ŚWIATY I WIEKI BIBLIJNE
(Ciąg dalszy z nr 188)
PRZESTUDIOWALIŚMY dotąd Wieki Patriarchalny i Żydowski oraz częściowo także Wiek Ewangelii. Pragniemy następnie przestudiować pozostałe zamierzenia Wieku Ewangelii i zamknąć tym nasze studia nad trzema Wiekami Drugiego Świata. Ufamy, że nasze studia nad trzema Światami i trzema Wiekami Drugiego Świata pomnożyły nasz wiedzę i pogłębiły nasze ocenienie Boga i Jego Planu oraz pomogły nam bardziej upodobnić się do Boga. Jego zamierzenia zmierzają właśnie do tego, aby objawić nam Siebie i Swój Plan. Skoro tak jest, to powinniśmy usilnie się starać aby użyć władzy udzielonej nam przez Jehowę do spełnienia tych zamierzeń. Bóg zaś jest zawsze gotów pomóc i umożliwić oddanemu i wiernemu uczniowi Jego Słowa dokonanie tego dzieła. Po tych kilku wstępnych myślach przechodzimy do rozważań nad pozostałymi pięcioma zamierzeniami Wieku Ewangelii.
Szóste zamierzenie Wieku Ewangelii przypada na koniec tego Wieku i stanowi zbiór czyli żęcie jego dojrzewających owoców, podobnie jak szóstym zamierzeniem Wieku Żydowskiego był zbiór dojrzewającego plonu. Jest oczywistym, że taka praca Żniwa była spodziewana po siewie i okresie wzrastania w Wieku Ewangelii, albowiem podobny bieg rzeczy widzimy w pracy rolniczej i w równoległym rozwoju wypadków Wieku Żydowskiego i jego Żniwa. Podamy parę tekstów Pisma Św. dotyczących Żniwa Wieku Ewangelii. W przypowieści o siewcy (Mat. 13:3-23) Jezus prowadzi w Wieku Ewangelii dzieło Pana, a mianowicie pozyskuje ludzi dla Boga, co jest przenośnie wyrażone pod postacią sceny zaczerpniętej z rolnictwa. W Ewangelii Mateusza 13:24-30, 36-43, rozwinął On dalej tę myśl przypowieścią o pszenicy i kąkolu, wyróżniając szczególnie dwa rodzaje posianego ziarna i wynikający z nich plon oraz Żniwo. W innej przypowieści o sieci zarzuconej w morze i wyławiającej ryby dobre oraz złe - przy czym dobre są wybierane, a złe odrzucane i niszczone (Mat. 13:47-50) - Jezus wypowiada bardzo podobną myśl. Inne pisma opisują ten sam proces jako gromadzenie świętych (Ps. 50:5), lub jako gromadzenie wybrańców ze wszystkich zakątków symbolicznych niebios, tzn. z każdego chrześcijańskiego wyznania (Mat. 24:31) i wreszcie, jako "pożęcie ziemi" przez Chrystusa - Niebiańskiego Żniwiarza (Obj. 14:14-16).
Podobnie jak w końcu Wieku Żydowskiego prawdziwi Izraelici byli tymi, których uprzątano jako dojrzałe ziarna pszenicy (Jana 1:47; Mat. 3:12), tak obecnie zbieranym ziarnem są gromadzone przez Boga dzieci królestwa (Mat. 13:38), święci (Ps. 50:5) i wybrańcy (Mat. 24:31). Tak jak w Żniwie Wieku Żydowskiego Jezus był głównym Żniwiarzem i Rybakiem łowiącym ludzi, tak też podczas Żniwa Wieku Ewangelii wykonuje On tę samą pracę (Obj. 14:14-16). Jak w Wieku Żydowskim Jego naśladowcy byli żniwiarzami i rybakami ludzi (Jana 4:34-38; Mat. 4:19), tak też obecnie ci, którzy naśladują Pana są żniwiarzami i rybakami, ludzkimi aniołami i zwiastunami Pana (Mat. 13:39; 24:31). W Wieku Żydowskim sierpem było Słowo Boże używane przez symbolicznych żniwiarzy, którzy głosili Królestwo Boże (Mat. 9:36-10:7), również i teraz ostrym sierpem jest Słowo Boże nauczane przez głosicieli Królestwa Bożego (Obj. 14:14-16). Tak jak dojrzała pszenica została zgromadzona w spichrzu chrześcijańskiego Kościoła, tak obecnie dojrzała pszenica zbierana jest do niebiańskiego Królestwa (Mat. 13:30-43). Jak w Żniwie Wieku Żydowskiego, wielu na podobieństwo dojrzałej pszenicy odpowiedziało na symboliczny sierp Boskiego Słowa, tak dzieje się to i teraz (Mat. 24:31; Obj. 14:16). W obu Żniwach oprócz żęcia wyróżniono sześć procesów, tj. wiązanie w snopy, suszenie, młócenie, wianie, przesiewanie przez sito i złożenie do spichrza. Wiązaniu w snopy odpowiada gromadzenie się wiernych w kościoły czyli zbory; suszeniu - ich wzrastanie w wiedzy i łasce; młóceniu - ich doświadczenia gdy odłączają się od grzechu i błędu; wianiu - ich doświadczenia usuwające z nich światowość; przesiewaniu przez sito - pozbycie się samolubstwa oraz złożeniu do spichrza - przejście z ziemi do nieba.
