BŁOGOSŁAWIONY STAN WYNIKAJĄCY Z BOSKIEGO PRZEBACZENIA

"Błogosławiony człowiek, któremu odpuszczono nieprawość, a którego zakryty jest grzech. Błogosławiony człowiek, któremu nie poczyta Pan nieprawości, a w którego duchu nie masz zdrady" /Psalm 32:1, 2/

    Psalm 32 jest Psalmem Dawidowym nauczającym. Z łatwością można rozpoznać, że król Dawid radośnie uznaje Boskie przebaczenie jego grzechów popełnionych wobec Uryjasza. Wiersze 1 i 2 dają myśl przewodnią do całego Psalmu. Wiersze 3 i 4 opisują umysłowe strapienia króla w okresie, gdy jego grzechy nastąpiły jako chmura pomiędzy nim a blaskiem Boskiej łaski, którą poprzednio cieszył się.

    Grzech jest zawsze niepokojącym elementem. Szczególnie jednak wtedy, gdy grzesznik ma światło i odpowiedzialność, co jest powodem większego potępienia sumienia. Wprawdzie można by słusznie przypuścić, że gdy Dawid milczał nie wyznając, nie pokutując i nie prosząc o przebaczenie za swe grzechy, ale ukrywając je, wtedy doświadczał nieustannych wyrzutów sumienia. Odczuwał brzemię, które ciążyło w jego sercu i umyśle, prawdopodobnie zapowiadając mu chorobę. Jednak najgłówniejszym jego strapieniem było zdawanie sobie sprawy z faktu, że jest odłączony od Boga. On rozumiał, że łaska Boża właśnie go opuściła, i że w pewnej mierze był opuszczony przez Boga jako świadomy przestępca Jego prawa. To utrapienie umysłowe odbiło się na jego fizycznym zdrowiu do tego stopnia, że wszelkie obowiązki życiowe stawały się ciężarem i praktycznie traciły przyjemność.

    Można by więc przyjąć, jako ogólną zasadę Boskiego rządu, że cokolwiek odłącza Boga, od Jego ludu, powoduje głęboką melancholię, oraz nawiasem mówiąc odbije się na jego zdrowiu. Z drugiej zaś strony, możemy zauważyć jako ustaloną zasadę, że "pokój Boży" (Filip. 4:7) niewątpliwie będzie sprzyjał zdrowiu fizycznemu i szczęściu. Przeto ciągle dostrzegamy, że lud Boży w miarę jak staje się silniejszym w Panu, doznaje w pewnym stopniu fizycznego odmłodzenia.

    Z początku pod ciosami sumienia Dawid milczał. Wstydził się samego siebie i wiedział, że nic nie może powiedzieć Bogu na złagodzenie swego postępku. Ale ciężar stawał się coraz nieznośniejszy zarówno dla umysłu jak i ciała. Zdawało mu się, że szybko postarzał w owym roku. Wychudł i osłabł przedwcześnie. Dniem i nocą Boska ręka karcąca ciężko spoczywała na nim tak, że jego świeżość, krzepkość i radość „były pożarte jak przez suszę”. Co za poetyczny obraz dziecka Bożego, znajdującego się pod pręgierzem Boskiej niełaski - opłakującego ten stan w sposób niepojęty dla świata.

    Widzimy, że stan Dawida był daleki od stanu zatwardziałego zbrodniarza. Jego serce było po stronie słuszności i Pana, i trwało w tym nastawieniu pomimo, że w pokusie wielce pogwałcił najprostsze prawa sprawiedliwości i przyjaźni. Fakt, że miał zgryzoty sumienia, że dusza jego była niespokojna pod ciężarem Boskiej nagany, stanowił w tym wypadku oznaki nadziei. Wiersz 4 kończy się słowem „Sela” - znak muzyczny, prawdopodobnie pokazujący, że ma nastąpić pauza, i że muzyka sama dalej gra. Natura tych przerw zmieniała się, a dalsze naprężenie muzyki prawdopodobnie miało podkreślić w każdym wypadku szereg myśli dopiero co wyrażonych. To dawało przerwę na rozmyślanie o poselstwie dopiero co wyrażonym i wskazywało, że nastąpi nowa linia myśli. Niemniej odnosiła się ona do tej, która dopiero co skończyła się. Pokrewieństwo było niekiedy porównaniem, kontrastem albo przyczyną, i skutkiem lub ogólnikiem, a potem wyszczególnieniem, itd. Wiersz 5 wprowadza kontrast.

