GODZINA Z KSIĘGI OBJAWIENIA 17:12

(Present Truth 1933, 168)

    GDYŚMY pisali pierwszy raz o Objawieniu 17:9-12 w Present Truth z maja 1929, większość rzeczy zawartych w tym ustępie Pisma świętego była nam jasną. Dobrze rozumieliśmy, że siedem głów bestii przedstawiają siedem form rządu rzymskiego od czasów Konstantyna, z których jedna z nich t. j. piąta forma - papiestwo - stała się ósmą. Również dobrze rozumieliśmy, że dziesięć rogów przedstawiają dziesięć językowych narodów nowoczesnej Europy. (Zach. 8:23.) Długość godziny, trwająca trzy lata i cztery miesiące była także dobrze przez nas rozumianą w czasie pisania na powyżej wzmiankowany ustęp Pisma świętego. Dobrze rozumieliśmy znaczenie pięciu królów, którzy upadli, szóstego jaki istniał i siódmego jaki miał przyjść; a również dobrze rozumieliśmy znaczenie bestii "która była, a nie jest, a miała wystąpić z przepaści, " iż była papiestwem. Z powyższego widzimy, że główne rzeczy były nam znane gdyśmy pisali odnośnie Objawienia 17:9-12. Lecz były tam jeszcze dwie inne rzeczy odnoszące się do godziny z Obj. 17:12, które były nam niejasne. Pierwsza z tych rzeczy była to data rozpoczęcia się godziny, a następnie data zakończenia się tejże godziny. W czasie naszego pierwszego pisania odnośnie tej godziny, nie byliśmy pewni co do dwóch podanych dat, z tego też powodu podaliśmy je jako prawdopodobne. O tym można się przekonać z Ter. Prawdy 1930, str. 14, par. (13) z ostatniego zdania i z następnych dwóch paragrafów. Następnie podawaliśmy w dalszym ciągu wątpliwości co do daty rozpoczęcia się tejże godziny, a również co do daty jej zakończenia, co można zauważyć z Odpowiedzi na Pytanie podane w Ter. Pr. 1931 str. 15, i z artykułu: Godzina Autorytetu Bestii i Dziesięciu Rogów w Ter. Pr. 1932 str. 15, 16, na który to czas zwracaliśmy daremnie uwagę, czy czasem nie okaże się być właściwą datą.

    (2) Kilka dni po ukazaniu się artykułu Godzina Autorytetu Bestii i Dziesięciu Rogów w Ter. Pr. ze stycznia 1932, który to artykuł był napisany jeszcze w listopadzie 1931, otrzymaliśmy list od jednego z naszych czytelników, w którym podał nam wyciągi z opisu o utworzeniu negocjacji co do traktatu i konkordatu Watykańskiego, jakie zostały przygotowane przez papieskiego pośrednika kardynała Pacelli'ego, który opisywał (jak było podane w Ter. Pr. 1932 str. 30), że ogólna ugoda odnośnie tych dwóch paktów nastąpiła przed datą 7-go lutego 1929, lecz, że do ostatecznej ugody doszło parę dni po 7-ym lutym 1929, podczas gdy oba te dokumenty podpisano w dniu 11-go lutego 1929. Różnica paru dni między ostateczną ugodą, a podpisaniem tych dokumentów nie stanowi wielkiej różnicy dla naszych celów, dlatego podaliśmy myśl, ażeby dla określenia czasu przyjąć datę 11-go lutego, 1929, jako czas, od którego ta godzina miała się zacząć, nie w węższym znaczeniu walki, lecz w szerszym, obejmującym spisek i następne wypadki prowadzące do walki i obejmujące takową (T.P., 1932, str. 16, ostatnie zdanie z przedostatniego paragrafu; a także str. 30 przedostatnie zdanie z drugiego paragrafu.) Z powyższego widzimy, że pięć miesięcy przed zakończeniem się godziny, mieliśmy pewność wiary, co do jej długości. Poniżej podajemy faktyczny dowód, że ta godzina skończyła się 11-go czerwca 1932. Pan dał nam zrozumieć prawdę na czasie, odnoszącą się do rozpoczęcia się i zakończenia tejże godziny, zanim ona się zakończyła, bo widocznie nie było na czasie, aby była zrozumiana gdyśmy pierwszy raz pisali o tej godzinie w lutym 1929. W roku 1917, Pan dał nam światło odnośnie długości tej godziny, o czym jednak nie mówiliśmy nikomu przed lutym 1929, w którym to czasie, napisaliśmy artykuł p. t. Niektóre Myśli na Objawienie roz. 17, który ukazał się w Ter. Prawdzie z września 1929. w ang. w maju.

    (3) Tym drugim niejasnym punktem, odnoszącym się do tej godziny, ponieważ nie był czas na jej zrozumienie gdyśmy pisali ów artykuł, było to, co miało zakończyć godzinę. Bo gdyśmy pisali ów artykuł, to myśleliśmy, że walki Armagedonu zakończą tę godzinę. Taki wniosek wyprowadziliśmy z powodu brania pod uwagę tekstu z Objawienia 17:12 według Upoważnionego Tłumaczenia, które podaje ten tekst w sposób następujący: "A... dziesięć królów... wezmą moc jako królowie, na jedną godzinę z bestią." Mając w umyśle znaczenie słowa moc, postawiliśmy sobie pytanie, co odejmie moc panowania od tych dziesięciu językowych państw Europy. Odpowiedzią naszą jest, że nic innego jak tylko walka Armagedonu. (Obj. 16:18-20; 2 Król. 9:24-26.) Lecz chociaż godzina skończyła się 11-go czerwca 1932, pomimo tego walka Armagedonu nie zaczęła się. Dlaczego walka Armagedonu nie zaczęła się 11-go czerwca 1932? Ponieważ ten wiersz w greckim Nowym Testamencie nie uczy, że moc tych dziesięciu królów będzie trwała tylko jedną godzinę, ale uczy, że ich autorytet, a nie moc, będzie trwał tylko jedną godzinę. Różnica między autorytetem panowania, a mocą panowania jest następująca: to pierwsze wyrażenie znaczy prawo panowania jako król, a to drugie znaczy czynną zdolność panowania jako Król. Zwykle oba wyrażenia autorytet panowania i moc panowania są kolejno otrzymywane, używane i odstępowane jednocześnie. Lecz są wypadki, w których ktoś ma autorytet do panowania lecz nie ma mocy panowania, i są jeszcze inne wypadki w których ktoś posiada moc, lecz nie posiada autorytetu aby panować.

    (4) Aby dana jednostka mogła działać jako król lub kapłan, Bóg przez pomazanie udziela autorytetu na takie urzędy. Tym sposobem, Bóg przez pomazanie udzielił autorytetu Aaronowi i synom jego by mogli działać jako kapłani Izraela. (2 Moj. 40:13-15; 3 Moj. 8:12; 4 Moj. 3:2-4.) Podobnież Bóg pomazując Jezusa i Kościół udzielił im przez to prawa by mogli działać jako Królowie i Kapłani świata. (Iz. 61:1-3; Ps. 45:7; Mat. 3:16; Dz. Ap. 10:38; 2 Kor. 1:21; 1 List Jana 2:20, 27). Że Bóg przez pomazanie udzielał autorytetu pewnym osobom ażeby działali jako królowie w Izraelu, można zauważyć z przykładów Saula (1 Sam. 10:1), Dawida (1 Sam. 16:13), Salomona (1 Król. 1:39), Jehu (1 Król. 19:16; 2 Król. 9:3, 6, 12), i Joaza. (2 Król. 11:2, 12.) Gdy zastanawiamy się nad niektórymi z tych królów, to widzimy, że oni mieli przez pewien czas autorytet do panowania, ale nie mieli mocy panować. W taki to sposób Saul miał na pewien czas autorytet do panowania przed otrzymaniem mocy do panowania, (1 Sam. 10:1, 24-26.) Tak samo Dawid, na wiele lat przed otrzymaniem mocy panowania posiadał prawo czyli autorytet panowania jako Król. (1 Sam. 16:13; 2 Sam. 5:4, 5.) Również Salomon otrzymał autorytet do panowania jako król przed śmiercią swego ojca Dawida, lecz nie otrzymał mocy panowania aż dopiero po śmierci ojca, (1 Król. 1:39; 2:10-12.) Przeto w każdym z tych trzech wypadków autorytet do panowania był posiadany na pewien czas przed otrzymaniem mocy do panowania. Z drugiej zaś strony, w wypadku Saula i Dawida, mamy przykłady królów, którzy posiadali moc panowania na pewien czas, po utraceniu autorytetu czyli prawa do panowania. Na wiele lat, po otrzymaniu przez Dawida autorytetu do panowania nad Izraelem, pozostawał on bez mocy panowania, której to mocy Saul używał przez wiele lat, po utraceniu autorytetu do panowania, który przeszedł na Dawida podczas jego pomazania na króla. Tak samo Dawid, po odstąpieniu autorytetu Salomonowi przez pomazanie go, posiadał jednak nadal moc panowania. Te przykłady dowodzą, że nie zawsze autorytet i moc panowania są jednocześnie w rękach tych, co je posiadają.

