CZEKANIE NA PANA

”Oczekuj na Pana: Wzmacniaj się, a On utwierdzi serce twoje, zatem mówię, oczekuj na Pana” (Psalm 27 werset 14)

W TYCH dwóch zachętach napomnieniach i obietnicy (obietnica jest uwarunkowana wypełnieniem obu napomnień) znajdujemy wspaniałe myśli do rozważenia przez nas, i pożytecznego wykorzystania ich. Pierwsze napomnienie brzmi: „Oczekuj na Pana” i dla podkreślenia jest ono dosłownie powtórzone, jako ostatnia fraza naszego wersetu. W języku hebrajskim ostatnia fraza nie zawiera słów odpowiadających wyrażeniu „mówię” występującym w Biblii angielskiej; lecz tłumacze, niezgodnie z obowiązującą regułą, nie napisali kursywą wyrazu „mówię”. Przez oczekiwanie na PANA rozumie się trwanie przez kogoś w posłuszeństwie i pozostawanie nieaktywnym w pewnej sprawie, aż On da poznać Swą wolę. To daje nam przywilej spoglądania na Pana, aby okazać nasze posłuszeństwo. Jednakże to nie znaczy, że mamy pozostawać nieaktywni w sprawach, w których On dał nam już poznać Swą wolę i wzywa nas do działania. Lecz to oznacza, że w każdej sprawie, w której On nie objawił nam Swojej woli, nie powinniśmy czynić nic, aż Jego wola stanie się dla nas jasna, mając zupełne zapewnienie, że Pan uczyni ją dla nas wyraźną we właściwym dla Siebie czasie.

Pewne biblijne ilustracje wyjaśnią tę kwestię. Przy Morzu Czerwonym Bóg Jehowa poinstruował lud Izraela, aby oczekiwali na Niego, aż doświadczą Jego wybawienia. Oczekiwanie było konieczne, aż wiatry i fale pływowe odsłoniły rafę, po której mieli przejść. W międzyczasie, przez prowadzący ich obłok, ciemny po stronie Egipcjan, a jasny po stronie Izraelitów, Bóg chronił Izraelitów; a gdy nadszedł Jego właściwy czas, Bóg nakazał Izraelowi, aby bezpiecznie przeszli przez rafę suchą stopą. Bóg czyni tak również z nami; On powstrzymuje nas, abyśmy czekali, aż On uczyni to, co niezbędne do przystosowania nas i związanych z nami warunków do naszego bezpiecznego wejścia w nową działalność. W tym czasie oczekiwania On udziela nam niezbędnej pomocy. Dawid zawsze konsultował się z PANEM przez efod, aby poznać Jego wolę w danej sprawie i nie czynił nic w określonej sytuacji, dopóki PAN nie objawił Swojej woli. Czekanie na Boga przez Jezusa i niepodejmowanie służby, aż Bóg objawił Swą stosowną wolę, jest następną ilustracją. Święty Paweł jest kolejnym przykładem, gdy powstrzymywał się przed pójściem do Arabii, aby poznać Boską wolę i czekał na okazanie jej, zanim rozpoczął służbę.

Mamy teraz pewne ilustracje nieczekania na PANA, oraz ich tragiczne skutki: szatan w Edenie, który pośpieszył się przed PANEM, aby uzyskać pierwszeństwo, oraz upadli aniołowie przed potopem wybiegający przed Pana we wzbudzeniu potomstwa pod wpływem sugestii szatana, że czyniąc tak, będą w stanie usunąć odziedziczoną deprawację i podnieść ludzkość bez uwzględniania Boskiej woli. Judasz, który przez zdradzenie Pana, usiłował stworzyć sytuację, w której zmusiłby Jezusa do udowodnienia Swego Mesjaństwa przez wielki cud, który nawróciłby Izrael, doprowadziłby do objęcia przez Jezusa tronu, obalenia władzy Rzymu, wywyższając Izrael i błogosławiąc świat, oraz realizując Judaszową ideę Mesjasza.

