WIĘCEJ ZACIEMNIANIA SIĘ PRAWEGO OKA
NIEKTÓRZY bracia w Stowarzyszeniu i inni, myślą, że nasze szczere i jasne dyskusje względem nowych poglądów prezydenta Stowarzyszenia i innych, są pewnymi dowodami gorzkości z naszej strony przeciwko im, a to było właśnie przez niego i innych przeciwko nam głoszone. Chcemy dlatego was upewnić, drodzy bracia i siostry, że nie mamy żadnej gorzkości ku nikomu. Nasze jawne wykazanie błędów jest Boskim zamiarem, ponieważ żyjemy w Epifanii. Pan mówi nam, że Jego zamiarem w Epifanii jest, aby oświecić co skrytego jest w ciemności i objawić rady serc. (1 Kor. 4:5; 3:12-15; Mal. 3:1-3.) Takie przyprowadzenie na jaw i objawienie, nie może być dwuznacznymi myślami i słowami uczynione. Dlatego też jest wymagana wyraźność mowy i pisania. Wymaga to również akuratnego, silnego i jasnego zbicia rewolucji w doktrynalnych pod dyskusją błędach, i takiego samego wyjawienia rewolucji odnośnie praktycznych zarządzeń. A więc co się tyczy rewolucji z strony wielkiego grona, wiemy, że z biblijnego określenia jego dwoistego umysłu (Jakub 1:8) ich powody w takiej rewolucji nie są czystemi, a ze strony wodzów - pozaobrazowego Jambresa - nieświętą ambicją, chwytającą do władzy, panującą nad innymi, pychą itd. (2 Tym. 3:1-8) Wiadomość względem ich nikczemności z naszej strony, a także, że ich nieświęte sprawy psują lud Boży, to wszystko pobudza nas do wyjawienia tych właśnie rzeczy, tak jak Jezus wyjawił Faryzeuszów, jak Savanorola, Luter, Zwingli itd. w czasie reformacji wyjawili doktrynalne i praktyczne błędy papiestwa, i jak brat Russell wyjawił doktrynalne i praktyczne błędy kleru i przesiewaczy swego czasu. A teraz w Epifanii to jeszcze z większą wyraźnością, Pan dokonywa Swój zamiar, aby na jaw wywieść te skryte rzeczy ciemności i objawić rady serc.
Lecz ktoś by mógł dać zapytanie, dlaczego obwiniamy najwięcej prezydenta Stowarzyszenia? Z największą miłością Parousyi a wyraźnością Epifanii, odpowiadamy: że on jest najwinniejszym z wszystkich członków pozaobrazowego Jambresa, w zwodzeniu niewinnych owiec Pańskich, a czyni to z bardzo wielką subtelnością obłudy, przebiegłością i srogością, jakich jeszcze w historii Kościelnej nie bywało. Jest on tak wielkim grzesznikiem, fałszywym nauczycielem i rewolucjonistą przeciwko drogom Pańskim, że Bóg wyraźnie wskazuje na niego w Zach. 11:15-17 i Mat. 24:48-51. Niech więc ci bracia, którzy nas obwiniają, zastanowią się nad biblijnymi, rozumnymi i faktycznymi dowodami, które Bóg wykazuje na niego w tych właśnie ustępach i niech przekonają się, jak podaliśmy w Angielskiej Teraźniejszej Prawdzie (P '22, 185; '20, 129) i dowiedzą się, że czynimy to tylko dlatego, że jesteśmy Pańskim mówczym narzędziem, aby ostrzec niewinne i zwiedzione owce od wilka w owczej skórze.
Oskarżono mnie, żem go prześladował. Przeciwnie. on mnie prześladował w jego piśmie "Haryest Siftings" (Przesiewanie żniwa) i w innych jego czynnościach; i uczynił to dlatego, że w miłujący i sprawiedliwy sposób chciałem go od takiego postępku powstrzymać, od postępku, którego Pismo Święte, rozumowania i fakty dowodzą, że był bardzo złem i niebezpiecznym dla Kościoła, przekręcającym prawdę i hańbiącym Boga. Nigdy żem go nie atakował około osobistych linii, tak jak on mnie fałszywie obmówił. Nasze zbicia przeciwko niemu były tylko około linii odnoszącej się do jego urzędowych błędów doktryn i nasze wyjawianie przeciwko jego urzędowym praktykom; lecz nigdy przeciwko jego osobistym postępkom. Niech kto udowodni, czy żem jego osobisty postępek krytykował. Przez jego wielkie urzędowe fałsze i nieuczciwości dostał pod swój wpływ dziesiątki tysięcy braci, aby odłączyli społeczność ode mnie. Obmówił mnie przed całym Kościołem, że należę do klasy Judasza; symbolicznie ukrzyżował mnie i nas "za bramą" jego symbolicznego miasta. To było w czasie jego drukowanej i mówczej propagandy, kiedy tak w tym czasie mocno wierzono, że jako oburzyciele i bluźniercy przeciwko przewodowi Bożemu, ja i moi wierni obrońcy w Panu, byli klasą wtórej śmierci - a o tym jesteśmy przekonani, że tak było otwarcie o nas mówione, na Konwencji w Rochester w 1923 roku. W owym czasie nawet wierzono, że jego myśli przewyższają, owe "roztropnego i wiernego sługi" i dlatego przez rok i pół nie wysyłaliśmy bezpłatnych egzemplarzy między jego zwolenników, aż ostatniego stycznia, kiedy więcej uwagi zwracano na nasze dowody jego błędów w doktrynie i praktyce.
Lecz nie jesteśmy w rozpaczy, ani odrzuconymi od Pana, choć mówiono o nas, że jesteśmy bluźniercami i oburzycielami przeciwko Pańskim zarządzeniom Jego pracy. W zupełnym upewnieniu naszej wiary wiem, że nie byłem ani nie jestem bluźniercą przeciwko prawdzie ani oburzycielem przeciwko zarządzeniom Pańskim. Ci, którzy mnie w tym obwiniają, w większości wypadków oni właśnie są takimi, jedni dobrowolnie a inni z zaślepienia. Moje doświadczenie w tym względzie jest podobne do owego Boskiego wiernego kapłaństwa, mianowicie wodzów, a jeszcze więcej do owego Głowy Kapłaństwa, od czasów Jezusa aż do obecnych przedstawicieli. Wszyscy ci, jako bluźniercy i oburzyciele, zostali odrzuceni; jak w wypadku Jezusa, Apostołów, Aniołów pięciu zborów między żniwami, naszego brata Russella i moim. Pocieszamy dlatego nasze serce, że mamy ten sam co oni, przywilej cierpieć. O tym właśnie mówi Pismo Św.: "Słuchajcie słowa Pańskiego, wy którzy drżycie (przestrzegacie) na słowo Boże: bracia wasi nienawidzący was, wyganiający was dla imienia Mego mówią: Niech się okaże sława Pańska (nienawidzimy i wyrzucamy ich dla chwały Bożej). Okażeć się zaiste ku pociesze waszej, ale oni pohańbieni będą!" (Iz. 66:5). Wszędzie w Piśmie Świętem jest wykazane, że wierne mówcze narzędzia Kapłaństwa są jakoby specjalnymi tarczami, do których niezbożni strzelają, i krzyżują ich "za bramą" wielkiego i małego Babilonu. Dla nas jest to właśnie znakiem, że Pan uznaje nasza pracę. - Mat. 5:10-12; Żyd 13:12-16; 2 Kor. 1:3-12.
