NIŻSZE PIERWSZORZĘDNE ŁASKI BOSKIEGO CHARAKTERU
(E. tom 1, roz. 4)
NATURA PIERWSZORZĘDNYCH ŁASK. BOSKIE I LUDZKIE NIŻSZE ORGANY UCZUCIOWE - SAMOLUBNE I SPOŁECZNE. BOSKIE POCZUCIE WŁASNEJ GODNOŚCI. ZAMIŁOWANIE DO POCHWAŁ. ZAMIŁOWANIE DO ODPOCZYNKU. MIŁOŚĆ ŻYCIA. SAMOOBRONA. AGRESYWNOŚĆ. TROSKLIWOŚĆ. SKRYTOŚĆ. OPATRZNOŚĆ. INTELIGENCJA. ZGODNOŚĆ. MAŁŻEŃSKOŚĆ. OJCOWSKOŚĆ. KROLEWSKOŚĆ.
W POPRZEDNIM rozdziale skończyliśmy badanie wyższych pierwszorzędnych przymiotów Boskiego charakteru - mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. Wyrażenie, wyższe pierwszorzędne przymioty, obejmuje w sobie niższe pierwszorzędne przymioty charakteru. Może krótki przegląd naszej definicji pierwszorzędnych przymiotów charakteru, okaże się pożyteczny w tym zakresie naszego badania. Pierwszorzędne przymioty charakteru są to takie przymioty, które są wytwarzane przez bezpośrednie działanie różnych organów uczuciowych, np. bezpośrednie działanie organu uczuciowego duchowości wytwarza wiarę, wyższą pierwszorzędną łaskę, jeden ze składników mądrości; bezpośrednie działanie organu uczuciowego stałości rozwija samokontrolę, wyższą pierwszorzędną łaskę, jeden ze składników mocy; bezpośrednie działanie organu uczuciowego ciągłości rozwija cierpliwość, jako inny składnik mocy. Tak więc we wszystkich wypadkach, bezpośrednim wynikiem działania jakiegokolwiek organu uczuciowego jest odpowiednia pierwszorzędna łaska. Bezpośrednie działanie wyższych organów uczuciowych wytwarza wyższe pierwszorzędne łaski; a bezpośrednie działanie niższych organów uczuciowych rozwija niższe pierwszorzędne zalety, łaski lub przymioty. Gdy mówimy o takich rozwijanych zaletach, musimy naturalnie rozumieć, że stosują się one do Boskich stworzeń, które są wolnymi moralnie stworzeniami - do aniołów i ludzi. Nie byłoby prawdą mówić, że Bóg rozwinął takie zalety przez używanie Swoich organów uczuciowych, albowiem On zawsze je posiadał i zawsze będzie je posiadał w nieograniczonej doskonałości; zatem On zawsze je używał i będzie zawsze używał w nieograniczonej doskonałości. A więc nie rozwijały się w Nim.
Na podstawie faktu, że pierwotnie człowiek był i obecnie Nowe Stworzenia są obrazem Bożym i że upadły człowiek ma wszystkie pierwotne organy uczuciowe, chociaż w zepsutym stanie oraz, że człowiek ma niższe organy uczuciowe wnioskujemy, iż Bóg ma je także. Myśl ta nie jest tylko wnioskiem, ale jest także potwierdzona bezpośrednio Pismem Świętym, które przypisuje takie organy uczuciowe Bogu. Niektóre z tych ustępów Pisma Św., stosujące się do Jego niższych organów uczuciowych zacytujemy, gdy dojdziemy do rozważania nad Jego pojedynczymi organami uczuciowymi niższego rzędu, tak jak zacytowaliśmy niektóre ustępy Pisma Św. stosujące się do Jego wyższych organów uczuciowych. Bóg posiada takie same ogólne organy uczuciowe, jakie posiadał człowiek pierwotnie, jakie teraz posiadają Nowe Stworzenia i jakie upadły człowiek obecnie posiada,chociaż są one mniej lub więcej w nim zepsute. Przez rozważania jakie są ludzkie organy uczuciowe, możemy rozpoznać jakie są organy uczuciowe Boga. Człowiek posiada szczególnie dwie klasy niższych organów uczuciowych, w związku z którymi działają niższe pierwszorzędne łaski: (1) samolubne i (2) społeczne. Zatem Bóg posiada te dwie klasy niższych organów uczuciowych. Samolubnymi uczuciami człowieka, z których każde uczucie ma odrębny organ, są: (1) miłość właściwego szacunku dla samego siebie, (2) (pragnienie dobrej opinii od drugich, (3) umiłowanie wygód, (4) umiłowanie życia, (5) zamiłowanie do samoobrony, (6) zamiłowanie do atakowania krzywdzących, (7) zamiłowanie do bezpieczeństwa, (8) zamiłowanie do ukrycia, (9) zamiłowanie do posiadłości, (10) zamiłowanie do pokarmu, (11) zamiłowanie do znajomości i (12) zamiłowanie do zgadzania się z drugimi. Bóg ma te wszystkie samolubne uczucia z odpowiednimi organami, z wyjątkiem zamiłowania do pokarmu, którego Bóg jako Duch Boski i nieśmiertelny nie potrzebuje, chociaż Jego zamiłowanie do Prawdy i jej ducha jest w Nim tą rzeczą, która odpowiada naszemu zamiłowaniu do pokarmu naturalnego. Mówimy o tych uczuciach jako samolubnych, nie w znaczeniu, że są one grzesznymi, ale w tym znaczeniu, że odnoszą się one do własnej osoby. Istnieje samolubstwo sprawiedliwe i jest ono uznane jako takie w oświadczeniach: "Będziesz miłował bliźniego swego jak samego siebie" i "wszystko tedy, cobyście chcieli (pragnęli), aby wam ludzie czynili tak jak i wy czyńcie im". W upadłym człowieku te samolubne uczucia niestety stały się mniej lub więcej grzesznymi, lecz nie tak rzecz się ma z Boskimi samolubnymi uczuciami, z tymi, jakie mieli Adam i Ewa przed swoim upadkiem i z Jezusowymi.
