TRĄBY I MARSZE WIEKU EWANGELII

(Ciąg dalszy z T.P. 1961, 119)

    TRZECIM pokoleniem w obozie Judy był Zabulon (zamieszkanie), którego księciem był Elijab (mój Bóg jest ojcem), syn Helona (silny). To pokolenie przedstawia sektę zwaną Adwentystami. Członkiem Małego Stadka, który rozpoczął ten ruch przemieniony potem w sektę - w Kościół Adwentystów był William Miller. W roku 1829 zaczął on głosić, że chronologia dowodzi bliskości Wtórego Przyjścia Chrystusa i nadejścia Królestwa Bożego dla obalenia zła i ustanowienia sprawiedliwości. Doktryna ta podkreślała również ideę mocy Bożej, jako centralnej we Wtórym Przyjściu Chrystusa i Królestwie. W ten sposób William Miller zatrąbił na alarm na swej symbolicznej trąbie i czynił to w dalszym ciągu przez dwadzieścia lat. Toczył on ciągły spór ze zwolennikami nauki o potysiącletnim Przyjściu naszego Pana, co dowodzi, że trąbienie jego było trąbieniem alarmowym, choć oczywiście w pewnych odpowiednich okolicznościach trąbił on także niealarmowo, konstruktywnie nauczając o doktrynalnych i etycznych stronach swej doktryny. Specjalnym towarzyszem brata Millera był brat Wolf, członek Małego Stadka; obaj oni stanowili dwóch towarzyszy wysłanych naprzód. Brat Miller był członkiem gwiazdy, a brat Wolf jego specjalnym nie gwiezdnym pomocnikiem. Inni Kapłani przyłączyli się do nich rozgłaszając poselstwo o chronologii wskazującej na Wtóre Przyjście Chrystusa i Królestwo. Rezultatem tego był bardzo żywy ruch Małego Stadka. Wkrótce jednak wodzowie utratnicy koron: Jozue Hines, James i Ellen White, Uriah Smith, Miles Grant itd. przyłączyli się do nich i zaczęli, po zawodzie roku 1844, zamieniać ten ruch w sektę, w wyniku czego ostatecznie powstał Kościół Adwentystów. Więcej szczegółów o tym można znaleźć w E. tomie 8, roz. 4. Ci przywódcy bez koron byli pozaobrazowym Elijabem. Ich sekciarskie kładzenie silnego nacisku na chronologię, jako wskazującą bliskość Wtórego Przyjścia Jezusa i Królestwa podawane w ich pozaobrazowej czaszy, misie i łyżce sprawiło, że pozaobrazowy Zabulon wyruszył w podróż (w. 16). W tym sekciarskim kładzeniu nacisku podkreślali oni użytek z doktryny w czaszy, misie i łyżce, która stała się szafarską nauką Kościoła Adwentystów. Czyniąc to, oni wyruszyli jako awangarda pozaobrazowego Zabulona. Te nie spłodzone z Ducha osoby, które zostały pociągnięte przez wodzów bez koron przyłączyły się do sekty, używając jej szafarskiej nauki w sposób sporny, naprawiający, doktrynalny i etyczny, postępując pod tymi czterema względami naprzód wśród sporów, tworzyły resztę pozaobrazowego Zabulona i przez te swoje działalności rozpoczęły wędrówkę pozaobrazowego Zabulona. W wyniku trzymania się tej doktryny z punktu widzenia zbijania, naprawy, doktryny i etyki, posunęli się oni naprzód i obronili moc Bożą, jako łączącą się z chronologicznie wskazywanym Królestwem.

