ZACHOWANY MOCĄ BOŻĄ
"Strzeż mię, o Boże! bo w tobie ufam." -- PSALM 16:2 --
"OTO CZŁOWIEK!" (ECCE HOMO!) Okrzyk Piłata odnoszący się do Jezusa zdaje się wyrażać oznaki zdumienia i podziwu dla doskonałego człowieka. Na twardym rzymskim prokuratorze więzień zrobił wrażenie nie tylko jako Żyd ponad wszystkich innych Żydów, lecz także jako człowiek ponad wszystkich innych ludzi. Piłat mógłby powiedzieć: "Czy naprawdę życzycie sobie, abym ukrzyżował tak szlachetnego przedstawiciela ludzkiej rasy - tego, którego piękno charakteru jest tak widoczne w rysach jego twarzy i zachowaniu?" Jego późniejsze, symboliczne umycie rąk, manifestowało głębokie obawy Piłata przed uwikłaniem go w tak wielkie wypaczenie sprawiedliwości.
Inni również w nieodparty sposób byli pociągani do Jezusa. Nawet jako młodzieniec zdumiewał doktorów prawa swoim zainteresowaniem ich naukami oraz swymi inteligentnymi pytaniami i odpowiedziami. Kiedy rozpoczynał swoją służbę, powiedział jedynie: "Pójdźcie za mną" i uczniowie porzucili wszystko inne, aby podzielić swój los z tym charyzmatycznym kaznodzieją. Zwykli ludzie "chętnie go słuchali" i tłumnie gromadzili się na przydrożnych spotkaniach z Nim. A kiedy Faryzeusze i przedniejsi kapłani posłali urzędników, aby aresztowali Jezusa, oni wrócili z pustymi rękami i pokonani, mówili: "Nigdy tak nie mówił człowiek, jako ten człowiek" (Jana 7:32,46).
TEN SAM WCZORAJ, DZIŚ I NA WIEKI
Ludzka
doskonałość Jezusa, przeniesiona przez Boską moc z wyższego, duchowego poziomu
istnienia, pochodziła od Jego Niebiańskiego Ojca, od którego ostatecznie wszystko
życie pochodzi.
Jak Dawid poświadcza: "u ciebie jest źródło żywota" (Ps. 36:10).
Nienaruszone przez Adamową słabość, cechy charakteru Jezusa, Jego procesy
myślowe, zdolności umysłowe, uczucia serca i Jego własna niezwykła osobowość,
wszystkie one pozostały takie jak przedtem - były ludzkim odzwierciedleniem
zdolności Jego wcześniejszego wspaniałego charakteru jako Logosa (Słowo,
Jana 1:14). Jego tożsamość była ta sama. Chociaż On nie był "Jezusem"
aż do chwili swoich ludzkich narodzin ani Jezusem Chrystusem aż do
Jego namaszczenia w Jordanie (Chrystus znaczy namaszczony), to w istocie
rzeczy był tą samą osobą. Pełna świadomość Jego poprzedniego stanu, bez wątpienia
była przed Nim zakryta aż do Jego poświęcenia się na ofiarę. Po tym Duch Święty
miał przywołać na Jego pamięć poprzednie doświadczenia, tak, że przy pewnej
okazji mógł powiedzieć: "Pierwej niż Abraham był, jam jest [istniałem
- Red.]" (Jana 8:58). A pod koniec swojej służby, nie prosząc
o większą nagrodę, Jezus modlił się, "A teraz uwielbij mię ty,
Ojcze! ... tą chwałą, którąm miał u ciebie, pierwej niżeli świat był"
(Jana 17:5).
Po swoim zmartwychwstaniu, nasz Pan również był tą samą osobą. Ukazując się uczniom w czasie czterdziestu dni przed swoim wniebowstąpieniem, On nie zawsze był natychmiast rozpoznawany, przybierając różne ludzkie ciała na różne okazje, lecz swoim wiernym naśladowcom przedstawiał się w wyraźny sposób. Ton głosu, znajome ruchy, charakterystyczny sposób wyrażania się, przykuwał ich uwagę i byli przekonani. Oni znali swojego Mistrza.
