ŚWIATY I WIEKI BIBLIJNE

(Ciąg dalszy z T.P. '60, 119)

    CO JEST dzisiaj przyczyną tego, że większość ludzi postępuje niesprawiedliwie i to z łatwością? Dlaczego tak mało ludzi działa w myśl złotych prawideł? Czyż nie dlatego, że warunki które dzisiaj przeważnie panują w ludzkim społeczeństwie sprawiają, iż opłaca się czynić źle, a nie zawsze opłaca się i ciężko jest czynić dobrze? Dlatego właśnie wielu wybiera szeroką drogę wiodącą ku zatraceniu, a tylko nieliczni znajdują, a jeszcze mniej liczni podążają wąską ścieżka żywota (Mat. 7:13, 14). Lecz gdy w Tysiącleciu zostanie otwarty gościniec świątobliwości, powszechna droga do zbawienia leżąca otworem dla wszystkich - udostępniona przez to, że zło utraci swój powab, znikną przeszkody stawiane dobru a cnota będzie pożądana i opłacalna - warunki ulegną całkowitej zmianie. Z obecnych warunków wynikają dwie korzyści: (1) Wybrani uzyskują sposobność wykazania wyjątkowego oddania dla prawdy, której dochowują i dla sprawiedliwości, którą praktykują na przekór powabom zła i przeszkodom piętrzącym się na drodze ku dobru. (2) Ludzkość uczy się, że zło jest niepożądane i nieopłacalne, gdyż doświadczenie wskazuje na jego straszliwe skutki. Lecz skoro te dwa zadania zostaną spełnione, gdy pierwsze z nich przygotuje władców królestwa, a drugie rozwinie w ich przyszłych poddanych tęsknotę za królestwem. - Bóg usunie obecne zło i wprowadzi doskonałe warunki, tak aby każdego człowieka dobrej woli spośród potępionej ludzkości zachęcić do korzystania z atrybutów Królestwa, posiadających nawracające i doskonalące własności. Ci, dla których obecne warunki były zbyt ciężkie do przezwyciężenia, znajdą w Tysiącleciu takie warunki, które ułatwią im skuteczne wysiłki ku nawróceniu.

    Te łatwe, zachęcające i pomocne warunki najpiękniej i najbardziej wyraziście opisuje prorok: "Tedy się otworzą oczy ślepych [umysłowo] a uszy głuchych [religijnie] będą otworzone. Tedy podskoczy [zrobi wielki krok naprzód w prawości] chromy [moralnie] jako jeleń, a niemych [tych, którzy nie mogą dziś głosić Prawdy Bożej] język śpiewać będzie [głosić harmonię prawdy], albowiem wody [prawda] na puszczy wynikną, a potoki [Boskiego Słowa] na pustyniach... I będzie tam droga i ścieżka [zbawienia], która drogą świętą słynąć będzie; nie pójdzie po niej nieczysty [ten, który nie pragnie nawrócenia], ale będzie dla onych samych [którzy pragną nawrócenia]. Którzy tą drogą pójdą, i głupi [jakimi byli, czyli najbardziej w tym życiu nieświadomi] nawet, nie zbłądzą. Nie będzie tam lwa [grzechu, albo znieprawionej opinii publicznej, czy też deprawujących instytucji], a okrutny zwierz [ciemiężący rząd, religia, albo trust] nie będzie chodził po niej, ani się tam znajdzie; ale wybawieni [tj. ci spośród odkupionej ludzkości, którzy skorzystają ze zbawienia zaofiarowanego wówczas wszystkim] po niej chodzić będą. Odkupieni [ci wśród upadłej rasy, których wykupiła krew Jezusa i którzy uzyskają zbawienie przez posłuch okazywany prawom królestwa] mówię Pańscy nawrócą się [odwrócą się od grobu i szaleństwa grzechu], i przyjdą na Syon [do Jezusa i Kościoła jako religijnej władzy oświecającej świat] ze śpiewaniem, a wesele wieczne będzie na głowie ich. Radość i wesele otrzymają, a żałość i smutek uciecze (Iz. 35:5, 6, 8-10). Warunki opisane w tym rozdziale Pisma Św. jak i w innych ustępach zapewniają nawrócenie i restytucję "każdego człowieka dobrej woli". Cieszymy się ze zbawienia, które Biblia zapewnia Wybranym. Ale bądźmy również szczęśliwi, że w Tysiącleciu nastąpią warunki, które przyniosą wyzwolenie, także i tym, którzy nie zostali wybrani.

    Rozważyliśmy dotąd w mniejszym artykule pięć zamierzeń Tysiąclecia: zaspokojenie potrzeb rodzaju ludzkiego, wywyższenie sprawiedliwych, obalenie królestwa Szatana, wymierzenie ludziom sprawiedliwości i ograniczenie zła oraz rozpowszechnienie dobra. Obecnie zamierzamy rozpatrzyć dwa następne zadania tego Wieku. Pierwszym z nich, czyli szóstym zamierzeniem Tysiąclecia, jest sprawienie, iż łaska Boża, Okupowa śmierć Chrystusa i zbawienne dzieło Ducha Św. staną się dostępne dla wszystkich ludzi. Biblia bezspornie uczy, że Miłość Boża, Ofiara Chrystusa i działanie Ducha Św. nie ograniczają się tylko do Kościoła, ale służą także ku zbawieniu całej ludzkości. Zacytujemy i gdzie trzeba krótko wyjaśnimy niektóre ustępy, dowodzące tej tezy. Anielskie posłannictwo przy narodzeniu naszego Zbawiciela opiewa: "Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi. Iż wam się dziś narodził Zbawiciel, który jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym" (Łuk. 2:10, 11). Narodzenie Chrystusa przedstawione jest tutaj jako przynoszące radość wszystkim bez wyjątku ludziom, co ma się rozumieć w stosunku do wszystkich ludzi w tym życiu nie zachodzi. W innym ustępie Jezus Chrystus jest "tą prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka, przychodzącego na świat" (Jana 1:9). Jesteśmy więc wyraźnie pouczeni, że Bóg oświeci nas wszystkich, a przecież nie stało się tak w stosunku do każdego z nas w tym życiu. I dalej: "To dziecię położone jest na upadek i na powstanie wielu ich w Izraelu" (Łuk. 2:31-34). Tutaj o Izraelitach, którzy omylili się w stosunku do Chrystusa jest powiedziane, że działaniem Ducha Św. zostaną uleczeni z błędu; a i to nie stało się jeszcze w tym życiu. I znowu: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata" (Jana 1:29). Ustęp ten mówi o Chrystusie jako o tym, który zmaże grzech Adamowy i zniesie wyrok śmierci, ciążący, na rodzaju ludzkim. Chrystus jednak dotychczas tego nie uczynił, choć przez śmierć dostarczył zasługi.

    W związku z tym przytoczymy cytat z Ew. Jana 3:16, 17, który już raz nazwaliśmy Biblią w skorupie orzecha: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny. Boć nie posłał Bóg Syna Swego na świat aby sądził [potępił - w ang. Biblii] świat, ale by świat był zbawiony [od wyroku Adamowego] przezeń". Miłość Boża, śmierć Chrystusa i dzieło Ducha Św. wiodące ludzkość ku zbawieniu, są tutaj jasno wyrażone. Świat jak dotąd nie skorzystał jednak z tego dobrodziejstwa, W Ew. Jana 12:32, 33 śmierć Chrystusa przedstawiona jest jako chwalebne dzieło, wskutek którego Duch Św. natchnie ludzi miłością ku Niemu. "A jeśli będę podwyższony od ziemi, pociągnę wszystkich do siebie. (A mówił to, oznajmując jaką śmiercią miał umrzeć)". Nie wszyscy jednak, w tym życiu zostali pociągnięci ku Niemu. Św. Paweł mówi nam wyraźnie w liście do Rzym. 5:18, 19, że Chrystus umarł, aby wyzwolić ludzkość od potępienia, którego przyczyną był Adam oraz, że w wyniku wyzwolenie to nastąpi: "Przełóż tedy jako przez jednego [Adama] upadek [wyrok]) na wszystkich ludzi przyszła wina ku potępieniu; tak też przez jednego [Chrystusa] usprawiedliwienie na wszystkich ludzi przyjdzie [użyty w analogicznym wyrażeniu następnego wiersza czas przyszły wskazuje, że słowo "przyszedł" pisane w Biblii angielskiej kursywą, powinno być zastąpione wyrazem "przyjdzie" z uwagi na to, że wyrazy pisane kursywą zarówno w tym jak i w innych ustępach Biblii angielskiej, nie znajdują się w oryginalnym greckim tekście] ku [w celu] usprawiedliwieniu żywota; bo jako przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wiele się ich stało grzesznymi [przez dziedzictwo], tak przez posłuszeństwo jednego człowieka wiele się ich stanie sprawiedliwymi [uwolnionymi od grzechu Adamowego]". Jest oczywiste, że tak się ze wszystkimi nie stało. Również w l Tym. 2:4-6 Ap. Paweł wyraźnie podkreśla, że Miłość Boża, śmierć Chrystusa i działanie Ducha Św. są skierowane ku zbawieniu wszystkich ludzi: "Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni [nie wiecznie, lecz od grzechu i potępienia Adamowego; potwierdza to Miłość Bożą względem wszystkich] i ku znajomości prawdy przyszli [wskazuje to na działanie Ducha Św. względem wszystkich]. Boć jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który dał samego Siebie na Okup za wszystkich [to stwierdza, że Chrystus umarł za wszystkich], co jest świadectwem [działaniem Ducha Św.] czasów jego [w greckim użyto tu liczby mnogiej; przez "czasy" czy też "pory" rozumie się Wiek Ewangelii i Tysiąclecie jako okresy, w których dane będzie świadectwo]".

