DRUGORZĘDNE ŁASKI BOSKIEGO CHARAKTERU

(E. tom 1, roz. 5)

RÓŻNICE POMIĘDZY PIERWSZORZĘDNYMI A DRUGORZĘDNYMI ŁASKAMI. SKROMNOŚĆ. PILNOŚĆ. DŁUGIE ZNOSZENIE. POBŁAŻLIWOŚĆ. PRZEBACZENIE. ODWAGA. SZCZEROŚĆ. SZCZODROBLIWOŚĆ.

    W POPRZEDNICH trzech rozdziałach rozpatrywaliśmy Boskie przymioty. W drugim dyskutowaliśmy o czternastu przymiotach Jego Istoty, a w rozdziale trzecim i czwartym rozważaliśmy o elementach i pierwszorzędnych przymiotach Boskiego charakteru. Dowiedzieliśmy się, że pierwszorzędnym przymiotem charakteru jest zaleta wyrażona przez bezpośrednią działalność organu uczuciowego, np. wiara, wyższa pierwszorzędna łaska, jest zaletą uprawianą bezpośrednią działalnością organu uczuciowego zwanego duchowością; a pokój, niższa pierwszorzędna łaska, jest zaletą uprawianą przez bezpośrednią działalność organu uczuciowego zwanego odpoczynkiem. Drugorzędne łaski nie posiadają organów uczuciowych, które swoją bezpośrednią działalnością wyrażałyby takie łaski. Działają one raczej przez wyższe pierwszorzędne łaski kontrolujące niższe organy uczuciowe i tłumiące ich wysiłki kontroli nad nami, np. jeśli dozwolimy, aby cenienie samego siebie miało nad nami kontrolę, to będziemy okazywać pychę, zuchwałość, samowywyższenie itd., które są wadami, a nie łaskami; ale jeśli wyższe pierwszorzędne łaski - wiara, nadzieja, samokontrola, cierpliwość, pobożność, braterska miłość i miłosierdzie - kontrolują i tłumią usiłowania cenienia samego siebie, aby nie miało kontroli nad nami, to wynikiem będzie wyrażenie zalety pokory, drugorzędnej łaski. Powyższy przykład pokazuje: (1) że pokora nie wytwarza się przez bezpośrednią działalność organu uczuciowego szacunku dla samego siebie ani przez bezpośrednią działalność jakiegoś innego organu uczuciowego, jako wyrażenia zalety tegoż organu; ale (2) że powstaje ona z pewnych łask tłumiących usiłowania niższego organu uczuciowego szacunku dla samego siebie, aby nie miał on nad nami kontroli i (3) że drugorzędne łaski utrzymują stosunek negatywny do niższych organów uczuciowych, powstający w nich z wyższych pierwszorzędnych łask tłumiących usiłowania niższych organów uczuciowych, aby nie miały nad nami kontroli. Tak samo tłumienie niższego organu uczuciowego zamiłowania do odpoczynku, by nie miał kontroli nad nami rozwija pilność; tłumienie organu uczuciowego wojowniczości, by nie miał kontroli nad nami, rozwija długie znoszenie; tłumienie organu uczuciowego niszczycielskości, by nie miał nad nami kontroli, rozwija pobłażliwość i przebaczenie i tak dalej z innymi niższymi organami uczuciowymi. Ta tłumiąca cecha związana z wyrażeniem drugorzędnych łask skłania niektórych do mówienia o nich, nie jako o drugorzędnych, lecz jako o negatywnych lub biernych łaskach.

    Drugorzędne łaski nie tylko nie mają organów uczuciowych będących bezpośrednimi czynnikami ich wyrażenia i nie tylko z tego względu są one pochodnymi lub zależnymi, lecz są one także łaskami zależnymi z innego punktu widzenia. Nie można im pozwolić, aby sprawowały kontrolę, lecz muszą one działać lub nie działać tak, jak wyższe pierwszorzędne łaski dyktują, ażeby ich działanie lub niedziałanie było właściwe. Jeśliby bowiem pozwolono drugorzędnej łasce sprawować kontrolę w tym, w czym wyższa pierwszorzędna łaska zabrania, powstałoby z tego zło, np. mąż i ojciec, który przez długie znoszenie pozwala żonie i dzieciom na znieważanie go jako głowy rodziny, aż do wyparcia go z miejsca głowy rodziny i na wynikającą z tego moralną szkodę dla żony i dzieci, zezwala długiemu znoszeniu działać kontrolująco w sytuacji, w której wyższe pierwszorzędne łaski zabraniają takiego czynu. Takowe uprawianie długiego znoszenia jest złem - przestaje ono być cnotą, a staje się wadą. Tłumienie takiego długiego znoszenia przez wyższe pierwszorzędne łaski kontrolujące wojowniczość lub niszczycielskość i użycie ich jako sługi sprawiedliwości powinno być zastosowane odpowiednio do wymogów tego rodzaju sytuacji, by uczynić z męża i ojca głowę rodziny, aby był poważany przez oporną żonę i dzieci. Lecz podczas gdy on to czyni, nie powinien dopuścić wojowniczości lub niszczycielskości, aby one miały kontrolę, ale powinien sprawować taką władzę za pomocą wyższych pierwszorzędnych łask nad wojowniczością i niszczycielskością, które zezwolą długiemu znoszeniu uczynić pewne pobłażania słabościom żony i dzieci tak, aby właściwe warunki mogły się ponownie ułożyć i tak delikatnie i spokojnie jak może to być uczynione zgodnie z ponownym ułożeniem. Ta sama zasada, której działanie właśnie zilustrowaliśmy w wypadku długiego znoszenia, stosuje się do wszystkich innych drugorzędnych łask - które nie są panami ani równymi, lecz są sługami wyższych pierwszorzędnych łask.

