NASZE CZTERDZIESTE PIĄTE ROCZNE SPRAWOZDANIE

    JAK ŁÓDŹ, która minęła Redemption Point na rzece Niagary, miotana jest rwącym nurtem bezlitośnie pędzącym w kierunku jej niechybnej zguby w wodospadach Niagary, tak podobnie narody chrześcijaństwa, przez długi czas (szczególnie od wybuchu pierwszej fazy Wojny Światowej w roku 1914) flirtujące z rzeką zniszczenia, dostają się coraz bardziej w jej nurty i z coraz większą szybkością spychane są w kierunku rozkładu i zupełnego zniszczenia. Pan zastępów niewątpliwie powstał przeciwko nim wykorzeniając imię Babilonu i jego ostatki, tak syna jak i wnuka, i doprowadza Babilon do jałowości, a wymiata go jako śmieci miotłą spustoszenia (Iz. 14:22, 23).

    Co chwilę jakiś nowy plan stosowany jest w szaleńczy sposób do starej budowy królestwa Szatana - łata za łatą wprawiana jest w starą odzież - w celu podtrzymania całej budowy, lecz służy to tylko pogorszeniu sprawy (por. Mat. 9:16; Łuk. 5:36). Wodzowie chrześcijaństwa oszukali ludzi próżnymi wizjami a na gruncie samolubstwa, grzechu, błędu i bezbożności, zbudowali niedobrą i niestałą ścianę obronną, tynkując ją nie zmieszaną zaprawą teorii i praktyk bardzo szumnych, lecz nieuzasadnionych w celu zapobieżenia wykryciu jej wad i słabości. Jednak Pan, niszcząc królestwo Szatana wyjawia sofizmaty fałszywych proroków chrześcijaństwa, którzy widzą próżność i głoszą kłamstwo oraz burzy ich chwiejącą się ścianę zalewającym deszczem, wielką burzą gradową i wiejącym wiatrem wielkiego Czasu Ucisku (Ezech. 13:1-16; Iz. 28:15-18).

    Ledwie rozpoczął się rok 1963, a już wyszły na jaw wydarzenia o światowym znaczeniu. Żywiono wielkie nadzieje na połączenie się Wielkiej Brytanii z Francją i innymi narodami Europy zachodniej w unii gospodarczej zwanej "Wspólnym Rynkiem". Lecz nagle 29 stycznia nadzieje te zostały zniszczone przez prezydenta Francji de Gaulle'a, w wyniku jego veta przeciwko wejściu Wielkiej Brytanii do wspólnoty. Było to posunięcie, które wprawiło świat w zdumienie.

    Potem nowa światowa groźba zawisła na Dalekim Wschodzie, gdy Indonezja poparła powstańczy zamach na Brunei, części północnego Borneo pod kontrolą brytyjską i również gdy zgłosiła swój sprzeciw przeciwko nowej Federacji Malajazji. Trzeciego lutego podano do wiadomości, że "brytyjskie wojsko w Singapurze znajdowało się w pogotowiu po dramatycznym zapobiegawczym aresztowaniu więcej niż 100 politycznych i związkowych wodzów z lewego skrzydła".

    Następnie sytuacja stała się ponownie zapalna w związku z Kubą. Natychmiast radziecki minister obrony oświadczył, że "atak Stanów Zjednoczonych na Kubę będzie oznaczał trzecią wojnę światową, w której cały system kapitalistyczny zostanie pogrzebany". W międzyczasie gwałtowne obalenie generała Kassema, władcy Iraku wraz z jego poplecznikami i zabicie go 9 lutego, przysporzyło światu dodatkowego niepokoju.

    Narody europejskie i inne bardzo ucierpiały z powodu srogiego zimna jednej z najsroższych zim we współczesnej historii. Zima ta, jak podają, kosztowała np. Wielką Brytanię co najmniej 300 miliomów funtów sterlingów, a w pozostałej Europie pozbawiła życia setki ludzi i spowodowała ogromne straty finansowe. Miniony rok był także świadkiem licznych innych klęsk, włączając posuchę, głód, huragany i trzęsienia ziemi. Nieład w naturze to jedna z rzeczy, które zniszczą królestwo Szatana (P. `39, 161).

WARUNKI WE WŁOSZECH

    Włoskie wybory odbyte 28 kwietnia wykazały, że około 1/4 wyborców (7 700 000) głosowała na komunistów (jest to znaczny wzrost). Włochy od dłuższego czasu posiadają największą partię komunistyczną ze wszystkich mocarstw zachodnich. Po wyborach wyłonił się impas, ponieważ żadna partia nie była w stanie stworzyć rządu koalicyjnego. Stworzono więc rząd "przejściowy", lecz był on chwiejny i już rozleciał się. Obecnie czyni się kroki w celu "zrobienia otworu na lewo", o którym politycznie nastawieni Włosi mówią już od ośmiu lat. To spowodowałoby zbliżenie między chrześcijańskimi demokratami pod przywództwem Aldo Moro a lewym skrzydłem socjalistów Piotra Nenniego. Socjaliści Nenniego nie mieli żadnego udziału w rządzie włoskim od roku 1947. Niedawno nastąpił alarmujący spadek na giełdzie w Mediolanie; podają, że do 1 września 1963 wywieziono potajemnie z Włoch 393 miliony dolarów w celu uniknięcia płacenia nadmiernych podatków.

