WEZWANIA - PRZESIEWANIA - BROŃ KU ZABIJANIU

(Ciąg dalszy z T.P. 1963, 49)

PIERWSZE WEZWANIE - PRZESIEWANIE - BROŃ KU ZABIJANIU. DRUGIE WEZWANIE - PRZESIE-WANIE - BROŃ KU ZABIJANIU. TRZECIE WEZWA-NIE - PRZESIEWANIE - BROŃ KU ZABIJANIU. CZWARTE WEZWANIE - PRZESIEWANIE - BROŃ KU ZABIJANIU. PIĄTE WEZWANIE - PRZESIEWANIE - BROŃ KU ZABIJANIU. SZÓSTE WEZWANIE - PRZESIEWANIE - BROŃ KU ZABIJANIU. PYTANIA BEREAŃSKIE.

    A TE RZECZY stały się nam ("na których końce wieków przyszły" - w. 11) za wzór i na to, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jako i oni pożądali" (1 Kor. 10:6). W tych słowach Św. Paweł wskazuje na figurę i pozafigurę pierwszego przesiewania w czasie "końców wieków". Symboliczny przebieg tych wydarzeń jest opisany w 4 Moj. 11:4-35. Wkrótce po opuszczeniu Egiptu lud otrzymał mannę jako pokarm w wyniku Boskiej opatrzności (2 Moj. 16:1-36). Mniej więcej rok po tym, po opuszczeniu góry Synaj, manna sprzykrzyła się ludowi i zaczęli tęsknić za pokarmem egipskim. Niewdzięczne ich narzekanie nie podobało się Jehowie i Mojżeszowi. Jednakże Pan uczynił zadość ich pragnieniu zsyłając im mięso w formie przepiórek, ze wschodniego wybrzeża Morza Czerwonego, zwanego Zatoką Akaba. Razem z mięsem zesłał plagę (wywołaną na skutek ich żarłoczności), która zdziesiątkowała ich chorobą i śmiercią. To usilne pożądanie pokarmu egipskiego i towarzyszące mu szemranie Św. Paweł opisuje w słowach: "jako i oni pożądali" a żyjących w "końcach wieków" ostrzega, ażeby "złych rzeczy nie pożądali, jako i oni [we figurze] pożądali". Rozpoznajemy więc w natchnionym przez Boga wyjaśnieniu Św. Pawła, że historia opisana w 4 Moj. 11:4-35 jest typowa i jej pozafigura wypełnia się w "końcach wieków". Św. Paweł wymieniając tę historię jako pierwszą z pięciu typów na przesiewania Żniwa, wskazuje, że ona przedstawia pierwsze przesiewanie Żniwa.

    (20) Po historyczne szczegóły tego przesiewania odsyłamy naszych czytelników do Z 1916, str. 172, 173. W niniejszym artykule pokażemy, jak to było wyobrażone w 4 Moj. 11 i jak jest symbolizowane w 9 rozdz. Ezechiela. Manna jest użyta w Biblii jako typ pokarmu dla umysłu i serca, tzn. jako typ Prawdy (1 Kor. 10:3, 4), a ponieważ Chrystus jest Prawdą (Jan 14:6), więc przedstawia Go szczególnie jednak jako Okup (Jana 6:31-58). Jak izraelitom sprzykrzyła się literalna manna i jak tęsknili za mięsem egipskim, tak pozaobrazowym Izraelitom, od wiosny 1878 r., zaczęła się przykrzyć Prawda, szczególnie w odniesieniu do Okupu i tęsknili za naukami pozostającymi w harmonii z obecnym złym światem. Wśród ludu w Prawdzie p. Barbour był pierwszym, któremu zaczęło się przykrzyć i który zrzekł się Okupu. Uczynił to wiosną 1878 r., gdy "wszedł król", stając się wodzem klasy zrzucającej szatę godową (Mat. 22:11-13). Niemało ludu w Prawdzie naśladowało go w tym niezbożnym postępowaniu. Wierni nauczyciele pozostający w harmonii z wolą Bożą wkrótce potem zaczęli bronić Prawdy przed fundamentalnym błędem p. Barboura, pokonując go zupełnie ("związawszy nogi i ręce jego"). Tymczasem on walcząc i broniąc swych błędów logicznie został zniewolony do odrzucenia jednej prawdy po drugiej, aż znalazł się w ciemnościach zewnętrznych, zupełnie pogrążony w błędzie, traktując ciemność za światłość, karmiąc się nieczystym pokarmem symbolicznego Egiptu razem z tymi, których zdołał zwieść spośród ludu w Prawdzie.

    (21) Odrzucenie Okupu nie ograniczało się tylko do ludu Prawdy. Wkrótce bowiem często wśród duchowieństwa i ich naśladowców, można było zauważyć zaprzeczających ofiarniczej śmierci naszego Pana, traktujących Go jedynie jako nasz przykład a nie jako Odkupiciela. W ten więc sposób symboliczna plaga objęła także wielką liczbę wśród tymczasowo usprawiedliwionych. Oprócz wymienionych rozciągnęła się również na tych, którzy chociaż nosili miano Chrześcijan w rzeczywistości nie wierzyli w Zbawiciela, tj. na tych "w obozie" prowadząc ich do odrzucenia Okupu poprzez przyswajanie sobie doktryn ewolucji, spirytyzmu i wiedzy chrześcijańskiej tj. nauk, które wprost lub pośrednio zaprzeczają Okupowi. Zaczęło się to po lecie 1878 r. i rozprzestrzeniało szybko. Zaprawdę nienawidzili pozafiguralną mannę, Okup, uczestnicząc w spożywaniu pozaobrazowych przepiórek tj. teorii przeciwnych Okupowi a należących do obecnego złego świata! "I dał im, czego żądali, a wszakże przepuścił suchoty na nich" (Ps. 106:15).

    (22) Ten sam ogólny kierunek myśli występuje u Ezechiela w 9 roz., w symbolu pierwszego męża z bronią ku zabijaniu. Po ogólnikowym wyjaśnieniu tego obrazu danym powyżej przystępujemy do szczegółów. W harmonii z tym co już powiedzieliśmy właściwym było, aby pierwszy mąż z bronią ku zabijaniu zajął miejsce przy ołtarzu, ponieważ jego praca zabijania była spokrewniona ze służbą opozycyjną do ofiar za grzech. Zgodnie z poleceniem "idźcie za nim" widzimy, że żniwiarze pracowali przez kilka lat, od jesieni 1874 r. do wiosny 1878 r., zanim pierwsza klasa przesiewaczy rozpoczęła swoją pracę. Pierwsi przesiewacze uderzyli wówczas swoją bronią ku zabijaniu, którą w naszym zrozumieniu stanowiły nauki dowodzące, że nie ma Okupu. Nie zachowali oni nikogo pragnąc zarazić każdego, a tym samym zabić błędem o nieistnieniu Okupu. Znajomość Prawdy przeszkodziła w zabijaniu tych, którzy otrzymali "znak". Rozpoczynając od starszych mężów w świątnicy, zaczęli rozpowszechniać swoje nauki, wśród poświęconego ludu Prawdy, o nieistnieniu Okupu, wybierając wpierw spośród nich wodzów i starszych. Tak więc nie uznający Okupu splugawili dom - poświęcony lud Prawdy - błędem (1 Kor. 3:17) a splugawione części zostały zabite jako Nowe Stworzenia tzn., że oni umarli jako Nowe Stworzenia - przestali być ludem Bożym (Żyd. 6:4-6; 10:26-29).

