PROROCTWO ABAKUKA

(P '57, 70, 82)

(Ciąg dalszy z T.P. 1963, 78)

    NA POCZĄTKU tego artykułu podanego w Z 5383 br. Russell pokazuje, że ponieważ słowa te zachodzą w rozdziale, który jest "wielce symboliczny", "więc wydaje się całkiem rozsądnym, iż słowa te [tego proroctwa zawarte w Abak. 3:17, 18, takie jak: winnice, drzewo oliwne itd.] powinny być tłumaczone w zachowaniu ich kontekstu i że powinniśmy uważać to jako wyrażenie pewnych głębokich prawd wypowiedzianych przez Proroka. Mowa biblijna w dużej mierze jest obrazową". Chociaż br. Russell dał niektóre myśli odnoszące się do rzeczy wymienionych w w. 17, to jednak nie dał on całkowitego wyjaśnienia. Nie powinniśmy być tym zdziwieni ani obwiniać za to br. Russella, ponieważ wypełnienie się tego proroctwa należało do przyszłości, tak jak on sam nauczał nas o tym w innej łączności (Księga Pytań, str. 690: polskie wydanie, str. 471): "każdy zarys figury i proroctwa należy do przyszłości i jest mniej lub więcej niepewny aż się wypełni. Inaczej mówiąc, Bóg nie dał proroctw i figur, aby na nich naprzód spekulować, lecz na to, abyśmy w słusznym czasie mogli je rozpoznać". Szczególnie zachodzi to w wypadku, gdy z tym związane są próby charakteru, przez które lud Boży musi przejść (por. z T.P.'35, 83; T.P. '31, 20; T.P. '61, 77).

    Wierzymy, że od czasu śmierci br. Russella różne części tego proroctwa stały się jasne dla innych wiernych stróżów, z powodu użycia przez nich kluczy, których dostarczył br. Russell i z powodu rozważania jego oczekiwań na rok 1914 i krótko potem, w odniesieniu do różnych klas pokazanych w Boskim Planie i wypełnienia się wielkiej obietnicy Abrahamowej. Zastanowimy się nad każdym z sześciu zdań zawartych w w. 17 po kolei.

"CHOĆBY FIGOWE DRZEWO NIE ZAKWITNĘŁO"

    Chociaż br. Russell nie wytłumaczył w artykule podanym w Z 5383, że figowe drzewo przedstawia naród żydowski - cielesnego Izraela, to jednak uczynił on to w licznych innych miejscach w swoich pismach, wykazując to z Pisma Świętego (np. Mat. 21:19, 20; 24:32, 33; Mar. 11:13, 14, 20; Łuk. 21:29, 30).

    Innym ustępem, którego on użył aby tego do-wieść, jest przypowieść o nieurodzajnym drzewie figowym (Łuk. 13:6-9). Trzy lata (w w. 7) przedstawiają Wiek Żydowski, w którym cielesny Izrael był przedmiotem szczególnej opieki ze strony Boga działającego wobec niego w potrójny sposób: (1) pod Mojżeszem, (2) pod Prorokami i (3) pod Nauczonymi w Piśmie (szczególnie od czasu Ezdrasza - Ezdrasz 7:6, 11, 12, 21). Jako naród jednak, nie odpowiedzieli oni właściwie i gdy Bóg posłał im Proroków i nauczycieli, to źle się z nimi obchodzili i w licznych wypadkach zabijali ich (por. z Mat. 21:33-36). Bóg uczynił ostatni wysiłek ("tego roku", Łuk. 13:8) przez Jezusa i Apostołów, którzy odrzucili i przełamali liczne tradycje zaślepionych wodzów (zob. np. Mat. 15:1-20; Mar. 7:1-23) i podlali symboliczne drzewo figowe dużą ilością Prawdy - wodą Słowa Bożego (Efez. 5:26) - oraz dali mu wiele dobrego pokarmu. Lecz naród żydowski "jego nie przyjął", z wyjątkiem małej resztki; oni nienawidzili Jezusa i Jego uczniów (Jana 1:11, 12; 15:18-25) a wreszcie zabili Go (por. z Mat. 21:37-39).

    Przeto pomimo dodatkowej szczególnej opieki, jaką Bóg udzielił symbolicznemu drzewu figowemu w Żniwie Żydowskim, ono jednak nie przyniosło pożądanego i właściwego owocu. Bóg więc odrzucił i wyciął je oraz wrzucił do ognia ("bo przeczże tę ziemię próżno zastępuje?" Luk 13:7, 9, 34, 35; 21:20-24; Mat. 3:7-11, 23:37-39; 1 Tes. 2:14-16), a dał przywileje niebiańskiego Królestwa duchowemu Izraelowi, narodowi przynoszącemu właściwy i podobający się Jemu owoc (Mat. 21:40-44).