Pan używał wielu sposobów rozpowszechniania Prawdy, aby przyspieszyć dzieło Żniwa. Czynił to przez odpowiednia literaturę w postaci traktatów, wydawnictw periodycznych, drukowanych kazań, artykułów prasowych, broszur, książek, itd., aby wszyscy mieli odpowiadający ich umysłom dostęp do Prawdy. Co więcej, użył On rozmaitych pośredników dla rozpowszechniania tej literatury, powierzając im rozdzielanie i kolportaż książek, prasy oraz ich wypożyczanie. Ponadto użył wielu ze Swego ludu, aby nieśli poselstwo bezpośrednim słowem w kazaniach, odczytach, nauczaniu i rozmowach. Dzieło to rozpoczęło się w jesieni 1874, gdy Bóg ujawnił pierwszą Prawdę Żniwa, że Pan jako istota duchowa będzie we Wtórym Przyjściu niewidoczny. Setki tysięcy ludzi doznało błogosławieństwa z tej pracy, a dziesiątki tysięcy brało w niej udział. Praca ta przyczyniła się do bardzo gorliwych badań, roznosząc Prawdę i Jej praktyki (Mat. 25:6, 7, 10). Był to wysiłek nie sekciarski, dobrowolnie podjęty przez tych, którzy ocenili wspaniałe przywileje jakie niesie on z sobą. Żęcie tego Wieku skończyło się z upływem roku 1914, zaś na Wielkanoc roku 1916 zakończyło się pokłosie i wiązanie snopów. Odtąd w toku jest tylko suszenie, młócenie, wianie, przesiewanie i gromadzenie do spichrza, które - na mniejszą zresztą skalę - dały się również zauważyć między latami 1874 a 1914 i 1916.
Cały proces Żniwa był tak przez Boga zarządzony, aby pszenica mogła być zebrana, powiązana w snopy, wysuszona, wymłócona, przewiana, przesiana i złożona w spichrzu. Celem doprowadzenia do skutku trzech pierwszych procesów, zostały ujawnione nowe Prawdy dostosowane do czasów, warunków i potrzeb ludu Pana. Aby zaś przeprowadzić czwarty, piąty i szósty proces, Pan zesłał na lud różne próby, pokusy i doświadczenia, które Biblia nazywa godziną pokuszenia (Obj. 3:10). Szczególnie surowych było sześć spośród tych pokuszeń zmierzających do tego, aby na wskroś wypróbować serca i umysły wszystkich ludzi, zaś w szczególności poświęconych. W roku 1878 zaczęła się pierwsza z prób, ogólnie biorąc polegająca na zaprzeczaniu okupu. Wielu poświęconych wręcz zaprzeczyło, że zostaliśmy odkupieni przez Jezusa jako naszego Zastępcę. To samo odrzucenie Prawdy o odkupieniu jest znamienne wśród ruchów ludzi nie poświęconych, np. przez sektę zwaną "Wiedza Chrześcijańska"(Christian Science), spirytystów, materialistów i ewolucjonistów. Druga ogólna próba rozpoczęła się w roku 1881, a głównym jej znamieniem było niedowiarstwo. Wśród poświęconych wyrażało się ono w zaprzeczaniu Boskiego Planu. Boskie zamysły stanowiące czynniki Jego Planu, zastąpiono przez imaginacje ludzkie. Wśród nie poświęconych niedowiarstwo przejawiło się w wyższym krytycyzmie, racjonalizmie, agnostycyzmie, ateizmie, deizmie i panteizmie. Te dwa zasadnicze kierunki błędu - odrzucanie odkupienia i niedowiarstwo poczęły szczególnie zwalczać Prawdę zawartą w Boskim Planie, a atak ten był próbą lojalności ludzi, którzy się Prawdzie poświęcili.
