ODPOWIEDZI NA ZAPYTANIA

    Pytanie: Jak stoją Młodociani Święci względem zasługi Chrystusowej?

    Odpowiedź: Usprawiedliwienie Młodocianych Świętych jest przypisanem usprawiedliwieniem. W przypisanem usprawiedliwieniu zasługa Chrystusowa nie jest aktualnie zastosowaną, ponieważ to właśnie zastosowanie zasługi Chrystusowej ożywia usprawiedliwienie; (zmienia je na ożywione usprawiedliwienie) lecz w przypisanem (tymczasowem) usprawiedliwieniu Bóg przez ten czas, aby usprawiedliwionego doprowadzić do poświęcęnia, patrzy na niego, jakoby zasługa Jezusa już za niego była zastosowana, aby przez to uczynić go przed Bogiem w takim stanie, aby Bóg mógł z nim działać w celu doprowadzenia go do poświęcenia. Dlatego nazywamy to usprawiedliwienie przypisanem usprawiedliwieniem. To nie bywa dawane, aby ukompletowało jego dzieła, lecz aby dać tej osobie sposobność do otrzymania od Pana takich doświadczeń w Jego opatrzności i pomocy z Jego Słowa, co mogło by doprowadzić ją do poświęcenia. Jeżeli poddaje się pomocy Pańskich Opatrzności i nauk z Jego Słowa, to ofiaruje się, i przez to jej usprawiedliwienie, przed ukompletowaniem Maluczkiego Stadka, było by przez przypisanie zasługi Chrystusowej za nią, i przez aktualne odpuszczenie grzechów ze strony Boga za tę osobę i przez przypisanie sprawiedliwości Chrystusowej za nią, ożywione. Ponieważ zupełna liczba wybranych do Maluczkiego Stadka już jest dopełniona, dlatego już nikogo usprawiedliwienie nie zostaje ożywione i ponieważ spłodzenie z Ducha zakończyło się, dlatego nie ma potrzeby dla ożywionego usprawiedliwienia. Według tego też Młodociani Święci przed ich poświęceniem są traktowani tylko z punktu zapatrywania przypisanego usprawiedliwienia; a gdy się poświęcają, uznawają cel ich przypisanego usprawiedliwienia bez aktualnego przypisania zasługi Chrystusowej za nich i z tej przyczyny bez spłodzenia ich z ducha. Dlatego możemy powiedzieć, że ich usprawiedliwienie nie jest ożywionem, lecz tylko przypisanem usprawiedliwieniem, gdyż zasługa Chrystusowa nie była dla nich zastosowana.

 

    Pytanie: Ponieważ żniwo skończyło się w 1914 roku, a pokłosie w 1916, czy jest właściwą rzeczą, jak podane w ślubie, modlić się za "ogólnem dobrem żniwa Pańskiego, mianowicie za udział, do którego sam zostałem uprzywilejowany do tej pracy?"

    Odpowiedź: Już nie jest właściwą rzeczą modlić się za zarysami żniwa i pokłosia, ponieważ zostały już ukompletowane, lecz jest właściwą rzeczą modlić się za tymi innymi zarysami dzieła żniwa, ponieważ te ostatnie są jeszcze w toku. Możemy sobie zapamiętać te rzeczy, które już żeśmy w Teraźniejszej Prawdzie podali, że dzieło żniwa składa się z siedmiu procesów: 1) żęcie i pokłosie, 2) wiązanie, 3) suszenie, 4) młócenie, 5) przewiewanie, 6) przesiewanie i 7) wzięcie do gumna. Ostatnie pięć procesów żniwa jeszcze odbywają się i dlatego jest właściwą rzeczą modlić się, co w ślubie jest nadmienione, za "ogólnem dobrem żniwa Pańskiego, mianowicie za udział, do którego zostałem sam uprzywilejowany do tej pracy." I dlatego jest też właściwą rzeczą modlić się "za wszystkimi drogimi współpracownikami." Dlatego drodzy Bracia i Siostry, trzymajmy wszystkie części ślubu, a mianowicie naszego ślubu poświęcenia.

