ZBAWIENIE KRÓLA

"Bóg daje zbawienie królom" - Psalm 144 :10

Ludzkość zbiorowo i indywidualnie jest zniewalana na wiele sposobów. Historia pokazuje nam, że życie człowieka, w większej części jego trwania, jest uciążliwe, jako konsekwencja przekleństwa rzuconego na Adama i Ewę. Nasze poleczone rozważania na temat Dziękczynienia oraz świąt związanych z narodzeniem Jezusa zostały skupione na zniewalających skutkach tego przekleństwa oraz błogosławionym wyzwoleniu zapowiedzianym w związku z narodzeniem Zbawiciela.

    DLA ROZWAŻNEGO CHRZEŚCIJANINA jest oczywiste, że coś niewłaściwego tkwi w stanie człowieka. W każdym z nas są dwa usposobienia. Sprawy ciała ścierają się w nas ze sprawami ducha. Nasze dążenia są "przeciwne", jak to Apostoł Paweł wyraża w Gal. 5:17:

    "Albowiem ciało pożąda przeciwko duchowi, a duch przeciwko ciału: a te rzeczy są sobie przeciwne, abyście nie to, co chcecie, czynili".

    W innym miejscu Apostoł oświadcza o sobie:

    Wiem, że moje samolubne pragnienia nie pozwalają mi czynić tego, co jest dobre. Nawet wtedy, kiedy chcę czynić dobrze, nie mogę. Zamiast czynić to, o czym wiem, że jest dobre, czynię źle. (Rzym. 7:18,19, Współczesna Wersja Angielska)

    Podobnie święty Jakub szczegółowo wyjaśnia sprawę ludzkiego stanu (Jak. 3:7-12):

    "Albowiem wszelkie przyrodzenie i dzikich zwierząt, i ptaków, i gadzin, i morskich potworów bywa ukrócone, i jest ukrócone przez ludzi;

    Ale języka żaden z ludzi ukrócić nie może, który jest nieukrócone złe, i pełne jadu śmiertelnego.
Przezeń błogosławimy Boga i Ojca, i przezeń przeklinamy ludzi, którzy na podobieństwo Boże stworzeni są;

    Z jednychże ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Nie tak ma być, bracia moi!

    Izali zdrój z jednego źródła wypuszcza i słodką i gorzką wodę?

    Izali może, bracia moi! figowe drzewo przynosić oliwki, albo winna macica figi? Tak żaden zdrój słonej i słodkiej wody razem nie wydaje".

ZNIEWOLONA KRÓLEWSKOŚĆ

    Pan Bóg stworzył Adama na obraz i podobieństwo Boże (1 Moj. 1:26,27). On otrzymał stanowisko zarządcy nad doskonałym ogrodem, Edenem. A zatem ten pierwszy człowiek został stworzony jako król, panując nad Boskim stworzeniem (Żyd. 2:6-8). On został zobowiązany - pod karą śmierci - do posłuszeństwa jednemu prostemu warunkowi (1 Moj. 2:15-17). W wyniku nieposłuszeństwa jego, oraz Ewy, okazanego przez zjedzenie zakazanego owocu, Bóg wydał straszny wyrok. Od tego czasu ich los był uciążliwy. Dla Ewy wyrok obejmował rodzenie dzieci w bólach, a dla Adama przekleństwem była nieurodzajna ziemia, nad którą miał panować w pocie czoła (1 Moj. 3:16-19). Odtąd rozpoczęło się zniewalanie ludzkości. Jak mówi 8. werset drugiego rozdziału Listu do Żydów: "Lecz teraz jeszcze nie widzimy, aby mu wszystko poddane było" - Adam stracił swoją królewskość, a wszyscy jego potomkowie zostali pozbawieni jego posiadłości. Wielkie dziedzictwo zostało utracone przez nieposłuszeństwo i rozpoczęła się niewola ludzkości.