    W 1 Tym. 4:10 Bóg nazwany jest Zbawicielem wszystkich ludzi, a w szczególności wierzących: "Nadzieję mamy w Bogu żywym, który jest zbawicielem wszystkich ludzi, a najwięcej wiernych". Zgodnie z tym i z innymi ustępami Pisma, klasa wiernych dostąpiła szczególnego zbawienia, zaś wszyscy inni - zbawienia od Adamowego grzechu i potępienia. To samo znajdziemy w liście do Tytusa 2:11: "Albowiem okazała się łaska [miłość] Boża zbawienna wszystkim ludziom"; zbawienna w Boskim podarowaniu Jezusa na zbawienie człowieka. Że Jezus umarł za wszystkich, jasno uczy tego wyjątek z listu do Żydów 2:9, gdzie Jezus przedstawiony jest jako doskonała istota na podobieństwo doskonałości Adamowej, "aby z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował". W 1 Jana 2:2 jest wyraźnie powiedziane, że Chrystus stał się wypełnieniem Sprawiedliwości Bożej zarówno wobec Kościoła jak i wobec świata: "A on jest ubłaganiem za grzechy nasze [Kościoła] a nie tylko za nasze, ale też za grzechy wszystkiego świata". Wezwanie ludzkości ku zbawieniu przez Ducha Św. jest potwierdzone w Obj. 22:17. "A duch i oblubienica mówią: Przyjdź, A kto słyszy niech rzecze: Przyjdź! A kto pragnie niech przyjdzie, a kto chce niech bierze wodę żywota darmo".

    Powyższe ustępy jasno pouczają o: (1) Miłości Bożej ku zbawieniu wszystkich ludzi, (2) śmierci Chrystusa. ku zbawieniu wszystkich ludzi, (3) działaniu Ducha Św. ku zbawieniu wszystkich ludzi. Są to niektóre najważniejsze Pisma Nowego Testamentu traktujące o tej sprawie. Jednak i wiele Pism Starego Testamentu zajmuje się tym samym przedmiotem. Podamy niektóre z nich bez komentarzy: 1 Moj. 12:3; 18:18; 22:18; Ps. 2:8; 22:28-30; 86:9; 98:2, 3; Iz; 2:2; 11:9; 25:6; 29:18; 24; 35:5, 6, 10; 40:5; 45:22, 23; 52:10; Jer. 31:34; Abd. 21 itd. Nasi drodzy czytelnicy dobrze uczynią, gdy sami zajrzą do tych ustępów i zapoznają się z przedmiotem na podstawie własnych badań. My uważamy, że sprawy te są na zasadzie Pisma Św. całkowicie i wystarczająco udowodnione.

    Lecz doświadczenie wskazuje, że nie wszyscy ludzie mieli w tym życiu sposobność korzystania z trzech wielkich łask. Większość ludzi umarła, nie tylko nie osiągnąwszy błogosławieństwa spływającego z nich, lecz nawet nie zasłyszawszy o nich. Wynika to z wielu faktów. Wszyscy poganie, którzy umarli przed przyjściem Chrystusa i prawie wszyscy, którzy umarli po Jego przyjściu, nigdy nie słyszeli o miłości Bożej ku ich zbawieniu, o śmierci Chrystusa ku ich zbawieniu i o działaniu Ducha Św. ku ich zbawieniu. Dlatego też nigdy z łask tych nie skorzystali, gdyż zbawienie nie jest możliwe bez usłyszenia i przyjęcia Ewangelii. Wielu sądzi, że z tego powodu skazani zostali oni na wieczne potępienie; twierdzą nawet niektórzy, że ci, którzy zmarli przed narodzeniem Chrystusa i większość Żydów, która zmarła przed przyjściem Chrystusa nigdy nie osiągnie korzyści ze śmierci Zbawiciela mimo tego, że umarł On później za nich; bo w chwili gdy Chrystus umierał za nich, byli oni już bezpowrotnie pogrążeni w wiecznych mękach. Jakiż cel z tego punktu widzenia miałby Chrystus umierając za nich, skoro byli z góry nieodwołalnie zgubieni? Lecz nie tylko znaczna większość pogan nie słyszała nigdy o tych trzech błogosławieństwach. Wielu innych ludzi umarło w podobnych okolicznościach. Trzy czwarte ludzi zmarło w niemowlęctwie i nie dostąpiło błogosławieństwa tych łask. Wielu zmarło w dzieciństwie i również z nich nie skorzystało. Podobnie nie dostąpiła ich niezmierzona liczba ludzi nienormalnych, zaś Judaizm i Mahometanizm zaślepił dalsze miliony. Sekciarstwo tak zaciemniło te sprawy, że miliony nie mogły się w nich rozeznać i skorzystały z przeznaczonego dla nich błogosławieństwa jedynie w niewielkim stopniu. Widzimy tedy, że znaczna większość ludzi zmarła w nieświadomości o jedynym imieniu pod niebem jakie było dane ludziom, przez które mogli być zbawieni (Dz. Ap. 4:12).

CZŁOWIEK NIE MOŻE ZMIENIĆ SIĘ PO ŚMIERCI

    Nie mieli oni okazji skorzystać w tym życiu z błogosławieństw, którymi trzy Boskie łaski darzą każde ludzkie stworzenie. Nie mogą także błogosławieństw tych uzyskać w śmierci, gdyż Pismo Św. wyraźnie uczy, że śmierć nie daje okazji do zmiany, poprawy ani zbawienia. "Na którymkolwiek miejscu upadnie to drzewo, tam zostanie" (Kaz. 11:3). Nie może być zmiany w śmierci z tego prostego powodu, że "nie masz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrość w grobie, do którego ty idziesz" (Kaz. 9:10). Skoro w stanie pośmiertnym nie można wiedzieć, widzieć, czuć, działać, otrzymywać ani cierpieć (Kaz. 9:5, 6), nie może nastąpić żadna zmiana w człowieku. Dlatego, jeśli miliony, które zmarły bez Chrystusa, bez nadziei i bez Boga, jako obcy umowom obietnicy (Efez. 2:12), w nieświadomości i pomieszaniu pojęć co do jednego imienia przez które zbawienie jest możliwe, mają otrzymać okazję korzystania z dobrodziejstwa łaski Bożej względem wszystkich, śmierci Chrystusa za wszystkich i działania Ducha Św. na wszystkich ku ich zbawieniu, musi to nastąpić w czasie Wtórego Przyjścia Chrystusa i Sądu Ostatecznego, tj. w Tysiącleciu. Właśnie dlatego, by umożliwić milionom ludzi, którzy nie należą do Wybranych, gdyż zmarli nie uzyskawszy takiej okazji, słuszną szansę uzyskania życia wiecznego, Bóg musiał stworzyć warunki, które - jak wierzymy - zapanują w Królestwie Tysiąclecia.

    Chcielibyśmy uniknąć nieporozumienia, gdyż bynajmniej nie głosimy idei drugiej sposobności. Z naciskiem podkreślamy, że Biblia nie uczy o drugiej sposobności dla jednostek. Niezależnie od tego, że wszyscy stracili zbiorowo swą pierwszą sposobność przez grzech Adama, nie mieliby w ogóle sposobności indywidualnej, gdyby po sposobności zgubionej przez Adama przed narodzeniem się jego potomstwa, nie nastąpiła inna sposobność, która stanowić będzie pierwszą sposobność w osiągnięciu zbawienia dla jednostek ludzkich. Uczymy, że jednostka ludzka nie posiada (poza Adamem i Ewą) drugiej sposobności. Również twierdzimy, że żadna jednostka nie jest pozbawiona sposobności zbawienia. Trudności tych, którzy starają się zniekształcić tę prawdę nazywając ją drugą sposobnością lub szansą polegają na tym, że nie przyznają oni ani jednej nawet sposobności dla żadnego członka rodzaju ludzkiego. Utrzymują oni, iż ktokolwiek nie posiadł okazji zbawienia w tym życiu, nie osiągnie go w ogóle. Uczą, że przeważająca większość ludzi nie będzie nigdy miała sposobności, a to na przekór naukom Biblii, że Miłość Boża, śmierć Chrystusa i dzieło Ducha Św. przeznaczone są dla wszystkich ludzi ku ich zbawieniu! Według ich poglądu oznacza to, że te niezliczone miliony miałyby być poddane ognistym próbom i innym diabelskim torturom wiecznego potępienia. Ta niecna doktryna nie jest naszą lecz ich doktryną. My uczymy zgodnie z Biblią, że wszyscy potomkowie Adama posiadają tylko jedną sposobność jako jednostki. W dalszym ciągu zgodne z Biblią jest to, że niewielka liczba ludzi - wybrana Oblubienica Chrystusa - osiąga tę sposobność w tym życiu, że wszyscy, którzy zmarnowali obecną okazję zdobycia życia wiecznego są na zawsze zgubieni, a wszyscy inni pozbawieni są możności zbawienia w obecnym życiu, ponieważ nie posiadają tej wiary jaka jest potrzebna aby zaliczyć ich próbnie w poczet członków Oblubienicy Chrystusowej. Również w zgodzie z Biblią uczymy, że cała reszta, ludzie nie wybrani, otrzymają sposobność - swą pierwszą a nie drugą indywidualną sposobność - skoro liczba Wybranych zostanie wyczerpana i Oblubienica połączy się z niebiańskim Oblubieńcom, Panem naszym Jezusem Chrystusem. Nim zapanują tego rodzaju stosunki, nie będzie w praktyce możliwe aby Miłość Boża, śmierć Chrystusowa i działanie Ducha Św. spełniły swe zadanie zbawienia wszystkich ludzi. A Bóg ma wiele doświadczenia, jest bardzo mądry, sprawiedliwy, miłujący i potężny, co pokazuje iż jest niemożliwe aby nie umożliwił zbawienia tym, których nie objął zbawieniem z wyboru w obecnym życiu z wyraźnym zamiarem zbawienia ich w późniejszym czasie (Rzym, 11:30-32). Musimy przyznać, że otworzenie takiej możliwości jest słuszne, zgodne z Bożymi przymiotami i wynika z Miłości Bożej, śmierci Chrystusa i dzieła Ducha Św. względem wszystkich ludzi dla ich zbawienia. W ten sposób spełni się szóste zamierzenie Tysiąclecia, otwierając wszystkim ludziom możliwość zbawienia poprzez Miłość Boską, śmierć Chrystusa i działanie Ducha Św. Nadzieja stoi przed nami otworem.