BÓG WYSŁUCHUJE SKRUSZONĄ MODLITWĘ DAWIDA

    Wobec tego, że Dawid nie był dobrowolnym grzesznikiem - ponieważ w sercu nie uznawał i nie radował się z grzechu, lecz gardził nim i płakał z powodu niego - Pan bardzo łaskawie kierował jego sprawami, tak aby lekcja stała się coraz sroższa dla niego, a w końcu aby nie mógł dłużej jej znieść. Wtedy, gdy żar skruchy całkowicie dojrzał, Bóg posłał swe poselstwo przez proroka Natana, aby go nim przebić. Jego ostra nagana i srogi wyrok zaznaczyły się w najwyższym zakłopotaniu króla i doprowadziły go do wyznania grzechu przed Bogiem (w. 5) i przed narodem, oraz do modlitwy wyrażającej prośbę o przebaczenie i przywrócenie do łaski Bożej - zrozumiał, że bez tego nie pozbyłby się agonii umysłu.

    Modlitwy króla zostały wysłuchane - Bóg był łaskawy dla niego, jego przestępstwo było mu odpuszczone, grzech był zakryty, nieprawość jego nie była mu więcej przypisywana, ponieważ w sercu swym pokutował - w nim nie było zdrady, ani oszukania, ani żadnej obłudy (w. 1, 2). Jego pokuta była szczera, zupełna i całkowita. Psalmista radośnie wyśpiewuje swe przywrócenie do łaski Bożej. Niewątpliwie pod kierownictwem Boga przedstawił je, jako ilustrację tego, co Bóg chętnie uczyniłby dla wszystkich, którzy w podobny sposób szczerze żałują za popełniony grzech, objawiają prawdziwą skruchę, wyznają swe przewinienia i odnowią potwierdzenie swej wiary.

    Na szczęście, nie wszyscy z drogiego ludu Bożego potrzebują takiej ostrej dyscypliny jakiej potrzebował Dawid. Niemniej, dla wszystkich jest przeznaczona pocieszająca myśl, że gdyby nawet ktoś został zwyciężony przez ciężki grzech to nadal powinien szukać miłosierdzia Bożego. Lecz jeszcze więcej jest błogosławieństw dla tych dzieci, które w większym stopniu posiadają charakter Pański, tak, że z serca mogą powiedzieć: „Abym czynił wolę twoją Boże mój! Pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich” (Psalm 40:9). One również wymagają lekcji i chłost, albowiem nawet nasz drogi Odkupiciel „z tego, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa” (Żyd. 5:8). On dowiedział się, jaka jest cena posłuszeństwa, tak, jak odtąd, dowiedział się o Jego wartości w ocenie Ojca, który wzbudził Go do chwały, zaszczytu i nieśmiertelności (Efez. 1:20-22). Podobnie wszyscy Jego naśladowcy muszą uczyć się w Jego szkole. Każdy przyjęty przez Ojca musi być uczniem „Dobrego Pasterza” (Jana 10:14; Żyd. 13:20; 1 Piotra 5:4). Każdy musi się nauczyć przez doświadczenie o wartości uśmiechu i społeczności z Ojcem, oraz o łaskawych obietnicach dotyczących obecnego i przyszłego wiecznego życia.

