NASZE ROCZNE GODŁO

"Mężnie Sobie Poczynajcie" 1 Kor. 16:13.

    NASZ tekst powyższy, jest napomnieniem położonym z pośród trzech innych napomnień. Cały ten wiersz brzmi w sposób następujący: "Czujcież, stójcie w wierze, mężnie sobie poczynajcie, zmacniajcie się". Przy pisaniu powyższych słów, przemknął się przed wzrokiem umysłu Apostoła, obraz żołnierza i z niego skreślił on cztery napomnienia, z których każde stosuje się do innego objawu z czynności żołnierskich. Są cztery rodzaje tych czynności: żołnierz stoi na warcie; broni się przeciw atakowi; zaczepia przy zadawaniu ataków; oraz znosi i trwa wśród trudności i niedostatku życia żołnierskiego. W tych czterech objawach czynności żołnierskich, lud Pański jako Jego żołnierz musi mieć udział. Przez słowo, czujcież, Ap. Paweł daje stosowne napomnienie chrześcijańskim żołnierzom, ażeby stali na straży w walce chrześcijańskiej. Przez słowa, stójcie w wierze, zachęca nas, abyśmy dawali odpór atakom, jakie by mogły być wymierzone przeciwko nam, tj. abyśmy byli gotowi do obrony. Trzecim zleceniem naszego tekstu, chciałby nas pobudzić ażebyśmy atakowali zło jak również ażebyśmy przymuszali się do dobrych uczynków. Na koniec przez słowa, zmacniajcie się, pobudza nas do wytrwałości i cierpliwości wśród wszelkich trudności i niedostatku w walce chrześcijanina. Przeto cały ten wiersz obejmuje wszystkie objawy życia chrześcijańskiego z punktu widzenia walki Chrześcijanina. Wytłumaczenie całego wierszu zabrałoby za wiele materiału na roczne godło, gdyż każde z napomnień tego wierszu mogłoby dobrze posłużyć za tekst na roczne godło. Myśl pierwszego napomnienia, o czujności mieliśmy już za tekst na roczne godło, pomimo że był połączony z innym wierszem. Na ten rok wybraliśmy zaś trzecie z czterech napomnień tego wierszu, podające jak się zdaje myśl najpotrzebniejszą na ten rok.

    Ten tekst w języku greckim, jest stanowczo o wiele wyraźniejszy, aniżeli nasze tłumaczenie. W oryginale tylko jedno słowo jest użyte i jest przetłumaczone w polskim języku przez trzy słowa, a mianowicie: "Mężnie sobie poczynajcie." W języku greckim dwa słowa są użyte w znaczeniu człowieka. Jednym z nich jest anthropos, które w ogólności oznacza istotę ludzką, a w szczególności istotę ludzką rodzaju męskiego. Inne zaś słowo jest: Aner, które w ogólności oznacza, dorosłą istotę ludzką rodzaju męskiego, a w szczególności bohatera wojennego. Ten rzeczownik aner, jest pierwiastkiem czasownika przetłumaczonego w polskim przekładzie trzema słowami: "Mężnie sobie poczynajcie." Innymi słowy rzeczownik Aner został rozwinięty w czasownik, oznaczający być bohaterem lub bohaterami. I to jest w tym specjalnym znaczeniu, w którym to słowo jest użyte w naszym tekście. Bohaterem wojennym jest ten, który dokonywa nadzwyczaj odważnego czynu na polu walki, który zwykle przez swoją agresję czyli zaczepność potrafi odpędzić lub zmusić wroga do ucieczki i tym sposobem odnosi zwycięstwo. Za ilustrację tego rodzaju bohaterskich wojowników możemy podać niektórych z pomiędzy charakterów Biblijnych jak np. Samgar (Sędz. 3:31), Samson (Sędziów 13:5 do 16:31), Dawid (1 Sam. rozdz. 17), Jasobam (1 Kron. 11:11), Eleazar (2 Sam. 23:9), Semma (2 Sam. 23:11), Abisaj (2 Sam. 23:18), i Banajas (2 Sam. 23:20-23); z pomiędzy bohaterów greckich, Achilles; trojańskich, Hektor; rzymskich, Horiatus Cocles; amerykańskich, sierżant York i szeregowy żołnierz Perkins. Bohater znany jest ze swego męstwa, śmiałości, odwagi i agresji w niebezpiecznych przedsięwzięciach. Gdybyśmy chcieli przełożyć w sposób literalny czasownik grecki, który jest przetłumaczony w polskiej Biblii "mężnie sobie poczynajcie" to radzilibyśmy przełożyć go na słowo bohaterować lub dokazywać bohaterstwa. Ponieważ można dokazywać bohaterstwa podczas spełniania gdy się stoi mocno w wierze, również podczas wykonywania niektórych szczegółów wytrzymałości, a także przy atakowaniu tj. podczas wykonywania agresji czyli zaczepności. Dokazywanie czynów bohaterskich w takich atakach, znaczy że potrzeba być odważnym do stopnia śmiałości, oraz zaczepnym i wytrwale silnym pośród wyjątkowych niebezpieczeństw i to do tego stopnia iżby zniszczyć lub zmusić do ucieczki nieprzyjaciela. Zwykle czyny heroiczne czyli bohaterskie są wykonywane przez jednostki a niekiedy grupy osób, tak jak np. 300 w obu bitwach Gedeona i 300 Greków Leonidasa w Termopilach. Tekst powyższy stosuje się do wszystkiego wiernego ludu Bożego, zwykle do ich zdolności indywidualnych; lecz czasami do grup, a czasami do całości.