Drodzy bracia i siostry, co więc fakty tego wypadku dowodzą? Czy nie dowodzą, że byliśmy wiernymi podczas tych lat rozdzielania od 1917 do 1925? Czy podczas tych lat nie staliśmy w obronie brata Russella testamentu i czarteru odnośnie kontrolowania korporacyjnych interesów między ludem Prawdy, gdy zaś ci, którzy nas krzyżowali, nie byli wiernymi w tych rzeczach? Czy podczas tych lat nie byliśmy wierni odnośnie dorad i praktyk Pańskich, zarządzeń danych przez "onego sługę" dla prowadzenia pracy, gdy zaś oni oburzali się przeciwko każdemu, który stał im w drodze przeciwko ich niecnym ambicjom? Czy nie staliśmy jako skała oceanu, stale przeciwko tym wałom błędu, których ci, którzy nas krzyżowali, wiatrem ich złudzeń wzruszyli? Powiedźcie nam, drodzy bracia i siostry, czy to jest prawdą czy nie jest, gdy mówimy, że ci wśród takich przesiewań trzymając się wiernie przedtem udzielonej Prawdy, którzy jasno widzą postępująca prawdę, i którzy w harmonii z przedtem udzieloną prawdą trzymają się postępującego światła, czy takowych Bóg nie uznaje za wiernych wśród takich przesiewań? Powiedźcie nam, drodzy bracia i siostry, czy mówimy prawdę, czy nie mówimy, jeżeli mówimy o tych, którzy wśród tych przesiewań tracą ważne części przedtem udzielonej Prawdy, a na miejsce tychże przedstawiają nowe błędy, sprzeciwiając się czystej prawdzie, czy Pan Bóg uznaje takich za wiernych, przed i wśród tych przesiewań? Dlatego nie dajmy się oszukać, jeżeli błędni nauczyciele i złe praktyki są jasno wykazywane przez Teraźniejszą Prawdę i Zwiastun Chrystusowej Epifanii, wykazując jasne i pewne dowody; czy autor i wydawca ma gorzkość, czy jest z klasy Judasza, czy jako bluźnierca i oburzyciel należy do klasy wtórej śmierci. Takimi obwinieniami są tylko krzyczenia złodziei za uciekającym, zwalając ich własną winę na niego. Co się tyczy nas, to mamy pewne upewnienie wiary, że Pan okazuje się dla naszej pociechy, i że oni będą zawstydzeni, że w swoim czasie Pan wyjawi naszą sprawiedliwość jako światłość, a sąd jako południe (Psalm 37:6). I z tym upewnieniem jesteśmy zadowoleni czekać w pokoju z wiarą nie chwiejącą się; i tego samego życzymy wszystkim naszym drogim czytelnikom, żeby i oni mieli również tyle radości i pokoju w Panu, co my wśród tych przesiewań mieliśmy i mamy.
WŁAŚCIWY PUNKT POGLĄDU
Przed dyskusją naszego artykułu "Więcej zaciemniania się prawego oka", chcemy przedstawić punkt poglądu, z którego mnóstwo błędów, które okazywały się w Strażnicy z pod pióra prezydenta Towarzystwa od 15 stycznia tego roku mają być sądzone. Trzeba patrzeć na nie, że są wysiłkami dowiedzionego oszustwa, aby odwrócić uwagę od kompletnego upadnięcia jego oszukańczych twierdzeń - jego nauk względem przyjścia pozaobrazowego jubileuszu w tym roku, powrotu Starożytnych Świętych w tym roku i przestania działania Adamowej śmierci w tym roku. Wypadki postępowały i dowodzą nawet najpojedyńczym ludziom, że jego program nie może się w tym roku wypełnić. Będąc utwierdzonymi mocno w Prawdzie Parousyi, mogliśmy zaraz zauważyć, że te błędy były przeciwko prawdzie, i od tego czasu zbijaliśmy jego poglądy na te jego rzeczy, odnośnie czasu i znaków proroczych; a mianowicie dwóch proroctw czasu, których używaliśmy: (1) że 70 jubileuszowych lat wypełniły się podczas spustoszenia ziemi (2 Kron. 36:20, 21) i cykle z tej strony ostatniego jubileuszu przed spustoszeniem są bez jubileuszów i dlatego po 49 lat każdy, a nie po 50 lat, i dlatego zakończyły się w 1874, a nie w 1925; (2) metoda zrównania, która podaje pozaobrazowy cykl (50x50-2500 lat od 625 przed Chrystusem, ostatniego jubileuszu, którego Izrael obchodził przed spustoszeniem ziemi) na rok 1874 i w żaden sposób nie można tą metodą 1925 rok osiągnąć. Proroctwa znaków, które żeśmy przeciwko jego poglądowi podali, wymagają wiele dłuższego czasu do wypełnienia się, aniżeli tylko do 1925 roku. Najważniejsze z tych proroczych znaków jeszcze się nie wypełniły, to jest pozaobrazowego Jana uwięzienie i ścięcie, oczyszczenie lewitów w prawdzie, symboliczne trzęsienie ziemi, całkowite zniszczenie Babilonu, powstanie i panowanie ósmej bestii, rozwinięcie się młodocianych Świętych, opuszczenie Kościoła i Wielkiego Grona ten świat, anarchia, ucisk Jakuba itd. Te nasze zbicia powinny już dawno zahamować szaleństwo tego nowożytnego Baala. (2 Piotr 2:15, 16). Lecz Pismo Św. mówi nam, że nie może być zahamowane. (Zach. 11:17; Mat. 24:51).
W roku 1903 miałem przywilej podczas dwóch wieczorów do 6 godzinnej prywatnej rozmowy z bratem Russellem, jak mu prawda otwierała się od 1868 do 1881 roku. Powiedział mi, jak p. Barbour przed 16 Nisan 1878 twierdził, że cały Kościół miał być uwielbiony, a gdy jego przepowiednia nie wypełniła się, Mr. Barbour stara się odwrócić uwagę od jego błędu, ażeby utrzymać swoich obrońców i naśladowców. Przez to przyszła wielka eksplozja, - zaparł się okupu! Prezydent Stowarzyszenia, który w podobnym duchu do p. Barboura postępuje i który stał się więcej winnym nad p. Barboura, stara się również odwrócić uwagę od jego naśladowców, aby go nie opuścili. Takim jest właśnie punkt poglądu, z którego jego wielkie krętactwa w Strażnicach od 15 stycznia tego roku muszą być brane pod rozwagę. Przypominamy teraz naszym czytelnikom, że gdy w 1921 roku zbiliśmy jego krętactwa na 1925 rok, mówiliśmy im, aby uważali, że jak się to nie wypełni, będzie starał się odwrócić uwagę od tego, aby utrzymać zwolenników. (P. 21, 128, Kol. 2). Dlaczego żeśmy to wiedzieli? Ponieważ jego postępki były podobne do owych p. Barboura, jako też jego charakter i biblijne określenie go; dlatego wiedzieliśmy, że to uczyni, i teraz widzimy, jak się to wypełnia przed naszymi oczami.
METODY ZWODZENIA
Po adwokacku przedstawia nadal myśl, że jego nauki odnośnie 1925 są prawdziwe, lecz w inny jak się spodziewano sposób wypełnia! Na tym punkcie zaczyna od Starożytnych Świętych w 1 i 2 Pytaniu (Z '25, 23) gdzie ostrożnie uprawia drogę do przyjęcia jego krętactw, że Starożytni Święci może powrócą z umarłych przed opuszczeniem świata Maluczkiego Stadka i Wielkiego Grona! Jednakowoż podaje, że jeżeli wypadki by tego wymagały, może ten pogląd odrzucić. Celem tych dwóch pytań jest, aby zesłabić wiarę w biblijność poglądów brata Russella na Starożytnych Świętych czas, sposób i porządek zmartwychwstania. Jeżeli kto jest więc obeznany z jego dawniejszymi metodami zwodzenia, będzie mógł zaraz widzieć jego zamiary. W harmonii z poglądem naszego brata Russella uczył, że Kościół i Wielkie Grono opuści świat, nim Starożytni Święci powrócą z grobu; także nauczał, że te dwie klasy pozostaną na ziemi, aż do początku anarchii; i dobrze wie o tym, że ani rewolucja, ani ósma bestia, które mają być przed anarchią, nie przyszły jeszcze, ani w tym roku te rzeczy nie mogą przyjść, ani się wypełnić. Dlatego przestrzega, że możebną może być rzeczą, że Starożytni Święci powrócą przed opuszczeniem Maluczkiego Stadka i Wielkiego Grona świat; ponieważ dobrze wie o tym, że Maluczkie Stadko i Wielkie Grono nie opuszczą świat w tym roku.