    (23) Następnie po splugawieniu domu, nie uznający Okupu z ich bronią ku zabijaniu o nieistnieniu Okupu zapełnili dziedziniec zabitymi. Na dziedzińcach znajdowali się tymczasowo usprawiedliwieni - użycie liczby mnogiej: dziedzińce, zdaje się wskazywać, że usprawiedliwieni z wiary mieli znajdować się w różnych wyznaniach. Nie rozumiejmy, że symbol tego lub innego męża z bronią ku zabijaniu przedstawia te same osoby zabijające: w świątnicy, na dziedzińcu lub w mieście lecz, że były to osoby tej samej klasy nie uznające Okupu - tzn., że nie uznający Okupu wśród ludu Prawdy nie zabijali na dziedzińcu, ponieważ dokonywali tego klerykaliści nie uznający Okupu, jak widzieliśmy w III tomie w odniesieniu do mądrych i głupich panien wychodzących od 1829 r., chociaż są one teraz w tych samych klasach co wówczas, to jednak nie są tymi samymi osobami. Tymczasem w Świątnicy, jako nie uznający Okupu p. Barbour i jego towarzysze byli pierwszym mężem z bronią ku zabijaniu, to jednak nie oni, lecz niektórzy duchowni i ich towarzysze nie uznający Okupu stanowili pierwszego męża z bronią ku zabijaniu - zabijającego na dziedzińcach, niszcząc tymczasowo usprawiedliwionych jako tych, którzy wchłonęli ich nieuznawanie Okupu. Pierwszym mężem (nie uznającym Okupu) z bronią ku zabijaniu, zabijającym w mieście, które było spokrewnione ze Świątynią, jak obóz na puszczy spokrewniony był z Przybytkiem, nie był p. Barbour i jego towarzysze ani duchowieństwo zaprzeczające Okupowi, lecz ewolucjoniści, spirytyści i niszczący, jako nominalnych chrześcijan tych, którzy nie byli nawet tymczasowo usprawiedliwionymi. Zgodnie z tym widzimy, że plaga opisana w 4 Moj. 11:33, 34 zabijająca wśród poświęconych, tymczasowo usprawiedliwionych i światowych jest tym samym co mąż z bronią ku zabijaniu, tj. nieuznawanie Okupu, który wykonywał pracę wyobrażoną przez plagę z 4 Moj. 11:33, 34, tj. zabijanie w Świątyni, na dziedzińcu i w mieście. Zauważmy tutaj, że potrójna sfera działalności pokazana w typach 4 Mojżeszowej i w proroctwie Ezechiela występuje we wszystkich sześciu działalnościach męża z bronią ku zabijaniu, tzn., że przesiewanie, zabijanie, dotknęło niegodnych wśród poświęconych, tymczasowo usprawiedliwionych i nominalnych Chrześcijan. W sposób godny uwagi łączą się z sobą pod każdym względem trzy nasze teksty.

    (24) Mamy powiedziane, że gospodarz uzgodnił z robotnikami zapłatę wynoszącą grosz dziennie (Mat. 20:2). Pewnym jest natomiast, niezależnie od tego czy uznajemy wezwanie "bardzo rano" trwające od 1874 r. do 1881 r., jak nauczał nasz Pastor, lub od 1881 r. do 1884 r. jak nauczał C. J. Woodworth, że w żadnym z tych okresów VII tom nie był ofiarowany, jako grosz tym, którzy mieli pracować cały dzień, albowiem nic nie mówiono o VII tomie w tym okresie, ponieważ około 1884 r. myślano, że trzy lub cztery tomy wystarczą. Jest jednak pewnym, że stokrotna nagroda w tym życiu była ofiarowywana przez cały Wiek Ewangelii sługom Bożym a grosz od października 1874 r. do czerwca 1881 r. i przez resztę Żniwa. A zatem grosz C.J. Woodwortha nie był obiecany wezwanym "bardzo rano" lecz była obiecana stokrotna nagroda, jako grosz.

    (25) Według zrozumienia przez naszego Pastora, chronologii tej przypowieści, trzecia godzina trwała od czerwca 1881r. do października 1884 r. C.J. Woodworth ustalił trzecią godzinę na okres od października 1887 r. do października 1890 r. Tymczasem jak wówczas nie było wezwania do Prawdy skierowanego do wielkich liczb, tak też nie było przesiania, co stanowiło dwa atuty przeczące jego teorii. Tymczasem przedstawianie przez niego drugiej godziny za pierwszą i ustalenie każdej godziny jako okresu trzyletniego zmusza go do zupełnego ignorowania pierwszego wezwania Żniwa i twierdzenia o istnieniu parabolicznych wezwań, gdy tymczasem takowych nie było. Jedynie w okresach wezwań były powoływane wielkie liczby a kiedy indziej tylko jednostki. Gdy przyjrzymy się wypadkom mającym miejsce od czerwca 1881 r. do października 1884 r. zauważymy, że w tym okresie miało miejsce rozległe wezwanie. Pan zaaranżował drugie wezwanie udzieleniem naszemu Pastorowi światła, w związku z wyjaśnieniem "Cieni Przybytku" w 1879 r., w którym to czasie udzielił mu jako "onemu Słudze" pieczę nad spichlerzem, podczas gdy pierwotnie sprawował funkcje wykonawcze tego urzędu "nad domownikami". Szczegóły dotyczące tego wezwania i towarzyszącego mu przesiewania można znaleźć w Z 1916, str.173, kol. 1, § 6 do końca strony 175. W wezwaniu tym użyto poprzednio już zastosowane do pracy wezwania czynniki, jak np. "Strażnicę", broszurkę pt. "Cel i Sposób Powrotu Naszego Pana" oraz usługi pielgrzymów. Do tego jako część sierpa dołożył Pan dwie książeczki: jedną o 161 str. pod tytułem "Pokarm dla Myślących Chrześcijan" i drugą, nieco mniejszą, zatytułowaną "Cienie Przybytku". Pierwszej rozesłano pocztą 1 400 000 egz. i rozdano, przez trzy następujące po sobie niedziele, przy drzwiach kościelnych przez chłopców posłańców. Następnie zainteresowanym, na życzenie, przesłano "Cienie Przybytku" a później regularnie "Strażnicę". Przez zastosowanie tych rozmaitych czynników, szczególnie przez "Pokarm dla Myślących Chrześcijan, kilka tysięcy osób przyszło do Prawdy. W ten sposób mąż z kałamarzem pisarskim poszedł "do miasta" i naprawdę pocieszał Prawdą tych, którzy wzdychali i narzekali z powodu błędów w doktrynie i zła w praktyce panujących w całym mieście - chrześcijaństwie.

    (26) "Nie bądźcie tedy [którzy żyjecie przy końcu wieków] bałwochwalcami jako [w typie] niektórzy z nich, tak jako napisano: Siadł lud, aby jadł i pił i wstali grać" (1 Kor. 10:7). W tych słowach Apostoł Paweł czyni aluzję do figury drugiego przesiewania. Typ ten mówi o zrobieniu i czczeniu złotego cielca itd. (2 Moj. 32:1-31). Złoty cielec był bałwanem. Pozafiguralnym bałwanem jest wszystko, oprócz Boga, czemu się ktoś poświęca w najwyższej służbie. Różne są rodzaje pozafiguralnych bałwanów, lecz tutaj jest mowa o bałwanie wiary. Bałwan wiary jest tworem jednego lub więcej umysłów i zawsze stanowi fałszywe wierzenie religijne. W trzeciej godzinie wezwania, tj. od czerwca 1881 r. do października 1884 r., po ustaniu ogólnego wezwania, przyszło bardzo dużo ludzi do Prawdy z czego wnioskujemy, że wielu musiało być takich, którzy utracili korony i sposobności służby, które z kolei zostały rozdane między nowo wezwanych. Dlatego też musimy spodziewać się przesiania w owym czasie. Istotnie dostrzegamy je, manifestowane przez różne jednostki wymyślające fałszywe wierzenia religijne i poświęcające swe siły w propagowaniu ich. Te złe wierzenia miały charakter niewiary i częściowo odpowiadały złotemu cielcowi, ich twórcy Aaronowi a zwiedzeni przez nich - bałwochwalcom opisanym w 2 Moj. 32. Wśród ludu Prawdy panowie: Paton, Adams, Jones i inni podczas trzeciej godziny Przypowieści uczynili tego bałwana a ich naśladowcy spośród ludu Prawdy w wielkiej liczbie czcili go. Ich niedowiarcze poglądy stanowiły odrzucenie Planu Bożego i zastąpienie go teorią o samozadośćuczynieniu bez Odkupiciela. Nie było prawie doktryny w planie, której by nie przekręcili sprowadzając wielu z ludu Bożego na służbę ich złotego cielca.

    (27) W kościele nominalnym, gdzie przede wszystkim znajdowali się tymczasowo usprawiedliwieni, powstali niewierni mężowie odrzucający natchnienie Biblii, jak również inne jej doktryny (bezgrzeszne narodzenie Jezusa, Jego zmartwychwstanie, cuda itd.) dając w zamian produkty ich własnych umysłów tj. teorię i wnioski wyższego krytycyzmu. Głównymi wodzami byli: Wellhausen z Niemiec i Kuenen z Holandii, którzy ze swymi współpracownikami od 1882 r. rozpowszechniali szeroko swoje niedowiarcze poglądy a wielu było dotkniętych pozafiguralną plagą, doprowadzonych duchowo do niezdrowego stanu umysłu (2 Moj. 32:35) przez czczenie tej formy złotego cielca.

    (28) Nieusprawiedliwieni w całym chrześcijaństwie nakłonieni byli do czczenia złotego cielca, zupełnej niewiary, występującego pod postacią racjonalizmu, deizmu, panteizmu, materializmu, agnostycyzmu i ateizmu szerzonego w ciągu trzeciej godziny przez: Ingersolla, Huxleya, Helmholtza, Bradlaugha i innych. Synowie Lewiego (Mal. 3:3) pospieszający na wezwanie Mojżesza zabijać bałwochwalców przedstawiają lud Boży w Prawdzie i na zewnątrz (w typie nie istniał jeszcze wówczas Przybytek i kapłaństwo) zabijający mieczem Prawdy sług niewiary wśród ludu Prawdy, w systemach kościelnych, i ludzi światowych znajdujących się poza tymi systemami. Plaga (2 Moj. 32:35) drugiego przesiewania była niewiarą, która oszołomiła wiele umysłów na punkcie religijnym i innych teorii.