"Wczoraj" egzystencji naszego Pana to okres zapisany w Starym Testamencie, "Wiek Żydowski", kiedy jako specjalny posłannik Ojca, Logos, opatrznościowo opiekował się wiernymi tamtych czasów i objawiał im Boskie plany i zamierzenia w celu błogosławienia ludzkości. "Dziś" pokrywa się z obecnym "Wiekiem Ewangelii," podczas którego zmartwychwstały Pan nadal usługuje wiernym - tym, którzy wierzą w Niego, jako obiecanego Mesjasza dla Izraela i Zbawcy świata. I "na wieki" - na całą wieczność, On będzie Tym - Tym samym, który, "dla wystawionej sobie radości, podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę, i usiadł na prawicy stolicy Bożej" (Żyd. 12:2; 13:8). Będąc teraz "wyrażeniem obrazu" osoby Ojca, uczestnikiem Boskiej natury i uczyniony "o wiele lepszym niż aniołowie," On może zbawić "doskonale" tych, którzy przychodzą do Boga przez Niego (Żyd. 1:3,4; 7:25).
ZNACZENIE TOŻSAMOŚCI
Skoro wielki Stworzyciel zachował tożsamość swego jednorodzonego Syna przez dwie zmiany natury - z anielskiej do ludzkiej, następnie z ludzkiej do Boskiej - nie powinniśmy wątpić, że każda osoba z ludzkiej rasy może być uwolniona ze śmierci i przywrócona do jego lub jej poprzedniej tożsamości. Jak można zdefiniować tożsamość?
Jest to odmienna i rozpoznawalna natura osoby, która wynika z jedynego w swoim rodzaju połączenia cech charakterystycznych i zdolności. W filozofii tożsamość jest podobieństwem osoby, która może trwać pomimo zmian wyglądu, osobowości, zdolności intelektualnych i pamięci. W psychologii tożsamość odnosi się do wyobrażenia o sobie samym i poczucia trwania, szczególnie jako jednostki odróżniającej się od innych, lecz z nimi współdziałającej - Encyklopedia Edukacyjna Hutchinsona, 2001.
Przybliżając się do tego tematu ze stanowiska biblijnego, w 1 Moj. 2:7 czytamy: "Stworzył tedy PAN BÓG człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą." Dusza nie była oddzielną istotą, która mogłaby egzystować bez ciała, lecz człowiekiem obdarzonym świadomością swego istnienia oraz postrzeganiem za pomocą zmysłów umożliwiających mu współdziałanie z otoczeniem. Ewę stworzoną później, Adam określił jako "kość z kości moich, i ciało z ciała mego" (1 Moj. 2:23). Chociaż wydzielona z jego doskonałości, jednak miała tożsamość zupełnie odmienną od niego, a różnica w cechach charakteru jest widoczna w opisie Księgi Rodzaju.
Poświadczenie Tożsamości
W obecnym świecie poświadczenie tożsamości jest coraz ważniejszą sprawą w życiu. Coraz większa liczba organizacji prowadzi interesy za pośrednictwem Internetu i bezpieczeństwo ma tutaj pierwszorzędne znaczenie. Wiele różnorodnych środków tożsamości jest możliwych i wprowadza się je eksperymentalnie z różnym powodzeniem, w celu ochrony interesów publicznych i prywatnych.
W obecnej erze elektroniki wielu z nas ma kilka numerów identyfikacji osobistej (PIN), które są zastrzeżone tylko dla naszych operacji finansowych. Jesteśmy również przyzwyczajeni do używania haseł w celu uzyskania dostępu do różnych źródeł. Lecz takie sztuczne cechy są narażone na nadużycia i czyjaś "tożsamość" może zostać skradziona, prowadząc do materialnej straty i naruszenia osobistej prywatności.
