PROROCTWO ABAKUKA

(P '57, 36)

    OGÓLNIE rzecz biorąc lud w Prawdzie od dawna jest obeznany z częściami tego proroctwa, ponieważ przez wiele lat brat Russell używał Abakuka 2:1 na pierwszej stronie okładki Strażnicy, jak również w innych łącznościach. Na przykład użył on także Abakuka 2:3 jako tekstu do artykułu w Z 5374 oraz Abakuka 3:17, 18 w Mannie (15 maja) i jako podstawę do artykułu: "Wielkie Proroctwo Bliskie Wypełnienia", który ukazał się w Z 5383 i w BSM, tom 7, nr 7. Fakt, że już przeszło 40 lat upłynęło od czasu gdy ogłosił on ten ostatni artykuł, niewątpliwie wzbudza w umysłach myślącego ludu w Prawdzie pytanie, czy proroctwo to obecnie wypełniło się już, czy też nie. Wynika więc z tego, że księga Abakuka ma szczególne znaczenie i dlatego zapraszamy wszystkich do badania jej z nami. Pierwszą część tego proroctwa omówimy w tym wydaniu a pozostałą część, jeśli Bóg dozwoli w następnych wydaniach, które z przyjemnością dostarczymy bezpłatnie na żądanie.

    Podczas długiego okresu, w którym Izrael przebywał w ziemi Chananejskiej, Bóg od czasu do czasu karał go różnymi sposobami za gwałcenie Przymierza Zakonu przez ten naród. W końcu jednak, za czasów ostatnich królów, judzkich, Bóg przepowiedział przez proroków, a szczególnie przez: Jeremiasza, Ezechyjela, Abakuka i Sofonijasza, że z powodu wielkich grzechów ludu wobec przymierza, dozwoli na zniszczenie Jeruzalemu i na spustoszenie kraju. To urzeczywistniło się przez Chaldejczyków w czasie panowania Nabuchodonozora, za dni Sedekiasza (Ezech. 21:25-27). Doświadczenia cielesnego Izraela mają swój odpowiednik w doświadczeniach duchowego Izraela (zob. np.: Z 2401, kol. 2; 3623, kol. 1 u dołu; 5509, 5510). Stąd też zniszczenie Jeruzalemu za dni Sedekiasza ma swą równoległość w zniszczeniu Chrześcijaństwa przy końcu Wieku Ewangelii. (T.P. '24, 83-85). Podczas tego Wieku nominalny duchowy Izrael był wielce zaszczycony przez Boga; lecz podobnie jak i cielesny Izrael, pod wieloma względami ciężko zgrzeszył on przeciw Bogu. Z tego więc względu Bóg przepowiedział zniszczenie nominalnego duchowego Izraela - Chrześcijaństwa - w obecnym wielkim Czasie Ucisku. Pan użył szczególnie brata Russella do przepowiedzenia tego. Z początkiem roku 1889 na podstawie Pisma Świętego ogłosił on nawet sam rok 1914, w którym Czas Ucisku miał się zacząć (zob. przedmowę do tomu 2).

    W E. tomie 14 pt. "Posłannik Parousji" w rozdziałach VII - IX, jest opisana w znacznych szczegółach stosowna służba brata Russella względem Chrześcijaństwa, która to służba jest wyobrażona w służbie Jeremijasza wobec cielesnego Izraela. Ponowne zbadanie tych rozdziałów okaże się bardzo pożyteczne w tej łączności, albowiem przypuszcza się, że Jeremijasz żył współcześnie z Abakukiem i poselstwo Abakuka pod wieloma względami jest podobne do jego poselstwa. Przeto zastosowanie uczynione w E. tomie 14 względem Jeremijasza jest bardzo pomocne do zrozumienia księgi Abakuka, szczególnie w jej zastosowaniu do końca Wieku.

    Tak jak to jest pokazane w dopiero co wymienionym odnośniku do E. tomu 14, fakty danego wypadku, jak np. uroczyste poselstwa głoszone przez brata Russella do Chrześcijaństwa przepowiadające jego zniszczenie, dowodzą obszernie, iż był on wyobrażony w Jeremijaszu. Zgodnie z tym co wykażemy później przy omawianiu Abakuka 2:1-3, brat Russell przez fakty i pisma przyznawał, że był wyobrażony również w Abakuku. Widzenie z Abakuku 2:3 miało mówić "na skończeniu". Ono zaczęło mówić przez ruch Millera (1829-1844), który rozpoczął się po zaczęciu "czasu końca" w 1799 roku (Dan. 12:9; C 15-56; B 14, 15; T.P. '34, 61, par. 6) i czyniło to dalej w sposób wzrastający. Przeto w rozważaniu Abakuka jako stosującego się do końca Wieku Ewangelii powinniśmy pamiętać, że chociaż on przedstawia głównie brata Russella, to jednak również wyobrażeni są w nim brat Wilhelm Miller i inni prawdziwi "stróżowie" w Czasie Końca, którzy przyjęli (imię Abakuk znaczy obejmujący albo objęcie) Prawdę będącą na czasie, włączając szczególnie jej prorocze i chronologiczne zarysy.