DOŚWIADCZENIA DAWIDA POMOCNE DLA DRUGICH

    Tysiące z ludu Bożego, nie tylko z narodu Dawida, lecz również z każdego innego narodu, ludu, rodziny i języka, obeznanych ze Słowem Bożym, Dawidowymi doświadczeniami, i lekcjami tego Psalmu, pokazującymi jego pojednanie z Bogiem i działanie Boskiej łaski względem niego, mają natchnioną wiarę, pożądany pokój i wypoczynek. Szczególnie jednak ci, którzy są strapieni grzechami i słabościami ciała - nieraz tak wielkimi jak Dawida, a może jeszcze większymi, choć nie są wielkimi w oczach ludzkich, są wielkimi w oczach Bożych, wystarczającymi, aby odłączyć grzesznika od Pana.

    Bóg łaskawie dostarczył przykrycia dla wszystkich, którzy prawdziwie pokutują, którzy postępują wiarą, i pragną Boskiej łaski i społeczności. Nawet przed poświęceniem Bóg tymczasowo przypisuje im sprawiedliwość z powodu ich wiary. W symbolach Pisma Św. nagość jest użyta w sposób figuralny, aby przedstawiała grzech i pokazywała stan grzechu (Obj. 16:15; 3:17, 18; Iz. 47:3; Ezech. 16:37; Ozeasz 2:3). Ta figuralna nagość u wierzącego jest przykryta, przypisaniem sprawiedliwości Chrystusowej, jako szatą (Rzym. 4:5-8). Sprawiedliwy jest przedstawiony jako odziany w szatę, ubrany lub przykryty w przeciwieństwie do stanu nagości (Ijoba 29:14; Obj. 19:8; Psalm 45:9, 14, 15; Łuk. 15:22; Iz. 61:10).

    Zaprawdę posiadamy miłosiernego Boga. Pogańscy bogowie są w wielu wypadkach zimni, bez miłosierdzia, straszni - nie posiadają przymiotów miłości i litości. Bóg z Pisma Św. Sam poleca się nam mówiąc, że „gdyśmy jeszcze byli grzesznymi, Chrystus za nas umarł” (Rzym. 5:8). Bóg jest sprawiedliwy, a jednocześnie usprawiedliwiający pokutujących grzeszników, wierzących w Jezusa i powracających do Jego łaski przez wiarę w Jezusa i posłuszeństwo Jezusowi.

    Wiara Dawidowi była poczytana za sprawiedliwość (Gal. 3:6). Bóg miał z nim do czynienia ze względu na przyszłą ofiarę Jezusa złożoną na jego korzyść. Słusznie więc Pismo Św. oświadcza (Psalm 130:4) „Ależ u ciebie jest odpuszczenie, aby się ciebie bano – czczono”. Ta właśnie zaleta Boskiego charakteru odwołuje się więcej niż cześć do tych, którzy ją oceniają, ona wzywa miłość tak jak jest napisane (1 Jana 4:19) „My go miłujemy, iż on nas pierwej umiłował”. Ta wielka miłość Boża, w miarę jak ją coraz więcej oceniamy, staje się zmuszającą, pociągającą mocą wywierającą wpływ na nasze serce i życie.

GRZECHY PRZEBACZONE A JEDNAK UKARANE

    Istnieje wiele błędnych poglądów dotyczących przebaczenia grzechów oraz razów, które niekiedy następują po ich przebaczeniu. Doświadczenia króla Dawida wykazują prawdę na ten temat. Po jego zgrzeszeniu był okres, w którym on zdawał się oceniać fakty i ich okropność. Wtedy z całą siłą nastąpiło przebudzenie, uniżenie się, skrucha serca i upokorzenie się przed Panem w uznaniu grzechu, w przyznaniu się do przestępstwa przed Nim. Wówczas, w odpowiedni sposób, nastąpiło Boskie przebaczenie i stopniowe ocenienie przez Dawida faktu, że grzech został mu odpuszczony, a w wyniku tego nastąpiło przywrócenie mu radości z doświadczeń życia. Jednak można zauważyć, że to nie był koniec. Po wielu latach z Boskiego dozwolenia przyszły na Dawida i jego rodzinę bardzo srogie doświadczenia i kara (2 Sam. 12:10-12). Bunt Absaloma przeciwko ojcu, oraz cały szereg przykrych doświadczeń następujących jako częściowa kara Boża za popełnione przestępstwa, były przyjęte przez Dawida jako kara z dozwolenia Bożego za przestępstwa, które były mu przebaczone (2 Sam. 16:11).