    Pismo Św. przypisując Bogu drugorzędne łaski dowodzi, że On je posiada. Wiele z nich jest wyraźnie po imieniu Jemu przypisanych w Biblii, a inne są objęte jako będące w Nim. Tak wiec Pismo Św. uczy, że Bóg ma pokorę, skromność, pilność, długie znoszenie, pobłażliwość, przebaczenie, dzielność, odwagę, szczodrobliwość, wstrzemięźliwość, (symboliczną) czystość, bezstronność itp. Nie będziemy je wszystkie roztrząsać w tym artykule, lecz tylko większość z nich weźmiemy pod uwagę. Podczas gdy opisując szacunek dla samego siebie, jako jedną z niższych pierwszorzędnych łask Bożych, dostatecznie roztrząsaliśmy pokorę Bożą dla celów tego rozdziału, teraz pominiemy ją i weźmiemy inną jako pierwszą drugorzędną łaskę dla naszego rozważania, łaskę skromności.

    Przez skromność rozumiemy zaletę, przez którą uprawia się powściągliwość w wyniku czego zamiast uczucia zbyt wrażliwego na zarzuty i niepopularność, prowadzi ona do niewystawności i niezawstydzenia się przed drugimi. To określenie pokazuje negatywny stosunek skromności do chęci pochwały i okazuje się poprawnością w swojej definicji, bo właściwa skromność wypływa z wyższych pierwszorzędnych łask, tłumiących usiłowania chęci pochwały, by nie miała kontroli. Zamiłowanie do pochwał pragnie dobrej opinii od drugich, a gdy to może być uprawiane w zgodzie z wyższymi pierwszorzędnymi łaskami, jest ono właściwe i w ten sposób jest niższą pierwszorzędną łaską. Ale jeśliby pozwolono zamiłowaniu do pochwał, by miało kontrolę nad wyższymi pierwszorzędnymi łaskami, czułoby się ono zbyt wrażliwe i zbyt do głębi urażone w uczuciu - obraźliwe - gdyby taka dobra opinia była wstrzymana, lub gdyby powstała krytyka i niepopularność, a w celu zapobieżenia takiej niepopularności lub zbytniej wrażliwości, skompromitowałoby ono zasadę; jeśliby pozwolono mu również mieć kontrolę nad tymi łaskami, zamiast żeby wyższe pierwszorzędne łaski miały kontrolę nad nim, chciałoby ono zdobyć uznanie od drugich, usiłowałoby pokazać większą lub mniejszą przesadę, okazałość i próżność. W ten sposób odrzucając panowanie wyższych pierwszorzędnych łask, powstają niełaski: obraźliwości, okazałości i próżności. Lecz tłumienie przez wyższe pierwszorzędne łaski jego (zamiłowania do pochwał) wysiłków, aby nie sprawowało kontroli, wytwarza drugorzędną łaskę skromności, która pozostaje nie zawstydzona wśród krytyki i niepopularności, nie zepsuta i prosta wśród pochwał i zawsze właściwie powściągliwa przed drugimi. Bóg ma tę zaletę w doskonałości.

