BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE ROZPATRYWANA W ŚWIETLE ROZUMU

    INSTRUKCJE udzielone osobom wyznaczonym do J.pełnienia władzy świeckiej jako pochodzące od Boga są przykładem prostoty i czystości. Mojżesz oświadczył ludowi w obecności owych sędziów: "I rozkazałem sędziom waszym na on czas, mówiąc: Wysłuchiwajcie spraw między bracią waszą, i sądźcie sprawiedliwie między mężem i między bratem jego, i między przychodniem [obcokrajowcem] jego. Nie miejcie względu na osoby przy sądzie; tak małego jako wielkiego wysłuchiwajcie; nie bójcie się nikogo, albowiem sąd Boży jest; a jeśliby co przytrudniejszym było dla was, odnieście do mnie, a ja tego przesłucham" (5 Moj. 1:16,17). Po śmierci Mojżesza trudne sprawy bezpośrednio były przedstawiane Panu przez najwyższego kapłana. Odpowiedź otrzymywana przez urim i tummim brzmiała: tak lub nie.

    Co powiemy w świetle tych faktów o teorii, sugerującej, iż te księgi zostały napisane przez nieuczciwych kapłanów, aby sobie zabezpieczyć wpływy i władzę nad ludem? Czy tacy ludzie dla takiego celu zmyśliliby zapisy szkodzące celowi, jaki zamierzali osiągnąć? Zapisy, które stanowczo dowodzą, iż wielki wódz Izraela na rozkaz Boga odsunął kapłanów od władzy cywilnej oddając ją w ręce ludu, chociaż sam należał do rodu kapłańskiego? Czy ktokolwiek mógłby uznać taką konkluzję za rozsądną?

    Ponadto zasługuje na uwagę fakt, iż ustawy najbardziej rozwiniętych cywilizacji dwudziestego wieku, troskiiwiej nie zabezpieczają praw i przywilejów biednych oraz bogatych jako równych wobec prawa cywilnego. Prawo Mojżeszowe nie czyniło w tym względzie absolutnie żadnej różnicy. Żaden naród nie wydał tylu dekretów, które z równą troską strzegłyby lud przed niebezpieczeństwem zubożenia jednych i nadmiernym bogaceniem oraz powiększaniem władzy drugich i regulowały tę sprawę. Prawo Mojżeszowe przewidywało przywracanie do pierwotnego stanu posiadania, czyli restytucję, co pięćdziesiąt lat, w tak zwanych latach jubileuszowych. Prawo to zapobiegając zupełnemu ubóstwu, zapobiegło tym samym gromadzeniu bogactwa w rękach nielicznych osób (3 Moj. 25:9,13 23,27 30). W rzeczywistości uczyło ono ów naród uważać się nawzajem za braci i działać odpowiednio do tego, czyli pomagać sobie bez wynagrodzenia i przyjmowania lichwiarskich odsetek. Patrz: 2 Moj. 22:25; 3 Moj. 25:36,37; 4 Moj. 26:52,56.

    Wszystkie ustawy ogłaszano publicznie, aby w ten sposób zapobiec nadużyciom w manipulowaniu prawami ludu. Byty też wystawione w takim miejscu, w którym każdy, kto chciał je przepisać, mógł to uczynić. W tym celu, aby najuboższy i najmniej wykształcony mógł je poznać, nałożono na kapłanów obowiązek odczytywania ich zebranym w czasie świąt, które obchodzono, co siedem lat (5 Moj. 31:10 13). Czy słuszne jest mniemanie, iż takie ustawy i zarządzenia ustanawiali źli ludzie lub tacy, którzy za pomocą intryg chcieli pozbawić naród jego wolności i szczęścia? Takie przypuszczenie byłoby niedorzeczne.

    Jeśli idzie o zabezpieczenie praw i interesów obcokrajowców, a nawet wrogów, prawo Mojżeszowe o trzydzieści dwa stulecia wyprzedziło podobne ustawy, o ile rzeczywiście w jakimkolwiek najbardziej cywilizowanym kraju doby obecnej istnieje równe mu pod względem bezstronności i życzliwości. Czytamy w Biblii:

    "Prawo jednakie mieć będziecie; tak przychodzeń [obcokrajowiec], jako i w domu zrodzony będzie u was, bom ja Pan, Bóg wasz". 2 Moj. 12:49; 3 Moj. 24:22.