    Jak to można zrozumieć? Jak grzech może być odpuszczony, a kara wymierzona tak późno? Właściwa odpowiedź na to pytanie jest następująca: Boskie przebaczenie oznacza, że Bóg zaprzestaje albo rezygnuje ze Swego oburzenia na grzech i grzesznika z punktu widzenia łaski. Sprawiedliwość jednak nie zna przebaczenia. Ona żąda całkowitej zapłaty w myśl zasady: „oko za oko, ząb za ząb”, itd. (2 Moj. 21:24; 3 Moj. 24:20; 5 Moj. 19:21).

    Stosując tę zasadę do nas, do chrześcijan Wieku Ewangelii, widzimy, że sprawiedliwości było uczynione zadość za „wierzących” przez śmierć naszego Pana Jezusa. Jego zasługa została nam przypisana. Czy jest to jedyne żądanie sprawiedliwości? Odpowiadamy, że ona przykrywała wszystkie nasze złe czyny i braki nie popełnione dobrowolnie. Jednym słowem, Boskie przewidywania dotyczące naszego przebaczenia w Chrystusie nie pokrywają dobrowolnego grzechu, o którym czytamy (1 Jana 3:8): „kto czyni grzech [dobrowolnie], z diabła jest”. Zasługa pokrywa tylko mimowolne grzechy. W wypadku grzechów częściowo popełnionych ze słabości i nieświadomości, a częściowo dobrowolnie, ona przykrywa te części naszych grzechów, które zostały popełnione mimowolnie, lecz czyni nas odpowiedzialnymi za każdą część złego czynu popełnionego dobrowolnie.

    O grzechu całkowicie popełnionym dobrowolnie, Apostoł mówi do Kościoła: „Albowiem jeślibyśmy dobrowolnie grzeszyli po wzięciu znajomości prawdy, nie zostawałaby już ofiara za grzechy, ale straszliwe niejakie oczekiwanie sądu i zapalenie ognia, który pożreć ma przeciwników” (Żyd. 10:26, 27).

    W każdym grzechu, oprócz „grzechu na śmierć” (1 Jana 5:16), jest sposobność uzyskania w pewnym stopniu Boskiego przebaczenia, stosownie do miary słabości i nieświadomości. Grzechy ludu Pańskiego, odpokutowane, są łaskawie odpuszczone w tym znaczeniu, że Boska niełaska i odwrócenie Pańskiego oblicza od nich są więcej widoczne, a osoba pokutująca ponownie wraca do Boskiej społeczności. Jednak nadal ciąży nad nią odpowiedzialność za samowolę w takiej mierze, w jakiej ona była połączona ze złym czynem. Pan więc postara się o to, aby grzesznik odniósł zasłużoną karę. Nie mamy tego rozumieć jako mściwość, ale raczej jako wymiar sprawiedliwości, przez który możemy się dowiedzieć o nadmiernej grzeszności grzechu i niepożądaniu go, oraz, że dobro zawsze zostaje nagrodzone.

    W zgodzie z tą myślą mamy dzisiaj licznych chrześcijan, którzy przyszli do zupełnej harmonii z Bogiem przez Jezusa Chrystusa i do całkowitej społeczności z dziećmi Bożymi, a którzy jednak ponoszą fizyczną karę za ich nierozwagę, tj. grzechy popełnione we wcześniejszym życiu. Grzech został im przebaczony w tym znaczeniu, że nie jest zatrzymany tak aby odsuwał ich od społeczności z Bogiem. On jest przykryty, lecz jednak pozostawił swe znamię na ich ciele i sprawia im utrapienia różnymi sposobami.

