CZY OKRES EPIFANII KOŃCZY SIĘ W ROKU 1954?

    OŚWIECENI Epifanią bracia wiedzą, że Wtóre Przyjście Jezusa postępuje przez trzy okresy, pokazane w Piśmie Świętym przez greckie słowa: parousia, epiphaneia albo apokalupsis i basileia. Zdają sobie oni także sprawę z tego, że słowa epiphaneia i apokalupsis są użyte w Biblii na określenie (1) prawdy objawiającej albo odsłaniającej, osoby, zasady i rzeczy poprzednio zakryte lub zaciemnione, a to przez świecenie ze szczególną jasnością albo przez odsłanianie ich, oraz (2) na określenie okresu czasu, w którym jasne świecenie prawdy i jej odsłanianie objawi Pana światu, Wielkiemu Gronu i klasie Młodocianych Godnych, jako obecnego we Wtórym Przyjściu w Jego prawdziwych stosunkach. Co więcej mają oni wiedzę z Pisma Świętego tak jak to jest objaśnione w pismach parousyjnych i epifanicznych, że greckie słowa epiphaneia i apokalupsis odnoszą się do tej samej działalności i do tego samego okresu czasu (E. tom 4, 15, 21, 45-47; P '28, 45, 46 itd.), i że ten okres (nazywany zazwyczaj Epifanią) rozpoczął się w roku 1914 (w jego ścisłym znaczeniu) jako 40 lat długi, znaczący swój koniec rokiem 1954. Stąd jasnym jest, że rok 1954 jest bardzo ważnym rokiem w rozwoju Planu Bożego, albowiem oznacza on koniec okresu Epifanii (w jej ścisłym znaczeniu) oraz początek Bazylei albo okresu Królestwa, jako różniący się od Epifanii, chociaż istnieje zachodzenie okresu Epifanii na okres Bazylei.

    Brat Johnson wykazał z Pisma Świętego, że okres Epifanii (albo Apokalipsy) jest tym samym okresem co czas ucisku, który w swoim ścisłym znaczeniu rozpoczął się w roku 1914 (E. tom 4, 15, 21, 32-34, 48-56 itd.). Oświadczył on, że "co się tyczy świata, to Epifania dzieli się na cztery różne okresy, tj. (1) Wojnę i jej następstwa, (2) Rewolucję, lub Armageddon i jego następstwa, (3) Anarchię i jej następstwa, oraz (4) Ucisk Jakóba i jego następstwa (E. tom 10, 10; T.P. 1948, 35, szpalta 1; zob. również E. tom 4, 53, 59). Ponieważ czas postąpił naprzód, staje się coraz to widoczniejszym, że Epifania, w tym znaczeniu nie kończy się zupełnie w jesieni 1954 roku ani do listopada 1956 roku, albowiem zdaje się być oczywistym, że zniszczenie Babilonu, zupełne dzieło światowej rewolucji, cztery formy rządu pod panowaniem dynastii Jehu, które nastąpią (E. tom 3, 366), światowa anarchia, oraz druga faza ucisku Jakóba jaka nastąpi po anarchii (E. tom 6, 315, 580), nie spełnią się wszystkie w tak krótkim okresie czasu (zob. T.P. 1954, 27; P '54, 40).

