OSTATNIE POKREWNE CZYNNOŚCI ELIJASZA I ELIZEUSZA

(Ciąg dalszy z T.P. '61, 138)

    NIEKTÓRZY mogliby zarzucić, że "on Sługa" nigdy nie mówił, aby Stowarzyszenie, rozważane w aspekcie organizacyjnym, mogło być wozem, ale raczej określił wóz ognisty jako bolesną próbę. Na to odpowiadamy: prawdą jest, że on niekiedy określał wóz ognisty, jako bolesną próbę, lecz w innym czasie mówił nam, że nie wie, czym byłby wóz. W Z. 1915, str. 286, kol. 2, § 7 czytamy: "Nie możemy spodziewać się jasnego zrozumienia przed czasem pełnego znaczenia ognistego wozu i wichru", a w Z. 1916, str. 39, kol. 2, § 1: "Ale tu jest sposób, w jaki Pan obrazuje sprawę: po pierwsze, będzie wóz ognisty. My nie wiemy, co to będzie, ale rozumiemy, że jakieś ogniste doświadczenie spowoduje rozdzielenie między dwiema klasami ludu Pańskiego". F.H. Mc Gee kładąc jednostronnie nacisk na pierwsze wyrażenie ignoruje drugie, a następnie usiłuje dowieść, że nie zgadzamy się z "onym Sługą". Z pewnością to nie jest uczciwie w taki sposób traktować brata Russella, ani Kościół, ani współsługę. Gdziekolwiek znajdujemy w pismach "onego Sługi" pozorną sprzeczność, powinniśmy starać się o zharmonizowanie jej, a nie ignorowanie dając dogmatyczny nacisk na jedno wyrażenie rozważane w sposób odosobniony, a odrzucając przeciwne, jak to czynią J.F. Rulherford i F.H. Mc Gee.

    (42) Przedstawiamy rozumowanie harmonizujące tę pozorną sprzeczność: Wyrażenie: wóz ognisty zawiera w sobie dwie połączone myśli, po pierwsze wóz, a po drugie ogień. Zgodnie z biblijnym zastosowaniem (1 Piotra 4:12, zob. Diaglott) wyrazy: ogień, palenie użyte są w celu przedstawienia srogich prób a także zniszczenia, podczas gdy zgodnie z Biblią wóz reprezentuje organizację. Zobacz komentarz bereański 2 Moj. 14:9 i Iz. 31:1, jak również innych licznych ustępów. Oddzielając w naszych myślach te dwie idee ognia i wozu możemy łatwo widzieć harmonię. Gdy "on Sługa" określał wóz ognisty jako ogniste doświadczenie, Pan użył jego umysłu do wyjaśnienia w obrazie ognia a nie wozu; a gdy mówił, że nie wie co reprezentuje wóz, Pan użył jego umysłu, aby pokazał, że nie wiedział co przedstawia wóz oddzielnie od ognia. Jest nader widoczne, z jakiego powodu Pan nie oświecił umysłu "onego Sługi" w tej fazie przedmiotu: nie nastąpił jeszcze właściwy czas zrozumienia tego; to oświecenie mogłoby uczynić ustęp tak zrozumiałym, że zniszczyłoby doświadczenie w charakterze próby dla tych, którzy zrozumieliby jej pełne znaczenie, podczas gdy Pan przeznaczył to doświadczenie, aby było jedną z najostrzejszych prób Jego ludu przy końcu Wieku. Tak więc z tego jest widoczne, że piszący w żaden sposób nie jest w niezgodzie z "onym Sługą". Wzrastające światło po odbytej próbie pozwoliło mu z łaski Pana widzieć to, czego "on Sługa" (w porównaniu, z którym piszący uznaje siebie jako karła w stosunku do olbrzyma) nie mógł widzieć, ponieważ nie był na to "właściwy czas".

