GODŁO NA ROK 1926

"Miłość Chrystusowa przyciska nas" - 2 Kor. 5:14. (P. 26, 2.)

    POWODY są to myśli lub życzenia, albo złączone razem myśli i życzenia, które wpływają lub dążą do wpływu nad wolą do ćwiczenia naszych pragnień. Według tego też powody wychodzą z myśli lub serca, lub z obu. Umysłowe powody mogą być prawdziwemi lub fałszywemi myślami, albo zmieszanemi z obu. Powody, które wychodzą z poczuć, są dobremi, złemi, obojętnemi, lub zmieszanemi z tychże dwuch, lub z wszystkich razem. Powody są dlatego bardzo ważne jako czynniki w wyrabianiu charakteru; ponieważ one decydują gatunek i jakość charakteru, który się rozwija. Dlatego jest koniecznie potrzebną rzeczą, aby mieć jedynie prawdziwe i dobre powody, aby takowe były czynnikami naszej woli, jeżeli chcemy rozwijać dobre charaktery. Jeszcze więcej jest to potrzebnem w Nowych Stworzeniach, ponieważ ich wieczne przeznaczenie zależeć będzie od ich czynnych powodów. Powody, jakie Bóg nam udziela dla naszych pragnień są wszystkie dobre, ponieważ On nikogo nie kusi. (Jak. 1:13). Za nasze roczne godło wybraliśmy dlatego tekst, który pokazuje jeden z najlepszych powodów serca i jest jakoby główną sprężyną naszych pragnień. "Miłość Chrystusowa przyciska nas", pobudza nas do naszych pragnień i do wynikających z tychże słów i czynów.

    Wyrażenie "Miłość Chrystusowa" może mieć trzy znaczenia: najprzód może wyobrażać Miłość, która była i jest w sercu Jezusa, i która działała i jeszcze w Nim działa w Jego pragnieniach, słowach i czynach. Ta Miłość była i jest dwojaka, to jest obowiązkową i bezinteresowną Miłością do Prawdy, Boga, do braci, do całego świata ludzkości i dla nieprzyjaciół. Potem wyrażenie Miłość Chrystusowa może wyobrażać naszą Miłość do Niego i jest dwojaką, obowiązkową i bezinteresowną Miłością, to jest, że Go miłujemy, ponieważ jest właściwą rzeczą miłować Tego, który nam uczynił tak wiele dobrego; i miłujemy Go z naszego rozkoszowania w dobrych zasadach ponieważ On posiada w Sobie te dobre zasady, to jest, że miłujemy Go dlatego, że jest dobrym. Po trzecie to wyrażenie Miłość Chrystusowa może wyobrażać ten sam gatunek Miłości w naszych sercach, jaką Chrystus miał i ma w Jego sercu, to jest obowiązkową i bezinteresowną Miłość do Prawdy, do Boga, do braci, do świata ludzkości i do naszych nieprzyjaciół. Ponieważ wyrażenie Miłość Chrystusowa może wyobrażać te trzy rzeczy, i ponieważ nic w tym tekście lub zawartości nie ogranicza znaczenia do jakiegokolwiek tego wierszu, uczynimy dobrze, jeżeli podamy wszystkie trzy znaczenia, to jest Jezusa Własną Miłość, naszą miłość dla Niego, i Miłość w naszych sercach podobną do Miłości w Jego sercu. Dlatego dla nas ten wiersz znaczy, że Święty Paweł i jego towarzysze zostali pobudzeni w ich pragnieniach, słowach i czynach, przez Miłość, którą Jezus miał w Swoim sercu, przez Miłość którą oni mieli dla Niego, i przez Miłość podobną do Jego.