KRÓTKIE STRESZCZENIE ZAWARTOŚCI

    Dla ułatwienia zrozumienia zakresu i zawartości księgi Abakuka, najpierw przedstawimy ogólne zarysy i zwięzłe ujęcie jej treści, a następnie przystąpimy do szczegółów mających zastosowanie do końca wieku Ewangelii w odniesieniu do Izraela duchowego.

    Abakuk zajmuje wybitne miejsce wśród proroków i poetów hebrajskich. W dziedzinie literatury jego pismo, a szczególnie rozdział trzeci, jest arcydziełem. Jego logika, dykcja, prostota, obrazy, żywość, majestat i duch, a także wzniosłość są godne wielkiego podziwu.

    Główny temat lub przewodnia myśl proroctwa Abakuka koncentruje się na wierze (Abakuk 2:4 - "sprawiedliwy z wiary swej żyć będzie"), tak jak wiara była tematem licznych nauczań Apostoła Pawła, który trzykrotnie zacytował ten sam tekst z proroctwa Abakuka (Rzym. 1:17; Gal. 3:11; Żyd. 10:38). Wiara, stan i dowód sprawiedliwości jest dla Abakuka tak jak i dla Pawła, regułą życia oraz metodą w osiąganiu tegoż. Abakuk w świetle jego czasu, przedstawia wiarę w jej różnych aspektach: w jej zawikłaniach, próbach, umysłowym ocenianiu, w jej zupełnej ufności serca w obietnice Boże, w jej spokojnym i pogodnym rozważaniu otaczających przeciwności, w jej działalności ogłaszania rady Bożej ("wiara, nie mali uczynków, martwa jest" - Jak. 2:17), w jej ufności Bogu gdy Go nie może wyśledzić, w jej ostatecznym triumfie i jej zupełnym rozwoju, a także w spoleganiu na Bogu w błogiej i radosnej nadziei.

    Główna linia myśli w księdze Abakuka zaczyna się od ubolewania nad ciężkimi grzechami cielesnego Izraela, nominalnego ludu Bożego oraz od wyrażenia zakłopotania przez proroka z powodu dozwolenia Bożego na trwanie takich warunków (1:2-4). Następnie mamy podane Boskie objawienie Jego zamierzonej dziwnej pracy wzbudzenia Chaldejczyków w celu ukarania Izraela (1:5-11); potem Abakuk daje odpowiedź wyrażającą ufność w Bogu opartą na Jego wieczności, mocy, sprawiedliwości i świętości oraz zrozumienie, że użycie przez Boga Chaldejczyków przeciwko Jego ludowi miało mieć na celu karanie i naprawę. Mimo tego jednak prorok jeszcze wyraża zakłopotanie co do tego, jak zharmonizować przymioty Boże z zamierzonym użyciem przez Niego zdradliwych i bezbożnych Chaldejczyków, by ukarali i zatriumfowali nad tymi, którzy są sprawiedliwsi niż oni; on także zapytuje, czy Bóg dozwoli, aby zniszczenie narodów doszło do zupełności (1:12-17).

    Zajmując stanowisko na uboczu - na strażnicy, prorok czuwa starannie i ufnie usługuje Bogu (2:1), a Bóg wynagradza go proroczym widzeniem odpowiadającym na jego pytania. Bóg poleca mu, aby je napisał, wyjaśnił i ogłosił. Pomimo pozornego ociągania się w wypełnieniu tegoż Bóg upewnia Abakuka, że widzenie to ewentualnie spełni się (2:2, 3). W widzeniu tym ciemiężca jest przedstawiony pod figurą człowieka wywyższającego siebie, zdegradowanego, pijanego, pysznego, koczowniczego, nienasyconego i szalejącego za władzą w przeciwieństwie do sprawiedliwych, którzy są wierni Bogu i którzy żyć będą z wiary (2:4, 5). Przeciwko ciemiężcy wszyscy uciemiężeni wypowiadają pięć nieszczęść, które są tutaj wymienione: (a) biada ciemiężcy i pustoszeniu, ponieważ z wielką niesprawiedliwością, rozlewem krwi i gwałtem ograbił wielu innych (2:6-8); (b) biada mu z powodu chciwości, samowywyższania i licznych morderstw (2:9- 11); (c) biada mu za wystawienie miasta (Babilonu) przez nieprawość, rozlew krwi i próżność (2:12-14); (d) biada mu za jego pijaństwo, doprowadzenie innych do pijaństwa i haniebne postępowanie w stosunku do drugich oraz za jego pożądanie podboju (2:15-17); (e) biada mu za jego uprawianie bałwochwalstwa i nauczanie kłamstwa (2:18, 19). Potem następuje uroczyste upomnienie: Jehowa jest w Swym świętym kościele; umilknij przed obliczem Jego wszystka ziemio! (2:20).

