JESZCZE WIĘKSZE ZACIEMNIANIE SIĘ PRAWEGO OKA

(P. 26, 38)

    JUŻ od dłuższego czasu, to jest od Maja 1926, nie przeglądaliśmy żadnych nowych poglądów prezydenta towarzystwa. To jednak nie znaczy, że nie dał on takowych, lecz przeciwnie, każdy egzemplarz "Strażnicy" od tego czasu zawiera w sobie błędne artykuły z pod jego pióra, które mniej i więcej odrzucają naszego brata Russella nauki, a przedstawiają nowe błędy. Te odrzucania Prawdy i przedstawiania błędów są właśnie dowodem wzmagającego zaciemniania się "głupiego, i niepożytecznego pasterza" prawego oka; a przytem ma się rozumieć, jego ramię stopniowo usycha, to jest jego wpływ nad nowemi stworzeniami ubywa. Po całym świecie wpływ jego jest odrzucany przez wzmagającą się liczbę nowych stworzeń. Zaledwie 15% polskich braci w Prawdzie trzymają się tow. w Polsce. W Szwecji około 60% ludzi w Prawdzie odrzuciło go. W Brytanii około 25% go zaniechało. W Francji, Norwegii, Danii, Niemczech, Jamajce, Indiach itd. wytworzył się ruch "precz z Rutherfordem i towarzystwem". W Ameryce coraz to więcej zbory rozdzielają się, i w ten sposób wielkie liczby braci i sióstr opuszczają go. Bracia, którzy byli w Prawdzie już za życia naszego brata Russella, przekonywują się coraz to więcej że prezydent towarzystwa jest odstępcą od Prawdy. Z powiększeniem się jego błędów, o czym Słowo Boże przepowiada, tacy bracia będą stopniowo go opuszczać, aż nikt z nowych Stworzeń i Młodocianych Świętych z nim nie pozostanie - jego ramie zupełnie uschnie co się tyczy względem nowych stworzeń i Młodocianych Świętych.

SKRÓCENIE ONYCH DNI

    W Z '25, 131-137 (angielskiej Strażnicy) znajduje się art. z pod jego pióra na przedmiot " Dla wybranych" ("For the Elects'sake"). Ten artykuł odrzuca naszego brata Russella wyjaśnienie na Mat. 24:21, 22. Brat Russell uczy, że skrócenie okresu ucisku będzie przy jego końcu, i że przetłumaczone niewłaściwie wyrażenie "dla wybranych" powinno być "przez wybranych" (zobacz choć komentarz na te wiersze) to jest, że wybrani za drugą zasłona przeszkodzą i zatrzymają anarchię i ucisk Jakuba - ostatnie części ucisku - ażeby takowe nie doszły do zupełności ich naturalnego biegu, ażeby przeto nie zniszczyły całej rodziny ludzkiej. Z upewnieniem Biblia uczy tego względem Izraela, którego wyzwolenie od zniszczenia z rąk pozostałych anarchistów będzie kredytem cudnego Boskiego pośrednictwa. (Ezech. 39). Mat. 24:21, 22 uczy o skróceniu ucisku, nie jak artykuł, którego przeglądamy, uczy o skróceniu zarysu wojny ucisku. Artykuł którego przeglądamy, twierdzi, że w wszystkich krajach, gdy już wojna była w toku, znajdował się lud z wybranych, lud który mógł by stać się z wybranych lecz który nie był zżęty - popieczętowany na czołach; że stan wojenny przeszkodził temu żęciu; i że Pan skrócił wojnę - raptownie zakończył ją - ażeby zżąć tych wybranych lub na wybranych. Dlatego podług tego nowego poglądu wojna została skróconą, ażeby osiągnąć tych braci. Artykuł więc uczy, że takim jest podanie naszego Pana, że względem wybranych ucisk miał być skrócony.

    Przeciwko temu nowemu poglądowi, o którym wszyscy możemy powiedzieć, że odrzuca naszego brata Russella prawdziwy pogląd, damy jeszcze następujące zarzuty: (1) ustęp mówi, że ucisk - "owe dni", czas ucisku a nie tylko jeden zarys ucisku (jakim zarysem była wojna) jest rzeczą, która ma być skrócona. Skrócenie wojny bynajmniej nie skróci ucisku; ani nie skróciło, ponieważ już by go nie było; ponieważ czas ucisku w dalszym ciągu po zakończeniu wojny postępuje, choć nie w takim natężonym stopniu, jak w czasie wojny. Gdyby wojna miała być ostatnim zarysem ucisku, wtenczas skróceniem jej byłoby skróceniem okresu ucisku. Lecz wojna będąc pierwszym wielkim zarysem ucisku, skrócenie jej nie skróciło okresu ucisku. Dlatego wyjaśnienie artykułu, którego przeglądamy, nie pokazuje wcale skrócenia czasu ucisku, i dlatego nie może być prawdziwym tłomaczeniem.

    (2) Zgodnie z Pismem Św. wybrani w każdym kraju musieli wszyscy być popieczętowani nim wojna miała wciągnąć je w takową. Dlatego nie mogli znajdować się nie popieczętowani w jakimkolwiek kraju, jeżeli takowy został wciągnięty w wojnę. To zbija przypuszczalny pogląd, jakoby Pan raptownie zakończył wojnę, ażeby w tych krajach wciągniętych w wojnę popieczętować przypuszczalnie nie popieczętowanych wybranych, których popieczętowanie nie mogło się odbyć podczas wojny; i w sposób zbija się nowy pogląd że skrócenie "onych dni" znaczy skrócenie wojny, ażeby pozostałych, w wojnę wciągniętych krajach wybranych popieczętować. Obj. 7:1-3 uczy naszej myśli. Rozumiemy, że cztery węgły ziemi są cztery podziały społeczeństwa: Rząd, Arystokracja, Burżuazja, (średnia klasa - rzemieślnicy) i Praca, czterech aniołów stojących na nich: panujących (Królów), arystokratów, właścicieli, i robotników, z których ci wszyscy przez samolubstwo sprowadzają ucisk jako posłańcy gniewu; cztery wiatry wyobrażają upadłych aniołów, którzy już setki lat temu sprowadziły by ucisk, gdyby te cztery klasy nie używali samolubnie pewnych Boskich zasad w taki sposób, ażeby powstrzymać ich od tego; ich powstrzymanie (trzymanie) od wysiłków do wiania wiatru na ziemię, znaczy zapobieżenie wojny światowej przed czasem, jako pierwsza faza ucisku; a popieczętowanie wybranych na czołach znaczy udzielenie dostatecznej ilości Prawdy do wyzwolenia wybranych z Babilonu lub świata. Tak więc ten ustęp uczy, że wszyscy wybrani w każdym kraju mieli być popieczętowani przed braniem udziału takiego kraju w wojnie. To więc kompletnie zbija nowy pogląd. Ażeby ujść od tej prawdy, artykuł, którego przeglądamy, sprzeciwia się naszego brata Russella wyjaśnieniom o wiatrach i wietrze pierwszego wierszu (zobacz Bereański Komentarz) i miesza wiele rzeczy: (a) wiatry pierwszego wierszu, które są upadli aniołowie, z wiatrem, którym jest wojna światowa - 1 Król. 19:11; Psalm 48:8; 107:25; (b) wiatry, które są upadli aniołowie, lecz które artykuł fałszywie określa, że wyobrażają niszczące władzę, z wichrem, którym jest rewolucja i anarchia czasu ucisku (Jer. 25:30-38); i (c) cztery wiatry w Jer. 49:32-36; Ezech.5:10-12; 17:21; Dan. 11:4, które wyobrażają cztery miejsca kompasu, z fałszywie określonymi i symbolicznymi wiatrami, wiatrem i wichrem.

    (3) Biblia również wszędzie uczy, że żęcie miało skończyć się krótko przedtem nim wojna miała zająć żeńcę, (Amos 9:13). Oracz tego wierszu jest czas ucisku, który zaczął się wojną światową. Żeńce są słudzy Boży, od 1874 do 1914, zbierający lud Boży do Prawdy. Wojna jako pierwsza część ucisku wybuchła 29 lipca 1914 (według Boskiego czasu 8.30 wieczorem 28 lipca) między Austrią a Serbią, i 1 sierpnia 1914 między Niemcami a Rosją. W październiku 1914 (data piramidy wskazuje akuratnie na 16 września 19 14) żęcie było skończone, a pokłosie na Wielkanoc 1916. Oracz zajmujący miejsce literalnego żeńcy zatrzymał by żeńce nim by jego miejsce do orania zajął, a potem nie mogłoby być żadne żęcie wykonane, ponieważ pole było by zorane. Tak więc ten ustęp, podobnie jak Obj. 7:1-3 uczy, że krótko nim wojna miała wciągnąć w nią kraje, żęcie i pokłosie (które, szeroko się zapatrując, jest częścią żęcia) miało się skończyć, i w świetle wypełnionych rzeczy miała dowieść że żęcie i pokłosie wszędzie miało skończyć się długo przed tem nim wojna się skończyła. Już daliśmy w naszym Piśmie 50 dowodów, że żęcie skończyło się w październiku 1914, a pokłosie na Wielkanoc 18 kwietnia 1916. Na inne temu podobne dyskusje zobacz Ter. Prawdę (24, 78-80).

    Te 50 dowodów, do których dwa powyższe należą, zupełnie zbijają nowy pogląd, że "skrócenie onych dni" względem wybranych znaczy raptowne zakończenie wojny, i ażeby możebnym uczynić dokończenia żęcia i pokłosia.

    (4) Wojna nie skończyła się jednak raptownie, jak artykuł, którego przeglądamy, twierdzi; ponieważ każda poinformowana osoba dobrze wie, że wojna skończyła się stopniowo. Początek wojny był raczej raptowny z ultimatum 48 godz. Austrii i 12 godzinnym Niemiec uczyniło prędki, raptowny początek, jak Biblia uczy że tak miało być (1 Tes. 5:3); lecz Biblia i równoległość czasów nigdzie nie uczą, ażeby miała raptownie zakończyć się. Obraz tu dowodzi przeciwnie, dlatego, że boleści niewieście przed wyzwoleniem stopniowo zmniejszają się. Że wojna stopniowo ustała, jest widocznym z następujących faktów.