    (5) Gdyśmy pisali pierwszy raz o Objawieniu 17:9-12, zwróciliśmy tam uwagę na różnicę między autorytetem, a mocą panowania królów (Ter. Pr. 1930, str. 13, par. 12); ponieważ w języku greckim są użyte dwa odmienne słowa na słowo autorytet i na słowo moc; jedno z tych słów exousia znaczy autorytet, drugie zaś dynamis znaczy moc. Pomimo tego, że w powyżej wspomnianym paragrafie, do którego odsyłamy czytelnika, wykazaliśmy, że wiersz 12 w greckim podaje słowo exousia, (autorytet, upoważnienie), a nie słowo dynamis (moc), to jednak podczas opisywania tam jak papiestwo udzieliło rzekomego autorytetu, który to autorytet Bóg ograniczył do jednej godziny i podczas rozmyślania nad tym, coby zakończyło tę godzinę, zapomnieliśmy o greckim słowie tu użytym, a myśleliśmy jedynie nad słowami znajdującymi się w Upoważnionym Tłumaczeniu t. j, że "dziesięć królów... wezmą moc jako królowie na jedną godzinę z bestią." A to było powodem, że popełniliśmy pomyłkę mniemając, że walka Armagedonu będzie tym, co zakończy tą godzinę, bo nie wątpimy, że walka Armagedonu byłaby odebrała moc panowania dziesięciojęzykowym narodom, gdyby słowo dynamis znajdowało się w tym wierszu. Pomijając ten fakt, że jesteśmy omylni, jedyny sposób w jaki możemy sobie wytłumaczyć tę pomyłkę - pomimo tego, że widzieliśmy, a nawet zwracaliśmy uwagę na zachodzącą różnicę pomiędzy słowami exousia i dynamis - jest ten, że Pan zamierzył powstrzymać Prawdę na chwilę o tym, co zakończy tę godzinę, by przez to wypróbować Kościół i nas - nas w tym celu czy będziemy dosyć pokorni do przyznania się do pomyłki, a Kościół czy się potknie o tę pomyłkę, lub czy będzie oczekiwał, aż Pan w swoim czasie rozjaśni tę sprawę. Prosimy dobrze zauważyć jakiego rodzaju była to pomyłka. Nie była to pomyłka co do długości godziny; bo co się tyczy tego szczegółu Prawdy, to wiedzieliśmy o tym już od wczesnej jesieni roku 1917. Ale była to pomyłka odnośnie tego: czym się zakończy ta symboliczna godzina. Godzina nie miała zakończyć się odjęciem mocy panowania od dziesięciu królów, jak podaje Upoważnione Tłumaczenie angielskiej Biblii, bo moc będzie im odebrana tylko przez walkę Armagedonu; lecz godzina miała się zakończyć tak jak grecki tekst uczy, przez odjęcie im autorytetu do panowania. Bo ich papieski mniemany autorytet do panowania, Bóg objął w całym znaczeniu tego słowa, pomazując natomiast innego, by miał prawdziwy autorytet do panowania, pomimo, że papiestwo w obłudny i fałszywy sposób dowodziło, że ono dało go dziesięciu królom ten autorytet Bóg tolerował, lecz nie uznawał go za swój podczas tej godziny.

    (6) Jak my to wiemy? Ponieważ ten ustęp Pisma Świętego tak mówi, że ich papieski mniemany autorytet (nie moc) do panowania, który, powtarzamy jeszcze raz, Bóg tylko tolerował, miał trwać tylko jedną godzinę; i ten autorytet Bóg zupełnie unieważnił przez pomazanie tego, którego On obrał, by wziął prawdziwy autorytet, jaki był w sposób uzurpatorski nadany im przez papieża, a który był przez jedną godzinę tolerowany, lecz nie uznawany przez Boga. Ale jak my to wiemy? Odpowiadamy, figura Jorama izraelskiego i Jehu dowodzi tego. Joram izraelski wyobraża sprzymierzoną Europę, ogólnie mówiąc, przedstawia to samo co dziesięć rogów przedstawiało. Lecz Bóg, pomazując Jehu odjął od Jorama autorytet do panowania, a dał go Jehu, co przedstawia, że Bóg odejmie wszelki autorytet do panowania od pozafiguralnego Jorama, czyli od dziesięciu językowych narodów Europy, a da prawdziwy autorytet pozafiguralnemu Jehu t. j. Pracy konserwatywnej przez pomazanie tej ostatniej. Z tego widzimy, że pomazanie Jehu było powodem zakończenia się godziny z Obj. 17:12. Powtarzamy myśl, że jeszcze w roku 1931 rozumieliśmy na jakiś czas przed listopadem, kiedy pisaliśmy artykuł p. t. Godzina Autorytetu Bestii i Dziesięciu Rogów (w T.P. 1932, str. 15, 16), że ta godzina nie zakończy się przez walkę Armagedonu, lecz przez pomazanie pozafiguralnego Jehu i przez spisek; bo ostatnie zdanie z przedostatniego paragrafu owego artykułu napisanego w listopadzie poprzedzającym jego wydanie tego dowodzi. Zatem więcej niż siedem miesięcy (lecz ile więcej nie pamiętamy) zanim ta godzina się skończyła rozumieliśmy, że walka Armagedonu nie zacznie się w marcu 1932, i to o tym poinformowaliśmy piśmiennie Kościół przed tym czasem. Co się tyczy sprawy o walce Armagedonu, jako mającej nadejść między listopadem 1931, a marcem 1932, nigdy nie podawaliśmy tej sprawy inaczej jak tylko w sposób prawdopodobny i ustawicznie słowem i piórem ostrzegaliśmy braci, że ta rzecz jest wątpliwą i że nie ma być braną dogmatycznie jako rzecz pewna, jednakowoż pomimo tych faktów wodzowie Lewiccy ciągle nas fałszywie przedstawiali jako byśmy to twierdzili za rzecz pewną. Niektórzy z nich jak np. A. Stahn nie ukrywali swojej intencji, że oczekują tej chwili gdy wspomniany czas przejdzie by mogli na nas uderzyć jako na rzekomo fałszywego proroka. (Ps. 10:7-10; 71:10, 11; Przyp. 24:15, 16.) Jako wzór takiego fałszywego przedstawienia podajemy co następuje z angielskiego pisemka Berean Bibie Student, z marca 1933, w którym G. K. Bolger i jego korespondent dopomagają sobie wzajemnie w przedstawieniu tego co następuje:

"STUDNIE BEZ WODY"

    (7) "Pewien brat, który przez pewien czas badał nauki t. zw. Epifaniczne w duchu 'doświadczania wszystkiego', pisze nam, że przyszedł na koniec do przekonania, że bardzo mało pożywnego pokarmu można znaleźć w ruchu 'Elizeusza'(Towarzystwa) jak również 'Eliasza' (Epifanii), to jest w sekcjach małego Babilonu. Prorocy obu tych ruchów dowodzą, że przemawiają w imieniu Pańskim. Lecz coraz więcej ich wypowiadania okazują się być głupimi i nie mającymi podstawy Pisma Świętego, dla tych, którzy ćwiczą się stale w wyrabianiu ducha zdrowego umysłu. W tym względzie przypominamy słowa Boga izraelskiego wypowiedziane do Swego figuralnie wybranego ludu odnośnie proroków udawających, że przemawiają w imieniu Pańskim: Jeśliby co mówił on prorok w imieniu Pańskim, a nie stałoby się to, ani wypełniło, onoć to nie jest słowo, którego nie mówił Pan; z karności to mówił prorok on, nie bójże się go. (5 Ks. Moj. 18:22.) Z listu brata powyżej przytoczonego cytujemy co następuje: "Wszystkie proponowane daty Johnsona, odnoszące się do wielkiej rewolucji i Armagedonu nie wypełniły się. W czerwcu 1931, miał on konwencje tutaj w Detroit na której zachęcał braci... by sprzedawali swoje posiadłości, a wszystkie swoje pieniądze uzyskane w ten sposób, ażeby zamieniali na pieniądze metalowe, po uprzednim hojnym ofiarowaniu na "przyśpieszenie pracy Pańskiej, " ponieważ "rewolucja" wybuchnie pomiędzy listopadem 1931, a kwietniem 1932. Tym sposobem bracia postąpili według jego rady, składając wielkie ofiary na pomoc "przyspieszenia woza, " któryby ich poniósł do "wichrowego zakończenia." Przeszło $27, 000 złożono w tym celu, a wtedy wielu z braci posprzedawało swoje majątki i opuściło miasta udając się do pustynnych miejscowości Arkansasu i Oregonu, gdzie wielu z nich jeszcze wyczekuje wielkiego dnia rewolucji aż przejdzie - spodziewając się potem powrócić i na nowo rozgłaszać Epifanię przez jakie dziesięć do piętnastu lat, aż "konie i wóz ognisty przybędą i wezmą ich do nieba." Lecz po tych wszystkich głupstwach "posłannik Epifaniczny" znowu miał konwencję w r. 1932, na której podał inną datę, a mianowicie, że "ostatni dzień" miał być 12 czerwca 1932. Lecz ten dzień przyszedł i poszedł - a Armagedonu i rewolucji jak nie było tak niema." Tyle, co do cytaty.

    (8) Urągania zawarte w powyższym paragrafie pomijamy uwagą, że działy się w dziewiątej godzinie wielkiego pozafiguralnego Piątku, kiedy to na długi czas przed figuralną godziną owego dnia, figuralny złodziej pokutujący przestał urągania, a prosił o miłosierdzie, podczas gdy złodziej niepokutujący trwał dalej w tejże godzinie w urąganiu. Cytaty i inne fakty podane powyżej dowodzą, że gdy mówiliśmy, że ta część Armagedonu, odnosząca się do jego walki może nadejść pomiędzy listopadem 1931, a marcem 1932, to utrzymywaliśmy to jako rzecz prawdopodobną, którą to myśl nawet jako prawdopodobną porzuciliśmy przed listopadem 1931, czego powyżej podane fakty jasno dowodzą, a te fakty objawiają nieuczciwość ze strony autorów, przedstawiających rzeczy podane w zacytowanym powyżej paragrafie, odnoszące się do naszej myśli o walce Armagedonu i o okresie od listopada 1931 do marca, 1932. List zacytowany zarzuca nam, że na konwencji w Detroit w (maju) 1932 nauczaliśmy (ponieważ konwencja detroicka była jedyną jaką mieliśmy w 1932 przed datą 12-go czerwca), że dzień 12-go czerwca miał być ostatnim dniem, w którym miały rozpocząć się walki Armagedonu, lecz ten zarzut jest fałszywy. Albowiem mamy dowód czarno na białym, że porzuciliśmy taką myśl na przeszło pięć miesięcy przed konwencją (Ter. Prawda 1932, str. 15, 16, par. 5) t. j. artykułem pisanym blisko siedem miesięcy przed datą 12-go czerwca; i powtórzyliśmy to samo na konwencji w Detroit, iż porzucamy tę myśl. Powyższa cytata z angielskiego pisemka B.B.S. jest tylko jedną z pomiędzy wielu ilustracji tego faktu, że gdy mówimy lub piszemy: "być może, " "prawdopodobnie, " "zdaje się, " "możliwie" to wodzowie Lewiccy zarzucają nam, że mówimy: "napewno", "niewątpliwie", "stanowczo", "niezawodnie", które to twierdzenia są ich własnymi dogmatycznymi wyrażeniami wypowiadanymi do ich dzikich zgadywań i błędów, jak to już często udowadnialiśmy.