    Powyższy ustęp wykazał nam, że takie urządzenie jak Tysiąclecie jest konieczne w celu udostępnienia wszystkim okazji do osiągnięcia zbawienia, przewidzianego przez Miłość Bożą, śmierć Chrystusa i działanie Ducha Św. Obecnie przystępujemy do rozważań nad siódmym celem Tysiąclecia, a mianowicie takim porządkiem rzeczy w tym okresie, który da rzeczywiście każdemu okazję zbawienia, kto w tym życiu był wykluczony ze sposobności uzyskania zbawienia z wyboru - jedynej dostępnej obecnie sposobności. Uprzednio podaliśmy dziesięć dowodów popartych licznymi ustępami Biblii na potwierdzenie tezy, że w Tysiącleciu otwiera się nadzieja dla tych spośród zmarłych nie zbawionych, którzy za życia nie mieli sposobności uzyskania zbawieni a w drodze wyboru. Szczegóły znajdą nasi czytelnicy w tych rozważaniach. Tutaj damy tylko krótkie wytyczne bez komentarzy, dołączając w każdym punkcie odnośne dowody biblijne: (1) Wiążące obietnice, które Bóg dał pod przysięgą (1 Moj. 12:3; 18:18; 22:18; Iz. 60:14, 15; 29:18, 24; Łuk. 2:10, 34); (2) Odkupienie (Jana 1:29; 12:32, 33: Rzym, 5:18, 19; 14:9; Filip. 2:6-11: 1 Tym. 2:4-6); (3) Akt w którym wszystkie grzechy z wyjątkiem nieprzebaczalnych, które nie zostały odpuszczone, w tym życiu, będą odpuszczone w przyszłym (Marek 3:28, 29; Mat. 12:32, 33);. (4) Doskonałość Boża w porównaniu że zdolnością człowieka do poprawy w warunkach bardziej sprzyjających niż panują obecnie (Obj. 15:3,4); (5) Cel wyboru Kościoła (Rzym. 11:25-33; Dz. Ap. 15:14-18; Gal. 3:8,16,29); (6) Nauka Biblii o dwojakim doświadczeniu ludzi, którzy nie należą do Wybranych: jednym w tym życiu, w zetknięciu ze złem, drugim w życiu przyszłym, w zetknięciu z dobrem (Rzym. 8:20, 21; 11:32; Ps. 90:11-17); (7) Fakty przepowiedziane przez Pismo Św., (Ezech. 16:46-63); (8) Oficjalne nazwy odnoszące się do Jezusa i Kościoła (Abdyjasz 21; Obj. 20:6; Ps. 22:31, 32; 5 Moj. 18:15-18; Iz. 9:6; 66:10-14; Rzym. 8:23; 1 Moj. 22:18); (9) Nauka Biblii o tym, co stanowi okazję do zbawienia dostępną dla wszystkich (Rzym. 5:19; 1 Tym; 2:4; Jana 12:32; Filip. 2:9-11; Joela 2:28; Iz. 35:8); i (10) Zdjęcie w Tysiącleciu klątwy (Obj. 21:3-5; 22:1-21; Ozeasz 13:14; 1 Kor. 15:24-26, 54-57). W angielskim czasopiśmie "Herald of the Epiphany", `20, 28, 29, podaliśmy dwa dalsze uzasadnienia tej samej myśli: (1) Cel powrotu Pana na ziemię (Dz. Ap. 3:19-21; 15:14-17) i (2) Cel Jego panowania (Dan. 7:13, 14, 18, 22, 27; Ps. 72:1-19; 22:28-30).

    Dodamy tu pokrótce dziewięć nowych przesłanek tej samej prawdy. Biblia uczy, że wielu z tych, którzy nie posiadali sposobności zbawienia w drodze wyboru, przyjmą zbawienie zaofiarowane im w Tysiącleciu. Mówi o tym wyraźnie Izajasz 35:5, 9, 10, jak również Ezech. 16:46-63. W ten sposób znajdujemy, iż wielu spośród zmarłych podda się warunkom Królestwa, gdy zapanują one na ziemi (Ps. 22:28-30; 1 Kor. 15:21-26; Rzym. 14:9; Iz. 45:22, 23; Filip. 2:8-11; Ps. 86:9). Podobnie Biblia dowodzi, że Tysiąclecie i Sąd Ostateczny są jednym i tym samym okresem, gdyż podczas Sądu Ostatecznego zostanie dokonane tylko to, co ma być dokonane w Tysiącleciu. Prawdziwość tej myśli pokazują następujące cytaty: 2 Tym. 4:1; Łuk. 22:29, 30; Mat. 19:28; Abd. 21; Jer. 23:5, 6; 33:14-16; Iz. 32:1; Ps. 72:1-4. Jak wiemy wszyscy zmarli wstaną z martwych w zaraniu Sądnego Dnia (Jana 5:28, 29; 11:24; Obj. 20:11, 12). Wobec tego wszyscy zmarli będą wzbudzeni z początkiem Tysiąclecia. W Tysiącleciu wszystkim udzielona będzie pomoc ku zbawieniu, lub mówiąc inaczej otrzymają ją w Dniu Sądu. Prawda ta jest widoczna również z biblijnej nauki, że przez słowo "zmartwychwstanie" w odniesieniu do ludzi, rozumiemy dźwigniecie się z upadku ku doskonałości na obraz i podobieństwo Boże (Dz. Ap. 26:23, 24; Łuk. 20:31-37; Filip. 3:11, 7-10; Dz. Ap. 24:15; 23:6; 26:6-8). Oznacza to możliwość zbawienia w Tysiącleciu również i dla niesprawiedliwych. Św. Paweł powiada, że nie tylko sprawiedliwi zmartwychwstaną - dostąpią doskonałości - lecz również i niesprawiedliwi (Dz. Ap. 24:15). Tej samej doktryny dowodzi nauka Biblii o dwóch drogach zbawienia: jednej dla Wybranych, zwanej wąską ścieżką (Mat. 7:13, 14) i drugiej publicznej dla tych, którzy nie zostali wybrani, zwanej drogą świętą (Iz. 35:8). Zestawienie tekstów (Iz. 35:5, 9, 10) wykazuje, iż droga ta będzie służyć niektórym zmarłym, którzy nie dostąpili zbawienia. Zaś cały rozdział potwierdza, że chodzi tu o Tysiąclecie. Biblia dowodzi tej samej myśli przez naukę o doświadczeniach poczynionych przez ludzkość w zakresie istoty i skutków zła, które sprawią w warunkach doświadczeń przeciwnych, tzn. gdy ludzkość pozna dobro i tego skutki, że grzech stanie się dla niej odstraszający (Rzym. 8:19-22; 11:30-32; Ps. 90:11-17). Doktryna o restytucji - tj. o powrocie ludzkości do pierwotnej doskonałości Adamowej, co nastąpi w Tysiącleciu, pokazuje, iż Tysiąclecie ma na celu obdarzenie łaską nie wybranych i udzielenie im możności uzyskania zbawienia (Dz. Ap. 3:19-21; Obj. 21:3-5; 22:1-3). W dalszym ciągu Biblia wykazuje to również gdy mówi o dostępności zbawienia przez łaskę z chwilą, gdy zbawienie z wyboru zostanie zakończone (Dz. Ap. 15:14-16; 3:19-21; Jana 17:21-23; Rzym. 8:19-23), a okres działania Tysiąclecia następuje właśnie po Wieku Ewangelii, w którym dokonywa się zbawienie z wyboru. I ostatecznie Biblia udowadnia to ucząc, że w końcu wszystkie dzieła Boskie będą służyły Jego chwale (4 Moj. 14:21; Ps. 76:11; Obj. 5:13). To może nastąpić tylko wtedy, gdy wspaniałe przymioty Boga użyte w wykonaniu Jego Planu ujawnią pełnię harmonii jaka panuje i panowała w dziele Boga oraz w Jego istocie. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy każdy będzie miał pełną sposobność zbawienia. W ten sposób przedstawiliśmy 21 popartych Biblią powodów wskazujących, że jednym z celów Tysiąclecia - siódmym celem - jest udzielenie sposobności zbawienia wszystkim ludziom, jeśli nie mieli możności dostąpienia zbawienia drogą wyboru obecnie.

    Zrozumiawszy tę prawdę pojmiemy obecne i przeszłe postępowanie Boga w stosunku do ludzi. W jej świetle Biblia jest księgą nie zawierającą sprzeczności, zgodną z Boskim charakterem, Okupem Chrystusa, działaniem Ducha Św., potrzebami człowieka i faktami. Ta właśnie prawda wskazuje, że Biblia jest rzecznikiem wspaniałego Boskiego Planu Wieków, jak również wyrazicielem czcigodnego charakteru Boga, ku któremu kieruje się nasza miłość, "miłość Boska, wyższa ponad wszystko" oraz "radość niebiańska, która spływa na ziemię". Czcijmy, chwalmy i uwielbiajmy Pana my wszyscy, których czyny służą Jego chwale! "Wielkie i dziwne są sprawy Twoje, Panie Boże Wszechmogący! Sprawiedliwe i prawdziwe są drogi Twoje, o Królu Świętych! Któż by się Ciebie nie bał Panie! I nie wielbił imienia Twego? Gdyżeś sam święty, gdyż wszystkie narody przyjdą i kłaniać się będą przed obliczem Twojem, że się okazały sprawiedliwe sądy Twoje" (Obj. 15:3, 4).

    Przestudiowaliśmy dotąd siedem zamierzeń Tysiąclecia: (1) Ulżenie niedolom ludzkim, (2) Wywyższenie sprawiedliwych, (3) Obalenie królestwa Szatana, (4) Wymierzenie sprawiedliwości rodowi ludzkiemu, (5) Ograniczenie zła i rozpowszechnienie dobra, (6) Umożliwienie wszystkim odniesienia korzyści ze śmierci Chrystusa i (7) Udzielenie rzeszy nie wybranych sposobności uzyskania zbawienia. Mamy nadzieję, że dyskusja nad siedmioma zamierzeniami Wieku Tysiąclecia zawarta w powyższych rozważaniach niniejszego artykułu, orzeźwiła serca i oświeciła umysły naszych drogich czytelników z korzyścią dla wszystkich. Zamierzamy teraz przedyskutować trzy inne cele Tysiąclecia. Pierwszym z nich a więc ósmym z kolei jest objęcie restytucją wszystkich chętnych i wiernych członków rodzaju ludzkiego. Siedem rozważanych uprzednio zamierzeń, logicznie doprowadza nas do ósmego zamierzenia, które obecnie będzie rozważone.