    (43) Zastanowimy się pokrótce nad słowem Stowarzyszenie zastosowanym w sensie użytym powyżej w wyrażeniu: "rozważane w aspektach organizacyjnych". Z punktu widzenia stowarzyszenia słowo "organizacja" ma co najmniej dwa znaczenia. Po pierwsze zawiera myśl grupy jednostek zrzeszonych w ciało w zamiarze realizowania pewnego celu, określonego w ustawodawczych artykułach, czyli w statucie; a po drugie - ich powierników lub dyrektorów systematycznie zorganizowanych do realizowania celów ciała i do funkcjonowania maszynerii kontrolującej, wykonawczej i zarządzającej jako ciało. Biblijne i Traktatowe Stowarzyszenie Strażnicy (W.T.B. & T.S,) zgodnie z pierwszą definicją oznacza zespół jego członków, akcjonariuszy a zgodnie z drugą definicją oznacza Radę systematycznie zorganizo-waną i pełniącą funkcje maszynerii kontrolującej, wykonawczej i zarządzającej jako ciało. Dlatego wyrazy Stowarzyszenie i Organizacja właściwie mają dwa znaczenia słowa a zastosowanie w sprawach Stowarzyszenia (W.T.B. & T.S.) dowodzi słuszności tego. W sensie drugiej definicji słowo organizacja jest częściej używane w stosunku do W.T.B. & T.S. a organizacja w tym znaczeniu słowa rozumiemy, że jest typowo przedstawiona przez wóz w rozpatrywanym ustępie. Druga definicja wyraża znaczenie, w którym stale używaliśmy słowo organizacja w wyjaśnianiu wozu a dowodzi jak niestosowna jest uwaga F.H. Mc Gee, gdy on mówi, że jeśli Stowarzyszenie było oznaczone przez wóz ognisty, to Elijasz i Elizeusz powinni być w wozie aż do ich rozłączenia. Całość ludu Prawdy nigdy nie była, ani nie mogła być pod względem organizacyjnym w Radzie a fakt ten obala jego zarzut; nawet gdyby przyznano, że miałaby tu zastosowanie pierwsza definicja siłowa, jego krytyka byłaby jeszcze błędna, ponieważ stowarzyszenie, jako akcjonariusze składało się tylko z jednej dziesiątej poświęconego ludu Pańskiego; dlatego dziewięć dziesiątych z klas Elijasza i Elizeusza byłoby wykluczonych z symbolicznego wozu. Ponadto, ponieważ takie kierowanie wozem zawiera myśl kontroli, widzimy, że oni w ogóle nie byli w "wozie", gdyż oni tego nie kontrolowali.

    (44) Stanowisko J.F. Rutherforda na tym punkcie jest logiczniejsze aniżeli F.H. Mc Gee, bo on słusznie uznaje, że Stowarzyszenie jest wozem; definicję tę przyjaciele ze Stowarzyszenia (odrzucając ich pierwszą definicję, tj. tom VII) zapożyczyli od piszącego, który im jak najserdeczniej udziela pozwolenia na jej używanie! Ale my powinniśmy ograniczyć się do drugiego użycia słowa, bo to nie jest prawdą, aby Stowarzyszenie w sensie akcjonariuszy było w zaburzeniu i pogrążyło sam Kościół w zaburzenie, dzieląc go w ten sposób. Że ono było w zaburzeniu i pogrążyło w nie Kościół jest prawdą o Stowarzyszeniu widzianym jedynie z punktu widzenia drugiej definicji. Ale, ani z punktu widzenia pierwszej, ani drugiej definicji, nie jest właściwe napominanie przez J.F. Rutherforda przyjaciół, aby wchodzili do wozu, Stowarzyszenia, jako środka wzniesienia się do nieba; bo ani przez wstąpienie do Rady dyrektorów, ani przez wejście w grono akcjonariuszy (co może być dokonane tylko za pieniądze!) nikt nie byłby w stanie wznieść się do nieba! Wypada zauważyć, że zanim piszący przedstawił swoją definicję wozu przyjaciele ze Stowarzyszenia, jak nauczali ich wodzowie, proklamowali, że siódmy tom był wozem, w którym można było wznieść się do nieba, co stanowi pogląd nieprawdziwy o pozafiguralnym wozie i nieprawdopodobny a jako taki winien być odrzucony.

    (45) F.H. Mc Gee i J.F. Rutherford zarzucają piszącemu, że nie zgadza się z "onym Sługą" nauczającym, że pozaobrazowy Elijasz wstąpi do nieba w pozaobrazowym wozie; ale czynią to według często stosowanego zwyczaju kładąc jednostronny nacisk na jedno wyrażenie brata Rusella lekceważąc inne. Bo chociaż "on Sługa" mówił w niektórych miejscach, że Elijasz wstąpił do nieba w wozie, to jednak mówił także, że Elijasz nie wstąpił do nieba w wozie. Na przykład w Z. 1904, str. 254, kol. 1, § 1, on stawia sprawę z naciskiem, jak następuje: "Opis nam mówi, że Elijasz i Elizeusz byli rozdzieleni przez wozy (po hebrajsku jest w liczbie pojedynczej, wóz) ogniste, lecz że Elijasz był wzięty nie w nich (w nim), lecz w wichrze do nieba". Jest godne uwagi, że Biblia w ogóle nic nie mówi o Elijaszu wsiadającym do wozu, lecz zawiera myśl, że szybkość wozu uczyniłaby to niemożliwym.

    (46) Jak powinniśmy traktować te pozornie sprzeczne wyrażenia brata Russella? Odpowiadamy, że wypełnienie musi rozstrzygnąć kwestię a fakty wypełnienia (jakie będą podane dalej) dowodzą, że zacytowana powyżej opinia "onego Sługi", jest jedynie akuratna a nie jest taką ta, na którą nacisk kładą J.F. Rutherford i F.H. Mc Gee, ostatni z szerokim stosowaniem dużych liter i kursywy.

