NASZE SZESNASTE ROCZNE SPRAWOZDANIE
Z ŁASKI naszego drogiego niebieskiego Ojca i naszego drogiego Pana Jezusa Chrystusa, ukończyliśmy jeszcze jeden fiskalny rok pracy dla Pana, Prawdy i braci. Jesteśmy pewni, że wszyscy radujemy się w przywilejach wzrostu w łasce, znajomości i służbie nam udzielonych. Ufamy, że prawie wszyscy z nas się radują, że nasz czas na okazanie naszego poświęcenia Panu, Prawdzie i braciom i na wzrastanie w Duchu, Słowie Jego i pracy był przedłużony poza czas, o którym kiedyś myśleliśmy, że będzie ostatni. Słyszeliśmy o kilku, że byli zawiedzeni w oczekiwaniu za walką Armagedonu, że się nie zaczęła tak rychło jak myśleliśmy, że prawdopodobnie się zacznie. Tacy, zdaje się nam, że prawdopodobnie nie wiedzą czego oni żałują - a mianowicie żałują przedłużenia cierpień dla siebie, dla swych braci, a szczególnie dla świata. Myślimy, że wszyscy mamy dobry powód być wdzięczni, że stopnie najsroższych bólów czasu ucisku będą krótsze, chociaż mogłyby być dłuższe (Mat. 24:21, 22), bo nie tylko to jak ten tekst pokazuje, aby zachować trochę ludzkości przy życiu; ale i z tego powodu, że ucisk będzie mniej bolesny. A chociaż tekst powyżej podany nasuwa myśl o zakończeniu anarchii jako okresu wielkiego ucisku prędzej aniżeliby ona sama przez się zakończyła, zasada podstawowa tego ustępu nasuwa myśl, że skrócenie ucisku byłoby pożądane, o ile ono jest zgodne z Boskim zamiarem w ucisku, t. j. aby zmiękczyć serca ludzkie na przyjęcie królestwa. Przeto jako miłośnicy rodzaju ludzkiego, radujmy się i módlmy się o takie ulżenie ucisku, jakie byłoby zgodne z Boskim zamiarem w dozwoleniu tego ucisku, spowodowanego przez grzechy ludzkości.
Tytuł dany temu artykułowi jest faktycznie trochę niewyraźny. Chociaż to jest szesnaste roczne sprawozdanie naszej pracy, to jednak w rzeczywistości praca Epifaniczna, jako taka, już jest w toku osiemnaście lat, a licząc jej lata zachodzące na okres pracy Parousji, to jest już w toku przeszło 20 lat. Następujące wyjaśnia to, a mianowicie: Między wrześ. 16, 1914. a kwiet. 18, 1916 (data Wieczerzy) pokłosie trwało i zakończyło się, już nie w łączności ze żniwem, które skończyło się 16 wrześ. 1914, gdy ostatnie spłodzenie Ducha miało swoje miejsce. Nowo pozyskani członkowie w pokło-siu nadal otrzymywali specjalne pomocy Parousyjne aż do około 1 list. 1916, tj. dopóki nasz Pastor był w ciele. Więc zachodząca część Parousji, 1914-1916, stopniowo kończyła się od 16 paź.. 1916, t. j. od ostatniego dnia bytności naszego Pastora w Betel, gdy to tego dnia wieczorem udał się w ostatnia przedśmiertną swoją podróż, aż do 1 listopada, 1916, pierwszego całego dnia po jego śmierci. A zatem dzień 1-szego list. 1916 roku był pierwszym całym dniem Epifanii, w Którym Parousja nie zachodziła na nią. Tak jak Parousja zachodziła w Epifanię od 16 wrześ., 1914 do 1 listopada. 1916, tak Epifania musiała zachodzić w Parousję w tym samym okresie. Część pracy Epifanji, która zachodziła w Parousję, była według figury przybytku (1) wyznawanie dobrowolnych grzechów świata nad kozłem Azazela i (2) odwiązanie go przez Arcykapłana świata. Spłodzenie ostatniego członka odbyło się we środę. 16-go wrześ., 1914. gdy Arcykapłan skończył oczyszczenie ołtarza (3 Moj. 16:20), natychmiast potem, t. j., w niedzielę 20 wrześ., 1914. Arcykapłan Świata, używając brata Russella jako Swoje mówcze narzędzie, zaczął na publicznym zebraniu, połączonym z konwencją w Forth Worth, Texas, wyznawać dobrowolne grzechy świata nad kozłem Azazela przez obwinianie władców, kleru, arystokracji i wodzów Pracy za grzechy, które doprowadziły do wojny światowej. Począwszy od następnego dnia, poniedziałku, 21 wrześ., 1914, ten wykład był tygodniowym kazaniem brata Russella, które się ukazywało w około 2000 gazetach, rozchodzących się po całym świecie.