RESTYTUCJA

    Słowo "restytucja" oznacza powrót do pier-wotnego stanu. Wymaga ono przeto spełnienia trzech warunków: (1) Istnienia pierwotnego stanu, (2) opuszczenia lub utraty pierwotnego stanu i (3) przywrócenia pierwotnego stanu. Jeżeli za przedmiot restytucji bierzemy człowieka, to te trzy warunki oznaczają: (1) pierwotną doskonałość człowieka stworzonego ręką Jehowy na Jego obraz i podobieństwo (1 Moj. 1:26-28; Kaz. 7:29; Kol. 3:10; Efez. 4:23, 24; Ps. 8:7); (2) upadek fizyczny, umysłowy, moralny i religijny wskutek grzechu i klątwy, utratę doskonałości i poddanie się nierządnemu królestwu - zło, którego następstwem jest śmierć (Rzym. 5:12-21; 8:19-22); (3) Dźwignięcie się człowieka z śmierci, z uległości prawom nierządnego królestwa oraz z fizycznej, umysłowej, moralnej i religijnej niedoskonałości, ku doskonałości na obraz i podobieństwo Boże, jaką człowiek posiadał pierwotnie gdy powstał z ręki Boga Stworzyciela (Dz. Ap. 3:19-21; Rzym. 8:20, 21; Mat. 19:28; Obj. 21:4, 5; 22:1-3). Ósmym celem Tysiąclecia właśnie jest spowodowanie radosnych skutków przewidzianych w pojęciu restytucji. W pierwszym rozdziale tego artykułu zajmowaliśmy się człowiekiem jako przedmiotem klątwy, która spowodowała jego fizyczną, umysłową, moralną i religijną niedoskonałość. Mówiliśmy, że na swe nieszczęście był on poddany nierządnemu królestwu, które sam stworzył i że w wyniku tych grzechów został skazany na śmierć. Jak dotąd mało jednak mówiliśmy o pierwotnej doskonałości człowieka. Wspomnimy coś niecoś o tym, aby ułatwić zrozumienie co oznacza powrót do pierwotnego stanu.

    Nauka Pisma Św. mówi, że człowiek pierwotnie był doskonałym jako kompletne Boskie dzieło stworzenia (5 Moj. 32:4; Kaz. 7:29); jako taki był on doskonały stanowiąc obraz i podobieństwo Boże (1 Moj. 1:26-28). Przez obraz Boga w człowieku rozumiemy fizyczną, umysłową, moralną i religijną doskonałość człowieka. Obraz Boga w człowieku w jego aspekcie umysłowym, moralnym i religijnym oznacza, że człowiek jest istota inteligentną, obdarzoną prawością i świętością (Kol. 3:10; Efez. 4:23, 24). Jeśli chodzi o rozum, oznacza to uzdolnienia poznawcze, pamięć i zdolność rozumowania, a jeśli odnosi się do serca - zdolność najwyższej i doskonałej miłości do Boga, doskonałej i nie czyniącej różnic miłości bliźniego, oraz wszelkich pochodnych cnót. Odpowiednikiem takich umysłowych, moralnych i religijnych właściwości są doskonałe właściwości fizyczne. Istota taka jest zdolna ogarnąć w doskonały sposób wszystko co znajdzie się w zasięgu jej władz umysłowych, zapisze trwale w mózgu każde odniesione wrażenie, jest w stanie rozumować głęboko, bystro i poprawnie na każdy temat wchodzący w zakres ludzkiej problematyki. Taka istota posiada doskonałe zdolności wyrażające się w wierze, nadziei, panowaniu nad sobą, cierpliwości, nabożności, braterskiej miłości i miłosierdziu, jak również takie właściwości, poprzez które spływają wszelkie inne łaski. Istota taka ma doskonałą budowę, równowagę, piękność, siły, zdrowie i sprawność wszystkich członków ciała oraz wszystkich jego funkcji jako obraz Boga jest przeto istotą doskonałą fizycznie, umysłowo, moralnie i religijnie, a jako Jego podobieństwo jest władcą świata i jego stworzeń, oraz wszystkich tych praw natury, które są potrzebne do panowania nad ziemią i stworzeniem. Takimi byli pierwotnie Adam i Ewa i takim będzie odrodzony człowiek, gdy Tysiąclecie spełni w stosunku, do niego swe ósme zamierzenie, które jest zaiste wspaniałe.

    Aby cel ten został osiągnięty, musi się wpierw spełnić siedem poprzednich zamierzeń. Wszelkie braki ludzkości muszą być usunięte, jeśli człowiek ma dostąpić restytucji. Sprawiedliwi, tj. Kościół jako Królowie i Kapłani Tysiąclecia, obie klasy Godnych tj. Starożytni i Młodociani oraz Wielkie Grono jako Arystokracja i Lewici Tysiąclecia muszą być wywyższeni, tak aby Wybawicielom dane były środki do spełnienia dzieła wybawienia. Królestwo Szatana musi być obalone aby Królestwo Tysiąclecia miało wolną rękę w spełnieniu swego zadania zniesienia dzieła Szatana, zniszczenia jego wpływów i władzy. Sprawiedliwość musi być wymierzona, tak aby prawość zatriumfowała nad złem, zapobiegając tendencjom antyrestytucyjnym i wspomagając dzieło oraz skutki restytucji. Zło musi być ujarzmione aby nie przeszkadzało restytucji, a dobro rozpowszechnione aby mogła się ona szerzyć. Stworzone muszą być również warunki, w których by korzyść ze śmierci Chrystusa mogła być dostępna dla wszystkich, w przeciwnym bowiem razie restytucja wszystkich ludzi nie byłaby możliwa. A w końcu sposobność uzyskania zbawienia musi być dla wszystkich otwarta, tak aby wszyscy otrzymali możność restytucji. Widzimy więc, że siedem poprzednich zamierzeń stanowi nieodzowny warunek możliwości dostąpienia restytucji. Wzajemna zależność tych zamierzeń Tysiąclecia stanowi niezbity dowód ich prawdziwości, a szczególnie prawdziwości ósmego zamierzenia.

    Słuszność naszych nadziei na restytucję wiąże się z oczywistością odnośnych cech Boskiego Planu. Jesteśmy sami dla siebie przykładem klątwy, będącej przeciwieństwem pierwotnej doskonałości. Biblia świadczy, że Adam był pierwotnie stworzony na obraz i podobieństwo Boże, a zgrzeszywszy utracił te cechy zarówno, dla siebie jak i dla swego potomstwa (Rzym. 5:12-19). Uczy ona również, że Jezus jako kompensatę za grzech i karę Adama, złożył z samego siebie Okup, aby ludzkość mogła dostąpić restytucji (1 Tym. 2:4-6; Rzym. 5:15-19; Dz. Ap. 3:19-21). Jezus w drodze odkupienia przywrócił Adamowi i całej ludzkości byt doskonały na obraz i podobieństwo Boże, które dla siebie i swego rodu utracił Adam. Okup jest przeto jądrem całego zbawienia, zapłatą za pierwotne marnotrawstwo i gwarancją restytucji. "Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby zbawił to, co było zginęło" (Mat. 18:11). Obraz i podobieństwo Boże było właśnie tym co zginęło, co było zagubione i we właściwym czasie z pewnością spełni swą misję, przywracając chętnym i posłusznym ich pierwotną doskonałość (obraz Boży), jak i pierwotne władanie Rajem, oraz przywróconą ziemią (podobieństwo Boże).

    Środkiem za pomocą którego Królestwo Boże dopełni swego dzieła restytucji, będzie poświęcenie przez Chrystusa swego życia i praw życiowych - poświęcenie lecz nie utrata - na rzecz Adama i jego rodu. Prawo do życia, czyli przywilej doskonałego bytu w zgodzie z Boskimi Prawami, oraz prawa życiowe, czyli przywileje doskonałych warunków mieszkania, po-żywienia, powietrza, wody, społeczności z Bogiem i ludźmi, panowania nad ziemią, powietrzem i stworzeniem, etc, które Chrystus poświęcił, były dokładnym równoważnikiem tych samych przywilejów utraconych przez Adama dla siebie i swego rodu. Dlatego poświęcenie ich przez Chrystusa na rzecz Adama i jego potomstwa zapewnia restytucję wszystkim chętnym i posłusznym członkom rasy ludzkiej. Prawo do życia i prawa życiowe Jezusa, przelane zostały obecnie na Kościół w tym celu, by mógł on łącznie z Nim poświęcić je w służbie Bożej a potem podobnie jak nasz Pan zostać uwielbionym w Boskiej naturze, i w wyniku tego razem z Panem w Tysiącleciu udzielać tych przywilejów wszystkim chętnym i posłusznym. Kościół tedy, jako powołany do współdziedzictwa z Chrystusem i jako Jego Oblubienica otrzyma zaszczyt współdziałania z Nim w obdarzaniu świata łaską restytucji.

RESTYTUCJA UZALEŻNIONA OD POSŁUSZEŃSTWA

    Warunkami na zasadzie których restytucja tj. prawo do życia i ludzkie prawa życiowe zostaną zaofiarowane Adamowi i jego potomstwu są wiara i posłuszeństwo. Lecz nie ta wiara, którą posiada dziś Kościół, kierując się wiarą a nie widzeniem, ale wiara, która opiera się na sprawdzalnych dowodach. Również i posłuszeństwo przez które świat dostąpi restytucji, nie będzie tym samym posłuszeństwem, które dzisiaj jest właściwe Kościołowi. Doskonałe posłuszeństwo w naszych obecnych niedoskonałych warunkach jest nieosiągalne. Bóg przyjmuje łaskawie to posłuszeństwo, którym kieruje się Kościół, uzupełnione sprawiedliwością Chrystusa, jako posłuszeństwo doskonałe. Licząc się z ludzką słabością, Boski Pośrednik czyni obecnie pewne ustępstwa, ale w przyszłym Wieku będzie wymagał posłuszeństwa możliwie bliskiego doskonałości. W miarę stopniowej restytucji, wzrastać będzie także posłuszeństwo i to dopóty, dopóki nie osiągnie doskonałości w chwili, gdy takie doskonałe posłuszeństwo będzie od człowieka wymagane. Wraz z doskonałym posłuszeństwem zewnętrznym nastąpi doskonała restytucja zewnętrzna, a wraz z doskonałym wewnętrznym i zewnętrznym posłuszeństwem, nastąpi doskonała restytucja wewnętrzna i zewnętrzna. Zgodnie z powyższym, przyszły Wiek w przeciwieństwie do obecnego będącego dyspensacją wiary, będzie dyspensacją czynu, choć wiara oparta na widzeniu będzie wówczas również czynna.