    "Będzieli mieszkał z tobą przychodzeń w ziemi waszej, nie czyńcie mu krzywdy; Jako jeden z waszych w domu zrodzonych będzie u was przychodzeń, który jest u was gościem, i miłować go będziesz jako sam siebie; boście i wy przychodniami byli w ziemi Egipskiej; Jam Pan, Bóg wasz" 3 Moj. 19:33,34.

    "Gdybyś natrafił wołu nieprzyjaciela twego, albo osła jego błądzącego, zwrócisz a dowiedziesz go do niego, Jeślibyś ujrzał, że osioł tego, który cię ma w nienawiści, leży pod brzemieniem swoim, azali zaniechasz, abyś mu pomóc nie miał? Owszem poratujesz [pomożesz] go pospołu z nim" 2 Moj. 23:4,5.

    Nie zapomniano też o niemych zwierzętach. Tak wobec nich, jak i wobec ludzi okrucieństwo było surowo zabronione. Wół w czasie młócenia zboża nie mógł mieć kagańca na pysku, z tego powodu, że pracujący zasługuje na posiłek. Wół i osioł nie mogły ciągnąć jednego pługa, ponieważ nie mają takiej samej siły i równego kroku; byłoby to okrucieństwem. Odpoczynek dla nich też był zabezpieczony. 5 Moj. 25:4; 22:10; 2 Moj. 23:12.

    Niektórzy ludzie mogliby twierdzić, że kapłaństwo było samolubną instytucją, gdyż pokolenie Lewitów utrzymywało się z corocznej dziesięciny indywidualnie przedkładanej kapłanom przez ich braci z pozostałych pokoleń. Fakt ten, przedstawiony w taki sposób, jest krzywdzącą prezentacją powszechną pośród sceptyków, którzy być może nieświadomie, fałszywie przedstawiają jeden z najbardziej godnych uwagi dowodów udziału Boga w zorganizowaniu tego systemu, nie będącego dziełem samolubstwa i intryg kapłaństwa. Wprawdzie często zdarza się, iż jest on fałszywie przedstawiany przez współczesne kapłaństwo, które powołując się na ów system jako precedens nie wyjaśnia jednak, na jakiej zasadzie został ustanowiony i na czym polegała metoda płacenia dziesięciny.

    Faktycznie, sprawa obłożenia dziesięciną była oparta na ścisłej sprawiedliwości. Gdy Izrael posiadł ziemię Chananejską, Lewici mieli takie samo prawo do udziału w ziemi, jak pozostałe pokolenia. Na wyraźny rozkaz Boga nie otrzymali jednak ziemi, z wyjątkiem pewnych miast lub wiosek, w których mieli zamieszkać, rozproszeni pośród różnych pokoleń, i usługiwać im w sprawach związanych z religią. Dziewięć razy zakaz ów był wydawany przed podziałem ziemi. W zamian za ziemię powinni coś otrzymać i dlatego właśnie dziesięcina była tym godziwym i sprawiedliwym zapewnieniem ich bytu. To nie wszystko: dziesięcina, jak już dowiedzieliśmy się, chociaż była wobec pokolenia Lewiego sprawiedliwym długiem, nie była jednak nałożonym siłą podatkiem, lecz płaconą dobrowolnie daniną. Żadną też groźbą nie zmuszano do płacenia dziesięciny. Składanie jej zależało od sumień Izraelczyków. Jedynymi napomnieniami pod adresem ludu w tej sprawie są następujące wersety: "A strzeż się, abyś snąć nie opuszczał Lewity po wszystkie dni twoje w ziemi twojej" (5 Moj. 12:19). "A Lewity, który mieszka w bramach twoich, nie opuścisz go, ponieważ nie ma działu, ani dziedzictwa z tobą" [w ziemi] 5 Moj. 14:27.