Cztery inne przejawy godziny pokuszenia oddziaływały jednak jeszcze silniej na postawę serc wobec sprawiedliwości. W roku 1891 powstał prąd kombinacjonizmu, zmierzający do kompromisu między Prawdą a błędem, sprawiedliwością a niesprawiedliwością. Lekceważył on zasady, usiłując pozyskać jak największą ilość ludzi. Żądza pozyskania wielkiej ilości zwolenników a nie lojalność dla zasad, to charakterystyczna cecha tego prądu. Tak więc, między poświęconymi czynione były wysiłki zmierzające z jednej strony do bardziej świeckich metod oddziaływania, z drugiej zaś do ukrywania Prawdy w celach taktycznych. Wodzowie tego prądu liczyli, że w ten sposób zdobędą większą ilość zwolenników niż sposobem bez kompromisu. Wśród nie poświęconych prąd ten przejawiał się w różnych porozumieniach taktycznych, które lekceważyły zasady, takie jak: porozumienia religijne, proletariackie, rządowe, kapitalistyczne, społeczne, finansowe i handlowe. W roku 1901 zaczął działać jeszcze jeden przejaw godziny pokuszenia - reformizm. Skażenie to, ignorujące Boskie reformy przewidziane dla Tysiąclecia, starało się narzucić poświęconym dziwaczne poglądy o "prawach kobiet" w domu i Kościele oraz o współdziałaniu Kościoła w różnych społecznych i politycznych reformach, popierając także zazwyczaj państwo, jako czynnik, który miał zaprowadzić Tysiąclecie. Wśród nie poświęconych reformizm przejawił się w postaci agitacji za prohibicją, w krucjatach przeciw występkom, w zwalczaniu nędzy, zarazy, itd., przy czym prądowi temu przyświecała myśl zaprowadzenia na ziemi warunków bytowania właściwych Tysiącleciu, bez Króla i Królestwa Tysiąclecia. Zewnętrzne te reformy, wprowadzane często siłą przez państwo, miały zastąpić nawrócenie serc i umysłów. Były więc odstępstwem, przekreślającym prawdziwą nabożność. W roku 1908 pojawił się kontradykcjonizm, który podszeptywał poświęconym aby odstąpili od żywotnych Prawd uczących o Ofiarach za Grzech, Pośredniku i Przymierzach. Wśród nie poświęconych prąd ten wyrażał się w przeczeniu wszystkim przejawom Żniwa i jego dzieła. W roku 1916 ogarnął poświęconych rewolucjonizm dzieląc ich na dwie grupy: Małe Stadko, które oparło się rewolucjonizmowi i Wielkie Grono, które go praktykowało. Duch rewolucjonizmu działa także wśród nie poświęconych i powoduje wybuch rewolucji proroczej, która obala i obali obecne potęgi, jak np. kapitalistyczne i kościelne.
WYTRWAŁOŚĆ WIERNYCH
We wszystkich tych próbach wierni wytrwali w Duchu Bożym, stojąc po stronie Pana. On usługiwał im w tej godzinie pokuszenia niosąc im Swą pomoc i wyprowadził ich z rozlicznych prób, przez co mogli się stać więcej niż zwycięzcami. Okazana przez nich lojalność wobec sprawiedliwości i Prawdy, zarówno w pomyślnych jak i niepomyślnych doświadczeniach, wyrobiła w nich cechy charakteru zbliżone do istoty Bożej. Gdy przemiana ta się zakończy, pozwoli im doczekać Królestwa Bożego, za które cierpią (2 Tes. 1:4, 5). W wyniku tego, każdy po skończeniu swej drogi uzyska nagrodę i chwalebne miejsce w Królestwie, tzn. będzie przyjęty do spichrza Królestwa Bożego. Z chwilą, gdy znajdą się tam wszyscy wierni, spełni się szóste zamierzenie Boga na Wiek Ewangelii. Proces ten powinien zakończyć się w ciągu kilku lat.
Siódmym zamierzeniem Wieku Ewangelii będzie zebranie kąkolu w snopki i wrzucenie ich do pieca ognistego, podobnie jak siódmym zamierzeniem Wieku Żydowskiego było oddzielenie plew od pszenicy i spalenie ich w niegasnącym ogniu (Mat. 3:12). Wiele przenośni Pisma Św. wskazuje, że zamierzenie to będzie dokonane w ciągu Wieku Ewangelii. Mateusz 13:30, 41, 42 wykazuje, że w końcu Wieku kąkol, czyli oszukańczy chrześcijanizm a w rzeczywistości dzieci Szatana (Mat. 13:88), które dojrzały w błędnych doktrynach i praktykach posianych przez niego, będzie poddany jako szatański płód wielkiemu uciskowi (rzucony do symbolicznego pieca ognistego), na który złoży się wojna, rewolucja, anarchia, głód i zaraza. Kąkol ten ma być przedtem powiązany w snopki i dopiero później rzucony na pastwę ognia (Mat. 13:30). Snopki odpowiadają różnym ludzkim związkom, jak np.: narodowym, kapitalistycznym, religijnym, socjalnym i zawodowym. Proces wiązania w snopki trwa od roku 1874. W rozwoju swym posunął się tak daleko, że już w roku 1914 rozpoczęło się wrzucanie narodowych, a po części także kapitalistycznych i kościelnych związków do ognistego pieca, którym była wojna. Ogień i piec nie mają tu dosłownego znaczenia, podobnie jak nie ma go kąkol. Piec oznacza wielką próbę, a ogień - jej niszczącą siłę. Symboliczny kąkol zostanie zniszczony w tym znaczeniu, że - poddany wielkim próbom przestanie uchodzić za prawdziwą symboliczną pszenicę. Jak wiemy kąkol w przyrodzie bywa pomieszany z pszenicą, jest - rzec można - jej imitacją. Chrześcijańskie wyznania objęte symbolem kąkolu będą w obliczu próby tak zakłamane przez swój niechrześcijański kierunek myśli, że zdjąwszy maskę, same wyrzekną się prawa do nazwy chrześcijańskich. Któż dziś na przykład uważa Kaizera czy Hitlera za chrześcijan? Ich całkowicie niechrześcijańskie postępowanie podczas wojen, które były wstępem do ognistego pieca, zdemaskowało ich podobnie, jak stało się to z wielu innymi.
