ŻNIWO WIEKU EWANGELII W FIGURZE IPOZAFIGURZE

4 Moj. 31:1-54 z Ang. P. 36, 68-78 - (Dokończenie)

    (44) Zauważyć można, iż w. 31 mówi, że Mojżesz i Eleazar podzielili zdobycz jako rozkazał Bóg. Chociaż oni i przedniejsi ojcowie ludu mieli rozkazane zebrać sumę, policzyć zdobycz, co wszyscy z nich uczynili we figurze, których pozafigury już wytłumaczyliśmy, to jednak tylko Mojżeszowi i Eleazarowi było rozkazane uczynić te rozmaite względne podziały. Przedniejsi ojcowie tego nie uczynili. Dlaczego nie? Ponieważ w pozafigurze wodzowie utracjuszy koron z tych grup, podczas Epifanii będąc prowadzeni przez Azazela, nie mogli inteligentnie wziąć udziału w takiej pracy. Ci są tak zagmatwani, że nie są zdatni współdziałać w takim podziale. Z faktu, iż twierdzą, że ich oddziały są ruchami Maluczkiego Stadka, a we wielu wypadkach twierdzą, że ruch Kapłański jest ruchem wtórej śmierci, dowodzi, że nie mogliby dozorować nad podziałem. Aaronowe sprawowanie z kozłem Azazela jest zgodne z ta samą myślą. Że nasz Pan, jako od Boga naznaczony Wykonawca, Mówcze narzędzie i Wódz pozafiguralnego Izraela, jako pozafigura Mojżesza, i Arcykapłan Świata, Głowa i Ciało, jako Pojednawca, pozafigura Eleazara (zobacz także Aaron działając z kozłem Azazela), dozoruje nad tym podziałem tych dwóch klas, jest widoczne z natury ich urzędowej funkcji. Przeto wypełnione fakty są zgodne z figurą. Więc podkapłani epifaniczni mogą radośnie przyjmować pogardę, szyderstwa i wymówki Lewitów, że oni rozdzielają lud Pański; ponieważ oni prawdziwie współdziałają z ich Głową i pod Jego przewodnictwem w takiej pracy, jako należącej właściwie do ich służby epifanicznej. Więc tak jak nasze badanie w. 1-24 dowodzi, że one są figurą na główne czynności parousyjne, pod figurą wojenną Izraela z Madianitami; tak też nasze badanie w. 24-47 dowodzi, że one są figurą na główne czynności epifaniczne, pod figurą dzielenia zdobyczy tej wojny. Naprawdę to badanie powinno być bardzo odświeżającym dla naszej wiary, nadziei, miłości i posłuszeństwa! Niech Panu będzie chwała za to.

    (45) Ostatni epizod połączony z tą wojną jest podany we w. 48-54 i odnosi się do sprawozdania dowódców i ofiar. Fakty tego epizodu dowodzą, że jest figurą na pewne sprawy parousyjne, dotyczące pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów. Poprzednio pokazaliśmy, że hetmani nad tysiącami są figurą na dwanaście przedniejszych pielgrzymów w ich pracy ku publiczności, a że hetmani (pułkownicy i rotmistrze) nad setkami są figurą na resztę pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów w ich działalności względem publiczności. Na pewno Pan nie chciał, ażeby ten epizod się wypełnił i zaraz był zapisany po wypadkach zapisanych we w. 1-24, ponieważ On chciał, żeby ważniejsze parousyjne i epifaniczne sprawy były zobrazowane w bliższej łączności z sobą niż wtrącenie tego epizodu pomiędzy, nie dozwoliłoby na to. Przeto postąpił według logicznego zamiast chronologicznego porządku w pozafigurze tej sprawy, chociaż figury następowały według porządku w jakim są podane. Ci dowódcy są podani we w. 48, 49, jako dający swój raport Mojżeszowi, reprezentując pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów raportując pozafiguralną sprawę Jezusowi, jako od Boga naznaczonemu Wykonawcy, Mówczemu Narzędziu i Wodzowi pozafiguralnego Izraela. Raport podawał, że oni policzyli żołnierzy (w. 49) i że ani jeden z dwunastu tysięcy żołnierzy izraelskich nie zginął. To jest figurą na fakt, że pozafiguralni dowódcy przez określanie w swych naukach tych pozafiguralnych 12,000, tj. Maluczkiego Stadka, w czasie Parousji, raportowali, że ani jeden z nich nie został zbity w swoich naukach (symbolicznie zabity). Zauważmy dobrze, jak to pozafiguralne liczenie było uczynione. Ono składało się z akuratnego określenia wiernych Maluczkiego Stadka. Częścią takiego określenia byłoby nauczanie, że oni bojowali w duchu Pańskim ten dobry bój Prawdy, aż kompletnie wykazali jej słuszność przeciw sprzeciwiającym się błędom, i że w tym boju byli zwycięzcami nad grzechem, samolubstwem i światowością, a tym sposobem nad błędem. A więc żaden z nich nie upadł. We figurze, jak to już nadmieniliśmy, to było z powodu cudu; i rzeczywiście w pozafigurze to było cudem łaski, że ci zwyciężyli.