    Papież Paweł VI, stara się szczególnie przez Powszechny Sobór Watykański (którego druga sesja roczna niedawno rozpoczęła się) "zmodernizować" Kościół Rzymsko-Katolicki w różne sposoby, reorganizując kurię papieską, dając biskupom udział w odpowiedzialności z nim w zarządzaniu Kościołem, wprowadzając nowoczesne języki do nabożeństwa publicznego itd. W ten sposób usiłuje on przestarzały system uczynić bardziej podobającym się ludziom. Jednak te wysiłki w celu "zmodernizowania" tego systemu są tylko dalszymi "zabiegami piękności" i one nie uchronią pozafiguralną Jezabelę od doznania zagrażającego jej zniszczenia (2 Król. 9:30-37).

    Będzie dobrą rzeczą nadal obserwować Włochy, ponieważ kraj ten jest nowoczesnym następcą, wyrażeniem albo głową Rzymskiego Imperium, bestii opisanej w proroctwie Daniela 7:7-11,19-26; przy czym reszta Europy jest ciałem tej bestii. Zabicie bestii, które nastąpi przed zniszczeniem jej ciała przy końcu Wieku (w. 11), zdawałoby się jasno przedstawiać wejście Włoch w zniszczenie dokonywane przez gwałt Armagieddonu przed zniszczeniem innych narodów europejskich. To specjalne wyróżnienie i pierwszeństwo w Boskim wylaniu gniewu na narody jest oczekiwane dlatego, że Włochy wielce popierały system Antychrysta i prześladowały świętych więcej niż jakikolwiek inny naród.

RZYMSKI KATOLICYZM W OBU AMERYKACH I AFRYCE

    Nie znaczy to jednak, że duch rewolucyjny nie działa już w innych krajach. Ludność Ameryki Łacińskiej, nad którą przez wieki panowali katolicy, odwraca się od Kościoła Rzymsko-Katolickiego w wielkich ilościach. Innymi miejscami zaburzeń w minionym roku były także: Gwatemala, Dominikana, Argentyna i Brazylia. Nadeszło niedawno sprawozdania z Brazylii podają do wiadomości, że "koszty utrzymania wzrosły w stosunku do poprzedniego roku o 52 %, a z końcem roku mogą dojść do 70% lub więcej". "Dziewięćdziesiąt procent ludności znajduje się w nędzy. W licznych wypadkach nawet najuboższe klasy ludzi w Stanach Zjednoczonych są stosunkowo zamożniejsze od tamtejszej ludności. W wielu miejscowościach 80% niemowląt żyje nie dłużej niż rok. Ciała dzieci i dorosłych osób niszczone chorobami, którym nie mogą zapobiec, przedstawiają obraz godny politowania, przechodzący wszelki opis. Przeszło 50% ludności nie umie czytać i pisać". Nic więc dziwnego, że kraj ten przechodzi poważny kryzys i doznaje wielu gwałtów.

    W czasopiśmie Newsweek z 26 sierpnia 1963 podano wypowiedź kardynała Cushinga, przewodniczącego Amerykańskiego Komitetu Biskupów na Amerykę Łacińską, po jego niedawno odbytej tam trzeciej wizycie: "Za każdym razem gdy jadę do Ameryki Łacińskiej, chciałbym rozpocząć rewolucję". Zaznaczył on, że stanowisko Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Ameryce Łacińskiej jest "po ludzku mówiąc beznadziejne".

    Chociaż Kościół Rzymsko-Katolicki szybko traci wiele ze swego poprzedniego wpływu i mocy w niektórych miejscach (jak np. w Ameryce Łacińskiej i w Europie), to w innych znowu, szczególnie w Afryce i Ameryce Północnej, coraz bardziej podnosi się "Jakoby młyński kamień wielki" przed "wrzuceniem go w morze" (Obj. 18:21).

    Afrykańczycy są wybitnie nabożni i zabobonni. Kościół Rzymsko-Katolicki chełpi się, że obecnie posiada w Afryce 25 milionów neofitów i że każdego roku zdobywa milion nowych członków - w istocie wielu ludzi przechodzi z jednego rodzaju zabobonu do drugiego. Kanada dochodzi do punktu, w którym będzie miała więcej niż połowę ludności wyznania rzymsko-katolickiego. A w Stanach Zjednoczonych - jak twierdzi obecnie Kościół Rzymsko-Katolicki - znajduje się 43 miliony katolików czyli 4 razy więcej od największej denominacji protestanckiej i prawie 1/4 ludności Stanów Zjednoczonych. Stany Zjednoczone dostarczają prawie dwie trzecie funduszu wydawanego przez Kościół Rzymsko-Katolicki na popieranie jego misji.

    Rozległe wdzieranie się Kościoła Rzymsko-Katolickiego do gospodarczego życia Stanów Zjednoczonych jest zdumiewające. Kościół zakupił wiele prywatnych przedsiębiorstw handlowych i usiłuje zakupić jeszcze inne, wchodząc tym sposobem coraz bardziej do wolnego od podatku współzawodnictwa z wolnym od konkurencji prywatnym przedsiębiorstwem. Wiele takich transakcji przeprowadzanych jest przez syndykat rzymsko-katolicki kierowany przez papieża. Publiczność stopniowo dowiaduje się o licznych ciemnych poczynaniach Rzymu dokonywanych w Stanach Zjednoczonych i o obecnym wielkim pomaganiu Kościołowi Rzymskiemu przez darowanie mu najlepszych i najliczniejszych rządowych nadwyżkowych majątków (którymi zarządzają zwierzchnicy rzymsko-katoliccy z Państwowego Urzędu Pomocy - General Service Agency), Zarządu Byłych Żołnierzy i Ministerstwa Zdrowia, Wychowania i Opieki i przez wydawanie milionów dolarów, o wiele wiecej niż zazwyczaj udziela się, na szpitale katolickie dzięki ustawie Hill-Burtona itd.

