KOZIEŁ AZAZELA

    JEDNA część powyższego przedmiotu, ta tycząca się wyznawania grzechów nad Kozłem Azazela przez Najwyższego Kapłana, była już w roku 1920 w angielskiej Teraźniejszej Prawdzie wydana. Dlatego zadecydowaliśmy jeszcze raz, i to ze szczególnemi dodatkami powyższy przedmiot całemu Kościołowi przedstawić tak, jak to jest opisane w 3 Moj. 16:20-22 itd. względem tego.

    Kozieł Azazela jest nazwany także Kozłem wypuszczalnym. To słowo "wypuszczalny" jest skróceniem, czyli pochodzi od słowa "uciekać" i przez to podana jest myśl o uciekającym Koźle. To jednak nie jest właściwą myślą z oryginału. W hebrajskim języku jeden z tych dwóch Kozłów (3 Moj. 16) nazwany jest Kozłem Pańskim, a ten drugi Kozłem Azazela. Słowa Jehowa i Azazel są właściwymi rzeczownikami i pierwsze odnosi się do Boga, a to drugie do djabła. Dlatego też wierzymy, że będzie dla nas lepszą rzeczą przyzwyczaić się lepiej do wyrażenia Kozieł Azazela, aniżeli do Kozła wypuszczalnego, ażebyśmy przez to mogli lepiej zrozumieć co ta klasa wyobrażona w tym Koźle czyniła i jeszcze czyni. Myśl, która ma łączność z owemi pozaobrazowemi Kozłami, zdaje się być następującą: jeden z nich pomaga sprawom Boskim, drugi zaś czasowo sprawom Szatana. Podczas wieku Ewangelji pozaobrazowy Kozieł Pański przez jego wierność budował prawdziwy Kościół (Mat. 7:24, 25) i przez to służył Jehowie, gdy zaś pozaobrazowy Kozieł Azazela przez jego niezupełną wierność podczas wieku Ewangelji zbudował nominalny Kościół (Mat. 7:26, 27, zobacz Komentarz) i dlatego służył interesom szatana. Te same myśli są również podane w 1 Kor. 3:11-15 (zobacz wiersze 4-10), choć te ustępy, jak również uprzedzające mają także osobiste zastosowanie. Nawet i teraz pozaobrazowy Kozieł Azazela buduje mały Babilon i twierdzi, że jest maluczkiem stadkiem i tak, jak wielki Babilon, prześladuje maluczkie stadko. Słowo "Kozieł Azazela" stosuje się dobrze do klasy, którą określa; ponieważ wyraz "Azazel" znaczy "uwodziciel," "przekręciciel" i wyobraża szatana, jako rewolucjonistę, który chwytając do władzy i panując nad drugimi, uwodzi prawdę i sprawiedliwość i przekręca ją w przebiegłe błędy i zło. I to jest właśnie tem, co Kozieł Azazela w czasie wieku Ewangelji, jako też w Epifanji czynił. Jako rewolucjoniści chwytający do władzy i panujący nad innymi, uwiedli prawdę i sprawiedliwość i przekręcili drogi Pańskie na błąd i zło i przez to pomagali sprawom szatana. Jednakowoż nie było to dla nich przyjemną rzeczą, że udali się taką drogą, ponieważ djabeł, zamiast ich wynagrodzić, dał im ciężkie doświadczenia, które dzięki dobroci Bożej, doprowadziły do zniszczenia ich ciała. - 1 Kor. 5:5; 1 Tym 1:19, 20.

    Pismo Św. uczy, że jest klasa świętych, która rewolucjonizuje i popiera rewolucjonistów przeciwko drogom Pańskim (Psalm 107:10, 11 pokazana przez pewnych wielbicieli i całujących Baala); grzeszy mniej lub więcej, brudząc przez to swe szaty (1 Kor. 5:1-13; Judy 23; Obj. 7:14 i w symbolach lewitów w Ezech. 44:10-13) przez bojaźń ofiarniczej śmierci nie dopełnia swego poświęcenia (Żyd. 2:15; Judy 22; pokazane w obrazie Kozła Azazela); spółkuje choć nie z zadowoleniem ze światem (1 Moj. 13:1-13; 2 Piotra 2:7, 8; 2 Tym. 4:10; Jakób 1:8; wyobrażona przez Lota i Heliego); przyjmuje i przedstawia różne błędy (1 Kor. 3:12-15; Mat. 25:3, 8; wyobrażona w Abiu); wyrabia sekciarstwo i błędne systemy (1 Kor. 3:3, 4; Mat 7:26, 27; 1 Tym. osięga urzędy wiernych przez zło (Iz. 66:5; wyobrażeni przez Elizeusza rozdarcie szat, gdy miał podnieść płaszcz Elijasza); prześladuje wiernych braci (Iz. 66:5; wyobrażeni przez Marję, siostrę Mojżesza i przez pasterzy Lotowych); służy jako niewolnik przez te rzeczy sprawom szatana (Żyd. 2:14, 15 wyobrażeni przez Jambresa na dworze Faraonowym); otrzymuje od niego zniszczenie jej ciał i dzieł (1 Kor. 5:5; 1 Tym 1:20; Mat. 7:27; 1 Kor. 3:15; wyobrażona przez Lota i Rahaby utratę wszystkiego); ostatecznie ratując swe życie tylko (1 Kor. 3:15; Żyd 2:15; Judy 22, 23; wyobrażeni przez wyzwolenie Lota i Rahaby); doznaje wielkiego zawodu (PnP. 5:6, 7; Mat. 25:11, 12, 30); oczyszcza się (Obj. 7:14; wyobrażeni w lewitach, 1 Moj. 8:7, 12); potem dobrze służy Bogu (PnP. 5:9-6:1; Obj. 19:6); otrzyma podrzędną duchową chwałę (Ps. 45:15, 16; 1 Kor. 5:5; Obj. 19:9); i będzie stanowić część pierworodnych, Lewitów i szlachtę. (Obj. 7:15; Ezech. 44:10-14; Żyd. 12:23). Ta klasa w jej ludzkim stanie jest pozaobrazem Kozła Azazela.

    Ważne części Boskiego Planu są widziane z różnych stron i dlatego mają w Biblji różne obrazy, jako też literalne podania. W jednym z zarysów Boskiego Planu objawienie grzechów nominalnego ludu Bożego jest pokazane przez różne ustępy Pisma Świętego. Wszyscy prorocy, mianowicie Izajasz, Jeremiasz, Ezekiel i Jan mówią o tem, czasem symbolicznie, a czasem literalnie. Psalm 149:5-9 podaje częściowo literalnie, a częściowo symbolicznie, jak maluczkie stadko przy końcu wieku miało karać królów i szlachtę i ich obrońców, przez podanie faktów i dowodów ich złego przed światem, wyobrażone przez żelazne pęta i okowy. Ta sama myśl jest także podana, lecz z innego punktu widzenia, jak duchowa pomsta była dana królom, arystokracji, klerowi i wodzom pracy i ich organizacyjnym obrońcom przez uderzenie Jordanu płaszczem przez Eljasza. Wiadomość od aniołów dana Lotowi względem grzesznego stanu Sodomy i Gomory i ich zniszczeniu jest jeszcze innym obrazem na te rzeczy. Wiadomość od Samuela dana Helemu o złych uczynkach i ukaraniu jego synów daje jeszcze inny pogląd na to. Również myśl o szpiegach w Jerycho, mówiąc o grzechach i zniszczeniu Jerycha. Najjaśniejszy jednak z tych wszystkich obrazów jest ten przez Aarona wyznawający grzechy Izraela nad Kozłem Azazela i dlatego będziemy mówić w tym artykule o tem.

    Ażeby lepiej zrozumieć przedmiot, będziemy musieli sobie zapamiętać kogo to Najwyższy Kapłan wyznaje grzechy nad Kozłem Azazela. Nie jest to Najwyższy Kapłan Kościoła, Jezus, lecz Najwyższy Kapłan świata, Jezus z Kościołem (Jezus i Kościół), co to czyni, tak, jak Aaron od czasu zabicia i położenia Kozła Pańskiego na ołtarzu, wyobraża Najwyższego Kapłana świata. Powtarzamy, że to było nam udowodnione w Cieniach Przybytku. Inna jeszcze rzecz, która nam będzie również pomocną do lepszego zrozumienia przedmiotu, obrazu i pozaobrazu, abyśmy to spamiętali, że tranzakcja z Kozłem Azazela jest ostatnią Najwyższego Kapłana przed zmienieniem Jego ofiarniczych szat, dlatego Jego czynność nad Kozłem Azazela w szatach ofiarniczych dowodzi, że odbędzie się, gdy członki Najwyższego Kapłana świata będą jeszcze w ciele (jako ludzie). Choć przy napisaniu Cieniów Przybytku brat Russell o tem nie mówił, to później więcej widział, jak następujące podanie mówi: "W tym obrazie względem szat Najwyższego Kapłana, rozumiemy, że Najwyższy Kapłan jest tu obrazem na całe Kapłaństwo, na podkapłanów, jako też na Głowę; że Głowa nie potrzebowała nakrycia, że pokrycie Ciała szatami lnianemi wyobraża przypisaną zasługę Chrystusową za nas, za członków Jego Ciała, których Ojciec przyjmuje i usprawiedliwia i których niedoskonałości są przez Niego pokryte. Rozumiemy, że biała szata wyobraża mianowicie nasz udział w obrazie i że wyjście (po zmianie szat) Najwyższego Kapłana w szatach chwały, wyobraża w większej mierze chwałę Kościoła łącznie z Głową, jak czytamy: "Jeszcze się nie okazało czem będziemy, lecz wiemy, że gdy się On ukaże, podobni Mu będziemy, ponieważ ujrzymy Go, jako jest."' Inne Pismo mówi, że będziemy stanowić Jego chwalebne Ciało, czyli Jego Ciało w chwale, i że "z Nim będziemy uwielbieni." (Z '10, str. 136, Kol. 2). Symbole Przybytku i fakta wymagały jego zmiany i poprawki tej myśli, co jest właśnie dowodem, że nasz drogi brat Russell rósł stopniowo w znajomości. (Na dowód myśli zobacz P '19, 89, Kol. 2, par. 4).

    Że brat Russell nie był pewnym względem kropienia krwią pozaobrazowego Kozła Pańskiego, przed czynnością nad Kozłem Azazela i że mówił, iż wypełnione fakta dadzą lepsze dowody braciom i siostrom, podajemy wyciąg z książki "Co mówił Pastor Russell" (What Pastor Russell said) strony 289 i 689: "W 3-ciej Księdze Moj. jest pokazane miejsce czynności nad Kozłem Azazela, po czynnościach nad Kozłem Pańskim, lecz to nie dowodzi, że te czynności będą następować jedne po drugich, nie dowodzi, że czynność nad Kozłem Azazela nastąpi po czynnościach nad Kozłem Pańskim, po zabiciu i ofiarowaniu krwi Kozła Pańskiego, ponieważ te obrazy nie mogły się wszystkie w jednym czasie wypełnić; lecz w ogólnym porządku fakt, że czynność nad cielcem była pierwszą, potem nad Kozłem Pańskim, a na koniec nad Kozłem Azazela, pokazuje, że ta klasa wielkiego grona będzie jawną mianowicie przy końcu wieku Ewangelji, gdy wszyscy wybrani weszli (zostali spłodzeni z ducha), oprócz tego Pismo Święte podaje, że pewna czynność nad tą klasą była podczas całego wieku, gdy zaś cała czynność nad większością tej klasy należy do końca wieku, z powodu nadzwyczajnych okoliczności." Następnie na stronie 690 tej książki mówi: "Zdaje się, że po zadowoleniu sprawiedliwości względem tych wszystkich (Kościoła) pełna ofiara zasługi Pańskiej i pełne przyjęcie całej sprawy, że potem odbędzie się czynność nad żywym Kozłem. Nauka typu wskazuje, że ucisk, który przyjdzie na wielkie grono, nie przyjdzie na nie w ten urzędowy sposób, aż czynność (przypisanie zasługi) nad maluczkiem stadkiem będzie ukompletowana. Choć wielkie grono przechodziło ucisk w przeszłości, to ta specjalna czynność przy końcu tego wieku zdaje się wskazywać, że będzie wtedy, kiedy Kościół przejdzie za drugą zasłonę. Jednak musimy to powiedzieć, drodzy bracia, że każdy zarys tego typu i proroctwa należy do przyszłości i jest niepewnem, aż się wypełni. Innemi słowy, Bóg nie dał nam proroctw i typów przed ich wypełnieniem się, abyśmy mieli nad temi spekulować, lecz abyśmy je znali, gdy czas na nie przyjdzie. Tak, jak Pan mówił o Sobie przy Jego pierwszej obecności, że gdy uczniowie mieli widzieć pewne wypełnione rzeczy, że tedy mieli wiedzieć wypełnienie się napisanych rzeczy. Tak więc, gdy przychodzimy do początku czasu ucisku, ci, którzy będą tedy żyli i świadkami tych czynności Pańskich z klasą wielkiego grona, będą mogli coś pomocnego dla nich zauważyć - może będą więcej widzieć, niż ja teraz widzę." Tak mówił brat Russell.

    Co więc wypełnione fakta dowodzą? Ze czynność nad Kozłem Azazela odbywa się, i to przed opuszczeniem świata ostatniego członka kapłańskiego ciała i dlatego przed pozaobrazowym pokropieniem krwią Kozła Pańskiego. Wierzymy, że niepewność brata Russell'a na ten przedmiot była z tej przyczyny, że Najwyższy Kapłan w tego czynnościach nad Kozłem Azazela był ubrany jeszcze w szaty ofiarnicze. Nie możemy sobie jasno przypomnieć, co on mówił do nas jeszcze o tem osobiście z chronologji. Lecz te trzy jego punkty są dla nas wystarczającemi: 1) w jego myśli, że ofiarnicze szaty wyobrażają stanowisko Kościoła w jego ofiarniczym czasie (Z '10, 236); 2) w jego myśli, że krew pozaobrazowego cielca jest jeszcze kropiona na pozaobrazowej ubłagalni dla celów pojednania, aż ostatni członek wielkiego grona opuści ziemię (Z '10, 201, Kol. 2, par. 1-3; Z '15, 103, par. 5) i 3) w jego rozumnym dowodzie, że wielkie grono uprzedzi starożytnych Świętych w zmartwychwstaniu, ponieważ pierwszemu dane jest pokrycie krwią pozaobrazowego cielca, aż do ich śmierci, gdy zaś ostatni są pierwszymi, którzy najprzód otrzymają korzyści z krwi pozaobrazowego Kozła Pańskiego; każdy użytek zasługi gwarantuje zmartwychwstanie dla każdej klasy (Z '16, 312, Kol. 22, par. 1, 2; Co mówił Pastor Russell str. 15, 3 pytanie, strona 16, 1 pytanie). Dlatego krew pozaobrazowego Kozła Pańskiego nie będzie zastosowaną, aż wielkie grono opuści ziemię.