    Pytamy zatem, czy rozsądnym jest przypuszczenie, że ten układ spraw został ustalony przez samolubnych i ambitnych kapłanów? Zarządzenie wydziedziczające ich samych i uzależniające od utrzymywania ich przez współbraci? Czy rozum nie mówi nam o czymś przeciwnym?

    W harmonii z powyższym i jednako niewytłumaczalny, jak tylko w sposób już przedstawiony, tj. iż Bóg jest autorem tych ustaw, jest fakt, że nie poczyniono żadnego zabezpieczenia, by oddawano cześć kapłanom. Oszuści nie byliby w żadnej sprawie tak ostrożnymi, jak w zapewnieniu sobie czci oraz szacunku a srogich kar i kiątw dla tych, którzy by ich źle traktowali. Niczego takiego w Piśmie Świętym nie ma. Nic nie mówi ono o zabezpieczeniu oddawania szczególnej czci kapłanom ani o ich nietykalności w obliczu przemocy lub znieważenia. Prawo powszechne, które nie robiło różnicy między kiasami i nie miało względu na osoby, było ich jedyną ochroną. Jest to tym bardziej znamienne, iż sposób traktowania sług, cudzoziemców i starców był przedmiotem specjalnego ustawodawstwa. Na przykład: "Przychodniowi nie uczynisz krzywdy ...wdowy ani sieroty trapić nie będziecie ... a one by wołały do mnie [Boga], słysząc wysłucham wołanie ich. I rozgniewa się zapalczywość moja, a pobiję was mieczem, i będą żony wasze wdowami, a synowie wasi sierotami" (2 Moj. 22:21-24; 23:9; 3 Moj. 19:33,34). "Nie uczynisz krzywdy najemnikowi ubogiemu, i potrzebnemu z braci twoich, albo z cudzoziemców twoich, którzy są w ziemi twej, w bramach twoich. Tegoż dnia dasz mu zapłatę jego przed zajściem słońca, albowiem ubogi jest, a z tego żywi duszę swoją, żeby nie wołał przeciwko tobie do Pana, a zostałby na tobie grzech" (3 Moj. 19:13; 5 Moj. 24:14,15; 2 Moj. 21:26,27). "Przed człowiekiem sędziwym powstań, a czcij osobę starego" (3 Moj. 19:32 oraz 19:14). To wszystko, a jednak nie ma w tym niczego szczególnego na temat kapłanów, Lewitów lub ich dziesięcin.

    Zarządzenia sanitarne Zakonu tak potrzebne biednemu i długo ciemiężonemu narodowi razem z zarządzeniami i ograniczeniami dotyczącymi zwierząt czystych i nieczystych, które mogły lub nie mogły być spożywane, są godne uwagi i łącznie z innymi zarysami będą stanowiły, jeśli miejsce na to pozwoli, przedmiot naszych dociekań, pokazując, iż Zakon nie pozostaje w tyle za ostatnimi wynikami wiedzy medycznej doby dzisiejszej, jeśli ich nie wyprzedza. Zakon Mojżeszowy ma też charakter typiczny, ale to zagadnienie musimy pozostawić do późniejszego omówienia, chociaż, pomimo naszego pobieżnego przeglądu, otrzymaliśmy przytłaczające dowody, iż to prawo, które stanowi jedynie zręby całego systemu objawionej religii, której szczegóły uzupełniają pozostałe części Biblii, jest naprawdę wspaniałą manifestacją mądrości i sprawiedliwości, szczególnie jednak wtedy, gdy zwróci się uwagę na czas jego powstania.