WYKŁADY JAKO POZAFIGURALNE OBIATY

    (46) Powiedziane nam jest (w. 50), że dowódcy przynieśli ofiarę Panu. Ta składała się ze złotych klejnotów (w ang. łańcuszki) - zapon, maneli, pierścieni, zausznic i tabliczek (w ang. Biblii tj. pudełka do perfumu). Jeżeli możemy poznać co parousyjni pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi przynieśli Panu, czego drudzy nie przynieśli, to poznamy, co te obiaty dowódców reprezentują, gdyż nikt inny tylko oni przynieśli taką ofiarę, (w. 53). Tymi obiatami były wykłady parousyjnych powszechnych starszych wygłoszone przed Powszechnym Kościołem. Tylko ci pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi przynieśli takowe w tym czasie. Przeto rozumiemy, że te klejnoty złote, przyniesione przez dowódców, reprezentują te wykłady. Możemy zauważyć, że te złote klejnoty były pięciorakie: zapony (łańcuszki), manele, pierścienie, nausznice i pudełka do perfumu. Te reprezentują pięciorakie wykłady, jakie pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi przynieśli Panu. Łańcuszki czyli naszyjniki reprezentują ozdoby nowej woli. W Piśmie Św. szyja jest użyta do reprezentowania woli. Przeto o człowieku z upartą wolą Pismo Św. mówi jako o osobie sztywnego karku. (Ps. 75:5; Przyp. 29:1; Dz. Ap. 7:51) Wola, odnowiona w jedność z wolą Pańską, jest przedstawiona jako szyja ozdobiona figuralnymi łańcuszkami, lub naszyjnikami, które są jej ozdobami. (Przyp. 1:9, 3:3, 22; 6:20, 21; PnP 1:10; 4:4; 7:4). Zgodnie z tym, naszyjniki w. 50 reprezentują wykłady o nowej woli i jej ozdobach, przygotowane i wygłoszone przez parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów przed Powszechnym Kościołem. Bransoletki (manele), które dowódcy przynieśli, reprezentują wykłady o służbie i o postępowaniu, dane przez parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów. Następujące uwagi to wyjaśnią: Bransoletki w Palestynie były noszone na przegubie u ręki i przy kostce na nodze. W symbolach biblijnych ręce reprezentują usługiwanie. (Obj. 13:16; 14:9; 20:4). W symbolach biblijnych stopy reprezentują postępowanie, czyli prowadzenie się. (Ps. 116:8; 119:59, 101, 105; Przyp. 1:16; 4:26.) Ponieważ bransoletki w Palestynie były ozdobą rąk i stóp, przeto one reprezentowałyby dobre usługiwania Panu, Prawdzie i braciom gdy noszone na przegubach, a dobre prowadzenie się gdy noszone przy kostkach. Przeto wykłady parousyjnych pielgrzymów przed Powszechnym Kościołem o sprawach, tyczących się usługiwania i prowadzenia są przedstawione przez te bransoletki, które były ofiarowane przez dowódców.

    (47) W symbolach biblijnych pierścienie reprezentują stanowisko nowych stworzeń, jako błogosławieństwo Boże zesłane w dzień Zielonych Świątek Jego ofiarowanym Wieku Ewangelii. (Ew. Łuk. 15:22, zob. komentarz; 2 Ks. Moj. 35:22, gdzie, z wyjątkiem naszyjnika, takie same klejnoty, jakie są wymienione we w. 50, są podane). Zgodnie z tym, rozumiemy, iż te pierścienie reprezentują wykłady parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów przed Powszechnym Kościołem o nowym stworzeniu, które, mając wiele zarysów, dostarczyło im wielkiego wyboru przedmiotów do omawiania. Nausznice są ozdobami uszu. Uszy w symbolach biblijnych reprezentują wyrozumienie, zwłaszcza rzeczy wiary. (Mat. 11:15; 13:15, 16; Łuk. 4:21; 9:44). Zgodnie z tym, rozumiemy, iż nausznice reprezentują ozdobę wyrozumienia wierzącego, a więc wiarę. Przeto dowódcy przynosząc nausznice, jako ofiarę Panu, reprezentują parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów przynoszących dla służby Pańskiej swoje wykłady, tyczące się spraw wiary, przed Kościół Powszechny. Tu znowu wielka ilość rozmaitych przedmiotów była dla ich użytku i oni je wykorzystali. Ostatnia ozdobna rzecz wymieniona w ang. Powszechnym tłumaczeniu (A. V.) we w. 50 jest "tablets" (tabliczki) - Hebrajskie słowo tu przetłumaczone w ang. tablets starodawne na (pendants) wieszadła, medaliony jest chumaz, i w R. V. (ang. poprawionym tłumaczeniu) u Iz. 3:20 ono jest przetłumaczone pudełka do perfumu. Gdy zastanowimy się nad pozafigurą to myślimy, że tłumaczenie pudełka do perfumu daje potrzebne znaczenie. W symbolach biblijnych perfum reprezentuje to, co jest przyjemne, piękne i cenne cnoty. (2 Ks. Moj. 30:35, 37; 35:8, 15, 28; PnP. 3:6; 2 Kor. 2:15 - Diaglott; Ef. 5: 2). Perfum powstający z kadzidła reprezentuje cnoty, zwłaszcza wyższe zasadnicze cnoty. Te pudełeczka do perfumu przeto reprezentują wykłady o cnotach lub zaletach, wygłoszone przez parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów przed Kościołem Powszechnym. O cnotach, jako o wonnym zapachu dla Pana i dla wszystkich, mających Jego ducha, jest wiele materiału, więc tego się pozafiguralni dowódcy uchwycili dla użytku na wielu wykładach. Niema żadnej wątpliwości, że pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi ofiarowali, jako ofiary Panu wykłady o nowej woli, o usługiwaniu i postępowaniu, o nowym stworzeniu, o rzeczach wiary i wyrozumieniu ich i o cnotach, lub zaletach. Przeto nasze wyrozumienie jest zgodne z Biblią, rozumem i faktami. Dlatego wierzymy, że ono jest prawdziwe.