    (1) Bułgaria 27 września 1918 prosiła o warunki i otrzymując je, poddała się 30 września 1918;

    (2) Turcja 14 października 1918 prosiła o warunki poddania się i przyjęła takowe od Aliantów 30 października 1918;

    (3) Austria prosiła o warunki poddania się 31 października 1918;

    (4) Niemcy, 7-go listopada 1918 prosili o zawieszenie broni, które było im udzielone 11 listopada 1918 (zobacz Encyklopedia Americana, Tom. 28, 459-462). Tak więc wojna od pierwszej prośby warunków aż do ostatnich warunków gdy zostały przyjęte, skończyła się w okresie jednego i pół miesiąca, a to jasno dowodzi, że nie skończyła się raptownie. Przez kilka miesięcy porażki Centralnych Państw wróżyły ich upadek. Artykuł, którego przeglądamy daje nacisk na to zmyślone twierdzenie raptownego zakończenia wojny, aby wpoić myśl, że Bóg nadnaturalnie wmieszał się w nią 11 listopada 1918, ażeby uwolnić lud w towarzystwie od powstrzymania, aby ten mógł zakończyć pieczętowanie wybranych, co ich następujące ruchy miały przypuszczalnie to uczynić! Artykuł, którego przeglądamy, używa jeszcze takiej mowy, przekręcając daty Żydowsko Rzymskiej wojny, ażeby tylko utworzyć równoległość czasu z datą 1914-1918, ażeby wpoić myśl o Boskim zatrzymaniu wojny 11 listopada 1918, ażeby potem można zżąć i zebrać resztę wybranych.

    Ma się rozumieć, że dobrze poinformowana osoba zauważy zaraz krętactwa. Cestiua Callus przyszedł ku Jeruzalem w roku 66 po Chrystusie przez co Żydowsko Rzymska wojna zaczeła się. Wielkie zniszczenie przyszło na żydów od października 66 roku do 18 kwietnia 70, gdy oblężenie Jeruzalem przez Tytusa zaczęło się. Ostatnia część miasta była wzięta 11 września 70 roku. Tu skończyła się wojna. Tylko trzy fortece w całej Palestynie nie zostały naruszone po wzięciu Jeruzalem. Z tych Herodion poddała się bez żadnego uporu, gdy przyszli Rzymianie, i gdy usłyszała o upadku Jeruzalem. Machaeus upadła po kilkudniowym oblężeniu, a Masada po 10 dniowym oblężeniu. To były te wszystkie walki od 11 września 70 do 1 Kwietnia 73; gdy zaś walki od 66 do 69 po Chr. były bezustannymi i wściekłymi. Oprócz tego nie ma równoległości czasu między 1 kwietniem 73, a 11 listopadem 1918; ponieważ ten okres jest 7 miesięcy dłuższy od równoległego czasu 1845 lat. Oprócz tego historia potwierdza, że wszyscy chrześcijanie uciekli od ucisku Żydowsko-Rzymskiej wojny, będąc posłuszni słowom Pańskim, ażeby uciekali, gdy mieli widzieć Rzymską armię (pod Cestusem Gallusem w 66 po Chr.) przychodzącą do Jeruzalem (Łuk. 21:20, 21). Po tej wojnie nikogo nie można już było do chrześcijańskiej religii przywrócić, ponieważ Żydzi zostali wypędzeni. Tak więc cała równoległość czasu z jej datami i wypadkami nie zgadza się wcale z nowym poglądem, i dlatego podobnie jak wszystkie inne poglądy prezydenta towarzystwa, ten również upada.

    Artykuł podaje wiele fałszywych rzeczy pokrewnych i niepokrewnych do jego głównej myśli - do zatrzymania wojny, ażeby dokonać żęcia i pokłosia dla wybranych. Przeciwnie do naszego brata Russella myśli, zrozumiewa, że Smok z Obj. 16:13 jest szatanem, bestia władzą cywilną, eklezjastyczną i interesową. Omija myśl o fałszywym proroku tego wierszu. Spodziewa się większej wojny od światowej, a na dowód podaje różnych świeckich pisarzy. Biblia, pod symbolem wiatru odnosi się do wojny światowej, jako do największej z wszystkich. (1 Król. 19:11). Bezwątpliwie wielkie trzęsienie ziemi będzie większą klęską od wojny światowej, lecz to będzie rewolucją o nie wojną. Prawdopodobnie małe wojny będą odbywać się, lecz większe od światowej nie będą. Stosuje Iz. 24:32, co odnosi się do więźniów grobowych, którzy w wielkim dniu zostaną uwolnieni, do uwięzienia szatana i jego upadłych aniołów (Obj. 20:3.) Jego niedorzeczności na Eliaszu reprezentującego Kościół do 1918, a potem czynienie pracy przez Elizeusza zbiliśmy już w Teraźniejszej Prawdzie. Jego przekręcenie naszego brata Russella tłómaczenia na Mat. 24:1-14 i jego oryginalną patentowaną Ewangelię Królestwa, która miała przypuszczalnie być głoszona po całym świecie (przez towarzystwo) jako wypełnienie 14-go wierszu, również zbiliśmy. Wielu co przyszli do Prawdy przez niego i jego zwolenników nowe poglądy, z nominalnego kościoła i świata, nie są bynajmniej z wybranych, (maluczkiego stadka) lecz w większości wypadkach, jeżeli będą szczęśliwymi pozbyć się jego błędów, będą mogli być Młodocianymi Świętymi.

WIELE CIEMNOŚCI W MAŁYM ŚWIETLE

    W Z '25, 163-168 prezydent towarzystwa daje artykuł pod tytułem "Światłość w Ciemności". Zawiera on w sobie zaiste wiele ciemności wśród cokolwiek światłości. I rzeczywiście podaje wiele rzeczy, które prowadzą z Prawdy do ciemności, lecz to, co go i innych wodzów w Prawdzie doprowadziło do ciemności, omija, to jest przywłaszczenie władzy i panowanie nad braćmi. Pan w Mat. 24:48-51 obwinia go o trzy rzeczy: (1) grzesząc przeciw Panu "Odwłacza Pan mój"; dlatego z własnej woli uprzedza Pana; (2) grzesząc przeciw braciom "bijąc współsługi"; (3) grzesząc przeciw Prawdzie "jedząc i pijąc z pijanicami. W Zach. 11:16 obwinia go o rzeczy, które opuścił, i które miał uczynić a nie czynił, a za te grzechy miał utracić wpływ w Kościele i być zaciemnionym w jego teoriach. Z tej też przyczyny każdy jego nowy pogląd jest błędem i każdy jego wysiłek do władzy względem nowych stworzeń i Młodocianych świętych upada.

    Ma rację gdy mówi "że tylko święci będą postępować w świetle do dnia doskonałego". A przez to dowodzi że nie jest świętym, ponieważ od kilku lat odchodzi coraz więcej od światła, którym kiedyś się radował w ciemności, do której jest od Boga osądzony. (Zach 11:17). Jeżeli chodzący w ciemności pisze o warunkach potrzebnych do chodzenia w światłości, słowa Pańskie mówią do takiego: "Lecz niezbożnemu (Mat. 24:48) rzekł Bóg: cóż ci do tego, że opowiadasz ustawy moje, a bierzesz przymierze Moje w usta twoje. Ponieważ masz w nienawiści karność (daną obficie przez "wiernego sługę") i zarzuciłeś Słowa Moje za się (wynajdując nowe poglądy, przez które dawniejsze Prawdy są odrzucane). Widziszli złodzieja (nadzwyczajną plutokracyjną korporację naszych czasów, która przez sprytnych adwokatów okrada i oszukuje współdyrektorów) bieżysz z nim (przez ukradzenie kontrolerstwa w towarzystwie od jego dyrektorów, wyrzucając większość dyrektorów, którzy sprzeciwiali się przywłaszczeniu władzy) a z cudzołożnikami masz skład swój (praktykując w małym Babilonie łączność Korporacji z Kościołem, jak w wielkim Babilonie łączność Kościoła z Państwem jest praktykowana). Usta twoje rozpuszczasz na złe (nauki) a język twój składa zdrady (przeciwko Prawdzie). Zasiadłszy (na urząd Prezydenta) mówisz przeciwko bratu twemu (który protestuje przeciwko twoim naukom i praktykom) a lżysz (fałszywie w przesiewaniach żniwa) syna matki twojej (Rachel). Toś uczynił, a Jam milczał, (co się tyczy usunięcia cię z władzy); dlategoś mniemał, żem Ja tobie podobny (myślałeś, że używam cię za specjalnego przedstawiciela i głowę "przewodu"); ale będę cię karał, i stawieć to przed oczy twoje, (będę go bronić w twojej obecności). Psalm 50:16-21.

    W tym samym artykule odnosi się do szaty weselnej, jako przygotowania do Królestwa, zamiast Chrystusowej sprawiedliwości, cośmy już zbili w P. 25, 74-75. W tym artykule jak i w wielu innych podaje doktrynę o Boskiej organizacji, która ma składać się z działającej maszynerii Kościoła za zasłoną, a towarzystwem z tej strony zasłony, gdy zaś Boska organizacja jest Kościół tymczasowo w ciele, a trwale na duchowym poziomie. (zobacz nasz artykuł w Teraźniejszej Prawdzie z Marca 1923, pod tytułem "Kościół Kompletnie zorganizowany.")

    W Z '25, 179-185 znajduje się artykuł "Droga do Życia." W siódmym paragrafie fałszywie określa "gwiazdę poranną", i że słowo "Lucyfer" znaczy "nosiciel światła." W 14 i 15 paragrafie prezydent towarzystwa zapiera się że Lucyfer przywłaszczył sobie władzę nad człowiekiem. Temu musimy stanowczo zaprzeczyć. Szatan nie otrzymał nigdy autorytetu nad człowiekiem od Boga. On był pokrywającym cherubinem od Boga, aby dać człowiekowi protekcję w raju (Ezech. 28:14); lecz to nie uczyniło go panem nad człowiekiem, tak samo jak upoważnienie od Boga dla dobrych aniołów, aby byli protekcją dla świętych, nie czyni ich również panujących nad świętymi (Mat. 18:10; Żyd. 1:14) Będąc protektorem, a nie panem człowieka, Lucyfer rozmyślał nad przywłaszczeniem władzy, a o tem, w przeciwieństwie do postępku naszego Pana, mówi nie tylko Filip. 2:6, lecz jeszcze wyraźniej podaje Iz. 14:15, 16. "Wstąpię na" wysokość zgromadzenia (poprawne tłómaczenie nad Królestwem ludzi). Będę równy Najwyższemu" (założę księstwo podobne Bogu). Według tego Lucyfer nie tylko, że stał się niewiernym jego poleceniu w Raju jak artykuł dobrze mówi, lecz jak powyższe Pismo dowodzi, ponadto przywłaszczył sobie jeszcze władzę nad człowiekiem. Z tego, że był protektorem, (pokrywającym cherubem) nie był zadowolony, lecz jak inni od tego czasu podobnie uczynili, naprzykład jak prezydent towarzystwa, zatem przywłaszczył sobie władzę i panowanie nad człowiekiem, nawet doprowadził go do grzechu i śmierci, ażeby tylko swoją ambicję wykonać. Szatan nigdy nie miał prawa panować nad człowiekiem. Każdą władzę którą wykonywał i wykonuje, przywłaszczył sobie. Gdy szatan powiedział naszemu Panu, że Królestwa tego świata są mu dane, kłamał. On je sobie sam przywłaszczył, a gdy to uczynił, było mu dozwolone do pewnego stopnia, lecz nigdy nie autoryzowane od Pana. Artykuł, którego przeglądamy, błądzi, jeżeli ogranicza wyrażenie "gwiazdy zaranne" w Ijoba 38:7 tylko do Słowa (Logosa) i Lucyfera, ponieważ równoległość tego wierszu pokazuje, że odnosi się to do wszystkich aniołów; ponieważ wyrażenie: "wespół (razem) śpiewały gwiazdy zaranne" jest równoległością wyrażenia "a weselili się wszyscy, synowie Boży;" ponieważ w równoległościach ta sama myśl jest powtarzana innymi słowami.