 

    Pytanie: Czy jest właściwą rzeczą, ażeby osoba z klasy Młodocianych Świętych roznosiła literaturę prawdy przeciwko życzeniom jej męża?

    Odpowiedź: Pod niektórymi okolicznościami niepoświęconego męża życzenia w tej sprawie mogą być wypełnione. Pod innymi okolicznościami nie potrzebują. Jeżeli naprzykład miałoby to doprowadzić do utraty stanowiska (pracy) niepoświęconego męża, poświęcona żona, czy z Maluczkiego Stadka, czy z Wielkiego Grona lub z Młodocianych Świętych, powinna wstrzymać się od roznoszenia, ponieważ wtenczas sprzeciwiałaby się prawom i obowiązkom męża. Tak we wszystkich wypadkach, gdzieby taki postępek miał doprowadzić do niesprawiedliwości dla niepoświęconej strony lub poświęconej, roznoszenie literatury Prawdy powinno być zaniechane; lecz jeżeli sprawa jest tylko przesądem i opozycją do Prawdy ze strony niepoświęconego męża i nie sprawia mu żadnej niesprawiedliwości, jakakolwiek osoba poświęconej klasy jest uprzywilejowana do roznoszenia takiej literatury, ponieważ zauważmy, że poświęciliśmy nasze prawa, a nie innych prawa; dlatego nie powinniśmy ofiarować w taki sposób, coby miało czynić niesprawiedliwość dla innych. Gdy możemy ofiarować, jeżeli żadna niesprawiedliwość nie jest czyniona przez to drugim, to jednak nie będziemy mogli zgodzić się na myśli drugich, którzy mają nieprzyjaźń do prawdy, ażeby oni mieli decydować względem naszej służby dla prawdy. Niech poświęceni, czy żony czy mężczyźni starają się najprzód wypełnić ich obowiązki wiernie i obficie przed ich ofiarami, a jeżeli to uczynili, mogą sumiennie ofiarować, mimo opozycji z drugiej strony. Żona ma pewne prawa, które może ofiarować i nad któremi mąż nie ma kontroli; i jeżeli uczyniła to, co się mężowi należy, i zbywa jej czas, siła, środki, wpływ itd. dla służby Pańskiej, powinna wiernie to użyć, mimo opozycji prawdzie - nieprzyjacielskiemu mężowi; lecz taktyka i przezorność powinny charakteryzować jej ofiarę, ażeby nie czynić niepotrzebnej opozycji. Dla pokoju byłoby często mądrą rzeczą wykonać ofiarę w taki sposób, że przeciwna strona wcale by o tem nie wiedziała. To nie byłoby złem, ponieważ prawa przeciwnej strony nie są odbierane. Wierzymy, że tę kwestję można załatwić tą samą zasadą, którą nasz Pan wymienił: "Oddajcie Cesarzowi ,co jest Cesarskie, a Bogu te rzeczy, które są Boskie." Cesarz nie może nas zmusić do powstrzymania udzielania rzeczy, które się Bogu należą, a Bóg nie będzie odbierał od Cesarza tych rzeczy, które do Cesarza należą. W krótkości możemy powiedzieć, po wypełnieniu naszych małżeńskich obowiązków, jesteśmy uprzywilejowani od Pana ofiarować rzeczy dla Niego, jeżeli obowiązek nie wymaga udzielić tego naszym małżonkom itd. Jeżeli taki postępek ze strony poświęconej doprowadzi do kłopotu, niech poświęcona strona znosi to, jako część jej cierpień z Chrystusem lub dla Chrystusa; z Chrystusem, jeżeli poświęcona jest członkiem Maluczkiego Stadka, a dla Chrystusa, jeżeli poświęcona jest członkiem Wielkiego Grona lub Młodocianych Świętych.