    (48) Przy końcu w. 50 jest powiedziane, że ci dowódcy przynosili tę ofiarę na oczyszczenie dusz swoich. Mowa dowódców dotąd zbadana, tak jak prawie wszystkie inne figuralne mowy, wypełniła się pozafiguralnie w pantominie, tak też ta część ich mowy wypełniła się w pantominie. Na pierwsze pomyślenie, to zdanie daje się być dziwnym, że pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi parousyjni przez przygotowywanie i wygłaszanie swoich wykładów (zdobywanie tych klejnotów i ofiarowanie ich) składali ofiarę pojednania na oczyszczenie siebie przed Panem: ponieważ czy zasługa naszego Pana nie oczyszcza - zadosyć czyni, za wszystkie nasze Adamowe niedoskonałości? Pewnie, że tak. Lecz ta wydająca się dziwność znika, gdy przypomnimy sobie, że, ażeby dokonać pojednania, czyli oczyszczenia, to dwie rzeczy są konieczne: (1) zadowolenie Boga z wszystkim co jest w nas, i (2) zadowolenie nas z wszystkim co jest w Bogu; ponieważ w pojednywaniu każda niezgodna strona musi być zadowolona z drugą stroną. Jest to praca Jezusa samego i to przez Jego zasługę, uczynić pojednanie w pierwszym znaczeniu tego słowa - zadowolić Boga z wszystkim w nas; ponieważ on dlatego umarł i zmartwychwstał. (Do Rzym. 4:25; 2 Kor. 5:18, 19, 21). Lecz pojednanie w jego drugiej części nie jest dziełem samego Jezusa, chociaż On czyni pierwsze kroki, ażeby to uskutecznić. My musimy współdziałać z Nim w dokonaniu tego, przez wierne użycie Ducha Bożego, Jego słowa i opatrzności, pozbywając się wszystkiego grzechu, błędu, samolubstwa i światowości w nas, które nie dozwalają nam być przyjemnymi z wszystkim w Bogu, i przez wyrobienie sobie sprawiedliwości, Prawdy, miłości i niebiańskomyślności, która jest zadowolona z wszystkim w Bogu. Jest to ta druga praca w pojednaniu, czyli oczyszczeniu, osiągnięta przez usługiwanie naszego Pana w czasie parousji przez pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów, która jest zobrazowana we w. 50 przez ofiary dowódców, dokonujące oczyszczenia dusz swoich przed Panem.