    Bezwątpienia, jak w wypadku równoległości czasu względem rozdzielenia pozaobrazowego Elijasza i Elizeusza i wzięcia pierwszego do nieba, Pan nie dozwolił, ażeby brat Russell wszystko mógł jasno widzieć w tej właśnie sprawie, ponieważ chciał, ażeby lud Jego otrzymał próbę przy rozdzieleniu (P '19, 82, Kol. 2 i P '89, Kol. 2, par. 3, 4). Dla tej samej przyczyny Pan nie chciał, ażeby mógł widzieć pokrewieństwo czasu między Kropieniem Krwią pozaobrazowego Kozła i czynnością nad Kozłem Azazela. Z tego wszystkiego przychodzimy dlatego do wniosku, że maluczkie stadko, podczas działania Najwyższego Kapłana z Kozłem Azazela musi być w ciele. To więc dowodzi, że proroctwa i typy, które mają łączność z próbą, nie mogą być jasno widziane, aż wierni przejdą przez nią.

OSTATNIA PRACA NAJWYŻSZEGO KAPŁANA

    Fakt, że czynność Najwyższego Kapłana z drugim Kozłem była Jego ostatnią ogólną służbą przed opuszczeniem świata, przekonuje nas, że tranzakcja rozpoczęła się, gdy ostatni członek Jego Ciała został spłodzony z ducha, około 24 września 1914, w pierwszym pełnym jesiennym dniu roku. Popieczętowanie czoła, ma się rozumieć, skończyło się później. Że ostatni z klasy Chrystusa został tego dnia spłodzony, dowodzi przyjście Elijasza do góry Bożej w tym czasie (1 Król. 19:8; Obj. 14:4; Z '08, 223), a po tym czasie w typie wyobraża wypadki, które miały nastąpić po 24 wrześniu 1914 - jako siedzącego na górze (2 Król. 1:9) - i przez fakt, że linja podłogi wielkiej galerji, rozciągnięta przez schody, schodzi się z wertykalną linją południowej ściany, wskazuje na datę 24 września 1914 - w piramidzie. Jest także dowiedzione faktami, że żęcie się tedy skończyło i że potem nastąpiło pokłosie. Oprócz tego, czynność Najwyższego Kapłana nad Kozłem Azazela, będąc Jego ostatnią pracą kapłańską w ciele, możemy spodziewać się, że każdy z Jego członków w ciele bierze udział w wyznawaniu grzechów pozaobrazowego Izraela nad pozaobrazowym Kozłem Azazela, to znaczy, że ostatni członek otrzymał zadowolenie sprawiedliwości przedtem. Te zastanowienia, jako też fakta wypadku, które później damy, wnioskują, że wyznawanie grzechów rozpoczęło się w jesieni 1914.

    Myśl, że spłodzenie ostatniego członka Chrystusa było 24 września 1914, jest pokazana w typie w 3-ciej Moj. 16:16, 18, 19, to jest, gdy za ostatniego członka przypisana zasługa była przez Boską Sprawiedliwość przyjętą. Najwyższy Kapłan zaczął działać z Kozłem Azazela. Podajemy te wiersze z naszem wyjaśnieniem: "Tak oczyści (Jezus, nasz Najwyższy Kapłan, zadowolni Boską Sprawiedliwość) świątnicę (nie odnosi się to do dziedzińca. W tym rozdziale jest mowa o świętym miejscu, co my nazywamy najświętszym (wiersze 2, 20, 23, a mianowicie 33). Od 1878 oprócz naszego Pana, wielu braci znajduje się w Najświętszym miejscu. Ubłaganie dla najświętszego miejsca znaczy, że te osoby, które teraz są w miejscu najświętszem, otrzymali, będąc w ciele, zadowolenie sprawiedliwości przez zasługę Chrystusową) od nieczystot (od grzechów wynikających z grzechu Adamowego) synów Izraelskich (dzieci Adamowych) i od przestępstw ich i od wszystkich grzechów ich (w dodatku wiele zepsucia, które święci mieli w ciele, odziedziczyli od swych przodków). Tak też uczyni namiotowi zgromadzenia (nowym stworzeniom w ciele, za których sprawiedliwość została zadowolona przez zasługę Najwyższego Kapłana), który jest między nimi, w pośrodku nieczystot ich." (Które odziedziczyli od przodków).

    "I wynijdzie do ołtarza (ofiarowane człowieczeństwo Jezusa i Kościoła), który jest przed Panem (w usprawiedliwionym stanie, użyty dla Jego specjalnych celów), a oczyści go (zadowolni sprawiedliwość przez przypisanie Jego zasługi dla tych, których ofiarowane człowieczeństwo, z wyjątkiem Jego, było wyobrażone przez miedziany ołtarz) i (w dodatku do i po przypisanej nam zasługi dla naszego człowieczeństwa), wziąwszy Krwi cielcowej i Krwi Kozłowej, pomaże rogi (władze) ołtarza wokoło (po przypisaniu zasługi Jezusa dla nas, Najwyższego Kapłana Głowę i Ciało, pokazuje, że "ołtarz ziemskich ofiar jest przyjemnem Bogu przez rozlanie krwi (oddanie życia) i że wszyscy, którzy chcą uznać władzę ołtarza (rogi są symbolem władzy), muszą najprzód uznać krew, która ich poświęca." Cienie Przybytku, str. 46). A pokropi go z wierzchu tąż krwią (przypisze Jezusa życiowe prawa) na pozaobrazowym ołtarzu, jeżeli włącza w niego człowieczeństwo Kościoła, a nie Jezusa - palcem swym siedmkroć (kompletnie), a oczyści go (przez omycie Jego przyszłych członków w wodzie Słowa przed przypisaniem zasługi) i poświęci go (odłączy przez działanie pokutą i wiarą w Jego przyszłych członkach, nim oczyszczenie nastąpi, przez to odłączając ich od grzeszników) od nieczystot (degradacji) synów Izraelskich" (z pod przekleństwa Adamowego. Kiedy to się skończyło? Gdy 24 września 1914 Jego zasługa zakryła człowieczeństwo Jego ostatniego członka, który przyszedł do Jego ciała. W 19 wierszu różne stopnie w odwrotnie chronologicznym porządku, od pozaobrazowego wypełnienia się są pokazane). "Potem (24 września 1914), gdy odprawi oczyszczenie świątnicy (miejsca najświętszego) i namiotu zgromadzenia (miejsca świętego) i ołtarza (ci, którzy na dziedzińcu się poświęcają do 24 września 1914) ofiarować będzie Kozła żywego." (Najwyższy Kapłan w tym czasie zaczął działanie z Kozłem Azazela). Z tego wyjaśnienia widzimy, że usługi Pojednania uczą, że czynność nad Kozłem Azazela miała się zaraz po przypisaniu zasług Jezusa za ostatniego członka Najwyższego Kapłana Świata do zadowolenia Boskiej sprawiedliwości rozpocząć. Ten obraz jest również w harmonji z myślą, że żęcie skończyło się 24 września 1914. To dowodzi, że w tym czasie cały Najwyższy Kapłan świata był gotowym.

    Z powyższych podań ze strony 690 "Co mówił Pastor Russell" - widzimy, że był w wątpliwości względem pokrewieństwa czasu odnośnie ciała Chrystusowego opuszczającego świat, a czynnością Najwyższego Kapłana nad Kozłem Azazela i nadmienił, że gdy typ się wypełni, będzie można tedy to napewno wiedzieć. A ponieważ żyjemy teraz więcej niż 10 lat od wypełnienia się tego, wiemy napewno z faktów, że czynność nad Kozłem Azazela odbywa się przed opuszczeniem członków ten świat. Czynność nad Kozłem Azazela jest to ostatnią więc pracą Najwyższego Kapłana Świata przed opuszczeniem ostatnich z Jego członków świat i rozpoczęła się zaraz po 24 wrześniu 1914, gdy ostatni z Jego członków został spłodzony z Ducha i całe kapłaństwo było w egzystencji.

    Ten cały rozdział jest piękną ilustracją faktu, że czas i porządek typu często różnią się od pozaobrazu, nietylko jak to można widzieć w kropieniu Krwią Kozła Pańskiego przed działaniem nad Kozłem Azazela, jak podane w 19 wierszu, jak również można widzieć z następujących rzeczy: W 6 wierszu Jezusa poświęcenie jest pokazane w typie, w 7 poświęcenie Kościoła w typie, a w wierszach 11-13 i 27, 3 1/2 lata Jezusa ofiarnicza śmierć z punktu zapatrywania na 3 palące ofiary, to jest w Świętym, na dziedzińcu i za obozem jest podana; te 3 ofiary wyobrażające Jezusa, śmierć z trzech punktów zapatrywania, następują w typie po poświęceniu Kościoła.

    Jeżeli całe Kapłaństwo egzystowało 24 września 1914, ostatni, który miałby się stać członkiem wielkiego grona, utracił koronę w tym czasie, ponieważ Bóg nie spłodziłby nikogo z ducha dla celów wieku Ewangelji, po spłodzeniu ostatniego z maluczkiego stadka duchem, ponieważ żaden z nich nie utraciłby potem korony. Dlatego wszyscy, nad którymi grzechy miały być wyznawane, egzystowali, choć nie jako klasa, 24 września 1914 i dlatego grzechy mogły być nad nimi wyznawane.

    Nie było też zmuszającą lub nadnaturalną rzeczą do wyznawania w tym czasie. Przeciwnie, był to najstosowniejszy czas w ludzkiej historji do tego, ponieważ zaraz po rozpoczęciu się wojny 21 września (pierwszego dnia siódmego księżycowego miesiąca 1914) zaraz po pierwszej walce w cofaniu się od Marne, narody osłabły i cały świat był wzruszony na odpowiedź kwestji: "Co było przyczyną tej wojny i kogo to wina" Biorąc sposobność takiego wielkiego zainteresowania, Najwyższy Kapłan zaczął wyznawać grzechy chrześcijaństwa, które setki lat przedtem stopniowo prowadziły do tej wojny - do tego tedy czasu największej klęski. Praca rozpoczęła się wtenczas, gdyż była na czasie, jak też była do tego dobra sposobność gwarantująca powodzenie tejże. Tak więc grzechy pozaobrazowego Izraela i ich wynik, klasa, która grzechy miała wyznawać, osoby, nad któremi grzechy miały być wyznawane, i sposobność do tego, wszystko więc było 24 września 1914, do wyznawania grzechów gotowe. Jak mądrze więc Bóg nasz wszystko sprzyjające dla Jego Planu wykonuje!

WYZNAWANIE GRZECHÓW NAD KOZŁEM AZAZELA

    Chcemy zastanowić się nad każdą myślą pracy Najwyższego Kapłana, podanej w 3 Moj. 16:20-22. Pierwsza z tych myśli jest dana w słowach: "Ofiarować będzie (przywiedzie - weźmie, w poprawnym tłumaczeniu - Aaron) Kozła żywego" (Azazela). To znaczy, że Aaron wziął Kozła w ręce, aby go ofiarować przed Panem i mieć specjalną uwagę nad tym Kozłem. Od tego czasu Jego usługi były skierowane głównie względem interesów ludzi przed Panem, ażeby się skończyły. Dlatego ten obraz wyobraża zmianę pracy Najwyższego Kapłana. Znaczyłoby to, że Jego praca nie byłaby tak wielką w sprawach maluczkiego stadka, jak w sprawach wielkiego grona, dla ostatecznej korzyści świata. To znaczy, że praca Największego Kapłana odnosi się więcej do wielkiego grona potrzeb i korzyści. Dla dobra swiata Najwyższy Kapłan przyprowadza tę klasę na jaw, używając ją specjalnymi sposobami i służąc im w szczególny sposób przed Panem, a to wszystko miało być korzyścią dla wielkiego grona i dla świata.

    Jakiemi były więc czyny pozaobrazu, przez które Najwyższy Kapłan przyprowadził do siebie klasę wyobrażoną przez żywego Kozła? Pierwszą była czynność, przez którą mnóstwo z klasy Lota wyszło z Babilonu. To skończyło się w pewnej mierze w jesieni 1914 z powodu rozpowszechnionej publicznej pracy, która rozpoczęła się w jesieni 1910 i trwała mianowicie przez Fotodramę, od stycznia 1914. W jesieni 1914 bardzo wielu z klasy Lota przyszło do prawdy i zaczęło przychodzić przed Pana. Inna rzecz, która służyła do przyciągnięcia żywego Kozła, były warunki prób co do gorliwości w kościele od 1914-1916, przez co ta klasa nie pokazała takiej gorliwości, jak wierni; i tym sposobem żywy Kozieł wychodził coraz więcej na jaw. Gdy czytamy sprawozdania ze Strażnic z 1914, 1915 i 1916 roku, możemy zauważyć, jak stopniowo gorliwość w większej części ludzi w Prawdzie gasła. To oznaczało niegorliwą klasę i przyprowadzało ją bliżej do Pana, pokazując, że nie była gorliwą w pracy Najwyższego Kapłana. Trzecią rzeczą, przez którą Najwyższy Kapłan przyprowadził bliżej Kozła żywego, były różne nauki odnośnie różnicy między maluczkiem stadkiem a wielkiem gronem, mianowicie z punktu zapatrywania na typ Elijasza i Elizeusza. Strażnice, sprawozdania konwencyjne i kazania tych lat mocno tego dowodzą. Czwartą rzeczą, przez którą Najwyższy Kapłan przyprowadził Kozła żywego, było Jego podanie o przyszłem rozdzieleniu Jordanu. Jego przestrzeganie przeciwko wykazywaniu względem tych, którzy nie mieli gorliwości, jako członkowie wielkiego grona, było jeszcze innem przyprowadzeniem żywego Kozła; ponieważ to pokazywało obecność takiej klasy w prawdzie. Dalsze jeszcze zwracanie uwagi przed publicznością o znakach czasów wyprowadziło wielu, którzy utracili korony, z Babilonu, przez udzielenie im większej uwagi na poselstwo prawdy. Niektórzy z tych, jak i reszta klasy Lota przyszli do prawdy. Siódmy sposób była nauka o "groszu" w tamtych ostatnich latach.

