MYŚLI PAMIĄTKOWE
ROZPOZNAWAMY, że wyrażenie "Ojcze, w ręce Twoje polecam (oddaję) Ducha Mego" - Łuk. 23:46) było ostatnimi słowami naszego Mistrza na krzyżu. Możemy w tym wyrażeniu zauważyć również szczególny nacisk, którego można widzieć przynajmniej z jednego tylko punktu zapatrywania. W kontraście do tego możemy zauważyć oświadczenie króla Salomona, że przy śmierci, "Wróci się proch do ziemi, jako przedtem był, a duch wróci się do Boga, który go dał" (Kaz. 12:7). Podanie mędrcy odnosi się do śmierci ludzkości w ogóle i pokazuje, że ciało, jako też zasada życia, która ożywia ciało, są darami Boskimi, i że zostały utracone. Cała ludzkość jest w umierającym stanie. Czy śmierć ich następuje po tygodniu, po miesiącu lub po stu latach ich życia, to jednak jest przerwaniem, odjęciem ducha tego życia. Ludzkość nie ma prawa do życia: ponieważ nasi pierwsi rodzice utracili to prawo przez nieposłuszeństwo w raju. Bóg pozwala każdemu dziecku Adama używać ten promień odziedziczonego od rodziców życia, tak długo, jak jest w stanie je utrzymać. Dlatego jest właściwą rzeczą dla ludzkości, podtrzymywać ich życie tak długo, o ile są w stanie sposobami fizycznymi lub innymi to uczynić.
Przywilej do życia, duch żywota, wraca się do Boga przy śmierci. Nie należy to do nas, i dlatego nie możemy dla siebie zatrzymać. Znajduje się to absolutnie w Boskim utrzymywaniu. Nie jest to rzeczą: jest to przywilejem. Jeżeli by ktoś mówił komuż: "Ja daję tobie przywilej używać tę rolę przez jeden rok", przez to byśmy zrozumieli, że po upływie roku rola powraca do właściciela. Tak samo rzecz się ma z przywilejem do życia. Żadna ludzka istota nie może prawdziwie powiedzieć, że ma prawo do życia. Wszystko jak i właścicielstwo, było utracone w raju przez nieposłuszeństwo pierwszego człowieka; a przy śmierci każdej jednostki duch żywota (życia) wraca się do Boga, który go dał.
Inaczej jednakowoż ma się rzecz z naszym Panem Jezusem. On był "świętym, niewinnym, niepokalanym i odłączonym od grzeszników" (Żyd 7:26). On dozwolił, aby życie Jego było wzięte od Niego przez upadłych ludzi, choć On mógł je utrzymać, gdyby to sobie życzył. On jedynie złożył je, dozwalając, aby było wzięte od Niego: a gdy na krzyżu zawołał: "W ręce Twoje polecam ducha mojego", to jednak ten duch należał do Niego, ponieważ nie utracił go przez grzech, ale oddał go pod opiekę Swego Ojca.
To ufające oddanie ducha pod opiekę Ojca pokazywało Pana naszego wiarę w Boskie obietnice, że Go wzbudzi od umarłych. Pan nasz Jezus posiada jeszcze to prawo do ludzkiego życia. Choć jako ludzka istota oddał Swoje życie, mimo tego zatrzymał prawo do swego ducha jako człowiek. Nowe Stworzenie nie umarło. Jako Nowe Stworzenie spał; lecz jako ludzka istota umarł. Z powodu Jego posłuszeństwa do woli Bożej nawet aż do śmierci, umarł na Kalwarii. Gdy ta cena okupu formalnie oddaną będzie Sprawiedliwości przy końcu wieku Ewangelii, wtenczas już nie będzie więcej depozytem w rękach Pana naszego, lecz będzie wydana za Adama i jego potomstwo, ludzkość świata; wszyscy będą zaraz tedy "przeniesieni przez Ojca do Syna, żeby dzieło 1000 letniego Królestwa rozpocząć. Cena okupu jest przeznaczona, ażeby Adamowi i jego potomstwu ziemskie życie, jako też prawa do życia i honory, utracone w Raju przez nieposłuszeństwo, przywrócić. Gdy dzieło Królestwa rozpocznie się wszystkie rodziny ziemskie będą poddane Zbawicielowi, ażeby mógł ich podnieść z grzechu i stanu śmiertelnego wszystkiego tego, co było utracone w Adamie, a odkupione i przywrócone przez śmierć naszego Pana.
