PROROCTWO ABAKUKA

(Ciąg dalszy z T.P. 1963, 63)

DWA WYZWOLENIA

    DODATKOWO, w Żniwie pozafiguralny Abakuk rozpoznał z Pisma Św. i ogłaszał drugim zachęcające zapewnienie, że wszystkie te wielkie dzieła zniszczenia mają określony cel, który nie jest głównie odpłatą, ale raczej wyzwoleniem ludu Bożego: (1) wyzwolenie Boskich wybrańców w Wieku Ewangelii: (a) Boskiego Pomazańca, Chrystusa - Głowę i Ciało, (b) Wielkiego Grona (Obj. 7:9-17) - wyzwalając w ten sposób cały Kościół Pierworodnych oraz (c) poświęconych lecz nie spłodzonych z Ducha, tj. Młodocianych Godnych (Wyszedł na wybawienie ludu swego; w. 13); (2) wyzwolenie nie wybranych, każdego z rodzaju ludzkiego "kto chce" (Obj. 22:17) tego wyzwolenia. Tego drugiego wyzwolenia Bóg dokona za pośrednictwem Swego Pomazańca - Chrystusa, Pośrednika Nowego Przymierza (na wybawienie z pomazańcem twoim).

ZNISZCZENIE KRÓLESTWA SZATANA

    Jednym z pierwszych czynów naszego Pana po Jego przybyciu w roku 1874 było związanie Szatana jako jednostki. Ten czyn był przygotowaniem do rozpoczęcia atakowania i obalenia jego królestwa. To jest przedstawione u Mat. 12:29 i Mar. 3:27 przez związanie mocarza, jako przygotowanie do spustoszenia jego domu (Z 4695). W Obj. 19:14-16 (por. z 17:14) Chrystus - Głowa i Ciało (które zmartwychwstało w roku 1878), jest przedstawiony jako przychodząca armia z Jezusem jako wodzem do atakowania królestwa Szatana. Ostrym mieczem, który wychodzi z Jego ust - Prawdą na świeckie i religijne przedmioty - uderza On narody (E. tom 2, 127). Pozafiguralny Abakuk zrozumiał i nauczał o tym uderzaniu Szatana (przebiłeś [uderzyłeś - wg przekładu Younga] głowę z domu niezbożnika), że było ono czynione od roku 1878 (T.P. 1934, 59, par. 4) przez wyjawienia domu Szatana, czyli jego królestwa zepsutego od dołu do góry (odkrywszy [obnażywszy] grunt aż do szyi, Sela).

    "Sela" wskazuje tu prawdopodobnie na przerwę, przeznaczoną do rozmyślania o wielkim ogólnym wydarzeniu dopiero co wymienionym - o uderzaniu Szatana przez wyjawienie jego królestwa, że jest całkowicie zepsute. "Sela" zdaje się służyć także do połączenia tego uogólnienia z wyszczególnieniem, które następuje. To wyszczególnienie jest wybitnym zarysem związanym z uderzeniem Szatana, głowy domu bezbożnika, "boga świata tego" (2 Kor. 4:4), wodza wojska nieprzyjacielskiego - jest to uderzanie anielskich i ludzkich wodzów jego zastępów, szczególnie papiestwa (włączając w to hierarchię), przełożonych "bóźnicy szatańskiej" (Obj. 2:9; 3:9) i sekciarskiego kleru, katolickiego i protestanckiego. Bóg nie tylko wydaje Prawdę postępującą, która doprowadza papiestwo i sekciarski kler do ucieczki, ale On także posyła im silne złudzenie (2 Tes. 2:8-11) i sprawia, że stół ich staje się im "sidłem i ułowieniem i odtrąceniem i odpłatą" (Rzym. 11:9). Używając w wielu wypadkach ich własnych nauk do zawstydzenia sekciarskich wodzów Szatana (Sędz. 7:22, T.P. 1947, 43, par. 42), Bóg całkowicie zbija i obala ich błędy oraz niszczy ich przywłaszczone urzędowe władze i złe uczynki we wszystkich ich wojowniczych grupach i kontrowersyjnych sektach (Potłukłeś [przebiłeś, przedziurawiłeś gwałtownie] kijami jego głowę [wodzów - wg przekładu Leesera] wsi jego [po hebrajsku separacji - stąd sekt]; w. 14). Boga widziano w ten sposób postępującego zarówno w wielkim jak i w małym Babilonie.