    Ponieważ nasz tekst oznacza atakowanie, będące objawem walki chrześcijanina, pierwotnie oznacza on zaczepność, odwagę, cierpliwe znoszenie i wytrwałość w atakowaniu zła pod każdym względem jakie się przejawia w nas i pod pewnymi okolicznościami jakie są około nas. Nieświadomość znajdowała się mniej lub więcej w nas, którą potrafiliśmy przez bohaterską walkę zwyciężyć w pewnej mierze. Lecz znajduje się jeszcze wiele rzeczy, których nie znamy; ale gdy będziemy walczyć z pozostałą nieświadomością to napewno zwyciężymy. Błąd jest bratem nieświadomości i musi być po bohatersku atakowany. Do błędu musimy przystąpić krokiem zdecydowanym i śmiało go zaatakować, nie zawahać się podjęcia wszelkiego niebezpieczeństwa, cierpliwie znosząc każde zmęczenie w boju, w czasie naszych starań i wysiłków, by go odpędzić z pola walki. Błąd ukazuje się nam w wielu formach i różnych rozgałęzieniach. Jak liczne są formy i rozgałęzienia błędu w doktrynie odnośnie Boga, Biblii, Chrystusa, Ducha św., stworzenia, aniołów, człowieka, przekleństwa, przymierzy, okupu, ofiary za grzech, śmierci, piekła, usprawiedliwienia, uświęcenia, wysokiego Powołania, restytucji, wtórego przyjścia, sądu, zmartwychwstania, światów, nieba, raju, żywota wiecznego i wiecznej śmierci. Wiele jest okazów błędu w rzeczach prowadzenia się i charakteru, historii, typu, napomnienia i proroctwa. Jeśli którekolwiek z tych rzeczy znajdują się w nas, powinniśmy śmiało przystąpić do nich atakując je odważnie i wytrwale. Nie znaczy to jednak iż mamy to czynić w sposób rozjątrzony, jak to czynią naturalni wojownicy; ale raczej w sposób stały, zdecydowany, przypuszczając na nie atak nieodparty w Duchu Pańskim. Gdy atak odnosi się do nieświadomości lub błędów drugich osób, to atak również ma być wykonany w Duchu Pańskim w którym musimy równoważyć naszą zaczepność, odwagę, cierpliwość i wytrwałość w najwyższym takcie jaki nam miłość wskazuje, zwykle zastępując nieświadomość i błąd nie w prostym kierunku, lecz na przedstawianiu w ich miejsce rzeczy im opozycyjnych tj. znajomości i Prawdy. Nasze dokazywanie bohaterstwa nad usunięciem nieświadomości i błędu, będzie nas pobudzało do coraz większego atakowania tych wrogów, jak tylko je spostrzeżemy w nas samych i jedni w drugich. Powtarzamy, iż zachowanie taktu ma być w najwyższym stopniu częścią tego bohaterstwa, gdy atakujemy tych wrogów jedni w drugich.

    Musimy być bohaterami w naszych atakach grzechu, samolubstwa i światowości, każdy z nas osobiście powinien walczyć ze swoim własnym grzechem, samolubstwem i światowością a również być zdolnym do atakowania tych wrogów braci. Ci wrogowie objawiają się we wielu formach. Grzech posiada już wielkie pokolenie, jakie wylągł w ludzkich usposobieniach, niektóre z główniejszych są: niewiara, zniechęcenie, zwątpienie, rozpacz, chwiejność, niewytrwałość, niepobożność, nieprzyjaźń, niedobroczynność, bałwochwalstwo, bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo, troska, nieposłuszeństwo władzy, nienawiść, nieczystość, nieuczciwość, kłamliwość, obmowa, chciwość, pycha, próżność, lenistwo, kłótliwość, pijaństwo, obżarstwo, zdrada, niewdzięczność, obłuda, upór itp. My wszyscy posiadamy w sobie niektóre z nich. Niektórzy z nas posiadają w większym lub mniejszym stopniu wiele z tych rzeczy, inni zaś prawdopodobnie posiadają w większym lub mniejszym stopniu wszystkie te wady. W każdym jednak razie jest to nader smutny nabytek i bodajby się go jak najprędzej pozbyć. To wymaga jednak prawdziwego bohaterstwa, ażeby się zdobyć na atak zaczepny, odważny, cierpliwy i wytrwały wysiłek. Gdy się to uczyni, to różne formy grzechu będą zniszczone lub porzucą to pole walki z kleską ucieczki. Część tego bohaterstwa przeciw grzechowi będzie zaczepną, odważną, znoszącą trudności, i z wytrwałą ufnością w drogocenną zasługę Chrystusową, która przykrywa nasze grzechy, pochodzące ze słabości i nieświadomości, szczególnie, gdy szatan pragnie nas zniechęcić, gdy one są czynne, a szczególnie gdy się powtarzają. To nieraz wymaga prawdziwej agresji, ażeby ufać, że się uda taki atak na nasze grzechy z punktu widzenia ufności w dostateczną ilość zasługi Chrystusowej przykrywającej nasze grzechy. Ani nie powinniśmy zapominać w naszej walce przeciw grzechowi, znajdującemu się w charakterze naszych braci, że lepszą częścią dzielności jest roztropność, która dopomoże nam, że będziemy rozważnie z niemi postępowali, tak, iż będziemy im pomocą, a nie przeszkodą. Gdy grzech w tej walce zada nam cios jeden, zadajmy mu natomiast trzy ciosy, a każdy z większą siłą, aniżeli ten, który nam grzech zadał. W walce z grzechem powinniśmy zawsze wyszukiwać jego słabych punktów, jako miejsca do atakowania, zasłaniając się równocześnie przeciw jego ciosom. A tak bojując zaczepny i dobry bój wiary przeciw grzechowi odniesiemy pożądane zwycięstwo.

