WEZWANIA, PRZESIEWANIA, BROŃ KU ZABIJANIU

Mat. 19:27-20:16; 1 Kor. 10:1-14; Ezech. 9:1-11)

z Present Truth 1919, str. 136 i 1930, str. 19. (Przedr. z Nr. 55 Ter. Prawdy)

    W TERAŹNIEJSZEJ PRAWDZIE polskiej i ang., przywilejem naszym było przedstawić drogim braciom "Ostatnie Pokrewne Czynności Elijasza i Elizeusza" - z punktu widzenia figury i pozafigury. Dnia 5-go stycznia, 1919, ukazał się w "Labor Tribune" a później w "St. Paul Enterprise" artykuł brata Rutherforda, poparty przez jego współtowarzyszy w więzieniu, potępiający tłumaczenie tego przedmiotu przez naszego Pastora, jak jest opublikowane w angielskiej Strażnicy z roku 1918, począwszy od stronicy 51. Nasze przedstawienie sprawy w No. 1 dostało się w jego ręce, i uznane zostało przez niego jako zbijające jego zapatrywania wyrażone w ang. Strażnicy 1918, str. 51 itd. - zapatrywania, które były wyrażone w odpowiedzi na nasze pojmowanie tego przedmiotu - godnem jest jednak uwagi, że jego nowe zapatrywanie nie ukazało się aż dopiero około sześciu tygodni po ogłoszeniu naszej odpowiedzi na artykuł w Strażnicy 1918, stronica 51 itd.

    (2) W TERAŹNIEJSZEJ PRAWDZIE, polskiej i angielskiej, daliśmy odpowiedź na nowy pogląd J.F. Rutherforda. Niektórzy dziwią się dlaczego mówimy o drogich braciach, jako przebywających w więzieniu - w piśmie, które nie wyszło aż dopiero w kilka miesięcy po ich uwolnieniu. Odpowiadamy że omawiany artykuł napisaliśmy pod koniec stycznia i wydrukowaliśmy go w lutym, wraz z artykułem o "Ostatnich Pokr. Czyn. Elijasza i Elizeusza". - Przedruk zrobiony był częściowo dlatego, że No. 1 wydania Teraźniejszej Prawdy był nieliczny, i w cyrkulacji swojej ograniczony był o ile to było możliwe do ludu Prawdy, nienależącego do Towarzystwa. Wiedzieliśmy na podstawie pewnych słów z Pisma Świętego, że nasi drodzy bracia będą uwolnieni i radowaliśmy się wielce, gdyśmy o tem usłyszeli, podobnie jak bardzo byliśmy zasmuceni, gdy ich uwięziono. Dlatego w styczniu postanowiliśmy nie wydawać numeru przed majem, i taką też daliśmy mu datę. Gdy nadszedł maj, postanowiliśmy znowu odłożyć cyrkulowanie pisma, uważając, że dobro sprawy braci przed sądem skorzysta na tem jeżeli będziemy milczeli. (Pod tym, jak i pod innemi wszystkiemi znanemi nam względami, my oraz inni fałszywie oskarżeni o zdradzanie ich, osłanialiśmy ich przed ich prześladowcami. Posunęliśmy się nawet tak daleko, że przez br. Herr'a donieśliśmy Bratu Rutherfordowi, o ile sami się dowiedzieliśmy, w jakim kierunku prokuratorja pracowała, aby w ten sposób z góry był przygotowany. Jednakowoż jakże gruntownie udało mu się zwieść tysiące drogich, niczego niepodejrzewających owieczek, że my oraz inni zdradzaliśmy go oraz jego współtowarzyszów i że należymy do Klasy Judasza!). Potem nastąpiła choroba Brata Rutherforda. Wszystko to, jak również niektóre wyjątki z Pisma odnoszące się do Epifanji, wstrzymały wydanie dotąd, kiedy nareszcie wyszło.

    (3) W swoim artykule w Strażnicy 1918, str. 51, przez wywody, w których zachodzą następujące słowa. Brat Rutherford dał do zrozumienia, że my odrzucamy, a on się trzyma poglądów naszego Pastora na ostatnie współczyny Elijasza i Elizeusza: "Jeżeli jaki brat podaje tłumaczenie Pisma odmienne od tłómaczenia danego przez naszego Pastora, i tłómaczenie naszego Pastora zdaje się być rozumnem i zgodnem z planem Bożym, to uważamy, że bezpieczną zasadą jest trzymać się jego tłumaczenia, z tego mianowicie powodu, że jest on sługą Kościoła, ustanowiony przez Pana na okres Laodycejski, dlatego też należy się spodziewać, że Pan uczy nas przez niego. Jeżeli powstaje w umyśle wątpliwość co do tego, które objaśnienie jest poprawne, wtenczas zawsze bezpiecznie jest wątpliwość tę rozstrzygnąć na korzyść objaśnienia naszego Pastora. - Wierzymy, że postępowanie takie jest zgodne z wolą Pana". My odpowiadamy na to "Amen", a wobec opublikowanego niedawno przez Brata Rutherforda potępienia poglądu naszego Pastora na ten temat i wobec podsunięcia całkiem odmiennego zapatrywania, nadmieniamy, że słowa Pańskie: "z twoich własnych ust osądzę cię," stosują się do niego. Dlatego radzimy, wszystkim braciom trzymać się tego poglądu na ten temat, który jest zgodny z poglądem onego sługi" i który potwierdza spełnione fakty, a odrzucać nieszafarski, niebiblijny, nierozsądny i niehistoryczny pogląd wyrażony przez J.F. Rutherforda i jego sześciu towarzyszów, przeciwny jego dawniejszemu zapatrywaniu i jego własnym zasadom, tak doskonale i wiernie wyłuszczonych w powyżej przytoczonym cytacie z pod jego pióra.

    (4) W tekstcie przytoczonym pod nagłówkiem niniejszego artykułu podana jest prorocza historja Żniwa Wieku Ewangelicznego, tak w zbieraniu jak i w przesiewaniu i pragniemy zbadać w tym artykule ową proroczą wykreśloną historję ku naszemu oświeceniu, zachęceniu i napomnieniu. Niech Pan pobłogosławi nas pokorą w sercach abyśmy odnieśli z tego pożytek. - (Psalm 25:7-9).

    (5) Wszyscy przypominamy sobie tłómaczenie, jakie nasz drogi Pastor dał w Tomie III o Przypowieści o Groszu tj., że dniem przypowieści jest Wiek Ewangeliczny; że pierwszy okres wezwania był Żniwem Żydowskiego Wieku; że jego ostatni okres wezwania był od r. 1881 do końca Wieku Ewangelicznego; że jego inne wezwania były pomiędzy temi dwoma wezwaniami, oraz, że wieczór i danie Grosza ma łączność z zaszczytami po tamtej stronie zasłony. Lecz pogląd taki wytworzył trudność w jego umyśle, a mianowicie, że szemranie musiałoby przytrafić się w niebie - co jest rzeczą niemożliwą. Ta więc trudność była powodem innego wyja-śnienia, które umieszcza szemranie po tej stronie zasłony, na koniec Żniwa. To z konieczności spowodowało zmianę poglądu co do daty dnia tej przypowieści, albowiem jeżeli dniem tym był Wiek Ewangeliczny, wtenczas wielu wezwanych przed rokiem 1881 musiałoby żyć całe wieki, w niektórych razach 1800 lat, aby otrzymać swój Grosz. Wywnioskował tedy, że dniem przypowieści jest okres Żniwa - 1874-1914 - i trzymał się tego poglądu od roku 1912-go aż do śmierci. W ang. Strażnicy 1914, str. 171, kol. 1, par. 1-5, wyłuszcza on krótko swoją ogólną zmianę zapatrywania z tego jakie było w Tomie III, lecz nie podaje szczegółów, gdyż te byłyby zbyt mocnem pokarmem dla nauczycieli Szkółek Niedzielnych, dla których lekcje Szkółki Niedzielnej były umyślnie przygotowane i dla których wówczas były oddzielnie wydane.

    (6) Jeżeli zbadamy przypowieść i wspólny z nią tekst, to widzimy, że to ostatnie założenie jest prawdziwe. Przypowieść dana była, aby pokazać, jaka różnica objawi się pomiędzy ludem Bożym w związku z dawaniem stokrotnej zapłaty - Grosza Przypowieści, albowiem mamy wyraźnie powiedziane, że stokrotna jest nasza zapłata w tem życiu (Por. Mat. 19:29 z Mar. 10:29, 30). U Mateusza 19:16-30 mamy historję o młodym władcy i rozmowie, jaka nastąpiła. Uczniowie, wiedząc, że dostatki ziemskie były znakiem łaski Bożej według Zakonu nie mogli pojąć uwag Jezusowych co do specjalnych trudności, jakie bogacze mają z dostaniem się do nieba. Gdy im Jezus to wyjaśnił, Piotr zapytał co oni dwunastu otrzymają za swoje poświęcenia. Po daniu mu odpowiedzi Jezus nadmienił co jego inni naśladowcy otrzymają, przyrzekając im stokrotną nagrodę na tym świecie i żywot wieczny w świecie przyszłym. Potem w wierszu 30 wskazuje, że będzie różnica pomiędzy niektórymi, których On nazywa pierwszymi i ostatnimi w otrzymywaniu stokrotnej nagrody na tym świecie i życia wiecznego w świecie przyszłym; potem przystępuje do wyjaśnienia tych dwóch rzeczy za pomocą przypowieści o Groszu, wprowadzając je wyrazem "albowiem", który dowodzi, że Podobieństwo to jest dane na dowód słów u Mateusza 19:29, 30, co do różnicy w udzielaniu nagrody stokrotnej i żywota wiecznego. Drugi argument również tego dowodzi, albowiem gdy skończył tę Przypowieść, Jezus wyciąga wniosek jako dowiedziony: "A wiele pierwszych będą ostatnimi, a ostatnich pierwszymi", tę samą właśnie uwagę, którą chciał dowieść, jak widać ze słów u Mat. 19:30 i Mat. 20:1. Przerwanie rozdziału sprawia, że wielu przeoczą fakt, iż wyraz "albowiem", którym Przypowieść ta się rozpoczyna dowodzi, że dane ono jest, aby zademonstrować słowa u Mateusza 19:29, 30.

    (7) Wyrażenie: "pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi" użyte jest w Biblji na oznaczenie nie jednostek, lecz klas. Z wyjątkiem Mat. 19:30; 20:16 i Mar. 10:31 nie zachodzi ono nigdzie w Piśmie oprócz Łuk. 13:28-30, gdzie Maluczkie Stadko i Starożytni Święci są niewątpliwie przeciwstawieni. Tutaj przeto odnosi się ono do dwóch a mianowicie ci, co wezwani zostali ostatni, Maluczkie Stadko, będą pierwszymi w randze pomiędzy dwiema rządzącemi klasami w Królestwie, a zwani pierwsi, Starożytni Święci będą mieli drugą rangę pomiędzy dwoma klasami. Dlatego nasze pojmowanie słów użytych u Mat. 19:30; 20:16; Mar. 10:31, zgodnie z klasowem użyciem tego wyrazu u Łuk. 13:30, jest następujące: Ci, których wezwanie Żniwa dosięgło jako grupy na ostatku, będą (z reguły) między pierwszymi co do rangi (Maluczkie Stadko) w liczbie dwóch duchowych klas, a ci, których wezwanie Żniwa dosięgło jako pierwszej grupy (a grupa ta obejmuje z reguły wezwanych przed godziną jedenastą), będą między ostatni w randze (Wielka Kompanja) z pośród dwóch duchowych klas. Innemi słowy, Przypowieść ta dana jest przez Pana w celu wykazania, że w związku z wydawaniem niektórych cech stokrotnej nagrody, wyobrażonej przez Grosz (to znaczy tej cechy, której spełnienie dowodzi, jest podwojnem uderzeniem Jordanu), przytrafi się zajście, które ujawni odłączenie niektórych z ludu Pańskiego z Małego Stadka do Wielkiej Kompanji i że owi odłączeni otrzymują swój Grosz dopiero po drugich. Wszyscy zgadzamy się, że stokrotna nagroda wyobraża błogosławieństwa Pańskie dla nas, jako nowych stworzeń, w tem życiu, takie jak specjalna znajomość głębokich rzeczy, specjalna przyjaźń, specjalna sposobność do służby itp., zarodek dostojeństw Królestwa. Przypowieść ma na celu wykazanie, że będzie pewna różnica w dawaniu stokrotnych nagród - a mianowicie sposobności do służby - dwom poświęconym klasom, oraz, że ich rozłączenie odbędzie się w związku z otrzymaniem przez Wielką Kompanję swojej stokrotnej nagrody - swego grosza - to znaczy sposobności uderzenia Jordanu po raz drugi. Te ogólne uwagi dopomogą nam do zrozumienia zakresu i celu tej Przypowieści.