    Wiadomo nam dobrze, że niektórzy będą sprzeciwiali się myśli, iż Epifania przedłuży się poza rok 1954 i 1956. Jednak staranny badacz rozpozna, że prawda odnośnie trwania Epifanii rozwijała się stopniowo, oraz że brat Johnson przyznawał, iż Epifania rozszerzy się poza rok 1954 i 1956. Zauważmy pod tym właśnie względem kilka przykładów: W. E. tomie 4, 52 (T.P 1926, 39, szpalta 2) po podaniu poprzednio kilku linii myśli, z której on wnosi, że Epifania jest okresem 40-letnim pisze: "może (nasze podkreślenie) w jesieni 1956 r., w którym to czasie schodzenie się Epifanii w Bazyleję prawdopodobnie (nasze podkreślenie) się skończy. Tak więc możemy widzieć, że odnośnie niektórych faz tego przedmiotu nie można jeszcze mówić z pewnością. Ten przedmiot tylko "po części znamy". Ufamy, że później będziemy mieli doskonalsze wyrozumienie tej myśli. Dlatego w prowadzeniu dyskusji na ten przedmiot bądźmy ostrożni, ażebyśmy nie byli za pewni w naszych zdaniach. Dopóki postępujące światło nie usprawiedliwia naszych stanowczych zdań, dopóty bądźmy skromnymi w naszych mowach względem szczegółów na te zarysy czasu i podawajmy je tylko tak, jak to jest podane w naszym artykule i jak było powyżej nadmienione, że to są tylko wnioski a nie żadne pewne dowody".

    Zauważyliśmy już, że brat Johnson włączał drugą fazę ucisku Jakóba, jako część Epifanii. W E. tomie 11, 367 on pisze: "ucisk Jakóba w pierwszej jego fazie (od roku 1881 do 1954 co najmniej)". Jeżeli więc pierwsza faza ucisku Jakóba ciągnie się do roku 1954 co najmniej, to brat Johnson tutaj widocznie przyznawał, że jego druga faza rozciągnie się znacznie poza rok 1954. Jest to potwierdzone i przez to co pisał on w P '47, 53, par. 2, jako jedno z jego ostatnich ogłoszonych wyrażeń na ten przedmiot: "koniec anarchii nastąpi w jakiś czas po roku 1958. Później nastąpi druga faza ucisku Jakóba a potem nawrócenie Izraela. A jeszcze później nastąpi (nasze podkreślenia) wybawienie Wielkiego Grona (Obj. 7:14). "W związku z tym on wzmiankuje "koniec obalenia królestwa Szatana" wśród różnych długo ciągnących się wypadków "które nastąpią pod koniec Epifanii (nasze podkreślenie)"; nadmienia on tu także o "czasie ucisku trwającym ponad 40 lat". Biorąc pod uwagę te wszystkie trzy oświadczenia z P '47, 53, par. 2, jest całkiem jasne, że jego myśl co do tego czasu była, iż Epifania jako czas ucisku przedłużyłaby się dość znacznie poza rok 1956, chociaż on myślał poprzednio, że rewolucja, anarchia i ucisk Jakóba nastąpią przed rokiem 1954.

CZAS KOŃCA

    Zastanowienie się nad trwaniem Czasu Końca, rzuci dalsze światło na koniec okresu Epifanii, albowiem Czas Końca kończy się czasem ucisku - okresem Epifanii, obejmując wszystkie jego etapy: wojnę, rewolucję, anarchię i ucisk Jakóba (C. 382; E. tom 6, 455). Powinniśmy zauważyć, że w nocie uczynionej przez brata Johnsona do tomu 3 na stronie 382 oświadczył on, że Czas Końca nie skończył się w roku 1914, ponieważ ten rok nie był świadkiem zupełnego obalenia królestw tego świata oraz Babilonu, tak jak spodziewał się tego brat Russell, gdy pisał tom 3. Ten sam kierunek rozumowania całkiem logicznie dowodzi, że obecnie znajdujemy się jeszcze w Czasie Końca i będziemy w nim pozostawali tak długo, aż królestwa te i Babilon zostaną ostatecznie zburzone. Zdaje się być oczywistym, że wszystko to nie stanie się do jesieni 1954 albo do jesieni 1956; a zatem Czas Końca oraz Epifania będą trwały jeszcze po roku 1954 i 1956.