OCZEKUJ, MÓWIĘ, NA PANA

Nasze czekanie na PANA ma na celu uzyskanie instrukcji w nowych sprawach, w których nie znamy jeszcze Boskiej woli. Jednakże nie czekamy na PANA w sprawach, w których On dał nam już poznać Swą wolę. Gdziekolwiek On obstawił Swą wolę, mamy podążać naprzód w odpowiednim działaniu, oraz z godną pochwały gorliwością; nie powinniśmy się wahać w czynieniu Boskiej woli wtedy, gdy jest ona wyraźnie rozpoznana.

W takich sprawach jak poranne wstawanie z łóżka, czas naszego udawania się na spoczynek wieczorem, spożywanie posiłków, oraz ogólny układ rutynowych czynności życia, nie mamy wypatrywać szczególnej opatrzności, która wskazywałaby nam każdorazowo, że należy ich dokonać. Takie sprawy, jak kwestie dotyczące dobrych obyczajów i porządku powinny być uregulowane raz na zawsze przy pomocy umiarkowania i praktyczności. Powinniśmy się kierować duchem zdrowego rozsądku w kwestiach nowych strategii, działalności, sposobów zachowania, sytuacji, warunków, doświadczeń, itp. pod względem tego, czy mamy w nie wchodzić czy nie, a następnie czekać na PANA aż poznamy Jego wolę w danej sprawie, przed rozpoczęciem działania.

Czasami, gdy obowiązki wydają się być sprzeczne ze sobą, na podstawie samych zasad i przykładów z Jego Słowa nie jesteśmy w stanie zdecydować, jaka jest Jego wola. Dzieje się tak szczególnie w przypadku skomplikowanych nowych sytuacji. W takich przypadkach powinniśmy zupełnie uwolnić się od samolubstwa oraz światowości i napełnić się pragnieniem czynienia Boskiej woli i w takiej postawie starać się dostrzec, co Jego Duch, będący w nas, wskazuje nam w związku z dwoma pozornie sprzecznymi grupami biblijnych zasad oraz przykładami ukazującymi Pańską wolę w danym temacie. Kiedy Jego Duch zgadza się z jedną grupą zasad, a nie z drugą, to będzie wskazywać Pańską wolę w stosownej sprawie. Lecz są pewne sytuacje, w których nie możemy, nawet na podstawie Jego Słowa i Ducha zdecydować, jaka jest Jego wola. W takich przypadkach mamy spokojnie czekać i obserwować Jego rozwijające się opatrzności, które, w połączeniu ze Słowem i Duchem, wyraźnie wskażą Jego wolę w danym przypadku, ponieważ Bóg, widząc pragnienie naszego serca, by poznać Jego wolę, oraz nasze właściwe oczekiwanie na Niego, objawi ją nam we właściwym czasie.

DLACZEGO POWINNIŚMY OCZEKIWAĆ NA PANA

Istnieje wiele powodów, dla których powinniśmy oczekiwać na PANA. Wzywa nas do tego nasza własna niewiedza; ponieważ dotyczy to spraw, w których nie znamy Jego woli, w których mamy czekać na Pana, aby dał nam ją poznać. Odkąd zrezygnowaliśmy z własnej woli i woli świata, nie powinniśmy postępować zgodnie z nimi w tych sprawach, w których jesteśmy wzywani do czekania na Pana. Ponieważ Jego wolę przyjęliśmy jako naszą własną, nie powinniśmy wybiegać przed Niego, biorąc sprawy w nasze własne ręce i realizować je bez czekania na Niego, lecz powinniśmy oczekiwać na Pana, aż On uczyni nam wiadomą Swą wolę w danej sprawie.