    (8) Dniem tej przypowieści jest według naszego pojmowania okres Żniwa, 1874-1914. Jest to więc symboliczny dzień 40 lat. Dzień roboczy u Żydów był okresem 12-godzinnym (Jan 11:9; 9-4). Przeto symboliczny dzień roboczy z 40 lat miałby dwanaście symbolicznych godzin, a każda z nich byłaby jedna dwunasta z czterdziestu lat, czyli, że miałaby 3 lata i 4 miesiące. Według tego 12 godzin z powieści zaczynałoby się jak następuje: (1) Październik, 1874; (2) Luty, 1878; (3) Czerwiec, 1881; (4) Październik, 1884; (5) Luty, 1888; (6) Czerwiec, 1891; (7) Październik,1894; (8) Luty, 1898; (9) Czerwiec, 1901; (10) Październik 1904; (11) Luty, 1908; (12) Czerwiec, 1911, a dzień skończyłby się i wieczór zaczął w Październiku, 1914. W swojej Broszurce o Groszu Brat Woodworth zmienił założenie dnia od tego co nasz drogi Pastor utrzymywał od roku1912 i rozpoczął go w październiku, 1881. Zmienił on również godziny i uczynił każdą okresem 3-letnim. Dlatego jego dzień miał 36 lat i dlatego skończył się w roku 1917. Lecz to wprowadziło go w liczne trudności: (1) Ignorował ten pierwszy okres wezwania Żniwa, - "bardzo rano"; (2) Przyjął symboilczny dzień 36 lat, rzecz nigdzie nie wzmiankowana w Piśmie, podczas gdy dzień 40-letni wspomniany tam jest (Psalm 95:7-11 itd.); (3) oznaczało to, że jego Grosz (Tom VII), który dany był 17-go lipca, 1917, został rozdany zanim wieczór się zbliżył, który nadszedł w październiku, 1917; (4) oznaczało, że, wszyscy otrzymali swój grosz przy jednem rozdawaniu, a nie podczas dwóch, jak w Przypowieści. Wyjaśnienie jego w tych względach, w których różni się od wyjaśnienia "onego sługi", zawiera i inne nieścisłości i sprzeczności, z których niektóre przytoczymy w dalszym ciągu tego artykułu.

    (9) Przypowieść zwraca uwagę naszą na pięć wezwań, każde wyszczególnione (wiersze 1-7) i na jedno przesianie (wiersze 8-16). Ponieważ tylko ogólnie rozbieramy te szczegóły do dalszego omówienia w dalszej części artykułu.

    (10) Ustęp ten wyraźnie uczy, że stosuje się do Żniwa Żydowskiego i do Żniwa Wieku Ewangelicznego. Dowiedzione to jest w 1 Kor. 10:11, który przetłómaczony poprawnie brzmi jak następuje: "Ale wszystkie rzeczy przydały się im na wzór; a napisane są dla napomnienia naszego, na których końce wieków przyszły". Należy zwrócić uwagę na obydwa wyrazy: "końce" i "wieki" tłómaczone są w liczbie mnogiej, i to jest poprawnie. Jezus powiada, że Żniwo jest końcem Wieku (Mat. 13:39). Dlatego też w tym wierszu jest mowa przynajmniej o dwóch Żniwach i o dwóch Wiekach (a mianowicie o Żniwie Wieku Żydowskiego i o Żniwie Wieku Ewangelicznego)! i tylko o tych dwóch Żniwach jest mowa, gdyż tylko w tych dwóch Żniwach, jako Żniwach, Kościół jest specjalnie doświadczany i potrzebuje specjalnego napomnienia, zachęty itd., wśród swych doświadczeń. Dlatego ustęp ten jest łatwy do umieszczenia w chronologji. Czas jego jest ten sam co Przypowieść o Groszu, tylko że omawia on zdarzenia tego samego dnia z odmiennego punktu widzenia niż Przypowieść. Ten ustęp Pisma nie wylicza poszczególnie pięć wezwań, jak Przypowieść. W zamian tego daje ogólny opis wzywania do pracy Żniwa. Zwraca on uwagę na fakt, że wypadki z wiersza 1-5 są symbolicznemi wypadkami połączonemi z wyrazem "nami". Widać to z wiersza 6 (w porównaniu z 11), gdy wyraz "typoi" zostanie poprawnie przetłómaczony na figury zamiast "przykłady". Wiersz 1-szy przedstawia symbolicznie nasze przejścia w ciągu Żniwa, jako wiedzeni jesteśmy przez Słowo (pod obłokiem) pośród ludzkości będącej w Śmierci Adamowej (morza), po opuszczeniu pozaobrazowego Egiptu. Wiersz 2 przedstawia figuralnie nasze Poświęcenie dla Chrystusa wśród tych warunków. Te dwa wiersze mają jeszcze swoje zastosowanie do wiernych pod koniec wieku Tysiąclecia. Wiersze 3 i 4 przedstawiają figuralnie nasz pokarm duchowy i napój. W tych wierszach cechy wezwania Żniwa przedstawione są jako jedna praca, bez wyszczególniania pięciu okresów, w których się odbyły, jak w Przypowieści. Wiersz 5 wprowadza figuralnie ogólne oświadczenie o przesiewaniu w czasie Żniw, wiersze 6-10, wyłuszczają, obrazowe i pozaobrazowe ciężkie przejścia tych pięciu przesiewań; upomnienia, ostrzeżenia lub zachęcenia, zależnie od potrzeby. Ta część Pisma nie opisuje szóstego przesiania, które następuje po Żniwie - to jest po Październiku 1914 - albowiem opisuje wyraźnie tylko te, które zachodzą wciągu końców Wieków (wiersz 11), a nie po końcach Wieków. Dlatego ten cytat z Pisma nie wspomina wcale o przesianiu u Mat. 20:8-16. Dotąd nasze badanie wykazało nam pięć wezwań i pięć przesiań w ciągu Żniwa i jedno przesianie po Żniwie.

    (11) W księdze Ezechjela, rozdział 9-ty, mamy obraz wielce spokrewniony z naszymi dwoma drugiemi tekstami i opisujący ogólnie ten sam okres i rzecz. Ustęp ten pomaga do połączenia razem dwóch drugich, a wszystkie trzy razem dają nam wspaniałą ilustrację zasady: tutaj trochę i tam trochę, jako tej, po której Biblja jest napisana i jako tej, która wymaga, abyśmy porównywali jedne wyjątki Pisma z drugimi. Zbadanie tych słów Pisma odkryje przed nami pracę wezwania podczas Żniwa, podaną w streszczeniu, nieco podobnie iak w 1 Kor. 10:1-4, pod wyobrażeniem pracy człowieka z kałamarzem pisarskim, a nie poszczególnie, jak w pięciu wezwaniach Przypowieści, podczas gdy pięć przesiań z 1 Kor. 10:5-14 i szóste przesiane u Mat. 20:8-16, podane są pod wyobrażeniem sześciu mężów z bronią ku zabijaniu, zabijających w świątyni, na dziedzińcach i w mieście.

    (12) W całej swojej księdze Ezechjel przedstawia lud Pański (a nie "onego sługę" tylko, jak to Tom VII naucza) podczas ziszczenia się zdarzeń odzwierciadlonych, jak to Jan czyni w Objawieniu. Tylko dwa przykłady wystarczą na dowiedzenie tego: (1) Ezechjel leżący na jednym boku 390 dni (Ezech. 4:5-9) wyobraża Kościół czyniący pewne rzeczy 390 lat, rzecz, która nie mogłaby stosować się tylko do naszego Pastora; (2) mąż z laską ku rozmierzaniu (Ezech. 40:3, 4 itd.) wyobraża "onego sługę", podczas gdy Ezechjel w tem działaniu wyobraża pouczany przez mego Kościół. Jakże często upominał nas myślami podobnemi do tych, co znajdują się w 4-ym wierszu: W roku 1908 powiedział nam, że sześciu mężów z bronią ku zabijaniu wyobrażają sześć klas złoczyńców; a dlatego nie wyobrażają oni jak Tom VII twierdzi, pozaobrazowego Elijasza, bo on nie jest złoczyńcą. Ani też nie reprezentują sześciu europejskich mocarstw, jak również twierdzi Tom VII, gdyż te nie zabijają wszystkich bez znaku; gdyż to obejmowałoby literalnie śmierć wszystkich z wyjątkiem ludu Prawdy w Chrześcijaństwie; gdyż mocarstwa te znikną już dawno przedtem zanim niektórzy i bez znaku zostaną zabici, i ponieważ zabiły one niektórych mających znaki. Co więcej jeszcze, Tom VII każe jednej klasie zabijać literalnie, drugiej symbolicznie - co jest przekręceniem. Według naszego pojmowania tych sześciu mężów reprezentuje sześć klas przesiewania - od roku 1878, aż do ukończenia ostatniego przesiewania. Wyjaśnienie to, po zbadaniu, okaże się zgodnem z Pismem, z Rozumem i z Faktami. Ich broń ku zabijaniu wyobraża sześć błędów i praktyk, jakich przesiewający używali i jeszcze używają. Ich przybycie od bramy północnej oznacza, że z Boskiego punktu widzenia byli oni członkami Wielkiej Kompanji, nawet zanim jeszcze zaczęli swoją pracę przesiewania, a ich stanie u ołtarza miedzianego wskazuje, że ich praca pozostaje w jakimś związku (przeciwnym) z pozaobrazowymi ofiarami.

    (13) Kogo wyobraża mąż z kałamarzem pisarskim? Tom VII i większa część braci rozumie, że wyobraża on "onego sługę". Przyznajemy, że ma on wielki udział w tym obrazie, że był on ziemskim przewódcą klasy wyobrażonej przez męża z kałamarzem pisarskim, lecz z trzech przyczyn wnioskujemy, że mąż z kałamarzem pisarskim nie jego samego tylko wyobraża. (1) jeżeli sześciu mężów z bronią ku wytraceniu reprezentują sześć klas, to jest bardzo prawdopodobnem, że i mąż z kałamarzem reprezentują klasę; (2) "on sługa" sam jeden nie kładł atramentu na czoła wszystkich, którzy wzdychali i płakali w mieście, ani też nie użył go wszystkiego na czoła ; na przykład niektórzy, co nie mogą czytać, nie posiedli Prawdy od niego, a od kogoś innego. To samo odnosi się do niektórych niewidomych. Tak samo niektórzy byli zbyt uprzedzeni, aby czytać, dopóki naustnie nie byli nauczeni wiele Prawdy przez innych, aniżeli przez "onego sługę", podczas gdy drudzy, co czytali jego pisma, nie rozumieli ich bez pomocy innych braci. Fakty zatem dowodzą, że nie umieścił on atramentu na wszystkich, którzy wzdychali i płakali w mieście ani pisanem, ani drukowanem lub ustnem słowem. A zatem mąż z kałamarzem nie zdaje się reprezentować jego samego. Chociaż dostarczył on nam kałamarza, literatury Prawdy, i umieścił w nim atrament (Prawdę), i przyłożył go na bez porównania większą liczbę czół niż ktokolwiek inny, to jednak nie przyłożył on go do wszystkich czół, do jakich go przyłożono. W zadaniu tem wszyscy z nim współpracowaliśmy, a przeto obraz obejmuje więcej niż jego samego. Bez wątpienia "pisarzem" wspomnianym w tem wyrażeniu, "kałamarz pisarski", jest "on sługa", albowiem on nam dostarczył kałamarza - to jest on napisał nam literaturę Prawdy i umieścił w niej atrament, Prawdę. (3) Pieczęć Boga (Objawienie 7:2, 3) wyobraża to samo, co atrament. Anioł jest tutaj wieloraki - "aż popieczętujemy sługi Boga naszego na czołach ich". Anioł ten wyobraża lud Boży na jego stanowisku podawania Prawdy braciom, którzy jej jeszcze nie posiedli (C. 343) a przeto pod koniec Wieku anioł ten reprezentuje żniwiarzy, a nie samego Jezusa, jak Tom VII naucza, i na koniec wieku wyobraża to samo, co mąż z kałamarzem pisarskim, który przeto reprezentuje wszystek lud Boży w czasie żniwa w jego zdolnościach nauczania Prawdy uciśnionych braci.

    (14) Zauważyć należy, że mąż z kałamarzem nie jest przedstawiony, jakoby szedł pięć razy, jak Gospodarz przedstawiony jest w pięciu wezwaniach (Mat. 20:1-7); praca jego podana jest raczej ogólnie, a nie szczegółowo. Porównywując nasze trzy teksty, widzimy, że wrzynają się jeden w drugi i każdy dostarcza tego, czego brak w drugich, aby dać kompletny obraz, który otrzymamy jedynie przez porównanie wszystkich trzech tekstów. Ezechjel i Paweł udzielają przesiewania, ale nie udzielają wezwań; Mateusz udziela wezwania, ale nie udziela przesiewań, które Paweł opuszcza: Mateusz dostarcza rozdzielonych wezwań, których Ezechjel i Paweł nie udzielają; Paweł dostarcza przesiewań, których Mateusz opuszcza; podczas gdy Ezechjel podaje je wszystkie. W naszem badaniu tych trzech tekstów będziemy wcinać je jeden w drugi i mamy nadzieję, że wszyscy przekonamy się, że pozostają one w zupełnej zgodzie ze sobą. Dają one nam doskonałą historję proroczą okresu żniwa w jego zbieraniach i przesiewaniach. Teraz przystępujemy do podania szczegółów.

    (15) Należy zauważyć, że w odróżnieniu od innych czterech wezwań tego Podobieństwa pierwsze wezwanie nie jest ograniczone do jednej godziny. Czas jego określony jest jako "bardzo rano" (Mat. 20:1), podczas gdy każde z następnych połączone jest ze swoją szczególną godziną, "trzecia godzina", "szósta godzina" itd. Istnieje powód do tej odmiany w wyrażaniu: ogólne powołanie skończyło się w roku 1881, a zatem ogólne powołanie trwało podczas tych dwóch godzin Przypowieści - to jest Październik,1874, do Lutego, 1878 i Luty, 1878, do Czerwca, 1881. Dlatego, że bardzo ranne wezwanie Przypowieści, jako część ogólnego wezwania, ciągnęło się przez dwie pierwsze symboliczne godziny Przypowieści, Pan zmienił dla niego wyrażenia czasu od formy, jakiej używa w innych wezwaniach. O tym pełnym znaczenia punkcie Broszura Brata Woodwortha zapomina zupełnie, zaczynając dzień od Października, 1881.