W innej przypowieści u Mateusza 13:48-50, o sortowaniu ryb złowionych w sieć, oddzieleniu złych od dobrych i wrzuceniu złych do morza, wyrażona jest myśl o rozdziale wiernych chrześcijan i chrześcijan - hipokrytów. Hipokryci uznani są za niezdatnych. Mamy tutaj podobny bieg myśli, jak w wyżej podanej przypowieści o pszenicy i kąkolu. W Objawieniu 14:17-20 mamy pod postacią wina i jego dojrzałych gron, które zostają poddane prasie i wyciśnięte, inny przejaw tej samej myśli. Winorośl ziemska jest tu zafałszowaniem pojęcia wina sadzonego Boską Prawicą (Jana 15:1-8), a jako taki falsyfikat dostaje się z całą masą owocu pod prasę przechodząc próbę pierwszego stopnia podczas wojny światowej w 1914 roku. To samo sfałszowanie pojęcia Królestwa Bożego mają na myśli inne Pisma, mówiąc o symbolicznych niebiosach i ziemi, które będą zniszczone przez ogień (2 Piotr 3:3-12; Sof. 3:8; Mal. 4:1). Analogiczna myśl pod postacią trzęsienia ziemi jest podana w Psalmie 46:2-4, 7-10; Żyd. 12:26, 27 i Obj. 16:18-20. Doświadczenie to jest przedstawione pod różnymi postaciami w Psalmie 18:8-16; zaś Psalm 50:3, 4 opisuje je jako ogień i nawałnicę. Psalm 107:23-30 i Nahum 1:3, 6, 7 ujmują je w obrazie burzy morskiej i trąby powietrznej. Bitwą nazywa je Objawienie 16:14 oraz Sof. 3:8 i Iz. 13:4. Doświadczenie to występuje jako gradobicie, niszcząca burza i potop potężnych wód u Iz. 28:2 i Nahuma 1:4, 5, 8, zaś pod nazwą miotły zniszczenia u Iz. 14:23. Tak więc Biblia daje nam wiele opisów tego wielkiego niszczącego ucisku, któremu poddani będą niewierni i fałszywi chrześcijanie pod koniec Wieku, podobnie jak się to stało z plewami Izraela w końcu Wieku Żydowskiego. W ruchu zmierzającym do organizowania ludzi, naocznie widzimy wiązanie kąkolu w snopki, zaś w obu wojnach światowych widzimy, jak rozpoczęło się wrzucanie snopków do symbolicznego ognistego pieca. Tak tedy na naszych oczach, urzeczywistnia się siódme zamierzenie Wieku Ewangelii. Jego wynikiem będzie obrzydzenie ludziom grzechu i towarzyszących mu objawów oraz przygotowanie ich do przyjęcia Królestwa Bożego.
O ile siedem rozważanych dotąd zamierzeń Wieku Ewangelii cechuje podobieństwo do siedmiu zamierzeń Wieku Żydowskiego, to pozostałe trzy zamierzenia Wieku Ewangelii nie mają analogii w Wieku Żydowskim. Przeto te trzy zamierzenia są w swej istocie nowymi przejawami Boskiego Planu.
WYŁONIENIE WIELKIEGO GRONA
Pierwszym z tych trzech, a więc ósmym z kolei zamierzeniem Wieku Ewangelii, jest przygotowanie Wielkiego Grona do żywota wiecznego i przyszłych urzędowych zadań. W naszych angielskich rozprawach, (w Herald of Epiphany 1920, 17-19; 1921, 38) opisaliśmy Wielkie Grono i - jeśli chodzi o szczegóły - odsyłamy naszych czytelników do tych artykułów. Tutaj podamy tylko kilka wyjaśnień odnośnie tej klasy. Do Wielkiego Grona nikt nie był pierwotnie powołany, gdyż wszyscy zostali powołani w jednej nadziei powołania naszego, tj. do Boskiej natury i współdziedzictwa z Chrystusem (Efez. 4:4). Niektórzy z powołanych - Małe Stadko - wytrzymali warunki powołania stając się Oblubienicą Chrystusa (Obj. 19:6-8); inni zaś ulegli zupełnemu załamaniu i stracili wszystko łącznie z życiem (Żyd. 6:4-9; 10:26-31; 1 Jana 5:16). Była jednak i klasa, która splamiła swą szatę i której członków charaktery załamały się tylko częściowo (Judy 23; Jak. 5:20). Nie może ona pokonać strachu przed śmiercią ofiarniczą (Żyd. 2:14, 15) i w ten sposób wznieść się ponad zwycięzców (Tekst z listu do Rzymian 8:37, odnoszący się do Małego Stadka, według angielskiego przekładu A. V. brzmi jak następuje: "Ale w tym wszystkim jesteśmy więcej jak zwycięzcami przez tego, który nas umiłował"). Dopiero doświadczenia i nauki udzielone przez Boga członkom Wielkiego Grona przywracają im rozum. Pokutują oni i oczyszczają się (Obj. 7:14), a choć utracili nagrodę, "będą zachowani wszakże tak jako przez ogień" przez doświadczenia ucisku (1 Kor. 3:12-15). Mimo tego, iż są oni pozbawieni przywileju zostania Oblubienicą Chrystusową, będą uprzywilejowani zostawszy Jej druhnami (Obj. 19:9). Nie zasiądą na tronie jako Królowa, lecz jako dostojnicy staną przed tronem Królestwa (Obj. 7:9). Utraciwszy kapłaństwo (Obj. 1:6; 5:10; 20:6), pozostaną jednak Lewitami i będą służyć Kapłanom oraz ludowi (Ezech. 44:10-16).