 

    Pytanie: Mogą Młodociani Święci widzieć głębokie rzeczy Prawdy?

    Odpowiedź: Młodociani Święci są od Pana uprzywilejowani, ażeby mogli widzieć głębokie rzeczy Prawdy z wyjątkiem tych Prawd, które odnoszą się do działania w sercach spłodzonych z Ducha nowych stworzeń. Ktoś może zapytać się: "Mogą Młodociani Święci widzieć wszystkie inne głębokie rzeczy Pisma Św., których przedtem tylko nowe stworzenia mogli widzieć?" Odpowiadamy, że "tak." A to z powodu zmiany dyspenzacyjnej. Aż do 1881 głębokie rzeczy Prawdy mogły być widziane tylko przez spłodzonych z Ducha. Od 1881 roku, gdy ogólne powołanie skończyło się, ci, którzy stali się Młodocianymi Świętymi, otrzymali specjalne władze, których inni niespłodzeni ludzie nie mają - władze rozumieć głębokie rzeczy, z wyjątkiem tych rzeczy, które odnoszą się do działania Ducha spłodzenia w świętych, a nawet te rzeczy, przez porównające rozumowanie, są oni w stanie do pewnego stopnia uznać, ponieważ w ich sercach Duch Boży, oprócz Ducha Spłodzenia, w nich działa; a przez czuwanie nad jego działaniem mogą mieć słabe, lecz nie zupełne pojęcie o działaniu Ducha Spłodzenia w sercach Kapłaństwa. Ktośby mógł dać zapytanie: "Dlaczego twierdzimy, że od 1881 wszystkie głębokie rzeczy z wyjątkiem powyżej wymienionych, są przez Młodocianych Świętych uznawane i zrozumiałe?" Odpowiadamy, że tajemnicze zarysy Boskich planów zostały od niepoświęconych dlatego zakryte, ponieważ wyrozumienie tych rzeczy przeszkadzałoby w wypełnieniu się tego planu; lecz ponieważ weszła zupełność pogan do wysokiego powołania, Pan używa inne dyspenzacyjne zarządzenie co się tyczy Młodocianych Świętych. Doświadczenie dowodzi nam, że wszyscy poświęceni, którzy byli wierni w czasie Parousji od 1881, rozumieli, z wyjątkiem powyżej wymienionych, głębokie rzeczy, a to doświadczenie dowodzi prawdziwości naszej odpowiedzi na pytanie. Możemy w ciągu dalszym nadmienić, że w przyszłym wieku, gdy świat się poświęci, będzie także mógł rozumieć wszystkie głębokie rzeczy Słowa Bożego z wyjątkiem powyżej wymienionych rzeczy, tak jak czytamy w Objawieniu 20:12: "Księgi (66 Ksiąg Biblji) były otworzone," to znaczy, że będą jasne, uznane, zrozumiałe dla wszystkich przed białym tronem, to jest dla całej ludzkości. Dalej wiemy, że Starożytni Święci będą rozumieli wszystkie głębokie rzeczy, z wyjątkiem powyżej wymienionych, gdy w Tysiącleciu wyjdą jako nauczyciele dla wszystkich ludzi. Tak więc widzimy z tych trzech wypadków, to jest Młodocianych Świętych, poświęconych ludzi ze świata i Starożytnych Świętych, że dyspensacyjne zarządzenia przyprowadzają wszystkich poświęconych osób do widzenia głębokich rzeczy Boskich, z wyjątkiem powyżej wymienionych. Gdy spoglądamy koło siebie i widzimy, jak bracia w Prawdzie Epifanji, którzy poświęcili się po 16 wrześniu 1914, widzą głębokie rzeczy, możemy widzieć, że zostali ułaskawieni wiedzą głębokich rzeczy, nawet głębokich rzeczy Prawdy Epifanji, jako też Prawdy Parousji, a te fakty zmuszają nas do dania takiej naszej odpowiedzi na to pytanie i ufamy, że zadowolni wszystkich.