    W paragrafach 23 i 24 pisarz porównuje nieprawość z błędem. Co jest mówione o nieprawości, jest dosyć dobrem, lecz błąd określa w sposób, jakoby włączało to odstąpienie od prawdy i obowiązku. To jest za szeroko. Błąd porównany z niepobożnością jest fałszywym wierzeniem i nauczaniem. Zło przeciwko obowiązkowi jest niepobożnością a nie błędem. Fałszywa definicja błędu jest dana, ponieważ pisarz chce swoim wyrażeniem "błąd bezbożnych" określić odmowę pracowania z towarzystwem, i niepoddaniem się temu, co towarzystwo uznaje. W 61 paragrafie mówi, że samolubstwo jest tego przyczyną. W pozostałych częściach artykułu ta fałszywa definicja błędu jest dana, aby służyła temu urzędowi. Przeciwnie "błąd bezbożnych" jest fałszywym nauczaniem odstępców od Prawdy, jakim jest prezydent towarzystwa. Przeciw temu błędowi, jak przeciw innym przesiewaczom - pozaobrazowym Jannesem i Jambresem - Pan przestrzega nas w 2 Piotra 3:17.

    Artykuł, którego przeglądamy podaje Iz. na dowód, że szatana strącenie z nieba znaczy jego (przypuszczalną) ostatnią porażkę, począwszy od 1914. Zapiera się, że odnosi się to do niego od przedstawienią grzechu w raju ponieważ że tedy nie było narodów. To pokazuje płytkie pojęcie, ponieważ przeocza sposób w który szatan tedy osłabił nie narodzone jeszcze narody. Każdy początkujący w Prawdzie dobrze wie że przez sprowadzenie w Raju grzechu, a przezeń śmierci, szatan wtenczas osłabił jeszcze nie narodzone narody, jak możemy to widzieć co 12 wiersz mówi o tem. "Jakoś spadł z nieba (Łuk. 10:18) o jutrzenko, (Lucyfer w poprawnym tłómaczeniu) która wschodzisz rano. Powalonyś aż na ziemię (nie możesz ponad sferę ziemi przechodzić) któryś osłabł narody"? Odpowiadamy, że następujące wiersze dają przyczynę jego strącenia z nieba na ziemię, jego niecnej ambicji przywłaszczenia władzy nad ludźmi i aniołami, co miało początek w Raju: "wszakżeś ty mawiał w sercu swem." Tu szatana nieświęta ambicja przywłaszczenia władzy, która zaczęła się w Eden, jest podana za przyczynę jego strącenia z nieba na ziemię o czym Jezus mówił, że widział to w Jego przedludzkim stanie (Łuk. 10:18). Tak Iz. 14:12-14 mocno dowodzi, że szatan po jego zgrzeszeniu w Raju został strącony z nieba.

    W tym samym artykule (par. 50-57) jest dany nowy pogląd pozaobrazu uciekającego mordercy do miasta ucieczki i mściciela krwi. Brat Russell uczył (zobacz Bereański Komentarz) że morderca jest grzesznik Adamowy, zamordowanym jest zasada sprawiedliwości, usunięta przez grzech, mścicielem krwi jest sprawiedliwość, a miasto ucieczki Chrystus, (zobacz polski komentarz na typy i symbole Miasta ucieczki). Lekcja jest ta, że grzesznika jedyna ucieczka od śmierci z rak sprawiedliwości jest jego ucieczka przez wiarę i poświęcenie do Chrystusa, i pozostawanie w Nim aż Jego dzieło jako najwyższego Kapłana za niego skończy się, kiedy potem będzie na zawsze bezpiecznym. Ta piękna, stosowna i prawdziwa pozafigura bywa przez opaczne tłómaczenie usuwana, że mordercą jest nowe stworzenie, że szatan jest mścicielem krwi i że człowieczeństwo w nowym stworzeniu jest to co jest zamordowane przy poświęceniu. Do wyprostowania tego opacznego poglądu artykuł mówi, że Jehowa postanowił szatana na urząd rządcy i pana nad ludzkością, a to czyni go najbliższym w krewkości do wszystkich ludzi! Dozwalając to szatanowi, Bóg by go tylko podał na zniszczenie. Gdyby szatan miał być od Boga postanowionym władcą nad ludzkością, Bóg byłby odpowiedzialnym za szatana grzeszne panowanie. Jezus mówi, że szatan jest mężobójcą ludzkości, największym jej nieprzyjacielem, a nie najbliższym w krewkości. (Jana 8:44). To dowodzi, że przedstawiciel takich poglądów nie ma absolutnie żadnych zdolności aby trzymać urząd nauczyciela w Kościele. I gdy zastanawiamy się, jak jasnym, Biblijnym i harmonijnym jest tłómaczenie naszego drogiego brata Russella. głosiciel nowych błędnych poglądów powinien być uznawany za zuchwałego i bezwstydnego iż wtrąca się w przedmioty Prawdy, nie mając kwalifikacji uczyć takowych.

    Przestrzega (w 61 par.) na podstawie 2 Tym. 3:1, o złych czasach. Co jest powiedziane w naszym artykule na temat: "Pozaobrazowy Jannes i Jambres" silnie dowodzi, że on właśnie najwięcej uczynił te czasy najgorszymi. Gdy mówi, że niektórzy bracia chcą się tylko pokazać, że mogą czynić sprzeczki i że to czyni nasze czasy trudnymi, mówi prawdę; lecz Prawda zmusza nas do mówienia przeciwko jej gwałcicielom, ponieważ on więcej od innych przywłaszczył sobie władzę i panowanie nad braćmi, depcząc i wyrzucając bezlitośnie innych braci którzy stoją w drodze jego niecnej ambicji. Oprócz tego on jest właśnie tym, który chce się pokazać, co on może jako wynalazca nowych poglądów, z której przyczyny wierni są zobowiązani bojować w sprawie Pana, Prawdy i braci (Judy 3) i dlatego on jest właśnie przyczyna tych wszystkich sporów między ludem Bożym. Błogosławieni są tacy co bojują o wiarę raz świętym podaną i którzy są obmawiani przez niego w jego niecnej ambicji, aby coś pokazać. Dobrze mówi Pan o nim w Mat. 24:48 i 51 i Zach. 11:15-17, że to doprowadzi go do samolubstwa, a samolubstwo jest drzwiami do pychy, a pycha doprowadza do nielojalności i niewierności. - Par. 70.

KONFUZJA NA PSZENICĘ I KĄKOL

    W artykule pod tytułem "The Remnant" (Ostanki) w Z '25, 211-218 znajduje się jeszcze więcej odrzuceń nauk naszego brata Russella przez prezydenta towarzystwa, w miejsce czego podaje nowe poglądy. Jeden naprzykład w par. 31-33, podaje myśl, że rozdzielenie kąkolu od pszenicy, i złych od dobrych ryb, jak podane w Mat. 13:41, 49, wypełnia się teraz po wojnie, i znaczy rozdzielenie niektórych z ludu Bożego od niego i jego obrońców, przypuszczalnego prawdziwego ludu Bożego obrońców towarzystwa. Że jego zastosowanie nie jest prawdziwym, jest widocznym z faktu, że pszenica i kąkol są naprzód podzieleni, potem kąkol wiązany w snopki i rzucany w ogień. Wrzucanie w ogień, którym jest ucisk, zaczęło się Wojną Światową w 1914 i dlatego wiązanie kąkolu musiało odbyć się przedtem. Faktycznie wiązanie kąkolu zaczęło się narodowo przez uformowanie potrójnego związku (Triple Alliance) od 1879 do 1881 i skończyło się uformowaniem potrójnego Zjednoczenia (Triple En'tente) od 1891 do 1904. Że to jest prawdą, jest widocznym z faktu, że Jezus używa wiersze 41 i 43 do wyjaśnienia 80 wierszu. Z jego powierzchownym i nieobznajomionym w greckim języku myśleniem, prezydent towarzystwa wyraża się co do 41 wierszu: "a oni (ci którzy zbierają kąkol przed 1879, kiedy wiązanie zaczęło się) zbiorą (zgromadzą) z Królestwa jego wszystkie zgorszenia, i te które nieprawość czynią" jako dowód jego nowego poglądu. Właściwe tłómaczenie brzmi: "zgromadzą na bok od Królestwa Jego; (ponieważ greckie znaczenie jest na bok, na stronę zobacz Obj. 14:19; 2 Tym. 2:26; 2 Piotra 2:21; Jana 8:42; 12:32; 17:15; Dz. Ap. 12:7; 15:29). Jak br. Russell wyjaśnił, są dwa poglądy na rozdzielenie pszenicy i kąkolu i zależy od tego, czy zgromadzicie kąkolu, czy zgromadziciele pszenicy są uznani za aktorów. Jeżeli zgromadziciele pszenicy są uznani za aktorów, tedy pszenica jest uznawana jako będąca odłączona od kąkolu. "Wynijdź z niego ludu mój;" lecz jeżeli zgromadziciele kąkolu są uznani za czynników, i takim jest pogląd 41 wierszu, wtenczas kąkol jest uznany jako odłączony od pszenicy "Królestwa". To wyjaśnia całą przypowieść i Jezusa wyjaśnienie takowej, gdy zaś tłómaczenie prezydenta towarzystwa przekręca wszystko, czyniąc rozdzielenie po wiązaniu i wrzuceniu kąkolu do ognia.

    Na wszystkie strony zbiliśmy już jego pogląd na szatę weselną i dlatego już nie będziemy o tem powtarzać, co on znów podaje w jego nowym poglądzie; lecz chcemy nadmienić o jego przekręceniu Zach. 14:1-3, gdzie również stawia opozycję właściwemu tłómaczeniu br. Russella. W artykule mówi, że Jeruzalem jest "Boską organizacją" towarzystwo; a walka tam podana, walka z cywilnymi władcami mianowicie w czasie wojny. Przypomnijmy sobie, co br. Russell omawia, że ta część odnosi się do ucisku Jakuba do ostatniego zarysu wielkiego ucisku. Artykuł zapiera się poglądom br. Russella, na wątłym dowodzie, że nie może to być zastosowane do zgromadzonego Izraela, z powodu niewiary i małej liczby Izraela, i dlatego jest nierozumnym, że reszta anarchistów opuści wszystkie narody po anarchii i przyjdzie, aby plądrować Izraela w Palestynie? Dlaczego napad na niewierzącego Izraela miał by być nierozumnym? Właśnie ich niewiara potrzebuje takiego doświadczenia (co jest rozumnym) aby ich upokorzyć z niewiary. A stosunkowo ich mała liczba i ich wielkie bogactwa zachęcą resztę anarchistów 3 wszystkich narodów do napadu na zgromadzonego Izraela, ku ich własnemu ostatniemu ukaraniu, jak Ezech. 38 i 39 rozdział tego uczy. Tak więc wyjaśnienie br. Russella jest bardzo rozumnym, gdy zaś to w artykule jest płytkim i głupim tłómaczeniem zdolnością nowych poglądów prezydenta towarzystwa.