JEDZENIE CIAŁA SYNA CZŁOWIECZEGO
Co miał Pan nasz na myśli, gdy powiedział, że ci którzy by się chcieli stać Jego uczniami, muszą "jeść Ciało Syna Człowieczego"? To jest jedną z Pana naszego "twardych mów". "A to wszystko mówił Jezus w podobieństwach do ludu, a bez podobieństwa nie mówił do nich". (Mat. 13:34; Psalm 78:2.) Żydowie pytali się: "Jak może ten człowiek dać nam Ciało Swoje ku jedzeniu". Czytamy także, że jak wypowiedział te słowa, niektórzy z Jego naśladowców odeszli od Niego i już więcej nie szli za Nim. Mówili: "Twardać jest to mowa, któż ją może znieść?" (Jana 6:52-60). I wielu dziś nie oceniają tych słów Pana naszego. Używają tych słów bez żadnego wyrozumienia ich znaczenia.
Lecz słowa te posiadają bardzo wielką potęgę i znaczenie, jeżeli złączymy je z światłem innych ustępów Pisma Św. Ciało Jezusa reprezentowało Jego ludzką naturę. Natura Jego była przedtem niebieską, duchową. On opuścił ten stan i przybrał ciało za nas. Dlaczego więc stał się ciałem dla nas? Ponieważ Ojciec Adam był cielesną istotą i przez nieposłuszeństwo sprowadził przekleństwo na się. Życie Adama będąc prawnie zgubione, nie mogło dać jego potomstwu tego, co utracił. Dzieci jego stali się również niedoskonałymi, moralnie i fizycznie, przez odziedziczenie. Dlatego cały świat też umiera.
Pan Jezus mówił o sobie jako o chlebie, który z nieba zstąpił, z którego jedząc człowiek żyć będzie na wieki (Jana 6:51) Co to znaczy "jeść ciało Syna człowieczego?" Odpowiadamy, że ażeby wykupić nas od śmierci, Pan Jezus cierpiał na śmierć. On dozwolił, aby Jego życie było wzięte od Niego. On się nie sprzeciwiał wzięciu tego życia, choć mógł to uczynić. Było to zarządzeniem Boskim: i był posłusznym tej woli Bożej. Celem tego zarządzenia było, ażeby Adam i jego potomstwo mogli być odkupieni od kary śmierci, mogli być przywróceni do harmonii z Bogiem i otrzymać żywot wieczny.
Było więc potrzebnym, nie tylko, aby Jezus miał złożyć Swoje życie jako cenę okupową za świat, ale także, aby ci, którzy mieli skorzystać z ofiary, mieli dobrowolnie i inteligentnie ją przyjąć. Jest to to samo, co jedzenie naturalnego pokarmu. Nikt z nas nie jest zmuszony jeść. My jemy, aby podtrzymać życie. Gdy ludzkość rozpozna, że umiera, dopomina się jakiegoś pokarmu, który by mógł wzmocnić system i trzymać ich przy życiu, i usunąć ich nienormalne warunki.
Ojciec Niebieski przygotował, aby Jezus się stał Barankiem Bożym, Barankiem Wielkanocnym, i że wszyscy, którzy jedzą tego baranka - którzy by uznawali zasługę Jego ofiary - mieli otrzymać żywot wieczny, i z powrotem otrzymać doskonałość, którą utracił, został wzbudzony trzeciego dnia duchową istotą. To prawo ludzkiego życia odda On ostatecznie Ojcu Adamowi, i całej ludzkiej rodzinie, którzy z nich będą chętni je na Boskich warunkach otrzymać.
Możemy zauważyć, że znajduje się pewne szczególne znaczenie w naszego Pana umierającym wyrażeniu: "W ręce Twoje polecam Ducha mojego". Wyrażenie "w ręce Twoje", pokazuje myśl powierzenia czegoś w opiekę Ojca; ponieważ ręka figuralnie przedstawia moc. Choć ręka i ramię razem przedstawiają moc, to ręka nasuwa myśl zręczności, opatrzności. Boskiej mocy, nadzorowania i zainteresowania. Nasz umierający Pan oddał przez to życie Swoje i prawa pod staranie Ojca, jako depozyt, ażeby w właściwym czasie mógł je użyć (lub zastosować) w harmonii z Boskim Planem dla zbawienia ludzkiego.
