CHRYSTUS - JEGO KARNACJA
E. Tom 15 rozdz. 1 - cd ze str. 15
Trzeci
tekst, który jasno pokazuje do czego karnacja doprowadziła naszego Pana, zapisany
jest w 2 liście do Koryntów 8:9. Rozważmy ten tekst wg. angielskiego ulepszonego
przekładu: "Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc
bogatym stał się dla nas ubogim, abyśmy ubóstwem Jego ubogaceni byli".
Według poglądu trynitarzy o Bogu-człowieku powyższy tekst powinien by brzmieć
w sposób następujący: Albowiem znacie skąpstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa,
który będąc bogaty, posiadając Boską naturę, a z nią wszystkie przymioty osoby
i charakteru Boga, oraz Boskie urzędy i zaszczyty - zapragnął stać się bogatszym
niż był, dodając do Swych bogactw jako Bóg bogactwo doskonałej natury ludzkiej,
czyniącej Go jednością Jego osoby, ażebyśmy przez te Jego powiększone bogactwa
pozostali nie odkupionymi, ale na zawsze ubogimi; a że Bóg-człowiek nie był
odpowiednią ceną za doskonałego Adama i cały rodzaj ludzki w nim zrodzony,
nie mógł stać się naszym okupem, czyli równoważną ceną. Jakiż gwałt musielibyśmy
zadać temu tekstowi Pisma Św., aby uzgodnić go z poglądem o Bogu-człowieku!
Z powyższego porównania widzimy jak trynitarze unicestwiają Słowo Boże, jak
obniżają wartość Boga, czyniąc Go równym z istotą niższą od Siebie, a wynoszą
Chrystusa do równości z Najwyższą Istotą. Teraz zacytujemy ten tekst z komentarzami
w nawiasach, przy czym przekonamy się w jak doskonałej zgodzie jest on z Ew.
Jana 1:1-3, 14 i z Filip. 2:6-8, a w niezgodzie z poglądem o Bogu-człowieku:
"Albowiem znacie" [wierny lud Boży rozumie zgodność Słowa Bożego]
"łaskę" [łaskę miłości] "Pana naszego Jezusa Chrystusa"
[tu jest pokazane w jaki sposób ta łaska miłości się przejawiła], "że
będąc bogatym" [posiadając najwyższą ze wszystkich natur z wyjątkiem
natury Boskiej, Najwyższy ze wszystkich urzędów za wyjątkiem Boskiego - był
premierem Jehowy, najwyższy ze wszystkich zaszczytów, za wyjątkiem zaszczytu
Bożego; Bóg dał mu to ze Swej woli, jak daje, co uważa, dobrym aniołom i ludziom]
"stał się dla nas" [ten bardzo bogaty stał sią na naszą korzyść]
"ubogim" [w naturze gdy stał się człowiekiem, pod względem posiadłości;
"nie miał gdzieby głowę skłonić", w urzędzie stał się niewolnikiem,
a w oczach ludzkich wałęsającym się kaznodzieją; pod względem towarzystwa
- miał zwolenników bez znaczenia, pod względem zaszczytu był pogardzany, odrzucany
przez ludzi i prześladowany jako rzekomy bluźnierca, w końcu wyklęty jako
buntownik przeciw rządowi i ukrzyżowany jako wyrzutek społeczeństwa] "abyśmy"
[Jego naśladowcy] "ubóstwem Jego" [pod tymi samymi względami, jakie
zostały wymienione powyżej przy komentowaniu słowa "ubogim" - dzięki
czemu stał się naszym okupem] "ubogaceni byli" [obecnymi błogosławieństwami
usprawiedliwienia i wysokiego powołania, prawdą, sprawiedliwością, miłością
i mocą niebiańskiego umysłu, a w przyszłości - osiągnięciem Boskiej natury
i współdziedzictwa z Chrystusem]. Czwartym wyjątkiem Pisma Św. jest tekst
z listu do Żydów 2:14, 16, 17, wykazujący do czego Pan nasz doszedł przez
swoją karnację. Jak poprzednio, tak i tym razem zacytujemy te wiersze według
ulepszonego przekładu: "Ponieważ tedy dzieci społeczność mają ciała i
krwi i on także stał się ich uczestnikiem... bo zaiste nie przyjął aniołów,
ale nasienie Abrahamowe przyjął, skąd miał być we wszystkim podobny braciom".
