POGLĄDY I PRZEGLĄDY

(P. 22, 151)

    W tym artykule będziemy mówić o czynnościach i naukach towarzystwa, które wzywają naszą uwagę. Niektóre z tych rzeczy są godne pochwały, z czego radujemy się i składamy dziękczynienie - i życzymy, ażeby w każdym szczególe wszystkie rzeczy towarzystwa były godne pochwały. Musimy pochwalić, że towarzystwo wydało oddruk wszystkich Strażnic brata Russella. Wszyscy, którzy go prawdziwie miłowali i podziwiali muszą to ocenić i czuć się dziękczynnemi, że mogą przyjść do posiadania jego wszystkich Strażnic, i możemy powiedzieć, że są do nabycia po dosyć przystępnej cenie. O ile zegzaminowaliśmy takowe, nie zauważyliśmy żadnych zmian, oprócz tych, na które zwróciliśmy uwagę Kościołowi, które były uczynione w książce kazań naszego brata Russella, gdzie w jednym kazaniu, które odbyło się osiem lat przed jego śmiercią, jego daty na początek i koniec żniwa zostały zmienione z 1874 i 1914 na 1878 i 1918, a to uczyniono na korzyść przekręceń wodzów towarzystwa na ten przedmiot. Ufamy, że nie uczyniono żadnych wysiłków do zmiany tekstów jego Strażnic, ażeby porównywały wodzów towarzystwa odstępstwo od jego nauk od czasu jego śmierci z radością możemy powiedzieć, że nie zauważyliśmy takich zmian w oddrukach, i z radością możemy wypowiedzieć się publicznie przed Kościołem, że cenimy wartość oddruku Strażnic z pod pióra brata Russella, ponieważ należą one do najwyborniejszych kosztowności naszej biblioteki.

    Ma się rozumieć, że nie możemy pochwalić oddrukowanych Strażnic okresu 2 1/2 lat, które były pisane po śmierci brata Russella. W ostatnim - to jest w siódmym tomie - oddruku Strażnic, znajdują się cztery oddzielne spisy, które również zasługują na pochwałę i udzielają wiele pomocy z wielu punktów zapatrywania. Dwa spisy tekstów Biblijnych - jeden, który wypracowywa artykuły, oddziały i paragrafy a drugi zawierający wszystkie teksty z 40 lat Strażnic, czy wyjaśnia lub cytuje na dowód - są rzeczywiście bardzo cenne. Używaliśmy już takowych dla dobrych korzyści. Tak samo spis artykułów i spis przedmiotów są również bardzo cenne, i ogólnie mówiąc, będą wielce pomagać badaczom Strażnic brata Russella. Lecz jak nasz Pastor rzucił nieco uwagi na niektóre przechylenia na stronę pewnych błędów w Diaglott, choć jako całość chwalił to tłomaczenie Biblii, tak samo powinniśmy czynić względem niektórych przedrukowanych artykułów od śmierci brata Russella, aż do 15 czerwca 1919, do ostatniego numeru oddrukowanych Strażnic. Numerów tych 2 1/2 lat Strażnic nie możemy uznać za wypracowanie Kapłańskie, po śmierci "onego sługi, "przez wydawców, którzy już objawili się być lewitami. To nie znaczy jednak, aby wszystkie te artykuły były błędne; ale że są małej wartości dla Kapłanów; a niektóre z nich i części innych artykułów, nie mogą wcale być uznane za dobre.

    Spodziewalibyśmy się za wiele, gdybyśmy myśleli, że tyle opublikowanej pracy pod kontrolą brata Rutherforda, nie miało by być poprzekręcane, mianowicie w spisie przedmiotów, aby popierało jego błędy. I to właśnie można widzieć, jak spis przedmiotów odnosi się do poczytalnego usprawiedliwienia, do Lewitów, i do nowoczesnych (młodocianych) Świętych. Na poczytalne usprawiedliwienie są dane odnośniki brata Russella tylko do 1913, ażeby pokazać jego myśl na to w różnych latach, a od tego czasu nie są podane żadne odnośniki. Ma się rozumieć, że to było by około linii brata Rutherforda fałszywego podania, że brat Russell przestał wierzyć w tę doktrynę przez pewien czas przed jego śmiercią. Wpisaliśmy do tego więc spisu jego odnośniki Strażnic aż do 15. września 1916. (P. 20, 112, par 2; P. 20, 114, 115) pod tematem Lewici nie są dane żadne odnośniki w oddrukach co do Lewitów wieku Ewangelii - poczytalnie usprawiedliwionych wierzących ażeby popierało to brata Rutherforda myśl, że nie ma takich poczytalnie usprawiedliwionych osób, i dlatego nie ma takich Lewitów. Do Nowoczesnych Świętych podaje tylko jeden odnośnik z Strażnicy 1918 roku, ogłoszonej 2 lata po br. Russella śmierci. Dodaliśmy do tego dwa odnośniki: 4836: 2-5 (Z '11, 181, par. 4-7); 5761: 7-8 (Z '15, 269, par. 11-12) Oprócz innych rzeczy wspominamy właśnie te, ażeby przestrzec braci, iż spis przedmiotów jest poprzekręcany na korzyść brata Rutherforda błędów w towarzystwie od śmierci brata Russella. Ma się rozumieć, że spis jest tak włożony, ażeby pokazać przechylenie różnych wypadków, osób i pracy, od towarzystwa od 1917 roku. Lecz mimo tych wszystkich niewłaściwych rzeczy, radzimy wszystkim Epifanią oświeconym Świętym, aby, o ile są w stanie, kupili sobie te oddruki Strażnic. (Miano-wicie bracia, którzy czytają i rozumieją angielski język). Te siedem tomów Strażnic są do nabycia po bardzo niskiej cenie (14 dol.) mimo faktu, że w owym czasie, gdy były drukowane (1920) ceny kosztu druku były bardzo wygórowane. Są one do nabycia w towarzystwie w Brooklynie, jak również w innych oddziałach towarzystwa w Ameryce i innych krajach.