    Wszyscy muszą przyznać, iż Zakon analizowany w świetle rozumu nie nosi śladów autorstwa złych ludzi, lecz odpowiada temu, czego natura naucza na temat Boskiego charakteru. Zakon daje dowody Boskiej mądrości, sprawiedliwości i miłości. Ponadto Mojżesz, ów pobożny i szlachetny prawodawca, nie przyznaje się do autorstwa tych ustaw, lecz przypisuje je Bogu (2 Moj. 24:12; 5 Moj. 9:9-11; 2 Moj. 26:30; 3 Moj. 1:1). Zważywszy jego charakter oraz rozkaz wydany ludziom, by nie świadczyli fałszywie, unikali hipokryzji oraz kłamstwa, czy właściwym byłoby przypuszczenie, że taki mąż mógłby kłamać i manipulować własnymi poglądami oraz ustawami jakoby pochodzącymi od Boga? Należałoby też pamiętać, że obecnie studiujemy kopie Biblii i dlatego uczciwość, która ją cechuje, stosuje się też do następców Mojżesza, bo choć wśród nich znajdowali się ludzie źli, którzy starali się o własne dobro a nie bliźnich, oczywiste jest jednak, że nie usiłowali sfałszować Świętych Pism, które do dzisiejszego dnia pozostały czystymi.

PROROCY BIBLII

    Przypatrzmy się teraz ogólnemu charakterowi proroków Biblii oraz ich świadectwom. Zadziwiającym faktem jest, iż ci prorocy, z nielicznymi wyjątkami, nie pochodzili z klasy kapłańskiej, i to, że proroctwa ich powszechnie budziły odrazę zarówno u zdegradowanego i oportunistycznego kapłaństwa, jak i narodu skłonnego do bałwochwalstwa. Istotą ich posłania od Boga do narodu było zazwyczaj strofowanie za grzech powiązane z ostrzeżeniem o nadchodzących karach i przeplatane sporadycznymi obietnicami o przyszłych błogosławieństwach, jakie nastąpią po ich oczyszczeniu z grzechu i powróceniu do Pańskiej łaski. Doświadczenia ich w większości były nie do pozazdroszczenia, bowiem urągano im, wielu z nich uwięziono i skazano na gwałtowną śmierć. Zobacz: 1 Król. 18:4,10,17,18; 19:10; Jer. 38:6; Żyd. 11:32 38. W niektórych wypadkach lata upłynęły po ich śmierci zanim uznano ich prawdziwy charakter jako Boskich proroków. Mówimy tylko o tych proroczych pisarzach, których oświadczenia dowodzą bezpośredniej inspiracji ze strony Jehowy. W związku z tym warto zwrócić uwagę, że w nadaniu Zakonu Izraelowi nie pośredniczyli kapłani. Dał go Bóg ludowi przez Mojżesza (2 Moj. 19:17-25; 5 Moj. 5:l 5). Ponadto zobowiązano każdego Izraelitę do strofowania tych, którzy naruszyliby Zakon (3 Moj. 19:17). A zatem wszyscy byli upoważnieni do nauczania i napominania. Kiedy jednak większość była, jak to się też dzieje w naszych czasach, zaabsorbowana troską o byt i stawała się obojętną i bezbożną, stosunkowo nieliczni zastosowali się do wymagań, naprawiania i napominania do pobożności, a tych określano mianem "proroków" zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie. Słowo "prorok" w powszechnym użyciu, znaczy publiczny wykładowca. Publicznych nauczycieli bałwochwalstwa również tak nazywano, na przykład: "proroki Baalowe" itp. Patrz: 1 Kor. 14:1-6; 2 Piotra 2:1; Mat. 7:15; 14:5; Neh. 6:7; 1 Król. 18:40; Tyt. 1:12.

    Prorokowanie w sensie zwykłego nauczania stało się następnie popularne w pewnej kiasie i zwyrodniało przybierając formę nauczania faryzeuszostwa w miejsce przykazań Boskich, tradycji starszych. Sprzeciwiający się tym samym prawdzie stawali się fałszywymi prorokami, czyli fałszywymi nauczycielami (Mat. 15:2-9).

    Z wielkiej klasy ludzi zwanych prorokami Bóg w różnych czasach wybrał tych, którym powierzał przekazanie poselstwa, odnoszącego się niekiedy do spraw niedalekich a czasem do przyszłych wydarzeń. Na pisarzy tej kiasy mężów, którzy mówili i pisali pod wpływem Ducha Świętego, zwrócimy teraz uwagę. Można ich właściwie określić.

            "BOSKI PLAN WIEKÓW", WYKŁAD III, str. 58-65

SB ’00,62-64.

Wróć do Archiwum