ZŁOTO DOŚWIADCZONE W OGNIU

"Radzęć, abyś kupił u mnie złota w ogniu doświadczonego, abyś był bogaty" - Obj. 3:18

    W NASZYM badaniu obrazowego przybytku, który był cieniem przyszłych dobrych rzeczy, widzieliśmy, że wszystko w środku przybytku było ze złota. Deski, z których przybytek był zbudowany, były obłożone złotem. Tam stał złoty świecznik, złoty stół, złoty ołtarz do wonnych rzeczy, złota arka świadectwa i złote cherubiny. Złoto również odznaczało się bardzo w obrazowych chwalebnych szatach Najwyższego Kapłana. Podołek powierzchniej szaty jego był ozdobiony złotymi dzwonkami i granatowymi jabłkami; materiał efodu był przeszywany złotemi niciami, a na ramionach efod przypięty złotemi klamrami, a na głowie miał złotą koronę, na której było napisane "Świętość Panu." Wszystko to było w wielkim kontraście do metalów, znajdujących się w innych częściach około namiotu Zgromadzenia, to miało znaczyć, że wszystko w "miejscu świętem," które było obrazem na obecny stan prawdziwie poświęconych wierzących i w miejscu najświętszym, które było obrazem na chwalebny stan triumfującego (zwycięskiego) Kościoła, wyobrażało Boską naturę, jak złoto jest symbolem Boskości. Wszyscy ci, którzy są uprzywilejowani wejść do pozaobrazowego świętego i najświętszego miejsca, mają również, jak Piotr nam mówi, stać się "uczestnikami Boskiej natury." (3 Piotra 1:4). Ci są członkami Ciała Najwyższego Kapłana, którego Boska natura była symbolizowana w złocie obrazowego Najwyższego Kapłana chwalebnych szatach. Jest to w harmonii z tym samem symbolicznym znaczeniem złota, co Jan w Objawieniu mówi o tym "niebieskim mieście," o Nowym Jeruzalemie. "A samo miasto było złoto czyste (Boskim rządem) a rynek miasta, złoto czyste (jego gościńce są od Boga)" - Obj. 21:18, 21. A Psalmista, odnosząc się do tej uprzywilejowanej klasy, która, będąc uwielbiona, będzie stanowić to niebieskie miasto, Rząd lub Królestwo Boże, do członków ciała lub oblubienicy Chrystusowej, do uczestników Boskiej natury, mówi: "Stanęła małżonka po prawicy Twojej w kosztownym złocie z Ofir...... a szaty jej bramowane są złotem." - Psalm 45:10, 14.

    Do tego samego symbolizmu odnosi się również nasz Pan, adresując Jego lud w powyżej podanym ustępie Pisma Św.: "Radzęć, abyś kupił u mnie złota w ogniu doświadczonego." Pamiętajmy o tym, że te słowa nie są adresowane do świata, lecz do usprawiedliwionego i poświęconego Pańskiego ludu. (Obj. 1:1; 3:14). Jest to napomnieniem, aby byli wiernymi w wykonywaniu ich przymierza, aby się całkowicie poddali dyscyplinie Pańskiej, która jest koniecznie do udoskonalenia ich świętości potrzebna; aby mogli być przygotowani do panowania z Nim, jako Jego oblubienica i współdziedzice w chwale Boskiego Królestwa. Nie prędzej, aż wiarą będziemy trzymać się tych "bardzo wielkich i kosztownych obietnic," do współ dziedzictwa z Chrystusem w Jego przyszłym Królestwie i chwale - co doprowadzi nas do wypełnienia naszych warunków poświęcenia i samoofiary nawet aż do śmierci, będziemy mieli to "złoto" Boskiej natury w sobie. Ten skarb możemy zdobyć jedynie kosztem całkowitego poświęcenia wszystkiego, co posiadamy. Przed naszym usprawiedliwieniem przez wiarę, w Chrystusie, nie mieliśmy nic do ofiarowania, ponieważ to, co posiadaliśmy, było potępione; lecz będąc usprawiedliwieni, możemy przedstawić nasze ciała żywymi ofiarami, świętemi, Bogu przyjemnymi, rozumną służbą naszą. W ten sposób skarb nowej Boskiej natury, złoto, jest nam dany. W ten sposób kupujemy złoto.