    (33) Wiersz 17 wskazuje, że Gersonici i Meraryci podróżowali pomiędzy obozem Judy i obozem Rubena. Nie jest to przypadkowe, lecz ustanowione przez Boga. Możemy się u tym przekonać, gdy rozważymy z jednej strony, że obozy pomiędzy którymi wędrowali wyobrażały: Obóz Judy - moc Bożą działającą, a obóz Rubena - mądrość Bożą działającą; a z drugiej strony, że praca Gersonitów przedstawiała usprawiedliwione z wiary przywodzenie grzeszników do usprawiedliwienia oraz usprawiedliwionych do poświęcenia, zaś praca Merarytów wyobrażała pracę wydawców, redaktorów itd. przygotowujących pod prasę, drukujących i rozpowszechniających Biblię, kolporterów i usprawiedliwionych właścicieli księgarń, urzędników mających do czynienia z literaturą biblijną, usprawiedliwionych pisarzy i drukarzy literatury religijnej jako pozaobrazowych Merarytów. Widzieliśmy bowiem w rozdziale 3, że takie były prace tych dwóch grup usprawiedliwionych pracowników. Zgodnie z tym, wysiłki w kierunku ewangelizacji czynione przez usprawiedliwionych zarówno słowem żywym jak i pisanym, a także poprzez wspomaganie tego przez usprawiedliwionych wierzących, jest pozafigurą Lobnickich Gersonitów, niosących swoją część przybytku; wysiłki zaś usprawiedliwionych wierzących by skłonić usprawiedliwionych do poświęcenia są pozafigurą Semeickich Gersonitów niosących swoją część przybytku. Czyniąc to, dbali oni o dwie części pracy ewangelicznej: usprawiedliwienie i poświęcenie. To ich służenie w pracy usprawiedliwienia sprawiało, że głosili najważniejsze powierzchownie części ludzkiego zbawienia skupiające się w Jezusie; z konieczności więc podkreślali Jego ukrzyżowanie, moc i mądrość Bożą (1 Kor. 1:23, 24). Ze względu na to. co ich praca wyobrażała, Lobniccy Gersonici podróżowali będąc w miejscu im logicznie przyna-leżnym - pomiędzy obozami Judy i Rubena. Semeiccy Gersonici zaś, którzy podkreślali poświęcenie i starali się w ten sposób pomóc usprawiedliwionym do poświęcenia, głosili przede wszystkim powierzchowne strony Wysokiego Powołania. Spełniali oni w ten sposób swoją rolę ucząc o Chrystusie (Głowie i Ciele) Ukrzyżowanym, choć nie byli tego świadomi, jako o Kościele biorącym udział wraz z naszym Panem w ukrzyżowaniu. I tak przedstawiali oni Kościół jako będący z Jezusem Chrystusem Ukrzyżowanym, mocą i mądrością Boga (1 Kor. 1:23, 24). Zgodnie z tym, co ich praca wyobrażała, Semeiccy Gersonici wędrowali w miejscu im logicznie przynależnym - pomiędzy obozami Judy i Rubena.

    (34) Przy dalszym badaniu przekonamy się, że Meraryci podróżując pomiędzy dwoma obozami, również znajdowali się w odpowiednim miejscu. Pozaobrazowi Meraryci byli to literaccy pośrednicy dla ustalenia literackich kontaktów pomiędzy pozaobrazowymi Gersonitami i Kaatytami oraz ludem, Lewitami i Kapłanami. Oni więc w swej służbie nie posługiwali się mową jak Gersonici (kazania i nauki za pomocą żywego słowa) lub jak Kaatytowie (wykładanie i pouczanie za pomocą żywego słowa). Ich zadaniem i służbą było publikowanie dzieł pozaobrazowych Gersonitów o pokucie, wierze, usprawiedliwieniu i poświeceniu, oraz dzieł pozaobrazowych Kaatytów, będących pomocą do studiowania Biblii o charakterze lingwistycznym, egzegetycznym (wykładowym), historycznym i systematycznym. Także ich zadaniem było drukowanie i rozpowszechnianie wszystkich tych dzieł pomiędzy pozaobrazowym obozem Lewitów i Kapłanów. Z tego co było pokazane w poprzednim paragrafie, że Gersonici wędrowali w przynależnym im logicznie miejscu pomiędzy obozami Judy i Rubena dla typowych celów wynika, że cokolwiek czynili pozaobrazowi Meraryci, by pomóc pozaobrazowym Gersonitom w ich pracy przez publikację oraz rozpowszechnianie ich dzieł, posuwało to naprzód Boże sprawy po linii Bożej mocy i mądrości. Cokolwiek oni czynili, pomagając pozaobrazowym Kaatytom w ich literackich pracach w służbie Bożej mądrości i mocy, było także z ich strony służbą wobec Bożej mądrości i mocy. Widzimy więc, że gdy rozkazano Gersonitom i Merarytom podróżować w figurze pomiędzy obozami Judy i Rubena, znajdowali się oni we właściwym miejscu i zgodnie z pozafigurą. Złożenie tych części przybytku, które nieśli Gersonici przedstawia przygotowawczą pracę, która będą wykonywać pozaobrazowi Gersonici celem przyczynienia się do postępu wiedzy, łasce i służbie jako odnoszących się do pozaobrazowej podróży. Przykładem tego jest fakt, gdy pozaobrazowi Lobnici przygotowują swoje ewangeliczne kampanie, odpowiednie kazania i pisma, oraz gdy pozaobrazowi Semeici przygotowują swoje kampanie, kazania i pisma, by prowadzić usprawiedliwionych do poświęcenia. Również przykładem tego jest fakt, gdy pozaobrazowi Mahelici z Merarytów przygotowują swoje materiały i plany dla publikowania Biblii i innych dzieł religijnych, magazynów i traktatów, oraz gdy pozaobrazowy Muzy z Merarytów przygotowuje się do druku i rozpowszechniania Biblii i innych religijnych dzieł, magazynów i traktatów. Niesienie przez te dwie grupy Lewitów przybytku (w. 17) wyobraża odpowiednie służby pozaobrazowych Gersonitów w pomnażaniu pracy usprawiedliwienia i poświęcenia, oraz pozaobrazowych Merarytów w wydawaniu, publikowaniu i rozpowszechnianiu Biblii oraz innych chrześcijańskich dzieł. Wyruszenie zaś Gersonitów i Merarytów (w. 17) wyobraża rozpoczęcie przez ich pozafigury owych służb. Postęp pierwszych jest postępem drugich, a przybycie pierwszych do Faran, jest dojściem Lewitów do warunków Królestwa w Epifanii.

