DWA DOMY ZBUDOWANE I PRÓBOWANE
Ew. Mateusza 7:24-27 - (P '30, 195; '31, 6-11.)
(Dokończenie)
(28) To ponowne przedstawienie Prawdy Parousji jest bardzo ciężką próbą dla tych, którzy budowali na Opoce, jak również dla tych, co budowali na Piasku. To jest prawdą z kilku punktów zapatrywania. Po pierwsze, mając na uwadze parousyjne cele i metody, których dążeniem było zaintereso-wanie i utrzymanie wszystkich poświęconych i staranie się, aby uczynić te cele i metody czynnymi w Epifanji, to jest przykrą próbą dla Wiernych, tj., mądrych budowniczych, widzieć niektórych braci tak ostro traktowanych z Prawdą Parousyjną. Im się zdaje, że powinno się łagodniej obchodzić z fałszywymi nauczycielami. Oni tak się czują, ponieważ nie widzą zmiany dyspensacyjnej w pracy kapłańskiej, która wymaga, aby kapłani odpierali i wygnali od siebie tych, którzy buntują się przeciwko Prawdzie i jej zarządzeniom, które raz były przyjęte przez nich, tj., aby wyprowadzili tych buntowników, jako członków Kozła Azazela od drzwi Przybytku Dziedzińca, a jako nowe stworzenia z Świątnicy na Dziedziniec. Z podobnego powodu takie obejście się z nimi jest również przykrą próbą dla tych, co budują na Piasku. Takie postępowanie z nimi jest także bardzo przykrą próbą dla utracjuszy koron, którzy trzymają stronę swych wodzów lewickich, ponieważ to nie zgadza się z ich sekciarskim i niewolniczym duchem i pychą, widzieć ich wodzów nieodparcie zbitych, a tym sposobem udowodnionych i wykazanych, że są fałszywymi nauczycielami i widzieć samych siebie udowodnionych, jako naśladowców błądzicieli. Potem, ponownie przedstawiona Prawda Parousyjną, porównana z ich świeżo - nabytemi błędami, jest próbą dla tych, którzy powierzchownie i bez gruntownego badania połknęli Prawdę Parousyjną i którzy zarówno niedbale połykają nowe błędy; ponieważ płytkość ich umysłu czyni ich nie przytomnymi tego, że ich przyjęcie tych ostatnich znaczy, że odrzucili poprzednie, ponieważ Prawda Parousyjną, będąc bardzo lekko wyrytą na ich umysłach, w między czasie została po większej części zmazana z nich i bardzo często myślą, że Prawdy Parousyjne są jakimś nowym wynalazkiem.
INNE DOŚWIADCZAJĄCE RZECZY
(29) Dla innych rozbiorcze, logiczne i szczegółowe powtórzenie Prawdy Parousyjnej jest przykrem doświadczeniem, ponieważ, mając brak pracowitości i pilności, oni nie mają chęci dołożyć starania, ażeby gruntownie i dosyć długo badać, ażeby osięgnąć należyte wyrozumienie jej, nawet będąc za leniwymi, ażeby odszukać liczne zacytowane ustępy Pisma Św. na dowód. Niektórzy są bardzo doświadczeni przez tę powtórzoną Prawdę Parousyjną tylko dlatego, że ich wodzowie jej się zapierają i ufają swoim wodzom. Niektórzy są bardzo doświadczeni obfitością typów i proroctw, wyjaśnionych na poparcie Prawdy Parousyjnej. Niektórzy potykają się z powodu długości przynależnych artykułów, ponieważ nie rozumieją, że Biblja podaje tyle szczegółów odnośnie takich Prawd, które to szczegóły Bóg chce, żeby Jego wierny lud je znał. (Do Rzym. 15:4) gdy przychodzi właściwy czas na nie. Wielu jest srogo doświadczonych przez niepopularność TERAŹNIEJSZEJ PRAWDY, w której przeważnie Prawda Parousyjną jest ponownie przedstawiana. Dla niektórych, sam widok tego pisma, jak czerwona rzecz dla byka, jest wystarczający, aby wzbudzić w nich wstręt. Niektórzy potykają się dlatego, że obrońcy Prawdy Parousyjnej nie "świadczą poselstwa światu o królestwie", myśląc, że to jest pewnym dowodem, iż Bóg wyłącznie używa tych, co to czynią, oni nie widząc, że od 1917 r. to stało się pracą Wielkiego Grona i że od tego czasu Bóg dał kapłanom pracę, tyczącą się Kozła Azazela. Inni są bardzo wypróbowani, ponieważ jest tak mało takich, co bardzo gruntownie trzymają się Prawdy Parousyjnej, podczas gdy większość ludu Bożego nie trzyma się jej gruntownie. Znowu inni są wypróbowani tą ulewą Prawdy Parousyjnej, ponieważ lubieją i starają się utrzymać społeczność z wielu takimi, którzy mniej łub więcej odrzucają tą prawdę. Potem ta ulewa Prawdy Parousyjnej doświadcza wszystkich, czy oni przyjęli ją w miłości ku niej, czy z innego powodu. Z tego widzimy, że powtórne przedstawienie Prawdy Parousyjnej, jako część padającego deszczu, doświadcza wszystkich, którzy budują na Opoce, lub na Piasku.
(30) Nie tylko Prawda Parousyjną była ponownie przedstawiona od czasu kiedy nasz Pastor nas opuścił, ale także i nowa na czasie Prawda Epifaniczna była przedstawiona, co nam również wskazują nasze przypowieści pod symbolem padającego deszczu. Co się tyczy jej literackiego wyrażenia, to stało się przez pisma Epifanicznego Domu Biblijnego, a to przeważnie przez niniejsze czasopismo. Przez usługiwanie onego Sługi nasz Pan dał, jako Prawdę Parousyjną, te nauki, które pozyskały i wyćwiczyły ostatnich członków Maluczkiego Stadka, także te nauki, które stały się fundamentem tych, co teraz ćwiczą Wielkie Grono i Młodocianych Św. i także te, które wtedy były na czasie odnośnie usprawiedliwionych z wiary, Izraela i świata. Prawda Epifaniczna składa się z takich Prawd, jakie są potrzebne Maluczkiemu Stadku, ażeby zaopatrzeć je dla jego pracy Epifanicznej, które są potrzebne dla wyćwiczenia Wielkiego Grona i Młodocianych Św., i które są potrzebne do skompletowania Prawd przed-Tysiąclecia odnośnie usprawiedliwionych. Izraela i świata, a które są na czasie, ażeby je lud Boży znał podczas Epifanji. Takie Prawdy Epifaniczne, rozumie się, są nowo rozwiniętemi od czasu, kiedy nasz Pastor opuścił nas i zdają się być dane od Pana przez posłańca Epifanicznego w podobnem znaczeniu, w jakiem Prawda Parousyjna była dana od Pana przez posłańca Parousyjnego. Żaden z tych nie był źródłem tych Prawd, którem Bóg sam jest. Ich najwyższym przywilejem był urząd jako sług Bożych, Prawdy Bożej i ludu Bożego.
(31) Samo nadmienienie tych Prawd Epifanicznych nasuwa myśl o doświadczeniu, jakie one przyniosły tym dwojakim budowniczym: Ostatnie Pokrewne Czynności Elijasza i Elizeusza; Powołania - przesiewania - i Broń ku Zabijaniu (szczególnie Szóste Przesiewanie i Broń ku Zabijaniu); Towarzystwo Jako Przewód; Kościół Kompletnie Zorganizowany; Czas Żęcia; Koniec Spładzania i Pieczętowania; Epifanja; Kozieł Azazela; Gedeon- Figura i Pozafigura; Olsonizm; P.B.I-zm i inne izmy; Kapłani, Lewici, Izraelici-Figuralni i Pozafiguralni; Młodociani Św.; Wielkie Grono; Piramida; Rewolucjonizm; Sądzenie; Zły Sługa; Głupi, Niepożyteczny Pasterz; Typy; itd., itd., itd. To zwłaszcza jest tak w łączności z naukami Epifanicznemi odnośnie zakończenia się powołania przed śmiercią, naszego Pastora i objawienia się Wielkiego Grona, jako klasy i jednostek z tej klasy. Prawda Epifaniczna była bardzo bolesna, ponieważ ona wykazuje, że ofiarnicy (po 16 wrześniu, 1914 r., nie mogą być w Maluczkiem Stadku, a ofiarnicy przychodzący do Prawdy po Wielkanocy, r. 1916, nie mogą być w Maluczkiem Stadku, chociaż nawet ofiarowali się przed 16 wrześniem. 1914 r. To było ciężką próbą dla wielu wiernych braci, ponieważ z nieświadomością ofiarowano im nadzieję wysokiego powołania po tej dacie. To było próbą tym, co budowali na Chrystusie, jako na Piasku, po części dlatego, że ich wodzowie, pragnąc naśladowców, znajdują, że ofiarowanie wysokiego powołania zwabia liczby do nich, a ta Prawda, udowodniona, niezgadza się z ich pozyskaniem zwolenników' na takiej podstawie. Inni z tych, co budowali na Chrystusie, jako na Piasku są boleśnie doświadczeni tą nauką po części, ponieważ ona wyłącza ich z Maluczkiego Stadka i po części, ponieważ oni mają pewnych przyjaciół, których chcą widzieć we wysokiem powołaniu. Lecz najwięcej doświadczające ze wszystkich Prawd Epifanicznych dla obydwu klas budowniczych są te, które dowodzą, że pewne osoby są objawione, jako będące we Wielkiem Gronie. To zawsze bolało Wiernych, dopóki oni niebyli właściwie pouczeni; i nawet potemu na pewen czas oni odczuwali boleść wskutek tego. Lecz ponad wszystkich innych tą Prawdą są doświadczeni ci, co są wymienieni, że należą do Wielkiego Grona. I, ażeby tego uniknąć, odrzucili wiele poprzednio przyjętych Prawd, jak te o figurze Elijasza i Elizeusza. Prawdę o teraźniejszem (ofiarniczem) posłannictwie Arcykapłana Świata, o Przypowieści o Groszu, o Piramidzie, chronologji, Młodocianych Św. Epifanji, jako okres, br. Russellu, jako onym słudze, itd. Nauka, że Arcykapłan Świata, teraz prowadząc Kozła Azazela do Bramy, oddając go człowiekowi na to obranemu i pozostawia go na (puszczy Azazelowi, jest bardzo doświadczającą dla tych, którzy są w ten sposób traktowani i dla ich sympatyków.