    (9) Zarzut, że na konwencji w Detroit 1931 r., " zachęcaliśmy braci do hojnej ofiarności na naszą pracę jest również fałszywy. Każdy uczciwy uczestnik na tej konwencji, któremu pamięć dobrze służy - między którymi żal nam, że nie możemy zaliczyć pisarza bezimiennie zacytowanego listu - przypomni sobie, że ktoś stawił pytanie na zebraniu odpowiedzi na pytania, co należy uczynić z pieniędzmi i majątkiem ze względu na nadchodzący Armagedon. Odpowiedzieliśmy na to, że nie widzimy jasno drogi jakby braciom doradzić w tej sprawie. Że każdy powinien tak czynić pod tym względem, jak uważa, iż byłoby to wola Pańską względem niego; dalej powiedzieliśmy, że gdyby się nas ktoś zapytał: co my uczynimy w tym względzie, to byśmy odpowiedzieli, że majątek zamienilibyśmy na gotówkę, z której część odłożylibyśmy na zapewnienie rzeczy uczciwych i przystojnych dla siebie i tych co na nas spolegają, a resztę użylibyśmy na poparcie pracy Pańskiej. Każdy uczciwy uczestnik owej konwencji wie dobrze o tym, że nikt przez to nie był ani zachęcany ani naglony do popierania pracy Pańskiej przez ruch Epifaniczny lub w jakikolwiek inny sposób. Podanie wiadomości, że wskutek takiego rzekomego apelu $27, 000 zostało złożonych, jest wierutnym fałszem, ponieważ nasze całoroczne dochody z roku 1932 wynosiły nieco więcej ponad sumę $27, 000, o czym można się przekonać z Rocznego Sprawozdania jakie jest podane w num. Styczniowym z roku 1933 str. 5. I prawdopodobnie z tego sprawozdania autor owego listu wywnioskował taką myśl fałszywą. Również fałszywym jest jego zarzut, że wskutek naszej dorady wiele rodzin wyjechało do pustynnych miejscowości w Arkansasie i Oregonie. Nasi czytelnicy dobrze wiedzą, żeśmy zawsze odradzali udawania się do miejsc schronienia, aż do czasu, gdy nasza publiczna praca będzie skończona. I nie zmieniliśmy tej dorady, oprócz w wypadku kilku braci, którzy zasięgali naszej rady. Jednej siostrze z powodu choroby lekarz poradził, ażeby wyjechała w okolice wiejskie i gdy ona prosiła nas o doradę w tej sprawie, uważaliśmy, iż jest dobrą porada lekarza, radząc jej ażeby zastosowała się do jego porady; lecz zamiast mieszkać w pustynnej miejscowości, ona mieszka na dobrze zagospodarowanej farmie. Drudzy byli to bracia, którzy od kilku lat nie mogli znaleźć pracy i z tego też powodu byli zmuszeni opuścić miasto, ci więc pisali nam, donosząc, iż wierzą, że mogliby zarobić na życie na roli. Traktowaliśmy zatem ich sprawę tak jakbyśmy ją traktowali bez względu na Armagedon radząc im, by się udali na rolę, jeżeli myślą iż mogliby tam zarobić na życie. Kilka rodzin nie zważając na nasze powtarzane drukiem napomnienia, udało się do miejsc schronienia, lecz nie do pustynnych miejscowości, ale na rolę, która uprawiają. Widzimy zatem, że wysiłki dwóch naszych oskarżycieli, by udowodnić, że jesteśmy fałszywym prorokiem i głupim doradcą nie udają się. Fakty dowodzą, że ich wysiłki stanowią część urągań wielkiego niepokutującego złodzieja.

    (10) Z naciskiem powtarzamy, że żadnej aktualnej pomyłki nie było, co się tyczy czasu w sprawie o jaką się rozchodzi; była to pomyłka czasu przypuszczalnego. Bo to cośmy podawali jako przypuszczenie nie ziściło się. Gdybyśmy byli podali, twierdząc napewno, że godzina składała się z 3 1/3 lat, i że zaczęła się pomiędzy lipcem a listopadem 1928 r., wtedy bylibyśmy popełnili aktualna pomyłkę co do czasu, opartą na pomyłce zawartej w Obj. 17:12, według błędnego przekładu z Upoważnionego Tłumaczenia, które wyraża o długości tej godziny i o końcu mocy panowania. To co aktualnie wyłania się z faktów podanych powyżej, jest tym co następuje: (1) więcej niż siedem miesięcy przedtem niż ta godzina się zakończyła, t. j. kiedyś przed listopadem 1931, zauważyliśmy, że ta godzina nie wskazywała na koniec mocy, lecz na koniec autorytetu tych dziesięciu królów, (2) że na pięć miesięcy przed zakończeniem się tej godziny, dowiedzieliśmy się, że zaczęła, się 11-go lutego 1929, a prawdopodobnie skończy się 11-go czerwca 1932; i (3) że tylko około pięciu miesięcy po 11-ym czerwca 1932, t. j. potem gdyśmy otrzymali dowód, że spisek po pomazaniu był w toku, dopiero wtedy akuratnie dowiedzieliśmy się, że ta godzina jest okresem 3 1/3 lat długości; a chociaż nawet trzymaliśmy się myśli pod wpływem błędnego przekładu z Upoważ. Tłum.. podającego "moc" zamiast "autorytet" w Obj. 17:12, t. j, że ta godzina będzie końcem mocy panowania dziesięciu królów, nasza niepewność względem długości tej godziny nie pozwalała nam posunąć się dalej, jak tylko powiedzieć, że walka Armagedonu prawdopodobnie, nie napewno zacznie się między listopadem 1931, a marcem 1932, myśl, którąśmy zaniechali nawet jako prawdopodobnie prawdziwą przed listopadem 1931, jak pokazane powyżej w cytatach Teraźniejszej Prawdy.

DLACZEGO MÓWCZE NARZĘDZIA PAŃSKIE CZYNIĄ OMYŁKI?

    (11) Nasza pomyłka jaką. przedstawiliśmy była więc opartą na prawdopodobieństwie, a nie na pewności. Tu nasuwa się pytanie, dlaczego Bóg dozwolił nam popełnić pomyłkę nawet w rzeczy prawdopodobnej? Wierzymy, iż następujące punkty są tymi dowodami, a mianowicie: (1) Kiedyśmy w lutym 1929, pisali o 17-ym rozdziale Objawienia, prawda odnosząca się do tej godziny, kiedy ta godzina miała się rozpocząć, a kiedy zakończyć, nie była na czasie, a więc przez to nauczanie o tych rzeczach, chociażby nawet jako prawdopodobieństwo byłoby z konieczności przedwczesne, a więc błędne; ponieważ ani Jezus nie mógł wytłumaczyć tekstu Pisma Św. zanim przyszedł czas na jego wypełnienie, widocznym z tego jest, że nie wiedział o właściwym czasie dnia sądnego gdy był jeszcze w ciele (Marek 13:32), a po Jego zmartwychwstaniu i krótko przed Jego wniebowstąpieniem nie wiedział właściwego czasu przywrócenia królestwa Izraelowi. (Dz. Ap. 1:7), z tego też powodu nasza próba wytłumaczenia tych rzeczy, nie będących na czasie, przyniosła zawód odnośnie prawdopodobieństwa. (2) Pan chciał nas doświadczyć, czy będziemy na tyle pokornymi, że przyznamy się do popełnionej omyłki lub czy będziemy starali się bronić przez ukrywanie jej. (3) Upodobało się Panu przez to doświadczenie objawić tak wiernych jak i niewiernych, wiedząc dobrze, że wierni nie spiesząc się, oczekiwać cierpliwie będą na Pana, aż On wyświetli Swój Plan we właściwym czasie (Iz. 26:3; 28:16), a przeto ostoją się w próbie (Ps. 119:165), a zaś niewierni okażą się jako tacy i potkną się. (Iz. 28:13). (4) Pan chciał, ażeby przeciwnicy mieli sposobność urągać, aby węzły błędu związały ich tem silniej, (Iz. 28:22). W tych więc czterech punktach cel Pański wypełnił się według Jego upodobania.