Wprowadza się bardziej niezawodne systemy identyfikacyjne. Techniki biometryczne mają coraz większe znaczenie w sprawdzaniu tożsamości jednostki. W ich zakres wchodzi rozpoznawanie przez odciski palców, kształt dłoni, badanie siatkówki oka, rysy twarzy i próbki głosu. Chociaż kosztowne do wprowadzenia w życie, to jednak niektóre duże organizacje, takie jak linie lotnicze, już zainstalowały systemy biometryczne i oczekuje się, że postęp technologii spowoduje, że takie techniki zabezpieczeń staną się ogólnie bardziej dostępne.
Hasła udzielone przez Boga
Niepowtarzalność odcisków palców jest dobrze znana. Wzór grzbietu koniuszka palców pozostaje niezmieniony przez całe życie i nie ma dwóch osób z jednakowymi odciskami. Zdejmowanie odcisków palców zostało po raz pierwszy użyte w Indiach pod koniec XIX wieku, do identyfikacji podejrzanych o przestępstwo, a obecnie jest szeroko wykorzystywane w policji i w dziedzinie bezpieczeństwa. Dane komputerowe również są chronione przy użyciu techniki odcisków palców; otrzymany za pomocą skanera obraz kciuka upoważnionego użytkownika jest porównywany ze wzorem kciuka przechowywanym w bazie danych. Wykorzystując specjalne skanery elektroniczne, nawet cała dłoń może dostarczyć zadowalających cech tożsamości.
Wzór tęczówki oka również jest niepowtarzalny. Jest to barwna umięśniona błona, która reguluje wielkość źrenicy i mimowolnie reaguje na światło. Wzór oka użyty do weryfikacji tożsamości jest najpierw skanowany i zapisywany, a później, gdy istnieje potrzeba, kamera video szybko sprawdza tęczówkę oka osoby z zapisanym wzorem.
Rysy twarzy i charakterystyczna mimika - fizjonomia - jest także rzetelnym dowodem tożsamości. Nasze rozpoznawanie kogoś na pomocą wzroku jest zazwyczaj natychmiastowe, a rysy twarzy często są dokładnym odbiciem charakteru i osobowości. A jednak spotkanie twarzą w twarz nie jest konieczne, by kogoś rozpoznać. Wszyscy zachowujemy wspomnienia o drogich nam osobach w postaci zdjęć w albumach i natychmiast możemy rozpoznać ich rysy.
Odtwarzanie rysów twarzy przy użyciu środków fotograficznych jest obecnie wysoce skomplikowaną nauką. Używając promieni lasera, holografia wykorzystuje techniki fotograficzne do tworzenia trójwymiarowych obrazów zaskakującej rzeczywistości. Kino i telewizja umożliwiły ludziom rozpoznawanie osób, których nigdy nie widzieli. Chociaż można użyć sztuki kosmetycznej do zamaskowania czyjegoś normalnego wyglądu, to istnieją metody weryfikacji twarzy uwzględniające zmiany fryzury, okulary i inne zmienne elementy. Dokładne szczegóły cechujące twarz jednostki, mogą być przechowywane w elektronicznych bazach danych i użyte dla celów bezpieczeństwa. Większość z nas jest wiele razy fotografowana bez naszej wiedzy w bankach, supermarketach, pasażach handlowych i na ulicach miast mających zamknięty obwód systemów telewizyjnych, który kontroluje każdy nasz ruch. Tak więc wszyscy możemy być zidentyfikowani.
Wszyscy się zgodzą, że głos osoby jest zasadniczą częścią jej lub jego tożsamości. Nawet przez telefon, mimo wielkich odległości, jedno słowo może być wystarczające, by spowodować momentalne rozpoznanie. Nawet głosy tych, którzy dawno już nie żyją, mogą być słyszane na kasetach lub płytach kompaktowych będących trwałym zapisem tego aspektu ich indywidualności. Wyróżniająca się toniczna jakość ludzkiego głosu również może być odtwarzana w postaci komputerowo przetworzonych próbek głosu, unikalnych dla danej osoby i cennych w sprawdzaniu tożsamości.