    Człowiecze serce zawsze tęskniło do wolności. Przez większą część ziemskiej historii ta tęsknota pozostawała niespełniona. Okrutne i chciwe rządy były wspólną normą dla wielu społeczeństw. I nawet w bardziej oświeconych państwach zwykli mężczyźni i kobiety są zmuszani, przez ubóstwo i niedostatek, do uprawy ziemi i pracy, albo też zniewalani duchowo przez nierozumne i zabobonne religie.

    Oprócz zwykłego znaczenia (handel niewolnikami, trzymanie niewolników) niewolnictwo przejawia się w różny sposób. Przerażający handel ludzkimi istotami był zaledwie jednym z przejawów zupełnego zniewolenia człowieka pod przekleństwem grzechu i śmierci. Naświetlimy niektóre z nich.

Zniewolenie przez ciężką pracę

    Przez połączenie dyscypliny i szczęścia wielu odniosło sukces doprowadzając ziemię do rozkwitu, lecz dla większości, która próbowała tego dokonać, koszt tego był wysoki. Wysiłek uzyskania pożywienia z gleby został okupiony stuleciami ciężkiej pracy i skazał miliony na krótkie i brutalne życie. To zniewolenie przez ciężką pracę na roli, które nadal ma miejsce w wielu krajach Trzeciego Świata, pozbawiło ludzkość możliwości kształcenia się i rozwoju, ta sytuacja w ostatnim czasie się zmieniła jedynie w niewielkim stopniu.

    Schyłek XVIII stulecia, który Biblia określa jako "czas końca," zapoczątkował daleko idące ulepszenia technologii i maszyn, co dało człowiekowi narzędzia do ujarzmienia swojej planety. Ostatecznym rezultatem dla wielu - szczególnie dla tych, którzy skorzystali z Rewolucji Przemysłowej przy końcu XVIII i w XIX wieku - było zmniejszenie wysiłku i zwiększenie ilości wolnego czasu, otwierając tym samym sposobności do nauki i podnoszenia swych kwalifikacji, które dzisiaj uznajemy za rzecz naturalną.

Niewola społeczna i narodowa

    Kiedy język został pomieszany w Babel (1 Moj. 11:1-9), wówczas rozpoczął się powszechny podział ludzkiej rodziny. Zaczęły się kształtować oddzielne, różniące się społeczności, połączone nie tylko przez wspólny język, lecz także przez rosnącą jedność poglądów oraz priorytetów. Każda grupa rozwinęła własne podejście do kierowania swoimi członkami. Przez różnorodność systemów prawnych i kodeksów moralnych, jednostki związały się ze swoimi grupami. Tarcia pomiędzy odmiennymi i współzawodniczącymi ze sobą grupami wytworzyły rywalizację i - zbyt często - wojny. Historia potwierdza wojowniczy charakter porządku społecznego na świecie.

    Narodowa duma, patriotyzm, towarzysząca ogólnie dobrotliwemu i życzliwemu społeczeństwu jest szlachetną cechą samą w sobie, lecz powiązana z brutalnym, służącym własnym interesom rządem, powoduje nikczemność. Cesarski Rzym pod rządami Nerona oraz nazistowskie Niemcy u szczytu swych podbojów są dobrze znanymi przykładami tego. Kiedy jacyś ludzie są tak przywiązani do swojej grupy lub narodu, aby się poświęcić dla niego w jakiejś sprawie - chociaż niesprawiedliwej - są zniewoleni i często dokonują przerażających czynów. Ilustracją tego są wydarzenia w Rwandzie sprzed kilku lat oraz niedawne masakry - "czystki etniczne" - na Bałkanach.

Niewola kulturalna

    Ktoś powiedział, że możemy wybierać sobie przyjaciół, lecz Bóg wybiera nam sąsiadów. Podobnie, nie mamy wyboru jeśli chodzi o naszą kulturę. Rodząc się dziedziczymy, a w latach naszego rozwoju kształtujemy, punkt widzenia, który mamy przez całe życie.