    (49) Jak to było uczynione? Kilka przykładów wyjaśni ten proces dla wszystkich wypadków. Najpierw przytoczymy dotyczące doświadczenie naszego Pastora, w którym on zapanował nad swoją nadmierną bojaźnią o owce, a w którym niedostatecznie ufał słowu Pańskiemu, że nikt nie będzie mógł wyrwać Mu Jego owiec z rąk Jego. (Jana 10:28). To doświadczenie naszego Pastora było połączone z pozafigurą przedostania się Jasobama przez wojsko filistyńskie w Betlehemie i przyniesienia wody ze studni przy bramie Dawida, (1 Kron. 11:11, 18). Gdy p. Barbour w usiłowaniu, aby usprawiedliwić swoją naukę przeczącą okupowi, dał w swoim czasopiśmie, mającym pozór prawdy, lecz w rzeczywistości wykrętne tłumaczenia ofiar za grzech z 3 Ks. Moj. 16, wiedząc, że jego i p. Barboura czasopisma wychodziły prawie do tych samych rąk, to nasz Pastor obawiał się wielce o prawdziwe owce, że błąd na ten przedmiot może doprowadzić ich do zgubnego zaparcia się okupu. Ta bojaźń podniosła się do ostatecznego stopnia. Co nasz Pastor uczynił w tej łączności, podaliśmy w ang. P. '28, 171-173, (w polskiej ukaże się później). Przeczytanie danego opisu uczyni zbytecznym powtarzanie szczegółów tutaj. Była to bojaźń naszego Pastora o Trzodę, która dała demonom przystęp do niego, przez co oni mu bardzo dokuczali. On usilnie walczył przeciwko nim w ich ataku na niego przez tę bojaźń, aż ich tak zupełnie zwyciężył, że gdy się dostał do pozafiguralnej studni i zaczerpnął tej właściwej porcji, tj., Prawdy o ofiarach za grzech, zobrazowanej w 3 Ks. Moj. 16, to jego bojaźń już była pokonana. Zamiast pośpieszyć się, żeby to poselstwo przedstawić Kościołowi, to widział, że Prawda, zawarta w nim, była tak wielka, że usprawiedliwiłaby jego zwołanie zebrania z przedniejszych braci w Prawdzie najpierw, którzy spędzili osiem dni w pilnym badaniu dotyczących spraw i z końcem tego czasu wszyscy byli przekonani, że to było prawdą. Następnie wygłosił wykład na ten przedmiot w zborze w Allegheny. Potem, możliwie trzy, lub cztery miesiące po przyjściu do wyrozumienia 3 Ks. Moj. 16, on przygotował i wydał w Strażnicy w lutym, 1880 r. pierwszy artykuł o przybytku. W marcowej Strażnicy w r. 1880 ukazał się pierwszy artykuł wyjaśniający 3 Ks. Moj. 16, po właściwych doświadczeniach. Jego skrajna bojaźń była pokonana. Miał zupełność pokoju w zapewnieniu, że nikt nie był w stanie wyrwać owiec z ręki dobrego Pasterza. W tej wielkiej potyczce, jaką on miał z demonami, którzy nie chcieli go dopuścić do pozafiguralnej studni, on dokonał oczyszczenia czyli pojednania za swoją duszę przed Panem, tj., on przyprowadził siebie w zgodę z Panem, to jest, we wierze, że temu dobremu Pasterzowi każdy podpasterz ma ufać, iż On utrzyma Swoje owce bezpiecznie. Było to przy końcu tego doświadczenia zwycięskiego nad bojaźnią, kiedy nasz Pan dał mu drugą i najgłówniejszą funkcję jego urzędu, jako onego Sługi, tj., dozór nad spichrzem, a od wiosny r. 1876 miał powierzoną pierwszą funkcję, tj., nadzór nad domownikami. W celu właściwego sprawowania tego urzędu było niezbędnym, ażeby wszedł we faktyczną zgodę ze zarządzeniem Pańskim, że dobry Pasterz jest odpowiedzialny za owce i aby był wierny i zdatny we wykonaniu tej odpowiedzialności, gdyż inaczej, to byłby się wtrącił w pracę naszego Pana.

DOŚWIADCZENIE BRATA BARTONA

    (50) Teraz podamy stosowne doświadczenie brata Bartona, jako pozafigura Semma, trzeciego najsilniejszego hetmana Dawidowego (2 Sam. 23:11, 16), w dostaniu wody z tej studni. Dotycząca słabość brata Bartona była we wynajdywaniu wad, gdzie się jego nie tyczyło on uczuł urazę z powodu obejścia się brata Russella z A. E. Williamsonym w 1908 i 1909 roku, gdy ten ostatni w jego usiłowaniu, ażeby poprzedniego usunąć z przewodnictwa pracy, publicznie go zaatakował, został usunięty z prywatnego sekretarstwa i później z pracy pielgrzymskiej, a później za jego ciągłą pracę przesiewającą br. Russell pisał przeciwko niemu. W swoim dotyczącym postąpieniu brat Russell był zupełnie usprawiedliwiony; lecz brat Barton odczuwał, iż brat Russell nie próbował nawrócić dosyć silnie A. E. Williamsona, i z tego powodu obraził się z takiego jego postępowania. Demoni poduszczali tę słabość brata Bartona; lecz on walczył silnie przeciwko nim i odniósł zwycięstwo w tej walce: przyszedł do porozumienia, że jego postępowanie było wynajdywaniem wad i wtrącaniem się w czyjeś sprawy i usunął to na bok. Po temu pozyskał przystęp do studni i wydobył z niej prawdę, że pomiędzy r. 1874 i 1878 Jezus przez osobiste potyczki ze szatanem, związał go, co było przygotowaniem do splądrowania szatanowego domu - demonów w ich panowaniu nad ziemią. (S. ang. '10, 315, 316). Ta walka musiała być stoczona, ażeby uczynić oczyszczenie przed Panem - uczynić siebie zadowolonym z Boskim sposobem zarządzania żniwiarskiego kierownictwa przez onego Sługę.