    Wszystkie rzeczy napisane w Piśmie Św. są dla naszego pożytku. Dlatego ten wiersz, który opisuje pobudki, jakie były w Św. Pawle i jego towarzyszach, jest napisany dla naszej korzyści. Dlatego też jest nam przedstawiony przez Pana dla naszej nauki i naśladowania. Innemi słowy, ten tekst, choć wyrażając doświadczenie Apostoła Pawła i innych, staje się dla nas ćwiczeniem ku sprawiedliwości, będąc powołani do chodzenia wazką drogą, tak jak dla nich. Jest przeznaczony dlatego, ażeby pobudził nas do Miłości Chrystusowej w tych trzech powyżej wzmiankowanych znaczeniach, do ożywienia naszych pragnień, słów i czynów. I w ten sposób odzywa się do nas wciąż Miłość Chrystusowa jako nasz ożywiający powód. Silniejszego, zacniejszego i więcej podnoszącego powodu jest trudno sobie wyobrazić. Wiemy o tylko jednem, który by mógł być jeszcze zacniejszem. jeszcze silniejszem i jeszcze więcej podnoszącem, to jest Miłość Boża, Miłość, którą Bóg posiada w Swoim sercu, naszą Miłość dla Niego i Miłość w sercach naszych podobna do onej w Jego sercu. Z powodu zacności, siły i podniesienia charakteru, wybraliśmy właśnie ten tekst jako nasze godło dla drogich Epifanją owieconych Świętych wszędzie, zasyłając modlitwy do Pana, ażeby obficie pobłogosławił jego użycie przez drogich braci i sióstr dla coraz większego rozwinięcia się ich charakterów w podobieństwo Chrystusa.

    Możemy być pewni, że używając jakiegokolwiek z tych trzech znaczeń wyrażenia, zauważymy, że są one bardzo pomocnemi do rozwinięcia chrześciańskiego charakteru. I czynią rozwinięcie takiego charakteru szczęśliwszem, łatwiejszem i prędszem dziełem, aniżeli w inny sposób. To będziemy mogli zauważyć z badania użycia tych trzech form Miłości Chrystusowej w naszym dziennem życiu. Trzymając w naszych sercach i umysłach myśl o Miłości, którą Jezus okazywał i okazuje przeciwko Prawdzie, Bogu, braciom, światu i Jego nieprzyjaciołom, to pobudzi nas napewno do tej samej Miłości, do mówienia o nich jak On mówił i do czynienia, co On czynił dla nich; ponieważ siła przynosząca odbicie i naśladowanie, która znajduje się w takiej myśli, ogrzeje nasze serca Miłością i w ten sposób będziemy naśladować Jezusa w tych względach. Starajmy się gorliwie to czynić, a przekonamy się, że oddziała tak, jak określiliśmy. Jeżeli mężowie i żony, rodzice i dzieci, bracia i siostry czyniliby to w ich familijnych kółkach, nasze domowe życie przemieniło by się. Jeżeli bracia to uczynią w Kościele, to oddziała cudownie. Po krótkim wypróbowaniu zadziwi to nas, dlaczego przedtem nie widzieliśmy niektórych braci tak miłujących, jak je teraz znajdujemy. Gdy byśmy chcieli to wypróbować w interesie, między robotnikami i towarzyskiem świecie, wnet byśmy zaczęli miłować świat, nietylko jak samych siebie, lecz także z ofiarującą miłością, która by rozkoszowała mu służyć, mianowicie Prawdą. Gdybyśmy to czynili przeciwko naszym nieprzyjaciołom, rzeczy które nie dozwalały nam ich miłować, mówić dobrze o nich i do nich i aby im dobrze czynić, stały by się łatwiejszymi dla nas do znoszenia. W każdym wypadku, w każdym pokrewieństwie życia i w każdej formie właściwej czynności, przekonamy się, że myśl o Jezusa miłości jest uszlachetniającem, silnem i podnoszącem powodem.