    Chociaż Bóg tym sposobem odrzucił cielesnego Izraela i dozwolił na jego zniszczenie jako narodu, to jednak On nie odrzucił go na zawsze (Rzym. 11). Słowa Jezusa, podane w Ew. Mat. 21:19 i Mar. 11:14, nie znaczą, że symboliczne drzewo figowe zostało odrzucone na zawsze. Rotherham (por. z Diaglottem) oddaje te słowa:

     "Niechaj się więcej z ciebie owoc nie rodzi przez nieokreśloną trwałość"; "Niechajże więcej nikt z ciebie owocu nie je przez nieokreśloną trwałość" (Zob. w Apendyksie notatkę Rotherhama, str. 268 pod nagłówkiem "Age-abiding", gdzie wyjaśnia on greckie wyrażenie: "eis ton aiona", przetłumaczone w polskiej Biblii: "na wieki", a które oznacza nieokreśloną trwałość. Nie wyznaczono żadnej granicy niepłodności drzewa figowego - Mat. 21:19).

    Liczne ustępy Pisma Świętego (np. Ezech. 16:55-63; Amos. 9:11-15; Dz. Ap. 15:14-17; Rzym. 11:25-32, 11-15) jasno mówią o przywróceniu cielesnego Izraela, naturalnego nasienia Abrahamowego i użyciu go przez Boga w błogosławieniu pogan podczas restytucji, gdy będzie zgromadzony i nawrócony (np. Iz. 2:3; 52:9, 10; 65:17-19; 66:10-13; Jer. 3:17; Joela 2:32; Zach. 8:20-23). Na samym początku swojej służby, jak to wykazują jego pisma, br. Russell nauczał o tych prawdach z Pisma Świętego; on także wykazał, że "dwójnasób" - 1845 lat niełaski Izraela - skończył się w roku 1878 i że od tego czasu jego zaślepienie zacznie się stopniowo odwracać (Rzym. 11:25, 26).

    Co więcej, na początku swojej służby br. Russell spodziewał się, że odwrócenie zaślepienia od cielesnego Izraela i ponowne zgromadzenie go w jego ojczyźnie będzie postępowało i wzmagało się tak, iż przy końcu Czasów Pogan, w jesieni 1914 r., jako naród będzie on gotowy do uznania Jezusa za swego Mesjasza i Króla (B 259) i do otrzymania błogosławieństw restytucji jako pierwiastek narodów pod władzą zmartwychwstałych Starożytnych Godnych w ziemskiej fazie Królestwa wówczas ustanowionego w Jerozolimie (zob. np. Z 1769, 2076, 2217, 2361, 2420, 2631, 2882, 2883, 3249). W D 747, po odniesieniu się do wypuszczania gałęzi przez symboliczne drzewo figowe, którego dowiodły tysiące powracających Izraelitów do Palestyny i działalność ruchu syjonistycznego w owym czasie, br. Russell oświadczył: "Te gałęzie rozwijały się, ale doskonale owoce miały wydać dopiero po październiku 1914 roku - po zupełnym końcu Czasów Pogan".

    Gdy w roku 1904 br. Russell przyszedł do zrozumienia, że Czas Ucisku zacznie się dopiero w jesieni 1914 r., a nie skończy, to wtedy również zrozumiał, że błogosławieństwa cielesnego Izraela pod ziemską fazą Królestwa opóźnią się, albowiem rozpoznał on "ucisk Jakuba" (D 689-696) jako "ostateczny wybuch" Czasu Ucisku. Po śmierci Herzla w r. 1904, pączkowanie drzewa figowego zdawało się przez jakiś czas słabnąć. Lecz przez służbę br. Russella wobec Żydów, rozpoczynającą się szczególnie masowym zebraniem w hipodromie w r. 1910 (Z 4700, 4701, 4764, 5016), Syjonizm otrzymał nowe życie (Ezech. 37:1-14). Bracia byli wielce zachęceni z powodu pracy wobec Żydów i wielu myślało, że ona oznacza, iż ostatecznie nadzieje cielesnego Izraela się spełnią w jesieni 1914 r. albo krótko potem i że wyzwolenie Kościoła niewątpliwie nastąpi tego roku, tak jak się tego spodziewano.