    Bóg był przedstawiony w bardzo niewłaściwym świetle, krytykowany i był więcej lub mniej niepopularny. Ci, którzy Go przedstawiają jako okrutnego przez naukę o wiecznych mękach, o świadomości umarłych i bezwzględnym przeznaczeniu niektórych aniołów i rodzaju ludzkiego na grzech i śmierć, przez naukę o bezwzględnym przeznaczeniu nie wybranych na wieczne męki i o wiecznym potępieniu niemowląt, idiotów i nieoświeconych pogan na wieczne męki, na pewno przedstawiają Go w złym świetle i dają Mu złe imię wśród wielu z naszej rasy. Ci, którzy Go przedstawiają w niewłaściwym świetle jako nie istniejącego lub jako siłę nieosobową, jako naturę lub jako słabego, niemądrego, niesprawiedliwego i niemiłościwego, na pewno przedstawiają Go w niewłaściwym świetle i roznoszą o Nim złą sławę wśród tych, których mogą przekonać. Ci, którzy obwiniają Go za swój los w życiu, za swoje kłopoty i nieszczęścia lub którzy są pełni szemrania i utyskiwania, na pewno Go krytykują. Któż zaprzeczy, że takie przestawienia w niewłaściwym świetle i krytyki nie uczyniły Go niepopularnym wśród wielu ludzi? W wielu wypadkach doprowadziły one ludzi do pogardzania, zniesławiania i lekceważenia Go, do ośmieszania, wyśmiewania i przeklinania Go. Przez przeszło 6000 lat był On w ten sposób obwiniany, lecz wśród takich zarzutów i niepopularności, pozostał On skromnym. Nie pozwolił On sobie, by czuć się zbyt wrażliwym na takie złe traktowanie. Nie cechowała Go drażliwość wśród takich doświadczeń. Nie mówimy, że On nie odczuwał tych krytyk, przedstawień w złym świetle i hańby, bo Bóg niewątpliwie posiada zamiłowanie do pochwał, dzięki któremu żąda On dobrej opinii od drugich; ale gdy On jej nie uzyska, to nie zrani to zbytnio Jego uczuć. Nie posunął się On nigdy do kompromitowania Swych zasad, by uzyskać dobrą opinię od Swoich stworzeń. Pozostał On zawsze wierny Swoim zasadom i postępowaniu, aczkolwiek były one niepopularnymi, a na pewno były takimi między poganami i między Jego ludem nominalnym. Był On zadowolony, że był źle rozumiany i przedstawiany w niewłaściwym świetle i że doznawał wynikającej stąd niepopularności, skoro tylko zasady mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy wzywały Go do doświadczenia tychże. Utrzymał On więc skromność w jej milczeniu i niezawstydzeniu. Nie zgodził się On z faktami, że pragnie poważania od Swoich stworzeń i że zdobył On je od tych lepszych, aby wprowadziły Go w wymuszoność, okazałość i próżność. Wie On, że dobrzy aniołowie mają Go w najwyższym poważaniu. On wie także, że wierni pomiędzy ludźmi wysoko Go poważają. Aby to uzyskać, nie stawia On na wymuszoność i okazałość. Ten fakt nie czyni Go pysznym i nadętym. On przyjmuje taki szacunek poważnie, ponieważ wie, że leży to w najlepszym interesie tych, którzy Go nim obdarzają i raduje się z nimi z błogosławieństwa, które otrzymują przez oddawanie Jemu szacunku. Z tego punktu zapatrywania uprawia On godną pochwały skromność w nieokazałości. Przez pozostanie niezawstydzonym i nieskażonym wśród przedstawiań w złymi świetle, lekceważeń i niepopularności, przez pozostanie naturalnym i nieokazałym w Swoim pragnieniu otrzymania uznania od Swoich stworzeń i przez ustrzeżenie się przed próżnością, podczas gdy otrzymuje uznanie od wiernych stworzeń, wykazuje On najszlachetniejsze uprawianie zalety skromności, która działa przez łaski mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy doskonale sprawując kontrolę nad Jego pragnieniem pochwały od drugich. W tym daje nam On przykład najgodniejszy dla naszej oceny i naśladowania.

    Jeśliby Bóg był zbyt wrażliwy, to na pewno miałby On niezmiernie przykry czas w doświadczeniach z przedstawianiem Go w złym świetle, krytykowaniem i niepopularnością. Jeśliby znajdowała się w Nim jakakolwiek próżność i okazałość, opracowałby On systemy ceremonii i szereg widowisk obracających się wokół Niego jako ośrodka w taki sposób, aby oddać się zupełnej okazałości i próżności. Zamiast tego, znajdujemy Go będącego samą skromnością. Gdzież jest wypracowany rytuał kierujący każdym ruchem, słowem, dźwiękiem i spojrzeniem połączonym ze zbliżeniem się do Niego? Przeciwnie, w skromności i prostocie ma On upodobanie u tych, którzy chwalą Go w duchu i w prawdzie, nie zważając na formy, ceremonie, rytuały, obrzędy itp. Skromność i prostota Boża dają Mu możność obejścia się bez tych rzeczy i bez pięknych świątyń, gdzie są one modne, a mieszkać z biednymi skruszonego i uniżonego ducha, pełnymi czci dla Jego osoby, charakteru, planu i dzieła i uczynić ich, chociaż od ludzi wzgardzonych, Swoją świątynią, w której święte zalety składają ofiarę i kadzidło.

    Następna z drugorzędnych łask Bożych, którą będziemy rozważali, to Jego pilność. Ta zaleta, będąc drugorzędną łaską, musi wypływać z wyższej pierwszorzędnej łaski, tłumiącej działalność kontrolującą w jakimś niższym organie uczuciowym. Organ uczuciowy tutaj poruszany, w tłumieniu jego kontroli, jest zamiłowaniem do wygody. Ten organ uczuciowy właściwie wprawiany w swoich działaniach za pomocą mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. objawia się w dawaniu odpoczynku i pokoju Bogu. Tłumienie jego kontroli wytwarza pilność. Jeślibyśmy dozwolili zamiłowaniu do wygody, aby miała nad nami kontrolę, rozwinęlibyśmy niełaskę lenistwa. Nie ma żadnego lenistwa u Boga; przeciwnie, u Niego jest pilność a to dlatego, że Jego mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc tłumią kontrolę Jego zamiłowania do wygody. Bóg jest bardzo czynny. Wielką była Jego pilność w uplanowaniu, w nagromadzaniu materiałów i w dokonywaniu dzieła stworzenia, które obejmuje w sobie każde prawo, siłę, słońce, planety itd. wszechświata, jak również stworzone w nim istoty. Ten ogromny wszechświat jest sferą Jego dzieła opatrznościowego, przez co On zachowuje, wspiera i zarządza wszystkimi rzeczami. Niektóre z Jego działalności wyczerpały się w sporządzaniu Boskiego Planu Wieków. W wykonywaniu tego planu, dokonał On dzieła opróżnienia Logosa z Jego przedludzkiej natury, zaszczytu i dzieła, a uczynienia Go doskonałą ludzką istotą, przez co stał się przedstawicielem Bożym w dziele odkupienia. W przeprowadzeniu tego dzieła, On ponownie stworzył Go do innego poziomu istoty Boskiej - podczas gdy ofiarował Jego ludzką naturę dla rodzaju ludzkiego.