    Również musimy sobie mężnie poczynać, jako bohaterowie w naszym boju przeciw samolubstwu. Dwa są rodzaje samolubstwa, grzeszne i naturalne. Grzesznym samolubstwem jest, ma się rozumieć, grzech i należy w swoje miejsce podane w poprzednim paragrafie. Przez samolubstwo naturalne rozumiemy naszą ludzką miłość własną, która jest właściwą dla człowieka naturalnego, by się jej oddawał, lecz którego oddawanie stoi w opozycji do samoofiary i samozaparcia w interesie sprawy Pańskiej. Kilka przykładów wyjaśni tę różnicę: Miłość dobrej opinii drugich odpowiednio do czyjejś zasługi, jest godnym pochwały dla naturalnego człowieka; lecz miłować ich dobrą opinię do tego stopnia, że jak dawni faryzeusze pragnęliśmy pochwały od ludzi więcej aniżeli pochwały od Boga, czyniłoby nasze uznawanie takiej pochwały grzesznym. Lecz ażeby wykonać nasze poświęcenie musimy często nie dbać o dobrą opinię drugich, którą miłujemy i nie dbać do tego stopnia, iż się poddajemy niezasłużenie złej reputacji dla miłości Pana, Prawdy i braci. Człowiek naturalny może sobie pozwolić do pewnego stopnia na miłość korzyści i osiągnięć, którą używa w celu gromadzenia i zatrzymywania tego, co prowadzi do radości własnej i tych, co na nim spolegają z powodu ich wzbogacenia się. Lecz używanie tej miłości zysku i osiągnięć w celu zwyciężenia drugich, pozbawienia ich tego, co im się słusznie należy w sposób niesprawiedliwy, oszukańczy i chciwy, byłoby to grzechem pożądliwości. Ażeby wiernie wykonać nasze poświęcenie, musimy tłumić w sobie pragnienia bogactw dla siebie i drugich, nawet gdyby te bogactwa były osiągnięte bez krzywdy drugich, lecz nie mogły być osiągnięte zgodnie z naszym poświęceniem w interesach sprawy Bożej. Lub weźmy sprawę np. miłości zatajenia czegoś, o czym, gdyby się dowiedziano. byłoby niekorzystnym dla nas. Jest zupełnie właściwym dla naturalnego człowieka, ażeby coś zataić dla protekcji swoich praw. Lecz gdybyśmy używali miłości zatajenia czegoś w sposób egoistyczny, co by nas czyniło fałszerzem i hipokrytą, to byśmy ją używali w sposób grzeszny. Z drugiej zaś strony są okoliczności, gdzie się ukrywa pewne rzeczy, które są prawnie naszymi, ażeby się przez to zasłonić przed niekorzyściami, a to byłoby niespełnieniem naszego poświęcenia, np. trzymania światła pod korcem, w obawie, że gdyby zaświeciło byłoby dla nas niekorzyścią, owszem stratą. Grzeszne poczuwanie się do własnej godności wytwarza pychę; miłość do pochwały, próżność; miłość wygody, próżniactwo; miłość do sporów, kłótliwość; miłość do czynienia krzywdy, nienawiść; miłość zatajenia, hipokryzję; miłość zysku i zatrzymania, chciwość; miłość pokarmów i napojów, obżarstwo i opilstwo; a miłość do żywota, zdradę. Jednakże wszystkie z naszych naturalnych, samolubnych pożądań mogą być pobłażane oprócz grzechu. Lecz ich obecne pozwalanie sobie, kosztem przeprowadzenia naszego ofiarowania, gwałci nasze śluby poświęcenia i to jest przeciw takiemu pozwalaniu, z którym potrzeba walczyć, jako ze samolubstwem zestawionym z grzechem. Te formy samolubstwa bardzo nas nęcą i wabią ku sobie, a gdy się im poddamy, staniemy się przeto niewiernymi Panu, Prawdzie i Braciom. A więc przeciw temu naturalnemu samolubstwu musimy prowadzić dobry bój wiary, jako bohaterowie. Jest wymaganym, ażebyśmy weszli w walkę zaczepną zadając trzy ciosy za każdy jeden otrzymany; ażebyśmy nie byli zatrwożeni ani zniechęceni z powodu trudności walki i ażebyśmy z odwagą i wytrwałością pospieszali w walce aż do ostatecznego zwycięstwa.