    Blizny i słabości obecne pozostają w naszym śmiertelnym ciele. One jednak należą do człowieczeństwa, które w sposób przypisany jest usprawiedliwione przez wiarę w Chrystusa i poświęcone Bogu na Jego służbę. Dopiero w zmartwychwstaniu zostaniemy uwolnieni od naszego niedoskonałego człowieczeństwa gdy otrzymamy doskonałe ciała. Wtedy grzechy, które są obecnie przykryte albo ukryte przed obliczem Boga, będą całkowicie wymazane i nie będziemy więcej ich znać. To zdaje się być myślą Św. Piotra w Dz.Ap. 3:19, 20: „Przetoż pokutujcie, a nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze. Gdyby przyszły czasy ochłody od obliczności Pańskiej”. Jednym słowem, nasze grzechy obecnie mogą być przykryte, lecz przy Wtórym Przyjściu naszego Pana będą wymazane całkowicie i na zawsze.

    Wiersz 5, w którym Dawid opisuje swoje postępowanie, dotyczące pokuty, oraz błogosławieństwa wynikające z przebaczenia nieprawości jego grzechu, kończy się również słowem „Sela”. To słowo jest całkowitym kontrastem do Sela użytego na końcu poprzedniego wiersza. Tam mamy wyrażony przeraźliwy lament nad grzesznikiem, który walczy pod ciężką ręką, poczuwającego się do winy sumienia; tutaj, przez kontrast, są wyrażone wyraźne dźwięki radości o pokutującym grzeszniku, który obnaża swą duszą przed Bogiem, wyznając swój grzech, nic nie zakrywając, otrzymuje Boskie przebaczenie i przywrócenie do Jego łaski. To „Sela” jest muzykalnym Tak i Amen na wielką prawdę o łasce przebaczenia Bożego i usprawiedliwieniu przez wiarę.

„PIEŚNI WYBAWIENIA”

    Rozmyślając o łasce Bożej dla siebie, Dawid w natchnieniu przedstawił zasadę, która stosuje się do wszystkiego ludu Bożego po wszystkie czasy (w. 6): „Oto się tobie [przyczyną - miłosierdzie Boże] będzie modlił każdy święty czasu, którego możesz być znaleziony [tj. zanim ich serca staną się nieczułe i zaczną źle postępować]”. On tutaj wyraża myśl, że jego własne doświadczenie powinno być pomocne dla drugich, którzy w sercu są świętymi i pragną Boskiej drogi sprawiedliwości, lecz potknęli się na niej. Dawid radzi takim, aby spiesznie modlili się do Boga - szukaj Go tam, gdzie możesz Go znaleźć.

    Własne doświadczenie widocznie nauczyło Dawida, że zanim odpokutował za swój grzech, to każdy dzień coraz więcej oddalał go od społeczności z Bogiem. Jego napomnienie jest w tym celu dane, aby „powodzi wód wielkich ucisków” nie dotarły do takiej osoby, która może być uchroniona od nich, jeżeli szybko uda się do Boga, wyznając swoją winę i prosząc o miłosierdzie i łaskę w celu uzyskania pomocy w przyszłym czasie potrzeby.

    W wierszu 7 Dawid wraca do swych doświadczeń i pokazuje jak znalazł pokój w łasce Bożej - miejscu ukrytym, w którym mógł wypocząć. Chociaż spodziewał się przepisanych kar, to jednak obecnie mając serce w społeczności z Bogiem, zdawał sobie sprawę, że Boska obecność będzie z nim w czasie karania i zachowa go w ucisku tak, że będzie w stanie słyszeć niebieskich posłanników śpiewających pieśni jego wybawienia, chociaż nawet był w strapieniu z powodu swego grzechu. Tutaj Dawid również zdaje się mówić proroczo za lud Boży przy końcu Wieku Ewangelii, gdy wyraża się: „Tyś jest ucieczką moją, od uciśnienia zachowasz mię, i piosnkami radosnego wybawienia uraczysz mię”. Tak jak w starożytności trzech hebrajscy młodzieńcy byli wrzuceni do rozpalonego pieca i wyszli z niego nieuszkodzeni, podczas gdy wrzucający ich zostali zabici na skutek gorąca, tak przy końcu Wieku Ewangelii, wybrańcy Boży, Małe Stadko (Sadrach), Wielka Kompania (Mesach) i Młodociani Godni (Abednego; T.P. `33, str. 88, par. 12), wyjdą bezpiecznie z ognistych prób, przez które przechodzą.