A teraz zacytujemy te wiersze z
komentarzami w nawiasach: Ponieważ tedy dzieci [Boże] społeczność mają [wspólnie
jedne z drugimi i z resztą ludzkości] ciała i krwi [natury ludzkiej (Mat.
16:17; 1 Kor. 15:20; Gal. 1:16), tzn., że byli ludźmi] i on [nasz Pan] także
stał się [dosłownie tak jak oni, z wyjątkiem ich niedoskonałości, ponieważ
był doskonałym, bez grzechu] ich uczestnikiem [tj. ciała i krwi, stał się
ludzką istotą. Gdyby był Bogiem-człowiekiem to nie byłoby żadnego podobieństwa
pomiędzy Jego uczestniczeniem w naturze ludzkiej, a naszym uczestniczeniem
w naturze ludzkiej; bo gdyby tak było, byłby mieszańcem, a Jego człowieczeństwo
nie miałoby własnej osobowości, gdyż według teorii o Bogu-człowieku miałby
osobowość Boga, co niszczyłoby wszelkie podobieństwo pomiędzy Nim, a naszym
udziałem w naturze ludzkiej. Tekst ten jasno dowodzi, że Pan nasz przez Swoją
karnację stał się tylko doskonałym człowiekiem]... bo zaiste [jest to stanowczym
faktem, że] nie przyjął aniołów [przy zmianie natury nie przyjął natury anioła,
bo gdyby to był uczynił, byłby się zniżył tylko o jeden stopień od natury
jaką posiadał przed przyjściem na świat], ale nasienie Abrahama przyjął [nasz
Pan zniżył się do natury o dwa stopnie niższe od natury jaką posiadał gdy
był Logosem, tj. do natury ludzkiej w narodzie izraelskim jako potomek Abrahama
przez Izaaka i Jakuba], skąd miał być [nie pozostać Logosem, Michałem, ale
stać się czystą istotą ludzką] we wszystkim podobny braciom [podobny nie do
upadłego rodzaju ludzkiego, ale podobny do wiernych poświęconych osób, w ich
badaniu, rozpowszechnianiu i praktykowaniu Prawdy, oraz w znoszeniu przez
nich doświadczeń, ciężkich prób i pokus z tym połączonych. Bo ażeby mógł być
im podobny w tych wszystkich działalnościach i przeciwieństwach musiał być
w całości im podobny, oprócz grzechu; a również, aby mógł być próbowany w
tych wszystkich kierunkach jak Jego bracia są próbowani, musiał posiadać w
zupełności ludzką naturę, oprócz grzechu (Żyd. 2:17, 18; 4:15)]. Z powyższego
można łatwo zauważyć, że wiersze te zajmują miejsce obok Ew. Jana 1:1-3, 14;
Filip. 2:6-8 i 2 Kor. 8:9 w nauczaniu, że Jezus przez karnację stał się doskonałą
ludzką istotą, mającą nic więcej jak tylko doskonałą ludzką naturę.