    W Bethel w roku 1912 poruszono kwestię, jak Żydzi mogliby w ciągu dwóch lub trzech lat stać się tak bogatymi w Palestynie, aby być gotowymi do ucisku Jakuba po zniszczeniu Babilonu i końcu czasu anarchii. Brat Russell wyjaśnił, że to wydaje się być niemożliwe. Tym więc sposobem ostrzegł on braci, aby nie spodziewali się zbyt wiele pod tym względem w tak krótkim czasie (por. z Z 5329). Rok 1914 i 1915 nastąpił i minął, i wiele innych lat upłynęło od tego czasu. W związku z symbolicznym drzewem figowym następowały wydarzenia w nadchodzących latach, które są bardzo zachęcające dla stróżów, takie jak: wydanie Deklaracji Balfoura, ustanowienie państwa Izrael, powrót setek tysięcy Żydów do Palestyny, rozwój w ich ziemi itd. Podnosimy nasze głowy z radością, gdy widzimy dowody, że symboliczne drzewo figowe "liście wypuszcza" (Mat. 24:32, 33), albowiem przez to poznajemy, że obecnie "blisko jest królestwo Boże" (Łuk. 21:28-31).

    Jednak stosowne wydarzenia nie nastąpiły tak szybko, jak się ich spodziewano i dlatego powstało wiele nieoczekiwanych odwróceń. Pozorne zwlekanie tej części pozafiguralnego widzenia od r. 1914, szczególnie w okresie poprzedzającym r. 1948, było próbą dla ludu Bożego. Wśród tych doświadczeń ostrzeżenie i przykład pozafiguralnego Abakuka były bardzo pomocne dla tych, którzy zwracali na nie uwagę i którzy podobnie oczekiwali z rezygnacją na wypełnienie się tego zarysu pozafiguralnego widzenia, pomimo jego zwlekania. Ci zaś, którzy nie zwracali uwagi na ostrzeżenie i przykład pozafiguralnego Abakuka w licznych wypadkach potykali się i odstępowali od stosownej prawdy oraz tracili ufność do tej części wielkiego Boskiego Planu Wieków. Wśród nich są zwolennicy Towarzystwa Strażnicy, którzy całkowicie odrzucili ten zarys pozafiguralnego widzenia na skutek fałszywego nauczania przez ich wodzów, że obietnice przywrócenia cielesnego Izraela wypełniają się w duchowym Izraelu.

    Jako powód do odrzucenia tej części wielkiego pozafiguralnego widzenia, niektórzy twierdzą, że ci Izraelici, którzy obecnie wracają do ziemi izraelskiej są po większej części niewierzącymi. Oni widocznie zapominają, że pozafiguralny Abakuk nauczał na podstawie Pisma Świętego, iż mieliśmy się spodziewać ponownego zgromadzenia Izraela w jego ojczyźnie i okazania mu łaski Bożej, gdy będzie jeszcze w stanie nienawróconym. Nawrócenie Izraela nastąpi dopiero po jego zgromadzeniu (Ezech. 38; 39, Z 3982, 5442; D 743), przy końcu Czasu Ucisku, w "ostatecznymi wybuchu" znanym jako "ucisk Jakuba" (Jer. 30:7). Zach. 12:9, 10 pokazuje bardzo jasno, że ponownie zgromadzony cielesny Izrael, jako naród będzie jeszcze niewierzącym w czasie rozpoczęcia się Ucisku Jakuba, lecz zostanie nawrócony do wiary w Jezusa jako Mesjasza podczas Ucisku Jakubowego i przy jego końcu. Inni zaś twierdzą, że naród izraelski nie posiada Jeruzalemu - że miasto to jeszcze jest deptane przez pogan - a zatem czas łaski dla Izraela jeszcze nie nastąpił. Oni zapominają albo omieszkują zauważyć, że termin "Jeruzalem" w wyrażeniu: "i będzie Jeruzalem deptane od pogan" odnosi się do "polityki żydowskiej, rządu, instytucji i ludu", a zatem deptanie Jeruzalemu nie odnosi się do literalnego "chodzenia po ulicach i po kamieniach Jeruzalemu", tak jak to pozafiguralny Abakuk bardzo jasno nauczał (np. w Z 5568, par. 2). Ew. Mat. 23:37-39 pokazuje jasno, że "Jeruzalem" przedstawia lud (por. z P '40, 139; zob. również T.P. '50, 16), jako odrębny od literalnego miasta. Deptanie ludu żydowskiego ustało, chociaż stara część literalnego miasta Jeruzalem nie znajduje się jeszcze w jego rękach.