    W Z '25, 243-240 jest artykuł pod tytułem "Protekcja i Wyzwolenie". Podobnie jak inne artykuły prezydenta towarzystwa, ten również zawiera wiele błędnych "nowych poglądów". Jeden z nich (par. 16, 20) jest dany do podtrzymania jego fałszywego poglądu na szatę sprawiedliwości, co już zbiliśmy w Ter. Pr. Daje fałszywe zastosowanie do Zach. 3:1-8. gdzie Jozue, w typie na Chrystusa, Głowę i Ciało, jest przedstawiony odziany na ciele, nie na głowie, brudnymi łachmanami, i zmienione jest potem odzienie. Brat Russell wyjaśnia to właściwie w Z '93, 13. Jak Aaron był odziany w szaty piękności i chwały przy poświęceniu, aby pokazać przyszłą chwałę Chrystusa, tak to widzenie wyobraża Chrystusa w Jego Ciele, nie w Głowie, najprzód ze względu na przeszłość przed przypisaniem zasługi Chrystusowej, gdy wszystka nasza sprawiedliwość była jak brudne łachmany, a potem porzucając wzgląd przeszłości, pokazuje tę samą klasę po przypisaniu zasługi, przedstawione przez zmianę szat w obrazie. Że brudne łachmany nie mogą odnosić się do tej klasy po przypisaniu zasługi Chrystusowej, jak artykuł twierdzi, jest widocznym: (1) ponieważ potem są w czystych szatach - w szacie sprawiedliwości, przedstawionej przez białe, czyste szaty synów Aarona przy służbie poświęcenia; i (2) ponieważ brudne i poplamione szaty przyczyniają się do utraty miejsca w Klasie Chrystusa (Judy 23; Obj. 7:14; 4 Moj. 8:21) a to zbija nowy pogląd. Przedstawienie wiernych przy poświęceniu i spłodzeniu z ducha po opuszczeniu Babilonu jako będących w brudnych i nieczystych szatach, jak artykuł, którego przeglądamy twierdzi, pokazuje coraz większe zaciemnianie się prawego oka pisarza. Czysta biała szata Chrystusa pokrywała nas nawet w Babilonie i gdy wyszliśmy z niego.

    Zgadzamy się z jego stosowaniem Ps. 32:9, 10, do upartych, hardych braci, którzy znieważają Prawdę (par. 23) i możemy dodać, że prezydent towarzystwa jest najupartszym i najhardszym z wszystkich, którzy znieważają Prawdę, jak prawie wszystkie jego artykuły dowodzą. Biada takim a mianowicie prezydentowi towarzystwa (Mat. 24:51) gdyż on jest jedynym najwięcej odpowiedzialnym i największym przekręcicielem Prawdy z wszystkich żyjących ludzi, ponieważ zwiódł jego zwolenników do uwierzenia, że te ustępy Pisma Św. odnoszą się do nas, wiedząc dobrze o tem że oni rozumieją co on myśli, gdy stosuje te i podobne Pisma do nas.

    W 33 par. i w późniejszych artykułach często używa słów "nie do czasu" w parafrazie do Obj. 10:6 "że czasu już nie będzie" to znaczy "że nie mamy się już więcej interesować co do czasu." Taka samo widoczna fałszywa i głupia myśl jest podana o tem co anioł przysiągł. Łączność Obj. 10:6 pokazuje, że zaczęcie trąbienia siódmej trąby było jeszcze w przyszłości. Dlatego słowa nie znaczą to co on chce aby znaczyły, ponieważ lud Boży jest zachęcany do gorliwego badania (Obj. 1:3) między innymi rzeczami do pewnych zarysów czasu przed przysięgą tego anioła z czego te słowa są częścią. Jest jeszcze wiele zarysów czasu co do przyszłości, których badania udzielają błogosławieństw Epifanją oświeconym świętym jak dawniejsze badania teraz wypełnionych rzeczy również ubłogosławiły. Dla czego więc zniechęcać pilne badanie zarysów czasu? Właśnie dlatego, że w jego deluzyi na 70 jubileuszowych cykli, przeciwko którym żeśmy zaraz z początku przestrzegali, twierdził, że pięć rzeczy wypełnia się przed 1925: (1) wyswobodzenie Kościoła; (2) koniec ucisku; (3) powrót Starożytnych Świętych; (4) ustanowienie ziemskiej fazy królestwa i (5) ustanie śmierci Adamowej - Miliony itd. lecz niestety nie wypełniło się.

    Jego pewność względem tej daty powinna już dawno wzbudzić niezadowolenie na jego poglądy, co też uczyniło w trzeźwych umysłach. Lecz teraz już jest dowiedzionym oszukaństwo. Brat Russell uczył przez pewien czas, że w 1914 Kościół będzie wyzwolony, lecz więcej niż rok przedtem powiedział Kościołowi, że to się jeszcze nie wypełni w 1914. Tysiące zwolenników prezydenta towarzystwa utracili już zaufanie w niego, i to z dobrej przyczyny. Lecz teraz znów agituje, że nie mają się głęboko interesować zarysami czasów. Chciałby, ażeby całkowicie zapomnieli o tem, jednak nie powinni tego zapomnieć, że ich oszukał. Powinni to sobie zapamiętać na dowód, że on nie jest prawdziwym nauczycielem. Gdyby posiadał pierwsze zdolności prawdziwego nauczyciela pokorę, chęć do nauki - nasze jasne zbicia jego jubileuszowych błędów już w 1920 roku i nadal, ocaliły by go od obecnego stanowiska; lecz ponieważ był upitym i hardym, nie usłuchał i "będąc zwiedzionym, innych zwodzi." W papieski sposób, krytykuje tych, co dowiedli jego błędy, że są upornymi i jakoby strachem piekielnym małego Babilonu, grozi takowym utratą koron! Nagania jego zwiedzionych zwolenników do wykonania "wielkiej pracy" towarzystwa, ażeby nie wypadli ze społeczności. A ci którzy są upici i hardzi, jak on, będą go słuchać i nic pożytecznego od niego się nie nauczą. Tacy otrzymają jeszcze sroższe i gorsze (Merary - gorzki) doświadczenia, nim przyjdą do swego rozumu. Lecz tym drogim dawniej oszukanym braciom, którzy teraz mu się sprzeciwiają, życzymy błogosławieństwa - które napewno otrzymają, jeżeli bojują o wiarę świętą przeciwko fałszywemu nauczycielowi i niebezpiecznemu wodzowi (Judy 3-5).

    Jeszcze inne odrzucenia nauk "wiernego sługi" przez nowe poglądy znajdują się w Z '25, 259-263 w artykule "Pilność i gorliwość" (Diligence and Fervency). W 5 paragrafie obwinia tych, którzy dali się uwieść jego fałszywymi spodziewaniami na 1925, z powodu ich własnej samolubności, i strofuje ich za to. Lecz bezwątpliwie on sam się tego spodziewał; jednak ani nie wspomina słowa o tem, że mu żal tego, ani nie przyznaje się do swego grzechu i winy względem tego. Taki postępek jest rzeczywiście niełaskawym, lecz wstydnym i obłudnym. W tym paragrafie mówi o miłości będąc przeciwną samolubności i niezbędną do Królestwa; ignoruje sprawiedliwość, nie chcąc się wcale przyznać do winy, że oszukał. W 6 paragrafie twierdzi bez odrobiny dowodu, że w 1918 Pan przyszedł do Swego Kościoła, co wyjaśnił, że to znaczy próba Jego ludu. Nasz brat Russell jasno dowiódł równoległościami czasu, że Pan przyszedł do Swego Kościoła w 1874 i zaczął go próbować w 1878 w pierwszym przesiewaniu żniwa; i w ciągu dalszym próbował w następnych pięciu przesiewaniach, a ostatnie począwszy się w 1917, trwa jeszcze dotąd. W 9 par. ponawia swój błąd z podaniem, że co on nazywa Kościół, od 1918 (zwolennicy towarzystwa) otrzymał "jaśniejsze i szersze widzenie Boskich cudownych zarządzeń; i co można więcej żądać?