(32) Niepopularność wodza tej pracy z tej strony zasłony, którego urzędowe czyny, jako takie, wymagają mniej lub więcej nacisku pod obecnemi warunkami, była jeszcze jedną doświadczającą rzeczą, tak tym, co budowali na Opoce, jak i tym, co na Piasku. Takiej niepopularności można się spodziewać; ponieważ kapłaństwo zawsze szczególnie jego wodzowie, byli niepopularni wśród tych, poza swem gronem, względem których ich usługiwanie było wykonywane. Tym sposobem nasz Pan był niepopularny u Żydów, Apostołowie byli niepopularni u Żydów i Pogan. W pogańskiem Rzymie Wierni, szczególne ich wodzowie, byli bardzo niepopularnymi u pogan i u "Katolików.'' Jak bardzo niepopularni byli u Katolików Reformatorzy i ci, co ich wiernie popierali! Jak niepopularni wśród Protestantów byli późniejsi członkowie Gwiazdy Filadelfijskiej! Niepopularność naszego Pastora wśród nominalnego ludu Bożego i kleru jest dobrze znana. Ta zasada nie zmieniła się ze zmianą naszej pracy, - która prawie wyłącznie jest ograniczona do Wielkiego Grona i Młodocianych Św. Oświeceni Epifanją Święci są, rozumie się, niepopularni u Wielkiego Grona, ku któremu, jako poza obrębem swej własnej liczby, ich poselstwo jest po większej części sprawowane. Przeto nie powinno nas dziwić, że posłaniec Epifanji stał się bardzo niepopularnym wśród tych poza Maluczkiem Stadkiem, ku którym jego czynność sięga. Gdyby on nie był niepularnym wśród Wielkiego Grona i tych Młodocianych Św., którzy są z nimi, to byłby dobry powód na obawę, że jego poselstwo jest fałszywe. Lecz ta jego niepopularność jest doświadczeniem dla tych z Wiernych, którzy jeszcze nie rozumieją sytuacji, a tem więcej częściowo wiernym, tj., budowniczym na Piasku. Również to, że nie wielu z czytelników Prawdy Epifanji są wielkimi wśród ludu w Prawdzie, jest także próbą dla wszystkich.
SĄDZENIE PRZED I PO CZASIE
(33) Jedną z najostrzejszych prób ze wszystkich dla obydwóch tych klas jest nauka Epifaniczna, że objawieni bracia z Wielkiego Grona mają być przez kapłaństwo jako tacy wykazani. Gdy to jest uczynione, to ci powołują się natychmiast na naukę onego Sługi, tyczącą się Parousji, która podaje, że bracia nie mieli być wskazywani, jako członkowie Wielkiego Grona. Są w tym będzie, ponieważ nie rozbierają dobrze Słów Prawdy na ten przedmiot; ponieważ takie zabronienie było dane na okres Parousji, a nie Epifanji. Chociaż to było zastosowane w Parousji, to jednak jest błędem aby stosować je do Epifanji. Ci, co tak czynią, zapominają naukę naszego Pastora, że przy samym końcu Wieku - którem jest Epifanja - Wielkie Grono będzie objawione, jako oddzielne i odrębne od Maluczkiego Stadka (ang. S. 1911 r. str. 22, 234, 349; S. 1916, 39, par. 1; 264, par. 1; Pytanie 10); i że, gdy ta seperacja nastąpi, to będzie właściwem wykazać tych objawionych członków Wielkiego Grona, jako takowych. Cytują też 1 do Kor. 4:5, "Nie sądźcie przed czasem, ażby Pan przyszedł, który też oświeci, co skrytego jest w ciemności i objawi rady serc," i tłumaczą sobie jakoby to, zabraniało nam sądzić "aż będziemy na tronie." Lecz wiersz ten tego nie uczy, ale uczy, że nasze sądzenie zaczyna się z powrotem naszego Pana. Nasz Pan przyszedł w 1874 r. i Jego Wtóra obecność ma trzy fazy objawienia, przeto trzy fazy sądzenia: (1) Parousja, kiedy Jego sądy objawiły Kąkol i klasę Wtórej Śmierci, jako oddzielne i odrębne od tych, co zachowali Ducha Św.; (2) Epifanja, kiedy Jego sądy objawiają Maluczkie Stadko i Wielkie Grono, jako takie, oddzielne i odrębne jedno od drugiego; i (3) Basileia (Królestwo), kiedy Jego sądy objawią Owce i Kozły, jako oddzielne i odrębne jedne od drugich. Ten wiersz zabrania nam sądzić w którymkolwiek z tych okresów, kogokolwiek, jako należącego do objawionych klas tych okresów, dopóki Pan wpierw nie objawił ich w ich właściwych klasach; lecz ten wiersz nakazuje nam przyjąć objawione jednostki w ich właściwej klasie potem, gdy On ich objawił jako takich. Przeto stosownie podczas Parousji wskazaliśmy na niektórych, jako Kąkol. na innych, jako z klasy Wtórej Śmierci, nie przed, ale potem, gdy On ich objawił, jako takich. Przeto teraz stosownie wskazujemy jednostki, będące takimi, jakimi ich objawiły Jego Epifaniczne sądy, t. j. członkami Wielkiego Grona. Ten ustęp rozkazuje nam to czynić, nie przed, czego zabrania, lecz potem, gdy On ich objawił. Dlatego też ci, co przenoszą do Epifanji zasadę, która stosuje się wyłącznie przed Epifanją i zastosowywują ją teraz, będą, rozumie się, boleśnie doświadczeni naszemi przynależnemi naukami i praktykami względem tego (przedmiotu teraz w Epifanji.
(34) Tak więc zauważyliśmy, że ponowne przedstawienie Prawdy Parousji i przedstawienie nowej Prawdy Epifanji, okazało się być bolesną próbą obydwom klasom budowniczych. Lecz chociaż doświadczając ich boleśnie, to to poskutkowało zupełnie inaczej na strukturę wiary i charakteru Wiernych niż na tych drugich. Ta ulewa Prawdy w tych dwóch formach wcale źle nie oddziałała na strukturę wiary Wiernych. Ani też ulewy tego symbolicznego deszczu w przyszłości nie oddziałają na nich w ten sposób, ponieważ oni dobrze wbudowali w swoją strukturę wiary Prawdę Parousji, a ta Prawda nie jest sprzeczna z żadną częścią ich struktury wiary. Prawda Epifaniczna. będąc w harmonji z Prawdą Parousyjną, także nie będzie w sprzeczności z ich silnie zbudowaną na Prawdzie Parousji strukturą wiary. Dlatego ulewa tych Prawd, chociaż pod temi warunkami jest doświadczeniem, nie ma złego skutku na nich w ich strukturze wiary. Ci są, jako dobrze zbudowanym i nieprzemakalnym domem, którego dach z dachówek ceglanych, łupkowych, gontu, lub papy, bez dziur, zlewa ulewne wody deszczowe bez uszkodzenia samych siebie.
(35) Daleki pozatem jest skutek tej ulewy ponownie przedstawionej Parousyjnej Prawdy i nowo-głoszonej Prawdy Epifanicznej na tych, co budują na Chrystusie jako na Piasku. Ich struktura wiary składająca się z Prawdy i błędu, ich wyrozumienie Prawdy będące mniej lub więcej powierzchowne, spowodowało w nich słabą strukturę wiary. Oni nie mogą widzieć daleko, z powodu ich dwoistego umysłu. Ich miłość do Prawdy jest mniej lub więcej słaba, skutkiem czego ich struktura wiary nie jest uważana za skarb, którego trzeba się trzymać za wszelką cenę. A ponad wszystko Chrystus, jako fundament Piaskowy, nie wzmacniając, nie podpierając, nie będąc ich ostoją i nie pomagając im przeciw wymaganiom, z któremi jest im za trudno się potykać i utrzymać Prawdę, opuścił i zostawił ich, i dlatego nie byli w stanie znieść tego nawalnego ulewu Prawdy. Ta ulewa znajduje te rozmaite słabe miejsca w ich strukturze wiary i sprawuje spustoszenie w takowej. W innym razie nie odrzuciliby tak łatwo Prawdę o tymczasowem usprawiedliwieniu, Młodocianych Św., szacie sprawiedliwości Chrystusowej, ofiarującym Arcykapłanie Świata, czasie Żniwa, pozafiguralnym Elijaszu i Elizeuszu, siedmdziesięciu jubileuszach, że Szatan jest książęciem tego świata, o mędrcach (ze wschodu), o ewangelji Królestwa, wielkiem proroctwie naszego Pana, onym Słudze, czasie wszechświatowego świadectwa; przewodzie, dwunastu Apostołach, wylaniu Ducha Św. na wszelkie ciało, wyrobieniu charakteru, wielu przypowieściach, typach i proroctwach, chronologji, Danielu, kompletnej organizacji Kościoła, Piramidzie, ostatnich pokrewnych czynnościach Elijasza i Elizeusza, o człowieku grzechu, okresie Epifanji, itd., itd., itd.? Jak więc mogliby odrzucić prawie całą Prawdę Epifanji, która jest uzasadniona na Prawdzie Parousyjnej, wyrasta z niej i jest zgodna z takową? Czy nie istnieje stan umysłowy, np. w kółkach Towarzystwa, który jest gotów odrzucić jakąbądź Prawdę Parousyjną, i czy ten stan gotowości nie okazuje się, jeżeli Strażnica sprzeciwia się jakiejbądź Prawdzie Parousyjnej? Zdanie brata Wise'a w Indianapolis w listopadzie, 1928 r. jest świetną ilustracją tego stanu umysłowego, kiedy on tam powiedział swym słuchaczom z Towarzystwa, że oni już więcej nie wierzą tak, jak wierzyli w czasie Żęcia, ani tak, jak pięć lat temu, ani tak nawet jak ostatniego roku i, że nie jest pewnem, czy będą wierzyli następnego roku to, co wierzą w obecnym roku, i, że jedyna rzecz, której są pewni, jest Okup!
(36) To zburzenie ich struktury wiary jest tak sprawą grupy, jak i jednostek. Więc wszystkie grupy wśród ludu Pańskiego, oprócz braci Epifanicznych, odrzucają jeden, lub więcej zarysów Prawdy Parousyjnej, danej przez onego Sługę na wyćwiczenie Kościoła. Możemy widzieć prawdziwość tej uwagi, gdy zastanowimy się nad naukami Towarzystwa, P. B. I. Olsonistów, i Komitetu Bad. Pisma Św. (brytyjskiego), Towarzystwa Głosu Elijaszowego, Adama-Rutherfordowców, rozproszonych Sturgeonitów, Chomiakowców, Syońskich Posłańców, itd., itd., itd., jak to było wskazane. Nawet Ka-atowcy to uczynili; ponieważ bez wyjątku oni odrzucili Prawdę Parousyjną, że Klasa Chrystusowa, póki w ciele, jest ofiarującym Arcykapłanem Świata, twierdząc, że Arcykapłan Świata dopiero przychodzi w istnienie po przejściu całego Kościoła, poza zasłonę. Innemi słowy, przyjmują tylko uwielbione kapłaństwo jako Arcykapłana Świata. Odrzucenie tego szczególnego zarysu odnośnie Arcykapłana Świata zdaje się być powszechnem pomiędzy Lewitami. Przynajmniej nie wiemy o żadnych wyjątkach względem tego między nimi. Pismo Św. wyraźnie naucza, że jeżeli nie jesteśmy częścią poniżonego i ofiarującego Arcykapłana Świata, to nie możemy być częścią uwielbionego i błogosławiącego Arcykapłana. (Do Żyd. 7:26, 27; 10:9; 13:10-16; 1 Piotra 2:5," 9; Do Rzym. 8:17; 2 Tym. 2:10-12.) To odrzucenie, rozumie się, jest uzasadnione na ich pragnieniu, aby uniknąć konkluzji, że oni teraz są wyprowadzeni do Bramy przez Arcykapłana Świata - Głowę i Ciało - z tej i z drugiej strony zasłony. Lecz odrzucenie pewnego zarysu Prawdy Parousyjnej nie jest tylko aktem grup; jest to także we wielu wypadkach indywidualnym aktem odrębnym od grup, co można zauważyć z postępowania wielu jednostek pomiędzy ludem w Prawdzie, powstających w odrzuceniu Prawd Parousyjnych ustnie, lub piśmiennie.