    Jest ciekawą rzeczą zauważyć w łączności z tym, wyjaśnienie brata Johnsona podane w E. tomie 6, 454 (T.P. 1934, 59, par.3) co do Czasu Końca: "Północ z przypowieści (Mat. 25:1-12) była w kwietniu 1877, gdy powstał okrzyk: "Oto Oblubieniec"; lecz ta noc, jak pokazaliśmy, zaczęła się 1 października 1799 (P '27, 13 odnośnie Mar. 13:35; Łuk. 17:34) i dlatego ta noc przychodzi do jej pierwszego końca (nasze podkreślenie) w roku 1954, na początku (podkreślenie br. Johnsona) zejścia się jej z okresem Królestwa. Ta noc jest okresem Czasu Końca, którego zajście w Królestwo będzie trwać 25 miesięcy dłużej, tj. do listopada 1956, po którym to czasie (jak długo po tym czasie on nie podaje) Daniel powróci".

    Widzimy z tego przytoczenia, że październik 1954 oznacza "pierwszy koniec" Czasu Końca, oraz że z tego ograniczonego punktu widzenia oznacza on koniec nocy z przypowieści (Mat. 25:1-12), tak jak październik 1799 oznaczał jej początek a kwiecień 1877 jej północ. Jednak widzimy również, że Czas Końca nie kończy się zupełnie z rokiem 1954, lecz tylko dochodzi tam do "jego pierwszego końca" - "na początku jego zejścia się". Przeto brat Johnson przyznaje, że przedłużenie Czasu Końca przeciągnie się poza rok 1954 i wnosi na podstawie równoległości Parousji i Epifanii, że będzie także istniało zachodzenie Czasu Końca a zatem czasu ucisku albo Epifanii na Bazyleję czyli okres Królestwa, przez 25 miesięcy. Koniec tego zachodzenia następuje w listopadzie 1956. Ta myśl zdaje się być potwierdzoną przez Wielką Piramidę (zob. np. P '47, 7-14). W dodatku do tego, zdaje się być całkiem jasne z C 382, jak to zostało wyjaśnione powyżej, że będzie tak samo dalsze zachodzenie poza rok 1956. Inny odnośnik, który powinien łatwo dopomóc nam do rozpoznania, że Czas Końca zachodzi w Bazyleję poza rok 1954 i 1956 znajduje się w E. tomie 7, 459, gdzie brat Johnson, po zgromieniu P.B.I. za ich błędy co do Czasu Końca i za ich odrzucenie wskazówek Pisma Świętego, że czas ten następuje po skończeniu się 1260 lat (Dan. 12:4, 6, 7, 9), wzmiankuje o Czasie Końca jako o "okresie od 1799 aż do ustanowienia Królestwa po obaleniu królestwa Szatana". Tym sposobem widzimy, że na podstawie Pisma Świętego brat Johnson nauczał, iż Czas Końca rozciągnąłby się poza rok 1956 co oznaczałoby, iż okres Epifanii przedłużyłby się również poza ten rok.

KONIEC WIEKU EWANGELII

    Ostateczny koniec Wieku Ewangelii jest bezpośrednio spokrewniony z końcem Epifanii lub czasem ucisku, oraz końcem Czasu Końca. Brat Johnson oświadczył, iż "Epifania jest ostatnim szczególnym okresem Wieku Ewangelii i dlatego będzie ona trwała co najmniej aż do czasu, gdy ostatni członek Małego Stadka opuści ziemię (co stało się w roku 1950), i prawdopodobnie prawie aż do ustanowienia ziemskiej fazy Królestwa Bożego (nasze podkreślenie). To prawdopodobieństwo jest spowodowane przez fakt, że Epifania zawiera w sobie objawienie (apokalupsis, odsłonięcie) Wtórego Przyjścia naszego Pana światu, jako obecnego Króla oraz jako niszczyciela królestwa Szatana, jak również objawienie Wielkiemu Gronu i klasie Młodocianych Godnych, jako ich Oczyściciela i Wybawiciela" (E. tom, 4-65). Chociaż zdajemy sobie sprawę, iż w czasie kiedy on to pisał, spodziewał się, że światowe wypadki będą się wzmagały szybciej niż w rzeczywistości one postąpiły (dlatego powinniśmy brać pod uwagę ten fakt), to jednak powinniśmy niemniej zwrócić szczególną uwagę na jego powód spodziewania się, iż Epifania będzie trwała prawie aż do czasu ustanowienia ziemskiej fazy Królestwa Bożego (który to powód bieg czasu nie zmienił), a mianowicie, iż Epifania zawiera w sobie objawienie Wtórego Przyjścia naszego Pana światu, jako obecnego Króla i jako niszczyciela królestwa Szatana, a Wielkiemu Gronu i klasie Młodocianych Godnych jako ich Oczyściciela i Wybawiciela.