    Chcemy jeszcze wyrazić się z radością, że Strażnica broni chronologii br. Russella na Czasy Pogan (choć odchodzi od daty początku i końca żniwa i względem 1925 roku) przeciwko Pastoralnej Biblijnej Instytucji, która na prawie wszystkie linie chronologiczne brata Russella głosi błędy. Dawno już zbiliśmy te błędy P.B.I na różne fazy ich chronologii, zaraz po ogłoszeniu, i byliśmy ciekawi czy Strażnica milczeć będzie na to, i co uczyni; a gdy po roku wyszła w obronie prawdziwej chronologii, gdy z większością ludu w Prawdzie słyszeliśmy, że brat Robinson i niektórzy bracia z Betel wytworzyli niektóre błędne opinie, nie wiedząc jakie, wnioskowaliśmy z artykułów Strażnicy, że przestrzegały one braci przeciwko błędom br. Robinsona na chronologię. Później dowiedzieliśmy się z brata Robinsona ogłoszonego listu i artykułów, że błędy jego nie były na chronologie, lecz na Przypowieści Królestwa i na Objawienie, na które rzeczy przyjmuje i rozszerza błędy, których nauczył się od teologa nominalnego Kościoła, Dr. Bullingera; głupiej panny. Rzeczy, jakie brat Robinson daje na dowód, że Objawienie odnosi się do Cielesnego, a nie do Duchowego Izraela, i tylko do końca wieku - do Apokalipsy lub Epifanii - a nie do całego wieku, są charakterystyką konfuzji poglądów nominalnego Kościoła, w które ten brat na nieszczęście dał się uwieść. Jego postępek, jako jednego z głównych wydawców Strażnicy (trzech z nich zamieszkujących w Betel mają bez wątpliwie największy wpływ) jest właśnie najlepszem pobiciem nowo wynalezionej doktryny, że towarzystwo jest przewodem; ponieważ pokazuje, że przez lata nie wierzył, że ani brat Russell, ani towarzystwo było "tym sługą" - przewodem. Jak więc mógł zgadzać się z artykułami, które uczyły tego i wyszły w Strażnicy? Jego list dowodzi, że przez lata działał jak hipokryta odnośnie poglądów towarzystwa na ten przedmiot. Jeżeli jako część tak zwanego "przewodu" tak obłudnie myślał i działał, to możemy być pewni, że i reszta (Mat 24:51) tak zwanego przewodu, nie może być prawdziwym przewodem, to jest "onym sługą."

    To przyprowadza nas do przedmiotu, którego już traktowaliśmy (w marcowej Teraźniejszej Prawdzie z 1923, w artykule "Towarzystwo jako Przewód") względem twierdzenia towarzystwa, że jest "onym sługą," gdzie pokazaliśmy, że brat Russell odnosi się do towarzystwa jako do onego sługi, jak również do tomów i do Strażnicy jako do onego sługi, i samo widocznie przez wszystkie trzy wyrażenia, w harmonii z jego częstym mówieniem, miał na myśli samego siebie, jak wszyscy z nas o tym wiedzą z ogłoszonego jego artykułu (1909). W tym samym artykule przestrzegaliśmy przeciwko zwodzącemu używaniu artykułu Strażnicy brata Russella przez wydawców, lecz na naszą przestrogę nie zwracano uwagi, lecz coraz to więcej tę sofisterię rozszerzano. Jeden z naszych korespondentów pisał do nas, że przy jednej z ostatnich konwencji słyszał, jak brat Rutherford mówił braciom, że spodziewa się wielkiego przesiewania w towarzystwie co do przewodu, że towarzystwo jest "onym sługą." Jeżeli to mówił, co jest w harmonii z jego ogłoszonemi myślami, to po adwokacku straszył biedne zwiedzione owce w jeszcze większe poddaństwo do "przewodu", ponieważ taka mowa miała by taki naturalny skutek, który według teorii brata Rutherforda dowodzi, że miał zamiar dać takie ostrzeżenie. Tak więc przez ducha bojaźni pędzi w ciągu dalszym Bogu drogie i niewinne owce.

WŁAŚCICIELSTWO BETEL

    W brata Robinsona ogłoszonym liście podaje nadzwyczajnie, jako rzecz ogólnego przyjęcia i samo widoczna w kwaterze towarzystwa, że dom Betel jest brata Rutherforda prywatną własnością, jako prezydenta towarzystwa kazalnicy ludowej, opierając się na myśli paragrafu, że prezydent towarzystwa, który będzie wybrany przy pierwszym zebraniu, ma trzymać ten urząd do śmierci i kontrolować wszystkie interesy i sprawy tego towarzystwa. Brat Rutherford mówi nam, że czarter towarzystwa Kazalnicy Ludowej był tak wypisany dla wyraźnego celu, aby oprócz brata Russella nie dopuścić nikogo do kontroli pracy. Ten fakt, jak również wyraźne słowa tego paragrafu dowodzą, że kontrola miała być dana jednej osobie, a nie następcy w tym urzędzie po śmierci tej osoby, ponieważ wyraźnie mówi, że prezydent ma być obrany na pierwszem zebraniu zarządu. Dlatego ten paragraf odnośnie prezydenta odnosi się tylko do jednej osoby - do brata Russella, który został obrany prezydentem przy pierwszem zebraniu zarządu. Tylko jedna osoba mogła być i była wybrana prezydentem przy pierwszym zebraniu zarządu; dlatego paragraf mówiący o władzach towarzystwa jako kontrolera, odnosi się jedynie do pierwszego prezydenta. Ta sprawa jest tak jasną, iż jest samo widoczną dla tych, którzy znają brata Russella miejsce w pracy Pańskiej przy końcu wieku. Lecz to było w harmonii z brata Rutherforda postępkiem przywłaszczenia władzy dla siebie, które jednak należały do pierwszego prezydenta towarzystwa Kazalnicy Ludowej. Sam argument, że następni prezydenci mieli działać w ten sam sposób podług tego czarteru, nie daje prawa, ażeby własność trzymana pod tym towarzystwem miała być prywatną własnością prezydenta, jak o tym myślą w Betel; ponieważ w takim wypadku mógł by ją sprzedać bez pozwoleństwa towarzystwa, lub mógł by przez testament zapisać innym ludziom bez pozwoleństwa zarządu. A więc widzimy sofisterię całego stanowiska. Z dobrych przyczyn wiemy o tym, że jest nieprawnie w New Yorku dla prezydenta jakiejkolwiek korporacji trzymać urząd przez całe życie, choćby był kontrolującym prezydentem wszystkich interesów i własności innej korporacji w New Yorku. Na takie kontrolerstwo prawa Stanu New York nie dozwalają żadnym prezydentom korporacji. Dlatego czarter towarzystwa Kazalnicy Ludowej jest w tym paragrafie nieprawnym.