    Doznawszy głębokiego wrażenia, prorok wyraża psalm modlitwy i uwielbienia. On stoi przed Bogiem ze czcią, gdy modli się z wiarą o odrodzenie dzieła Bożego w pośrodku lat i aby sprawiedliwość złagodzona była miłosierdziem (3:1, 2). On opowiada o wspaniałych dziełach Bożych przeszłości w niszczeniu bezbożnych, dla wybawienia ludu Bożego (3:3-15). Z powodu strasznego ucisku w ten sposób objawionego, który był w minionych wypadkach przypadkowy i niezbędny dla wyzwolenia wiernego ludu Bożego oraz widoku podobnych doświadczeń, które go czekały, Abakuk stoi przed Bogiem w niezmiernym drżeniu (3:16), jednak całkowicie ufa Mu (bo sprawiedliwy z wiary swej żyć będzie - 2:4) i spolega radośnie na Bogu zbawienia swego, choćby nawet inwazja nieprzyjaciela spowodowała warunki głodu i zupełne spustoszenie (3:17, 18). Triumf niezachwianej wiary i niezłomnej nadziei dochodzi do szczytu w 3:19.

    Streściwszy w ten sposób księgę Abakuka i zauważywszy tylko jej powierzchowne zastosowanie widzimy, że jest ona wspaniałym proroctwem zawierającym liczne praktyczne lekcje dla tych, którzy zechcą kroczyć drogą wiary w łasce Bożej. Lecz jak już zauważyliśmy, doświadczenia cielesnego Izraela mają swoją równoległość w doświadczeniach Izraela duchowego, tak jak to czytamy w proroctwie Izajasza 9:8: "Posłał Pan słowo do Jakuba, a upadło [zaświeci - zob. przekład Rotherhama i R.S.V.] w Izraelu" (zob. również 1 Kor. 10:11). Przeto badanie szczegółów proroctwa Abakuka w jego zastosowaniu do Izraela duchowego w Czasie Końca powinno być pożyteczne i pełne zainteresowania dla wszystkich z ludu Bożego.

ZASTOSOWANIE DO IZRAELA DUCHOWEGO W CZASIE KOŃCA

    Abakuk przedstawia swoje proroctwo (1:1) jako "brzemię", które "widział" (w proroczym widzeniu). Hebrajskie słowo przetłumaczone tu na "brzemię" oznacza wyrocznię albo objawienie, które zazwyczaj odnoszą się do czystego poselstwa, być może do srogiego wyroku lub kary, albo przyszłej klęski, w znaczeniu jej wielkiego ciężaru, pod którym poddany albo poddani wcześniej lub później upadną (zob. np. 2 Król. 9:25: Iz. 14:23-32; 15:1; 17:1; 19:1; 21:1, 22:1; 23:1; 30:6; Zach. 12:1-3). Zatem "wyrocznia", o której Abakuk miał widzenie (tak jak podaje to przekład Rotherhama) odnosi się szczególnie do uroczystego poselstwa, które Bóg dał w Czasie Końca, wykazując z proroctwa i chronologii odpłatę oraz zniszczenie przychodzące na Chrześcijaństwo. Niemniej jednak poselstwo to jest pocieszające, albowiem ono także daje zapewnienie o nadchodzącym wyzwoleniu dla całego prawdziwego ludu Bożego. Poselstwo to zaczął głosić brat Miller i inni wierni "stróże" przed rozpoczęciem się Żniwa w roku 1874. Lecz w o wiele jaśniejszym i więcej zrozumiałym znaczeniu (zawierając zrozumienie całego Planu Wieków - Z 5374, 5731) było ono głoszone przez brata Russella i podrzędnie przez innych prawdziwych "stróżów" podczas Żniwa (które w swym szerszym znaczeniu obejmuje okres Epifanii - zob. P '38, 68,164; B.S. '231; T.P. '27, 74), kiedy widzenie to miało szczególnie wypowiedzieć, a nie skłamać (T.P. '34, 61, par. 7). Będziemy je rozważali szczególnie w jego zastosowaniu począwszy od roku 1874.