    (16) Zwracając się do historji Żniwa, widzimy, że istniało wezwanie trwające od Października, 1874 do Czerwca, 1881, które sprowadziło wiele ludzi do poznania Prawdy, gromadząc ich w znacznej liczbie wypadków w klasy. Na dowód tego przypominamy artykuł pt.: Zgromadzania i Przesiewania w Żniwie (Harvest Gatherings and Siftings), w ang. Strażnicy z 1906, str. 228-237. Praca była rozszerzona i owocna. Nasz drogi Pastor zapewnił nas w roku 1914, że we Wrześniu albo w Październiku, 1874, poznał po raz pierwszy, że Drugie Przyjście naszego Pana będzie niewidzialne i zaczął natychmiast uczyć tego innych. Była to zapewnie pierwsza specjalna Prawda Żniwa, dana klasie Elijasza w pozaobrazowym drugim bochenku chleba i czasie wody przy jego drugiem obudzeniu i od tego zdarzenia zaczęliśmy datować 40 figuralnych dni podróży do figuralnego Horeb okresu ogólnego Żniwa (1 Król. 19:7, 8). albowiem ta Prawda, że celem powrotu naszego Pana miało być naprawienie wszystkich rzeczy, była rozpoznaną na kilka lat przed rokiem 1874, jak naprzykład przez Brata Storrs, redaktora "Bible Examiner", od którego drogi nasz Pastor dowiedział się po części i zrozumiał tę Prawdę przed rokiem 1872 (Zob. powyższy ang. art. str. 229 kol 2, par. 2) Zrozumienie przez naszego Pastora pierwszej wyraźnej Prawdy Żniwa około Października, 1874 wskazuje na tę datę, jako na czas zaczęcia się Żniwa. Wkrótce potem on głosił on swoje dziełko "Cel i Sposób Powrotu Pana Naszego", które zdaje się być pierwszem wyraźnem wydaniem podczas Żniwa. Według powyżej wspomnianej angielskiej Strażnicy było to przed rokiem 1876. W 1877 Pan Barbour ogłosił, pod patronatem i kierunkiem naszego Pastora, książeczkę zatytułowaną "Trzy Światy", która wraz z dziełkiem "Cel i Sposób Powrotu Pana Naszego" została szeroko i owocnie rozdana. - Dalej, wkrótce po Październiku, 1876, do Stycznia, 1879, wychodził miesięcznik "Herald of the Morning", wydawany przez Braci Barboura, Russella i Patona, dając Poselstwo Żniwa. Ci trzej, a osobliwie dwaj ostatni, zrobili wiele pracy Pielgrzymskiej, podróżując po rozległem terytorjum i zwiedziwszy większość stanów na wschód i nie mało na zachód od rzeki Mississippi. W roku 1879 ukazała się "Strażnica", głosząc poselstwo Żniwa. Przed rokiem 1881 Pan Paton ogłosił w wydaniu "Prawda" swoją książkę "Brzask Dnia", którą po roku 1881 popsuł błędem. Oprócz tych trzech wybitnych żniwiarzy była pewna liczba innych zdolnych żniwiarzy w ciągu pierwszego wezwania, "bardzo rano". Widzimy tedy, że przez pierwsze dwie godziny Przypowieści (to jest od Października, 1874 do Czerwca, 1881) wielu żniwiarzy władało sierpem Prawdy, ścięli wiele łodyg pszenicy i zgromadzili ją w snopy, klasy (naprzykład w Allegheny, Pa., Rochester, N. Almont, Mich., itd.), a każdy rys tej pracy był jasno widoczny już w roku 1876 i niektóre jej części wykonane były przed rokiem 1876. A zatem spełnione fakty w odniesieniu do wezwania "bardzo rano" zgadzają się z myślą, że dzień Przypowieści zaczął się w jesieni, l874, oraz, że było najpierw wezwanie długości dwóch symbolicznych godzin (to jest 6 lat i 8 miesięcy), zanim nastąpiło wezwanie trwające od Czerwca, 1881 do Października, 1884 (to jest wezwanie trzeciej godziny Przypowieści) które - po odjęciu czterech miesięcy - "Broszura o Groszu", czyni pierwszą godzinę.

    (17) Przed zaczęciem omawiania przesiewań i broni ku wytraceniu chcemy prosić naszych czytelników, aby zbadali artykuł zatytułowany "Te rzeczy były typem" (These Things Were Types) w Straż, 1913, str. 198. Ufamy, że kilka uwag o tym artykule okaże się pomocnemi. Przywilejem naszym było z wiosną 1910 roku napisać obszerną dyskusję o 1 Kor. 10:1-14 i podać ją naszemu Pastorowi. Przejrzawszy ją w ciągu tygodnia, zrobił on krótki wyciąg pewnych rysów naszego artykułu i podał go nam, mówiąc, abyśmy go przejrzeli i przekonali się czy on dobrze przedstawiał zarysy naszej myśli. Ten abstrakt, z kilku krótkiemi dodatkami, jakie zrobiliśmy, celem załączenia niektórych opuszczonych ważnych rzeczy, jest słowo w słowo artykułem, który przeszło trzy lata później ogłosił on pod tytułem: "These Things Were Types", w Strażnicy 1913 str. 198. Jak artykuł ten wykazuje, opuścił on wiele z naszych szczegółów. Bez wątpienia powodem tego, że tak długo zatrzymał ten artykuł było to, iż niektóre z naszych wniosków odnosiły się do przyszłości, chciał przeto poczekać i przekonać się czy przyszłość okaże, że się sprawdzą W kilku szczegółach spełnienie się nastąpiło, lecz w jednem z nich spełnienie nie ziściło się - a mianowicie, myśmy spodziewali się, że pozafiguralna plaga z 4 księgi Moj. 16:46-50 będzie miała wpływ także na lud Prawdy, co nie nastąpiło. Zdaje się, gdy był już pewien, że nasz pogląd ogólny o 1 Kor. 10:1-14 był poprawny (albowiem z początku miał wątpliwości co do niektórych szczegółów), ogłosił ten artykuł, oprócz kilku naszych dodatków, bez zmian ze swego wyciągu, który zwróciliśmy mu z początkiem Czerwca, 1910. Pan dał nam to zrozumienie, ufamy w nagrodę za wierną służbę Prawdzie w przesiewaniu 1908-1910, służbę tak szczerze i długo wykonywaną, że spowodowała znużenie mózgu, o którem J.F. Rutherford, autor "Przesiewania Żniwa", nie mówił na podstawie osobistej obserwacji, lecz w sposób nielitościwy i nieprawdziwy nazwał ten stan obłąkaniem. Obejście się naszego Pastora z tym artykułem, tj. opublikowanie go w "Strażnicy" wykazało, że miał on zupełnie odmienne zdanie o stanie naszego umysłu! Znajdowaliśmy się wówczas w bliskiej styczności z nim i wiedział on wszystko o nas.

    (18) Chociaż pięć przesiewań jak i pięć wezwań da się odnaleźć w Żniwie Wieku Żydowskiego, my ograniczamy nasze badania w niniejszym artykule do Żniwa Wieku Ewangelicznego. Badając te wezwania, przesiewania i broń ku zabijaniu, zobaczymy, że chronologicznie działalność przesiewania i broni ku zabijaniu mamy w każdym z okresów wezwania, czego nie można powiedzieć o chronologicznem założeniu rzeczy, jakie Brat Woodworth daje tej Przypowieści z wyjątkiem okresu pierwszego wezwania, który pokrywa wezwanie trzeciej godziny, z odjęciem czterech miesięcy, jak rzecz tę sądził nasz drogi Pastor. Zbadanie sytuacji umożliwia nam dopatrzenie się, że przesiewanie takie ma nastąpić podczas każdego okresu wezwania, albowiem w wezwaniu "bardzo rano" musiało nastąpić przesianie w jego połowie, na wiosnę 1878, gdy nadeszła Zupełność Pogan (tom II str. 232-242), gdyż inaczej ogólne wezwanie byłoby ustało na wiosnę 1878, zamiast na jesieni 1881. Znajdujemy zatem przesianie podczas pierwszego wezwania rozpoczynającego się w roku 1878. Tak samo od roku 1881 cztery następne wielkie wezwania byłyby me mogły nastąpić, jeżeli by nie było czterech wielkich odrzuceń, wykazanych przez cztery towarzyszące im przesiania; wiemy bowiem, że nikt nie byłby wezwany po jesieni od roku 1881 gdyby ktoś z poprzednio wezwanych nie stracił był swojej korony, a przeznaczoną liczbą był pełny Październik, 1881. Jest to drugi punkt potwierdzający chronologicznie okresy wezwania, jak "on sługa" je rozumiał, a zaprzeczający okres wezwania, jak Brat Woodworth je podał w swojej "Broszurze o Podobieństwie Grosza". Choćbyśmy nie mieli innego argumentu niż ten, jego ustanowienie chronologji spełnienia się Przypowieści byłoby dowiedzione jako nieprawdziwe. Jego pogląd nie pozwala, na to, czego fakty pięciu wezwań, przypadające w czasie Żniwa Ewangelicznego wymagają - mianowicie towarzyszące im przesiewania dowodzą, że wiele koron zostało straconych, oraz, że liczne wezwania były konieczne, aby zapewnić wielka liczbę miejsc straconych przez tych, których korony upadły. Zgodnie z tem widzimy, każdemu z tych pięciu wezwań towarzyszy wielka działalność przesiewania i broni ku wytraceniu, zaczęta w każdym wypadku nieco później niż odpowiadające jej wezwanie się rozpoczęło. Jako było napisane: "Idźcie za nim". - Ezech. 9:5.

PIERWSZE PRZESIEWANIE - FIGURA I POZAFIGURA

    (19) A te rzeczy stały się nam ("na których końce wieków przyszły" - wiersz 11) za wzór na to, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jako i oni pożądali" (1 Kor. 10:6). W słowach tych św. Paweł wskazuje figurę i pozafigurę, pierwsze przesianie w czasie "końców Wieków". Symboliczna tranzakcja jest w 11:4-35 w czwartej księdze Mojżesza. Wkrótce po opuszczeniu Egiptu lud otrzymał Mannę jako żywność z opatrzności Boskiej (2 Moj. 16:1-36). Mniej więcej rok później, wkrótce po opuszczeniu góry Synaj, ludziom zaczęła się przykrzyć Manna i zaczęli tęsknić za jedzeniem jakie mieli w Egipcie. Ich niewdzięczne szemrania nie podobały się Jehowie i Mojżeszowi. Mimo to jednak Pan dał im mięso w formie przepiórek z Egiptu, ale wraz z mięsem zesłał plagę (wywołaną przez ich żarłoczność), która dziesiątkowała ich chorobą i śmiercią. Ich usilne pożądanie pokarmu Egipskiego, któremu towarzyszyło szemranie, św. Paweł opisuje w słowach: "jako i oni pożądali" i ostrzega żyjących w "końcach wieków", aby "złych rzeczy nie pożądali, jako (w figurze) i oni pożądali". Poznajemy tedy z natchnionego przez Boga wyjaśnienia św. Pawła, że opowieść w 4 Moj. 11:4-35 jest typowa, oraz że jej pozafigura znajduje się w "końcach Wieków". Wspomnienie przez św. Pawła tej opowieści jako pierwszego z pięciu typów przesiewań Żniwa pozwala nam wnioskować, że wyobrażała ona pierwsze przesianie Żniw.

    (20) Po szczegóły historyczne tego odsyłamy naszych czytelników do Strażnicy 1916, str. 172, 173 (ang). My pokażemy tutaj jak było to wyobrażone w 4 Moj. 11 i symbolizowane u Ezech. 9. Manna używana jest w Biblji jako typ pokarmu serca i umysłu, tj. Prawdy (1 Kor. 10:4). a ponieważ Chrystus jest Prawdą (Jan 14:6) przeto wyobraża Jego, a osobliwie jako Okup (Jan 6:31-58). Jak Izraelitom sprzykrzyła się literalna Manna i jak oni tęsknili za mięsem Egipskiem, tak pozaobrazowym Izraelitom, najpierw na wiosnę 1878, zaczęła się przykrzyć Prawda, osobliwie w odniesieniu do Okupu, i zaczęli oni tęsknić za naukami zgodnemi z obcym złym światem. Pomiędzy ludem Prawdy Brat Barbour był pierwszym, któremu zaczęło się przykrzyć i który zrzekł się Okupu, co uczynił na wiosnę w roku 1878, i tym sposobem stał się przewódcą klasy, która zrzuciła Szatę Godową, gdy "Król wszedł" (Mat. 22:11-13). Niemało ludu Prawdy poszło za nim tą niezbożną drogą. Wierni nauczyciele, będący w zgodzie z Panem, zaczęli wkrótce po tym bronić Prawdy przeciw zasadniczemu błędowi Pana Barboura, i kompletnie zbili jego twierdzenia (związali go za ręce i nogi), podczas gdy on, walcząc i broniąc swego błędu, logicznie zniewolony został do zarzucenia jednej prawdy po drugiej, aż znalazł się w zupełnej ciemności, w całkowitym błędzie, uważał ciemność za światło, jadł nieczysty pokarm symbolicznego Egiptu, wraz z tymi z ludu Bożego, jakich zdołał uwieść.

    (21) Zrzeczenie się Okupu nie ograniczyło się jednak do ludu Prawdy. Wkrótce stało się rzeczą częstą pomiędzy duchowieństwem oraz między wieloma z ich naśladowców, zaprzeczanie ofiarnej śmierci Pana naszego i zapatrywanie się na Niego jedynie jako na nasz Przykład, a nie jako na naszego Odkupiciela; tym sposobem plaga symboliczna zaraziła olbrzymią liczbę pomiędzy ludźmi warunkowo usprawiedliwionymi. Oprócz nich dosięgło ono tych, co nie mieli wcale wiary w Zbawiciela, chociaż nazywali się Chrześcijaninami - to jest do będących "w Obozie" sprowadzając w nich zaprzeczenie Okupu, podczas gdy wchłaniali oni doktryny Ewolucji , Spirytyzmu, Wiedzy Chrześcijańskiej, które wszystkie logicznie, albo wyraźnie zaprzeczają Okupu. To zaczęło się szerzyć bardzo w lecie 1878. Zaprawdę nienawidzieli oni pozafiguralnej Manny, Okupu, i spożywali pozaobrazowe mięso z Egiptu, błędne teorje obecnego złego świata! "I dał im czego żądali, a wszakże przypuścił suchoty na nich." - Psalm 106:15.