    Działalność Boża objęła także Kościół. Przez Chrystusa Bóg nauczył Kościół Prawdy na czasie, która im przyświeca w wysokości, głębokości, długości i szerokości o osobie, charakterze, planie i dziełach Bożych. Dokonał On również usprawiedliwienia wierzących jako jedno ze Swoich dzieł, działając na nich Swoim Słowem i opatrznością, doprowadził ich do poświecenia i spłodzenia z Ducha Św. w czasie właściwym dla tego dzieła. Dalsze Jego czynności umożliwiły Jego wiernym złożenie ofiarniczo człowieczeństwa dla Jego planu, a teraz umożliwiają Jego wiernym uczynić to samo, podczas gdy Jego pilność przez cały Wiek Ewangelii stwarzała ich ponownie jako Nowe Stworzenia do Boskiej natury. Działa On podobnie w stosunku do Wielkiego Grona, aby przygotować ich do zmiany natury; działa On także na Młodocianych Godnych w ten sam ogólny sposób jak działał na Starożytnych Godnych, aby uczynić ich doskonałymi istotami ludzkimi na ziemi w Tysiącleciu. Dokona On takiego twórczego dzieła dla tych czterech wybranych klas na początku Tysiąclecia przez przyprowadzenie ich do doskonałego życia na trzech poziomach istnienia, a przy końcu Tysiąclecia, o ile to dotyczy Starożytnych i Młodocianych Godnych, dokona On na nich ostatniego Swojego dzieła stworzenia przez wzbudzenie ich do życia duchowego. Dużo pracy i to wytrwałej i urozmaiconej musi się włożyć w te cztery wybrane klasy, aby przysposobić je do ostatecznych poziomów istnienia w Tysiącleciu i po Tysiącleciu.

    Ale to nie jest wszystkim, tak dalece jak to dotyczy Boskiego Planu względem człowieka. Jest większy, choć mniej wzniosły zarys tegoż co się tyczy nie wybranych. Twórczo dopuszcza On zło, by ich dotknęło tak, aby nauczyć ich przez doświadczenie strasznej natury i okropnych skutków grzechu. Dla wywołania tego doświadczenia, wymierzył On czas na stworzenie człowieka tak, aby powołać do życia dostateczną liczbę ludzi, podczas gdy ziemia jest w stanie nieprzygotowanym dla podtrzymania doskonałego życia, a to zapewni doświadczenie ze złem dla upadłego rodzaju ludzkiego. Ale to jest tylko krokiem przygotowawczym do większego doświadczenia - doświadczenia ze sprawiedliwością, w którym człowiek będzie doświadczał odrodzenia ku doskonałości, dla którego to doświadczenia ze sprawiedliwością, ziemia będzie przygotowana do doskonałości. Te dwa doświadczenia są tylko dwoma zarysami procesu twórczego, co się tyczy rodzaju ludzkiego, przez które będzie powołany do życia doskonały rodzaj ludzki; ilustrując panowanie prawa moralnego na wieki, podczas gdy ci, którzy odmówią użycia takiego procesu twórczego w harmonii z tym panowaniem prawa moralnego, będą zniszczeni na zawsze. Podobną działalność wyznacza Bóg w stosunku do tych aniołów, którzy popadli w grzech. W ten sposób widzimy, że Bóg działał i dalej będzie działał aż do zakończenia Swojej działalności, co się tyczy Jego planu dla człowieka i aniołów. Nakreślenie i wykonanie tego planu dowodzi pilności Bożej.

    Pismo Św. pokazuje dalsze tereny Boskiej działalności tak dalece, jak dotyczy to stworzenia i zachowania innych istot jeszcze nie stworzonych. W powiedzeniu nam, że w Wiekach przyszłych Bóg okaże nader obfite bogactwo Swojej łaski w wybranych i przez wybranych, mówiąc o nich jako o dziedzicach Bożych i współdziedzicach z Chrystusem co się tyczy wszechświata i mówiąc o ich królestwie powiększającym się bez końca, Biblia pokazuje, że w przyszłych Wiekach rozwiną oni swoje dziedzictwo. To obejmuje nie tylko udoskonalenie różnych światów wokół nas, ale także powołanie do życia różnych rzędów istot, jako ich mieszkańców i przystosowanie ich do życia wiecznego przez pozostawanie w zgodzie z prawem moralnym. Przeto oddzielny plan albo zarys planu będzie dla każdego odrębnego rzędu istot, a nakreślenie takich planów, jak również ich wykonywanie, będzie wykazaniem pilności Bożej. Jego zamiłowanie do odpoczynku będzie tłumione przed objęciem kontroli i wskutek tego Jego pilność będzie czynną przez sprawowanie kontroli wyższych łask nad Jego zamiłowaniem do wygody.