    (35) Wiersz 18 wprowadza podróżowanie drugiego obozu - obozu Rubena (oto syn). Jak już powiedzieliśmy, sztandar tego obozu miał wyhaftowaną postać orła. Wykazaliśmy już, że postać ta wyobraża mądrość Bożą. Wykazaliśmy również, że mądrość jest centralną myślą w szafarskich doktrynach trzech wyznań przedstawionych przez trzy pokolenia w obozie na południe od namiotu zgromadzenia. Zgodnie z wyjątkiem w 4 Moj. 2:2, wykazującym, iż ponadto, że każdy obóz miał jedną chorągiew, która nie była oznaką pokolenia stojącego na czele odnośnego obozu, każdy z dwunastu pokoleń posiadał swój znak. Te to właśnie dwanaście znaków domów ich ojców reprezentowały dwanaście pokoleń podobnie jak dwanaście drogich kamieni w napierśniku Arcykapłana. Przedstawiały one to samo co i tamtych dwanaście klejnotów, a mianowicie dwanaście najważniejszych cnót charakteru chrześcijańskiego odpowiadających dwunastu drogim kamieniom w fundamentach murów Nowego Jeruzalemu (Obj. 21:19-21), oraz dwunastu owocom drzewa żywota (Obj. 22:2). Zgodnie z tym, pokolenie Rubena było pierwszym pokoleniem obozu na południe od namiotu zgromadzenia i jako takie przedstawiało Kościół Grecko-Katolicki. Doktryna szafarska tego Kościoła jest następująca: Chrystus był specjalnym przedstawicielem Boga we wszystkich Swych twórczych, objawieniowych i opatrznościowych dziełach w Swej przedludzkiej naturze, w Swym dziele odkupienia w ludzkiej naturze, w Swych dziełach pouczenia, usprawiedliwienia, poświęcenia i wyzwolenia względem Kościoła i świata, oraz w dziełach Namiestnictwa w Jego poludzkiej naturze poprzez cały wszechświat i po nieskończone czasy. Taka bowiem była niewątpliwie nauka o kierownictwie Kościoła Grecko-Katolickiego.