Inżynieria ludzkiego rodu
Genetycznym odciskiem palca jest wzór DNA, niepowtarzalny dla jednostki, który może być użyty do zidentyfikowania osoby i jej lub jego potomstwa. Sprawozdania z badań w tej dziedzinie zwracają naszą uwagę na zdumiewające możliwości. Entuzjastyczni wizjonerzy używają wyrażenia "Ósmy Dzień Twórczy" - którego twórcą ma teraz być sam człowiek - kiedy będziemy w stanie zmienić siebie i kiedy drogą inżynierii genetycznej będzie możliwe stworzenie ludzkiej istoty do szczególnych celów. W jaki sposób sterowana tożsamość zostanie wszczepiona w znaczeniu nadania zdolności oraz cech charakterystycznych, które tworzą indywidualność, jest kwestią pozostawioną wyobraźni.
Analiza ludzkiej długowieczności dowodzi, że pomimo ciągłego panowania chorób, średnia długość życia wzrasta i podczas ostatnich dwóch stuleci podwoiła się z 40 do 80 lat. Badania nad procesem starzenia mówią nam, że starzenie nie jest nieuniknione ani też konieczne i że nie jesteśmy zaprogramowani na umieranie. Starzenie się i śmierć wynika z wbudowania w komórki i tkanki naszych ciał nie naprawionych defektów i utrzymuje się, że jeśli zdołamy zlokalizować i uleczyć te defekty, będziemy mogli przedłużać życie nieogranicze-nie: krótko mówiąc, pokonamy śmierć.
Jednakże żadne ludzkie aspiracje do rzeczywistego wzbudzenia umarłych i przywrócenia ich tożsamości nie zostały jeszcze wyrażone i przewidywany "Ósmy Dzień Twórczy" jest jedynie snem, niewątpliwie modyfikowanym przez intensywne praktyczne rozważania.
Czy nieszczęścia świata mogą być uleczone przez ludzkie wysiłki? Czy nie jesteśmy na krawędzi Nowego Wieku, w którym ludzkość będzie całkowicie kierować swym własnym losem? Wielu ma poważne obawy i niepokoje co do etycznej strony dalszego wgłębiania się w tajniki życia. Przeszłe doświadczenia nauczyły nas, że nowe odkrycia i postęp służący ogólnemu dobru, jest także nadużywany dla prywatnych korzyści i złych zamiarów. Wzrost wiedzy w tym "czasie końca" (Dan. 12:4, KJV) postępuje wielkimi krokami, lecz tylko nieliczni uznają, że jest on udzielony przez Boga. Mądrzy tego świata gratulują sobie własnej inteligencji i w swoim ewolucyjnym myśleniu wyobrażają sobie przyszłość, w której będą mieć zupełne panowanie nad siłami natury. Oni stają się "bogami." Wiara wielu ostyga, w miarę jak znaczenie Boskiego Słowa w dzisiejszym świecie staje się niezrozumiałe.
CO MÓWI BIBLIA?
O życiu
Nie było zamiarem naszego Stwórcy, aby życie, którego udzielił naszym pierwszym rodzicom, zostało zabrane. Nie wyznaczono żadnej ograniczonej długości życia, które miałoby trwać jakiś czas i wygasnąć. Mężczyzna i kobieta rzeczywiście byli zaprogramowani, aby żyć i polecono im, aby się rozradzali i rozmnażali, i aby napełniali ziemię (1 Moj. 1:28). Wszystko, co było niezbędne do podtrzymania doskonałego życia, było im dostarczane w najbliższym otoczeniu, określonym w streszczeniu jako "drzewo żywota" - tak długo, jak pamiętali o warunkach nałożonych na nich przez ich Stworzyciela (1 Moj. 2:9,17). Wiemy, że z powodu ich nieposłuszeństwa doskonałe życie zostało utracone i wyrok śmierci przeszedł na ich potomstwo bez wyjątku.