    Narzędziem, którego użyje Królestwo dla przeprowadzenia restytucji będzie Słowo Boże - Prawda Boska; i to nie tylko Prawda zawarta dziś w Biblii, lecz także i ta, która będzie treścią nowych objawień, jakie nastąpią w związku z zawarciem Nowego Przymierza. Słowo, tak wówczas jak i dziś, będzie duchem i życiem. Głosząc prawo do życia i związane z nim prawa życiowe, Słowo to będzie rzeczywiście liśćmi na drzewie żywota lecząc wszystkich z przekleństwa, którzy wiernie będą uczyć się go i poddadzą się mu. (Obj. 22:1-3; Ezech. 36:25-29; 47:1-12; Jer. 31:33, 34). Prawdy Słowa Bożego będą dotyczyły spraw religijnych i świeckich. Wskażą one ludziom w co mają wierzyć, co czynić, a czego nie czynić i to zarówno gdy chodzi o sprawy świeckie jak i religijne. Obfitość Słowa będzie wielka, obejmie ono cała ziemię; będzie jako morze, które napełnione jest wodami (Iz. 11:9). Rozjaśni umysły i podniesie wszystkie serca (Iz. 35:6-10). Wzmoże ludzkie posłuszeństwo swą przekonywającą myślą i odżywczą siłą. Nic dziwnego tedy, że uleczy ludy i oświeci je. Będzie przystosowane do celów restytucji i zabezpieczy je.

    Jakże radosna jest dla nas wieść, że wieczne męki nie będą udziałem potępionego rodu Adama! O ileż szczęśliwsi jesteśmy dowiedziawszy się, że restytucja jest osiągalna także dla tych dzieci Adama, które były pozbawione obecnie sposobności uzyskania zbawienia z wyboru! Zauważmy jak Św. Piotr opisuje chwałę restytucji w Dziejach Apostolskich 3:20-25 "Gdyby przyszły czasy ochłody [ród ludzki obarczony klątwą jest jak pokoszona i uschła trawa (Ps. 72:6; 90:5, 6); lecz ulgę warunkom tym przyniesie panowanie Chrystusa] od obliczności [twarz, łaska (4 Moj. 6:25, 26)] Pańskiej; a posłałby onego. który wam opowiedziany jest, Jezusa Chrystusa [w Jego Wtórym Przyjściu celem zaprowadzenia Królestwa Tysiąclecia], który zaiste niebiosa ma objąć [którego gdy niebiosa zatrzymają, Wtóre Przyjście nastąpić nie może] aż do czasu naprawienia wszystkich rzeczy [wszelkich cech obrazu i podobieństwa Bożego utraconych w wyniku upadku], co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków [W księgach Starego Testamentu począwszy od 1 Moj. 3:15, Bóg przepowiedział pełne przywrócenie utraconego obrazu i podobieństwa Bożego ludziom, którzy wykazali posłuszeństwo; zostało to zaofiarowane wszystkim, lecz całkowitego spełnienia dostąpią tylko ci, którzy wykazali dobrą wolę. Następnie Św. Piotr udowadnia, że już od początku łaska restytucji była przewidziana dla Tysiąclecia]; albowiem Mojżesz do ojców rzekł Proroka [Chrystusa; Głowę i Kościół - Jego Ciało] wam wzbudzi Pan Bóg wasz z braci waszych [proroka składającego się z braci tj. wieloosobowego proroka], jako mię [jak antytyp podobny jest do swego typu, tak Chrystus jako Pośrednik i Prorok jest antytypem Mojżesza jako pośrednika i proroka]; Onego słuchać będziecie [słuchać i być posłusznym - to warunek dostąpienia restytucji] we wszystkim cokolwiek do was mówić będzie. I stanie się, że każda dusza, która by nie słuchała tego proroka [nie osiągnie restytucji, lecz] będzie wygładzona [a nie zachowana w wiecznych mękach] z ludu [ale ci, którzy będą posłusznymi - dostąpią restytucji]. Aleć i wszyscy prorocy od Samuela i od innych po nim ile ich kolwiek mówiło, przepowiadali też te dni [odnowienia i restytucji, tj. Wieku Tysiąclecia]. Wyście synami prorockimi i przymierza, które postanowił Bóg z ojcami naszymi mówiąc do Abrahama: [w wiążącym przymierzu] a w nasieniu twojem [w Jezusie Głowie Kościoła, który jest Jego Ciałem (Gal. 3:16,29)] będą błogosławione [przez możliwość dostąpienia restytucji (1 Moj. 12:3; 18:18; 22:18; 26: 4; 28:14; Gal. 3:8)] wszystkie narody ziemi [ludzie, którzy nie zostali wybrani]". W tych słowach Św. Piotr daje znamienne świadectwo możliwości dostąpienia restytucji przez ludzi nie wybranych bądź żywych bądź umarłych, podczas panowania Chrystusa.

    W poprzednich ustępach tego artykułu, jak i w licznych innych artykułach zamieszczonych na tych łamach, podaliśmy wiele świadectw w tym przedmiocie, świadectw pochodzących od innych biblijnych pisarzy i mówców. Zgodnym i potężnym głosem świadczą one, że Tysiąclecie przyniesie - i celem jego właśnie jest przyniesienie - przywilej i możliwość restytucji nie wybranym, żywym czy umarłym. Pierwsze trzy rozdziały Biblii poświecone są pierwotnemu rajowi, obrazowi i podobieństwu Bożemu, jego posiadaniu i utracie. Końcowe trzy rozdziały Biblii dotyczą obrazu i podobieństwa Bożego, nowego Raju, jego wznowienia i posiadania. A między tymi sześcioma rozdziałami Biblia opiewa radosną wieść o restytucji. Patriarchowie głosili ją i oczekiwali jej. Prawo Mojżesza było jej zarysem (figurą); historia biblijna stanowiła jej typy, prorocy zapowiadali ją; Izraelici tęsknili za nią i modlili się o nią; Apostołowie i ich towarzysze głosili ją; Pan Jezus zapewnił ją przez Swą śmierć a Jehowa przez Swą przysięgę i obietnicę nieodwołalnie zaręczył jej dopełnienie. Restytucja jest tak pewna, jak pewne są obietnice Boga, tak prawdziwa jak śmierć Chrystusa, ogarnia nie wybranych żywych i umarłych, stanowi spełnienie pragnień wszystkich narodów, jest lekarstwem na niedole klątwy i zaspokaja wszystkie potrzeby ludzkości. Stanowi główną treść modlitwy "Przyjdź Królestwo Twoje", cel ofiary Chrystusa i Kościoła, oraz służby klas Starożytnych i Młodocianych Godnych a także Wielkiego Grona, a wreszcie stanowi kres ku któremu dąży cała historia ludzkości. Każde zbożne serce tęskni za nią i modli się o nią, każdy człowiek w potrzebie oczekuje jej i wszystka nadzieja ludzkości jest z nią związana. O błogosławiona nadziejo zbawienia świata od wszelkich cierpień, niezawodny leku na klątwę, wieczny zdroju prawości, życia i łaski! O święta restytucjo, trzeci przejawie zbawczej łaski Pańskiej, sławimy ciebie i radosny a utęskniony dzień twego nadejścia, który spełni twe niebiańskie dzieło i ukoronuje twój ostateczny triumf.

    Przystępujemy teraz w naszych rozważaniach nad Tysiącleciem do dziewiątego zamierzenia tego Wieku, którym jest wypróbowanie ludzkości pod względem jej gotowości na przyjęcie życia wiecznego. Osiem poprzednich zamierzeń Tysiąclecia prowadzi i przyczynia się do wypełnienia zamierzenia dziewiątego. Ludzkość musi doznać ulgi w swych cierpieniach i potrzebach, tak aby mogła sprostać tej próbie. Aby próba była w ogóle możliwa, sprawiedliwi muszą być wyniesieni na stanowiska kierownicze i obdarzeni błogosławieństwem. Królestwo Szatana musi zostać obalone, co stworzy warunki sprzyjające próbie. Sprawiedliwość musi być wymierzona, aby utorować drogę próbie ludzkości. Zło musi być poskromione, bo inaczej próba się nie powiedzie. Dobro musi zapanować, aby zachęciło ludzi do osiągnięcia postawy moralnej umożliwiającej przyjęcie próby. Gdyby nie zapanowały warunki, w których ofiara Chrystusa staje się udziałem wszystkich, zabrakłoby podstawy dla próby i nie byłaby ona do pomyślenia. Jeśliby wszyscy nie wybrani zarówno żywi jak i umarli, nie uzyskali sposobności osiągnięcia zbawienia, próba nie mogłaby ich skutecznie dosięgnąć. I w końcu, gdyby restytucja nie stała otworem dla wszystkich i gdyby nie wszyscy posłuszni wezwaniu jej dostąpili, próba byłaby bezprzedmiotowa; nie mogliby bowiem zdać w tej próbie egzaminu wykazującego, że zasłużyli na życie wieczne. Widzimy więc, iż poprzednie osiem zamierzeń Tysiąclecia poprzedzają i warunkują próbę, ustalającą dojrzałość ludzką do wiecznego życia. Wszystkie one prowadzą do próby.

    Zgodność tej próby z mądrością, sprawiedliwością, miłością i Boską władzą wynika z faktu, iż dokonywać jej będzie Jezus i Jego wierny Kościół, jako Sędziowie i Pełnomocnicy Boscy. Pismo Święte wielokrotnie zapewnia nas, że to właśnie oni będą Sędziami ludzkości w Tysiącleciu. Między innymi potwierdzają to następujące teksty: 2 Tym. 4:1; Dz. Ap. 17:31; Mat. 19:28; Abd. 21; Jer. 23:5, 6; 33:14-16; Mat. 25:31-46. Fakt, że właśnie oni będą się opiekować ludzkością jako ojciec i matka, sprawować nad nią władzę jako Królowie, błogosławić ją jako Kapłani, uczyć jako wielki Prorok i zawierać z nią w charakterze Pośrednika Nowe Przymierze gwarantuje, że próba ta pod każdym względem będzie skuteczna. Zaś fakt, że działać będą oni jako pełnomocnicy Boga wskazuje, iż próba ta będzie dokonywana zgodnie z Boskim Prawem, które zostanie wyryte w ludzkich sercach i umysłach drogą restytucji. Żądanie od ludzi w końcowym egzaminie absolutnej doskonałości tłumaczy się faktem, iż wszyscy ludzie będą mieli uprzednio umożliwione dążenie do takiej doskonałości.