    (29) Niewiara była zatem drugą bronią ku zabijaniu. Niewierne jednostki rozpowszechniające niewiarę są pokazane w drugim mężu z bronią ku zabijaniu wykonującym swoją pracę zabijania. Zgodnie z Ezechielem 9 niewierne osoby, jak: Paton, Adams, Jones i inni zaczęli w trzeciej godzinie Przypowieści szerzyć swoją niewiarę między ludem Prawdy zabijając, jako Nowe Stworzenia tych, którzy przyjmowali ich teorie oparte na niewierze, zabijali w świątyni plugawiąc dom. Pracę tę rozpoczęli wkrótce po rozesłaniu "Pokarmu dla Myślących Chrześcijan" tzn., że poszli za mężem z kałamarzem pisarskim. Wkrótce potem w 1882 r. wyżsi krytycy aktywnie zaczęli operować swoją bronią ku zabijaniu na Dziedzińcach wśród tymczasowo usprawiedliwionych w systemach kościelnych, nakłaniając wielu do odrzucenia nauki o natchnieniu Pisma Św. a służenia wyższemu krytycyzmowi, zabijając ich w ten sposób jako jednostki tymczasowo usprawiedliwione. Bardzo krótko po tej niewierności zwiedzeni przez opisanych wyżej rozpoczęli ruchliwą działalność, docierając do ludzi światowych na zewnątrz systemów kościelnych, zarażając ich całkowicie różnymi formami niewiary a tym samym zabijając ich jako wyznaniowych chrześcijan, wpływając na nich, ażeby całkowicie wyrzekli się wiary chrześcijańskiej. Tak więc widzimy jak w drugim przesiewaniu niewiara jako broń ku zabijaniu zabijała w trzech sferach: (1) niektórych w świątyni, (2) niektórych na dziedzińcach, (3) niektórych w mieście a nawet takich, którzy nie znajdowali się w dobrym stanie serca, jak to przepowiedział Ezechiel 9. Widzimy zatem, jak nasze trzy teksty zazębiają się w tym drugim wezwaniu, przesiewaniu i broni ku zabijaniu.

    (30) Trzecie wezwanie miało miejsce podczas szóstej godziny (Mat.20:5). Było to trzy godziny po drugim wezwaniu. Trzy godziny po trzy lata i cztery miesiące wynoszą dziesięć lat. Szósta godzina trwała od czerwca 1891 r. do października 1894 r. Tymczasem podczas szóstej godziny C. J. Woodwortha, od października 1896 r. do października 1899 r., nie przyszła do Prawdy specjalnie wielka liczba osób. Nie było wówczas także ogólnego przesiewania, chociaż były lokalne kłopoty w Allegheny zapoczątkowane przed październikiem 1896 r., podczas gdy wielkie wezwanie i przesiewanie okresu od czerwca 1891 r. do października 1894 r. było całkowicie zignorowane w jego poglądzie. Tutaj ponownie wypełnione fakty dowodzą, że pogląd "onego Sługi" jest poprawny.

    (31) Pewnym jest, że w szóstej godzinie Przypowieści było rozległe wezwanie. Pan w dalszym ciągu używał "Strażnicy", "Pielgrzyma", "Cieni Przybytku" i innych broszur podczas tego wezwania, szczególnie jednak ogłaszał je za pośrednictwem kolporterów, którzy ogromnie wzrośli w liczbę w poprzednich latach i pracowali z większym powodzeniem mając w pierwszych trzech tomach wspaniały sierp. Pan wielce błogosławił ich wysiłkom. Oczywiście praca kolporterska istniała już przed tą godziną, jednakże wówczas bardzo się rozszerzyła. W tych latach wiele osób przyszło do Prawdy, co wskazuje na fakt, że wielu straciło korony i wezwanie szóstej godziny było konieczne. Obecnie żyją jeszcze jednostki, które przyszły do Prawdy w szóstej godzinie.

    (32) Trzecie przesiewanie z historycznego punktu widzenia zostało opisane przez naszego Pastora w 90-stronicowej broszurze zatytułowanej "A Conspiracy Exposed" (Wyjawienie Konspiracji), której nakład został wyczerpany, a w której bardzo szczegółowo wyjawił przestępstwa i zbił zarzuty przesiewaczy, wydane przez nich drukiem przeciwko niemu zanim on ich wyjawił. Przesiewanie to rozpoczęło się około Wielkanocy 1892 r. raczej w sposób tajny między pewnymi wodzami i ich niektórymi naśladowcami, na dwa lata przed szerokim rozprzestrzenieniem się wśród ludu Prawdy około Wielkanocy 1894 r. Głównymi wodzami spośród ludu w Prawdzie byli: Von Zech, Bryan, Roger i Adamson. Usiłowali oni skorumpować metody Prawdy przez łączenie ich z metodami babilońskimi i polecanie wstrzymania pracy kolporterów, starając się zastąpić ich płatnymi i utytułowanymi kaznodziejami, mającymi zbierać kolekty i zajmować się żebraniną a tomy pożyczać tylko zainteresowanym ich kazaniami zaś od innych trzymać z daleka. Kiedy nie udało się im nakłonić naszego Pastora da połączenia Żniwa z metodami babilońskimi starali się przez fałszerstwa zniszczyć jego opinię, lecz w końcu sami opuścili ruch Prawdy.

    (33) Zanim opiszemy działanie tego przesiewania między tymczasowo usprawiedliwionymi i nominalnymi chrześcijanami pragniemy przytoczyć słowa Św. Pawła o tym przesiewaniu w figurze i pozafigurze: "Ani się dopuszczajmy [w "końcach wieków"] wszeteczeństwa [pozafiguralnego] jako się niektórzy z nich [symbolicznie] wszeteczeństwa dopuszczali, i padło ich jednego dnia dwadzieścia trzy tysiące" (1 Kor. 10:8 porównaj z 4 Moj. 25:1-18). Baal Fegor znaczy Pan podzielony i odnosi się pozafiguralnie do panowania Szatana w symbolicznym wszeteczeństwie - w niedozwolonym połączeniu. Jego propozycje złej teorii i praktyki mogą być nazwane kombinacjonizmem. Jak wszeteczeństwo jest nieprawym związkiem osób, które powinny pozostawać w separacji, tak tutaj jest użyte w celu przedstawienia nieprawego kombinacjonizmu. Przesiewacze szóstej godziny wśród ludu Prawdy byli pozafiguralnymi wszetecznikami, ponieważ nieprawnie łączyli Prawdę z metodami babilońskimi. W nakłanianiu innych do tego, dla osobistych zysków i zaszczytów, są przedstawieni z innego punktu widzenia przez Balaama (2 Piotra 2:15, 16; Obj. 2:14). Publiczne zdemaskowanie ich i przedstawienie jako złoczyńców jest pozaobrazem 4 Moj. 25:4, 5.

    (34) Podczas szóstej godziny kombinacjonizm szerzył się także wśród tymczasowo usprawiedliwionych, którzy zazwyczaj znajdują się w kościele nominalnym. Tutaj dokonywał tego kler starając się w każdym wyznaniu połączyć jego rozmaite sekty a różne wyznania w Federację Kościołów oraz protestantyzm z katolicyzmem. Podczas Wszechświatowego Kongresu Religii na światowej wystawie w Chicago w 1893 r. usiłowali połączyć chrześcijaństwo ze wszystkimi innymi religiami. Było to nieprawym łączeniem rzeczy, które powinny pozostawać osobno, symbolicznym wszyteczeństwem. Zamry [śpiewany] przedstawia kombinacjonistyczne duchowieństwo. Kozba [kłamstwa] (4 Moj. 25:6, 18) przedstawia nową, fałszywą światową religię skleconą na Kongresie Religii, a nauczającą: ojcostwo Boże dla wszystkich ludzi, braterstwo wszystkich ludzi, równość wszystkich religii oraz przyjmowanie przez Boga wszelkiej służby religijnej uczciwie sprawowanej. Kler wówczas bezprawnie złączył się z tymi błędami w sposób jak najbardziej publiczny odtwarzając w pozafigurze nieprawy, publiczny stosunek Zamry z Kozbą. Fines (miedziane usta), najstarszy syn Eleazara, ówczesnego najwyższego kapłana, jako główny podkapłan przedstawia "onego Sługę", jako głównego podkapłana w owym czasie. Oszczep, którym zabił Zamrę i Kozbę, wyobraża artykuł opublikowany w Z. 1893, str. 323-349 pt. "Echa z Wszechświatowego Wielkiego Parlamentu Religii", który później udoskonalony został umieszczony w IV tomie, rozdziale 6. Tym artykułem nasz Pastor przebił na wylot kombinacjonistyczny kler i nową światową religię, zbijając je kompletnie. Ich błędami zaraziło się jednak bardzo wielu wśród usprawiedliwionych.