    (36) Członkiem Małego Stadka, który rozpoczął ruch Małego Stadka o Chrystusie i Jego urzędzie przedludzkim, ludzkim, i poludzkim był Apostoł Jan. Przedstawił on te doktrynę, przeciwstawiając się Gnostycyzmowi typu popieranego przez Ceryntusa. Według Polikarpa, Jan przypadkowo spotkawszy Ceryntusa w publicznej łaźni, szybko wybiegł z budynku lękając się by nie zawalił się on na głowę heretyka. Święty Jan w swojej Ewangelii, Listach i Objawieniu mówi o przedludzkim, ludzkim i poludzkim urzędzie Chrystusa. Myślą bowiem jego jest, że Logos, pierworodny Syn Boży był Jego aktywnym wykonawcą w dziele stworzenia, objawienia i opatrzności zanim stał się istotą ludzką; że stał się On człowiekiem, by być wykonawcą Bożym w dziele odkupienia i stał się Boskim w Swym zmartwychwstaniu, by działać jako Boży wykonawca w nauczaniu, usprawiedliwieniu, uświęceniu i wyzwoleniu dla Kościoła oraz świata, a także, jako namiestnik Boga w rządzeniu całym wszechświatem. Będąc Apostołem, a także członkiem gwiazdy Smyrneńskiej, Święty Jan nie miał specjalnego towarzysza pomocnika (nie będąc jednym z pozaobrazowych 70 nauczycieli żyjących w okresie między Żniwami) jakiego mieli inni członkowie gwiazdy między dwoma Żniwami. Polikarp jednak, który umarł w roku 155 albo 166 po Chr. jako pierwszy z 70 pomiędzy dwoma Żniwami i jako członek gwiazdy z pierwszej pary z tych 70 (gdyż drugim był Polikrates z Efezu) przyłączył się po śmierci Jana w rozgłaszaniu tego poselstwa, jak również w rozgłaszaniu właściwej daty Wieczerzy Pańskiej. Inni bracia - Kapłani podjęli to poselstwo Chrystusowej służby, rozgłaszając je. Tak więc, synowie pozaobrazowego Aarona (w. 8), jak było to przedstawione, otrąbili to poselstwo na swych symbolicznych trąbach. W ten też sposób ruch Małego Stadka rozwijał się po Unii tej doktryny. Niebawem jednak przywódcy z utratników koron ukazali się na scenie, którzy choć zniekształcili w ohydny sposób naukę o przedludzkiej, ludzkiej i poludzkiej osobie Chrystusa przez wprowadzenie trynitarianizmu i nauki Bóg - człowiek, trzymali się nauki o Jego przedludzkiej, ludzkiej i poludzkiej urzędowej pracy jako specjalnego przedstawiciela Boga W dziele stworzenia, objawienia, opatrzności, odkupienia, nauki, usprawiedliwienia, uświęcenia, uwolnienia i władzy nad wszechświatem. Tymi przywódcami bez korony byli: Orygines (225 r. po Chr.), Dionizjusz z Rzymu (260 r. po Chr.), Atanazjusz (320 r. po Chr.), Bazyli (350 r. po Chr.), Grzegorz z Nazjamsu (370 r. po Chr.) i Grzegorz z Nysry (380 r. po Chr.). Ich działalność sprawiła, że ruch Małego Stadka, który rozpoczął Jan, zamienił się w sektę - w Kościół Grecko-Katolicki. Ofiarowanie przez nich czaszy, misy i łyżki rozpoczęło pozaobrazową wędrówkę Rubena i jego książęcia. Przyciągnęli oni wielkie liczby do siebie jako członków pozaobrazowego Rubena, którzy połączyli się w podróży tego pozaobrazowego pokolenia wchodząc chętnie w tak zwane Chrystologiczne spory i stosując naukę szafarską (Kościoła Grecko-Katolickiego doktrynalnie, argumentalnie, naprawczo i etycznie. Prowadzili oni walkę ofensywną i defesywną dla tej doktryny, a także rozpowszechniali ją w sposób konstruktywny pod względem doktrynalnym i etycznym, przyczyniając się w ten sposób do postępu różnych zarysów mądrości Bożej. Czyniąc to. maszerowali oni za swymi przywódcami - Elisurem (mój Bóg jest skałą), synem Sedeura (szerzący światło). Rezultatem tego był ich postęp i obrona Bożej mądrości. Bliższe szczegóły na ten temat można znaleźć w E. tomie 8, roz. 5.

