BEREJCZYCY ZACNIEJSI

Dz. Ap. 17:1-15; P 1945, 114.

    Opuszczając Filipię, misjonarze Paweł, Sylas i Tymoteusz udali się w podróż około sto mil w stronę południowo - zachodnią i zabawili nieco w mieście Tesalonice, sławnym z przyczyny, że św. Paweł napisał dwa listy pod adresem Chrześcijan zamieszkałych w tym mieście. Po drodze przeszli przez dwa miasta, gdzie widocznie nie było serc przygotowanych do słuchania Ewangelii. Miasto Filipia było jednym z kilku miast, gdzie Ewangelia była przyjęta, bez poprzedniego wpływu Judaizmu. Widocznie że rozprószenie Żydów w tej części kraju, przyczyniło się do zapoznania do pewnego stopnia ich sąsiadów, co do prawdziwego Boga i przestrzegania Jego praw, poważania Jego objawień i obietnic o Mesjaszu. W Tesalonice misjonarze znaleźli żydowską bożnicę, i zgodnie z ich zwyczajem, wzięli udział w nabożeństwie, i przez trzy sabaty rozsądzali Pisma z biorącymi udział. Słowo "rozsądzali" jest użyte w znaczeniu dyskusji. Apostoł prowadził dyskusję biblijną z żydami. Ten sposób kazania Ewangelii, zaniechany przez Chrześcijan, jest znakomity. Staramy się o ponowne ożywienie tego sposobu i wprowadzenie w użytek wszędzie pomiędzy przyjaciółmi teraźniejszej Prawdy, przez zachęcanie do beriańskich badań i podobnych dyskusji słowa Bożego za pomocą podręczników. Rezultat jest znakomity. Tym sposobem wielu otrzymuje jaśniejsze pojęcie Prawdy, niżby to otrzymali przez zwykłe wykłady. Prawda, że pielgrzymi zwyczajem służą wykładami, dlatego że ich wizyty są tylko okazowe. Lecz nawet i tych pobudzamy, ażeby w każdym miejscu najmniej raz prowadzili wzorowe badanie beriańskie, ażeby Bracia się przyzwyczaili do tej metody nauki. Dyskusje były zwyczajne żydom, lecz potrzebowali kogoś, ażeby im tłumaczył Pisma, i żeby im odpowiadał na ich pytania, więc Pan dostarczył im potrzeby ich w postaci Apostoła. A więc i dziś jest potrzeba mądrego i inteligentnego przewodniczącego w beriańskich badaniach, który będąc trzeźwego umysłu, sam byłby godny Prawdy i mający chęć zwrócenia uwagi na jakiekolwiek przewody, jakie Pan użyje do jej rozkrzewienia. Nie tylko jest prawdą, że "przed zginieniem przychodzi pycha, a przed upadkiem wyniosłość ducha", lecz także prawdą, że pycha oślepia wzrok umysłowy i przeszkadza wielu do poznania Prawdy, którzy by inaczej byli palącymi i jasnymi światłami - przyświecając prawdziwym światłem. Zamiast tego, wielu jest tak troskliwych przyświecać swoim własnym światłem, że siebie stawiają pomiędzy ludźmi, a prawdziwym światłem. Pan jest gotów dopomóc nam do upokorzenia się w proporcji naszej pilności w Jego służbie, chętnie będąc niczym sami, a ostrożni uznawać tylko takich przewodniczących, którzy podtrzymują słowa Prawdy, bez szukania za wielkiej sławy dla siebie w Kościele.