WIELKIE ZŁA W CHRZEŚCIJAŃSTWIE PODCZAS ŻNIWA

    Chociaż przez cały Wiek Ewangelii było wiele zła w Chrześcijaństwie, to jednak Żniwo Wieku Ewangelii było szczególnym czasem, w którym obfitowała nieprawość (2 Tym. 3:1-9, 13; Mat. 24:12; E. tom 17, 289, 290, 298, 299, 305). "Jordan [przedstawia przekleństwo grzechu, błędu i śmierci] wzbiera i wylewa na wszystkie brzegi swoje, na każdy czas żniwa" (Jozue 3:15; por. z T.P. '39, 56, 57). Liczne i wielkie są zła, szczególnie pod względem religijnym (Jer. 1:16), które były popełnione przez nominalny lud Boży w Chrześcijaństwie podczas tego okresu.

    Gdy brat Russell oraz inni wierni "stróżowie" na początku Żniwa zastanawiali się nad tym, to ubolewali w sercu i smucili się z ich powodu (Ezech. 9:4). Oni wzywali Boga w gorliwym błaganiu, pytając się Go (por. Obj. 6:10) jak długo zezwoli na takie rzeczy, by działy się wśród Jego nominalnego ludu, bez widocznego dowodu uznania i skarcenia ich z Jego strony oraz bez dowodu wyzwolenia sprawiedliwych (Dokądże wołać będę, o Panie! a nie wysłuchasz? Dokądże do Ciebie przed gwałtem krzyczeć będę, a nie wybawiasz? - w. 2). Byli oni zakłopotani faktem, że Bóg dozwolił na publiczne uprawianie w Chrześcijaństwie czynów, które były tak wielce złe (przeczże dopuszczasz abym patrzył na nieprawość... bezprawie? - w. 3; Jer. 12:1), jak np. kradzież pod płaszczykiem religii, gwałty i spustoszenia co się tyczy Prawdy i jej ducha (widział zgubę i gwałt przeciwko sobie? - por. Jer. 6:7; Ezech. 7:23, 8:17, 9:9), wraz z walką sekciarzy przeciwko Prawdzie i jej duchowi, wyznającymi chrześcijanami, którzy wzajemnie kąsają i pożerają się, a także z niektórymi czynnie siejącymi niezgodę wśród braci (i przecz się znajduje ten, który swar i niezgodę roznieca? - Gal. 5:15).

    W dodatku do strapienia pozafiguralnego Abakuka dochodzi fakt, że oni widzieli iż z powodu Boskiego dozwolenia na trwanie takich warunków, pozwalającego nawet bezbożnym prosperować w bezbożności (dlatego; w. 4), wyznający lud Boży - nominalny Izrael duchowy zatwardził się z powodu takich pogwałceń Prawdy i sprawiedliwości, przeto Boskie prawo obowiązkowej i bezinteresownej miłości coraz więcej stawało się bezsilne, aby ich powstrzymać - ono stało się po prostu martwą literą (naruszony [odrętwiały według Rotherhama] bywa zakon), a sprawiedliwość i Prawda nie były praktykowane (prawu się nigdy dosyć nie dzieje; por. Jer. 5:1-5; 6:13): albowiem łamiący przymierze, którzy są w znacznej większości wśród wyznającego ludu Bożego, otaczali i byli widocznie gotowi do pochłonięcia stosunkowo małej liczby tych, którzy pozostali wierni (albowiem niepobożny otacza sprawiedliwego). Wynikiem tego było, że sprawiedliwość i Prawda były skażone, przekręcone i spaczone, a natomiast niesprawiedliwość i błąd były rozkrzewiane (dlatego wychodzi sąd przewrotny).

    Wśród takich warunków pozafiguralny Abakuk czuł się bardzo strapiony i niespokojny. Jak to jest pokazane w wypadku brata Russella (Jer. 9:2), członkowie pozafiguralnego Abakuka z zadowoleniem usunęliby się od stykania z takimi symbolicznymi cudzołożnikami i z takimi zdradzieckimi łamaczami przymierza, a żyliby całkiem na uboczu. Lecz jak Apostoł Paweł wyjaśnia (1 Kor. 5:9, 10), jest to niemożliwe "bo inaczej musielibyście z tego świata wynijść".