 

    Pytanie: Czy Młodociani Święci przy końcu Tysiąclecia otrzymają spłodzenie z Ducha, aby otrzymali życie duchowe?

    Odpowiedź: Nasz Pan w Ewangelji Jana 3:3-8 upewnia nas, że do wejścia w Niebieski stan jest potrzeba być spłodzonym z ducha. Jest to prawda, że uczynił tę wzmiankę dla Kościoła Wieku Ewangelji, lecz ta sama zasada musi być zastosowana do każdej zmiany z ludzkiej na duchową naturę. Jeżeli Starożytni i Młodociani Święci mają stać się duchowemi istotami, muszą najprzód być spłodzeni do duchowej natury, a potem muszą być rozwinięci w charakterze, ażeby mogli być uzdolnieni do życia, jako duchowe istoty. Dlatego zasada, którą Jezus podaje w Ewangelji Jana 3:3-8, stosuje się do każdego, co musi być przemieniony z ludzkiego na duchowy poziom. To możemy zauważyć z wypadku Wielkiego Grona, choć jako jednostki nie byli spłodzeni do tej klasy, lecz do klasy Małżonki. Dlatego spodziewamy się, że Starożytni i Młodociani Święci będą spłodzeni z Ducha, a to odbędzie się podczas tego krótkiego czasu przy końcu Tysiąclecia (Objaw. 20:3), prawdopodobnie bardzo rychło na początku tego krótkiego czasu.

 

    Pytanie: Czy Młodociani Święci mają szatę weselną?

    Odpowiedź: Rozumiemy, że oni nie mają szaty weselnej, ponieważ szata weselna to aktualnie przypisana zasługa naszego Pana. Ta zasługa została przypisana dla tych, którzy po poświęceniu mieli stać się Nowemi Stworzeniami, a ponieważ Młodociani Święci nie staną się prędzej Nowemi Stworzeniami, aż przy końcu Tysiącletniego wieku, dlatego nie mogą posiadać szaty weselnej. Szata weselna jest potrzebna do brania udziału w specjalnych błogosławieństwach mające łączność z weselem i weselną wieczerzą Baranka. Młodociani Święci nie będą brać udziału w tych dwóch rzeczach. Dlatego możemy widzieć, że oni nie mają szaty weselnej. Gdyby teraz już mieli szatę weselną, byliby teraz na próbie do życia, i dlatego nie mogliby mieć sposobności Tysiąclecia. Dlatego widzimy, że szata weselna nie jest dla Młodocianych Świętych.

 

    Pytanie: Co jest celem strofowania Janowego?

    Odpowiedź: Strofowanie Janowe ma pokazać Boskie sprzeciwianie się przez Maluczkie Stadko, jako mówcze narzędzie, rewolucji Katolickiej części Kozła Azazela. Ta część tego Kozła jest po większej części odpowiedzialną za nieprawne działanie do łączności między Amerykańskimi urzędnikami a Katolickim Kościołem. Jak dobrze wiemy o tem, Kościół jest poślubiony Panu, jako czysta Panna (2 Kor. 11:2). To znaczy, że Kościół ma pozostać wolnym od wszelkich światowych uznań, łączności i aljansów, i w symbolicznej czystości ma czekać, aż będzie złączony z Chrystusem przy Jego wtórem przyjściu. Rzymsko-Katolicki Kościół nie utrzymał takiej symbolicznej czystości, ponieważ twierdząc być małżonką Chrystusową, złączył się z innym mężem od Chrystusa, to jest z władzą cywilną. Biblja nazywa to symbolicznem wszetecznictwem. (Obj. 18:3; 19:2). Postępek, który jest w duchu prowadzony przez Amerykański Katolicki Kościół w jego działaniu, aby się złączyć z cywilnymi urzędnikami, Bóg chce, aby ta nieczystość i niewierność była wykazana, sprzeciwiona i strofowana. Bóg chce, ażeby ten grzech tak był wyjawiony, ponieważ w tym nadzwyczajnym czasie Bóg chce objawić grzechy Wielkiego Grona w Katolickim Kościele. Jako części Najwyższego Kapłana świata, jest to naszym przywilejem działać, jako Boskie mówcze narzędzie w udzieleniu tego strofowania. Choć to nam przyniesie ucisk i jak wiemy, że później przyniesie, to jednak mimo tego musimy być wiernymi, "Ponieważ na to też powołani jesteście, ponieważ Chrystus cierpiał za nas, zostawiwszy nam przykład, abyśmy naśladowali stóp Jego." On cierpiał, ponieważ strofował gwałcicieli prawdy i sprawiedliwości w Jego czasach; i tak samo wszyscy, którzy wiernie Go przedstawiają, będą podobnie, jak On, cierpieć; dlatego nie bójmy się, co ludzie będą chcieli nam uczynić. Będąc zadowolonymi ze sprawiedliwości naszej przyczyny i z naszego właściwego działania, idźmy w Bojaźni i Miłości Pańskiej naprzód w tej dobrej pracy, patrząc do Pana, który zarządzi wszystkie rzeczy dla naszego dobra.