    (35) Głęboko interesującą w pozafigurze jest dla nas 4 Moj. 25:10-13. Nasz drogi Pastor w 1879 r. został "onym Sługą" w funkcji nauczania tego urzędu, wówczas bowiem stała mu się jasna pozafigura Przybytku, której do 1894 r. ani on, ani nikt inny po tej stronie zasłony nie rozumiał; dopiero wtedy Pan to wyjaśnił w pozafigurze 4 Moj. 25:10-13. Po raz pierwszy ta doktryna została szeroko przedstawiona Kościołowi przez "onego Sługę" w Z. 1896, str. 47. Jak w obrazie Fines został uznany jako główny podkapłan i wyróżniony jako specjalnie zaszczycony, oraz użyty kapłan spośród wszystkich podkapłanów przed ludźmi za jego lojalność, tak w pozafigurze, gdy "on Sługa" przeszył pozafiguralnym oszczepem pozafiguralnych Zamrego i Kozbę Pan objawił ludowi w Prawdzie, że on był tym "wiernym i roztropnym sługą". Tutaj typ przedstawia jednostkę.

    (36) Kombinacjonizm był aktywny między uważającymi się za chrześcijan, nie pozostającymi jednak w prawdziwym związku z Chrystusem. Kombinacje w kapitale i pracy wzrosły bardzo w owym czasie. Francja i Rosja zawarły sojusz, który później po przystąpieniu Wielkiej Brytanii został nazwany trójporozumieniem. Ten potrójny sojusz został odnowiony w szóstej godzinie. Loże, kluby i stowarzyszenia wzrosły także ogromnie w owym czasie. Tak więc fakty pokazują, że kombinacjonizm działał w szóstej godzinie wśród ludu Prawdy, wśród usprawiedliwionych i wśród nominalnych wyznawców.

    (37) Ten sam kierunek myśli występuje w pozafigurze trzeciego męża z bronią ku zabijaniu (Ezech. 9). Trzeci mąż, jako taki, przedstawia kombinacjonistów a jego broń ku zabijaniu kombinacjonizm. Rozpoczynając swoją pracę zabijania w 1892 r. wskazuje, że poszedł naprzód po zapoczątkowaniu przez męża z kałamarzem pisarskim trzeciego wezwania. Jego zabijanie (1) w domu, (2) na dziedzińcach i (3) w mieście przedstawia: (1) splugawienie na śmierć kombinacjonizmem pewnych Nowych Stworzeń, (2) utratę warunkowego usprawiedliwienia pewnych usprawiedliwionych i (3) utratę wszelkich praw do chrześcijaństwa niektórych nominalnych wyznawców. Tak więc znowu zrozumienie przez nas wezwań, przesiewań i broni ku zabijaniu łączy ściśle z sobą fakty wezwań i przesiewań Żniwa dowodząc, że nasz pogląd w odniesieniu do tekstów jest prawdziwy.

    (38) Czwarte wezwanie nastąpiło w dziewiątej godzinie, tj. po trzech godzinach a dziesięciu latach po szóstej godzinie. To ustala godzinę dziewiątą na okres od czerwca 1901 r. do października 1904 r. Dziewiąta godzina C.J. Woodwortha przypadająca od października 1905 r. do października 1908 r. nie wskazywała na specjalne wezwanie lub przesiewanie, z wyjątkiem tego co rozpoczęło się w ostatnich kilku miesiącach, jak będzie pokazane w związku z piątym wezwaniem i przesiewaniem, a co stanowiło początek wezwania i przesiewania jedenastej godziny od lutego 1908 r. do czerwca 1911 r. Ten chronologiczny stan rzeczy jest niezbitym dowodem, że on źle wytłumaczył chronologię Przypowieści, która odrzuca jego pogląd.

    (39) W czwartym wezwaniu, tj. w dziewiątej godzinie, Pan nadal posługiwał się istniejącymi już czynnikami: Strażnicą, licznymi starymi broszurami, pielgrzymami i kolporterami, lecz przede wszystkim dał wezwanie za pośrednictwem ochotników, którzy aczkolwiek wykonali już pewną pracę, lecz w żadnym przypadku nie na tak wielką skalę. W 1901 r. rozpoczęli rozległą dystrybucję "Strażnicy Piekła" (Hell Tower). W następnym roku rozpowszechnili broszurę pt. "Powrót Naszego Pana" oraz "Strażnicę Parousji, Epifanii i Apokalipsy". To rozdawanie odbywało się głównie przy drzwiach kościołów. Debaty z dr Eatonem, ustne i drukowane, stanowiły część tego wezwania jak również wynikająca z nich praca ochotnicza. Wielu ludzi za pośrednictwem tych czynników przyszło do zborów. W wielu miejscowościach zbory podwoiły swoich członków. Znajdujemy zatem jasno określone wezwanie sprowadzające w dziewiątej godzinie, od czerwca 1901 r. do października 1904 r. do winnicy wielu nowych robotników.

    (40) Wezwaniu temu, jak należało się spodziewać, towarzyszyło wielkie przesiewanie, przedstawione w figurze i pozafigurze przez Św. Pawła w następujących słowach: "Ani [w "końcach wieków"] nie kuśmy Chrystusa jako niektórzy z nich [we figurze] kusili i od wężów poginęli" (1 Kor.10:9; 4 Moj. 21:4-6). Ze względu na odmowę Edomitów udzielenia Izraelitom pozwolenia na przejście bliższą drogą do Palestyny przez ziemię edomską, musieli oni obchodzić Edom. Podróż ta była uciążliwa i wielu spędzało winę na Mojżesza, typ na Chrystusa, a robiąc mu wymówki twierdzili, że on jest przyczyną ich ciężkiej doli. Za karę zostali pokąsani przez ogniste węże. Edom wyobraża chrześcijaństwo. Lud Boży próbował krótszą drogą dostać się do pozafiguralnego Chanaanu, aby w ten sposób uniknąć prześladowań. Nominalny lud Boży odmówił. Musiano więc odbyć drogę samozaparcia dookoła chrześcijaństwa. Z tego powodu robiono wysiłki, ażeby ułatwić tę drogę przez wprowadzenie ziemskich reform. Stąd niektórzy z ludu Bożego wiedzeni przez żonę "onego Sługi" byli zwolennikami pewnych reform, jak np. równouprawnienia kobiet, prohibicji, prawa żony stania się w rezultacie głową domu. Ta ostatnia teoria doprowadziła w praktyce do kryzysu przez pewną sprawę rozwodową wniesioną około Wielkanocy 1903 r., po dłuższym przeszkadzaniu swemu mężowi w pracy, co okazało się kuszeniem, przeszkadzaniem Chrystusowi, którego ów mąż był specjalnym przedstawicielem. Niemało sióstr gniewało się, gdy nauczano, że mają w kościele na zebraniach doktrynalnych zachowywać milczenie i nakrywać głowy. Niektórzy bracia, posiadający więcej galanterii niż trzeźwości umysłu, pomagali i wspierali te ustawy reformatorskie. Jednakże ich wysiłki zawiodły. W konsekwencji przeżyli gorycz, która przekonała ich, że zostali ukąszeni przez grzech a wielu z nich umarło jako Nowe Stworzenie.

    (41) Reformizm ten był propagowany w kościołach. "Sprawiedliwość obywatelska", "chrześcijańskie obywatelstwo", "podniesienie społeczne", "prohibicja", "prawo wyborcze" itd., oto hasła szeroko rozpowszechnione. Wysiłki wprowadzenia reform często zawodziły, a gorycz jak wąż ognisty kąsała wielu z usprawiedliwionych.

    (42) Reformizm znalazł wielu zwolenników poza kościołami, którzy twierdzili, że "polityka musi być oczyszczona, interes rzetelny, trusty ograniczone, życie rodzinne podniesione a przeciwko występkowi należy prowadzić krucjaty". Reformatorzy pracowali długo i ciężko, lecz ich przeciwnicy walcząc napełnili ich goryczą. Demaskujący nadużycia także doznali goryczy. Deklaracje publikowane w "Szalonych Finansach" pana Lawsona i w "Standard Oil" panny Tarbell oraz ustawy reformatorskie, dają nam pewne pojęcie o goryczy reformatorów. Także wielu spośród będących tylko wyznawcami, postępując według reform zostało rozgoryczonych wraz ze swymi wodzami na skutek niepowodzeń, ukąszonych przez ogniste węże, wyrzekając się nawet pozoru chrześcijaństwa.