BOSKA ODPOWIEDŹ OBJAWIA JEGO DZIWNE DZIEŁO

    W proroctwie Abakuka 1:5-11 znajdujemy odpowiedź Boga na pytanie pozafiguralnego Abakuka - brata Russella i innych wiernych "stróżów" co do powodu, dla którego On zdaje się sprzyjać zamiast raczej sprzeciwiać się złu popełnianemu przez Jego nominalny lud, szczególnie w Żniwie Wieku Ewangelii. Brat Russell odnosząc się do wiersza 5 mówi w Z 1487 co następuje:

    "To proroctwo miało wystarczającą doniosłość, aby było zapisane przez dwóch proroków Pańskich [zob. również Iz. 29:14]; a z powołania się Apostoła Pawła na nie gdy przemawiał do ludu za jego czasów [Dz. Ap. 13:40, 41; Święty Paweł zacytował je z Septuaginty, która była dobrze znana jego słuchaczom], które były końcem albo Żniwem Wieku Żydowskiego widzimy, że ono miało zastosowanie do tego szczególnego czasu. Ponieważ ten Wiek wraz z jego Żniwem i wszystkimi właściwymi okolicznościami był - jak to zauważyliśmy (B 221-275) - figurą na Wiek Ewangelii i jego Żniwa, więc uznajemy to proroctwo, jak również inne prorocze zarysy kontekstu, jako mające jeszcze pełniejsze i szczególniejsze zastosowanie do obecnego czasu - do okresu Żniwa Wieku Ewangelii. Jest prawdą dzisiaj, tak jak to było w Żniwie Wieku Żydowskiego, że jest wiele wzgardzicieli Prawdy - szczególnie Prawdy na czasie, zaczynającej obecnie świecić, tj. w naszych czasach. Lecz niemniej wielkie dzieło Pańskie stale postępuje naprzód: Pan wykonuje "sprawę swoję, niezwyczajną sprawę swoję, i aby dokończył sprawy swojej, niezwyczajnej sprawy swojej" (Iz. 28:21, 22). Jest to wprawdzie dziwne dzieło dla tych, którzy nie są zaznajomieni z planem Bożym, który odrzuca wszelkie teorie i plany ludzkie, a rozwija się w całkiem przeciwnym kierunku do nich wszystkich".

    Tym sposobem tutaj, jak i gdzie indziej (zob. np. Z 2813; 5718), brat Russell stosuje "niezwyczajną sprawę" do Żniwa Wieku Ewangelii.

    Odpowiadając na pytanie pozafiguralnego Abakuka, Bóg zwraca się bezpośrednio do nominalnego duchowego Izraela, którego grzechy wywołały to pytanie. Bóg wezwał pozafiguralnych nominalnych duchowych Izraelitów do starannego zastanowienia się nad otoczeniem i siłami, które On uszykował przeciwko nim, aby rozpoznali powagę sytuacji i straszną karę jaka ma ich nawiedzić (spojrzyjcie na narody [pogańskie], a obaczcie i dziwujcie się ze zdumieniem [po hebrajsku - zdumiewajcie się, zdumiewajcie się; podwajanie się tego słowa jest hebrajskim idiomem, wskazującym na nadmiar i trwanie ich zdumienia z powodu dziwnych i niezrównanych wypadków, jakie miały nastąpić]; w. 5); albowiem Bóg wówczas przygotowywał wielki bicz ucisku (Iz. 28:18), który miał wkrótce (w roku 1914) wybuchnąć w całej swej furii (przeto, iż czynię nieco za dni waszych [to odpowiada na pytanie "dokądże"? z w. 2]), aby dokonać Bożego celu odnośnie wymaganej kary za popełnione zło, zniszczenia błędów Jego nominalnego ludu oraz rozbicia jego pychy, fałszywych nadziei i ludzkich planów zmierzających do podźwignięcia i błogosławienia świata. Miało to być uciskiem tak strasznym i niebywałym (Dan. 12:1; Mat. 24:21, 22), który miał przyjść w tak nieoczekiwany sposób (1 Tes. 5:3) i z tak licznymi sądami połączonymi w jeden, z każdą okolicznością tak dziwnie zbiegającą się do stopniowego dokonania ich upadku, pomimo wszelkich wysiłków z ich strony, aby temu zapobiec, że będzie to myślą niewiarygodną, w którą oni nie uwierzą, chociaż będzie się im wskazywało ucisk na podstawie Pisma Świętego (o czym gdy wam powiadać będą nie uwierzycie). Przeciwnie, woleli oni raczej wierzyć swym kłamliwym prorokom (Jer. 27:9-16), którzy swymi krzykami o "pokoju i bezpieczeństwie", zachęcali ich do niewierzenia poselstwu Prawdy, odnoszącemu się do kary mającej przyjść na Chrześcijaństwo.