    Ten fakt przyprowadza nas do dania braciom interesującej informacji: prawo Pensylwanii, do którego brat Rutherford się względem rocznych wyborów dyrektorów, powoływał, (którego prawa konstrukcję względem dyrektorów i urzędników towarzystwa w 1920 obalił) wyraźnie podaje, że jest niepowtarzającym i dlatego nie stosuje się do takich korporacji, które dawniej były zapisane z przywilejami wyboru dyrektorów na dłuższe okresy. Dlatego czarter towarzystwa, który został udzielony przed wejściem tego prawa, nie stał się w tym punkcie nieważnem do tego prawa. Dlatego ci przez brata Rutherforda wyrzuceni dyrektorzy byli prawnymi dyrektorami i zostali przez wielkie zgwałcenie prawa Stanu Pensylwanii usunięci. Tak więc nie tylko Boskie, lecz również ludzkie prawa zakazywały brata Rutherforda postępkowi wyrzucenia tych czterech dyrektorów.

    W Z. '21, 286 do odpowiedzi na pytanie, czy zasługa Jezusowa czyni ubłaganie za nasze dobrowolne i częściowo dobrowolne grzechy, popełnione przed naszem poświęceniem, Strażnica uczy, że Jezusa zasługa czyni ubłaganie za takie grzechy. Taka odpowiedź jest wielkiemi doktrynalnym błędem, ponieważ Jezusa zasługa czyni tylko ubłaganie za grzech Adama, który był całkiem dobrowolnym, i za wszystkie grzechy wynikające z grzechu Adamowego, to jest grzechy z słabości i nieświadomości Nie czyni ubłagania za jakiekolwiek dobrowolne lub częściowo dobrowolne grzechy potomstwa Adama. Przed poświęceniem nikt z nas nie może popełnić dobrowolnego grzechu, różniącego się od częściowo dobrowolnego; ponieważ zupełnie dobrowolny grzech może być popełniony tylko przez tych, którzy są na próbie do życia. Każda jednostka Kościoła musi przez pewne karania odpokutować za częściowo dobrowolne grzechy przed poświęceniem. Musi pozbyć się w swoim charakterze częściowo dobrowolnych grzechów nim się poświęci; ponieważ poświęcenie znaczy pozbycie się każdej miary dobrowolnych grzechów, a przyjęcie Pańskiej woli. Dlatego możemy powiedzieć, że odpokutowanie wszelkiego rodzaju dobrowolnego grzechu przychodzi przez różne karania, nim ta osoba się poświęci, aby była czystą do otrzymania przypisanej zasługi Jezusa za jej Adamowe grzechy.

LICZBA APOSTOŁÓW NOWEGO TESTAMENTU

    Wielkie niezapokojenie weszło miedzy braci w towarzystwie, gdy Strażnica podała, że jest więcej niż dwunastu Apostołów, i że Paweł nie zabrał miejsca po Judaszu jako jeden z dwunastu. To przychodzi z powodu nie dobrego poznania greckiego słowa apostolos przez wydawców Strażnicy; ponieważ to słowo zawiera w sobie dwa znaczenia, ogólne i techniczne czyli specjalne znaczenie. Słowo apostolos ogólnie znaczy posłaniec i stosuje się do tych, którzy użyci za posłańców - którzy są posłani z jakimś poselstwem. Nowy testament używa to słowo w dwóch znaczeniach. Na ogólne znaczenie są następujące ustępy: 2 Kor. 8: 23; Fi1ip. 2:25. W tych ustępach wspomniane osoby były posłańcami - apostołami - pewnych zborów - nie od Boga lub Chrystusa; lecz zostali obrani przez głos tych zborów dla pewnych misji. Święty Paweł i Barnabasz są nazwani apostołami w Dziej. 14:4, 14 w tym samym ogólnym znaczeniu, ponieważ zostali wysłani przez Kościół w Antyochii dla pewnych misji. W 2 Kor. 8:23; Filip. 2:25 i Dziej. 14:4, 14 słowo apostołowie nie jest użyte w specjalnym lub technicznym, lecz w ogólnym znaczeniu - jako posłaniec dla pewnej misji W specjalnem lub technicznem tego słowa znaczeniu słowo apostolos stosuje się tylko do specjalnej klasy dwunastu, i tylko do tych dwunastu posłańców Bożych i Chrystusowych, którzy otrzymali pełnomocnictw, gruntowania, nauczania i budowania całego Kościoła Jako tacy musieli też być naocznemi świadkami zmartwychwstania Chrystusowego, i zostali obdarzeni natchnieniem i nieomylnością w ich wszystkich naukach i mocą działania cudów i udzielania darów Duch Świętego. Nikomu oprócz tym dwunastu nie były te władzy udzielone. A ponieważ Apostoł Paweł posiadał te wszystkie władze, i to w jeszcze większej mierze od reszty dwunastu, musi on być jednym z nich, jak też często porównuje samego siebie z resztą tych dwunastu, pokazując przeto, że w żadnej mierze nie był mniejszym od onych dwunastu.