    Charakter dzieł Bożych jest widoczny w następujących tekstach: 1 Moj. 1:10, 18, 21, 25; 5 Moj. 32:4; Ps. 26:7; 33:4; 40:6; 66:3; 86:8; 92:5; 111:2, 4,6; Kaz. 3:11, 14. Jego dzieła stworzenia są roztrząsane dalej w następujących tekstach: 1 Moj. 1:1-31; 2:1-4, 7; Neh. 9:6; Ijoba 9:8, 9; 12:7-9; 28:23-26; 37:16, 18; 38:4-38; Ps. 104:2, 3, 5, 6, 24, 30. Jego dzieła opatrzności są opisane w następujących tekstach: 1 Moj. 1:29, 30; 8:22; 49:24, 25; 3 Moj. 25:20-22; 26:4-6, 10; 5 Moj. 7:13-15, 32:11-14; Ijoba 5:6-11; Mat. 5:45; 6:26, 30-33; Rzym. 8:28. Następne teksty wykazują Jego dzieło odkupienia: Jana 3:16, 17; Rzym. 8:32; 2 Kor. 5:18; 1 Tym. 4:10; 2 Tym. 1:9; Tyt. 2:10, 1 Jana 4:9, 10. Następujące teksty przedstawiają Jego dzieło nauczania: Iz. 55:13; Dan. 2:20-22, 28: Jana 8:26, 28; 12:49, 50; 14:10, 24; 15:15; 17:18, 26. Następujące teksty omawiają Jego dzieło usprawiedliwienia: Rzym. 3:21-30; 4:5-25; 8:30-33; 1 Kor. 1:30; 6:11; Gal. 3:8; Tyt. 3:7. Następujące teksty przedstawiają Jego dzieło poświęcenia: Jana 17:17; Dz. Ap. 26:17; Rzym. 6:1-11; 15:16; 1 Kor. 1:2, 30; Efez. 1:3, 4; Kol. 2:11; 12; 1 Tes. 4:3, 4; 5:23; 2 Tes. 2:13; 2 Tym. 2:11, 12, 21; Żyd. 2:11; 1 Piotra 1:2; Judy 1. Następne zaś teksty pokazują, że On wybawia: Mat. 6:13; 1 Kor. 1:30; 2 Kor. 1:10; 12:8, 9; Gal. 1:4; Kol. 1:13; 2 Tym. 3:11; 4:17, 18; 2 Piotra 2:9. W ten sposób widzimy, że Pismo Św. uczy, iż Bóg jest czynny - pilny.

    Długie znoszenie jest trzecią z drugorzędnych łask Bożych, którą będziemy badać. To wyrażenie jest nieomal samo przez się zrozumiałe. Jeśliby poproszono o jego definicję, moglibyśmy podać myśl następującą: Długie znoszenie jest to ciche i nieurażone zachowanie się w naturalnie złych warunkach. Charakteryzuje ono tak wewnętrzne uczucia jak i zewnętrzne czyny. Uprawia się ono w nieprzychylnych i przykrych warunkach. Te warunki są naturalnie przeciwne lub irytujące dla osób poddanych. Przeciętny człowiek traci w nich swoją cierpliwość i gniewa się, bo one prowokują go do oburzania się. Ten fakt pokazuje, że czyjaś wojowniczość została podniecona przez te przeciwne lub irytujące warunki do oburzenia się na nie w gniewie i niezadowoleniu. Stąd długie znoszenie ma jakiś stosunek do wojowniczości. Tym stosunkiem nie jest to, że długie znoszenie jest wyrazem wojowniczości, bo ono nim nie jest. Żadna z drugorzędnych łask nie posiada organu uczuciowego dla swego wyrażenia. Długie znoszenie ogólnie mówiąc jest przeciwieństwem wojowniczości; ono wypływa, gdy jest właściwie uprawiane, z wyższych pierwszorzędnych łask tłumiących kontrolę wojowniczości. Gdy ludzie mówią lub czynią rzeczy, które zmierzają do pobudzenia naszego oporu wojowniczością, tj. aby wzbudzić w nas gniew i niezadowolenie, a my wiarą, nadzieją, samokontrolą, cierpliwością, pobożnością, braterską miłością lub miłosierdziem tłumimy usiłowania takiego gniewu, aby nie miał nad nami kontroli, to uprawiamy wtedy długie znoszenie. Jest to jedna z najbierniejszych łask, a w silnym charakterze jest ona jedną z najtrudniejszych do uprawiania. Rzeczywiście w silnym charakterze oznacza to zachowanie wielkiej równowagi charakteru.