    (47) Gdyby oni i ich towarzysze zasięgali dokładnych informacji z dzieł "onego Sługi", a poinformowani kładli nacisk na obydwa jego oświadczenia, byłoby lepiej dla nich samych i dla braci. Szczególnie w tym przypadku, tak jak w innych, oni posądzali nas o odrzucanie nauk "onego Sługi", jednakże okaże się, że tego nie uczyniliśmy. Dlatego mamy całkowitą pewność, że jesteśmy w harmonii z "onym Sługą", gdy mówimy, że Elijasz nie wstąpił w wozie do nieba. Wóz był użyty w celu rozłączenia i to tylko w celu rozłączenia. Figura i pozafigura wskazują, że takie wstąpienie byłoby niemożliwe a typ nie tylko wymienia, lecz i nie daje do zrozumienia a nawet nie popiera takiej jazdy, ale raczej znaczy, że wzniesienie się do nieba było niezależne od wozu - nastąpiło w wichrze po przejechaniu wozu.

    (48) Dowiedziawszy się co oznacza wóz zwrócimy naszą uwagę na fakt, że J. F. Rutherford mówi, iż konie reprezentują "ciemne proroctwa" - a jezdni - Ezechiela i Jana. Zastanówmy się na chwilę nad tymi określeniami. Przez Ezechiela i Jana rozumie się obydwu autorów tych dwóch ksiąg lub same księgi. Jeśli on rozumie autorów, to jego jezdni są martwi i jako tacy nie mogliby jechać wozem i z tego powodu nie mogliby być pozaobrazowymi jezdnymi. Z drugiej zaś strony przez księgi Ezechiela i Jana musielibyśmy rozumieć albo ich proroctwa, albo papier, na którym zostały wydrukowane. Zgodnie jednak z jego określeniem proroctwa Ezechiela i Jana przedstawiają jego "ciemne" konie i dlatego jego jezdnymi musi być papier. W obydwu wypadkach jego jezdni są błędnie określeni, ponieważ albo są martwi albo papierowi! Dziwi nas, że on nie dodał Salomona do tych jezdnych! Czy dlatego, że Pieśni Salomonowe nie zawierają "ciemnych proroctw?" Autor nigdy nie określał, jak F.H. Mc Gee i J.F. Rutherford twierdzą, koni jako "ciemnych proroctw".

    (49) Ponownie fakty nie dozwalają w tym przypadku, aby można uznać za prawdziwe takie uporządkowanie spraw przez J.F. Rutherforda, że odkąd ten wielki ruch rozpoczął się, VII Tom zaczął dzielić Kościół (to jest potrzebne do jego poglądu, że wielki ruch był pierwszym uderzeniem Jordanu). Proces podziału rozpoczął się przeszło dwa miesiące przed wydaniem nauk siódmego tomu następującym około września i wywołującym tarcia między braćmi. Słabe początki oddziaływania siódmego tomu zaznaczyły się na miesiąc przed wielkim ruchem, natomiast proces rozdzielania został zainicjowany w nieznaczny sposób już 21 czerwca 1917 r., gdy J.F. Rutherford odprawił piszącego ze służby w Przybytku i próbował odesłać go z Betel; sprawa przyjęła obrót decydujący 27 czerwca w wydaniu zakazu wykonywania przez niego służby a w jego osobistym udziale dokonała się 27 lipca przez usunięcie z Betel. W ten sposób w jego przypadku proces rozłączenia trwał cały miesiąc.

