PAMIĄTKA ŚMIERCI NASZEGO PANA

    Nieliczne i proste są pamiątki prawdziwego Kościoła w przeciwstawieniu do tych, jakie posiada pogaństwo i formalizm chrześcijaństwa nominalnego. W przeciwieństwie do licznych postów i świątecznych dni oraz tygodni, my posiadamy tylko trzy pamiątki:

    (1) Chrzest, który jest symbolem śmierci i pogrzebania woli wierzącego usprawiedliwionego z wiary, jego przyjęcia woli Bożej i powstania do nowego życia (Rzym. 6:4).

    (2) Pamiątkę zmartwychwstania naszego Pana pierwszego dnia w tygodniu (obecnie ten dzień jest powszechnie nazywany niedzielą).

    (3) Pamiątkę Wieczerzy Pańskiej, która symbolizuje literalne złamanie ciała Pańskiego i wylanie Jego krwi (Jego śmierć jako "człowieka Chrystusa Jezusa" na Kalwarii). Chleb przedstawia Jego doskonałe człowieczeństwo, z którego wszyscy spożywają przez wiarę, a kielich przedstawia Jego życie, które dał aby zapewnić żywot wieczny wszystkim, którzy Go przyjmą.

    Nasz Pan ustanowił te trzy piękne, a jednak proste pamiątki. Jego chrzest różni się od chrztu Jana, który był tylko dla tych Żydów, którzy nie żyli w zgodzie z Przymierzem Zakonu ("chrzest pokuty" - Dz.Ap. 19:3, 4), albowiem Pan nie miał grzechów, za które miałby pokutować. Chociaż chrzest Jana dalej był stosowany w ciągu Żniwa Wieku Żydowskiego, to jednak chrzest Jezusa był pierwszym chrztem obrządku, który symbolizował śmierć woli doskonałej istoty ludzkiej, która już była przyjemną Ojcu, i zupełne poddanie się Jego woli - całkowite zaparcie, zupełne poświęcenie oraz powstanie do nowego życia. (Co do dalszych szczegółów na temat chrztu prosimy zobaczyć P `42 str. 51-53, 57, str. 34-36, 58, str. 73-79).

    Nasz Pan przez przykład także ustanowił obchodzenie pierwszego dnia w tygodniu. On spotkał się z uczniami pierwszego dnia w tygodniu, który zaczynał się prawie natychmiast po Jego zmartwychwstaniu, z Marią w pobliżu grobowca, z innymi niewiastami, z Szymonem Piotrem, z dwoma uczniami idącymi drogą do Emaus i w miasteczku Emaus oraz z tymi, którzy byli zgromadzeni w górnym pokoju (Jana 20:1, 14, 19; Mar. 16:9; Łuk. 24:13-31, 34, 36; Mat. 28:9, 10). Potem Pan odczekał drugi tydzień i znowu im się ukazywał, ósmego dnia (żydowski sposób liczenia używa obu określeń), po siódmym dniu, tj. pierwszego dnia w tygodniu (Jana 20:26).

    Uczniowie zdaje się oczekiwali czegoś w tym rodzaju i wspólnie się schodzili. Potem oni niewątpliwie pamiętali żywo, że było to w łączności z "łamaniem chleba", iż Jezus otworzył im oczy wyrozumienia, i że dwa razy dał się im poznać tego znamiennego dnia pierwszego w tygodniu, gdy Jego społeczność i wykładanie Pism rozwiały ich bojaźń, wzbudziły nadzieję i doprowadziły ich serca do pałania nadzieją, która nie pohańbia (Łuk. 24:30-45; Rzym. 5:5). Czy jest więc dziwną rzeczą, że pierwotny Kościół ustalił zwyczaj zbierania się każdego pierwszego dnia w tygodniu aby mieć społeczność z Panem w duchu? I czy jest to dziwne, że oni powtarzali "łamanie chleba" oraz każdy inny zarys, który zachował się żywo w ich umysłach, sceny i myśli przeżyte podczas pierwszego doświadczenia i pałania serc? Zapewne, że nie!

    Takie łamania chleba pierwszego dnia w tygodniu były zwykłymi posiłkami, albo "ucztami miłości", które czyniono z podwójnej przyczyny : (1) aby uśmierzyć głód, lecz szczególnie (2) ponieważ tego dnia oni zeszli się aby obchodzić zmartwychwstanie Jezusa, Jego objawienie się i Jego społeczność z nimi. Pierwszy dzień w tygodniu znowu był zaznaczony łaską Bożą w Zielone Świątki i stał się również pamiątką wylania Ducha Świętego (Dz.Ap. 2:1; 20:7; 3 Moj. 23:15, 16; 1 Kor. 16:2).

    Przez jakiś czas dwa dni w tygodniu były obchodzone przez chrześcijan: siódmy dzień wg. żydowskiego zwyczaju (ponieważ on był najlepszą sposobnością do zainteresowania pobożnych ludzi Ewangelią) oraz pierwszy dzień, tak jak to zaznaczono powyżej. Ignacjusz (w r. 75 po Chr.) w swych pismach czyni wzmiankę pochwalną o tym, że "nie jest to obchodzeniem sabatu, lecz przestrzeganiem dnia Pańskiego, którego także nasze życie rozpoczęło się na nowo". Użycie terminu "dzień Pański" na określenie pierwszego dnia w tygodniu znajdujemy w Biblii w ks. Objawienia 1:10 (która była napisana ok. roku 96 po Chr.).