    Społeczeństwa wprowadziły do swojej kultury praktyki, które powinny być przyjmowane bez zastrzeżeń. Miniona niewola Starego i Nowych Światów, apartheid w Afryce Południowej, dzieciobójstwo we współczesnych Chinach - kulturalne praktyki, które stosunkowo do niedawna cieszyły się narodową akceptacją, są dalszymi przykładami niewoli kulturalnej.

    Zespół preferencji i zachowań, które określamy jako naszą kulturę, bardzo często ma wpływ na naszą ocenę innych ludzi i ich punktu widzenia. Możemy zostać zniewoleni przez zbiorowe przyzwyczajenia ludzi żyjących wokół nas. Z pewnością tak było w czasach starożytnej Grecji, której kultura wywarła głęboki wpływ - w dobrym i złym kierunku - na pierwotny Kościół. Chociaż w krajach Morza Śródziemnego Ewangelia rozprzestrzeniała się w kulturalnym otoczeniu, mimo to grecka filozofia (poglądy Platona) i religia (kult bogini Izis) stwarzały przeszkody dla nowej wiary. Zobacz Dzieje Apostolskie 16:12,16-21; 17:15-34; 1 Kor. 1:22,23.

Izrael przykładem

    Starożytny Izrael, dumny ze swojej teokracji, izolował się od ościennych pogańskich państw. Chociaż do pewnego stopnia ta postawa była zagwarantowana przez wyłączny związek, jaki mieli w przymierzu z Bogiem (Amos 3:2), oni stracili z pola widzenia cel Boskiego postępowania z nimi jako jedynym narodem i stali się mizernym przykładem dla sąsiednich krajów. Kiedykolwiek Izrael obierał drogi - kulturę - pogan, cierpiał niedolę i popadał w okropne praktyki religijne oraz zachowanie (Ezech. 43:2,7-9). Ostatecznie, Izrael zachował wiarę w swoją wyłączność, lecz zaniechał współczucia dla obcych, za co Jezus potępił żydowskich przywódców (Mat. 23:13). (Zobacz Sztandar Biblijny Luty 2000 na temat stosunku Izraela do Samarytan.)

    Izraelici zostali tak zniewoleni przeświadczeniem o własnej wyjątkowości, że stracili z pola widzenia swoją niedoskonałość, a tym samym potrzebę odkupienia. W rezultacie, kiedy przyszedł Mesjasz, w ogóle nie zdołali Go rozpoznać (Jan 1:10,11).

Niewola religijna

    Religia jest owocnym polem do sporów. To, jak ktoś czci Boga, jest przedmiotem ustaleń od niepamiętnych czasów. Różne społeczności kształtując swoje własne kodeksy i religijne praktyki, często stawały do walki, aby je bronić i, jeśli zwycięstwo na to pozwalało, narzucać je innym. Najwięksi i najbardziej gorliwi zwolennicy swojej religli są często tak przekonani o słuszności swoich wierzeń, że są gotowi narzucać je innym za wszelką cenę.

    Okrucieństwo wypraw krzyżowych w wiekach XI, XII i XIII jest kpiącym świadectwem "chrystianizmu" jego bojowników. Odrażające praktyki torturowania i prześladowania kościoła w ciemnych wiekach były rezultatem systemu, który stał się ofiarą jego własnej mocy i władzy - zniewoleniem, które drogo kosztowało resztę świata, pogrążając go w długotrwałej ignorancji i zacofaniu.