    (51) Pozafigurą Eleazara (2 Sam. 29:3, 16) jest inny brat, który miał słabość niewłaściwego uporządkowania siebie względem onego Sługi, jako pierwotnego wydawcy pokarmu na czas słuszny. Np., gdy bracia zadaliby mu pytania biblijne, które jeszcze nie były wyjaśnione przez onego Sługę, to on zamiast odmówić odpowiedzieć na nie, na podstawie, że Pan jeszcze nie wyjaśnił tej sprawy przez onego Sługę, on próbował dać swoje własne wyrozumienie, wciąż jednak wierząc, że nie on, lecz nasz Pastor był owym Sługą. W 1910 r. Pan przyprowadził go twarzą w twarz z kwestią. Pytanie przedstawiło się w tej formie: Jako nauczyciel Kościoła Powszechnego w pokrewieństwie do funkcji onego Sługi, jako specjalnego mówczego narzędzia Pańskiego, w jaki sposób ma on postępować, aby uniknąć, z jednej strony, kłaniania się i czczenia posłańca, a z drugiej strony, dawania myśli braciom odnośnie tekstów Pisma Św., które nie były wytłumaczone najpierw przez onego Sługę; ponieważ on zrozumiał, że to ostatnie postępowanie nie było właściwe, jak również zrozumiał, że było niewłaściwym czcić posłańca. Nad tą kwestią on miał długotrwałą wewnętrzną debatę, w której najbystrzejsze sofisterie przedstawiły się jego umysłowi, wpierw z jednej ostateczności, następnie z drugiej ostateczności, potem nie z tak odległych skrajności. To była najostrzejsza debata, tak wewnętrzna, jaki zewnętrzna, jaką on kiedykolwiek miał. Z łaski Pańskiej on mógł odeprzeć każdy atak, uczyniony na niego w tej debacie; cały czas jego wola względem tej sprawy była złożona w rękę Pańską. Na ostatku wyszedł zwycięsko z tej walki, gdy zrozumiał i poddał się myśli, że urzędowe funkcje naszego Pastora, jako onego Sługi, zabraniały, żeby on (ten brat) miał dawać jakie nowe doktrynalne, figuralne, lub prorockie myśli, póki by ich on wpierw nie przedstawił onemu Słudze i dostał jego potwierdzenie na nie, a jeżeli to były dość ważne sprawy, to nie powinien wypowiadać ich nikomu, aż dopiero potem, gdy on Sługa przedstawił je najpierw Kościołowi. Tak więc przez tę trudność nauczył się zasad jakimi on się ma rządzić w swej urzędowej pracy, jako powszechny starszy w swym odnoszeniu się do urzędowych władz onego Sługi. W ten sposób dokonał oczyszczenia duszy swojej przed Panem, tj., stał się zadowolony z Pana w Jego zarządzeniach odnośnie urzędowych przywilejów onego Sługi i jego stosunku do nich. Zaraz potem on przybył do studni i zaczerpnął z niej, na podstawie 1 listu do Kor. 10:1-14, prawdy o pięciu przesiewaniach Żniwa, co się tyczy ich samych i ich pokrewieństwa do pięciu powołań Żniwa, i potem przyniósł to piśmiennie onemu Słudze, który w S. '13, 198-200 wylał szkic danych prawd, jako ofiarę napoju przed Panem. Tak jak przy doświadczeniu naszego Pastora przy studni, nasz Pan dał mu ostatnie funkcje jego urzędu jako onego Sługi, tak zdaje się On w tej łączności z tym doświadczeniem przy studni, odłączył tego brata na urząd epifanicznego posłańca; ponieważ wiele Prawdy epifanicznej jest uzasadnionej na tym, co on dostał ze studni, tak jak wiele Prawdy parousyjnej było uzasadnionej na tym, co brat Russell dostał, gdy odwiedził studnię. Tak więc Pan przygotowuje Swoich sług.

    (52) Nie mamy myśleć, że przywilej wynoszenia czegoś nowego, lub starego ze spichrza był ograniczony do tych trzech braci powyżej wymienionych, którzy są tutaj wspomniani tylko jako uderzające przykłady takiego doświadczenia. Nasz Pan zapewnia nas, że każdy nauczony w piśmie, wyćwiczony w królestwie niebieskim będzie uprzywilejowany to czynić. (Ew. Mat. 13:52). W ich wypadku ta nowa rzecz zawsze powinna była być przedstawiona onemu Słudze na potwierdzenie i zadecydowanie, zanim ona była podana domownikom, według zasady, że gdy który ze sług znalazłby coś w spichrzu o czym szafarz nie wiedział, to on powinien przynieść ją do niego dla rozporządzenia według wskazówek szafarza, a nie, bez jego wiedzy, potwierdzenia i zarządzenia, włożyć ją na stół dla pożywienia domowników. Nie ogranicza też Mat. 13:52 ten przywilej do pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów. Wielu starszych, jak wykazaliśmy to poprzednio na tych stronicach, miało przywilej dostać coś nowego ze spichrza. Możemy być pewni, że w każdym razie oni nie dostali "nowych rzeczy" ze spichrza dopóki nie dokonali pojednania za duszę swą przed Panem, tj., pozbyli się pewnych wad, a tym sposobem zadowolnili się z pewnych rzeczy Pańskich, z którymi poprzednio się nie zgadzali. Iż to było w każdym wypadku uczynione przez parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów w łączności z ich wynoszeniem nowych i starych rzeczy ze spichrza i z ich wypracowaniem ich we wykłady, które oni wygłosili przed Kościołem powszechnym, możemy być pewni, gdyż to jest rzeczą, zobrazowaną o nich we w 50. Przeto Pan wymagał, jako przygotowanie na ich wynoszenie rzeczy nowych i starych ze spichrza i wypracowanie ich we wykładach, żeby oni złożyli taką ofiarę pojednawczą przed Panem, tj., pozbyli się jakiegoś zła i stali się zadowolonymi z tym, co było przeciwne temu złemu. Każdy pielgrzym i posiłkowy pielgrzym parousyjny, który zbada swoje dotyczące doświadczenia, znajdzie, że tak się z nim stało. A to jest właśnie sposób naszego drogiego Pana w Jego pragnieniu na ich korzyść w poświęceniu, aby nałożyć takie wymaganie na nich i pomoc im osiągnąć błogosławieństwa, gdy są wierni.