    (37) Wiersz 19 zwraca naszą uwagę na wędrówkę pokolenia Symeon (uczeń), które było drugim pokoleniem obozu Rubena, czyli drugiego obozu. Księciem Symeona był Selumijel (pokój Boży), syn Surysadda (moją skałą jest wszechmocny). Na podstawie przedstawienia tego tematu w rozdziale 5 rozumiemy, iż pokolenie Symeon jest figurą na Kościół Rzymsko-Katolicki. Podobnie jak podróże wszystkich innych pozafiguralnych pokoleń, podróż pozaobrazowego Symeona była poprzedzona trąbieniem na alarm przez Kapłanów (w. 8) na symbolicznych trąbach. Członkiem Małego Stadka, który rozpoczął trąbienie był Ireneusz, uczeń Polikarpa. Ogłoszenie tego alarmu było spowodowane przez Gnostycyzm, który zarówno wewnątrz Kościoła jak i poza nim starał się zniszczyć Prawdę i Kościół, unicestwiając je zupełnie przez sekciarstwo. Ich twierdzeniu, że ich nowa doktryna była właściwa nauką Kościoła przeciwstawił Ireneusz myśl, że tylko to, co jest powszechną wiarą wszystkich chrześcijan od czasu Apostołów może być Prawdą i że ten jest tylko prawdziwy Kościół, który utrzymał tę wiarę nieskażoną od czasów apostolskich. Nauka jego wypowiedziana wtedy, w czasie tak mało odległym jeszcze od dni Apostołów była niewątpliwie prawdziwą. Nie może ona być jednak słuszna obecnie, ponieważ przez długie stulecia prawdziwa wiara została w dużym stopniu stracona niemal przez wszystkich, a na jej miejsce wiele zniekształceń przyjętych zostało przez wszystkich chrześcijan. Stąd wynika, że trzymanie się Prawdy z czasów Ireneusza byłoby błędne obecnie. W ówczesnych warunkach Ireneusz, który był członkiem gwiazdy, ogłosił następującą Prawdę: tylko jedyny Kościół Boży jest strażnikiem i wykładowcą Prawdy zbawienia. Prawda ta była poselstwem trąbionym na alarm. Tertulian z Kartaginy w Afryce stał się jego specjalnym towarzyszem i pomocnikiem, lecz nie członkiem gwiazdy. Do nich dołączyło się wielu Kapłanów, którzy trąbili na alarm na swych pozafiguralnych trąbach. W rezultacie rozwinął się poważny ruch Małego Stadka, którego hasłem stało się: "Jest tylko jeden Kościół Boży strażnik i wykładowca Prawdy". Niebawem wodzowie z utratników koron, poczynając od roku 251 po Chr. od osoby Cypriana z Kartaginy w Afryce - ucznia Tertuliana, przekształcili ten ruch w sektę. Dalszymi szermierzami w tym kierunku byli liczni papieże, poczynając od Korneliusza (251), a kończąc w osobach Grzegorza Wielkiego (590), Damazusa (360), Innocentego (402) i Leona Wielkiego (440). Jeszcze więcej wpływowi byli Ambroży, Augustyn i Hieronim, którzy wraz z Grzegorzem Wielkim stanowili czterech Ojców Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Najważniejszymi z nich wszystkich byli Cyprian i Augustyn, przy czym ten drugi szczególnie, jeśli chodzi o przemienienie ruchu Małego Stadka, głoszącego że Kościół jest jedynym strażnikiem i wykładowcą Prawdy. Wszyscy ci przywódcy z utratników koron ofiarowali swoją czaszę, misę i łyżkę. Byli oni pozaobrazem Selumijela, syna Surysadda z wiersza 19 wyruszającego w wędrówkę. Do nich przyłączała się wciąż wzrastająca liczba zwolenników, członków Kościoła Rzymsko-Katolickiego, którzy walcząc kontrowersyjnie wzrastali w wiedzy, łasce i służbie, gdy dyskutowali na ten temat doktrynalnie, zbijająco, naprawiające i etycznie. Czyniąc tak wypełniali swą rolę w wędrówce wiersza 19. Popełnili oni omyłkę utrzymując, że Kościół Rzymsko-Katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem. Szczegóły na ten temat znajdują się w rozdziale 5. Trzymając się tej nauki Symeon postępował naprzód i obronił Boską mądrość w związku z tą doktryną.

    (38) Wiersz 20 mówi o wędrówce pokolenia Gad, które było trzecim pokoleniem w obozie Rubena, znajdując się na południe od namiotu zgromadzenia pod wodzą księcia Elijazafa, syna Duela. Gad oznacza kompanie, Elijazaf - mój Bóg dodaje, Duel - uznanie potęgi. Gad jest figurą na Kościół Episkopalny, czyli Anglikański; Elijazaf zaś przedstawia takich jego wodzów z utratników koron jak: Elżbietę, Parkera, Grindala, Whitgifta, Hookera, Taylora, Barrowa, Lauda itd. Członkiem Małego Stadka, który rozpoczął ten ruch około roku 1533 zniekształcony później w Kościół Anglikański był Tomasz Cranmer. Znajdując się w sporze z papieżem zatrąbił on w trąby alarmowe, że Jezus i Kościół znajdując się w ciele są podlegli z Bożego nakazu władzom cywilnym w sprawach świeckich. Ta zasada biblijna nie daje państwu władzy nad Chrystusem w Jego duchowych prawach, obowiązkach i posiadaniu, ani władzy rządzenia Kościołem jako instytucją, lecz czyni jego członków w sprawach świeckich, jeśli chodzi o ich osoby, podległymi władzy cywilnej. Do Cranmera, który był członkiem, gwiazdy, bardzo prędko przyłączył się. w tym ruchu Latimer, jego pomocnik i towarzysz, który nie był jednak członkiem gwiazdy. Również inni Kapłani przyłączyli się do tego trąbienia na alarm i rozpoczął się żywy ruch Małego Stadka. Ruch ten częściowo został zamieniony w sektę przez członków Małego Stadka, którzy błędnie wierzyli, że król ma prawo kierować sprawami religijnymi i kościelnymi, bo uczyli oni, że król pod władzą Boga jest Głową Kościoła Anglikańskiego. Całkowite zamienienie tego ruchu w sektę było od początku kierowane przez Elżbietę, Cecila i Parkera, przez ich prace i agitacje w tym kierunku. Później inni przywódcy z utratników koron przyłączyli się do tego dzieła przemieniania ruchu w sektę. Wszyscy ci wodzowie bez koron przez ofiarowanie misy, czaszy i łyżki rozpoczęli w pozafigurze Elijazafa, syna Duela wędrówkę (w. 20). Szczegóły dotyczące tego przedmiotu można znaleźć w rozdziale 5. Do nich przyłączyło się wielu innych członków Kościoła Anglikańskiego. Ponieważ wchodzili oni w spory w sposób sekciarski. dlatego są pozaobrazem pokolenia Gad, rozpoczynającego swą wędrówkę według wiersza 20. Postęp pokolenia Gad w tej wędrówce wyobrażał ich wzrastanie w wiedzy, łasce i służbie przez defensywne i ofensywne spory w związku z szafarską doktryną Kościoła Episkopalnego, mówiącą, że w sprawach świeckich Jezus i Kościół, jako jednostki są podlegli władzom cywilnym. Zaś poprzez używanie tej doktryny w sposób naprawiający i etyczny postępowali oni naprzód w wiedzy, łasce i służbie zgodnie z ich szafarską doktryną. Czyniąc to, posuwali się naprzód i obronili Boską mądrość w poddaniu Jezusa i Kościoła, jako jednostek władzom świeckim, bo przez to przejawiała się Boska mądrość w rozwijaniu Chrystusa (Głowy i Ciała) przez cierpienia, które po większej części przychodziły na nich z powodu prześladowań ze strony państwa itd. Dyskusja ta dotycząca trzech pokoleń na południe od przybytku (Rubena, Symeona i Gada) ukazuje, jak w pozaobrazie te trzy szafarskie doktryny koncentrują się na klasie Chrystusowej, będącej jasnym wyrazem Mądrości Bożej działającej w Boskim Planie.