Wyjątek z listu do Galatów 4:4 jest jeszcze innym ustępem Pisma Św., nauczającym o Chrystusowej karnacji. Zacytujemy ten wiersz także wg ulepszonego przekładu: „Lecz gdy przyszło wypełnienie czasu, posłał Bóg onego syna swego, który po urodzeniu się z niewiasty stanął pod zakonem, aby tych, którzy pod zakonem byli, wykupił, ażebyśmy synostwa dostąpili”. Teraz zacytujemy ten wiersz z komentarzami w nawiasach: Lecz gdy przyszło wypełnienie czasu [gdy nadszedł czas jaki Bóg naznaczył do wypełnienia w Boskim Planie Wieków], posłał Bóg [Jezusa nie w procesie karnacji, ale w służbie rozpoczętej gdy miał lat 30; ponieważ wyrażenia: po urodzeniu się i stanął dowodzą, że posłany był po urodzeniu się gdy stanął pod zakonem] syna swego, który po urodzeniu się z niewiasty [po przyjściu do egzystencji jako istota ludzka, urodzona z panny Marii, a zatem nie Bóg-człowiek, ale doskonała istota ludzka], stanął pod zakonem [po przyjściu do egzystencji jako Żyd stanął pod prawem zakonu, nie Bóg-człowiek, ale doskonała istota ludzka z nasienia Abrahamowego przez Izaaka i Jakuba], aby tych, którzy pod zakonem byli [Żydów, którzy sami byli pod Przymierzem Zakonu] wykupił [spod zakonu za cenę okupu], ażebyśmy [żydowscy wyznawcy] synostwa dostąpili [przez spłodzenie z Ducha]. Ten tekst wskazuje, że Syn Boży stał się człowiekiem podlegającym Prawu Przymierza zanim rozpoczął służbę w 30-tym roku życia, ażeby mógł stać się okupem. Dowodzi to, że nie był On ani Bogiem-człowiekiem, ani Logosem-człowiekiem, lub Michałem-człowiekiem, bo w takim razie nie mógłby stać się okupem, równoważną ceną za człowieka, gdyż okupem mogła stać się tylko bezgrzeszna doskonała istota ludzka.
Tekst ten wraz z innymi tekstami dowodzi, że karnacja przeniosła Jezusa na poziom ludzkiej egzystencji jako doskonałą istotę ludzką. Pięć tekstów dotąd zbadanych traktują o karnacji naszego Pana doktrynalnie, podczas gdy Mat. 1:18-25 i Łuk. 1:26-56; 2:1-20 historycznie.
Dowiódłszy, że nasz Pan stał się przez karnację tylko ludzką istotą i w żadnym stopniu niższą lub wyższą od doskonałej ludzkiej istoty, zastanowimy się czym On był jako człowiek, ażeby przez to można wyjaśnić do czego przywiodła Go karnacja. Po pierwsze On różni się od nas tym, że stał się bezgrzeszną istotą ludzką. Był On bezgrzesznym w Swej dyspozycji, bezgrzeszny w Swoich zamiarach, myślach, słowach i uczynkach, podczas gdy my jesteśmy skażeni grzechem dziedzicznie w naszym usposobieniu i grzeszni w zamiarach, myślach, słowach i uczynkach. Nasz Pan był bez grzechu jako niemowlę (Łuk. 1:35), jako chłopiec (Łuk. 2:40, 52) i jako dorosły mężczyzna (Mat. 3:15-17). Teraz poczynimy pewne uwagi co do Jego bezgrzeszności męskiej. On był świadomy tego, że był bez grzechu i dlatego mógł wyzwać Swoich przeciwników aby dowiedli, że jest On winien grzechu a zatem grzesznikiem (Jana 8:46) /Z tego powodu , że był bez grzechu, szatan nie mógł znaleźć w Nim nic takiego co odpowiadałoby jego pokuszeniom (Jana 14:30)/ [z tego powodu, że był bez grzechu szatan nie mógł znaleźć w Nim nic takiego co odpowiadałoby jego pokuszeniom (Jana 14:30)] Będąc bez grzechu mógł stać się ofiarą za grzech i naszą sprawiedliwością (2 Kor. 5:21), gdyż On prawdziwie miłował sprawiedliwość, a nienawidził nieprawość (Żyd. 1:9). Chociaż kuszony pod każdym względem na punkcie samolubstwa i światowości jak Jego bracia, nie był On kuszony do grzechu, ponieważ nie było w Nim skażenia (Żyd. 4:15), dlatego, że był święty, niewinny, niepokalany i odłączony od grzesznikow i naszym Najwyższym Kapłanem (Żyd. 7:26). Był on zatem Barankiem Bożym, niewinnym i niepokalanym, który grzechu nie uczyni., bo grzechu w Nim nie masz (1 Piotra 1:19; 2:22 i Jana 3:5). Z powodu takiej właśnie świętości, bez skłonności do grzechu, szatan nie mógł Go do grzechu skusić, chociaż, jak już było zaznaczone, kusił Go do niewinnego samolubstwa i światowości.