Następnym szeregiem niższych pierwszorzędnych uczuć człowieka są uczucia społeczne, towarzyskie, z których każde ma swój własny organ działania. Tymi uczuciami są: (1) miłość do przeciwnej płci, (2) miłość do członków swojej rodziny, włączając w to męża, żonę, rodziców, dzieci i braci, (3) miłowanie krewnych, (4) miłość do ulubieńców, (5) miłowanie domu rodzinnego, (6) miłowanie kraju ojczystego i (7) miłowanie przyjaciół. Niektóre z tych w rodzaju wyżej wymienionych Bóg posiada, lecz drugich nie. Nie ma np. żadnej miłości płciowej w Bogu, ponieważ istoty duchowe są bez płci. Istotnie, zanim tysiącletnia doskonałość będzie osiągnięta, płeć i miłość płciowa ustaną w rodzaju ludzkim, jej cel napełnienia ziemi dostatecznie wielką ilością ludzi będzie wtedy osiągnięty. Stopniowo w Tysiącleciu, organ mózgowy, dzięki któremu działa miłość płciowa zaniknie i ostatecznie przestanie być częścią mózgu, a w ten sposób miłość płciowa przestanie być uczuciem serca ludzkiego. Toteż Bóg umieścił organ miłości płciowej w dolnej części mózgu ludzkiego tak, że jego zanik nie wpłynie na resztę mózgu. W miejscu zanikającego narządu mózgu, zajdzie zmiana w działaniu innych uczuć, np. w działalności miłości do małżonki i małżonka, rodziców i dzieci w udoskonalonym rodzaju ludzkim, ale nie jest nam potrzebne dalsze wchodzenia w te rzeczy. Bóg oczywiście nie ma ojca, matki, braci i sióstr. Stąd wnosimy, że nie posiada On odpowiednich podziałów organów dla działania tych uczuć. Nie ma On małżonki w naszym zrozumieniu tego słowa. Odłóżmy te szczegóły do późniejszego omówienia.
Teraz będziemy zwięźle omawiać samolubne niższe pierwszorzędne łaski Jehowy. Pierwszą z nich jest Jego poczucie własnej godności, która jest zaletą czynną w okazywaniu oceny Samego Siebie. To, że Pismo Św. uczy, iż Bóg ma zaletę poczucia własnej godności, jest widoczne z tych ustępów, w których opisuje On Swoją osobę, przymioty Swojej istoty i charakteru, Swoje Słowo i dzieła. W rozdziałach o Jego przymiotach istoty i charakteru, cytowaliśmy liczne ustępy dowodzące, że Bóg widzi Swoją istotę i charakter, jak je opisaliśmy i w ten sposób okazuje On poczucie własnej godności. To, że On mówi o Swoim Słowie lub planie i dziełach, dowodzi tego samego. Psalm 119 zawiera liczne ustępy, które opisują Słowo Boże językiem pochwały. Psalm 103, Obj. 15:3, 4 i inne liczne ustępy uwielbiają dzieła Boże. One dowodzą, że okazuje On poczucie własnej godności co do Swojego Słowa lub planu i dzieła. Jego poczucie własnej godności składa się z trzech zalet: z ufania w Siebie, zadowolenia z Samego Siebie i poważania Samego Siebie. Przez ufność w Siebie uznaje On, że jest zdolny do wszystkiego w zgodzie ze Swoją istotą, charakterem, planem i dziełami. Bóg ani na chwilę w jakiejkolwiek okoliczności nie traci wiary w Samego Siebie, dobrze wiedząc, że sprosta każdej sposobności, okoliczności, każdemu wymaganiu lub zadaniu. Przez Swoje zadowolenie z Samego Siebie czuje On, że jest "doskonały i zupełny, w niczym nie odczuwający braku". Nie stawia On Sobie nigdy zarzutów. Nie wynajduje nigdy wad u Siebie. Nie przeoczy nigdy czegokolwiek, co planuje lub czyni, ponieważ On wie, że w żadnym stopniu nie posiada niedoskonałości, ale pod każdym względem jest nieograniczenie i niezmiennie doskonały. W Swoim samopoważaniu widzi On Siebie Godnym Swojej oceny. Uważa Swoją każdą zaletę godną poważania, każdą myśl za wartościową, każde słowo jako godne uwagi i każdy Jego czyn jest właściwie wielce poważany przez Niego, gdy zaś każdą złą rzecz uważa jako niegodną Samego Siebie. On nigdy nie znieważa Samego Siebie, nigdy nie czuje się niegodnym w jakimkolwiek znaczeniu i nigdy nie doznaje hańby z powodu jakichkolwiek Swoich myśli, słów lub czynów, gdyż są one doskonałe.