Zobaczmy teraz, co Bóg mówi o porządku zmar-twychwstania tych klas: "Lecz każdy w swoim rzędzie, Chrystus (Maluczkie Stadko; zobacz komentarz) jako pierwiastek, a potem ci, co są (staną się) Chrystusowi, podczas (1000 lecia) przyjścia Jego (ci którzy przez Nowe Przymierze staną się Jego dziećmi, to jest Starożytni Młodociani Święci i posłuszni z ludzkości)." (1 Kor. 15:23). "A gdy to, co jest skazitelnego, przyoblecze nieskazitelność, i to co jest śmiertelnego, przyoblecze nieśmiertelność, tedy się wypełni ono słowo, które napisane: Połkniona jest śmierć (Adamowa śmierć w której Starożytni Święci jak i reszta ludzkości się znajdują) w zwycięstwie" (1 Kor. 15:54). "Pomarli w Chrystusie powstaną najpierwej. Potem my żywi, którzy pozostaniemy, wespół z nimi zachwyceni będziemy (przed innymi) w obłokach, aby spotkać się z Panem na powietrzu" (1 Tes. 4:16, 17) "Błogosławiony i Święty, który ma część w pierwszym zmartwychwstaniu... bo będą kapłanami Bożymi i Chrystusowymi i będą z Nim królować tysiąc lat." (Obj. 20:6). Te ustępy jasno dowodzą, że Maluczkie Stadko uprzedzi wszystkie inne klasy w zmartwychwstaniu umarłych.
To samo można widzieć z obrazu wesela Baranka i Jego małżonki, i małżeńskiej wieczerzy Baranka. Porządek wypadków jest następujący: Najprzód wesele, - pierwsze zmartwychwstanie, potem wieczerza weselna, na którą panny - wielkie grono jako goście są przyprowadzeni przez ich zmartwychwstanie. Gdy wieczerza się skończy, dzieci są spładzani i narodzeni. Pierwsza klasa tych dzieci będą Starożytni Święci, których spłodzeniem będzie ich obudzenie z umarłych do doskonałych zdolności. Obraz ofiary za grzech pokazuje to samo. Ponieważ Maluczkie Stadko i Wielkie Grono muszą najprzód zmartwychpowstać, nim krew pozaobrazowego Kozła może być dla reszty ludzkości zastosowana; a najwięksi i najgłówniejsi z ludzkości będą Starożytni Święci. Obraz pośrednika dowodzi tego samego. Tak więc widzimy, że ustępy i doktryny biblijne dowodzą, że Maluczkie Stadko i Wielkie Grono uprzedzają Starożytnych Świętych w Zmartwychwstaniu. A jeżeli prezydent towarzystwa mówi, że Pismo Św. tego nie naucza, lecz że możemy otrzymać wniosek tylko przez proces analizy, dowodzi, że nie jest przygotowanym, ani nie godnym zaufania jako biblijnego tłumacza. Jeżeli mówi, że Żyd. 11:40 odnosi się tylko do udoskonalenia charakteru Starożytnych Świętych, myli się mocno. Odnosi się to do fizycznej, umysłowej, moralnej i religijnej doskonałości i dlatego też musi to obejmować ich obudzenie z umarłych do ich wszystkich doskonałych zdolności; potem będą prędko udoskonaleni w ich charakterach, ponieważ będą posiadali doskonałe wole.
Ma się rozumieć, że zostaną obudzeni, nim Nowe przymierze z resztą ludzkości będzie uczynione; z nimi Nowe Przymierze będzie najprzód uczynione; i nie zmartwychwstaną prędzej, aż będzie uczynione (zapieczętowane krwią Chrystusowa) względem Boga. Tak więc w dwuznaczny sposób, jego "metodą zwodzenia" stara się zakrywać prawdę. Jego twierdzenie, że 45 Psalm nie przedstawia powyższych klas w porządku ich zmartwychwstania, jest jeszcze innym złudzeniem; ponieważ porządek zmartwychwstania klas jest tam podany w takim porządku, jakiego Biblia przez inne ustępy potwierdza. Oprócz tego, choć jest prawdą, że jest różnica między obudzeniem a zmartwychwstaniem w wypadku świata; to w wypadku Maluczkiego Stadka, Wielkiego Grona, Starożytnych i Młodocianych Świętych ich obudzenie i zmartwychwstanie są jednoznacznymi. Jego twierdzenie, że lepsze zmartwychwstanie Starożytnych Świętych odbędzie się przy zmianie do duchowej natury przy końcu tysiąclecia, jest dotykalnym błędem. Jak to? Ponieważ gdy żyli, nic nie wiedzieli o Boskim zamiarze, że będą duchowymi przy końcu tysiąclecia. Dlatego ich nadzieje były ziemskie. Dlatego wyrażenie "będąc rozciągnieni na próbach, nie przyjąwszy wybawienia, aby lepszego dostąpili zmartwychwstania" (Żyd. 11:35) względem ich nadziei, nie może znaczyć ich zmartwychwstanie jako duchowe, lecz jako ludzkie istoty przy początku tysiąclecia. To wszystko odnośnie naszego zbicia jego "nowych poglądów" na czas, porządek i naturę zmartwychwstania Starożytnych Świętych.
W Z '25, 35-41 można widzieć jego zaciemnianie się prawego oka odnośnie szaty sprawiedliwości Chrystusowej. W tym artykule zapiera się, że szata sprawiedliwości Chrystusowej jest tą sprawiedliwością Chrystusa, która nam jest aktualnie przy ożywieniu naszego usprawiedliwienia przypisana - Jego ludzka sprawiedliwością, lub, faktycznie, jakąkolwiek inną sprawiedliwością. Na tym punkcie odpowiadamy, jak następuje: Chrystus posiada jeszcze inną sprawiedliwość - Jego sprawiedliwość jako Boska istota, której by nam nie mógł dać; ponieważ nie posiadał by tedy żadnej sprawiedliwości. Ta prosta odpowiedź niszczy jego błędne twierdzenie, które podaje, używając do tego wiele niezwykłych słów i błędnych myśli, nudząco na siedmiu stronicach. Podaje wiele Pism, a żadne z nich nie dowodzi jego twierdzenia; ponieważ do żadnego Pisma nie zastosował wyrażenia "szata sprawiedliwości" z jego określeniem - Boskiego uznania od 1918 roku wiernego postępku w współdziałaniu w ruchach towarzystwa, ze strony nowych stworzeń, przychodzących pod szatę protekcji, błogosławieństwa i radości. Podług jego zdania, szata sprawiedliwości nie była noszona przed 1918. Powtarzamy, że dał określenie, którego żadne Pismo nie złącza z wyrażeniem "szata sprawiedliwości." Dlatego twierdzenia jego są bezpodstawne i błędne.
Następującą jest krótka dyskusja o szacie sprawiedliwości Chrystusowej. Można ją rozumieć dwojako: 1) doskonała harmonia Jego (Jezusa) ludzkiego charakteru z Prawem Bożym, i 2) doskonała harmonia Jego Boskiego charakteru z Prawem Bożym. Aby egzystować jako ludzka istota, musi posiadać pierwszą, a do egzystencji jako Boska istota, musi posiadać drugą. Ponieważ egzystuje On teraz jako Boska istota, dlatego nie dał, ani nie przypisał nam Jego sprawiedliwości jako Boska istota. A ponieważ już On nie egzystuje jako ludzka istota, dlatego może używać Jego sprawiedliwości - ludzkiej, a nie Boskiej sprawiedliwości - dla naszego przypisania. Biblia naucza, że Jego ludzką Sprawiedliwość przypisał nam, aby ta zakryła niedoskonałości naszego ciała, aby nowe stworzenie nie otrzymało żadnego przesądu lub potępienia przez jego upadłe ciało. Następujące ustępy Pisma Św. uczą tego wyraźnie: Rzym 3:24-26; 4:5-8; 10:4; 1 Kor. 1:30; 2 Kor. 5:21; Filip. 3:9. Wyrażenie: "wiara (wierność, jedno z trzech biblijnych określeń na wiarę) w Jezusa" znaczy także ludzka sprawiedliwość Chrystusa, jak następujące ustępy pokazują: Rzym 3:22; Filip. 3:9; Gal. 2:16; 3:22. Jest to jedyna sprawiedliwość Chrystusowa, o której Pismo Św. uczy, że jest nam przypisana. A że przykrywa nas, dlatego wyrażenie, Szata Sprawiedliwości Chrystusowej. Na tym punkcie Pismo Św. jest jasne.