    W Czasie Końca, szczególnie od czasu ruchu Millera i od czasu zorganizowania Związku Ewangelickiego w roku 1846 (C 122, 123), sekciarscy wodzowie, bez względu na różnice wśród nich istniejące, działali i dalej działają mniej lub więcej w zgodzie dla wspólnego interesu - sprzeciwiania się Prawdzie (Jana 3:19). Oni nienawidzą Prawdy szczególnie dlatego, bo ona wyjawia ich błędy i złe praktyki, albowiem "kto źle czyni, nienawidzi światłości" (Jana 3:20); ponieważ oni nienawidzą Prawdę, stąd też nienawidzą jej sług (Mat. 10:22).

    Za pomocą różnych środków, takich jak: ostracyzm (Iz. 66:5), złe przedstawienie i obmowa (Mat. 5:10-12), religijny bojkot (Obj. 13:15-17), zwodzenie (2 Tym. 3:13) itp., sekciarscy wodzowie atakowali i jeszcze atakują tych sług, a szczególnie w nader wytężony sposób pozafiguralnego Abakuka - braci: Millera, Russella, Johnsona i innych wiernych stróżów. Pozafiguralny Abakuk rozpoznał i ogłaszał, że ci sekciarscy wodzowie nie będą szczędzić wysiłków w swym usiłowaniu, aby w ten sposób zniszczyć go (gdy się burzyli jako wicher [pędzili szalenie - wg Leesera], aby mię rozproszyli) i że oni będą mieli wiele przyjemności w spiskowaniu, aby go potajemnie ujarzmić lub zniszczyć oraz innych pokornych sług (weselili się, jakoby pożreć mieli ubogiego w skrytości; Ps. 10:8-11).

    W taki to sposób w. 13 i 14 zwracają naszą uwagę na niektóre bardzo ważne zarysy Prawdy, w zgodzie z którymi pozafiguralny Abakuk zrozumiał i ogłaszał, że przy końcu Wieku Bóg za pośrednictwem Chrystusa uderzy Szatana Prawdą, wyjawiając jego królestwo jako zepsute od dołu do góry; że przez Chrystusa Bóg za pomocą Prawdy całkowicie zbije i obali błędy oraz zniszczy przywłaszczone władze urzędowe i złe czyny podrzędnych sekciarzy Szatana, szczególnie tych, którzy sprzeciwiali się i usiłowali zniszczyć pozafiguralnego Abakuka z tym wynikiem, że królestwo Szatana zostanie zniszczone, a on i jego upadli aniołowie będą całkowicie skrępowani tak, iż nie będzie mógł "zwodzić więcej narodów, ażeby się wypełniło tysiąc lat" (Obj. 20:3, 7); i że Bóg dokona wyzwolenia całego Swego ludu ("ludu swego" - w. 13), najpierw wybrańców, a potem za po-średnictwem Chrystusa - Pośrednika Nowego Przymierza nie wybranych, gdy zasługa Jezusa zostanie zastosowana za nich, a każdy "kto zechce" będzie wyzwolony.

    Co więcej, pozafiguralny Abakuk zrozumiał i ogłaszał o ostatecznym spełnieniu się Planu Bożego w odniesieniu do zbawienia rodzaju ludzkiego, włączając ostateczną próbę ludzkości przy końcu Tysiąclecia, gdy Szatan zostanie rozwiązany i wynijdzie, aby zwodził narody (Obj. 20:7-9). Jednak wśród niebezpieczeństw tego czasu Bóg pójdzie ze Swymi naukami przed Swoim ludem (Jechałeś przez morze na koniach twoich; w. 15), nawet wśród największych niebezpieczeństw - groźby Wtórej Śmierci (przez gromadę [falę - wg przekładu A.R.V.] wód wielkich; Ps. 17:20). Przez staranne i posłuszne przestrzeganie tych nauk, wierni, klasa "owiec" ewentualnie uzyskają ostateczne wyzwolenie, podczas gdy klasa "kozłów" zginie wraz z Szatanem i jego zastępami we Wtórej Śmierci. Wówczas "wszelka nieprawość zatka usta swe" (Ps. 107:42), a wszelkie stworzenie na niebie i na ziemi połączy się w wielkim hymnie wielbiącym Jehowę, przedstawionym przez wielką pieśń zbawienia śpiewaną przez Mojżesza i dzieci izraelskie (2 Moj. 15:1-21; T.P. 1949, 35-40).