Pan nasz był niewinny i niepokalany (1 Piotra 1:19), co dowodzi, że w czasie osiągnięcia wieku pełnej dojrzałości męskiej, tj. w 30-tym roku życia był, we wszystkich Swoich organach fizycznych, umysłowych, artystycznych, moralnych i religijnych doskonały jako istota ludzka; podobnie jak Ojciec był doskonały (Mat. 5:48), ponieważ był obrazem i podobieństwem Boga, tak jak Adam w swej doskonałości (1 Moj. 1:26, 31; Kol. 1:15). Zgodnie z tym był fizycznie doskonałą istotą ludzką. W ciele każdy Jego organ był doskonały sam w sobie i dostosowany do innych organów w ciele, tak, że wspólnie spełniały wszystkie funkcje doskonałego organizmu. Organizm ten był wolny od bólu, choroby i zniekształcenia. Pan nasz musiał być pięknym mężczyzną. Jego postawa i siła były odpowiednie do Jego zdrowotności i fizycznej doskonałości. Ciało Jego było pełne wdzięku i magnetyzmu. Za wyjątkiem doskonałych ciał Adama i Ewy nikt z ludzi nie miał tak doskonałego ciała jak nasz Pan gdy był człowiekiem. Chociaż wyrażenie "piękniejszyś nad synow ludzkich" (Psalm 45:3), odnosi się do ludzkiego charakteru naszego Pana, wszakże można je zastosować i do Jego ciała ludzkiego. Pan nasz jako człowiek był też doskonały umysłowo, gdy osiągnął 30-ty rok życia. Każdy z Jego umysłowych organów był doskonały sam w sobie i doskonały w stosunku do innych organów ciała, umysłu, serca i woli. A więc Jego władze spostrzegawcze - te, które mają do czynienia z rozpoznaniem i określeniem miary, wagi, kształtu, koloru, gatunku, liczby, różnicy, wydarzeń, czasu, tonu, języka, jak również zalet i zasad abstrakcyjnych, były w sobie doskonałe, a także doskonałe we wzajemnym stosunku jednej władzy do drugiej, oraz z Jego innymi władzami umysłowymi, z Jego ciałem, sercem i wolą. Jego władze reprezentacyjne (pamięci, fantazji i wyobraźni) były doskonałe i działały doskonale jedna względem drugiej oraz względem Jego innych władz umysłowych i ich działań, a także względem Jego ciała, serca i woli – tak same w sobie i w ich działaniach. Jego władze rozumowania, zarówno indukcyjne jak i dedukcyjne, były w sobie doskonałe jedna w stosunku do drugiej oraz do wszystkich innych Jego władz umysłowych i ich działaniami, a także w stosunku do Jego fizycznych, artystycznych, moralnych i religijnych zdolności, tak samych w sobie, jak i w ich działaniach. Także Jego władze intuicyjne, przeczuciowe, były w sobie doskonałe i we wszystkich innych Jego władzach, tak w sobie jak w ich działaniach. Jednym słowem Pan nasz był doskonały we wszystkich Swoich władzach oraz w ich wspólnych cechach i działaniu.