    Okresem próby w szerszym znaczeniu będzie Tysiąclecie, w które włączony jest zamykający je czas Małego Okresu (Obj. 20:7). Wynika stąd, że będą dwa okresy próby: Tysiąclecie w znaczeniu węższym jako różniące się od Małego Okresu i sam Mały Okres. Prób spodziewać się możemy zarówno w samym Tysiącleciu, jak i podczas Małego Okresu. Będą one stosowane w różny sposób a także zachodzić będzie duża różnica między próbami właściwego Tysiąclecia a próbami czasu zamykającego Tysiąclecie, zwanego Małym Okresem. Jednym z ustępów gdzie zaznaczono, te różnice jest Izajasz 65:20. Mówiąc u Iz. 65:17-25 o warunkach, które nastąpią po Tysiącleciu, Jehowa wskazuje w wierszu 20 na dwie klasy, jakie przestaną wówczas istnieć, nazywając przedstawicieli pierwszej - ludźmi w wieku dziecięcym, a drugiej - starcami, którzy nie dopełnili dni swoich (dobrymi czynami). Zacytujemy i podamy w nawiasach objaśnienie tego ustępu: "Nie będzie tam więcej [przestaną istnieć] nikogo w wieku dziecięcym [później w tym samym wierszu, Jehowa nazywa każdego należącego do tej klasy dziecięciem, które umiera obarczone jak stuletni grzesznik], ani starca, który by nie dopełnił [Tysiąclecia] dni swoich [dobrymi uczynkami; bo dziecię we stu latach umrze, ale grzesznik choćby miał sto lat, przeklęty będzie [ponieważ nie okazał nawet powierzchownej poprawy]! "Na tej zasadzie wnosimy, że "dziecięciem" są ci, którzy podczas Tysiąclecia kategorycznie odmówią choćby tylko zewnętrznego posłuszeństwa wobec ustroju Królestwa.

    Będzie między nimi niezawodnie wielu uczonych w Piśmie i Faryzeuszy ze Żniw Wieku Żydowskiego i Wieku Ewangelii (Mat. 23:33). Ci przez swe grzechy, a głównie przez grzech przeciwko Boskiej Prawdzie, ulegli takiemu upadkowi moralnemu, że niejednego z nich nie zdołają nawrócić nawet warunki i ustrój Tysiąclecia. Starzec, który nie dopełnił dni Tysiąclecia dobrymi uczynkami - to ci, którzy z końcem Tysiąclecia w Małym Okresie, uznani zostaną za niegodnych dostąpienia życia wiecznego i będą wytraceni we Wtórej Śmierci. Obie te klasy przestaną istnieć po Tysiącleciu. Wnosimy z tego, że każdemu przysługiwać będzie okres co najmniej stuletni, w którym będzie miał sposobność poprawy. Wszyscy, odrzucający możliwość nawet powierzchownej poprawy umrą z końcem stuletniej próby, a tym sposobem ich próba uzyskania życia wiecznego zakończy się kompletnym niepowodzeniem. Dalsza próba byłaby dla nich zbędna z powodu ich niepoprawności. Wnosimy dalej, że ci którzy się poprawią, lecz tylko powierzchownie, nie kładąc serca w dobre uczynki, które powinni spełniać, będą żyli przez przeciąg tysiąca lat. Lecz jako starcy pozbawieni cech charakteru miłych przed Bogiem, popadną w Małym Okresie w grzech i zostaną wytraceni. Pamiętając o tych dwóch klasach lepiej zrozumiemy próbę Tysiąclecia.

    Teraz możemy z większą łatwością przystąpić do studiów nad próbami, które nastąpią w Tysiącleciu i po Tysiącleciu. W obu okresach próba będzie dotyczyła posłuszeństwa woli Bożej a charakter jej będzie zależał od ludzkiej zdolności. Różnica polegać będzie tylko na stopniu ludzkiej zdolności do poddania się woli Bożej. W czasie Tysiąclecia niczyje zdolności nie będą doskonałe, zatem od nikogo nie będzie wymagane doskonałe posłuszeństwo, lecz takie tylko na jakie człowieka stać. W Małym Okresie wszyscy będą musieli wykazać doskonałe posłuszeństwo, gdyż ich zdolność poddania się woli Bożej będzie doskonała. Aby zmusić do zewnętrznego posłuszeństwa oficjalnym prawom Królestwa, użyta będzie w Tysiącleciu siła. Tych, którzy odmówią zewnętrznej poprawy czeka Wtóra Śmierć, ale oczywiście nikt nie będzie zmuszony siłą do posłuszeństwa wewnętrznego. Wewnętrzne posłuszeństwo czyli posłuszeństwo w sercu, nie będzie wymuszane siłą, ponieważ byłoby to sprzeczne z Boskim celem, którym jest obdarzenie życiem wiecznym wszystkich wyrzekających się grzechu i czyniących wolę Bożą z ich własnej woli, i w wewnętrznej zgodzie z zasadami prawdy i sprawiedliwości. Boskim życzeniem jest, aby ludzkość rozwijała w sobie łaskę wiary, nadziei, opanowania grzechu w sobie, cierpliwości, nabożności, miłości bliźniego, miłosierdzia itd. W szczególności zaś wolą Jego jest, by rozwijała miłość ku Niemu i ku bliźnim. Te właściwości a szczególnie umiłowanie Boga całym sercem, umysłem, duszą i siłami wraz z miłością bliźniego jako samego siebie, są wytycznymi, według których zostanie przeprowadzona próba dojrzałości ludzkości Tysiąclecia do życia wiecznego. Odmienną jest próba Kościoła. Kościół musi wykazać wierność w próbach ofiarnej miłości aż do śmierci.

OKAZJE DO PRÓB

    Okazji do wytrwania w próbach, dostarczą warunki panujące wśród ludzi podczas Królestwa. Jeśli zachowamy w pamięci warunki, w których znajdzie się świat nie wybranych (żywych i umarłych) w tym okresie, będziemy mogli stwierdzić, że potrzeby ludzkie dostarczą mnóstwo okazji wypróbowania ludzkiej lojalności wobec zasad prawdy i sprawiedliwości. Ci bowiem ludzie, którzy wstaną z martwych, zachowają charaktery takie jakie mieli w chwili śmierci. Ci zaś, którzy przeżyją ucisk podczas którego Tysiąclecie będzie wprowadzane wciąż jeszcze będą grzeszni, aczkolwiek nieszczęścia przez które przejdą nie pozostaną bez wpływu na nich. W rezultacie wszyscy będą odczuwali potrzebę oczyszczenia się z grzechu i błędu, oraz uprawiania w sobie sprawiedliwości i prawdy. Inni, gdy ujrzą swych bliźnich w takiej potrzebie, staną natychmiast w obliczu pytania, czy miłosiernie i posłusznie skorzystać z okazji przyjścia im z pomocą w celu uwolnienia ich od grzechu i błędu, wskazując drogę prawdy i sprawiedliwości, czy też usiłować samolubnie zachować wszelkie dobra dla siebie a bliźnich swych zostawić bez pomocy. W dodatku ścisłe wymagania Królestwa w odniesieniu do prawideł życia zewnętrznego (nikomu nie będzie wówczas wolno jakimkolwiek sposobem krzywdzić bliźniego) będą istotnie zabójcze dla tych, którzy w tym życiu przywykli do lekceważenia praw drugiego człowieka, do żądzy, chciwości, zniewag, oszustw, wyzysku innych, morderstw, podstępu, szulerstwa itd; Gdy staną tacy w obliczu swych ofiar, będą musieli naprawić wyrządzone zło, jak również powstrzymać się od podobnych czynów na przyszłość. Widzimy tedy, że różnorodne okazje czynienia dobrze, naprawienia zła wyrządzonego w tym życiu i powstrzymania się od takich uczynków na przyszłość, staną się dla wszystkich próbą charakteru w tym Wielkim Dniu. I jak to już widzieliśmy poprzednio, niektórzy załamią się w tej próbie wymagającej rygorystycznego posłuszeństwa wobec praw Królestwa, a wskutek tego w wieku stu lat umrą Wtórą Śmiercią. Inni wytrzymają próbę zewnętrzną, lecz nie wytrzymają wewnętrznej próby czynienia dobrze bliźniemu. Jeszcze inni okażą się zarówno wierni wewnętrznie wobec obowiązku czynienia dobra, jak i zewnętrznie wobec wymagań posłuszeństwa w stosunku do zewnętrznych zarządzeń Królestwa. Te dwie ostatnie klasy pozostaną przy życiu przez całe tysiąc lat i osiągną doskonałość: pierwsza w swych zdolnościach, a druga - w zdolnościach i charakterach. Obie będą gotowe do ostatecznej próby.

    Pokusy w próbach Tysiąclecia nie będą pochodziły od Szatana i jego wspólników, którzy kuszą nas w naszych obecnych doświadczeniach. Będą oni bowiem wygnani daleko z ziemi i wrzuceni do symbolicznej bezdennej przepaści, którą - jak się wydaje - jest błąd istotnie nie posiadający dna ani fundamentu. Diabeł i jego wspólnicy nie zrozumieją prawd i łask Tysiąclecia, nie będą mogli stykać się w tym okresie z ludzkością (Obj. 20:3) a więc i kusić jej. Lecz również i świat tak pod względem swych urządzeń, jak i w życiu prywatnym nie będzie już źródłem pokusy, jak to dzieje się obecnie. Bowiem tak zorganizowany świat jak to widzimy obecnie, nie będzie już wówczas istniał, ponieważ zostanie całkowicie zniszczony przez wielki ucisk. Nikomu też nie będzie wolno pod żadnym pozorem kusić, ani indywidualnie wykorzystywać bliźniego. A więc elementem pokusy w próbach tego okresu nie może być nic innego, jak tylko skażone ciało człowieka; z tym to ciałem będzie on musiał toczyć odważnie walkę, jeśli zechce być w Tysiącleciu triumfatorem. Możemy z tego między innymi wnosić, że ludzkość Tysiąclecia będzie miała dużo łatwiejsze zadanie, aniżeli miały klasy Wybranych w naszym wieku. Zrównoważone to jednak zostanie przez fakt, że wierni Wybrani otrzymają dużo większą nagrodę za swe posłuszeństwo w obliczu cięższych warunków panujących przed Tysiącleciem, aniżeli wierni nie wybrani za swoje posłuszeństwo w łatwiejszych warunkach, jakie daje Tysiąclecie. Choć jednak warunki te będą łatwiejsze niż obecne, ludzie o ile będą chcieli wyjść z nich zwycięsko, muszą wytrwać w wierności.