    Ci, którzy błędnie obchodzą Wieczerzę Pańską każdej niedzieli myślą, że ich postępowanie ma swoje usprawiedliwienie w "łamaniu chleba" każdego pierwszego dnia w tygodniu, tak jak to czynił Kościół pierwotny. Jednak te dwie rzeczy są całkiem odrębne - Wieczerza Pańska upamiętnia śmierć Jezusa, podczas gdy "łamanie chleba" jest obchodzone z radością na pamiątkę Jego zmartwychwstania do życia. "Łamanie chleba" co tydzień nie ma nic wspólnego do czynienia z dorocznym obchodzeniem Wieczerzy Pańskiej, która dla pierwotnych chrześcijan przybrała nowe znaczenie, ponieważ "Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany, jest Chrystus" (1 Kor. 5:7, 8). Baranek nasz wielkanocny przedstawiał ofiarę Chrystusa, tak jak symbolami Jego ciała i Jego krwi są chleb i wino; natomiast opisy uczt miłości albo łamań chleba pierwszego dnia w tygodniu nie czynią żadnej wzmianki o "kielichu" lub winie, oraz nie czynią najmniejszej aluzji, aby te uczty miłości miały oznaczać upamiętnienie cierpień i śmierci naszego Pana.

    Nasz Pan ustanowił pamiątkową Wieczerzę po wieczerzy żydowskiej Święta Przejścia, aby ona zastąpiła żydowską wieczerzę. Zabijanie baranka wielkanocnego miało być czynione 14 dnia pierwszego miesiąca (Nisan) każdego roku żydowskiego, na pamiątkę wyzwolenia pierworodnych z Izraela od ostatniej plagi egipskiej, a następnie na pamiątkę wyzwolenia całego narodu z niewoli (2 Moj. 12). Jezus był tym pozafiguralnym barankiem. Jego Kościół pierworodnych z Wieku Ewangelii (Żyd. 12:23), który obejmuje tak Małe Stadko jak i Wielką Kompanię (4 Moj. 3:41, 45), jest pozafigurą zachowanych pierworodnych z Izraela w Egipcie. Zbliżająca się "restytucja jest pozafigurą wyzwolenia narodu izraelskiego". W niej wszyscy miłujący Boga i stający się Jego ludem będą wyzwoleni z niewoli grzechu i śmierci, w której się znajdują pod panowaniem Szatana.

    Pamiątkowa Wieczerza, z przaśnym chlebem i winem, przedstawiająca ciało i krew Baranka Bożego, którego ofiara gładzi grzechy świata (Jana 1:29), czyniąc pojednanie za nieprawość, była zamierzona by odświeżyć w pamięci członków Kościoła pierworodnych pamiątkę ceny Okupu złożoną za nich (1 Kor. 11:23-26). Przeto była ona ustanowiona tej samej nocy, w której nasz Pan był zdradzony i tego samego dnia, w którym był ukrzyżowany (dzień żydowski zaczynał się o godz. 6 wieczorem następnego dnia).

    Nie było zamiarem naszego Pana ustanowienie obchodzenia pamiątki Święta Przejścia, które zaczynało się 15 Nisan i trwało przez cały tydzień, a które przedstawiało radosny udział wierzącego i poświęconego w prawdzie, sprawiedliwości, miłości i niebiańskich myślach przez całe życie. Raczej, Pan zamierzył dać nam tylko pamiątkę Jego śmierci, która nastąpiła 14 Nisan. O ile pierwsza pamiątka była świętem radości, o tyle ona była stosowną porą smutku i zakłopotania dla pierwotnego Kościoła. Jezus sam był "smętnej duszy" (Mat. 26:38).

    Zważywszy, że przez tę pamiątkę obchodzimy pozafiguralne zabicie baranka paschalnego, możemy zauważyć, że jest właściwą rzeczą obchodzić ją w rocznicę jego zabicia - nie co miesiąc, co kwartał, co tydzień, albo co dzień, ale co rok - i to w tym samym czasie roku, w którym nasz Pan umarł, i w którym ustanowił tę pamiątkę Swojej śmierci. Taki był zwyczaj pierwotnego Kościoła, którego obliczanie daty odpowiadało 14 Nisan. Pierwsze odchylenie od tego uczyniły kościoły reprezentowane przez biskupa rzymskiego, które zastąpiły, naznaczyły i obchodziły najbliższy piątek, podczas gdy 14 Nisan bardzo często przypadał na inny dzień. Taki więc był początek "wielkiego piątku", zaś trzeci dzień, który w kolejności następował, był uważany za niedzielę paschalną, a później za "niedzielę wielkanocną". Potem, na mocy dekretu konsylium nicejskiego (r. 325 po Chr.), i jeszcze później na skutek rewizji kalendarza przez papieża Grzegorza XIII, tzw. kościoły katolickie doszły do praktycznej ugody, ustalając co rok datę na "wielki piątek" i "niedzielę wielkanocną", chociaż nawet 14 Nisan przypadał na inny dzień niż piątek.