Podobnie Pan nasz był doskonały jako człowiek w swych władzach artystycznych gdy miał lat 30. Jego władze i ich działanie w Nim były jako organa piękności, wzniosłości, naśladownictwa, oratorstwa, humoru, uprzejmości i twórczości. Wszystkie były w sobie doskonałe w ich wspólnym związku i w ich czynnościach, jak również w stosunku do Jego innych zdolności i czynności odnoszących się do Jego ciała, umysłu, serca i woli. Przetoż Jego pobudki, myśli, słowa i czyny obfitowały w wyrażeniach tych siedmiu artystycznych władz. Jego samolubne władze moralne - te, które łączyły Go ze sobą, były podobnie doskonałe pod względem ich stanu i działania jako człowieka gdy miał lat 30. Posiadał zatem poczucie własnej godności i upodobanie w poszanowaniu godności drugich, upodobanie w wygodzie, zabezpieczeniu, skrytości, zaopatrzeniu, pożywieniu, napoju, samoobronie, agresywności, zdrowiu i życiu; te upodobania działały doskonale w Nim, a także we wszystkich Jego władzach ciała, umysłu, serca i woli. Nasz Pan posiadał w tym wieku doskonałe władze socjalno moralne, z których każda była w sobie doskonała i w swych działaniach. Zgodnie z tym Jego miłość do przeciwnej płci, rodziców, braci, przyjaciół, domu i ziemi ojczystej była doskonała w sobie i w jej działaniach względem każdej innej Jego władzy socjalnej i względem Jego wszystkich innych władz moralnych, jak również względem Jego fizycznych, umysłowych, artystycznych i religijnych władz i ich działań. Wreszcie jako człowiek 30-letni był On doskonały we władzach religijnych; w każdej władzy z osobna i w ich działaniu, w związku z Jego innymi władzami religijnymi, a każda z nich była zgodna w swym pokrewieństwie z Jego fizycznymi, umysłowymi, artystycznymi i moralnymi władzami w zaletach i pracy.
Działalność tak doskonałych władz religijnych pod kontrolą Jego doskonałej woli ludzkiej, dawała Mu jako człowiekowi doskonałe wyższe pierwszorzędne łaski: wiarę, nadzieję, samokontrolę, cierpliwość, pobożność, braterską miłość (miłość bliźnich) i bezinteresowną miłość. Doskonała zgodność tych łask w ich wzajemnych stosunkach w posługiwaniu się Jego ludzkimi samolubnymi i socjalnymi uczuciami, jako sługami prawdy i sprawiedliwości, dawała Mu niższe pierwszorzędne samolubne i socjalne łaski: samopoważanie, pochwałę, pokój, ostrożność, sekretność, zaopatrzenie, apetyt, toczenie sporu, agresywność, zamiłowanie w życiu domowym i patriotycznym. Podczas gdy On posiadał doskonałe władze mężostwa i ojcostwa z odpowiednimi uczuciami, w interesie Swej misji Mesjasza nie zużył ich w stosunkach małżeńskich i ojcowskich. Co więcej, wyższe pierwszorzędne ludzkie łaski w zgodzie dominując nad Jego niższymi pierwszorzędnymi ludzkimi łaskami rozwinęły drugorzędne łaski, przez usunięcie wysiłków tych ostatnich w kontrolowaniu pierwszych. Przeto rozwinęły w Nim pokorę, skromność, pracowitość, odwagę, szczerość, oszczędność, długie znoszenie, pobłażliwość, przebaczenie, samopoświęcenie (na ile tego ostatniego wymagała sprawiedliwość ludzka), czystość, cnoty małżeńskie i ojcowskie - nie wykonywane przez Niego, lecz obecne jako władze i uczucia - podrzędne synowstwo, podrzędne braterstwo,podrzędne przyjacielstwo, podrzędne zadomowienie i podrzędny patriotyzm. Na koniec przez górowanie Jego wyższych ludzkich pierwszorzędnych łask nad Jego innymi skombinowanymi ludzkimi łaskami, rozwinął w sobie trzeciorzędne łaski ludzkie: gorliwość, poważanie, radość, cichość, posłuszeństwo, zadowolenie, dobroć, łagodność, umiarkowanie, litość, bezstronność, wierność. To rozwijanie wszystkich łask ludzkich do czasu gdy osiągnął 30-ty rok życia było początkowo rezultatem Jego karnacji jako doskonałego dziecka, posiadającego doskonałe fizyczne, umysłowe, artystyczne, moralne i religijne władze, doskonałe w swoim składzie, jakości i obrębie, albowiem do tego stanu jako istoty ludzkiej przywiodła Go karnacja. W ten to więc sposób odpowiedzieliśmy na drugie pytanie: Do czego była potrzebna jego karnacja? - Była potrzebna, aby mógł się stać człowiekiem.