    (22) Ten sam ogólny kierunek myśli podany jest u Ezechjela 9 w obrazie pierwszego męża z bronią ku zabijaniu. Dawszy powyżej ogólne wyjaśnienie tego obrazu, rozbierzmy tutaj szczegóły. Najpierw zauważmy, zgodnie z tem cośmy dopiero co widzieli, że właściwem było, aby pierwszy mąż z bronią ku zabijaniu zajął miejsce przy ołtarzu, ponieważ jego praca zabijania spokrewniona była ze służbą połączoną opozycyjnie z ofiarami za grzech. Zgodnie z poleceniem "Idźcie za nim", widzimy, że żniwiarze pracowali kilka lat, tj. od jesieni 1874 do wiosny 1878 - nim pierwsza klasa przesiewania rozpoczęła swoją robotę. Pierwsi przesiewacze na pewno uderzyli swoją bronią ku zabijaniu, która była według naszego zdania, zasadą, że NIEMA OKUPU. Nie szczędzili oni nikogo i pragnęli zarazić każdego, a tym sposobem zabić, swoim błędem o nieistnieniu Okupu. Znajomość Prawdy przeszkodziła im w zabijaniu tych, którzy otrzymali "znak". I sprawdziło się, że zaczęli od starszych mężów Świątnicy to znaczy, że zaczęli szerzyć swoje zaprzeczanie Okupu pomiędzy poświęconym ludem Prawdy, wybierając z pośród niego najpierw przewodników i starszych. Tak tedy nieuznający Okupu splugawił i dom, poświęcony lud Prawdy, błędem (1 Kor. 3:17); i splugawione części zabite zostały jako nowe stworzenia - to jest przestały być poświeconym ludem - Żyd. 6:4-6; 10:26-29.

    (23) Po splugawieniu domu owi nieuznający Okupu, napełnili dziedzińce duchowo zabitymi. Na dziedzińcach znajdowali się warunkowo usprawiedliwieni - a użycie liczby mnogiej w wyrazie dziedzińce zdaje się wskazywać, że warunkowo usprawiedliwieni mieli znajdować się w rozmaitych wyznaniach. Nie powinniśmy rozumieć, że obraz tego lub któregokolwiek męża z bronią ku zabijaniu miał oznaczać, że te same osoby dokonywały zabijania w Świątnicy, co i na dziedzińcach, albo w mieście; byli oni raczej tylko osobami tej samej klasy - to jest nieuznającymi Okupu, więc naprzykład nieuznający Okupu między ludem Prawdy nie zabijali szczególnie na dziedzińcach. Dzieła tego dokonali przedewszystkiem klerykalistycznie nieuznający Okupu, zupełnie jak widzieliśmy w Tomie III w odniesieniu do mądrych i głupich panien, wychodzących od roku 1829. Chociaż są one teraz w tych samych klasach co dawniej, to jednak nie są tymi samymi osobami co dawniej. Tak samo i w Świątnicy, chociaż nieuznający Okupu. Pan Barbour i jego towarzysze, byli pierwszym mężem z bronią ku zabijaniu, to jednak nie oni, lecz niektórzy z duchowieństwa i ich towarzysze nieuznający Okupu byli pierwszym mężem ku zabijaniu, zabijającym duchowo na dziedzińcach - to jest tracącym tych z warunkowo usprawiedliwionych, którzy wchłonęli ich nieuznawanie Okupu; a pierwszym mężem z bronią ku zabijaniu, nieuznającym Okupu, który zabijał w mieście, które spokrewnione było ze Świątynią, jak obóz na puszczy spokrewniony był z Przybytkiem, nie był Pan Barbour i jego towarzysze, ani też przeważnie duchowieństwo zaprzeczające istnienie Okupu, lecz Ewolucjoniści, Spirytualiści i Christian Scientyści. Ich zabijanie w mieście wyobrażało zarażenie przez nich nieuznaniem Okupu tych, którzy zwani byli Chrześcijaninami, lecz którzy nie byli nawet warunkowo usprawiedliwieni, tracąc ich, jako nominalnych Chrześcijan. Zgodnie z tem, ponieważ plaga, wyobrażona w 4 Moj. 11:33, 34, zabijała wśród poświęconych, warunkowo usprawiedliwionych i należących do świata, poznajemy ją jako tą samą, co pierwszy mąż z bronią ku zabijaniu(to jest nieuznawanie Okupu), ponieważ ten ostatni wykonał tę samą pracę, jaką wyobrażała plaga w 4 Moj. 11:33, 34, czyli zabijanie w Świątyni, na dziedzińcu i w mieście. Należy zauważyć tutaj, że potrójny zakres działalności, tak w obrazach Mojżesza jak i w proroctwie Ezechyjela ukazuje się we wszystkich sześciu przesiewaniach oraz we wszystkich sześciu działalnościach męża z bronią ku zabijaniu - to jest, że przesiewanie i duchowe zabijanie wywarło skutek na niegodziwych pomiędzy poświęconymi, na warunkowo usprawiedliwionych i na podających się tylko za Chrześcijan. Jakże przedziwnie nasze trzy teksty wcinają się jeden w drugi chronologicznie i pod innym względem, jak to powyżej widzieliśmy!

    (24) Powiedziane mamy, że gospodarz, zgodził się z robotnikami na jeden Grosz dziennie (Mat. 20:2). Pewnem jest czy uwa-żamy za wezwanie bardzo wcześnie okres od 1874 do 188l roku, jak nasz Pastor uważał, czy od 1881 do 1884, jak Brat Woodworth uważa, że w żadnym z tych trzech okresów Tom VII nie był ofiarowany jako Grosz tym, którzy mieli pracować cały dzień, albowiem w tym okresie nic nie było mówione o siedmiu tomach, gdyż około roku 1884 myślano, że trzy lub cztery tomy wystarczą. Pewnem jest jednak, że stokrotna nagroda w tem życiu ofiarowana była przez cały Wiek Ewangeliczny sługom Pańskim, a zatem to uczynione było od Października, 1874 do Czerwca, 1881, jako też przez resztę Żniwa. A zatem Grosz Brata Woodwortha nie był obiecany tym, którzy wezwani byli "bardzo rano", a natomiast stokrotna nagroda w tem życiu była, więc i jest Groszem.

    (25) Według pojmowania chronologji tej Przypowieści przez naszego Pastora, trzecia godzina była od Czerwca, 1881 do Października, 1884. Pogląd Brata Woodwortha ustalił godzinę trzecią na czas od Października, 1887 do Października, 1890. Podczas trzeciej godziny Brata Woodwortha nie było ani wezwania wielkich liczb do Prawdy, ani też nie zaszło w owym czasie przesianie, dwa fatalne dla jego teorji względy; natomiast jego tłómaczenie drugiej godziny, jak pierwszej, i jego uczynienie każdej godziny okresem trzy-letnim, zmusza go do ignorowania zupełnie pierwszego wezwania Żniwa i do twierdzenia, że były przenośne wezwania, podczas gdy takich wezwań wcale nie było. Jedynie w okresach wezwań wielkie liczby były powoływane; tylko kilka jednostek powoływanych było w innych czasach. Jeżeli przyjrzymy się wypadkom od Czerwca, 1881 do Października, 1884, to widzimy, że w tym czasie odbyło się rozległe wezwanie. Pan zabezpieczył to drugie wezwanie udzieleniem naszemu drogiemu Pastorowi światła na Cienie Przybytku, co się stało pod koniec wiosny, 1881 i kiedy to bezwątpienia Pan uczynił go "onym sługą". Szczegóły tego znajdują się w Strażnicy 1916 (ang.) str. 173, kol 1, par. 6. do końca str. 175. W wezwaniu tem użyte były niektóre poprzednio zastosowane czynniki do pracy wzywania - to jest "Strażnica", książeczka "Cel i Sposób Przyjścia Pana Naszego" i służba Pielgrzymia. Do tych rzeczy jako część sierpa Pan dołożył dwie książeczki, jedną o 161 stronicach, zatytułowaną "Pokarm dla Myślących Chrześcijan" i drugą nieco mniejszą, zatytułowaną "Cienie Przybytku". Tej pierwszej rozesłano pocztą 1,400,000 egzemplarzy, włączając i to, co rozdali posłańcy dystryktowi, tj. chłopcy przy drzwiach kościelnych przez trzy następujące po sobie niedziele. Tym, którzy się zainteresowali, na żądanie posyłało się "Cienie Przybytku", a później mieli wysyłaną regularnie "Strażnicę". Przez zastosowanie tych rozmaitych czynników, a osobliwie przez "Pokarm dla Myślących Chrześcijan", kilka tysięcy osób przyszło do Prawdy. A zatem mąż z kałamarzem pisarskim poszedł do miasta i zaprawdę pocieszał Prawdą tych, którzy wzdychali i narzekali z powodu błędów w doktrynie i zła w praktyce, panujących po całem mieście - Chrześcijaństwie.

DRUGIE PRZESIEWANIE

    (26) Nie bądźcie tedy (którzy żyjecie pod końce wieków) jako (figuralnie) byli niektórzy z nich; tak jak pisano: "Siadł lud, aby jadł i pił, i wstali grać" (1 Kor. 10:7). W słowach tych święty Paweł czyni aluzję do figury w drugiem przesianiu, typ ten odnosi się do zrobienia i czczenia złotego cielca, itd. (2 Moj. 30:1-31). Cielec złoty był bałwanem, a bałwan pozafiguralny to wszystko, oprócz Boga, czemu, ktoś poświęca się w najwyższej służbie. Pozafiguralne bałwany są przeto rozmaitego rodzaju, ale głównym, o jakim tutaj mowa, jest bałwan wiary. Bałwanem wiary jest twór jednego lub więcej umysłów, a jest to zawsze fałszywe wierzenie religijne. Widząc, że w trzeciej godzinie wezwania - to jest od Czerwca, 1881 do Października, 1884 - dużo ludzi przyszło do Prawdy, gdy ogólne wezwanie przeszło, wnioskujemy, że musiało być wtedy wielu, co stracili swoje korony, a następnie sposobność, i te rozdane zostały pomiędzy nowo wezwanych. Dlatego też musimy spodziewać się przesiania w owym czasie. I istotnie znajdujemy przesianie, które zaznaczyło się wymyślaniem przez różnych ludzi złych wierzeń religijnych, poświęcaniem przez nich czasu szerzenia tych wierzeń. Złe to wierzenia były niedowiarczej natury i częściowo odpowiadały złotemu cielcowi, ich zaś wynalazcy odpowiadają Aaronowi, a zwiedzeni przez nie odpowiadają bałwochwalcom z 2 Moj. 32. Pomiędzy ludem Prawdy pan Paton, Adams, Jones itd. utworzyli tego bałwana w ciągu trzeciej godziny Przypowieści, a ich naśladowcy między ludem Prawdy w znacznej liczbie oddawali mu cześć. Zapatrywania ich były niedowiarczem odrzuceniem planu Bożego i podsunięciem teorji samozadośćuczynienia, bez Odkupiciela. Nie było prawie doktryny w planie, której by nie przekręcili, i sprowadzili wiele z ludu Bożego na służbę dla ich złotego cielca.

    (27) W kościele nominalnym, gdzie z reguły byli warunkowo usprawiedliwieni, powstali niedowiarczy mężowie potępiający natchnienie Biblji, jako też i inne z jej doktryn (narodzenie Jezusa bez grzechu, Jego zmartwychwstanie, cuda itd.) i wysyłający w zamian tego produktu swoich własnych umysłów, teorje i wnioski Wyższego Krytycyzmu. Głównymi przewódcami byli Welhausen w Niemczech i Kuenen w Holandji, którzy wraz ze swymi współpracownikami szerzyli od r. 1882 i dalej swoje niedowiarcze zapa-trywania i wielka była liczba zarażonych pozafiguralnie, doprowadzonych duchowo do niezdrowego stanu umysłu w sprawie religji (2 Moj. 32:35) przez oddawanie czci tej postaci złotego cielca.

    (28) Nieusprawiedliwieni po całem Chrześcijaństwie zamieszani zostali w oddawanie czci złotemu cielcowi zupełnego niedowiarstwa w postaci Racjonalizmu, Deizmu, Materializmu, Agnostycyzmu i Ateizmu, szerzonych w ciągu trzeciej godziny przez Ingersolla, Huxleya, Helmholtza, Bradlaugh i innych. Synowie Lewiego (Mal. 3:3), którzy pospieszyli na wezwanie Mojżesza zabijać bałwochwalców, wyobrażają lud Pański w Prawdzie i poza Prawdą (w figurze Przybytek i kapłaństwo jeszcze nie istniały), którzy bronią Prawdy odbijali (zabijali) sługi niedowiarstwa pomiędzy ludem Prawdy, pomiędzy systemami Kościelnymi i pomiędzy ludem światowym, nienależącym do ich systemów. Plaga (2 Moj. 32:35) drugiego przesiania było NIEDOWIARSTWO, które owładnęło i oszołomiło wiele umysłów pod względem religijnym.