    Gdyby nawet drudzy odpadli lub odpadali i z różnych powodów tracili ufność do tej części wielkiego Boskiego Planu Wieków, tak jak to przedstawił br. Russell i inni prawdziwi stróże, to my jednak postanówmy zachować wiarę, radując się w niej. Ci obecnie żyjący, którzy zachowali tę wiarę przez lata, zostali wynagrodzeni widokiem wspaniałych i zachęcających wydarzeń zachodzących w ponownym zgromadzeniu Izraela w jego ojczyźnie itd., wypełniając w ten sposób proroctwo, tak jak to nauczał pozafiguralny Abakuk. Oni mogą wypoczywać bezpiecznie w wierze; że w słusznym czasie dalsze zarysy rozkwitania drzewa figowego niewątpliwie się spełnią, takie jak: narodowe nawrócenie Izraela podczas i przy końcu Ucisku Jakuba (ostatniego zarysu Czasu Ucisku), ustanowienie ziemskiej fazy Królestwa w Jeruzalemie pod władzą zmartwychwstałych członków Starożytnych i Młodocianych Godnych, a potem rozlanie się stamtąd błogosławieństw na wszystkie inne narody ziemi. W słusznym czasie symboliczne drzewa figowe przyniesie "doskonały owoc". "A jeśliby na chwilę odwłaczał, oczekuj nań; boć zapewne przyjdzie"!

"I NIE BYŁO URODZAJU NA WINNICACH"

    Jasne jest, że nie jest tu mowa o "winnicy ziemi" (Obj. 14:18, 19), która przedstawia Chrześcijaństwo (włączając kościół nominalny), czyli sfałszowane Królestwo Boże, ponieważ nie ma ona nic wspólnego z wypełnieniem się obietnicy Abrahamowej w Królestwie, ani w błogosławieniu drugich, ani w otrzymywaniu błogosławieństw pod nią. Ona nie była szczepiona przez Ojca (Mat. 15:13) i dlatego znajduje się w procesie wykorzeniania i niszczenia - w wielkim Czasie Ucisku, który panuje na ziemi od roku 1914. Co więcej, ta część zdania w Abak. 3:17 wyszczególnia liczbę mnogą: winnice, a nie winnica. Stąd jasne także jest, że nie jest tu mowa o Jezusie jako prawdziwej Winnicy (Jana 15:1-8) wraz z Małym Stadkiem jako symbolicznymi gałęziami.

    Poza używaniem terminu "Kościół" w wąskim znaczeniu, tj. w odniesieniu tylko do Małego Stadka, możemy także całkiem stosownie użyć tego terminu w szerszym sensie, włączając Wielkie Grono, ponieważ jak wykazał br. Russell, członkowie Wielkiego Grona w Wieku Ewangelii są również włączeni do "kościoła pierworodnych" (Żyd. 12:23, zob. Z 4761, 4823; Księga Pytań 698, 704, 255-258). Bóg w Izraelu wziął Lewitów w miejsce pierworodnych (4 Moj. 3:12, 13). Oprócz kapłanów przedstawiających Małe Stadko, reszta pokolenia Lewiego pod koniec Wieku Ewangelii przedstawia Wielkie Grono. Lewici składali się z różnych rodzin - Kaatytów, Merarytów i Gersonitów - każda rodzina miała swoją specjalną służbę (4 Moj. 3:4); te zaś rodziny dzieliły się na mniejsze podziały. Odpowiednio do tych rodzin i ich podziałów mamy w Czasie Ucisku, czyli okresie Epifanii rożne podziały i podpodziały wśród ludu Prawdy (zob. np. T.P. '33, 39, par. 24-29). Do tych właśnie "różnych grup Wielkiego Grona" odnoszą się "winnice" z Abak. 3:17 (T.P. '39, 75; P '43, 50, 66).

    Przed rokiem 1904 br. Russell (i inni wierni stróże) spodziewali się również, że Wielkie Grono będzie wyzwolone około roku 1914 (zob. np C 414; por. Appendix, 381) i że będzie ono wtedy albo krótko potem gotowe do wykonania swojej części w duchowej fazie Królestwa, pomagając w błogosławieniu wszystkich narodów ziemi. Gdy jednak w roku 1904 br. Russell doszedł do zrozumienia, że Czas Ucisku zacznie się w roku 1914, a nie skończy, to także uznał, że wyzwolenie Wielkiego Grona nie może nastąpić przed rokiem 1914, ponieważ Czas Ucisku jest specjalnym czasem dla ich rozwoju i wyzwolenia (Obj. 7:14; Mat. 24:21; Księga Pytań 682, 689, 710). Z tego względu jest również widoczne zwlekanie w wypełnieniu się tego zarysu pozafiguralnego widzenia. Ostateczne wyzwolenie Wielkiego Grona nie nastąpiło w roku 1914, ono jeszcze nie stało się. Członkowie Wielkiego Grona jeszcze nie pomagają w radosnej pracy błogosławienia wszystkich narodów ziemi w Królestwie.