    (39) Posuwając się dalej w naszym badaniu 4 Moj. 10:11-36, warto pamiętać o tym, że trzydniowy marsz tam opisany wyobraża postęp prawdziwego i nominalnego Kościoła w Wieku Ewangelii od jego wyjścia z Judaizmu aż do Królestwa. W czasie tego marszu pozaobrazowi Kapłani niosący pozaobrazową Arkę prowadzili pochód (w. 33). Najbliżsi do nich z punktu widzenia logicznego nie zaś chronologicznego, byli wodzowie z utratników koron z pozaobrazowego Judy, a następnie pozaobrazowy Juda, jako idący za nimi. Następnie z kolei szli wodzowie utratnicy koron z pozaobrazowego Isaschara a za tymi ich zwolennicy. Następnie szli wodzowie utratnicy koron z pozaobrazowego Zabulona, a za nimi ich zwolennicy itd., jeden obóz za drugim wyruszał w pozafiguralnym marszu w logicznie wyznaczonym podziale i porządku. Przy ruszeniu każdego z obozów pozaobrazowi Kapłani trąbili na alarm na swych trąbach na rozpoczęcie pozaobrazowego marszu obozów (w. 5, 6). Patrząc na to z punktu widzenia chronologii wiemy, że każde pozaobrazowe pokolenie wyruszało nie prędzej, aż rozpoczął się odpowiedni ruch Kapłański, bo w swych przywódcach bez koron zaczynał się on z chwilą ofiarowania przez nich pozafiguralnej czaszy, misy i łyżki. Wtedy w każdym wypadku odpowiednie wyznanie wyruszało w swą pozaobrazowa podróż. A więc marsz z 4 Moj. 10:11-36 jest bardzo wybitnym typem, którego badanie powinno być zarówno pouczające jak i odświeżające. Znajdujemy się obecnie pozafiguralnie niemal przy końcu marszu Wieku Ewangelii. Niedługo ostatni Kapłani poniosą pozaobrazową Arkę do miejsca odpocznienia (w. 33) i będzie ona upatrywała Kapłanów, Lewitów i lud. Zakończeniem Epifanii będzie zakończenie Kapłańskiej części podróży. Wkrótce po tym zakończą swą wędrówkę Lewici, tj. Wielkie Grono i klasa Młodocianych Godnych. Później zaś to samo uczyni dwanaście pokoleń. Należy przy tym zauważyć, że Wiekowi Ewangelii przy jego zakończeniu towarzyszyć będzie miniaturowy Wiek Ewangelii i że obraz pokoleniowy Wieku Ewangelii jest przeniesiony na pokolenia Małego Wieku Ewangelii, ponieważ pokolenia na wielką skalę przeminą w czasie Armagedonu, a ich miejsce w obrazie będzie zajęte aż do zakończenia obrazu przez małe pokolenie miniaturowego Wieku Ewangelii, Zamienianie się wielkich pokoleń w mniejsze pokolenia nie jest w tym typie ukazane może dlatego, bo ci co zostaną z wielkich pokoleń zamienią się w małe pokolenia w okresie przejściowym. Należy o tym pamiętać, aby właściwie zharmonizować z tym obrazem fakty spełnienia w czasie od Armagedonu i dalej wzwyż.