(37) To postępowanie tych odrzucicieli jest wypełnieniem się określenia szkody, jaka przyszła na dom tej przypowieści, zbudowany na piasku, pomiędzy innemi rzeczami, przez deszcz. Używając figury naszego tekstu, możnaby powiedzieć, że ten dom już nie jest takim, jak ten drugi, czyto ma dach z figuralnych dachówek ceglanych, łupkowych, gontowych, lub pokryty jest papą, jednak ma dziury w sobie i w czasie deszczu Prawdy ciecze. Przez te dziury ulewny deszcz Prawdy wchodzi na strych tego domu i na podłogę i wsiąka w sufit. Ten zostaje zupełnie przemoknięty i pod ciężarem tej wody deszczowej zaczyna się zwieszać, aż wkońcu upada na podłogę, niszcząc dywan i meble. Potem, gdy deszcz dalej pada, woda leci po ścianach, niszcząc tapetę lub ściany malowane. Gdy raz po drugim takie deszcze Prawdy padają na ten dom, drzewo domu pleśnieje i spleśń można czuć w całym domu, gdy drzewo gnije. Przeto ulewa tego symbolicznego deszczu sprawia dużo szkody strukturze tych, co budowali: na Piasku.
(38) Lecz to jest tylko pierwszy sposób doświadczania. Nasz tekst mówi o jeszcze dwóch innych; i gdy zastanawiamy się nad nimi ostrożnie, widzimy dokładność ich doświadczenia. W tych wszystkich doświadczeniach dom zbudowany na Opoce stoi bezpiecznie i silnie, nieuszkodzony, nieosłabiony i niesplamiony. Lecz tak nie jest z domem zbudowanym na Piasku. Po każdym sposobie doświadczania staje się gorszym niż był przedtem, aż w końcu ostatnia próba zostawia go zupełnie obalonym, a części z niego pływają w wodzie i deszcz na nie leje. a wiatr zagania je tu i ówdzie.
(39) Druga rzecz, przez którą domy były wypróbowane jest w naszym tekstcie podana, jako powodzie - "i przyszły powodzie". Powodzie, spowodowane przez rzeki, lub strumienie, wylewające na swoje brzegi, lub przez deszcz, zalewający ziemię bez trawy, lub trochę trawną przy rzekach, lub strumieniach, zawierają mieszaninę wody z ziemią, i nabierają barwy ziemi, którą ich wody zabierają. Przeto powodzie zalewające czarną, bronzową, siwą lub czerwoną ziemię nabierają odpowiednio tych samych kolorów. Nigdy nie widzieliśmy powodzi, spowodowanej przez rzeki lub strumienie, wylewające na swoje brzegi, lub przez deszcz, zalewający gołą, lub prawie beztrawną ziemię przy rzekach, lub strumieniach, żeby składała się z czystej, przeźroczystej wody. Powodzie, o których jest mowa w naszym tekstcie, widocznie były takie, które były spowodowane jednym, albo drugim z tych sposobów, a przeto ich wody nie były przeźroczyste, lecz zmieszane z ziemią - błotniste wody. W symbolach biblijnych przeźroczysta woda, niemieszana przedstawia czystą Prawdę w jej pragnienie zaspakajających i odżywiających skutkach. Jan pokazuje to w Obj. 21:6; 22:1, 2, 17, gdy mówi o czystej, jak kryształ. Prawdzie Tysiąclecia nie zmieszanej z błędem pod symbolem wody żywota. Inne ustępy Pisma Św. przedstawiają taki sam symboliczny użytek tego słowa. (Iz. 12:3; 35:7; 41:17, 18; 44:3; Ezech. 36:25; Jana 3:5; 4:10-15; Efez. 5:26; 2 Piotra 2:17; 1 Jana 5:6, 8.) Pismo Św. także mówi o wodach Prawdy, które były symbolicznie zabłocone - "mącicie" - nogami fałszywych pasterzy, mącone, t. j., mieszali błąd i Prawdę i to podawali trzodzie Pańskiej. (Ezech. 34:18, 19.) Z tego widzimy, że symbole, tyczące się naszego tekstu, nasuwają myśl, że powodzie naszego tekstu reprezentują mieszaninę Prawdy z błędem. Więc drugim czynnikiem doświadczającym te dwa symboliczne domy - struktury wiary i charakteru zachowawców koron i utracjuszy koron - jest mieszanina Prawdy z błędem. Jeżeli nasze wyrozumienie symbolów i czasu wypełnienia się tego tekstu jest właściwe, to mamy rozumieć, że teraz mieszanina Prawdy i błędu doświadcza tak zachowawców, jak i utracjuszy koron.
BŁĄD PRÓBĄ DLA LUDU BOŻEGO
(40) Jest to rzeczywiście ta rzecz, co teraz ich doświadcza. Szatan jest za przebiegłym, aby miał dać nie-mieszany i przeźroczysty błąd przez którekolwiek ustne narzędzia, które on używa, aby dać swoje myśli ludowi Pańskiemu; ponieważ ktoby wtenczas przyjął to, jeżeliby wiedział, że jest zupełnie błędnem? On ma nadzieję aby skutecznie odwieść od Prawdy, a wprowadzić w błąd przez zmieszanie Prawdy z błędem i uczynienie z tej częściowej Prawdy, jaką ktoś posiada, takiej rzeczy, która prowadzi ku błędowi, którego on chce wpoić. To jest także jednym z jego sposobów krzewienia błędu wśród innych oprócz prawdziwego ludu Bożego. Dlatego widzimy teraz ogromną ilość błędu, zmieszaną z Prawdami, jakich lud Boży się trzymał w czasie Parousji. W przedstawianiu tej mieszaniny za Prawdę Szatan używa wodzów Lewickich pisanem i ustnem słowem za swoje narzędzia. Chwilowe popatrzenie się w około nas na to. co przychodzi przez czasopisma, książki, broszury i broszurki, gazetki i ulotki, rozpowszechniane pomiędzy ludem w Prawdzie, i chwilowe posłuchanie mów wielu pielgrzymów, posiłkowych pielgrzymów i starszych, i rozmów większości ludu w Prawdzie, przekona nas, że taka symboliczna powódź doświadcza wszystkich nowych stworzeń na ziemi. Np., nie wszystko, co wychodzi w Strażnicy jest Prawdą lub błędem. Tam jest wiele Prawdy, np.. to co oni przedrukowują z pism naszego Pastora; lecz tam jest wiele błędu zmieszanego z tą Prawdą, zwłaszcza w pismach J. F. Rutherforda, głównego mówczego narzędzia Szatana między ludem w Prawdzie. W jego pismach jest szatański wysiłek wciąż czyniony, aby uczynić Prawdę o stopień bliższą do błędu.
(41) Przytoczymy niektóre z tych błędów, ukazujących się w pismach Towarzystwa: Nie ma tymczasowego usprawiedliwienia: ofiarowanie się jest przy bramie; zasługa Chrystusowa nie była złożona na Kalwarji, lecz po wniebowstąpieniu; śmierć Chrystusa jest nie konieczną, aby zadowolnić Sprawiedliwość: Kościół jest częścią Arcykapłana i uczestniczy w ofierze za grzech tylko po swojem uwielbieniu; pierworodni egipscy są figurą na kler, jako taki: nie ma Młodocianych Św.: pozafiguralny Elijasz został przemieniony w pozafiguralnego Elizeusza i oboje są figurą nie na klasy, lecz na pracę; siedemdziesiąt cykli jubileuszowych kończy się w 1925 r. i wiele jest błędów połączonych z tern: zamieszanie odnośnie przypowieści o groszu, pannach, grzywnach, talentach, owcach i kozłach, szacie weselnej, pszenicy i kąkolu i szaty sprawiedliwości; Szatan miał prawo panować do 1914 r. nad rodzajem ludzkim; zamieszanie odnośnie ewangelji królestwa i czasu na nie, o gwiaździe w Betlejem i mędrcach, o ostrym końcu miecza, o trzech częściach i ogniach Zach. 13:8. 9, i o związanych i więźniach Izaj. 61:1; wszystkie nowe stworzenia, jako takie, umierają; wierni zwolennicy Towarzystwa są "ostatkiem" i "onym Sługą"; ci. co są "przeciwni" są człowiekiem grzechu i złym sługą: nowe narodzenie następuje w obecnem życiu i nie ma różnicy pomiędzy niem, a spłodzeniem z Ducha: Djabeł zbudował Piramidę: (dwa lata temu) Filadelfijski Kościół był od 1874 do 1918 r., a od tego czasu był okres Laodeceński; (teraz) wszystkie siedem kościołów istniało współcześnie i to od 1879 do 1918 r.; Obj. od 4 do 22 rozdziału wypełniało się i miało się wypełnić od 1918 r.; nie mamy wyrabiać charakteru; Enoch skosztował śmierci; zamieszanie odnośnie żalu za grzechy, wiary, nawrócenia i poświęcenia; nasz Pastor nadal kieruje pracą Towarzystwa: 50-letnie żniwo; praca pozafiguralnego Elijasza zaczęła się w 1874 r., a skończyła się w 1918 r.; namaszczenie (które uczniowie otrzymali przed Zesłaniem Ducha Św.) nie nastąpiło, aż dopiero pomiędzy zmartwychwstaniem Chrystusowem, a wniebowstąpieniem; było 19 Apostołów; nie potrzeba więcej dawać specjalnej uwagi zarysom czasowym; Duch jest teraz wylany na wszelkie ciało; nowa dyspensacyjna praca zaczęła się dla Maluczk. Stadka w r. 1919; Szatan był w niebie do 1914 r.; radość zaczęła się w niebie w r. 1914, gdy Szatan był wyrzucony; nominalny kościół został zupełnie odrzucony od r. 1918; Jezus przyszedł do świątyni w r. 1918; czas od paź. 29 r. P. do kw. 33 r. P. jest równoległy z okresem od paź. 1914 r. do kw. 1918 r.; Mak 3:1-4 stosuje się do 1918 r. i nadal: Mat. 24:4-14 stosuje się od r. 1914 i nadal; ziemia nie była odkupiona; wykroczenia przeciwko okupowi przynajmniej w dziewięciu punktach; Bóg nie przewidział upadku Adama; Starożytni Św. wracają z doskonałemi charakterami; rodzaj ludzki nie był skazany z Adamem; Chrystus nie był ziarnem pszenicznem. Te powyższe błędy są wybrane z listy 140 błędów J. F. Rutherforda, wychodzących w rozmaitych pismach Towarzystwa, a podane przez nas w ang. Teraz. Prawdzie z r. 1926, str. 143. 144, z kilkoma innemi. wybranemi z pomiędzy mnóstwa, wychodzącego od czasu, kiedy ten numer był wydany. Z tego widzimy, że błotniste wody, zamącone (przeważnie przez deptanie tego głupiego, niepożytecznego pasterza w strumieniach Prawdy, przychodzą pomiędzy trzodę Bożą przez pisma, wydawane przez Towarzystwo.