    Bóg z naciskiem oświadczył, że On sam, którego długie znoszenie czasami jest źle zrozumiane, jako zaniedbanie sprawiedliwości, teraz w Dniu Swego Przygotowania, wzbudza wielką armię wojowników, rewolucjonistów i anarchistów, którzy naruszą Chrześcijaństwo i ostatecznie je zniszczą (Albowiem oto Ja [albowiem przypatrz mi się - podaje Rotherham] wzbudzę Chaldejczyków [wdzierających się]; w. 6; por. Iz. 42:13, 14; Jer. 21:4-6; 32:23-35; E. tom 14, 407; D 678-689). Oni mieli zacząć to zniszczenie dopiero przy Wtórym Przyjściu Pańskim podczas Czasu Ucisku (Jak. 5:1-8; Sof. 1:14-18; 3:8, 9), rozpoczynając je w roku 1914, choć czynili przygotowanie do tego przedtem. Oni są rozgoryczeni, nieugięci i skorzy do czynu; wdzierają się i zdobędą każdy zakątek i róg Chrześcijaństwa w miarę tego, jak będą wchodzić do sfer prawnie do nich nienależących (naród srogi i prędki, który szeroko pójdzie przez ziemię, aby posiadł mieszkania cudze).

    Bóg dalej oświadczył, że ci pozafiguralni Chaldejczycy są groźni i straszni. Ich zasadą jest "Moja wola jest prawem" - oni nie kierują się prawami Bożymi, lecz ich wzorami co do tego, co jest prawe oraz ich postawa są określane przez ich pragnienia (Straszny jest i ogromny; od niego samego wynijdzie sąd jego, i wywyższenie jego; w. 7). Ich nauki (konie; w. 8) nachodzą na Chrześcijaństwo ukradkowo, rozszerzając się jednak z wielką szybkością (prędsze... niż lamparty) oraz atakują gwałtowniej (sroższe [Rotherham podaje - atakują dotkliwiej] nad wilki wieczorne; wilki wieczorne są najdziksze, bo doznawszy głodu przez cały dzień oczekują ciemności, pod osłoną której "wychodzą wszystkie zwierzęta leśne" - Ps. 104:20). Propagatorzy ich nauk przenikają wszelkie dziedziny i przychodzą ze sfery nauki ducha, które są oddalone od Chrześcijaństwa; oni atakują z wielką szybkością (szeroko rozciągną się jezdni jego... z daleka przyjdą, przylecą, jako orzeł spieszący się do żeru).

    W dalszym ciągu Bóg oświadczył, że ta wielka armia nie będzie wahała się przed użyciem prędkich i gwałtownych środków (Każdy z nich dla łupiestwa przyjdzie; w. 9 [tym sposobem odpłacająca sprawiedliwość Boża wymierza Chrześcijaństwu gwałt za gwałt - por. Ezech. 7:23-27; to odpowiada na pytanie i krzyk odnoszące się do gwałtu w wierszach 2, 3]). Zniszczenie przez nich Chrześcijaństwa jako takiego będzie zupełne (obrócą twarze swoje na wschód słońca - ku wschodniemu wiatrowi, czytamy w Biblii angielskiej [który w tym kraju wysusza bardzo szybko wilgoć]; tym sposobem "nie ujdzie nikt przed nim" - Joela 2:3; przekład A.R.V. i inne zadanie to oddają: "zwrócone są ich twarze ku przodowi" [albo ku wschodowi - marg.], co nasuwa myśl, że "każdy z nich drogą swoją pójdzie, a nie ustąpią z ścieżek swoich" - Joela 2:7. Tak samo, chociaż sprzeciwiają się prawdzie i sprawiedliwości, to niemniej jednak postępują ku symbolicznemu wschodowi, gdzie wzejdzie słońce sprawiedliwości, a zdrowie będzie na jego skrzydłach, gdy symboliczny ogień Czasu Ucisku dokona swego zniszczenia obecnych złych niebios i ziemi, nie pozostawiając niepobożnym ani korzenia, ani gałęzi do dalszego rozwoju - Mal. 4:1, 2; zob. A 85, 370, par. 2; D 11, 528, 522, 616; Z 622, kol. 1). Przez propagandę, tajemnicze pośrednictwa, psychologię mas itd., oni zdobywają wielką liczbę ludzi w Chrześcijaństwie (więźniów zgromadzą jako piasek).