Niektórzy mogliby, wobec poczucia własnej godności Bożej powiedzieć, że Bóg jest pyszny i zarozumiały. Prawdą jest, iż gdyby jakiekolwiek stworzenie posiadało poczucie własnej godności najwyższego stopnia, mielibyśmy prawo powiedzieć o nim jako o pysznym i zarozumiałym. Zwłaszcza gdyby to stworzenie było niedoskonałe, a byłoby zadowolone z samego siebie, oznaczałoby to, że jest ono pyszne i zarozumiałe. Ale jeśliby czyje zalety, osiągnięcia, dzieła i słowa były doskonałe, nawet gdyby chodziło o stworzenie, nie byłoby ono pyszne i zarozumiałe, uważając siebie za doskonałe i będąc zadowolone z siebie, mając ufność w sobie i poważając siebie w zgodzie ze stanowiskiem, jako stworzenie Boże tak długo, jak oddaje ono Bogu chwałę za swoje istnienie, osiągnięcia myśli, słowa i dzieła. Jest to bowiem dokładnie miara poczucia własnej godności, jaka została przeznaczona od Boga, aby ją miały wszystkie doskonałe stworzenia. Stąd możemy widzieć, że nie ma żadnej zarozumiałości w Bogu, gdy myśli o Samym Sobie, o Swoim Słowie i dziełach w najwyższych wyrazach oceny, ponieważ jest to właściwe stanowisko. Dla Niego myśleć o Sobie inaczej byłoby złem - gdyż wówczas czułby się winnym. Zatem nie jest to pychą ani zarozumiałością myśleć o sobie dokładnie tak jakim się jest. Przeciwnie, Pismo Św. mówi, że powinno się tak czynić (Rzym. 12:3). W takim razie może ktoś zapytać, jak możemy spełnić nakaz Pisma Św., aby być pokornym? Odpowiadamy: Właściwa ocena samego siebie jest właśnie tym, czym jest pokora. Ale tu możemy przedstawić sobie jedną krytyczną uwagę: "Ja myślałem, że pokora jest to skromne cenienie samego siebie". Odpowiadamy: tak jest, co się tyczy nas; albowiem z naszymi wieloma wadami, brakami i słabościami nie mamy dużego znaczenia. Właściwą oceną samego siebie jest więc skromne cenienie samego siebie, tak długo jak jesteśmy niedoskonałymi; ale jeśliby kto był doskonały, byłoby to w zgodzie z pokorą uważać się za doskonałego. Powyższe rozważania dowodzą, że Bóg nie jest pyszny ani zarozumiały w cenieniu Siebie jako w najwyższym i niezrównanym stopniu doskonałego, a zatem jest On godny Swego zaufania w Samego Siebie, samozadowolenia i poważania Samego Siebie.
Drugą samolubną, niższą pierwszorzędną łaską w Boskim charakterze jest Jego wysokie cenienie pochwały od drugich. Ponieważ wszyscy są Jego stworzeniami, Bóg pragnie, aby Go one chwaliły w Jego osobie, przymiotach, słowie i dziełach i życzy Sobie, aby Go one poważały wielce w tych względach. Pragnie On, żeby uważały Go one pod tymi względami jako niezrównanie wyższego i najwyższego ponad wszystkich innych. Tak ważnym czyni On to wymaganie, że dał pierwsze z dziesięciu przykazań - "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną", tzn. będziesz Mnie poważał jako najwyższego ponad wszystkich innych, będziesz mnie stawiał pierwszego i to ponad wszystkich innych. Nie lekceważy On odmowy zachowywania tego przykazania. Nie może być właściwego stosunku do Stwórcy ze strony Jego stworzeń bez takiego poważania Boga, ponieważ Bóg stworzył wszystkie rzeczy dla Swojej przyjemności i ku Swej chwale - Jego przyjemnością jest błogosławić drugich, a Jego chwałą czynić drugich podobnymi do Siebie w charakterze, słowie i dziełach. Nie mamy uważać tej zalety w Bogu za skromną. Po części jest to z powodu niezrównanej wyższości Boga w osobie, przymiotach, myślach, słowach, i dziełach, że życzy On Sobie, aby Jego stworzenia poważały Go, jako takiego; bo takim On jest i one Są zobowiązane Jego tak poważać, z powodu prawdziwości tego stanowiska. Częściowo zaś jest to dla najlepszego dobra osoby powołanej i wszystkich innych, iż Bóg pragnie, aby Jego stworzenia tak wielce Go poważały. Częściowo jest to także z powodu zasad kształtujących stosunki stworzenia względem Stwórcy, że Bóg życzy Sobie, aby był w najwyższym stopniu poważany przez Swoje stworzenia. Na pewno, w miarę jak którekolwiek z Jego stworzeń okazuje brak takiego poważania dla Boga, doznaje szkody i szkodzi innym. Bóg tym sposobem pragnie świecić przed wszystkimi, jakim On jest w czynie i prawdzie - w najwyższym stopniu doskonały. Takie pragnienie ze strony Boga nie jest niedoskonałością, ponieważ Jego doskonałość zasługuje na to, Jego stworzenia są Mu winne poważania, dobre zasady wymagają tego i każdy zainteresowany w związku z tym zajmuje właściwe stanowisko, jest uszlachetniony i błogosławiony, a Bóg właściwie uznawany.