Pan nasz opuścił chwałę Niebieską, ażeby dokonać dzieła okupu za Adama i jego potomstwo. Jego zmiana natury z duchowej na ludzką była uczyniona dlatego, ażeby mógł być w stanie dać cenę okupu za ludzkość - doskonały człowiek za doskonałego człowieka - po grecku antilutron, czyli równa cena. (1. Kor. 15:21, 22; 1 Tym. 2:5, 6.) Mając lat 30 przedstawił samego siebie w Jordanie, aby się stać ceną okupu za wszystką ludzkość: i trwał w dawaniu tej ceny, kładąc życie Swoje, która w właściwym czasie Ojca niebieskiego będzie stanowić cenę okupu za Adama i wszystkie jego potomstwo. To dzieło kładzenia Swego życia, dozwolenia do ofiary i do wzięcia tego życia od niego, zakończył na Krzyżu, gdy zawołał: "Skończyło się."
Nic więcej nie mogło być położone, co było położone na Kalwarii - okup, czyli równa cena za Adama. Lecz cena nie była jeszcze zapłacona ku zniesieniu przestępstwa Adamowego; bo gdyby była, Adam i jego potomstwo było by tedy oddane Panu Jezusowi. Przeciwnie, cena była tylko wręczona w ręce sprawiedliwości Bożej jako depozyt, na kredyt naszego Pana Jezusa, ażeby później mógł ją zastosować harmonijnie z Boskim Planem. Będąc jeszcze na ziemi, Pan nasz nie mógł zużytkować tej ceny okupu. Musiał wstąpić na wysokości, aby się zastawiał przed obliczem Bożym, nim Jego uczniowie mogliby być przyprowadzeni do społeczności z Ojcem.
Dziesięć dni po wniebowstąpieniu naszego Pana, Duch Święty został wylany na uczni, którzy podług Jego instrukcji zgromadzili się w górnej sali. To wylanie Ducha Świętego było dowodem, że zostali od Ojca przyjęci przez zasługę, którą włożył w ręce Ojca, gdy zawołał na Krzyżu: "W ręce Twoje polecam Ducha mojego" - Jego życie i wszystkie prawa do życia.
Pan nasz nie dał uczniom swoim tej zasługi, lecz tylko ją im przypisał. To nie było dla nich, aby ją trzymali, ale dla świata ludzkości "okup za wszystkich, co będzie świadectwem czasów Jego". Wszyscy, którzy stają się naśladowcami naszego Pana, przy poświęceniu zrzekają się udziału w restytucyjnych błogosławieństwach, które przyjdą przy wtórem przyjściu Pana na ludzkość, ażeby mogli mieć udział z ich Zbawcą w jeszcze większym błogosławieństwie - chwały, czci i nieśmiertelności - w Boskiej naturze.
Gdy cała klasa kościoła będzie z ich Panem uwielbiona, tedy będzie właściwy czas dla naszego Zbawiciela, przenieść zasługę śmierci Jego do Boskiej Sprawiedliwości, którą wręczył w ręce Ojca jako depozyt, gdy u Adam przez nieposłuszeństwo i grzech. Kościół jest zaproszony do otrzymania tego życia już w obecnym czasie i otrzymuje przez przypisanie mu zasług Zbawiciela, przez wiarę w Tego, który jest "chlebem żywota". To ciało, tego Baranka, ten chleb z nieba uznawają. Każdy wierzący przyznaje, że narodził się grzesznym i że Chrystus umarł za grzechy jego. Tak wierząc, otrzymuje cząstkę w tej ofierze, którą Bóg przygotował w Jezusie; taki wierzy, że Bóg to przygotował dla niego.