    (29) NIEDOWIARSTWO było również drugą bronią ku zabijaniu. Niedowiarcze osoby szerzące niedowiarstwo wyobrażone są przez drugiego męża z bronią ku zabijaniu, pełniącego swoją pracę zabijania. Zgodnie z Ezech. 9 niedowiarcy ci - to jest tacy, jak Panowie Paton, Adams, Jones i im podobni - zaczęli w trzeciej godzinie szerzyć swoje niedowiarstwo pomiędzy ludem Prawdy, zabijając jako nowe stworzenia tych, którzy wchłaniali ich niedowiarcze teorje; to jest zabijali w Świątyni, plugawiąc dom. Zaczęli oni tę robotę wkrótce po rozesłaniu "Pokarmu dla Myślących Chrześcijan", to znaczy, że poszli oni za mężem z kałamarzem pisarskim. Wkrótce potem, w roku 1882, wyżsi krytycy zaczęli się krzątać ze swoją bronią na dziedzińcach - to jest pomiędzy warunkowo, usprawiedliwionymi w systemach Kościelnych - skłaniając wielu z nich do odrzucenia natchnienia Pisma świętego itd., i służenia Wyższemu Krytycyzmowi, przez co zabili ich jako warunkowo usprawiedliwione osoby. Wkrótce potem zupełni niedowiarkowie, wiedzeni przez wyżej przytoczonych, zaczęli ruchliwą działalność, docierając do ludzi światowych poza systemami kościelnymi i zarażając ich jako uważających się za Chrześcijan, albowiem skłonili ich do wyrzeczenia się zupełnie Chrześcijaństwa. Tak więc w drugiem przesianiu widzimy, jak niedowiarstwo jako broń ku zabijaniu zabijało w trzech sferach: (1) niektórych w Świątyni, (2) niektórych na dziedzińcach i (3) niektórych w mieście, nawet takich, którzy nie znajdowali się w dobrym stanie serca, zupełnie jak przepowiedział Ezechjel 9. Widzimy zatem jak nasze trzy teksty chronologicznie i pod innymi względami wrzynają się jeden w drugi w drugiem wezwaniu, przesiewaniu i w broni ku zabijaniu.

    (30) Trzecie wezwanie było w szóstej godzinie (Mat. 20:5). Było zatem trzy godziny, po trzy lata i cztery miesiące każda, po drugiem wezwaniu. "Trzy godziny po trzy lata i cztery miesiące każda wynoszą razem dziesięć lat, dlatego więc szósta godzina była od Czerwca, 1891 do Października, 1894. Od Października, 1896 do Października, 1899, w szóstej godzinie Brata Woodwortha, nie przystąpiły do Prawdy osobliwie wielkie liczby. Nie było również ogólnego przesiania w tym czasie, chociaż było pewne zaburzenie lokalne w Allegheny, począwszy od Października, 1896 podczas gdy wielkie wezwanie i okres przesiania od Czerwca, 1891 do Paź-dziernika 1894, są całkowicie zignorowane przez jego pogląd. Tutaj znów spełnione fakty dowodzą, że pogląd "onego sługi" jest poprawny.

    (31) Pewną jest rzeczą, że w rzeczywistej szóstej godzinie Przypowieści było rozległe wezwanie. Pan używał nadal "Strażnicy", "Pielgrzymów", Cieni Przybytku" i pewnych broszur w ciągu tego wezwania; lecz dał swoje wezwanie osobliwie przez Kolporterów, którzy, w o wiele większej liczbie niż w poprzednich latach pracowali z powodzeniem i mieli w pierwszych trzech tomach wspaniały sierp. I Pan wielce błogosławił ich wysiłkom. Oczywiście praca Kolporterska istniała w pewnej mierze i przedtem, lecz teraz została wielce rozszerzona. Wiele ludzi zostało przyprowadzonych do Prawdy w tych latach, który to fakt wskazuje, że wielu straciło swoje korony, przez co wezwanie szóstej godziny okazało się konieczne. Jeszcze teraz żyje wiele ludzi, którzy przystąpili do Prawdy w szóstej godzinie.

TRZECIE PRZESIEWANIE

    (32) Trzecie przesianie opisane jest historycznie i gruntownie przez Pastora naszego w 90-stron. broszurze zatytułowanej "Wyjawienie Konspiracji" (A Conspiracy Exposed), obecnie nie istniejącej w druku, w której bardzo szczegółowo wyjawił przestępstwa i zbił zarzuty przesiewających, którzy drukiem i osobiście pracowali przeciw niemu zanim on ich nie zawstydził. Przesiewanie to zaczęło się około Wielkanocy 1892-go roku, działało raczej tajnie pomiędzy niektórymi przewódcami i ich naśladowcami przez dwa lata, zanim rozszerzyło się pomiędzy całym ludem Prawdy na Wielkanoc 1894-go roku. Jego głównymi wodzami pomiędzy ludem Prawdy byli Panowie Von Zech, Bryan, Radger i Adamson. Usiłowali oni popsuć metody Prawdy przez łączenie z nimi metod Babilońskich, przez polecanie wstrzymywania pracy Kolporterskiej i chęć zastąpienia ich płatnymi i utytułowanymi kaznodziejami, którzy mieli zbierać kolekty i którzyby zajmowali się żebraniną i pożyczali tomy tym, co okazywaliby zainteresowanie, ale pozatem trzymaliby je od wszystkich zdała. Gdy im się nie udało nakłonić Pastora naszego do złączenia Żniwa z metodami Babilońskimi, starali się oni fałszami zniszczyć jego sławę, lecz w końcu wyeliminowali się z ruchu szerzenia Prawdy.

    (33) Zanim opiszemy działanie tego przesiewania pomiędzy warunkowo usprawiedliwionymi i między uważającymi się tylko za Chrześcijan, pragniemy przytoczyć słowa Świętego Pawła o tem przesianiu, w figurze i pozafigurze: "Ani nie dopuszczajmy się (w "końcach Wieków") wszeteczeństwa (pozafiguralnego), jako się niektórzy z nich (symbolicznie) wszeteczeństwa dopuszczali i padło ich jednego dnia dwadzieścia i trzy tysiące (1 Kor. 10:8 porównaj z 4 Moj. 25:1-18). Baal Fegor oznacza podzielony Pan, i odnosi się do podzielonego stanu, który po Szatańsku niektórzy przywódcy usiłowali uzdrowić przez zjednoczenie rzeczy, które powinny być trzymane oddzielnie. Ich złą teorję i praktykę możnaby nazwać KOMBINACJONIZMEM. Jak wszeteczeństwo jest nieprawym stosunkiem osób, które powinny być zdała, tak tutaj użyte jest na przedstawienie nieprawego kombinacjonizmu. Przesiewacze szóstej godziny między ludem Prawdy byli pozafiguralnymi wszetecznikami, albowiem nieprawnie łączyli Prawdę z metodami Babilońskimi. Starając się nakłonić innych do tego dla swoich własnych zysków i zaszczytów, z tego punktu widzenia są oni trafnie wyobrażeni przez Baalama (2 Piotr 2:15, 16; Obj. 2:14). Ich publiczne zdemaskowanie i wyjawienie jako złoczyńców jest pozaobrazem 4 Moj. 25:4, 5.

    (34) Podczas szóstej godziny kombinacjonizm szerzył także ruinę pomiędzy warunkowo usprawiedliwionymi, którzy znaj-dują się zwykle w Kościele nominalnym. Tutaj dokonywał tego kler, starający się w każdem wyznaniu połączyć jego rozmaite sekty i starający się wśród wyznaniowo połączyć rozmaite wyznania w Federację Kościołów, oraz Protestantyzm z Katolicyzmem. Za pomocą Wszechświatowego Kongresu Religji na Chicagoskiej Wystawie Światowej w roku 1893-im, usiłowali oni połączyć Chrześcijaństwo ze wszystkimi innymi religjami. Było to bezprawne łączenie rzeczy, które powinny być osobno, symboliczne wszeteczeństwo. Zamry wyobraża kombinacjonistyczne duchowieństwo. Cozba (4 Moj. 25:6-18) przedstawia następujące błędy nauczane w związku z Kongresem Religji: Ojcostwo Boże wszystkich ludzi; braterstwo wszystkich ludzi; równość wszystkich religji, i przyjmowanie przez Boga wszelakiej służby religijnej, jeżeli uczciwie jest złożona. Kler bezprawnie zjednoczył się z tymi błędami w sposób jak najbardziej publiczny w owym czasie i przy owej okazji, odtwarzając pozafigurę bezprawnego publicznego stosunku Zamry z Kozbą. Fines (miedziane usta), najstarszy syn ówczesnego wysokiego kapłana, Eleazara, jako główny podkapłan przedstawia obrazowo "onego sługę," głównego podkapłana w czasie pozafigury. Oszczep, którym przebił Zamrę i Kozbę, wyobraża artykuł w Strażnicy 1893, str. 323-349, zatytułowany "Echo z Wszechświatowego Wielkiego Parlamentu Religji", później z udoskonaleniem wydanego w Tomie IV, rozdział 6. Artykułem tym Pastor nasz przebił kombinacjonistyczny kler i błędy powyższe na wylot, zbijając je kompletnie. Lecz błędami tymi zaraziło się między usprawiedliwionymi bardzo wielu.

    (35) Bardzo ciekawym pozafiguralnie jest dla nas 4 Moj. 25:10-13. Chociaż drogi nasz Pastor niewątpliwie postanowiony został "onym sługą" w roku 1881, gdy Przybytek stał się jasnym dla niego, ani on, ani nikt inny po tej stronie zasłony nie dowiedział się o tem, aż dopiero w roku 1894, gdy Pan uczynił to jasnem w pozafigurze 4 Moj. 25:10-13. Wyłuszczone zostało to po raz pierw-szy całemu kościołowi przez "onego sługę" w Strażnicy 1896 str. 47. Jak w obrazie Finees uznany był jako główny podkapłan i wyróżniony został jako specjalnie zaszczycony i uważany kapłan pomiędzy wszystkimi podkapłanami przed ludźmi z powodu jego lojalności, tak w pozafigurze, gdy "on sługa" przeszył pozafiguralnym oszczepem pozaobrazowego Zamry i Kozbę, lud Prawdy dowiedział się od Pana, że był on "onym wiernym i mądrym sługą". Tutaj obraz wyobraża jednostkę w pozafigurze.

    (36) Kombinacjonizm działał pomiędzy uważającymi się tylko za Chrześcijan, którzy nie mieli prawdziwego związku z Chrystusem. Kombinacje w Kapitale i Pracy ogromnie się pomnożyły w owym czasie. Francja i Rosja utworzyły wówczas Sojusz Dualny, który później, po przystąpieniu Anglji stał się Sojuszem Potrójnym. Potrójny Sojusz odnowiony został w szóstej godzinie. Loże, kluby i stowarzyszenia również ogromnie się, zwiększyły w owym czasie. Fakty zatem wykazują, że Kombinacjonizm działał w szóstej godzinie pomiędzy ludem Prawdy, pomiędzy poświęconymi w systemach i nazewnątrz pomiędzy wyznawcami.

    (37) Ten sam bieg myśli dany jest w figurze trzeciego męża z bronią ku zabijaniu (Ezech. 9). Trzeci maż sam jest obrazem kombinacjonizmu, a jego bronią ku zabijaniu - KOMBINACJONIZM. Jego rozpoczęcie pracy zabijania w roku 1892 dowodzi, że poszedł on, gdy mąż z kałamarzem rozpoczął trzecie wezwanie. Jego zabijanie (1) w domu, (2) na dziedzińcach, (3) w mieście - wyobraża (1) jego splugawienie kombinacjonizmem pewnych nowych stworzeń na śmierć, (2) pewnych usprawiedliwionych na utratę warunkowego usprawiedliwienia, i (3) niektórych tylko wyznawców na utratę wszelkiego prawa do Chrześcijaństwa. Tak więc znowu nasze pojmowanie wezwań, przesiewań i broni ku zabijaniu wrzyna fakty zbierania i przesiewania Żniwa jedne w drugie w taki sposób, że dowodzi to, że takie pojmowanie naszego tekstu jest prawdziwe.

    (38) Czwarte wezwanie nastąpiło w dziewiątej godzinie, trzy symboliczne godziny, a zatem w dziesięć literalnych lat po godzinie szóstej. To ustanawia godzinę dziewiątą na czas od Czerwca, 1901 do Października, 1904. Dziewiąta godzina Brata Woodwortha, Październik, 1905 do Października, 1908, nie miała w sobie specjalnego wezwania, ani przesiania z wyjątkiem tego, co w ostatnich jej kilku miesiącach - jak będzie wykazane w związku z piątem wezwaniem, i przesianiem zaszło, dzięki faktowi, że był to początek jedenastej godziny wezwania i przesiania, od Lutego, 1908 do Czerwca, 1911. Ten chronologiczny stan rzeczy jest niezbitym dowodem, że źle on przedstawił chronologję Przypowieści.

    (39) W czwartem wezwaniu (to jest w wezwaniu dziewiątej godziny) Pan nadal posługiwał się istniejącymi uprzednio czynnikami - to jest "Strażnicą" wieloma staremi Gazetkami, Pielgrzymami i Kolporterami - lecz dał wezwanie więcej przez ochotników, którzy oczywiście dokonali nieco pracy przedtem, lecz pod żadnym pozorem nie na tak wielką skalę. W roku 1901 rozpoczęli oni rozległą dystrybucję "Strażnicy Piekła" (Hell Tower). Na drugi rok "Powrót Naszego Pana" i "Parousia, Epifanja i Apokalupsis" Strażnice były szeroko rozdawane. To rozdawanie odbywało się głównie przy drzwiach Kościelnych. Debaty z Dr. Eatonem, tak ustne jak i drukowane, stanowiły wielką część tego wezwania, jak również i praca ochotnicza z nich wynikająca. Czynniki te dosięgły wielu ludzi i sprowadziły ich do Zborów. W wielu miejscach zbory podwoiły swoją liczbę. Znajdujemy zatem jasno określone wezwanie, "sprowadzające nowych robotników do winnicy w rzeczywistej dziewiątej godzinie - to jest od Czerwca 1901 do Października, 1904.