    Bracia oświeceni Epifanią, którzy starannie szukają "ścieżek starych, któraby była droga dobra i chodzą nią" (Jer. 6:16), usiłują obchodzić pamiątkową Wieczerzę w jej właściwą rocznicę, obliczając ją wg. zwyczaju żydowskiego, który był uznany przez naszego Pana i Apostołów. Ich sposób obliczania jest łatwy i prosty.

    Oni zaczynają rok (Nisan jest pierwszym miesiącem) od nowiu księżyca najbliższego wiosennego porównania. Dzień 1 Nisan rozpoczyna się od 6-tej wieczorem i trwa do 6-tej wieczorem następnego dnia począwszy od dnia ukazania się nowiu księżyca w Jeruzalemie, dzień 14 Nisan następuje 13 dni później (co do dalszych szczegółów prosimy zobaczyć P `52, str. 25-28). Tego roku (zobacz nasze ogłoszenie) dzień 14 Nisan zaczyna się o godz. 6-tej wieczorem 21 marca. Przeto, Zbór w Filadelfii, jeśli Bóg dozwoli, zgromadzi się wieczorem 21 marca o godz. 8, w kaplicy Domu Biblijnego, na obchodzenie pamiątki największej transakcji znanej rodzajowi ludzkiemu. Jak i dotąd, nasze obrządki będą bardzo proste, polegając na wychwalaniu, modlitwie i przeglądzie znaczenia symbolów oraz obchodzonych rzeczywistości, braniu udziału w symbolach - chlebie wielkanocnym (tj. przaśnym chlebie) i "owocu winnej macicy" (lepiej użyć sok winny nie sfermentowany niż wino fermentowane).

    Szczególnym zarysem tej stosownej pory jest społeczność serca z Panem, która jest ułatwiona przez uznanie znaczenia symbolów objawionych w Słowie Bożym. One powinny być uznane jako przedstawiające ofiarę naszego Odkupiciela - Jego złamane ciało za nas i Jego wylaną krew za wielu na odpuszczenie grzechów (Mat. 26:26-28; Ef. 1:7), oraz nasze przyswajanie sobie Jego zasług dla usprawiedliwienia w naszym poświęconym życiu. W dodatku do tego, dla Małego Stadka te symbole przedstawiały przywilej udziału z Panem w Jego ofiarniczym kielichu, tj. w ofierze za grzech (lecz nie w Okupie). "Kielich błogosławienia, który błogosławimy izali nie jest społecznością [związkiem społeczności, udziałem, spółką] krwi Chrystusowej? Chleb [bochenek], który łamiemy izali nie jest społecznością [udziałem] ciała Chrystusowego?" (1 Kor. 10:16, 17). To szczególne znaczenie odnosi się tylko do Małego Stadka, ponieważ innym nie był dany przywilej udziału w ofierze za grzech. Uznając to, członkowie Wielkiej Kompanii i poświęceni nie spłodzeni z Ducha Św. nie symbolizują tego uczestnicząc w pamiątce. Jednak to nie znaczy, że oni nie odczuwają pewnej jedności i społeczności z Panem oraz wszystkimi, którzy są naprawdę Jego ludem.

    Kończąc obrządek pamiątkowy stosowną pieśnią pochwalną (zazwyczaj nr 276) starajmy się unikać zbytecznej mowy oraz uwiecznić tę "społeczność" przez myśli odnoszące się do wielkiego wydarzenia dopiero co obchodzonego. Idźmy w myślach za naszym Panem do Gietsemane, a przez dzień do Kalwarii, rozmyślając w międzyczasie jak mało jesteśmy w stanie okazać Mu naszą miłość, oraz postanawiając być gorliwszymi w starannym użyciu każdej godziny i każdej odrobiny wpływu w Jego służbie.

    Niech każdy z nas ma się na baczności przed podstępami diabła, pamiętając, że przybliżamy się do rocznicy, nie tylko cierpień naszego Pana, ale także zdrady Judasza, fałszywego pocałunku i pytania "Izalim ja jest?" Niechaj każdy zbada swe serce i postara się mieć je w takiej postawie miłości i poświęcenia się Panu, oraz wobec każdego z Jego poświęconych naśladowców, aby mógł mieć społeczność z Panem i wszystkimi, którzy są naprawdę Jego. Każda inna postawa jest niebezpieczna, gdyż Szatan ją wykorzysta (Łuk. 22:3), a wynikiem tego może być, że "ostatnie rzeczy człowieka onego bywają gorsze niżeli pierwsze" (Mat. 12:45; Łuk. 11:26). "Czujcież i módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie" (Mat. 26:41). Niechaj Bóg nas wszystkich błogosławi w tym okresie i podczas tej nader uroczystej pory! Prosimy o przysłanie nam sprawozdań z pamiątki możliwie jak najprędzej, włączając tych, którzy uczestniczą z Panem sami.

TP ’59, 31-36.

Wróć do Archiwum