REAKCJA ABAKUKA

    Tak jak jest to pokazane w w. 16, reakcja Abakuka w stosunku do rzeczy, które widział proroczo, jak również co do odświeżenia w pamięci wielkich minionych wyzwoleń, szczególnie wyzwolenia ludu Bożego z Egiptu, wśród zniszczenia jego nieprzyjaciół, była podobna do reakcji wymienionej w w. 2, lecz była ona wielce wzmożona.

    W pozafigurze podobna reakcja była okazana przez brata Russella i innych wiernych stróżów, gdy zrozumieli i nauczali z nauk o proroczym czasie i figur Słowa Bożego o dalszych licznych rozwinięciach Prawdy na czasie przy końcu Wieku. Gdy oni rozmyślali nad tymi rozwinięciami Prawdy i nad zagrażającym zniszczeniem mającym nastąpić w czasie Ucisku, "jakiego nie było, jako narody poczęły być, aż do tego czasu" (Dan. 12:1) - a który także jest nazwany "nawałnością gradową", "wichrem wywracającym"; "wodami gwałtownej powodzi", "miotłą spustoszenia" (Iz. 28:2; 14:23; D 662; E. tom 2, 138, 139) itd. - oraz nad strasznymi przewrotami, zniszczeniami, rozlewem krwi i cierpieniem związanym z obaleniem królestwa Szatana "teraźniejszego wieku złego", to byli oni zdjęci głęboką nabożną czcią, szacunkiem i litością (gdym to słyszał, zatrząsnął się brzuch mój; w. 16; por. z Jer. 4:19; E. tom 14, 335; P 1944, 81, par. 1). Ich ustne i pisane nauki były wielce nacechowane tym poselstwem, które Bóg dał im (na ten głos drżały wargi moje).

    Szczególnie z powodu katastrof zagrażających Chrześcijaństwu, które były widziane w pewnym słowie proroczym, człowieczeństwo br. Russella i innych wiernych stróżów doznawało takiego uczucia, jak gdyby rozkład dostał się do jego najgłębszych części (zgniłość [rozkład - wg Rotherhama] weszła w kości moje). Ich człowieczeństwo drżało na myśl co będzie się działo w ucisku nadchodzącym na Chrześcijaństwo, gdy wielka armia wojowników, rewolucjonistów i anarchistów napadnie na nie aby je zniszczyć (i wszystkem się trząsł, słysząc, że mam odpocząć w dzień utrapienia [Ps. 119:20], gdy przyciągnie na ten lud nieprzyjaciel, aby go przez wojnę wygładził).

    Oni byli również słusznie zaniepokojeni ich własnym dobrem duchowym i dobrem drugich, stawiając takie pytania jak: "Kto się ostoi, gdy się on okaże [w czasie Jego Epifanii albo Apokalipsis, w Czasie Ucisku]?" "Albowiem przyszedł dzień on wielki gniewu jego, i któż się ostać może?" (Mal. 3:2; Obj. 6:17). Czy będą oni i drudzy z ludu Bożego w stanie zachować spokój wiary (Mat. 11:28, 29; Żyd. 4:3) i swoje stanowisko w dzień gniewu Bożego?

ZWYCIĘSTWO WIARY

    Kończąc swoją modlitwę albo odę (w. 17-19), Abakuk wyraził bardzo radosne upewnienie. Choćby nawet drzewa owocowe i winnice były nieurodzajne, a pola nie przyniosły urodzaju i nie byłoby bydła i trzód na widoku - on jednak rozweseli się w Jehowie, Bogu zbawienia swego, niewyczerpanym źródle siły wiedząc, że pomimo tych przeciwnych warunków Bóg niewątpliwie zaspokoi jego potrzeby i wszystkich innych spośród sprawiedliwych, którzy żyli wiernością i że w słusznym czasie wszystkie zamiary Boże, włączając przepowiedziane karanie ciemięzcy i wyzwolenie Jego ludu, niezawodnie się spełnią. Choćby wszystkie inne rzeczy zawiodły, Jehowa jednak i Jego Słowo z pewnością nie zawiodą!