    (53) Zapewnieni jesteśmy we w. 51, że Mojżesz i Eleazar odebrali te złote klejnoty z rąk dowódców. To reprezentuje, że pozafiguralny Mojżesz, jako naznaczony od Boga Wykonawca, Mówcze Narzędzie i Wódz, i pozafiguralny Eleazar, jako Arcykapłan Kościoła (gdyż to była sprawa parousyjna), odebrali te wykłady dla użytku w służbie Pańskiej i użyli je tam dla dobra Kościoła. Według w. 52 danina dla Pana była ofiarą podnoszenia, któraby reprezentowała fakt, że te wykłady były ofiarowane Bogu, aby Go wywyższyć w ocenieniu słuchaczy, przypisując chwałę Jego świętemu imieniowi. Można zauważyć, że waga tych klejnotów w syklach, 16, 750, nie jest wielokrotną liczby 7; przeto te klejnoty nie mają być uważane jako dzieło Boże. Ona nie jest wielokrotną liczby 12; przeto one nie są dziełem Maluczkiego Stadka. Chociaż ona jest wielokrotną 10, to jednak iloraz, 1, 675, nie jest wielokrotną liczby 10, więc one też nie mogą być dziełem Wielkiego Grona. Fakty także to dowodzą; ponieważ te wykłady były dziełem 132 braci, którzy nie są Maluczkim Stadkiem, które jest we figurze reprezentowane przez 12, 000, ani też są Wielkim Gronem, gdyż Wielkie Grono składa się z więcej braci niż 132. Możliwie waga syklowa, 16, 750, jest dana, ażeby wskazać liczbę dotyczących wykładów, które były przygotowane i wygłoszone przez parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów. Zdanie w. 53, że żołnierze, co łupem dostali, sobie otrzymali, reprezentuje fakt, że bracia z wyjątkiem parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów nie przygotowywali i wygłaszali wykładów powszechnemu Kościołowi, a co pielgrzymi i posiłkowi pielgrzymi czynili i co też wyrażenie w. 50, "przed Panem" daje do zrozumienia. Ich lekcje, lub wykłady, lub rozmowy, itd., były więcej charakteru prywatnego - "sobie" lub "dla siebie, " nie wygłoszone przed Kościołem Powszechnym.

    (54) Mojżesza i Eleazara (w. 54) wzięcie tych klejnotów od tych dowódców i zaniesienie ich do namiotu zgromadzenia na pamiątkę synów Izraelskich przed Panem, reprezentuje naszego Pana, jako od Boga naznaczonego Wykonawcę, Mówcze narzędzie i Wodza (Mojżesz) i Arcykapłana Kościoła (Eleazar) czyniącego z takich wykładów pamiątki na korzyść pozafiguralnego Izraela w publicznej usłudze odnośnie rzeczy dotyczących Boga (przed Panem). Jak to było uczynione? Przez uważanie, aby te wykłady były całkowicie, lub częściowo wydane w piśmie, przez co były publicznie zachowane w Kościele jako pamiątki. Niektóre z tych ukazały się, jako artykuły w Strażnicy, jako kazania i wykłady w Raportach Konwencyjnych, których oficjalnymi nazwami są Pamiątki, lub Pamiętniki, tak nazwane ponieważ one były pamiątkami z konwencji; niektóre z nich ukazały się jako kazania w rozmaitych pismach; niektóre z nich ukazały się jako raporty z wykładów w gazetach, niektóre z nich ukazały się jako drukowane broszurki (np. Wykłady brata Bartona, Kazania Pastora Russella), a niektóre z nich ukazały się jako mniej więcej opracowane notatki, lub jako mniej więcej nie kompletne raporty stenograficzne. Tym sposobem w jednej formie, albo drugiej one stały się stałymi pamiątkami w Kościele. Ich główną zasługą jako pomników jest to, że one są pamiątkami zwycięstw parousyjnych pielgrzymów i posiłkowych pielgrzymów nad swymi własnymi grzechami, błędami, samolubstwem i światowością. Gdyby mogły przemówić o tych zwycięstwach, to dałyby świadectwa o wybawiającej łasce, któreby były najpiękniejszym kompletem świadectw na świecie. Lecz wystarczy Kościołowi, że je ma, jako pamiątki takich zwycięstw wybawiającej łaski! I tu kończymy nasze badanie 4 Ks. Moj. 31, które wielce odświeżyło naszą wiarę w Pańską Parousyjną i Epifaniczną pracę, zobrazowaną pod figurą działań wojennych i jej skutków.