To szczególne kazanie było pierwsze, które nasz Pastor przygotował po zaczęciu się wojny światowej, co można zauważyć z tego co następuje: wzięło tydzień czasu na przygotowanie, korektowanie i ustawienie druku oraz zrobienie płyt do tego kazania; sześć tygodni potrzeba było później, ażeby to kazanie mogło dojść do najdalej odległych gazet, które je miały drukować (ta sama rzecz się miała z innymi kazaniami), bo około tyle czasu potrzeba było, ażeby to kazanie mogło dosięgnąć wydawców w Indii lub Australii, którzy mogliby je wydrukować w tym samym tygodniu, w którym miało być wygłoszone. Wiec pierwsze kazanie, które było przygotowane po zaczęciu się wojny światowej, 1 sierpnia, 1914, nie było wygłoszone aż w niedzielę, 20 września i natychmiast potem wydane w gazetach. Z tego widzimy, że pierwsze kazanie, jako kazanie niedzielne, zostało wygłoszone ustnie przez naszego Pastora w dniu 20 września, 1914, a ogłoszone przez gazety w tym samym tygodniu po ustnym wygłoszeniu tego kazania; było to zatem uczynione po spłodzeniu z ducha ostatniego członka, w dniu 16 września, 1914, a powyższe fakty udowadniają, że było to pierwsze kazanie, jakie on przygotował po wybuchu wojny. Przeto widzimy, że tak jak we figurze, tak i w pozafigurze natychmiast po przypisaniu zasługi za ostatniego spłodzonego z Ducha, co jest reprezentowane przez oczyszczenie ołtarza, Arcykapłan Świata zaczął wyznawać dobrowolne grzechy świata nad kozłem Azazela, i praca tam zaczęta trwała nadal, o ile wiemy, do wieczora, 3 listopada, 1916, gdyśmy wygłosili ostatni, wyznawający grzechy wykład w New Haven, Conn. Wątpimy, czy inni brali udział w tym później. Nasz Pastor skończył swoją literacką cześć w tej pracy przez kazanie, które było wydane tego samego tygodnia, w którym on umarł, a ustnie na publicznym zebraniu w San Antonio wieczorem, 24 paź., 1916. Początek odwiązania Kozła Azazela zaczął zachodzić na czynności wyznawania grzechów w taki sposób: (1) Pan dozwolił na rozszerzanie się pewnych błędów co do władzy onego Sługi, najpierw w Anglii, potem w Ameryce, tak, iż niektórzy bracia brytyjscy i amerykańscy pragnęli być zwolnieni z pod kontroli jego zarządzeń; (2) po śmierci onego Sługi wtedy to niektórzy utracjusze koron nie odczuwali już więcej jego kontroli nad pracą, a mianowicie, w Anglii, było to 1-go listopada, 1916, gdy tylko wiadomość o śmierci doszła do zarządców londyńskiego Betel, w Ameryce zaś 6-go listopada, 1916 r., kiedy to w tym dniu, podczas pogrzebu w Pittsburgh'u za namową J. F. Rutherforda, A. H. McMillan, zażądał od F. J. Hoskins'a i J. D. Wright'a rezygnacji z zarządu, by na ich miejsce obrać rzekomo zdolniejszych dyrektorów. Powyżej podane fakty dowodzą, że Epifania i Parousia zachodziły jedna w drugą od 16-go września 1914, do 16 października - 1 listopada. 1916.
One również dowodzą, że praca Epifaniczna z kozłem Azazela zaczęła się 20-go września, 1914. Przeto teraz jest 20 lat jak praca Epifaniczna zaczęła zachodzić w Parousję. A ponieważ w przygotowawczym znaczeniu zaczęliśmy w myśli sprzeciwiać się zamiarom H. J. Shearna i W. Crawforda, gdyśmy w dniu 9-go listopada, 1916 zaczęli odczytywać ich rewolucyjną korespondencję o sprawach w londyńskim Przybytku, a w rzeczywistym sensie, gdy 23-go listopada, 1916 wypisaliśmy osiem ogólnych pytań, które szczegółowo stawiliśmy trzem kierownikom 25-go listopada i zaczęliśmy sprzeciwiać się rewolucjonizmowi dwóch powyżej wspomnianych kierowników, a to było trzecią częścią pracy epifanicznej - prowadzenie Kozła do bramy 9-25 listopada, 1916. Więc w trzeciej części działania z Kozłem Azazela, w sprzeciwianiu się jego rewolucjonizmowi jesteśmy zajęci już przeszło 18 lat, bez kierownictwa br. Russella. A ponieważ ta praca miała Teraźniejszą Prawdę za swój organ literacki między ludem w Prawdzie już od pełnych 16-tu lat, rzecz naturalna, że obecne sprawozdanie jest naszym 16-em rocznym sprawozdaniem, gdyż nasze pierwsze roczne sprawozdanie podawało pracę zaczętą 16 lat temu, od czasu pisania i wydania pierwszego numeru Teraźniejszej Prawdy angielskiej. Przeto te trzy czasowe stopnie pierwotnej pracy epifanicznej, która zaczęła się w 1914, 1916 i 1918, zaznaczają ważne okresy pierwotnej pracy epifanicznej. (gdy patrzymy wstecz na te trzy rychłe okresy pracy epifanicznej, a wtedy pomyślimy o obecnym, gdy sześćdziesiąt grup Lewitów epifanicznych już prawie istnieje, możemy z łatwością zauważyć wspaniały postęp Planu Bożego w jego jeszcze niekompletnym zarysie epifanicznym. Oddajemy chwałę Bogu za to, że nam dozwolił już tak daleko postąpić w tej pracy, kiedy jej zarys we wielkim miniaturowym Wieku Ewangelii przybliża się do końca. Wspanialsze zarysy tej pracy powstaną, które sprawia większe wrażenie, gdy wstąpimy w wielkie miniaturowe Tysiąclecie, podczas którego, pod dozorem Kapłaństwa. Lewici epifaniczni przygotują obóz epifaniczny, składający się z milionów wierzących Pogan i Żydów.