CZWARTE PRZESIEWANIE

    (40) Wezwaniu temu towarzyszyło, jak należało się spodziewać, wielkie przesianie, wyłuszczone w figurze i pozafigurze w słowach Świętego Pawła: "Ani (w "końcach Wieków") nie kuśmy Chrystusa, jako niektórzy z nich (w figurze) kusili i od wężów poginęli" (1 Kor. 10:9; 4 Moj. 21:4-6). Ponieważ Edomici odmówili im pozwolenia, jako bliższej drogi no Palestyny, na przejście przez ziemię Edomską. Izraelici musieli obejść wkoło Edomu, a ponieważ droga ta była uciążliwą, wielu zwalało winę na Mojżesza, Obraz Chrystusa, że to on był winien ich ciężkiemu losowi i robili mu wymówki. Za karę węże ogniste ich pokąsały. Edom wyobraża Chrześcijaństwo a lud Pański próbował dostać się krótszą drogą do pozafiguralnego Chanaan, przez krótkie drogi Chrześcijańskie i starał się o wolność od prześladowania. Nominalny lud Boży odmówił tego. Dlatego też musiano odbyć drogę samozaparcia dokoła Chrześcijaństwa. Wówczas spróbowano ułatwić tę drogę przez wprowadzenie ziemskich reform. Stąd też niektórzy z ludu Prawdy, wiedzeni przez żonę "onego sługi", polecali pewne reformy, jak prawa kobiet, prohibicję, prawo żony do stania się faktycznie głową domu, a ta ostatnia teorja doprowadziła do kryzysu w praktyce przez pewien proces rozwodowy wniesiony na Wielkanoc roku 1903, gdy już żona przez długi czas przeszkadzała wiele w pracy swojemu mężowi, co okazało się kuszeniem, przeszkadzaniem Chrystusowi, którego ów mąż był specjalnym przedstawicielem. Niemało sióstr gniewało się, że nauczano, iż mają zachowywać milczenie w Kościele na zebraniach doktrynalnych i nakrywać głowy. Niektórzy bracia, mający więcej rycerskości niż trzeźwości umysłu pomagali i wspierali te ustawy reformatorskie. - Lecz wysiłki ich zawiodły, ich późniejsza gorycz przekonała ich, że byli ukąszeni przez grzech, i wielu z nich umarło jako nowe stworzenia.

    (41) REFORMIZM ten polecono w Kościołach, "Sprawiedliwość obywatelska", "Chrześcijańskie obywatelstwo", "podniesienie społeczne", "prohibicja," - "sufrażyzm" itp. popierane były w wielu miejscach; wysiłki reformatorskie w wielu razach zawiodły, a wąż ognisty ukąsił wielu usprawiedliwionych w Kościołach.

    (42) Poza Kościołami REFORMIZM znalazł wielu zwolenników, którzy twierdzili: "Polityka musi być oczyszczona; interes należy uczynić rzetelnym; trusty muszą być ograniczone; dom musi być podniesiony na wyższy stopień, przeciw występkowi niemoralności musimy prowadzić krucjaty". Reformatorzy pracowali długo i ciężko, lecz ich przeciwnicy walczyli i dlatego napoili ich goryczą. Grabieżcy również doznali goryczy. "Szalone Finanse" pana Lawsona i Panny Tarbell, zdemaskowanie Standard Oil, oraz ustawy reformatorskie, dają nam pewne pojęcie o goryczy Reformatorów. Lecz i wielu, co byli tylko wyznawcami, idąc w ślady reform, zostali wraz z swymi przewódcami z powodu niepowodzenia, rozgoryczeni, ukąszeni przez węże ogniste, to jest wyrzekli się wszelkiego nawet pozoru Chrześcijaństwa.

    (43) Reformizm wyobrażony Jest w czwartej broni ku zabijaniu, jak Reformatorzy przedstawieni są w postaci męża z czwartą bronią ku zabijaniu. Zgodnie z obrazem, mąż z kałamarzem rozpoczął pracę czwartego wezwania, zanim czwarta broń ku zabijaniu zaczęła wytracać. Zabiła ona (1) w Świątyni tych z nowych stworzeń, którzy wchłonęli i wprowadzili w czyn jej zasady; zabiła (2) na dziedzińcu tych z usprawiedliwionych, którzy przyjęli i praktykowali Reformizm; zabiła (3) w mieście uważających się za Chrześcijan, którzy oddawali się temu duchowi. Gorycz jakiej te trzy klasy doznawały z powodu twardej drogi, jaką wierni wybrali przez samozaparcie, trzymając się wytrwałe zdała od Reformizmu Chrześcijaństwa, objawiła się w opozycji względem nich i dowodzi, że zostali ukąszeni przez węża grzechu. Tym sposobem przeto, badając czwarte wezwanie, przesianie i broń ku zabijaniu, widzimy nowy godny uwagi przykład ich zgodności i współłączności. Wcinają się pięknie jedno w drugie.

PIĄTE POWOŁANIE

    (44) Wezwanie jedenastej godziny nastąpiło dwie godziny symboliczne po godzinie dziewiątej - to jest sześć lat i osiem miesięcy później. Wypada to od Lutego, 1908 do Czerwca, 1911. Brat Woodworth podaje swoją jedenastą godzinę jako przypadającą od Października, 1914, i powiada, że wezwanie jego odbyło się specjalnie za pomocą "Fotodramy". W okresie tym nie było przesiania, a zatem nie było i wezwania wielkich liczb do wypełnienia wakujących koron. Co więcej jeszcze, "Fotodrama" nie rozpoczęła się dobrze aż dopiero około Maja, 1914, chociaż wystawiona już była w kilku miastach, począwszy od Stycznia. A zatem większa część jego wezwania byłaby tylko w paru miesiącach, całkiem niezgodnie z poprzedniemi wezwaniami Żniwa; lecz gdy spojrzymy na rzeczywistą 11-tą godzinę, zauważymy w niej największe wezwanie i okres przesiewania, jakie tylko w czasie Żniwa się przytrafiło. Jest to nowy fakt dowodzący, że pogląd naszego drogiego Pastora na Chronologję Przypowieści jest trafny, a Brata Woodwortha mylny.

    (45) W wezwaniu tem Pan używał nadal dawniejszych czynników - to jest "Strażnicy", Pielgrzymów, Kolporterów i Ochotników - oraz innej literatury; osobliwie zaś dał wezwanie przez pracę dziennikarską i filjalną, z których obie zostały wielce rozszerzone. W Lutym, 1908 istniało może nie więcej niż 20 gazet ogłaszających kazania. W przeciągu dwóch lat przeszło 2,000 pism ogłaszało jednocześnie, a ogólna liczba gazet, jakie w tej godzinie ogłaszały kazania, wyniosła 4,000. Debaty w Cincinnati, Luty, 1908, zaczęły otwierać wezwanie gazety, z których pewną liczbę pozyskano do kazań za pomocą drukowania debat. Z początku 1909 roku Pastor nasz wyraził opinję, że prawdopodobnie około 5,000 osób utraciło w krótkim czasie swoje korony, co oznaczało, że odbywające się wezwanie miało wprowadzić do Prawdy przynajmniej taką samą liczbę. Pewną jest rzeczą, że podczas żadnej godziny Żniwa tyle ludu nie przystąpiło do Prawdy, jak w godzinie jedenastej, a osobliwie od roku 1909 do 1911. Powtarzane napomnienia podczas tej godziny do wejścia w służbę odpowiadają napomnieniom w wierszach szóstym i siódmym.

PIĄTE PRZESIEWANIE

    (46) A zaprawdę w ciągu tego czasu mieliśmy największe ze wszystkich Żniw Przesianie! Zaczęło się późno na wiosnę w 1908-ym roku o Śluby, a w Lutym, 1909, postępowało wraz z zatargami o Okup, Ofiarę za grzech, Pośrednika i Przymierza. Niemal wszystek lud Prawdy pamięta jak Panowie Henninges, McPhail, Williamson i inni poświęcili się zaprzeczaniu niemal wszystkiego, co "on sługa" wyniósł ze spiżarni w owym czasie: "Ani szemrzyjcie (w "końcach Wieków"), jako (symbolicznie) niektórzy z nich szem-rali i poginęli od tego, który wytraca." (1 Kor. 10:10). W słowach tych, którymi św. Paweł wspomina o piątem przesianiu w Żniwie, jest aluzja do 4 Moj. 15:37-16:50. Rozumiemy, że 4 Moj. 15:37-41 wyobraża danie Ślubów, aby pomódz nam do zapamiętania naszych obowiązków poświęcenia. Jak nakaz Mojżesza noszenia bram na krajach szat dał powód do figuralnego buntu (4 Moj. 16:1-3), tak danie Ślubów przez Pana dało powód do pozafiguralnego buntu. Rozumiemy, że Kore wyobraża przesiewających pomiędzy ludem Prawdy; Datan - Bestję; Abiron - jej Obraz; Plon - Smoka, osobliwie w jego sądowniczych i okresowych narzędziach mówczych, a 250 Lewitów (4 Moj. 26:10) - Wielką Kompanję (z Boskiego punktu widzenia) w rozmaitych (może 250) podziałach Kościoła nominalnego. Każdy dzień w symbolicznej tranzakcji zdaje się przedstawiać jeden rok. Ofiarowanie kadzidła przez 250 osób w drugim dniu odpowiada atakowi na nasze pojmowanie Okupu, Ofiary za grzech, Pośrednika i Przymierza, poczynając od Lutego, 1909. Kadzielnice przedstawiają ustępy Pisma, którymi posługiwali się kontrowersjaliści. Mojżesz, posyłający po Datana i Abirona zdaje się wyobrażać Pana przemawiającego przez Gazetki i Kazania kruszące różne wyznania wiary do Bestji i do jej Obrazu, zburzenie których przedstawione jest symbolicznie w scenie trzęsienia ziemi. Zniszczenie 250 Lewitów przedstawia śmierć nowego stworzenia w pozafigurze. Eleazar, najwybitniejszy wówczas podkapłan, symbolizuje "onego sługę", który brał te same ustępy (kadzielnice), co kontradykcjonaliści i tłómaczył je w taki sposób, że bronił Prawdy Okupu, Ofiary za grzech itd. ("okrycie", obrona ołtarza). Jakże serca nasze były w owym czasie odświeżone przez te błogosławione "blachy z kadzielnic" w. 38, 39! Scena w trzecim dniu zdaje się wyobrażać wypadki od lutego 1910, do lutego, 1911. Pismo św. i prawdy o Syonizmie, Królestwie, stanie śmierci i o karze grzechu zdaje się odpowiadać kadzielnicy i ogniowi, z którym najwyższy Kapłan i członkowie jego ciała pospieszyli między lud i wybawili wybawialnych z plagi szemrania kontradykcjonalizmu, którzy przy współpracy pozaobrazowego Korego i jego pozaobrazowych 250 Lewitów zarażał masy Nominalnego Kościoła.

    (47) Zgodnie z obrazem, piąty mąż z bronią ku zabijaniu, gdy mąż z kałamarzem rozpoczął piąte wezwanie, zaczął zabijać w świątyni najpierw zaprzeczając Ślubom, a potem Prawdzie, osobliwie o Ofiarach za Grzech, o Pośredniku i Przymierzach, oraz przedstawiając błędnie doktrynę o Ofiarach za Grzech, jakoby zaprzeczały Okupowi. Piąta broń ku zabijaniu jest szemrzący KONTRADYKCJONTZM: W Kościele Nominalnym pozaobrazowych 250 Lewitów rozpoczęło powszechny atak na Prawdę w r. 1909; a w 1910 roku światowi redaktorzy i całkowicie świeccy ludzie, wspomagani przez pewnych prawników, sędziów i ławę przy-sięgłych, wiedli kampanję oszczerczą, osobliwie przeciw "onemu słudze", wciągając cały lud Prawdy. Tak wtedy piąta broń ku zabijaniu była bardzo rozlegle używana, i widzimy, że zabijała najpierw w świątyni, następnie na dziedzińcach, a potem w mieście.

    (48) Przesiewający, którzy zajmowali się szemrzącym kontradycjonizmem miedzy ludem Prawdy, są pozaobrazowym Korem, którego śmierć wyobraża wtóra śmierć jego pozafigury tych przewódców, którzy, zrzekając się swego udziału w ofiarowaniu za grzech i świadomie błędnie przedstawiając Prawdę w tym przedmiocie, jakoby nauczała, że Kościół ma udział w wytworzeniu tej ceny okupu, "podeptali krew przymierza"(ofiarnego Psalmu 50:5), przez którą byli poświęceni (nie usprawiedliwieni) za pospolitą mieli, rzecz nie należącą do Ołtarza (Żyd. 10:29). Z tego nie należy sądzić, że wszyscy, którzy zbłądzili w tym przedmiocie, skazani są na wtórą śmierć; raczej tych, którzy zwiedzeni zostali przez przesiewających i uwierzyli że nauka Prawdy o udziale Kościoła w Ofierze za Grzech głosiła, iż Kościół uczestniczył w pracy wytworzenia zasługi okupu i którzy dlatego z lojalności dla Okupu, jako wyłącznie złożonego przez naszego Pana, wyrzekli się doktryny, że Kościół uczestniczy w ofierze za grzech, nie powinno uważać się podlegających wtórej śmierci. Pokazane jest to wyraźnie w figurze (4 Moj. 26:11). Jednakowoż zwiedzenie ich w okolicznościach, w których można było dowiedzieć się Prawdy, dowodzi, że nie żyli oni na miarę swoich łask i to wraz z ich wspomaganiem i popieraniem przesiewających uczyniło ich pozafiguralnymi Lewitami, synami Korego, którzy jako pozafiguralni przejściowi Lewici obmywają z czasem swoje szaty, a tymczasem trzymać się będą zdała od wszelkich Towarzystw, Korporacyj, pomiędzy ludem Prawdy. Nie możemy spodziewać się nic dla ich zwodzicieli, ani modlić się za nich, radzi jednak jesteśmy, że jest dla nich nadzieja (1 Jan 5:16-17). Oby Pan otworzył ich oczy i powiódł ich do pokuty.

    (49) Fakt, że 1 Kor. 10:1-14 i 4 Moj. 15:37-16:50 dowodzą, iż piąte przesiewanie trwało od Lutego, 1908 do Czerwca, 1911, oraz fakt, że pierwszy z tych ustępów nie wspomina wcale, o szóstem przesianiu, świadczą, iż szóste przesianie nie mogło się odbyć, aż okres żęcia przeminął, dopiero po "końcu Wieku" (Mat. 13:39), który był dniem Przypowieści i zakończył się w Październiku, 1914. Dwa te fakty niezbicie świadczą przeciw poglądowi Brata Woodwortha na dzień Przypowieści i potwierdzają pogląd naszego Pastora.