    To ufne i radosne upewnienie Abakuk wyraził słowami, które rzadko miały, jeśli w ogóle kiedyś miały, taką poetyczną piękność, wzniosłość, delikatność w tonie i niezłomną wierność wobec Boga, pomimo wszystkich zewnętrznych przeciwności. W miarę jak jego wyrażenie przekazywane było drugim i być może było używane jako psalm podczas nabożeństwa w świątyni (zob. ostatnie zdanie w. 19), to nie ulega wątpliwości, że było ono wielką pomocą i zachętą dla wielu. Bóg wprawdzie błogosławił przez nie wielu, czyniąc to przez długi czas aż do naszych czasów włącznie.

    W pozafigurze br. Russell i inni wierni stróże niewątpliwie wyrazili bardzo podobne radosne upewnienie. Choćby nawet owocność, której się spodziewano pod pewnymi względami w związku z pewnymi klasami pokazanymi w Planie Bożym, nie nastąpiła albo zwlekałaby z okazaniem się, to jednak oni wyrazili silne i stałe postanowienie radowania się w Bogu, ich wielkim Wybawicielu i spoleganiu na Jego sile wierząc, że On zaspokoi wszelkie ich potrzeby przez Chrystusa i że w słusznym czasie wszystkie Jego zamiary, włączając zniszczenie królestwa Szatana i wyzwolenie ludu Bożego, niezawodnie się spełnią! W miarę jak drudzy słyszeli i czytali o takich wyrażeniach br. Russella i innych wiernych stróżów, byli oni również przez nie błogosławieni i w dalszym ciągu są wielce błogosławieni, wspierani i zachęcani. Jako przykład takich wyrażeń, moglibyśmy przytoczyć częste używanie przez br. Russella i innych w takich okolicznościach wyrażenia (zawartego również w Postanowieniu Porannym): "Cokolwiek by się stało, wiara mocno może ufać Jemu".

    W naszym dotychczasowym badaniu podaliśmy dość szczegółowe przedstawienie tego wspaniałego proroctwa, z wyjątkiem trzech ostatnich wierszy (Abakuk 3:17-19), które zamierzamy rozebrać obecnie.

    Ci, którzy są zaznajomieni z pismami br. Russella, wiedzą o wydatnym użytku, jaki zrobił on z części tego proroctwa, jak np. użycie przez niego Abak. 2:1 na czele rysunku Planu Wieków oraz na pierwszej stronie okładki Strażnicy począwszy od roku 1895 aż do czasu jego śmierci, jak również w innych łącznościach. Niektórzy mogą przypomnieć sobie, że użył on Abak. 3:17, 18 za podstawę do artykułu "Wielkie Proroctwo Bliskie Wypełnienia", który ukazał się w Strażnicy 15 stycznia 1914 (przedruki Z 5383) i w Bible Students Monthly 15 lipca 1915. Do chwili obecnej upłynęło już ponad 40 lat od czasu gdy ten artykuł został ogłoszony i fakt ten niewątpliwie wzbudza w umysłach myślącego ludu w Prawdzie pytanie, czy proroctwo to wypełniło się czy też nie? Oświadczenie tych, którzy przez służbę br. Russella byli błogosławieni zrozumieniem Prawdy na czasie ze Słowa Bożego przy końcu Wieku, że nie są zainteresowani tym przedmiotem, wskazywałoby na wielki brak z ich strony.

    W streszczeniu proroctwa Abakuka, rozdział 1 opisuje: (1) Ubolewanie Abakuka nad ciężkimi grzechami cielesnego Izraela, (2) Boskie objawienie Abakukowi Jego zamierzonego użycia bezbożnych Chaldejczyków w celu ukarania Izraela (a co dokonało się przez zniszczenie Jeruzalemu i spustoszenie ziemi przez króla Nabuchodonozora i wojska chaldejskie za dni króla Sedekijasza) i (3) zakłopotanie Abakuka z tego powodu. Rozdział drugi opisuje jak Abakuk zajął stanowisko na strażnicy, gdzie Bóg wynagradza go proroczym widzeniem, w którym (pod figurą pięciu wielkich nieszczęść wypowiedzianych przeciwko bardzo złemu człowiekowi) pokazano mu, że w słusznym czasie odpłata, ograbienie itd., dosięgną bezbożnych Chaldejczyków. W rozdziale trzecim Abakuk odpowiada na to piękną pełną czci modlitwą albo odą, która w dużej mierze jest kontemplacją i ogłaszaniem potężnych dzieł Bożych szczególnie okazanych w zniszczeniu bezbożnych i wybawieniu ludu Bożego.