    (50) Rozłączenie niektórych członków rodziny Betel, w odniesieniu do ich osobistego w nim udziału, rozpoczęło się trochę później, wywołane przez "obecny Zarząd" powodujący stopniowy podział "Betelan" na dwie grupy; w fazę decydującą wkroczyło 17 lipca a dla znacznej liczby z nich było kompletne w sierpniu. Dzieło rozłączenia w Betel trwało przez kilka miesięcy wyrażając się w stosunku do niektórych osób w krótszym okresie, natomiast do innych w dłuższym aż do ukompletowania procesu. Po usunięciu członków z Rady 17 lipca proces rozdzielenia zaczął się szczególnie rozszerzać aż do ukończenia, z Betel przenosząc się na braci z zewnątrz i przebiegając mniej lub więcej szybko w zależności od poszczególnych przypadków. Z drugiej strony wpływ siódmego tomu na rozłączenie był aż do września prawie nieznaczny. Co się tyczy wpływu siódmego tomu na rozłączenie braci, to rzeczywista sytuacja była następująca: w wyniku kontrowersyjnych wywodów wysuniętych przez dwie przeciwne strony, chociaż bardzo wzburzone i niezadowolone z postępowania "obecnego zarządu", wielu nie było w stanie podjąć decyzji w kierunku wyboru stanowiska, jakie powinni zająć dla ich osobistego zadowolenia. Dla większości z nich tom VII był środkiem uzdalniającym ich do wystąpienia przeciwko "obecnemu zarządowi", w ten sposób zajęli stanowisko z tymi, którzy bez względu na tom VII oparli się w ich działaniu na platformie wprowadzonych w grę zasad przed publikacją w.w. tomu i więcej niż dwa miesiące przedtem, zanim zaczął wywierać wpływ na sytuację. Z tego powodu nie można wyłączyć tomu VII i jego zawartości ze sceny streszczonej w koniach, jezdnych i wozie. On był tylko jednym z licznych środków propagandowych, użytym w celu pozyskania braci na stronę wozu Elizeusza, lecz wywołał przeciwny efekt wśród znacznej liczby osób. Jest więc bezsprzecznie widoczne, że rozdzielenie rozpoczęło się zanim tom VII zaczął wywierać wpływ na sytuację wśród ludu Bożego.

    (51) Daliśmy już nasze określenie znaczenia wozu; a teraz w harmonii z myślą "onego Sługi" dotyczącą symbolicznego znaczenia koni i jezdnych, czego przykłady znajdujemy w Bereańskim Komentarzu w odniesieniu do 2 Moj. 14:9 i Iz. 31:1, itd., podajemy myśl, że konie, ponieważ przedstawiają doktryny świeckie lub religijne, figurują tutaj doktryny rzekomo legalne, lecz w rzeczywistości nielegalne, jakie J.F. Rutherford "zaprzągł" do Towarzystwa. Doktryny te były następujące: (1) że akcjonariusze mogą postanawiać obowiązujące reguły dla Stowarzyszenia; (2) że fakt kierowania przez brata Russella sprawami Stowarzyszenia przez więcej niż trzydzieści lat zastępuje w tym względzie prawo i oznacza, że każdy prezydent winien tak czynić; (3) że prawo wymaga rocznego wyboru dyrektorów (prawo wymagające takiego wyboru zostało ustanowione po nadaniu Stowarzyszeniu statutu prawnego i zawiera wyraźną klauzulę, że ustawa nie działa wstecz. Więc ono nie wymagało, aby dyrektorzy byli wybierani sprzecznie z postanowieniami statutu. W konsekwencji spór J.F. Rutherforda o ten punkt prawny i o wszystkie inne rzekomo takie, był całkowicie nielegalny); (4) że gdy takie roczne wybory nie zostaną przeprowadzone, powstają wakanse w dyrekcji; (5) że prezydent w konsekwencji miał obowiązek obsadzić wakujące miejsca, jeśli Rada tego nie uczyniła w ciągu więcej niż trzydziestu dni; (6) że żaden z dyrektorów nie został usunięty; (7) że jedynie zostały obsadzone stanowiska wakujące. Jest więc niezaprzeczalnym faktem, że J.F. Rutherford zaprzągł te symboliczne konie do Stowarzyszenia rozumianego tutaj według drugiej definicji danej powyżej.

    (52) Jezdni reprezentują doktrynalnych wodzów, symbolizują "obecny zarząd", tj. J.F. Rutherforda, A.H. Mac Millana i W.E. Van Amburgha, których rola polegała na nadawaniu kierunku tym nielegalnym doktrynom; ich kierowanie organizacją i kontrolowanie jej było pokazane przez fakt, że jezdni powozili końmi i kierowali wozem. Ta kombinacja elementów rzekomo legalnych, lecz w rzeczywistości nielegalnych, "obecny zarząd" i Stowarzyszenie, obie organizacje ustanowione przed usunięciem czterech dyrektorów i następnie przekształcone - były, pod kierownictwem tych trzech, czynnikami krytycznej próby (ognistej) dla obu klas w Kościele. W ten sposób ta kombinacja z zawartymi w sobie potężnymi próbami pojawiła się nagle przed Kościołem; rozlała się na braci rozszerzając między nimi próby i dzieląc ich na dwie części. Jaką konsternację ona wywołała! Wszyscy ci, którzy badają te fakty w zupełnej sprawiedliwości, prawdzie i uczciwości, rozpoznają, że wydarzenia w rzeczywistości w taki sposób przebiegały latem 1917 r.