Przeto mieć udział w pracy epifanicznej jest rzeczywiście wielkim przywilejem. Wierne branie udziału w pracy wyznawania grzechów nad Kozłem Azazela, jest tylko innym wyrażeniem na pierwsze pozafiguralne Uderzenie Jordanu, Pierwszą Walkę pozafiguralnego Gedeona, wiązanie królów i książąt i wykonywanie sądu zapisanego, było branie udziału w pierwszym rozdaniu grosza. Przeto wierne branie udziału we wyznawaniu grzechów jest jednym z najlepszych dowodów, że ktoś okazał się być posiadaczem wyznaczonej mu korony. Ponadto, trwać wiernie jako nowe stworzenie w pracy prowadzenia Kozła Azazela do bramy, oddania go człowiekowi na to obranemu, by wpadł w ręce Azazela jest jeszcze jednym dowodem, że ktoś nie stracił swojej korony. Branie udziału w takiej pracy nawet z mierną wiernością i wytrwałością jako nowe stworzenie bez rewolucjonizowania się przeciwko tym naukom ma swoje korzyści: ono daje takiemu uczestnikowi, jako tymczasowemu kapłanowi korzyść współdziałania po części z wytrwałymi kapłanami w ich pracy kapłańskiej. Ono daje im postępowe światło. Ono chroni ich od ohydnych i chytrych błędów nauczanych przez złych wodzów Lewickich i uczyni ich najlepszymi z Lewitów, gdy przyjdzie czas na objawienie ich, jako takich. Ponadto, wierne branie udziału przez Młodocianych świętych jest tak samo wielkim przywilejem. Te korzyści dla obu klas, Lewitów, tj. Wielkiego Grona i Młodocianych świętych znaczą, że oni osiągną wyższe stanowisko w Tysiącleciu niż te drugie dwie klasy Lewitów epifanicznych, bo gdy te drugie dwie klasy będą względnie Merarytami Muzytowymi i Gersonitami Lobnitowymi w Tysiącleciu, ci poprzedni będą Merarytami Mahalego i Gersonitami Semeiego w Tysiącleciu. Więc branie udziału w pracy epifanicznej jest korzyścią dla wszystkich trzech klas, o których pracy jest ten artykuł szesnastym rocznym sprawozdaniem.
A więc rozpoczynamy od rodziny Domu Biblijnego. Rodzina ta składa się z tych samych członków, z których składała się przez ostatnie kilka lat. Tylko trzech członków tej rodziny, którzy na początku założenia kwatery we Filadelfii wchodzili w skład pracowników, nie pracuje tutaj więcej. Jednym z tych pracowników jest siostra, chora już od kilku lat, której miejsce pozostaje nie zajęte, a które może zająć, jeżeli powróci do zdrowia. Tak jak od kilku lat, tak i tym razem prosimy naszych czytelników o modlitwy za nią. Wierzymy, że błogosławieństwo Pańskie spoczywa na rodzinie Domu Biblijnego i na jej pracy. Większość jej członków, których jest siedem, służą bez żadnego wynagrodzenia pieniężnego, co jest jednym powodem dlaczego nasze wydatki są tak małe, ze względu na ilość pracy wykonanej. Taka służba ochotnicza wykonywana jako prawdziwa ofiara jest, rozumie się, niezwykłą w interesie: lecz niezwykłe rzeczy zdarzają się często w interesie Pańskim wykonywanym przez rodzinę Domu Biblijnego. Możecie być pewni, że to, co dajecie do wykonania w Domu Biblijnym jest wykonywane przez poświęcone ręce i serca w duchu czujności i modlitwy. Taki duch jest błogosławieństwem dla tych, co mają w tym uczestnictwo i dla tych, co mają do czynienia z nimi. Przeto praca tu jest wykonywana w najlepszej harmonii. Ufamy, że zgodnie ze ślubem, bracia wszędzie modlą się za członkami rodziny Domu Biblijnego we Filadelfii, która pamięta wszystkich braci w modlitwie po całym świecie. I w tym duchu ta rodzina zasyła swoje pozdrowienie chrześcijańskiej miłości do braci wszędzie. Z powodu wiernego współdziałania rodziny Domu Biblijnego, szczególnie siostry Johnson, brat Johnson może spędzić od sześć do siedem miesięcy rocznie w pracy pielgrzymskiej bez kłopotu czy praca tu będzie wykonana rzetelnie i skutecznie podczas naszych długich nieobecności. Chcemy także uznać pomoc braci Zboru Filadelfijskiego, którzy biorą udział w obwijaniu do wysyłki Teraźniejszej Prawdy i Zwiastuna. Współdziałanie brata Jolly w przepisywaniu rękopisów i częste podawanie sugestii dla polepszenia Teraźniejszej Prawdy i Zwiastuna (w ang. języku) jest również skuteczne i wierne jak poprzednio, które pragniemy również uznać z wdzięcznością i ocenieniem.