    Bóg posiada tę zaletę w najwyższym stopniu. Stanowisko Boga jako najwyższego i absolutnego Władcy oraz obecność grzechu wśród ludzi i niektórych aniołów, stwarzają warunki, które zawierają w sobie bardzo dużo elementów zmierzających do irytowania Boga. Niewdzięczność ludzi i demonów względem Boga jest jednym z tych warunków. Fakt, że popadli oni w grzech, aczkolwiek stworzeni doskonałymi i przeciwnymi grzechowi, jest drugim z tychże warunków. Stawianie innych istot i rzeczy na miejsce Boga, jako najwyższej rzeczy w ich uczuciach, jest następnym z tychże warunków. Bluźnierstwa, których stali się winnymi w przypisywaniu Jemu charakterystyk, planów i dzieł, które są Mu obce, w zaprzeczaniu Jemu takich charakterystyk, planów i dzieł, które są Jego, w przypisywaniu innym takich charakterystyk, planów i dzieł, które są wyłącznie Jego i w mówieniu o Nim lekceważąco, stwarzają inny szereg warunków zmierzających do irytacji. Innym z tych warunków jest niewiara, która zaprzecza Jego istnieniu lub osobowości, która ogranicza pole Jego zainteresowań i działalności, która odrzuca Jego objawienie i plan, która nie dowierza Jego charakterowi, Słowu i dziełom, a wierzy osobom lub rzeczom innym aniżeli On w sprawach, w których należałoby Jemu wierzyć i ufać. Innym z tych warunków jest niepodporządkowanie się poddanych wyższym władzom w rodzinie, państwie, w szkole, w pracy itd. Innym jest demoniczna i ludzka nieuprzejmość w stosunku do bliźnich, wyrażająca się w mniejszych formach nieuprzejmości, potem dorastająca do wraz gorszych form, a wreszcie kończąca się w najgorszej formie - w odebraniu życia. Innym z tych warunków jest gwałcenie uroczystych ślubów uczynionych Bogu, lub człowiekowi w ogólności, albo mężowi i żonie w szczególności. Jeszcze innym z tychże jest gwałcenie praw własności drugich, z. początku zaczynając od drobnych przedmiotów a kończąc na królestwach. Innym z kolei jest gwałcenie prawdomówności względem samego siebie lub innych, schodząc stopniowo z "usprawiedliwionych kłamstw" do najgorszych form przekręcania i krzywoprzysięstwa. Innym jeszcze z nich jest chciwość, która usiłuje, nie bacząc na prawa drugich, zdobyć sobie to, co należy do drugich, robiąc im szkodę. A cóż powiemy więcej? Albowiem rozgałęzienia grzechu są nieomal nieograniczone, a każde z nich jest obrazą dla Boga i czynem buntowania się przeciwko Jego władzy i prawu. Jednakże, jak długo znoszącym jest Bóg w tych warunkach!

    Wiele jest Pism traktujących o Jego długim znoszeniu. Dozwolił On na przedpotopowe zepsucie już dawno przed postawieniem jego granicy na dalsze 120 lat przed potopem (1 Mj. 6:3). Wstrzymywał On Swój gniew na Amorejczyków przez setki lat, dozwalając im dopełnić ich nieprawości przed objawieniem jej (1 Moj. 15:16). Mojżeszowi Pan oświadczył, że jest długo znoszący względem grzeszników (2 Moj. 34:6; 4 Moj. 14:18). Psalmista w najwyższych uniesieniach poetyckich uwielbia Boskie długie znoszenie (Ps. 86:15; 103:8-10). Izajasz naciąga strunę do najwyższego tonu pod tym względem (Iz. 30:18; 48:9, 11). Jak patetycznie długie znoszenie Boga w stosunku do Izraela jest opisane przez Jeremiasza np.: "a gdy mówię do nich rano wstawając, a to ustawicznie, a nie słuchacie [strzeżecie]" i gdy posyłałem do was wszystkich sług Moich proroków, "co dzień rano wstawając i posyłając" (Jer. 7:13, 23-25). Ezechiel opowiada tę samą historię (Ezech. 20:17). Joel wychwala to długie znoszenie, jako powód do pokuty Izraelowej (Joela 2:13). Abakuk pokazuje, że Bóg długo znosi tych, którzy uciskają Jego lud i sług (Abak. l:2-4). Jezus oświadcza, że było to właściwe dla Boskiego długiego znoszenia, iż Bóg dopuścił więcej aniżeli jeden powód do rozwodu w Starym Testamencie (Mat. 19:8). Boskie długie znoszenie jest przypowieściowo przedstawione u Mat. 21:33-41. Najwymowniej i patetycznie długie znoszenie Boga w stosunku do Jeruzalemu i Izraela jest przedstawione w Ew. Mat. 23:37. nawet aż do usiłowania zgromadzenia ich, jak kokosz zgromadza kurczęta swoje pod skrzydła. Jeszcze w innej przypowieści o uschniętym drzewne figowym jest przedstawione przez Jezusa Pańskie długie znoszenie (Łuk. 13:6-9) Św. Paweł mówi o Boskim długim znoszeniu w stosunku do narodów za czasów Starego Testamentu (Dz. Ap. 16:16; 17:30). Takie długie znoszenie okazało się nawet tym, którzy nim pogardzili i innymi szlachetnymi zaletami Bożymi (Rzym. 2:4). Zostało ono zastosowane do ludzi w ich przeszłych .grzechach na podstawie ofiary Chrystusowej (Rzym. 3:25). Cechowało ono Boga także w Jego obchodzeniu się z tymi. którzy są zgotowani do gniewu i z tymi, którzy są zgotowani do miłosierdzia (Rzym. 9:22-23). Św. Piotr zwraca szczególną uwagę na to długie znoszenie, jak było ono zastosowane za dni Noego przed potopem (1 Piotra 3:20). On także wskazuje, że stosowanie długiego znoszenia jest powodem do naszego spodziewania się zbawienia (2 Piotra 3:9, 15). Nawet w stosunku do niezbożnego kościoła papieskiego, jako pozaobrazowej Jezabeli (Obj. 2:21). Bóg stosował długie znoszenie, dając mu czas do pokutowania, jak również stosował On je do sekciarstwa protestanckiego od czasów reformacji.