    Oto jeden godny uwagi przykład w tym względzie. Podczas minionego roku katolicki kierownik Zarządu Byłych Żołnierzy, który także był członkiem katolickiej rady Uniwersytetu Loyola w Chicago, oświadczył, że Szpital Hines dla byłych żołnierzy wraz z 60 akrami dobrej ziemi i zabudowaniami na skraju miasta Chicago jest nadwyżką i że nie jest on już potrzebny Zarządowi Byłych Żołnierzy. Natomiast Państwowy Urząd Pomocy ogłosił, że jest on nadwyżką dla wszelkich potrzeb rządowych i że poczynił zarządzenia w celu oddania tego szpitala i placu wartości 4 500 000 dolarów Uniwersytetowi Loyola. Niecały rok później Zarząd Byłych Żołnierzy ogłosił, iż potrzebuje więcej urządzeń szpitalnych w Chicago i że wyda się około 18 milionów dolarów (z pieniędzy podatników) na zakup nowego placu i zbudowanie szpitala!

    Gdy kończyliśmy pracę nad manuskryptem niniejszego sprawozdania, nadeszła wstrząsająca wiadomość o zamordowaniu prezydenta Kennedy'ego. Jest to naprawdę hańbą, że taki czyn został popełniony w tak oświeconym kraju. Jaki to będzie miało skutek na sprawę katolicką w Stanach Zjednoczonych i w całym świecie, zobaczymy w przyszłości. Wymaga to czuwania. Wiemy, że Bóg rządzi sprawami ludzkimi według rady woli Swojej (Dan. 4:35). Serca nasze wznoszą się ku dotkniętej żałobą rodzinie Kennedych i jej przyjaciołom, podobnie jak żywimy współczucie dla drugich, którzy doznają straty z powodu śmierci ich umiłowanych osób.

RZYMSKO-KATOLICKA NIETOLERANCJA W WIETNAMIE POŁUDNIOWYM

    W Wietnamie południowym, gdzie według doniesień siedem osób na osiem wyznaje buddyzm, Stany Zjednoczone strasznie wplątały się w sprawy niepopularnej mniejszości katolickiej, której przewodził reżim Diema. Człowiek mający najwięcej do czynienia z tą mniejszością, to kardynał Spellman z Nowego Jorku, który był w przekonaniu Administracji Eisenhowera narzędziem, pomocnym w wysłaniu wydatnej pomocy finansowej a potem sił zbrojnych do tego kraju. Wysłano ze Stanów Zjednoczonych podarunek .gwiazdkowy w postaci pomocy i żywności wartości 20571428 dolarów, z której w większości skorzystali katolicy. Rządząca klika katolicka Diema w południowym Wietnamie użyła bagnetów i bomb w celu narzucenia swego panowania i rzymskiego katolicyzmu. Wyznawców buddyzmu demonstrujących wolę na rzecz prawa do wywieszania swojej flagi nad świątyniami rozstrzeliwano. Innych bito, okaleczono i aresztowano; niektórzy z nich, włączając kobiety, byli torturowani w niesamowity sposób w plugawych więzieniach. Duch krwawej Inkwizycji jeszcze żyje.

    Jak nastawiony autorytatywnie katolik mógł narzucić się narodowi o przeważającej większości buddystów? Diem - mandaryn wychowany w południowym Wietnamie, tak jak jego bracia - uczęszczał do katolickiego seminarium w New Jersey. Był on wybrany przez kardynała Spellmana na marionetkowego władcę a przez rygorystyczne wybory - według podanych doniesień - został wyniesiony na prezydenta południowego Wietnamu. Gdy w roku 1954 rząd Stanów Zjednoczonych rozważał usunięcie Diema, to pod naciskiem kardynała Spellmana i katolickiego senatora Mike Mansfielda utrzymano Diema przy władzy. Nic więc dziwnego, że gdy pani Nhu, bratowa Diema i wybitna osobistość polityczna przybyła do Stanów Zjednoczonych, najpierw złożyła wizytę kardynałowi Spellmanowi. Ostatecznie południowy Wietnam miał dosyć Diema i jego zwartej katolickiej rodziny, w wyniku czego usunął ich.

CZY PAPIEŻ PAWEŁ VI PODOBNY JEST DO SWOICH POPRZEDNIKÓW?

    Gdy kardynał Spellman powrócił do Nowego Jorku po wzięciu udziału w wywyższeniu nowego papieża, powiedział do reporterów: "Uważam, że nowy papież jest wielki ... myślę jednak, że będzie bardzo ściśle szedł śladami papieża Jana XXIII, jak również śladami jego 261 poprzedników".

    Nie spodziewajmy się jednak tego! W swoim entuzjazmie kardynał Spellman widocznie przesadził, bo nie ulega wątpliwości, iż musi on znać historię własnego kościoła i niektórych niesamowicie bezbożnych papieży! Przyjrzyjmy się niektórym z nich. Na papieża Honoriusza Kościół Powszechny w roku 680 rzucił klątwę jako na "heretyka".