    (40) W paragrafie 38 zakończyliśmy sekcję badaną włącznie z wierszem 20. Wiersz 21 opisuje udział Kaatytów w marszu. Należy zauważyć, że maszerowali oni w środku orszaku, bo sześć pokoleń szło przed, sześć zaś za nimi. Można to też inaczej określić: dwa obozy szły przed nimi, dwa zaś za nimi. Ta ich pozycja nie była przypadkowa, była ona raczej specjalnie wyznaczona. Okaże się to z następujących myśli: Służba Kaatytów polegała na niesieniu okrytych sprzętów i naczyń Świątnicy, to zaś było najświętszą służbą jaką Lewici mogli wykonywać. Aby zaś okazywać zamierzoną pomoc względem Kapłanów, przywódców pokoleń, innych Lewitów oraz ludu, musieli oni zajmować centralną pozycję w orszaku. Również przybytek miał być gotowy jeśli chodzi o umieszczenie w nim sprzętów i naczyń w czasie, gdy Kaatytowie przybyli do nowo wzniesionego przybytku ("aż ci nadciągnęli", w. 21) To sprawiło, iż musieli oni maszerować osobno i później niż Meraryci i Gersonici, których pracą było wzniesienie Przybytku i Dziedzińca jak na to wskazują wiersze 17 i 21. Taki był więc powód pozycji Kaatytów w marszu, z punktu widzenia Lewitów. Taki też był powód tej pozycji z punktu widzenia Kapłanów. Kapłani byli najważniejszymi przywódcami całego orszaku, na co wskazuje ich marsz na czele całego pochodu. Wodzowie zaś stojący na czele pokoleń należeli do drugiego stopnia wodzów i każdy z nich szedł na czele swego pokolenia. Trzecia grupa wodzów, Kaatytowie, musieli być umieszczeni w takiej pozycji orszaku, która by wskazywała na ich przodownictwo trzeciego stopnia; dla tego też był na to wybrany środek pochodu, w którym oni maszerowali. Także ich stosunek do Izraelitów jako taki wymagał, skoro nieśli oni najświętsze rzeczy przybytku, dzięki którym wszyscy uzyskiwali dobro, by byli umieszczeni w samym centrum pochodu. Zgodnie z tym wszystkim typowi Kaatytowie byli też umieszczeni w środku orszaku.

    (41) Gdy spojrzymy na pozafigurę, pozycja pozaobrazowych Kaatytów okazuje się w logicznym miejscu. Ich praca była bowiem najbardziej odpowiedzialna ze wszystkich prac Lewitów. Przypomnijmy sobie, że praca pozaobrazowych Kaatytów polega na dostarczaniu uczonych wykładów i książek na tematy religijne, lingwistyczne, interpretacyjne, historyczne i systematyczne. W ten sposób dostarczają oni materiału użytecznego do szerzenia Chrystusa (Głowy i Ciała), jako pozafiguralnych Ołtarzy: Miedzianego i Złotego, jako pozafiguralnego Świecznika i Stołu, oraz jako części pozafiguralnej Arki, podczas gdy Boskie przymioty stanowią jej resztę a także pomocnego do szerzenia Biblii jako pozafiguralnej Umywalni. Co więcej, takie lingwistyczne, interpretacyjne, historyczne i systematyczne pomoce wzmacniają dla Kapłanów pozafiguralne naczynia jako nauka, strofowanie, naprawa i ćwiczenie w sprawiedliwości (2 Tym. 3:16). Wykonując tę pracę, pomagają oni nie tylko Kapłanom, lecz również wodzom bez koron, swym braciom - Lewitom oraz pozafiguralnemu obozowi. W ten więc sposób, przebywanie typowych Kaatytów w środku obozu wyobraża, że pozafiguralni Kaatytowie będą pomagać wszystkim maszerującym przed nimi i za nimi z logicznego punktu widzenia w pozafiguralnym marszu. Pracę Kaatytów w Wieku Ewangelii przedstawiliśmy w E. tomie 8, rozdział 2. Wykonując właśnie tę prace, która tam jest opisana, dokonali oni dzieła przedstawionego przez marsz Kaatytów w wierszu 21. Praca zaś Gersonitów przy wznoszeniu przybytku, przed przybyciem Kaatytów z okrytymi świętymi sprzętami i naczyniami wyobraża, że praca pozaobrazowych Gersonitów, usprawiedliwiająca i uświęcająca, logicznie wyprzedza uczoną pracę pozaobrazowych Kaatytów, mającą na celu przyjście z pomocą usprawiedliwionym i uświęconym. Praca Merarytów przy wznoszeniu przybytku przed przybyciem Kaatytów wraz z okrytymi świętymi sprzętami i naczyniami wyobraża (1), że wydawcy i redaktorzy pism Gersonitów na temat usprawiedliwienia i uświęcenia pracują razem z pozaobrazowymi Gersonitami, by przywieść ludzi do usprawiedliwienia i uświęcenia i (2), że przez poprzednią pracę pozaobrazowych Merarytów w redagowaniu, drukowaniu i wydawaniu Biblii oraz innych religijnych dzieł będzie dana dalsza pomoc ustnie lub przez druk dzięki wiedzy Kaatytów.