    Wykazaliśmy już w naszych trzech poprzednich wydaniach omawiających proroctwo Abakuka, że Abakuk w Czasie Końca bardzo stosownie przedstawia braci: Millera, Russella i innych wiernych stróżów. Jednak przy końcu Wieku specjalne zastosowanie odnosi się do br. Russella (a dopiero w sposób podrzędny do innych wiernych stróżów), który ubolewał nad ciężkimi grzechami Chrześcijaństwa i który otrzymał od Boga za pośrednictwem Jego Słowa objawienie o Jego zamiarze obalenia Chrześcijaństwa w obecnym wielkim Czasie Ucisku. Jak to pokazuje wydawana przez br. Russella Strażnica, on niewątpliwie zajął stanowisko niejako na strażnicy i był pobłogosławiony przez Boga na początku Żniwa wspaniałym symbolicznym widzeniem, albo rozwinięciem Prawdy z Pisma Świętego o wielkim Boskim Planie Wieków (Z 5731, 5374). To widzenie on i inni (np. bracia Edgarowie) wyjaśnili za pomocą rysunków (tablic).

    Otrzymanie tego rozwinięcia Prawdy na czasie wywołało w bracie Russellu i innych stróżach odpowiedź pełną szacunku, włączając ogłaszanie tej Prawdy i jej dalszych zarysów oraz wyjaśnień w miarę jak były objawiane podczas Żniwa, szczególnie w odniesieniu do chwalebnego wypełnienia się wielkiego Boskiego Planu Wieków (B 15) oraz włączając zniszczenie królestwa Szatana, ustanowienie Królestwa Bożego, ukaranie bezbożnych, ostateczne wyzwolenie sprawiedliwych itd. Wykazaliśmy już, że to ogłaszanie Prawdy z dodatkiem chronologicznych zarysów zaczęło się przy końcu Wieku, na wiosnę 1877 r. ("W pośrodku lat" - dokładnie w połowie drogi pomiędzy jesienią 1799 r. a jesienią 1954 r.) z rozpoczęciem przez br. Russella "silnej kampanii na rzecz Prawdy" (Z 3822, par. 8). Wykazaliśmy także poprzednio, że w czasie gdy Abakuk pisał to proroctwo, zniszczenie Jeruzalemu i spustoszenie ziemi przez Chaldejczyków było bliskie, ale zniszczenie Chaldejczyków i wyzwolenie ludu Bożego z ich rąk miało nastąpić dopiero po długim czasie.

    Bóg wiedział, że zwłoka aż do czasu ostatecznego wypełnienia się tego będzie wielkim doświadczeniem dla Jego ludu, powodując liczne zagmatwania i rozczarowania. Dlatego dał On łaskawie Abakukowi, a przez niego drugim, specjalne napomnienie (Abak. 2:3), aby oczekiwać tego wypełnienia pomimo jego pozornej powolności - ono niewątpliwie miało dokonać się w słusznym czasie.

    Przy końcu Wieku Ewangelii zachodzi podobny długi okres czekania na spełnienie się zniszczenia królestwa Szatana i wyzwolenia ludu Bożego oraz na ostateczne ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi pod władzą Chrystusa. Ta długa przerwa okazała się bardzo doświadczającym okresem dla oświeconego ludu Bożego, z powodu licznych zwlekań, wynikających zagmatwań i rozczarowań połączonych z pozornym zwlekaniem i powolnością w wypełnieniu się różnych zarysów pozafiguralnego widzenia. Chociaż z punktu widzenia Planu Bożego opracowanego z góry, w gruncie rzeczy nie było żadnej zwłoki w Boskim czasie na wypełnienie się tych zarysów. Przez takie doświadczenia w Żniwie Wieku Ewangelii Bóg w szczególny sposób doświadczał Swój lud, który był oświecony w sprawie Jego wielkiego Planu Wieków. Za pośrednictwem użycia Abakuka 2:3 i podobnych ustępów, których używali br. Russell i inni wierni stróże, Bóg udzielił Swemu ludowi specjalnego napomnienia, że chociaż Jego Plan w różnych częściach zdaje się zwlekać z wypełnieniem, to jednak lud Boży powinien czekać na właściwy czas co się tyczy tych wypełnień i nie powinien tracić ufności w nie; albowiem one z pewnością wyjdą na jaw i ostatecznie nie będzie żadnej zwłoki przekraczającej najlepszy czas dla wszystkich zainteresowanych.