Nasza korespondencja o ile się tyczy samego biura jest cośkolwiek większa niż zeszłego roku. tak w liczbie listów otrzymanych jak i wysyłanych. Charakter naszej korespondencji na ogół jest ten sam co w latach poprzednich - okazuje postęp w łasce, znajomości i służbie, próby kończące się czasami w zwycięstwie, czasami w porażce, trudności co do wiedzy i doświadczenia, zawikłania w sprawach religijnych i światowych, nadzieję zwycięstwa, ocenienie i naganę naszej służby, ataki i urągania, oraz prośby o doradę, pomoc i modlitwę. Dziękujemy Panu za przywilej służby, jaki nasza korespondencja nam daje. Gdy ataki i urągania przychodzą od wrogów ruchu epifanicznego, to radujemy się wśród nich jako w rzeczach spodziewanych; lecz gdy one przychodzą od niektórych, z którymi mieliśmy miłą społeczność, wtedy są nam mniej lub więcej bolesne. A ostatni rok nie był bez takich ataków i urągań od obu powyżej nadmienionych klas. Rozumie się, że postępujemy z taką korespondencją jak dawniej, tj. nie odpowiadamy na ataki i urągania, a takie postępowanie czasami, obraża i jest źle zrozumiane. Na wszystkie listy, które okazują, że ich pisarze potrzebują i przyjmą pomoc z radością odpowiadamy. Również postanowiliśmy sobie odpowiadać na listy, które przychodzą od braci, którzy są na odosobnieniu, aby mogli mieć społeczność przynajmniej przez korespondencję. Na listy, które przynoszą ofiary przynajmniej dolara zawsze odpowiadamy. Na listy, które nie wymagają odpowiedzi, lecz posiadają obstalunki lub prenumeraty, nie odpowiadamy, spodziewając się, że wysyłki obstalunków i zmienienie daty ukończenia się prenumeraty na obwijce czasopisma będzie wystarczającym przyznaniem z odbioru obstalunków i prenumerat. Z powodu powiększenia naszej pracy pielgrzymskiej i krótkich naszych pobytów w Domu Biblijnym, nie mamy dosyć czasu, aby odpowiadać na wszystkie listy; przeto takie listy, co zdają się nie wymagać specjalnej odpowiedzi pozostawiamy bez odpowiedzi, bo inaczej to nie mielibyśmy czasu przygotować artykułów do naszych czasopism. Ufamy, że bracia, których listy nie są odpowiedziane, pamiętają, że to jest tego przyczyną i że nie sądzą, że nie oceniamy ich listów, lub że jesteśmy obojętni względem nich i ich korespondencji. Serdecznie prosimy braci potrzebujących naszej służby i tych, którzy tylko przez korespondencję mogą nas dosięgnąć, aby pisywali do nas o swoich potrzebach; a my uczynimy, co będziemy mogli dla nich słowem i uczynkiem. Nigdy podczas naszej nieobecności w Domu Biblijnym nie są otwierane wasze listy przez innych, na których jest naznaczone na kopercie "osobiste". Takie listy są pozostawione nieotwarte, aż gdy powrócimy, lub przesyłane nam są do miejscowości, które w ciągu naszej podróży odwiedzamy. Gdy jesteśmy w domu, otwieramy sami wszystkie listy; gdy jesteśmy nieobecni siostra Johnson to czyni, oprócz tych listów, które są naznaczone na kopercie "osobiste", z którymi ona obchodzi się w sposób wyżej wymieniony. Poniżej podajemy sprawozdanie z naszej korespondencji.
Błogosławieństwo Pańskie spoczęło na pracy reprezentowanej w Teraźniejszej Prawdzie i w Zwiastunie Epifanii. Artykuły, które ukazują się w tych czasopismach są takiego charakteru, że wymagają dużo myślenia nad ich przedmiotami, aby je przygotować. Ktokolwiek inteligentnie ocenia materiał ich przedmiotów wie, że nikt nie może "wytrząść z rękawów" takich artykułów. Z konieczności one muszą "pachnąć lampą". Przeto dużo czasu i myśli musi być poświęcone nad materiałem do takich przedmiotów, jak również na napisanie tych myśli. Nie jest to naszą myślą, że my jesteśmy wynalazcami tych myśli podanych w tych artykułach: wierzymy, że Pan daje je nam, nie jako owoc spekulacji z naszej strony, lecz wskutek Pańskiego błogosławieństwa bywamy oświeceni podczas badania Słowa Jego, ponieważ drodzy bracia jesteśmy silnie przekonani, że gdyby Pan nie oświecił naszego zmysłu, gdy zastanawiamy się nad Jego Słowem, to poszlibyśmy w ciemność tak jak wodzowie Lewitów. Ponieważ wiemy, że Pan od śmierci św. Jana więcej nie daje natchnienia Swoim specjalnym mówczym narzędziom, lecz daje im swoje błogosławieństwo, oświecając ich umysł podczas badań nad tymi częściami Słowa Jego, które są na czasie. Jest to zatem Pańskie oświecenie, jakie On nam daje podczas studiów; i gdy otrzymujemy światło, to z radością podajemy ludowi Bożemu gdy okazja tego wymaga. Wasza korespondencja wykazuje, że bywacie oświecani, zachęcani i wzmacniani przez posłannictwo ukazujące się w naszych czasopismach. Ten owoc naszej pracy sprawia nam radość i zachętę. Lecz radujemy się nawet więcej, że bracia otrzymują błogosławieństwo przez naszą służbę; a gdy widzimy ten zamiar urzeczywistniany, to radujemy się z tego z wami.
Z poniżej podanych liczb można zauważyć, że cyrkulacja obydwóch naszych czasopism powiększyła się w tym roku fiskalnym; lecz wy, drodzy bracia, możecie powiększyć cyrkulację przez swoją prenumeratę, staranie się o nowe prenumeraty i przez przysyłanie nam nazwiska i adresów ludzi w Prawdzie, podając, jeżeli możliwe, do jakiej grupy należą, co umożliwi nam wysyłanie im ochotniczej (specjalne numery) Prawdy. Dziękujemy drogim Braciom i Siostrom, którzy przysyłają nam interesujące wycinki, szczególnie odnoszące się do hierarchii rzymskiej mieszającej się w politykę. Znaczną liczbę artykułów w Zwiastunie pod nagłówkiem Znaki Czasów otrzymujemy z wycinków przysyłanych nam przez naszych różnych prenumeratorów. Ufamy, że ci drodzy czytelnicy będą nadal uważać za takimi artykułami, a gdy znajdą przyślą nam je. Żal nam, że musimy dać sprawozdanie z rozpowszechnienia najmniejszej liczby Podwójnych Zwiastunów (Ang.) ze wszystkich lat od wydania ich w 1922. Nawet w obecnych dniach depresji pismo tak tanie jak Podwójny Zwiastun powinno znaleźć znaczną liczbę kupujących. Czy nie postaramy się polepszyć naszej sposobności pod tym względem, szczególnie gdy wiemy, że one już długo nie potrwają? Chcemy również przy tej okazji wyrazić naszą przyjemność z korzyści, jaką większość zborów otrzymuje z bereańskich badań tak z pism, Tomów i Cieni Przybytku naszego Pastora jak i z artykułów w Teraźniejszej Prawdzie, które są przygotowane z pytaniami bereańskimi. Pragniemy zachęcić braci wszędzie, ażeby ustanowili u siebie badania bereańskie, jako najlepszy sposób pozostawania w Prawdzie Parousyjnej i nauczenia się Prawdy Epifanicznej; ponieważ tylko przez taką znajomość wzrastamy w łasce, służbie i cierpieniu złego. Również chcemy zachęcić naszych czytelników do przeczytania z sześciu tomów po dziesięć stronic dziennie, co da im możność przeczytania sześciu Tomów i Cienie Przybytku w jednym roku i jednym dniu. Jeszcze jedna dorada: Towarzystwo chciałoby się pozbyć przedruków Strażnicy angielskich (z czasów br. Russella) i sprzedaje je komplet składający się z siedmiu tomów, w płóciennej oprawie za $2.50 z opłatą przesyłki. Dobrze by było, aby Bracia i Siostry, którzy rozumią po angielsku mogli natychmiast zamówić sobie takowe. Adres Towarzystwa jest: Watch Tower Bibie & Tract Society, 117 Adams St., Brooklyn, N. Y.