    (12) Prosimy zauważyć podobieństwo między naszą pomyłką w tej sprawie, a tą, jaką nasz Pastor uczynił o wyzwoleniu Kościoła do października r. 1914-go. (1) W obu razach Prawda wykazała się tylko po części, tak jak u Iz. 28:10, 13 pokazuje, że Prawda staje się taką na czasie; ponieważ Pan nasz nigdy nie daje wszystkiej Prawdy na jakikolwiek przedmiot od jednego razu. (2) W obu razach zawarte myśli miały w sobie częściowe Prawdy. (3) W obu razach grunty, które były założone pozostały silne. (4) W obu razach starano się wyświetlić pewne niejasne pisma przed właściwym czasem. (5) W obu razach przepowiednie czasu były podane jako prawdopodobne, a nie jako pewne. (6) W obu razach pomyłki były czynione względem rzeczy nie na czasie. (7) W obu razach Prawda na czasie była dana przez naznaczonych na to sług, a nie przez ich wrogo usposobionych krytyków. (8) W obu razach pomyłka była zauważona i poprawiona zanim ów mylny czas przyszedł. (9) W obu razach zanim ów mylny czas przyszedł, odnośna Prawda będąc na czasie stała się im jasną i była ogłoszona przez nich. (10) W żadnym wypadku pomimo danej pomyłki, nie było aby Pan dał odnośną Prawdę przez innych. (11) W każdym wypadku przyznanie się do pomyłki nastąpiło, i to zanim przepowiedziany czas nadszedł. (12) W obu wypadkach nieprzyjaciele Prawdy niesłusznie i złośliwie oskarżali ich, że są fałszywymi prorokami. Lecz prosimy zauważyć tu, jaka jest różnica w postępowaniu rzeczywistych fałszywych proroków względem ich mylnie przepowiedzianej daty. Gdy dogmatyczna przepowiednia p. Barboura o opuszczeniu ziemi przez Kościół 16-go Nisana 1878 r. nie spełniła się, zamiast z pokorą przyznać się do pomyłki i poprawić błąd, on będąc w obawie by nie stracić swego wpływu jako nauczyciel, pragnął odwrócić uwagę Kościoła od tej pomyłki, przez wprowadzenie sporu w Kościele na tle, że nie ma okupu. Gdy dogmatyczne przepowiednie J. F. Rutherforda na rok 1925-ty nie spełniły się, on starał się nawet w roku 1926 dowodzić, że jego odnośne nauki są prawdziwe przez napomykanie, że Starożytni Święci już powrócili i kryją się gdzieś w jaskiniach palestyńskich, co było próbą dla zwolenników Towarzystwa.

MÓWCZE NARZĘDZIA PAŃSKIE ROZUMIEJĄ PRAWDĘ NA CZASIE

    (13) Tak więc stopniowo na czasie Pan rozjaśnił przed naszym umysłem te dwie rzeczone niepewności i dopomógł nam przedstawić je przed Kościołem zanim przepowiedziana data nastąpiła. Pan nie pozostawił nas w ciemności aż przepowiedziany czas przeminął, tak jak On to postąpił z Barbourem, J. F. Rutherfordem, Zion's Messenger'em, t. j. Syońskim Posłańcem, Głosem Eliaszowym, C. Olsonem, C. J. Woodworthem, Adamem Rutherfordem i innymi. Zatem, kiedy nadszedł marzec 1932 r. i czerwiec 11-ty 1932 r. to ani my, ani nasi czytelnicy nie spodziewali się aby walka Armagedonu miała przyjść około jednej lub drugiej z tych dat. Tylko ci, co nie byli poinformowani względem naszych akuratnych myśli i ich stopniowego pojaśniania się, pilnowali tych dat w celu uderzenia na nas jako na fałszywego proroka, lecz sami zostali ułowieni w sidło, które na nas zastawili. Przed listopadem 1931 r.. Pan dał nam łaskawie zrozumieć, że pomazanie pozafiguralnego Jehu, nie walka Armagedonu, zakończy tę godzinę, a w styczniu 1932 r., dał nam zrozumieć, że ta godzina zakończy się 11-go czerwca 1932 r. Te dwa punkty, t. j. początek tej godziny i sposób jej zakończenia, były tym sposobem rozjaśnione, przybliżaliśmy się zatem do 11 czerwca 1932 r. nie dogmatycznie, lecz w sposób przypuszczalny (domysłowy) z wiarą, jako do właściwej daty na zakończenie się pomazywania Jehu. Lecz gdy te dwie trudności stawały się jasnymi, wkrótce znaleźliśmy się w trudności innej, a mianowicie: Jak moglibyśmy być pewni, jako rzecz wiedzy, odrębnie od wiary, że pomazanie figuralnego Jehu było skończone 11-go czerwca r. 1932? Zapewne nie jako naoczny lub słyszący świadek; ponieważ tak jak figuralne pomazywanie nie było tajnym, widziane tylko przez syna prorockiego i Jehu, ponieważ ani Elizeusz, ani Eliasz, nie byli tam obecni (2 Król. 9:1-10); tak też i pozafiguralne pomazywanie miało być tajnym; ponieważ nikt nie był obecnym przy pozafiguralnym pomazywaniu, oprócz członków tajnych związków robotniczych dokonywujących pomazywania pozafiguralnego Jehu, które tajnie postępowało po całej Ameryce i Europie, tak, iż nikt z członków pozafiguralnego Elizeusza i Eliasza nie mógł być naocznym lub słyszącym świadkiem tego, co się tam odbywało. Jak więc, możemy być pewni, że to się faktycznie dokonało, jako odrębne od rzeczy wiary? Pod takimi więc okolicznościami poznanie tego, jako rzeczy dokonanej jako odrębnej od rzeczy wiary, że pomazanie było skończone, było dla nas nową trudnością. Jak to możemy dowiedzieć się? Stało się to pytaniem wymagającym odpowiedzi, której pilnie szukaliśmy.

    (14) Wiedząc, że Pismo Św. jest dla nas jedynym źródłem wiary i praktyki, zabraliśmy się do zbadania i opisu w tym przedmiocie i zauważyliśmy, że spisek nastąpił po namaszczeniu Jehu w figurze i dlatego wywnioskowaliśmy, że moglibyśmy dowiedzieć się czy pomazanie się skończyło, gdybyśmy tylko mogli położyć palec na ów spisek. Ponieważ spisek nastąpił po pomazaniu, a więc gdyby go można było odkryć, to byłoby dowodem, że pomazanie go poprzedziło. Tym więc sposobem odkrycie spisku usunęłoby trudność dowiedzenia, że koniec pomazania się zakończył. Lecz po wydostaniu się z trzeciej trudności, znaleźliśmy się teraz w czwartej; a mianowicie, że spisek w figurze był tak samo tajną rzeczą, którego jedynymi świadkami był Jehu i jego hetmani. Stąd i pozafigura spisku powinna być również tajną tak jak natura dobrze prowadzonego spisku tego wymaga. Przecież spiskujący nie trąbią publicznie, informując każdego, że spiskują, lecz zbierają się w miejscu sekretnym po za drzwiami zamkniętymi i zasłoniętymi oknami, mając straż dobrze pilnującą przeciw ewentualnemu odkryciu. Znając naturę spisku, nie moglibyśmy być świadkiem tegoż. Jedyny sposób, jako odrębny od wiary, lecz dostępny dla nas, aby się dowiedzieć o jego istnieniu, byłoby zauważenie niektórych czynów pozafiguralnego Jehu, któreby były dowodem, że spisek taki istnieje. Dawaliśmy baczność na takie objawiające się poczynania, lecz musieliśmy czekać prawie pięć miesięcy po 11-ym czerwcu 1932 roku, zanim pierwsze odnośne przekonywujące poczynania stały się dla nas wiadome. Było to w następujący sposób: Bractwa (unie) kolejarzy postanowili (1) wywołać generalny strajk, jako protest przeciw właścicielom kolejowym, gwałcącym ich ugodę, że nie będą obcinać zapłaty, ani wydalać z pracy swoich robotników; (2) użyć siły przeciw łamistrajkierom, gdyby moralne oddziaływa-nia nie pomagały. (3) Walkę z wojskiem, jeżeliby rząd usiłował przy pomocy wojska bronić łamistrajkierów. Był to pierwszy fakt, o którym dowiedzieliśmy się co objawił nam istnienie spisku, a którego egzystencja zdaje się dowodzić o zakończeniu się pozafig. pomazania Jehu.

    (15) Lecz jeszcze silniejsze świadectwo istniejącego spisku doszło do nas w lutym 1933 roku, trzy miesiące po poprzednim świadectwie. Był to plan Amerykańskiej Federacji Pracy, w celu użycia siły do zmuszenia Państwa i Kapitału, aby przyjęto ich plan w załatwieniu trudności z Pracą, gdyby moralne działania zawiodły. Było to bardzo jasno przedstawione przez pisma Green'a, prezydenta Amerykańskiej Federacji Pracy w wywiadzie z prasą. Wywiad ów został ogłoszony artykułem ukazującym się w sześciu częściach, każda następna część ukazywała się innego dnia w wielu pismach w Ameryce. Te dwa fakty tyczyły się dwóch największych konserwatywnych związkowy robotniczych w Ameryce, a trzeba pamiętać, że Jehu reprezentuje Pracę konserwatywną. Nieco później sekretarz Amerykańskiej Federacji Pracy, wyraził się podobnie, pobudzając robotników, aby się przygotowali do walki. Świadectwo Pracy konserwatywnej w Europie względem spisku jest również silne. Cały świat wie o tym, że wygnańcy włoscy prowadzą taki sam spisek przeciw rządowi Mussoliniego. W Polsce i Francji również niezadowoleni - bez wyróżnienia nazwani są komunistami - nie wolno im zgromadzać się, ani agitować z powodu obawy o rząd. W Hiszpanii, obecnej rzeczypospolitej, ustawicznie grożą powstania robotników. Możemy być pewni, że w Niemczech pognębieni Socjaldemokraci i Komuniści, którzy liczą około 16, 000, 000, spiskują przeciw rządowi Hitlera. Sytuacja w Belgii, Holandii i Danii jest prawie tej samej barwy. Obecne zfaszyzmowanie Austrii przynosi tę samą sytuację. Europa stoi na wulkanie, z którego wznosząca się lawa, wkrótce zaleje wszystko, grzebiąc w ruinę wszystkie rządy Państw, Kościoły i Kapitał. Mamy zatem wiele wiarygodnych świadectw, że spisek pozafiguralnego Jehu jest w toku, a przeto, że i jego pomazanie poprzedziło ten spisek.