Pokój, jaki działa za pośrednictwem Boskiego organu uczuciowego, zamiłowania do wygody, jest trzecią samolubną niższą pierwszorzędną łaską w Bogu, na którą należy zwrócić uwagę. Nie mamy przez to uważać Boga za stale męczącego się w Swoim ciele, bo to byłoby niedoskonałością w Nim, ani też odpoczynek ciała nie jest łaską. Łaska jest to wspaniała cecha charakteru. Przez Boski pokój rozumiemy spokój i pogodę Jego Ducha. Bóg nigdy nie jest rozdrażniony. On nigdy się nie męczy. Nie traci On nigdy Swojej przytomności umysłu. Nic Go nie podnieca. Żadna sytuacja nie zakłóca Mu spokoju. Żadne przeciwieństwo nie zachmurza Jego pogody. Żadne nieszczęśliwe wydarzenie nie zakłóci spokoju Jego Ducha. Wie on koniec od początku, przewidział On od dawna sposoby, środki i czynniki Swoich zarządzeń; wie On, co i jak uczynić w każdej sytuacji; ma On moc wykonać Swoje zamysły; wie On, że wszystkie rzeczy pomagają w posuwaniu Jego planów i zamiarów i dlatego z największym spokojem umysłu wykonuje Swoje obmyślone plany. Dlaczego wobec tych rzeczy, nie ma Bóg być spokojny w sercu i umyśle? Niewątpliwie, gdy mamy świadomość, że jesteśmy jedno z Nim w duchu, planie i dziele, my także podobnie jak On stajemy się spokojnymi, a pogoda i spokój napełniają nasze serca i umysły.
Miłowanie życia jest czwartą Boską samolubną niższą pierwszorzędną łaską. Bóg posiada życie, nawet posiada On najwyższy rodzaj życia - życie w Samym Sobie, nieśmiertelność, stan odporny na śmierć (Jana 5:26). Nie tylko Bóg posiada ten najwyższy rodzaj życia, ale jest On także najwyższym źródłem życia dla wszystkich żyjących. Bóg miłuje Swoje życie. Podczas gdy nie używa On sposobów i środków, aby uchronić je przed zatraceniem lub zachować przed zgubą, jak my to czynimy, jednak On je miłuje. Jest to błędem pragnąć nie żyć, dlatego popełnienie samobójstwa lub zaniedbywanie oszczędzania zdrowia i życia, albo przyczynianie się do jego umniejszenia i utraty jest błędem, ponieważ byt jest uwarunkowany posiadaniem życia, a pozbawienie się życia jest największym złem. Bóg kocha życie, ponieważ życie jest w istocie cenne, gdyż daje Mu sposobność planowania i czynienia dobra dla prawdy, sprawiedliwości i Jego stworzeń; albowiem zamierza On uczynić prawdę i sprawiedliwość najwyższą, a ich rządem ozdobić udoskonalone stworzenia. Ponieważ Jego życie jest podstawowym warunkiem do osiągnięcia takich celów, Bóg miłuje życie - miłość życia, zamiłowanie do życia, jest jedną z Jego samolubnych niższych pierwszorzędnych łask charakteru.