Wyrażenie: "Szata sprawiedliwości" jest przenośnym. W tym wyrażeniu słowo sprawiedliwość nie jest przenosiłem; lecz słowo szata jest przenośnym, a słowo sprawiedliwość wyjaśnia się: Mówi co jest tą szatą - że jest to sprawiedliwość, która zakrywa nasze ludzkie niedoskonałości. Jak Apostoł Paweł mówi, jest to tym, co Chrystusowa Sprawiedliwość, jako sprawiedliwość z wiary czyni. (Rzym 4:5-8). To przenośne używanie stanie się jaśniejszym przez wyjaśnienie. W symbolach Biblii nagość jest użyta do przedstawienia przenośnie grzechu i jawnego grzesznego stanu (Obj. 16:15; 3:17, 18; Iz. 47:3; Ezech. 16:37; Ozeasz 2:3). Ta przenośna nagość zostaje u wierzących pokryta, jak przez szatę, przez przypisanie Chrystusowej sprawiedliwości (Rzym. 4:5-8) i sprawiedliwość jest przedstawiona, jako przedstawiająca odziany stan, w przeciwieństwie do nagiego stanu. (Ijoba 29:14; Objaw. 19:8; Ps. 45:9, 14, 15). Tylko trzy razy jest podana sprawiedliwość w Piśmie Św. do przedstawienia szaty. (1) Joba Sprawiedliwość (Ijoba. 29: 14) i (2) i (3) Chrystusa Sprawiedliwość (Łuk. 15:23; Iz. 61:10.) Bez wątpienia szata w Łuk. 15:22 jest Chrystusową sprawiedliwością, jako ludzka istota; i tak samo możemy wyjaśnić względem Iz. 61:10, do którego artykuł, którego przeglądamy, daje fałszywe określenie, czego żeśmy przedtem dowiedli.
Iz. 61:10 tłumaczy się samo przez się: mówi, że przykryciem jest sprawiedliwość. Artykuł, którego przeglądamy, mówi, że Iz. 61:10 uczy, że Chrystus jest dawcą szat zbawienia i szaty sprawiedliwości. Lecz ustęp ten mówi, że Jehowa jest dawcą tych rzeczy: "Weseląc, weselić się będę w Panu, a dusza moja rozraduje się w Bogu moim; bo mię oblókł w szaty zbawienia; a płaszczem sprawiedliwości przyodział mię, jako oblubieńca ozdobnego (literalne tłumaczenie: ubierającego się jako kapłan) chwała (literalnie: pokryciem głowy) i jako oblubienicę ozdobioną w klejnoty swoje." Mówca tu jest Chrystus, Głowa i Ciało. Jest to widocznym nie tylko z wierszów 1-3, lecz również z aluzji oblubieńca i oblubienicy. (2 Kor. 11:2; Obj. 19:6-8; 21:2, 9). Ponieważ ten oblubieniec nie potrzebuje nikogo do dania Mu szaty sprawiedliwości, ta szata sprawiedliwości tu musi odnosić się do pokrycia Kościoła, Ciała tego Mówcy. Dlatego pokrycie głowy należy do oblubieńca, Głowy tego mówcy. Możemy dalej zauważyć, że jeżeli szata sprawiedliwości należy do oblubienicy, czyli Ciała to szata zbawienia muszą należeć do Głowy, czyli do Oblubieńca. Dlatego rozumiemy, że w tym wierszu szaty zbawienia wyobrażają naszego Pana urzędowe władze, przez które jest On w stanie zbawić zupełnie tych, którzy przychodzą do Boga przez Niego, a szata wyobraża sprawiedliwość, która teraz pokrywa Kościół - Sprawiedliwość Chrystusową. Jak można więc usprawiedliwić definicję artykułu, którego przeglądamy, że szaty zbawienia to "radosne posłuszeństwo przewodowi itd?" Ten, który te szaty nosi, jest Jezus teraz za drugą zasłoną, i ma się rozumieć, że nie znaczy to "radosne posłuszeństwo" lecz Jego urzędowe władze, jako Zbawca i Wyswobodziciel Kościoła. Tak na to patrząc, ustęp uczy nas o pewnych przywilejach i władzach Chrystusa i Kościoła podczas Wieku Ewangelii. Definicja, jaką artykuł, którego przeglądamy, względem szaty sprawiedliwości Chrystusowej podaje - że to jest uznanie Pańskie nad tymi, którzy od 1918 radośnie i posłusznie wykonują prace Towarzystwa, i że to jest protekcja Pana i błogosławieństwo i radości - nie jest ani sprawiedliwością Chrystusową ani żadną inną sprawiedliwością. Jest to dlatego wielką niedorzecznością nazywać to jakąkolwiek sprawiedliwością. Dlatego jest to niewłaściwą definicją lub wyjaśnieniem rzeczy.
ZASTANOWIENIE SIĘ NAD POJEDYNCZYMI PUNKTAMI
Odpowiemy teraz na pojedyncze punkty artykułu: Mówi, że szata sprawiedliwości nie może być usprawiedliwieniem, ponieważ usprawiedliwienie i poświęcenie uprzedzają spłodzenie z ducha, a szata jest noszona przez nowe stworzenie. Do tego odpowiadamy: Szata sprawiedliwości jest naszą przez przypisanie nam zasługi Chrystusowej przy ożywieniu naszego usprawiedliwienia, krótko przed spłodzeniem z Ducha. Ciało, które jest grzesznym, a nie nowe Stworzenie, które jest bez grzechu, jest pokryte szatą, i daje protekcję nowemu stworzeniu od niedoskonałości ciała, aż ciało jest kompletnie przez nowe stworzenie położone na śmierć; dlatego jest usprawiedliwieniem, które otrzymuje się przed spłodzeniem z Ducha. Jako przypisane, może być noszone kilka lat przed poświęceniem lub chwilowy czas przed spłodzeniem z Ducha, po ożywieniu usprawiedliwienia.
Ostatecznie pisarz artykułu, którego przeglądamy, dał nam określenie, co on rozumie o przyjściu Chrystusa do Swego Kościoła - że Pan zaczął Swoją pracę próbowania i rachowania się z Kościołem od 1918 roku. Do tego podaje, że "sąd musi zacząć się od domu Bożego". Zgadzamy się z nauką tego Pisma, że to zaczęło się na Wielkanoc 1878 roku, gdy pierwsze przesiewanie żniwa przeciwko okupowi - zaczęło doświadczać Kościół. Dalej stosuje się tu również do tych czterech następnych przesiewań żniwa okresu żęcia, a także do szóstego przesiewania począwszy od 1917 roku, którego pisarz artykułu, którego przeglądamy, jest głównym przesiewaczem. Trudności, w które wodzowie towarzystwa i ich obrońcy od 1918 weszli, są doświadczeniami "przeznaczonego człowieka", dla celu ich oczyszczenia. Jego określenie o przyjściu Pańskim do Jego Kościoła ignoruje pięć wielkich przesiewań żniwa okresu Parousyi; a Biblia jasno wykazuje fakt, że Pan nasz przyszedł do Swego Kościoła w 1874, w równoległym czasie do Jego pierwszego przyjścia do Jego obrazowego ludu w 29 roku po Chr. i że rozpoczął dzieło Jego próbowania w 1878, tak jak nasz brat Russell wyraźnie uczył, i jak fakty podane w tych kolumnach tego jasno dowodzą.
Jego twierdzenie, że szata sprawiedliwości bywa dana począwszy od 1918, jest bezgruntownym i niefaktycznym twierdzeniem, którego ani Pismem ani faktami nie można udowodnić. Niech nam proszę da choć jedno proroctwo czasu lub znaków do tego, jeżeli może! Jego podanie, że dzieło parousyi przez "wiernego sługę" było tylko przygotowaniem i dlatego nie tak ważną pracą, którą teraz towarzystwo począwszy od 1918 roku wykonuje i cierpi, jest ilustracją jego braku perspektywy i braku rozumu do przystosowania rzeczy. To właśnie dowodzi, że wykonuje on dzieło Azazela Wielkiego Grona!
Szata weselna nie jest sprawiedliwością Chrystusową podług jego artykułu, lecz radosne poddawanie się pod zarządzenia Pańskie do przygotowania wesela - czynić pracę Stowarzyszenia! Zgodnie z tym określeniem przypowieść o szacie weselnej jest przekręcana w różny sposób i pokazuje charakterystykę niejasności pisarza; gdy zaś czyste, piękne, prawdziwe i faktyczne tłumaczenie tej przypowieści przez brata Russella, jest całkiem usuwane! Przystosował tę przypowieść do czasu po 1918, i do braci w pokrewieństwie do pracy towarzystwa! Ten, który odrzuca szatę, jest ten, co od 1918 roku nie chce radośnie pracować z towarzystwem! Jak więc możemy wiedzieć, że takie tłumaczenie tej przypowieści jest fałszywym? Pokazuje, że korony zostały utracone i innym dane, gdy ucisk się rozpoczął (wojna światowa), gdy zaś Biblia pokazuje, że wiatry nie były puszczone prędzej, aż wszyscy wybrani w wszystkich krajach zostali popieczętowani. Na to daliśmy już 50 dowodów, że spłodzenie z ducha zakończyło się w październiku 1914, a popieczętowanie na Wielkanoc 1916. Zobacz w Teraźniejszej Prawdzie.