(42) Niektóre z tych wód tej powodzi przychodzą przez pisma P. B. I. Ich książki, tłumaczące Ks. Objawienia, o ile podają tłumaczenia naszego Pastora, to dawają Prawdę; lecz one także podawają ogromną liczbę tłumaczeń od "głupich panien," szczególnie od adwentystów, wiele, z których oni wdedzą, że nasz Pastor odrzucił, a większość, z których jest niezawodnie fałszywa, np., to, co oni podawają o mahometanizmie, do którego Ks. Objawienia wcale się nie odnosi. Ich książka, tłumacząca Ks. Daniela nietylko odrzuca prawie wszystko, co nasz Pastor dał w tłumaczeniu jej proroctw, ale również daje fałszywe tłumaczenia "głupich panien", przyjmując daty i wypadki, które Szatan sfałszował w swoich podrobieniach rzeczy, podanych w Ks. Daniela i Objawjenia. Dalej podają fałszywą chronologję nominalnego kościoła, która nie pozwala im jasno wytłumaczyć tych 70 tygodni Daniela 2,300 dni Daniela, cykli jubileuszowych, równoległych dyspensacyj i właściwych czasów Pogan. Wskutek tego odrzucają 29 r. P.. jako datę chrztu naszego Pana. 33. r. P. jako datę Jego ukrzyżowania i 1874 r. jako czas zaczęcia sic żniwa, nie będąc pewni tej daty, więc myślą, że może żniwo się zaczęło 1893 r. i może się skończyło 1933 r. Ich rzekome Żniwo zaczęło się po ukazaniu się Strażnicy i 1. 2. i 3. tomu - po używaniu sierpu druku przez wiele lat!!! Ich chronologiczne błędy zmuszają ich do ignorowania Piramidy. Oni przeto odrzucają prawie wszystko w 2gim i 3cim Tomie i nie mało rzeczy w 4tym Tomie. Odrzucają wbrew nauce Cieni Przybytku, obecne posłannictwo Arcykapłana Świata, twierdząc, że on funkcjonuje tylko w uwielbionym stanie. Ich nauczanie, że korporacja jest konieczna dla prowadzenia powszechnej pracy Kościoła, jest zaparciem się faktu, że organizacja Kościoła była skompletowana przez Chrystusa i Apostołów. Zaprzeczają, że ostatnie pokrewne czynności Elijasza i Elizeusza były figuralne. Ich twierdzenie, że "onym Sługą'' jest klasa jest zaprzeczeniem, że br. Russell był wyłącznie takowym. Pomijamy inne ich błędy, wierząc, że po-wyższe są wystarczającym dowodem, że ci fałszywi pasterze "zamącili wody" owcom Pańskiem.
(43) A co powiemy o Olsonitach, którzy faktycznie nauczali zbite im błędy odnośnie dat, proroctw i typów? O Syońskich Posłańcach, którzy uczynili to samo? O Adama-Rutherfordowcach, którzy również tak samo uczynili? O Standfastowcach? O Stowarzyszeniu Głosu Elijasza, którzy podobnie uczynili? O Orłowcach, którzy tak samo postąpili? Błędy ukazują się w Bereańskim Badaczu Biblji, piśmie Bolgerytów. Podobne rzeczy możnaby powiedzieć o innych stronnych wodzach Lewickich. Oprócz tych, jednostki uczą rozmaite błędy i krzewią je między ludem Bożym. Np. br. Morton Edgar, który wykonał taką dobrą pracę z Piramidą, pozwolił sobie użyć fałszywy calowy symbol odnośnie niektórych części Piramidy, t. j., zamiast ograniczyć cal Piramidowy, aby symbolizował rok, to on w pewnych częściach Piramidy użył cal Piramidowy w łączności z fałszywym chronologicznym miesiącem - 30-dniowem miesiącem, podczas gdy Biblja w swej chronologji posługuje się księżycowym miesiącem, który ma przeciętnie 29,5 dni - i na tej fałszywej "podstawie on p rzepo wiedział, że od 30 maja, 1928 r. specjalne doświadczenia zaczną przychodzić na Kościół, gdy tymczasem one zaczęły się prawie zaraz po śmierci naszego Pastora; a podczas najostrzejszych z nich, br. Edgar głosił poselstwo o "miljonach." nawet listownie strofując nas, żebyśmy przestali sprzeciwiać się naukom J. F. Rutherforda, a również głosili poselstwo o "miljonach," i dopiero wtedy obudził się, że Towarzystwo jest fałszywym przewodem, gdy ono w 1928 r. uderzyło w jego specjalność - Piramidę. Bracia Horace Hollister, Saphore, Crawford i liczne inne jednostki w Prawdzie, do których zaliczamy rozmaite jednostki znane miejscowo, powstały i nauczały przewrotne rzeczy, ażeby pociągnąć uczni za sobą. Niektórzy, nie używając pisma drukowanego, ograniczają się do listów i osobistych rozmów, przez które zamącają wody Prawdy. Czy nie widzimy po wszystkich stronach te mieszaniny Prawdy z błędem, przychodzące, jako powodzie, między lud Pański? Czy był kiedy czas między ofiarowanym ludem Bożym, aby płynęło tyle powodzi błędu między nimi co teraz? Gdy popatrzymy wstecz na te pięć przesiewań Żniwa, to znajdujemy, że żadne z nich nie sprowadziło jednej-dziesiątej części tych błędów zmieszanych z Prawdą, co teraz widzimy jak płyną pomiędzy poświęconymi w tak wielkiej mierze.
BEZBOŻNA AMBICJA WYSTĘPKIEM BŁĄDZICIELI
(44) Nie zapominajmy co Św. Paweł mówi o pochodzeniu takich błędów (Dz. Ap. 20:30.) W tym ustępie on mówi nam, że wypływają one z ambicji wodzów, pragnących mieć uczniów. Większość z tych, co samowolnie biorą się do głoszenia drukowaną stronicą powszechnemu Kościołowi, nie mają wcale prawa do tego, gdyż nie byli naznaczeni od Pana przez Jego specjalnego Sługę na urząd powszechnego starszego w Kościele, bez którego to urzędu nikt nie ma prawa przemawiać do powszechnego Kościoła. Przeto tacy bracia, jak br. Bolger (Bereański Badacz Pisma Św.), (Adam) Rutherford, Henning (Syoński Posłaniec), Lardent (Zbiory Pokłosia dla Szukających Prawdy), Stahn, Bricker, itd., itd., itd., są przywłaszczycielami władzy, którzy, nieupoważnieni od Pana, "rzucają się naprzód tam, gdzie aniołowie obawiają się kroczyć." "'Niechaj was nie wiele będzie nauczycielami, bracia moi!" (Jak. 3:1.) Osobiście ostrzegliśmy braci Bolgera, (Adama) Rutherforda, Henning'a, Stahna przeciwko ich bezprawnemu przywłaszczaniu sobie władzy; lecz, zdecydowani pozyskać uczni, oni nie usłuchali, wskutek czego każdy z nich teraz stawia słup około Przybytku Epifanicznego. Sam fakt, że tak wiele z pielgrzymów poszło w błąd, powinien był powstrzymać te mniejsze światła od uzurpacji tak niebezpiecznego stanowiska; lecz mając brak pokory, uważają się być zdatnymi na urząd, do którego Pan ich nigdy nie powołał i do którego On widocznie ich nie powoła. Upadłemu sercu, ażeby być kimś, jest tak powabnem. że ono pobudza do prawie jakiegokolwiek bądź postępowania, ażeby osiągnąć swoją ambicję. Nawet ostrzeżenia o niebezpieczeństwie dla nich i dla drugich nie są dostateczne do powstrzymania ich od tego.
(45) Zapewne liczne i wznoszące się powodzie naszego czasu boleśnie próbują dom zbudowany na Opoce i dom zbudowany na Piasku, każdy w inny sposób. Niewinność Wiernych z początku wystawna ich na te próby, pochodzące z mieszaniny Prawdy z błędem. Ich ufność ma ten sam skutek, jak również ich miłość. Ponieważ większość z nich nie jest z "mądrych" przeto są również wystawieni na próbę od tych błędów. Są dlatego powolni w spostrzeganiu nauk, jako fałszywych, gdy przychodzą do braci. Lecz w końcu te zalety są ich zabezpieczeniem od upadku. Co najwięcej, to ucierpieli zawikłania przez tę mieszaninę Prawdy i błędu, która ich dosięgła. Nie byli obałamuceni sofisterjami, które przyszły do nich w tych symbolicznych wodach powodziowych. (Mat. 24:24.)'Ci kopią głęboko, o wiele głębiej niż do powierzchni skały i tam silnie założyli fundament swej struktury wiary i charakteru, przeto żaden wir, płynienie i uderzanie wód powodzi na ich dom nie może go zabrać z jego fundamentu, który go dobrze podpiera. Wody powodziowe mogą chłustać i rzucać swoją pianę na taki dom i zmienić jego kolor, lecz nie mogą poruszyć go z jego fundamentu. Prawda, którą trzymają w miłości zabezpiecza ich tak od wałów powodzi, iż, ich struktura wiary jako dom, nie jest uszkodzona; a podpora, jaką taki dom otrzymuje od Chrystusa, Opoki, trzyma go nieporuszającym z jego fundamentu.
(46) Niektórzy z nich poznali się na tej mieszaninie Prawdy z błędem skoro ona zaczęła się ukazywać pomiędzy ludem Pańskim. To, rozumie się, zachowało ich od oszołomienia, jakiego niektórzy z ich wiernych braci doznali. Niektórzy poznali się na rzeczy trochę później, a inni jeszcze później. Niejedni dopiero teraz ją (przewidują, a niektórzy tego jeszcze nie uczynili; lecz możemy być tego pewni: Pan nie dozwoli ani jednemu z wiernych braci być obałamuconym, chociaż On dozwala im tymczasowo zbłądzić. Gdy przyjdzie właściwy czas, to każde wierne serce, zachowane w swojej strukturze wiary i charakteru w międzyczasie przez nieporuszoną Opokę Wieków, pozna się na sytuacji i tym sposobem uwolni się od specjalnej próby tej symbolicznej powodzi. Lecz dopóki on znajduje się pod tą próbą to ma Pana Jezusa za swą Opokę, za swój Posiłek, Podporę, Ostoję i Moc. To trzyma go ocalonym i bezpiecznym w jego próbie spowodowanej wodami powodzi. Tutaj również i ten ustęp stosuje się do niego: "Gdy pójdziesz przez wody, będę z tobą, a jeźli przez rzeki, nie zaleją cię." (Iz. 43 :2.) Błogosławiony niech będzie Pan za takie zapewnienie i pomoc, która stąd wychodzi dla tych, co ją mają. - Ps. 91.
(47) Te symboliczne powodzie doświadczają także domy, zbudowane na Piasku i objawiają struktury wiary i charakteru, zbudowane na nim, jako znacznie inne od tych, zbudowanych na Opoce; ponieważ są bezbronne przeciwko powodziom, uderzającym na nie. Uchwycenie Prawdy przez utracjuszy koron przeważnie nigdy nie było bardzo silne i dobrze rozważone. Po większej części ono było opłakano-powierzchownem. W niektórych wypadkach były rozmaite błędy mniej, lub więcej pomieszane z Prawdą, która była .przyjęta. Oni nie przyjęli Prawdy w takiej miłości do niej, któraby zmusiła ich oddać życie raczej niż utracić ją, lub skazić błędem. Mają oni mniej, lub więcej brak dostatecznej ilości pokory, cichości, głodu, rzetelności i koniecznej dobroci do przyjęcia i utrzymania zupełnej Prawdy. Ich "czczenie aniołów" było powodem ich nieobronienia się przeciw rozmaitym twierdzeniom przewodów, lub innych błądzących wodzów z dostateczną siłą, aby stawić swój umysł i serce nieprzeniknionem do ich nauk. Ich niezdolność "widzieć to, co jest daleko" wystawiło ich na przyjęcie prawdopodobnych, lecz zwodzących wyjaśnień, których doktrynalnych skutków nie pojęli. Ich nadmierne uszanowanie dla wodzów, ich podpieranie się kulami przewodu, ich niestałe głowy, ich wędrujące serca i ich dwoiste umysły, wszystkie kombinują, ażeby uczynić ich skłonnymi do przyjęcia jakiegoś szalonego złudzenia ze szkodą dla swej struktury wiary do takiego stopnia, że prawie ją rujnuje. - 2 Tes. 2:9-11.