Przez cały Wiek Ewangelii napotykamy jednostki, które nie zdołały utrzymać swych koron, lecz potem pokutowały i zostały w pewnej mierze przywrócone do łaski Bożej (1 Kor. 5:1-5; 5:9-11; 2 Kor. 2:5-11; 1 Tym. 1:19, 20). Jednak do końca roku 1914 Bóg traktował ich indywidualnie lecz nie jako klasę. Dopiero z chwilą gdy ostatni członek Małego Stadka został pozyskany, Bóg zaczął postępować z tymi jednostkami jako z klasą. Czas ucisku tj. Epifania, był okresem przeznaczonym do rozwinięcia tej klasy (Obj. 7:14; 1 Kor. 3:12, 15; Mat. 7:26-28). W typach Biblijnych dotyczących Dnia Pojednania (3 Moj. 16), Bóg przedstawia Małe Stadko w Koźle Pańskim, zaś Wielkie Grono w Koźle Azazela - 1 Kor. 5:4, 5 (Azazel przedstawia Szatana; patrz angielski poprawiony przekład). Figura pokazuje, że natychmiast gdy Małe Stadko w całości dokonało zadośćuczynienia, gdy ostatni członek został przyjęty we wrześniu 1914 roku, Pan dozwolił na rozpoczęcie czynności z Wielkim Gronem, co również przypadło we wrześniu 1914 (3 Moj. 16:20-22). Wyznawanie przez Aarona dobrowolnych grzechów Izraela nad Kozłem Azazela, wyobraża oświadczenie i wyjaśnienie przez Najwyższego Kapłana Świata dotyczące dobrowolnych grzechów chrześcijaństwa, co spowodowało wojnę światową w obu jej fazach. Wyznawanie to trwało blisko dwa lata i dwa miesiące, tj. do początku listopada 1916 i było słyszane przez Wielkie Grono. Wypuszczenie Kozła Azazela na puszczę odpowiada zarzuceniu przez Wielkie Grono wszelkich hamulców, które przeszkadzały jego członkom czynić to, co podszeptywał im ich dwoisty umysł (Jak. 1:8). W końcu roku 1916 nastąpił rewolucjonizm wśród czołowych braci, skierowany przeciw naukom Pana i Jego zarządzeniom, przy wykonywaniu przez nich Jego pracy. Rewolucjonizm przywódców, łącznie z zastąpieniem nauk i zarządzeń danych przez Boga fałszywymi naukami i zarządzeniami, polega na klerykalizmie zagrabiającym władze i panowanie nad dziedzictwem Bożym (1 Piotra 5:3), oraz sekciarstwie, którego zwolennicy biorą udział w pozafiguralnym czczeniu i całowaniu Baala (1 Król. 19:18; Rzym. 11:4, 5). Wszyscy uczestniczący w tym przestają być prawdziwymi wybrańcami.
Wierni - tak jak Aaron oparli się temu rewolucjonizmowi po obu stronach Zasłony. Ich opór jest odpowiednikiem obrazu Aarona, który prowadzi Kozła do drzwi namiotu, aby go oddać obranemu człowiekowi. Rewolucjonizm wzrastał od tej chwili nieustannie i z pewnością usunąłby całkowicie Prawdy Żniwa i Boskie zarządzenia dotyczące dzieła Wielkiego Grona, gdyby nie opór w każdej sprawie przeciwstawiany rewolucjonistom przez pozafiguralnego Aarona. Gdy fakty rewolucjonizmu stały się tak wielkie, że były dowodem przynależności do Wielkiego Grona (Ps. 107:10, 11), wtedy Kapłani wycofali kapłańską lecz nie braterską społeczność od rewolucjonistów i ich popleczników (1 Kor. 5:9-13). To wycofanie jest pozafigurą czynności Aarona wyprowadzającego Kozła za Bramę i oddającego go w ręce obranego człowieka. Podobnie jak Kozioł Azazela, który przedstawia człowieczeństwo Wielkiego Grona, wychodzi za Bramę, tak i Nowe Stworzenia Wielkiego Grona wychodzą z pozafiguralnej Świątnicy na pozafiguralny Dziedziniec, przestając być Kapłanami a stając się Lewitami. Rozumiemy, że człowiek obrany, któremu Aaron oddawał Kozła, wyobraża przykre doświadczenia i prześladowcze osoby, które współdziałają w zniszczeniu cielesnych umysłów Wielkiego Grona, sprowadzając na członków tej klasy wiele cierpień. Wśród tych doświadczeń Wielkie Grono tak dalece mija się z Prawdą i sprawiedliwością, że Kapłani zmuszeni byli wycofać od niego także wszelką braterska pomoc i łaskę. W pozafigurze jest to czynione wtedy, gdy pozaobrazowy obrany do tego człowiek, prowadzi ich na pozaobrazową puszczę czyli odosobnienie od ludu Bożego. Rychło po odmówieniu Wielkiemu Gronu bratniej pomocy i braterskich względów przez Kapłanów, dostaje się ono w ręce Azazela. Będąc w jego rękach członkowie tej klasy dopuszczają się takich rewolucyjnych nadużyć, że trudno nawet im samym zaprzeczyć, iż błądzili w całym swym postępowaniu. Ich doświadczenia w rękach Azazela będą tak smutne, że ostatecznie na podobieństwo syna marnotrawnego, gdy ich cielesne umysły i dzieła zostaną zniszczone, przyjdą do opamiętania, zaczną pokutować i nawrócą się do łaski Ojca - lecz jako członkowie Wielkiego Grona, którymi nie przestali być w uczynku i prawdzie.