A największy nacisk jakiego w swoim artykule podaje, to aby zwolennicy towarzystwa wesoło i posłusznie wchodzili w pracę i ruchy towarzystwa (obecnego zarządu) bo to wprowadzi ich do chwały Królestwa, w innym razie staną się Wielkim gronem, lub klasą wtórej śmierci! Czy nie możemy widzieć w tym podstępu, drodzy bracia i siostry? Jaki więc jest cel tego artykułu? Jego pisarz wie dobrze odnośnie spodziewań na 1925, a bracia patrzą już na niego jako zwodziciela tysięcy braci w towarzystwie; i ażeby z powodu ich zawodu im zapobiedz, ażeby go nie odrzucili, stara się odwrócić ich uwagę innymi błędnymi nadziejami, aby powstrzymać ich od zaniechania go i jego błędnych doktryn i praktyk, przez grożenie, że utracą korony, albo staną się klasą Judasza, i jeszcze innymi sposobami jakich mały Babilon używa, aby postraszyć słabe i niepodejrzewane owce, tak jak wielki Babilon groził i straszył czyśćcem i wiecznymi mękami heretyków i nieposłusznych.
Z wielkim chwaleniem się twierdzi, że towarzystwo jest jedyną agencją dla Prawdy Pańskiej. Uznajemy, że czyni "wielkie dzieła", tak. Lecz pokornie możemy powiedzieć, że bracia w Epifanii wykonywują, rozumniejszą, skuteczniejszą i ważniejszą pracę, choć nie na tak wielkiej skale, z hałasem i sensacją. Nasze roczne sprawozdania ostatnich pięciu lat pokazują, że przeciętnie wydane zostało 15,000 dol. rocznie, tylko z Epifanicznego Domu Biblijnego. Około 5,000 000 Zwiastunów (Herald Extras) 4 stronicowych wypustków (9x13) i dziesiątki tysięcy książek i broszur zostało wycyrkulowane w tym czasie. Publiczne wykłady i przez pielgrzymów do braci również odbywają się. "Teraźniejsza Prawda" wychodzi teraz w trzech językach, i spodziewamy się, że wkrótce wyjdzie w dwóch więcej językach. Nasze gazetki autorstwa brata Russella wychodzą teraz w siedmiu językach. Rocznie około 50,000 Teraźniejszych Prawd i 30,000 Zwiastunów Epifanii (małego dwumiesięcznego angielskiego Pisma) jest wycyrkulowane. 1297 gazet ogłaszało przez osiem tygodni nasze przedmioty przeciwko wiecznym mękom i przytomności umarłych, a 65 innych gazet ogłosiły nasze strofowanie Janowe dla milionów czytelników. Nasze zbicia przeciwko Sir Arthur Conan Doyle propagandzie o spirytyzmie, były świadczone 20,000, 000 czytelnikom. Z punktu zapatrywania na te fakty, niech towarzystwo już zaniecha swego chwalenia się, że ono między ludem prawdy wykonuje jedyną pracę pańską, niech już nie twierdzi, że jest jedyną agencją, którą Pan używa - bo jeżeli tak twierdzi, to kłamie i używa dodatnich "metod zwodzenia", przez co nieświadomi bracia są trzymani przez jego grożenie, że jeżeliby opuścili towarzystwo, zostaliby już odcięci od wszelkiego przywileju służby.
PRZEGLĄD ODNOŚNIE ROKU JUBILEUSZOWEGO
W Z '35, 51-59 znajduje się artykuł prezydenta towarzystwa na rok Jubileuszowy. Jeszcze twierdzi i podaje swój udowodniony błąd, że pozaobrazowy Jubileusz zaczyna się w październiku tego roku, zamiast w październiku 1874, jak brat Russell jasno dowiódł. W pierwszej części tego naszego artykułu dowiedliśmy, że prawda kompletnie zbija jego idee na tym punkcie, dlatego nie będziemy znów powtarzać. Dlatego w tym przeglądzie będziemy rozbierać inne błędy jego artykułu. Podaje Jer. 25:11, 12; 29:10 i Dan. 9:2, gdzie jest mowa o 70 lat długiem spustoszeniu ziemi, jako dowód, że miało być 70 jubileuszy. Te ustępy jednak nic nie wspominają o jubileuszach, ani nic nie wspominają, że miało ich być 70; a tylko przez odnoszenie z innych ustępów, przeważnie z 3 Moj. 20:33-35 i 2 Kron. 36:20, 21 mogą być złączone z myślą o 70 jubileuszach. Dlaczego pisarz przedstawiając jubileusze, nie dołączył do nich 2 Kron. 36:20, 21 i 3 Moj. 26:33-35; przecież pierwszy z tych ustępów jest jedynym w Biblii, który wspomina akuratną liczbę 70 jubileuszów? Czy to dlatego, że ten ustęp uczy wyraźnie, kiedy 70 jubileuszy miały się wypełnić miały zupełnie być trzymane - podczas 70-letniego spustoszenia ziemi? Czy dlatego, aby odwrócić od swoich czytelników myśl, że jeżeli 70 jubileuszów tedy się wypełniły, że nie mogły już więcej potem być powtarzane w cyklach następujących po ostatnim jubileuszu przed spustoszeniem, i że dlatego rachowanie takie, aby osiągnąć datę 1925, jest wielkim pogwałceniem nauki tego ustępu? Myślimy, że dlatego to uczynił; ponieważ jego dawniejsze urzędowe czyny pokazują, że miał podać na tym punkcie niewłaściwe ustępy, aby dowieść, że 2 Kron. 36:20, 21 jasno dowodzi, aby przez to zakryć od ócz jego czytelników myśl o ostatnim ustępie. Ani nie może usprawiedliwić się, że nie wie o 3 Moj. 26:33-35 i 2 Kron. 36:20, 21, ponieważ w innych rzeczach te ustępy używał. Są to rzeczywiście "Metody zwodzenia"!
Znów podaje myśl, że Izraela wejście do "ziemi, którą Ja (Jehowa) wam daję" (3 Moj. 25:2) było w kwietniu 1575 przed Chrystusem. Ma się rozumieć, że wtenczas Izrael przeszedł przez Jordan; lecz 6 miesięcy przedtem weszli do tej części ziemi, którą im Bóg dał na wschód od Jordanu; a ponieważ Bóg dał im ziemię z obu stron Jordanu i ponieważ ustęp (3 Moj. 25:2) podaje, że mieli zacząć rachować lata do jubileuszu od wejścia do "ziemi, którą Ja (Jehowa) wam daję", rachowanie musi zacząć się w jesieni 1576 przed Chrystusem. Odnosimy naszych czytelników względem szczegółów na to do No. 13 i 14 Teraz. Pr. gdzie zbiliśmy błędy P.B.I. stowarzyszenia na czas zapoczątkowania rachowania jubileuszów. Tu w krótkości podamy nasze dowody: Było akuratnie 38 lat aż do dnia, od czasu jak Izrael za jego szemranie w Kades Barnie po powrocie szpiegów, musiał wrócić się do podróżowania na puszczę, aż do dnia kiedy przekroczyli przez rzekę Arnon i zaczęli posiadać "ziemię którą ja (Jehowa) wam daję". (5 Moj. 2:14, 18, 24, 25, wiersze 20-23 nawiasowe). Porównanie 3 Moj. 25:2; 5 Moj. 2:24 i 4 Moj. 21:12-15 dowodzi, że podróż trwała dzień od strumienia lub doliny Zared do rzeki Arnon, do Izraela południowej granicy na wschód od Jordanu. (Sędz. 11:18-23). Szpiegi zaczęli iść w czasie dojrzałych pierwszych winogron (4 Moj. 13:20) i powrócili po 40 dniach z późnymi latowemi owocami. (4 Moj. 13:25). Palestyńskie pierwsze winogrona są dojrzałe późno w lipcu, a późne latowe owoce około połowy września. Może być, że w dawniejszych czasach pierwsze winogrona dojrzewały około połowy lipca, a późne latowe owoce około 1 września. Pora pierwszych dojrzałych winogron trwa od dwóch do trzech tygodni. Szpiegi dlatego powrócili mniej więcej między 25 sierpniem a 15 wrześniem. Dwa dni później (4 Moj. 14:1, 25) Izrael wrócił się na puszczę. Dlatego 38 lat do dnia później przyprowadziły ich do późnego lata 1576 roku i dlatego w tym czasie, Izrael wszedł do "ziemi, która Ja wam daję". Jest to ważną rzeczą trzymać się tej myśli, aby można zbić jego zapoczątkowanie Czasów Pogan w lipcu. Dyskusja dowodzi, że pierwszy dzień pojednania odbył się albo kilka dni, albo rok, a nie sześć miesięcy po wejściu do ziemi. Jego podanie, że dzień pojednania jest blisko naszej daty od 1 do 10 października, jest również ważkim. Bardzo często przychodzi nawet już rychło jak 15 września, a czasami tak późno aż 15 października, a to zależy od bliskości lub odległości - 13 miesiąca - i daty zapoczątkowania. Błąd artykułu, którego przeglądamy względem datowania księżycowych dat przy stałych datach słonecznego miesiąca jest widocznym dla każdego, kto jest obeznany z wielkimi różnicami dat księżycowego miesiąca w porównaniu z datami słonecznego miesiąca.