    Po oznajmieniu nam, że Św. Paweł rozsądzał, czyli dyskutował z żydami o poselstwie Ewangelii, mamy opis jego sposobu, którego on użył; mianowicie że im wyjaśnił Pisma, tłumacząc im rzeczy, które oni nie zauważyli przedtem, a to jest, że było koniecznym ażeby Chrystus cierpiał (umarł) i powstał z umarłych zanim będzie obiecanym Królem, żydzi byli zapoznani z Pismami opisującymi Jego cierpienia, lecz je ignorowali, a tylko przyjmowali te, które opisywały o Tysiącletnim panowaniu naszego Pana w chwale, zaszczycie i mocy. Apostoł im wykazał łączące ogniwa tychże pism - że śmierć panowała nad rodzajem ludzkim przez wrodzony grzech, i że to było w harmonii z Boskim wyrokiem, "Dusza która zgrzeszy, ta umrze". Wykazał im, że nikt nie może być uwolniony bez Odkupiciela z tego stanu. Mesjasz wprawdzie będzie panował nad swoim Królestwem, światem, lecz wpierw musi być odkupienie, zniesienie przekleństwa. Wtedy dowiódł im o śmierci Jezusa, Sprawiedliwego za niesprawiedliwych, i że Jego zmartwychwstanie było przepowiedziane przez proroków, jako rzecz konieczna, ażeby On mógł dokonać we właściwym czasie przepowiedziane błogosławienie Izraela pod Nowym Przymierzem i błogosławienie świata przez Izraela. Także wykazał im, że najpierw musi być klasa wybranych zgromadzona, która ma być połączona z Nim w Jego Królestwie, i że ci muszą wykazać swą godność przez poświęcenie swego życia w Jego służbie. Treść jego wykładu była "Ten Jezus jest Chrystusem, którego ja wam opowiadam". Niektórzy ze żydów uwierzyli poselstwu i wzięli stronę Pawła i Syli, lecz widocznie mniejszość. Pomiędzy nimi było wielu nabożnych Greków, a także nie mało przedniejszych niewiast. Czas rozdzielenia przyszedł. "Pszenica" z pomiędzy żydów w Tesalonice musi być odłączona od klasy "plew", tak jak i wszędzie; byli oni zgromadzeni do gumna Ewangelii, do dyspensacji duchowej. Oni byli przeniesieni z Mojżesza do Chrystusa, od cielesnego Izraela do nowego duchowego Izraela, zwanego "królewskim kapłaństwem, ludem nabytym", dla celu Boskiego.

    Owszem, tylko mniejszość żydów była we właściwym stanie serca ażeby uwierzyć tej dobrej nowinie, lecz dla większości nauka ta była powodem do rozgoryczenia, bo te argumenty były dla nich za silne, bo byli oni pysznego ducha, a nie pokornego. Byli zazdrośni powodzeniu tych cudzoziemców którzy byli w mieście tylko parę tygodni, a już zrobili dosyć wrażenia na Poganach, na których oni sami nie mogli wpłynąć i nawrócić do Judaizmu. Nie mając prawdziwego argumentu, żadnej logiki ażeby pokonać argumenty misjonarzy, niewierzący Żydzi ujęli się zwykłego sposobu Szatana przekręcania, oczernienia, podniecając przesądy, nienawiść, złość, i. t. d. Podburzyli motłoch w mieście, atakując dom Jazona, gdzie misjonarze przebywali. Nie znajdując misjonarzy, motłoch, z ich przyjaciółmi, ciągnęli Jazona i drugich wierzących do przełożonych miasta, mówiąc: "Oto ci, którzy wszystek świat wzruszyli, i tu też przyszli". Jazon ich przyjął, a więc jest też winny przestępstwa. Oni są zdrajcami tego rządu i wielkiego Cesarza, bo nauczają o innym królu, Jezusie. Były to te same zarzuty czynione przeciwko naszemu Panu, kiedy był postawiony przed Piłatem. Było też nieco prawdy w tym, albowiem Cesarzowie nie tylko dowodzili iż są rządcami świata cywilnego, lecz także mieli tytuł Pontifex Maximus, czyli główni rządcy religijni. Chociaż Królestwo, które Jezus i Apostołowie głosili jest niebieskim, czyli duchowym, poselstwo to włącza myśl, że we właściwym czasie ten niebieski rząd, czyli władza rozwinie się nad sprawami świata, Królestwo Mesjasza będzie po całej ziemi, pod całymi niebiosami. Możemy łatwo zrozumieć jak takie poselstwo mogło być źle zrozumiane jako zdradzieckie z punktu zapatrywania się świata, lecz na pewno Żydzi nie mieli żadnej przyczyny używania swego wpływu na złe w tym względzie, albowiem dobrze wiedzieli, że wszystkie ich nadzieje i obietnice miały się spełnić w takim Królestwie. Lecz ich pycha i nienawiść oślepiła ich, tak, iż postąpili niesprawiedliwie, podburzając tłum pogański. Nie będziemy zdziwieni, jeżeli w bliskiej przyszłości nam będą zarzucali że jesteśmy zdrajcami dlatego tylko, że głosimy "Królestwo umiłowanego Syna Bożego" które ma być ustanowione w mocy i wielkiej chwale; i że ono będzie ustanowione w pośród zaburzenia społecznego i anarchii. Nie będziemy też zdziwieni, jeźliby fałszywi Chrześcijanie (Chrześcijanie którzy nie są we właściwym usposobieniu serca, ażeby przyjąć poselstwo obecnej prawdy) byli tymi, którzy by podburzali lud i rządców przeciwko nam.