    To przyprowadza nas do zastanowienia się nad trwaniem Epifanii co się tyczy ludu Bożego. Dotąd rozważaliśmy nad Epifanią szczególnie w tym co się tyczy świata i zauważyliśmy, iż jest ona podzielona na cztery zarysy ucisku z ich następstwami. "Lecz co się tyczy ludu Bożego, to Epifania dzieli się na dwa okresy (1) Czas w którym Kapłaństwo ma do czynienia z Kozłem Azazela i (2) czas, w którym Kapłaństwo ma do czynienia z oczyszczaniem Lewitów" (E. tom. 10, 10; T.P. 1948, 35, szpalta 2). Pierwszy z tych dwóch okresów jest skończony, a co się tyczy pracy Kapłaństwa w ciele to drugi okres również jest skończony. Jak to wykazaliśmy w P '51, 24, 25; T.P. 1951, 8; P '54, 30, Kapłaństwo gdy było w ciele dostarczyło pozafiguralnej wody rozłączenia i ostrej brzytwy, a teraz chodzi o to aby Lewici używali je w swoim oczyszczeniu. Całe Kapłaństwo będąc teraz poza zasłoną dalej dopomaga im w ich oczyszczeniu i służbie (E. tom. 4, 3 - przedmowa, par. 3 i str. 31).

    Tak jak Pan objawia się światu przez ucisk i naukę, tak samo też przez ucisk i naukę objawia się On Wielkiemu Gronu (E. tom 4, 30, 34). I tak jak już to zauważyliśmy (P '46, 119) iż podczas Epifanii, ostatniego szczególnego okresu Wieku Ewangelii następuje objawienie naszego Pana, jako obecnego w Jego Wtórym Przyjściu Wielkiemu Gronu i klasie Młodocianych Godnych jako ich Oczyściciela i Wybawcę. Wiemy, że to objawienie nie zostało jeszcze dokonane w zupełności, albowiem wielu członków obydwóch tych klas jest jeszcze tak w wielkim jak i w małym Babilonie, którzy siebie jako tacy nie uznają, ani też że nasz Pan jest obecny we Wtórym Przyjściu jako ich Oczyściciel i Wybawiciel. Wielu z nich przyjdzie do tego rozpoznania dopiero po upadku Babilonu. Dlatego jest oczywistym, że Wiek Ewangelii z Epifanią, jako jego szczególnym ostatnim okresem, postąpi poza rok 1956, ponieważ - jak było wskazane powyżej - zdaje się być widocznym, iż zupełnie obalenie Babilonu nie nastąpi przed rokiem 1956.