    Ci, którzy się znaleźli w niewoli swoich wyznań, z łatwością potępiali odszczepieńców, czyli "nonkonformistów". Jezus powiedział swoim uczniom, że oni będą prześladowani przez tych, którzy wierzyli, że pełnią służbę Bożą (Jan 16:1,2; Dz.Ap. 20:28-30). Nawet dzisiaj wielu z łatwością skazuje na wieczne męki lub pozbawia społeczności tych, którzy mają własny pogląd w sprawie doktryn religijnych. To jest prawdą w szerszym religijnym świecie, w którym katolik sprzeciwia się protestantowi, a muzułmanin żydowi oraz w węższym zakresie ewangelickiej społeczności, gdzie, z powodu z góry utartych poglądów, odmawia się rozważenia innej interpretacji, na przykład, doktryny o piekle. Wielu chrześcijan uznaje piekło jako formę wiecznych mąk, w pewien sposób broniąc Boskiej sprawiedliwości i energicznie sprzeciwiają się tym, którzy są wierni innej interpretacji Pisma Świętego. (Zobacz Sztandar Biblijny Październik 2001, tłumaczący Przypowieść o Bogaczu w Piekle.)

    Oczywiście, podstawowe nauki Pisma Świętego o upadku człowieka i odkupieniu przez krew Chrystusa są wspólnymi wierzeniami biblijnego chrześcijaństwa. Wszyscy wierzący w Chrystusa są braćmi, ponieważ wszyscy są usprawiedliwieni przez wiarę. To jest prosta prawda, która uwalnia wszystkich wierzących spod potępienia grzechu (Dz.Ap. 16:30-31).

Duchowa niewola

    Najbardziej zgubną formą niewoli, która pozostaje nierozpoznana przez większość jej ofiar, jest niewola duchowa. "Niemasz sprawiedliwego ani jednego," oświadcza Biblia (Rzym. 3:9-12; 5:12).

    Wiele jest skutków grzechu i wszystkie są zniewalające. Powyżej wymieniliśmy wiele z nich. Jednak duchowa niewola jest najgorsza ze wszystkich, ponieważ jej wynikiem jest oddalenie od Boga, od tego Jedynego, który może uwolnić więźnia. Tak jak narodowy Izrael i większość jego członków nie byli w stanie uznać swego upadłego, grzesznego stanu i potrzeby Zbawiciela, tak też większość ludzkości w podobny sposób jest zaślepiona.

    Bez uznania swojej własnej grzeszności niemożliwe jest ocenienie dystansu pomiędzy Stworzycielem i Jego stworzeniem. Bo jeśli Boskie ukoronowane stworzenie, Człowiek, było przedstawione jako "bardzo dobre" (1 Moj. 1:31), będzie prawdą, gdy powiemy, że obecnie jest ono głęboko skażone. Ponad sześć tysięcy lat śmierci i umierania oraz wciąż pogłębiający się stan grzechu, sprowadza ludzkość do żałosnego stanu.

Uwolnienie z niewoli

    Jezus, który jest wielkim Wyzwolicielem oświadcza (Jan 8:31-36): "Wszelki, kto czyni grzech, sługą jest grzechu. ... Jeśli was Syn wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie."

    Kazanie Piotra w dzień Pięćdziesiątnicy, zapisane w 2. rozdziale Dziejów Apostolskich, wywołało pytanie ze strony tych, którzy mieli "przerażone" serca - strapione sumienia (w.37): "Cóż mamy czynić?" Pierwszą wskazówką Piotra było zachęcenie ich do pokuty.

    Bez nadmiernego upraszczania możemy przyjąć, że są przynajmniej cztery kroki, które osoba musi podjąć na drodze uwolnienia się od grzechu.

        1. Uznać swą własną grzeszności nienawidzić jej.

        2. Żałować z tego powodu.

        3. Przyjąć Jezusa za swego Pana i Zbawiciela.

        4. Żyć zreformowanym życiem.

    To jest początek wolności. Dla pilnego chrześcijanina wolność otwiera się na wielu frontach. A więc właściwie iloma sposobami ktoś może być zniewolony, tyloma jest stopniowo uwalniany.