Po oczyszczeniu i rozpoznaniu swego miejsca w Planie Bożym wezmą oni wybitny i owocny udział w głoszeniu o Królestwie oraz o przygotowaniu, uzupełnieniu i zaletach Oblubienicy (Obj. 19:6-8). Będą zaproszeni do objęcia godności druhen, jako honorowi goście na wieczerzy wesela Barankowego (Obj. 19:9). Jednym z wielkich dzieł które spełnią, będzie nawrócenie Izraela do Chrystusa (PnP 5:8-6:1), co stanie się w drugiej fazie ucisku Jakubowego (Jer. 30:4-24; Sof. 12:9-14). Innym z ich wielkich dzieł będzie rozbudzenie w pogańskim świecie głębokiej i powszechnej tęsknoty za Królestwem. Jeszcze większym dziełem będzie pozyskanie licznych ludzi dla klasy Młodocianych Godnych i wzajemny ich wysiłek oraz pomoc na drodze ku Prawdzie i sprawiedliwości. Po oczyszczeniu będą oni owocnym narzędziem Pana, który będzie dla nich litościwy, pełen przebaczenia i pomoże im do odzyskania właściwej postawy wobec Siebie. W 4 Mojżeszowej 8:5-26 członkowie Wielkiego Grona wykazani są figuralnie z różnych punktów zapatrywania, jako Lewici. Skoro oczyszczą się i spełnią wierną służbę w ramach Boskiego Planu przy końcu Epifanii czyli w czasie ucisku (Obj. 7:14), tedy jako klasa dostąpią zmiany natury. Staną się istotami duchowymi jednakże niższego rzędu, niż natura Boska (Ps. 45:14, 15; 1 Kor. 5:5; Obj. 19:9; 7:17). Ich służbą w Tysiącleciu będzie - z punktu widzenia Królestwa - służba dostojników (Obj. 7:9), oraz - z punktu widzenia Świątyni służba Lewitów (Obj. 7:15) tj. Lewitów Merarytów, zgodnie z obrazem Przybytku w 4 Moj. roz. 3 i 4. Przywileje ich stanowiska, każą im zapomnieć o żalu nad utratą Wysokiego Powołania, bowiem łaski których dostąpią będą obfite (Obj. 7:16, 17). Rozważania te wskazują, że Pan jest obecnie zajęty początkowym przekształceniem ich w klasę i że ostatecznie klasa ta powstanie ku Jego chwale, co będzie spełnieniem ósmego Boskiego zamierzenia na Wiek Ewangelii.
WYŁONIENIE KLASY MŁODOCIANYCH GODNYCH
Dziewiątym zamierzeniem Wieku Ewangelii jest wyłonienie poświęconej klasy Młodocianych Godnych. W naszych rozprawach (H.E. 1921, 38, 39) opisaliśmy już tę klasę w ogólnych zarysach i odsyłamy czytelników do tych relacji. Poruszymy tu jedynie myśli nie ujęte poprzednio, pomijając te, które już były wyrażone. Nazwę klasa Młodocianych Godnych nasunął podkreślony przez Joela 2:28 kontrast wieku między starcami (klasa Starożytnych Godnych) a młodzieńcami (klasa Młodocianych Godnych). Jak już było wykazane (H.E. 1923, 40, 41) Wieki Żydowski i Ewangelii wraz z ich Żniwami jako równoległe dyspensacje, mają jednakowy okres trwania i podobny przebieg wydarzeń. Stąd też okres pomiędzy śmiercią obu wodzów: cielesnego i duchowego Izraela - Jakuba i Jezusa - wyniósł 1845 lat; podobnie okres od powołania pogan (Korneliusza i innych) tj. od października roku 36 do października 1881 również wyniósł 1845 lat. Powołanie Korneliusza zakończyło wyłączność łaski okazywanej cielesnemu Izraelowi; zaś wezwanie, które wyszło w październiku 1881 zakończyło wyłączną łaskę okazywaną Izraelowi duchowemu. Stało się to przez powołanie ludzi nie tylko zrzeszonych w kościoły, lecz i spoza kościołów. Nie należy jednak sądzić, że naszym zdaniem nikt po roku 1881 nie był powołany do roli Oblubienicy Chrystusa. Takie szczególne bowiem powołanie było rozszerzone na jednostki w obrębie i poza obrębem kościołów, trwając aż do września 1914, kiedy to liczba wybranych została ostatecznie dopełniona. Tak samo powołanie Korneliusza i innych pogan w październiku 36 roku nie wyłączało z powołania pojedynczych Żydów, aczkolwiek zakończyło wyłączną łaskę