    (53) To było i tylko to zniszczyło harmonię istniejącą poprzednio między dwiema klasami ludu Bożego. W całym świecie ta kombinacja zmuszała braci stanąć po stronie Stowarzyszenia, W.T.B. & T.S., (w drugim znaczeniu tego słowa) na nowo ustanowionego lub przeciw niemu, jego regułom i jego władaniu, rozdzierała bezlitośnie Zbory jeden po drugim. Nie można zaprzeczyć rzeczywistości tych faktów. F.H. Mc Gee, który przez kilka miesięcy wierzył w tym przedmiocie tak jak autor i dlatego oświadczył 29 kwietnia 1918 r., że będzie głosował, i tak rzeczywiście uczynił, za uchyleniem rezolucji przegłosowanej przez Komitet 23 kwietnia, która zabraniała swym członkom, pod groźbą utraty harmonii z komitetem, nauczania specjalnie przedmiotów z zakresu typów, symboli i proroctw nie wyjaśnionych przez "onego Sługę" - a jego głosowanie oznaczało, że pisarzowi winna być udzielona sposobność działania w kierunku: ochrony braci przed wkroczeniem na drogę upadku razem ze Stowarzyszeniem, sprzeciwiania się interpretacji J.F. Rutherforda na temat Elijasza i Elizeusza, opublikowanej w Strażnicy z 15 kwietnia 1918 r. (F.H. Mc Gee tak wierzył, chociaż następnie opuścił takie stanowisko, jak pisarz dowiedział się o tym, po raz pierwszy, w dniu 27 lipca). On nie podkreślił specjalnie w tym czasie myśli, że chciał uchylenia rezolucji pod wpływem pragnienia usunięcia prawdopodobieństwa dysharmonii w Komitecie na tym punkcie. Także w dobrej wierze, nie może sprzeciwić się faktowi, że pokój panujący w Kościele został zniszczony w sposób opisany powyżej i że na większą skalę, aniżeli kiedykolwiek przedtem przy końcu Wieku, nastąpił podział ludu Bożego na dwie klasy. Jeśli supozycja, którą próbował sugerować była słuszna, to podział ludu Bożego na dwie klasy w ciągu lata 1917 r. po zniszczeniu pokoju, ponieważ już więcej nie istniał, byłby dokonany przez Nominalnego Duchownego Izraela (w jaki sposób ten lud niezorganizowany jako stowarzyszenie mógłby być wozem?), prowadzonego doktryną o Boskim prawie królów, itd. Ponieważ oferuje nam "urojoną interpretację typów" dotyczącą przyszłości i zawierającą myśl, że pokój nie został zburzony, dowodzi że jego przypuszczenia należą do dziedziny "interpretacji fantastycznych i nierozumnych spekulacji"! W rzeczywistości fakty pokazują, że rozdzielenie niszczące poprzedni pokój nie było spowodowane przez kombinację tego rodzaju, lecz że musimy żyć w okresie następującym po rozdzieleniu pokazanym typowo przez rozłączenie dwóch proroków; jego wzmianka, że powyżej dane tłumaczenie koni, jezdnych i wozu jest ośmieszaniem wzniosłych rzeczy, w niczym nie zbija faktów. Fakty bowiem pokazują, że właśnie w ten sposób został zerwany pokój i jedność istniejące poprzednio, a na ich miejsce nastąpiły: niezgoda i rozdzielenie; dlatego pozwalamy sobie zwrócić uwagę, że to jest tylko opinia F.H. Mc Gee, że nasza interpretacja stanowi ośmieszanie, opinia nie tylko nie uzasadniona, lecz także przeciwna faktom. Wyjaśnione tu doświadczenie nie było śmieszne, lecz bardzo przykre i bolesne, jak o tym wiedzą wszyscy znający te wydarzenia.

    (54) Przypominamy sobie, że nasz drogi Pastor nam powiedział, że rozdzielenie Elijasza i Elizeusza nie będzie połączone z rozbieżnością w zakresie doktryn religijnych i rzeczywiście, w harmonii z tym oświadczeniem stwierdzamy, że wypełnione fakty potwierdzają słuszność tego wyjaśnienia. Z rozdzieleniem miały związek sprawy porządku, praw i reguł. Lekka aluzja do tarcia między prorokami zawarta jest w słowie parad przetłumaczonym w 2 Król. 2:11 przez: "rozłączyły obydwóch", a słowo to zdefiniowane w najlepszym słowniku hebrajskim Geseniusa na str. 688, kol. 1, par. 2, wydanie Bagstera, znaczy: "rozłączyć przez rozłam". Przyczyna niesugerowania przez typ w sposób wyraźny nieporozumienia między ogółem ludu Bożego w czasie rozdzielenia i po rozdzieleniu tkwi w różnych rozważaniach: po pierwsze, rozdzielenie przyjaciół na skutek próby samo przez się implikuje różnice osobiste; a po drugie, chodziło o pokazanie, że wina nie ciążyła na ogóle ludu Bożego, lecz na niektórych jednostkach zobrazowanych przez jeźdźców, którzy rozpętali zaburzenie wśród wielu. Także nie powinniśmy przypuszczać, że jeźdźcy nie stanowili części ludu Bożego, ponieważ wyrażenie: "wozie Izraelski i jazdo jego" zawiera w sobie takie znaczenie. Raczej myślimy, że są pokazani oddzielnie od Elijasza i Elizeusza w celu zobrazowania faktu, że "obecny zarząd" w jego stosunkach z Radą i ogólnym dziełem nie zachował pokoju i jedności, stanowiących "odpocznienie" ludu Bożego w ogólności. Obawiamy się, że szukali innych rzeczy interesujących ich więcej aniżeli dobro Syonu.