3. Po dowiedzeniu się z czego i do czego była karnacja, zastanowimy się poprzez co ona była. W tej sprawie inna grupa przeciwników prawdy nauczała błędów, które będą poddane krótkiemu rozważaniu jako negatywna odpowiedź na nasze pytanie, zanim przedstawimy na nie odpowiedź biblijną. Zarówno Żydzi jak i niewierni chrześcijanie przeczą, że Chrystus istniał zanim stał się ciałem, dowodząc, że zaczął istnieć po raz pierwszy gdy się urodził z Marii. Poza tym niektórzy Żydzi mówią, że rzymski żołnierz imieniem Pandera był Jego ojcem, a jeszcze inni Żydzi i niektórzy nominalni chrześcijanie tzw. moderniści uczą, że Józef był Jego ojcem, a Maria matką. Ci wszyscy tak nauczają z powodu braku wiary w cuda. Moderniści są obecnie specjalnymi obrońcami poglądu, że Józef był prawdziwie jedynym ojcem Jezusa. Przez dowolne przekręcanie słów i dowolne zaprzeczanie wyraźnym znaczeniom zapisanym w Jezusowym rodowodzie, oni przeczą, że był poczęty przez Ducha Św., dowodząc, że Józef był Jego ojcem. Ci, co w ten sposób zaprzeczają, są w zupełności niewierni, są częścią symbolicznego męża, który „zabijał” drugą bronią swoją ku wytraceniu (Ezechiel rozdz. 9); oni są zatem przesiewaczami, są wyznawcami i nauczycielami błędu w tym przedmiocie. Co zaś tyczy niektórych Żydów uczących, że Józef był ojcem Jezusa, to należy powiedzieć, że oprócz doktryny o trójcy, której oni słusznie zaprzeczają, więcej oburzają się na doktrynę o Jezusowym spłodzeniu z Ducha i Jego narodzeniu z panny Marii, aniżeli na którąkolwiek inną doktrynę tak zwanej ortodoksji. Twierdzenie, że Pandera był ojcem Jezusa jest złośliwym przedstawieniem rabinów, aby cudowny akt Jego spłodzenia przedstawić jako nieprawne poczęcie. Jednak teologia żydowska podaje, że Mesjasz nie może się narodzić z ojca ziemskiego. Słusznie ona głosi, że grzech nie pochodzi z ciała, lecz z duszy, że dusza pochodzi od ojca (1 Moj. 46:26), a ciało od matki i dlatego grzech przechodzi z ojca na dzieci. Teologia żydowska również głosi, że Mesjasz nie może mieć ojca człowieka, bo to uczyniłoby go grzesznikiem. A więc ten co począł Mesjasza nie mógł być ludzką istotą. W związku z powyższym widzimy wyraźny fałsz Żydów i modernistów w ich odpowiedzi na pytanie: poprzez co odbyła się karnacja ? Jezus, jak wiemy, był tylko domniemanym synem Józefa (Łuk. 3:23). Zauważmy zmianę w wyrażeniu, gdzie podane jest „spłodził” we wszystkich wypadkach w Ew. Mat. 1:1-16, gdy zaś w drugiej części 16 wiersza jest podane: „męża Marii, z której się narodził Jezus”. Gdyby Go Józef spłodził, byłoby napisane: Józef spłodził Jezusa, tak jak jest podane we wszystkich wierszach od 2 do 16, gdy chodzi o spłodzenie syna przez ojca.