Nie tylko, że cyrkulacja naszego Podwójnego Zwiastuna (ang.) jest bardzo mała, bo około ćwierć tego co było zeszłego roku, a którego cyrkulacja była już zeszłego roku najmniejszą ze wszystkich lat od czasu wydania Podwójnego Zwiastuna, lecz nasza liczba rozdanych gazetek jest przeszło 15, 000 mniejsza niż zeszłego roku. Gdyby nie rozdano około 200, 000 naszych gazetek w Polsce w tym roku fiskalnym, nasza praca ochotnicza byłaby o wiele mniejszą niż zeszłego roku, który był najmniejszym ze wszystkich lat naszego rozdawania gazetek do tego czasu. Szczodrość pewnego amerykańskiego Młodocianego świętego, który wie, że większość naszych braci w Polsce są Młodocianymi świętymi dała nam możność zamówić 500, 000 gazetek, które zostały wydrukowane przez naszą filię w Polsce. I rozdanie blisko połowę tych gazetek powiększyło w sprawozdaniu naszą liczbę rozdanych gazetek ponad to, co byłoby wykazane, gdybyśmy liczyli tylko tę ilość, co bracia w Zachodniej Półkuli rozdali. Zapewne, że różne powody, jakie podawaliśmy w naszym zeszłorocznym sprawozdaniu, miały do czynienia zmniejszeniem liczby gazetek rozdanych w tym roku, a mianowicie: depresja, zupełne pokrycie okolic naszymi siedmioma gazetkami, oraz trudności z braku finansów dostania się do odleglejszych okolic, a może w niektórych wypadkach i brak gorliwości. Byłoby dobrze, gdybyśmy starali się, o ile możliwe, pokryć wszystkie dzielnice, do których możemy się dostać; bo zapewne czas, w którym to będzie można czynić musi być krótki. Musimy pobudzać się do gorliwości tak długo, dopóki mamy sposobności do takiej służby, abyśmy przez to mogli okazać się wiernymi. Czy komukolwiek z nas może się sprzykrzyć czynienia dobrze, gdy czas na taką pracę zdaje się być już tak krótki? Nie wiemy kiedy bitwa Armagedonu zacznie się; lecz znaki czasów napewno wskazują, że jest w niedalekiej przyszłości. Chociaż nie jest nam dane wiedzieć akuratnie, kiedy ona wybuchnie, nasz Pan dostatecznie wskazał nam na bliskość tejże przez obraz Jehu i potwierdzające znaki czasów. Przeto uzbroiwszy się w potrzebną wiarę, nadzieję, miłość i posłuszeństwo, usilnie korzystajmy ze sposobności pracy, jakie nam się nastręczają. Poniżej podajemy liczby z pracy ochotniczej.
Nasze liczby z pracy kolporterskiej i strzeleckiej są po części lepsze niż zeszłego roku a po części nie tak dobre. Tego roku sprzedano więcej kopii angielskiej książki "Life-Death-Hereafter", aniżeli zeszłego roku, chociaż i ta liczba nie jest taką, jaką chcielibyśmy widzieć, aby była. Przeszło połowa książek zaraportowanych jakie sprzedano, były sprzedane przez dwóch naszych kolporterów w brytyjskiej Gwinei, przez jednego w Trynidad i jednego w Panamie przy odwiedzaniu w tych stronach osób, które uczestniczyły na naszych publicznych wykładach, a które pozostawiły swoje nazwiska i adresy na kartkach przygotowanych i rozdanych im w tym celu. Dwóch kolporterów w brytyjskiej Gwinei sprzedali przeszło 200 książek po dwóch wykładach. Te fakty dowodzą, że gdzie indziej nie wiele sprzedano tej książki. Mało było sprzedanych angielskich broszurek o Piekle i Spirytyzmie, po części z powodu braku tychże, ponieważ już od kilku lat nie wielki był zbyt na nie, dlatego małą ilość daliśmy ich wydrukować, aby nie leżały w zapasie niesprzedane. W odpowiedni na nasze ogłoszenie znaczna liczba broszurek o Piekle i Spirytyzmie była nam przysłana przez braci, którzy myśleli, że nie będą mogli je sprzedać. Jeżeli którzy bracia mają takowe broszurki, które myślą, że nie będą mógli sprzedać, a przyślą nam je, to z chęcią zapłacimy im za nie po cenie, po jakiej były kupione, tj. 96c za tuzin broszurek o Piekle, a $1.20 za tuzin broszurek o Spirytyzmie. Zapas naszej książki "Life-Death-Hereafter, " również maleje. Jeżeli kto z braci ma kopie tej książki w powiększonym wydaniu, które nie może sprzedać, to z chęcią odkupimy je po cenie $3.30 za tuzin; to jest po cenie, po jakiej dajemy w ostatnich kilku latach. Czynimy tę ofertę, ponieważ mała liczba tej książki sprzedana w ostatnich kilku latach wstrzymuje nas od drukowania więcej, obawiając się, że większość takowych zostałaby niesprzedana. Nie nalegaliśmy bardzo na sprzedaż broszurek o Piekle i Spirytyzmie (angielskich), ponieważ nie wiele mogliśmy dostarczyć takowych. Gdyby walka Armagedonu nie była widocznie tak bliską, to wydalibyśmy nowe nakłady tych trzech wymierzonych angielskich książek. Może będziemy mogli dostarczyć takowych książek tyle, ile będzie potrzeba na zamówienia, jeżeli bracia nie mogąc sprzedać swego zapasu przyślą nam takowy.