    Myśmy już na łamach Teraźniejszej Prawdy (zob. np. T.P. 1954, 27) zwrócili uwagę na różne odnośniki (E. tom 11, 493; P '39, 99; P '41, 82 itd.) z ostatnich pism brata Johnsona, w których wskazuje on, że Wielkie Grono pozostałoby w ciele na "nieograniczoną ilość lat po roku 1956". W jego wcześniejszych pismach on nie dopuszczał takich możliwości. Np. w Herald 1924, 38 pisał on. "Po ich wiernym oczyszczeniu oraz ich wiernej służbie z Planem Bożym około (nasze podkreślenie) końca Epifanii, czasu ucisku (Obj. 7:14), jako klasa doznają oni przemiany natury". Lecz gdy uczynił przedruk tego samego artykułu później (Herald 1941, 27, par. 4), to zmienił on słowo około na słowo po w przytoczonym wyżej zdaniu. Tym sposobem z biegiem czasu jego zrozumienie tego przedmiotu stawało się jaśniejsze. Fakt bowiem, że Wielkie Grono pozostanie tu na ziemi przez pewien czas po roku 1956, kojarzy się z faktem zdającym się wskazywać, iż czas ucisku, szczególny czas dla rozwoju Wielkiego Grona (Obj. 7:14), nie będzie w owym czasie skończony. A to silnie dowodzi, iż okres Epifanii będzie trwał po roku 1956.

    Brat Johnson przedstawił 2 Tym. 4:1, jako jeden z głównych ustępów dowodzący, że Epifania jest okresem czasu. Jak wiemy z jego pism (E. tom 4, 13, 28, 29, 34, 57 itd.) "żywi" w tym ustępie są to upadli aniołowie oraz Nowe Stworzenia, którzy jako tacy nigdy nie byli pod wyrokiem śmierci. O naszym Panu jest powiedziane, iż ma "sądzić" ich w (podczas) sławnym przyjściu Swoim - Swej Epifanii. W procesie sądzenia: "Po pierwsze oni będą nauczani; po drugie próbowani stosownie do udzielonej im nauki; po trzecie obnażeni dla reformacji, jeśli omieszkają żyć według tego, co otrzymali w tej nauce i ostatecznie będą oni poddani wyrokowi" (Herald 1949, 39). W E. tomie 4, 14 czytamy: "Ci, którzy mają oczy wyrozumienia, widzą jak od roku 1917 Małe Stadko i Wielkie Grono (wszyscy są Nowymi Stworzeniami) są sądzeni w znaczeniu dokonującego się rozdziału, po którym następuje okres próby". "A potem Pan wyda wyrok na każdego z obu tych klas" (str. 29, linia 21). Małe Stadko i Wielkie Grono zostały rozdzielone od siebie jako klasy oraz zostały objawione, jako oddzielne i różniące się jedna od drugiej (P '51, 70, 71, 125, 126.) Tak samo na każdą jednostkę z Małego Stadka aż do ostatniego członka, włączając pozafiguralnego Zacharyjasza (Mat. 23:35) - brata Johnsona, wyrok został przez Pana wydany: "To dobrze, sługo dobry i wierny... wnijdź do radości pana twego" (Mat. 25:21). Lecz na każdego członka z Wielkiego Grona ostateczny wyrok nie został jeszcze wydany, ani też nie nastąpi to aż po "nieograniczonej ilości lat po roku 1956". A zatem ustęp ten tak jak został wyłożony dla nas przez Posłannika Epifanii jasno naucza, że okres Epifanii rozciąga się poza rok 1956.

    W E. tomie 10, 108 (T.P. 1949, 16, szpalta 2, ostatni par.) po zwróceniu uwagi na oświadczenie Świętego Pawła w 1 Tym. 6:15 dowodzące, iż Epifania (co się tyczy ludu Bożego) ma różne okresy (E. tom 4, 12, 49) czytamy: "Wierzymy, że druga część Epifanii (1-sza część była poświęcona czynności Kapłaństwa z Kozłem Azazela, druga zaś będzie poświęcona czynności Kapłaństwa z oczyszczonymi Lewitami) również wykaże kilka okresów; będziemy zatem cicho i cierpliwie oczekiwali aż oczy naszego wyrozumienia otworzą się na tę sprawę Pańską". Z tego zdaje się być oczywistym, że tak długo jak będą tu Lewici, którzy nie skończyli swego biegu, będziemy w jednym z tych "okresów" Epifanii. W E. tomie 4, 59 znajdujemy trafne pytanie i odpowiedź na nie jak następuje: "Jak te okresy Epifanii będą objawione jako takie? Przez objawienie się naszego Pana stopniowo, w miarę jak cele i potrzeby każdego z tych okresów będą wymagały, zupełne objawienie nastąpi jako wspaniały szczyt wszystkiej epifanicznej pracy przy jej końcu, tj. końcu anarchii i ucisku Jakóba".