    Że Maciej był zaliczony, jako jeden do dwunastu, to z tej przyczyny tylko, że omylni i błędni ludzie uważali go za takiego. Tylko Chrystus sam miał prawo wybrać dwunastu, (Jana 15:16) tak samo jak tylko Jakub, typ na Chrystusa, miał prawo do spłodzenia jego dzieci, jako typy na apostołów. Dlatego Apostołowie i Kościół nawet po Zielonych Świątkach nie mieli prawa do wybrania Apostoła, jako jednego z dwunastu, tak samo jak żaden syn Jakuba, typy na Apostołów i ich potomstwo, typy na Kościół, nie mieli by żadnego prawa wybrać syna dla Jakuba. Dlatego widzimy że wybór Macieja przez ludzi nie mających jeszcze Ducha, nienatchnionych ani też autoryzowanych do tego, przez jedenastu Apostołów i 109 innych braci, (Dz.Ap. 1:15-26) był całkowicie nieważnym. Łukasz, pisarz Dziejów Apostolskich, nie poprawia wyraźnie mieszania się w nie swoje sprawy Apostołów, ponieważ byłoby to za wielkiemi tarciem wyższych od niego, lecz Apostół Paweł w liście do Galatów i w drugim do Koryntian daje silne dowody, że on należy do dwunastu. Wyrażenie dwunastu w Dz.Ap. 6:2 nie dowodzi więcej, że Maciej był przez Łukasza uznany jako jeden z dwunastu, jak mówienie Św. Pawła (porównaj 1 Kor. 15:5 z Jana 20:24-26) że Jezus (osiem dni po Jego zmartwychwstaniu) gdy było tylko jedenastu Apostołów, okazał się "dwunastom". To nie znaczy, że było tedy dwunastu, lecz w obu wypadkach musimy uznać, że wszyscy tedy żyjący apostołowie byli nazwani "dwunastu". Jeżeli czterech by z nich umarło, byłoby właściwą rzeczą mówić o tych pozostałych w zgromadzeniu, jako o dwunastu, tak jak w podobny sposób jest mowa o "siedemdziesięciu" (4 Moj. 11:24-25) choć było tylko 68 z tych 70, którzy byli zgromadzeni. (Moj. 11:26-30). Z tego samego stanowiska wyrażenie: "Piotr stojąc z jedenastoma" mamy tak samo rozumieć ponieważ to wyrażenie stosuje się do dwunastu i jak w innych co teraz podanych wypadkach, stosuje się do całego ciała Apostołów, choć by jeden lub więcej z nich nie byli obecni z powodu śmierci lub odrzucenia od apostolstwa.

    Strażnica twierdzi, że 1 Kor. 4:4-9 dowodzi, że Apollos jest nazwany Apostołem, co jest jednak nieprawda. Wyrażenie w 9 wierszu "nas ostatnich Apostołów" dowodzi, że jest mowa o onych dwunastu, także dowodzi, że Apostoł Paweł był jednym z tych. Gdyby w 9 wierszu miała być mowa o Pawle i Apollosie, czytało by się "nas dwuch apostołów z ostatnich." Lecz mianowicie wyrażenie w greckim jasno podaje, że mowa jest o dwunastu. W 1 Tes. 1:1 i 2:6 Sylwanus i Tymoteusz nie są również nazwani Apostołami, lecz apostoł Paweł mówi, że on i oni mogli by być ciężarem między Tesalonikami, tak jak by mogli być dwunastu, z tej przyczyny, że Paweł był jednym z dwunastu, a tych dwuch działało jako jego przedstawiciele. Innemi słowy, wyrażenie "jako Apostołowie Chrystusowi" w 6 wierszu nie ogranicza to do Pawła, Tymoteusza i Sylwanusa, lecz daje różnicę tych dwuch z dwunastoma, z których Paweł był jeden, a tych dwuch używał za jego przedstawicieli. Myśl byłaby jaśniejszą przez następujące podanie: "Moglibyśmy być ciężarem (do uzacnienia) jak apostołowie Chrystusowi są ciężarem (powagi lub uzacnienia)". Strażnica daje pytanie, czy duch rozeznawania w Piotrze, który mógł dopatrzeć się oszustwa w Ananasie i Safirze, nie mógł by poznać niewłaściwego apostoła? Ma się rozumieć, że mógłby, jeżeli to było wolą Bożą objawić tę rzecz Piotrowi. Lecz niestety, Pan mu tego nie objawił. Dlatego Św. Piotr, choć był w stanie jedno rozpoznać, to drugiego nie mógł. Pan bez wątpliwie powstrzymał wiedzę względem tego, aby wypróbować cały Kościół, jak następne wypadki (odnośnie wyboru Pawła itd.) obficie tego dowodzą. Gdy Strażnica mówi, że Paweł nie twierdził być jednym z dwunastu, to mówi źle. 1 Kor. 4:9 wyraźnie dowodzi, że twierdził. List do Galatów i drugi list do Koryntian były pisane, ażeby między innemi rzeczami zbiły judaszowski błąd, który zapierał się, że apostoł Paweł był jednym z dwunastu, ażeby przez to zaprzeć się jego nauk względem Kościoła, choć uznawał, że nauki dwunastu były wiążącymi dla Kościoła. (Mat. 18:13). Brak wiedzy greckiego, nie akuratna umiejętność Pisma Św. i nielogiczne myślenie, są przyczyną błędów wydawców Strażnicy co do apostołów. Dlaczego ci amatorzy redaktorzy sprzeciwiają się tak często mądrym naukom wiernego sługi? Bez wątpliwie dlatego, że są w rękach Azazela, i są używani przez niego do zniszczenia Prawdy i dzieł naszego drogiego brata Russella.

REWIZJA CIENI PRZYBYTKU

    Strażnica ogłosiła list, w którym jest podane, że brat Rutherford mówił pisarzowi i innym, że brat Russell krótko przed śmiercią miał powiedzieć, że Cienie Przybytku potrzebują rewizji, i że było to wypełnieniem jego (przypuszczalnego) wyrażenia się, że towarzystwo wydało rewizję w formie broszurki. Sądząc z podobnego twierdzenia brata Rutherforda względem naszego brata Russella przypuszczalnej zmianie myśli, i z wiedzy, jak nasz brat Russell rzeczywiście myślał do jego śmierci, możemy powiedzieć, że brata Rutherforda podanie na ten przedmiot jest tak nieprawdziwym, jak jego podanie, że brat Russell porzucił Poczytalne usprawiedliwienie (P. 20, 114-115). Ten list był w tym celu umieszczony w Strażnicy, tak jak były również inne rzeczy, aby dać Kościołowi poczucie bezpieczności do wydania tak zwanych rewizji - rozerwań Prawdy - oddalonym poglądom od Prawdy, można by to najlepiej nazwać - do tekstu Cieni Przybytku.