    Od wiernego badacza Słowa wiele obaw odpada, ponieważ doskonała miłość "precz wyrzuca bojaźń" (1 Jana 4:18). Jakich obaw? Na przykład, obawa przed niepewną przyszłością lub strach przed wiecznym oddaleniem od Boga. Strach przed wiecznymi mękami, lęk, który przez wieki powstrzymywał wielu, skądinąd oddanych chrześcijan, od radowania się społecznością z Bogiem - ten strach jest usuwany przez światło Słowa Bożego, które uczy, że piekło jest nieświadomym stanem śmierci. (Zob. naszą ulotkę pt. "Co to jest piekło?")

ZBAWICIEL IZRAELA, ZBAWICIEL WSZYSTKICH

    Skłaniamy się do myśli, że Jezus nie urodził się w grudniu, lecz w październiku; być może nie ma to wielkiego znaczenia. Ważne jest, że dziecię poczęte przez Niebiańskiego Ojca w Marii, miało zostać Zbawicielem, długo oczekiwanym Mesjaszem dla Żydów. Jak wiemy, Żydzi jako ogół nie przyjęli Go. Jednak to nie zmieniło Jego misji, przez którą miał "zbawić lud swój od grzechów ich" (Mat. 1:21). To był ten rodzaj wyzwolenia, jakiego naród żydowski potrzebował, jeśli miał być prawdziwie wolny. Jednakże, według ich wyobrażenia, wolność miała oznaczać podniesienie ich z militarnego poddaństwa Rzymianom. "A myśmy się spodziewali, iż on miał odkupić Izraela." powiedział jeden z tych, którzy szli do Emaus (Łuk. 24:21). Gdyby ich Mesjasz przybył jadąc na wspaniałym koniu w wojennym rydwanie, zostałby uznany przez swój lud, Izrael. Lecz taka ziemska chwała i władza nie była celem dążeń Jezusa.

Jezus Żyd

    Urodził się Żydem, wychowany jako Żyd wśród Żydów, Jezus rozumiał żydowskie postępowanie i zwyczaje. On miłował swój lud i pragnął przygarnąć go do swego łona (Mat. 23:37). Izraelici, wprowadzeni w błąd przez swoich wodzów, odrzucili Jego roszczenia odnoszące się do nich, urągali Mu i prześladowali aż do śmierci (Łuk. 24:19,20; Dz.Ap. 3:17,18).

    Apostoł Jan mówi nam, że Jezus "do swej własności przyszedł, ale go właśni jego nie przyjęli" (Jan 1:11). Urodzony w skromnych warunkach, w małym mieście, Jezus zrezygnował ze swego książęcego stanu i przyjął postać niewolnika (gr. doulos; Filip. 2:7,8). On stał się człowiekiem, Żydem, jednym z nasienia Abrahamowego i żył wśród swoich braci (Żyd. 2:16). Chociaż żył w grzesznym świecie, sam był bez grzechu (2 Kor. 5:20,21). Ten, który był bogaty, dla nas stał się ubogi (2 Kor. 8,9).

    Jak głosi wspaniała kolęda Słuchajcie! Zwiastujący aniołowie śpiewają, Jezus

            Narodził się, aby podnieść synów ziemi,

            Narodził się, aby dać im drugie narodziny.