    (42) Przykładem tego może być fakt, że wcześniejsze greckie i hebrajskie wydania Biblii stały się cenną pomocą dla pozaobrazowych Gersonickich i Amramickich Kaatytów do wydania jeszcze bardziej ulepszonych recenzji. Tak więc Grecki Testament Griesbacha, którego tekst jest użyty w grecko-angielskim Diaglocie, pomógł Lachmannowi do wydania jego greckiej recenzji. To znowu z kolei pomogło Tischendorfowi w dokonaniu wielu ulepszeń w wydaniu Lachmanna. Tischendorf znowu ułatwił Westcottowi i Kortowi ich dalszy postęp. Ostatecznie, dzięki pomocy uzyskanej z wydania Westcotta i Horta pan Panin mógł wydać swój Liczbowany Grecki Testament (Numeric Greek Testament), który poprzez zmiany nie oparte na używaniu sąsiednich liczbowań, umożliwia nam poprawne czytanie Nowego Testamentu w języku greckim. Do jak wielkiego stopnia te jego poprawki są oparte na liczbowaniu sąsiednich tekstów, które Bóg umieścił w Biblii jako ostrzeżenie przeciw błędom, które niektórzy mogliby uważać za poprawną interpretację, tego jeszcze nie wiemy i musimy zaczekać, aż on ogłosi obszerny wstęp do swojego Liczbowanego Greckiego Testamentu, gdzie, jak się dowiadujemy, ma on zamiar ukazać proces, przez który każde czytanie wydania Westcotta i Horta zostało poprawione lub usprawiedliwione. Przez użycie liczbowania tekstów sąsiednich użytych jako dowód przy czytaniu, pan Panin umieścił przecinek w Ew. Łuk. 23:43 w niewłaściwym miejscu. Widzimy więc, że każdy następny wydawca opiera się na swym poprzedniku. To samo jest widoczne w pracy postępujących po sobie Kaatyckich greckich i hebrajskich leksykografów, gramatyków, egzegetów, twórców dzieł wykazujących zgodność tekstów, autorów piszących introdukcje czyli obszerne wstępy do dzieł, tłumaczy, historyków, biografów, archeologów, chronologów, geografów, dogmatyków, apologetów i etyków. Innymi słowy, w miarę jak Kapłańska Prawda postępowała, każda następująca po sobie część siedmiu aniołów posuwała się naprzód zgodnie z założeniami ustanowionymi przez poprzedników; podobnie, Kaatyckie pomoce dawane wodzom bez koron, ich braciom Lewitom i pozafiguralnemu obozowi odnosiły się do wciąż postępującej Prawdy. Pozaobrazowi Kaatytowie postępowali po swych poprzednikach. Aby zaś przedstawić, że pozaobrazowi Meraryci będą przygotowywać tego rodzaju postępującą pracę przez wydawanie, drukowanie i rozpowszechnianie dzieł swych poprzedników, figuralni Meraryci wznieśli swoje części namiotu zgromadzenia nim przybyli Kaatytowie.

    (43) Jeśli chodzi o pozaobrazowych Kapłanów logiczna pozycja pozaobrazowych Kaatytów była taka, by mogli im służyć pomocą. To jest przedstawione w figurze przez przebywanie Kaatytów w środku orszaku, bliskiego zarówno początku jak i końca pochodu. Dzięki tej to pozafiguralnej pozycji ofiarowywali oni Kapłanom różne pomoce, które przez powyżej wskazane działalności pozaobrazowych Kaatytów stawały się dla nich dostępne. Tak więc nosili oni dla Kapłanów pozafiguralne sprzęty i naczynia przykryte. W podobny sposób usługiwali oni wodzom z utratników koron, którzy jako jednostki aż do roku 1917 uważani byli przez Boga z innego punktu widzenia jako Kapłani.

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’61, 138-143.

Wróć do Archiwum