    Lecz ten skarb posiadamy w naczyniach ziemskich, i dlatego posiadamy w nich wiele kruszców. Dlatego jest potrzebnem, aby włożyć złoto w tygiel do wyczyszczenia. A jeżeli chcemy kupić złota w ogniu doświadczonego, to kosztem wiernego i stałego poddawania się pod Pańską dyscyplinę i ogniste doświadczenia, które są do zniszczenia naszych kruszców i oczyszczenia złota potrzebne. Dlatego Św. Piotr mówi nam: "Najmilsi, niech wam nie będzie rzeczą dziwną ten ogień, który na was przychodzi ku doświadczeniu waszemu, jakoby co obcego na was przychodziło", (1 Piotra 4:12). A Paweł przypomina nam one radę Mądrości (Przyp. 3:11, 12; Żyd. 12:5-8), gdy mówi: Synu mój, nie lekce sobie poważaj Kaźni Pańskiej, a nie trać serca, gdy od Niego bywasz karany". "Piotr również przypomina nam, że doświadczenie wiary naszej jest daleko droższe niż złoto, które ginie, i że końcem takiego doświadczenia miało być znalezienie nas "ku chwale, i ku czci i ku sławie w objawieniu Jezusa Chrystusa" (1 Piotra 1:7) Nie byłoby właściwa rzeczą dla kogokolwiek z Pańskiego poświęconego ludu mieć nadzieje do chwalebnego dziedzictwa Świętych, bez procesów oczyszczenia w ognistych doświadczeniach; ponieważ Apostoł Paweł mówi nam, że "każdego robotę ogień doświadczy, aby wiedzieć jaką jest". "A jeżeli jesteście bez karania (dyscypliny, ognistego doświadczenia) którego wszyscy są uczestnikami, tedyście bękartami, a nic synami" (1 Kor. 3:13; Żyd 12:6-8). A przez proroka Izajasza Pan mówi do Swojego Duchownego Izraela, jako też do Swojego obrazowego cielesnego Izraela: "I obrócę ręką Moją na cię, a wypalę aż do czysta zużelicę twoje i odpędzę wszystek grzech twój". - (Iz. 1:25) Prorok Malachiasz podając specjalne odnoszenie do ostatnich dni tego wieku, do dni Pańskiej obecności i do wielkiego dzieła przeczyszczania w tych dniach, mówi: "Lecz któż będzie mógł znieść dzień przyjścia Jego, a kto się ostoi, gdy się On okaże - Bo on jest jako ogień roztapiający i jako mydło blecharzów. I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro, i oczyści syny Lewiego, i przepławi je jako złoto i srebro". Mal. 3:2, 3.

OGNISTYCH DOŚWIADCZEŃ MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ

    Ognistych doświadczeń mogą dlatego spodziewać się wszyscy ludzie Pana, a mianowicie w tym dniu Pańskim. Jeżeli jesteśmy synami Bożymi, to je otrzymamy; a gdy przyjdą, powinniśmy właściwie uznać ich cel dla nas i zobaczyć, czy jesteśmy przez nie wyćwiczeni, ku trzeźwości i głębokiej gorliwej pobożności. "A wszelkie karanie, gdy przytomne jest, nie zda się być wesołe, ale smutne, lecz potem owoc sprawiedliwości spokojny przynosi tym, którzy są przez nie wyćwiczeni". (Żyd. 12:11.) Jest to właśnie w tej szkole doświadczeń, w której uczymy się najważniejszych lekcji a najdojrzalsi z ludu Bożego, w których możemy widzieć najgłębszą sympatię, najcierpliwszą nieskwapliwość i najdelikatniejszą pomoc i zastanowienie, są ci, którzy przeszli przez ogień zmartwienia i właściwie zostali przezeń wyćwiczeni. Było to w czasie, gdy krzyż ich był ciężkim, gdy chmury stały się ciemnymi i gdy pokusy były wielkimi, że obecność Pańska była uznana, a błogosławione lekcje wiary, ufności i Pańskiej delikatnej osobistej miłości, były na sercach Jego uczni popieczętowane. Pod taką dyscypliną stajemy się miękkimi do najmilszego poddania się, które mówi, że możemy wszystko czynić i znosić przez Chrystusa, który nas posila. Jak stopniowo nieczystość starej natury niszczeje, a złoto coraz więcej staje się czystym, ci drodzy naśladowcy są coraz droższymi dla ich miłującego Pana. Stają mu się tak drogimi, że przy każdym ich doświadczeniu Pan jest blisko, aby podtrzymać ich Jego łaską i rozweselić ich Jego obecnością; a najgłębsze cienie zmartwienia stawają się tylko błogosławionymi miejscami spoczynku w ich pamięciach, gdzie jutrzenka coraz więcej świeci dla Boskiego wiernego ludu.