    Ten sam bohaterski bój w zaczepności, odwadze i cierpliwej wytrwałości musi być prowadzony przeciw światowości. Przez światowość rozumiemy zgadzanie się z obecnym porządkiem rzeczy i z ludźmi, będącymi z nim w zgodzie. Gdy poprzednia forma walki miała do czynienia z naszym naturalnym samolubstwem, to ta walka ma do czynienia z naszą naturalną światowością, a organa mózgowe, przez które ona działa należą do uczuć towarzyskich, jako odrębne od uczuć samolubnych. Światowość tak jak samolubstwo może być grzeszną lub naturalną. Kilka ilustracji to wyjaśni. Chęć posiadania swojej żony lub męża, czego nikt nie ma prawa zabraniać, jest światowością naturalną i dość właściwą, gdy inne rzeczy równoważą; lecz chęć posiadania cudzej żony lub męża byłoby grzeszną światowością; podczas gdy chęć posiadania, oprócz wyjątkowej konieczności, męża lub żony ze szkodą sprawy Pańskiej, byłaby dla poświęconego światowością zakazaną. Gdy mąż i żona mieszkają razem, jako tacy, jest to światowością naturalną; lecz takie mieszkanie razem dla osób niezamężnych, byłoby grzeszną światowością; podczas gdy takie domaganie się mieszkania razem dla poświeconego męża i żony i gdy jest przeciwne interesom sprawy Pańskiej, byłoby niewdzięcznością ich poświęceniu. Mamy jeszcze formę naturalnej światowości, w której osoba zezwala, ażeby wola drugich kontrolowała w rzeczach jej praw, gdzie obowiązek nie wymaga od niej, ażeby się poddawała np. gdy państwo, kościół, rodzina, przyjaciele, pracodawcy, nauczyciele lub inni przełożeni wymagaliby od nas, abyśmy im poddali nasze boskie poświęcone prawa, co byłoby przeciw interesom sprawy Pańskiej, tj. wymagaliby, abyśmy im oddali nasz czas, środki, siłę, wpływ, reputację, talent itp., do których nie mają prawa. Ustąpić im z tych praw, byłoby światowością tego rodzaju, któraby czyniła poświęconego nielojalnym dla ślubów jego poświęcenia, np., gdyby kraj zażądał od poświęconego branie udziału w wojnie, albo popieraniu lub poddania się Babilonowi, lub gdyby mąż lub żona wymagała od nas wstrzymywania się od ofiarowania, ale abyśmy się oddawali różnym światowym zajęciom, nie wymaganym przez nasz obowiązek względem nich i my byśmy się im poddali. Przeto przyjęlibyśmy wolę ich, zamiast woli Bożej za naszą, i ma się rozumieć, iż ta forma światowości byłaby pogwałceniem naszego poświęcenia. Przeciw temuż musimy prowadzić walkę zaczepną, odważną, cierpliwą i wytrwałą. Wobec takiej sytuacji nie możemy odwłaczać z decyzją, ale ze śmiałością jak najszybciej walkę wypowiedzieć, tak jak to uzynilibyśmy z nieświadomością, błędem, grzechem i samolubstwem. Ani nasze stanowisko nie może być biernym, ani obojętnym. Bohaterzy nie są biernymi ani obojętnymi. Ani nie odwłaczają z decyzją względem sprawy do jakiej się zaciągli. Nie rozprawiają nad zaletami lub przywilejami, jakie mogą oddać ich sprawie będącej w niekorzystnej sytuacji w pośród jej nieprzyjaciół, lecz dążą nieodparcie w sposób zaczepny, odważny, cierpliwy i wytrwały aż zniszczą lub kompletnie wykorzenią swego wroga. Ażeby zatem światowość nie uczyniła nas nielojalnymi naszym ślubom poświęcenia, musimy sobie przeciw niej mężnie poczynać, okazać się bohaterami w walce.