    Widocznie na pozór rozszerzania myśli miedzy braćmi w towarzystwie, że Cienie Przybytku potrzebują rewizji, to między innemi rzeczami było dane pytanie, czy ołtarz kadzidła znajdował się w miejscu Najświętszym, z ogólną odpowiedzią że tak, że znajdował się w miejscu Najświętszym. Już żeśmy pokazali błąd tego poglądu przez wskazanie, że właściwe tłómaczenie 3 Moj. 16:2-12 (P. 21, 126, par. 5-6) dowodzi, że ten ołtarz był w miejscu Świętym. To także jest podane w każdym odnośniku, gdzie rozkaz był dany do budowania Przybytku i w podaniach, gdy Przybytek był zbudowany, w 2 Księdze Mojżeszowej, i w podaniu co do służby Lewitów w 4 księdze Mojżeszowej. Jak niektórzy tłómacze podają Żyd. 9:4, do tego Pisma odnoszą się wodzowie towarzystwa, aby udowodnić ich stanowisko. Na to odpowiadamy (1) Watykański M.S. (rękopis) i Egipskie i Etiopskie tłomaczenie (oba bardzo stare) wkładają złoty ołtarz w drugi wiersz Żyd. 9. (zobacz Diaglott i polską Biblię wydaną przez Amerykańskie Biblijne towarzystwo w New Yorku, drukiem Tarnowicz i syn, w Berlinie). Wiemy że Watykański M.S. jest przez krytyków tekstów uznany za najlepszy rękopis Nowego testamentu z Greckiego. To więc zbija błędną naukę tych, którzy chcą wstawić ołtarz kadzenia w miejsce Najświętsze, biorąc to Pismo jako ich jedyny argument. (2) Jednakowoż dla tych, którzy chcieli by się upierać, że inne rękopisy dowodzą, że te słowa należą do 4 wierszu, odpowiadamy: Słowo przetłomaczone przez niektórych na ołtarz, u Żyd. 9:2 lub 4 jest thymiaterion i pokazuje się tylko raz w nowym testamencie i to w tym ustępie, gdy zaś w każdym innym miejscu Nowego Testamentu, gdzie mowa jest o złotym ołtarzu, słowo thysiasterion jest użyte w greckim (Obj. 6:9; 8:3, 5; 9:13; 14:18; 16:7). To znaczy, że to słowo w Nowym testamencie (Żyd. 9:4) powinno być przetłomaczone "Kadzielnica", tak jak jest w A.V. (amerykańskim) w tekście R.V. (poprawnym) i w marginesie A.R.V. (amerykańskiego poprawnego tłomaczenia) - a także w naszych polskich Bibliach z pod powyżej wymienionego wydawnictwa i innych wydawnictw . Oprócz tego Septuaginta - greckie tłomaczenie Starego Testamentu przez Żydów zapoczęte w 283 przed Chr., nigdzie nie podaje słowa thymiaterion na hebrajskie słowo "złotego ołtarza" lecz często używa tego słowa do hebrajskiego słowa "kadzidło." Ten fakt dopomoże do tej kwestii, ponieważ Apostołowie - bez wyjątku - używają w greckim tych wyrażeń na te rzeczy Starego Testamentu w Septuagincie. Używanie słowa thymiaterion na ołtarz znajduje się tylko w pogańskich i innych niebiblijnych książkach, a nie w Biblijnych książkach Starego (Septuaginty) i Nowego Testamentu. Tak widzimy prawdziwość A.V. i R.V. tłomaczeń słowa thymiaterion na kadzielnicę w 9 rozdziele listu do Żydów, bez różnicy, czy wstawiamy to słowo w 2 lub 4 wiersz. Możemy więc widzieć, że nasz drogi Pastor miał racyę co do miejsca złotego ołtarza, i to dowodzi, że wydawcy Strażnicy, nie są między innemi rzeczami, zdolni do rewizji Cieni Przybytku.

    Towarzystwo pod dyrekcją br. Rutherforda wprowadziło tak zwane niedzielne Szkoły (Sunday Schools) w zbory. Prawda, że nie używa tego samego wyrażenia (Sunday Schools) lecz aby zwieść, używa innych słów na to, jak Juvenile Class, lecz charakter i sposób jest ten sam co w nominalnym Kościele w tych tak zwanych szkołach niedzielnych (Sunday Schools) dla dzieci. To właśnie odbiera przywilej od Kościoła, aby indywidualnie każdy uczył swych dzieci, obala to organizację i misję Kościoła, i jest wielką rewolucją przeciwko Słowu Bożemu, jak je wyjaśnił nasz drogi brat Russell (VI Tom, str. 673-679).

    Musimy zwrócić braciom jeszcze jedną uwagę na jeszcze jedno odstępstwo podane w Strażnicy, że obraz z Dan. 2 nie został jeszcze uderzony w nogi przez kamień z góry, który nie bywał w ręce. Myślą br. Russella było, że ten kamień zaczął uderzać świecką i religijną Prawdą od 1874 i 1878 nadal, a od 1914 w ciągu dalszym uderzał wojną, przepowiedzianą od Pana świeckiemi prawdami, które dał narodom. To jest jeszcze jednym z tak wielu błędów i odstępstw wydawców Strażnicy od jasnych nauk naszego brata Russella.