Ci którzy powzięli pierwszy krok, zostali zaproszeni do powzięcia drugiego kroku - do picia Krwi Jego. Do tych mówi Bóg: "Ponieważ tak wierzycie i jedliście ciało Jezusa - w waszych sercach i umysłach - przystoi Wam się oddać zupełnie pod wolę Bożą, wyrzec się ciała i wszystkich rzeczy cielesnych, wziąć wasz krzyż i naśladować Jezusa, chodzić tak jak On chodził". To jest przyjęte od Boga, ponieważ Chrystus zostawił nam przykład, abyśmy naśladowali stóp Jego itd. - 1 Piotra 2:20-24.
Czy jest dana jaka specjalna nagroda przez wzięcie drugiego kroku? Czy można, co lepszego i wyższego osiągnąć? Tak! Jeżeli rzeczywiście jesteś umarłym z Chrystusem, i dozwalasz, aby twoje życie poszło na dół do śmierci jak Jego, będziesz także żyć z Nim. W pierwszym zmartwychwstaniu staniesz się współdziedzicem z Chrystusem w Jego chwale i nieśmiertelności. Wszystko to otrzymamy w następujący sposób (1) przez jedzenie Jego ciała i (2) przez picie Jego krwi. Do tego łaskawego zaproszenia Pańskiego odpowiedzieliśmy: "Chętnie przyjmę tę propozycję chodzić śladami Jezusa". To zaproszenie odbywa się tylko w Wieku Ewangelii.
Bóg posłał Syna Swego, aby był Odkupicielem człowieka. Jezus umarł a cena okupu była przez to złożona. Ktokolwiek z świata przyjmie swą cząstkę odkupienia, gdy Nowe Przymierze zostanie zapieczętowane i wprowadzone, stanie się coraz więcej i więcej żywym a ostatecznie dosięgnie do doskonałości ludzkiej. Wszyscy którzy to usłyszą i wyrozumieją, - gdy Królestwo będzie ustanowione - jeżeli będą szczerego serca, powiedzą: "Jeżeli Bóg przygotował te ofiarę dla grzeszników, ja chętnie z radością chcę otrzymać moją cząstkę, i chętnie postąpię za innymi. Radować się będę z jedzenia chleba z nieba, i polepszę moje sposobności, które Bóg przygotował, skorzystam z nich i będę przez to przywrócony - uczyniony doskonałą ludzką istotą. Tak więc przez jedzenie tego chleba, cały świat otrzyma restytucję - doskonałość życia na doskonałej ziemi. Okres 1000 lat został przeznaczony do jedzenia tego chleba przez świat; Restytucja.
Nie rozumiemy jednak, że świat będzie pić krew Chrystusa. Różnica między Kościołem a światem, odnośnie jedzenia chleba, ciała, jest ta, że świat będzie jeść i otrzyma doskonałe ludzkie życie aktualnie; (rzeczywiście) gdy zaś Kościół je przez wiarę i otrzymuje to życie w przypisany sposób. Kładziemy to ludzkie życie z Jezusem, ażebyśmy z Nim mogli otrzymać nowe życie. Boskie duchowe życie. Tak więc pijemy Krew Jego, bierzemy udział w Jego ofiarnym "kielichu". W pamiątkę przez jedzenie chleba, symbolizujemy naszą wiarę dającą Jego życiowe prawa dla naszej przypisanej ludzkiej doskonałości, a przez picie Kielicha symbolizujemy nasze nowe stworzenia, jako członkowie Jego Ciała, biorące współudział z Nim i członkami Jego ciała w ofiarowywaniu naszego ludzkiego życia za świat. Bądźmy szczególnie ostrożnymi abyśmy byli symbolizującą prawdziwością w Pamiątce. Dlatego zegzaminujmy samych siebie przed jedzeniem tego chleba i przed piciem tego Kielicha, ażeby będąc oczyszczonymi z starego kwasu, moglibyśmy się stać nowym chlebem, tak jak przaśnymi jesteśmy, dzienny biorąc udział w łączności (commonunion) - (1 Kor. 11:22-29; 5:7, 8). Przeczytajmy wszyscy ostrożnie rozdział o (przejściu) Wielkanocy Nowego Stworzenia (6 Tom) jako specyalną pomoc do przygotowania się obchodzenia Pamiątki. I niech Pan ubłogosławi naszą Pamiątkę.
TP ’24, 27-29.