    Tak dalece zastosowaliśmy myśl naszego tekstu do walki zaczepnej, prowadzonej przeciw złu, a taki rodzaj walki jest zawsze mniej więcej destrukcyjny, lecz jest zdolnym na zastosowanie konstruktywne z punktu widzenia, że pokój odnosi zwycięstwo nie mniej jak wojna; albowiem wszelka praca konstruktywna jest zajęta mniej lub więcej walkami przeciw przeszkodom. Z tego więc punktu widzenia można prowadzić walkę dokazując bohaterstwa. Wszyscy szczęśliwcy, którym się udało dopiąć swych celów musieli walczyć zaczepnie, odważnie, cierpliwie i wytrwale. Żywoty wielkich mężów stanu, wychowawców, artystów, wynalazców, odkrywców, uczonych, reformatorów, finansistów, autorów, oratorów itp. są przykładem tej lekcji. Nie może być wielkiej ekscelencji bez wysiłku zaczepnego, odważnego, cierpliwego i wytrwałego. Jest to prawdziwością celującą przed innymi odnośnie chrześcijańskiego życia, badania, praktyki i rozwijania Prawdy. Ażeby zwyciężyć naszą naturalną bezwładność, nasz naturalny kierunek, świadczący o zepsuciu moralnym, ciężar złych nałogów i rozwiniętych złych charakterystyk, jako przeszkód w naszym studiowaniu, praktykowaniu i rozwijaniu Prawdy, jeden i wszyscy wzywają nas, ażebyśmy dokazywali bohaterstwa, tj. mężnie sobie poczynali. Bez zaczepności, odwagi, cierpliwości i wytrwałości te okowy nie dozwoliły by nam wzrosnąć w znajomość Pisma świętego, łasce i owocności w służbie. Gdybyśmy nawet zaczęli z zaczepnością i odwagą i zrobili nawet pewien postęp, jeżeli byśmy nie dodawali do nich cierpliwości, i wytrwałości, to wkrótce byśmy ustali i natychmiast znaleźlibyśmy się w gorszym położeniu, aniżeli gdybyśmy nigdy nie wstępowali na drogę Sprawiedliwości; ponieważ jest to prawo charakteru, które sprawia, że pogorszenie złego stanu jest trudniejsze do zwyciężenia, aniżeli ów pierwotny stan, jaki był do zwyciężenia. Więc dla konstruktywnej części życia chrześcijanina nie tylko początek musi być zaczepny i odważny, lecz również cierpliwość i wytrwałość musi być dodana i zatrzymana aż do końca w rzeczach rozpoczętych zaczepnie i odważnie. A zatem musimy być bohaterami w walce o znajomość, łaskę i służbę, pobijając oponentów, oraz usuwając wszelkie piętrzące się przeszkody i trudności. Ażeby tego dokonać, jest wymagane od nas, ażebyśmy sobie mężnie poczynali, jako walczący bohaterzy, nie znaczy to, ażeby być tylko dobrze usposobionym, lecz, ażeby mieć silne postanowienie prowadzenia boju w sposób zaczepny, odważny, cierpliwy i wytrwały na korzyść Boga, Prawdy i braci.