    Na lud Boży - zamiast rozpoczęcia błogosławionej pracy w Królestwie - przyszły srogie doświadczenia, szczególnie od roku 1917, które zmierzały do rozczarowania i zasmucania go. W roku 1917 z powodu uzurpatorskiego postępowania J. F. Rutherforda nastąpiło rozłączenie pomiędzy tymi, którzy sprzeciwiali się jego uzurpacji, a tymi, którzy popierali go. Liczne czułe węzły społeczności pomiędzy braćmi zostały zerwane. Potem nastąpiły inne rozłamy wśród ludu w Prawdzie, doprowadzając do zerwania jeszcze liczniejszych czułych węzłów. Szczególnie dla tych, którzy nie zrozumieli celów Boskich w zezwoleniu, by te rzeczy się stały, te rozłamy rzeczywiście były niezmiernie doświadczającymi.

    Wielu braci nie zdaje sobie sprawy, że rozłączenie się pozafiguralnego Eliasza i Elizeusza, którego spodziewał się br. Russell i o którym wiele pisał tuż przed swoją śmiercią, nastąpiło w roku 1917 w tym pierwszym wielkim podziale (zob. T.P. '35, 83-100; T.P. 1961, 76); oni też nie zdają sobie sprawy, że wśród różnych innych wynikłych podziałów pomiędzy ludem w Prawdzie, podziały i podpodziały pozafiguralnych Lewitów dokonały się (zob. Co Znaczy To Wszystko? - T.P. '33, 34-40; P '52, 18-25; E. tom 5, rozdz. 1).

    Wielu jeszcze nie rozpoznaje, że żęcie klasy Małego Stadka, pszenicy całkowicie dojrzałej w tym czasie, rozpoczęło się w jesieni 1874 r., a skończyło się w jesieni 1914 r. wraz z pracą pokłosia trwającą aż do Wielkanocy 1916 r. (Jana 9:4; Obj. 7:1-3; Iz. 66:7; Amos 9:13; zob. C 134-139, por. z T.P. '36, 68-74; T.P. `27, 74-83; T.P. '53, 74-80) i że Czas Ucisku czyli okres Epifanii, był Boskim czasem na dokonanie innych zarysów Boskiego Planu, szczególnie na Boskie postępowanie w specjalny sposób wobec Wielkiego Grona jako takiego (E. tom 4, 216), pszenicy, która była "niezupełnie dojrzała w czasie zbierania płodów" (A 283) i na postępowanie z Młodocianymi Godnymi jako klasą przed ustanowieniem Królestwa Bożego w celu błogosławienia wszystkich narodów ziemi. Wielkie Grono - jak pisał br. Russell - "jest przedstawione przy końcu tego wieku oddzielnie od klasy Małego Stadka" (Z 4876, 4745, 5845; E. tom 4, 126-128). Dopiero po tym rozłączeniu, które nastąpiło w okresie Epifanii, Wielkie Grono przyszło do egzystencji jako klasa w różnych jej grupach czyli "winnicach".

    Nie tylko Wielkie Grono jako całość nie przyniosło jeszcze oczekiwanego owocu w pomaganiu błogosławienia w Królestwie wszystkich narodów ziemi, ale także w tym życiu grupy Wielkiego Grona, czyli "winnice", pod złym kierownictwom okazały się bezowocne, o ile chodzi o wytworzenie owocu mającego całkowite uznanie Boga.

    Gdy przyglądamy się naukom i praktykom grup Wielkiego Grona pod złym kierownictwem, to stwierdzamy, że w dużej mierze z powodu tego kierownictwa grupy te odrzuciły Prawdę i jej zarządzenia pod wieloma względami, a zastąpiły je błędnymi naukami i złymi zarządzeniami. Co więcej, wodzowie tych grup nie tylko omieszkali uznać liczne postępujące prawdy w miarę jak były objawiane, ale także zwalczali je.

NAUKI I TYM PODOBNE RZECZY "WINNICY" TOWARZYSTWA

    W wypadku "winnicy" Towarzystwa nie trwało długo po śmierci br. Russella, nim dostała się pod złe kierownictwo J. F. Rutherforda. On nieprawnie usunął czterech z siedmiu dyrektorów mianowanych przez br. Russella i w różne inne sposoby przywłaszczył sobie władzę. Po jego kampanii próbnego głosowania w roku 1917, został on wybrany na prezydenta Towarzystwa i wtedy jego zarządzenia zostały przeprowadzone, dając mu kontrolę nad naukami i postępowaniem Towarzystwa. Nauka br. Russella, że Towarzystwo jest finansowym przewodem albo fundacją, zarządzeniem interesowym itd. (por. T.P. '31, 51, par. 9, 10, str. 59, szpalta 2 i str. 60), została wkrótce odrzucona. W miejsce tej nauki J. F. Rutherford i jego zwolennicy zaczęli nauczać błędu, że Towarzystwo jest "tylko jedynym przewodem, którego Pan stale używał od samego początku okresu Żniwa do udzielania Prawdy" (zob. np. Z 6414). Oni podnieśli wielki zgiełk pościgu, że "Eliasz musi wejść do wozu [organizacji Towarzystwa] i unieść się do Niebios". Oni pociągnęli wielu w dużej mierze przez strach. Ten sam kierunek nauczania i praktyki był utrzymywany i potęgowany aż do tego stopnia, iż obecnie wodzowie Towarzystwa nauczają publicznie szeroko i daleko, że tylko ci przeżyją Armagieddon i otrzymają przywilej pomagania w ponownym zaludnieniu ziemi, którzy wskakują do wozu Towarzystwa, podczas gdy wszyscy inni zostaną zniszczeni w Armagieddonie.