    A więc z punktu zapatrywania się na te rzeczy i przeglądy, jest samowidoczną rzeczą, abyśmy zwrócili także uwagę na brata Rutherforda książkę "Harfa Boża". Wydanie tej książki jest zgwałceniem testamentu brata Russella, który nie udziela prawa towarzystwu do wydania niczego, oprócz Strażnicy i pisań brata Russella, i który również zabrania wydawcom Strażnicy wydawać inne pismo (jak Złoty Wiek) oprócz Strażnicy. Książka (Harfa) spłodzona i urodzona w rewolucji przeciwko Pańskim zarządzeniom, nie może otrzymać Boskiego uznania i musi dla pewnego celu pochodzić od szatana. A taki cel jest objawiony z powodu dyskusji braci w towarzystwie, i jaki użytek czynią z tej książki. Celem tej książki jest, ażeby ludziom szukającym prawdę zaoszczędzić kłopotu i pracy "badania sześciu tomów." Tak więc przez tę amatorską książkę szatan usuwa od Boga uznane i mistrzowskie dzieła sześciu tomów naszego drogiego brata Russella. Nacisk dawany przez towarzystwo na Złoty Wiek, Dokonaną Tajemnicę, Rozmowę z umarłymi, Broszurkę o Milionach i Harfę, a brak zachęty do rozszerzania przez kolporterów książek naszego brata Russella, dowodzi, że książki i broszurki brata Russella są usuwane. To jest wszystko celem szatańskiem, który przez niecną ambicję i rewolucję wodzów towarzystwa, mianowicie brata Rutherforda, chce zniszczyć Prawdę. Tylko ślepi tego nie widzą.

EGZAMINACJA HARFY

    Podanie na stronie tytułu, że ta książka dowodzi, iż miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą, jest fałszywym podaniem faktu; ponieważ nie daje żadnego dowodu na to, choć czyni wysiłki, aby tego dowieść. Jeżeli w słowie wstępnym mówi, że ta książka jest ta "długo spodziewaną potrzebą" dla początkujących, mówi również nieprawdę; ponieważ I tom był taką książką przez blisko 40 lat, jest stokroć lepszą książką dla początkujących, niż Harfa. Takie twierdzenie w Harfie jest lekceważeniem Boga, tak jakby On przez tyle lat pozostawił lud Boży bez żadnej "długo spodziewanej potrzeby, dla początku-jących, i jest to wielką obrazą, jakoby brat Russell błądził w jego myśli, że 1 Tom był taką książką.

    Harfa jest pełna błędów i wyobrażeń. Na stronie 17 podaje, że Ijoba 38:35 odnosi się do Radio, Iz. 60: 8 do powietrznych okrętów - co za wyobrażenie - nie to, lecz błędy. Gdy widzialna eksplodująca elektryka jest błyskawicą, to Radio, a także telegraf i telefon nie są. Iz. 60:8 odnosi się do uciekającego Izraela od prześladowań, do Palestyny, jak łączność pokazuje. Nie będziemy chwalić Pana, jeżeli damy taki surowe zastosowanie do Ijoba 38:35 i Iz. 60:8, jak to Harfa czyni. Można także zauważyć (str. 21) że brat Rutherford podaje inne 10 stron w Harfie od onych danych przez brata Russella. Dla tej też przyczyny nie ma też żadnego odnośnika w oddruku Strażnic względem tych 10 stron, które brat Russell ogłosił w Strażnicy. Brat Rutherford bierze Nadaba i Abiju jako typy na naszych pierwszych rodziców. Jak można to czynić, jeżeli zakon, przybytek i jego posługi w dobrym lub złem, były cieniem przyszłych rzeczy? (Żyd. 9:9, 10; 10:1; Kol. 2:16, 17) Może chce przez to odwrócić uwagę od faktu, że on sam jest częścią pozaobrazowego Abiju, ponieważ to jest właśnie faktem i w linii i fałszywym tłomaczeniem, które podaje na ten przedmiot. Jego podanie (str. 89-3) że Maria porodziła Jezusa "bez boleści i cierpienia", jest niedowiedzionem twierdzeniem, przeciwnem wszystkim rozumnem i analogicznem doświadczeniom, i jest teorią Jezuicką oddawania czci Maryi, a nie nauczyciela Prawdy. Co on mówi (str. 91.) że szatan chciał zniszczyć dziecię Jezus, jest przykładem konfuzji Prawdy i błędu. Jest to tylko niedowiedzionym zgadywaniem, że szatan uczynił gwiazdę Betlejemską na wschodzie, i w tym celu zachęcił mędrców ze wschodu do pytania się o dziecię Jezus. Według Biblii pierwsza czynność szatana ku mędrcom była łącznie z okazaniem się Heroda na scenie. Trzeźwy czytelnik, badając brata Rutherforda spekulacje na to, może zaraz zauważyć sofisterię sądnego adwokata. Wyjaśnienie brata Russella na ten przedmiot, zawiera w sobie większą głębokość, trzeźwość i wiarygodność. Jest to z pewnością tak rozumnym myśleć, że Bóg objawił się mędrcom ze wschodu, posyłając ich w drogę do dziecięcia Jezus, tak samo jak Bóg dał im sen po odwiedzeniu dziecięcia, aby się inną drogą wrócili. Gdyby mieli być ajentami szatana i nie podobali by się Bogu, jak brat Rutherford twierdzi, Bóg nie ułaskawił by ich żadnym snem i zbawił by dziecię Jezus w inny sposób uznanemi ajencjami. Słowo magi, (mędrcy) nie koniecznie wyobraża takiego, co ma do czynienia z okultyzmem; lecz to był często tytuł uczonych ludzi, tak jak słowo Dr. (doktor) jest teraz często używanym tytułem uczonych (zobacz komentarz br. Russella, Z. 06, 14, 15).