    Papież Jan VIII, który panował od roku 854 do roku 857, został wyjawiony, że jest kobietą, gdy "porodził" z nieprawego łoża córkę, za co potem został ukamienowany na śmierć przez rozgniewany tłum.

    Papież Jan XII pobudził do gniewu ludność z powodu zrobienia z pałacu laterańskiego "publicznego domu nierządu" i został opisany przez Liber Pontificalis słowami: "Spędził on całe swoje życie na cudzołóstwie".

    Papież Jan XV rozdał finanse Kościoła między swoich krewnych i zdobył sobie reputację człowieka "chciwego sprośnego zysku i zepsutego we wszystkich swoich poczynaniach".

    Papież Bonifacy VII zamordował papieża Benedyktyna VI przez uduszenie go. Nazwany on został przez papieża Sylwestra II "strasznym potworem przechodzącym wszystkich innych śmiertelników w bezbożności".

    Papież Sylwester II był papieżem, o którym Katolicka Encyklopedia mówi: "Pospolity lud uważał go za magika będącego w zmowie z diabłem".

    Papież Bonifacy VIII nazwał Chrystusa "obłudnikiem". Głosił on, że był ateistą i zaprzeczał aby było jakieś życie po śmierci. Był mordercą i zboczeńcem płciowym. Podają urzędowo, że miał powiedzieć: "Rozkoszować się i spółkować z niewiastami lub chłopcami nie jest większym grzechem od zacierania rąk". Mówiąc nawiasem był to ten Bonifacy, który napisał niecną bullę "Unam Sanctum" głoszącą urzędowo, że Kościół Rzymsko-Katolicki jest jednym jedynym "prawdziwym" kościołem.

    Papież Jan XXIII (ten, który niedawno zmarł, a który był drugim papieżem noszącym to samo urzędowe określenie), według jego osobistego biografa Theodorica a Niem, zgwałcił 200 niewiast. Watykańskie urzędowe zapiski rzucają następujące światło na jego niemoralne panowanie: "Jego Świętobliwość, papież Jan XXIII dopuścił się niemoralności z żoną swego brata, kazirodztwa z Świętymi Zakonnicami, stosunków płciowych z Dziewicami, cudzołóstwa z niewiastami zamężnymi i wszelkiego rodzaju zbrodni seksualnych ... całkowicie był oddany spaniu i innym cielesnym pożądliwościom, całkiem wrogo odnosił się do życia i nauk Chrystusa ... wśród wiernych wyznawców Chrystusa, którzy znali jego życie i charakter, był on publicznie nazwany wcielonym diabłem".

    Papież Aleksander VI miał siedmioro dzieci z nieprawego łoża i przewodniczył w orgii seksualnej w Watykanie 31 października 1501, która w swojej okropności nie miała równej sobie - nie mówiąc już nic o jej wyróżnieniu się - w kronikach ludzkiej historii.

    Papież Juliusz II miał troje znanych dzieci z nieprawego łoża. Papież Sixtus IV żył z kochanką Teresą i uczynił swoich dwóch synów z nieprawego łoża kardynałami.

    Papież Jan XI był nieprawym potomkiem papieża Sergiusza i "nierządnicy" Marozia, z którą żył on. Papież Innocenty III zamordował (nie w tak niewinny sposób jak brzmi jego nazwa - Innocenty znaczy niewinny) ponad milion "heretyków" podczas swego panowania.

    Można się więc dziwić, jak kardynał Spellman mógł podać myśl, że nowy papież Paweł VI, będzie "bardzo ściśle" szedł śladami takich papieży lub też śladami swoich towarzyszy "Pawłów" opisanych w historii rzymskiego papiestwa. Nawet prokatolickie czasopismo Catholic Life otwarcie oświadczyło:

    "Wybierając nazwę Pawła, nowy papież ... przyjął nazwę papieży Pawłów z okresu, w którym światowość, gwałt i nepotyzm (nepotyzm jest to faworyzowanie krewnych i ulubieńców przy obsadzaniu wysokich i dochodowych stanowisk przez papieży - przyp. tłum.) nie były uważane za niezgodne ze świętobliwością. Paweł I (757-767) objął urząd papieski po swoim bracie. Paweł II (1464-1471) - Pietro Barbo, wspominany jest z powodu jego hucznych hulanek, wyścigów konnych, publicznych gier i hojnych biesiad ... Paweł III (1534-1539) - Alessandro Farnesse ... jako kardynał był ojcem trzech synów i jednej córki, a w sam dzień jego koronacji na papieża obchodził chrzest swoich dwu prawnuków. Uczynił on kardynałami swoich dwóch bratanków, pierwszy miał 14 a drugi 16 lat, opłacał uroczystości ze śpiewakami, tancerzami i błaznami oraz radził się astrologów. Paweł IV (1555-1559) - Giovanni Pietro Caraffa, był fanatycznym inkwizytorem, który wysłał setki duchownych, włączając jednego kardynała, do więzienia lub na szubienicę za herezję. Przy jego śmierci tłumy szalały z radości. Paweł V (1605-1621) - Camillo Borghese, był surowym i bezwzględnym znawcą prawa kanonicznego, który surowo prowadził Kościół według książki".

