NEHUSTAN
OKUPOWA OFIARA JEZUSA jest tym ośrodkiem (piastą) wielkiego Bożego Planu zbawienia od grzechu całej rodziny ludzkiej. Nie jesteśmy w stanie wystarczająco wysławiać Boga za zaplanowanie tego, oraz za błogosławieństwa, jakie ona przyniesie dla całej ludzkości. Nie ulega wątpliwości, że opis węży ognistych, uczynienie przez Mojżesza węża miedzianego, uleczenie pokąsanych Izraelitów przez spojrzenie na niego, wywoływał głębokie wrażenie na późniejszych pokoleniach, ponieważ to było związane z nimi i wystawionym wężem. Nie jest zaskoczeniem, że po jakimś czasie, za zgodą odstępczych przywódców narodu izraelskiego, zaczęto oddawać cześć miedzianemu wężowi i składać mu kadzidło w ofierze. W ten sposób wąż stał się sidłem i przedmiotem bałwochwalstwa. Wiemy, że ten grzech bałwochwalstwa miał miejsce, gdyż jest to zanotowane w Piśmie Świętym. Jest powiedziane, że król Ezechiasz za swego panowania, pośród swoich dobrych poczynań „zniósł wyżyny, i skruszył bałwany, i powycinał gaje, a pokruszył węża miedzianego, którego był uczynił Mojżesz; bo aż do onych dni Izraelczycy kadzili mu, i nazwał go Nehustan" (2 Król. 18:4).
Zauważmy, że wzmianka mówi o wężu miedzianym, znajdującym się pośród wyżyn, religijnych wizerunków i gajów - wszystkie te rzeczy miały związek z bałwochwalstwem. Imię Nehustan, które nadał mu Mojżesz, znaczy „miedziany wąż"; ono pochodzi z hebrajskiego słowa nechosheth, oznaczającego „miedź" lub jakąkolwiek rzecz zrobioną z miedzi, symbolicznie metalu nieszlachetnego, gdy się go porówna ze złotem lub srebrem. Wąż miedziany przedstawia ludzką naturę naszego Pana, którą On złożył za życie świata (Ewangelia Jana 6:51).
Pismo Święte na wiele sposobów przekonuje nas, abyśmy doceniali ludzką naturę Jezusa, którą On przyjął, aby „śmierci skosztował" (Ewangelia Jana 1:14; Gal. 4:4; Filip. 2:5-8; Żyd. 2:9-16). Powinniśmy oceniać to, że był On posłany przez Boga jako „człowiek Chrystus Jezus, Który dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego" (1 Tym. rozdział 2:4-6). Jednak my nie spoglądamy na Jezusa z punktu widzenia ludzkiej natury, z pominięciem lub pomniejszeniem właściwej oceny Jego jako potężnego powstałego Pana, będącego w Boskiej naturze. Czynienie tego byłoby podobne do bałwochwalstwa, jakiego dopuszczali się Izraelici, gdy czcili Nehustana, miedzianego węża, co nie podobało się Bogu. Znamienne jest to, że Pismo Święte dostarcza niewielu informacji na temat dzieciństwa Jezusa, wieku młodzieńczego oraz dorosłego, które poprzedzały początek Jego służby; oznacza to, że Biblia kładzie nacisk na duchowe życie naszego Pana.
Apostoł Paweł słusznie radzi (2 Kor. 5:14-16): „Albowiem miłość Chrystusowa przyciska nas, jako tych, którzyśmy to osądzili, iż ponieważ jeden za wszystkich umarł, tedy wszyscy byli umarłymi; A że za wszystkich umarł, aby ci, którzy żyją już więcej sobie nie żyli, ale temu, który za nich umarł, i jest wzbudzony. Dlatego my od tego czasu nikogo według ciała nie znamy, a chociaśmy też znali Chrystusa według ciała, lecz już teraz więcej nie znamy."
SB ’02,69; BS '02,69.