    Brata Rutherforda wzmianka (str. 116) o życiowych należytościach dowodzi, że nie rozumie życiowych należytości, ani ich pokrewieństwa do prawa do życia. Rozumiemy, że prawo do życia jest od Boga uznany przywilej do doskonałej egzystencji, a życiowe należytości są przywileje mające łączność i potrzebne dla doskonałego radowania się tym prawem życia. Tak Adam i aniołowie, będąc stworzeni doskonałymi, otrzymali od Boga przywilej do doskonałej egzystencji, i mogli ten przywilej przez posłuszeństwo do Jego prawa, utrzymać. W życiowych należytościach Bóg dał im wszystko, co do doskonałego radowania się ich doskonałej egzystencji było potrzebnym, tak długo jak im się prawnie należało. Tak więc życiowe należytości Adama były: doskonały pokarm, światło, powietrze, domowe otoczenie itd Przez grzech Adam utracił oba, jego prawo do życia i jego życiowe należytości, dla siebie i potomstwa. Dlatego nikt z rasy Adamowej nie posiada teraz prawa do życia, ani życiowych należytości, które należą do tego prawa, choć mają ludzie tymczasowy użytek z trochę życia, do którego nie mają żadnego prawa (przed Boską Sprawiedliwością) i cząstkę światła, ciepła, pokarmu, domowego otoczenia itd., do którego również nie mają prawa (przed Boską Sprawiedliwością) i które nie są właściwie życiowymi należytościami; ponieważ wyrok pozbawił Adama i jego potomstwo od prawa do życia i do tego należących życiowych należytości, a ostatnie muszą należeć do doskonałych warunków, albo w Raju lub w doskonałej ziemi. Jeżeli więc brat Rutherford mówi (str. 116): "Każda żyjąca ludzka istota posiada prawo (?) do pokarmu, powietrza, światła a to (?) nazywa się życiową należytością" - uczy dwóch błędów, ponieważ życiowe należytości są doskonałe rzeczy w ich częściach, a upadła ludzkość nie ma uznanego od Boga prawa do nich. Lecz niektórzy mogli by dać zarzut, że Jezus nie miał doskonałego powietrza, pokarmu itd., a jednak miał życiowe należytości. Do tego odpowiadamy, Jezus nie był doskonałym człowiekiem aż miał 30 lat. Dlatego od Jego urodzenia aż gdy miał 30 lat, uznany był od Boga, jak Adam w czasie procesu stworzenia, to jest od czasu, gdy Bóg zaczął formować Jego Ciało, aż gdy się stał duszą żyjącą - doskonałym człowiekiem. Tak wiec prawo do życia i do tego należące życiowe należytości nie należały prędzej do Jezusa, jako ludzkiej istoty, aż miał się ofiarować. Otrzymując więc te życiowe należytości, prawnie Mu należące, ofiarował On Jego prawo używania takowych dla siebie, i z tej przyczyny Bóg nie był zobowiązany dać Mu użytek Rajowych doskonałości, co się tyczy życiowych należytości, ponieważ Syn oddał osobisty użytek takowych przy Jego poświeceniu, zaraz gdy stał się doskonałym człowiekiem.

    W wielu wypadkach brat Rutherford przekręca ustępy na swoje twierdzenia, ażeby tylko dowieść swoją miljonową propozycję; naprzykład wyjaśnia 2 Tym. 4:1 i 1 Piotra 4:5 (str. 342) że żywi są ci pod przekleństwem adamowym, którzy tymczasowo żyją, a umarli to ci z tej klasy, którzy są w grobach. Nasz brat Russell wyjaśnił, że żywi są nowe stworzenia i upadli aniołowie, którzy nie są pod wyrokiem śmierci, a umarli to cała ludzkość w Adamie pod przekleństwem, czy w grobie, czy żyjąca (Mat. 8:22; Rzym. 14:9; 2 Kor. 5:14, 15). Dawno temu wyjaśnił również 1 Piotra 4:6 stosując to do Kościoła jako ludzkich istot w śmierci poświęcenia, choć później zastosował to do rasy ludzkiej pod przekleństwem. Aby szczycić się jego miljonami błędów, brat Rutherford przekręca te ustępy. Także na dowód jego miljonowej ewangelii stosuje Jana 11:26 (str. 346) dwuznacznie. Przyznając, że ten ustęp należy do przyszłego wieku, twierdzi, że jest właściwie podać go do swego "miljonowego" poselstwa. Aby dowieść tej myśli, ustęp stosuje się do teraźniejszego, a nie do przyszłego wieku. Przekręca również Iz. 35:4-6 (str. 343) na dowód jego miljonowej propozycji. Wiersz 3 i 4 są przemówieniem do Kościoła, żyjącego przed wtórem Przyjściem naszego Pana (nie do świata) zachęcając go z różnych przyczyn, aby się nie bał, z powodu (1) nadziei wtórego przyjścia (2) pomsty nad jego nieprzyjaciółmi w czasie ucisku i (3) wyzwolenia Kościoła. Potem wiersze 5 i 6, nawet reszta tego rozdziału pokazują co się potem stanie - po tych trzech rzeczach - restytucja dla świata, który jest symbolicznie opisany jako ślepy, głuchy i niemy itd., w wierszach 5 i 6. Tak więc nasz brat Russell wytłomaczył bardzo jasno te wiersze. Lecz brat Rutherford z powodu jego zaciemniającego się prawego oka wyjaśnia fizyczną głuchość i ślepotę tego pokolenia i myśli, że dowodzi tym jego miljonową propozycję! W podobny sposób i dla tego samego celu przekręca Rzym. 8:19, 22 (str. 344). Nasz brat Russell pokazał, że to odnosi się do ludzkości w procesie umierania. Brat Rutherford wstawia tak tę propozycję, że rozumie się, jakby odnosiło się to do ludzi w grobie lub do tych żyjących przy ustanowieniu Królestwa. Zapierając się pierwszej części tej myśli (z czym się również zgadzamy) twierdzi, że jest samowidocznym, że odnosi się to do teraźniejszej żyjącej generacji i dlatego uczy, iż "miljony obecnie żyjących nigdy nie umrą." Jakaż logika i dostrzegalność! Według brata Rutherforda, rodzina Noego w Arce (str. 345) wyobraża jego miljony żyjących ludzi, którzy przejdą przez ucisk. Św. Piotr mówi nam, że ci w arce wyobrażają poświęconych włącznie z Maluczkiemi Stadkiem, (1 Piotra 3:20, 21). Podaje także (str. 342) Mat. 24:21, 22 na dowód jego miljonowej propozycji. Choć ten jak i inne ustępy dowodzą, że niektórzy przeżyją przez ucisk, to jednak wcale nie mówią ile przeżyje, i nic nie wspominają te ustępy o milionach.