To przyprowadza nas do pozytywnej strony pytania: poprzez co odbyła się karnacja? Odpowiadamy, Jego spłodzenie ludzkie było bezpośrednim aktem Boga przez Ducha Św., w znaczeniu świętej mocy Bożej, zapładniającej jajko-płodowe w łonie panny Marii; od tego czasu rozwój płodowy Jezusa odbywał się w jej łonie aż do Jego narodzenia. Akt ten jasno potwierdza Biblia, co też postaramy się udowodnić. Po pierwsze udowodnimy, że Jego spłodzenie do ludzkiej natury było bezpośrednim aktem Boga przez Ducha Św. w znaczeniu świętej mocy Boga. Tak właśnie wyraził się Gabriel, posłannik Boży przy zwiastowaniu Marii, gdy ona zapytała się, jak Mesjasz może się z niej narodzić, gdy jest panną. (Łuk. 1:34, 35): „Duch święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego zacieni cię; przeto i to co się z ciebie święte narodzi, nazwane będzie Synem Bożym”. Gabriel podał to zwiastowanie w formie hebrajskiej poezji, która między różnymi formami przybiera formę paralelizmu, tj. powtarzania tej samej myśli w innych słowach. Dlatego też wyrażenie „Duch święty zstąpi na cię”, oznacza to samo co wyrażenie „Moc Najwyższego zacieni cię”. Co dowodzi, że Duch Św. jest tu użyty w znaczeniu świętej mocy Bożej, a to jest pierwszym znaczeniem słów: Duch Święty. Tak zwany ulepszony przekład, daje bardziej dosłowne tłumaczenie tego tekstu w sposób następujący: „Duch Święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego osłoni cię”. Z czego wypływa, że Bóg przez swoją świętą moc spłodził Jezusa jako człowieka. To zaś jest potwierdzone w drugiej części badanego tekstu, którą zacytujemy według ulepszonego przekładu: „To co się z ciebie święte narodzi [dziecię poczęte w świętości przez Boga przy pomocy Jego Ducha Świętego w znaczeniu mocy Bożej] nazwane będzie Synem Bożym”. To spłodzenie Jezusa przez Boga nie jest tym samym, o którym jest mowa w Ew. Jana 1:14, 18; 3:16, 18, a które się odnosi do Jego stworzenia jako Logosa, pierworodnego ze wszystkich stworzeń (Kolos. 1:15; Obj. 3:14), ani nie jest poprzedzeniem Jego narodzenia jakiego doświadczył przy Swym zmartwychwstaniu (Rzym. 8:29; Kol. 1:18; Dz.Ap. 13:33; Żyd. 1:5; 5:5), które było poprzedzone Jego spłodzeniem z Ducha w Jordanie (Mat. 3:16, 17). Zgodnie z tym Chrystus przechodził przez trzy akty stworzenia: (1) jako Logos, (2) jako człowiek-Jezus i (3) jako Syn Boży boskiej natury. Jego poczęcie jako człowieka, będące bezpośrednim aktem Bożym przez Ducha Św., jest wyraźnie zaznaczone w Ew. Mat. 1:18, 20, że Józef nie rozumiejąc tego, chciał ją opuścić, lecz został powstrzymany od tego kroku przez poselstwo anielskie.
Po wykazaniu, że Bóg przez Swą świętą moc spłodził człowieka – Jezusa, wykażemy następnie, że Jezus był poczęty, rozwinięty i zrodzony z Panny Marii. Było przepowiedziane o Nim, że urodzi się z panny, jako czytamy o tym w księdze Izajasza 7:14. „Oto panna pocznie i porodzi syna i nazwie go Immanuel. Masło i miód jeść będzie, ażby umiał odrzucać złe, a obierać dobre”. Wyraz panna przetłumaczone jest tu z hebrajskiego wyrazu almah i jest jedynym hebrajskim wyrazem, który oprócz tego znaczenia, w dwu innych razach, oznacza głos sopran w związku ze śpiewem, lecz w siedmiu razach ma znaczenie panna (1 Moj. 24:43; 2 Moj. 2:8; Iz. 14:7; Ps. 68:26; Przyp. 30:19; PnP. 1:3; 6:8). Jest jeszcze inny wyraz hebrajski bethulah, który czasem bywa tłumaczony panna, a jednak niekoniecznie oznacza panieństwo, ponieważ w 1 Ks. Moj. 24:16 jest dodane dalsze określenie jego znaczenia na opisanie dziewictwa: „a dzieweczka ona była... panna, której żaden mąż nie uznał”. Gdyby słowo to oznaczało dziewictwo, to zdanie po nim następujące nie byłoby użyte. Użycie zaś jego wskazuje, że słowo to niekoniecznie oznacza kobietę-dziewicę. Co więcej w proroctwie Joela 1:8 oznacza ono wyraźnie starszą wdowę noszącą żałobę po swym mężu z lat młodych; jest bowiem użyta tu za podobieństwo ludu Bożego, który winien boleć nad utratą prawdziwych nauczycieli. „Narzekajcie jako panna przepasana worem nad mężem młodości swojej”. Zgodnie z tym tłumacze Septuaginty mieli rację, tłumacząc słowo almah greckim wyrazem parthenos, które niewątpliwie oznacza pannę.