Samoobrona, która działa za pośrednictwem organu uczuciowego waleczności, jest piątą Boską samolubną niższą pierwszorzędną łaską. Bóg nie może być atakowany w Swojej osobie fizycznie, ale On na pewno jest atakowany w Jego osobie, charakterze, słowie i dziełach przez fałszywe teorie i praktyki. Szatan - przeciwnik - jest głównym napastnikiem Boga w tych kierunkach. Potem udało mu się pociągnąć upadłych aniołów i ludzi, aby wzięli z nim udział w atakach na Boską osobę, charakter, słowo i dzieła. Szczególnie Boski charakter i Boska osoba były atakowane przez nauki, że Bóg ma równych Sobie, że Bóg dał początek grzechowi, że bezwzględnie przeznaczył i skazał On na potępienie jednostki, że człowiek jest świadomy w śmierci i że wielka część rodzaju ludzkiego ma doznać wiecznych mąk. Boskie Słowo było atakowane przez złe tłumaczenie Jego nauki przez niektórych Jego przyjaciół; natchnienie i wiarygodność Jego Słowa zostały zaatakowane przez wyższy krytycyzm; Jego wybitne cechy zostały zaatakowane przez ewolucję i inne teorie nie uznające okupu; Jego przepisy zostały zaatakowane przez zepsucie ludzkie i Jego plan został zaatakowany przez różne teorie o pojednaniu się z Bogiem o własnych wysiłkach. Jego dzieła dla obydwóch Izraelów były atakowane przez subtelne pokusy i srogie prześladowania. Lecz Jehowa był zdolny obronić się. Agnostyczne, panteistyczne, deistyczne, zabobonne i inne ataki na Swoją osobę odparł On i obalił prawdami świeckimi i religijnymi, jakie dał w ręce Swoich sług. Licznymi prawdami Pisma Św. odparł On zupełnie ataki na Swój charakter, pochodzące od tych, którzy nauczali, że przeznaczył On grzech i istoty, aby stały się grzesznymi, że przeznaczył On małą liczbę do wiecznej szczęśliwości, a resztę na wieczne męki, że stworzył On człowieka tak, iż istotnie nie umiera i że męczy On wiecznie większą część rodzaju ludzkiego. Naukowymi, archeologicznymi, historycznymi, religijnymi i liczbowymi (biblijne liczbowania) prawdami obronił On pomyślnie natchnienie i prawdziwość Pisma Św. przed atakami wyższego krytycyzmu. Objawieniem Planu Bożego w jego naukach, przepisach, obietnicach, napomnieniach, proroctwach, historiach i obrazach, obronił On Swoje Słowo jako Prawdę przed wszystkimi atakami. A ochranianiem i rozwijaniem Swych wiernych Izraelów wśród ich pokus, ucisków i prześladowań, obronił Swoje dzieło przed atakami ze strony upadłych aniołów i ludzi. Nie jest Bóg bezbronnym przed jakimkolwiek atakiem. Każdy atak jest we właściwym czasie odparty i udaremniony, a On pozostaje zwycięskim w każdym starciu obronnym, w jakie wchodzi. Bóg nie lęka się, nie cofa się, nie ustępuje, nie daje się zaskoczyć znienacka atakiem. Nieposkromiony, niezłomny, nieustraszony, prawdziwy "mąż waleczny", cieszy się z odparowania każdego uderzenia i lubi bronić się przed każdym atakiem. Odpieranie przez Niego ataków na Jego plan, lud i dzieła, tak w czasach biblijnych (np. od Faraona i Egipcjan, Ammonitów, Moabitów itd., religii pogańskich, odstępców żydowskich, prześladowczych Żydów, pogan itd.) jak i po czasach biblijnych (od pogańskich i papiesko-rzymskich prześladowań, katolickiego i protestanckiego sekciarstwa, fałszywnych nauk, ewolucji, wyższego krytycyzmu oraz innych rodzajów błędnych wierzeń) dowodzi, że Jehowa przejawia tę samolubną niższą pierwszorzędną łaskę samoobrony. Tak więc samoobrona jest jedną z Jego niższych samolubnych pierwszorzędnych łask.
Szóstą samolubną niższą pierwszorzędną łaską Jehowy jest agresywność, która działa za pośrednictwem Jego organu uczuciowego zamiłowania do atakowania. Poprzednia łaska pokazuje Jehowę jako czynnego w samoobronie, w bronieniu Siebie, Swego ludu, planu i dzieł przed atakami. Ta zaleta zaś pokazuje Go jako czynnego w atakowaniu przeszkód bez względu na to, czy są nimi złe osoby, zasady, czyny, warunki lub organizacje itd. Ta cecha charakteru Bożego szczególnie przejawia się w związku z wykonywaniem Jego planu. Jakiekolwiek istoty (źli aniołowie i źli ludzie), złe zasady, organizacje, czyny i warunki panują we wszechświecie, zostało to spowodowane buntem przeciwko najwyższej władzy Bożej. Ten