    "I położy Aaron obie ręce swe na głowę Kozła żywego." Czytaliśmy, że Aaron i synowie jego kładli także ręce na głowę cielca ofiary za grzech, na głowę barana całopalenia i na głowę barana poświęcenia (2 Moj. 29:10, 15, 19; 3 Moj. 8:14, 18, 22). To znaczy, że te zwierzęta ich przedstawiały i wyobraża, że człowieczeństwo Jezusa i Kościoła miało być ofiarowane. (Zobacz Cienie Przybytku). Kładzenie rąk Najwyższego Kapłana na głowę Kozia Azazela wyobraża, że ci, którzy w skończonym obrazie byli w tym Koźle wyobrażeni, byli w czasie wyznawania, jako nowe Stworzenia, członkami Najwyższego Kapłana. Lecz ktoś mógłby dać pytanie, czy ten Kozieł nie wyobraża człowieczeństwa wielkiego grona? Odpowiadamy, że tak, w skończonym obrazie, lecz żadne nowe stworzenie nie może być uznane za członka wielkiego grona, aż w czasie Epifanji będzie jako takie objawione. Bóg rachował każde nowe stworzenie, jako część Najwyższego Kapłana, aż objawi się, że jest lewitą, a to dzieje się w czasie wyprowadzenia Kozła od drzwi Namiotu do bramy dziedzińca; ponieważ jak człowieczeństwo wielkiego grona jest tak wyprowadzane, ich nowe stworzenia muszą wyjść z miejsca świętego na dziedziniec, jako pozaobrazowi Lewici. A ponieważ to działo się po wyznawaniu grzechów nad nimi, ma się rozumieć, że przed wyznawaniem byli częściami Najwyższego Kapłana, to jest przed włożeniem rąk na głowę pozaobrazowego Kozła Azazela. Tak więc typ dowodzi tego samego, co nasz drogi brat Russell tak często nauczał, że nikt nie może być członkiem wielkiego grona, aż rozłączenie maluczkiego stadka od wielkiego grona miało przyjść, a to zapoczątkowało się późno w listopadzie 1916 i w styczniu 1917 w Anglji, więcej niż dwa lata po rozpoczęciu wyznawania grzechów. Dlatego, gdy Najwyższy Kapłan kładł swe ręce na głowę pozaobrazowego Kozła Azazela, nie było jeszcze wielkiego grona, choć było wiele jednostek, którzy utracili korony i w krótkim czasie mieli stać się wielkiem gronem. A żywy Kozieł w tym czasie był użyty do reprezentowania człowieczeństwa tych z tej klasy, którzy jako nowe stworzenia byli członkami Najwyższego Kapłana, fakt, który jest dowiedziony przez włożenie rąk kapłana na głowę żywego Kozła. To wyjaśnienie pokazuje niedorzeczność tych, którzy podczas 1908-1911 z powodu sporów o ofiarach za grzechy opuścili prawdę i twierdzili, że kładzenie rąk na głowę Kozła żywego wyobraża człowieczeństwo Jezusa, a nie tych, którzy mieli stać się wielkiem gronem.

    Co więc było kładzeniem rąk Najwyższego Kapłana w pozaobrazie? Były to nauki w tych latach, że wielkiego grona jeszcze niema, że wszyscy zostali powołani do jednej nadziei ich powołania i że przed rozdzieleniem nie mieliśmy mówić, kto był członkiem wielkiego grona. Tak Najwyższy Kapłan pozaobrazowo włożył swe ręce na głowę żywego Kozła, oświadczając się, że wszyscy z tych, którzy później mieli stać się wielkiem gronem, byli tedy Jego członkami.

GRZECHY, KTÓRE BYŁY WYZNANE

    Zastanowienie się nad grzechami, które Najwyższy Kapłan wyznał, wyjaśni nasz przedmiot. Nie wszystkie grzechy były wyznawane nad Kozłem Azazela. Nie Adamowe grzechy, ponieważ za takowe wielkie grono nie daje ubłagania. Za takie tylko krew pozaobrazowego cielca i Kozła Pańskiego, bez żadnych dodatków cierpień Kozła Azazela, czyni ubłaganie. Jakiemi więc są pozostałe grzechy, za które musi być dane ubłaganie? Odpowiadamy, dobrowolne grzechy, nie wszystkie, lecz pewnej klasy. Kozieł Azazela napewno nie daje ubłagania za dobrowolne grzechy klasy wtórej śmierci, ponieważ to wyzwoliłoby tę klasę z wtórej śmierci, czego jednak nie będzie. Za jaką więc klasę ludzi dobrowolnych grzechów daje ubłaganie Kozieł Azazela? Odpowiadamy, za świat, mianowicie za nominalnego ludu Bożego dobrowolne grzechy, jak podaje Pismo Św.: "I wyznawać będzie (Aaron) nad nim wszystkie nieprawości synów Izraelskich (obóz wyobrażający nominalnego Duchowego Izraela) i wszystkie przestępstwa ich we wszystkich grzechach ich." Nie czytamy "wszystkie ich przestępstwa i wszystkie ich grzechy," lecz czytamy "z wszystkimi grzechami ich." To znaczy, że między ich grzechami była specjalna wina, jak tu wyraża, że były nieprawości i przestępstwa w ich grzechach. W Psalmie 107:17 Izraela przestępstwa są opisane, jak brzmi: "Szaleni dla drogi przewrotności swojej (odrzucili Chrystusa) i dla nieprawości swej (grzeszyli przeciwko przymierzu Zakonu) utrapieni bywają." (Od 606 przed Chr. i od 33 po Chr.) To znaczy, że dobrowolne grzechy przeciwko moralnemu prawu i dobrowolne grzechy przeciwko Chrystusowi (Głowie i Ciału) są nieprawościami i przestępstwami pozaobrazowego obozu (nominalnego ludu Bożego) we wszystkich ich grzechach. Dlatego rozumiemy, że wielkie grono ubłaga za te grzechy przeciwko Boskiemu prawu i Jego świętym, grzechy przeciwko świadomości i zdolności. Te cierpienia wielkiego grona uwolnią cały świat od wymagań sprawiedliwości przeciwko tym dobrowolnym grzechom, a tablica dla błogosławieństw tysiącletnich będzie oczyszczona, ponieważ za wszystkie grzechy Adamowe Krew Chrystusa (Głowy i Ciała) daje ubłaganie.

    Synowie Izraelscy w ich obozie byli zorganizowani, dlatego są typem na nominalny lud Boży w jego organizowanym stanie, to jest Państwa, Kościoła, Arystokracji i Robotników. Ci właśnie są pozaobrazowymi Synami Izraelskimi, których grzechy były wyznawane nad Kozłem Azazela. Każda z tych grup twierdziła, że ma dane prawa od Boga. Co to znaczy? Nauka o Boskiem prawie do panowania królów dawała propozycję, "że król nie może nic złego czynić." To znaczy, że ich Bóg do tego postanowił, że czynią to, co Bóg chce, aby czynili, i że wszystkie ich czyny Bóg uznaje. Nauka o Boskiem Prawie Kleru dała propozycję, że "Kler to Boskie usta i ręka", to znaczy, że w religijnych sprawach Bóg mówi i działa przez kler, dlatego laici są obowiązani wierzyć i czynić bez żadnego pytania umysłem, to, co kler podaje. Doktryna Boskiego prawa arystokracji dała tę propozycję, że "arystokraci są szafarzami Wszechmogącego," to jest, że Bóg życzy sobie, aby arystokraci posiadali i kontrolowali całą ziemię i że inni mają im być poddani, jako słudzy i robotnicy. Doktryna Boskiego Prawa dla Robotników dała propozycję, że "produkty ziemi należą do tych, którzy je wydobywają," to jest, że Bóg dał ziemię wszystkim do rozwinięcia i zabawy; że dlatego bogactwa należą do produkujących - do robotników.

    Każda jedna z tych doktryn jest błędną, a praktykowanie tychże podczas chrześcijańskiej ery sprawiało straszne pogwałcenie złotej reguły i krzywdę przeciwko świętym Pańskim, o czem dobrze historja chrześcijaństwa dowodzi. Jak zapatrujemy się na czyny, które z tych doktryn Boskiego Prawa Królów, Kościoła, Arystokracji i Robotników wychodziły, zauważymy zaraz, jak błędnemi były owe doktryny i jak dobrowolnemi były grzechy tych, którzy je spełniali, były to grzechy przeciwko wiedzy i zdolności, przeciwne Boskiemu Prawu i Świętym. Zło, jakie wynikało z Boskiego prawa królów, było niesprawiedliwością przeciwko poddanym, bezlitościwie i strasznie uciskało rywalów, panowało przeciwko prawu, wypowiadało i prowadziło niesprawiedliwe i straszne wojny, okradało terytorje i poddanych innych narodów, wzbudzało do narodowej nienawiści, pomsty, zazdrości, podejrzenia itp. pogwałcenia praw innych narodów, pogwałcenia i odrzucenia wiążących traktatów, popierało fałszywe religje, łączące się rządy i specjalne religje, prześladowało religijnych wyznawców, upodlało i okradało słabszych narodów, popierało więcej wyższą klasę, niż pospólstwo, prowadziło do wielkiej obłudności, nierzetelności, samolubnej dyplomacji itd. itd. Każda z tych rzeczy była zgwałceniem Złotej Reguły i pokazała, że królów Boskie Prawo jest fałszywą doktryną. Bóg nie uznał je za dobre.

    Następująca nauka o Boskim Prawie arystokracji sprowadziła: niewolnictwo, napady, odwłoki, pogwałcenia, oszustwo, specjalne przywileje, monopole, fabrykację finansowych i militarnych panik i wojen, szulerstwo, rozrzutność, wygody, nierzetelne i niszczące kompetycje, korupcję w polityce, morałach i rządzie, popieranie uciskających i prześladujących rządów itd. itd. Każde z tych było pogwałceniem Złotej Reguły, czego Bóg nie uznał za dobre, i dowiodło, że jest fałszywą doktryną Boskiego Prawa Arystokracji.

    Następującem jest spis złego, wychodzącego z doktryny o Boskim Prawie Kleru: panoszkowanie, pycha, nietolerancja, hipokryzja, zabobony, błędy, prześladowanie wiernych, bluźnienie Boga, charakteru Jego, Planu i Dzieł, uznawanie złego ze strony panujących i arystokracji, łączenie religji i narodów, sektalaryzowanie religii, pobudzanie do wojen i narodowych nienawiści, rywalów, pomsty, niszczenie innych religij itd. itd. Każda z tych rzeczy była zgwałceniem Złotej Reguły i nie zasługuje na Boskie uznanie i dlatego jest fałszywą doktryną Boskiego Prawa Kleru.

    Następującem jest częściowe zło, które wychodziło z doktyrny Boskiego Prawa Robotników: niezadowolenie, zazdrość, nienawiść i gwałt, odrzucenie kontraktów, ograniczanie produkcji, niesprawiedliwe strajki, przymusy, zaburzenia, rewolucje, podpalanie itd. itd. Te rzeczy były pogwałceniem Złotej Reguły i nie otrzymały Boskiego uznania i pokazały, że doktryna Boskiego Prawa Robotników jest fałszywą. Z tych wszystkich grup ta ostatnia jest widocznie najmniej winną.

WYZNAWANIE UKOMPLETOWANE

    Patrząc wstecz do czasu od jesieni 1914 do jesieni 1916, widzimy, że Najwyższy Kapłan świata wyznawał tedy te grzechy przed poświęconym ludem w nominalnym Kościele i w prawdzie i dlatego były słyszane przez Kozła Azazela. Możemy także to widzieć z przedmiotów, które były tedy dawane publiczności. Naszego brata Russella kazania w gazetach odnosiły się do tych grzechów. Gazetki tak samo, mianowicie IV tom "Walka Armagiedonu" przez kolporterów podczas tych lat specjalnie rozszerzany, objawiał owe grzechy. Faktycznie w tym nadzwyczajnym czasie grzechy chrześcijaństwa były przedstawione publicznie do usz Kozła Azazela, jak nigdy przedtem w czasie żniwa. Była to do tego przyczyna. Wojna wzbudziła zainteresowanie do takich właśnie przedmiotów i doprowadziła do wyznania grzechów chrześcijaństwa w tej strasznej wojnie, w pierwszym zarysie wielkiego ucisku. Tak więc wypełnione fakta dowodzą, że Najwyższy Kapłan Świata wyznawał dobrowolne grzechy nominalnego ludu Bożego, o których wiedzieli, że to było złem, co też mogli zapobiedz, wobec tych, którzy utracili korony i jako wynik tego mieli wkrótce być wielkiem gronem.

    Powtarzanie tych grzechów i nauczanie o przyszłem uderzeniu Jordanu wzbudziło silnie lud w prawdzie, który miał się stać wielkiem gronem, aby wykonali pracę uderzania ludzi. Pan, pozwalając bratu Russell'owi podczas 1916 czasami nauczać, że pierwsze rozdzielenie Jordanu było w toku, a czasami, że miało być w przyszłości, uczynił na prospektywne wielkie grono mocne wrażenie, że przyszłość pokaże pierwsze rozdzielenie Jordanu, i dlatego z wielką gorliwością i hałasem uczynili to, co myśleli, że było pierwszem, lecz dowiodło że było drugiem rozdzieleniem Jordanu! Lecz jeżeli będziemy pamiętać o tem, że wyznawanie grzechów przez Najwyższego Kapłana nad Kozłem Azazela podczas 1914-1916 było jeszcze innym obrazem na pierwsze rozdzielenie Jordanu, będziemy mogli jasno widzieć, że drugie rozdzielenie Jordanu zaczęło się w 1917, rok po pozaobrazowego Elijasza pierwszem rozdzieleniu Jordanu, rok po Najwyższego Kapłana skończeniu wypowiedzenia powyżej wymienionych grzechów.

    Podanie o Najwyższego Kapłana wyznawaniu grzechów synów Izraelskich nad Kozłem Azazela kończy się słowami: "i włoży je na głowę Kozła onego." Od tego czasu Kozieł miał ponosić wszystkie nieprawości. W świetle innych Pism (Iz. 53:4, 5, 6, 11, 12; Ezech. 18:20; 1 Piotra 2:24 itd.) ponoszenie nieprawości i grzechu znaczy cierpieć karę za nieprawość i grzech. Dlatego rozumiemy, że "włożenie ich (Izraela przestępstwa i nieprawości we wszystkich grzechach ich) na głowę Kozła" wyobraża, że Najwyższy Kapłan miał jako Boskie mówcze narzędzie z autorytetem uczyć wobec braci wielkiego grona, że jest ich przywilejem cierpieć za te grzechy świata. A gdy patrzymy wstecz do głoszo-nych nauk między 1914 a 1916, możemy widzieć, jak często było głoszone, że bracia wielkiego grona mieli otrzymać przywilej cierpieć za świata dobrowolne grzechy.

ODWIĄZANIE KOZŁA AZAZELA

    Nie zapominajmy tego, że Kozieł Azazela to człowieczeństwo całego wielkiego grona. Pismo pokazuje, że jedna część tej klasy miała podczas Parousji być w prawdzie, a reszta w nominalnym Kościele. Tak więc Elizeusz i Marja, siostra Mojżesza wyobrażali tych członków wielkiego grona, którzy podczas Parousji byli w prawdzie. Lot wyobraża część wielkiego grona przy końcu Parousji, od 1910 aż do czasu, gdy wszystkie kraje były w wojnie, która przyszła do prawdy krótko przed wejściem Ameryki do wojny z niemcami, jak podane w uciekaniu Lota z Sodomy przed padnięciem ognia i siarki na to miasto. Abihu i Jambres wyobrażają członków wielkiego grona, którzy błądzą w prawdzie podczas Parousji i na początku Epifanji. Panienka z Pieśni Sal. 5 wyobraża tych członków wielkiego grona, którzy po ucieknięciu klasy Lota i przed zniszczeniem pozaobrazowej Sodomy (7 wiersz) opuszcza Babilon. Rachab, Heli i głupie panny wyobrażają tych członków wielkiego grona, którzy zostali w nominalnym Kościele nietylko do końca Parousi, lecz zostaną aż znaczna część Epifanji się skończy. Niektórzy z tych są specjalnie tymi, którzy zostaną przy nominalnego Syonu porodzeniu wyswobodzeni (Iz. 66:8; Psalm 107:10-16). Musimy sobie dobrze te różne obrazy i ich chronologiczne pokrewieństwa różnych części tych klas przychodzących do prawdy spamiętać, w innym razie nie będziemy mogli widzieć te różne grupy i czynności wielkiego grona.