(48) Przypatrzcie się stronnikom Towarzystwa. Wody powodziowe wzmagająco przyszły pomiędzy nimi i uderzają w ich strukturę wiary. Złudzenia o proroctwach pochłaniają ich. Moralne nauki wielce błędnych proporcyj wirują w około nich. Szybkie prądy figuralnych halucynacyj uderzają nieustannie w ich dom. Przypatrzcie się stronnikom P. B. I. Takie same warunki na cośkolwiek mniejszej skale przedstawiają się pomiędzy nimi. W sprawach prorockich, szczególnie, co do wielkiej części Objawienia i prawie całej Księgi Daniela, wody powodziowe wymywają precz ich strukturę wiary. Odnośnie chronologicznych spraw te wody powodziowe wirują w około nich prawie z szkodliwemi skutkami. Przypatrzcie się Olsonitom. Wody powodziowe doktrynalnego, typowego i prorockiego błędu uderzają na nich, płyną około nich i zalewają ich. Przypatrzcie się Adama Rutherfordowcom. Są okrążeni wznoszącemu się, uderzającemi, wirującemi i burzliwemi wodami powodziowemi odnośnie chronologicznych, typowych, prorockich i piramidalnych spraw, które sprawują wielką szkodę między nimi. Syońscy Posłańcy pod tym nawałem wód powodziowych doktrynalnych, typowych i prorockich błędów są poruszani zupełnie. Chomiakowcy ponoszą wielką szkodę przez wody powodziowe błędu odnośnie prawie każdego przedmiotu Prawdy Parousyjnej. W Niemczech, Polsce i Szwajcarji wielu ze zwolenników P .B. L, pod przewodnictwem stronnika P. B. I., br. Sadlaka, jednego ze współautorów Niemieckiej książki zatyt. Spustoszenie Świątnicy. która była przetłumaczona na język Angielski, i która jest rozpowszechniana przez P.B.I-tów i Bolgeorwców tu w Ameryce, zaprzeczała, że Wtóra Obecność Pańska nastąpiła. Ich zaufanie do chronologji było podkopane przez P. B. I., które pozostawia datę Wtórego Przyjścia niepewną i ci ostatni wypowiedzieli pierwszą głoskę, A odnośnie Wtórego Przyjścia, a Sadlakowcy wypowiadają drugą głoskę błędu B w zaprzeczaniu, że ono nastąpiło. To ilustruje niebezpieczeństwo zboczenia, choć tylko na jednym punktcie; i pokazuje wielką odpowiedzialność P.B.I.-towców względem tego przedmiotu.
(49) Wielu z jednostek powstają i rozrywają pewne inne zbiorniki błędu, a tym sposobem powiększają wody powodziowe i wynikające szkody przez nie. Ludzie przyjmują błędy i krzewią je przeważnie z powodu pychy i ambicji. Najprzód dostaną maluczką myśl. Nie zdając sobie sprawy z takowej, że to Szatan wszczepił ją do ich umysłów, obracają ją i przyglądają się jej z wielu stron, poklepując się po plecach, jako wynalazców głębokich i cudnych myśli. Ozem więcej o tern myślą, tern więcej ta mała myśl wzrasta w ich poważaniu. W net myślą: "To jest za dobre, ażeby utrzymać dla siebie, (ponieważ to nie dałoby nikomu podziwiać głębokości naszych myśli. Musimy napisać książkę, czasopismo, książeczkę, broszurkę, gazetkę, lub listek. To przekona drugich, co za wielcy myśliciele jesteśmy; i będziemy mieli przyjemność odczuwać, jak to dobrze jest być wodzami i mieć gromadę naśladowców!" Tym sposobem, moi drodzy Bracia, według Dz. Ap. 20:30, fałszywi nauczyciele powstają, nauczając przewrotne rzeczy, ażeby pociągnąć uczni za sobą. W ten to sposób większość błędu, co się rozwija wśród ludu Bożego, miała swój początek. Szatan wciąż ma się na baczności, ażeby znaleźć pomiędzy utracjuszami koron takich, jakich on może nadymać mniemaniem o ich wyobrażonej sobie wielkości i głębokości i tym sposobem uczynić ich zwodzącemi wodzami swych braci przez wniesienie pomiędzy nich powodzi błędu. On, zresztą jest źródłem tych wszystkich powodzi wód, jakie przychodzą pomiędzy tych, którzy budowali na Opoce i na Piasku.
(50) Wody powodziowe zapewnie wykonują pracę spustoszenia na domie zbudowanym na Piasku. Tak jak literalna powódź, uderzając o dom zbudowany na piasku, najpierw wymyłaby z pod niego piaskowy fundament, a potem, wznosząc się wyżej i wyżej, podniosłaby budynek drewniany i zabrałaby go precz; tak ta symboliczna powódź błędu spowodowała taki stan w utracjuszach koron, którzy przyjęli mniej, lub więcej tych błędów z powodu, którego stanu Chrystus w tej samej mierze zaniechuje ich i opuszcza w ich czasie próby, tak, iż w rzeczach wiary są pozostawieni swej własnej pomysłowości i wnet są zabrani precz od Chrystusa, jako mądrości. Tym sposobem są pozostawieni nielitościwym falom powodzi błędu. Potem, tak jak literalne wody powodziowe, wznosząc się wyżej i wyżej, zmuszają mieszkańców tego domu udać się na drugie piętro, a potem na dach; tak też powodzie błędu odprowadzają utracjuszy koron, coraz to dalej od Prawd, które poprzednio uznawali, a wprowadzając ich coraz to dalej i dalej w błąd. Tak jak literalne powodzie, niosąc literalny dom na swych falach, będą go przechylać z jednego boku na drugi, przewracać, kręcić nim wokoło i rzucać go tam i sam, tak też ta symboliczna powódź chwieje swojemi ofiarami, z ich domami tam i sam, przewraca je do góry dnem, kręci nimi wkoło i rzuca tam i sam aż mieszkańcy doznawają prawie takiego zawrotu, że nie mogą utrzymać się domu. Czasem znajdują się ponad, a czasem pod powodziami błędu, i pod ciśnieniem się wód tych powodzi ich struktura wiary trzeszczy i .pęka i staje się coraz słabsza. Przeto wody potopowe błędu prawie zniszczą ich strukturę wiary.
SYMBOLICZNE WIATRY
(51) Teraz przystępujemy do dyskusji symbolicznych wiatrów naszego tekstu, jako trzeciego sposobu próbowania obydwóch domów naszego tekstu. Rozumie się, wiatry naszego tekstu nie są literalne; ponieważ w porównaniu, to mało z ludu Pańskiego byli doświadczani przez literalne wiatry. Natomiast wiatry naszego tekstu doświadczają każdy dom, zbudowany na symbolicznej Opoce, lub Piasku. Więc, tak jak w poprzednich dwóch wypadkach, musimy patrzeć za symbolicznym użytkiem wiatru w Piśmie Św. i zastosować ten użytek tego słowa do naszego tekstu. W biblijnych symbolach wiatr jest użyty do przedstawiania wojny. Wiatr, jaki Elijasz widział, (1 Król. 19:11) podwracający góry i łamiący skały przed Panem, reprezentuje Światową Wojnę, podwracającą królestwa i łamiącą wiele z mocnych fortec szlachty i kapitału. W Ks. Obj. 7:1 wiatr, któremu tymczasowo nie dozwolono wiać na ziemię, morze, lub na żadne drzewo, reprezentuje tę samą wojnę wstrzymaną, aby nie szkodziła społeczeństwu, masom przeciwnym prawom i wielkim jednostkom, aż wszyscy słudzy Boga byli popieczętowani na swych czołach. Ta sama wojna, jako niszcząca okręty Brytanji jest przedstawiona przez wiatr Ps. 48:8. Z pomiędzy innych ustępów, w których to słowo jest użyte na przedstawienie wojny, są następujące: 1 Król. 18:45; Ps. 147:18; Iz. 32:2; Jer. 51:1; Dan. 2:35; Ezech. 13:11. 13; Do Efez. 4:14; Obj. 6:13. Te ustępy udowodniają ten punkt.
(52) Ktoś może zapytać się, czy Wojna Światowa była wiatrami tej przypowieści? Odpowiedzielibyśmy, że chociaż Światowa Wojna była bez wątpienia przykrą próbą dla wielu z ludu Pańskiego, to jednak więcej niż połowa jej była skończona zanim które z doświadczeń, symbolizowanych w naszym tekstcie, zaczęło się. Ponadto, ona była tylko jednym, nie więcej, jak jednym symbolicznym wiatrem. Ani też nie doświadczyła wszystek lud Pański. Ani też jej doświadczenie nie miało takiego krytycznego charakteru jak wiatry naszego tekstu. Wiatry naszego tekstu odnoszą się do innych wojen - duchowych wojen. To są wojny, o których jest mowa we wielu ustępach. One nie są cielesne, ale duchowe, jedna na tle sprawiedliwości, druga na tle miłości, a inna na tle mocy. (2 Kor. 10:4, 5.) Te są dobre wojny. (1 Tym. 1:18, 19.) One wymagają walczenia dobrego boju wiary (1 Tym. 6:12); walczenia przeciwko djabłu (Efez. 6:12"; 1 Piotra 5:8), ciału (Rzym. 7:23; 1 Kor. 9:25-27; Gal. 5:17; 1 Piotra 2:11) i światu (Jana 16:33; 1 Jana 5:4, 5). One wymagają znoszenia trudności. (2 Tym. 2:3, 10.) One wymagają, żebyśmy mieli na sobie i używali całkowitej zbroi, jeżeli chcemy być zwycięzcami. (Efez. 6:12-17.) Nasz Pastor mówi o tych jak następuje: "polem walki ducha są umysły świętych." Są to te duchowe wojny, o których fakty dowodzą, że są symbolicznemi wiatrami naszego tekstu. Umiłowani: z wielu doświadczeń każdy z nas zna te wojny i co to znaczy mieć udział w ich walkach, stać na warcie w nich, maszerować, odbywać manewry i cierpieć niedostatek. To są wewnętrzne wojny i często toczą się pomimo spokojnego zewnętrza, nikt nie domyślając się walk, jakie się toczą w umysłach świętych. I te walki dostarczają rezultatów, które bezsprzecznie dowodzą czy ktoś jest utracjuszem korony, czy zachowawcą takowej.