    (55) Wypada powtórzyć tu poprzednią uwagę: "rozdzielenie Elijasza od Elizeusza, Elijasz był wzięty (lackach) od Elizeusza, zostało dokonane przez wjeżdżający między nich wóz. Należy dobrze zapamiętać znaczenie hebrajskiego słowa lackach: "wzięty" i nie mieszać ze znaczeniem hebrajskiego słowa "nasaah: "wzięty do góry", jeśli się chce jasno zrozumieć ten przedmiot, gdyż wóz przejeżdżający między nimi zabrał Elijasza daleko od Elizeusza, jak w antytypie Maluczkie Stadko było wzięte daleko od Wielkiego Grona przez wkraczające między nie Stowarzyszenie. To i tylko to należy rozumieć przez wzięcie Elijasza od Elizeusza.

    (56) Doświadczenie z wichrem nastąpiło w typie po doświadczeniu rozdzielenia proroków przez wóz. Jak jesteśmy wszyscy tego świadomi, "on Sługa" nauczał, że doświadczenie z wichrem przedstawia opuszczenie przez Kościół tej ziemi. To zostało rozważone zgodnie z wydarzeniami pozafigury; chronologiczne następstwo wydarzeń w historii przedstawiającej czynności Elijasza i Elizeusza w 2 Król. 2:11-12 nie jest zamierzone w celu przedstawienia następstwa wydarzeń w pozaobrazie; raczej, zgodnie z procedurą często stosowaną w Biblii, wszystko co było powiedziane o Elijaszu obejmowało kompletny ciąg wydarzeń, zanim w zupełności zostały opisanie czyny Elizeusza, bez względu na chronologiczne następstwo wydarzeń w pozafigurze, w której chronologiczny porządek wydarzeń różni się od typowego. Zgodnie z tym rozumiemy, że w pozaobrazie upływa pewien okres jakiejś liczby lat pomiędzy rozdzieleniem Maluczkiego Stadka od Wielkiego Grona i opuszczeniem tego świata przez Maluczkie Stadko. W czasie tej przerwy nastąpiły wydarzenia stanowiące nie tylko pozafigurę czynów Elizeusza, opisanych w wierszach 12-14, lecz także czynów później przez niego dokonanych. Pan niewątpliwie zaaranżował typ w ten nieoczekiwany sposób, w celu ukrycia myśli aż do momentu następującego po wypełnieniu, aby w czasie wypełniania serca wszystkich były doświadczone w sposób zupełniejszy. Doświadczenia te wypełniły się.