    Aczkolwiek mając to specjalne napomnienie, wielu członków ludu Prawdy omieszkało pod tym doświadczeniem - mówimy to ze smutkiem - zachować Prawdę o Boskim Planie Wieków, niektórzy częściowo a inni całkowicie i osłabli na brzegu drogi. Niektórzy wrócili z powrotem do nominalnego kościoła lub do nędznych żywiołów tego świata, inni zaś popadli w różne błędy i spekulacje. Zwróciliśmy już uwagę na liczne stosowne wypadki, np. odrzucenie przez niektórych chronologii biblijnej tak jak była ona dana przez br. Russella, jako wynik pozornej zwłoki zachodzącej w pewnych zarysach symbolicznego widzenia w roku 1914.

ATAKI NA PLAN WIEKÓW

    Liczne ataki podejmowane były zarówno przed jak i po śmierci br. Russella, szczególnie w ostatnich latach, na Boski wielki Plan Wieków, tak jak był on przedstawiony przez br. Russella, specjalnie w jego zarysach proroczych i chronologicznych. Ataki te nie tylko były podejmowane przez tych, którzy nie byli w Prawdzie, ale także - jest to przykro powiedzieć - przez niektórych będących kiedyś w zupełnej zgodzie z Prawdą Żniwa.

    Niektóre z tych ataków były podejmowane z powodu niezrozumienia przez atakujących zamiarów Boskich odnoszących się do długiego okresu począwszy od roku 1914 i z powodu ich widocznej niechęci czekania na Boga i na Jego właściwy czas dla wypełnienia się pewnych zarysów pozafiguralnego widzenia, szczególnie tych zarysów, których wypełnienia br. Russell i inni wierni stróże spodziewali się, zwłaszcza na początku Parousji w jesieni 1914 roku. Pomimo tych ataków, mocno wierzyliśmy, że w słusznym czasie wielki Boski Plan Wieków, tak jak go przedstawił br. Russell, wypełni się zgodnie z wytycznymi podanymi przez niego. Chociaż w pewnych wypełnieniach były zwłoki przez długi czas poza rokiem 1914, to jednak (jak to będzie później wykazane w tej rozprawie) inne zamiary Boga wypełniają się w Czasie Ucisku albo okresie Epifanii (zob. np. Z 5456, par. 2, 3; E. tom 4, roz. 1; T.P. 1933, 82-85).