    To właśnie w celu podniesienia ludzkości z przytłaczającej niewoli grzechu, Jezus opuścił chwałę, którą miał u Ojca i przyjął stan niewolnika. "Dla tej przyczyny", powiedział: "przyszedłem na świat, abym świadectwo wydał prawdzie" (Jan 18:36,37). I, ponownie: "Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służył, i aby dał duszę swą na okup za wielu" (Mat. 20:28). Apostoł Paweł w swym liście do Tymoteusza (1 Tym. 2:4-6) zapewnia nas, że "wielu" równa się "wszyscy." To znaczy, że Jezus przyszedł nie tylko, aby odkupić swój lud izraelski z przekleństwa zakonu przez śmierć na "drzewie," lecz umarł, aby odkupić całą ludzkość, wszystkich, którzy Go przyjmą. "A ja jeśli będę podwyższony [na krzyżu] od ziemi, pociągnę wszystkich do siebie" (Jan 12:32; komentarz w nawiasach nasz). Prawda, której świadectwo niósł, była w istocie rzeczy Jego zbawczą służbą. On nie był jedynie działaczem społecznym, jak twierdzą niektórzy; nie był też jedynie filozofem, który wykładał wolnościowe idee. Tak, Jego słowa i czyny musiały wywołać społeczne wrzenie, gdyż wypowiadał słowa, których nigdy wcześniej nie słyszano (Jan 7:46). Lecz co więcej, Jezus był ofiarą, przez którą człowiek mógł być pojednany z Bogiem, był w alegorii Abrahama i Izaaka (1 Mojż. 22:1-13) antytypem baranka uwięzionego w zaroślach.

Królewskość Wieku Ewangelii

    Podczas Wieku Ewangelii lub Wieku Kościoła, ci, którzy stali się naśladowcami Jezusa, zostali wprowadzeni do niebiańskiego Boskiego powołania, przez spłodzenie z ducha świętego (2 Piotra 1:4; Jak. 1:18). Jezus, kiedy był z nimi, obiecał swoim dwunastu uczniom, że jeśli będą wierni, zostaną królami i każdy z nich będzie siedział na tronie, sądząc dwanaście pokoleń Izraela (Mat. 19:28,29; Łuk. 22:28-30). Rzeczywiście, oni nawet będą sądzić aniołów (1 Kor. 6:2,3). Oni również nie mogli dostąpić takiego wywyższenia bez ich własnej ofiary. Lecz Jezus szedł przed nimi; On był Tym, który już "zwyciężył świat" (Jan 16:33).

    Ta grupa chrześcijan podczas Wieku Ewangelii była stosunkowo niewielka -144 000. Nazwani "maluczkim stadkiem" u Łuk. 12:32, zdobyli nagrodę wysokiego powołania, "koronę" życia - Boską naturę (1 Kor. 9:24,25; Filip. 3:14; 2 Tym. 4:7,8). Tak więc, oni się stali królami z Jezusem, głównym Królem (1 Tym. 6:15; Obj. 1:5,6; 5:9,10).

    Główną misją tej królewskiej grupy jest przywrócenie rodzaju ludzkiego do stanu królewskości - do obrazu i podobieństwa Bożego, którym ludzkość pierwotnie była obdarzona w ojcu Adamie. W tym celu musi być ustanowione królestwo. Nie tylko królestwo niebiańskie, ponieważ ono byłoby nieosiągalne dla większości ludzi, którzy nie mają wymaganej wiary. Nie, królestwo ma być ustanowione również na ziemi - prawdziwe, codzienne królestwo, możliwe do osiągnięcia i zrozumienia przez jego poddanych, świat ludzkości.

    To jest to królestwo, o które się wymownie modlimy każdej niedzieli w kościołach: "Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twojajako w niebie, tak i na ziemi (Mat. 6:10; kursywa nasza). Tylko w tym królestwie wola Boża ma być czyniona na ziemi, ponieważ ona nie może być wykonywana w tym skażonym grzechem świecie, którego szatan jest książęcym władcą (Jan 12:31; 14:30; Efez. 2:2).
Przypowieść o owcach i kozłach (Mat. 25:31-46) opisuje Jezusa jako wielkiego Króla a Jego Kościół jako potężnych aniołów. Oddzielanie owiec od kozłów przedstawia trwające odróżnianie wiernych od niewiernych, proces, który zajmie setki lat, ponieważ Królestwo ma trwać 1000 lat - Tysiąclecie (Obj. 20:1-4). (Zob. Sztandar Biblijny Październik 2001.)