 

BEREAŃSKIE PYTANIA DO POWYŻSZEGO

(44) Co w. 31 mówi? Co było rozkazane Mojżeszowi, Eleazarowi i przedniejszym ojcom ze zgromadzenia? Pomimo tego, komu tylko było rozkazane uczynić podziału zdobyczy? Kto nie brał udziału w tem? Dlaczego nie? Jakie dwa inne fakty dowodzą ich niezdatność do tego? Co dowodzi, że nasz Pan jako pozafigura Mojżesza, i Arcykapłan świata, Głowa i Ciało, jako pozafigura Eleazara, dozorują podziału pozafiguralnej zdobyczy? Pomiędzy któremi dwiema rzeczami przeto jest harmonia? Co więc epifaniczni podkapłani mogą czynić? Pomimo czego? Dlaczego? Co nasze badanie w. 1-24 dowiodło? Co nasze badanie w. 25-47 dowodzi? Co za skutek powinno to badanie mieć?

(45) Co jest zapisane we w. 48-54? Co fakty tej sprawy dowodzą? Na kogo są figurą te dwanaście hetmanów nad tysiącami? Te 120 setników, czyli hetmanów nad setkami? Dlaczego nasz Pan nie pozwolił, aby ten epizod wydarzył się i był zapisany przed wypadkami w. 25-47? Według jakiego porządku On postępował w pozafigurze? A według jakiego porządku nie postępował? Według jakiego porządku postąpiono we figurze? Co według w. 48 i 49, uczynili hetmani? Co to reprezentuje? Co było raportem we figurze, a co w pozafigurze? Jak na ogół był pozafiguralny raport uczyniony? Jak on był uczyniony szczegółowo? Jakiem było zachowanie we figurze i w pozafigurze?

(46) Co dowódcy przynieśli Panu? Z czego się ona składała? Co dopomoże nam poznać pozafigury? Co było ich pozafigurami? Ile była gatunków figuralnych klejnotów? Ogólnie biorąc, co te pięciorakie klejnoty reprezentują? Co naszyjniki reprezentują? Jakie dwa biblijne fakty udowodniają to? Jak każdy ustęp tych dwojakich zacytowanych seryj wierszy udowodnią to? Co naszyjniki tutaj reprezentują? Co bransoletki reprezentują? Co wyjaśni to? Co ręce symbolizują? Jak zacytowane ustępy udowodniają to? Co stopy symbolizują? Jak przytoczone ustępy udowodniają to? Na czem noszono bransoletki w Palestynie? Co one reprezentują, gdy są noszone na przegubach u rąk? Na nogach koło kostek? Co więc ofiara hetmanów z bransoletek reprezentowała?

(47) Co pierścienie reprezentują w symbolach biblijnych? Jak przytoczone ustępy udowodniają to? Co więc ofiara z pierścieni w. 50 reprezentowała? Dlaczego pozafiguralni dowódcy przygotowali wiele wykładów o nowem stworzeniu? Co uszy reprezentują w symbolach biblijnych? Jak to dowodzą przytoczone ustępy? Co więc nausznice reprezentują? Dlaczego? Co ofiara hetmanów z nausznic reprezentowała? Dlaczego pozafiguralni dowódcy mieli dużo wykładów o wierze? Jakim był ostatni klejnot wymieniony w A. V. w. 50? Co jest nowoczesnem słowem na TABLETS? Jakie słowo hebrajskie jest w ten sposób przetłumaczone? Jak ono jest oddane w R. V. u Iz. 3:20? Co pozafigura nam nasuwa jako właściwe przetłumaczenie? Co perfum w symbolach biblijnych reprezentuje? Jak to dowodzą przytoczone ustępy? Co perfum z kadzidła reprezentuje? Co więc te pudełka do perfumu reprezentują? Jak to było, że pozafiguralni dowódcy przygotowali tyle wykładów o zaletach? O jakim fakcie nie ma żadnej wątpliwości? Z czem zgadza się wyjaśnienie o ofierze dowódców? Jakie więc ono jest?

(48) Co jest powiedziane przy końcu w. 50? Jak mowa dowódców, zgodnie z prawie wszystkiemi innemi mowami, wypełniła się w pozafigurze? Jakie zdanie na początku zdaje się być dziwnem? Dlaczego? Jak ta dziwność znika? Jakie to są te dwie części pojednania? Czyjem dziełem jedynie to jest w pierwszem znaczeniu aby dokonać pojednania? Dlaczego? Jak to dowodzą przytoczone ustępy? Czyjem dziełem jedynie nie jest pojednanie w jego drugiej części? Czyją pracą to jest pierwotnie? Czyją wspólną pracą to jest potem? Jak my wykonujemy naszą część w niej? Która z tych dwóch części w pracy pojednania jest zobrazowana we w. 50?