    Przy końcu wiersza 7 jest znowu słowo „Sela”, tutaj ono ponownie zmienia lub urywa pasmo myśli. Ostatnie cztery wiersze tego Psalmu przedstawiają Boga przemawiającego do Swego ludu – „Sprawiedliwi” (w. 11). Ze względu na powyższe wiersze wyrażenie „sprawiedliwi”, o których tu jest mowa, nie mają być uważani za zupełnie sprawiedliwych, bo „nie masz sprawiedliwego ani jednego” (Rzym. 3:10). Oni są raczej uważani za sprawiedliwych przez Boga, z powodu wiary ich serc i pragnień osiągnięcia posłuszeństwa Jego woli – „tak, jako Abraham uwierzył Bogu, i przyczytano mu to ku sprawiedliwości” (Gal. 3:6).

KIEROWANI PRZEZ OKO BOŻE

    Do tych sprawiedliwych, Bóg mówi (w. 8): „Dam ci rozum i nauczę cię drogi, po której masz chodzić; dam ci radę, obróciwszy na cię oko moje”. Albo dokładniej: „Będę cię uczył i kierował na drodze, po której masz chodzić i będę ci radził, obróciwszy na cię oko moje”. Ten drugi przekład podaje logiczniejszy postęp myśli, aniżeli pierwszy, gdyż przedstawia Boga, który obiecuje uczynić trzy rzeczy, a mianowicie nauczać, kierować i radzić Swemu ludowi.

    Bóg nie tylko powoduje aby Jego lud mógł wiedzieć o różnych zarysach Jego planu, ale rozumieć je, i przez to stać się „doskonałymi ku wszelkiej sprawie dobrej dostatecznie wyćwiczonymi” (2 Tym. 3:17). On również uczy ich drogi, po której mają kroczyć (Iz. 30:21), jak na niej postępować i jak nie zaprzestać czynienia postępu, itd. Tak samo przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, ich stróżów aniołów i innych posłanników (Psalm 34:8; 91:9-11), Bóg kieruje nimi (Psalm 23:1-3; 37:23), w miarę jak kroczą po Jego ścieżkach, które są doskonałe i prawe (2 Sam. 22:31; Ozeasz 14:9), oraz wypełnione rozkoszą i pokojem (Przyp. 3:17; 4:11).

    Oprócz tego Bóg im radzi (Psalm 73:24; Jer. 32:19). W przeciwieństwie do radców ludzkich, On nie może błądzić, a rada Jego jest pewna (Psalm 33:11; Przyp. 19:21). Oko jest symbolem mądrości. Bóg czyni Jezusa dla sprawiedliwych Swoją mądrością (okiem), a Jezus z kolei używa Biblii, aby im radzić i oświecać ich ścieżkę (Psalm 119:105).

    Sprawiedliwi są błogosławieni w ich codziennych doświadczeniach, gdy zachowują w umyśle cenną obietnicę Bożą zawartą w w. 8, „boć wierny jest ten, który obiecał” (Żyd. 10:23). Ani jedna z Jego obietnic nie chybi. Czuwajmy więc starannie, aby żadna światowa chmura nie wzniosła się i nie skryła nas przed oczami Bożymi, oraz abyśmy zachowali się „w miłości Bożej, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa ku żywotowi wiecznemu” (Judy 21). Czyniąc to, możemy być pewni, że Bóg zawsze będzie prowadził nas Swoim okiem, że Jego łaska nie sprawi nam zawodu i nie opuści nas jako swoich sług, bez względu na to, co mogłoby się przytrafić naszemu człowieczeństwu. Według Jego dozwolenia Bóg uraczy nas pieśniami wybawienia. Jak cenną społeczność mamy z naszym Niebieskim Ojcem!