    Paweł VI może być "wielkim" dla kardynała Spellmana, ale będzie on miał wielką i godną nagany pracę, jeżeli starał się będzie "bardzo ściśle iść" śladami "swoich 261 poprzedników", tak jak kardynał, widocznie w swoim przesadzonym entuzjazmie, bezmyślnie i głupio oświadczył, że jest to jego nadzieją pokładaną w nowym papieżu.

RUCH EKUMENICZNY

    Tak zwany ruch "ekumeniczny", o którym pisaliśmy poprzednio na tych szpaltach, dalej postępuje do punktu kulminacyjnego, a z drugim rokiem Watykańskiego Soboru Powszechnego można się o wiele więcej działalności pod tym względem spodziewać. W papieskich planach "modernizowania" Kościoła Rzymsko-Katolickiego - jak donoszą - "są czynione wyraźne kroki w celu nawiązania bliższych stosunków z innymi chrześcijańskimi kościołami protestanckimi i prawosławnymi" oraz "szuka się lepszego zrozumienia z niechrześcijańskimi grupami religijnymi".

    Myśl o Jednym Światowym Kościele staje się coraz popularniejsza. Lecz nie jest to żadną tajemnicą, że ta katolicko-protestancka federacja będzie miała na czele rzymsko-katolika, bo Kościół Rzymski nie zmieni się. Żaden więc protestant wierzący w Biblię nie powinien nigdy łączyć się z Kościołem Rzymsko-Katolickim. Lecz niewierzący tak zwani protestanci (a jest ich wiele tysięcy) mogą z łatwością to czynić - w rzeczywistości wielu z nich zapytuje się czy ostatecznie Kościół Rzymsko-Katolicki nie ma racji. Uczyniliby oni dobrze, gdyby starannie i z modlitwą zastanowili się nad drugim listem Piotra, rozdział drugi a szczególnie nad wierszami 21 i 22.

    Na tragedię tak zwanego ruchu ekumenicznego dr Arnold T. Olson, prezydent Wolnego Kościoła Ewangelickiego w Ameryce zwrócił następującą uwagę:

    "Krzyk o ekumeniczności słychać w całym kraju ... Mało jednak ludzi ośmiela się mówić przeciwko niemu z obawy, żeby nie być uważanym za nie idącego z postępem czasu. Tragedią ruchu ekumenicznego jest to, że powstaje on w czasie, gdy kościół stwierdza swoją nieudolność. Jest to ruch spowodowany raczej paniką aniżeli mocą. Wzbudza się go raczej w imię administracyjnej skuteczności, aniżeli łączenia mocy w celu powrócenia do Biblii. W rzeczywistości poniża się doktrynę, zagłusza prawdziwe przekonania i lekceważy wierność dla Słowa Bożego, żeby nie zakłócały ruchu zmierzającego do wyższego kościoła. Aby zrozumieć nasze czasy i powagę godziny, musimy rozumieć, że ruch ekumeniczny, który odrzuca same podstawowe rzeczy, jest tylko ruchem zdążającym do wyższego kościoła".

    Coraz więcej denominacji protestanckich stara się łączyć. W lutym 1963 r. Kościół Anglikański (mający 27 milionów ochrzczonych członków) i Kościół Metodyski w Anglii (mający 1 100 000 członków) ogłosiły propozycje połączenia się w jeden kościół. W marcu 1963 roku na trzydniowej konferencji w Oberlinie w stanie Ohio, wodzowie kościoła dyskutowali nad możliwością połączenia w Stanach Zjednoczonych sześciu kościołów: Kościoła Epi-skopalnego, Zjednoczonego Kościoła Prezbiteriańskiego, Kościoła Metodyskiego, Uczniów Chrystusa, Zjednoczonych Braci Ewangelickich i Zjednoczonego Kościoła Chrystusowego, które razem - jak podają - mają 22 miliony członków. A w maju 1963 r. na 175 Ogólnym Zgromadzeniu Zjednoczonego Kościoła Prezbiteriańskiego odbytym w Des Moines w stanie Iowa, przedstawiciele 3 250 000 prezbiterianów nawoływali do bliższego zacieśnienia węzłów między Protestantyzmem, Wschodnim Kościołem Prawosławnym i Rzymskim Katolicyzmem.

    We wrześniu 1963 r. dr Michał Ramsey, arcybiskup z Canterbury, gdy wrócił do Anglii po zwiedzeniu Stanów Zjednoczonych i Kanady (gdzie brał udział w Światowym Kongresie Anglikanów w Toronto), powiedział, że ostatecznym celem jest osiągnięcie całkowitej jedności między Kościołem Anglikańskim, Kościołami Niekonformistycznymi (odłączonymi, nie uznającymi oficjalnego Kościoła Anglikańskiego - przyp. tłum.) i Rzymem. A na Oksfordzkiej Konferencji Duchownych Ewan-gelickich, odbytej w Anglii także we wrześniu 1963, obrady zakończono powołaniem się na "moralny upadek" w życiu publicznym i prywatnym oraz poparciem ponownego połączenia się z Kościołem Rzymskim. Na konferencji tej, wśród innych rzeczy, wydano następujące oświadczenia:

    "Rozdział między chrześcijanami w narodzie jest źródłem słabości. Przeto zasadniczym problemem Kościoła Anglikańskiego jest ponowne zjednoczenie się ze wszystkimi niezależnymi członkami kościoła i rzymsko-katolikami chcącymi przyjąć reformę biblijną". "Takie ponowne zjednoczenie wymaga jako podstawy zupełnego i bezkompromisowego przyjęcia doktrynalnych zasad przedstawionych w 39 Artykułach Wiary". (Czy myślą oni, że Kościół Rzymski zgodzi się kiedyś na doktrynalne zasady przedstawione w 39 Artykułach Wiary Kościoła Anglikańskiego?).