    Czy historia nie potwierdza tych nauk Pisma Św., co się tyczy długiego znoszenia Boga? 6000 lat panowania złego mocno dowodzą o Boskim długim znoszeniu. Nieprawość mieszkańców przedpotopowych, Sodomy i innych miast równiny, świadczy o tym. Uciskanie Izraela przez Egipt i stopniowy wzrost srogości plag, dają świadectwo o tym. Doświadczenia Izraela na puszczy obfitują w jego przykłady. Okropne i długo przedłużane nieprawości siedmiu narodów Chananejskich dowodzą długiego znoszenia. Wiele i długich uciskań Izraelitów przez różne narody w okresie Sędziów mówią o tym Obchodzenie się Boga z Izraelitami żądającymi króla i samowolność Saula, pierwszego ich króla, jawnie wykazuje to długie znoszenie. Ileż okazji dla jego stosowania było danych przez uparte i zmienne postępowanie Izraelitów za ich królów! Jak wielkim było Boskie długie znoszenie w stosunku do pogańskich narodów w 2520 latach deptania Izraela; jak okazywało się ono wśród wielkiego zła, które czyniły narody pogańskie w "powstawaniu narodu przeciwko narodowi i królestwa przeciw królestwu", bez poszanowania prawa! Ale największy zakres działania Boskiego długiego znoszenia uwidocznił się w spokojnym dopuszczeniu niesprawiedliwości czynionej przez nominalny lud Boży wobec prawdziwego ludu Bożego. Była to jedna z najsurowszych prób Boskiego długiego znoszenia aby stać spokojnie wobec złego traktowania, które znosił Jego Syn Jezus od Izraela. Ale to nie było wszystko, bo nieomal podczas czterdziestu lat zezwalał On spokojnie na złe traktowanie, jakie musiał doświadczać na sobie Jego lud podczas Żniwa Wieku Żydowskiego od żydów i pogan. Zauważ Jego wielkie długie znoszenie państwa rzymskiego w nieomal 300-letnim okrutnym prześladowaniu pierwotnego Kościoła. Nawet większe było Jego długie znoszenie, które znosiło bez obrażenia nacisk wielu stuleci i uciskanie Jego ludu przez Antychrysta - papiestwo. Dla Niego słyszeć ich krzywdy wołające o pomstę, a jednak czekać, aż ostatni z nich zostanie złożony na ołtarzu na śmierć ofiarniczą w 1914 roku. zanim Jego pomsta pocznie zadawać ciosy ich ciemięzcom (Obj. 6:9-11), jest najcudowniejszym długim znoszeniem. Nie zapominajmy, iż Bóg miłuje Swój wierny lud jak Swój najdroższy skarb. Tylko przez uprawianie tego największego długiego znoszenia mógł On dopuścić widok tak ordynarnie traktowanego Jego skarbu bez zadawania ciosu krzywdzicielom. Jego spokojne zachowanie się przez 6000 lat wśród oporów Szatana i Jego spokojne zachowanie się przez nieomal 4500 lat wśród oporu upadłych aniołów, będzie stało na zawsze jako najwyższy wzór długiego znoszenia, jak ono wytrzymuje wszelkie formy okoliczności powodujące gniew.

    A dla każdego z nas osobiście Boskie długie znoszenie jest rzeczą wielkiej wagi. Gdy my wszyscy przeglądamy nasze przeszłe życie, to zauważymy wiele zła, wiele pomyłek, wiele pominięć, wiele niepowodzeń i wiele braków by pozostać spokojnymi, podczas których wzywaliśmy Boga, aby zastosował do nas długie znoszenie. Niektórzy z nas wcześniej w życiu staliśmy się Jego dziećmi, ale nie przynieśliśmy korzyści, jakie powinniśmy przynieść, a w niektórych wypadkach nie przynieśliśmy nieomal żadnego owocu. Niektórzy z nas może spędzili większą część swojego życia na służbie grzechu, błędu, samolubstwa i światowości, i mniejszą część którą zostawiliśmy, postanowiliśmy oddać Jemu; w porównaniu z większością życia, którą zmarnowaliśmy, zdaje się to być prawie nieważne. Jednak Bóg był łaskawy i długo znoszący w stosunku do nas, czekając długo i mile na nas, abyśmy odpowiedzieli na Jego pociągnięcie. Nasze najlepsze wysiłki są tylko chrome i kulawe, będąc mierzone prawidłem doskonałości. A do tego na pewno skłania długie znoszenie, aby poczytać je za doskonałe, jak On to czyni przez zasługę naszego Pana i Zbawiciela. Jeśliby On przestał być długo znoszącym w stosunku do nas, to nasza sprawa byłaby bezradna i beznadziejna. Ale On nigdy nie przestaje być długo znoszącym dotąd, dokąd nasze serca pozostają prawymi u Niego. Z powodu tej chwalebnej zalety okazującej się nam tak nieznużenie, Św. Piotr zachęca nas, abyśmy poczytali ją za zbawienie (2 Piotra 3:9, 15), ponieważ przez stosowanie jej możemy rozwijać się stopniowo przy pomocy łaski Bożej do zbawienia. Przetoż chwalmy i uwielbiajmy Boga w Jego długim znoszeniu i pozwólmy, aby ono potężnie wyrobiło w nas takiego ducha wdzięczności i oceny, który będzie nas pobudzał do większej wierności i energiczności w czczeniu Go i do przynoszenia Mu więcej owocu.