bunt został zapoczątkowany przez Szatana i rozprzestrzenił się wśród niektórych aniołów i całej ludzkości. Jest on nacechowany złymi zasadami, organizacjami, warunkami i czynami. Ten cały kompleks można nazwać królestwem Szatana - królestwem, które sprawuje swoją władzę przez początkową i ciągłą uzurpację wbrew Boskiej władzy. Plan Boży ma rozmaitość zamysłów, z których dwa są: obalenie królestwa Szatana i przyprowadzenie z powrotem rodzaju ludzkiego pod rządy Jehowy. Dla osiągnięcia tych dwóch wyników, jako zarysów Jego planu, Pan wybierał przedstawicieli, których użyje do tego dzieła. Do obalenia królestwa Szatana, wybrał On za Swoich przedstawicieli Jezusa i wiernych naśladowców; a do przywrócenia rodzaju ludzkiego pod Swoje panowanie, wybrał szczególnie tych i przydał im pomocników Starożytnych Godnych, Wielką Kompanię i Młodocianych Godnych. W wybieraniu tych wszystkich czterech klas, Bóg musiał działać agresywnie. Nie mówiąc już o Jezusie, wszystkie te klasy nim zaczął się ich wybór były mniej lub więcej pod władzą i wpływem królestwa Szatana (Kol. 1:12, 13). Wybawienie ich z mocy ciemności oznaczało atak na królestwo Szatana. Jest to widoczne w powołaniu Abrahama, Izaaka, Jakuba, w wyzwoleniu Izraela z Egiptu i Babilonu oraz powołaniu Kościoła Chrystusowego z judaizmu, poganizmu i Babilońskiego sekciarstwa. Tym posiłkowym atakom na królestwo Szatana towarzyszyła cała napastniczość ze strony Jehowy, potrzebna do przeprowadzenia stosownego zamysłu. I w słusznym czasie dopełni On członków, jakich jeszcze brakuje z tych klas (pisane w roku 1937 - przyp. red.), używając koniecznej do tego napastniczości. Ta agresywność polegała na pobudzaniu Swoich sług będących pod kierownictwem Chrystusa, aby usługiwali w tym dziele wyboru, na opatrznościowym torowaniu drogi dla ich dzieła i na usuwaniu lub unieszkodliwianiu wszelkich przeszkód stawianych temu dziełu od złych aniołów i ludzi. Boskie zwalczanie, ograniczanie i osłabianie papiestwa od 1295 roku jest przykładem Boskiej napastniczości w tym szczególe.
Agresywność Jehowy w Jego atakach na kró-lestwo Szatana od 1874 roku przyjęła zdecydowanie spotęgowaną formę; bo od tego czasu On nie tylko trwał napastniczo w ograniczaniu i osłabianiu tego królestwa do stopnia potrzebnego dla dokonania swego dzieła wyboru, ale posunął się On do stosownego ataku na nie, który za kilka lat zakończy się wiecznym zniszczeniem. Atak ten Bóg rozpoczął, używając stosownych przedstawicieli w dawaniu prawd świeckich całemu światu w coraz to większym stopniu, zwłaszcza w sprawach naukowych, history-cznych, socjologicznych, politycznych i finansowych oraz w dawaniu prawd religijnych, zwłaszcza w sprawie wyboru i wolnej łaski, w przeciwstawieniu do świeckich i religijnych błędów i podstawowych fałszów królestwa Szatana. Boską rzeczą we wszystkich tych sprawach od 1874 roku było napastnicze przedstawienie prawd wykazujących zepsucie w teorii i praktyce królestwa Szatana dobrze wiedząc, że te prawdy będą samolubnie użyte i że takim samolubnym używaniem wywołają ostatecznie skutki, które na zawsze obalą to niesprawiedliwe królestwo. Dlatego Bóg napastniczo je podawał.
Agresywność Boga okazała się w innych Jego dziełach, np. w stworzeniu, opatrzności, odkupieniu, nauce, usprawiedliwieniu, uświęceniu i wyswobodzeniu dokonanym teraz dla Kościoła a częściowo później dla świata, chociaż w odrębnych formach od tych, użytych wobec Kościoła. Napastniczość Boga działa częściowo dzięki Jego miłości do sprawiedliwości a częściowo dzięki Jego nienawiści do niesprawiedliwości. Działa ona konstruktywnie dla sprawiedliwości a destruktywnie w stosunku do niesprawiedliwości i w stosunku do niepoprawnie złych. Jego gniew - kara, nie wściekłość - jest wyrazem Jego napastniczości. Przypadki jakie wymieniliśmy tak z historii biblijnej jak i z proroctw są dostatecznym dowodem, że agresywność jest jedną z Boskich samolubnych niższych pierwszorzędnych łask.
Nie będzie karał na próżno Boży gniew, karać On nie przestanie aż do zniknięcia grzechu; aż Bóg Swój miłościwy osiągnie cel! I ziemię przywróci do sprawiedliwości i pokoju.