    (43) Reformizm jest wyobrażony w czwartej broni ku zabijaniu a reformatorzy w mężu z czwartą bronią ku zabijaniu. Zgodnie z obrazem mąż z kałamarzem rozpoczął pracę czwartego wezwania, zanim czwarta broń ku zabijaniu zaczęła zabijać. Zabijała ona: (1) w świątyni tych spośród Nowych Stworzeń, którzy przyswoili sobie i wprowadzili w życie jej zasady; (2) na dziedzińcu tych spośród usprawiedliwionych, którzy przyjęli i praktykowali reformizm; (3) w mieście tych, którzy uważali się za chrześcijan a poddawali się duchowi reformizmu. Gorycz, jakiej doznały trzy wymienione klasy objawiła się w ich opozycji w stosunku do wiernych, znoszących trudności tej drogi z samozaparciem z daleka od reformizmu chrześcijaństwa, dowodząc, iż zostały ukąszone przez węża grzechu. Po przestudiowaniu czwartego wezwania, przesiewania i broni ku zabijaniu, widzimy następny godny uwagi przykład ich wzajemnej harmonii potwierdzającej nasz pogląd.

    (44) Wezwanie jedenastej godziny nastąpiło dwie symboliczne godziny po godzinie dziewiątej tj. sześć lat i osiem miesięcy później. Przypada to na okres od lutego 1908 r. do czerwca 1911 r. C.J. Woodworth wyliczył swoją jedenastą godzinę na czas od października 1911 r. do października 1914 r. dowodząc, że jej wezwanie odbyło się szczególnie za pośrednictwem "Fotodramy". W tym okresie jednak nie było przesiania a tym samym nie było też wezwania do zajęcia utraconych koron. Co więcej praca z "Fotodramą" rozwinęła się w pełni dopiero około maja 1914 r., chociaż w kilku miastach była już wystawiona począwszy od stycznia. A zatem, w odróżnieniu od poprzednich jego wezwań Żniwa, piąte wezwanie trwało tylko kilka miesięcy. Gdy jednak zwrócimy uwagę na rzeczywistą jedenastą godzinę zauważymy, że wówczas miało miejce największe wezwanie i przesiewanie z całego okresu Żniwa. Jest to więc następny fakt dowodzący, że pogląd naszego Pastora w zakresie chronologii omawianej przypowieści jest trafny a C.J. Woodwortha mylny.

    (45) W wezwaniu tym Pan użył dotychczasowe czynniki, tj. "Strażnicę", pielgrzymów, kolporterów, ochotników i odpowiednią literaturę. Szczególnie jednak dał wezwanie za pośrednictwem pracy dziennikarskiej i pozamiejscowej, które bardzo się rozwinęły. W lutym 1908 r. prawdopodobnie istniało nie więcej niż 20 gazet publikujących kazania. Tymczasem w ciągu dwóch lat ilość ta wzrosła do ponad 2000 gazet publikujących kazania jednocześnie, a ogólna liczba gazet drukujących kazania w tej godzinie wynosiła 4000. Debata w Cincinnati, w lutym 1908 r., zapoczątkowała wezwanie za pośrednictwem gazet, z których pewną liczbę pozyskano dla kazań przez drukowanie debat. Na początku 1909 r. nasz Pastor wyraził opinię, że prawdopodobnie około 5000 osób utraciło niedawno swoje korony a tym samym podczas trwającego wówczas wezwania taka ilość miała przyjść do Prawdy. Pewnym jest, że podczas żadnej godziny Żniwa tyle ludzi nie przyszło do Prawdy jak w godzinie jedenastej, szczególnie od 1909 r. do 1911 r. Napomnienia do podjęcia służby powtarzane podczas tej godziny odpowiadają napomnieniom wierszy 6 i 7.

    (46) Zaprawdę, w tym czasie mieliśmy największe z wszystkich przesiewań Żniwa! Rozpoczęło się ono późną wiosną 1908 r. w związku ze "Ślubem", a w lutym 1909 r. postępowało wraz z zatargami na tle okupu, ofiary za grzech, pośrednika i przymierza. Prawie wszystek lud Prawdy pamięta jak panowie Henninges, McPhail, Williamson i inni sprzeciwiali się niemal wszystkiemu co w owym czasie "on Sługa" wynosił ze spiżarni: "ani szemrzyjcie [żyjący w "końcach wieków"] jako [symbolicznie] niektórzy z nich szemrali i poginęli od tego, który wytraca" (1 Kor. 10:10). W tych słowach Św. Paweł wspomina o piątym przesiewaniu i robi aluzję do 4 Moj. 15:37-16:50. Rozumiemy, że 4 Moj. 15:37-41 wyobraża danie ślubu, aby pomóc nam do zapamiętania o obowiązkach naszego poświęcenia. Jak polecenie Mojżesza dotyczące obramowania szat było okazją do buntu w figurze (4 Moj. 16:1-3), tak danie ślubu przez Pana było okazją do buntu w pozafigurze. Rozumiemy, że Kore przedstawia przesiewaczy wśród ludu Prawdy, Datan - bestię, Abiron - jej obraz, Hon - smoka, szczególnie w jego narzędziach mówczych: sądowniczych i prasie periodycznej, 250 lewitów (4 Moj. 26:10) - utracjuszy koron (z Boskiego punktu widzenia) w różnych (być może 250) podziałach nominalnego kościoła. Każdy dzień tej symbolicznej rozprawy zdaje się przedstawiać jeden rok. Ofiarowanie kadzidła przez tych 250 w drugim dniu odpowiada atakowi na nasze zrozumienie okupu, ofiary za grzechy, pośrednika i przymierza, począwszy od lutego 1909 r. Kadzielnice przedstawiają ustępy Pisma Św., którymi posługiwali się kontrowersiści. Mojżesz posyłający po Datana i Abirona zdaje się wyobrażać Pana przemawiającego przez kazania i gazetki miażdżące wyznania wiary bestii i jej obrazu, których zniszczenie jest pokazane w scenie trzęsienia ziemi. Zniszczenie 250 lewitów przedstawia w pozafigurze śmierć Nowych Stworzeń. Eleazar najwybitniejszy wówczas podkapłan przedstawia "onego Sługę", który ustępy (kadzielnice) używane przez kontradycentów tłumaczył ("rozbił") w sposób broniący Prawdy w zarysach okupu, ofiary za grzech itd. ("na obicie - na obronę - ołtarza"). Jak wówczas nasze serca były odświeżone przez te błogosławione "blachy kadzielnic"! Wydarzenia trzeciego dnia zdają się wyobrażać wydarzenia w okresie od lutego 1910 r. do lutego 1911 r. Pismo Św. i prawdy o syonizmie, Królestwie, stanie śmierci i karze za grzech zdają się odpowiadać kadzielnicy i ogniowi, z którymi Najwyższy Kapłan w członkach swego ciała udał się między lud i wybawił, dających się wybawić, z plagi szemrzącego kontradykcjonizmu, który przez współpracę pozafiguralnego Korego i jego pozafiguralnych 250 lewitów zarażał masy nominalnego chrześcijańskiego kościoła.

    (47) Zgodnie z obrazem piąty mąż z bronią ku zabijaniu, po zapoczątkowaniu przez męża z kałamarzem pisarskim piątego wezwania, zaczął zabijać w świątyni wpierw zaprzeczających ślubowi a potem zaprzeczających Prawdzie na temat zastosowania okupu, ofiar za grzechy, pośrednika i przymierzy, przedstawiając błędnie doktrynę o ofiarach za grzechy jako przeciwną okupowi. Piątą bronią ku zabijaniu jest szemrzący kontradykcjonizm. W kościele nominalnym 250 pozaobrazowych lewitów rozpoczęło powszechny atak na Prawdę w 1909 r. a w 1910 roku światowi wydawcy i całkowicie świeccy ludzie wspomagani przez pewnych prawników, sędziów i przysięgłych ławników, prowadzili oszczerczą kampanię, szczególnie przeciwko "onemu Słudze", wciągając cały lud Prawdy. Tak więc piąta broń ku zabijaniu była szeroko rozpowszechniona, zabijając po pierwsze w świątyni, po drugie na dziedzińcach i po trzecie w mieście, jak wskazuje proroctwo.