    W październiku 1916 roku br. Russell pisał, że głosił od przeszło 40 lat, iż Czasy Pogan chronologicznie skończą się jesienią 1914 r. (B, przedmowa, str. II, III, IV; por. np. z Z 107, par. 2). Fakt, że Wojna Światowa (Faza I), pierwsza część wielkiego Czasu Ucisku (Joela 3:9-14; 1 Król. 19:11, 12; Dan. 12:1; Mat. 24:20, 21; 1 Tes. 5:1-3; Obj. 14:19, 20), wybuchła w jesieni tego samego roku jest naprawdę znamienny, bo przez to Bóg poniekąd położył pieczęć uznania na chronologię br. Russella jako na prawdziwą chronologię biblijną. Atakujący ją nie mogą się pozbyć tego oczywistego dowodu, że Bóg uznał br. Russella za nauczyciela Prawdy. Nawet uczniowie w szkole wiedzą, że największy Czas Ucisku, który miał przyjść, rzuca się w oczy od 1914 r. i że od tego czasu nie ma prawdziwego pokoju! Niektórzy, tacy jak Redaktorzy Heralda, pisma P.B.I. z 15 kwietnia 1921 r. (E. tom 7, 347, 348; T.P. 1924, 89; 1925, 7) i od tego czasu inne osoby albo w sposób połączony albo pojedynczo twierdzili, że niektóre oczekiwania br. Russella i innych dotyczące wydarzeń, które miały stać się w r. 1914, nie ziściły się i że z tego względu chronologia jego jest błędna. Osoby te zazwyczaj wskazywały na oczekiwania br. Russella przedstawione w jego pierwszych pismach, jak np. że koniec Wielkiego Ucisku nastąpi w jesieni 1914, że zupełne ustanowienie Królestwa na ziemi zostanie dokonane w jesieni 1914, że wyzwolenie Kościoła nastąpi w jesieni 1914 itd. Fakt jednak, iż takie oczekiwania nie wydarzyły się w tym czasie nie zmienia faktu, że Czasy Pogan wówczas się skończyły, jak to dowodzi wybuch Wojny Światowej (Faza I). Ona nie wymaga żadnej zmiany w przedstawionej przez br. Russella chronologii, ale przeciwnie - jak już oświadczyliśmy - kładzie pieczęć uznania na niej, jako na prawdziwej chronologii biblijnej.

    Ci, którzy są skorzy do podkreślania tego, co nazywają zawodem w oczekiwaniach br. Russella na rok 1914 albo przeoczają, albo dla wygody ignorują fakt, że w roku 1904 (Z 3389, 3405, 3415), dziesięć lat przed rokiem 1914, br. Russell wykazał w wyniku dalszego badania, iż doszedł do wniosku, że ucisk zamiast skończyć się w jesieni 1914 r. tak jak to poprzednio wyznawał i nauczał, dopiero rozpocznie się wtedy. On również wykazał z Pisma Świętego (np. 1 Król. 19:11; zob. Komentarz Bereański; Z 3414), że ucisk zacznie się wojną światową, po której nastąpi rewolucja światowa a potem anarchia światowa. Z tych i licznych innych wyrażeń br. Russella począwszy od r. 1904 aż do jesieni r. 1914 jest widoczne, że on więcej nie spodziewał się aby Wielki Ucisk zakończył się wraz z końcem Czasów Pogan w jesieni 1914 r. A zatem jest również widoczne, że po r. 1904 br. Russell już więcej nie spodziewał się zupełnego ustanowienia Królestwa na ziemi w jesieni 1914 r.

    Co więcej, należy powiedzieć, że choć przed r. 1912 br. Russell spodziewał się wyzwolenia Kościoła w jesieni 1914 r., to jednak w r. 1912 zaczął wątpić by to się stało. Oprócz kilku ostrożnych wyrażeń do rodziny Bethel, zachował milczenie w tej sprawie aż do października 1913 r., gdy wyraził na ten temat swoje wątpliwości (Z 5329). W Strażnicy z 1 maja 1914 r. wystąpił on wyraźniej, oświadczając w sprawie perspektywy uwielbienia Kościoła tego samego roku, że "nie zanosi się na to" (Z 5449). A zatem późniejsze pisma br. Russella wykazują, że co najmniej w maju 1914 r. nie spodziewał się on wyzwolenia Kościoła w jesieni tego samego roku.

    Zastanawiając się poważnie zauważył on, że wypełnienie się wydarzeń podanych w proroczym programie postępowało zbyt powoli, aby można oczekiwać wypełnienia się tych wszystkich rzeczy, których on spodziewał się poprzednio w tym czasie. Stosownie więc do tego bardzo mądrze napomniał braci. Niektórzy jednak nie postąpili za jego ostrzeżeniem; w niektórych wypadkach oni nawet obwiniali go, że traci swoją wiarę itd. Gdy Wojna Światowa (Faza I) nastąpiła później w tym roku, w dokładnym czasie zakończenia się Czasów Pogan (B, dodatek, str. 399, 400 - ang. tom 2), to wielu myślało, że teraz niewątpliwie nastąpi w krótkim czasie wyzwolenie Kościoła, ustanowienie Królestwa i rozpoczęcie się przepowiedzianego błogosławienia wszystkich narodów ziemi. Jednakże te i inne zarysy pozafiguralnego widzenia zwlekały, a bracia byli przez to mniej lub więcej doświadczani pod względem rozczarowania i zniechęcenia; ci, którzy nie przestrzegali mądrego ostrzeżenia i przykładu br. Russella mieli o wiele więcej trudności niż ci, którzy je przestrzegali.