    Co więcej, Bóg oświadczył, że pozafiguralni Chaldejczycy poniżą rząd Chrześcijaństwa, władców arystokratycznych (włączając i finansowych) oraz władców duchownych i uczynią sobie z ich podrzędnych wodzów pośmiewisko (ten i z królów szydzić będzie, a książęta będą na pośmiech u niego; w. 10). Oni będą ośmieszać wszelkie rzekomo silne pozycje państwa, arystokracji i duchowieństwa w Chrześcijaństwie (ten też z każdej twierdzy naśmiewać się będzie; por. Nah. 3:12); albowiem przy pomocy stosownych nauk i faktów historycznych jako fortyfikacji swego stanowiska, oni z łatwością obalą ich (usypawszy wały [tym sposobem Chaldejczycy wznieśli swe fortyfikacje] weźmie ją). W miarę coraz większego powodzenia ich wysiłków, oni staną się w swym duchu lub usposobieniu coraz więcej zuchwałymi, a wynikający z tego gwałt z ich strony będzie bardzo wielki w miarę tego, jak będą przestępowali prawa sprawiedliwości i przyzwoitości (Tedy się odmieni duch jego, a wystąpi [poza wszelkie granice i zakazy; przestąpi - marg. Yunga i A.R.V.; dokona przekroczenia - według Rotherhama] i przewini; w. 11). Nie rozumiejąc, że są użyci do obalenia Chrześcijaństwa, zadania mu kary za jego złe praktyki, oni będą chełpić się, iż ich zwycięskie osiągnięcia są wyłącznie dziełem ich rąk, wynikiem ich wysiłków (myśląc, że ta moc jego jest boga jego; albo tego, którego moc jest bogiem jego - wg. A.R.V.).

PRZYMIOTY BOŻE DAJĄ PONOWNE ZAPEWNIENIE

    Gdy brat Russell (i inni wierni "stróżowie") usłyszeli głos Boży, przemawiający w ten sposób przez proroctwo, chronologię i znaki czasów oraz wskazujący na zagrażające zniszczenie Chrześcijaństwa, którego dokonają wojownicy, rewolucjoniści i anarchiści, pokazując nawet na początek tego w roku 1914 (zob. np. tom 2 i 4), to niewątpliwie byli napełnieni czcią wobec Boga i troską o bezpieczeństwo ludu Bożego wśród tego ucisku, jakiego nie było przedtem. Jednak zostali ponownie upewnieni przez rozmyślanie o wielkich przymiotach istoty i charakteru Bożego, albowiem ich rozumowanie było następujące: Izali Jehowa, Bóg ich przymierza, nie był Wieczny i Święty, na którym oni polegali i zawsze mogą polegać (Izaliś ty nie jest od wieku, Panie, Boże mój, Święty mój? w. 12)? Z powodu Jego wieczności, mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy oni byli upewnieni, że pomimo przewagi subtelnych błędów, ucisku i zniszczenia jakie spadają na Chrześcijaństwo, Jego wierny lud nie będzie pozbawiony życia duchowego (myć nie pomrzemy). Oni rozumieli, że gdyby nawet wielu wypadło ze swego stanowiska, popadając w błąd i niewierność w tym zagrażającym czasie ucisku, to wierni unikną jednak tego (Łuk. 21:36), niekoniecznie przez zabranie ich ze sceny ucisku, lecz przez podtrzymywanie, wzmacnianie i zachowywanie ich w tym wszystkim przez Słowo Boże i Jego wieczną moc (C 251). Oni rozumieli, że Bóg w Swej wielkiej mądrości, przez którą sprawia, iż nawet gniew ludzki Go chwali, uczynił zarządzenie odnoszące się do użycia tej wielkiej armii wojowników, rewolucjonistów i anarchistów wraz z ich niszczycielskimi tendencjami, jako Swoją rękę, czynnik lub rózgę (Ps. 17:14; 76:11; Iz. 10:5-7), aby wykonać Swój sąd nad Chrześcijaństwem z powodu jego wielkich grzechów, a także by wypróbować i ukarać Swój wyznający lecz niewierny lud (postawiłeś go na sąd;... na karanie).