    (48) Przesiewacze zajmujący się szemrzącym kontradykcjonizmem między ludem Prawdy są pozafigurą Korego, którego śmierć przedstawia Wtórą Śmierć jego pozafigur - wodzów zrzekających się udziału w ofierze za grzech i świadomie błędnie przedstawiających Prawdę na ten temat jako nauczającą, że Kościół ma udział w produkcji ceny okupu, tzn. że "krew [ofiarniczego (Ps. 50:50] przymierza, przez którą byli poświęceni [nie usprawiedliwieni] za pospolitą mieli ..." za rzecz nie należącą do ołtarza (Żyd. 10:29). Na podstawie tego nie należy sądzić, że źle rozumiejący to zagadnienie zostali skazani na Wtórą Śmierć; oczywiście nie należy rozumieć, że pod wyrokiem Wtórej Śmierci znajdują się ci, którzy zostali zwiedzeni przez przesiewaczy i uwierzyli, że nauki Prawdy o udziale Kościoła w ofierze za grzech wyrażały pogląd, iż Kościół uczestniczył w dziele wytworzenia zasługi okupu i którzy odtąd będąc nielojalnymi w stosunku do okupu, jako wyłącznie złożonego przez naszego Pana, wyrzekli się doktryny o udziale Kościoła w ofierze za grzech. To jest jasno pokazane w typie (4 Moj. 26:11; 1 Kron. 9:19). Jednakże ich zwiedzenie w okolicznościach, w których można było dowiedzieć się Prawdy dowodzi, że nie żyli na poziomie posiadanych przywilejów a to w łączności ze wspomaganiem i popieraniem przesiewaczy czyni ich pozafiguralnymi lewitami, synami Korego, którzy jako pozafiguralni przejściowi kaatyccy lewici ewentualnie oczyszczą ich szaty i w międzyczasie sami się uwolnią od różnych stowarzyszeń, korporacji, między ludem Prawdy. Jakkolwiek nie możemy mieć nadziei ani modlić się za ich zwodzicielami, jesteśmy zadowoleni, że dla nich istnieje nadzieja (1 Jana 5:16, 17). Oby Pan otworzył ich oczy i poprowadził ich do pokuty a tym samym do życia.

    (49) Fakty, że 1 Kor.10:1-14 i 4 Moj.15:37-16:50 dowodzą, iż piąte przesiewanie trwało od lutego 1908r. do czerwca 1911r. a pierwszy z wymienionych tekstów nie wspomina wcale o szóstym przesiewaniu, świadczą, iż szóste przesiewanie nie mogło mieć miejsca przed ukończeniem okresu żęcia a dopiero po "końcu wieku" (Mat. 13:39), który był dniem z przypowieści i zakończył się w październiku 1914 r. Te dwa fakty występują niezbicie przeciwko poglądowi C.J. Woodwortha na temat dnia z przypowieści a potwierdzają pogląd naszego Pastora jako prawdziwy.

    (50) Mat. 20:8-16 oraz Ezech. 9:5-10 wspominają jednak o szóstym przesiewaniu. Zbadajmy wpierw Mat. 20:8-16. Ponieważ dzień skończył się w październiku 1914 r., to tym samym rozpoczął się wówczas wieczór. Pan opatrznościowo tak pokierował sprawami, że "on Sługa" jako "szafarz" z Przypowieści najpierw dał sposobność tylko wiernym uderzania Jordanu z wytrwałością. Przeważnie byli nimi ci, którzy przychodzili do Prawdy od lutego 1908 r. Po szczegóły dotyczące tej sprawy odsyłamy czytelników do T.P. 1961, 76 i dalej. Zasługuje na uwagę fakt, iż większa część przychodzących do Prawdy w wezwaniach poprzedzających piąte wezwanie okazała brak gorliwości w próbie: tak przez finansowe krępowanie pracy, jak też z powodu niezadowolenia, że nie opuścili ziemi przed październikiem 1914 r. Na skutek braku gorliwości nie wytrwali oni do końca w pierwszym uderzeniu Jordanu - od jesieni 1914 r. do 1916 r. - a tym samym nie otrzymali grosza przy pierwszym rozdaniu. Z bardzo nielicznymi wyjątkami wezwani w ciągu jedenastej godziny byli bardzo gorliwi w odbieraniu swego grosza, specjalnej stokrotnej nagrody przy końcu Wieku, w formie specjalnych przywilejów służby, tj. zaszczytu wykonania zapisanego wyroku (Ps. 149:5-9). W ten sposób rozumiany grosz jest wykonaniem wyroku, wyznawaniem grzechów nad kozłem Azazela, uczestnictwem w pierwszej walce Giedeona i pierwszym uderzeniu Jordanu - różnymi obrazami stokrotnej nagrody wiernych przy końcu Wieku. Otrzymali go oni przed innymi do pewnego stopnia wiernymi, "otrzymującymi" ich grosz - ich sposobność uderzenia Jordanu, przysługujący klasie Elizeusza i stanowiący drugie uderzenie, jak wskazuje Przypowieść oraz figura Eliasza i Elizeusza.

    (51) Zauważmy, że wierni w wypełnieniu pozafigury nie szemrali na ich stokrotną nagrodę, lecz szemrali częściowo wierni. A ponieważ przenośne i symboliczne rozmowy spełniają się zwykle w pantominie, tzn. w czynach a nie w słowach, przeto tutaj mamy to samo. Stokrotna nagroda ofiarowana tym, którzy otrzymali swój grosz na końcu, była taka sama jaką otrzymali inni, tj. przywilej uderzenia Jordanu, drugiego uderzenia Jordanu trwającego od jesieni 1917 r. do wiosny 1918 r. Przywilej ten dał im "on Sługa" jako szafarz z Przypowieści za pośrednictwem serii czynników: (1) przez przygotowanie tego, co później okazało się drugim uderzeniem Jordanu a co dało im specjalne sposobności służby, (2) przez stopniowe przegrupowywanie pracowników (szczególnie w Bethel a tym samym częściowo wierni objęli kontrolę nad pracą) polegające na zmianie pozycji niektórych z nich tuż przed jego śmiercią i częściowo przez zmiany, jakie nastąpiły na zasadzie jego testamentu po jego śmierci, a które dały im i ich gorliwym oraz stronniczym poplecznikom specjalne sposobności służby w drugim uderzeniu Jordanu, (3) przez ustanowienie pracy pasterskiej i V.D.M., dał specjalną sposobność służby w drugim uderzeniu Jordanu tym, którzy z tych urządzeń skorzystali. Tymi i innymi sposobami "on Sługa" dał grosz także drugiej klasie ludu Bożego.

    (52) Wiersz 10 dowodzi, że ta druga klasa posiadała bezbożną ambicję. Oni chcieli "więcej" a tego "więcej" chcieli zanim otrzymali ich stokrotną nagrodę, co wskazywało na kultywowanie przez nich niewłaściwego ducha. W jaki sposób oni szemrali? Odpowiadamy: przez ich czyny. Fakt, że trzej brytyjscy zarządcy zagarnęli większą władzę niżeli to zarządził "on Sługa" dowodzi, że szemrali przeciwko dobremu gospodarzowi i wiernym sługom, których chcieli usunąć. Fakt, że "obecny zarząd" Towarzystwa zagarnął więcej władzy, aniżeli "on Sługa" przewidział dla niego, jest szemraniem przeciwko dobremu gospodarzowi i jego wiernym sługom, których usiłowali usunąć. Fakt, że liczni ich zwolennicy podtrzymywali ich stronniczo w tym postępowaniu, które niezmiennie przyniosło im korzyści, było szemraniem przeciwko dobremu gospodarzowi i jego wiernym sługom, których chcieli usunąć. Tak więc wszyscy, którzy zagarnęli władzę i ich stronnicy szemrali przeciwko dobremu gospodarzowi i jego wiernym sługom a ich uczynki pod tymi względami stanowiły szemranie dowodzące, że chcieli oni "więcej" niż wierni otrzymali.

    (53) Akty te stanowiły rewolucjonizm niezbożnej ambicji skierowanej przeciwko zarządzeniom Pańskim danym przez "onego Sługę", "szafarza" z Przypowieści, w formie specjalnych sposobności służby w związku z uderzeniem Jordanu. Niejednokrotnie w osobistej rozmowie z nami wspominał o sobie jako o "Szafarzu" z tej Przypowieści. Powiedział to także do M. Sturgeona tuż przed swoją śmiercią. C.J. Woodworth ofiarował nam innego szafarza i żeby poglądowi swemu dać choć pozór prawdopodobieństwa tak poprzekręcał Przypowieść, jak żadne teksty Pisma Św. nie były pokręcone. Jednak fakty historyczne w pięknej harmonii podane powyżej zupełnie obaliły jego pogląd a potwierdziły pogląd "onego Sługi". Dzień C.J. Woodwortha skończył się w październiku 1917 r. i wówczas dopiero jego szafarz rozdał grosz - VII tom, przed nastąpieniem jego wieczoru w przeciwieństwie do Przypowieści.