    Tak samo przekonalibyśmy się o powodzie drugiego tego słowa znaczenia - o naszej Miłości dla Jezusa - że jest uszlachetniającem, mocnem i podnoszącem. Ten powód pobudza nas do pragnień, do mówienia i do działania ku innym według naszej miłości dla Jezusa w tym znaczeniu: "A cokolwiek czynicie, czyńcie z całego serca jako dla Pana, a nie dla ludzi". Jeżeli mąż by miał dążenie, mowę i działanie przeciwko jego żonie, tak jak Miłość Jezusa go do tego pobudza, jeżeli żona by miała dążenia, mowę i działanie przeciwko jej mężowi jak Miłość Jezusa do tego pobudza, jeżeli rodzice i dzieci mieliby ciążenia, mowę i działanie jedni do drugich, tak jak Miłość Jezusowa ich do tego pobudza, jeżeli bracia i siostry mieliby dążenia, mowę i działanie jedni ku drugim, tak jak Miłość Jezusowa do tego pobudza, jakim bliskim niebem na ziemi stałyby się domy nasze; a to jest właśnie co by Miłość Jezusowa jako powód do dążenia, mówienia i działania dokonała. Jeżeli robotnicy i chlebodawcy, jeżeli kupcy i sprzedawający, jeżeli gospodarze i komorniki, jeżeli publiczne organizacje i ageneye i ich patroni mieliby dążenia, mowę i czyny jedni ku drugim, tak jak miłość Jezusowa do tego pobudza, jaka wielka zmiana przyszłaby na świat! Jeżeli urzędnicy i prywatni obywatele działaliby jedni przeciwko drugim, tak jak Miłość Chrystusowa by ich pobudzała, jak zmiennym stałby się polityczny świat! Jeżeliby bracia działali jedni ku drugim, tak jak Miłość Jezusa dawała by im uczucie, jak błogosławionym byłby rzeczywiście węzeł, który nas wiąże! Drodzy bracia i siostry, choć nie możemy się tego spodziewać od świata w obecnym czasie, to jako nowe stworzenia my będąc w pokrewieństwie i uczestnikami powyższej Miłości, czy nie powinniśmy wypełnić tę Miłość, którą mamy dla Jezusa, czy nie powinniśmy ożywić nasze dążenia, mowę i czyny, tak jak Pan to uczynił? Ta miłość dla Jezusa uczyni nasze dążenia, mowy i uczynki serdecznymi, szczęśliwemi, silnemi i podnoszącemi i wielce dopomoże nam w naszym ubieganiu się o Boską nagrodę.

    W trzecim tego słowa znaczeniu Miłości Chrystusowej, posiadamy w niej najwięcej pojętnego zastosowania; ponieważ znaczy to mieć miłość w sercach naszych ku Prawdzie, Bogu, braciom, światu ludzkości i naszym nieprzyjaciołom, taką Miłość, jaką Jezus miał w swoim sercu - to jest obowiązkową i bezinteresowną Miłość do nich. Taka miłość dla Prawdy zmusza nas do jej badania, rozszerzania, praktykowania i cierpienia dla niej, z radością i owocnością. Taka Miłość dla Boga pobudza nas do wstawiania Go na pierwszym miejscu przed wszystkimi innemi rzeczami, ażeby z chęcią ofiarować nasze wszystko dla Niego, aby z rozkoszą Mu służyć i Jego czcić. Taka miłość dla naszych braci pobudza nas do kładzenia naszego życia dla ich interesów, i uzdalnia nas być im pomocnymi, mianowicie, że jako nowe Stworzenia będziemy rość w łasce, znajomości i owocności tego posługiwania. Czyni że nasza społeczność z nimi jest najlepszem węzłem błogosławieństwa dla nich i dla nas. Taka Miłość do świata ludzkości pobudza nas do ofiary, nietylko aby dać im teraz świadectwo o przyszłem Królestwie, lecz że później restytucya będzie dla ich korzyści. Taka Miłość pobudza nas do odpuszczania i do czynienia dobrze naszym nieprzyjaciołom, mimo ich niewłaściwego obchodzenia się z nami. Tak, taka Miłość pobudza nas rzeczywiście do takiej odwagi, gorliwości i wierności, że ostatecznie przygotuje nas do Królestwa.

    Dlatego też powinniśmy ocenić i działać w Miłości Chrystusowej jako w naszej głównej rzeczy, nietylko na ten rok lecz w każdym roku powinniśmy starać się ją rozwijać, ćwiczyć i ażeby obfitowała ona w sercach i życiach naszych. Do pomocy i do towarzyszenia tego naszego tegorocznego godła, nadmieniamy pieśń No. 166. Niech więc często będzie ona śpiewana przez drogich Epifanją oświeconych świętych podczas tego roku; i niech to piękne godło będzie trzymane przez nas każdodziennie w naszych sercach i umysłach. Przy zakończeniu tego artykułu życzymy wszystkim naszym drogim czytelnikom i wszystkim innym z ludu Pańskiego wszędzie, Pańskich obfitych błogosławieństw w tym roku, ażeby Miłość Chrystusowa przyciskała ich w ich pragnieniach, słowach i uczynkach.

TP ’26, 24-26.

Wróć do Archiwum