    Różne pobudki wzywają nas, ażebyśmy byli bohaterami w boju. Po pierwsze Boski stosunek do tej walki wzywa nas, abyśmy sobie mężnie poczynali. Bóg jest zajęty w wielkiej wojnie z Szatanem, który stara się, ażeby pokrzyżować zamiary boskie. Bóg nas zaprosił, ażebyśmy się zaciągli po Jego stronie walki, okazując nam rozliczne świadectwa Jego miłości, ocenienia i łaski. Nasze serca miłują Go za dobroć, jaką On nam okazał, a zatem pragną widzieć, ażeby On był zwycięzcą w tejże walce ze Szatanem. Z tego powodu powinniśmy prowadzić dzielną walkę ku Jego czci i chwale, ażeby Jego triumf, który jest pewny, mógł być tym większy. Tedy stosunek naszego Pana do tej walki powinien pobudzić nas, ażebyśmy sobie mężnie poczynali; albowiem On był postawiony, ażeby miał dowództwo nad Armią Pańską, jako Jego głównodowodzący komendant. On przeprowadza plany tej kampanii wojennej, które Król wieczny, nieśmiertelny i niewidzialny skreślił i On nadzoruje całą walkę z niezwyciężonym męstwem i zdolnością. Jego zainteresowanie w zwycięstwie całej Jego armii i każdej jednostki w tejże jest wielkie. On zna każdego Swego żołnierza i miłuje każdego z nich. Popieranie takiego wodza jest pragnieniem serca każdego wiernego bohatera w Jego armii. Tak, aby Jego imię było sławne, jako najwyższego ze wszystkich wodzów, jest jednym z najserdeczniejszych życzeń każdego bohatera w Jego armji; to skłania więc każdego do wykonywania czynów prawdziwego bohatera w walce zaczepnej, odważnej, cierpliwej i wytrwałej. Sprawa, o jaką walczymy powinna ożywiać nasze czyny bohaterskie. A to jest sprawą Prawdy. Gdyby nasza sprawa była złą lub bezinteresowną, to by dobrze było, gdybyśmy się z niej wycofali lub nie starali się o bohaterskie czyny w jej interesie, chociaż bywało, że byli mężowie zaciągnięci do złej sprawy, a jednak wykazali zaczepność, odwagę, cierpliwość i wytrwałość. Lecz nasza sprawa jest największą i najlepszą, jaka kiedykolwiek była. Bo nic nie ma wspanialszego, jak sprawa Prawdy, sprawa dobra, sprawa planu Bożego, sprawa użyteczności i sprawa zwycięstwa. Taka sprawa jest najszlachetniejszą, jaka kiedykolwiek egzystowała, lub będzie egzystować. Za taką sprawę powinniśmy sobie mężnie poczynać, zachęceni myślą, że znajdując się po stronie zwycięskiej, będziemy zwycięzcami, gdy bohaterstwa będziemy dokonywać. Dalej interesy naszych braci są w niebezpieczeństwie. Ta sprawa nie jest sprawą ludzi nam obcych. Lecz sprawa ta odnosi się do naszych braci, dzieci tego samego Ojca i Matki, co nasze, członków tej samej rodziny co nasza, posiadających tego samego Ducha co nasz. Niektórzy z nich są w niebezpieczeństwie i potrzebują naszej ochrony, a to wymaga czynu bohaterskiego. Inni zaś są ciężko uciskani i potrzebują pomocy, a to wymaga czynów bohaterskich. Wszyscy mają przeszkody i potrzeba im sympatii i zachęcenia, a to wszystko wymaga czynów bohaterskich. Chcielibyśmy ich widzieć zwycięskimi w boju; ponieważ miłujemy ich więcej aniżeli siebie. Dlatego w ich interesie dokonujmy bohaterskich czynów w zaczepnej walce. Ponadto musimy sobie mężnie poczynać ze względu na świat. Biedny rodzaj ludzki był zawsze źle traktowany przez szatana. Pod jego panowaniem biedna ludzkość wiele wycierpiała pod względem fizycznym, umysłowym i moralnym, oraz pod względem zdolności i zalet religijnych. Historia rodzaju ludzkiego jest przepełnioną ustawicznymi następstwami złego; a ludzkość, będąca stworzeniami uczynionymi z tego samego ciała, krwi i kości co nasze, jest prawdziwie wzdychającym stworzeniem. My zaś, jako pierworodne stworzenia Boże, mamy stanąć w obronie sprawy rodzaju ludzkiego jako jego wybawiciele, (Abdyjasz w. 21); a zgodnie z planem Bożym, staniemy się tylko wtedy takimi wybawicielami, gdy mężnie sobie poczynać będziemy w walce przeciw złemu; w tym boju musimy doświadczyć chrztu śmierci, za umarły rodzaj Adamowy (1 Kor. 15:29), aby tenże mógł otrzymać wyba-wienie ze złej władzy Szatana i jej skutków. Z tego też powodu powinniśmy dokazywać bohaterstwa na ich korzyść.

    Tak, mężnie powinniśmy sobie poczynać, ponieważ w tej walce zawiera się również i sprawa o sprawiedliwość. Zło nieświadomości, błędu, grzechu, samolubstwa i światowości zawiera się w tej wojnie, zła natura i straszne skutki z tejże, względem Boga, Chrystusa, Prawdy, braci i świata ludzkości i ich pragnienie wykorzenienia tegoż, które prawdziwi bohaterzy wiary będą mieli przywilej tego dokonać, a to powinno pobudzić nas do dokazywania bohaterstwa w dobrym boju wiary. A więc w szyku bojowym stańmy po stronie sprawiedliwości, jako jej wyraziciele i przykłady. A z powodu naszych nieprzyjaciół jest koniecznym ażebyśmy sobie mężnie poczynali. Szatan jest nieprzyjacielem Boga, Chrystusa i świętych jak i ludzkości; on ustawicznie planuje jakby zaszkodzić im i ich interesom. Zarówno nasze upadłe ciało i naturalne ciało, są naszymi nieprzyjaciółmi, pierwsze dlatego, że się opiera naszym wysiłkom praktykowania sprawiedliwości, co oznacza jego śmierć, a to drugie dlatego, że się sprzeciwia ofiarowaniu na korzyść sprawy Pańskiej, a to również znaczy śmierć. Także i świat przez swoje zdeprawowanie i naturalne upodobanie jest naszym nieprzyjacielem. To nie są nieprzyjaciele małego kalibru i w żadnym razie nie mają być uważani jako nic nie znaczący i nie warci naszej odwagi, ponieważ oni sprzeciwiają się nam na każdym kroku i czują dumę z tego gdy mogą mieć wyższość nad nami. To są wrogowie zdecydowani i silni; ażeby przezwyciężyć potrzeba heroicznych czynów i zaatakowania ich sposobem zaczepnym, odważnym, cierpliwym i wytrwałym. Na koniec sprawy jakie są w niebezpieczeństwie, wzywają nas ażebyśmy mężnie sobie poczynali i byli bohaterami w walce. Największymi ze wszystkich spraw znajdujących się w niebezpieczeństwie są następujące: Chwała Boża, Cześć Chrystusowa, osiągnięcie Wysokiego Powołania lub stanu Młodocianych Świętych, triumf planu Bożego i Prawdy Bożej, wyswobodzenie świata z pod panowania szatańskiego i przekleństwa, zwycięstwo sprawiedliwości nad grzechem i światowością; porażka szatana, świata i ciała a ustanowienie Prawdy i Sprawiedliwości na mocnych podstawach Królestwa Bożego. A więc nie mogą być większe sprawy nad te powyżej wymienione. Te sprawy niezawodnie muszą zwyciężyć; albowiem Bóg zamierzył, ażeby Boski charakter i obietnice, oraz Chrystusowy Okup i Moc doprowadziły te wszystkie rzeczy do skutku, a moc i zalety Ducha Bożego sprawują w nas i dla nas gwarancje tegoż. Niepewnym czynnikiem w tym triumfie jest postępek każdej jednostki uczestniczącej w tej wojnie. Te jednostki mogą lub nie mogą mieć powodzenia zależnie od ich usposobienia w walce. Tylko ci, którzy mężnie będą sobie poczynać, postępując jako bohaterzy, będą mieli udział w triumfie, który napewno przyjdzie. Dlatego należy się nam prowadzić w tej wojnie walkę zaczepną, odważną, cierpliwą i wytrwałą, która gdy zakończy się, korona zwycięstwa spocznie na głowie każdego z nas jako członków Chrystusowych lub też Młodocianych Świętych.