    (16) Ponieważ pomazanie miało zakończyć godzinę, gdyż biblia wskazuje, że pomazanie miało być skończone na pewien czas przed rozpoczęciem się spisku, a ponieważ w listopadzie 1932 roku pierwsza cząstka świadectw o spisku Amerykańskiej Federacji Pracy, biorącej udział w spisku stała się wiadomą, podczas gdy europejska praca brała w nim udział jeszcze wcześniej, a zatem pomazanie w Europie zostało zakończone wcześniej aniżeli w Ameryce, z tego względu uważamy, że jedyną symboliczną biblijną godziną, jaką znamy, a która pasuje faktom w tym wypadku jest ta, składająca się z 3 lat, która rozpoczęła się 11-go lutego 1929 r., a skończyła się 11-go czerwca 1932 roku. Przypominamy, że od lutego 1929 aż do około roku temu, zawsze podawaliśmy naszą myśl o tej godzinie i o jej trwaniu 3 1/3 lat, jako rzecz tymczasową, a nie jako rzecz wiedzy. Lecz teraz nie trzymamy się tej myśli tymczasowo, lecz podajemy jako fakt dowiedziony; godzina Objaw. 17:12 jest okresem składającym się z 3 1/3 lat, który zaczął się 11-go lutego 1929, a skończył się 11-go czerwca 1932 r. Dalej podajemy, jako fakt dowiedziony, że pozafiguralne pomazanie zakończyło się w dniu 11-go czerwca 1932 r. i to jest tą rzeczą, co zakończyła tę godzinę, od tego więc czasu Bóg dał pozafiguralnemu Jehu autorytet do panowania, a fałszywy autorytet, jaki bestia, nie Bóg, dała dziesięciu rogom skończył się. Z tego wnosimy, że był to Duch Pański, co w roku 1917 dał nam te myśl, że godzina z Obj. 17:12 reprezentuje okres 3 1/3 lat, myśl, którą trzymaliśmy w tajemnicy do lutego 1929, kiedy pisaliśmy artykuł o rozdz. 17-ym z Objawienia, który ukazał się w ang. Teraźn. Prawdzie i w Herald (Zwiastunie) w maju, 1929 roku w polskiej Teraźniejszej Prawdzie we Wrześniu 1929 roku.

ZBLIŻANIE SIĘ POZAFIGURALNEGO JEHU DO POZAFIGURALNEGO JEZREELA

    (17) Lecz z biegiem czasu doszliśmy już dalej odnośnie poza-figury Jehu aniżeli spisek. Obecnie jesteśmy w czasie (ten artykuł ukazał się w angielskim języku 1-go listopada, 1933 roku - Przyp. tłum.), gdy pozafiguralny Joram i Ochozjasz wyruszyli na spotkanie pozafiguralnego Jehu. Może nie będzie potrzeba ponownego powtarzania znaczeń, jakie daliśmy figurom powieści o Achabie, Jezabeli, Ochozjaszu (Izraelskim), Joramie (Izraelskim), Ochozjaszu (Judzkim), Jehu, Ramot Galaadskim, itd. Więc odsyłamy naszych czytelników do tych figur przedstawionych w Teraźn. Prawdzie No. 66, str. 71, par. 1 i 2. Przystąpimy teraz do tłumaczenia tych zarysów pozafigury, które następują po spisku aż do śmierci pozafiguralnego Ochozjasza. Jehu, zatrzymując swoje królewskie zamiary w tajemnicy od Jezreela (2 Król. 9:15) jest figurą na pozafiguralnego Jehu, zatrzymującego w tajemnicy swoje zamiary odnośnie Państwa. Kościoła i Kapitału w ich wzajemnym współdziałaniu w Europie i Ameryce. Jego szybki przejazd w wozie (i jego zwolennicy z nim) do Jezreela (w. 16), jest figurą na szybki postęp, jaki Praca konserwatywna czyniła i czyni ku Armagedonowi, a przeciw unii i współdziałaniu Państwa z Kościołem i kapitału działającego zgodnie z nimi. Joram i Ochozjasz będąc tym, reprezentują sprzymierzoną Europę i reakcyjną Amerykę pomocną Europie w unii czyli we współdziałaniu z Kościołem. Przyjście Ochozjasza w odwiedziny do Jorama, przedstawia reakcyjną Amerykę pomocną Europie, współdziałająca z Rzymem, która współubolewa ze sprzymierzoną Europą z powodu zła, jakiego doświadczyła od Sowietów. Stróż w Jezreelu (w. 17) przedstawia obserwatorów chrześcijaństwa, którzy pilnują bieżących wypadków, odnoszących się do ruchów świata i jego społeczeństwa, takich jak redaktorów pism, polityków, dyplomatów, ekonomistów, socjologów, sekciarskich wodzów, mężów stanu, kapitalistów itp. Stanowisko stróża na wieży, reprezentuje ich korzystne stanowisko dla obserwacji z przebiegu wypadków światowych. Stróż dostrzegłszy Jehu, jadącego z grupą jeźdźców przez dolinę Jezreel, reprezentuje zaobserwowanie grożącego niebezpieczeństwa pochodzącego ze strony Pracy konserwatywnej ku kościołowi, państwu i kapitałowi współdziałających ze sobą. Stróż, dający raport ze swoich obserwacji Joramowi przedstawia ich sprawozdanie o groźnym stanie ruchu Pracy, jaki zagraża ustanowionemu porządkowi rzeczy w Europie.

    (18) Rozkaz Jorama, aby wysłać jezdnego na spotkanie Jehu (w. 17) reprezentuje sprzymierzoną Europę, rozkazującą swoim militarnym i marynarskim doktrynerom jeżdżącym swymi wojennymi teoriami, aby wyszli na spotkanie groźnej konserwatywnej Pracy w celu dowiedzenia się, czy oni pragną rzeczywiście dobrobytu (słowo hebrajskie, shalom, znaczy pierwotnie dobrobyt, pomyślność) w celu zaspokojenia ich. Ten pozafiguralny jezdny w formie drugiej konferencji rozbrojeniowej, która odbywała się od marca do czerwca 1933 roku starała się jako mówcze narzędzie sprzymierzonej Europy, dowiedzieć się, czy Praca konserwatywna czyni postęp ku Armagedonowi, sprzyjała zatem myślom o dobrobycie, oraz starała się zaspokoić ich przyrzeczeniami obniżenia podatków przez rozbrojenie. Lecz tak jak figuralny jezdny nie dowiedział się dla nieszczęśliwego Jorama czy Jehu był pomyślnie usposobiony ("Co tobie do pokoju - dobrobytu?")- (w. 18) i nie zdołał zjednać Jehu, ale raczej zostały odrzucone jego propozycje ("Obróć się i jedź za mną"); tak też się stało z partią wojenną, (ponieważ konferencja rozbrojeniowa w rzeczywistości nie szukała pokoju czyli dobrobytu), nie zrobiła żadnego wrażenia na pozafiguralnego Jehu z jej programem obiecującym dobrobyt, ani też nie dowiedziała się czy on sprzyjał ich sposobom zaprowadzenia dobrobytu. Ponadto pozafiguralny Jehu odrzucił na tej konferencji ofertę lepszych czasów, rozumując, że rozbrojenie powiększyłoby bezrobocie przez zmniejszenie fabrykacji narzędzi wojennych i zwolnienie ze służby czynnej żołnierzy i marynarzy, którzyby powiększyli liczbę bezrobotnych. Stróż zdający raport, że dojechał poseł, ale się nie wraca wyobraża ludzi studiujących bieżącą politykę, pracę, życie socjalne i bieg interesów, raportując sprzymierzonej Europie, że zabiegi konferencji rozbrojeniowej, by pozyskać na swoją stronę Pracę konserwatywną, nie przyniosło za sobą żadnego skutku. Rozkaz Jorama, by wysłać drugiego posła (w. 19) reprezentują sprzymierzoną Europę, urządzającą drugą konferencję w Londynie t. zw. konferencję ekonomiczną, której celem było, między innymi, wypróbować usposobienie Pracy względem przywrócenia dobrobytu w Europie i polepszenia warunków dla Pracy, a tym samym odrestaurowania dobrobytu w interesach na całym świecie. Konserwatywna Praca, zauważywszy państwową i kapitalistyczną kontrolę w rządzeniu konferencją, przeczyła, by to mogło być sprzyjaniem prawdziwemu dobrobytowi i odrzuciła jej oferty, jako niepraktyczne. Stróż, zdający raport, że "dojechał poseł, ale się nie wraca" (w. 20), reprezentuje ludzi studiujących dążności świata, raportujących o nieudaniu się londyńskiej konferencji ekonomicznej, o ile ona dotyczyła się pracy. Tak ta konferencja jak również i ta o rozbrojeniu miały jeszcze inne zamiary, aniżeli te wykazane powyżej, lecz one nie są w figurze wykazane, gdyż pokrewieństwo tych konferencji jest w nich ograniczone wyłącznie do Pracy. Oznajmienie stróża, że przyjazd jest jako przyjazd Jehu, reprezentuje obserwatorów wypatrujących dążności świata, oznajmiających sprzymierzonej Europie, że Praca konserwatywna szybko zbliża się do tego, co okaże się Armagedonem chociaż nie rozumieli jego natury. A wyrażenie się "bo szalenie jedzie" przedstawia, że obserwatorzy ogłosili, że odnośne postępowanie Pracy konserwatywnej było świadectwem szaleństwa.