Królotwórca

    Jak każdy, kto wybiera ścieżkę sprawiedliwości, on lub ona będą dążyć do królewskości - do obrazu, jaki Adam i Ewa mieli w czasie stworzenia.

    W średniowiecznej Anglii wpływowi magnaci często decydowali o tym, kto zasiadał na tronie. Jeden z nich, Richard Neville, hrabia Warwick (1428-1471), został nazwany "królotwórcą." Podczas tego okresu, w Zachodniej Europie, jednoczącej się pod panowaniem Rzymskiego Kościoła katolickiego, Papież, duchowa głowa kościoła, uczynił się potężnym cywilnym władcą i mógł ustanawiać lub przewracać trony. W dzisiejszych czasach politycy są tymi, którzy zza sceny kierują potężnymi środkami nacisku, pomagając wprowadzać na stanowiska narodowych przywódców oraz dając im poparcie. Tacy są współczesnymi twórcami i burzycielami tronów.

    Lecz w porównaniu ze sprawiedliwą władzą i wpływem Jezusa, wszyscy tacy są mizerni. Jezus jest prawdziwym królotwórcą. On jest zdolny "doskonale" zbawić (Żyd. 7:25). Jak mówi pieśń:

    Jezus zapanuje wszędzie
        Gdziekolwiek promienie slońca docierają;
    Jego Królestwo rozpowszechni się od kraju do kraju,
        Dopóki księżyc trwać będzie.

                Ludzie z północy i z południa się spotkają,
                    Aby zlożyć hołd u Jego stóp;
                Gdy caly świat uzna Pana,
                    Dzikie plemiona będą słuchać Jego Słowa.

    Do Niego popłyną bezustanne modlitwy,
        A wieczna chwalą ukoronuje Jego głowę.
    Jego imię niczym wonny zapach będzie się wznosić
        Z każdą poranną ofiarą.

                Królestwa i ludzie wszystkich języków
                    Będą chwalić Jego imię najsłodszą pieśnią
                I z całą mocą głosić będą
                    Części błogosławieństwo Jego imieniowi.

                                        - Tłumaczenie angielskiej pieśni Nr 138

    Od bieguna do bieguna! Prawdziwe, ogólnoświatowe królestwo, imperium niewyobrażalnej chwały! Nie wojujące, kontrowersyjne królestwo, lecz wspaniałe miejsce wiecznego zamieszkiwania przez doskonałe, szczęśliwe istoty. To będzie spełnieniem obietnicy zamierzonej dla Adama.

    Księga Izajasza zawiera dwa bardzo ważne proroctwa związane z naszym tematem. Jedno jest zawarte w 9 rozdziale (w.6,7) i często cytowane w okresie świąt związanych z narodzeniem Jezusa.

    Albowiem dziecię narodziło się nam, a syn dany jest nam; i będzie panowanie na ramieniu jego, a nazwą imię jego: Dziwny, Radny, Bóg mocny, Ojciec wieczności, Książę pokoju.

    A ku rozmnożeniu tego państwa i pokoju, któremu końca nie będzie, usiądzie na stolicy Dawidowej, i na królestwie jego, aż je postanowi i utwierdzi w sądzie i w sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Uczyni to zawistna miłość Pana zastępów.

    Następnym proroctwem jest 35 rozdział, w którym czytamy o otworzeniu "drogi świętej" (w.8). Tą drogą będą podróżować chętni i posłuszni, usprawiedliwieni przez krew Chrystusa, do doskonałości i wiecznego życia. Jakże wymownie oznajmia to werset 10:

    Odkupieni, mówię, Pańscy nawrócą się, i przyjdą na Syjon z śpiewaniem, a wesele wieczne będzie na głowie ich; radość i wesele otrzymają, a żałość i smutek uciecze.

Cóż za perspektywa! Co za zbawienie - zbawienie godne króla!

    Wszystkim naszym czytelnikom życzymy błogosławionych świąt.

SB ’01,82-88; BS '00,81-88.

Wróć do Archiwum