    To oskarżenie było czynione przez Żydów. Przełożeni miasta wiedzieli, że było starcie pomiędzy Judaizmem, a Chrześcijaństwem, i że gdziekolwiek te dwie grupy zetkną się ze sobą, tam będzie zamieszanie i starcie. Podobnież i dzisiaj są niektórzy, co są zaślepieni na obecnie przyświecającą Prawdę, którzy szydzą z nas i używają prawie tych samych oskarżeń. Prawdziwość ich twierdzeń nie może być zaprzeczona. Poselstwo Chrystusowe utworzyło wówczas różnice w systemie Żydowskim, tak samo jak i teraz Prawda czyni różnice w Chrześcijaństwie. Nasz Pan to przepowiedział w słowach "Nie mniemajcie żem przyszedł, dawać pokój na ziemię; nie przyszedłem dawać pokoju, ale miecz. I nieprzyjaciółmi będą człowiekowi domownicy jego". Nasze doświadczenia, tak jak doświadczenia Apostołów, sprawdzają wypowiedzenie naszego Pana. Nie stłumiona walka jest w toku. Jeżeliby Żydzi tylko zrozumieli sprawę, nie martwiliby się zbytnio, bo w porównaniu mało usłuchało i przyjęło Ewangelię, a ci którzyby ich opuścili byliby nieznaczni. I tak jest i dzisiaj. Nasi drodzy przyjaciele w różnych denominacjach są w obawie, że Prawda zagarnie ich członków całymi gromadami. Lecz oni się mylą. Prawda tylko rozdzieli i wybierze "wybranych" a resztę zostawi. Pszenicy zawsze jest mniej jak kąkolu. Tylko pszenica jest zbierana. Kąkol musi być zostawiony w snopkach - w sektach. I tak jest najlepiej. Niech się nie mieszają z pszenicą, która jest gotowa iść do gumna, Separacja pszenicy od kąkolu nie mogła być czyniona w przeszłości, lecz przy końcu Wieku, w czasie żniwa - Ten atak na Jazona nie był dopuszczony, aż każdy, który miał uszy ku słuchaniu usłyszał dane poselstwo. Władcy Tesaloniki uwięzili Jazona i innych wiernych jako gwarancję, że ci Chrześcijańscy misjonarze nie powrócą, ażeby znów czynić zamieszanie. Paweł i Syla teraz wiedzieli, że ich praca w Tesalonice już się skończyła, więc nie chcieli wystawiać na niebezpieczeństwo ani swej sprawy, ani swoich przyjaciół, przez dalsze mowy wypowiadane publicznie. Paweł się zgodził opuścić miasto spokojnie, sekretnie.

ROZSĄDZALI PISMA KAŻDODZIENNIE

    Następnie zatrzymali się w Berei, najpierw idąc do bożnicy, jak było ich zwyczajem. Byli mile zdziwieni, znajdując Żydów owej miejscowości tak szczerego serca. Czytamy "A cić byli zacniejsi nad one, co byli w Tesalonice, którzy przyjęli słowo Boże ze wszystką ochotą, na każdy dzień rozsądzając Pisma, jeźliby się tak miało". A więc wielu uwierzyło, tak Żydów, jak i Greków, tak mężczyzn, jak i niewiast. Tu znajduje się dorada dla nas wszystkich. Powinniśmy mieć rozsądek i przekonanie Słowa Bożego, ażebyśmy mogli z tego samego źródła czerpać więcej wiadomości, bez przeszkody. Powinniśmy doświadczać duchy, nauki, i doktryny - Lecz to nie znaczy, że mamy być chwiejącymi się i unoszącymi się każdym wiatrem nauki. Winniśmy wiedzieć komuśmy uwierzyli, i raz będąc pewni, nie dajmy się odsunąć od wiary dobrze ugruntowanej. Jeżeli jesteśmy zadowoleni, że budowaliśmy na Skale Gruntownej, wykazanej przez Boskie Objawienie, możemy się spodziewać, że jakiekolwiek dalej postępujące światło nie będzie przeciwne temu cośmy dotychczas otrzymali, i zrozumieli, że jest oparte na piśmie, i zgodne z Boskim charakterem. Powinniśmy się spodziewać, że dalsze światło z Boskiego Słowa będzie zgodne z podstawami naszej wiary. Cokolwiek by usuwało lub czyniło bezwartościowe pierwsze zasady doktryn Chrystusowych powinno być odrzucone. Jeżeli, na przykład, ktośby nam usiłował dowieść, że jesteśmy usprawiedliwieni wiarą w Przymierze, powinniśmy zaraz to odrzucić, i odpowiedzieć, że jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę w drogocenną krew Chrystusową, a zastąpienie Przymierza za krew byłoby zniesieniem całego gruntu wiary na której budujemy. Także wszystkie nauki, które ignorują upadek człowieka, i zaprzeczają że był stworzony doskonałym na podobieństwo Boże, powinno być odrzucone, albowiem jeśli upadek człowieka jest zaprzeczony, wtedy odkupienie jest zaprzeczone, i wszystkie inne nauki oparte na doktrynie okupu. Rzeczywiście, rozmaite teorie religijne świata nie są warte zastanawiania się nad nimi przez Chrześcijanina, który buduje swoją wiarę na Słowie Bożym, a nie na tradycjach ludzkich. Doktryna Okupu, ucząca, że Chrystus umarł za nasze grzechy, i że mamy odpuszczenie przez wiarę w Jego krew, a przez to pojednanie z Bogiem, ogólnie udowodni, doświadczy i zadecyduje o różnych doktrynach, które są nam podsuwane, że one nie są z Boga, ani są w harmonii z Planem Boskim, w którym Krzyż Chrystusowy jest ośrodkiem. My doświadczamy wszystkiego, czy jest zgodne z Okupem.