    (19) Joram rozkazał, aby przygotowano jego wóz. Podobny rozkaz wydał Ochozjasz, z czego można wywnioskować z w. 21. Co reprezentują te rozkazy? To okaże się z wyjaśnień szczegółów. Konie, które były zaprzęgnięte do tych wozów, rozumiemy, że reprezentują teorie o dyktaturach o ile ich użycie dotyczy Pracy konserwatywnej. Tego rodzaju teorie rozszerzały się niedawno bardzo prędko po Europie, jako jedyny środek zaradczy przeciw złemu, jakie się wytworzyło w polityce, finansowości, przemyśle, handlu i pracy po całym świecie. Wóz Jorama reprezentuje urzędowe organizacje sprzymierzonej Europy. Zaprzęgnięcie koni do jego woza, a wóz do koni reprezentuje połączenie się europejskich organizacji rządowych (bez względu na to czy one były poprzed-nio dyktatorskie czy nie) do takich teorii dyktatorskich, które byłyby odpowiednie w obchodzeniu się z zagrażającą Pracą konserwatywną. Ta obecna propaganda jest prowadzona nawet w takich wolność miłujących krajach europejskich jak Anglia i Francja. Między połową marca, a połową czerwca 1933 roku kongres przez głosowanie za taką teorią udzielił wiedzy prezydentowi Stanów Zjednoczonych, obecnemu wodzowi pozafiguralnego Ochozjasza, tj. dali mu takie symboliczne konie do osobistego rozporządzenia. Prezydent nie połączył tych teorii z rządowymi organizacjami Stanów Zjednoczonych, tj. nie wprowadził je razem w praktyczną czynność, aż dopiero po odroczeniu Kongresu. Lecz obecnie są one teraz zaprzęgane do organizacji rządowych i one to zamieniają rząd Stanów Zjednoczonych na rząd faszystowski. P. Disilvestro jeden z poruczników Mussoliniego w Ameryce, rychło we wrześniu 1933 roku wyraził się w gazecie, że on pochwala obecne sposoby rządzenia w Stanach Zjednoczonych na podstawie, że one są faszystowskie! Można więc zauważyć, że teorie te są zupełnie przesiąknięte tą ideą (myślą), że Praca ma starać się o dobrobyt kraju, a kraj o dobrobyt Pracy, chociażby nawet interesy i konsumenci mieli ponosić większe ciężary wskutek tego. Rzymskie mówcze narzędzia twierdzą prawdziwie, że papież jest tym oryginatorem tych nowych sposobów rządzenia nazwanych "Nowym ładem" (2 Kron. 22:2, 3). Może być tylko mała wątpliwość, czy one są mniej lub więcej autokratyczne i obce amerykańskim pierwotnym ideałom unikania europejskich sposobów i jej poprzednich ideałów, odnoszących się do wolności (2 Kron. 22:4, 5, 7; 2 Król. 8:26-29). Bojkotowanie tych, którzy nie wstępują do NRA jest nie tylko rzymską zasadą, lecz wygląda to, jako proste gwałcenie Złotej Reguły, czego święci popierać nie mogą. Jednakowoż jest wiele dobrych rzeczy, do których zmierza amerykański faszyzm; i bez wątpienia, że te nadzwyczajne niesienia pomocy w różnych kierunkach życia, tak jak obecnie jest prowadzone przez rząd, wymaga tymczasowego użycia drastycznych sposobów, które jako naturalni, w odróżnieniu od poświęconego ludu, nasi obywatele powinni popierać, dopóki one nie zabraniają czynienia tego, co jest właściwe lub nakazują czynić zło. Papieskie i pewne rządowe mówcze narzędzia proponują, aby ten papiesko-doradzony, tymczasowo przyjęty faszyzm był wprowadzony i uczyniony trwałym, nawet agitują, aby jego teoria była nauczana w szkołach publicznych. Przeto więc spoglądamy na tego potomka (kościół rzym. kat. w St. Zj. Am.) przebiegłej bestii poparty przez niczego niepodejrzewający obraz bestii i niektórych mężów stanu, niemających wcale podejrzenia, że papiestwo używa ich za swoje narzędzia i jako klin, przez który ma zamiar wywrócić całą naszą strukturę (formę) rządu i naszą konstytucję, w przygotowaniu do założenia skościelniczonego Faszyzmu, tj. nominalno-chrześcijańskiego absolutyzmu. Rzym zawsze sympatyzował rządom absolutnym, jako łatwiejszym do przeprowadzenia swoich planów. Dlatego też takie jezuickie postępowanie Rzymu, który w chytry sposób radzi wprowadzenie stosownych uchwał nagłej potrzeby, o które zabiega, by pozostały na stale, ażeby tym sposobem można było obalić naszą Demokrację. Obawiamy się, że ten objaw skościelniałego Faszyzmu, prowadzony doktrynalnie i faktycznie przez bestię, sankcjonowany przez jej obraz i upoważniony przez władzę cywilną jest prawdopodobnie tym posągiem złotym (Dan. 3) w jego drugim zastosowaniu - którego zastosowania od wielu lat spodziewaliśmy się, wierząc, że podczas wojny militaryzm był pierwszym zastosowaniem tegoż. Jeżeli to jest prawdziwym poglądem na tę sytuację, lud poświęcony jako pozafigura tych trzech hebrajczyków nie może teraz pokłonić się temu pozafiguralnemu posągowi w poddaństwie tak jak odnośna figura tego dowodzi.

    (20) Widzimy zatem, że pozafiguralny Joram i Ochozjasz przygotowali swoje wozy. Wyjazd Jorama i Ochozjasza na spotkanie Jehu (w. 21) reprezentuje sprzymierzoną Europę i reakcyjną Amerykę pomocną Europie, które wprowadzają w ruch organizacje rządowe, kontrolowane przez dyktaturę faszystowskich sposobów rządzenia, w celu uspokojenia pozafiguralnego Jehu. Tak daleko doszliśmy (25 września 1933) w wypełnieniu się pozafigury 2 Księgi Królewskiej roz. 9, kiedy ten artykuł był dany do druku w angielskim języku. Resztę tego obrazu odnosi się do przyszłości, więc podajemy nasze tymczasowe wyrozumienie tegoż. Najpierw obaj królowie wyjeżdżają na pole Nabotowe i przejeżdżają przez część tegoż zanim spotykają Jehu. Pamiętamy, że Nabot przedstawia Hugenotów, którzy byli prześladowanym ludem Bożym, miedzy którym było wiele dzieci Bożych. Nabot był zabity na swym własnym polu. (1 Król. 21:13, 14, 19; 2 Król. 9:21, 25, 26). To pole zdaje się reprezentować sferę prześladowania. Ci dwaj królowie, wjeżdżając na to pole, jechali przez część tegoż zanim spotkali Jehu, co zdaje się przedstawiać sprzymierzoną Europę i reakcyjną Amerykę, zaczynającą i postępująca w prześladowaniu ludu Bożego z Maluczkiego Stadka, Wielkiego Grona i Młodocianych świętych. To prześladowanie Maluczkiego Stadka jest reprezentowane przez przebicie boku Jezusa włócznią i ścięcie Jana, gdy zaś prześladowanie wszystkich trzech klas jest reprezentowane przez doświadczenie trzech towarzyszy Danielowych wrzuconych do pieca ognistego, w drugim zastosowaniu tej figury. Prześladowanie to zdaje się być niedalekie w przyszłości, bo jak figura wskazuje, że pierwszą rzeczą było wjechanie na pole Nabotowe, a potem spotkanie Jehu, co też wkrótce było uczynione po wjechaniu na pole Nabotowe. Pole to, według zacytowanych wierszy, było zaraz koło Jezreela. Lud Boży w Prawdzie odmawiający pokłonu pozafiguralnemu posągowi będzie okazją do sprowadzenia prześladowania na nich. Przyjdzie ono na nich, przez użycie dyktatorskich władz ze strony pozafiguralnego Jorama i Ochozjasza, które ich dosięgną. Doświadczenia te i ich wynik pozostawiamy Panu. Jego łaska, którą możemy wszyscy u Niego uprosić, będzie wystarczającą silą dla nas. Ten podobny Synowi Człowieczemu będzie z nami w tym piecu ognistym! "Nie bój się, o Maluczkie Stadko, albowiem upodobało się Ojcu twemu dać tobie królestwo!" Pomagajmy jedni drugim, ale żadnym sposobem nie zdradzajmy jeden drugiego. Żyjemy w solennej pauzie przed serią bardzo trudnych doświadczeń. Przeto czujmy i módlmy się, trzymając się w miłości Bożej i w cierpliwym oczekiwaniu na miłosierdzie Chrystusowe ku żywotowi wiecznemu. Tak czyniąc wyjdziemy zwycięzcami.