    Ażeby jasno zrozumieć działalność Najwyższego Kapłana z Kozłem Azazela, musimy sobie zapamiętać, że gdy wyznawanie grzechów było uczynione nad całą tą klasą, czy w prawdzie czy poza w tym czasie, 1914-1916, inne stopnie z Kozłem Azazela są wzięte od dwóch różnych okresów, Pan działając najprzód z tą pierwszą częścią w prawdzie, potem później z drugą częścią w prawdzie,, a później z częścią, która jeszcze nie jest w prawdzie. Dotychczas działalność odbywa się tylko nad częścią w prawdzie, ponieważ fakta pozaobrazu dowodzą, że tylko lud w prawdzie, jako część Kozła Azazela został rozwiązany, prowadzony do bramy dziedzińca, oddany przeznaczonemu człowiekowi i przez niego wzięty na puszczę do rąk Azazela. Widocznie, gdy ostatnia cześć Kozła Azazela między ludem Prawdy wejdzie we wszystkie stopnie tego pozaobrazu, Pan zacznie rozwiązywać część Kozła Azazela od pozaobrazowego przybytku nomnalnego Kościoła, gdyż nam się wydaje z widoków, że publiczne świadectwo maluczkiego stadka względem nieśmiertelności duszy i wiecznych mąk będzie miało łączność z prowadzeniem części Kozła Azazela w nominalnem chrześcijaństwie od drzwi przybytku do bramy dziedzińca. Wielkie grono w prawdzie będzie prawdopodobnie chciało wypełnić ten typ, lecz jesteśmy pewni, że tylko wierni to uczynią: 1) do ukompletowania, 2) w prawdziwym duchu Najwyższego Kapłana; i dlatego oni sami pod dowództwem ich głowy wyprowadzą Kozła do bramy dziedzińca.

    Ponieważ część Kozła Azazela, nie będąca w prawdzie, nie otrzymała swych stopni po wyznawaniu grzechów nad nią, chcemy zapobiedz wszelkim spekulacjom względem szczegółów tych stopni, ponieważ nie mogą prędzej być jasno widziane, aż się wypełnią. Dlatego w następujących częściach tego artykułu ograniczymy naszą lekcję do wziętych stopni części Kozła Azazela w prawdzie po wyznawaniu grzechów nad nim. 1) Odwiązanie Kozła; 2) prowadzenie go do bramy dziedzińca; 3) oddanie go przeznaczonemu człowiekowi; 4) prowadzenie go przez człowieka na puszczę; 5) puszczenie go na puszczy; (5) Azazela używanie Kozła i niszczenie jego ciała. Te części stopni i dodatni stopień wyznawania grzechów nad nim, stanowią siedm (doskonałą liczbę) rzeczy dla Kozła Azazela.

    Musimy zauważyć, że autorytetyczne tłumaczenie (Authorized Yersion) nie mówi, że Kozieł Azazela był przywiązany do drzwi przybytku. Jednak w hebrajskim mówi, że tak Kozieł Azazela, jak i Kozieł Pański zostały przywiązane do drzwi przybytku. Słowo przetłumaczone na angielski język przedstawi (present) 3 Moj. 16:7 (w polskiej Biblji jest to słowo dobrze tłumaczone) powinno być postawi, czyli, żeby tam stały. Kozieł Azazela był z Kozłem Pańskim na dziedziniec przyprowadzony. Dlatego przynajmniej przez godzinę musiał ten Kozieł stać, aż Najwyższy Kapłan wykonał ofiarę nad Kozłem Pańskim. Żaden Kozieł nie stałby spokojnie na jednym miejscu przez tak długi czas, dlatego też brat Russell miał rację, gdy mówił, że Kozieł był przywiązany do drzwi. Oprócz tego, pozaobraz tego także dowodzi. Figuralna linka, przez którą Kozieł Azazela do pozafiguralnych drzwi był przywiązany, jest to duch poświęcenia, związany przez Słowo i Opatrzność Boską. Te warunki wstrzymały naturalny umysł wielkiego grona od czynienia tego, coby życzyło czynić, wyobrażone przez przywiązanego Kozła, nie będącego w stanie się uwolnić. Ma się rozumieć, że to odnosi się tylko do tej klasy, do wielkiego grona, a nie do klasy wtórej śmierci, która nie była wyobrażona w tym Koźle. Możemy być pewni, że obrazowemu Kozłu nie było przyjemnie być tak przywiązanym, ale raczej żądał wolności, i z tej przyczyny często chciał się oderwać, mianowicie wtenczas, gdy Kapłan wchodził i wychodził drzwiami i gdzie się Kozłowi dłużyło znajdować się w takim nadzwyczajnym otoczeniu. To wyobraża, jak wielkie grono przez jego dwoistość umysłu nie było poddane warunkom poświęcenia, lecz często "dla bojaźni śmierci" szukało wolności od bolących doświadczeń poświęcenia, mianowicie, gdy Najwyższy Kapłan działał z nim w ofiarniczy sposób. Jednakowoż przez władze Boskiego Słowa, przez jeden figuralny węzeł, a mianowicie przez zarys Jego opatrzności danej w ręce kontroli "onego sługi" - drugi węzeł - Pan powstrzymał tę klasę od jej charakterystycznego zboczenia odnośnie pracy ogólnej prawdy. Najwyższy Kapłan przez Jego Głowę i członków, a mianowicie przez "onego sługę" - brata Russell'a - ustawicznie wstrzymywał te klasę od jej samolubnych i światowych planów.

    Pamiętając, że Jego czynność z Kozłem nastąpiła po 24 wrześniu 1914, musimy patrzeć na pewne wypadki, które miały rozpocząć się, gdy większa część pracy wyznawania grzechów była ukompletowana i któreby się skończyły, gdy Najwyższy Kapłan skończyłby wyznawanie grzechów nad Kozłem. Te wypadki, wierzymy, że były następujące: 1) prawda, która zaczęła zaciemniać się przy władzy "onego sługi" względem jego korporacji i różnych zborów przy głównych kwaterach; 2) śmierć naszego drogiego brata Russella, który jako "wierny sługa" i Pańskie specjalne oko, usta i ręka, kontrolował ogólną pracę, trzymając wodzów Lewickich, a przez nich innych Lewitów w poddaństwie (4 Moj. 3:32) tak długo, jak żył, choć przez długi czas przedtem lewici niepokoili się w Ameryce, w swoich doświadczeniach: 1) brat Rockwell z jednej strony i bracia Rutherford i McMillan z drugiej strony; 2) bracia Shearn i Crawford w Anglji z jednej strony, a brat Hemery z drugiej strony: jakoteż 3) brat Sturgeon z Ameryki z jednej strony, a brat Homes z drugiej strony. Brat Ritchie również miał kłopot nad bratem Martin, że tenże został zarządcą. Jednakowoż zostali wstrzymywani, aż brata Russella ofiarnicza śmierć była skończoną przez Pana, co kompletnie odwiązało drugi węzeł linki, gdy potem otrzymali wolność ich czynów, jakiej przedtem nie mieli. Ta usychająca śmierć brata Russella jest pokazana przez Najwyższego Kapłana odwiązanie drugiego węzła u Kozła Azazela. Stopnie powzięte w Anglji były 1) kontrola nad I.B.S.A. i 2) wzięcie kontroli od brata Russella nad przybytkiem w Londynie. To było pozaobrazem szarpania Kozła, gdy został odwiązany, gdy tych braci błędny pogląd odnośnie władz brata Russella nad trzema korporacjami i zborami w różnych głównych kwaterach rósł stopniowo; przez dłuższy czas brat Russell był umierajcym człowiekiem (faktycznie przez parę miesięcy był on umierającym człowiekiem, choć się do tego nie przyznawał) pod ofiarniczym dziełem Najwyższego Kapłana. Tak samo sprzeczki braci Rockwell, Mac Milian i Rutherforda względem wyższości w ogólnej pracy Towarzystwa; braci Sturgeon i Holmes względem wyższości w Betel i brata Ritchie osobistego poczucia tryumfującego i brata Martina nad nim odnośnie zarządcy w Tabernacle, przed śmiercią drogiego brata Russella, wszystko to jest pozaobrazowem szarpaniem się Kozła przed jego odwiązaniem. Chwytanie do władzy zaraz po śmierci "onego sługi" stosuje się do pierwszych szarpań Kozła przed rozpoczęciem prowadzenia go przez Najwyższego Kapłana do bramy dziedzińca.

NIEKTÓRE HISTORYCZNE FAKTA

    Mówiliśmy, powyżej, że 1) Słowo Boże i 2) Opatrzność Boga nad władzami "onego sługi" były te dwa symboliczne węzły trzymające mocno ducha poświęcenia (linkę) wielkiego grona przy drzwiach pozaobrazowego przybytku. Powyżej wskazaliśmy, że te dwa symboliczne, węzły były stopniowo odwiązane 1) przez Pańskie dozwolenie rozszerzania błędów względem władz naszego brata Russella odnośnie trzech Korporacji i domów głównych Kwater w Brooklynie i Londynie, i 2) przez jego stopniową śmierć. Na dowód podamy pewne fakta, że Pan dozwolił na powyżej podany pierwszy punkt odnośnie stopniowego rozszerzenia błędów względem kontroli onego sługi. Gdy 1) brat Shearn i Crawford z ich sprzymierzeńcami i 2) brat Hemery z sprzymierzeńcami przez pewien czas dyskutowali nad tą sprawą na zebraniu starszych wieczorem 22-go października 101."i, gdy było przedstawione, ażeby starsi otrzymali kontrolę nad usługami i czynnościami w Tabernacle (londyńskim). 29-go października 1915 złączone zebranie starszych i djakonów mówiło o tej samej rzeczy. Przyjętą została ugoda, że jeżeli zbór miałby co słyszeć o tem, ażeby powiedzieć, że starsi radzili nad tem, aby to przedstawić bratu Russellowi. Ta agitacja wzmogła się między starszymi, aż wieczorem 13-go października 1916 jedenastu z nich podpisało raport, petycję i rezolucję, która miała postraszyć brata Russella 1) aby zaniechał kontroli nad Tabenacle i grozili, że wszystko się rozsypie, jeżeli ta pożądana zmiana nie będzie uczyniona: 2) aby dozwolić starszym do takiej kontroli (klerykalizmu). List jedenastu Starszych, pisany 14-go października (w sobotę), jako ostatni zamiar do otrzymania podpisu tych drugich siedmiu starszych, zaszedł do nich 16-go października (w poniedziałek) i doprowadził do stanu bez wyjścia między temi dwoma stronami starszych, tak, jak w tym samym dniu bracia Rockwell, McMellan i Rutherford również przyszli do stanu bez wyjścia w ostatnim dniu naszego brata Russella w Betel, kiedy ich chciał pogodzić. Tych jedenastu brytyjskich braci kazali przez ich sekretarza napisać list do naszego drogiego brata Russella wieczorem 21-go października. Był to właśnie ten sam dzień, 21 październik, kiedy wieczorem tego dnia nasz drogi brat Russell mówił nam (bratu Johnsonowi), że bracia na ważnym stanowisku w Anglji lekceważyli sobie jego zarządzenia. Tak wiec widzimy, jak na czas, gdy połowa wyznawanie grzechów skończyło się, Najwyższy Kapłan zaczął odwiązywać pierwszy węzeł i zakończył to w roku, a ich komunikacja (list) przyszła do Brooklyna zaraz po pogrzebie brata Russella i przed naszym wyjazdem do Anglji.

    Drugi węzeł, to jest kontrola brata Russella nad pracą odwiązywał się podczas jego stopniowego umierania, aż przy jego śmierci został kompletnie odwiązany. Wiosną 1916 nadmienił, że brytyjscy rządcy, popierani przez innych wpływowych brytyjskich braci, bardzo mocno znieważali jego przepisy, że przeczuwał, aby się całkiem odłączyć od wszelkiej odpowiedzialności brytyjskiego oddziału, ponieważ chcieli, aby I.B.S.A. (Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Św.) było kontrolowane przez brytyjska korporację. Może być, że w tym czasie Pan odwiązywał drugi węzeł i wiemy, że to skończyło się 30-go października, 1916, w scenie z togą w pullmanowskim wagonie, po której brat Russell zaraz umarł. Jednocześnie mianowicie agitacja brata Rutherforda szerzyła się w brooklyńskim domu, aby zniżyć tam jego wpływy przez fałszywe twierdzenia co do władz względem T.B.S.A. i P.P.A., w pokrewieństwie do W.T.B.&T.So. w Ameryce, a po śmierci brata Russella brat Rutherford zmienił swój pogląd, to jest, że są one niezależne jedne od drugiego; temu jednak zarzucał brat Russell w Z '15, 359, par. 7, gdzie mówi, że gdy się odnosi do Towarzystwa, jako kontrolującego pracę, to miał samego siebie na myśli, jak często mówił, że on jest stowarzyszeniem, to znaczy, że nie miał na myśli ani dyrektorów, ani akcjonarjuszów, ani obu razem, tylko samego siebie.

PROWADZENIE KOZŁA DO BRAMY

    Ponieważ upodobało się Panu nas używać, od czasu, gdy Najwyższy Kapłan odwiązał Kozła, aż do tego czasu, w łączności z różnymi podziałami, musimy pisać (brat Johnson) o sobie jednak upewniam Was drodzy bracia i siostry, nie dlatego aby się chwalić, jak to wielcy czynią. Bóg zabrania nam tego! Mówię tylko tyle i dlatego, ażeby wyjaśnić przedmiot, dlatego ufam, że wszyscy mnie zrozumiecie. Co się tyczy mnie (brata Johnsona) nietylko, że byłem uwolniony od wszelkich sporów względem władzy lub stanowiska z jakimkolwiek wodzem między ludem prawdy (choć byłem z powodu mojej gorliwości w służbie lubiany przez brata Russla, mianowicie od roku 1912, a jeszcze więcej od 1914, a najwięcej od początku roku 1916, byłem przezto nienawidzony przez pewnych wodzów); lecz nie mogłem zauważyć, że bracia w Betel spierali się względem władzy i stanowiska, aż brat Mc Milian na konferencji w Milwaukee (od 16-24 września 1916) powiedział mi, że brat Rockwell, dlatego nienawidził go, ponieważ brat Russell go wywyższał na stanowisko przedstawiciela w Betel i Tabernacle. Nic żem nie wiedział o sporach braci Sturgeon i Holmes, brata Ritchie obrażenia i brata Martina chwalenia się, aż żem powrócił z Brytanii. Potem od 21 października 1916 dowiedziałem się, (najprzód od drogiego brata Russella w Dallas, Texas, 10 dni przed jego śmiercią) że angielscy rządcy i inni na ważnych stanowiskach bracia nie byli posłuszni "onemu słudze".