Tak jak przez kilka lat, tak znowu tego roku, mamy okazję raportować, że poza wydawnictwem naszych dzieł, między którymi zaliczamy Teraźniejszą Prawdę, wydawaną w pięciu językach, pielgrzymska praca była największym pojedynczym zarysem naszej pracy, co znaczy, że z pracą wydawania naszych dzieł, naszą główną pracą była praca z braćmi, szczególnie w Prawdzie epifanicznej. Liczba naszych pielgrzymów tych naznaczonych jako takich przez naszego Pastora - powiększyła się o jednego więcej a jeszcze jeden jest w procesie przychodzenia do Prawdy Epifanii; i ufamy, że i on w swoim czasie będzie także dodany do naszej listy pielgrzymów. Dwóch przybyło do naszej liczby posiłkowych pielgrzymów, gdy zaś liczba naszych ewangelistów pozostała taka sama jak zeszłego roku. Musimy zaznaczyć, że dwóch naszych pielgrzymów posiłkowych umarło - brat Teodor Hajdasz, Młodociany święty ze Lwowa, Polski, który umarł w maju po dłuższej chorobie, wymagającej kilku operacji, które cierpliwie zniósł, i brat Stockley, nowe stworzenie, z Beading, Anglii, który we wrześniu umarł nagle na atak serca około tygodnia przed wyjazdem w podróż pielgrzymską, na którą z chęcią poświęcił swoje dwutygodniowe wakacje. Mamy ufność, że ci dwaj bracia osiągneli cel swego życia, jeden jako Młodociany święty, ten drugi jako członek Ciała. Chociaż współczujemy z drogimi członkami ich rodzin, których oni pozostawili w żałobie, jednak radujemy się, wierząc, iż odnieśli zwycięstwo ci dwaj bracia. Wymienienie brata Hajdasza jako Młodocianego świętego i jako pielgrzyma posiłkowego wymaga pewnego wyjaśnienia. W krajach, gdzie znaczne liczby wiernych będących w Prawdzie Epifanii są nowymi stworzeniami, tam używamy pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów z pośród nowych stworzeń; lecz w krajach jak Polska, gdzie wiele tysięcy Młodocianych świętych, a nie więcej jak 25 nowych stworzeń jest w Prawdzie Epifanii, to używamy także Młodocianych świętych jako pielgrzymów posiłkowych. Ponieważ jest przeciwne zarządzeniom Pańskim, aby Młodociani święci nauczali nowe stworzenia oficjalnie, ale Jest właściwym, aby wykwalifikowani Młodociani święci byli ogólnymi nauczycielami między Młodocianymi świętymi, dlatego w taki sposób postąpiliśmy w tych wypadkach.
Liczba mil przejechanych tego roku przez naszych pielgrzymów jest mniejsza niż zeszłego roku, ponieważ nasz sekretarz nie był z nami w Europie tego roku, jako nasz tłumacz i posiłkowy pielgrzym między Polskimi Młodocianymi świętymi w Europie. Powodem naszego nieodwiedzenia Polski tego roku było to, iż nasz sekretarz nie wyjechał z nami do Europy, chociaż był on pięć razy z nami poprzednio. Gdyby on był jechał, liczba mil przejechanych przez pielgrzymów tego roku byłaby kilka tysięcy mil większa niż zeszłego roku. Nasze liczby pokazują, że pielgrzymi prowadzili więcej domowych, publicznych i półpublicznych zebrań, niż zeszłego roku i że większe liczby uczestniczyły na zebraniach domowych, lecz mniejsze na publicznych i półpublicznych niż z r.. Jako całość nasze sprawozdanie pielgrzymskie tego roku jest większe niż zeszłoroczne. Lecz co sprawiło nam większą przyjemność niż powiększenie się pracy pielgrzymskiej jest świadectwo powiększania się owocności tej pracy. Nasza obserwacja i nasza korespondencja zapewniają nas, że pracy pielgrzymskiej powodzi się w oświecaniu, zachęcaniu i wzmacnianiu braci i w naprawianiu ich gdy potrzeba. Radujemy się z takich wyników, które, jesteśmy pewni, są takie, jakie Bóg zamierzył. Pielgrzymskie wizyty są prawdziwymi doświadczeniami figuralnego doświadczenia w Elim, jakie pokrzepiało osłabionych duchowych izraelitów w ich podróży po puszczy. W tym roku mieliśmy trzy generalne konwencje w Ameryce. Piętnaście naszych wizyt europejskich i cztery wizyty w krajach podzwrotnikowych były konwencjami. W Polsce dwadzieścia konwencji generalnych odbyło się w tym roku. Kilka innych konwencji odbyło się w Danii, oprócz tej podczas naszej wizyty. Razem. blisko pięćdziesiąt konwencji odbyło się w tym roku fiskalnym. Naszym staraniem jest, ażeby te konwencje uczynić, o ile to możebne podobnymi do konwencji jakie się odbywały za czasów brata Russella. Bracia, którzy byli w Prawdzie podczas Parousji, a którzy przez kilka lat byli między grupami Lewitów i byli na ich konwencjach, gdy przychodzą na nasze konwencje mówią nam, że te konwencje są takie jak konwencje za czasów naszego Pastora. Inaczej jest na konwencjach Towarzystwa, gdzie główny nacisk jest wywierany na sprzedawania książek, lub jak w P. B. I. i Brzasku, itd., na których mówcy przedstawiają swoje dziwne wymysły i często bardzo sprzeczne poglądy na ważne sprawy, podczas gdy nasi mówcy konwencyjni tak jak pielgrzymi parousyjni i jak prorok mówi: "Podnoszą głos (głosząc Prawdę) stróżowie twoi, głos podnoszą, a społem wykrzykać będą; bo okiem w oko ujrzą, że zasie Pan Syon przywiedzie" - Iz. 52. Jako skutek tego wiele oświecenia, pociechy, zachęty, pokrzepienia i wzmocnienia jest doświadczane przez uczestników na tych konwencjach. Przeto uważamy, ze pieniądze, z których zdajemy sprawozdanie jako wydane na podróże pielgrzymskie i na konwencje są wydane korzystnie.