okazywaną Izraelowi. Uważamy natomiast, że chociaż "zupełność pogan" weszła próbnie wiosną 1878 (Rzym. 11:25), to jednak w październiku 1881 niektórzy z nich nie wytrwali w stałości i odpadli. Stąd też tylko tylu ludzi - którzy później odpowiedzieli na zaproszenie do poświęcenia - mogło otrzymać spłodzenie z Ducha Św., ilu potrzebnych było do przyjęcia koron utraconych przez tych, którzy nie dotrzymali wierności. Były jednak setki tysięcy ludzi poświęconych, podczas gdy koron było daleko mniej - jedynie parę tysięcy. Zatem liczba poświęconych przewyższała liczbę koron. Ze względu na tę właśnie nadwyżkę, Bóg przewidział klasę, którą nazywamy klasą Młodocianych Godnych. Tak więc od roku 1881 w Boskim Planie formuje się nowa klasa. Ponieważ do połowy września 1914 napłynęła przeznaczona liczba pogan, czyli "zupełność pogan", tj. pełna liczba tych, którzy dowiedli swej wierności do tego czasu, więc wszyscy poświęcający się od tego momentu znajdują się próbnie w klasie Młodocianych Godnych. Być może upłynie z górą 10 lat (pisane w lipcu 1947) nim klasa ta będzie ostatecznie uzupełniona i sformowana. Niektórzy z tej klasy odczuli przykre rozczarowanie dowiedziawszy się, że już jest za późno na to aby mogli być zaliczeni do Małego Stadka. Jeśli jednak sprawę tę przemyślą należycie to uznają, że spotkała ich raczej łaska niż niesprawiedliwość. Następujące uwagi - jak sądzimy - pomogą nam zrozumieć to zagadnienie. Bóg nie jest niczyim dłużnikiem i nie ma obowiązku obdarzania kogokolwiek Boską naturą. Jeżeli komukolwiek udziela jej, to jest to jedynie akt łaski i miłości a nie sprawiedliwości lub spłaty długu. O ile zaś odmawia On komuś takiej łaski, to nie postępuje z nim niesprawiedliwie. A dalej: skoro liczba przynależnych do Małego Stadka jest ograniczona i wynosi zgodnie z Objawieniem 144 tysiące, jasne jest że musi nastać kiedyś czas, gdy zostanie ona wyczerpana. Od tej chwili nikt nie może już być powołany do tej klasy. Wobec tego w którymś pokoleniu powołanie musi ustać co oznacza, że w tym i w następnych pokoleniach już nie będzie powołania do Boskiej natury. Może się to zdarzyć w jakimkolwiek pokoleniu i żaden z wyłączonych nie będzie miał prawa do skarżenia się, bo powołanie mu się nie należy. Istotnie tak się stało, że powołanie zakończyło się w naszym pokoleniu. Jeśli jednak dla kogoś z nas jest już za późno na powołanie, nie może się uskarżać tak jak nie mógłby się uskarżać żyjąc w Tysiącleciu (Bóg nie użyczył Boskiej natury pokoleniom w Tysiącleciu), lub jak nie ma prawa do skargi pies czy inne stworzenie, ze nie zostało stworzone człowiekiem. Stwórca zachowuje sobie prawo tworzenia istot różnego rodzaju i nie ma żadnego obowiązku obdarzania stworzeń taką a nie inną naturą, gdyż łaską jest to, że w ogóle obdarza je życiem (Rzym. 9:20, 21). Dając wreszcie poświęconym, którzy nie mogli być przyjęci do Małego Stadka, możność należenia do klasy Młodocianych Godnych, Bóg udziela im najwyższej dostępnej łaski, gdyż ofiaruje im "lepsze zmartwychwstanie" w ludzkiej doskonałości z początkiem Tysiąclecia, godność książąt w ciągu Tysiąclecia oraz naturę duchową, niebiański dom, zaszczyty i nagrody z końcem Tysiąclecia. Są to wszystko łaski, którymi cały świat jako taki nie będzie obdarzony w Tysiącleciu. Dlatego nie ulega wątpliwości, że członkowie klasy Młodocianych Godnych są wyróżnieni. Wobec tego zamiast opuszczać ręce i skarżyć się, że nie dostąpili natury Boskiej i współdziedzictwa z Chrystusem, niechaj chwalą Pana za to, że ich tak wyniósł i niech usilnie starają się wykazać swe pełne poświęcenie Bogu.