    (54) Wiersz 13 dowodzi, że VII Tom (przeciwko któremu jako tzw. groszowi nie wypowiedziano ani jednego słowa w jadalni w Bethel 17 lipca 1917 r., mimo przeciwnego twierdzenia C.J. Woodwortha) nie jest groszem z Przypowieści. Nie był on obiecany w pierwszej godzinie z żadnego punktu widzenia a siedem tomów było obiecanych długo po tym. Jednak stokrotna nagroda była obiecana w pierwszej rzeczywistej godzinie. Porządek rozdania grosza według C.J. Woodwortha nie jest porządkiem z Przypowieści. Określenie przez niego tych, którzy pierwsi otrzymali grosz, tj. bracia zagraniczni w większości wezwani przed godziną jedenastą, zaprzecza Przypowieści nauczającej, że (z reguły) wezwani w godzinie jedenastej, bez względu na miejsce zamieszkania, pierwsi go "otrzymali" i że żaden z zagranicznych braci nie otrzymał go wcześniej od amerykańskich. Z 1917, str. 372, kol. 2 § 1 wskazuje, że tom był wysłany do wszystkich subskrybentów Strażnicy w jednym rzucie dystrybucyjnym, a tym samym nie był rozdany dwukrotnie odpowiednio do dwóch spłodzonych z Ducha klas, jak tego wymaga Przypowieść mówiąca o rozdaniu rzeczywistego grosza. Jakie mechaniczne, zagmatwane i niehistoryczne wytłumaczenie dał nam C.J. Woodworth! Tymczasem powyższe tłumaczenie zgodne jest z faktami i zasadami! Wiersz 12 wskazuje, że szemrzący nie chcieli, aby inni byli im "równi". Oni bowiem pragnęli wyższości, większej władzy i panowania. Z tej przyczyny zagarnęli władzę i stali się panami nad dziedzictwem Bożym, buntując się przeciwko Boskim zarządzeniom danym za pośrednictwem rzeczywistego Szafarza z Przypowieści. Jasno jest więc wykazane, że rzeczywistymi szemrzącymi są Wodzowie Towarzystwa i popierający ich stronnicy.

    (55) W wierszach od 13 do 15 jest pokazane, że Pan skieruje wyjątkowo ostrą naganę do klasy nazwanej "przyjaciółmi". Uważamy, że tą klasą są wodzowie rewolucjonizmu. Dalej wiersz 14 mówi, że "przyjaciel" otrzymał swój grosz, drugie uderzenie Jordanu - "wielki ruch", od jesieni 1917 r. do wiosny 1918 r. i pozostawiony, aby poszedł "własną drogą", wszedł na drogę samolubstwa z towarzyszącymi mu błędem i klęską. Z pewnością ich "droga" była dotąd drogą wielu błędów i klęsk, gdyż spowodowali straszną ruinę w Towarzystwie. Czyż nie wyrządzili szkody w stosunku do Towarzystwa ci, którzy fałszywie oskarżali niektórych swoich braci o konspirowanie, ażeby ich zniszczyć! Ostatnie zdanie tego wiersza powinno być przetłumaczone: "chcę bowiem temu ostatniemu [tj. klasie, tak jak i "przyjaciel" jest klasą] dać jako i tobie".

    (56) Wiersz 15 dowodzi, że Pan postąpił słusznie i że klasa wyobrażona przez "przyjaciela" pragnęła i czyniła zło. Mimo dobroci Pańskiej okazanej im w udzieleniu stokrotnej nagrody ich oko, wyobraźnia, dostrzegło w tym sposobność do złego: przechwycenia władzy i panowania nad dziedzictwem Bożym. Pan udzielił im w 1917 r. nagany opisanej w w. 13-15 za pośrednictwem pewnych protestów i "opozycyjnych" publikacji. W w. 16 jest wyrażona myśl, dla podkreślenia której Jezus dał przypowieść, że przy końcu w związku z udzieleniem stokrotnej nagrody z reguły przystępujący do pracy później dostąpią współdziedzictwa z Chrystusem w Królestwie, podczas gdy z reguły wezwani wcześniej stanowić będą członków Wielkiej Kompanii. Jak jasno wypadki te wskazują na wypełnienie się Przypowieści!

    (57) Szóstą bronią ku zabijaniu jest rewolucjonizm (Ps. 107:10, 11) a mężem z szóstą bronią ku zabijaniu - rewolucjoniści. Ktokolwiek spośród poświęconych rewolucjonizuje (buntuje) się przeciwko Prawdzie Pańskiej i zarządzeniom danym przez "onego Sługę", jest przedstawiony w szóstym mężu z bronią ku zabijaniu a ci z poświęconych, którzy przyswajają jego błędy podtrzymując go w jego praktykach są reprezentowani przez zabitych w świątyni. Rewolucjonizm przybrał różne formy wśród ludu w Prawdzie przez zastępowanie Prawdy błędem i właściwych zarządzeń złymi. Obydwa sposoby są przeciwne ochronnym zarządzeniom Pana danym przez "onego Sługę". Jedną z najgorszych form jest klerykalizm objawiający się w dwóch formach: powszechnej i lokalnej. Powszechny klerykalizm zagarnął władzę nad organizacją ludu Pańskiego i mniej lub więcej panuje nad Kościołem powszechnym, podczas gdy lokalny klerykalizm przejawia się w przechwytywaniu władzy przez lokalnych starszych i w ich panowaniu nad zborami. Jedno z ostatnich ostrzeżeń naszego Pastora dane w artykule pt. "Godzina pokuszenia" (Z 1916, str. 327) dotyczyło klerykalistów. Spodziewaliśmy się wówczas, że trzej brytyjscy zarządcy i przywódcy Towarzystwa będą wodzami klerykalizmu. Tymczasem wodzowie P.B.I. stali się również rewolucjonistami przez zastąpienie licznych prawd przeciwnymi błędami i przez przyjęcie czarteru odbiegającego bardzo od czarteru naszego Pastora. Daremnie przywódcy P.B.I. wskazują, ażeby usprawiedliwić siebie samych, że czarter Stowarzyszenia Kazalnicy Ludowej (the People's Pulpit Association) różni się od czarteru Towarzystwa. Na to im odpowiadamy dokładnie tak jak oni odpowiedzieli J.F. Rotherfordowi: czarter S.K.L. nie jest czarterem dla korporacji kontrolującej wśród ludu Prawdy, tymczasem jest nim czarter Towarzystwa. Potępienie więc przez nich w związku z tym zagadnieniem J.F. Rutherforda jest potępieniem siebie samych: "z ust twoich sądzą cię" mówi Pan.

    (58) Podręcznictwo, inna forma rewolucjonizmu przeciwko Boskim zarządzeniom przejawia się w dwóch postaciach: ostrzejszej i łagodniejszej. W pierwszej postaci zaczyna się nieuznawaniem naszego Pastora jako "onego Sługi" prowadząc do odrzucenia literatury Prawdy i kończy się zaprzeczeniem Prawdy jako takiej, powodując Wtórą Śmierć. W drugiej postaci odrzuca "studiowanie" podręczników używając w ich miejsce Biblii, co bez wątpienia kończy się przeniesieniem do Wielkiej Kompanii. Rewolucjonizm przeciwko Boskim zarządzeniom danym przez "onego Sługę" jest znakiem danym nam przez Pana w okresie Epifanii uzdolniającym nas do rozpoznania tych, którzy są objawieni jako utracjusze Wysokiego Powołania (Ps. 107:10, 11). Rewolucjonizm będzie postępował wśród ludu Prawdy, aż wszyscy będą doświadczeni i zajmą swoje stanowisko pro lub kontra.

    (59) Rewolucjonizm, jako szósta broń ku zabijaniu, jest aktywny w nominalnych kościołach, tj. na dziedzińcach wśród tymczasowo usprawiedliwionych. Za pośrednictwem Federacji Kościołów i wzburzonej Ligi Kościołów kler prowadzi rewolucję przeciwko pewnym dobrym rzeczom w tych systemach, tzn. chwyta za władzę i panuje nad nominalnym ludem Bożym. Poddający się ich teoriom zostają zabici ich bronią ku zabijaniu. Tak więc są zabijani w swoim tymczasowym usprawiedliwieniu na prawo i lewo.

    (60) Następnie rewolucjonizm jest też aktywny poza dziedzińcami, tzn. w mieście i jako taki doprowadzi do symbolicznego trzęsienia ziemi opisanego w Obj. 16:18-21. To wielkie trzęsienie ziemi mające nastąpić w przyszłości w trzeciej sferze działalności "w mieście" pozwoliło nam, na podstawie badania charakteru ruchów przesiewawczych w Prawdzie, wnioskować, że rewolucjonizm jest szóstą bronią ku zabijaniu. Już 24 lutego 1917 r w depeszy z Anglii ostrzegaliśmy J.F. Rutherforda, że szóste przesiewanie z Ezech. 9 było w tym kraju. Szóste przesiewanie jak wszystkie poprzednie, rozpoczęło się wśród poświęconych, przenosząc się na usprawiedliwionych w punkcie kulminacyjnym objęło niby wyznawców, dla których obca jest prawdziwa wiara w Pana jako ich Zbawiciela. Tak więc widzimy, że we wszystkich sześciu przesiewaniach sprawdziły się słowa: "aby się sąd począł od domu Bożego" (1 Piotra 4:17; Ezech. 9:6).