    Co więc jest ostatecznym dziełem Epifanii oraz Wieku Ewangelii? W E. tomie 16, 99-131 (Herald 1948, 19-23, 25-29; T.P. 1952, 55, 56, 65-73, 82-88; 1953, 11-14) brat Johnson przedstawia w znacznych szczegółach, dziesięć zamierzeń Wieku Ewangelii z których trzy ostatnie są: (1) przygotowanie Wielkiego Grona do wiecznego życia i do jego przyszłej urzędowej pracy, (2) wybór poświęconych na członków klasy Młodocianych Godnych oraz (3) nawrócenie Izraela do Chrystusa i jego powrót jako narodu do Palestyny. Wiek Ewangelii kończy się w sposób zachodzący z różnych punktów widzenia od roku 1874 i nadal (gdy zaczął zachodzić na Tysiąclecie) w latach 1878, 1881, 1914, 1916 i 1950. On zakończy się z dalszych punktów widzenia w październiku 1954 i listopadzie 1956, lecz nie skończy się w jego najszerszym znaczeniu aż wszystkie trzy wyżej wymienione zamierzenia nie zostaną wypełnione. Nawrócenie Izraela do Chrystusa oraz jego powrót do Palestyny jako narodu, jest włączone, jako ostatnie z dzieł, które ma być dokonane podczas Wieku Ewangelii a zatem podczas Epifanii, jako jego ostatniego szczególnego okresu. W E. tomie 16, 130 (T.P. 1953, 13) czytamy: "Zważywszy, że Wielkie Grono będzie narzędziem do nawrócenia Izraela (PnP 5:8-6:1), że nawrócenie nastąpi w okresie ucisku, tj. podczas ucisku Jakóba (Zach. 12:9-14), że wreszcie nawrócenie to ma być prowadzone stopniowo od chwili próbnego wejścia zupełności pogan (co nastąpiło wiosną roku 1878 - Rzym. 11:25) wnioskujemy, iż nawrócenie narodu Żydowskiego poprzedza Tysiąclecie i przypadnie w okresie Parousji i Epifanii (nasze podkreślenie)".

    Opis przyszłej pracy okresu Epifanii (włączając nawrócenie Izraela) podany przez brata Johnsona w E. tomie 10, 672 rzuca wiele dodatkowego światła na ten przedmiot. Przytoczymy ten opis z kilkoma nawiasowymi komentarzami: "Są pewne prace do wykonania na wielką skalę, odnoszące się do (nie po) Epifanii. W dodatku do tych... które odnoszą się do ludu Bożego w Prawdzie, będzie jeszcze wielka praca: (1) przez co nasi bracia z Wielkiego Grona i klasy Młodocianych Godnych nie będący w Prawdzie, oraz nowi bracia (dodatkowi członkowie klasy Młodocianych Godnych) nie poświęceni jeszcze, mają być pozyskani do Prawdy, niektórzy z nich będą pozyskani przed zniszczeniem Babilonu a inni z nich potem (gdy brat Johnson pisał to, spodziewał się zniszczenia Babilonu przed październikiem 1954, w którym to czasie kończy się powołanie do klasy Młodocianych Godnych). Stanie się to przeważnie w łączności z publiczną pracą (Obj. 19:5-8) świadczenia o Królestwie i o skompletowaniu Kościoła (przeto świadczenie to musiało być rozpoczęte przed październikiem 1954, gdyż epifaniczny Dziedziniec kończy się próbnie z tym rokiem) dla zachowania ich życia (ci tymczasowo usprawiedliwieni bracia muszą się poświęcić przed październikiem 1954, aby zachować swoje usprawiedliwienie, które było im dane w celu osiągnięcia miejsca na Dziedzińcu epifanicznym; por. ze stroną 655) aż do skończenia epifanicznego Dziedzińca (który kończy się w jego członkach z październikiem 1954), (2) przez świadczenie o Królestwie Obóz epifaniczny, który będzie się składał z wiernych usprawiedliwionych chrześcijan oraz nawróconych Żydów zostanie zbudowany (nasze świadczenie po skończeniu Dziedzińca w październiku 1954, będzie skierowane dodatkowo ku budowie Obozu epifanicznego), oraz (3) przez świadczenie o Królestwie publiczności, będzie ona lepiej przygotowana by wejść do Obozu Tysiąclecia".