    (57) Pan często przestawia porządek następstwa wydarzeń, aby ukryć myśl, jak wszyscy wiemy, np.: (1) w ustępie doktrynalnym, Rzym. 8:30, F. 182, par. 1; (2) w ustępie proroczym, Joela 2:28, 29, E. 164, par. 1 i w i notatce przytoczonej przez "onego Sługę", jako przykłady takiego przestawienia. (W ostatnim ustępie Pan opisuje najpierw błogosławieństwa restytucyjne a następnie błogosławieństwa Wieku Ewangelii w taki sposób, że kwestia pozostała niejasna aż do prawie całkowitego wypełnienia się części proroctwa danej na drugim miejscu i zanim zrozumiano, że pierwsza część wypełni się w późniejszym czasie). I (3) w godnym uwagi i dobrze znanym typowym ustępie 3 Moj. 16:15-22. Tutaj Bóg nie zważając na chronologiczny porządek wydarzeń, jaki powinien mieć miejsce w pozaobrazie, opisuje w sposób kompletny jedną serię wydarzeń po drugiej nie mieszając w typowym przedstawieniu obu serii wydarzeń w sposób, który mógłby jasno zaznaczyć chronologiczny porządek ich realizacji w pozaobrazie, na przykład: (1) Kozioł Pański jest poświęcony najpierw a (2) krwią jego pokropiona jest Ubłagalnia; wtedy (3) następuje procedura z Kozłem Azazela. W pozafigurze wszystko, co było czynione z Kozłem Azazela po jego przywiązaniu do drzwi i rzuceniu losów na oba kozły, będzie dokonane przed pokropieniem Ubłagalni krwią Kozła Pańskiego. Wiemy o tym, ponieważ wszyscy członkowie Wielkiego Grona będą musieli umrzeć przed pokropieniem pozaobrazowej Ubłagalni krwią pozafiguralnego kozła, tj. zanim Chrystus pojawi się w obecności Boga w celu dokonania pojednania za świat. Bo gdyby Chrystus pojawił się przed Bogiem w celu dokonania pojednania na korzyść świata, zanim by całe Wielkie Grono umarło, wówczas ci członkowie Wielkiego Grona, którzy by jeszcze pozostawali w ciele, straciliby przykrycie krwi pozaobrazowego Cielca a w konsekwencji poszliby na Wtórą Śmierć; bo Wielkie Grono jest "domem" pozaobrazowego Aarona, za który dom, tak dobrze jak "za się", tj. ciało pozaobrazowego Aarona, ostatni czyni pojednanie przez przypisanie zasługi pozaobrazowego Cielca. Bo Chrystus nie może otrzymać z rąk Boskiej sprawiedliwości, w formie zwolnienia, przypisanej zasługi w celu jej zastosowania na korzyść świata, dopóki wszyscy znajdujący się pod przykryciem tej przypisanej zasługi nie zostaną z niej wyprowadzeni przez Najwyższego Kapłana. Maluczkie Stadko wychodzi spod tej zasługi przez kompletne dokonanie swej ofiarniczej Śmierci a Wielkie Grono - przez kompletne dokonanie swej przymusowej śmierci. W konsekwencji mamy tu przypadek dokładnie równoległy w paralelizmie z przypadkiem Elijasza i Elizeusza stanowiącym przedmiot naszej dyskusji. Podobnie, jak czyny odnoszące się do Kozła Pańskiego zostały kompletnie dokonane zanim wypełniły się doświadczenia Kozła Azazela, i to pomimo że pozafiguralny Kozioł Azazela kompletuje swoje doświadczenia przed prezentacją krwi pozafiguralnego Kozła Pańskiego na Ubłagalni, tak samo w przypadku Elijasza, w 2 Król. 2:11-14, wydarzenia zostały skomletowane, zanim rozpoczęły się wydarzenia dotyczące Elizeusza. Jednakże damy jaśniejszy dowód, że w pozafigurze wszystkie wydarzenia, opisane w 2 Król. 2:12-14, nastąpiły w przypadku pozaobrazowego Elizeusza po rozdzieleniu Maluczkiego Stadka od Wielkiego Grona i przed zabraniem Maluczkiego Stadka do nieba. W ten sposób wydarzenia przedstawione typowo w 2 Król. 2:12-14, realizują się w okresie czasu zawartym pomiędzy tymi dwoma pozafiguralnymi wydarzeniami.

    (58) Przed daniem tych dowodów wypada, w celu rozjaśnienia naszego rozumowania, opisać siedem czynności Elizeusza podczas rozdzielenia i po rozłączeniu a potem, przedstawimy dowody, że nastąpiła przerwa czasowa między rozdzieleniem Maluczkiego Stadka i Wielkiego Grona, z jednej strony a opuszczeniem przez Maluczkie Stadko tej ziemi, z drugiej strony; podczas tej przerwy miały miejsce wydarzenia typowo przedstawione w 2 Król. 2:12-14. Pierwszy szczegół sprawozdania o Elizeuszu jest: "co Elizeusz widząc". Najpierw zwracamy uwagę, że "co" w tym wyrażeniu podane jest kursywą, (w ang. Biblii - przyp. red.), co dowodzi, że w tekście hebrajskim nie ma odpowiadającego słowa i że zostało użyte przez tłumaczy w celu wyrażenia takiej myśli, która wg. ich przypuszczenia była odpowiednikiem pojęciowym hebrajskiego słowa. Wierzymy, że Pan celowo dozwolił na nie umieszczenie właściwego słowa, aby ukryć odpowiednią myśl aż do właściwego czasu, jak np., On czynił często w 1 Kor. 15 w godnych uwagi wierszach 21, 23, 47, 48. Zgodnie z naszym zrozumieniem użyte słowo powinno być "go", tj. Elijasza; a słowo "widząc" powinno być oddane przez "uznając", ponieważ takie jest znaczenie słowa "ujrzyszli" (raah) w 2 Król. 2:10: "wszakże ujrzyszli [uznaszli] mię, gdy będę wzięty do ciebie". Możemy zauważyć, że w wersji angielskiej tego wiersza słowa "gdy będę" także są wyrażone kursywą; tak umieszczone nie mają odpowiednich słów w tekście hebrajskim. W harmonii z wyjaśnieniem tego wiersza danym powyżej przez naszego Pastora myślimy, że ustęp powinien być skompletowany, jak następuje: "jeśli mnie uznasz aż do czasu i w czasie gdy będę wzięty od ciebie". Nasi czytelnicy proszeni są ponownie przeczytać nasze przedstawienie tego wiersza i dowody dane w tłumaczeniu słowa raah, które w danym powyżej ustępie znaczy uznać. Jeśli zapamiętamy myśl, że to, co Elijasz powiedział do Elizeusza (2 Król. 2:10), było warunkiem, który ostatni winien wypełnić w celu otrzymania błogosławieństw scentralizowanych w urzędzie następcy Elijasza, zobaczymy jak było właściwe, aby nasz Pan zwrócił uwagę na fakt, że Elizeusz wypełnił ten warunek, tj. uznał Elijasza aż do i w czasie rozdzielenia, i dlatego fakt ten jest podany przez Pana jako fakt historyczny, że Elizeusz wypełnił konieczny warunek otrzymania pożądanego błogosławieństwa i aby podkreślić posiadłość Elizeusza otrzymującego upragniony urząd z połączonymi z nim błogosławieństwami.