WIELE BŁĘDÓW

    Zauważmy teraz niektóre przypuszczalne wyjaśnienia, sprzeciwiające się światłu prawdziwemu "onego sługi": (1) nie ma poczytalnego usprawiedliwienia; (2) poświęcenie przy bramie (nie na dziedzińcu przy pierwszej zasłonie); (3) zasługa Chrystusowa złożona na Kalwarii, a nie po wniebowstąpieniu; (4) śmierć Jezusa na drzewie jest niepotrzebną do zadowolenia sprawiedliwości; (5) Kościół częścią Najwyższego Kapłana tylko po uwielbieniu; (6) Biblijny pośrednik pojednuje (który jest Kapłanem) a nie gwarantuje przymierze (który jest Biblijnym pośrednikiem); (7) Chrystus staje się pośrednikiem tylko po zapieczętowaniu przymierza; (8) Pierworodni Egiptu Kler; (9) zasługa Chrystusa jest ważność, którą zdobył; (10) nie ma Młodocianych Świętych; (11) pozaobrazowy Eliasz przemienił się w pozaobrazowego Elizeusza; (12) Jeremiasz wyobraża zwolenników towarzystwa; (13) niewłaściwe zastosowanie typu Józefa i siedem lat urodzaju i głodu; (14) niewłaściwe zastosowanie typu Jana Chrzciciela; (15) na bronie ku zabijaniu; (16) na przypowieść o groszu; (17) na uderzenie Jordanu; (18) na 70 jubileuszowych cykli; (19) na pozaobrazowego Judasza; (20) na wielki Jubileusz w 1925; (21) wyzwolenie Kościoła i wielkiego grona w 1920; (22) koniec ucisku w 1925; (23) powrót starożytnych Świętych w 1925; (24) ustanowienie Królestwa w, 1925; (25) koniec Adamowej śmierci w 1925; (26) konfuzja na mądre i głupie panny; (27) konfuzja na grzywny i talenty; (28) konfuzja na owce i kozły; (29) konfuzja na szatę weselną; (30) konfuzja na rozdzielenie kąkolu od pszenicy; (31) konfuzja na szatę sprawiedliwości;(32) konfuzja na 12 rozdział Objaw.; (33) przywłaszczenie władzy szatana jest prawem do panowania nad ludzkością; (34) konfuzja na mordercę i mściciela krwi; (35) błędy na Mat. 24:1-14; (36) gwiazda Betlejemska i trzech mędrców sługami szatana; (37) śpica miecza; (38) trzy części i ognie Zach. 13:8, 9; (39) związani i więźniowie Iz. 61:1; (40) Ewangelia Królestwa; (41) koniec wieku (42) czas i charakter poselstwa Iz. 52:7; (43) zmieszanie broni ku zabijaniu z mieczem Elizeusza; (44) wszystkie wierne "nowe stworzenia" umierają; (45) towarzystwo jest "wiernym sługą"; (46) zły sługa jest klasą; (47) ofiarowanie kadzidła w miejscu najświętszym; (48) dziedziniec nie jest typem na poczyt. usprawiedliwienie; (49) konfuzja na pokutę; (50) na wiarę; (51) na nawrócenie; (52) na poświęcenie; (53) na przymierze Sary i ofiary; (54) na rzeczy dane przy poświęceniu; (55) czas i natura na świadectwo po całym świecie; (56) konfuzja na różne zarysy okupu; (57) na próby do życia (58) 50 lat żniwa; (59) śmierć Enocha; (60) kler pójdzie na wtórą śmierć; (61) Starożytni Święci mogą zmartwychwstać przed opuszczeniem ziemi Kościoła i Wielkiego Grona; (62) fałszywe tłómaczenie setek wierszy Biblijnych, które były dobrze wyjaśnione przez wiernego sługę"; (63) Pozaobrazowy Eliasz zaczął swoją służbę w 1874; (64) Błędy na przewód; (65) błędy na bestię, obraz bestii itd. (66) Eliasz odnowił wszystkie rzeczy od 1874 do 1918; (67) szatan nie był stracony z nieba aż w 1914; (68) niespłodzeni z ducha mogą teraz być na próbie do życia lub śmierci, przez przypisanie zasługi Krwi Chrystusowej dla nich lub do nich, i mogą iść na wtórą śmierć; (69) Jezusa Nowe Stworzenie umarło na Kalwarii na Krzyżu; (70) Zamiast 12 jest 19 Apostołów. Będziemy teraz przeglądać więcej błędów z Strażnic, a niektóre ominiemy.

    Niech więc szczery czytelnik spojrzy na te wielką ilość błędów, których prezydent towarzystwa naucza (i oprócz tego wiele innych) i niech zapyta się, czy wie o jakim nowym poglądzie prezydenta towarzystwa, który by mógł być prawdziwym i harmonijnem z naukami Boskiego mówczego narzędzia "onego sługi" brata Russella? Nie znajdzie ani jednego takiego nowego poglądu." Co to więc dowodzi? Bez wątpienia, że zamiast dawać swoim czytelnikom od 1918 "jaśniejsze i szersze widzenie Boskich cudownych zarządzeń, " od onych brata Russella, dodawał więcej ciemności do światła i sprowadził ich do niczego więcej jak do coraz większej ciemności! Sam Bóg podaje ten fakt i przyczynę na to w Zach. 11:15-17 i Mat. 24:48-51. Nie zapominajmy o tem, że w dodatku do tych doktrynalnych błędów, on jest winien jeszcze wiele innych błędów względem zarządzeń wykonania Pracy Pańskiej.

ŻADEN Z JEGO NOWYCH POGLĄDÓW - NIE JEST PRAWDZIWYM

    Tak jak papiestwo udaje, że czci Apostołów, stopniowo usunęło ich nauki i zarządzenie tak samo on udawając wielkie poszanowanie do "wiernego sługi, " usunął jego Boskie nauki i zarządzenia. Drodzy Bracia i Siostry w towarzystwie, dalsze postępowanie wasze za tym wielkim błądzicielem, którego Bóg nazywa "złym sługą" i "głupim i niepożytecznym pasterzem, " jest bardzo wielkim niebezpieczeństwem dla waszych nowych stworzeń. On was może tylko doprowadzić do jeszcze większej ciemności, zawodu i utraty. A jego grożenie, że utracicie korony, jeżeli nie uczynicie tego, co on nazywa "pracą, która ma być jeszcze dokonaną," jest szatańskim wysiłkiem, aby przytrzymać was w jego dalszych deluzjach jako Pracowników jego przyszłych ruchów (drajwów). W ten sposób zatrzymuje was w czynieniu logicznych i biblijnych rzeczy ażebyście nie zaniechali go jako wielkiego oszusta i błądziciela. Nie wierzcie tego, co on wam mówi, że Bóg powołał was do tej pracy, która on wam dyktuje, ponieważ jego ruchy są szatańskie. W 25 paragrafie napomina was, abyście tylko wierzyli, tak samo jak Papiestwo czyni dla swoich zwolenników. Wasze zwycięstwo zależy od waszej wierności do Pana aż do końca w harmonii z Jego Prawdą (Jana 4:24) która doprowadzi was do tego, że go odrzucicie - onego najniebezpieczniejszego, oszukańczego nieprzyjaciela Prawdy na ziemi. A jego odezwa w 26 par. z dodatkiem "czasu więcej nie będzie", że wymagane jest od was, abyście postępowali w ciągu dalszym, co on chce, abyście to czynili jako Boską pracę, równa się podobnym odezwom Papiestwa dla zwiedzionych katolików, i doprowadzi do tych samych ogólnych wyników, co doprowadziło katolików słuchając odezw i próśb papiestwa, do zawodu i niesmaku, w porównaniu do których, zawód błędu na rok 1925 był małym.

    Przedmiotem artykułu w Z '25, 275-278 jest "Król w Czynności." W paragrafie 8 prezydent towarzystwa podaje Żyd. 10:12, 13 "usiadł na prawicy Bożej, na koniec oczekując, ażeby położeni byli nieprzyjaciele Jego podnóżkiem nóg Jego" na dowód "że Jezus musi pozostać bezczynnym przeciw szatanowi do pewnego czasu naznaczonego od Jego Ojca." Wszędzie mówi, że ten czas nie był przed 1914, kiedy przypuszczalnie walczył z szatanem i wypędził go z nieba Boskiego dziedzińca. Zgodnie z Św. Pawłem (1 Kor. 15:24-26) rozumiemy, że wyrażenie "aby uczynić nieprzyjacioły podnóżkiem Jego" to jest dostać ich pod Jego nogi, znaczy zniszczyć ich; i dlatego Adamowa śmierć jest ostatnia z Jego nieprzyjaciół, która będzie zniszczona (1 Kor. 15:26) a ponieważ szatan i grzesznicy po tysiącleciu będą zniszczeni po (zniszczeniu Adamowej śmierci, szatan, upadli aniołowie i grzesznicy nie są włączeni w wyrażenie "uczynić nie-przyjaciół Jego podnóżkiem nóg Jego". Dlatego to nie może znaczyć, aby "Jezus miał być bezczynnym przeciw szatanowi do pewnego czasu, " ponieważ nie odnosi się wcale do szatana. Ten ustęp, jak wierny sługa przetłumaczył, znaczy, że w wykonywaniu (siedzeniu) władzy Jehowy, radując się Jego największym zaszczytem (po prawej ręce) Chrystus musi czekać cały wiek Ewangelii, aż do tysiąclecia, gdy stopniowo zniszczy Jego nieprzyjaciół "wszelkie panowanie, autorytet i dostojeństwo", to jest wszelki wysiłek szatana nad ludzkością z powodu przekleństwa.

    Ten ustęp nie uczy, że Chrystus będzie bezczynnym przeciw diabłu w wieku Ewangelii. Zgodnie z Boskim celem dozwolenia złego na Kościół i świat, Jezus podczas wieku Ewangelii często przeszkadzał szatanowi, naprzykład Reformacja była silną przeszkodą dla szatana przez Chrystusa "którego (papiestwo jest szatana specjalnym przedstawicielem) Pan (Jezus) zabije duchem ust Swoich (w Reformacji Tes. 2:8) Jest prawdą, że przed 1874 Jezus nie zaczął wiązać szatana przygotowawczo do obalenia jego królestwa; lecz od tego czasu wiąże go a w 1914 związał już go tak daleko w narodowych względach, że rozpoczął obalać jego królestwo przez wojnę światową, a przed rewolucyjna faza wiązania teraz postępuje. Nowy pogląd, że szatan nie był rzucony z Boskiego nieba, aż w 1914 i że Pan nie działał przeciwko niemu aż w 1914, nie ma żadnego gruntu ani w Żyd. 10:12,13 ani w żadnym innym Piśmie. Podanie w par. 14 że Chrystus nie zacznie naprawiać ludzkości, aż nieprzyjaciel szatan (Biblia mówi nieprzyjaciele) będzie przez Chrystusa uczyniony podnóżkiem, jest oparte na błędnym wyrozumieniu o nieprzyjaciołach tego ustępu. Sam Paweł wyjaśnia tych nieprzyjaciół jako uczynki szatana, śmierć będąc jedną z nieprzyjaciół (1 Kor. 15:24-26). Choć jest prawdą, że restytucja nie zacznie się, aż szatan będzie uwięziony, to do uczynienia go podnóżkiem, Św. Paweł mówi, że to znaczy zniszczyć go; a restytucja nie będzie po zniszczeniu szatana, tylko po restytucji i próbie na końcu tysiąclecia szatan będzie zniszczony. Dlatego "jasne wyrażenie" nowego poglądu, że nieprzyjaciel szatan uczyniony najprzód podnóżkiem Jezusa Chrystusa, a potem zacznie się Jego wielkie dzieło naprawienia ludzkości, jest tak jasnym jak brud i tak prawdziwym jak błąd, ponieważ odwłacza restytucję aż szatan będzie zniszczony. Ma się rozumieć że prezydent towarzystwa nie myślał tego nauczać, lecz to jest właśnie, jak on rozumie, a Apostoła Pawła wyjaśnienie zbija jego nowy pogląd.

KONIEC ŚWIATA - KIEDY?

    Na pytanie w par. 14 "Czy zakończył się świat w 1914" odpowiadamy: nie zupełnie. W pierwszym znaczeniu skończył się w 1874, dalej 1878, w trzecim w 1881, w czwartym w 1914, w piątym skończy się w 1954 a w szóstym znaczeniu, w zupełnym, skończy się w 1956; ponieważ ten świat się kończy, jeden okres zachodząc w drugi, jak "wierny sługa" nauczał. Jest prawdą, że rok 1914 zakończył dozwolone prawo panowania pogan i dla tego kończy czasy pogan; lecz teraźniejszy świat nie skończył się jeszcze, lecz Bogu dzięki, zbliża się ku końcowi. Walka między Chrystusem a szatanem do obalenia szatańskiego królestwa zaczęła się zaraz po powrocie naszego Pana w 1874 a nie w 1914, choć w tym czasie ważny stopień walki do obalenia tego królestwa nastąpił. Żaden z tych faktów nie ma bynajmniej żadnej pokrew. z zrzuceniem szatana z nieba, ponieważ Biblia uczy, że to odbyło się po wejściu grzechu w Raju, a nie jak par. 14 i Strażnica z 1 marca 1925 uczy.