    (61) Szóste przesiewanie pod jednym względem różniło się od pozostałych. Podczas gdy wszystkie inne cechował rozdział pomiędzy tymi, którzy zatrzymywali i tymi którzy tracili Ducha Świętego obecne przesiewanie głównie zaznacza się rozdziałem kapłanów od lewitów, dwóch klas zatrzymujących Ducha Świętego. Tego właśnie powinniśmy spodziewać się w okresie Epifanii (Mal. 3:2, 3; Mat. 7:24-27; 1 Kor. 3:12-15; 2 Tym. 4:1). Nie przypuszczajmy jednak, że obecne przesiewanie skończy się za kilka lat, ono potrwa trochę dłużej, do momentu, w którym Wielka Kompania rozpozna się jako taka.

    (62) Jak cudowna jest harmonia naszych tekstów! Zazębiając się wzajemnie w sposób godny uwagi pokazują jak Jehowa przewidział nasze cudowne czasy! Jak te teksty upominają nas, abyśmy czuwali, modlili się, utrzymywali samych siebie w miłości Bożej i oczekiwali na miłosierdzie Chrystusowe objawione w żywocie wiecznym, abyśmy byli pokorni, ufali Panu, wolni od wszystkich bożków samolubstwa, światowości, błędu i grzechu! Jak zważaliśmy na te ostrzeżenia w przeszłości? Jaką zwracamy teraz na nie uwagę? Czy jesteśmy rewolucjonistami lub ich sympatykami albo przeciwnikami - którymi? Zbadajmy samych siebie w odniesieniu do naszego stanowiska w szóstym przesiewaniu doświadczającego nas dotąd! "Kto się ostoi, gdy się on okaże" (gdy objawi wszystek Swój lud w Epifanii, Mal. 3:2)? Kto? "Człowiek niewinnych rąk i czystego serca" - a nikt inny! "Przetoż, najmilsi moi! uciekajcie przed bałwochwalstwem" (1 Kor. 10:14).

 

PYTANIA BEREAŃSKIE

(19) Podaj wydarzenia z 4 Moj. 11:4-36 i udowodnij ich typowy charakter.

(20) Podaj pozaobrazy głównego zarysu tej historii oraz jej wypełnienie wśród ludu Prawdy "rychło rano".

(21) Wskaż na jej pozaobrazy na pozafiguralnych dziedzińcach i w pozafiguralnym obozie.

(22) Wytłumacz symbol i rzeczywistość pierwszej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego czynności w świątyni.

(23) Wytłumacz symbol i rzeczywistość pierwszej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego czynności na dziedzińcach i w mieście. Wykaż różnicę między zabijającymi w świątyni, na dziedzińcach i w mieście.

(24) Podaj dowód, że stokrotna nagroda a nie VII tom był tym groszem.

(25) Podaj fakty, czynniki, środki i wyniki zbijające pogląd broszurki o groszu oraz podtrzymujące pogląd naszego Pastora dotyczący wezwania o trzeciej godzinie.

(26) Ustal fakty z 2 Moj. 30:1-31. Udowodnij ich typowy charakter i wskaż pozafigury wśród ludu Prawdy podczas trzeciej godziny.

(27) Wskaż ich pozaobrazy w nominalnym kościele.

(28) Wskaż ich pozafigury w świecie, wytłumacz figurę i pozafigurę zabijania bałwochwalców przez synów Lewiego (Mal. 3:3), oraz plagę.

(29) Wytłumacz symbol i rzeczywistość drugiej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego czynności w świątyni, na dziedzińcach i w mieście.

(30) Zbij fałszywą chronologię dotyczącą wezwania o szóstej godzinie.

(31) Podaj właściwą chronologię, czynniki, środki i wyniki odnośnie wezwania szóstej godziny.

(32) Podaj historyczne fakty przesiewania szóstej godziny wśród ludu w Prawdzie.

(33) Ustal fakty z 4 Moj. 25:1-18; udowodnij ich typowy charakter i wypełnienie wśród ludu Prawdy.

(34) Wskaż na ich pozaobrazy wśród nominalnego ludu Bożego. Wytłumacz figurę i pozafigurę Zamrego, Kozby i Finesa.

(35) Wytłumacz pozafigurę Finesa wypełniającą się w naszym Pastorze jako "onym Słudze".

(36) Wykaż czynności kombinacjonizmu w świecie.

(37) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość trzeciej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego czynności w świątyni, na dziedzińcach i w mieście.

(38) Zbij fałszywą chronologię dziewiątej godziny i ustal jej prawdziwą chronologię.

(39) Podaj fakty, czynniki, środki i wyniki wezwania dotyczącego dziewiątej godziny.

(40) Ustal historię 4 Moj. 21:4-6; wykaż jej typowy charakter; udowodnij jej pozafigurę wśród ludu Prawdy podczas dziewiątej godziny.

(41) Wskaż na jej pozaobraz wśród nominalnego ludu Bożego podczas dziewiątej godziny.

(42) Wskaż na jej pozaobraz w świecie.

(43) Wyjaśnij symbol i rzeczywistość czwartej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego czynności w świątyni, na dziedzińcach i w mieście.

(44) Zbij fałszywą chronologię na temat jedenastej godziny i podaj prawdziwą.

(45) Podaj fakty, czynniki, środki i wyniki wezwania w zakresie jedenastej godziny.

(46) Podaj historię z 4 Moj. 15:37 - 16:50; wykaż jej typowy charakter oraz pozaobrazy występujących w niej osób, wydarzeń, dni i rzeczy.

(47) Opisz symbol i rzeczywistość piątej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego czynności w świątyni, na dziedzińcach i w mieście.

(48) Opisz pozaobrazy Korego i jego synów oraz ich obecne i przyszłe stanowisko.

(49) Jakie dwa fakty dowodzą, że szóste przesiewanie miało nastąpić po żęciu i jaki jest stosunek tych faktów do prawdziwej i fałszywej chronologii opartej na Przypowieści?

(50) Opisz grosz i tych, którzy go pierwsi otrzymali oraz jak i kiedy wpierw rozdał go prawdziwy szafarz. Dlaczego niektórzy nie otrzymali a inni otrzymali grosz przy pierwszym rozdaniu?

(51) W jaki sposób wypełniają się zwykle paraboliczne i obrazowe rozmowy? Jak w obu rozdaniach grosz był tą samą rzeczą? Jak i kiedy prawdziwy szafarz rozdał grosz po raz drugi?

(52) Co spowodowało (Mat. 20:10) szemranie? Jak szemrali przywłaszczyciele władzy i ich zwolennicy?

(53) Czym było to szemranie? Kto jest prawdziwym a kto fałszywym szafarzem? Dlaczego? W jaki sposób czas fałszywego szafarza rozdajacego fałszywy grosz, sprzeciwia się chronologii fałszywego dnia?

(54) Wykaż dysharmonię faktów w poglądzie C.J. Woodwortha na grosz, porządek rozdania i tych co go otrzymali. Jak możemy scharakteryzować dwa poglądy na temat Przypowieści? Co dowodzi Mat. 20:12 przeciwko szemrzącym?

(55) Kogo wyobraża "przyjaciel"? Kiedy on otrzymał swój grosz? Przez kogo i w jaki sposób został strofowany? Jaki wówczas obrał sposób postępowania?

(56) Jakie myśli są zawarte w Mat. 20:15,16?

(57) Wytłumacz znaczenie szóstej broni ku zabijaniu, dwie jej części, władającego nią oraz jego działalność w formie klerykalizmu między ludem w Prawdzie. Przez kogo i gdzie było dane ostrzeżenie przeciwko klerykalistom? Którzy są głównymi klerykalistami? W jaki sposób jedna z tych grup broni się?

(58) Wytłumacz dwie formy podręcznictwa w ich działaniu i skutkach. Co czyni i do czego doprowadzi rewolucjonizm wśród poświęconych?

(59) Wytłumacz symbol i rzeczywistość szóstej broni ku zabijaniu, władającego nią oraz jego działalność na dziedzińcach.

(60) Wyjaśnij te same zarysy w związku z miastem. Jaka działalność w "mieście" była związana z szóstą bronią ku zabijaniu? Kiedy szóste przesiewanie zostało rozpoznane? W jakim środowisku rozpoczynały się wszystkie przesiewania, do jakiego się przenosiły i w jakim się kończyły?

(61) Czym różni się szóste przesiewanie od pozostałych? Dlaczego tak jest? Jak długo to przesiewanie potrwa? Kiedy Wielka Kompania rozpozna się jako taka?

(62) Jakich lekcji powinniśmy nauczyć się z tego badania?

TP ’63, 78-87.

Wróć do Archiwum