Jednak Bóg miał wzgląd na pewne osoby, które pomimo odziedziczonej niedoskonałości, trwały blisko przy Nim i przeciwstawiały się złu. On dał Izraelowi specjalny kodeks przepisów, o których powiedział im, że jeśli zostaną właściwie zachowane, zapewnią im życie (3 Mojż. 18:5). Chociaż wiedział, że niedoskonali, upadli ludzie nie mogą doskonale zachować Prawa, to jednak Bóg życzliwie wskazał im wzorce zachowania, aby powstrzymać ich przed większą deprawacją, w jakiej był ogół świata. W istocie rzeczy Zakon był "pedagogiem," aby przyprowadzić ich do Chrystusa, przez którego we właściwym czasie rzeczywiście uzyskają życie. "W niem był żywot, a żywot był ona światłością ludzką" (Jana 1:4).
O śmierci
Zgubny wybór Adama i Ewy, zachęconych przez przeciwnika do pogwałcenia Boskich wymagań, sprowadził na nich gorzkie doświadczenie mozolnej pracy i trudności, smutku i śmierci, które stało się spuścizną każdego następnego pokolenia. Boski program dla życia nie zmienił się. On zezwolił jedynie na czasową ingerencję zła, aby nauczyć lekcji, które najlepiej mogą być wpojone przez doświadczenie. Po zrezygnowaniu z "drzewa żywota," ludzki ród cierpi z powodu wielorakich fizycznych dolegliwości, skracając długość swej egzystencji, tak iż wydaje się, że "jako słowa niszczeją lata nasze" (Ps. 90:9).
Społeczność z Niebiańskim Ojcem została utracona i oddzielona przez grzech od Tego, w którym "żyjemy i ruszamy się i jesteśmy" (Dz.Ap. 17:28), ludzkość została pojmana w niewolę szatana, który jest "mężobójcą od początku" (Jana 8:44). Jak wielki intrygant wysyła "wirusa," aby wprowadzić zamęt w komputerowych programach swoich ofiar, tak przeciwnikowi, niczym wytrawnemu "hakerowi", zezwolono na tymczasowe zepsucie Boskiego programu życia dla ludzkości.
Śmierć jest wtargnięciem w Boskie stworzenie i w nadzieje człowieka. Pierwsze kłamstwo szatana, "Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie," było mistrzostwem zła, wybitną częścią w strategii zwiedzenia pierwszej kobiety, Ewy, a później prawie całej ludzkiej rodziny (1 Moj. 3:4). Przeciwnik wiedział, że średnia długość życia została dla człowieka zaprogramowana i że głębokie pragnienie życia przekona go, iż śmierć nie może być rzeczywista. Niewiara w nieświadomość umarłych jest praktycznie powszechna, chociaż oczekiwania dotyczące stanu "po życiu" są zróżnicowane.
Lecz Biblia jest prawdziwa i nie wszyscy zostali z wiedzeni. "Umarli o niczem nie wiedzą ... niemasz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie" (Kazn. 9:5,10). "Tak człowiek, gdy się układzie, nie wstanie więcej, a pokąd stoją nieba, nie ocuci się, ani będzie obudzony ze snu swego" (Ijob 14:12). Boscy wierni w starożytnych czasach nie rozumieli, że śmierć oznacza natychmiastowe przeniesienie do nowego życia. Raczej, uznawano ją za sen, okres zupełnej nieświadomości, aż do wyznaczonego przez Boga czasu, w którym mieli być wzbudzeni. (Zob. Pytania i Odpowiedzi w tym numerze.)
W czasach Jezusa natura śmierci również była zrozumiana przez wiernych. Pocieszając Martę, która opłakiwała śmierć swego brata Łazarza, Jezus powiedział: "Wstanieć brat twój," a Marta odpowiedziała: "Wiem, iż wstanie przy zmartwychwstaniu w on ostateczny dzień" (Jana 11:23,24).