Chcąc doczekać wspaniałego dziedzictwa Tysiąclecia, członkowie tej klasy powinni dochować wierności, tzn. stać się umarłymi dla siebie i świata a żywymi wobec Boga. Powinni pilnie studiować, głosić i wykonywać Boskie Słowo, czuwać, modlić się i cierpieć w myśl Jego wskazań. Najwyższym ich przywilejem jest współpraca z Kapłanami tj. z Małym Stadkiem, choć większość spośród nich zalicza się do różnych ugrupowań należących do Wielkiego Grona. Zarażeni są po części jego błędami w doktrynie i praktyce, lecz z czasem tak te ugrupowania jak i oni, oswobodzą się z błędów, co wzmoże ich pęd ku doskonałości. Pomiędzy innymi fałszywymi poglądami, niektórzy Młodociani Godni przyswoili sobie od towarzyszy należących do Wielkiego Grona także i ten, że powołanie do uczestnictwa w Boskiej naturze trwa niezmiennie i że oni są nim objęci. Gdy dowiedzą się prawdy, czeka ich ogromne rozczarowanie. Ci Młodociani Godni, którzy współpracują z Kapłanami, będąc świadomi istotnej Prawdy, rozczarowania nie doświadczą. Ich dzieło nie będzie "zniszczone przez ogień", jak stanie się to z dziełem tych Młodocianych Godnych, którzy współpracują z Wielkim Gronem. Coraz więcej ludzi pozyskiwanych jest w tej drodze dla Pana. Wszyscy skromni, uczciwi i dobrzy ludzie powinni poświęcić się Panu zgodnie z Rzym. 12:1 i Przyp. 23:26. Podane wyżej fakty dowodzą, że Bóg urzeczywistnia dziewiąte zamierzenie Wieku Ewangelii.
Dziesiąte i ostatnie zamierzenie Wieku Ewangelii zmierza ku nawróceniu Izraela do Chrystusa i powrotu Izraela jako narodu do Palestyny. Zważywszy, że Wielkie Grono będzie narzędziem do nawrócenia Izraela (PnP 5:6-6:1), że nawrócenie nastąpi w okresie ucisku tj. podczas Epifanii (Zach. 12:9-14), oraz wreszcie, że nawrócenie to ma być prowadzone stopniowo od chwili próbnego wejścia "zupełności pogan" (co nastąpiło wiosną 1878 - Rzym. 11:25) wnioskujemy, iż nawrócenie narodu żydowskiego poprzedza Tysiąclecie i przypada w okresie Parousji i Epifanii. Rok 1878 dał początek obu aspektom dziesiątego zamierzenia Wieku Ewangelii, tj. nawróceniu Izraela do Chrystusa i jego powrotowi jako narodu do Palestyny. Przetłumaczony przez Delitzscha w roku 1878 Nowy Testament zaczął oddziaływanie na Żydów, w czerwcu zaś tegoż roku Kongres Narodów w Berlinie uczynił z powrotu Żydów do Palestyny i ich uprawnień w tym kraju przedmiot prawa międzynarodowego. Od tego czasu powstawały nowe agentury i ruchy oraz zachodziły nowe wypadki, które potężnie i skutecznie oddziaływały w kierunku spełnienia tych dwóch celów. Do roku 1878 uprzedzenie Izraelitów w stosunku do Chrystusa zdawało się być stałym i nieodwracalnym. Obecnie przeciętny Żyd uważa Jezusa za jednego z największych proroków Izraela, a Jego słowa są cytowane z entuzjazmem z żydowskich kazalnic w chederach i kołach społecznych. Oprócz tego około stu tysięcy Żydów wyznaje dziś otwarcie wiarę w Chrystusa, jako Mesjasza Izraela i Zbawcę ludzkości. Powrót Żydów do Palestyny, choć dorywczy, wzrasta jednak stale, szczególnie wskutek przywilejów udzielonych im od czasu Pierwszej Fazy Wojny Światowej, która wzmogła pęd Izraelitów do Palestyny, wyrwawszy ich z europejskich gniazd i pozbawiwszy wielu dachu nad głową. Ograniczenia imigracyjne w Ameryce skierowały i kierują nadal Żydów do Palestyny, gdzie liczba ich wynosi już dziś około 600 tysięcy. Wielka Brytania będzie zmuszona wycofać restrykcje, zezwalając Żydom na wjazd do Palestyny (pisane w roku 1947 - przyp. red.). Napływający wielką falą Izraelici rozbudują szybko swą ojczyznę, czyniąc z niej kraj dobrobytu. Wzbudzi to pożądliwość pewnych elementów w narodach Europy, Afryki i Azji (Ezech. 38:10-13, 1-9, 14-39:29). Stanie się to przyczyną drugiej fazy ucisku Jakubowego (Jer. 30:4-8), który będzie ostatnimi kroplami w kielichu goryczy Izraela. Bóg jednak ześle im znak wyzwolenia (Ezech. 38:18-39:29), zapowiedziany przez Wielkie Grono, którego nauki i kazania tak głęboko wnikną w serca Żydów, że powrócą oni jak jeden mąż na łono Pana (Zach. 12:9-13). Ziemia święta stanie się wówczas ich bezsporną własnością. Mieszkający jako naród w swej własnej ojczyźnie i nawróceni do Chrystusa, staną się rdzeniem ludzkości gotowym na przyjęcie Królestwa Tysiąclecia. Będzie ono właśnie w ich środowisku. Przez spełnienie Swego dziesiątego zamierzenia, Bóg pragnie zakończyć dzieło Wieku Ewangelii, który jest największym z trzech Wieków Drugiego Świata, otwierając wrota Tysiąclecia z Jego Kapłanami, trzema klasami Lewitów i pokorną ludzkością, gotową przyjąć naprawienie wszystkich rzeczy przepowiedzianych przez proroków (Dz. Ap. 3:19-21).
TP ’60, 37-42.