    Pozafiguralny Abakuk dalej zastanawiał się nad Boskimi przymiotami w tej łączności i przypomniał sobie, że Bóg nie może patrzeć na nieprawość z uznaniem (Czyste są oczy twoje, tak, że na złe patrzeć [słowo hebrajskie raah użyte jest tutaj w znaczeniu rozpoznać, tzn. uznać, sympatyzować i współpracować - zob. E. tom 3, 87; to samo w T.P. 1961, 105, par. 29] i bezprawia widzieć [z przyjemnością] nie mogą; w. 13); oni zrozumieli, że "obrzydliwością jest Panu... wszelki czyniący nieprawość" (5 Moj. 25:16; Ps. 5:5-7; 10:3; 11:5; Przyp. 6:16-19; Zach. 8:17). Stąd nie mogli oni na początku zrozumieć, jak w zgodzie ze Swymi przymiotami, mógł On uwzględnić użycie ludzi bezbożnych i złych do wykonania Jego słowa; oni też nie mogli z początku zrozumieć jak On mógł dopuścić, nie mówiąc ani słowa, tych, którzy - ogólnie mówiąc - są Jego najgorszymi wrogami, którzy bluźnią Jego imię w swych naukach i praktykach, nie znajdując się w sprzymierzonym pokrewieństwie z Nim, aby mieli powodzenie w swych zamiarach i zniszczeniu Chrześcijaństwa, w którym znajduje się wielu w pokrewieństwie przymierza z Bogiem a choć są oni na ogół tylko "letni" (Obj. 3:15, 16), to jednak w ogólności są sprawiedliwsi niż mniej lub więcej bezbożni, których Bóg zamierza użyć do zniszczenia Chrześcijaństwa (przeczżebyś miał patrzeć na czyniących przewrotności? Przeczżebyś miał milczeć, ponieważ niezbożnik pożera sprawiedliwszego...)? Przeto z początku pytali się oni o to, jak również o dopuszczenie przez Niego na lud Chrześcijaństwa mniej lub więcej bezbożnych najeźdźców (pozafiguralnych Chaldejczyków), którzy tak łatwo pojmowali go, tak jak ryby morskie albo inny niezliczony płaz poruszający się rojami lub ławicami, np. krewetki, świnki morskie itd., które są stosunkowo bezsilne i bezradne, będąc łatwo chwytane przez łowiących je, ponieważ nie mają wodzów zdolnych do obronienia ich przed pożarciem przez nieprzyjaciół (miałżebyś zaniechać ludzi, jako ryb morskich, jako płazu [zob. 1 Moj. 1:20; Ps. 104:25], który nie ma pana; w. 14)?

    Ludzie mają różne sposoby chwytania ryb: pojedynczo przy pomocy haczyka u wędki, albo w wielkiej liczbie przy pomocy sieci, które są płytko zanurzane w wodzie, lub też przy pomocy włóku, zanurzanego do głębokich wód (wędą wyciąga, zagarnia je niewodem... zgromadza... do sieci; w. 15). Podobnie i pozafiguralni Chaldejczycy mają różne sposoby "chwytania" ludzi: oni ujmują jednostki przy pomocy książek i innych pism, przez prywatne rozmowy itd., które swymi zasadami na nie wpływają; grupy usidlają przy pomocy wykładów, dyskusji, studiów szkolnych, psychologii mas, wypróżniania mózgu, propagandowych kampanii, infiltracji, zastraszenia i gwałtu. Tym sposobem mają oni powodzenie w chwytaniu wielu i w dużej mierze podkopali twierdze Chrześcijaństwa pod względem społecznym, rządowym i religijnym. Chwytanie jednostek i grup przy użyciu wymienionych środków sprawiło to tym ajentom niszczenia wielką radość (dlategoż się weseli i raduje).

    Pozafiguralny Abakuk rozważał nad tym, że masy w obalaniu klas nigdy nie przypisują swego powodzenia mocy Bożej, lecz raczej uznają to powodzenie jako wynik swojej pomysłowości i dobrego zarządu a zewnętrzną pomyślność za wynik swojej zręczności ("Moc moja, i siła ręki mojej nabawiła mię tych dóbr" - 5 Moj. 8:17). Z tego względu masy czczą swoje własne teorie, poglądy i dzieło swych rąk jako rzeczy dające im powodzenie i osiągnięcie ich celów oraz zdobyczy, którą pożądają (przeto ofiaruje niewodowi swemu i... sieci swojej; albowiem przez nie utył dział jego, a pożywienie jego hojniejsze; w. 16). Po tym przeglądzie sytuacji, br. Russell szczególnie i inni wierni stróżowie w sposób drugorzędny, umysłowo szukali informacji, aby dowiedzieć się, czy te bezbożne i niszczycielskie siły miały odnosić zwycięstwo po zwycięstwie aż do końca, tak jak rybacy po wyciągnięciu sieci i opróżnieniu ich, bez przerwy je znowu zapuszczają tak długo, aż nie ma już więcej ryb, które by można złowić (Izali dlatego będzie zapuszczał niewód swój, a ustawicznie zabijał narody bez litości; w. 17).

    Jak z tego widzimy pierwszy rozdział księgi Abakuka w zastosowaniu na koniec Wieku Ewangelii przedstawia nam pewne interesujące i pożyteczne myśli w łączności z br. Russellem i innymi wiernymi stróżami. Drugi rozdział księgi Abakuka zawiera cudowną wizję, przez którą otrzymali oni dalsze stosowne oświecenie. Jeśli Bóg dozwoli, rozdział ten będziemy omawiali w naszym następnym wydaniu, które z zadowoleniem bezpłatnie dostarczymy na żądanie.

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’62, 98-103.

Wróć do Archiwum