    (21) Boska odpowiedź na to prześladowanie będzie prędka i całkowita. "Tak daleko a nie dalej" będzie dozwolone prześla-dowcom postąpić. Joramowe pytanie (w. 22) ma to samo figuralne znaczenie, co i tamte dane przez tych dwóch posłów w. 17, 19). Odpowiedź Jehu do Jorama jest inna, niżeli ta, którą on dał dwom posłom. Jego zaprzeczenie możliwości dobrobytu póki cudzołóstwa i czary były liczne, przedstawia to, zaprzeczenia Pracy konserwatywnej możliwości dobrobytu, dopóki unia i współdziałanie (symboliczne cudzołóstwa) rzymskiego kościoła i Federacji kościołów z państwami istnieją i gdy ich fałszywe nauki (czary) są tak liczne. To będzie bezpośrednim zarzutem winy pozafiguralnemu Joramowi i Ochozjaszowi ze strony Pracy konserwatywnej, obwiniającej ich, iż są współwinnymi w tych złych poczynaniach. Tak jak odpowiedź Jehu przestraszyła Jorama, który rzucił się do ucieczki, podczas której wyrzekł: "zdrada Ochozjaszu"; tak odpowiedź Pracy konserwatywnej przestraszy sprzymierzoną Europę, która będzie usiłowała uciec przed atakiem Pracy konserwatywnej, a w międzyczasie będzie żalić się do reakcyjnej Ameryki, oskarżając Pracę konserwatywną o zdradę. Zabicie Jorama przez Jehu reprezentuje obalenie przez Pracę konserwatywną sprzymierzonej Europy w Armagedonie; zaś długo trwająca ucieczka Ochozjasza (około 55 mil w całości) pogoń za nim, zranienie go i śmierć (w. w. 27, 28; 2 Kron. 22:9) reprezentuje, iż to samo będzie udziałem dla reakcyjnej Ameryki, lecz zdaje się pokazywać, że opór Ameryki w Armagedonie będzie o wiele dłuższy, co będzie powodem większego patriotycznego poparcia ze strony ludności Amerykańskiej, dającej swemu rządowi, aniżeli to, jakie będzie dawane rządom europejskim przez ich obywateli. Armagedon jest reprezentowany w streszczeniu przez zaatakowanie i śmierć dwóch królów. Wiele innych szczegółów jest podanych figuralnie w 2 Ks. Król. 9:30-10:28. Mamy nadzieję przedstawić je Kościołowi, gdy przyjdzie czas na to. Następnie podane zastanowienia nasuwają myśl, że Joram był prawdopodobnie zabity trzeciego dnia po namaszczeniu Jehu. Wypadki 2 Ks. Król. 9:5-15, musiałyby się wypełniać z bardzo wielką szybkością, (w figuralnej proporcji) gdyby się miały wszystkie w jednym dniu wypełnić. Od Ramot Galaatskiego do Jezreela jest 45 mil angielskich według lotu ptaka, lecz z powodu wijącej się drogi jest najmniej 55 mil. Na wschód od Jordanu droga biegnie na dół i do góry z powodu dość wysokich pagórków oraz nierównych i krętych terenów. Na zachód od Jordanu droga wznosiła się przeszło 800 stóp w 16 milach, biegnąca w górę i na dół. Szybkość, z jaką Jehu jechał przy końcu tej podróży (2 Król. 9:20) nie zgadza się z myślą, ażeby ten cały przejazd mógł być zrobiony tymi samymi końmi w jednym dniu; rzeczą byłoby niemożliwą, ażeby w jednym dniu po nierównych drogach szalenie pędzić w końcu podróży. Przeto po 40 milach do Jordanu odbyta podróż była prawdopodobnie przerwaną odpoczynkiem jednej nocy. Rano Jehu wyruszył dalej w drogę, a wypoczęte konie były w stanie przepędzić pozostałe 16 mil od Jordanu do Jezreela. Ponieważ figura pomija czas w tych wypadkach, uważamy, że nie powinno się tego wtrącać w pozafigurę jako rzecz pewną, z powodu iż ta myśl jest tylko przypuszczeniem, któreby mogło być usunięte przez inne możliwości, jak np. niepodobna możliwość, że konie były przygotowane i oczekiwały na drodze (konie rozstawne), a tak przez tę zmianę koni, umożliwiłoby przebycie takiej podróży w jednym dniu. Jedno badanie pokazuje nam, że jest jeden tylko ogólny wypadek, który ma zajść w międzyczasie, tj. pomiędzy obecnym czasem a Armagedonem a jest nim prześladowanie poświęconych. Armagedon prawdopodobnie zacznie się, zanim prześladowanie się skończy. To prześladowanie jest bardzo bliskie, lecz jak długo nim się ono zacznie, i jak długo będzie ono trwało, zanim je zaskoczy Armagedon jest rzeczą niepewną; lecz nie będzie ono długie, jeżeli szybkość następujących po sobie wypadków połączonych z przejazdem Jehu, które już się wypełniają dostarczą nam klucza do ogólnej długości przejazdu tych dwóch królów. Możemy zatem spokojnie zaczekać co do tego czasu.

 

Pytania Berjańskie

(1) Kiedy był pierwszy artykuł przygotowany do Obj. 17:9-12 dla Ang. Ter. prawdy? Co wtedy było rozumiane względem siedmiu głów? Względem piątej formy co stałą się ósmą? Względem Bestji? Dzięsięciu Rogów? Długości tej godziny? Co nie było jasno widziane o godzinie? Dlaczego nie?

(2) Jaka myśl była dana w Teraźniejszej Prawdzie z września 1930, str. 14, par. 14 względem tego i czem się zaczęła ta godzina? Co było niepewne względem daty Mussoliniego i ugody papieża, Odnośnie paktu i konkordatu watykańskiego? Na jaki okres była myśl na to tymczasowo podana? Jaki czas na to był wyznaczony przez brata Morton Edgar? Jaki fakt okazał błąd tego twierdzenia? Które artykuły naszego czasopisma wykazują naszą niepewność w tym przedmiocie? Jak i kiedy doszliśmy do pewności na tym punkcie? Która data jest lepsza co do początku tej godziny, a która co do końca? Kiedy przed końcem tej godziny zrozumieliśmy ją? Kiedy zrozumieliśmy jej długość? Co było czynione na tym punkcie do 1929?

(3) Który jeszcze punkt o tej godzinie nie był nam jasny w 1929? Co myśleliśmy najpierw, że zakończy tę godzinę? Jak przyszliśmy do tej myśli? Jak tłumaczenie ang. Biblji zwane Upoważnionem Tłumaczeniem podaje zdanie z Obj. 17:12? Co odejmie moc panowania dziesięciu rogom? Jak to jest biblijnie udowodnione? Kiedy ta godzina się skończyła? Co do tego czasu się nie zaczęło? Jakie słowo na tym punkcie w Obj. 17:12 nie jest użyte w greckim tekscie? a jakie jest użyte? Jak one się różnią w znaczeniu? Względnie, co ten wiersz uczy, że będzie trwało jedną godzinę? O czem ten wiersz milczy? Jak zwykle autorytet i moc panowania są otrzymywane, używane i odstępowane? Jakie wypadki bywają czasami względem tych wyrazów?

(4) Przez co Bóg udziela autorytetu osobie by działała jako kapłan lub jako król? Które przykłady biblijne dowodzą tego względem kapłanów? Jak zacytowane ustępy tego dowodzą? Jakie przykłady biblijne dowodzą tego o Kapłanach i Królach? Jak dowodzą tego zacytowane ustępy? Jakie pięć przykładów z królów figuralnych dowodzą tego? Jaka jest różnica między autorytetem a mocą panowania pokazaną w wypadku Saula, Dawida i Salomona? Jak zacytowane ustępy dowodzą tego? Jak Saul i Dawid ilustrują myśl posiadania mocy bez autorytetu do panowania? Co te przykłady dowodzą?

(5) Do jakiej różnicy zwrócona była uwaga w Ter. Prawdzie 1930, str. 13, par. 12? Jakie słowo greckie znaczy autorytet? Moc? Które z tych słów jest użyte w Obj. 17:12? Pomimo tego faktu, co było uczyne przez Redaktora Ter. Prawdy podczas myślenia o tej sprawie? Co było powodem uczynienia pomyłki? Do jakiej pomyłki to doprowadziło? Gdyby ta myśl była prawdzi-wa, jakie słowo musiałoby być użyte w Obj. 17:12? Dlaczego? Dlaczego Bóg dozwolił na tę pomyłkę? Co nie było, a co było pomyłką? Co nie miało, a co miało zakończyć tę godzinę? Przez co Bóg odebrał im nawet ich fałszywy autorytet?

(6) Jak my to wiemy? Jaka figura tego dowodzi? Jak tego dowodzi figura i pozafigura? Co zakończyło godzinę Obj. 17:12? Kiedy to było napisane i kiedy wydane, że nie walka Armagedonu, lecz pomazanie i spisek pozafiguralnego Jehu miał zakończyć tę godzinę? Co jest dowodem tego? Kiedy to było zrozumiane? Co dowodzi względem czasów, w których walka Armagedonu nie zaczęłaby się?

(7) Jaki czas był podany w Ter. Prawdzie na zaczęcie się walki Armagedonu? Jakie ostrzeżenia były często podawane w Ter. Prawdzie na tym punkcie? Jak wodzowie Lewitów przedstawiali naszą pozycję? Jak niektórzy z nich, np. A. Stahn, postąpił z tem? Jakie ustępy akuratnie reprezentują ich ducha? Między innymi, które czasopismo wyraziło taki przekręcony pogląd? Przeczytaj dany ustęp z tego czasopisma.

(8) Kiedy to urąganie zacytowane w powyższym artykule było wydane? Co ten fakt dowodzi o jego dwóch pisarzach? Dlaczego? Co nasze cytaty i inne podane fakty dowodzą co do tego jak my uważamy okres od listopada, 1931 roku, do marca 1932 ze względu na walkę Armagedonu? Co dowodzi o artykule, który przeglądamy? Jaki jest charakter jego zdania o 12 czerwcu? Jak jego kłamliwość jest dowiedziona? Czego jest ten artykuł ilustracją?

(9) Jaki jest charakter zarzutu o zachęcaniu do ofiarności na konwencji w Detroit, 1931 roku? Co było faktem w tej sprawie? Co każdy rzetelny uczestnik na tej konwencji wie o tym przedmiocie? Jaki jest charakter zdania, że wskutek takiego rzekomego nawoływania do ofiarności $27,000 było ofiarowanych? Około jakiego faktu był ów fałsz spleciony? Który jeszcze zarzut jest fałszywy? Przeciw czemu Teraź. Prawda radziła? Jakie wyjątki zrobiliśmy dla niektórych? Jakie są fakty względem zarzutu o rzekomem osiedleniu braci na pustynnych miejscowościach Arkanaasu i Oregonu?

