DZIEŃ SĄDU
(E. tom 17, rozdział 7)
SIÓDMYM głównym celem Wtórego Przyjścia naszego Pana, czyli Tysiąclecia jak to już zostało pokazane w pierwszym rozdziale 17 tomu (patrz T.P. 1959, 163) - jest wypróbowanie całego rodzaju ludzkiego czy nadaje się on do żywota wiecznego czy też nie i wydanie w każdym wypadku ostatecznej decyzji. W artykule tym podamy wiele dodatkowych dowodów, odnoszących się do tego punktu. Powszechnie przyjęty pogląd wyznań religijnych odnośnie wielkiego Dnia Sądu, możnaby ująć w następujący sposób: Przy zakończeniu czasu czyli końcu świata, przy wstrząsach całej natury i otwieraniu się grobów, w warunkach gdy Wszechświat ulegnie zniszczeniu, Chrystus we Wtórym Swym Przyjściu przyjdzie w towarzystwie aniołów i zmarłych świętych, jadąc na literalnym obłoku, objawiając się w jaśniejącym ciele jako widzialny dla wzroku wszystkich ludzi. Według tej teorii Chrystus zatrąbi w trąbę tak głośno, że jej głos będzie słyszany po całej ziemi, budząc około 20 000 000 000 zmarłych i rozdzieli ich na dwie klasy, stawiając jedną po prawicy a drugą po lewicy, przy czym odeśle wszystkich, z wyjątkiem stosunkowo niewielu żyjących w owym czasie, powrotnie tam skąd przyszli - nielicznych do wiecznej szczęśliwości, zaś ogromną liczbę na wieczne męki. Wszystkie te rzeczy w myśl przedstawianej teorii mają się wydarzyć w jednym dniu o dwunastu lub dwudziestu czterech godzinach. Oczywiście pogląd tego rodzaju jest bardzo nierozsądny. Dla przykładu biorąc pod uwagę kulistość ziemi, w jaki sposób mogliby ujrzeć Jego lub obłok, na którym On ma się zjawić ci, którzy mieszkają tysiące mil od biegunów, lub na przeciwnych krańcach kuli ziemskiej? Jak mogliby naprawdę zobaczyć Chrystusa swym ludzkim wzrokiem i pozostać żywymi (1 Tym. 6:16)? Jeżeli w ostatniej wojnie wystrzały armatnie, których zasięg dźwięku był nie większy niż ponad 50 mil, wystarczyły by spowodować popękanie błon bębenkowych u znajdujących się w pobliżu, to jakże trąba aż tak głośna, że dźwięk jej słyszano by wokół ziemi, mogłaby nie spowodować ogłuszenia wszystkich znajdujących się nawet 12 tysięcy mil od miejsca z którego by dźwięk ten dochodził?
Co więcej, jeżeli każdy jest nieomylnie sądzony w chwili śmierci, jak wynika z tej teorii, po co na nowo niezliczone tłumy mają być sądzone, o ile nie może być mowy o zmianie poprzedniej decyzji? I w jaki sposób czas dwudziestu czterech godzin mógłby wystarczyć dla olbrzymiej pracy zniszczenia całego Wszechświata, obudzenia wszystkich zmarłych, zebrania przed Tron wszystkich mieszkających w odległościach od kilkuset stóp aż do 12 500 mil, wysłuchania słownego sprawozdania ich postępków, zbadania istoty i jakości ich czynów, rozdzielenia 20 000 000 000 na dwie grupy (jedna po prawicy - druga po lewicy) i odesłania ogromnej masy ludzi na wieczne męki, a małej mniejszości do wiecznej szczęśliwości? Niewątpliwie, gdy badamy te sprawy w świetle Pisma Świętego, zgodnie z rozumem i faktami, musimy dojść do wniosku, że coś zasadniczo błędnego istnieje w tej teorii tak powszechnie przyjętej w wierzeniach, w tak przerażającej formie przedstawionej w sztuce oraz tak uroczyście wysławianej przez muzykę i poezję. W dodatku do tych zarzutów jest jeszcze z tą teorią i ten kłopot, że w przeciwieństwie do właściwych zasad objaśniania, jest ona oparta na dosłownej interpretacji takich przypowieści, jak przypowieść o Owcach i Kozłach, oraz takich symboli, jak symbole Objawienia itd. Lecz prawdopodobnie największym jej błędem jest ograniczone znaczenie nadane słowu sąd, wyrażającemu rodzaj pracy jaki będzie charakterystyczny dla tego dnia. Stosownie do tej teorii Dzień Sądu jest zwany Dniem Wyroku, lub jak inni to nazywają Dniem Kary, podczas gdy zarówno biblijna jak i świecka interpretacja obstaje za szerszym znaczeniem wyrazu sąd, szerzej pojmowanym niż wyrok. Prawdą jest, że wyrok zapadnie na końcu procesu sądzenia, ale będzie on poprzedzony innymi stronami tego procesu.