Pracy poza Ameryką powodzi się dobrze. Powodzenie naszej polskiej pracy w Polsce i we Francji jest powodem częstego podchodzenia wilczych wodzów Lewickich po zdobycz: szczególnie czyhają oni na młodych z trzody. Wysiłki grupy Freitaga, aby pozyskać zwolenników dla siebie w Polsce nie udały się wcale. Kostynici znani dawnej pod nazwą Głosu Prawdy, a teraz pod nazwą Brzasku Nowej Ery, próbowali niedawno, już po raz drugi, najazdu na Polskę, tym razem w kierunku kombinacjonizmu; lecz poinformowano nas, że kilka za silnych artykułów o znakach czasów fałszywie przedstawionych było powodem, że władze polskie zabroniły im zbierania się zupełnie. To nastąpiło po kilkakrotnych daremnych próbach z ich strony, by namówić kilka zborów epifanicznych w Polsce do połączenia się z nimi. Ich wodzowie Lewiccy, jako części pozafiguralnego Lota upojonego błędem samowolnych Młodocianych świętych tj. pozafiguralnej starszej córki Lota, którzy twierdzą, że wszyscy poświeceni są aspirantami do wysokiego powołania, a także samowolnych usprawiedliwionych z wiary, tj. pozafiguralnej młodszej córki Lota, którzy twierdzą, że wysokie powołanie jest jeszcze otwarte dla nowych osób poświęcających się, spładzają w symbolicznym kazirodztwie z tymi dwoma symbolicznemi córkami pozaobrazowych Moabitów i Amonitów. Tym oni sprawiają wielką szkodę, bo nie tylko, że obiecują im coś, co będzie dla nich złudą i nigdy nie może być urzeczywistnione, lecz ograbiają ich z przywileju stania się Młodocianymi świętymi, ponieważ, jako pozafiguralni Moabici i Ammonici oni utracą sposobność stania się Młodocianymi świętymi, a powstaną ze światem jako restytucjoniści w Tysiącleciu i dopiero w krótkim okresie po Tysiącleciu będą się mogli stać ludem Bożym, co jest przedstawione przez figurę (5 Moj. 23:3), że tego rodzaju klasa dopiero w dziesiątym pokoleniu (w Bibliach polskich wyrażenie "nie wnijdzie 10 pokolenie" i "ani 10 pokolenie" powinno być "aż do dziesiątego pokolenia" przyp. tł.) będzie mogła wnijść do zgromadzenia Pańskiego, jak również pozafiguralny (bękart) "niepoczciwego łoża" (wiersz 2) tj. ten, co był rzekomo spłodzony z Ducha przez doktrynę o wiecznych mękach itp. doktryny (Tom IV, str. 714, p. 3-716, p. 1) nie będzie mógł stać się członkiem prawdziwego ludu Bożego, aż w małym okresie przy końcu Tysiąclecia. Te zastanowienia wskakują nam jak wiele złego powstaje z trzymania się błędu, że spłodzenie z Ducha świętego postępuje w dalszym ciągu. Dlatego pragniemy powinszować Młodocianym świętym, będącym w Prawdzie Epifanii, która ich osłania przed wielu niebezpieczeństwami, tak iż mogą trwać w powołaniu do klasy Młodocianych świętych. Przeto napominamy naszych drogich braci Młodocianych świętych, aby nie dawali się oszukiwać względem swojej nagrody przez zwodnicze obietnice pozafiguralnego kazirodnego Lota i jego dobrowolno kazirodnych córek, lecz aby się mocno trzymali Prawdy o zaniknięciu drzwi w 1914, co było udowodnione przez 56 dowodów podanych w Teraźniejszej Prawdzie w No. 30 i dowiedzione, że jest Prawdą.