    Nie tylko same próby dotyczące oficjalnego posłuszeństwa zewnętrznym zarządzeniom i prawom Królestwa, ale także okoliczności prób zostały świetnie opisane w Ew. Mat. 25:31-45, w przypowieści o owcach i kozłach. Że przypowieść ta dotyczy Tysiąclecia, wynika z treści pierwszego wiersza, opisującego warunki jakie nastaną natychmiast po Wtórym Przyjściu Chrystusa i zajęciu przez Niego miejsca na stolicy chwały Swojej, w roli Pośrednika Królestwa. Podział ludzkości na owce i kozły stanowić będzie dzieło Chrystusa w Tysiącleciu. Owce postawione po prawicy wyobrażają sprawiedliwych tego czasu, czyli tych, którzy będą wówczas zmierzali ku poprawie stając się przez dobre uczynki coraz bliższymi Boskiej łaski, aż z końcem owego tysiąca lat łaski tej dostąpią. Znajdą się oni po prawicy Pana, która wyobraża pełnię łaski. Kozły postawione po lewicy są tymi, którzy w czasie Tysiąclecia poprawią się jedynie zewnętrznie, lecz nie będą czynili dobra z głębi serca (będą to owi starzy ludzie, którzy nie wypełnili dni swoich dobrymi uczynkami) i którzy wskutek tego będą popadać w coraz głębszą niełaskę u Pana, aż z końcem Tysiąclecia łaskę tę utracą całkowicie i w pełni znajdą się po Jego lewicy.

    Z wierszy 34-40 jasno wynika, że ci którzy znajdą się w pełnej łasce u Króla, osiągną ją w nagrodę za swe dobre czyny. Zwroty opisujące te dobre uczynki są oczywiście przenośnią, tak jak alegorią jest nazwanie ich owcami. Przytoczymy te wiersze i pokrótce w nawiasach wyjaśnimy ich znaczenie. "Pójdźcie [jako godni bracia Moi] błogosławieni Ojca Mego [który obdarzył was doskonałością, a teraz uszczęśliwi was wiecznym życiem w Raju] odziedziczcie królestwo [przywróconego Raju] wam zgotowane [przez Boga] od założenia świata [zauważmy, że królestwo Wybranych zgotowane było przed stworzeniem świata (Efez. 1:4, 5)]; byłem [w klasie, która dostąpiła restytucji jako "Moi bracia najmniejsi" (tłum. dosłowne, por. Rotherham, Young, R.V. itd.); większymi braćmi Chrystusa we wzrastającym porządku byli: Aniołowie, klasa Młodocianych Godnych, Wielkie Grono, klasa Starożytnych Godnych i Małe Stadko; a zatem najmniejszymi braćmi są wierni Tysiąclecia] łaknącym [Słowa Bożego jako chleba żywota] a daliście mi jeść [ucząc z samozaparciem Słowa Bożego Moich najmniejszych braci - Mnie dawaliście jeść]. Pragnąłem [w osobach Moich najmniejszych braci, żywej wody Prawdy] a daliście Mi pić [jako napój prawdziwy]. Byłem gościem [w osobach Moich najmniejszych braci; obcym przymierzu obietnic Tysiąclecia], a przyjęliście Mię [do braterstwa tego przymierza, dając Mi w osobach Moich najmniejszych braci pomoc i zachętę] byłem nagim [wskutek grzechu i samolubstwa nie posiadałem w osobach Moich najmniejszych braci sprawiedliwości] a przyodzialiście Mnie [sprawiedliwością, ucząc Mnie z poświęceniem co czynić a czego nie czynić, jak postępować a jak nie postępować i zachęcając Mnie w osobach Moich najmniejszych braci do wyrzeczenia się grzechu i praktykowania cnoty]; byłem [przez grzech moich najmniejszych braci] chorym a nawiedziliście Mnie [liśćmi drzewa Żywota (Obj. 22:2), które uleczyły Mnie w osobach Moich najmniejszych braci z choroby wszelkich grzechowi; byłem w więzieniu [w grobie], a przychodziliście do Mnie [ofiarowując za Mnie w osobach Moich najmniejszych braci modlitwę, abym w ich osobach wyszedł z więzienia grobu i obiecując, że będziecie im służyć a przeto służyć Mnie, jeśli wskrzeszę ich z martwych, której to obietnicy dochowaliście z całą szczerością]".

GRZECHY PRZEZ ZANIECHANIE

    Powyższy komentarz pokrywa w zasadzie wszystkie zagadnienia poruszone w wierszach 37-45, które w związku z tym nie wymagają innego tłumaczenia z wyjątkiem tego, że wykazują one, iż podczas gdy sprawiedliwi poświęcili tysiąc lat na niesamolubną pomoc bliźnim - pozostali pogrążyli się w swym samolubstwie. Należy podkreślić, że Jezus nie oskarża ich o grzechy przez uczynek, lecz o grzechy przez zaniechanie. Owe grzechy przez zaniechanie dowodzą, że ich miłość do Boga nie będzie najwyższą, a do bliźniego taką jak do siebie samego i że przeto nie będą oni godni żyć wśród tych, którzy miłują Boga ponad wszystko a bliźniego jako samych siebie. Nie będą oni także godni dostąpić żywota wiecznego, gdyż takie życie w oczyszczonym przez Boga wszechświecie przysługiwać będzie jedynie sprawiedliwym. Trzeba mieć również na uwadze i to, że Jezus poczytywać będzie wszelkie dobro uczynione Jego najmniejszym braciom - klasie restytucyjnej - jako uczynione Jemu; podobnie uważać będzie, że dobro, którego nie uczyniono Jego najmniejszym braciom - nie uczyniono Jemu (w. 40, 45). Jest to słuszne, gdyż będą oni stanowili z Jezusem jedność w Duchu i stąd cokolwiek będzie uczynione lub zaniechane w stosunku do nich, będzie tym samym uczynione lub zaniechane w stosunku do Niego, właśnie tak jak to Jezus powiedział.

    Ostateczna próba - próba w Małym Okresie - opisana jest pokrótce w Obj. 20:7-9, któremu to ustępowi poświęcimy obecnie nieco uwagi w wierszach tych jest powiedziane, że w końcu okresu Tysiąclecia Szatan zostanie zwolniony ze swego więzienia. Skoro przyjmujemy, że bezdenna przepaść oznacza błąd, że uwięzienie w niej Szatana znaczy, iż Bóg w okresie Tysiąclecia pozwoli mu trwać w błędnych poglądach jakie posiadał od samego początku nie dając mu poznać nauki, dzieła i warunków Tysiąclecia zrozumiemy, iż wypuszczenie Szatana z więzienia oznacza, że Bóg - gdy Tysiąclecie już minie - pozwoli Szatanowi na poznanie nauki tego okresu, jego dzieła i warunków bytu. Znosząc ograniczenia przeszkadzające Szatanowi wieść ludzkość na pokuszenie, Bóg będzie miał na celu przeprowadzenie za pomocą tych pokus ostatecznej próby, która zadecyduje czy cała ludzkość godna jest dostąpienia żywota wiecznego w Raju. Bóg nie zamierza obdarzyć życiem wiecznym kogokolwiek, kto nie dawałby rękojmi iż użyje tego życia i towarzyszących mu przywilejów zgodnie z wolą Bożą, pożytkiem dla siebie i innych ku chwale Bożej. Ten Plan Boży jest mądry, sprawiedliwy i miłosierny, ponieważ zapewnia wszystkim których dotyczy prawo i szczęśliwość. Równie słusznym jest Plan Boży zniszczenia wszystkich tych, których charaktery świadczą, iż użyliby życia wiecznego i towarzyszących mu przywilejów niezgodnie z wolą Bożą na szkodę własną i innych oraz z obrazą Boga. Aby otrzymać nieodparty dowód odnośnie tego jakie właściwości charakteru posiada dany człowiek, Bóg użyje jedynej niezawodnej metody odpowiedniej do tego celu: wypróbuje postawę serca każdego człowieka wobec Boskiego Prawa pod naciskiem pokusy. Taka była Jego metoda wobec Adama, a więc i wobec jego rodzaju. Taka też była jego metoda wobec Aniołów, Jezusa, Kościoła i Wielkiego Grona. Taką będzie również wobec wszystkich innych istot mających wolną wolę, słuszność jej jest oczywista, gdyż Bóg - dobrowolny ofiarodawca wiecznego życia - ma prawo, jak każdy dobrowolny ofiarodawca, stawiać warunki na których Jego dar można otrzymać i na zasadzie których można z niego korzystać. Ofiarowanie daru pod warunkiem, że będzie on użyty zgodnie z wolą Ofiarodawcy, którą jest korzystanie z tego daru w interesie wszystkich zainteresowanych, jest szczytem rozumu. Aby zapewnić, że warunkowy dar tak właśnie będzie użyty, zostanie zastosowana próba, która raz na zawsze przesądzi zamiary ludzkie co do sposobu korzystania z daru. Takie postępowanie jest również słuszne. Musimy tedy uznać prawidłowość próby, którą Bóg zastosuje względem wszystkich aby wykazać ich przystosowanie względnie nieprzystosowanie do życia wiecznego.