    (50) W Ewangelji Mateusza 20:8-16, jak i Proroctwie Ezechjela 9:5-10 wspomniane jest jednak o szóstem przesiewaniu. Zbadajmy wpierw Mat. 20:8-16. Ponieważ dzień skończył się w Październiku, 1914, przeto rozpoczął się wtedy wieczór. Istotnie Pan w Opatrzności Swojej tak rzeczami pokierował, iż "on sługa", jako szafarz Przypowieści, najpierw dał sposobność uderzyć wytrwale Jordan tylko samym wiernym. Tymi byli przeważnie ci, którzy przyszli do Prawdy po Lutym, 1908. Po szczegóły w tej sprawie odsy-łamy naszych czytelników do "Teraźniejszej Prawdy" No. 1, stronice 2-4, albo No. 27, str. 18-20. Godnem uwagi jest jak większa część ludu Prawdy, który przyszedł do Prawdy w ciągu wezwań poprzedzających piąte wezwanie i który okazał brak gorliwości w chwili doświadczenia albo przez finansowe krępowanie pracy, albo z powodu niezadowolenia, że nie opuścili ziemi przed Październikiem, 1914, okazał taki niedostatek gorliwości, że nie wytrwał do końca w pierwszem uderzeniu Jordanu - to jest od jesieni, 1914 do roku 1916 - i tym sposobem nie otrzymał Grosza przy jego pierwszem rozdawaniu. Z bardzo nielicznymi wyjątkami, wezwani w ciągu jedenastej godziny byli bardzo gorliwi w odbieraniu swego Grosza, specjalnej stokrotnej nagrody na koniec Wieku, mającej postać specjalnej łaski do służenia, zaszczyt wykonania zapisanego wyroku (Psalm 149:5-9). W ten sposób oglądany Grosz - wyko-nanie wyroku, i pierwsze uderzenie Jordanu - są rozmaitymi obrazami stokrotnej nagrody wiernych pod koniec Wieku. Otrzymali oni to przed innymi, do pewnego stopnia wiernymi, "otrzymali" swój Grosz, swoją sposobność uderzenia Jordanu, przysługującego klasie Elizeusza i stanowiącego drugie uderzenie. Wykazane jest zarówno w Przypowieści jak i w obrazie Elijasza i Elizeusza.

    (51) Widzimy, że wierni w spełnieniu nie szemrali przeciw swojej stokrotnej nagrodzie, ale częściowo wierni szemrali. Ponieważ przenośne i symboliczne rozmowy spełniają się zwykle w pantominie - to jest w aktach, a nie w słowach - przeto i tutaj widzimy to samo. Stokrotna nagroda ofiarowana tym, którzy otrzymali swój Grosz na ostatku, była ta sama, jak inni otrzymali - to jest przywilej uderzenia Jordanu, jego drugiego uderzenia, które trwało od jesieni, 1917 do wiosny, 1918 - i "on sługa", jako "Szafarz" Przypowieści dał im ten przywilej całym szeregiem rzeczy: (1) przez urządzenie tego, co okazało się później drugiem uderzeniem Jordanu, które im dawało specjalną sposobność do służby; (2) przez przegrupowanie pracowników (osobliwie w Bethel, z czego wynikło, że częściowo wierni objęli kontrolę nad pracą), które uskutecznione zostało częściowo przez pozmienianie rozmaitych pracowników tuż przed jego śmiercią, a częściowo przez zmiany, jakie nastąpiły na zasadzie jego testamentu po jego śmierci, które również dały im i ich gorliwym i stronniczym poplecznikom specjalne sposobności do służby w drugiem uderzeniu Jordanu; (3) przez wprowadzenie Pasterskiej pracy i V.D.M.* [* Litery V.D.M. są skrótem słów łacińskich Verbi Dci Minister, co znaczy Sługa Słowa Bożego. Pastor Russell w roku 1916 ogłosił 22 pytania do odpowiedzi dla doświadczonych Badaczy Pisma świętego. Tak pytania V.D.M., jak i cel dla którego były one przygotowane był ogłoszony drukiem w Strażnicy angielskiej i polskiej w artykule "Godzina Pokuszenia". Zob. Strażnice polską lub angielską z listopada 1916 roku. - Przyp, tłumacza ] dał on specjalną sposobność służby w uderzeniu Jordanu po raz drugi, tym; którzy z urządzeń tych skorzystali. W te i inne sposoby "on sługa" dał również stokrotną nagrodę. Grosz, drugiej klasie pomiędzy ludem Prawdy.

    (52) Wiersz 10 dowodzi, że druga klasa owładnięta była bezbożną ambicją. Chcieli oni "więcej" i to "więcej" chcieli przed otrzymaniem stokrotnej nagrody, co dowodzi, że pielęgnowali niewłaściwego ducha. W jaki sposób oni szemrali? Dajemy odpowiedź, przez ich czynności. Fakt, że trzej Brytyjscy Zarządcy zagarnęli większą władzę aniżeli "on sługa" urządził, aby była im dana, był szemraniem przeciw Dobremu Gospodarzowi domu i przeciw wiernym sługom, których oni chcieli odsunąć na bok. Fakt, że "teraźniejszy zarząd" Towarzystwa zagarnął większą władzę, aniżeli "on sługa" urządził, aby posiadał, był szemraniem przeciw Dobremu Gospodarzowi Domu i jego wiernym sługom, których starali się usunąć. Tak więc wszyscy, którzy zagarnęli władzę i ich stronniczy poplecznicy szemrali przeciw Dobremu Gospodarzowi domu i jego wiernym sługom, a ich uczynki w tym względzie były ich szemraniem, i dowodzą niezbicie, że chcieli oni "więcej" aniżeli wierni otrzymali.

    (53) Akty te stanowiły rewolucjonizm niezbożnej ambicji przeciw urządzeniu Pańskiemu dla specjalnych sposobności służenia w związku z uderzeniem Jordanu, jak dane było przez "onego sługę", jako "Szafarza" Przypowieści. W osobistej rozmowie z nami wspomniał on o sobie jako o "szafarzu tej Przypowieści". Uczynił to również do Br. Sturgeona tuż przed swoim zgonem. Br. Woodworth ofiarował nam innego Szafarza i aby myśli tej dać chociaż pozór prawdopodobieństwa, spaczył Przypowieść tak, jak mało wyjątków z Pisma była kiedykolwiek spaczonych, lecz fakty historyczne, tak pięknie się zgadzające, jak podane powyżej, zupełnie obaliły jego pogląd na rzeczy i dowodzą, że pogląd "onego sługi" jest poprawny. Ponieważ dzień Br. Woodwortha nie skończył się aż w Paździer., 1917, jego szafarz dał swój Grosz, Tom VII, zanim jego wieczór nadszedł, co jest wprost zaprzeczeniem Przypowieści.

    (54) Wiersz 13 dowodzi, że Tom VII (przeciw któremu tak zwanemu Groszowi ani jedno słowo nie było powiedziane w jadal-ni w Bethel dnia 17 Lipca, 1917, mimo przeciwnego twierdzenia Brata Woodwortha) nie jest Groszem Podobieństwa, albowiem nie był on przyobiecany w pierwszej godzinie któregokolwiek pojmowania Przypowieści, gdyż siedm tomów nie było przyrzeczone aż długo potem. Lecz stokrotna nagroda obiecana była w rzeczywistej pierwszej godzinie. Brata Woodwortha porządek, w jakim Grosz był dany, nie jest porządkiem Przypowieści. Jego określenie tych, którzy pierwsi otrzymali Grosz - to jest bracia zagraniczni, większość których wezwana była przed jedenastą godziną - zaprzecza Przypowieści, która naucza, że (z reguły) wezwani w jedenastej godzinie, bez względu na miejsce zamieszkania, pierwsi go "otrzymali"; co więcej jeszcze, żaden z zagranicznych braci nie otrzymał go tak wcześnie, jak bracia Amerykańscy. Strażnica 1917, str. 372, kol. 2, par. 1, dowodzi, że wysłany on był wszystkim prenumeratorom "Strażnicy" przy jednem rozdawnictwie, a zatem nie był dany ludowi Prawdy w dwóch odrębnych rozdawaniach, odpowiadającym klasom spładzanych z ducha, jak wymaga Przypowieść przy rozdawaniu rzeczywistego Grosza. Jakże mechaniczne, zagmatwane i niehistoryczne wytłumaczenie dał nam Brat Woodworth! Jednak jakże zgodne z faktami i zasadami jest wytłumaczenie dane powyżej! Wiersz 12 wykazuje, że szemrzący nie chcieli, aby drudzy byli "równi" z nimi. Chcieli zatem przewagi, większej władzy i przewodnictwa. Zagarnęli przeto władzę i stali się panami nad dziedzictwem Bożem, buntując się przeciw urządzeniu Pańskiemu względem stokrotnej nagrody danego, przez rzeczywistego Szafarza Przypowieści! Jasno jest przeto wykazane, że rzeczywistymi Rewolucjonistami są przewódcy Towarzystwa i ich stronniczy poplecznicy.

    (55) Wiersze 13-15 wykazują, że Pan skieruje wyjątkowo ostrą naganę na klasę, którą nazywa "przyjaciółmi". Uważamy, że klasą tą są przewódcy Rewolucjonizmu - Wiersz 14 pokazuje, że "temu "przyjacielowi" dany był jego Grosz, drugiego uderzenia Jordanu. "Wielki Ruch", od jesieni, 1917 do wiosny, 1918 i pozostawiono go, aby poszedł swoją "własną drogą", drogą, która była przeto drogą samolubstwa ze współistniejącym z nim błędem i klęską. Zapewne dotąd ich droga była drogą wielu błędów i klęski, albowiem zrządzili straszną ruinę w Towarzystwie. Jakiej szkody nie wyrządzili ci Towarzystwu, którzy fałszywie oskarżyli niektórych ze swych braci o sprzysiężenie, aby je zrujnować! Ostatnia część zdania tego wiersza powinna być przetłumaczona: "Chcę bowiem temu ostatniemu (klasie przeto, jako bowiem i "przyjaciel", jest klasą) dać, jako i tobie".

    (56) Wiersz 15 dowodzi, że Pan postąpił dobrze i że klasa wyobrażona przez tego, którego on nazwał "przyjacielem", pragnęła i postąpiła źle. Pomimo dobroci Pańskiej, że dał im stokrotną nagrodę, ich oko, wyobrażenie, widziało w tem sposobność do złego - pochwycenia władzy i panowania nad dziedzictwem Bożem. Pan dał im nagany z wierszów 13-15 za pomocą pewnych protestów i publikacji "opozycyjnych" w roku 1917. Wiersz 16 wyraża myśl, celem zademonstrowania której Jezus dał tą Przypowieść - to jest, że pod koniec Wieku, w związku z wydawaniem stokrotnej nagrody, z reguły ostatnio przybyli do pracy osiągną współdziedzictwo z Chrystusem w Królestwie, podczas gdy z reguły wezwani przed nimi zaliczeni będą do Wielkiej Kompanji. Jakże jasno te wypadki dowodzą spełnienia się Przypowieści!

SZÓSTA BROŃ KU ZABIJANIU

    (57) Szóstą bronią ku zabijaniu jest REWOLUCJONIZM, a Rewolucjoniści przedstawieni są przez szóstego męża z bronią ku zabi-janiu. Ktokolwiek między poświęconymi rewolucjonizuje (buntuje się) przeciw urządzeniom Pana, danym przez "onego sługę", ten wyobrażony jest przez szóstego męża z bronią ku zabijaniu, i ktokolwiek pomiędzy poświęconymi wchłania jego błędy i popiera go w jego praktykach, ten wyobrażony jest przez pozabijanych w świątyni. Rewolucjonizm przybrał dwie postacie pomiędzy ludem Prawdy: Klerykalizm i Podręcznictwo. Pierwszy odznacza zagarnienie władzy i panowanie nad dziedzictwem Bożem, a drugie - używanie Biblji jako podręcznika zamiast jako księgi tekstów. Obie te praktyki przeciwne są ochronnym zarządzeniom Pana, danym przez "onego sługę". Klerykalizm objawił się w dwóch postaciach: powszechnej i miejscowej. Powszechny Klerykalizm zagarnął władzę nad organizacją ludu Pańskiego, i mniej lub więcej panuje generalnie nad Kościołem, podczas gdy klerykalizm miejscowy przejawia się w lokalnych starszych, zagarniających władzę i panujących nad zborami. Jednem z ostatnich ostrzeżeń naszego drogiego Pastora było ostrzeżenie przed klerykalistami, dane w artykule: "Godzina Pokuszenia", Strażnica 1916, strona 327 (w polskiem wydaniu 1921, str. 137-141). Mało spodziewaliśmy się wtenczas, że trzej Brytyjscy Zarządcy i Przewódcy Towarzystwa będą przewodnikami Klerykalizmu! Przewódcy Pastoralnego Komitetu Biblijnego są tak samo Rewolucjonistami, przyjęli bowiem czarter odbiegający od czarteru naszego Pastora jeszcze nawet bardziej aniżeli czarter Brata Rutherforda odbiega. Daremnie przewódcy P.B.I. wskazują i na swoje usprawiedliwienie, iż czarter Stowarzyszenia Kazalnicy Ludowej (People's Pulpit Association) jest odmienny od czarteru Towarzystwa. Odpowiadamy im na tym punkcie zupełnie tak samo, jak oni odpowiedzieli Bratu Rutherfordowi w sprawie tego samego punktu: Czarter Stowarzyszenia nie jest czarterem na korporacje kontrolującą pomiędzy ludem Prawdy, podczas gdy czarter Towarzystwa nim jest. Na tym punkcie ich potępienie Brata Rutherforda jest potępieniem siebie samych: "Z ust twoich własnych sądzić cię będę".