    Tak więc, gdy z łaski Bożej Bóg wybrał mnie do wydatnego miejsca między członków ciała, aby współdziałać pod kierownictwem Głowy w pracy prowadzenia Kozła Azazela od drzwi Przybytku do bramy dziedzińca, będąc nieprzytomnym, że Pan mnie tak używa, dostałem się w nadzwyczajne otoczenie, tak, jak owca między wilkami. W mojej własnej niewinności nigdyżem tego nie spodziewał, ażeby bracia stali się winnymi obłudności, oszustwa, oszukaństwa, zdrady do brata Russella i do współsług, zazdrosnego chwytania do władzy, aby panować nad dziedzictwem Pańskiem, dzieląc stadko dla ich własnych celów, podobnie, jak się działo w dawniejszych przesiewaniach. Dlatego wielkie zło wodzów lewickich skierował Pan ku mej uwadze, napełnił mnie do żalu na ich zły stan, do zgrozy za wielką winę ich grzechów, do sprawiedliwego zagniewania na ich złe postępki przeciwko Panu, Kościołowi i onemu słudze, do miłosiernej miłości dla ich niebezpiecznego stanu, złączonego z miłującymi wysiłkami i energicznem staraniem obronić maluczkie stadko od ich szkodliwych dróg. Te rzeczy charaktryzowały moje czynności i postawę przeciwko 1) braciom Shearn i Crawford, 2) braciom Hemery i Thackway, 3) braciom Rutherford i McMillan, 4) bratu Sturgeon i siostrze Henderson, 5) braciom Ritchie i W. Hollister, 6) braciom Hoskins i Margeson i 7) dwom braciom, którzy teraz wychodzą za wodzów Amrama - Lewitów; mamy nadzieję, prosząc Boga, aby te rzeczy charakteryzowały nas w naszych przyszłych czynnościach z innemi wodzami lewitów. Przez to nie chcemy powiedzieć, że nie uczyniliśmy żadnych omyłek, lecz uczyniliśmy wszystko, o ile bylibyśmy w stanie pod takimi naciskającymi okolicznościami; lecz wiemy, że wypełniliśmy od Pana udzieloną nam pracę i ufamy, że Jego łaska pokryje nasze słabości, gdzie były braki w doskonałości.

    Jeszcze raz chcemy powiedzieć, że jeżeli Pan użyje kogoś i jest koniecznie potrzebnem dla interesów Pańskich, Prawdy i Braci, to wtenczas jest właściwą rzeczą mówić o sobie, jak w wypadku Jezusa (Jana 8:12-59 itd. św. Pawła (2 Kor. 11:12-12:1-13) i onego sługi (Z '16, 170-175; Z '06, 211-239; Z '96, 47 i w czwartym tomie). Piszemy to dlatego, ponieważ lewici, jak w przeszłości, mogliby nas oskarżyć o pychę w pisaniu o naszych czynnościach względem Kozła Azazela.

    Gdy w sierpniu 1917 pisaliśmy "Przesiewanie żniwa - przegląd," mieliśmy jeszcze nadzieję, że rany w Kościele mogą być uleczone; dlatego wstrzymywaliśmy się od powiedzenia pewnych faktów, ażeby ułatwić naprawienie. Dlatego dla korzyści całego Kościoła cierpieliśmy, wstrzymując pewne fakta, które gdyby były wypowiedziane, dałyby nam korzyści i dowiodłyby stanowczo nasze twierdzenie, że nasze autoretyczne papiery 10 listopada 1916, w dniu, kiedy wierzytelne listy były napisane, zostały przez Komitet wykonawczy uznane (podpisane) za ważne. Gdybyśmy teraz te fakta nie podali, szkodziłoby to całemu Kościołowi i broniło by tych grzeszników; a ponieważ nic nas teraz nie zatrzymuje do powstrzymania i wierząc, że jest Pańską wolą, dla dobra Kościoła i wszystkich, opowiemy o faktach, że Komitet Wykonawczy 10 listopada 1916 powiedział nam, aby nic nie mówić braciom w Anglii o tych autorytetycznych papierach i o niczem ponieważ uważali to za lepsza rzecz do załatwienia tych trudności w Londyńskim Przybytku, przed mojem wyjazdem do Anglii. Opowiemy w krótkości. Przed odjazdem do Anglii czytałem 9 i 10 listopada 1916 całą korespondencję dwóch stron nieporozumienia między zarządcami i starszymi przybytku w Londynie: 1) brata Shearn z 10 braćmi starających się znieważyć kontrolę i zarządzenia spraw przybytku brata Russla i 2) brata Hemery i sześciu innych Starszych, starających się temu zapobiedz. Jesteśmy przekonani, że brat Hemery w jego postępku w innych sprawach, sprzeciwiał się brata Shearn'a planowi, ponieważ to spowodowało by jego uwolnienie ze stanowiska asystującego pasterza. Jego postępek w innych sprawach daje myśl, że byłby za planem brata Shearn'a, jeżeli ten plan sprzyjał by jego interesom. Takich rzeczy nic podejrzewaliśmy, aż jego złe uczynki tego dowiodły, to jest, że chciał mieć udział w towarzystwie, aby Kontrolować nad I.B.S.A., brytyjską korporacją.

    Podajemy niektóre fakta, aby wyjaśnić sytuację. List upoważnienia, dany mnie 3 listopada 1916, aby otrzymać paszporty, był wysłany do Washingtonu 3 listopada 1916. Paszporty były udzielone 4 listopada 1916, jak odbitka rządowa na aplikacji dowodzi, co też jeszcze posiadam, fakt który dowodzi, że wierzytelne listy podyktowane 10 listopada nie były nam dane dla celu otrzymania paszportów. 6 listopada w drodze do pogrzebu naszego brata Russlla w Pittsburghu, brat Pierson nadmienił, abym też odwiedził Finlandję, do czego jednak mój paszport nie upoważniał. Dlatego 8 listopada z bratem Thomson z Washingtona, D. C. uczyniliśmy prośbę w departamencie paszportów, aby paszporty mogły upoważnić nas także do Finlandji. Urzędnik tego biura powiedział nam, że paszporty były udzielone i wysłane do New Yorku. Ażeby zadosyć uczynić naszej prośbie, zostały odesłane z powrotem do Washingtona do poprawki, i nie otrzymaliśmy ich aż 11 listopada, krótko przed naszem wyjazdem, jak brat Stephenson dobrze wie o tem. Do New Yorku przyjechaliśmy 8 listopada z Washingtona. 9 listopada brat Ritchie wręczył nam pełną korespondencję względem trudności w przybytku. Po ostrożnem przeczytania i zastanowieniu się, 10 listopada, zauważyliśmy niewłaściwy postępek braci Shearn i jego 10 sprzymierzonych braci do zdradzenia brata Russella. Sprawiedliwość i Miłość jednak zmusza nas do powiedzenia, że dziewięciu z nich zostali oszukani przez braci Shearn i Crawford do podtrzymywania tego planu. Tego samego dnia pewna siostra pokazała nam długi list od brata Hemery, w którym prosi, aby jego pogląd przedstawiła bratu Russellowi. To była właśnie ta korespondencja, która pobudziła Komitet Wykonawczy, składający się z braci Ritchie, Yan Ambourgh i Rutherforda do napisania listów autorytetycznych i wierzytelnych i do uczynienia ich ważnymi przez podpisy, 10-go listopada 1916.

    Zarząd 2-go listopada 1916 w harmonii z brata Russella decyzją głosował, aby mnie wysłano do Europy, aby bracia Ritchie, Rutherford i McMillan zrobili przygotowania ze mną, ograniczając ich co do zarządzeń, to znaczy, że to dało im pewne władze. Większość tych braci, jak Ritchie i Rutherford z bratem Van Ambourgh, sekretarzem i skarbnikiem towarzystwa, oświadczyli się 10 listopada 1916, że nasze autoryzacyjne papiery były ważne i prawne. Brat McMillan, który wtenczas nie był obecny, również zgadzał się. Dlatego nasze autoryzacyjne papiery wiązały nas z zarządem. A ponieważ zostałem wysłany przez zarząd, który nikogo nie upoważnił do mojego powrotu z Anglji, nie mogłem powrócić, jak tylko na rozkaz zarządu, którego specjalnym przedstawicielem byłem. Jeżeli ktośby myślał, że Komitet Wykonawczy dał nam autoryzacyjne papiery, a nie Komitet z 2-go listopada, odpowiadamy: 1) Komitetu Wykonawczego dla Towarzystwa nie było, aż 7-go listopada. 2) Praca dana Komitetowi z 2-go listopada względem naszego wyjazdu do Europy, była wykonawczego charakteru ; dlatego 3) gdy zarząd oddał wszystką prace Komitetowi Wykonawczemu, ostatni odziedziczył od Komitetu z 2-go listopada ową pracę wykonawczą. Ponieważ ostatni Komitet nie skończył swej pracy względem mnie, musiał ją oddać Komitetowi Wykonawczemu do załatwienia, to jest uczynić potrzebne zarządzenia dla mojego wyjazdu do Europy. Tak więc z każdego punktu zapatrywania ważność naszych autorytetycznych papierów jest wykazana. Było to tylko uroje-niem, machinacją, że jechałem do Europy bez żadnych papierów i pozwoleństwa. Zobacz "Harvest Siftings-Reviewed."

PRZEKONYWAJĄCY FAKT

    Następujący fakt powinien przekonać brata Hemery, że przed naszym wyjazdem przeczytaliśmy jego korespondencję względem tej sprawy: gdy Komitet Wykonawczy upełnomocnił moje autoryzacyjne papiery i powierzył mnie załatwienie spraw w przybytku, nadmieniłem, że brat Hemery oprócz innych rzeczy, przysłał dwa spisy z przybytku roku 1916, jeden bez, a drugi z różnymi znakami przed podpisami 18 różnych starszych, pokazując przez to ich różne stanowisko. Pytałem się Komitetu o spis nazwisk ze znakami, ażeby mieć rekord wszystkich starszych. Brat Rutherford w obecności Komitetu odpowiedział: "My też chcemy mieć rekord, proszę odznaczyć na tem drugiem znaki brata Hemery i go użyć, abyśmy wiedzieli z każdej strony, jak się z nimi obchodzić." (Ja jeszcze jestem w posiadania tego spisu, choć brat Hemery z rewolwerem w ręku odbierając nam nasze papiery w Londynie, nie zauważył tego). Mówili mnie, aby nikomu w Anglji nie mówić o tem, że widzieliśmy korespondencje z przybytku, dlatego też milczałem względem tego. Gdy brat Crawford wieczorem 22-go listopada pytał się mnie, czy korespondencja była w Brooklynie przed naszym wyjazdem, odpowiedziałem: "Jaka korespondencja?" Użyłem tej samej metody, którą Pan używał, gdy dwóch uczni w drodze do Emaus pytali się Go, choć wiedział o czem myśleli, odpowiedział im: "Cóż." (Łuk. 24:18, 19). A gdy uczniowie opowiadali Jezusowi o tem, co On wiedział, tak też brat Crawford powiedział mnie wszystko, com ja wiedział; a następnego dnia brat Shearn po rozmowie z bratem Crawford wręczył nam całą korespondencję jego strony dla naszej decyzji. Brat Hemery dał mnie również korespondencję z jego strony. Tak więc w harmonji z Komitetem Wykonawczym i bez żadnej obłudności przeciwko zarządcom z naszej strony, zostawiliśmy ostatnich pod wrażeniem podobnem do onych dwóch uczni. Ręka Pańska widocznie kierowała tą całą sprawą.

    Między innemi jeszcze rzeczami, była to właśnie ta wiedza o tej korespondencji i moja odpowiedzialność przez autoryzacyjne papiery mnie udzielona, co właśnie uczyniło na mnie takie wrażenie, że nie byłem wówczas w stanie przy mojem ostatniem jedzeniu w Betel przed wyjazdem do Anglji dać pocieszającego wykładu braciom. W drodze do Anglji zastanowiłem się nad tą sytuacją z modlitwą. 17-go listopada, dwa dni przed przybyciem do Brytanji, mój plan do działania był w ogólności ułożony i moje zwykłe wesołe usposobienie powróciło do mnie, wierząc, że będę w stanie w krótkim czasie przekonać braci Shearn i Crawford względem ich omyłki i z radością oczekiwałem tego czasu do przywrócenia pokoju, ponieważ miłowałem ich, ostatniego za jego obronę względem przymierza rychło w roku 1909 przeciwko przesiewaczom, gdy światło na ten przedmiot było małem, a pierwszego, że był bardzo pomocnym dla braci. Pamiętając o brata Hemery'ego złym postępku względem ślubu i Nowego Przymierza w 1908 i 1909, zbalansowałem zło ostatniego tych lat ze złem pierwszego względem przybytku; i ostatniego dobrych postępków względem przybytku z dobrymi uczynkami pierwszego; tak przy naszem przybyciu do Brytanji nasza miłość do tych trzech zarządców była równa, starając się im wszystkim dobrze czynić, a później zostaliśmy bardzo zawiedzeni, że nasze nadzieje nie zostały spełnione, a to z powodu niewłaściwego postępku braci Shearn i Crawford, czego żeśmy się nie spodziewali.

    W każdem doświadczeniu mającem łączność z prowadzeniem różnych oddziałów Kozła do bramy, jak się upodobało Panu mnie w tem użyć, jesteśmy przekonani, że czyniliśmy następujące rzeczy pod Jego nadzorem, z początku nie wiedząc wcale, że byliśmy od Pana do tego używani 1) mieliśmy jasne pojęcie o rewolucji wszystkich tych osób; 2) z miłością i jasno wykazaliśmy im ich zło; 3) prywatnie czyniliśmy wysiłki odsunąć ich od złego postępku; 4) w dyskusji z wciągniętemi zasadami i faktami odbiliśmy przyczynę, którą podali dla ich usprawiedliwienia; 5) każdego z nich znaleźliśmy winnego rewolucji, niektórych z błędu, innych z fałszywości i chcący charaktery ich uczynków zakrywać; 6) tylko tedy zabraliśmy obronne stanowisko, gdy ich zło, za które nie żałowali, szkodziło sprawie Pańskiej; 7) z wzmagającą srogością najprzód prywatnie, a potem publicznie, gdy oni publicznie błędy popierali, sprzeciwialiśmy się ich wzmagającej rewolucji, aż zupełnie staliśmy w przeciwieństwie z powodu ich pogwałcenia prawdy i sprawiedliwości. Jesteśmy w zupełności przekonani, że w tych siedmiu czynnościach nasz Pan używał nas do prowadzenia Kozła do bramy dziedzińca i oddania go w ręce "przeznaczonego człowieka," w pierwszem tego słowa znaczeniu w "nieprzyjazne okoliczności." Te siedm czynów stanowiły naszą część w prowadzeniu Kozła.