Artykuł, którego przeglądamy, zaczyna Czasy Pogan od około 1 sierpnia 606 przed Chr., gdy Jeruzalem zostało wzięte przez Nabuchodonozora, a powrót Izraela 70 lat później, przypuszczalnie około 1 sierpnia 536 przed Chryst. Lecz Bóg Sam mówi, że 7 czasów, jak też 70 jubileuszów miały rozpocząć się spustoszeniem ziemi i Izraela pierwszej nieobecności z ziemi, a to było pierwszego dnia siódmego miesiąca, około 1 Października (3 Moj. 26:28, 32-35, 43; Jer. 41:1, 4, 16-18). Urzędowe odkoronowanie Sedekiasza (Ezech. 21:25-27) odbyło się w Ryblacie około pierwszego dnia siódmego miesiąca; ponieważ podróż do Ryblaty z Jeruzalem trwała pięć tygodni, a została rozpoczęta przez Babilończyków 23 dnia piątego miesiąca, 606 przed Chr. (Jer. 52:9-11, 30, poprawne tłumaczenie). Od tego odkoronowania Czasy Pogan zaczęły się. Jer. 25:11, 12 identyfikuje okres spustoszenia z latami Babilońskiej wszechwładzy. (Jer. 29, 10). Te fakty dowodzą, że czasy pogan i spustoszenie ziem zaczęły się tego samego czasu, około pierwszego dnia siódmego miesiąca. Data podana w Ezdr. 2:70; 3:1 nie jest jasną względem daty, i dlatego nie może być użytą na dowód, że Izrael przyszedł do Palestyny z Babilonu około 1 sierpnia 536 przed Chr. Podanie, że mieszkał w ich miastach, widocznie znaczy, że postawili swe namioty w tych miejscach, gdzie życzyli sobie przebywać, ponieważ obóz namiotów nazywa się biblijnie miastem (4 Moj. 13:20). Myślą w Ezdr. 2:70; 3:1 jest, że uczynił sobie namiotowe miasta dla ich tymczasowego przebywania, aby mogli odnowić Jeruzalem i rozpocząć budowanie świątyni na dekret Cyrusa. To uczynili pierwszego dnia siódmego miesiąca; z tej przyczyny zbudowali namioty dzień przedtem, i mieszkali w nich przez ten dzień i noc, spiesząc następnego dnia do Jeruzalem. Tak na to patrząc, te ustępy zgadzają się zupełnie z właściwą myślą na okres spustoszenia ziemi - 70 lat - spustoszenie zaczęło się pierwszego dnia siódmego miesiąca, przy urzędowym odkoronowaniu Sedekiasza. Dlatego kończąc czasy pogan około 1 sierpnia, prezydent Stowarzyszenia jest w błędzie. Nasz drogi brat Russell miał rację w rozpoczęciu tego okresu około 1 Października. W P '21, 105, 106 (angielskiej Teraźniejszej Prawdzie) daliśmy wiele równoległości czasu, z którymi panowanie domu Dawida stopniowo skończyło się, co dowodzi, że powyższe twierdzenie brata Russella jest nadzwyczajnym w szczególe.
FAŁSZYWE MAŁE TYSIĄCLECIE
Artykuł mówi, że 17 lipca 1917, dzień wyrzucenia Bosko i ludzko nieprawnych czterech dyrektorów przez prezydenta towarzystwa, był oznaczoną datą. W zupełnie innym tego słowa znaczeniu, od jego twierdzenia, ten dzień był rzeczywiście oznaczoną datą - datą, która była zapoczątkowaniem jego sfałszowanego małego tysiąclecia, jako małego papieża, w małym katolickim kościele małego Babilonu, stosująca się do 799 roku, gdy wielkie Papiestwo zaczęło fałszować panowanie tysiąclecia w wielkim Babilonie. Jeszcze kiedyś przedstawimy Kościołowi szczególne dowody, że okres objawienia się lewitów pod złem dowództwem był akuratnie tyle dni długim, ile lat Wiek Ewangelii do roku 1920, i na tych samych z sobą stosujących się dniach i latach tych dwóch okresów, działy się w zasadzie akuratnie te same rzeczy przez wiernych i częściowo niewiernych. I co my nazywać będziemy małym wiekiem Ewangelii - okresem, którego dni stosują się do okresu lat wieku Ewangelii - prezydent Stowarzyszenia popełnił w zasadzie to samo zło, co papieże podczas wieku Ewangelii lat, stosownie do tego. Ten fakt wyjaśni nam, dlaczego odnosiliśmy się często do niego jako małego papieża, a do jego organizacji jako do małego katolickiego kościoła w małym Babilonie. Drodzy bracia i siostry, nie myślcie więc, że umyślnie żeśmy go i jego organizację tak nazywali, lecz mówiliśmy o nim to, co jest szczerą i jawną prawdą, zarządzoną i daną od Pana. Z tego faktu nie może nas nic dziwić, że gdy szatan dowiedział się o prawdziwym małym wieku Ewangelii, utworzył fałszywe datowane wypadki, w których Stowarzyszenie, jego wodzowie, konwencje itd. były brane za obrazy i fałszywie do fałszywych okresów użyte, do podburzenia błędów na rok 1925, w mówczych narzędziach Stowarzyszenia, jak to można zauważyć w jego artykule "Narodzenie narodu" względem 1260 dni - którego w krótkości przejrzymy.
Tak ślepym staje się pisarz tego artykułu, że myśli, iż deszcz w Zach. 14:17-19 może być literalnym deszczem. To odnosi się do błogosławieństw restytucji, które będą mogły być otrzymane tylko przez przyjście w harmonię z królestwem, - Jeruzalemem, jak nasz brat Russell w Z '11, 152 pokazuje. Choć mówi, że żadne Pismo nie uczy, że umieranie przestanie wszędzie na ziemi, skoro tylko ziemska faza Królestwa będzie ustanowiona w Jeruzalem, to w jego broszurce o "milionach"; innych pismach publicznie nauczał, że ziemska faza Królestwa będzie przez Starożytnych Świętych w 1925 ustanowiona, i że potem nikt nie będzie potrzebował umierać! Co się tyczy roku 1925 jako właściwej daty lub nie, możemy być pewni, że z punktu zapatrywania na jubileusze nie jest prawdziwą, tak jak on twierdzi, że jest. Jego przestrogi przeciwko specjalnym doświadczeniom w tym roku są tylko na to, aby przestraszyć jego zwolenników, w innym razie odrzucili by go z powodu jego fałszywych nauk jubileuszowych spodziewań tego roku - powrotu Starożytnych Świętych, ustanowienia ziemskiej fazy Królestwa i końca Adamowej śmierci.