Niektórzy polscy bracia byli deportowani z Francji do Polski przeważnie z powodu wpływu kleru. Niektórzy z tych braci po przybyciu do Polski zamieszkali w miastach, gdzie nie mieliśmy dotąd zboru, starają się zatem zorganizować takowe. A więc złość ludzka wychodzi na chwałę Bogu. Żal nam, że opatrznościowo byliśmy wstrzymani od odwiedzenia naszych braci w Polsce tego roku, lecz radujemy się, że nasi pielgrzymi w Polsce karmią trzodę. W każdym kraju europejskim epifaniczna Prawda otrzymała wstęp, praca rozwija się w błogosławieństwie Pań-skim. Bardzo nam żal, że nasz drogi brat Lefevre jeszcze nie może pracować z powodu przedłużonego wycieńczenia nerwów, lecz cieszymy się, że jego współpracownicy dobrze wykonują dodatkową pracę, jaką jego choroba im przynosi. Mamy nadzieje dać sprawozdania z pracy Skandynawskiej i Francuskiej w późniejszym numerze. Praca w krajach podzwrotnikowych rozwija się powoli a wytrwale. Mamy tam około 500 ofiarowanych wierzących w Prawdzie Epifanii, a ich miłość i gorliwość okazuje się w rozmaity sposób, pomimo wielkiej depresji, jaka ich tam uciska, ponieważ byli już bardzo ubogim nawet za dni dobrobytu. Nasze serce wyrywa się do nich, bo chcielibyśmy ich zachęcić, aby nadal trwali w czynieniu dobrze i z chęcią znosili trudy w drodze. Prawda epifaniczna zaczyna się rozwijać w Brazylii i Francuskiej Gwinei. Widzimy więc, że Pan błogosławi naszą pracę poza Ameryką. W imieniu Pańskim niech bracia wszędzie tak w Ameryce jak i poza Ameryką trwają nadal w tej dobrej sprawie Pana, który, dopóki będziemy wierni, nigdy nas nie opuści, ani zaniecha.
Nasze finanse tego roku były, jak liczby poniżej pokazują, większe niż zeszłego roku. Ten rok zaczęliśmy z nadwyżką tylko $10.19, gdy zaś nadwyżka dwa lata temu była $409.45, blisko $400.00 ponad sumę, którąśmy zaczęli pracę obecnego roku, co czyni, że dochody w tym roku były blisko $1, 300.00 większe od dochodów zeszłego roku. Nasz bilans $3.85 jest bardzo mały; lecz z punktu naszego zamiaru, aby zużyć tak mądrze i ekonomicznie jak tylko możemy, wszystkie nasze dochody, nawet ten bilans jest znakiem wielkiego powodzenia. Są to finansowe ofiary naszych drogich Braci i Sióstr Epifanicznych co umożliwiły nam to finansowe sprawozdanie. Wiele braci uczestniczyło w ofiarach finansowych podanych w tym sprawozdaniu. Winszujemy przeto drogim uczestnikom! Współczujemy z tymi, których stan finansowy z powodu depresji nie pozwala im uczynić ofiary. Wiemy, że gdy oni będą czytać tę część sprawozdania, to będzie im przykro, że nie mogli pomóc posmarować finansowej osi wozu Jehowy Lecz chcemy pocieszyć ich myślą, że Pan wie, że oni nie mogli i liczy ich pragnienie złożenia ofiary finansowej jako czyn, jeżeli oni nie byli w stanie tego uczynić, lecz uczyniliby to, gdyby byli mogli. On słyszy ich modlitwy o powodzenie Syonu i uważa je jako finansowe ofiary na Jego sprawę, jeżeli oni wiernie używają takich zdolności, jakie posiadają w tej dobrej sprawie. Nasz Pan, który dostarczył potrzebnych finansów na pracę tego roku, wierzymy uczyni to i w nadchodzącym roku. Mamy nadzieję w dalszym ciągu pracować gdziekolwiek widzimy sposobność. Jeżeli finanse na ten cel przybędą, to mamy zamiar wydrukować dosyć gazetek, aby ochotnicy mieli co robić. Chcemy również, jeżeli finanse na to pozwolą urządzić zwykłe pielgrzymskie podróże, do Europy i krajów podzwrotnikowych w marcu i kwietniu, oraz wiosenne, letnie i jesienne podróże w Ameryce. I jeżeli potrzebne fundusze otrzymamy, to nadal będziemy wydawali Teraźniejszą Prawdę w pięciu językach, w jakich jest wydawana i Zwiastun w angielskim jak dotąd, którego nadzwyczajne numery są teraz wydawane w kilku językach. Wszystkie te sprawy pozostawiamy Panu, aby pokierował według Swego upodobania. Połączmy się wszyscy, aby złożyć dzięki, cześć, chwałę i uwielbienie Ojcu Niebieskiemu i naszemu Panu Jezusowi za przywilej służenia Im jeszcze jeden rok fiskalny. Kończymy nasze sprawozdanie statystyką:
ZSUMOWANIE PRACY EPIFANICZNEJ
Korespondencja
Otrzymano listów
i pocztówek (polskich 460) 4.145
Wysłano listów i pocztówek (polskich 1, 292) 3, 254
Cyrkulacja Literatury
Dobrowolna wysyłka
Prawd 22, 634
Zaprenumerowanych Prawd 23, 062
Razem 45, 696
Zaprenumerowanych
Zwiastunów (Heralds). 12, 636
Podwójnych Zwiastunów sprzedanych 234
Razem 12, 870
Gazetek rozdano
362, 630
Sprzedano książek "Life-Death-Hereafter" 422
Sprzedano tomów (w Polsce 95) Biblii itd. 380
Sprzedano broszurek o Spirytyzmie 32
Sprzedano o Piekle (Polskich 364) 5S2
Sprzedano innych broszur (3, 274 w Polsce) 3, 291
Posługa Pielgrzymska
Pielgrzymów
10
Pielgrzymów posiłkowych 24
Ewangelistów (da rozszerzania pracy) 27
Mil przebyto (Kilometrów 234, 195). 146, 372
Zebrań domowych 3, 513
Biorących udział w zebraniach domowych 130, 762
Zebrań publicznych i częściowo publicznych 858
Biorących udział w takowych zebraniach 54, 787
Sprawozdanie Finansowe
Datki, Prenumeraty
itd. $16, 079.62
Ze sprzedaży książek i broszur 239.86
Nadwyżka z ostatniego roku 10.19
Całkowity dochód $13, 339.67
Koszta pielgrzymów
i konwencji $ 6, 248.38
Koszta biurowe, literatury itp. 10, 077.44
Całkowity rozchód $16, 325.82
Bilans $3.86
TP ’35, 2-6.