    Na Światowym Kongresie Anglikańskim kilku czołowych biskupów przepowiedziało, że przybliża się koniec ich kościoła. Biskup Stefan Bayne z Londynu, kierownik współpracy między anglikańskimi kościołami powiedział, że "zadaniem Kościoła Anglikańskiego jest zniknąć". Biskup William Simon z Walii powiedział: "Być może, iż Kościół Anglikański dokonał swej pracy i dlatego musi zniknąć". Dodał on jeszcze, że kościół przeżył swoją użyteczność jako światowy ruch, a jeżeli nie dostosuje się do światowej roli, to jego rozpad może stać się opatrznościowym losem. A biskup Robert Stopford z Londynu oświadczył, że Kościół Anglikański w rzeczywistości już zanika w miarę jak światowa jedność kościołów się zbliża. Wierzę - powiedział on - że wszystkie kościoły chrześcijańskie pewnego dnia połączą się razem w całym świecie. Wyraził się także, że Kościoły Rzymsko-Katolicki i Anglikański stoją bliżej siebie obecnie, aniżeli było to do pomyślenia dziesięć lat temu. Wyraził on nadzieję, że jego kościół zniknie i dodał: "Byłbym także bardzo zadowolony, gdybym widział zniknięcie rzymsko-katolików, nonkonformistów (ewangelicy angielscy nie należący do Kościoła Anglikańskiego przyp. tłum.) i wszystkich innych chrześcijan".

    Zgadzamy się w dużej mierze z tym, co ci biskupi mówią o swoim systemie kościelnym, że przeżył on swoją użyteczność i o jego mającym nastąpić zniknięciu wraz ze wszystkimi innymi systemami kościelnymi Babilonu - zarówno z "kościołem matką", jak i jej "córkami" - lecz ich zniknięcie nie będzie przeobrażone w jeden wielki zjednoczony kościół; raczej przeciwnie, zostanie on pogrążony w zniszczenie, zapomnienie (Obj. 17:5; 18:21; Jer. 51:64). Jakiego znamiennego wypełnienia się proroctwa zawartego w Obj. 6:14 jesteśmy świadkami! Te kościelne władze "niebiosa" w ich dwu częściach - Katolicyzm i Protestantyzm - są coraz bardziej zwijane jako księgi w celu przygotowania ich do zniknięcia (Obj. 20:11). (Co do dalszych szczegółów, zob. tom 4 - Walka Armagieddonu - szczególnie str. 326, 689).

    W miarę jak widzimy rozpoznany i wyjawiony ruch ekumeniczny w jego prawdziwym świetle, jako "ruch spowodowany paniką aniżeli mocą", "organizowany w imię administracyjnej skuteczności, zamiast w imię łączenia mocy w celu powrócenia do Biblii", jak bardzo możemy radować się z wolności, przez którą Chrystus uczynił nas wolnymi i że nie potrzebujemy mówić: "Sprzysiężenie. Kiedykolwiek ten lud mówi: Sprzysiężenie, nie strachajcie się jako oni, ani się lękajcie" (Gal. 5:1; Iz. 8:12)!

WARUNKI WŚRÓD LUDU W PRAWDZIE

    Oczyszczanie się Lewitów w różnych grupach postępuje naprzód pod nadzorem Pańskim (Mal. 3:3) i w zgodzie z Jego upodobaniem. Omawiając "Lewitów Wieku Ewangelii w ich sześćdziesięciu grupach", br. Johnson w T. P. 1928, 44, szpalta 1 u dołu mówi; "Grupy te nie oznaczają ustalonych jednostek jako takich, lecz raczej oznaczają klasy pracowników według charakteru ich pracy. Co się tyczy jednostek, to ktoś może przez pewien czas pracować w jednej grupie, a potem pracować w innej grupie". A na drugiej szpalcie w tym samym paragrafie dodaje: "Dopiero później, dowiemy się czy Przejściowi Lewici - Lewici Epifanii - w dokonanym obrazie mieć będą właściwość, jaką dopiero co zauważyliśmy w Lewitach Wieku Ewangelii. Będziemy musieli poczekać pewną ilość lat, zanim z punktu widzenia faktów osiągniemy pewność w tym względzie, lecz nie zdziwiłoby nas, gdybyśmy cechę tę znaleźli".

    Staje się coraz bardziej jasne, że 60 grup lewickich tak jak pierwotnie zostały sformowane w Epifanii nie mają się oczyścić jako takie, ponieważ pewna ilość z nich przestała istnieć jako takie, a inne jako takie okazują coraz mniej prawdopodobieństwa, ażeby kiedyś się oczyściły. Widocznie przez Posłannika Epifanii Pan dał nam klucz do zrozumienia sytuacji, jak zaznaczono to powyżej, który wskazuje nam, że ostateczne ugrupowanie Lewitów epifanicznych i ich służba na Dziedzińcu będą podobne do ugrupowania i służby Lewitów z Wieku Ewangelii. Tak więc w skończonym obrazie epifanicznym 60 pozafiguralnych słupów Dziedzińca według wszelkiego prawdopodobieństwa będzie przedstawiało 60 różnych form służby lewickiej, tak jak to miało miejsce w zastosowaniu na Wiek Ewangelii.