RÓŻNE ZNACZENIA SŁOWA "SĄD"
Nawet w codziennym języku używamy słowa sąd w szerszym znaczeniu niż wyrok. Niekiedy używamy tego słowa na oznaczenie mądrości i wiedzy, jak np. gdy mówimy "osądź to", chcąc by jakaś osoba działała zgodnie z wiedzą i zdrowym rozsądkiem. Także gdy wypróbowujemy konia chcąc zbadać jego szybkość, siłę i wytrzymałość, lub gdy wypróbowujemy jakiś metal jeśli chodzi o jego czystość, poddajemy go naszemu sądowi procesowi sądzenia, by powziąć decyzję, i wydać wyrok o nim, stosownie do tego czy zdał on tę próbę. Często także używamy słowa "sąd" na oznaczenie naprawiania za pomocą kary, np. gdy mówimy o karach doświadczanych przez różne narody w celu naprawy, jako o sądach, które Bóg na nie zsyłał. Zwracając się do Pisma Świętego widzimy, że używa ono słowa "sąd" w związku z Dniem Sądu w tych różnych znaczeniach.
W Starym Testamencie by wyrazić ideę sądzenia w związku z Dniem Sądu, jest zazwyczaj używany hebrajski czasownik szaphat, z którego pochodzi rzeczownik miszpat - sąd. W Nowym Testamencie używany jest zazwyczaj odpowiadający temu grecki czasownik krino - "ja sądzę", od którego pochodzą dwa rzeczowniki: krisis i krima, używane dla określenia pracy związanej z Dniem Sądu. Hebrajski czasownik szaphat i grecki czasownik krino, jak stwierdzamy, mają cztery znaczenia: (1) uczyć, pouczać; (2) próbować, wypróbować odnośnie charakteru związanego z możliwością dostąpienia żywota wiecznego; (3) karać w celu naprawienia; (4) wydawać wyrok. Hebrajski rzeczownik miszpat i grecki rzeczownik krisis mają te same znaczenia w formie rzeczownikowej; ale grecki rzeczownik krima ma tylko znaczenie wyroku. Zbadamy pokrótce niektóre z tekstów biblijnych, zawierających te wyrazy i na ich podstawie zobaczymy prawdziwość powyższych definicji.
"SĄD" ZNACZY POUCZENIE
(1) Najpierw pokażemy, że szaphat, miszpat, krino i krisis, posiadają pierwsze z czterech wspomnianych znaczeń - uczyć, pouczać, albo nauka i pouczenie. "Sądy [miszpatim - l. mn. od miszpat] Pańskie są prawdziwe a przy tym i sprawiedliwe [nauki Pańskie są prawdziwe i sprawiedliwe]. Pożądliwsze nad złoto, i nad wiele najwyborniejszego złota, i słodsze nad miód i nad plaster miodowy (Ps. 19:10, 11)". ["O jak są słodkie słowa (nauki) twoje podniebieniu memu! nad miód są słodsze ustom moim" (Ps. 119:103). Gdybyśmy przyjęli, że sądy w Psalmie 19: 10 oznaczają wyroki i rozumieli, że tymi wyrokami będą wieczne męki, to jakżeby mogły one być słodkie?]. "Sługa też twój bywa oświecony [(w ang. Biblii - "ostrzeżony") pouczenia Pańskie ostrzegają nas przeciwko grzechowi i jego skutkom (Ps. 119:11)]; a kto ich przestrzega odnosi zapłatę wielka" (Ps. 19:12). Te wyjątki z Psalmów jasno dowodzą, że jednym ze znaczeń sądu jest pouczenie. W punkcie tym jest także ważny Psalm 25:8, 9: "Dobry i prawy jest Pan; przetoż drogi naucza grzeszników. Poprowadzi cichych w sądzie, a nauczy pokornych drogi swojej". Z powyższego wynika, że wyrażenie "poprowadzi cichych w sądzie", oznacza nauczanie pokornych drogi Pańskiej. Psalm 106:3 daje dowód tego samego rodzaju. "Błogosławieni, którzy strzegą sądu" ["Błogosławieni są, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go" (Łuk. 11:28). Ale gdyby sąd oznaczał wyrok, a wyrokiem byłyby wieczne męki, jakżeby strzec go mogli i jakże mogliby być błogosławieni?] "Pan... napełni Syon [Kościół] sądem [prawdą] i sprawiedliwością" (Iz. 33:5). To samo znaczenie ma wyjątek z Izajasza 56:1, 2: "Strzeżcie sądu a czyńcie sprawiedliwość [praktykujcie prawdę i cnotę]... Błogosławieni są którzy to czynią" (Łuk. 11:28). U Izajasza 42:1-4 mamy podany wspaniały opis o nauczaniu narodów przez Mesjasza: "Oto sługa mój, spolegać będę na nim, wybrany mój którego sobie upodobała dusza moja. Dam mu Ducha swego, on sąd [naukę, prawdę] narodom wyda. Nie będzie wołał, ani się będzie wywyższał, ani będzie słyszany na ulicy głos jego. Trzciny nałamanej nie dołamie, a lnu kurzącego się nie dogasi [tak łagodne będzie Jego nauczanie i pomoc], ale sąd wyda według prawdy [pouczenie]. Nie zamroczy się, ani ustanie, dokąd nie wykona sądu [nauki] na ziemi". Proszę porównać to z Ew. Mat. 12:18-20. Że słowo sądzić znaczy uczyć, można zauważyć z proroctwa Ezechiela 22:2 (lecz tylko według ang. przekładu, gdyż w polskim jest podane inaczej): "Synu człowieczy... czy będziesz sądził miasto krwi?... Raczej mu oznajm [poucz, pokaż] wszystkie obrzydliwości jego".
(Ciąg dalszy nastąpi)
TP ’61, 47-48.