ZACHĘTA ABAKUKA NA CZASIE

    Boska przestroga dana Abakukowi, że gdyby nawet wypełnienie się widzenia zwlekało, on jednak powinien oczekiwać go, albowiem ono niewątpliwie przyjdzie (Abak. 2:3), miała prawdopodobnie wiele do czynienia w pobudzeniu go do wspaniałego okazania rezygnacji, ufności i pobożności opisanej w roz. 3:17,18. Nie ulega wątpliwości, że ta przestroga była nader pomocną dla drugich w takim momencie. To daje nam wspaniały wgląd w zwycięstwo wiary, które on odniósł - mamy wszelkie powody do wierzenia, że Abakuk był jednym ze Starożytnych Godnych - w tym, że nauczył się ufać Bogu tam, gdzie nie mógł Go wyśledzić i to wśród najbardziej przeciwnych warunków.

    Podobnie Boska przestroga dana br. Russellowi i innym wiernym stróżom, oparta na Abak. 2:3, że gdyby nawet wypełnienie się różnych zarysów wielkiego Boskiego Planu Wieków zdawało się zwlekać, oni jednak powinni oczekiwać tego wypełnienia, albowiem ono niewątpliwie przyjdzie, miała także wielki wpływ na pobudzenie ich, a przez nich innych, do rezygnacji, ufności i pobożności, szczególnie gdy w r. 1914 i po r. 1914 rozpoznali, że wypełnienie się różnych zarysów pozafiguralnego widzenia będzie zwlekać dłużej aniżeli się spodziewali. Pisma, słowa i przykład br. Russella w tym związku, szczególnie w r. 1913, 1914 i krótko potem, były niewątpliwie nader pomocne dla wielu innych dzieci Bożych wówczas i zawsze od tego czasu, dopomagając im do zachowania wiary w ostateczne wypełnienie się wszystkich zamiarów Boga w tym końcu Wieku zgodnie z wytycznymi przedstawionymi przez br. Russella, nawet gdyby to wypełnienie zdawało się zwlekać. Wśród tych pism, znajduje się artykuł w Strażnicy z 15 stycznia 1914 r. (Z 5383) i w Bible Students Monthly z lipca 1915 r., gdzie ukazał się on w formie ulotki zatytułowanej: "Wielkie Proroctwo Bliskie Wypełnienia". Ten artykuł - mówiąc nawiasem - jest dalszym dowodem, że br. Russell był przedstawiony w Abakuku. W nim to właśnie użył on słów z Abak. 3:17, 18. Artykuł ten ukazał się w odpowiednim czasie, aby stanowić prawdziwą pomoc dla oświeconego ludu Bożego w jego doświadczeniach rozczarowania i zniechęcenia wynikających z powodu pozornego zwlekania w wypełnieniu się pewnych zarysów pozafiguralnego widzenia przy końcu Czasów Pogan w jesieni 1914 r. i później.

    W samych dwóch słowach tytułu tego artykułu, mianowicie "Bliskie Wypełnienia", br. Russell dał nam klucz albo wątek myśli wskazujący na czas szczególnego zastosowania tego proroctwa. On pokazał, że proroctwo to jeszcze się nie wypełniło w czasie, gdy wydał ten artykuł na początku r. 1914, ale że wkrótce zacznie się wypełniać. Ci, którzy żyją w okresie Epifanii, począwszy od jesieni 1914 r., są świadkami tego wypełnienia. Zgodnie z pewnymi wytycznymi i w związku z pewnymi klasami pokazanymi w Boskim Planie, owocność, której się spodziewał br. Russell i inni wierni stróże, mająca okazać się w jesieni 1914 r. albo krótko potem, nie okazała się jeszcze. Wśród tych jednak przykrych i nie przynoszących pożytku doświadczeń ci, którzy są właściwie wyuczeni i rozwinięci, nie są zatrwożeni ani zniechęceni, lecz nadal radują się w Panu wiedząc, że ta owocność okaże się w Jego właściwym czasie.

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’63, 73-78.

Wróć do Archiwum