    W 15 par. pisarz podaje że pierwsze dzieło Chrystusa (w 1914) miało być zrzucenie diabła z nieba, co w Strażnicy z 1 marca określa jako siedzibę Boga, dziedziniec Boży. Tedy dowodzi to 2 Piotra 3:12, gdzie symboliczne niebiosa - fałszywe religijne systemy i władze duchowej kontroli - są podane że przeminą. Według jego zastosowania mieszkanie Boga w Plejadach spali się! nie rozumie widocznie, że te niebiosa w 2 Piotra 3:12 wyobrażają, że są to władze duchowej kontroli, ponieważ włącza ostatnie do elementów eklezjastycznych" w ziemską często w porównaniu do niebios, z których według jego myśli szatan był zrzucony w 1914. Tu jest jasny dowód, że nie uznaje niebios z 2 Piotra 3:12 być symbolicznymi, lecz Boskim mieszkaniem. Jego pogląd jest więc gorszym od owego nominalnego kościoła, z tej przyczyny, że chciał jego błąd, że szatan został zrzucony z nieba w 1914, jakimś sposobem podtrzymać.

    W par. 16 znów powtarza, że szatan miał prawo do panowania nad ludźmi i uczy, że Bóg mu dał to prawo do 1914. Ta nauka czyni Boga częściowo odpowiedzialnym za szatana zło i grzech. Nawet narody pogańskie, którym Bóg dozwolił mieć prawo do panowania nie wykonywań tego jako prawo od Boga, lecz jako władcę Boskiego zarządzenia, ażeby anarchia nie przyszła (Rzym. 13:1-6). Człowiek indywidualnie i zbiorowo przez grzech Adama utracił prawo panowania nad ziemią, a to prawo było oryginalnym podobieństwem Bożym. (1 Moj. 1:26) A jeżeli Bóg nie dał grzesznemu człowiekowi prawa panowania nad ziemią, to napewno nie dał grzesznemu szatanowi. Chrystus począwszy od Kalwarii, otrzymał to prawo "ten co do niej ma prawo, którą mu dał" (Ezech. 21:27) i dlatego szatan nie mógł mieć tego prawa do 1914, ani też nie miał, jak udowodniliśmy. Że czasy pogan nie były prawem panowania 2520 lat, jest widocznym z, faktu, że przez ostatnie 1881 z tych lat (od 33 do 1914) Chrystus miał prawo do panowania, choć nie zaczął aż w 1878. Co on mówi w 18 par. o "narodzeniu narodu", już na to odpowiadaliśmy. (P. No. 78)

    W Z '25, 323-327 jest artykuł pod tytułem "Wezwanie do czynu" (A call to action) gdzie pisarz w par. 69 przekręca Iz. 62:10, co w krótkości wyjaśnimy: "Przechodźcie (bramę poświęcenia Mat. 7:13) przechodźcie (bramę śmierci przez wypełnienie poświecenia) przez bramy; gotujcie drogę ludowi (przez poświęcenie do gościńca świątobliwości); wyrównajcie wyrównajcie gościńce (przez nauczanie prawd restytucyjnych) wybierzcie kamienie (błędu) podnieście chorągiew (prawdy i sprawiedliwości) do narodów." Komentarze w klamrach są myślą "wiernego sługi" Tak rozumując, jest to napomnieniem, mianowicie dla ludu Bożego podczas żniwa, jak on to zastosował i wypełniło się. Lecz paragraf, którego przeglądamy, stosuje to Pismo po czasie od 1918 do "narodu", którego "narodzenie" już zegzaminowaliśmy w Ter. Pr. (P. No. 78). i znów nauka "wiernego sługi" została wtem przekręcona, bez żadnego dowodu do usprawiedliwienia. Par. 26 łącznie z jego setkami odrzuceń rzuca odbijające na "wiernego sługę" mówiąc: "Niektórzy nie chcieli by może chwalić Pana przez powiedzenie, że On nie dał wszelkich szczegółów (jest to przebiegłe i niewłaściwe przedstawienie nauki, że wszystkie już miał wierny sługa z skarbca Bożego wydać). Jego Prawdy jednemu człowiekowi (onemu słudze) a że światło Prawdy zamiast według obietnicy coraz więcej świecić, że przestało świecić w 1916. (roku śmierci "onego sługi") i że od tego czasu nie ma nic do czynienia". W ten sposób podaje, ażeby tylko dać myśl, że światło od tego czasu świeci przez towarzystwo, mianowicie przez jego prezydenta. Tylko słabi i niedobrze poinformowani mogli by to twierdzić, że "on sługa" dał zupełne światło do dnia doskonałego. Światło świeci nadal od jego śmierci, a ponieważ to co on dał, było światłem, a nie ciemnością, następujące światło jest w harmonii i wychodziło z tego co on dał. Jak nauki prezydenta towarzystwa, to światło nie dało ciemności na setki wyjaśnionych przedmiotów "onego sługi". Podobnie do Jannesa i Jambresa, prezydent towarzystwa zamiast światła, przedstawia coraz to więcej ciemności, twierdząc, że to jest postępująca Prawda. Takimi były twierdzenia i postępki każdego przesiewacza, od pierwszego przesiewania, p. Barboura, do ostatniego przesiewania żniwa do wodza tego przesiewania, do prezydenta towarzystwa. Niech lud Boży ma się na baczności: prezydent towarzystwa, jako główny sługa szatana między ludem Bożym, daje światłość za ciemność, a ciemność za światłości. Jeżeli to co on uczy, ma być światłością, to to co wierny sługa dał, musiałoby, być ciemnością. Lecz więc który z nich - ponieważ setki przedmiotów sprzeciwiają się jeden drugiemu - dał światło? Bóg mówi, że "wierny sługa" dał je. (Łuk. 12:42-44; Mat. 24:45-47; 4 Moj. 4:16) I Bóg mówi, że prezydent towarzystwa jest upity błędem i coraz więcej jest zaślepiany ciemnością (Mat. 24:48-51; Zach. 11:15-17). Niech Bóg będzie prawdziwym, choć by to wszystkich ludzi uczyniło kłamcami.

    W 38 par. bardzo mocno przekręca Iz. 30:26, co podamy z komentarzem: "światłość" (nauki) też miesiąca (Księżyca - Starego Testamentu) jako (jasne jak) światłość słoneczna (nauki nowego testamentu) a światłość (nauki) słoneczna (nowego testamentu) będzie w siedmiornasób (doskonale jasne) dnia (tysiącletniego) którego zawiąże Pan (uleczy) złamanie (od Boga przez grzech) ludu swego, a ranę (przekleństwo i skutki) zbicia jego uleczy." Artykuł, którego przeglądamy, przekręca znaczenie, że księżyc jest wyrażona wola Boża i twierdzi, że ustęp uczy, że Boska wyrażona wola jest teraz tak jasna, jak słońce dla Jego ludu. Ustęp ten odnosi się jednak rzeczywiście do tysiąclecia. Nie jest prawdą, ażeby wola Boża była dziś tak jasną jak słońce. Przeciwnie, Słowo jest teraz "pochodnia nóg naszych i światłością drogi naszej" wśród wiele niepewności i ciemności "jako światło w ciemnym miejscu świecące." Artykuł określa, że słońce jest światłem Królestwa Bożego. Lecz światło Kościoła nie jest teraz jeszcze siedmiorakim - zupełnie jasnym. Dlatego Jego określenie światła słonecznego jako siedmiorakiego jest nieprawdziwym i przeciwne faktom jest ciemnością za światłość.

WYLANIE DUCHA

    Jeden z szampionowych artykułów prezydenta towarzystwa, ciemnością za światłość; odrzucając nauki "onego sługi" na korzyść swoich "nowych poglądów, " jest artykuł "Duch Święty Wylany" w Z '25, 339-344, w którym ogromnie przekręca jasne tłómaczenie "wiernego sługi" na Joela 2:28, 29, jak pięknie i jasno wiersz 29 opisuje wylanie Ducha, dla Kościoła w wieku Ewangelii, i jak wiersz 28 opisuje wylanie Ducha dla świata w tysiącleciu. Lecz artykuł, którego przeglądamy, zapiera się tego dwoistego zastosowania, i stosuje oba wiersze do wieku Ewangelii, że sługi i służebnice są literalni żydowscy bracia na początku wieku, a wszelkie ciało jest reszta żydowskich braci; w dodatku wyobrażają także braci z pogan, zebranych z różnych napadów podczas wieku Ewangelii, mianowicie od 1918 roku. Jego główny argument że Św. Piotr podaje ten ustęp w Dziejach Ap. 2 rozdziale i stosuje to do wieku Ewangelii. Do tego możemy odpowiedzieć, że podanie tego ustępu przez Św. Piotra nie było dla celu tłómaczenia, do jakich wieków to należy, lecz aby zbić żydowskie obwinienia pijaństwa ku niemu i jego współapostołom. (Dzieje 2:13) Piotr zapiera się takiemu pijaństwu (w 15) i twierdzi, że ten fenomen był wylaniem Ducha Św. nie grzechem, lecz od Boga uznaną rzeczą prorokowaną przez Joela, (wiersz 16) Potem powtarza to miejsce u Joela jako wylanie Ducha Świętego, lecz nie tłumaczy, ani stosuje to do niczego, lecz aby tylko dowieść żydom, że nie byli świadkami pijaństwa, lecz wylania Ducha Świętego. Gdy cel Św. Piotra mamy na myśli, zauważymy, że on nie stosuje tego do wieku Ewangelii, jak artykuł prezydenta towarzystwa twierdzi sposobem niektórych tłumaczy nominalnego kościoła. Tak samo, gdyby w następnym wieku, wylanie Ducha było podane jako pijaństwo, to ten sam ustęp i wtenczas również zbija takie twierdzenie; lecz takie użycie tego ustępu nie ograniczy go również do tysiąclecia. Apostoł Piotr użył ten ustęp do zbicia błędu i aby udowodnić prawdę, bez zupełnego zastosowania co do wieków. Także Apostoł Paweł w Żyd. 10:15-17, aby udowodnić odpuszczenie naszych grzechów, podaje z Jer. 31:33, 34 o szczegółach nowego przymierza, między którymi jest podane odpuszczenie grzechów. Św. Paweł tu argumentuje, że nasze usprawiedliwienie z wiary poczytuje nas, jakobyśmy żyli po tysiącleciu, i mając wszystkie błogosławieństwa tysiąclecia przypisane, musimy mieć odpuszczenie grzechów, ponieważ jest to jednym z zarysów błogosławieństw tysiąclecia. Lecz to podanie nie miało udowodnić, że nowe przymierze już jest lub później będzie zastosowane, lecz aby pokazać, że mamy odpuszczenie grzechów. Lecz jak nierozumnym byłoby użyć ten ustęp na dowód że Nowe Przymierze należy do Wieku Ewangelii. Tak samo Św. Piotr podaje Joela 2:28-32, nie stosując do obecnego lub przyszłego czasu, lecz aby udowodnić, że fenomen, którego żydzi byli świadkami, nie było pijaństwem, lecz wylanie Ducha. Dla tego nie stosuje się to jedynie do Wieku Ewangelii.