    Ma się rozumieć, że pracę prowadzenia Kozła do bramy i do przeznaczonego człowieka nie jedynie sami między Kapłaństwem w człowieczeństwie prowadziliśmy, przeciwko różnym oddziałom Kozła Azazela. Pod dowództwem naszej Głowy mieliśmy z nami, jako współpracowników większość tych, którzy mieli prawo do tej pracy, aż każda część Kozła przyszła do bramy i była oddana w ręce przeznaczonego człowieka, do nieprzyjaznych okoliczności; i potem w każdym wypadku większość mnie opuściła i zostałem z mniejszością, która jednak zwiększyła się aż więcej braci się nagromadziło, z których większość przy następnym doświadczeniu objawiła się znów, jako inna część Kozła Azazela, i była tedy prowadzona do bramy i do przeznaczonego człowieka. Następujące fakta to wyjaśnią. W próbie przeciwko braciom Shearn i Crawford mieliśmy podporę zarządu w naszych autoryzacyjnych papierach, brata Hemery i większości zboru w Londynie, aż zostali nietylko 14-go stycznia 1917 przez nas, ale 24-go stycznia przez nich oddani w ręce przeznaczonego człowieka. Większość zarządu w naszych autoryzacyjnych papierach i większość rodziny Betel stali przy nas przeciwko braciom Hemery i Thackway, aż nietylko my, lecz także oni prowadzili ich do bramy i do rąk przeznaczonego człowieka. Większość zarządu, mimo kompromisu względem brytyjskiej sprawy, popierała nas przeciwko braciom Rutherford i McMillan, aż nietylko my (ja), lecz i oni prowadzili ich do bramy i do rąk przeznaczonego człowieka. Większość Fort Pitt Komitetu i zboru w New Yorku stała przy mnie przeciwko bratu Sturgeon i siostrze Henderson, aż ci dostali się do rąk przeznaczonego człowieka. Nim bracia Ritchie i W. Hollister zostali oddani w ręce przeznaczonego człowieka, większość członków Mizpah Konwencji stała przy nas. Większość Fort Pitt Komitetu względem sprawy oskarżenia, która otrzymała z Fort Pitt Konwencji, stała przy nas, aż bracia Hoskins i Margeson wpadli w ręce przeznaczonego człowieka. Wierzymy, że to potrwa w dalszym ciągu, aż każda część Kozła Azazela będzie znajdować się w rękach przeznaczonego człowieka. Tak więc inni z członków ciała współdziałali z nami pod kierownictwem naszej Głowy w prowadzeniu Kozła Azazela do bramy dziedzińca, a w każdym wypadku Pan najprzód mnie używał, a potem moich obrońców w oddaniu Kozła przeznaczonemu człowiekowi.

CZŁONKAMI NAJWYŻSZEGO KAPŁANA, AŻ UCZYNIENI LEWITAMI

    Powyżej podane fakta także dowodzą, że te nowe Stworzenia, które utraciły swoje korony, są w Ciele Najwyższego Kapłana i biorą udział w Jego pracy, aż zostaną objawieni, że są Lewitami i przestają działać, jako części Najwyższego Kapłana, a w ich człowieczeństwie przedstawieni są, jako części Kozła Azazela; naprzykład brat Hemery, działając z nami przeciw rewolucji braci Shearn i Crawford, był jeszcze w ciele Najwyższego Kapłana; lecz skoro zaczął objawiać się, jako rewolucjonista 1-go marca 1917, przestał współdziałać z nami i zaczęliśmy pod kierownictwem Głowy współdziałać z innymi członkami, ażeby go zaprowadzić do bramy. To może być wzięte z faktu, co się często działo od jesieni 1916, że bracia, którzy dobrze stali przez pewien czas, później wpadli w rewolucję. Rzeczywiście, drodzy Bracia i Siostry, żyjemy w trudnych czasach! A to też z tej przyczyny, że części Kozła Azazela w prawdzie nie zostały wszystkie jeszcze do bramy zaprowadzone i dlatego nikt jeszcze nie może być pewnym, że stanie się więcej, aniżeli zwycięzcą.

    Niektórzy pytali się, jak możemy to wiedzieć, że Najwyższy Kapłan świata prowadził Kozła do bramy, ponieważ typ nie pokazuje tego wyraźnie? Odpowiadamy, że wiemy to z następujących trzech przyczyn: 1) 1 Tym. 1:20 i 1 Kor. 5:3-5 dowodzą, że Najwyższy Kapłan w Jego członkach oddaje Kozła Azazelowi przez odcięcie go od wszelkiej protekcji, czego wynikiem przychodzi wpadnięcie Kozła w ręce Azazela; 2) ponieważ nikt, oprócz Najwyższego Kapłana podczas całej usługi pojednania nie znajdował się na dziedzińcu; i 3) ponieważ przeznaczony człowiek należał do obozu (3 Moj. 16:26) Aaron widocznie prowadził Kozła do bramy i tam, jak jest pokazane na odbitce pierwszej stronicy naszego Pisma, oddał Kozła przeznaczonemu człowiekowi.

    Oprócz tego, patrząc na charakter Kozła pod okolicznościami usług dnia pojednania, możemy widzieć, że musiał być ciągnięty za linkę i niechętnie chciał być wyprowadzony do bramy, że musiał szarpać się, nie chcąc przez Najwyższego Kapłana być wyprowadzonym i nie byłoby nic dziwnego, gdyby nawet chciał trykać Najwyższego Kapłana, ponieważ to jest właśnie dyspozycją Kozła. Choć typ nie mówi wyraźnie o takich postępkach Kozła, jest jednak rozumnem wnioskować, że takimi były jego czyny. Jest pewną rzeczą, że w pozafigurze te pociągania, szarpania i trykania odbyły się. Ciągnięcie równa się ustawicznym wysiłkom pozaobrazowego Kozła w rewolucji, odwracającego się od drogi do bramy i przeznaczonego człowieka, gdy są prowadzeni przez ich ambicje do swych własnych planów; szarpanie równa się powtarzającym wysiłkom tej klasy nie być prowadzoną do bramy i przeznaczonego człowieka, przez bronienie się przeciwko ustawicznemu prowadzeniu ich przez Najwyższego Kapłana ku bramie; gdy zaś trykania stosują się do ataków rewolucjonistów ku Najwyższemu Kapłanowi i Jego członkom, jak naprzykład do brata Rutherforda adwokackich wykręcających taktyk ku nam podczas dwóch godzin w obecności całego zarządu, 11-go kwietnia 1917, po naszym powrocie z Anglji.

    W krótkości nadmienię daty i czyny, przez które wodzowie klasy Kozła Azazela zaczęli być prowadzeni do bramy i oddani w ręce przeznaczonego człowieka. W tych wszystkich datach i czynach upodobało się naszemu Najwyższemu Kapłanowi mnie użyć w pracy odnośnie Kozła, jak też pobudzić innych podkapłanów do współdziałania ku temu. Nasza pierwsza opozycja, wyrażona 25-go listopada 1916 na zebraniu zarządców, do brata Shearn i jego planów na przybytek, co uczyniłoby rozdział między towarzystwem a przybytkiem, zaczęła prowadzić go do bramy; i nasz list (na odpowiedź na jego list z 11 stycznia 1917) 14 stycznia 1917 spowodował do zaniechania jego planów i do rezygnacji a to przyczyniło się z naszej strony do oddania go w ręce przeznaczonego człowieka; gdy zaś brat Thackway, popierany przez innych z tych siedmiu braci, którzy sprzeciwili się bratu Shearn, czyniąc przeciwko jego planowi rezolucję, którą przedstawił w zborze w Londynie 8 stycznia 1917, z częścią Kościoła i wiernych starszych, zaczął go prowadzić do bramy; gdy zaś zbór oddał go w ręce przeznaczonego człowieka, gdy przeciwko jego opozycji podał te rezolucje 22 stycznia. Nasze napomnienie brata Hemery 1 marca 1917, że strofował nas za nasz postępek przez dodanie nam nieprzyjacielskiego przypisku 26 lutego 1917, do jego przyjacielskiego listu z 25 lutego (Haryest Siftings reviewed, strona 5, kol. 2, par. 3), gdy tak zwany "absolutnie bez żadnego autorytetu" telegram otrzymał rano 26 lutego (ten telegram został wysłany przez brata Rutherforda, jakoby ja nie miałem żadnego autorytetu do załatwienia sprawy w Anglji) zaczęło go prowadzić do bramy, a uwolnienie go przez nas od stanowiska zarządcy wieczorem 11 marca wprowadziło go w ręce przeznaczonego człowieka; gdy brat Housden i większość braci w Betel, sprzeciwiając się jego ustawicznemu burczeniu się na nas, zaczęło go z ich strony, 3 marca, prowadzić do bramy i wieczorem 13 marca do rąk przeznaczonego człowieka, gdy stali przy nas przeciwko niemu przez autorytet zarządu, jak powyżej brata Rutherforda; i pokazali to przez nieobecność od jego nowej jadalni, gdzie jego obrońcy, z początku tylko trzech, jedli, gdy inni z rodziny Betel jedli z nami, aż do 18 marca. Nasze odmówienie rozkazującego telegramu od brata Rutherforda 19 lutego 1917, aby uwolnionych zarządców z powrotem na urząd postawić, zaczęło prowadzić go do bramy, a nasza rozmowa i obchodzenie się z nim 23-go czerwca 1917 (P '20, 78 kol. 2, par. 5 i 79) prowadziło go z naszej strony do rąk przeznaczonego człowieka. Większość zarządu, zaczynając 13 kwietnia 1917 znieważać jego postępek w ignorowaniu zarządu w naszej odezwie od niego odnośnie sprawy brytyjskiej przy naszem "drugiem dwugodzinnem wysłuchaniu (?) przed zarządem," zaczęła go z ich strony prowadzić do bramy, a niesłuchanie jego mów 17 lipca 1917, zaraz po wyrzuceniu, było odciągnięciem społeczności kapłańskiej od niego, wprowadzając go z ich strony w ręce przeznaczonego człowieka.

    Nasze nieuznanie planu brata Sturgeon'a 25 listopada 1918, uczynionego przez niego i siostrę Henderson, aby doprowadzić do przedczasowego rozłączenia w Brooklyńskim przybytkowym zborze, zaczęło go prowadzić do bramy, a nasze publiczne przestrzeganie go, że on przez siostrę Henderson chce zbór w New Yorku rozdzielić, obwiniając go oprócz tego w innych rzeczach, dając na to dowody, przed tym zborem, wieczorem 11 marca 1918, wprowadziło go do rąk przeznaczonego człowieka; gdy zaś zbór w New Yorku 3 marca, odrzucając jego mówcze narzędzie, siostrę Henderson, cyrkulującą jej drukowany atak na nas w jego obronie, jako pierwszego okazania się pracy podzielenia i innych czynności, zaczęło go z naszej strony prowadzić do bramy, a ich przegłosowane nieuznanie jego mówczego narzędzia, wieczorem 13 marca dla jego czynności podziału i innych czynów, zaczęło go z ich strony oddawać przeznaczonemu człowiekowi. Gdy sprzeciwiliśmy się bratu Ritchie 27 lipca 1918, który chwytając do władzy z grupą Fort Pitt Komitetu przeciwko nam na Asbury Park Konwencji, zaczęło go w publiczny sposób z naszej strony prowadzić do bramy, a 27 sierpnia przez uznanie jego wypadku w naszej odpowiedzi na jego listowny atak na nasze "Przesiewanie żniwa - przegląd" - z naszej strony wprowadziło go w ręce przeznaczonego człowieka; gdy zbór w Filadelfji 1 września, wzywając go do naprawienia się z jego niewłaściwego postępku odnośnie P.B.I. wodzów, zaczął go prowadzić do bramy; i zbór filadelfijski i obecni na Konwencji w Mizpah 10 września, przyjmując nasze odrzucenie jego ataków i nasze wyjawienie jego niewłaściwego postępku (w współdziałaniu z bratem Rutherfordem i Van Amburgh w niektórych chwytaniach do władzy, gdy był członkiem Wykonawczego Komitetu towa-rzystwa) i jego słabości na tych punktach, mianowicie na zebraniu zarządu 20 czerwca, 1917, zaprowadziło go przez naszych obrońców do rąk przeznaczonego człowieka.

    Nadmieniamy to powyższe obchodzenie się z bratem Ritchie, że publicznie dobrze jest ono znane wielu braciom i jako przykład, co się z nim działo odnośnie jego ogólnego czynu, gdy przeciwko swoim własnym zasadom popierał P.B.I. rewolucjonistów, przeciwko nam, jak żeśmy się im sprzeciwiali z punktu zapatrywania zasad, które przyjął. Możemy nadmienić o jeszcze jednym ogólnym jego czynie w czasie, łącznie z bratem Hoskins, i za rewolucjonistyczne czyny wmieszaniu się w sprawy Komitetu Fort Pitt Konwencji, za to on przez nas i większość tego Komitetu został prowadzony do bramy i oddany przeznaczonemu człowiekowi przez te właśnie czyny, które były prowadzone przeciwko bratu Hoskins, prowadząc go do bramy i rąk przeznaczonego człowieka, ponieważ te czyny sprzeciwiały się chytrościom brata Ritchie. Przypominamy drogim braciom i siostrom wiele rocznic, które wypełniały się w tych samych datach, że o (i wieczorem przed oczyma Pańskiemi nowy dzień kalendarza zaczynał się.

    Nasze nieuznanie (19 lutego 1918) pewnych czynów brata Hoskins, mających łączność z jego postępkiem przeciwko bratu Margeson, odnośnie zastąpienia innym listem od tego, nad którym Fort Pitt Komitet się zastanawiał, zaczął prowadzić brata Hoskins do bramy i przez nasze podanie różnych wniosków, które były przegłosowane chwilę po 6 wieczorem, 32 czerwca 1918, odnośnie głównych kwater, zarządzającego wydawcy, pensji dla sekretarza i zarządzającego wydawcy, i wydania "Bibie Standard" przed Asbury Park Konwencją, brat Hoskins był z naszej strony prowadzony do rąk przeznaczonego człowieka; gdy zaś większość sympatyzując 13 kwietnia 1918 z naszym protestem przeciwko ich rewolucyjnej rezolucji 23 lutego, zaczęło go prowadzić do bramy, a ich naleganie do wypełnienia ich programu z 22 czerwca, mimo jego opozycji, oddało go 17 lipca przeznaczonemu człowiekowi.

    Prowadzenie wodzów do przeznaczonego człowieka pociąga za sobą prowadzenie ich obrońców z nimi. Wypełnione fakta pokazują, że prowadzenie osobnych wodzów z ich obrońcami do przeznaczonego człowieka nie raz, ale często w ich wypadkach przychodzi. Widocznie w każdym ogólnym czynie rewolucjonizmu wodzów i jego obrońców, którzy jednak nie są temi samemi osobami w różnych ogólnych czynach, są prowadzeni do bramy i do przeznaczonego człowieka tak często, jak biorą udział w ogólnych czynach rewolucjonizmu. Przez ogólny czyn rozumiemy postępek na jeden punkt rzeczy, składający się z wielu pojedynczych czynów. Suma tych pojedynczych czynów razem stanowi ogólny czyn, naprzykład brata Rutherforda wiele czynów w mieszaniu się w naszą brytyjską pracę i jego wiele czynów do uchwycenia władzy nad zarządem, stanowią te ogólne czyny. Jego pierwsze mieszanie się w nie swoje sprawy był list, datowany 2 lutego 1917, jego drugie było odesłanie telegramu, który otrzymaliśmy 6 lutego 1917, nim list z 2 lutego przyszedł do naszej ręki (Harvest Siftings str. 3, par. 1): "Niech spierające się ze sobą strony podpiszą się na podane fakta (bracia Shearn i Crawford nie chcieli) i odeślą je do mojej decyzji" (telegram br. Rutherforda). Przybrał sobie pretensję, że jest specjalnym przedstawicielem zarządu i posiada pełne władze do tego. Ponieważ byłem specjalnym wykonawczym przedstawicielem zarządu, a nie brata Rutherforda, i że jego postępek nie był znany zarządowi, protestowałem przeciwko niemu, ponieważ mieszał się w nasze interesa i zarządu. Pewien ustęp w Piśmie Św., którego, jeżeli Pan dozwoli, w swoim czasie przedstawimy Kościołowi, wskazuje na jego postępki i wielkie mieszanie się w nie swoje sprawy i na otrzymanie wielkiego karania za to.