Siódmą niższą pierwszorzędną łaską w Bogu, którą będziemy zwięźle badać jest troskliwość, czujność, działająca za pośrednictwem organu uczuciowego miłości do bezpieczeństwa. Ta zaleta troskliwości albo czujności obejmuje niebezpieczeństwa, które ktoś przeczuwa i przed którymi się broni. Co do Samego Siebie, to jest, co do Jego osoby lub charakteru, Bóg nie znajduje się w żadnym niebezpieczeństwie, bo nikt nie może Go skrzywdzić w Jego osobie lub charakterze. Ale jeśli chodzi o wrogów, jakich On ma, to mogą oni szkodzić Jego planowi, ludowi i dziełom, jeśliby nie przejawiał On troskliwości lub czujności względem nich. Toteż Boskie zamiłowanie do bezpieczeństwa nie jest skierowane przeciw niebezpieczeństwom dla własnej osoby, lecz przeciw niebezpieczeństwom dla Jego interesów, które koncentrują się w Jego planie, ludzie i dziełach. Jego troskliwość o bezpieczeństwo Swego ludu jest przyrównana do troskliwości pasterza o swoją trzodę (Psalm 23; 78; 52; 80:2). Pięknie jest On opisany w tej troskliwości albo czujności na rzecz Swojego ludu w tekstach jak następuje: "Oto nie drzemie ani śpi ten, który strzeże Izraela". "Rano wstawając i posyłając" - proroków, aby ostrzec Swój lud przed niebezpieczeństwem. Szatan wymyślił wiele planów, aby udaremnić plan Boży. Religie jakich on nauczył starożytne narody - Egipcjan, Babilończyków, Hindusów, Greków itd. - były podrobieniem planu Bożego, który został ujęty w krótkości w 1 Moj. 3:15; 12:3; 22:16-18. W każdym okresie działania tego planu, Szatan usiłował go pokrzyżować. Można to widzieć w jego postępowaniu w stosunku do Józefa, Mojżesza, sędziów, królów i proroków izraelskich oraz w jego ciągłych próbach zwodzenia ludzi. Usiłowanie krzyżowania przez Szatana tych rzeczy, wymagało czujności ze strony Boga, celem ochronienia Swego planu i Jego przedstawicieli. Szatan usiłował zniweczyć plan Boży w jego głównym przedstawicielu Jezusie, lecz Boska troskliwość przeszkodziła mu i obróciła jego machinacje na popieranie Swojego planu, jak można to widzieć w szatańskich zamysłach przy kuszeniu Jezusa, w sprzeciwianiu się przywódców religijnych Jezusowi oraz Jego śmierci i jej następstwach.
Następnie w Żniwie Żydowskim Szatan usiłował pięcioma przesiewaniami zepsuć Kościół pierwotny, ale mu się to nie udało, ponieważ troskliwość Ojcowska odwróciła te skutki, których Szatan szukał przez te przesiewania. W następnym okresie Kościoła Szatan dokonał swego arcydzieła w podrabianiu przez rozwój papiestwa, dzięki któremu dokonał dokładnego podrobienia prawdziwego Chrystusa - Jezusa, Głowę i Kościół, Jego Ciało - w Jego naukach, praktykach i organizacji, gdyż tym podrobieniem starał się wyniszczyć prawdziwy lud Boży. Przed niebezpieczeństwami i wśród nich, z wielką troskliwością czuwał Bóg nad interesami Swego planu, ludu i dzieł tak, że te przykre doświadczenia były manipulowane przez Niego dla ich postępu. W ten sposób znów troskliwość Boża pokrzyżowała wysiłek Szatana, mający na celu zniszczenie "nasienia". Od czasu reformacji aż do 1874 roku Szatan, wprowadzał dodatkowe i wzmożone sekciarstwo wśród ludu Bożego, aby mu szkodzić w Jego prawdzie i dziełach takimi sposobami, jakimi papiestwo nie mogło na niego wpłynąć; ale Bóg zawsze stał na straży aby chronić Swój lud z tym wynikiem, że Szatanowi nie udało się go porazić niebezpieczeństwami dodatkowego, wzmożonego sekciarstwa i klerykalizmu.
Od 1874 roku Szatan narażał na niebezpieczeństwo lud Boży, plan i dzieła takim mnóstwem fałszywych nauk i niewłaściwych praktyk, jakie nigdy przedtem się nie ukazywały. Zauważ najgorsze z tych błędów: różne teorie nie uznające okupu, zaprzeczanie zastępczej śmierci Chrystusa i braniu udziału Kościoła w cierpieniach i chwale Chrystusa, ewolucję, samoodkupienie czyli pojednanie się z Bogiem o własnych wysiłkach, Eddyizm, czyli tak zwaną Wiedzę Chrześcijańską, Nową Myśl (system nauki i praktyki oparty na teorii, że dzięki sugestiom przychylnym i korzystnym wszelkie fizyczne i umysłowe okoliczności życia mogą być regulowane i kontrolowane), spirytyzm, okultyzm, różne teorie niewiary - agnostycyzm, panteizm, deizm, wyższy krytycyzm, modernizm itd. Zauważ najgorsze z tych niewłaściwych praktyk: kombinacjonizm, reformizm, dokonywany legalną uchwałą i przymusem wbrew moralnemu oddziaływaniu, federacjonizm, papizm, rewolucjonizm przeciw Bogu, anarchizm, syndykalizm itd. Tymi błędami i niewłaściwymi praktykami Szatan znów usiłował zatracić wierny lud Boży, pokrzyżować Boski plan i zniweczyć dzieło Boże. Troskliwość Boża, śledząca dzieła i zamysły przeciwnika, puściła w ruch potężne prawdy, zbijające te błędy i dobre zasady niszczące złe zasady, na których oparte są te niewłaściwe praktyki. W ten sposób Bóg obronił wiernych przed "strzałą latającą we dnie" i przed "zarazą morową, która przechodzi w ciemności". Jego troskliwość strzegła również każdego zarysu Jego rozwijającego się planu i doprowadziła każdy zarys do wypełnienia, gdy był na czasie. Gdy przeciwnik nadszedł jak powódź, aby spustoszyć lud Boży, plan i dzieła, nasz opiekuńczy Bóg Swoimi czynami postawił granice wysiłkom Szatana, w ten sposób urzeczywistniając słowa: "dotąd, a nie dalej". W nocy ucisku obejmującej świat, Jego czujność zaopiekuje się Jego planem, żeby wszystkie przykre rzeczy pomagały ku dobremu tym, którzy miłują Boga i żeby z tej nocy, Jego plan i dzieła wynurzyły się w większym stopniu dokonane aniżeli przedtem.