Bóg ma dobre powody, pragnąc byśmy na Niego czekali: Jednym z nich jest ochronienie nas przed grzechami i błędami popełnianymi przez tych, którzy nie czekają na Niego, oraz zachowanie nas przed złem, które jest rezultatem takich grzechów i błędów. Tak, Bóg pragnie tego także z tego powodu, że my często musimy przejść pewien rozwój, zanim będziemy gotowi do czynienia rzeczy, których On dla nas pragnie, lecz powstrzymuje naszą wiedzę, aż ten rozwój zostanie osiągnięty. Wtedy często pojawiają się przed nami, na drodze czynienia Jego woli, bariery zewnętrzne, które On pragnie usunąć, zanim będziemy mogli uczynić Jego wolę w danej kwestii; Bóg życzy sobie, abyśmy czekali na Niego. Jest to zilustrowane przez Izraelitów oczekujących na przejście przez Morze Czerwone, aż fala pływowa i wiatr odsłoniły rafę, po której bezpiecznie mogli doświadczyć przejścia na drugą stronę. Bóg pragnie naszego czekania na Niego także z tego powodu, że takie czekanie zawsze jest przez Niego błogosławione. Ostatecznie to szatan chce, abyśmy wybiegali przed PANA; on próbuje skłonić nas do tego, abyśmy okazali się nieposłuszni, abyśmy zaszkodzili swym charakterom, aby mógł nas zniewolić i uczynić nas rozbitkami w aspekcie zwycięskiej realizacji naszego powołania.

Możemy być pewni, że we właściwym dla Siebie czasie, oraz we właściwy sposób, Bóg zawsze pobłogosławi nasze oczekiwanie na Niego wraz z poinformowaniem nas, że powinniśmy rozpoznać Jego wolę w sprawie, w której na Niego czekamy. On dokładnie wie, jakie są potrzeby dotyczące naszego rozwoju. On doskonale wie, jak umożliwić nam poddanie się temu rozwojowi. Bóg zna porządek, w jakim każdy z nas musi się poddać temu rozwojowi, ponieważ nasze różniące się usposobienia wymagają zróżnicowania pod względem rodzaju i porządku w zapewnieniu naszego rozwoju, z którego to powodu Bóg sprawia, że doświadczenia jednych osób różnią się od doświadczeń przechodzonych przez innych. Ponieważ upadek, drogą dziedziczenia, dotknął nas w różnym stopniu, różni się też nasze naturalne wychowanie i otoczenie, dlatego każdy z nas, z konieczności wymaga różniącego się przebiegu przygotowania i doświadczeń, aby usunąć z nas wady i rozwinąć naszą mentalność, uczucia, łaski i wolę we właściwy sposób. Bóg bierze te wszystkie rzeczy pod uwagę w szkoleniu nas i dopasowuje różne Swe nauki i opatrzności do tych różniących się warunków.

Wszystkie te rzeczy tworzą warunki, w których musimy czekać na Pana. A ci, którzy na Niego czekają, zapewniają dla Niego warunki w swym charakterze, w których Pan może najlepiej realizować Swe cele. Możemy polegać na tym, że Bóg udzieli nam wymaganej wiedzy, której potrzebujemy, by dostosować nasze wewnętrzne i zewnętrzne warunki do koniecznych doświadczeń oraz dostosować warunki, dla których On zachowuje nas w stanie oczekiwania, do udzielenia rezultatów, które Bóg pragnie wypracować w nas, a przez nas w innych. Tymi rezultatami mogą być: usunięcie zła z naszych charakterów, rozwijanie w nas dobra, lub użycie nas do pomocy innym w przezwyciężaniu ich słabości i wad, w uzupełnianiu ich braków, oraz we wzroście ich dobra w studiowaniu, rozpowszechnianiu i praktykowaniu Słowa Bożego, oraz w pomyślnym trwaniu w stosownych próbach. Takie oczekiwanie jest błogosławione przez otrzymywanie przez nas obecnej Prawdy na czasie oraz zachętę do używania jej na Boską chwałę oraz pożytek innych i nas samych. Oczekującemu dziecku Bożemu nigdy nie zostanie odmówiona niezbędna pomoc i jego oczekiwanie zawsze zostanie pobłogosławione dobrem, które Bóg zamierzył do wypracowania w nim oraz w innych przez jego czekanie. Taki duch oczekiwania na pewno podoba się Bogu, ponieważ on dowodzi naszej wierności w poświęconej martwocie dla siebie i świata, a ożywieniu dla Boga. Zatem oczekujmy na PANA!

Miej nadzieję w Panu aż na wieki,bo w Panu, w Panu jest skała wieczna. Izajasza 26 werset 4

„POTRZEBUJECIE CIERPLIWOŚCI”.