    Oczyszczeni Lewici mają poświęcić się "na sprawiedliwą służbę w Przybytku" (E. tom 6, 200), "ku sprawowaniu urzędu swego w namiocie zgromadzenia" (4 Moj. 8:15, 20-22); oczywiście, nie mają oni to uczynić według ich sekciarskich podziałów małego czy wielkiego Babilonu, lecz według ich "właściwych sfer służby", w których będą uprzywilejowani służyć, czy to w jednej lub więcej sferach (T.P. `37, 32, szpalta 2 u góry). A chociaż my, którzy jesteśmy dobrymi Lewitami, mamy bardzo ważną pracę do wykonania w związku z budowaniem epifanicznego Obozu, to jednak nie zniechęcajmy się, jeżeli wielu członków Wielkiego Grona z nominalnego kościoła nie przyłącza się do nas w prawdzie epifanicznej.

    Będziemy mieli więcej do powiedzenia na ten temat później, gdy Pan bardziej wyjaśni sprawy i oświeci naszą ścieżkę (Przyp. 4:18). Na razie jesteśmy zadowoleni, że widzimy pracę budowania epifanicznego Obozu postępującą naprzód nie tylko dzięki wysiłkom braci oświeconych Epifanią, ale także dzięki wysiłkom Lewitów z innych grup w miarę jak się oczyszczają - niektórzy więcej, a drudzy mniej - i niosą poselstwo o Chrystusie, jako Zbawicielu i Królu. W miarę jak będą głosić to poselstwo w jego czystości, Pan będzie im błogosławił w ich służbie.

    Wytężone wysiłki były czynione przez niektórych, co wyszli spośród nas, mówiących przewrotne rzeczy i usiłujących pociągnąć za sobą uczniów w celu podkopania i zniszczenia Poświadczającej Służby Wielkiego Grona, która miała się rozpocząć (i niezwłocznie rozpoczęła się) w jesieni w 1954 r., przy końcu 80 pozafiguralnych dni (3 Moj. 12:5-7). Pomimo tych wytężonych wysiłków, praca Pańska tak jak została zarządzona przez Pana i powierzona naszej opiece, posuwa się sprawnie naprzód pod Pańskim błogosławieństwem i stale powiększa się, szczególnie na niektórych niwach. Podczas fiskalnego roku 1962-1963 Pan nie tylko obronił Ś.D.R.M. i jego cywilne prawa w sprawie sądowej w jego obstawaniu za prawdą i sprawiedliwością przeciwko błędnemu, nieuczciwemu i niecnemu postępowaniu tego, który obecnie służy sprawie błędu, a zatem jego twórcy - Szatanowi; ale także umożliwił nam, przez staranne przestrzeganie Pisma Świętego i nauk Pisma Świętego Posłanników Parousi i Epifanii, zbicie przesiewających błędów o ustawodawstwie przez generalny Kościół rad lub konwencji w sprawach religijnych o generalnych zgromadzeniach Kościoła lub zgromadzeniach generalnych starszych działających jako sądy, o usprawiedliwieniu i poświęceniu, o Młodocianych Godnych i poświęconych Obozowcach Epifanii, o licznych zarysach Przybytku, o nawróceniu Izraela itd., za co dziękujemy Panu i składamy Mu uwielbienie, albowiem tylko dzięki Jego Prawdzie, Duchowi i opatrzności byliśmy w stanie stawić opór lwu ryczącemu i wszystkie strzały ogniste onego złośnika zagasić (1 Piotra 5:8, 9; Efez. 6:16). Wierny lud Pański może się słusznie radować, że "zatacza obóz Anioł Pański około tych, którzy się go boją i wyrywa ich" (Psalm 34:8; komentarze Manny na 18 listopada; pieśń 294). Pan nigdy nie omieszkał dotrzymać tej obietnicy wobec kogokolwiek z nas - jak i innych cennych Jego obietnic. Jak bardzo więc powinniśmy się radować, wychwalać Pana i wyrażać Mu dziękczynienie!

NASZA STATYSTYKA

    Należy zauważyć, że nasza statystyka za miniony rok wykazuje znaczny wzrost ilości wysłanej korespondencji i czasopism. Jest to częściowo wynikiem ciągłej gorliwości i pracy miłości rodziny Domu Biblijnego (składającej się obecnie z br. i s. A. Gohlke, br. i s. H. S. Ingraham, brata Freda Helmke, sióstr Katie Wright, Mary Jolly, Reba Etbridge, Olive Lounsbury oraz br. i s. Jolly), która była czasami uzupełniana i wspomagana usługami oddanymi przez br. i s. St. Clair, s. Hochbaum, obie s. Bluett i innych braci i siostry. Nasza droga siostra Louise Mussetter, która wiernie służyła w Domu Biblijnym przez wiele lat, skończyła swój bieg w tym życiu. Odczuwamy jej brak. Siostry Hochbaum i Wright służyły w Domu Biblijnym prawie czterdzieści lat i jeszcze są w stanie pomimo słabości cielesnych, oddawać pewne usługi Największemu ze wszystkich Mistrzów. Brat Hedman nadal dopomaga nam częściowo w różny sposób. W ciągu minionego roku brat Helmke i siostra Lounsbury przyłączyli się do naszego zespołu pracowników poświęcających cały swój czas. Jeżeli kiedykolwiek inni uważają, że mogą lub spodziewają się być w stanie oddać pożyteczne usługi w głównej kwaterze tymczasowo czy też w sposób trwały, to niech nam dadzą znać, zaznaczając, jakie są ich zdolności, tak, abyśmy mogli wciągnąć ich nazwiska na naszą listę czekających pracowników.