W Z '25, 67-74 (także w polskiej Strażnicy) ten sam pisarz pożyczył sobie tytułu "Narodzenie Narodu" od teatralnego świata (taka sztuka pod tytułem "The Birth of a Nation" - "Narodzenie Narodu" - grana jest w świecie) aby nim zbijać nauki naszego drogiego brata Russella, a artykuł ten zbija je więcej jak jakikolwiek z jego artykułów. Wiedząc, że taki tytuł zadowoli jego czytelników, zaczyna artykuł z prośba - z adwokackim podstępem - aby tolerowali jego "nowy pogląd". Następnie podaje, że proroctwo nie może być prędzej zrozumiane, aż się wypełni; - to jest tylko półprawdy. Możemy do tego powiedzieć, że niektóre proroctwa można naprzód wiedzieć, a niektóre nie można. Jeżeli złączone z próbą Kościoła, nie można ich naprzód wiedzieć. Jego podanie, że przywilej szatana w panowaniu świata bez przeszkody skończył się w 1914 roku, jest błędnym. Bóg zawsze przeszkadzał panowaniu szatana, jeżeli starał się sprzeciwić Bogu poza pewne granice. Historia osłabiania papiestwa od dni Bonifacyusza VIII, 1294-1303, jest jasno dowiedzioną ilustracją, że Bóg przeszkadzał szatanowi do jego wszechświatowych ambicji. Pan również, zgodnie z równoległą dyspensacją wziął Swoją wielka moc i panowanie w 1878, a nie w 1914; choć w ostatnim roku (1914) Jego gniew przyszedł na rozgniewane narody. Twierdzi, że dał biblijne dowody na to, że Pan przyszedł do Swojego Kościoła - mówi, że od tego czasu miały przyjść wielkie próby - w 1918 roku, a przecież nie dał żadnego dowodu. Równoległość dyspensacji, pozaobrazowy jubileuszowy cykl i Daniela 1335 dni, zgodnie z piramidą, dowodzą, że Pan przyszedł do Swego Kościoła w 1874, a równoległości dyspensacji, Piramida, jako też przesiewania podczas Parousyi dowodzą, że Pan zaczął próbować Kościół w 1878. Mówi, że błyskająca się prawda, której miano się spodziewać w 1918 - przy przypuszczalnym przyjściu Pana do Swego Kościoła - świeciła z wzmagającą się jasnością od 1874; gdy zaś to, o czym mówi, że jest postępującą prawdą od 1918, jest jawnym błędem. Czy nie możecie jeszcze zauważyć jak on wielce błądzi, drodzy bracia i siostry?
Dalej mówi, że Objaw. 11:17-19 należy do Objaw. 13 - wielki to błąd - i stosuje do wypadków począwszy od 1914. Gdyby nie utracił prawdy na siódmą trąbę, że brzmi od 1874 roku, nigdy by nie uczył, że te wiersze wypełniają się od 1914. Jednakowoż na 12 rozdział pokazuje takie głupstwo, które jawnie wykazuje, że tłumacz jest tępym i nierozumnym. Odrzuca naszego brata Russella zadziwiające i wypełnione wyjaśnienia na 12 rozdział Objaw. (zobacz komentarz) i stosuje niewiastę częściowo do uwielbionych świętych a częściowo do urzędników towarzystwa, jako przedstawicieli Kościoła na ziemi. Twierdzi, że ta organizacja przyprowadzi "Narodzenie nowego narodu", tysiącletni rząd na ziemi narodzenie narodu. Jeżeli ostrożnie zbadamy artykuł, zauważymy, że używa wyrazu "naród" - o którym mówi, że się narodzi - jako stosujący się do Chrystusowej rządowej maszynerii, przez którą szatana Królestwo ma być obalone, a świat ma być rządzony 1000 lat. Jego używanie tego słowa dlatego pokazuje, że idea o narodzie w znaczeniu Boskiego Królestwa Chrystusa, Głowy i Ciała - nie ma znaczenia, ale maszyneria, którą używają i mają używać do ukompletowania ich celów. Takie określenie jest całkiem błędne. Dziecię - mężczyzna, o którym Iz. 66:7 mówi, że ma się narodzić, jest klasa Chrystusa, a nie ich urzędowa maszyneria. Oprócz tego narodzenie tu podane w tym i następnym wierszu jest figuralnym. Jest to wyzwolenie Maluczkiego Stadka i Wielkiego Grona z Babilonu - Nominalnego Syonu - tej pierwszej klasy przed spuszczeniem wiatrów itd. - tą część ucisku, która rozpoczęła rodzenie Nominalnego Syonu, - miała uderzyć kraje gdzie pierwsza klasa się znajdowała, a ostatnia klasa miała wyjść po takowym ucisku, tak jak nasz brat Russell wyjaśnił. Prawdziwe narodzenie klasy Chrystusowej w Ciele - Królestwa - zaczęło się przy zmartwychwstaniu w 1878 i jeszcze postępuje i zostanie ukompletowane, gdy ostatni członek klasy Chrystusowej otrzyma swą zmianę w zmartwychwstaniu.
Jego twierdzenie, że gwiazdy nie mogą symbolizować nominalnych wodzów, sprzeciwia się Judy 13, Mat. 24:29 itd. Jego twierdzenie, że szatan nie był wyłączony przed 1914 z nieba, mieszkania Bożego, różniącego się od symbolicznych niebios, i stara się dowieść Pismem Joba 1 i 2, że szatan stawił się przed Bogiem, pokazuje powierzchowność jego poglądu. Jezus sprzeciwia się temu, mówiąc o Jego doświadczeniu w przedludzkiej egzystencji: "Widziałem szatana jako błyskawicę spadającego z nieba." Być przedstawionym lub stanąć przed Panem, znaczy wejść w pewne religijne czynności w pewien sposób w pokrewieństwie do Boga, jak Izrael, lewici i kapłani przedstawiający się przed Panem - nie znaczy, że musieli iść do nieba, gdzie Bóg mieszka, jak artykuł jego twierdzi. To czyni dlatego, aby tylko usunąć biblijne nauki, że szatan i inni upadli aniołowie znajdują się w atmosferze około tej ziemi, ażeby uczynić miejsce dla jego błędu, że szatan i jego aniołowie w walce z Bogiem w Jego mieszkaniu w niebie zostali od 1914 roku strąceni z niebios. Taką jest jego walka na niebie w Objaw. 12! Jego twierdzenie, że szatan miał prawo do panowania do 1914, jest bardzo wielkim błędem. Szatan nigdy nie miał prawa do panowania; on przywłaszczył sobie tę władzę panowania, a to dowodzi, że nigdy nie miał prawa do panowania. Narody Pogańskie otrzymały prawo do 1914, lecz szatan nigdy! Jego twierdzenie, że Jezus nie miał prawa do panowania przed 1914, jest również bardzo błędnym. Jezus otrzymał prawo panowania przy Swoim zmartwychwstaniu (Mat. 28:18) a w 1878 zaczął wykonywać Jego tysiącletnie prawo do panowania, a w 1914 w ciągu dalszym używa Swego prawa panowania przemocą, aby obalić Królestwo szatana.
Jego twierdzenie, że od 27 marca 1919 do 8 września 1922 jest 1260 dni z 12 rozdziału Objaw, pokazuje jego wielkie głupstwo, i dowodzi, że nie ma zdolności do rozumnego zastosowania rzeczy. Poręka dla uwięzionych braci była dozwolona 21 marca 1919; a 25 marca bracia zostali wypuszczeni z więzienia, a nie jak on twierdzi 20 marca (Z '19, 118). Poręka tedy była wręczona 26 marca we dnie, ponieważ sąd nie ma posiedzenia w nocy. Ten fakt obala jego propozycję o 1260 dniach, czyniąc 1261 dni. Lecz przyznając mu prawo zaczęcia 27 marca 1919, następujące odpowiedzi wychodzą z tego: nasza powyższa wzmianka, że szatan robi te fałszywe okresy, jest kluczem do zbicia jego twierdzenia o jego 1260 dniach. Względem stanu na puszczy, rzeczy wcale nie mogą być zastosowane w jego 1260 dniach; ponieważ największe i najrozszerzające ruchy towarzystwa odbyły się w tym czasie. Przeciwko jego braniu dni literalnie, możemy powiedzieć, że choć wszystkie litery w Objawieniu są literalnymi, to rzeczowniki, które je zamieniają, są symboliczne. Dlatego te 1260 dni są symboliczne - to jest 1260 lat, jak nasz brat Russell uczył. Takie ważkie tłumaczenie, że opuścili warunek na puszczy 8 września, 1922, gdy jeden z następnych wielkich ruchów towarzystwa rozpoczął się, pokazuje niedorzeczność tłumacza. Jeżeli, jak on mówi, ziemia połknęła fałszywe nauki - przypuszczalną wodę z gęby smoka - to wynikiem tego byłaby wolność a nie prześladowanie; ponieważ ludzie postąpili by za połknionymi błędami. A sztandar przed konwencją jest przedstawiony jako zapoczątkujący wyjście z doświadczenia na puszczy. Nie, drodzy bracia i siostry, było to tylko częścią Azazelowego doświadczenia na puszczy braci wielkiego grona!