    J. F. Rutherford i jego zwolennicy zaczęli także wkrótce nauczać (np. w ich czasopiśmie "Nowiny Królestwa" z lutego 1918 r. i w broszurce o Milionach o ich własnej "Ewangelii Królestwa" nowo wynalezionej, że "Miliony Obecnie Żyjących Nigdy Nie Umrą" po roku 1925. Chociaż na długo przed rokiem 1925 było im wykazywane przez br. Johnsona i innych, że oparli tę naukę na błędnym zastosowaniu cyklów Jubileuszu i że niezawodnie doznają zawodu i sprowadzą niepotrzebny wstręt do ludu Prawdy (T.P. '25, 73; '29, 40), to jednak obstawali przy głoszeniu swego błędu, rozpowszechniając go szeroko i daleko wśród publiczności. Ten zawód nastąpił tak jak było przepowiedziane, a także i wstręt. On odbił się nawet niekorzystnie na br. Russellu, któremu po dziś dzień przypisuje się często odpowiedzialność za to błędne nauczanie.

    Co więcej, popierając błąd J. F. Rutherforda o "Milionach i tym podobne", inny ważny zarys Prawdy zastał odrzucony - nauczanie br. Russella, że Wielkie Grono jest klasą duchową (Z 5138, 5731). To nauczanie Pismo Święte bardzo jasno potwierdza np. przez wykazanie, że członkowie Wielkiego Grona są pozafiguralnymi pierworodnymi albo Lewitami nie mającymi dziedzictwa w ziemi (zob. E. tom 4, 115-117). J. F. Rutherford i jego zwolennicy w przeciwieństwie nauczali, że Wielkie Grono jest klasą ziemską - milionami, które nigdy nie umrą.

    Coraz większy kładziono nacisk na służbę, np. na zaciąganie się do różnych akcji wywoływanych przez Towarzystwo. Rozwój charakteru na podobieństwo Chrystusa odkładano coraz więcej na drugi plan, aż w końcu J. F. Rutherford i jego zwolennicy odrzucili całkowicie tę naukę Pisma Świętego (zob. E. tom 6, 345-352; T.P. '32, 56, 69), zamiast nadal udzielać jej właściwego miejsca jako jednemu z siedmiu kroków w chrześcijańskim postępowaniu wraz z zaparciem samego siebie, czujnością, modlitwą, badaniem Słowa Bożego, rozpowszechnianiem Słowa Bożego i cierpieniem z powodu wierności dla Słowa Bożego.

    Nadto nie trwało długo nim J. F. Rutherford i jego zwolennicy zaczęli odrzucać naukę Pisma Świętego daną przez br. Russella, że ostateczne odłączenie owiec i kozłów (Mat. 25) nastąpi w Małym Czasie a zaczęli nauczać że to odłączenie odbywa się przy końcu tego Wieku. (Co do zbijania tego błędu, zob. T.P. '25, 23-27). Przeto nauczali oni, że kler i przełożeni trzody - z których wielu nie jest spłodzonych z Ducha i dlatego nie mogą być obecnie na próbie do życia - idą na Wtórą Śmierć przy końcu obecnego Wieku. W ten sposób zaczęli oni uderzać w Okup - w naukę, że śmierć Jezusa stanowi cenę okupu za Adama i całe jego potomstwo będące w jego biodrach, gdy zgrzeszył i sprowadził śmierć na samego siebie i rodzaj ludzki i że na skutek śmierci Jezusa Adam jest odkupiony, i każdy człowiek z jego rasy otrzyma całkowitą i zupełną sposobność zbawienia. Ten ogólny kierunek nauczania przeciwko Okupowi, był utrzymywany i potęgowany do tego stopnia, iż obecnie wodzowie Towarzystwa otwarcie nauczają, że Adam nie został odkupiony i że Jezus umarł tylko "za wierzących i posłusznych ludzi na ziemi". A więc nie nauczają cni więcej, że Jezus Chrystus skosztował śmierci "za wszystkich" (Żyd. 2:9).