 

    Pytanie: Jeżeli przy końcu Tysiąclecia Starożytni i Młodociani Świeci umrą, czy ich śmierć będzie wtórą śmiercią?

    Odpowiedź: Jest to prawdą, że przy końcu małego czasu (Objaw. 20:3) Starożytni i Młodociani Święci umrą. Jest to również prawdą, że dla nich będzie to drugiem umarciem, lecz ich śmierć nie będzie wtórą śmiercią, ponieważ wtóra śmierć jest używana w Biblji w technicznem tego słowa znaczeniu, jako mocny kontrast do pierwszej, to jest do Adamowej śmierci. Pierwsza, czyli Adamowa śmierć zostanie zniesioną, gdy Mesjasz obudzi śpiących w grobach i podniesie ich przez proces restytucji do doskonałości. Pierwszy, czyli Adamowej śmierci stan dlatego skończy się w pewnym czasie, lecz co Pismo Św. mówi o wtórej śmierci, ta nigdy się nie skończy. Nikt z tych, którzy weszli w biblijnie podaną wtórą śmierć, nie powróci do życia. Tacy będą umarłymi wiecznie. Myślimy, że trudność dającego to pytanie może być usunięta, jeżeli zapamięta, że wyrażenie "wtóra śmierć" jest używane w technicznem tego słowa znaczeniu, co się tyczy stanu, w który niepoprawni grzesznicy, po ostatecznej próbie i sposobności, będą wrzuceni. Wtóra śmierć nie znaczy koniecznie umrzeć drugi raz, ponieważ naprzykład Judasz z klasy wtórej śmierci Wieku Ewangelji nie umarł drugi raz; i tak samo odnosi się to do wszystkich należących do klasy wtórej śmierci Wieku Ewangelji; i niewątpliwie niektórzy z tych, którzy zostaną przy życiu przez wielki ucisk i całe tysiąclecie, przy końcu - w tym małym czasie - okażą się niegodnymi wiecznego życia, i choć pierwszy raz umrą, to jednak ich śmierć będzie się nazywać wtórą śmiercią. To samo jest prawdą względem niepoprawnych upadłych aniołów. Dlatego nie możemy mówić, że umrzeć wtórą śmiercią znaczyłoby dwa razy umrzeć i ten wyjątek odnosi się także do wypadku Starożytnych i Młodocianych Świętych, gdy umrą przy końcu Tysiąclecia.

 

    Pytanie: Czy Wielkie Grono przejdzie przez drugą zasłonę?