Za wyjątkiem dwóch wypadków, gdzie chodzi o głos sopran, ten wyraz almah w biblijnym użyciu nie oznacza nic innego jak kobietę zachowującą swoje panieństwo. Gdy chrześcijanie zaczęli posługiwać się tekstem z Iz. 7:14 by dowieść, że Jezus urodził się z panny, żydowscy przeciwnicy w celu odsunięcia ich argumentu wynaleźli specjalnie dwuznaczny wyraz, którego definicja niekoniecznie wskazuje na panieństwo i upierali się, że nie wyraz almah lecz berhulah oznacza zawsze pannę, ale ten ich ostatni zarzut został pobity tymi dwoma tekstami jakie powyżej były zacytowane, a pierwszy pogląd został pobity przez wszystkie siedem z dziewięciu wypadków gdzie wyraz almah jest użyty w Biblii. Oprócz powyższego należy nadmienić, że w hebrajskim znajduje się określony rodzajnik gramatyczny, a nie nieokreślony, co wzmacnia podkreślenie dziewiczości w tym tekście, bo rodzajnik określony wskazuje, że coś nadzwyczajnego i ważnego miało miejsce. Co więcej, w tekście tym jest mowa o cudzie. Nie byłoby cudu, który jest jednym ze znaczeń słowa oth, przetłumaczony znak, gdyby dziewczyna nie posiadająca dziewiczości miała syna, co niestety często się zdarza w sposób naturalny. Cud zaś polegał na tym, że panna poczęła i porodziła syna, co dowodzi, że stosunek seksualny nie poprzedzał poczęcia i porodzenia. Żydowscy oponenci również dowodzą, że proroctwo to nie odnosi się do Jezusa, bo nie dano mu imienia Immanuel. Pod tym względem są oni również w błędzie, bo wyraz imię ma co najmniej siedem różnych znaczeń w Biblii, co już nieraz udowodnialiśmy w licznych pismach: (1) nazwę, (2) naturę, (3) charakter, (4) reputację, (5) urząd, (6) cześć, (7) Słowo Boże. Tu zaś pojmujemy, że chodzi o Jego urząd jako najwyższego Kapłana, tzn., że On jednając Boga z człowiekiem dokonuje tego, że Bóg jest po naszej stronie. A więc słowo Immanuel znaczy Bóg z nami, tj. że Bóg jest po naszej stronie i darzy nas łaskami. Wyrażenie „masło i miód jeść będzie”, jest również symboliczne: masło czyli tłuszcz w symbolice biblijnej oznacza miłość, miód przedstawia radosne, słodkie nadzieje. Jedzenie tych rzeczy oznacza, że Jezus przyswajał je sobie kiedy nauczył się odrzucać zło, a wybierać dobro. Wypełnienie tego proroctwa z Izajasza 7:14 jest opisane w Ewangeliach: Mat. 1:18-25 i Łuk. 1:26-56; 2:1-20. Mateusz dowodzi (1:25), że Maria chociaż poślubiona Józefowi pozostała panną aż do czasu porodzenia Jezusa, po czym była matką czterech synów i przynajmniej dwóch córek (Mat. 12:46-48; 13:55, 56; Jana 2:12; 7:3-8; Dz.Ap. 1:13, 14). Bracia tu wymienieni nie byli Jego kuzynami jak rzymsko-katolicy dowodzą, wierząc w stałe dziewictwo Marii, ponieważ mamy wyraźnie napisane, że Jego bracia nie wierzyli w Niego, podczas gdy Jego kuzyni Jakub i Jan, Jakub Mniejszy i Juda wierzyli i byli Jego apostołami. /cdn/
O
Zbawco mój, racz z górnych stron
Kierować
zawsze kroki me,
Bo kiedy stanę przed Twój
tron,
W
Twej białej szacie stanąć chcę.
TP ’59, 77-88.