    Teraz do drugiego głównego argumentu, że wyrażenie "wszelkie dzieło" nie może być zastosowane do tysiąclecia. Stosuje się do całej rasy ludzkiej, lecz błogosławieństwa są ograniczone do niektórych, ponieważ cała rodzina ludzka nie otrzyma Ducha Świętego w tysiącleciu; ponieważ wtenczas jak i teraz tylko posłuszni otrzymają go (Dzieje 5:32). Z tem się zgadzamy, że "wszelkie ciało" nie otrzyma Ducha Świętego w przyszłym wieku, tak jak i teraz, tylko posłuszni otrzymają. Ci, którzy potem nie będą chcieli, to jest ci, którzy umrą w stu latach, nie otrzymają Ducha Świętego. Lecz to nie dowodzi twierdzenie prezydenta towarzystwa, że ten ustęp odnosi się tylko do Wieku Ewangelii, ponieważ jego rozumowanie w artykule że nie odnosi się do tysiąclecia, czyni nie odnoszącym się do żadnego wieku; ponieważ jest prawdą, że w żadnym wieku nie wszyscy otrzymają Ducha Świętego. Jego tłómaczenie jest kompletnie obalone, jeżeli ustęp jest podany w właściwym tłómaczeniu. "A potem wyleje Ducha Mego dla wszelkiego ciała" - nie "na wszelkie ciało". Hebrajskie słowo znaczy tu "dla" lub "dla kogoś." (Moj. 19:17; Sędz. 9:17; 2 Król. 2:18; Estery 4:8, 16; 7:7; 8:11; 9:16; Dan. 12:1; Ijoba 42:8; Neh. 1:62 Kron. 30:18; 29:21; Ezdr. 8:35) jest często używane łącznie z hebrajskim słowem Kepher, uczynić pojednanie, to jest wskazać, kto otrzyma pojednanie. To tłómaczenie pokazuje, że wyrażenie "wszelkie ciało" nie ogranicza do wszystkich. Przeciwnie powinno być brane bez ograniczenia, w innym razie ten ustęp lub inne Pismo ma to ograniczać; lecz sam ustęp nie ogranicza; a Pismo Święte jest wokalnym z nauczaniem, że sposobność otrzymania błogosławieństwa tysiącletniego, czego jedną częścią jest dać Ducha Świętego, będzie dana wszystkim, w porównaniu do ograniczonej liczby tych, dla których zbawienie powołania jest dane. Dlatego i jego drugi argument upada, i z tej przyczyny wszystkie jego argumenty na ten przedmiot. Osoba, która nie może rozumować logiczniej, jak te dwa argumenty pokazują, musi być ślepym wodzem; i obawiamy się, że kto przyjmuje takie nielogiczne argumenty, musi być albo zabłąkanym albo również ślepym.

    Lecz patrzymy teraz na wiersze, uprzedzające Joela 2:28, 29 a dowiemy się o właściwym wstawieniu czasu, wskazanego przez słowo "potem" 28 wierszu. Wiersz 23 wskazuje dwojaki czas przy przyjściu pierwszego deszczu prawdy wysokiego powołania. Pierwszy czas był w żniwie żydowskiego wieku. To odnosi się do dania przed weseleniem się Syonu "bo wam dał itd." Weselenie się Syonu zaczęło się w 1874. Następne zdanie 23 wierszu mówi o daniu pierwszego deszczu w przyszłości do pierwszego dania, którego przyszły deszcz (zauważmy osobliwe wyrażenie, stosując to do naturalnego deszczu, czego jednak nie można uczynić) odbył by się w tym samym czasie, co danie ostatniego deszczu prawd Restytucyjnych; "Bo wam da deszcz, i pierwszy deszcz i ostatni deszcz w pierwszym miesiącu" wiersz 23, poprawne tłómaczenie. Kiedy miały przyjść te dwa deszcze w jednym czasie? I kiedy rzeczywiście przyszły? Odpowiadamy, w czasie żęcia, 1874-1914. Wiersz 24 pokazuje potem zbieranie w żniwie, po pierwszym i ostatnim razem przychodzącym deszczu "I będą gumna pszenicą (poprawnie) napełnione," także z tem otrzeźwiająca Prawda (wino) i Duch Święty (oliwa). Wiersz 25 pokazuje, że niszczenie przez symboliczne szarańcze, czerw, chrząszcze i gąsienice miało być usunięte, a w ich miejsce przyjść błogosławieństwa Prawdy ("A tak nagromadzę wam lata") Na co więc są obrazem niszczyciele? Wracając się do Joela 1:4 widzimy, że podług tego porządku mieli niszczyć. Bezwątpilwie pierwszy rozdział Joela odnosi się do wieku Ewangelii miedzy dwoma żniwami. Ci jeden po drugim niszczyli wyrastające produkty wieku Ewangelii. Jakie więc cztery rzeczy były szkodą dla rosnącej Prawdy, ducha Prawdy i ludu Bożego? Odpowiadamy, (1) Klerykalizm (gąsienice); (2) papiestwo (szarańcza); (3) antychrystyzm (chrząszcz) i (4) protestanckie sekciarstwo (czerw). Lud w prawdzie przyzna, że te cztery instytucje niszczyły Prawdę, Ducha Prawdy i lud Boży, między dwoma żniwami, jak opisane u Joela 1 Dlatego wiersz 25 dowodzi, że w czasie żęcia od 1874 do 1914 te zła miały się skończyć, a wierny lud Boży miał być błogosławiony, i tak się też stało. Wiersze 26 i 27 w ciągu dalszym opisują błogosławieństwa, stanowisko i czynność wiernych i ich przytomność Pańskich łask podczas żniwa. Wiemy, że i te się wypełniły od 1874 do 1914. Dlatego wiersze 23-27 odnoszą się do czasu żęcia, 1874-1914, jak również wiersze 21 i 22. Dlatego słowo "potem" wierszu 28 odnosi się do czasu po żniwie, do tysiąclecia, i łączność dowodzi, że wiersz 28 odnosi się do tysiąclecia jak dane od "wiernego sługi" jest prawdziwym, jak również zbija błędny nowy pogląd złego sługi i głupiego niepożytecznego pasterza.

    Dalej artykuł daje za przyczynę (par.11), że wiersz 28 nie może odnosić się do tysiąclecia, ponieważ tedy nikt nie będzie spłodzony z Ducha. Słomiane twierdzenie zaraz upada. Żaden wykwalifikowany nauczyciel między nami nie twierdził by tego; ponieważ wylanie a spłodzenie Ducha Świętego nie są równymi znaczeniami. Duch wylany dla nas (Iz. 11:2-5) jest duchem spłodzenia i pomazania, lecz Duch wylany dla świata jest duchem poświęcenia i sprawiedliwości (Ezech. 36:25-27). Pierwszy daje podobieństwo Boże na Boskim poziomie, ostatni na ludzkim, lecz w obu wypadkach Duch Święty jest dany lub wylany. Następny argument tego artykułu (par. 14) jest podanie że ustęp wyraźnie mówi, że przed przyjściem tego wielkiego i strasznego dnia Pańskiego, duch będzie wylany na wszelkie ciało. Ten argument nie podaje właściwie faktów. Wiersz 31 mówi "że słońce (nowy testament) obróci się w ciemność (nie da światła nominalnemu ludowi) a księżyc (stary testament) w krew (jego ofiary i historia będą wydawać się brutalnymi i mor-derczymi dla nominalnego ludu Bożego) przed przyjściem onego wielkiego i strasznego dnia Pańskiego." W pięciu broniach ku zabijaniu wypełniło się to do 1914. Lecz wiersz 31 jest zdaniem w sobie i znajduje się wiele zdań między nim a wierszem 28. Dlatego ani wyraźnie, ani w żadnym znaczeniu, to miejsce nie mówi, że wylanie ducha na wszelkie ciało będzie przed wielkim uciskiem. Tak więc i jego trzeci i czwarty argument upada.

    Jego piąty argument, że fakty nie dozwalają na odwrotne chronologiczne czytanie wierszów 28 i 29. Możemy na to odpowiedzieć, że nie prawdziwe fakty, ale jego zgwałcenie i fałsze przeciw różnym częściom tych ustępów, jego przypuszczalne fakty zmuszają go do takiego poglądu. (1) że "wszelkie ciało" nie znaczy wszelkiego ciała, lecz pewnych świętych z Izraela i późniejszych narodów pogańskich, czyli że wszelkie ciało" znaczy "trochę ciała". (2) że bracia długo w prawdzie i nie czynni w ruchach mają sny i marzą o złotych górach (?) "starcom waszym sny się śnić będą." (3) jego twierdzenie, że Św. Piotr tłumaczył ustęp (tylko podał bez dalszego wyjaśnienia) aby zbić fałszywe obwinienie, aby pokazać, że fenomen nie był żadnym pijaństwem lecz wylanie Ducha Św. Te trzy rzeczy nie są żadnymi faktami; ale raczej wielkimi kłamstwami fałszywymi przedstawieniami faktów, lecz podane tylko za fakty. Dlaczego nie miał by w Boskim Planie wiersz 28 następować po 29 chronologicznie? Ponieważ okres żniwa jest opisany w wierszach 21-27. I ani Duch Święty nie bywa wylany "dla wszelkiego ciała" aż w tysiącleciu - pełnym Królestwie. Dlatego słowo "potem" 28 wierszu, które jest właściwie przetłumaczone w A.V. musi odnosić się do okresu następnie po wierszach 29-31. w innym razie nie było by żadnego odnoszenia w całej tej części do wieku Ewangelii (jego artykuł tłumaczy, że "czasy ochłody". Dzieje 3:19 odnoszą się do żniw, a nie do tysiąclecia - co jest jeszcze jednym odrzuceniem nauk "onego sługi" i jasno stoi w przeciwieństwie do Dzieje 3:19-21. Naiwne jego zastosowanie, które podaje w par. 30-34 o synach, co my rozumiemy, że wyobrażają wierzących żydów tysiąclecia, o córkach, co my rozumiemy, że wyobrażają wierzących pogan tysiąclecia, o starcach, co my rozumiemy, że wyobrażają Starożytnych Świętych, o młodzieńcach, co my rozumiemy, że wyobrażają Młodocianych Świętych Tysiąclecia, chcemy już ominąć bez dalszego komentowania, tylko nadmienić, że na wszystkie te klasy Duch Święty będzie działać; lecz artykuł prezydenta towarzystwa tłumaczy opacznie "o snach i o złotych górach" (air casllles) o wielkich a sobą nie zgadzających się niedorzecznościach. W par. 40 określa fałszywie "dym" i mówi, że to jest "konfuzja," gdy zaś rzeczywiście wyobraża nauki pamiątkowe. Obj. 14:11; 15:8.