    Odpowiedź: Wielkie Grono nigdy nie przejdzie przez drugą zasłonę, ponieważ to odnosi się do Najwyższego Kapłana świata, który przez śmierć opuszcza warunki pozaobrazowego miejsca świętego, to jest z ducha spłodzonego Boskiego stanu i wchodzi do stanu pozaobrazowego miejsca Najświętszego, do urodzonego z Ducha stanu Boskiego. Ponieważ Wielkie Grono jako takie ma swoje miejsce na dziedzińcu i nic jest w miejscu świętem, choć jednostki, będąc jeszcze częściami Najwyższego Kapłana świata, byli w miejscu świętem, to jako członkowie Wielkiego Grona, nie mogą przejść z dziedzińca znów do Miejsca Najświętszego. Pamiętajmy o tem, że wyrażenie - przejść za drugą zasłonę - nie może być zastosowane, jak tylko do tych, którzy pozostaną członkami Najwyższego Kapłana świata aż do końca. Poprawiwszy niewłaściwą formę, w której pytanie było dane, odpowiemy, co pytający miał na myśli: "Kiedy Wielkie Grono opuści ziemię?" Do tego odpowiadamy, że nie wiemy napewno, kiedy. Prawdopodobnie niektórzy z członków Wielkiego Grona pozostaną tu aż do końca Epifanji; lecz nasze teraźniejsze światło na ten przedmiot nie jest jeszcze wyraźne, abyśmy mogli dać stanowczą odpowiedź na to pytanie. Może być, że Pan nigdy nam nie da jasnego światła na tę kwestję, będąc w ciele. W każdym wypadku w teraźniejszym czasie jest lepiej wstrzymać się od niepewnych odpowiedzi.

 

    Pytanie: Czy członkowie Wielkiego Grona śpią w śmierci, aż Maluczkie Stadko przejdzie poza drugą zasłonę?

    Odpowiedź: Podług Pisma Św. tylko Maluczkie Stadko bierze udział w pierwszem zmartwychwstaniu. (Obj. 20:6). Słowo "pierwsze" w wyrażeniu "pierwsze zmartwychwstanie" ma dwojakie znaczenie: 1) Pierwszeństwo w czasie i 2) pierwszeństwo z punktu widzenia ważnego stanowiska; dlatego wyrażenie "pierwsze zmartwychwstanie" znaczyłoby, że tylko ci, którzy mają być Królami i Kapłanami, będą w nim mieli udział, inni z umarłych później. Ta sama myśl jest wyrażona w Obj. 14:13, gdzie jest powiedziane, że wszyscy, którzy umierają w Panu, od tego czasu są błogosławieni, pokazane w tym rozdziale, a łączność pokazuje, że rychło w żniwie wieku Ewangielji ten czas się zaczął. Apostoł Paweł również podaje zmartwychwstanie Maluczkiego Stadka, jako pierwsze z punktu zapatrywania na czas, mówiąc, że umarli w Chrystusie powstaną najpierw (1 Tes. 4:16). Inne zastanowienie dowodzi to samo: w Obj. 19:6-9 pokazane jest odbycie się wesela małżonki najprzód, a potem ci. którzy są zaproszeni na wieczerzę weselną Baranka, otrzymają ich błogosławieństwo, a łączność pokazuje, że zaproszeni będą potem panny, gdy Maluczkie Stadko będzie ukompletowane. Psalm 45:10-16 podaje podobną myśl, ponieważ najprzód przedstawia Królową, która jest przedstawiona Królowi, jako jego Małżonka, potem panny, jej towarzyszki są przedstawione, jako następujące po niej na pałac królewski. Te zastanowienia przyprowadzają nas dlatego do wniosku, że członkowie Wielkiego Grona, którzy umarli, jeszcze śpią i widocznie podobnie do śpiących świętych w 1878, będą i oni obudzeni w mgnieniu oka, lecz nie prędzej, aż Maluczkie Stadko będzie za drugą zasłoną i po opuszczeniu ostatniego członka Wielkiego Grona tej ziemi.

TP ’25, 90-93.

Wróć do Archiwum