    Poniższa statystyka wykazuje także miłość i gorliwość wiernych braci w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, gdy brali udział w służbie Pańskiej (czy to jako pielgrzymi, pielgrzymi posiłkowi, ewangeliści, kolporterzy, strzelcy, ochotnicy, pracownicy względem osób dotkniętych żałobą, prowadzący rozmowę itd.) i gdy popierali finansowo pracę Pańską. Niechaj każdy wykona swoje zadanie w celu powiększenia - jeżeli to możliwe - i wykorzystania sposobności służby.

    Wzrost w otrzymanych finansach (częściowo spowodowany dzięki otrzymanym spadkom) pozwolił nam wzmocnić nasze wysiłki w głównej kwaterze i rozszerzyć dalszy zakres działalności za granicą z tym wynikiem, że poselstwo Prawdy dochodzi w większej mierze do Nigerii, Ghany, Indii i innych krajów. Ono obecnie wzbudza również zainteresowanie w obu Kamerunach, na Wyspie Fernando Po (w hiszpańskiej Gwinei), na Filipinach i we Włoszech (wydajemy obecnie we Francji Teraźniejszą Prawdę we włoskim i greckim językach). Podajemy także z zadowoleniem, że niektórzy drodzy bracia w krajach europejskich, jak i inni w różnych krajach zachodniej półkuli, przyczyniają się finansowo do popierania tej pracy (a to nieraz oznacza z ich strony wielkie samozaparcie) i że wielu braci prosi w swoich modlitwach Pana o szczególne błogosławieństwo dla tej pracy. Większa suma pieniędzy w funduszu książkowym pozwoli częściowo pokryć ponowny nakład niektórych naszych broszur i jeżeli Bóg dozwoli wydać książkę Poematów. Pamiętajmy, że praca ta jest przede wszystkim pracą Pańską; dlatego dziękujemy Panu, że dozwolił nam mieć w niej udział. Praca udzielania pozostałym członkom Wielkiego Grona i klasie Młodocianych Godnych rozwoju i ostatecznej próby oraz praca budowania Obozu Epifanii postępują ładnie naprzód.

    A oto nasza statystyka.

 

ZSUMOWANIE NASZEJ PRACY

Od1l listopada 1962 r. do 31 października 1963 r.

KORESPONDENCJA

Otrzymano listów i pocztówek 11 552
Wysłano listów i pocztówek 21 280

CYRKULACJA LITERATURY

Dobrowolna wysyłka Ter. Prawdy 2 614
Prenumerata Teraźniejszej Prawdy 5 684
Teraźniejszych Prawd razem 8 298
Dobrowolna wysyłka Sztandarów Biblijnych i Zwiastunów 27 483
Prenumerata Sztandarów Biblijnych 54 791
Razem Sztandarów Biblijnych i Zwiastunów 82 274
Dobrowolna wysyłka broszur i gazetek 252 412
Ulotek "Czy Wiesz?" i innych 887 847
Listów do osób dotkniętych żałobą 76 800
Rysunków Boskiego Planu i Cieni Przybytku 11
Tomów parousyjnych pt. "Wykłady Pisma Świętego" 2 366
Tomów epifanicznych pt. "Wykłady Pisma Świętego" 416
Książek "Życie - Śmierć Przyszłe Życie" 185
Broszur: ("O Piekle", "O Spirytyzmie", "Cieni Przybytku") 859
Broszur: ,,Nauki Świadków Jehowy", "Przejrzany Przekład Biblii" i "Żydowskie Nadzieje i Widoki" 2 539
Śpiewników (bez nut 81) 206
Książek pt. "Niebianska Manna" 239
Inne wydania, Biblie itd. 441
Razem książek i broszur 7251

SŁUŻBA PIELGRZYMSKA

Pielgrzymów 12
Posiłkowych Pielgrzymów 46
Ewangelistów 82
Mil przebytych w podróżach 154 282
Zebrań publicznych i półpublicznych 436
Osób biorących w nich udział 23 571
Zebrań domowych 2 643
Osób biorących w nich udział 28 343

FINANSE

FUNDUSZ OGÓLNY

Dochód:

Datki, sprzedaż książek itd. $ 58 295,24
Nadwyżka z ostatniego roku 891,50
Dochód razem $ 59 186,74

Rozchód:

Na pielgrzymów, ewangelistów i konwencje $ 8937,52
Biuro, literatura, poczta, praca w Afryce, Indii itd. 49647,47
Rozchód razem $ 58 584,99
Nadwyżka w funduszu ogólnym 601,75

FUNDUSZ KSIĄŻKOWY

Dochód:

Datki, sprzedaż książek itd. $ 3 061,95
Nadwyżka z ostatniego roku 3 363,90
Dochód razem $6425,85

Rozchód:

Utrzymanie budynku itd. 271,85
Saldo funduszu książkowego $ 6 154,00

TP ’64, 24-31.

Wróć do Archiwum