    My nawet musimy się mieć na baczności względem doktryn, które uznają oną drogocenną krew. Dobre wyrozumienie Boskiego Planu jest potrzebne ku temu, a to zawiera w sobie myśl badania Pisma codziennie. Nie jest dostatecznym że kiedyś używaliśmy pomoc dostarczaną nam od Boga. Pamiętajmy, że nasza pamięć jest zdradliwą, i jeżeli nie używamy tego pokarmu często, jest bardzo możliwie, że zgubimy spajające myśli Prawdy, zostając bez obrony na ataki wielkiego przeciwnika. Jeżeli misjonarze Krzyża byli bacznymi i troskliwymi, to byli tak samo słudzy błędu. Żydzi z Tesaloniki dowiedzieli się, że misjonarze byli w Berei, i zaraz zaczęli burzyć lud. Misjonarze zdecydowali się, że był to znak, ażeby się posunęli dalej. Zastanówmy się jakie korzyści byśmy mieli postępując w podobny sposób. Bądźmy baczni poznać kierownictwo Boskiej opatrzności, i, chociaż nie uciekając przed prześladowaniem w zwykłym znaczeniu, bądźmy gotowi posunąć się dalej, kiedy prześladowanie jest nieuniknione i kiedy jest nam wskazane od Pana, że mamy dzieło na innym polu pracy. "Kiedy was prześladują w jednym mieście, uciekajcie do drugiego". I tak będąc prześladowany, św. Paweł udał się do Aten, gdzie Syla i Tymoteusz, przybyli nieco później.

    Słowo Pańskie jest nie tylko potrzebne, jako dro-gowskaz do poznania Jego, lecz jest także potrzebne i cenne po znalezieniu Pana i przyjęciu jako członków Jego rodziny, będąc spłodzeni z Ducha Świętego. Dalej, jest koniecznym coś więcej niż znanie Pisma i cenienie jego nauk. Musimy Jego prawdy przyjąć do serc naszych. Są niektóre rzeczy, które są podstawami Boskiego Prawa i jego reguł dotyczących nas, które nie mogą być zrozumiane z początku . Wytrwanie w badaniu Prawdy dzień po dniu i zastanawianie się nad Prawem Boskim dzień i noc, rozwijamy się i poznajemy wielkie zasady Prawdy - Sprawiedliwości, Miłości i Mądrości - które są podstawami Boskiego Rządu. W proporcji osiągnięcia tej postawy serca i umysłu, my poznajemy Pana nie tylko w znaczeniu ocenienia Jego chwalebnego charakteru, lecz także umożliwia nam używać te rzeczy w codziennym życiu w naszych czynach, słowach i myślach. Ktokolwiek nie osiągnie ocenienie z serca Boskich urządzeń, ten na pewno zgrzeszy przeciwko Panu, i niedoskonale dotrzyma Przymierze poświęcenia. Ci, którzy to czynią nie dostąpią najwyższej nagrody, a nawet może się zdarzyć, że nie będą godni życia wiecznego na żadnym poziomie. Badajmy więc Pisma codziennie, nie tylko ażeby otrzymać intelektualne ocenienie Boskiego charakteru, lecz także zastanawiajmy się nad tymi wiecznymi prawdziwościami w sercach naszych. Obznajamiajmy się z tymi punktami Boskiego Rządu. Wchodźmy w coraz to większą sympatię z nimi, i w jak największą harmonię z naszym Stworzycielem i Jego urządzeniami, jak najlepiej umiemy!

TP ’47, 7-9.

Wróć do Archiwum