    Choć tylko ten jeden błędny artykuł prezydenta towarzystwa powinien już być dostatecznym dowodem, że nie ma on żadnej zdolności jako nauczyciela między świętymi; ponieważ jego pogląd Joela 2:28, 29 jest poglądem nominalnych teologów. Do tego jogo konfuzja na mnóstwo Biblijnych przedmiotów coraz więcej się pomnaża. To dowodzi, że on jest onym złym sługą i tym głupim i niepożytecznym pasterzem, którego prawe oko coraz więcej zaciemnia się, aż na końcu będzie zupełnie ciemnym. Wierzymy, że nieprawdziwe sprawozdania prezydenta towarzystwa od czasu do czasu, również wiążą drogich zwolenników towarzystwa naprzykład roczne sprawozdanie z Z '25, 366 względem pracy w Polsce: Przyjemnością towarzystwa dać sprawozdanie, że polska praca w Polsce idzie teraz lepiej niż kiedykolwiek, że 9 pielgrzymów są na liście w Polsce." Możemy powiedzieć, że jest wielkim kłamstwem. Teraźniejsza Prawda ma teraz więcej abonentów w Polsce, i mamy wielką korespondencje z głównymi tam braćmi. Ci upewniają nas, że 85% zwolenników towarzystwa opuściło je w ostatnim roku. W Warszawie 287 opuściło towarzystwo, a mniej niż 50 pozostało. To samo po całej Polsce. Może być prawdą, że towarzystwo ma 9 pielgrzymów na liście w Polsce, lecz prawdę mówiąc najzdolniejsi Polscy pielgrzymi opuścili towarzystwo w Polsce. Ażeby ratować sytuację, towarzystwo uczyniło sobie 9 pielgrzymów z pozostałych starszych, ażeby ratować okręt od tonięcia! Sprawozdanie w Strażnicy o Szwecji jest również wielkim kłamstwem, ponieważ więcej niż połowa szwedzkich braci opuściło towarzystwo w ostatnim roku. Oburzenie przeciwko prezydentowi towarzystwa stopniowo wzmaga się (jego ramię schnie) i w swoim czasie będzie jak świat szerokim, ponieważ będzie on zaślepionym nie tylko zupełnie na jego prawym oku, lecz wpływ jego zupełnie uschnie między wszystkimi nowymi stworzeniami i dobrymi młodocianymi świętymi, gdy zaś ci, co z nim pozostaną, utracą ich stan jako nowe stworzenia lub młodocianych świętych.

SZATAN ZRZUCONY Z NIEBA - KIEDY?

    "Nowy pogląd", że szatan pozostał w niebie jako członek dziedzińca Jehowy do 1914, oburzył wielu w towarzystwie. Jak nieharmonijnym jest nowy pogląd z trzecią prośbą naszej modlitwy "bądź wola Twoja, jako w niebie, (u Boga) tak i na ziemi". Ten argument uderza go. Damy ilustrację, w jaki nierzetelny, krętacki, wybiegły dziwny i dwuznaczny sposób działa jego "metoda zwodzenia", podajemy par. 45 i 46 z Z '26, 25 z naszymi komentarzami, a powierzchowne przeczytanie tego zadowolni szczerego i myślącego czytelnika, że takimi są rzeczywiście powyżej podane sposoby, jak następuje:

    "Króla Jakuba (King James) tłomaczenie Biblii na ten tekst mówi: "Bądź wola Twoja na ziemi, jak jest w niebie". Niektórzy wzięli wyjątek do uczynionego zdania w Strażnicy, że szatan był w niebie podczas wieku Ewangelii, i podają (do zbicia) te słowa powyższego tekstu. Dlatego czynią zarzut artykułowi "Narodzenie narodu" na tej podstawie, że jeżeli wola Boża była by czyniona w niebie, szatan by tam być nie mógł. Jeżeli przez tu użyte słowo "niebo" mamy na myśli "radę Bożą" (council) - (a gdzie mówi Bóg w Biblii, że ma radę - radników - z którą by miał radzić nad Jego Planami? Gdzie jest podane w Biblii o takim wyobrażonym miejscu zwanym niebo?) tedy wola Boża zawsze była czyniona w jego dziedzińcu (radzie) i nie możemy ograniczyć słowa "niebo" do Stolicy Bożej. (Jakie przekręcenie słów, rada dziedziniec, Stolica Jehowy). Oburzenie było w niewidzialnej jak również w widzialnej sferze Królestwa (zauważcie wybiegłość ostatnich trzech zdań) Gdy przyszedł czas do wyrzucenia burzycieli (wedle czego? W artykule "Narodzenie narodu" powiedział, że było to poza tą częścią nieba, gdzie Jehowa trzyma dziedziniec. Jaka dwuznaczność). Bóg wysłał łaskę z Syonu wśród ich nieprzyjaciół (ma widocznie na myśli ludzkich nieprzyjaciół, jak reszta rozdziału dowodzi). Panować wśród nieprzyjaciół nie znaczy jednak uczynić ich kogoś podnóżkami; ponieważ Św. Paweł mówi nam, że ostatnie wyrażenie znaczy zniszczyć ich 1 Kor. 15:24-26; Psalm 110:2. Jakakolwiek myśl na słowo naszego Mistrza w tej modlitwie nie może sprzeciwiać się myśl, że szatan był w niebie, i że teraz został stąd zrzucony, lub że to zrzucenie miało miejsce w 1914 lub zaraz po tym czasie. (A czy nie sprzeciwia się; rzeczywiście, jeżeli szatan był w niebie, jak artykuł "Narodzenie narodu" twierdzi, że był tam do 1914. Jakie przezroczyste nierzetelne podanie! Zwracamy specjalną uwagę, z punku zapatrywania się na nauki "wiernego sługi" względem drugich symbolicznych niebios i ziemi, jak przeciwnymi i niejasnymi są krętactwa prezydenta towarzystwa w artykułach "Narodzenie narodu" i "Król w czynności" jak następny paragraf pokazuje) "Wiemy, że przez setki lat szatan był bogiem tego świata (2 Kor. 4:3, 4) i że świat składa się z złych niebios i złej ziemi. Apostoł Piotr mówi "Lecz nowych niebios i nowej ziemi oczekujemy, w których sprawiedliwość mieszka" (2 Piotra 3:13) Dlatego stare niebo jest szatana i dlatego złem. Szatan został teraz zrzucony z nieba. (Z którego? Z stolicy Bożej? czy z powietrznego nieba, czy z atmosfery, czy z symbolicznych niebios?) Pan Jezus wziął Swoją moc i panowanie (tak od 1878). Następny akt wyrzucić szatana z ziemi (z której, literalnej czy symbolicznej?) a potem będzie nowe niebo i nowa ziemia, w której Pan ustanowi sprawiedliwość".

    W tych podanych dwóch paragrafach widzimy nierzetelność i oszustwo prezydenta towarzystwa, chcąc odbić prawdziwy zarzut (w słowach: "Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi") na korzyść jego nowego poglądu, że szatan w 1914 lub zaraz potem czasie został zrzucony z nieba, z Boskiego dziedzińca. Te dwa paragrafy doprowadzą może do innego tłómaczenia niebios, z których szatan był zrzucony. Trudno tobie przeciwko prawdzie wierzgać!

    Jeszcze jeden punkt, aby upewnić naszych drogich czytelników, że brak miejsca zmusza nas do milczenia nad wiele więcej błędami. Tym punktem jest ogłoszenie w Strażnicy (Z '26, 34) na temat "Pocieszajcie Żydów." Jak inne rzeczy w czasie żęcia, które przeminęły, Strażnica przedstawia pocieszanie żydów jako nową rzecz na czasie i podaje Iz. 40:1 na dowód, że jest teraz na czasie. Ten, jeden z trzech ustępów Starego testamentu dowodzi dwójnasób, że skończył się w roku 1878, i był użyty przez wiernego sługę aby pocieszać żydów, i od tej daty zaczął się wypełniać, a mianowicie od 1910 do 1914. To zostało uczynione w harmonii z poleceniem Iz. 40:9. Jednakowoż nie mamy nic przeciw tej pracy zwolenników towarzystwa, jeżeli będą używać literatury Pastora Russella do tego pocieszenia żydów. Lecz jeżeli dowiedzą się, że literatura lub książka do kolporterstwa, nie jest pisaniem przez brata Russella. radzimy, ażeby nie cyrklowali takowej, lecz ażeby nalegali na publikację brata Russella dla tego celu, jako wyrażona Pańska wola przez "wier. sługę" w testamencie. A jeżeli nie będą mogli otrzymać takowej literatury, będzie lepiej ustnie pocieszać żydów, indywidualnie lub zgromadzonych przez ogłoszenia. To jest w harmonii z Pańskimi zarządzeniami w testamencie brata Russella i PnP. 5:8; 6:2 uczy, że to jest właściwie pracą Wielkiego Grona w tym czasie; i radzimy członkom maluczkiego stadka nie brać osobistego udziału w tej pracy, oprócz zachęcania Wielkiego Grona do tego; niech raczej wykonają ich pracę, w prowadzeniu pozaobrazowego Kozła Azazela do bramy i przeznaczonego człowieka i zostawiając to na puszczy. Taką jest teraz nasza praca i była taką przez blisko 10 lat. Nich Pan błogosławi wszystkich, kapłanów i lewitów w ich właściwej pracy.

    Kończymy ten długi artykuł z miłującym napomnieniem dla wszystkich jego czytelników, aby trzymali się brata Russella, onego "wiernego i roztropnego sługi;" i aby "chronili się" od prezydenta towarzystwa i jego współbłądzicieli. "Tych się chroń" (2 Tym. 3:5). Pierwszy artykuł wykazał pozaobrazowego Jannesa i Jambresa. Prezydent towarzystwa, jego pielgrzymi i jego inni nauczyciele błędu są częścią pozaobrazowego Jambresa, a największy z tych prezydent towarzystwa. Dlatego napominamy Kapłanów, którzy mniej i więcej go popierali. W Imieniu Jehowy, naszego Ojca Pana Jezusa, naszego starszego brata i Głowy jeszcze raz napominamy Was, chrońcie się takowych. Niech Pan was wszystkich w tem błogosławi, i też będzie w waszych działaniach, tak jak obiecał.

TP ’26, 74-86.

Wróć do Archiwum