 

PYTANIA BEREAŃSKIE

(41) Jakie różne wyjaśnienia ognistego wozu daje brat Russell? Czego powinniśmy unikać w traktowaniu tych różnych wyrażeń? Dlaczego?

(42) Jak możemy zharmonizować te różne wyrażenia? Dlaczego nie było dane "onemu Słudze" zupełne światło do zrozumienia tego przedmiotu? Co powinniśmy czynić w celu zharmonizowania jego tłumaczeń w przypadku ich pozornej niezgodności?

(43) Wyjaśnij dwie definicje słowa "organizacja" w zastosowaniu do Stowarzyszenia W.T.B. & T.S.! Które z tych określeń zgadza się z pozaobrazem ognistego wozu? Z punktu widzenia tych definicji podaj trzy zbijające argumenty zarzutu, że Stowarzyszenie jako pozaobrazowy wóz miałoby oznaczać, że Elijasz i Elizeusz byli w pozafiguralnym wozie!

(44) Jakie dwa poglądy pozaobrazowego wozu dali wodzowie Stowarzyszenia? Pokaż niedorzeczność napominania do "wejścia do wozu i wzniesienia się do nieba"!

(45) Jakie są różne wyjaśnienia w pismach "onego Sługi" na temat wstąpienia Elijasza do nieba?

(46) Jak powinniśmy je traktować?

(47) Jak nie mamy je traktować? Podaj właściwe wnioski wypływające z faktów tego wydarzenia!

(48) Przedstaw i zbij fałszywy pogląd o pozaobrazowych koniach!

(49,50) Jak te fakty zbijają pogląd J.F. Rutherforda opisany w Ż. 1918, § 51 dot. pozaobrazowych koni, uderzenia Jordanu i podziału w kościele?

(51) Co wyobrażają konie? Podaj ich pozafigurę z 2 Król. 2:11!

(52) Kogo wyobrażają jezdni? Podaj ich pozaobraz z 2 Król. 2:12? W jaki sposób zrujnowano pokój między ludem Bożym przez wprowadzanie błędnych nauk o koniach, jezdnych i wozach?

(53) Jaki był pierwszy i drugi pogląd Mc Gee względem ostatnich pokrewnych czynności Elijasza i Elizeusza? Zbij ten pogląd!

(54) Jakie pytania nie dokonały a jakie dokonały rozdzielenia? Jak typ określa niezgodę obydwóch proroków? Dlaczego nie było to wyraźniej pokazane? Dlaczego pozaobrazowi jezdni są odrębni od Elijasza i Elizeusza?

(55) O jakich wzmiankach powinniśmy pamiętać w związku z rozdzieleniem Elijasza i Elizeusza? Dlaczego?

(56) Co nastąpiło zaraz po pozaobrazowym rozdzieleniu? Co to wyobrażało? Jaka różnica zachodzi w porządku czasu między 2 Król. 2:1-14 a pozafigurą? Dlaczego Pan zarządził różnicę w porządku czasu między obrazem a pozaobrazem?

(57) Podaj i wyjaśnij trzy przykłady z Pisma Św. mówiące o takich wyjątkach!

(58) Dlaczego mamy badać siedem czynności Elizeusza przed zastanowieniem się nad "międzyczasem"? Wyjaśnij i podaj dowód na wyrazy "co" i "widząc"! Jakie wyrazy powinny być dołączone do 2 Król. 2:10? Dlaczego? Dlaczego jest napisane, że Elizeusz uznał Elijasza w czasie rozdzielenia?

(59) Jakie wyrażenie wskazuje również na takie uznanie? Co jest pozaobrazem takiego uznania. Daj przykłady dla zilustrowania tego? Jaka jest różnica w czasie między obrazowym a pozaobrazowym rozdzieleniem?

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’62, 15-20.

Wróć do Archiwum