    Kilka cech i dodatków mogłoby dobrze znamionować nasze wysiłki w celu mężnego sobie poczynania czyli postępowania po bohatersku. Pierwszą z nich jest wiara. Wiara w Niebieskiego Ojca, dla którego prowadzimy tę wojnę; wiara w Jezusa Chrystusa, pod którego dowództwem walczymy; oraz wiara w plan Boży; gdy Prawda będzie ożywiała nasze wojowanie, a również towarzyszyła każdej jego walce. Wiara w udział, jaki bracia mają w tej walce, wiara w cel dotyczący świata za który walczymy, powinien również dodać nam otuchy i podtrzymywać nas w tej wojnie. Wiara w pożytek, jaki wypływa z tej walki, toczącej się przeciw szatanowi, ciału i światu powinna znamionować naszą walkę i być pobudką do czynu i podporą w tejże kampanii wojennej. Wiara w wynik tej walki, tak jak jest przedstawiony w Słowie Bożym, powinna pobudzać i podtrzymywać nas w tej walce, tj. w dobrym boju wiary. Bez wiary w tych względach bylibyśmy pobici, zanim zaczęliśmy brać udział w tym konflikcie, lecz z drugiej strony jesteśmy zapewnieni, że wiara jest tym, co zwycięża świat i jego sprzymierzeńców, ciało i diabła. Wiara jest potężnym, zasobnym, skutecznym i pomyślnym czynnikiem, w tej wojnie, a wynik jej czyni nas Samsonami w mocy, Jozuami w zasobności, Dawidami w skuteczności, a Józefami w pomyślności. Dlatego starajmy się, abyśmy się pobudzali do tej walki przy pomocy wiary i prowadzili ją w wierze. Nadzieja naszego zwycięstwa i zwycięstwa naszych współżołnierzy, powinna być jeszcze innym motywem i dodatkiem w prowadzeniu tej walki. Wszelkie zniechęcenie, zwątpienie, rozpacz, są fatalnymi w tym boju. One paraliżują symboliczne nogi i ręce żołnierzy Chrystusowych. Dają wszelkie zachęcenie nieprzyjacielowi; a nawet dają nam nieodparty przystęp do samej warowni naszych serc i umysłów. Z drugiej strony zaś nadzieja zwycięstwa pobudza naszą odwagę, powiększa naszą zaczepność, wzmacnia naszą cierpliwość i podtrzymuje naszą wytrwałość. Nadzieja zapala naszą gorliwość i czyni, że ataki nasze nie mają być odparte. Duch jej przenosi się z jednych na drugich dokonywując w nich tego, co w nas dokonane było. Ale ponadto wszystko powinniśmy wyrobić w sobie nadzieję, któraby była pobudką i zachętą w tej wojnie, w związku ze zwycięstwem dla Boga naszego Króla i Chrystusa naszego wodza, oraz dla sprawy Prawdy i Sprawiedliwości. Nadzieja uczestniczenia w zwy-cięstwie, które uwielbi Boga na wysokościach, które wywyższy Jezusa, jako Najwyższego ze zwycięzców, i że ono na wieki obroni Prawdę i Sprawiedliwość, która zatriumfuje w całej pełni, jest chwalebną samą w sobie i potężną podnietą i zachętą w naszym boju. Taka nadzieja napewno dopomoże nam iż będziemy sobie mężnie poczynać.