(53) Ta próba, o której nasz tekst mówi, oddziaływa przeważnie na nasz charakter - na to, cośmy wyrobili podczas budowania na Chrystusie, jako sprawiedliwości, poświęceniu (miłości) i wybawieniu (mocy), podczas gdy te drugie dwie próby naszego tekstu, deszcz i powódź, przeważnie oddziaływują na naszą wiarę - na to, cośmy budowali na Chrystusie, jako mądrości. Przeto widzimy, że obie części naszych domów są próbowane - struktura wiary i struktura charakteru, lecz przeważnie przez różniące się czynniki próbowania. Stosunkowo, powinniśmy zauważyć próby charakteru w tych duchowych walkach. Temi bitwami są to starcia, które mamy w pokuszeniu. I gdy egzaminujemy nasze własne serca i słuchamy oświadczeń naszych braci, to dowiadujemy się, że teraz odbywają się trudne walki wewnątrz i zewnątrz. Prawdopodobnie nigdy przedtem nie było tyle pokus na świecie ile jest teraz. Ogólny duch świata jest przepełniony pokusami ponad wszystkie inne czasy. Środki, sprawujące rozkosz sobie i światu, z powodu tak wiele wynalazków obecnego dnia, możliwości podróżowania, obfitości bogactw i sposobności stanowiska, wpływu, wykształcenia, przyjemności, swobody wygody, czynią takie kuszące powaby dla ludu Bożego, i z taką wielką siłą, jakich nigdy przedtem nie bywało. Grzech też nigdy tak bardzo nie obfitował, ani chytrzej atakował umysły świętych jego przywabianiem. Szatan nigdy nie był czynniejszy w staraniu się, aby zwieść ofiarowanych z wąskiej drogi. Przeto prędko i wiele pokuszeń rozpościera przed nogi nowych stworzeń, zmuszając ich do ciężkiego i nieustannego walczenia, jeżeli chcą ostać się w tym dobrym boju wiary bez upadku, lub chwiania.
(54) Te walki w pokuszeniu uderzają każdy zarys charakteru. Tak jak nasz Pan: Wódz naszego Zbawienia był kuszony w każdym punkcie charakteru, tak też jest koniecznem, żebyśmy i my byli kuszeni. Pokuszenia te uderzają w nasze mocne i słabe punkty charakteru; więc musimy wiernie walczyć, jeżeli chcemy wygrać walkę. Jeżeli mamy jaką zazdrość, pożądliwość, złość, zawziętość, mściwość, obłudę, tchórzostwo, lenistwo, próżność, pychę, lub bezbożną ambicję w naszych sercach, a które nie staramy się powstrzymać, lub zniszczyć cnotami, szczególnie wiarą, nadzieją, miłością i posłuszeństwem, to te pokusy na pewno wyprowadzą je na jaw. Tylko wtedy jesteśmy zwycięzcami w próbie, gdy przytłumimy ich wysiłki, któreby chciały nami kontrolować i gdy wykorzeniamy je coraz to więcej z naszych usposobień; i Pan dozwala tym pokusom uderzać nas na każdym punkcie charakteru, ażeby zdecydować, czy budowaliśmy na Chrystusie jako Opoce, czy Piasku. I tylko ci. co budowali na Nim. jako na Opoce, będą mieli siłę w tych walkach, aby zwyciężyć te pokusy, które, jako figuralne wiatry, uderzają silnie i często, w te punkty charakteru. I ci, co budują na Opoce, są wśród tych walk posileni, utrzymani, poparci, i wzmocnieni, tak, iż mogą odeprzeć te ataki, uczynione na rzetelność ich charakterów i wyjść z ich wojen zwycięsko. Tym sposobem wśród ich walk, wzmocnieni przez Opokę, wytrzymują zwycięsko uderzania symbolicznych wiatrów, jakie są uczynione na nich i wynijdą z tej wojny silniejsi niż przedtem gdy weszli w nią, trzymając chorągiew zwycięstwa wysoko. (Pieśń Sal. 6:9.) Z wielu ciężkich walk stoczonych, wierni mogą świadczyć o rzeczywistości tej wojny i jej wyniku. Wewnętrzna siła charakteru, jaką oni wyrobili podczas Parousji, wsparta podtrzymującą łaską Chrystusową, umożliwia im wyjść z tych wojen więcej niż zwycięzcami!
(55) Lecz jak się sprawa ma z tymi, co budowali charakterową część swego domu na Chrystusie jako na Piasku? Im jest brak tej wewnętrznej siły charakteru zdolnej oprzeć się w tym złym dniu, nie budowali charakteru wiernie jak to powinni byli na Chrystusie, tylko budowali na Nim pod tym względem, jako na Piasku. W ich charakterach są niecnoty, które mniej lub więcej górują, a ich cnoty są za słabe ażeby je powstrzymać w ich wysiłkach kontrolowania, lub żeby je zniszczyć. Przeto pokusy, jakie przychodzą do nich, nie znajdują w nich dostatecznej siły cnót, aby zwyciężyć. Raczej powab tych pokus pobudza ich wady do takiej czynności, że częstokroć się potykają i upadają. Z tego powodu niektórzy utracjusze koron żyją przeważnie w nieczystości ciała; inni żyją przeważnie w nieczystości ducha; a jeszcze inni żyją mniej lub więcej w kombinacji obydwóch. Kuszeni i upadają; kuszeni i upadają ; kuszeni i upadają - takie jest streszczenie ich doświadczeń, gdy bywają wystawieni na uderzenia symbolicznych wiatrów. Brat Wise w r. 1928, podczas pielgrzymowania we Floridzie, bez zdania sobie sprawy z tego, co jego mowa zdradzała, powiedział w różnych miejscach w jednem z swoich kazań, ''Bracia, ja już więcej nie znam siebie. Dawniej byłem przepełniony zwycięstwami ducha, lecz teraz znajduję siebie wciąż upadającego w moich pokusach." Dalej mówił, "Moje doświadczenie nie jest wcale jedynem. Wszędzie bracia przyznają się do tych samych doświadczeń. Było to przeważnie od czasu, kiedy wyszedł artykuł w Strażnicy zatyt. Przymierze, czy wyrabianie Charakteru - Które? Od tego czasu wszystkie przeszkody zostały usunięte i bracia hulają w grzechu." Pewna siostra z Towarzystwa wyraziła się po ukazaniu się tego artykułu temi słowy: "Jaka jestem rada, że nie potrzebuję wyrabiać charakteru; że jedyną rzeczą, co potrzebuję, ażeby osięgnąć królestwo, jest sprzedawać książki!" Wianie i uderzanie wiatrów naszego tekstu na ten dom, zbudowany na Piasku, zdaje nam sprawę z uczynków ciała, djabła i świata wśród wielu utracjuszy koron - tej części ludu Bożego, która nie wyrobiła charakteru na podobieństwo Chrystusowe.
NIEKTÓRE ILUSTRACJE TYCH WOJEN
(56) Możliwie, że niektóre ilustracje wiania tych wiatrów na różnych reprezentacyjnych wodzów w pośród ludu w Prawdzie wyjaśnią, w jaki sposób te symboliczne wiatry działają na tych dwojakich budowniczych. W tych trzech kierownikach Brytyjskich duch ubiegania się o władzę był ożywiony w pokuszeniach, tak w nieobecności br. Russella podczas jego życia, jak również po jego śmierci. Zamiast stawiać opór temu pokuszeniu w rozmaity sposób, chociaż w niektórych rzeczach działając opozycyjnie jeden do drugiego, to oni razem mniej lub więcej starali się je zadowolnić. Tym sposobem sprowadzili mniej lub więcej zamieszania jeden drugiemu i innym. W naszem pokrewieństwie do nich, jako specjalny przedstawiciel Towarzystwa, byliśmy kuszeni, aby się im nie sprzeciwiać, na tej (podstawie, że moglibyśmy popsuć naszą pracę w Brytanji przez ich sprzeciwianie się. Potem rozmaite próby o utrzymanie pokoju były nam przedstawione, chociaż to nawet znaczyło pofolgowanie naszej uwagi na nasze obowiązki. Groźby zniszczenia naszej pracy ciążyły nad nami. Lecz z łaski Bożej mogliśmy zwyciężyć te pokuszenia, i jako wynik pod kierownictwem Pańskiem i przez współdziałalność różnych braci udało się nam wyprowadzić wszystkich tych trzech kierowników z ich stronniczemi popieraczami do bramy. Gdy J. F. Rutherford wiedział, że ma dosyć głosów, aby być obranym za prezesa Towarzystwa, przedstawiła mu się możliwość pokornego przyjęcia tylko kilku nieważnych dodatnich przywilejów usługi, jakie prezestwo Towarzystwa dałoby mu ponad tych sześciu dyrektorów, lub możliwość knucia i chwytania za władzami dodatniemi do owych. W tern pokuszeniu jego pragnienie pierwszeństwa okazało się silniejsze. Wypracował przeto z degradowanemi szczegółami wszystkie spiski, konieczne do zwiedzenia, lub zmuszenia postrachem drugich, aby mu dali wy łączną kierowniczą i wykonawczą władzę we wszystkich interesach i sprawach Towarzystwa. Gdy nam było mówione, iż chcą nas wystawić, jako kandydata na prezesa Towarzystwa, to natychmiast odmówiliśmy, woląc raczej, ażeby J. F. Rutherford miał ten honor, poparliśmy go na ten urząd zamiast siebie samego i radowaliśmy się z jego obrania.
(57) Gdy dowiedzieliśmy się, że Pan dał nam przewodnictwo pracy kapłańskiej, jako nauczyciel i wykonawca, chociaż wtenczas pomyliliśmy się, biorąc imię za urząd, W szczerości naszego serca, wierząc, że on będzie tak się cieszył z naszego przywileju, jak cieszyliśmy się z jego, o czem powiedzieliśmy mu. Wystawiony na możliwość okazania wielkoduszności, lub zazdrości, nie mogąc znieść przypuszczalnego współzawodnika, on umyślnie, złośliwie i oszukańczo przed całym Kościołem zamordował nas, twierdząc, iż miłuje nas ponad wszystkich innych pielgrzymów, ażeby mógł mieć pierwszeństwo. Wystawiony na możliwość poddania się Zarządowi Towarzystwa, tak jak to był powinien, lub na bezprawne wyrzucenie sprzeciwiającej się większości, obrał to ostatnie, ażeby mógł utrzymać swoją niewłaściwie osiągniętą władzę, chociażby i znaczyło to rozłam w Kościele. Mając do wyboru, albo sprzeciwić się takiej uzurpacji i utracić wiele, co było drogiem dla nas, lub spokojnie poddać się jej i w nagrodę za to stalibyśmy się wielkim w Towarzystwie, śmiało staliśmy za racją i ponieśliśmy wielką stratę. Lecz z tych doświadczających pokuszeń wyszło jawne objawienie od Pana, a następujące wypadki potwierdzają je, że struktura wiary i charakteru J. F. Rutherforda była zbudowana na Chrystusie jako na Piasku.