    Celem Szatana nie będzie wypróbowanie ludzkości (Obj. 20:8), lecz raczej oszukanie jej i odzyskanie wpływów jakie posiadał w tym życiu w tej nadziei, że będzie znów rządził nią przez wieki. Udanie się Szatana na cztery węgły ziemi celem siania pokus wydaje się oznaczać, że jego usiłowanie zwiedzenia rodu ludzkiego dotyczyć będzie istniejących podówczas czterech klas ludzkich, tj.: Starożytnych Godnych, Młodocianych Godnych, Żydów i Pogan. Ci, których zdoła on oszukać będą Gogiem i Magogiem, czyli tymi spośród Żydów i Pogan, którzy jak ów starzec nie wypełnią dni Tysiąclecia dobrymi uczynkami. Wynika stąd, że prawdopodobnie nikt ze Starożytnych lub Młodocianych Godnych nie ulegnie pokusie, mimo bolesnego charakteru próby. Bitwa, o której w tym ustępie mowa jest bitwą zasad, a nie bitwą w znaczeniu fizycznym. Zgodnie z cytowanym wierszem wielka rzesza będzie w niej zaangażowana po stronie Szatana. Wstąpienie na szerokość ziemi (w. 9) oznacza, że ci, których Szatan zdołał oszukać uczynią jak najdalej idący wysiłek, aby przeciągnąć resztę ludzkości na swoją stronę. Powiedziane jest, że otoczą oni obóz świętych i miasto umiłowane. Zazwyczaj rozumieliśmy pod wyrażeniem "miasto umiłowane" Nowy Jeruzalem - Oblubienicę Chrystusa (Obj. 21:2, 9, 10 itd.), lecz tutaj określenie to posiada oczywiście inne znaczenie, gdyż Chrystus wraz z Kościołem będą w tym czasie niewidzialnymi duchowymi istotami (1 Tym. 6:16; 1 Jana 3:2), a zatem istoty ludzkie nie mogłyby ich otoczyć i atakować. Kogo zatem ma na myśli Biblia, mówiąc o mieście umiłowanym? Odpowiadamy: Często zdarza się, że przedstawiciela jakiegoś kraju czy urzędu w sprawach publicznych, nazywamy imieniem samego kraju lub urzędu. Dla przykładu często są w ten sposób nazywani ambasadorowie. Ma to również zastosowanie w Biblii. Pamiętamy, jak Anioł Pański nazywa samego siebie Panem, ponieważ był on (1 Moj. 22:11, 12, 15-18) przedstawicielem Boga i Jego rzecznikiem. To samo zastosowanie terminu znajdziemy w 2 Moj. 3:2-6 i w innych ustępach Biblii. Dlatego przychodzimy do wniosku, że miasto umiłowane w Obj. 20:9 oznacza klasę Starożytnych Godnych, którzy będą na ziemi w okresie Tysiąclecia głównymi widzialnymi przedstawicielami niewidzialnego Chrystusa Głowy i Ciała. Oczywiście klasa Starożytnych Godnych będzie mogła być z końcem Tysiąclecia otoczona przez starców, kozłów lub klasę Goga i Magoga. Z tego samego powodu nie możemy przyjąć, że obóz świętych oznacza niewidzialną Oblubienicę. A skoro jest to coś odrębnego od miasta umiłowanego, jesteśmy upoważnieni do wniosku, że Biblia ma tu na myśli klasę Młodocianych Godnych jako armię, która będzie w Tysiącleciu walczyła za Chrystusa i Kościół w imię Prawdy i sprawiedliwości. Słuszną jest dla nich nazwa "obóz świętych".

NIEWYBACZALNY BUNT

    Z faktu, że starcy, symboliczne kozły czyli symboliczny Gog i Magog (różne są w Małym Okresie nazwy dla grzeszników) zaatakują w tym okresie Młodocianych i Starożytnych Godnych na ich urzędowych stanowiskach wnosimy, że zbuntują się oni przeciwko władzy tych ostatnich. Jak się to stanie, że ludzie traktowani tak łaskawie przez te dwie klasy pod czas Tysiąclecia, powstaną przeciw swym dobroczyńcom? Na to pytanie odpowiadamy, że skoro sercem nie wyrzekli się samolubstwa, to egoizm ten może być oszukańczo wykorzystany przez Szatana dla wyrządzenia krzywdy dobroczyńcom, tak jak to zgodnie z historią i Biblią działo się zazwyczaj dotąd. W jaki sposób owo oszustwo zostanie przyprowadzone przez Szatana do skutku? Kilka faktów pomoże nam lepiej uzmysłowić sobie tę sprawę. Przede wszystkim przypomnijmy sobie, że Wiek Żydowski i Wiek Ewangelii kończyły się okresami, które zazębiały się z Wiekiem następnym. Stąd wniosek, że z Tysiącleciem stanie się to samo, gdyż inaczej nie moglibyśmy się spodziewać, że panowanie Chrystusa i Kościoła będzie trwać pełne tysiąc lat. Okres przejściowy zaczął się w roku 1874, kolejne stadia osiągał w latach 1878, 1881, 1914, a inne jeszcze stadia osiągnie aż do czasu; gdy rządy Królestwa nie zostaną w pełni zaprowadzone na całym świecie, co prawdopodobnie nastąpi za jakieś 30 lat (pisane w 1947 roku). Innymi okolicznościami, które ułatwia nam zrozumienie oszukańczych metod działania Szatana, to jego zręczność i łatwość z jaką samolubne serca ulegają zwiedzeniu. Pamiętając o tych trzech sprawach, z łatwością pojmiemy w jaki sposób utoruje sobie drogę oszustwo. W naszej książce "Tysiąclecie" dowiedliśmy, że niewidzialny powrót naszego Pana przypadł na październik roku 1874. Jeśli do tego dodamy tysiąc lat, otrzymamy październik 2874, kiedy to Tysiąclecie pocznie zachodzić na następny Wiek. Potem nastąpią inne zazębienia, których odpowiednikami były lata 1878, 1881, 1914 i inne, w których Wiek Ewangelii zazębiał się z Wiekiem Tysiąclecia, jak to już wskazaliśmy wyżej. Skoro wiązanie Szatana rozpoczęło się w październiku 1874, jego zguba rozpocznie się prawdopodobnie w październiku 2874. Przez trzy i pół roku będzie on na pewno badał sytuację; wyjdzie wtedy z przepaści, czyli z błędu odnośnie nauk, dzieła i warunków Tysiąclecia. Ponieważ w kwietniu 1878 Chrystus rozpoczął używanie Swej wielkiej władzy tysiącletniej, która zresztą miał już poprzednio choć jej nie wykorzystywał, to w kwietniu 2874 Szatan rozpocznie prawdopodobnie uwodzicielskie dzieło, które - po przestudiowaniu sytuacji - opracował w latach 2874-2878. Sądzić należy że będzie on szerzył za pośrednictwem swych diabelskich wspólników następujący pogląd, który trafi do przekonania ludziom samolubnym: "Tysiąc lat upłynęło w październiku 2874. Z tym dniem Królestwo miało się znaleźć w waszym bezpośrednim zarządzie. Ale szereg lat upłynęło a klasy Starożytnych i Młodocianych Godnych nie przekazują wam swej władzy. Chcą ją zachłannie zachować, aby móc wami rządzić. Czy zgodzicie się na to?".

    To wezwanie nie znajdzie oddźwięku u tych, którzy Tysiącleciu sercem oddadzą się i będą służyli Bogu. Ich rozumowanie. prawdopodobnie będzie takie: "Co z. tego, że nie przekazali nam od razu rządów Królestwa? Cóż to za różnica? Zważmy ile dobrego nam uczyniły udzielając łask restytucji. Byliśmy pogrążeni w ostatecznej niedoli zanim ujęli rządy w swoje ręce. Obecnie doznajemy przez ich ofiarną służbę najwyższych dobrodziejstw. Możemy spokojnie oczekiwać chwili, w której spodoba się Bogu przekazać Królestwo w nasze ręce. Nasza miłość, uznanie i wdzięczność sprawiają, że godzimy się aby zatrzymali władzę i nie przyłożymy ręki, aby im odebrać rządy. Możemy być pewni, że Szatan z biegiem lat będzie używał różnych argumentów, aby ich sprowadzić z drogi wierności; lecz wierni oprą się każdej pokusie, a to z tego powodu, że wskutek ich właściwej postawy podczas Tysiąclecia charakter ich osiągnął doskonałość.

    Inaczej jednak przyjmą pokusę ci, których charaktery nie ukształtowały się w prawości i dobroci podczas Tysiąclecia mimo tego, że zewnętrznie byli oni posłuszni prawom Królestwa. Wezwanie Szatana znajdzie oddźwięk w ich samolubnych sercach. Skierowane do nich podszepty staną się zrazu przedmiotem dociekań. Gdy jednak dni, tygodnie i miesiące zamienią się w lata, a lata w dziesięciolecia, różnorodne podszepty zręcznego oszusta trafią do przekonania samolubnych jednostek, które ulegną pokusom; przy czym najwięksi egoiści poczną mówić o uzurpowaniu praw przez obie klasy Godnych. Głosy te staną się narzędziem agitacji, która będzie znajdować coraz większy posłuch ludzi samolubnych, aż wreszcie wszyscy członkowie tej klasy na całym świecie zbiorą się, aby przedsięwziąć akcje, której być może pierwszym krokiem okaże się wysłanie petycji do obu klas Godnych o wydanie Królestwa w ich ręce. Jakąkolwiek formę ta petycja przyjmie, zostanie ona na żądanie Chrystusa i Kościoła odrzucona. Odmowa ta sprawi, że źli będą stawiać coraz bardziej natarczywe żądania, aż wreszcie wszyscy połączą się w jawnym buncie, który będzie miał na celu odebranie siłą Starożytnym i Młodocianym Godnym władzy. Nie znamy ustępów Pisma Świętego uczących, że w czasie tego buntu obie te klasy zostaną wymordowane; nie możemy przeto podawać tego jako dogmatu. Jednak z faktu, że członkowie tych klas mimo osiągniętej doskonałości mniej więcej w tym czasie umrą, otrzymując w zamian duchową naturę na poziomie niebieskim - wynika, iż prawdopodobnie zostaną oni wymordowani przez złoczyńców. Nie jest jednak powiedziane, czy Bóg w swych nieograniczonych możliwościach nie da im innej sposobności opuszczenia ziemi. Lecz obojętne jaka będzie postać grzechu, którego dopuszczą się źli ludzie wobec Godnych, widzialnych przedstawicieli i żołnierzy niewidzialnego Chrystusa Głowy i Ciała, jedno jest pewne: prowadzeni przez Szatana staną się w czasie ostatecznej próby winni jawnego grzechu, a zatem okażą się niegodni radości wiecznego życia, która jest uzależniona od bezgrzeszności. W ten sposób próba wykaże, że sprawiedliwi są godni życia wiecznego, a niesprawiedliwi - niegodni. Tak dopełni się dziewiąte zamierzenie Tysiąclecia. (T.P. 1953, 36)

TP ’61, 13-24.

Wróć do Archiwum