O zmartwychwstaniu
Istotą chrystianizmu jest wiara w zmartwychwstanie Jezusa i nadzieja zmartwychwstania do życia wiecznego dla tych, którzy Jemu ufają. To, że On powstał z umarłych jest dla wierzącego należycie dowiedzionym faktem, który nadaje sens naszej nadziei. Boski zamiar może być dostrzeżony od najwcześniejszej obietnicy Boga, że nasienie niewiasty potrze głowę węża (1 Moj. 3:15), aż do zaproszenia, aby pić darmo wodę życia (Obj. 21:6).
Ijob, w skrajnym cierpieniu wciąż ufał. "Obyżeś mię w grobie ukrył... ażby się uciszył gniew twój, a iżbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię! ... Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej. Zawołasz, a ja tobie odpowiem" (Ijob 14:13-15).
Pierwszy miał być wzbudzony Kościół. "Gdyż sam Pan z okrzykiem ... zstąpi z nieba, a pomarli w Chrystusie powstaną najpierwej" (1 Tes. 4:16). To zmartwychwstanie nie jest do ludzkiej natury, lecz do nieśmiertelności w duchowym królestwie (1 Kor. 15:40,44). Wyrok śmierci zostanie zniesiony, reszta ludzkiej rodziny będzie wzbudzona do życia na ziemi i w doskonałych warunkach otrzyma sposobność skorzystania ze swego doświadczenia ze złem i usunięcia ze swej istoty zgubnych skutków stanu umierania. "Wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos jego; i pójdą" (Jana 5:28,29). Wykonalność tego zdumiewającego procesu, musi być pozostawiona do przyszłego rozważania, lecz możemy być pewni, że co Pan obiecał, tego dokona.
BÓG ZNA NASZĄ TOŻSAMOŚĆ
"Panie! doświadczyłeś i doznałeś [poznałeś, KJV] mię. ... wyrozumie wasz myśli moje z daleka ... a świadomeś wszystkich dróg moich" (Ps. 139:1-3). Dawid się zdumiewał, że nie było nic skrytego dla Stworzyciela: "Ty uczyniłeś wszystkie delikatne, wewnętrzne części mego ciała i spoiłeś je razem w łonie mojej matki. Dziękuję ci, że tak cudownie mnie stworzyłeś!... Widziałeś mnie, zanim się urodziłem i zapisałeś każdy dzień mojego życia, zanim zacząłem oddychać. Każdy dzień był zapisany w twojej Księdze!" (Ps. 139:13-16, Żywa Biblia). A zapewnienie udzielone uczniom przez naszego Pana, że "Nawet i włosy wszystkie na głowie waszej policzone są" (Mat. 10:30) może dobrze wskazywać nie tylko na troskę Ojca o wszystkie nasze potrzeby, lecz także Jego gruntowną wiedzę o naszej istocie.
Bóg nie tyle dostrzega w nas fizyczne cechy, raczej On patrzy na charakter, stopniowo kształtowany przez życiowe doświadczenia, wynikający częściowo ze skłonności genetycznych, a po części z wpływów otoczenia, który jest sednem naszej istoty. Umysłowe, moralne, duchowe i artystyczne zalety są ostatecznie pewniejszym dowodem tożsamości niż jakiekolwiek fizyczne cechy. Kiedy tchnienie życia gaśnie, a świadomość ustaje, jedyna w swoim rodzaju tożsamość osoby pozostaje na pewien czas tylko jako wspomnienie w umysłach innych. Lecz Bóg nigdy nie zapomina! Jesteśmy wpisani w Jego Księgę, a obietnica zmartwychwstania dla wszystkich nasuwa wniosek, że Ten, który na początku stworzył człowieka, posiada moc odtworzenia każdej osoby w nowym ciele, z zachowaniem unikalnej tożsamości i przywróconymi osobistymi cechami charakteru, tak że wszyscy poznają siebie, poznają jeden drugiego i będą świadomi swojego poprzedniego istnienia.