(58) Jako nagrodę, nieco później Pan dał nam zrozu-mieć, że rozdzielenie r. 1917 było rozdzieleniem pozafiguralnego Elijasza i Elizeusza. To było podczas tak zwanej opozycji wystawienia kandydatów na urzędy Towarzystwa. Menta Sturgeon był ich kandydatem na prezesa. Nie byliśmy żadnym kandydatem, gdyż odmówiliśmy naszą kandydaturę na dyrektora. Podczas konwencji w Pittsburghu w stycz. 1918 r., w łączności z którą przeprowadzono wybory na urzędników i dyrektorów Towarzystwa, powiedzieliśmy mu o naszem wyrozumieniu rozdzielenia, przypuszczając, że będzie rad dowiedzieć się o tern. Mając do wyboru, być albo wielkodusznym, albo zazdrosnym co się tyczy tego. że Pan udzielił nam to wyrozumienie, to on tak jak p. Paton okazał zazdrość br. Russellowi, ponieważ Pan udzielił mu wyrozumienie 3 Ks. Moj. 16. a nie p. Paton. pozwolił duchowi zazdrości zapanować nad nim, który doprowadził go do takich skrajności, że odstręczyły od niego prawie całą "opozycję", natomiast my w tern doświadczeniu byliśmy uprzejmie zachowani w miłości Bożej, i byliśmy użyci wraz z innymi do wyprowadzenia go do bramy i do oddania go człowiekowi na to obranemu. Czterech członków Fort Pitt Komitetu, mając wystawioną przed sobą możliwość dalszego używania bardzo skromnych władz, danych temu komitetowi, lub możliwość sformowania korporacji, która dałaby im władzę, jaką dyrektorzy Towarzystwa mieli, uległo w tern pokuszeniu chwytania za władzę i zostali objawieni jako budownicy na Piasku, natomiast my, mając takie same możliwości wystawione przed sobą, odmówiliśmy skażeniu organizacji Kościoła, chociaż wiedzieliśmy, że to pociągnie za sobą więcej strat i cierpień. Mając do wyboru albo głoszenia postępowej Prawdy o ostatnich pokrewnych czynnościach Elijasza i Elizeusza i o złym słudze (które to prawdy oni przyjęli), albo pozyskiwania zwolenników przez milczenie na te (przedmioty, oni. z powodu popularności, obrali to ostatnie i starali się nas zmusić, abyśmy milczeli względem tych przedmiotów. albo byli zmuszeni cierpieć z powodu niezgadzania się z (większością) komitetu. Mając do wyboru milczenie odnośnie Prawdy na czasie, lub też utracenie łaski większości z towarzyszącemi stratami, głosiliśmy Słowo i ponieśliśmy szkodę, lecz zwyciężyliśmy pokuszenie.
(59) Te kilka przykładów daje nam ilustrację jak wiały niektóre z onych wiatrów. Każdy budowniczy może badać ich rozmaitą działalność i nauczyć się z nich lekcji. Na dom zbudowany na Opoce wiatry nie miały żadnego złego skutku. Czasami zahałasowały może jego drzwiami i oknami i może nawet zatrzęsły nim cośkolwiek; lecz ostatecznie pozostawiają go w całości. Lecz nie taki skutek mają one na domie zbudowanym na Piasku. Widzieliśmy już jak deszcz spustoszył sufity, ściany, podłogi i meble i jak powodzie po części napełniły go. usunęły jego fundament z Piasku i wzięły go precz z miejsca, taczając go z jednej strony na drugą, kręcąc nim w koło i w koło. przewracając go często i rzucając nim aż zaczął trzeszczeć i pękać. Ten dom. tak okropnie zniszczony i osłabiony, ostatecznie jest uderzony przez wiatry, które w końcu rozrywają go w kawały, a te potem płyną po falach. Mieszkaniec znajduje się we wodzie, zbity niemiłosiernie od deszczu, fali i wiatrów. Na szczęście chwyta się krokwi dachu - jakiejś dobrej swej zalety - która opatrznościowo płynie tak blisko, że może ją sięgnąć. Tej on się trzyma, ratując swe drogie życie. Lecz często bywa zanurzony pod wodę z powodu jej przewracania się. Potem zdaje mu się że czas mija wolno, gdy płynie bezcelowo, raz pod wodą, drugi raz nad wodą. Jego siła zbliża się ku wyczerpaniu. Zdaje mu się, że nie jest w stanie trzymać się dłużej krokwi i, gdy ślizga się z niej, jego stopy uderzają o ziemię, z tego poznaje, że ląd jest blisko. Otrzymawszy łaskę od Pana i skupiając wszystką swoją pozostałą siłę. z trudnością dostaje się do brzegu i jego życie jest ocalone, lecz wszystko inne stracone! Czy jesteśmy takimi, lub czy takimi jak ten. co budował na Opoce - jakimi? Tak jak przyjście jutra jest pewnem, tak też czas i deszcz, powódź i wiatry objawią jakimi jesteśmy.
BEREAŃSKIE PYTANIA DO POWYŻSZEGO
(28) Czem to ponowna przedstawienie Prawdy Parousyjnej okazuje się być? dla kogo? Dlaczego? Co jest pierwszym powodem tego? Jak oni myślą, że powinno się obchodzić z przesiewaczami? Dlaczego oni tak myślą? Co wskazuje, że oni są źle poinformowani o tem przedmiocie? Dla kogo jeszcze jest to podobną, próbą? Jak takie postępowanie doświadcza stronnictwo, niewolnictwo i pychę niektórych naśladowców wodzów Lewickich? Jak taka ponownie przedstawiona Prawda Parousyjna staje się doświadczającą dla połykających Prawdę i błąd?
(29) Jakie jeszcze rzeczy w przedstawieniu jej robią ją doświadczeniem? Dlaczego? Jak stanowisko ich wodzów oddziaływa na drugich? Dlaczego? Jakie formy Prawdy Biblijnej użyte we wyjaśnianiu Prawdy Parousyjnej są doświadczeniem dla innych? Jak oddziaływa na niektórych długość niektórych artykułów Teraźniejszej Prawdy? Dlaczego? Dlaczego to czasopismo jest próbą dla niektórych? Nieobecność jakiego zarysu Pracy wśród Epifanicznego ludu jest próbą dla niektórych? Z jakich dwóch powodów to jest doświadczeniem? Jakie usposobienia wielu i niektórych względem Prawdy Parousyjnej są doświadczeniem dla innych? Jak społeczność wskutek ulewu Prawdy jest próbą? Jak duch, w którym oni przyjęli Prawdę Parousyjna, jest doświadczany przez tę ulewę? Czem okazuje się być Prawda Parousyjna w tych Przypowieściach?
(30) Jaka jeszcze Prawda była przedstawiona, która jest przedstawiona w deszczu tych przypowieści? W jakiej literaturze ona była przedstawiona? Co jest Prawdą Parousyjna? Prawdą Epifaniczną? Od którego czasu ta ostatnia Prawda wychodzi? Co za podobieństwo jest w dawaniu oby-dwóch Prawd przez ich przynależnych posłańców? Kto jest źródłem obydwóch? Co jest najwyższem przywilejem ich posłańców?
(31) Co nasuwają na myśl doświadczenia, jakie przyniosły Prawdy Epifaniczne? Które to są główniejsze z tych? Które dwa z tych są specjalnie doświadczającemi? Jakie dwa zarysy, tyczące się czasu, są próbą dla poświęconych? Dlaczego to było ciężką próbą dla wielu Wiernych? Dlaczego to było doświadczeniem dla wodzów częściowo wiernych? Dla ich zwolenników? Co jest najwięcej doświadczającym zarysem Prawdy Epifanicznej ? Dlaczego dla Wiernych? Częściowo niewiernych? Jak oni usiłowali uniknąć tej Prawdy? Jakie główne nauki są w ten sposób odrzucane? Jak oddziałuje na nich potrójna praca Kapłaństwa z Kozłem Azazela?
(32) Czyja niepopularność czyni tę Prawdę doświadczającą dla obydwóch klas? Do czego taka niepopularność nie powinna się stać okazją? Dlaczego nie? Jakie ilustracje to wyjaśniają? W jakiej zmianie pracy ta zasada się nie zmieniła? Co z tego wynika? Jak to oddziaływa na Epifanicznym posłańcu? Co byłoby, gdyby on nie był niepopularnym? Czem jest ta niepopularność dla obydwóch klas budowniczych? Co jeszcze jest powodem doświadczenia?
(33) Która Epifaniczna nauka jest jedną z najostrzejszych prób? Przedstawienie jej staje się okazją czego? Jaki błąd jest przez to uczyniony? Dlaczego? Co jest przeoczone przez takie postąpienie? Co za ustęp oni w tej łączności błędnie zastosowywują? Jak oni go traktują? Kiedy nasz Pan powrócił? Jakie trzy fazy objawienia ma jego obecność? Co za manifestacje odbywają się w pierwszej fazie? W drugiej? Trzeciej? Co ten ustęp zabrania w każdej z tych faz? Przed czem? Co on nakazuje nam w każdym z tych okresów? Po czem? Co więc było właściwem uczynić po stosownem objawieniu niektórych w Parousji? W Epifanji? Jaki musi być wynik dla tych, którzy zastosowywują do Epifanji tę zabronę, która stosuje się tylko przed wyjawieniami Epifanicznemi.
(34) Co więc zauważyliśmy? W porównaniu, jak te próby poskutkowały na obydwie klasy budowniczych? Jaki skutek one nie miały na Wiernych? Jaki skutek cne nie będą miały na nich? Dlaczego nie? Odnośnie Prawdy Parousyjnej? Odnośnie Prawdy Epifanicznej ? Jaki jest skutek tego na Wiernych? Co ilustruje to?
(35) Jaki jest skutek ulewy Prawdy na tych, co budują, na Chrystusie, jako na Piasku? Co za pięć warunków przyczynia się do tego skutku? Co ta Prawda znajduje w tych, co budują na Piasku? Co dowodzi obecność tychże? Które główne Prawdy są odrzucone? Jaką Prawdę oni prawie zupełnie odrzucają? Jak ona jest spokrewniona z Prawdą Parousyjną? Jaki stan umysłu istnieje wśród utracjuszy koron? W jakich kółkach szczególnie? Jak on działa? Czyje zdanie ilustruje ten stan umysłowy? Jakie to było zdanie i jak ono było szczegółowo i kolejno wypowiedziane?
(36) Czy to zburzenie się wykonywa tylko na grupach? Jaki jest skutek tego wśród grup w Prawdzie? Jaka grupa czyni wyjątek pod tym względem? Co dowodzi prawdziwość tego określenia? Nawet jaka grupa Lewitów doznała takiego zburzenia? Jaką Prawdę Lewici bez wyjątku odrzucili? Co oni twierdzą w tej łączności? Co Pismo Św. naucza o tym przedmiocie? Jakie ustępy o tem dowodzą? Jak one to pokazują? Na czem jest oparte odrzucenie tej Prawdy? Kto więcej oprócz grup odrzuca różne Prawdy Parousyjne? Którzy bracia często dawają przykład 3ego? Jakimi sposobami oni pokazują ich odrzucenie Prawdy Parousyjnej?
(37) Co wypełnia postępowanie tych odrzucicieli? W jakim szczególe? Jakkolwiek pokryty dachem, co jednak znajduje się w dachach domów, zbudowanych na piasku? Czem one pokazują się być? Co deszcz czyni z nimi? Co on czyni ze strychem i sufitem? Jaki skutek on ma na sufit? Na dywan i meble? Co deszcz czyni ze ścianami i tapetą lub malowidłem tego domu? Jaki skutek ma częsty deszcz na drzewo tego domu i na powietrze? Jaki w streszczeniu jest skutek tego symbolicznego deszczu?
(38) Jak Sen deszcz stoi według liczbowego porządku pomiędzy sposobami doświadczenia? O ilu innych sposobach doświadczenia mówi. nasz tekst? Do jakiej konkluzji ostrożne zegzaminowanie tych prób doprowadza? Jak dom zbudowany na Opoce wytrzymuje te próby? Jak dom zbudowany na Piaskowym fundamencie wytrzymuje je? Jaki jest jego ostateczny stan po tych próbach?