    Po dalsze szczegóły dot. w. 8, stanowiącego tekst rocznego godła, prosimy zwrócić się do T.P. `57, str. 3 i do B.S. `57, str.7.

NIE JAKO KOŃ, ALBO JAKO MUŁ

    Wiersz 9 pokazuje znaczny kontrast z w. 8: „Nie bądźcie jako koń, albo jako muł, którzy rozumu nie mają, których gęby uzdą i wędzidłem kiełznać musisz, aby się na cię nie porywał” (zobacz przekład A.R.V.). Przymusowe posłuszeństwo jest dla zwierząt; wolne i chętne posłuszeństwo jest dla poświęconego dziecka Bożego, które czci Boga w duchu i w Prawdzie, które pragnie służyć Jemu ze zrozumieniem i poświęceniem. Nieugięty koń albo uparty muł nie przyjdzie do was, chyba, że zmusicie go do tego wędzidłem i uzdą. Ci, których Bóg naucza i którzy przyjmują Jego naukę, których On prowadzi Swym okiem, nie powinni być podobni do nieugiętego konia lub upartego muła, który musi być nawracany i kierowany siłą. Ich serca będą w takiej sympatii z Ojcem, że On będzie mógł postąpić z nimi w inny sposób, dla ich błogosławieństwa i radości.

    Podczas Tysiąclecia Pan będzie postępował z rodzajem ludzkim tak, jak z nieugiętym koniem lub upartym mułem, który musi być nawracany i kierowany siłą. On będzie „rządził narody laską żelazną” (Obj. 2:27; 12:5; 19:15). Wędzidłem i uzdami będą powstrzymywani. Niemniej jednak, nawet klasa restytucji musi postąpić poza ten stan, bo inaczej nie będzie nadawać się do wiecznego życia przy końcu Dnia Sądnego. Ktokolwiek rozumie zasadę tu przedstawioną, i pragnie otrzymać Boskie uznanie jako jeden z Jego wybrańców pomagający w błogosławieniu niewybranych z rodzaju ludzkiego, musi nauczyć się lekcji służenia Ojcu i jego sprawie sprawiedliwości, chętnie i radośnie, musi być prowadzony Jego okiem i postępować za Barankiem gdziekolwiek On idzie.

    Wiersz 10 mówi nam, że „Wiele boleści przypada na złośnika; ale ufającego w Panu miłosierdzie ogarnie”. Tutaj są podane dwa dodatkowe powody dlaczego powinniśmy uciekać od grzechu, a ufać Niebieskiemu Ojcu i Jego kierownictwu. One są podane z dwóch punktów widzenia, jeden w przeciwieństwie do drugiego.

    (1) Strata: „Wiele boleści przypada na złośnika” - ich straty są wielkie, ich smutki, strapienia i kary są liczne i coraz sroższe. Dawid doznawał tego przez swe przykre doświadczenie, tak długo, jak praktykował i usiłował ukryć swój grzech w usunięciu się od Boga (w. 3, 4). Gdyby nie pokutował za swe samowolne postępowanie lecz dalej w nim trwał, to utraciłby stanowisko Starożytnego Godnego i ewentualnie (w Tysiącleciu) także życie. Tak samo jest z członkami Wielkiej Kompanii i klasy Młodocianych Godnych. Jeżeli uprawiają grzech i trwają w nim nie pokutując, tracą swe stanowisko łaski z Bogiem i prawdopodobnie życie.