"Eksplozja wiedzy" naszych czasów, szczególnie w dziedzinie techniki informacyjnej, nie pozostawia nam wątpliwości, że Wszechwiedzący, Źródło całej wiedzy, jest w pełni zdolny, by odzyskać unikalną tożsamość każdego z nas i połączyć ją z nowym ciałem. Rozważając o zmartwychwstaniu, Apostoł Paweł mówi, że Bóg daje każdemu ciało jakie chce (1 Kor. 15:38). To nie jest ciało, które umarło, z nagromadzonymi niedoskonałościami, lecz nowo stworzone, w które zarodek życia "skrytego ... z Chrystusem w Bogu" (Kol.3:3) jest wszczepiony, czyniąc nową osobę ponownie duszą żyjącą.
ROZWIJANIE CHARAKTERU
Nasz charakter i osobowość nie zmienia się podczas nocnego snu. Obudzeni ze snu śmierci, również nie odkryjemy żadnego postępu w naszym charakterze. Lecz trwający wówczas Dzień Sądu będzie czasem nauczania, naprawy i próbowania. Już nie pod wyrokiem śmierci ani obarczony odziedziczoną słabością - pierwotnego grzechu Adama, każdy otrzyma pełną, sprawiedliwą sposobność wykorzenienia z siebie przeciwnych skutków grzechu, które dotknęły nawet najszlachetniejszych. Rozpaczliwy okrzyk Apostoła Pawła, "Nędznyż ja człowiek!" (Rzym. 7:24), odbija się echem w sercach wielu, którzy w tym życiu usiłują się podnieść z mocy grzechu.
Chociaż w swoim miłosierdziu Bóg nie spodziewa się doskonałości w ludziach upośledzonych przez odziedziczony grzech, to On szczerze akceptuje nasze wysiłki w przezwyciężaniu go i patrzy bardziej na nasze intencje niż na nasze osiągnięcia. "Jak... [człowiek] myśli w sercu swoim, taki też jest" (Przyp. 23:7). Rozum i Pismo Święte mówią nam, że im wyższy jest stopień rozwoju naszego charakteru w tym życiu, kiedy trudno jest przezwyciężać zło, tym większa będzie nasza korzyść w poranku zmartwychwstania. Jezus skarcił Żydów Jego czasów, którzy odrzucili światło prawdy, mówiąc, że Sodoma, która już wtedy była symbolem zepsucia, w Dniu Sądu znajdzie się w lepszym położeniu niż oni (Mat. 10:15). Poza tym, przejawianie wiary w Boskie obietnice przez wiernych świętych starożytności zaowocuje dla nich "lepszym zmartwychwstaniem" (Żyd. 11:35).
Niepowtarzalne połączenie cech charakterystycznych i zalet, które składa się na czyjąś tożsamość, nie jest nieodwołalnie utrwalone, chociaż z upływem czasu staje się coraz głębiej wyryte. Jak się to określa, zaczynamy życie z czystą kartą i z każdym mijającym rokiem, pisząc naszą biografię zauważamy stopniowy rozwój, a w wielkim przebudzeniu zostaną do niej dodane dalsze rozdziały. Wszyscy możemy spoglądać wstecz i zdumiewać się nad zmianami w nas samych, wynikającymi ze wzrostu w łasce Bożej. Możemy także spoglądać w przyszłość, radując się wydarzeniem o wielkiej doniosłości, ponieważ spodziewamy się obiecanego zmartwychwstania do doskonałego, wiecznego życia w niebie lub na ziemi, zgodnie z zamiarem wielkiego Stwórcy.
Widząc dokończone dzieło zmartwychwstania oraz człowieka ponownie ukoronowanego chwalą i czcią, mającego panowanie nad ziemskim stworzeniem Boga (Ps. 8:5-7), niebiańskie zastępy będą mogły zawołać: "Oto człowiek!" (Ecce homo!), a człowiek odpowie: "PANIE, Panie nasz! Jakoż zacne jest imię twoje po wszystkiej ziemi!" (Jana 19:5; Ps.8:2).
SB ’02,38-43; BS '02,38-42.