    W książce, którą wydali, rozpoczynając ze Skończoną Tajemnicą (obecnie odrzucili ją wraz z innymi wydanymi później w miarę jak pogrążają się w błędzie), źli wodzowie "winnicy" Towarzystwa odrzucili Prawdę i jej zarządzenia w liczne inne sposoby, a zastąpili je błędnymi naukami i zarządzeniami (liczne przykłady tego mamy podane w T.P., gdzie omawiane są nauki i praktyki Towarzystwa). Te jednak przykłady, które przytoczyliśmy, powinny wystarczyć aby pokazać, że z powodu złego kierownictwa i wynikłych złych nauk i zarządzeń, "winnica" Towarzystwa - mówiąc ogólnie - chybiła w przyniesieniu owocu podobającego się Bogu w czasie Epifanii.

    Niektórzy w grupie Towarzystwa wskazują (a w niektórych wypadkach się chełpią) na rozległą służbę, jaką wykonują i na wielką liczbę ludzi pociągniętych przez nich do ich grupy, Jako na niewątpliwy dowód, że ich grupa wraz z jej wodzami, naukami i zarządzeniami ma uznanie od Boga. Płytkość takich twierdzeń jest oczywista w świetle Pisma Świętego, które pokazuje jasno, iż twierdzenia o rozległej służbie w imieniu Jezusa i czynienie neofitów albo nowonawróconych niekoniecznie dowodzą, że takie prace mają uznanie od Boga.

NAUKI I TYM PODOBNE RZECZY "WINNIC" P.B.I. I BRZASKU

    Co się tyczy winnicy P.B.I., to również nie trwało długo po jej założeniu, gdy dostała się pod złe kierownictwo. Zamiast utworzyć swój instytut, jako zwykłe urządzenie interesowe przed prawami ludzkimi i jako finansowy przewód albo fundację, to wodzowie Pasterskiego Biblijnego Instytutu popełnili błąd czyniąc z niego ciało religijne (a zatem wprowadzili inne ciało religijne do Kościoła, które w praktyce stało się antychrystem - E. tom 7, 198, 199) i centralę doktrynalną (w celu cenzurowania religijnego nauczania - E tom 7, 161-166). Już nadmieniliśmy o ich postępowaniu w odniesieniu do chronologii br. Russella. W miejsce chronologii br. Russella, która okazała się prawdziwą przez wybuch Wojny Światowej (Faza I) w roku 1914, oni przedstawili fałszywą chronologię zapożyczoną ze źródeł kościoła nominalnego i na korzyść tej chronologii porzucili prawdę o Jubileuszach, itd.

    Wodzowie P.B.I. odrzucili naukę br. Russella (zob. broszurę: Powrót Naszego Pana), że Epifania jest okresem czasu we Wtórym Przyjściu naszego Pana pomimo faktu, iż Pismo Święte (2 Tym. 4:1; 1 Tym. 6:14, 15; E. tom 4, 42-45) jasno naucza o niej. Nie będąc w stanie dać żadnego wyjaśnienia z Pisma Świętego, faktów i logiki o pozafigurze ostatnich pokrewnych czynności Eliasza i Elizeusza w zgodzie z tym, co dał na ten temat br. Russell i oprócz tego co dał br. Johnson, a czego oni przyjąć nie chcą, zaczęli wkrótce wysuwać wątpliwości, co do tych ostatnich pokrewnych czynności, czy w ogóle są one figuralne.

    Później weszli oni w społeczność z wodzami przesiewania w 1908-1911 r. i z ich ruchem, uznając po cichu niektóre ich błędy o Ofiarach za grzech, Pośredniku i Przymierzach.

    Wiele innych błędów można by wymienić (zob. E. tom 7), lecz powyższe powinny wystarczyć, aby wykazać, że z powodu złego kierownictwa i wynikłych złych nauk i zarządzeń, "winnica" P.B.I., mówiąc ogólnie, również chybiła w przyniesieniu owocu w Epifanii, który by podobał się Bogu.

    Co się tyczy "winnicy" Brzasku, to ona też dostała się pod złe kierownictwo. Wodzowie jej pod wieloma względami kroczyli w tym samym złym kierunku, co wodzowie P.B.I., np. zaprzeczali, by Epifania była okresem (zob. E. tom 4, 42-65) i wysunęli wątpliwości, które bardzo szeroko rozpowszechnili, co do figuralnego znaczenia ostatnich pokrewnych czynności Eliasza i Elizeusza i licznych innych obrazów figuralnych nauczanych przez br. Russella (T.P. '50, 72-74). Oni odrzucili naukę br. Russella o związaniu Szatana (Mat. 12:29) twierdząc, że to się jeszcze nie rozpoczęło (zob. P '52, 29); również w przeciwieństwie do nauczania br. Russella (zob. A 30-37; por. z P '38, 46) zaprzeczyli, by ustęp z Przyp. 4:18 nauczał o rozwijaniu się postępujących prawd biblijnych, które postępować będą aż do dnia doskonałego. Inne przykłady mogłyby być przytoczone, lecz te wystarczą. Tak więc jak P.B.I. i z podobnych powodów, "winnica" Brzasku - mówiąc ogólnie - chybiła w przyniesieniu owocu w Epifanii, który by podobał się Bogu.