ODDANIE PRZEZNACZONEMU CZŁOWIEKOWI

    Powyżej odnosiliśmy się wiele razy do Najwyższego Kapłana oddania pewnych wodzów do rąk przeznaczonego człowieka. Damy teraz wyjaśnienia i dowody względem tego. Nasz drogi brat Russell dał nam dwie definicje na przeznaczonego człowieka, a oba określenia z powodu wypełnionych faktów pozaobrazu dowodzą, że są prawdziwemi. 1) nieprzyjazne stosunki (Cienie Przybytku str. 78, par. 1) i 2) prześladujące osoby (Cienie Przybytku str. 76, par. 3; 83, par. 3, 4). Tego uczy Pismo Św., a wypełnione fakta potwierdzają. W 1 Kor. 5:3-5 jest dane polecenie, którego wykonanie wprowadziło złoczyńcę w stan podobny do obecnego stanu Kozła Azazela. W tym ustępie możemy zauważyć, że znajdują się trzy czynniki: 1) nasz Pan, w którego Imieniu ten czyn jest wykonany; 2) specjalny przedstawiciel Pana, Apostoł Paweł i 3) część podkapłaństwa, zbór w Koryntach, który miał zupełny autorytet do działania w tej sprawie. Potem był tam brat, którego wielki grzech wymagał specjalnego działania części Najwyższego Kapłana ku niemu. Ta czynność była odciągnięciem społeczności, która wprowadziła osobę w nieprzyjazne stosunki (okoliczności) dlatego, że ta osoba nie była w harmonji z Panem, z Jego specjalnym przedstawicielem i ze zborem, do którego ten brat w Panu był podległym. Jako wynik wpadnięcia w nieprzyjazne stosunki, ten brat zapewne cierpiał od prześladujących osób; ustęp wyraźnie podaje, że przez te nieprzyjazne stosunki wpadł w pazury szatana, Azazela, do zniszczenia jego ciała, aby jego nowe stworzenie było wyswobodzone. (2 Kor. 2:5-11). Choć ten ustęp nie nadmienia wyraźnie "przeznaczonego człowieka," jednak mówi o czynnościach w sposób "nieprzyjaznych stosunków." Podobne wypadki nie podające szczegółów, jak 1 Kor. 5:3-5, są podane o pewnych braciach, którzy nie utrzymali dobrego sumienia i chybili w wierze - wierności. (1 Tym. 1:19, 20). Potem w typie w 3 Moj. 16:8, 10, 26, mianowicie w ostatnim wierszu, pokazuje, że prześladujące osoby wyobrażają przeznaczonego człowieka, ponieważ nieprzyjazne stosunki (obraz na przeznaczonego człowieka) nie mogłyby umyć swych szat, postępków, ciało - swych słabości. Ludzkie osoby dlatego muszą wyobrażać przeznaczonego człowieka. Poniżej damy dowody na to. Azazel nie jest przeznaczonym człowiekiem, ponieważ on nie należy ani do obozu, ani nie umyje swoich szat, ani nie będzie mu odpuszczono.

    Jak się wykazało w wypadku w Koryntach, oddanie przeznaczonemu człowiekowi spełniło się przez odciągnięcie społeczności kapłańskiej od tego grzesznika, tak też w działaniu z wielkiem gronem, jako klasy w różnych oddziałach, Jezus i brat, którego upodoba się Jemu użyć za przedstawiciela z podkapłaństwa, i inni kapłani odłączyli społeczność od owych zatwardziałych grzeszników; przestali z nimi współdziałać, jak z kapłanami; obchodzili się z nimi w sposób strofujący i odciągnęli kapłańską, choć nie braterską społeczność; ostatnia powinna im być dana dla ich potrzeby i pomocy, gdy znajdują się w rękach przeznaczonego człowieka, lecz już nie tak, jak dawniej (2 Kor. 2:5-11), ponieważ powinniśmy starać się nie pogwałcić prawdy i sprawiedliwości. (3 Moj. 10:6, 7). Gdy patrzymy na wypadki, w których ja, współdziałając pod przewodnictwem naszej Głowy i z współpodkapłanami oddałem braci Shearn, Hemery, Rutherford, Sturgeon, Ritchie, Hoskins itd. przeznaczonemu człowiekowi, a w każdym wypadku odbyło się odciągnięcie społeczności kapłańskiej od nich. Dlatego odciągnięcie społeczności kapłańskiej (1 Kor. 5:2-5) jest procesem, przez który oddanie Kozła Azazela przeznaczonemu człowiekowi odbywa się.

    Lecz w jednym względzie jest różnica między oddaniem Kozła Azazela przez naszego Najwyższego Kapłana a podkapłanów. Nasz Najwyższy Kapłan i my, jako podkapłani przez odciągnięcie społeczności kapłańskiej, oddajemy tę klasę przeznaczonemu człowiekowi, jeżeli tym przeznaczonym człowiekiem są nieprzyjazne stosunki; a sam Najwyższy nasz Kapłan oddaje tę klasę przeznaczonemu człowiekowi, jeżeli tym przeznaczonym człowiekiem są prześladujące osoby. Możemy widzieć przyczynę dla takiej różnicy w czynach Głowy i Ciała Najwyższego Kapłana świata. Głowa wie dobrze, jakie osoby i cierpiące doświadczenia zniszczą ciało i zbawią ducha, czego my nie wiemy. Dlatego On, Głowa, a nie my, Jego Ciało, jest w stanie oddać ich na korzyść dla prześladujących osób. Oprócz tego, gdybyśmy to czynili, zniszczylibyśmy naszą zdolność dopomódz im w pokucie, ponieważ nie chcieliby od nas pomocy pod takimi okolicznościami. Dlatego dla chwały Bożej i dobra wszystkich podkapłani nie oddają tej klasy prześladującym osobom. Dlatego niech podkapłani tego nie czynią i jesteśmy pewni, że nie czynili i nie będą czynić, choć fałszywie będą nas obmawiać, ponieważ "dosyć ma taki na zgromieniu tem, które się stało od wielu" (2 Kor. 2:6) i doprowadziło go pod niełaskę Wybranych Bożych. Takich są bardzo nieprzyjazne stosunki. Lecz nie mamy prawa iść poza granicę, ale aby być im pomocnymi, aby 1) nie byli uważani od innych podkapłanów; 2) nie dać im czynności między kapłanami; 3) zachęcić ich do reformacji w tej miejscowości, jeżeli ich zło ogranicza się do tego zboru tej miejscowości; a w ogólności, jeżeli ich zło szkodzi całemu Kościołowi wogóle. Iść poza granicę tego byłoby nieposłuszeństwem (3 Moj. 10:6, 7). Pracę odciągnięcia ich od kapłanów mamy pozostawić dla lewitów, a ci zamienią ich wiarę, czynności, usługi i społeczność na takowe lewitów, które nie są kapłańskie (3 Moj. 10:4, 5). Kapłani nie mają z nimi obchodzić się, jak z kapłanami, ani współdziałać, jak z kapłanami. Jeżeli dowodzą, że są lewitami, wszelka społeczność kapłańska ma być od nich odjęta. Bracia mają też być przestrzegani, żeby nie narzekali, że sąd był srogi i że niewłaściwie obchodzono się z takiemi osobami. Pismo Św., rozumowania i fakta powinny kontrolować nasze postępowanie w takim odpowiedzialnym czynie. Jesteśmy gotowi udzielić pomocy tym braciom w trudnych wypadkach, jeżeli nasza pomoc jest pożądaną od nich.

PROWADZENIE KOZŁA NA PUSZCZĘ

    W tym artykule będziemy używać brata Rutherforda i jego obrońców, jako ilustrację, aby pokazać różne doświadczenia Kozła Azazela, od oddania go przeznaczonemu człowiekowi, aż do przejścia wiele doświadczeń z rąk Azazela. Tak to określamy, ponieważ chcemy jasno wykazać te różne stopnie i niewątpliwie więcej takich doświadczeń dla tej klasy będzie jeszcze w przyszłości. Co się tyczy mnie, odesłałem brata Rutherforda do nieprzyjaznych stosunków 23 czerwca 1917. Od tego czasu co się tyczy pokrewieństwa z kapłanami, coraz więcej trudności na niego przychodzi. Jego wzmianka w "Przesiewaniu żniwa" (Harvest Siftings 10): "Zmusiłbym go do jego powrotu do Anglji" - jest rzeczywiście przykładem metody adwokackiej szczepienia myśli na przysięgłych bez żadnego dowodu na to, ponieważ ani jedno słowo nie wyjaśnia prawdy, o czem twierdzi. Tę metodę często używał w "Przesiewaniu żniwa" (Harvest Siftings) instrumentem prawdziwego przesiewacza żniwa i największą oszukańczą literaturą, jakakolwiek wyszła od przesiewacza. Mówimy o tem, ponieważ niektóra korespondencja między większością zarządu i bratem Rutherfordem do linji naszej myśli jest poniżej podana. Każdy doświadczony człowiek będzie mógł zaraz zauważyć adwokackie krętactwa, jakie brat Rutherford podaje względem komunikacji tych czterech braci. Korespondencja pokazuje, jak tych czterech braci, będąc tedy podkapłanami z autorytetem i czynnymi dyrektorami, zostali zmuszeni do wniosku, że brat Rutherford był niepoprawnym i dlatego oddali go w nieprzyjazne stosunki, w ręce przeznaczonego człowieka. To działo się 17 lipca, gdy ci czterej bracia publicznie zaprotestowali. Że brata Rutherforda stosunki były bardzo nieprzyjazne względem pokrewieństwa do kapłanów, jest widocznem z tego, co on czynił od 23 czerwca. Jak powiedział zaraz po odpowiedzi na ich list, że wyjechał na 2 tygodnie. Podczas tej podróży, zmuszony do nieprzyjaznych stosunków przez jego niecną ambicję i sugestje szatana, zaczął działać przeciwko tym dyrektorom i mnie, aż zdołał przekonać niektórych braci na swoją stronę planu, którzy obiecali być mu pomocnymi. W dodatku podczas tego czasu i następnego tygodnia następujące rzeczy z jego przyczyny były przez niego i jego obrońców uczynione: curkulacja petycji w Betel i przybytku, aby go popierać przeciwko tym, którzy sprzeciwią się jego przywłaszczeniu do władzy; jego osobisty przedstawiciel, brat McMillan, wezwał przez brata Martina po policjanta, ażeby większość dyrektorów towarzystwa i prawnych kontrolerów przybytku wypędzić; brat Rutherford przysiągł, że były cztery opróżnione miejsca w zarządzie, choć to nie było prawdą, bo wszystkie miejsca były zajęte; ustanowił czterech fałszywych dyrektorów, na których poparcie się mógł spuścić, a do tego pozyskał ich sobie przez fałszywe przedstawienie sprawy; wypędził czterech legalnych (prawnych) dyrektorów; zmuszonym został przed rodziną w Betel, która wiedziała, że on był grzesznikiem i przy-właszczycielem do władzy przeciwko ludzkiemu i Boskiemu prawu, słuchać w obecności 6 kapłanów 17 lipca 1917, protestów przeciwko niemu przez cztery godziny; bez żadnego autorytetu wydał VII tom; wydostał ze swego zarządu (oszukał przez to brata Pierson, wice prezydenta, jak ten ostatni się oświadczył) prawo do samowładnego działania; bez pytania i radzenia się zborów względem sytuacji zarządu nad Kościołem, która zaczęła się 19 lipca, wysłał list do zborów, którego później używał na pierwszej stronie "Przesiewania żniwa"; był zmuszonym stawić się przed bratem Magee (asystentem prokuratora generalnego dla stanu N.J.), który całkowicie pobił go na punktach prawa w tych rzeczach przed zborem w Filadelfji 19 lipca; potem najgorszą rzecz, którą uczynił, że napisał "Przesiewanie żniwa" (Harvest Siftings). Osoba, zmuszona do takich czynów, została napewno wprowadzona w nieprzyjazne stosunki - do przeznaczonego człowieka.

    Teraz wyjaśnimy drugi stopień doświadczeń na puszczy zwolenników towarzystwa, którzy naruszyli prawo szpiegowskie Stanów Zjednoczonych, jako ilustrację doświadczeń z rąk przeznaczonego człowieka, jeżeli wyobraża prześladujące osoby. Już raz daliśmy naszą myśl na ten przedmiot (P '19, 95, par. 4 itd.) i odpowiedzieliśmy na towarzystwa fałszywe oskarżenia przeciwko nam, jakobyśmy chcieli ich zdradzić przed urzędnikami (P '19, 161, 162). Chcemy do tego powiedzieć, że przeznaczony człowiek, jako prześladownik, nie potrzebuje być w osobach urzędnikach; jakakolwiek prześladująca osoba, publiczna lub prywatna, odpowiada na ten obraz.

    Łącznie z prowadzeniem Kozła do bramy, zauważyliśmy, że każdy nowy ogólny czyn rewolucjonizmu jest przez Najwyższego Kapłana świata odpierany i przez to rewolucjoniści są na nowo prowadzeni do bramy. Jak często wodzowie prowadzeni są do bramy, tak ich grupy otrzymują również doświadczenia z rąk przeznaczonego człowieka. Fakta pozaobrazu pokazują, że choć typ jest pojedynczym czynem w każdym stopniu, to każdy pozaobrazowy stopień, j. n. odwiązanie Kozła, prowadzenie go do bramy, oddanie go przeznaczonemu człowiekowi itd., składa się z wielu ogólnych czynów. Te części każdego stopnia będą widocznie tak licznemi, jak ogólne czyny, mające łączność z każdym stopniem.