    Boskie długie znoszenie będąc drugorzędną łaską nie może być dopuszczone, aby sprawowało nad Bogiem kontrolę, bo tylko wyższe pierwszorzędne łaski mają stanowisko takiej kontroli. Dlatego trzyma On Swoje długie znoszenie pod doskonałą władzą nadzorczą. Przeto czasami trzyma On je w stanie oczekiwania, zawieszając je w czynnościach. Czyni On to, kiedykolwiek wymagają tego względy mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. Czytamy więc w Piśmie Św., że On się gniewa w pewnych okolicznościach. Nie znaczy to, że On traci samokontrolę i poddaje się kontroli gniewu. Raczej, ma się przez to rozumieć, że jest On niezadowolony i w Swym niezadowoleniu w doskonałej przytomności umysłu posuwa się do zastosowania wymagań mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy przez uprawianie Swojej wojowniczości. Nie mamy myśleć o Bogu, że posiada On charakter podobny do plasteliny, który dobrotliwie przyjmuje każdy zły postępek z zadowoleniem. On uprawia długie znoszenie jedynie wtedy, kiedy będzie ono wykonywać pewien zamysł Jego mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. Ale jeśli taki zamysł nie może być przez to wykonany i przeciwnie, jeśliby taki zamysł spotkał się z odmową ze strony długiego znoszenia, On zawiesza natychmiast jego czynność, a przystępuje do uprawiania innej zalety, która wykona taki zamysł, bo w takich okolicznościach długie znoszenie przestaje być cnotą - staje się wadą. Czytamy więc w Piśmie Św. o Bogu, jak zaprzestał On stosowania długiego znoszenia i jak użył On agresywności w ukaraniu tych, którym dalsze długie znoszenie przyniosłoby szkodę a kara przyniosłaby im korzyść, lub których kara zapobiegłaby spowodowaniu szkody dla drugich. Przeto, czy Bóg zastosuje lub wstrzyma się od zastosowania długiego znoszenia, zależy to od wymagań mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy w danym przypadku. Jest to właściwe i pokazuje, że Bóg rządzi się zasadą, a nie namiętnością. Jako taki zasługuje On tym więcej na uwielbienie, poważanie i naśladowanie.

    Przeto znajdujemy w Piśmie Św. wiele przykładów zaprzestania przez Boga stosowania długiego znoszenia. Kiedy mieszkańcy przedpotopowi całkowicie odrzucili przestrogę Bożą daną przez Noego, Bóg spuścił potop dla zniszczenia niezbożników. Było to jedynie po dojściu do szczytu grzechów sodomskich w ich bezbożnym zamachu na dwóch aniołów, kiedy ustało Boskie długie znoszenie, a miasta równin zostały poddane zniszczeniu. Było to wtedy, kiedy mieszkańcy Chanaanu zagrażali zarażeniem kiłą znany świat ówczesny przez bezbożne wykroczenia seksualne, iż Bóg polecił Izraelowi wygładzić ich. Było to stosownie do grzechów Faraona i Egiptu, które doszły do podwójnego szczytu, iż Bóg zadał śmierć pierworodnym i zastępom egipskim. Taką samą zasadę zauważono, jak działała w historii Madianitów, Moabitów, Ammonitów, Filistynów, Fenicji, Syrii, Asyrii, Babilonii, Persji, Grecji, Judei, Rzymu i w historii dziesięciojęzykowych narodów, na które Rzym się rozbił. Ta zasada szczególnie ujawniła się w Wojnie Światowej, jako w pierwszym zarysie wielkiego ucisku, przez który w jego dwóch ostatnich fazach wraz z towarzyszącymi głodami i morami królestwo Szatana ulegnie niepowetowanemu zniszczeniu. I w tej największej katastrofie z całej historii, Boskie długie znoszenie w stosunku do zorganizowanego zła skończy się na zawsze, z wyjątkiem zezwolenia na krótką sposobność jego okazania się w ostatecznej próbie odrodzonej ludzkości w małym okresie po Tysiącleciu. Potem nieprawość nie będzie nigdy dopuszczona, aby ponownie otworzyła swe usta (Ps. 107:42); nie będzie już potem żadnego grzechu (1 Kor. 15:24-26, 54-57), bo Boskie długie znoszenie w stosunku do grzechu i grzeszników ustanie na zawsze dlatego, że mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc zawyrokują wtedy, iż długie znoszenie w stosunku do nich nie będzie już więcej cnotą.

    Niewątpliwie Boskie długie znoszenie znajdzie potem inne pola dla Swojej działalności: jednak na tych polach nie będzie grzechu ani grzeszników wymagających długiego znoszenia, bo ich więcej nie będzie. Pismo Św. nie objawia tego jakie będą te warunki, co więcej, czyni ono wzmiankę w sprawie nowych stworzeń, które naturalnie bez grzechu będą z początku niedojrzałymi i bez skrystalizowanego charakteru. A pamiętając na fakt, że rzeczy nie objawione nie należą do nas ale do Boga, uczynimy dobrze, jeśli nie będziemy spekulować co będzie i jakie te warunki będą, zadowalając się znajomością, że będą one bez grzechu choćby nawet chwilowo niedojrzałe, tak dalece jak to tyczy nowo stworzonych moralnych istot w owych czasach. To, co Bóg nam tak łaskawie objawił o Swoim długim znoszeniu, wielce podnosi Go w naszej ocenie i uwielbieniu. Naprawdę Jehowa jest dobry i godny bezgranicznie więcej od tego, co możemy Mu dać; lecz z poświęcenia dla Niego i przez ocenianie Go bądźmy zupełnie i na zawsze Jego dziećmi dla Jego uwielbienia, chwały i czci.

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’66, 50-56.

Wróć do Archiwum