    (2) Zysk: „Ufającego w Panu miłosierdzie ogarnie”. Ci, którzy ufają Bogu wg. wszelkich zewnętrznych pozorów, mają tyle strapień, co ich mniej pobożni bliźni. Jednakowoż, obietnica Boża jest pewna, łaska Jego wystarczająca jest dla nich. Oni mogą wypoczywać upewnieni, że „wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu” tym, którzy radują się w ucisku wiedząc, że ucisk sprawuje cierpliwość; a cierpliwość doświadczenie; a doświadczenie nadzieję, która nie pohańbia tych, w których sercach rozlana jest miłość Boża (Rzym. 5:3-5). Ufać Bogu oznacza i wymaga odstąpienia od nieprawości. Stąd pokutujący i odwracający się od grzechu i błędu (ustawicznie w każdym dniu i godzinie) znajduje miłosierdzie Boże, które go zawsze ogarnia. Przeto pokutujący Dawid (mający ufną wiarę), któremu przywrócone były „radości zbawienia”, powiedział (w. 11): „Weselcie się w Panu, i radujcie się sprawiedliwi, a wykrzykujcie wszyscy, którzyście serca szczerego”. Głębokość pokuty jest miarą radości, głos, który pokornie woła o przebaczenie zakończy się wzniosłymi pieśniami radości.

    Jeżeli Bóg tym sposobem przywrócił Swemu pokutującemu i wierzącemu słudze „radości Swego zbawienia” i sprawił, że „kości, które pokruszył rozradowały się” (Psalm 51:10), jeżeli Bóg stworzył w nim serce czyste i odnowił w nim ducha prawego (Psalm 51:12), to któż wtedy będzie skarżył na Jego umiłowanego? Tak jak Bóg dobrowolnie przebacza, tak samo musi to czynić wszystek Jego lud. A zatem radujemy się, uznając Dawida za jednego ze Starożytnych Godnych, który jest godny naszej miłości, naszego zaufania i jest szlachetnym przykładem do naśladowania w licznych łaskach, które zdobiły jego charakter. W niczym nie dał on nam godniejszego przykładu jak w zwycięstwie nad sobą. Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę jego wywyższony stan jako króla izraelskiego, jego wybitność przed narodem, wielce niegodziwe zbrodnie jakich się dopuścił, do których przyznanie się byłoby bardzo upokarzające i powodujące utratę szacunku posiadanego przez wiele lat. Dotkliwie odczuł niełaski, które z natury rzeczy musiał przeżyć, aby ponownie powrócić do zdrowego rozsądku. Gdy zastanawiamy się nad tymi wszystkimi rzeczami, to zwycięstwo odniesione przez Dawida nad samym sobą przez upokorzenie się i pokutowanie jest jednym z największych i najwspanialszych osiągnięć w historii biblijnej. Jego postępowanie powinno być zalecane każdemu dziecku Bożemu, które zdaje sobie sprawę, że w jakimś stopniu czy mierze odbiegło od kroczenia po Pańskich ścieżkach sprawiedliwości.

    Niezbożni odniosą swoje utrapienia, lecz lud Pański nie będzie zaliczony do nich, ponieważ Boskie miłosierdzie będzie z nimi, naprawiając ich dusze. Przeto ta klasa, przez miłosierdzie Boże, będzie uznana za sprawiedliwą - nie z powodu ich własnej sprawiedliwości, lecz przez uznanie ich za sprawiedliwych przez Boskie zaopatrzenie dostarczone w Chrystusie. Oni mogą „weselić się w Panu”, chociaż nie mogą być zadowoleni z siebie. Posiadają prawe serce, lecz podlegają grzechowi pełni słabości cielesnych. Mogą jednak zostać zwycięzcami przez Tego, który nas umiłował i odkupił Swoją drogocenną krwią - mogą wykrzykiwać z radości, rozumiejąc obfitość Boskiego zaopatrzenia, że „On jest ubłaganiem za grzechy nasze; a nie tylko za nasze, ale też za grzechy wszystkiego świata” (1 Jana 2:2).

P '57, 57; TP ’59, 61-72.

Wróć do Archiwum