"NIGDY TAK NIE MÓWIŁ CZŁOWIEK, JAK TEN CZŁOWIEK"

- Jana 7:46 -

    JAK WSPANIAŁE i jak rozsądne jest postępowanie Boga wobec nas. On zwraca się do nas "Przyjdźcie teraz i rozsądzajmy razem ... choćby były grzechy wasze jako szkarłat, jako śnieg zbieleją; choćby były czerwone jako karmazyn, jako wełna białe będą" (Iz. 1:18, KJV). Bóg pokazuje nam, jak przygotował się do tego: On dał swego własnego Syna jako ofiarę za grzechy; nasz Pan Jezus umarł, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby mógł przyprowadzić nas do Boga, a Bóg może być sprawiedliwy kiedy nas przyjmuje - sprawiedliwy w swoich działaniach wobec nas, ponieważ element sprawiedliwości w Jego Prawie został w pełni zaspokojony na naszą korzyść.

    On udziela nam pewnego wglądu w błogosławieństwa, które zamierza zesłać na świat ludzkości, wskazując nam na Baranka Bożego, którego ofiara znosi grzech świata i zaprasza wszystkich, którzy mają miłość, sympatię i ocenę, aby przyszli teraz i przyjęli nie tylko życie wieczne, lecz łaskę na łaskę w chwalebnym Królestwie, które ma błogosławić świat w wielkim podniesieniu restytucji, którą "przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków" (Dz.Ap. 3:19-23).

    To posłannictwo przyszło do nas przez Syna Bożego, o którym nasz tekst oświadcza: "Nigdy tak nie mówił człowiek, jak ten człowiek." Nic dziwnego, że gdy niektórzy opuścili Go, Apostołowie powiedzieli do Niego: "Panie! Do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego."

    Niektórzy mogą rzeczywiście myśleć, że mają życie wieczne w sobie - oni mogą przekonywać siebie, że przez pewną wrodzoną, nieśmiertelną cechę w sobie, będą żyć wiecznie; że kiedy umrą, to będzie się jedynie wydawało, że umierają, a faktycznie wówczas staną się bardziej żywi niż kiedykolwiek. W najlepszym wypadku jest to bardzo skomplikowane myślenie i niektórzy są w stanie tak zahipnotyzować swój rozsądek, że w to wierzą.

    Wprost przeciwnie, słuchając głosu Tego, który mówił jak żaden inny człowiek, słyszymy Jego oświadczenie, że nasza nadzieja jest w Nim, jako "zmartwychwstaniu i życiu" (Jana 11:25). My słyszymy Jezusa mówiącego nam, że nadchodzi godzina kiedy wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą Jego głos i wyjdą (Jana 5:28,29, KJV).

    To jest rozsądne. Możemy rozsądzać razem z Bogiem, kiedy przyjmujemy głos Jego Syna i odrzucamy głosy "ciemnych wieków". Z tego punktu widzenia - że zmartwychwstanie jest zapewnione przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie - cała kwestia śmierci i życia jest wyjaśniona.

    Rozumiemy potępienie, które przyszło przez Adama i że śmierć sprawiedliwie panuje nad całym światem ludzkości od tamtego czasu. Rozumiemy śmierć Chrystusa, sprawiedliwego za niesprawiedliwych; że On kupił nas przez swą drogocenną krew, że zapłacił za nas okupową cenę i że jako rezultat tego, we właściwym dla Boga czasie, wszyscy wyjdą spod mocy grobu.
Rozumiemy, że klucze śmierci i grobu są w rękach Tego, który kupił wszystkich. Radujemy się z ogłaszania o błogosławieństwach nadchodzących dla wszystkich rodzin ziemi, przez uwolnienie ich z mocy grzechu, szatana i śmierci. Jeszcze uważniej słuchamy głosu Tego, który mówi tak, jak nikt inny nie może mówić i słyszymy Jego zapewnienie, że są dwa zmartwychwstania - zmartwychwstanie do życia i zmartwychwstanie na sąd.

    Słyszymy Go mówiącego nam, że tylko ci, którzy przez wiarę i posłuszeństwo otrzymają stanowisko u Boga, będąc przykryci przez drogocenną ofiarę, zostaną uznani jako dobrzy, jako usprawiedliwieni i jedynie oni będą mieć udział w zmartwychwstaniu do życia, ponieważ tylko oni przeszli swoją próbę i zostali uznani za godnych życia. To jest Jego Kościół, Jego "maluczkie stadko" (Łuk. 12:32). Wszyscy inni przyjdą na zmartwychwstanie sądu, aby nauczyć się dyscypliny pod zarządzeniami Królestwa i otrzymać kary proporcjonalne do samowoli, z którą współdziałali w swym staczaniu się do umysłowej i moralnej deprawacji. Oni będą wspomagani przez karanie, naprawiani w sprawiedliwości i przez Jezusową moc zmartwychwstania, krok po kroku wyzwalani z warunków grzechu i śmierci do pełnej doskonałości - do wszystkiego, co zostało utracone w Adamie.

    Wspaniałe słowa życia - opowiadajmy je wciąż, ciągle o nich rozmyślajmy, coraz bardziej radujmy się w nich - niech one napełniają nasze serca i są na naszych ustach, niczym nowa pieśń o łaskawości naszego Boga, którego czułe miłosierdzie jest nad wszystkimi Jego dziełami.

    O tych słowach, które Mistrz mówił, jak żaden inny człowiek, Apostoł dalej oświadcza, że On uczył o naszym zbawieniu. On mówi, że to zbawienie zaczęło być opowiadane przez naszego Pana i zostało potwierdzone przez wszystkich, którzy je słyszeli (Żyd. 2:3). Nie tylko nie było żadnego wrodzonego wiecznego życia w naszej rasie i żadnej nadziei na jego otrzymanie, jak tylko przez Jezusa, lecz wszystkie obietnice przeszłości nie miałyby mocy bez Jego dzieła pojednania. I dopóki On nie przyszedł, nie było wiadomo jak miało być dokonane odkupienie.

    To prawda, że Bóg dostarczył różne typy i cienie w licznych ofiarach przeszłości, które ilustrowały fakt, że bez przelania krwi nie może być żadnego odpuszczenia grzechu, lecz one nie mogły być zrozumiane dopóki nie przyszedł antytyp. Dopiero wtedy, gdy Jezus wywiódł na światło życie i nieśmiertelność - życie dla świata, wieczne życie będzie udzielone podczas Wieku Tysiąclecia, a nieśmiertelność dla Jego Kościoła, Jego Oblubienicy, współdziedziców z Nim.

    Te doktryny nigdy przedtem nie były zrozumiane. One były słabo dostrzegane i ogólnikowo opisywane, ponieważ dla Zbawiciela pozostało urzeczywistnienie zbawienia, które Bóg zapewnił przez Niego. Dzięki niech będą Bogu, że nasze serca pobudziły nasze wargi, aby coraz więcej opowiadać chwałę Tego, który nas powołał z ciemności do swej zdumiewającej światłości!

SB ’03,115-116.

Wróć do Archiwum