Rozważmy, co Słowo lub Boskie przesłanie mówi o cierpliwości: „A cierpliwość niech ma doskonałe dzieło, abyście byli doskonali i zupełni, którym niczego nie brakowałoby” (Jak. rozdział 1 werset 4). Jak niezbędna do naszej doskonałości jest ta Boska rada - to Słowo, które pochodzi z ust Boga! Możemy sobie wyobrazić, że otrzymaliśmy dostateczne próby i sprawdziany wykazujące naszą lojalność wobec Boga, wobec zasad sprawiedliwości, dużo wcześniej, zanim zostaliśmy odpowiednio wypróbowani według Jego standardów pod względem testowania charakteru.

Dlatego Bóg łaskawie wyjaśnia nam, jak niezbędna jest cierpliwość, abyśmy „nie uważali za rzecz dziwną ognistych prób, które muszą nas doświadczać, jak gdyby zdarzyło nam się coś dziwnego” (1 Piotra rozdział 4 werset 12). Przeciwnie, Bóg wskazuje nam, że gdy wzrastamy w łasce, w wiedzy, oraz w zdolności pojmowania Prawdy, to ci, którzy mają osiągnąć tę chwałę i zaszczyt, do których On zaprosił wiernych poświęconych tego przejściowego okresu, wysoką - doniosłą [ziemską] pozycję, ponad wszelką wątpliwość muszą być poważnie wypróbowani i doświadczeni, by dowieść swej zupełnej lojalności wobec Boga i zasad Jego prawości - sprawiedliwości, prawdy, miłości. Ich charaktery muszą być rozwinięte zgodnie z tymi zasadami, zanim będą gotowi do przyjęcia jako zwycięzcy, oraz do odziedziczenia wiecznych błogosławieństw z udziałem w Królestwie i jego chwale. Ponadto Bóg wskazuje nam, że jeśli było niezbędne, aby nasz Pan był kuszony i próbowany, to uzasadnione jest, że my, którzy jesteśmy dziećmi gniewu i zostaliśmy usprawiedliwieni jedynie przez Jego łaskę, powinniśmy być dokładnie wypróbowani pod względem naszej lojalności dla Niego. Uważajcie to za wielką radość, gdy przechodzicie różne próby, wiedząc, że próbowanie waszej wiary powoduje wytrwałość. A wytrwałość niech prowadzi do doskonałego rezultatu, abyście byli doskonali i zupełni, nie mający żadnych braków. Jakuba rozdział 1 wersety od 2-go do 4-go.

„W UCISKU CIERPLIWI”

Powinniśmy także rozważyć potrzebę „cierpliwości w ucisku”. Forma łacińskiego słowa tribulo odnosi się do wielkiego moździerza, w których pszenica jest mielona na mąkę. Jest ono również użyte w odniesieniu do moździerza używanego przez farmaceutę do rozdrabniania substancji leczniczych. Podobnie PAN wkłada nas do takiego moździerza, abyśmy przechodzili podobne doświadczenia w życiu. Takie okoliczności jak rozczarowania, opóźnienia, oddzielenie od drogich nam osób, prześladowania, ubóstwo, doświadczenia, opozycja, trudności z braćmi, z tymi których kochamy, czasami umieranie - te rzeczy są naszym tribulum, okolicznościami, które stawiają nas w takich warunkach, a proces ich oddziaływania na nas jest naszym tribulotsto.

Udział w cierpieniach Chrystusa.

Umiłowani, nie uważajcie za rzecz dziwną ognistych prób, które mają was doświadczać, jak gdyby zdarzyło się wam coś dziwnego. – 1 Piotra rozdział 4 werset 12.

Cierpliwość jest często rozumiana jako długie znoszenie. To zamieszanie zostało po części spowodowane przez tłumaczy Nowego Testamentu. Tak jak w języku polskim, tak i w grece są dwie myśli wskazane przez te dwa słowa. Greckie słowo makrothymia znaczy długie znoszenie, a greckie hypomone znaczy cierpliwość. Czasami tłumacze oddawali hypomone jako długie znoszenie, a czasami makrothymia tłumaczyli jako cierpliwość. To spowodowało większe lub mniejsze zamieszanie co do znaczenia tych dwóch słów dla przeciętnego czytelnika znajdującego je w Biblii.