    Pragniemy ponownie podkreślić, że te prace mają być wykonane w Epifanii. Byłoby nierozsądną rzeczą spodziewać się, aby budowa Obozu epifanicznego (która, tak jak to jest wskazane powyżej, nie rozpocznie się zupełnie aż po październiku 1954) miała nastąpić dopiero po Epifanii. Fakt ten, połączony z oświadczeniem brata Johnsona, że to będzie w Epifanii jasno wskazuje, iż Epifania jako okres będzie ciągnęła się poza lata 1954 i 1956. E. tom 4, 31 również opisuje tę przyszłą pracę budowania Obozu epifanicznego wskazując, że "ludzie ogólnie będą mieli uszy ku słuchaniu poselstwa Wielkiego Grona, które przez swą służbę nie tylko nawróci Izraela (PnP 5:8-6:1), lecz również miliony z pogan (Obj. 19:6). Oni będą mieć nadzwyczaj owocną służbę, gdy jako przedstawiciele Jezusa będą gromadzić ludzi do warunków Obozu epifanicznego (4 Moj. 8:9 - podkreślenie nasze.) Aby zaś mieć powodzenie w tej pracy, wpierw muszą oni poddać się wpływowi Prawdy epifanicznej, epifanicznym przedstawieniom, oraz epifanicznym oczyszczeniom (4 Moj. 8:7)".

    Wobec powyższych oświadczeń wyciągniętych z pism brata Johnsona co do trwania Epifanii, Czasu Końca, oraz Wieku Ewangelii jest oczywistym, iż on godził się z możliwością, że okres Epifanii zarówno co się tyczy świata, jak i co się tyczy ludu Bożego będzie trwał po roku 1954 oraz 1956. Jego myśli w łączności z tym są oparte na Piśmie Świętym, rozumie a wobec wypełnień - na faktach.

ZNACZENIE ROKU 1954

    Skoro więc okres Epifanii rozciąga się poza październik 1954 do 1 listopada 1956, oraz bez wątpienia rozciągnie się na jakiś czas po roku 1956 ponieważ zachodzi on na okres Bazylei, czy wobec tego mamy odrzucić nasze wyrozumienie, iż Epifania jest 40-letnim okresem, który rozpoczął się w październiku 1914 a kończy się w roku 1954? Wcale nie! Wierzymy, że to byłoby przeciwną krańcowością, do której Szatan chciałby popchnąć nas, a tym sposobem zaślepić w pewnej mierze na Prawdę, sprawiając przez to, iż stalibyśmy się ospałymi i niewiernymi jako stróże, oraz gnuśnymi w służbie Pańskiej. Powinniśmy zawsze mieć w pamięci, że tak jak wiązanie Szatana jest dziełem stopniowym rozpoczętym w roku 1874 i postępującym dalej (zob. P '52, 28, 29), tak samo jak Wiek Ewangelii zaczął kończyć się a Tysiąclecie otwierać w roku 1874 choć pierwszy jeszcze zupełnie się nie skończył a drugi nie jest jeszcze zupełnie otwarty w błogosławieństwach restytucyjnych, tak jak Parousja (w ścisłym znaczeniu, tj. jako okres żęcia) skończyła się w roku 1914 z chwilą rozpoczęcia Epifanii, chociaż Parousja w szerszym znaczeniu dalej trwała i jeszcze trwa, gdyż zachodzi na następne okresy Epifanii (E. tom 4, 18; P '38, 68, 69), tak samo Epifania w jej ścisłym znaczeniu kończy się jesienią 1954 roku a zaczyna otwierać się Bazyleja, chociaż brat Johnson wskazał w powyżej przytoczonych odnośnikach, iż Epifania będzie zachodzić na okres Bazylei i zakończy się okresami, tak jak Bazyleja otworzy się przez okresy.