    Jeżeli nowa próba przedstawia się chrześcijaninowi i jeżeli przypomni sobie przykazanie od Pana: "Radzę, abyś kupił ode mnie złota w ogniu doświadczonego", to wzmocni to jego gorliwość i nerwy do cierpliwej wytrwałości i ożywi go do samoofiary. "Złoto, doświadczone ogniu"! Jak mogło by być doświadczone, bez tygla i ognia? W inny sposób nieczystość nie może być usunięta. Nie ma innej drogi na to. Dlatego "niech wam to nie będzie rzeczą dziwną"; niech ogień pali; niech nieczystość zniszczeje, a wszakże patrzcie na to, najmilsi, aby w gorączce ognia nie odsunąć "żywej ofiary" z ołtarza. Pamiętajcie, że oko wielkiego Oczyszciciela czuwa nad wami; i jak roztopiciel złota czuwa nad metalem w tyglu aby mógł się w nim widzieć, tak samo Pan, ten Wielki Roztopiciel, ma oko nad wami. On czuwa, aby widział, jak kosztowny metal waszego charakteru odbija Jego podobieństwo. Lub, poprostu mówiąc, w każdym doświadczeniu On czuwa, aby widział, jakie wpływy kontrolują nasze czyny, czy wpływy teraźniejszych korzyści, czy światowości, czy osobiste przyjacielstwo lub ziemskie miłości - męża lub żony, lub dzieci, lub domów lub roli, lub szukanie sławy u ludzi, lub miłowanie swobody, lub miłowanie pokoju nad wszelką cenę; lub czy z drugiej strony jesteśmy kontrolowani przez czyste zasady prawdy i sprawiedliwości; i czy będziemy bronić tych zasad z gorliwością i energią wszelkim kosztem pracy i cierpień i czy tak będziemy bojować on dobry bój wiary do najgorzciejszego końca - nawet aż do śmierci. Ci którzy to czynią, odbijają podobieństwo ich Mistrza. Tak jak On, i oni są lojalni Bogu, zasadom Prawdy i Sprawiedliwości, odważni, posłuszni i wierni. Tacy są zwycięzcami. Wiarą zwyciężają; ponieważ bez mocnej ufającej wiary nie mogliby jako dobrzy żołnierze ponosić ciężarów, i postępować aż do końca po tej samej drodze, która jest zawsze przeciwko starej ludzkiej naturze. Wiara przytrzymuje właśnie ich zbroję Bożą i idzie naprzód do walki stale i niechwiejąco się.

    Droga chrześcijanina w samoofierze nie może być drogą swobody, spokojności i pokoju. Może być czasami spokojnie, lecz burze i walki będą regułą; a kto popiera swobodę i pokój kosztem zasad prawdy i sprawiedliwości, lub kto nie zważa na wartość tych zasad, że nie bada ich, aby je rozeznać i bronić, taki nie jest wiernym zwycięskim żołnierzem krzyża.

            Nigdy nie myśl, żeś już zwyciężył, ani poddawaj się swobodzie;
            Twoja praca nie skończy się prędzej, aż otrzymasz twą koronę.

    Pan Jezus powiedział: "Nie mniemajcie, żem przyszedł dawać pokój na ziemię: nie przyszedłem dawać pokoju, ale miecz. Bom przyszedł, abym rozerwanie uczynił między synem a ojcem jego, i między córką a matką jej, także między synową i świekrą jej. I nieprzyjaciółmi będą człowiekowi domownicy jego. Kto miłuje ojca albo matkę nad mię, nie jest mię godzien; a kto miłuje syna albo córkę nad mię "nie jest mię godzien." - "Jeżeli kto idzie do mnie, a nie ma w nienawiści Ojca swego, i matki i żony, i dzieci, i braci i sióstr, nawet i duszy swojej, nie może być uczniem moim... Ktoby się nie wyrzekł wszystkich majętności swoich, nie może być uczniem moim... Kto ma uszy ku słuchaniu niechaj słucha." (Mat. 10:34-38; Łuk. 14:26, 33, 34). Jak więc jest koniecznie potrzebną rzeczą słuchanie wiary dla zwycięstwa wiary - do tego zwycięstwa, które wprowadza każda inną miłość w poddaństwo do miłości Bożej, Jego wielkiego dzieła i które chętnie ofiaruje wszystkie inne rzeczy na rzeczy Chrystusowe i na Jego przychodzące Królestwo. Ucho wiary musi być do melodii Boskiej Prawdy nastrojone, jeżeli chcemy być zachwyceni w błogosławieństwo; a oko wiary musi zauważyć symetrię prawdy i piękność świętobliwości, , jeżeli chcemy być palącą gorliwością do Boga napełnieni - dla Jego Prawdy i Sprawiedliwości. A jeżeli tak będziemy natchnieni z głęboką, trwałą i przebywającą miłością, melodią prawdy i pięknością świętobliwości, i napełnieni będziemy świętą gorliwością do Boga, wtenczas wszystkie inne rzeczy będą na podrzędnym miejscu, a my będziemy posiadali zwycięstwo wiary w każdej walce z nieprzyjacielem.

TP ’25, 70-72.

Wróć do Archiwum