Jaka zatem jest różnica w znaczeniu tych dwóch słów? Ich krótkie definicje pomogą nam w zrozumieniu sprawy. Długie znoszenie jest spokojną, pozbawioną urazy postawą wśród irytujących okoliczności, i określamy ją jako łaskę drugorzędną, czyli łaskę rozwiniętą w wyniku tłumienia przez wyższe pierwszorzędne łaski wysiłków niższych pierwszorzędnych łask do panowania nad nami. Natomiast cierpliwość jest siłą charakteru, dzięki której, przez niezłomność wśród przeszkód, które są pogodnie znoszone, jednostka dąży naprzód i wzmacnia samokontrolę w czynieniu dobra. Z tych definicji dostrzegamy, że cierpliwość wyraźnie jest ważniejszą łatką niż długie znoszenie. Ona jest nie tylko pierwszorzędną łaską, lecz jedną z wyższych, dominujących, pierwszorzędnych łask.

Przed dalszym rozważaniem tego tematu pragniemy się zatrzymać i dowieść z Biblii, że centralną myślą cierpliwości jest idea stałości, niezachwianej nieugiętości i niezłomności. „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mat. rozdział 10 werset 22). W tym wersecie jest wyrażona idea cierpliwości, wytrwałości. Bardziej poprawnie tłumaczy to słowo Diaglott: „Ten, kto cierpliwie wytrwa do końca, będzie zbawiony”. Niewątpliwie taka jest myśl tego wersetu. Gdyby chodziło tylko o wytrwałość, nie byłaby ona wystarczająca; ponieważ samo wytrwanie do końca nie uczyniłoby nas zwycięzcami; gdyż musi być aktywne działanie, jak również bierna wytrwałość, abyśmy stali się zwycięzcami. „Ten, kto cierpliwie wytrwa [w czynieniu dobra] do końca, będzie zbawiony”. List do Rzymian rozdział 2 werset 7 podobnie rzuca światło na znaczenie cierpliwości: „Tym, którzy przez cierpliwe trwanie w czynieniu dobra dążą do chwały, czci i nieśmiertelności”, Bóg udzieli wiecznego życia.

Słowa „cierpliwe trwanie” zostały użyte przez tłumaczy do oddania greckiego słowa hypomone, cierpliwość. Kiedy tłumacze użyli słów „cierpliwe trwanie”, mieli na myśli niezłomność, która pogodnie znosi zło i dąży naprzód w czynieniu dobra pomimo zła. Dlatego umieścili przymiotnik cierpliwe przed słowem trwanie. Jeśli ktoś jest tylko długoznoszący, jeśli jedynie jest bierny, nie będzie zwycięzcą. On robi jedynie użytek z łaski drugorzędnej; natomiast dominacja wyższych łask pierwszorzędnych, czyni go zwycięzcą. Ten, kto przez niezłomność, wytrwałość, niezmienność w czynieniu dobra, dąży do tego, otrzyma życie wieczne. Widocznie dlatego nie może być innej definicji właściwie zastosowanej do słowa w tym wersecie, ponieważ jedynie wytrwałość w czynieniu dobra dostosuje jednostkę do osiągnięcia wiecznego życia. Skoro tak, to słowo znaczy tutaj nie długie znoszenie, lecz wytrwałość, jak potwierdza ten werset. W rezultacie tego długie znoszenie nie jest znaczeniem słowa hypomone. „Cierpliwości wam potrzeba, abyście, po wykonaniu woli Bożej, mogli otrzymać [odziedziczyć] obietnicę” (Żyd. rozdział 10 werset 36, K J V). Jak dobry jest nasz Bóg, udzielając nam takiej pomocy w naszej chrześcijańskiej wędrówce. Tak, Pan wzmocni nasze serca.

BÓG NIE POSŁAŁ SWEGO SYNA NA ŚWIAT, ABY SĄDZIŁ ŚWIAT, LECZ ABY ŚWIAT BYŁ ZBAWIONY PRZEZ NIEGO — Ewangelia JANA rozdział 3 werset 17

RADUJĄCY SIĘ W NADZIEI, CIERPLIWI W UDRĘKACH I WIERNI W MODLITWIE - RZYMIAN rozdział 12 werset 12

BS’ 14, 40-44

Wróć do Archiwum