(39) Co jest drugą rzeczą wypróbowania tych dwóch domów? O jakich powodziach nasz tekst mówi? Z czego one się składają? Co staje się warunkiem ich koloru? Z jakich wód takie powodzie się nie składają? Co czysta, przezroczysta woda reprezentuje w symbolach biblijnych? Dlaczego? Jak to jest pokazane w Obj. 21:6; 22:1, 2, 17? Zacytuj i wytłumacz ten symboliczny użytek wody w tych drugich, dowodzących ustępach, podanych w niniejszym paragrafie. O jakich jeszcze symbolicznych wodach Biblja mówi? Gdzie i jak ona to czyni? Co Ezech. 34:18, 19 nasuwa nam odnośnie wód powodziowych naszego tekstu? Co więc jest drugim doświadczającym czynnikiem tych dwóch domów? Jeżeli to wyrozumienie jest prawdziwem, czego powinniśmy się spodziewać, aby widzieć w około nas?
(40) Co widzimy pod tym względem? Szatan jest za przebiegły, żeby co uczynić? Dlaczego? Na czem jest jego nadzieja oszukania kogoś z ludu Bożego oparta? Wśród kogo jeszcze on używa tej metody? Co więc widzimy? Kogo szatan używa jako swoich agentów, w takiem szukaniu i jakimi sposobami? Jakie drukowane i ustne narzędzia Szatan używa w tern? Co one czynią wszystkim nowym stworzeniom? Co nie jest charakterem wszystkich artykułów Strażnicy? Co także jest w nich? Zwłaszcza w czyich pismach? Jaki wysiłek jest wciąż czyniony w nich?
(41) Czytaj jeden po drugim i dawaj komentarze na każdy z tych wielu błędów, zacytowanych w tym paragrafie, jako pochodzących z pod pióra J P. R.'a. Z czego te błędy są wybrane? Co one dowodzą odnośnie zamąconych wód?
(42) Przez jaki jeszcze przewód płyną zamącone wody? Jakie błędne tłumaczenia oni dają odnośnie Objawienia? Jaka specjalna ilustracja stosuje się tutaj? Co za błędne tłumaczenia oni dają odnośnie Kś. Daniela? Jaką fałszywą chronologję oni dają? Co to nie pozwala im uczynić? Jakie specjalne daty ważnych wypadków oni odrzucają? Co oni tymczasowo podają, jako datę na zaczęcie i skończenie się żniwa? Co obala tę myśl? Jaki skutek mają te błędy na ich usposobienie względem Piramidy? Które książki oni prawie całkowicie odrzucają, a które częściowo? O korporacjach, co się tyczy organizacji Kościoła? O ostatnich pokrewnych czynnościach Elijasza i Elizeusza? O onym słudze? Co błędy dowodzą o wodzach P. B. 1.?
(43) Pod jakimi względami Olsonici zbłądzili? Syońscy Posłańcy? Adama-Rutherfordowcy? Standfastowscy? Towarzystwo Głosu Elijasza? Orłowcy? Bolgerowcy? Jacy jeszcze inni wprowadzili błędy między lud w Prawdzie? Kto jeszcze? Jaki znany brat, który wykonał dobrą pracę, dodał do tego błędu? Którzy inni mniej lub więcej znani bracia przedstawiali błędy? Nawet kto oprócz , tych czynił to? Jakimi jeszcze sposobami nie-którzy posługują się do krzewienia błędu? Gdzie te błędy są widziane? Jak one się równają błędom poprzednich czasów? W czem, naprzykład?
(44) Co Św. Paweł mówi jest źródłem takich błędów? Dlaczego większość z tych, co przywłaszcza sobie przemawianie do powszechnego Kościoła, nie ma prawa tego czynić? Którzy bracia gwałcą ten porządek? Czem oni się przez to stają? Pomimo czego oni trwają w swoich uzurpacjach? Co wynikło z tego? Czyj ostrzegający przykład powinien był ich powstrzymać? Jaki brak i jakie zło w nich przyczyniło się do ich chwytania władzy? Co ich nawet nie powstrzymało?
(45) Co te powodzie czynią z temi dwoma domami? Jak w porównaniu? Jakie zalety wystawiają Wiernych na te próby? Jak każda z nich to czyni? Co te zalety w końcu czynią dla nich? Co najwięcej im te próby robią? Od czego oni są wybawieni? Co wody powodziowe nie mogą im uczynić? Dlaczego nie? Co mogą, a co nie mogą te wody powodziowe uczynić im? Przez co i przez kogo oni są podtrzymani?
(46) Kiedy niektórzy z tych Byli wybawieni? Kiedy drudzy, byli wybawieni? Do czego Pan nie dopuści, aby się miało stać któremu z Wiernych? Co ten wiemy doznaje podczas tej próby? Co za tekst stosuje się do tej pociechy i ostoji? W którym Psalmie jest mu obiecana bezpieczność?
(47) Jakie jeszcze domy są wypróbowane przez powodzie? Jaką różnicę one objawiają? Dlaczego? Jakie to są niektóre z 13 rzeczy w utracjuszach koron, co są powodem tego? Co więc powodzie czynią z ich domem?
(48) Kto jest dobrym przykładem tych, co ponieśli szkodę przez te powodzie? W jakich czworakich naukach oni zbłądzili? Którzy inni jeszcze są dobremi przykładami takowych? Pod jakiemi dwoma kierunkami ci błądzą? Kto stanowi trzecią grupę takowych? Pod jakiemi trzema względami oni zbłądzili? Kto stanowi czwartą grupę? Pod jakiemi czterema względami oni zbłądzili? Kto stanowi piątą grupę? Pod jakiemi trzema względami oni zbłądzili? Kto stanowi szóstą grupę? Pod jakim względem oni zbłądzili? Jaka woda powodziowa wznosi się w Niemczech. Polsce, Szwajcarji pomiędzy zwolennikami P. B. I.? Kto wypuszcza tę wodę powodziową? Kto dał popędu temu błędowi? Jak?
(49) Kto jeszcze jest odpowiedzialny za otwarcie tamów powodzi błędu? Co w nich czyni ich skłonnymi do takiej pracy? Jaki jest proces ich wyrobienia się na nauczycieli błędu? Jaki ustęp Pisma Św. udowodnią to o nich? Jak on to udowodnią? Kto ma się na baczności za takimi? Co on czyni, aby ich pozyskać dla swego celu? Kto ostatecznie jest) źródłem tej powodzi?
(50) Jaki skutek te wody powodziowe mają na dom zbudowany na Piasku? Jakie są pierwsze i drugie skutki takich wód powodziowych w obrazie i w rzeczy zobrazowanej przezeń? Jaki jest trzeci skutek w tym obrazie i w rzeczy zobrazowanej? Czwarty i piąty skutek?
(51) Co było trzecim czynnikiem próbowania tych dwóch domów? Jakiemi wiatrami one nie były? Dlaczego? Jakiemi one muszą być? Co wiatr w Biblji symbolizuje? Jak to jest pokazane w 1 Król. 19:11? W Obj. 7:1? W Ps. 48:7? Przeczytaj i wyjaśnij ten użytek tego słowa w innych przytoczonych ustępach.
(52) Czem te symboliczne wiatry nie były? Dlaczego nie? Do czego się odnoszą wiatry naszego tekstu? Jakie to są te wojny? Przeciw komu są one toczone? Jakich dwóch specjalnych rzeczy one wymagają? Jak je nasz pastor nazywa? Co dowodzi, że one są wojnami, do których nasz tekst się odnosi? Co my wiemy o nich z doświadczenia? Pod jakiemi warunkami często toczy się ta wojna? Co ona ostatecznie objawia?
(53) Na co przeważnie oddziały wuja te wiatry, jako próba? Jak budowaliśmy charakter? Na co deszcz i powodzie przeważnie działają jako próby? Jak budowaliśmy strukturę wiary? Co przeto jest próbowane w tym symbolicznym domie? Jak rozmaicie? Jakich więc prób powinniśmy się spodziewać widzieć? Czem są nasze duchowe walki? Co objawiają doświadczenie i obserwacja pod tym względem? Jak nasze czasy równają się z innemi pod względem pokuszeń? Jakie warunki przyczyniają się do tego? Co grzech teraz czyni? Szatan? Co jest skutkiem tego?
(54) Na co te pokusy oddziaływają? Kto miał podobne doświadczenia? Na jakie przymioty charakteru one oddziaływają? Co to czyni koniecznem? Jakie wady czynią człowieka podlegającym pokusom? Jakie zalety powstrzymają i zniszczą złe charakterystyki? Jeżeli one nie uczynią tych rzeczy, jaki będzie skutek? Kiedy tylko odniesiemy zwycięstwo? Dlaczego Pan dozwala na takie pokusy? Kto jedynie zwycięży je? Co daje im możność, aby zdobyć zwycięstwo? Jak oni wyjdą z tej wojny? O czem wierni mogą wydać świadectwo? Jakie dwie rzeczy uzdolnią ją ich do zdobycie zwycięstwa?
(55) Jak rzeczy stoją w porównaniu z utracjuszami koron? Czego im brakuje? Dlaczego? Co jest w ich charakterach? W jakiej mierze w przeciwstawieniu do cnót? Jak ich znajdują ich pokuszenia? Jak ich pokuszenia oddziaływają na nich? W jakich trzech warunkach oni rozmaicie żyją? Co w streszczeniu jest ich doświadczeniem? Co jest świadectwem br. Wise'a w tej łączności? Na kogo on włożył odpowiedzialność za przynależne stosunki w Towarzystwie? Jakie było wyrażenie jednej siostry z Towarzystwa pod tym względem? Co zdaje sprawę z uczynków ciała, djabła i świata wśród utracjuszy koron?
(56) Co dopomoże wyjaśnić doświadczenia, połączone ze symbolicznemi wiatrami? Podaj ilustrację tego z doświadczeń trzech Brytyjskich dyrektorów. Z doświadczenia specjalnego przedstawiciela Towarzystwa, który miał do czynienia z nimi. Ze starania się J. F. R. o dodatnie władze czarterowe jako prezes. Z usposobienia innego brata do prezestwa.
(57) Jak J. F. R. się zachowywał, gdy się przypuszczalny współzawodnik jako nauczyciel i wykonawca okazał? Gdy był doświadczany odnośnie poddania się Zarządowi? Jak drugi postąpił wśród pokus z powodu tych warunków? Co objawiło się względem J. F. Rutherforda wśród tych doświadczeń?
(58) Jaka była wierność wśród pokus rozdzielenia wynagrodzona? Jak to wypróbowało Menta Sturgeona? Pod jakiemi względami? Tak jak kto w podobnych warunkach on czynił? Jaki był wynik tego pokuszenia dla niego i dla drugiego? Jakie dwie próby przyszły na członków Fort Pitt Komitetu? Jakie pokuszenia towarzyszyły im? Jak dotyczące osoby postąpiły w nich?
(59) Co każdy budowniczy może uczynić odnośnie tych symbolicznych wojen? Jakie bliskie i ostateczne skutki mają wiatry na Wiernych? Na niewiernych? Któremu budowniczemu jest każdy z nas podobny? Co to na pewno objawi?
TP ’37, 67-76.