    Zach. 13:8, 9 (str. 342) jest klasycznym ustępem jego miljonowego przedmiotu. Znamy naszego brata Russella logiczne wyjaśnienie, że - "dwie części" klas - wyobrażają Maluczkie Stadko i Wielkie Grono, a - "trzecia część" - klasa - wyobraża klasę Restytucji, przechodzącą przez sąd (Jana 5:21) - Tysiąclecia, aż w końcu stanie się ludem Bożem przez wejście w pokrewieństwo z Nim w Nowym Przymierzu, gdy tegoż Pośrednik przestanie działać (1 Kor. 15:24). Samo się rozumie, że wypławiający ogień nie może być czasem ucisku; ponieważ ucisk nie oczyści ani nie dopomoże do naprawienia ludzkości. Ucisk będzie tylko karał, poniżał i podbijał, i w ten sposób przygotuje ludzkość do przyjęcia Królestwa; lecz ani częściowo nie udoskonali ludzkość; ponieważ wypławić znaczy zniszczyć w ludziach podłość i przyprowadzić ich do podobieństwa Bożego, tak jak podobna mowa jest użyta do oczyszczenia Maluczkiego Stadka i Wielkiego Grona (Mal. 3:2, 3; 1 Kor. 3:12-15). Innemi słowy, Zach. 13:8, 9 odnosi się do trzech zbawień i do ich wyniku; Maluczkie Stadko i Wielkie Grono otrzymają ich zbawienie przez odcięcie - odłączenie od świata przez poświęcenie - i przez umarcie - wypełnienie ich poświęcenia aż do śmierci; gdy zaś świat otrzyma jego zbawienie przez zmartwychwstanie sądu, omawiane w tym ustępie jako przechodzenie przez oczyszczający ogień. Takie wyjaśnienie, jakie wszystek niezwiedziony lud w Prawdzie uznaje, jest logicznym, faktycznym, rozumnym i biblijnym, takiemi jak charakterystyka wyjaśnień naszego brata Russella. Brat Rutherford przekręca ten ustęp w Strażnicach (wiersz 8) że zmuszony bywa do błędu względem wypławiającego ognia, a teraz twierdzi, że "dwie części" to kler i klasa wtórej śmierci! Lecz choćbyśmy nawet przyznali, że Zach. 13:9 odnosi się do czasu ucisku i do tych, którzy przejdą przezeń, to jednak nie mówi nic ile przejdą ani o żadnych milionach.

    "Miljony obecnie żyjących itd." - niebiblijnym. Nie ma żadnego pisma, które by uczyło tej miljonowej propozycji. Jest to tylko zgadywaniem, które prawdopodobnie jest prawdą, lecz nigdzie nie uczy o tym Pismo, wyraźnie ani w zastosowaniu; i dlatego nie powinno być głoszone publiczności, oprócz Poselstwa Królestwa, choć było by to rozumną rzeczą mówić o miljonach itd., lecz tylko między ludźmi w Prawdzie.

    Pisarz Harfy nie pokazał takiej mądrości, co pisarz sześciu tomów Wykładów Pisma Świętego, który unikał wyjaśnień na przedmioty, które nie mogły być dane jasno i przekonywająco, i których nie wytłomaczył, aż były jasne i prawdziwe. Dla braku tej mądrości, brat Rutherford daje tylko takie krótkie podania na nieśmiertelność, na duszę, na Wielkie Grono, na zanurzanie w wodzie, że żadna myśląca osoba z przeciwnemi poglądami nie mogła by otrzymać żadnej instrukcji do przekonania.

    To co jest w Harfie, błędy i niejasne dokończenia przypuszczalnych dowodów, jest właśnie propaganda brata Rutherforda wielu co teraz wykazanych błędów, i tych na poczytalne usprawiedliwienie, Młodocianych Świętych, że zasługa Jezusa złożona przy Wniebowstąpieniu, że żydowskie żniwa zaczęły się w 33 po Chr., że żniwo Wieku Ewangelii trwało od 1878 do 1918, że brat Russell napisał VII tom, przekręcenie wyjaśnień Mat. 24:7, 12 itd. O tych rzeczach żeśmy już dawniej mówili. Przez nauczanie tyle błędów i złych rzeczy w Harfie, brat Rutherford dodał jeszcze więcej dowodu, że jest "złym sługą" (Mat. 24:48-51), że je i pije z pijanicami i że został odcięty od Maluczkiego Stadka, i jako "głupi i niepożyteczny pasterz" (Zach. 11:15-17) coraz to więcej bywa zaciemnionym w jego prawym oku, i będzie w ciągu dalszym tak postępować z jednego błędu w drugi, aż jego prawe oko całkowicie zaciemnione będzie, aż jego ramię (wpływ) całkiem uschnie i aż przepowiedziany "płacz i zgrzytanie zębów" się wypełni.

    Lecz niektórzy z naszych drogich czytelników chcieli by może się zapytać, jak często o tym słyszymy: "Dlaczego używa brat Johnson tyle miejsca w Teraźniejszej Prawdzie do krytyki?" Umiłowani bracia i siostry "potrzeba tego wymaga" od nas. Nasze krytyki nie są nigdy osobistego lub gorzkiego charakteru, choć są wyraźne; to jednak zawsze odnoszą się tylko do urzędowych nauk i czynności. Chcielibyśmy zapytać się naszych pytających: Jak moglibyśmy być wiernymi Panu, Prawdzie i braciom, jako podpasterz trzody Pańskiej, gdybyśmy mieli milczeć, gdy szatan przez różnych wodzów między ludem w Prawdzie chcę podkopać Prawdę i Boskie metody dla jej usługi, dla szkody Boskich owiec? Gdybyśmy przestali przestrzegać trzodę od szatańskich subtelnych ataków i celów, czy nie wzbudził by Pan w takim wypadku kogo innego do tego? Jakie przekleństwo od Pana i od wiernych braci przyszło by na nas, jeżeli byśmy nie wypełnili naszego obowiązku! Czy nie nazwali by nas najemniczym pasterzem, który widząc wilka, miałby uciekać, pozostawiając mu bezbronne owce na pożarcie? A może być, że szatan pobudza właśnie do tej kwestyi w takich zarzutnych czytelnikach, aby przeto ich uprzedzić przeciwko dobrej pracy, która mogła by ich obronić przeciwko jego zamiarom? Przeto właśnie szatan chce doprowadzić do upadku, aby mogli jeszcze prędzej paść jego ofiarą.

TP ’26, 90-97.

Wróć do Archiwum