Lecz co narodzenie narodu 1914 roku - inauguracja rządowej maszynerii do obalenia Królestwa szatana i do zarządzenia tysiącletniego Królestwa, jak on określa, uczyniło w porównaniu do pracy i zgromadzenia ludu Pańskiego od 1874 do 1914? Absolutnie nic! A czy ta maszyneria nie była jeszcze lepszą przed 1914? Dla tego jest to tylko zapoczątkowaniem tego, co już egzystowało blisko 40 lat przedtem; a szczycą się tym jakoby oni (towarzystwo) coś nadzwyczajnego uczynili. Rozszerzają między chwiejącymi się zwolennikami towarzystwa tę właśnie myśl, że są uprzywilejowani do pracy pod kierownictwem towarzystwa z specjalnymi władzami (większymi jak przed 1914), których nie mieli w czasie "wiernego sługi"! Innymi słowy, używają właśnie tych rzeczy, ażeby zaczarować i odwrócić uwagę braci od fałszywych twierdzeń towarzystwa na rok 1925. Dlatego drodzy bracia i siostry, czuwajmy i patrzmy co jeszcze więcej będzie uczynione, ze strony towarzystwa do odwrócenia uwagi braci, ponieważ stanowisko prezydenta towarzystwa jest rozpaczliwym, ponieważ tysiące jego zwolenników zaczynają widzieć jego zwodnicze religijne oszustwa. Niech więc nasza dobra praca idzie naprzód!
W Z '25, 91 podaje następujące pytanie: "Jeżeli Izraelowi było upewnione życie, i ktobykolwiek dopiął do miary Boskich wymagań zakonu, otrzymałby życie, czy nie byłoby prawdą powiedzieć, że Bóg może dać życie na jakichkolwiek warunkach jakich On chce?" Odpowiada: "że ktokolwiekby utrzymał zakon, otrzymał by żywot wieczny bez okupu, ponieważ nikt jak tylko Adam był pod wyrokiem, choć wszyscy byli pod przekleństwem." Możemy do tego powiedzieć, że być pod przekleństwem Boga, jest być pod wyrokiem; a po drugie, podanie, że Adam sam był pod wyrokiem, jest absolutnie fałszywym. (Rzym. 5:12-19). Odpowiadając na jego fałszywą odpowiedź, podajemy to pytanie do tych samych ogólnych linii myśli, dając zapytanie i odpowiedź:
Pytanie: Czy Izrael był pod wyrokiem śmierci odziedziczonej z Adama, nim przyszedł pod przymierze zakonu, i czy jego niezdolność wypełnienia zakonu przyprowadziła na niego również wyrok śmierci?
Odpowiedź: Tak, damy odpowiedź na oba pytania. Izrael pochodził z rasy o której jest napisane: "byliśmy z przyrodzenia (z odziedziczenia) dziećmi gniewu, (wyroku śmierci, Rzym 1:18, 32) jako i drudzy". (Efez. 2:3). Apostoł wyraźnie pokazuje (Rzym 5:12-19), że nie tylko cała ludzkość bierze udział w śmierci, ale i bierze udział w wyroku śmierci Adama. To jest jasnym w tych wierszach, mianowicie między wierszami 16-18. Wiersz 16 pokazuje, że sąd nad Adamem był wyrokiem przekleństwa: a wiersz 18 pokazuje, że ten wyrok przekleństwa przyszedł przez Adama na wszystkich ludzi; czego wynikiem jednego człowieka upadek było przekleństwem na wszystkich. Dlatego wszyscy odziedziczyli nietylko śmierć, ale i wyrok śmierci od Adama. Dalej: "Jako w Adamie wszyscy umierają" (1 Kor. 15:22). To nie znaczy, że wszyscy w Adamie przyjdą do aktualnego stanu śmierci, lecz że wszyscy w Adamie podchodzą aktualnie pod wyrok śmierci. Cały Plan Boży, a szczególnie jego środkowy zarys, Okup, obraca się około myśli, że cała ludzkość jest pod wyrokiem śmierci w Adamie, że jest umierająca, nietylko z powodu odziedziczonego niedoskonałego życia od niego, i dlatego egzystuje wśród niedoskonałych otoczeń sprowadzających śmierć, lecz ponieważ także spoczywa nad nią wyrok Boskiej Sprawiedliwości na śmierć (Jana 3:36), który odziedziczyła od Adama. Choć ten wyrok przyszedł pośrednio przez niego, to jednak jest aktualnym wciągnięciem ludzkości pod ten wyrok. Jeżelibyśmy zapierali się tej propozycji, zapieralibyśmy się okupu. Dlatego uznawamy, że zaparcie się aktualnego przekleństwa na rodzaj ludzki w Adamie w Strażnicy z sierpnia 1920, jest jasnym zaparciem się okupu, i stoi w wielkim przeciwieństwie do Pisma Św. i do naszego brata Russella wielkich dzieł na ten przed-miot. Nie byłoby żadną niesprawiedliwością, co artykuł twierdzi, że byłoby, w Boga dawaniu pod warunkami Izraelowi życia, jeżeli Bóg wiedział, że było niemożebną rzeczą dla Niego dać im życie na tych warunkach. To jest widocznym z różnych przyczyn: (1) Ponieważ Bóg wiedział, że nie mogli wypełnić warunki, i dlatego wiedział, że nie był zobowiązany dać im to, czego Sprawiedliwość nie dozwalała; (2) ponieważ wiedział, że ich wysiłki do otrzymania życia przez zakon będą korzyścią dla nich i podniosą ich ponad resztę ludzkości, ? pokazane przez wstępujące przejście w wielkiej piramidzie - przez to wiedział Bóg, że to im szkodzić nie będzie, ale owszem będzie korzyścią dla nich; (3) ponieważ nie stała się im żadna niesprawiedliwość, że byli pod zakonem; (4) ponieważ Bóg wiedział, że ich niezdolności wypełnienia zakonu, przyczynią się z ich strony do potrzeby Zbawiciela; (5) ponieważ Bóg wiedział, że ich niezdolności utrzymania zakonu z jego naukami i doświadczeniami, przygotuje wiernych do przyjęcia przyszłego Zbawiciela, i że udzieli korzyści dla reszty w tysiącleciu; (6) ponieważ Bóg wiedział, że ich doświadczenia będą pomocnymi dla pogan względem Zbawiciela; i (7) ponieważ Bóg wiedział, że Przymierze Zakonu będzie potrzebne dla utrzymania życiowych praw Jezusa pod zakonem, ażeby przez to mógł oddać te życiowe prawa do wyzwolenia ich z pod przekleństwa Zakonu, i że to doprowadziło by Go do stanowiska udzielenia im życia na warunkach, które był w stanie wypełnić. Jak niedorzecznym dlatego jest rozumowanie powyższego artykułu w przypisywaniu niesprawiedliwości Bogu, że obiecał na warunkach trzymania Zakonu dać Żydom życie, choć dla sprawiedliwości nie mógł im dać, dlatego że byli pod wyrokiem Adamowym. Stan w jakim Izrael się znajdował, i cele, które Pan miał dla nich, usprawiedliwiają Go, że przedstawił im to, co było niemożebnym dla Niego im dać, gdyby wypełnili warunki, o których wiedział, że nie mogli wypełnić.
Jeszcze więcej błędnych nauk na ten przedmiot okazało się w Pamiątkowym artykule, w Z '25, 83-90, lecz te nasze odpowiedzi wystarczają na wszystko.
Artykuły, które żeśmy przejrzeli, pokazują coraz więcej i więcej zaciemnianie się prawego oka, i jako takie niech będą przestrogą dla wszystkich wiernych dzieci Bożych, ażeby odłączyli się od posług i społeczności ich pisarza. Drodzy i umiłowani bracia i siostry w Panu, dlaczego, dla waszej szkody i innych, i dla zniewagi Samego Pana, poddajecie się jeszcze usługom prezydenta towarzystwa, jako wykonawcy i nauczyciela, jeżeli setki jego błędów dowodzą, że jest odrzucony od Boga, a pod kontrolą szatana? Dlaczego, drodzy bracia i siostry? Odpowiedzcie na to pytanie przed Panem, i niech Jego łaska, miłosierdzie i prawda będą wam pomocnymi w dawaniu waszej odpowiedzi.
TP ’25, 72-80.