(49) Jak to było dokonane? Czyje doświadczenie jest najpierw przytoczone jako ilustracja tego procesu? Jakie wady jego były pokonane w tern doświadczeniu? Z czem to było połączone? Jaka była okazja na tę pozafigurę? Jaki fakt szczególnie uczynił naszego Pastora bojaźliwym? Gdzie to doświadczenie było opisane znacznie szczegółowo? Kto wykorzystał jego bojaźń? Co oni uczynili? A co on przeciw temu uczynił? Od czego jego zwycięstwo wstrzymało go, aby uczynić natychmiast? Natomiast, co on wpierw uczynił? Co ci zgromadzeni uczynili? Co on potem uczynił? Co jeszcze później? Jak długo po otrzymaniu wyrozumienia na ten przedmiot? W których dwóch Strażnicach to było najpierw uczynione? Co mu dało jego zwycięstwo? Jaki był wynik tej wielkiej potyczki? Jakie to ma być znaczenie? Co Pan jemu dał po tym zwycięstwie? Kiedy on otrzymał pierwszą funkcję swego urzędu jako on Sługa? Dlaczego było koniecznem, ażeby on zdobył to dotyczące zwycięstwo? Co inaczej byłoby się stało?

(50) Czyje względne doświadczenie będzie dane następnie? Czyją pozafigurą on był w nim? Jaka to była wada? Pod jakiemi warunkami ona działała? Czyje postąpienie w tej sprawie było usprawiedliwione? Jak brat Barton czuł się względem tego? Kto poduszczał jego dotyczącą słabość? Co on uczynił przeciwko nim? Co nastąpiło natychmiast? Co to była za prawda, którą on zaczerpnął z pozafiguralnej studni? Dlaczego on musiał stoczyć tę walkę?

(51) Jaka była wada pozafiguralnego Eleazara (2 Sam. 23:9, 16)? Jak ta wada okazała się? Co Pan uczynił w tej sprawie r. 1910? Jak to pytanie się przedstawiło? Dlaczego w tej formie? Co się działo w jego umyśle odnośnie tego pytania? Jakiego charakteru była ta debata? Co on był zdolny uczynić? Jakiego usposobienia była jego wola w tem? Co stanowiło jego zwycięstwo? Czego on się nauczył przez tę trudność? Czem to w rzeczywistości było? Co się stało natychmiast potem? Co on uczynił z tem? Co on Sługa uczynił z tem? Co Pan dał onemu Słudze w doświadczeniu przy studni? Co zdaje się, że Pan uczynił z dotyczącym bratem w jego doświadczeniu przy studni? Dlaczego to jest prawdą w każdym wypadku?

(52) Jaka konkluzja nie ma być wyciągnięta z tych trzech wypadków? Jako co one mają tylko posłużyć? Co Jezus mówi o tem? Jak ci "nauczeni w piśmie" powinni postąpić odnośnie "rzeczy nowych"? Na jakich zasadach? Do kogo Mat. 13:52 nie ogranicza tych przywilejów? Czego możemy być pewni na ogół? Poszczególnie? Dlaczego? Co było wymagane od nich przez Pana pod tym względem? Co znajdzie każdy parousyjny pielgrzym i posiłkowy pielgrzym przez zbadanie tego przedmiotu? Jak ten sposób jest właśnie sposobem naszego Pana?

(53) O czem jesteśmy zapewnieni we w. 51? Co ten fakt reprezentuje? Dlaczego Eleazar tu reprezentuje Arcykapłana Kościoła? Jakiego charakteru, według w. 52, była danina ofiarowana Panu? Co ona jako taka reprezentowałaby? Jakiej liczby waga w syklach, 16,750, nie jest wielokrotną? Co wynika z tego? Jakiej jeszcze liczby ona nie jest wielokrotną? Co z tego wynika? Jakie dwa powody dowodzą, że ta waga w syklach nie wskazuje na sprawy Wielkiego Grona? Co ta liczba możliwie wskazuje? Co reprezentuje fakt, że żołnierze, (z wyjątkiem dowódców) co łupem dostali, sobie otrzymali? Jakie późniejsze zdanie pokazuje, że pozafigura tyczy się starszych powszechnych? Dla kogo były lekcje drugich?

(54) Co reprezentuje Mojżeszowe i Eleazarowe przyniesienie tych klejnotów do namiotu zgromadzenia na pamiątkę Izraelitów przed Panem? Jak ta pozafigura. była wykonana? Jako co się ukazały niektóre z nich? Czem one się stały z tego powodu? Co jest ich główną zasługą? Co powinno wystarczyć Kościołowi względem nich? Co to badanie uczyniło? W co? Jak to było zobrazowane?

TP ’38, 20-24.

Wróć do Archiwum