    To samo można by powiedzieć o różnych innych grupach albo "winnicach" Wielkiego Grona pod złym kierownictwem, które z powodu takiego kierownictwa w różnych stopniach odrzuciły Prawdę i jej zarządzenia, a zastąpiły je błędnymi naukami i złymi zarządzeniami. Zamiast uznać różne postępujące prawdy, to jeszcze je zwalczali.

    Może największą przeszkodą dla różnych grup Wielkiego Grona w przyniesieniu owocu mającego uznanie od Boga, owocu dla obecnych celów Boskich, jest twierdzenie, że drzwi wejścia do Wysokiego Powołania są jeszcze otwarte od jesieni 1914 r., gdy Czas Ucisku się zaczął. Pomimo jasnej nauki Pisma Świętego, która przeciwnie naucza (jak to np. jest przedstawione w specjalnym n-rze 51 S.B. - to samo w T.P. 1961, 88), pomimo faktu, że było dostępnych tylko 144 000 koron w ciągu całego Wieku Ewangelii, pomimo faktu, że ogólne powołanie Małego Stadka ustało w roku 1881 (zob. np. B 262; C 225-248) i pomimo faktu, że pomiędzy rokiem 1881 a końcem żęcia w roku 1914 były dostępne tylko te korony, które zostały utracone, przez tych, dla których poprzednio były wyznaczone, to wodzowie Wielkiego Grona prawie bez wyjątku jeszcze twierdzą do dzisiaj (przeszło 75 lat od roku 1881! - artykuł ten napisany był w r. 1957), że drzwi wejścia do Wysokiego Powołania są jeszcze otwarte!

    Praca różnych grup Wielkiego Grona, które są pod złym kierownictwem, szczególnie ich praca względem publiczności, jest częściową pracą dla Pana (por. z T.P. '30, 46). Zanim jednak jakieś grupy albo jednostki Wielkiego Grona przyniosą owoc zupełnie pożądany dla obecnych celów Boskich, to muszą one wpierw odpowiednio się oczyścić, a to obejmuje ogolenie wszystkich symbolicznych włosów (władz, które prawnie nie należą do nich, jak np. roszczenia należenia do Małego Stadka), a wtedy dopiero jako oczyszczeni Lewici będą mogli inteligentnie i owocnie, w sposób naprawdę podobający się Bogu, wykonać swoją pozafiguralną lewicką służbę wokoło pozafiguralnego Przybytku (4 Moj. 8:6, 7, 11, 13-15, 21, 22; E. tom 4, 71; E. tom 6, 163, 164).

    Od samego początku Epifanii lud Boży oświecony Epifanią oczekuje tego oczyszczenia i oczyszczonej służby Wielkiego Grona (Mal. 3:3, zob. Bereański Komentarz; T.P. '31, 8, par. 21-26). Sprawy jednak w tym kierunku nie rozwijały się całkiem tak szybko, jak się spodziewano, chociaż w innych grupach Prawdy wiele osób przychodzi i będą nadal przychodzie w coraz większych ilościach, w miarę jak czas będzie upływał do zrozumienia prawdy na tym punkcie i oczyszczania się pod tym względem przez uznanie, że Bóg więcej nie ofiaruje im ani drugim nadziei Wysokiego Powołania. Dotychczas grupa dobrych Lewitów jest jedyną grupą, która się oczyściła i która pełni czystą służbę. Niemniej jednak zdając sobie sprawę, że widzenie jest odłożone do pewnego czasu, że zapewne przyjdzie w Boskim właściwym czasie i sposobie i że nie będzie zwlekać, prawdziwi stróże mogą cierpliwie czekać na nie. Oni mogą wypoczywać upewnieni, że w czasie właściwym Wielkie Grono będzie odpowiednio przygotowane do służby tu na ziemi i do jeszcze o wiele większej służby "przed stolicą" (Obj. 7:9); na tym stanowisku służby będą oni pomagać w błogosławieniu wszystkich narodów ziemi po ustanowieniu ziemskiego Królestwa. W czasie czekania prawdziwi stróże mogą nadal radować się w Panu, ufając całkowicie w Nim i w skończenie się tych i wszystkich innych części Jego planów i celów.

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’64, 5-10.

Wróć do Archiwum