    Miłość będzie również potężnym motywem i podporą w naszej czynności, jako bohaterów w walce. Miłość jest największą ze wszystkich zachęt do czynu. Ona jest największą przeciwniczką grzechu, błędu, samolubstwa i światowości. Jej duch jest w prostym przeciwieństwie z duchem szatana. Wskutek tego ona zadaje najsilniejsze ciosy w czasie bojowania o wiarę. Gdy miłujemy Boga, jako naszego króla w najwyższym stopniu, a świadomość nasza, że tak źli ludzie, jak i upadli aniołowie źle postąpili sobie wobec Boga, oraz świadomość, że On postanowił doprowadzić Swój plan do końca, to nam dopomoże, że z ocenieniem, sympatią i samoofiarą rzucimy się w wir walki, zapominając o sobie, a pragnąc jedynie chwały Boga na wysokości. Gdy oprócz Boga miłujemy Chrystusa nade wszystko, jako naszego Wodza, to my w sposób dobrowolny, oceniający, sympatyczny i samoofiarniczy przystąpimy do tej wojny, a miłość ta zrodzi w nas zaczepność, odwagę, cierpliwość i wytrwałość, tym więc sposobem możemy podwyższyć jego sławę, jako najwyższego ze wszystkich zwycięzców. Jeżeli miłujemy naszą sprawę, sprawę Prawdy i Sprawiedliwości ponad wszystkie inne sprawy, to ta miłość pobudzi i podtrzyma nas w walce tak, iż nie zawahamy się wobec żadnego niebezpieczeństwa, atakując zaczepnie wroga, zadając mu jak najcięższe ciosy, ponosząc największe trudy, oraz trwając w boju pomimo największych przeszkód, tak długo, aż ta sprawa zostanie ukoronowana zwycięstwem. Gdy miłujemy braci więcej aniżeli siebie, bo tak czynić musimy, gdy posiadamy miłość bezinteresowną, która jest najwyższą zaletą, to wydobędziemy z tej miłości taką zachętą i pomoc, które nam umożliwią, że każdą bitwę toczyć będziemy w tym celu, ażeby oni wyszli zwycięzcami z tej walki. Dla ich dobra, miłość da nam i zatrzyma w nas wszelką zaczepność, odwagę, cierpliwość i wytrwałość, potrzebne przy składaniu życia dla braci. Podobnie taka miłość ofiarnicza, jaką okazujemy w poświęceniu, a którą wyraziliśmy w naszym chrzcie na śmierć za umarły rodzaj Adama, dozwoli nam mężnie sobie poczynać, to jest dokonywać czynów bohaterskich aż do końca.

    Ostatnią zaletą, którą nadmieniamy, jako podtrzymującą nas w naszym boju jest posłuszeństwo. To jest jedna z najpotrzebniejszych zalet żołnierstwa. Bez ślubu posłuszeństwa nigdy nie bylibyśmy przyjęci do Armii Pańskiej; a bez jej zachowania, nie moglibyśmy się tam znajdować. Nasz Król powierzył naszemu Wodzowi cały plan wojny: a pomyślne wykonanie tegoż planu wymaga posłuszeństwa we wszelkich szczegółach od każdego uczestnika, mającego w tym udział, począwszy od głównodowodzącego, aż do najniższego szeregowca. Gdy nieposłuszeństwo się wkradnie, wychodzi to na korzyść nieprzyjaciela zależnie od stopnia, gatunku i ilości tegoż nieposłuszeństwa. I chociaż nasz wódz ma zdolność zapobieżenia skutkom nieposłuszeństwa, to jednak obniża ono wartość naszego stanowiska, jako żołnierzy i jeżeli ono trwa czas dłuższy, to doprowadza do niehonorowego wydalenia z armii. Z drugiej zaś strony każde bezwarunkowe, bez wątpliwe i natychmiastowe posłuszeństwo wszelkim rozkazom, czyni nas lepszymi wojownikami i dopomaga nam do wyrobienia w sobie zaczepności, odwagi, cierpliwości i wytrwałości, które to zalety uczynią nas bohaterami mężnie sobie poczynającymi. A zatem, najmilsi współżołnierze Chrystusowi, włóżmy na siebie żołnierskie zalety, tj. przezwyciężającą wiarę, nadzieję, miłość i posłuszeństwo, które, jako zachęty i podpory wyrobią w nas zaczepność, odwagę, cierpliwość i wytrwałość, potrzebne do mężnego sobie poczynania, to jest do stania się bohaterami w świętym boju armii Pańskiej. A gdy będziemy w tym wzrastać, Pan da nam wszelką potrzebną pomoc, zachętę i podporę; On zauważy każdy nasz cios zadany wrogowi, każdy nasz czyn bohaterski, każde nasze zmęczenie w tej wojnie; a przy szczęśliwym zakończeniu naszej walki, gdy w pochodzie triumfalnym defilować będziemy przed Królem, gdzie nasz Król i Wódz czynić będą przegląd ich walecznej armii, Oni obaj wyrażą Swoje ocenienie i zleją na nas najwyższe pochwały i nagrody. A dla prawdziwych żołnierzy krzyża będzie to bezmiar szczęścia i radości!

    Za hymn tegoroczny pomocny do zachęcenia nas. ażebyśmy mężnie sobie poczynali może nam posłużyć pieśń pt. "Zaczyna się bój" na stronicy 131.

TP ’36, 6-10.

Wróć do Archiwum