    (58) Podręcznikowo ma dwie postacie: ciężką i łagodną! W pierwszej postaci zaczyna się nieuznawaniem naszego Pastora jako "onego sługi", posuwa się do potępienia literatury Prawdy, a kończy się zaprzeczeniem samej Prawdzie i powoduje wtóra śmierć. W drugiej z tych postaci odrzuca ono "Badania", jako podręczniki, i używa do tego Biblji, a niewątpliwie kończy się przeniesieniem człowieka do Wielkiej Kompanji. Rewolucjonizm przeciw urządzeniom Pańskim, danym przez "onego sługę", jest znakiem, że Pan w tym okresie Epifanji daje nam możność poznania tych, którzy są ujawnieni, że stracili Wysokie powołanie. (Psalm 107:10, 11). Rewolucjonizm będzie trwał pomiędzy ludem Prawdy, aż wszyscy będą przezeń doświadczeni i wszystkie klasy wykażą, jakie jest ich stanowisko względem niego.

    (59) Rewolucjonizm jest czynny w Kościołach Nominalnych, to jest na dziedzińcach między usprawiedliwionymi. Za pośrednictwem Federacji Kościołów i burzliwej Ligi Kościołów, kler prowadzi rewolucję przeciw niektórym dobrym rzeczom w tych systemach - to jest zagarnia władzę i panuje nad nominalnym ludem Bożym, a ci, którzy poddają się ich teorjom, zabijani są ich bronią ku zabijaniu. W swojem warunkowem usprawiedliwieniu są oni w ten sposób wytraceni.

    (60) Potem Rewolucjonizm wkrótce zacznie być czynnym poza dziedzińcami - to jest w mieście - i doprowadzi do symbolicznego trzęsienia ziemi w Objawieniu 16:18-21. To wielkie trzęsienie ziemi przyszłości, w obrębie trzeciej działalności, "w mieście", dozwoliło nam, przez badanie charakteru ruchów przesiewania w Prawdzie, wnioskować, że Rewolucjonizm jest szóstą bronią ku zabijaniu, już dnia 24-go lutego, 1917 roku, w kablogramie przysłanym z Anglji ostrzegaliśmy Brata Rutherforda, że szóste przesianie Ezechjela 9 nastąpiło w Anglji. Szóste przesianie, jak wszystkie inne zaczęło się pomiędzy poświęconymi, potem przeszło do usprawiedliwionych, a skończy się między uważającymi się tylko za wyznawców, którym obca jest nawet wiara w Pana, jako ich Zbawiciela. Tak więc znajdujemy, że we wszystkich sześciu przesiewaniach sprawdziły się słowa: "aby się sąd począł od domu Bożego" - 1 Piotr 4:17; Ezechjel 9:6.

    (61) Szóste przesianie było jednak szczególne pod jednym względem. Podczas gdy wszystkie inne zaznaczyły wyraźnie rozłączenie pomiędzy tymi, co zatrzymali i tymi co stracili Ducha Świętego, obecne przesianie zaznacza się głównie rozłączeniem Kapłanów i Lewitów i jednych i drugich zatrzymujących Ducha Świętego. I to jest właśnie, czego powinniśmy spodziewać się na czas Epifanii (Mal. 3:2-3; Mat. 7:24-27; 1 Kor. 3:12-15; 4-5; 2 Tym. 4:1); i nie spodziewamy się aby obecne przesiewanie skończyło się prędzej jak za kilka lat, a oczywiście upłynie jeszcze dosyć czasu zanim Wielka Kompanja uzna się za taką.

    (62) Jakże cudna jest zgodność naszych tekstów! Wcinając się jeden w drugi, jakże przedziwnie odsłaniają one Jehowy prze-widzenia naszych cudownych czasów! I jakże te teksty upominają nas, abyśmy baczyli, modlili się, trzymali się w miłości Bożej i oczekiwaniu miłosierdzia Chrystusowego na żywot wieczny, abyśmy byli pokornymi w sobie, ufali w Panu i byli wolnymi od wszelkich bałwanów samolubstwa, światowości, błędu i grzechu! Jak zważaliśmy na te ostrzeżenia w przeszłości? Jakże zważamy na nie teraz? Czy jesteśmy Rewolucjonistami, lub ich poplecznikami - czy też ich Przeciwnikami? Czem? Zbadajmy się co do naszego stanowiska w sprawie ostatniego przesiewania, które nas jeszcze doświadcza! "Kto się ostoi, gdy się On okaże? (gdy uczyni wszystkiemu ludowi widocznem - to jest w Epifanji - Mal. 3:2)? Kto? "Ten co ma czyste serce i czyste ręce", a nikt inny! Przetoż, najmilsi moi: "uciekajcie przed bałwochwalstwem". - 1 Kor. 10:14.

 

PYTANIA BEREAŃSKIE

(1) Co jest prawdopodobną przyczyną do opublikowania "nowego poglądu"? Dlaczego jest to prawdopodobną przyczyną?

(2) Podaj krótką historję pisania, drukowania i wydania artykułu "Nowy Pogląd Brata Rutherforda"?

(3) Podaj zgodnie z Z. 1913, str. 51, dobrą regułę do postępowania w naszych naukach.

(4) O czem omawiają Mat. 19:27-20:16; i 1 Kor. 10:1-14 i Ezech. 9:1-11? Dlaczego i jak powinniśmy to badać?

(5) Podaj rychlejszy i ostatni pogląd Brata Russella na podobieństwo o groszu i przyczyny na jego zmianę poglądu.

(6) Jaki dodatni argument i stosujące się do tego pisma dowodzą, że ostatni pogląd jest właściwym?

(7) Jak używa Pismo św. wyrazów: "pierwsi" i "ostatni"? Czem jest grosz? Co oznacza, że był dany "pierwszym" i "ostatnim"?

(8) Podaj dowód na prawdziwy okres czasu dnia i godzin Przypowieści. Podaj i zbij błędny pogląd.

(9) Jakie dwie myśli daje Przypowieść?

(10) Podaj dowód, do jakich okresów czasu stosuje się 1 Kor. 10:1-14 i daj ogólne wyjaśnienie tych trzech podziałów tego Pisma.

(11) Skreślij zawartość Ezech. 9:1-11 i pokaż tegoż pokrewieństwo do Mat. 20:1-16 i 1 Kor. 10:1-14.

(12) Jaki jest prawdziwy i błędny pogląd tego, co jest symbolizowane przez Ezechjela i mężów z bronią ku zabijaniu? Podaj dowód na prawdziwy, a zbij błędny pogląd.

(13) Przedstaw prawdziwy i błędny pogląd z kałamarzem pisarskim. Zbij błędny, a daj dowód na prawdziwy pogląd, przez trzy argumenty.

(14) Porównaj i odróżnij pokrewieństwo między zawartościami tych trzech części Pisma świętego.

(15) Dlaczego różni się wyrażenie pierwszego wezwania od czasów tych innych wezwań?

(16) Daj dowód z Pisma świętego, czynników, wyników i faktów, dowiedzionych przez Z. 1916, str. 170-173, że pierwsze wezwanie było od Października, 1874 do Czerwca, 1881.

(17) Podaj historję artykułu: "Te rzeczy były typem". - Z. 1913, str. 198.

(18) Dlaczego były przesiewania potrzebne, najprzód podczas tych następnych wezwań? Jak odnosi się to do brata Woodwortha dnia i godzin? Jakie było chronologiczne pokrewieństwo każdego wezwania do towarzyszących przesiewań? - Ezech. 5:9.

(19) Podaj wypadki z 4 Moj. 11:4-36, i daj dowód obrazowego charakteru tychże.

(20) Podaj pozaobrazy głównego zarysu tej historji i pokaż wypełnienie się tegoż między ludem w Prawdzie "rychło rano".

(21) Pokaż wypełnienie się tegoż w Nominalnym Kościele i świecie.

(22) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość pierwszej broni ku zabijaniu, władających i ich czynności w świątyni.

(23) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość pierwszej broni ,ku zabijaniu, władających i ich czynności na dziedzińcach i w mieście.

(24) Podaj dowód, że stokrotna nagroda, a nie siódmy tom, był tym groszem.

(25) Podaj fakta, czynniki i wyniki, które zbijają pogląd o groszu w gazetce i daj dowód z poglądu brata Russella o trzeciej godzinie wezwania.

(26) Podaj fakta z 2 Moj. 30:1-31; daj dowód ich obrazowego charakteru i pokaż ich pozaobrazy między ludem w Prawdzie podczas trzeciej godziny.

(27 i 28) Pokaż pozafigury tych rzeczy w świecie, i wyjaśnij figurę i pozafigurę, zabijania bałwochwalców przez syny Lewiego (Mal. 3:3) i plagę.

(29) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość drugiej broni ku zabijaniu władających i ich czynności w świątyni, dziedzińcach i mieście.

(30) Podaj dowody, że fałszywa chronologia szóstej godziny nie ma poparcia.

(31) Podaj prawdziwą chronologię, czynniki i wyniki wezwania szóstej godziny.

(32) Daj historyczne fakta przesiewań szóstej godziny między ludem w Prawdzie.

(33) Podaj fakta z 4 Moj. 25:1-18; daj dowód ich obrazowego charakteru i pozaobrazów między ludem w Prawdzie.

(34) Pokaż pozaobrazy tychże między nominalnym ludem Bożym. Wyjaśnij figurę i pozafigurę Zamry, Kozbę i Finesa.

(35) Wyjaśnij pozaobraz Finesa w "onym słudze".

(36) Pokaż czynności Kombinacji w świecie.

(37) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość trzeciej broni ku zabijaniu, władających i ich czynności w świątyni, dziedzińcach i mieście.

(38) Zbij fałszywą chronologję dziewiątej godziny i podaj prawdziwą.

(39) Daj fakta, czynniki i wyniki wezwania dziewiątej godziny.

(40) Podaj historję z 4 Moj. 21:4-6, daj dowód jej obrazowego charakteru; i pokaż jej pozaobraz między ludem w Prawdzie w dziewiątej godzinie.

(41) Pokaż pozaobraz tegoż między nominalnym ludem Bożym w dziewiątej godzinie.

(42) Pokaż pozaobraz tegoż w świecie.

(43) Opisz symbol i rzeczywistość czwartej broni ku zabijaniu, władających i ich czynności w świątyni, dziedzińcach, i mieście.

(44) Zbij fałszywą choronologję jedenastej godziny i podaj prawdziwa.

(45) Podaj fakta, ajencje, czynniki i wyniki wezwania jedenastej godziny.

(46) Skreślij historję z 4 Moj. 15:37; 16:50; daj dowód jej obrazowego charakteru; pokaż pozaobrazy jej osób, wypadków, dni i rzeczy.

(47) Opisz symbol i rzeczywistość piątej broni ku zabijaniu, władających i ich czynności w świątyni, dziedzińcach i mieście.

(48) Opisz pozaobrazy Korego i jego synów i pokaż ich teraźniejsze i przyszłe stanowisko.

(49) Jakie dwa fakta dowodzą, że szóste przesiewanie miało nastąpić po żęciu i co czynią te fakta z fałszywą i prawdziwą chronologją Przypowieści?

(50) Opisz grosz i tych, którzy najprzód go otrzymali; i jak i kiedy prawdziwy szafarz go dał najprzód. Dlaczego niektórzy nie otrzymali i dlaczego inni otrzymali grosz przy pierwszem rozdawaniu?

(51) Jak wypełniają się zwykle przypowieściowe i obrazowe rozmowy? Jak był grosz tem samem w obu rozdaniach? Jak i kiedy dał prawdziwy szafarz grosz drugi raz?

(52) Co spowodowało (Mat. 20:10) szemranie? Jak szemrali przywłaszczyciele władzy i ich obrońcy?

(53) Czem było to szemranie? Kto prawdziwym, a kto fałszywym szafarzem? Dlaczego? Jak sprzeciwia się czas fałszywego szafarza, dającego fałszywy grosz, chronologji fałszywego dnia?

(54) Pokaż niezgodność faktów z poglądu brata Woodwortha o groszu, porządek rozdania i tych co go otrzymali. Jak możemy te dwa poglądy przypowieści scharakteryzować? Co dowodzi Mat. 20:12 przeciw szemraczom?

(55) Kogo wyobraża "przyjaciel"? Kiedy otrzymał swój grosz? Przez kogo i jakim sposobem został strofowany? Jaki postępek został potem przez niego powzięty?

(56) Jakie są myśli w Mat. 20:15, 16?

(57) Wyjaśnij szóstą broń ku zabijaniu, jej dwie części, jej władających i ich czynności w formie klerykalizmu między ludem w Prawdzie. Przez kogo i gdzie była dana przestroga przeciwko klerykalistom? Którzy są główni klerykaliści? Która z tych grup broni się daremnie przeciwko skargom o rewolucji?

(58) Wyjaśnij dwie formy badania Biblji, jako ustępową Książkę w ich czynnościach i skutkach. Co czyni i do czego doprowadzi Rewolucja między poświęconymi? Co objawi?

(59) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość szóstej broni ku zabijaniu, jej władających i ich czynności na dziedzińcach.

(60) Wyjaśnij te same zarysy w mieście. Jaka była czynność w mieście z wnioskiem do szóstej broni ku zabijaniu? W jakim czasie było szóste przesiewanie rozeznane? Z pomiędzy których zaczęły się wszystkie przesiewania, jak postępowały i gdzie się kończyły?

(61) Jak mianowicie różni się szóste przesiewanie od wszystkich innych? Dlaczego? Jak długo może trwać to ostatnie przesiewanie? Kiedy pozna się Wielkie Grono jako takie?

(62) Jakich lekcji powinniśmy nauczyć się z tego badania?

TP ’34, 18-29.

Wróć do Archiwum