(10) Co powtarzamy z naciskiem? Co powinno być podane, aby uczynić aktualną pomyłkę? Jakie trzy rzeczy aktualnie wypływają z podanych faktów? Jak przed 11 czerwcem 1932, przedstawialiśmy zawsze tę godzinę? Co nas powstrzymywało pozytywnie powiedzieć, że walka Armagedonu zacznie się między listopadom, 1931 a marcem, 1932? Pomimo nawet jakiego poglądu było to uczynione? Kiedy nawet ta myśl była zaniechana?

(11) W czem była nasza pomyłka? Dla jakich czterech przyczyn, zdaje się, że Bóg dozwolił na tę pomyłkę?

(12) W jakich to dwunastu punktach jest nasza pomyłka podobną pomyłce naszego Pastora o wyzwoleniu Kościoła do paźdz. 1914? Jaka jest różnica między sposobem jak ci dwaj bracia traktowali swoje pomyłki, a sposobem w jaki p. Barbour i J. P. Rutherford traktowali swoje mylne przepowiednie?

(13) Jak nasz Pan rozjaśiił te niepewności? Jaki był skutek tego zanim przepowiedziana data nastąpiła? Jak postępowanie naszego Pana ku Redaktorowi różniło się od Jego postępowania ku tym pięciu jednostkom i redaktorom tych dwóch wymienionych pism? Czego wierni nie spodziewali się w przepowiedziane daty? Jak przeciwnicy postąpili względem nich? Z jakimi skutkami? Co nasz Pan dał Redaktorowi zrozumieć w styczniu 1932 względem 11 czerwca, 1932? Czego nie? Jak przybliżaliśmy się, a jak nie przybliżaliśmy się do daty 11 czerwca, 1932? Z tymi dwoma trudnościami załatwionymi, jaka jeszcze trudność powstała? Jak nie można było przyjść do pewności w niej? Dlaczego nie? Jakie figuralne rzeczy tego dowodzą? Co było naszą trudnością?

(14) Co jest jedynem źródłem wiary i praktyki? Co w tej sprawie ten fakt pobudził nas uczynić? Jaką pomoc do wydostania się z tej trudności znaleźliśmy? Jak to było? Do czego to załatwienie nas doprowadziło? Jakiej natury jest czwarta trudność? Czego spiskowcy nie czynią? Jak oni dokonują spisku? Jaki był z tego skutek w tym wypadku? Jaki był jedyny sposób dostania faktów? Do czego to pobudziło Redaktora? Jak długo on musiał czekać zanim dostał pierwszą serję faktów? 1le ich było? Co jest przypuszczeniem istnienia spisku?

(15) W jaki sposób dowiedział się o aktualności drugiego spisku? Co to było? Przez kogo był on wyrażony? Jakim sposobem? Co jest trzecim faktem objawiającym spisek? Jakie organizacje były połączone w tych manifestacjach? Co trzeba w tej łączności pamiętać o figuralnem znaczeniu Jehu? Gdzie jeszcze jest silne świadectwo podane o spisku pozafiguralnego Jehu? Jakie są fakty względem Włoch? Francji i Polski? Hiszpanji? Niemiec? Belgji, Holandji, Danji i Austrji? Jaki jest aktualny stan Europy? Co wychodzi z dowodu spisku pozafiguralnego Jehu?

(16) Co wychodzi z faktów poprzedniego paragrafu względem tej godziny? Jak około rok temu zawsze przedstawialiśmy długość tej godziny jako 3 i jedna trzecia lat? Jaka zmiana od tego czasu nastąpiła w naszem przedstawieniu długości tej godziny? Jakie jeszcze rzeczy przedstawiamy jako dowiedzione fakty względem 11 czerwca, 1932? Co można wnosić z pierwotnej myśli co do długości tej godziny? Kiedy ta myśl była najpierw zrozumiana? Co było uczynione z nią aż do lutego, 1929? W jakim, piśmie ona się najpierw ukazała?

(17) Gdzie teraz jesteśmy ze względu na spisek pozafiguralnego Jehu? Gdzie teraz jesteśmy w pozafigurze? Co nie będzie potrzebne tutaj czynić? Dlaczego? Do badania czego teraz przystępujemy? Co reprezentuje trzymanie spisku w tajemnicy od Jezreela przez Jehu? Jego i jego towarzyszy podróżowanie do Jezreel? Jorama i Ochozjasza a obecność w Jezraelu? Ochozjasza przybycie tam do Jorama? Stróż? Jego stanie na wieży? Jego zauważenie nadjeżdżającego poczetu Jehu? Jego zaraportowanie swoich obserwacyj Joramowi?

(18) Co reprezentuje Joramowy rozkaz, aby wysłać jezdnego na spotkanie Jehu? W jakiej formie postąpił ten pozafiguralny jezdny? Ku jakiemu celowi? W czem nie udało się figuralnemu jezdnemu? Na co to było figurą? Co reprezentuje rozkaz Jehu, "Obróć się, jedź za mną" Co wpłynęło na niego, aby tak uczynił? Co reprezentuje raport stróża o spotkaniu się jezdnego z Jehem, lecz że się nie wraca? Co reprezentuje Joramowe wysłanie drugiego jezdnego? Co było jego pozafiguralnym celem? Co reprezentuje traktowanie drugiego jezdnego przez Jehu? Raport stróża o tem? Pomimo tego, że londyńska ekonomiczna konferencja miała inne zamiary, dlaczego jej postąpienie względem Konserwatywnej Pracy jest tutaj wspomniane z naciskiem? Co reprezentuje raport stróża, że przyjazd jest jako przyjazd Jehu?

(19) Kto w figurze i pozafigurze, rozkazał, aby zaprzągnąć wozy? Co te względnie konie reprezentują? Jakie było ich postępowanie w Europie? Dlaczego? Co reprezentuje wóz Jorama? Zaprzągnięcie koni do jego woza? W których dwóch krajach europejskich jest agitacja w tym celu? Co Kongres Stanów Zjedn. uchwalił dać Prezydentowi między 15 marcem a 15 czerwcem, 1933? Kiedy on je wprowadził w praktyczną czynność z rządowemi organiazcjami Stanów Zjednoczonych? Jak one są teraz używane? W jaki rząd to obróciło rząd Stanów Zjednoczonych? Jak się wyraził jeden z poruczników Mussoliniego w Stanach Zjednoczonych? Jak te teorje są przesiąknięte? Do jakiego stopnia? Co mówcze narzędzie Rzymu twierdzą? Jak 2 Kron. 22:2, 3 dowodzi, że oni mają rację w tern twierdzeniu? Jak te sposoby rządzenia równają się z trzema amerykańskiemi ideałami rządzenia? Jak zacytowane teksty tego dowodzą? Który zarys tego programu święci nie poprą? Co można powiedzieć w obronie użyciu takich sposobów tymczasowo? Jakimi niektórzy starają się uczynić te sposoby. Za czem oni nawet agitują w tym celu? Jak my powinniśmy spoglądać na to? Dlaczego Rzym woli absolutyzm? Czego pozafigurą możliwie jest ten objawiony Faszyzm? Co było pierwszem zastosowaniem tegoż? Co nie możemy czynić?

(20) Wskutek powyższych uwag, co teraz widzimy? Co reprezentuje wyjazd Jorama i Ochozjasza na spotkanie Jehu? Jak daleko do 25 września, 1933, pozafigura 2 Król. 9 postąpiła? Do Jakiego czasu odnosi się reszta tej pozafigury? Jakie wyrozumienie podajemy o przyszłem rozwinięciu się tegoż? Kogo Nabot reprezentuje? Gdzie on był zabity? Co pole Nabotowe reprezentuje? Co znaczy wjechanie tych dwóch królów na pole Nabotowe i przejechanie przez część tegoż pola zanim spotykają się z Jehem? Przez jakie dwie rzeczy jest prześladowanie Maluczkiego Stadka reprezentowane? Tych trzech ofiarowanych klas? Jak daleko w przyszłości zdaje się być prześladowanie? Co jest figurą prześladowania? Co może je sprowadzić? Jak ono przyjdzie na nich? Jak powinniśmy zastosować się do tych doświadczeń? Co nas wzmocni w tych doświadczeniach?

(21) Jak Bóg będzie uważał to prześladowanie? Co Joramowe pytanie reprezentuje? Co reprezentuje inna odpowiedź Jehu? Co przedstawia zarzut tym pozafiguralnym królom? Jaki jest skutek, figura i pozafigurą, odpowiedzi Jehu? O co on był oskarżony, figura i pozafigura? Co reprezentuje zabicie tych dwóch królów przez Jehu? Co przedstawia długo trwająca ucieczka Ochozjasza? Dlaczego ta różnica w tych względnych obaleniach? Jaka figura Armagedonu jest dana przez śmierć tych dwóch królów? W 2 Król. 9:30-10:28? Ile możliwie czasu upłynęło od pomazania Jehu do śmierci Jorama? Co się stało bardzo prędko? Jak krótki czas możnaby wyznaczyć na wypadki 2 Król. 9:5-15. Jak długą jest najkrótsza odległość między Ramot-Galaadskim a Jezreelem? Jaka jest droga na wschód od Jordanu? Na zachód od Jordanu? Co nasuwa na myśl, że te same konie nie zrobiły tej całej podróży w jednym dniu? Dlaczego? Co możliwe się stało gdy oni dostali się do Jordanu? Co to znaczyłoby co do tych ostatnich 16 mil podróży? Dlaczego ten zarys czasu nie powinno się wymieniać we figurze i pozafigurze? Jaka niepodobna możliwość musiałaby nastąpić, gdyby ta podróż miała się odbyć w jednym dniu? Co jest jedynym ogólnym wypadkiem przypadającym na początku i poprzedzającym cośkolwiek Armagedon? Jak długo będzie do Armagedonu? Co nasuwa myśl, że czas prześladowania będzie krótki do Armagedonu?

TP ’35, 36-43.

Wróć do Archiwum