Jego troskliwość dopilnuje tego, aby w Tysiącleciu wszelki stan nie sprzyjający powrotowi ludzkości do pierwotnej doskonałości był usunięty, włączając w to Szatana i jego upadłych aniołów i aby każdy stan sprzyjający temu celowi był wprowadzony i utrzymany. Jego troskliwość dopilnuje tego, że najsłabszy i najbardziej zepsuty otrzyma wszelką pomoc potrzebną dla jego postępu. Jego troskliwość będzie strzec przed wszelką widoczną próbą gwałcenia zarządzeń Królestwa i szkodzenia lub oszukiwania bliźniego. Gdy posłuszni z rodzaju ludzkiego będą tysiącletnią działalnością przywróceni do doskonałości, wtedy troskliwość Boża okaże się w kierunku zachowania wiernych w ostatniej próbie, która musi objawić nadawanie się lub nienadawanie się każdego tak udoskonalonego do żywota wiecznego. Jego troskliwość nie zezwoli Szatanowi sprowadzić na ludzi zbyt nagłe i silne pokusy. Jego troskliwość będzie czuwać nad przebiegiem pokus, aby sprowadzić je do pewnych granic, do pewnych ograniczeń w zakresie surowości. Tak więc troskliwie ochroni Bóg wiernych i odłączy ich całkowicie od niewiernych. Troskliwość Boża ochroni godnych żywota wiecznego przed wiecznym łączeniem się z grzesznikami i przed przyszłymi pokusami szatańskimi, przez wieczne zatracanie wszystkich grzesznych wraz z Szatanem i jego upadłymi aniołami. Przez wszystkie wieki przyszłe ta sama troskliwość Jehowy otoczy godnych żywota wiecznego, czy to w nowych niebiosach czy też na nowej ziemi, wszelkimi warunkami strzegącymi ich przed złem a prowadzącymi ich do dobrego. Na pewno uwagi podane powyżej wykazują i tłumaczą troskliwość i czujność Boga nad Jego ludem, planem i dziełami, a w ten sposób pokazują, że troskliwość jest jedną z samolubnych niższych pierwszorzędnych łask Jehowy.
W pewnej mierze spokrewniona z czujnością lub troskliwością jest ósma niższa pierwszorzędna łaska w Boskim charakterze - skrytość. Jest to zaleta, którą Bóg przejawia okazywaniem Swojego zamiłowania do ukrywania. Troskliwość przejawia się w obliczu niebezpieczeństwa, podczas gdy skrytość przejawia się w zdobywaniu przewagi, której użycie opanuje niekorzystną sytuację i zapobiegnie jej następstwom, nawet gdyby sprawa była znana. Żadne osobiste szkody nie mogą być wyrządzone Bogu, biorąc pod uwagę Jego Samego, tj. Jego osobę i charakter; ale szkody mogą być wyrządzone Jego planom i ich przedstawicielom, gdyby je zrozumieli Jego wrogowie a wtedy Bóg utraciłby pewne korzyści. Toteż używa On Swojej skrytości w zasłanianiu Swego ludu, dzieł lub planów przed szkodami i w dawaniu im pewnych pożądanych korzyści. Skrytość Boga jest więc zaletą, dzięki której używa On Swego zamiłowania do ukrywania, celem zapewnienia korzyści i zasłaniania przed szkodami. Bóg używa zawsze Swojej skrytości w zgodzie ze szczerością i uczciwością. Nadużywanie skrytości czyni ludzi nieszczerymi, zwodniczymi i obłudnymi. W rzeczy samej, święty charakter Boży zabezpiecza Go przed takim nadużywaniem, lecz Jego skrytość czyni Go taktownym i pomysłowym w stosunku do machinacji diabłów. W ten sposób Bóg raz po raz "chwyta [rzekomych] mądrych w chytrości ich", gdy wykorzystuje tę zaletę.
Bóg musiał użyć tej zalety z różnych powodów. W próbowaniu poświęcenia różnych klas związanych z Jego planem, ukrywa On wiele szczegółów odnoszących się do znaczenia i rodzaju doświadczeń, mając w tej próbie cel - wykazać czy będą oni Jemu wierni w poświęceniu się Jego zasadom bez względu na osobiste niekorzyści, jakie mogłoby im przynieść takie poświęcenie.
(Ciąg dalszy nastąpi)
TP ’65, 90-95.