PUSZCZENIE KOZŁA NA PUSZCZY

    Puszczenie oddziału Kozła Azazela w prawdzie na puszczę, zdaje się wyobraża tę część postępku przeznaczonego człowieka, przez co wprowadza Kozła Azazela w odłączenie od wiernych, których pewne łaski i pomoc do tego stopnia przedtem posiadali - do stanu, gdzie nawet braterska społeczność jest odebrana (1 Kor. 5:11, 13). Podobnie odnosi się to tak samo do Kozła Azazela w nominalnym Kościele, tylko, że ostatni nie utracą łaski i pomocy nominalnego ludu Bożego (Cienie Przyb. 76-78). Określając w Cieniach Przybytku doświadczenia na puszczy tej klasy, nasz drogi brat Russell wyjaśnił je z punktu zapatrywania na części Kozła Azazela w Babilonie; lecz jak mówiliśmy w pierwszej części tego artykułu, szczegóły odnośnie tych części Kozła Azazela będą traktowane po wypełnieniu się takowych. Jest różnica między odciągnięciem kapłańskiej społeczności Najwyższego Kapłana świata, to jest oddaniem pozaobrazowego Kozła przeznaczonemu człowiekowi, a puszczeniem tej klasy przez tego człowieka na puszczę, wprowadzając ich w niełaskę i utratę osobistej pomocy kapłaństwa, odbierając braterską społeczność od nich. Pierwszy czyn wypełnia się przed ostatnim. Znów podamy brata Rutherforda wypadek, aby wyjaśnić rzecz. Od 21 do 23 czerwca 1917 odłączyłem kapłańską społeczność od niego, kończąc ją rozmową podaną w No. 18 str. 78, 79 i w Przesiewaniu żniwa - przegląd str. 16, 15. To jednak nie zakończyło naszych miłych wysiłków być mu pomocnym. Jak podane w "Przesiewaniu żniwa - przegląd" na stronie 17 pod subtytułem "pośrednik," to pośredniczyłem między większością zarządu a bratem Rutherfordem od 18 do 25 lipca 1917. Przed, podczas i po tem pośrednictwie znajdował się on w bardzo nieprzyjaznych stosunkach. Wieczorem 17 lipca brat Pierson na zebraniu zarządu brata Rutherforda żądał, aby ostatni wyrzuconych dyrektorów przywrócił, a jego grożenie rezygnacją do pewnego stopnia zatrzymało brata Rutherforda w jego postępku. Następnego poranku brat Rutherford przy pokornej modlitwie wypowiedział swoje słabości przed rodziną Betel.

    To przyczyniło mnie do uznania jego dobrego postępku i do dania mu pomocy. Krótko przedtem brat Hoskins pytał się mnie o doradę względem tego i dałem propozycję, którą przyjął i którą potem przedstawiliśmy bratu Rutherfordowi. To doprowadziło do zebrania większości jego zarządu i mnie i później do pewnych rozmów. W tem byłem pośrednikiem. Podczas tego pośrednictwa i miłosnego praktycznego przedstawienia do naprawienia onej sytuacji, moim celem było, aby nadewszystko prawdę i sprawiedliwość utrzymać. Gdy od 19 do 24 lipca złamał mnóstwo przyrzeczeń względem ugody, gdy 24 lipca odwrócił się od ugody względem załatwienia sprawy przed zarządem trzech adwokatów; gdy 25 lipca przedstawiłem mu w grzeczny, lecz stanowczy sposób, że musi przyjąć propozycję, aby wyrzuconych dyrektorów na nowo w urząd usadzić i dwóch innych braci, którzy zostali wybrani z nim, jako Komitet Wykonawczy; gdy nie chciał przyjąć propozycji, lecz żądał, aby wszyscy mu byli poddani, w innym razie grożąc opublikowaniem rzeczy brytyjskich i zarządu i gdy odmawiałem go od takiego czynu, odwrócił się odemnie; od tego czasu wycofałem wszystką łaskę, pomoc i braterską społeczność odnośnie spraw brytyjskich i zarządu od niego. Te jego postępki przyczyniły się właśnie do jego utraty łaski, pomocy i braterskiej społeczności względem tych rzeczy. Przeznaczony człowiek - nieprzyjazne stosunki - zaczęły w nim działać. Gdy 27 lipca wyrzuceni dyrektrozy nie chcieli się pod jego zarząd poddać, ani dyskutować nad jego nowemi wnioskami bez prawnych doradców, dostał się w odłączony od łaski, pomocy i braterskiej społeczności stan. W swoim czasie damy biblijne dowody, że 25 lipiec jest datą, w której on był pierwszy puszczony na puszczę. Podobne doświadczenie przechodzili bracia Shearn, Hemery, Sturgeon, Ritchie, Hoskins itd., lecz powyższa ilustracja wystarczy nam do określenia nieprzyjaznych stosunków stanu, gdzie nie mają pomocy, łaski i społeczności kapłanów, a z powodu ich nieposłuszeństwa zostali przez kapłanów do tych stosunków, to jest do przeznaczonego człowieka, zaprowadzeni.

    Nasze postępowanie w braterskiej miłości i pomocy przeciwko bratu Rutherford i jego siedmiu oskarżonym towarzyszom przed ich osądzeniem (P '19, 161, par. 1) pokazuje, jak jako brat chciałem im dopomódz, gdy znajdowali się w rękach przeznaczonego człowieka, w drugiem tego słowa znaczeniu - między prześladującemi osobami; lecz gdy brat Rutherford ogłosił list, oskarżając mnie o zdradę przed rządem, nic potem już nie starałem się mu dopomódz; nawet braterską społeczność odciągnąłem od niego, ale do czasu, jeżeli się oczyści; lecz nie starałem się o to, aby go w więzieniu zatrzymać, tak, jak on mnie niewinnie osądził. Tak pod tym względem prześladujące osoby zaprowadziły go do stanu, gdzie wszelka łaska i pomoc z naszej strony, jako brata, z powodu jego charakteru, były niemożebnemi. Każdy nowy ogólny czyn przyprowadzi podobne doświadczenia dla wodzów i ich obrońców.

W RĘKACH AZAZELA

    Oddawanie tej klasy szatanowi odbywa się w dwojaki sposób: 1) pośrednio, przez kapłana, oddając ich w ręce przeznaczonego człowieka i 2) bezpośrednio, że przeznaczony człowiek puszcza ich w stan odosobnienia od braterskiej społeczności kapłanów, gdzie szatan używa ich dla nieświętych celów. (3 Moj. 16:10 "wypuści go do Azazela." Rew Ver. poprawne tłumaczenie; 1 Kor. 5:3-5; 1 Tym. 1:19, 20). Zamiar Pański w tem jest dwojaki: 1) On dozwala szatanowi używać ich do wykonania sza-tańskich planów, to jest budować mały Babilon, jak im podobni duchowi bracia zbudowali w wieku Ewangelji wielki Babilon, ażeby bez kwestji zademonstrować przez błędne nauki i praktyki, do których szatan ich doprowadził, że są członkami wielkiego grona; i 2) On dozwala, ażeby otrzymali ciężkie doświadczenia z ręki szatana, aby przez to złamać ich wolę i doprowadzić do pokuty, kiedy ich nowe stworzenia mogą być zbawione przez ostateczne zniszczenie ich ciała. (1 Kor. 5:5; 1 Tym. 1:20; Psalm 107:10-16). Do tego czasu nikt jeszcze z wielkiego grona nie zakończył swego doświadczenia z rąk Azazela, dlatego tylko część tych doświadczeń może być teraz dana. Znów odniesiemy się doświadczeń brata Rutherforda z rąk Azazela, aby wyjaśnić tę część, o której typ mówi. Powyżej nadmieniliśmy, że 25 lipca 1917, gdy brat Rutherford odrzucił sprawiedliwy pokój i przystawał przy niesprawiedliwym i groził opublikowaniem, w razie nieprzyjęcia jego ultimatum, zatrzymałem braterski sposób w pomaganiu mu w jego nieprzyjaznych stosunkach z powodu jego nieżałowania za te przywłasz-czenia do władzy, począwszy od 23 czerwca. Po mojem opuszczeniu go 25 lipca, szatan zaraz go uchwycił, podług pewnego pisma, które kiedyś wyjaśnimy Kościołowi, jeżeli Bóg dozwoli, a 27 lipca podług tego samego pisma, szatan doprowadził go do czynienia pewnych rzeczy przez wpływ czterech oddziałów istot: 1) upadłych Aniołów, 2) jego mu poddanych P.B.I. członków, 3) Komitet Wykonawczy - braci Van Amburgh, Mac Milian i Hudgings - postanowieni tego dnia, 4) jego obrońców w Betel, wszyscy ci oddziałali na niego do powzięcia 1) zamiaru fizycznego gwałtu na mnie w jadalni w Betel w obecności całej familji Betel i 2) do wyrzucenia mnie z Betel tego dnia, 27 lipca. (Dla szczegółów zobacz "Przesiewanie żniwa - przegląd" str. 17).

    Gdy wyrzuceni dyrektorzy tego poranku w P.P.A. zebraniu, gdy zabronił mnie mówić w ich obronie, nie chcieli poddać się pod powyższe propozycje, ani dyskutować z nim bez prawnej rady, został zostawiony przy nieprzyjaznych stosunkach, przeznaczonemu człowiekowi, w odłączonym od braterskiej łaski i pomocy stanie. Zaraz wpadł w pazury szatana, ponieważ ich odpowiedź rozgniewała go. Skoczywszy ze swego krzesełka, dramatycznym głosem krzyknął: "To będzie wojna." Po obiedzie 27 lipca zaczął wojnę ze mną, potem z nimi, bo gdy najprzód dał mi rozkaz zaraz opuścić Betel, to im kazał opuścić Betel 30 lipca. 29 lipca wysłał pierwszy raz jego "Przesiewanie żniwa," które brat Pierson scharakteryzował, że jest dziełem szatana i fałszywem szatańskiem przedstawieniem sprawy brytyjskiej i zarządu ; ponieważ w tym od Pisma Św. potwierdzonym dniu, kiedy szatan postanowił brata Rutherforda do tej pracy, wysłał on brata Hudgings z kopjami tego "Przesiewania żniwa" do Bostonu i tego wieczora zostało przeczytane starszym i djakonom. W tem piśmie mnie, a potem tych wyrzuconych dyrektorów tak oczernił, jak tylko nowe stworzenie pod wpływem szatana mogło uczynić. 8 sierpnia w Piśmie Św. wzmiankowanej dacie na jego czyn, ukompletował serję złych rzeczy przeciwko wyrzuconym dyrektorom, zmuszając ich do opuszczenia Betel. A jaką do tego czasu, oprócz tych rzeczy, jeszcze była historja tego brata? Pełna nieprawości, fałszywego nauczania, błędów i nieporozumień, łamiąc jedną rzecz po drugiej, aż na koniec tylko jego ślepi obrońcy będą jedynymi, co nie zauważą jego złego, szatańskiego stanu. Tak coraz gorzej z nim pójdzie, dopóki nie podda się trzem rzeczom z 4 Moj. 8:7, przez co jego duch będzie zbawiony, w innym razie będzie żąć pełną zapłatę grzechu. (Rzym 6:23; Gal. 6:7, 18; Żyd. 6:4-8; 10;26-31; 2 Piotra 2:1-22; Jana 5:16; Judy 4:19). Jak straszną rzeczą jest rewolucja w formie klerykalizmu, rozdzielania braci i Abiju'izmu, pokazana w tym bracie.

    Doświadczenia podobne do jego, lecz na mniejszą skalę, charakteryzują życie braci Shearn, Hemery, Sturgeon, Ritchie, Hoskins itd. w rękach Azazela. Jak przedtem widzieliśmy, że każdy ogólny czyn rewolucji przyprowadził tym braciom nowe doświadczenia, że byli 1) prowadzeni do bramy, 2) oddani przeznaczonemu człowiekowi, 3) prowadzeni na puszczę i 4) puszczeni na puszczy, tak przy końcu tych czterech stopni każdego ogólnego czynu rewolucji, Kozioł Azazela wpada nanowo w ręce Azazela dla doświadczenia nowych grzechów rewolucji. Innemi słowy, doświadczenia pozaobrazowego Kozła w tych stopniach są powtarzane tak często, jak często nowy ogólny czyn rewolucji jest przez tę klasę dopełniony. Dlatego tak często lub skoro widzimy rewolucję w jakim z wodzów ludzi w prawdzie, zaczynamy go i jego obrońców prowadzić do bramy i zachęcamy współkapłanów do współdziałania w tem z nami. To wyjaśnia naszą Boską czynność ku lewitom. Kto tego nie rozumie, niech nie myśli, że to jest wynajdywaniem wad; lecz my cieszymy się tem, ponieważ Pan i współkapłani to rozumieją, a później i nasi drodzy bracia lewici to zrozumieją. Potem wszyscy będą w miłości i pokoju między ludem prawdy, podzieleni w ich należyte miejsca. Niech Bóg pośpieszy ten dzień! Módlmy się i działajmy w harmonji z Pańskiem Słowem, drodzy bracia i siostry, a Pan odpowie na nasze modlitwy i poszczęści nam w naszej pracy, "ponieważ uczyni to gorliwość Pana zastępów" w swoim czasie. Amen.

    Na koniec określimy siedm stopni doświadczeń Kozła Azazela, abyśmy przez to mogli je mieć razem ku porównaniu i odróżnieniu.

    1) Wyznawanie grzechów: wypowiedzenie rozmyślnych grzechów zorganizowanego chrześcijaństwa przez Najwyższego Kapłana świata.

    2) Odwiązanie Kozła: Najwyższy Kapłan świata daje wielkiemu gronu pewną wolność 1) odbiera od nich pewne prawdy, dozwalając, aby błędy zaciemniły ich dawniejsze wyrozumienie na te prawdy i 2) przez odjęcie opatrznościowych przeszkód do ich niektórych wolności czynów.

    3) Prowadzenie do bramy: Najwyższy Kapłan świata sprzeciwia się ich rewolucji.

    4) Oddanie przeznaczonemu człowiekowi: Najwyższy Kapłan świata odciąga kapłańską społeczność od nich.

    5) Prowadzenie na puszczę: nieprzyjazne stosunki i prześladujące osoby dają im srogie doświadczenia.

    6) Puszczenie na puszczy: nieprzyjazne stosunki i prześladujące osoby dozwalają i doprowadzają ich do pełnienia dobrowolnych grzechów, do stanu utraty łaski i pomocy prawdziwego Bożego lub nominalnego ludu, to jest utraty braterskiej społeczności.

    7) Wpadnięcie w ręce Azazela: w sprawach wiary i praktyki są w kontroli szatana, który używa ich dla jego celów.

    Lewici, którzy poddadzą się pod trzy rzeczy w 4 Moj. 8:7 i pod jedną w 4 Moj. 8:12 (zobacz także Obj. 7:14) są właściwie przez to wyćwiczeni, otrzymają życie i ubłagają za dobrowolne grzechy świata: to będzie błogosławionym przywilejem; ci, którzy nie poddadzą się pod te rzeczy, utracą życie i wszystko. O, Panie! Dla Jezusa wybaw z niebezpieczeństwa lewitów, ponieważ są Twemi dziećmi i odkupieni drogocenną Krwią Jezusa! Amen.

    Kilka lat przed wypełnieniem się tego typu drogi brat Russell dał nam ogólne określenie o tem w Cieniach Przybytku, choć szczegóły tedy nie mogły jeszcze być dane. Teraz możemy widzieć, jak po 40 latach szczegóły tego się wypełniają; te należą do Epifanji i są teraz przy wypełnieniu się jasne, które przedstawiamy Kościołowi. Chwalmy wszyscy naszego Ojca i Boga za to i używajmy właściwie tego światła!

TP ’25, 51-67.

Wróć do Archiwum