    A zatem chociaż Epifania rozciąga się poza rok 1954, to jednak z jej ścisłego punktu widzenia jest ona 40-letnim okresem kończącym się w roku 1954. Jest wiele dowodów Pisma Świętego pokazujących, iż okres ten w ścisłym znaczeniu trwa 40 lat. Brat Johnson wskazywał na te dowody w różnych łącznościach, np. w jego nocie I do C382-386. Czy mamy wnosić, że te dowody nie są dokładne? Bynajmniej nie! Jeżeli będziemy mieli w pamięci jego inne wyjaśnienia (E. tom 6,454) zaznaczone powyżej, że rok 1954 oznacza "pierwszy koniec" nocy oraz "początek jej zachodzenia na czas Królestwa", to nie będziemy mieli żadnej trudności w uzgodnieniu wszystkiego w tej łączności. Powinniśmy wiedzieć o tym, że gdy brat Johnson dał dowody w C382-386, w E. tomie 4 i gdzie indziej wskazując, iż Epifania albo Czas Ucisku, jest okresem 40-letnim, to nie mógł on wtedy przewidzieć jak daleko ucisk postąpi naprzód po roku 1954; ani też wtedy prawda odnośnie Epifanii nie była jeszcze jasną w jej szerszym znaczeniu sięgającym daleko w Bazyleję, mimo tego jednak godził się on na to wyrozumienie, szczególnie w jego późniejszych pismach, tak jak to było powyżej zaznaczone.

    Byłoby dobrą rzeczą dla oświeconych Epifanią braci, aby dokonali świeżego badania całego tego przedmiotu w świetle postępującej Prawdy i wypełnionych faktów, albowiem to się okaże bardzo pomocne dla nas w ugruntowaniu co do tego, czego należy a czego nie należy się spodziewać jesienią 1954, jako opartego na Piśmie Świętym, faktach i rozumie. Wierzymy (P '53, 76-78; T.P. 1954, 27-31; P '54, 40), że zawód jest przeznaczony dla tych, którzy wierzą i nauczają, iż czas 1954-56 będzie świadkiem zupełnego skończenia się Epifanii oraz jej dzieła, włączając pozostające jeszcze części czasu ucisku, i że Bazyleja rozpocznie się wtedy przez aktualne błogosławieństwa restytucji ze Starożytnymi Godnymi włączając Daniela (Dan. 12:13), którzy pozostają w ich losie "aż do skończenia dni", przy "końcu panowania grzechu, który zostanie zatrzymany przez początek panowania spra-wiedliwości, ustanowienia Starożytnych Godnych jako książąt na ziemi" (E. tom 9, 488 u dołu).

    Drodzy bracia, ponieważ dalej postępujemy przez te kończące się dni 40 lat Epifanii oraz stoimy na progu Bazylei, zdawajmy sobie sprawę z tego, że żyjemy we wspaniałym i nader natchnionym czasie. Niechaj to zrozumienie obudzi i ożywi nas do większej gorliwości oraz wierności dla naszego Pana i naszego Mistrza w naśladowaniu Jego stóp. Niechaj widok początku Bazylei pobudzi nas do tym gorliwszej modlitwy: "Przyjdź Królestwo Twoje! Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi!"

P 1954, 50; T.P. 1954, 65; TP ’62, 57-61.

Wróć do Archiwum