PYTANIA I ODPOWIEDZI

PRZEMIENIENI Z CHWAŁY W CHWAŁĘ

    PYTANIE: W jakim znaczeniu chrześcijanie bywają "przemienieni z chwały w chwałę" (2 Kor. 3:18)?

    Odpowiedź: Powyższy tekst odnosi się wyłącznie do prawdziwie poświęconych chrześcijan. Po dostąpieniu usprawiedliwienia z wiary (Rzym. 5:1) zostaliśmy powołani do synostwa. Przyjmując to wezwanie przez zupełne poświęcenie się Bogu (Rzym. 12:1) stajemy się odbiorcami Jego ducha świętobliwości, tj. takiego ducha, który nie jest duchem bojaźni, "ale mocy, miłości i zdrowego zmysłu" (2 Tym. 1:7). Następnie duch ten prowadzi nas i poucza o rzeczach, które są przyjemne i godne do przyjęcia przez Niebiańskiego Ojca. W ten sposób jesteśmy, że tak powiemy, pad tym wpływem formowani i kształtowani na podobieństwo Boga, na podobieństwo Jego drogiego Syna a naszego Pana i Zbawiciela.

    Chociaż to formowanie i kształtowanie powinno być dokonywane w poważnej mierze przez nas samych (Filip. 2:12), to jednak do takich przeobrażeń charakteru (Rzym. 12:2) bywamy pobudzeni przez światło znajomości o Boskim charakterze, które otrzymujemy ze Słowa Bożego. Jednakże ta przemiana charakteru nie następuje w jednej chwili, lecz jest to dzieło stopniowe. Im więcej wzrastamy na podobieństwo Boga i Chrystusa, tym bardziej bywamy przemienieni z chwały w chwałę w naszych umysłach, naszych wolach, naszych sercach - w naszych charakterach i nie prędzej ta przemiana będzie zupełną aż przy zmartwychwstaniu, gdy otrzymamy nowe ciała. Tymczasem "my wszyscy, którzy odkrytem obliczem [bez pośredniczącej zasłony niewiary, przesądu, cielesnego usposobienia, bojaźni lub zabobonu, lecz w prostocie serca i umysłu] na chwałę Pańską [wielkość Jego charakteru objawiającego się w mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy, doskonale zlewa się w jedną harmonijną całość], jako w zwierciadle [jak jest odbita w zwierciadle Słowa Bożego (Jak. 1:23) i w Planie Bożym zawartym w Słowie Bożym oraz w życiu żywego Słowa, Jezusa Chrystusa] patrzymy [rozważając z nabożnością, oceną, czcią i uwielbieniem], w toż wyobrażenie [podobieństwo charakteru] przemienieni bywamy [w proporcji do tego o ile oceniamy, rozważamy i naśladujemy charakter Boży] z chwały w chwałę [z chwały mniej do chwały więcej zbliżonego podobieństwa, aż to podobieństwo będzie zupełne], jako od Ducha Pańskiego [moc Boża wypływająca ze Słowa Bożego dokonuje w nas tej przemiany o tyle, o ile naśladujemy Boga i Chrystusa]". (B.S. '61, 15)

 

CZY BÓG ZABIERA MAŁE DZIECI DO NIEBA?

    Pytanie: Czy jest to częścią Boskiego Planu zabierać do nieba tych, którzy umierają jako niemowlęta i małe dzieci?

    Odpowiedź: Nie ma żadnej drogi do Królestwa niebieskiego z wyjątkiem tej, która prowadzi przez wiarę w Jezusa, jako swego osobistego Zbawiciela, następnie przez ponowne spłodzenie i ponowne narodzenie (Dz. Ap. 16:31; l Piotra 1:3; Jana 3:3,5). Czy niemowlęta i małe dzieci mogą, w taki to sposób wierzyć, a potem być ponownie spłodzone z Ducha Św. przez Słowo Prawdy (Jak. 1:18; 1 Jana 5:1,18)? Czy mogą przeto stać się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie (2 Kor. 5:17; Gal. 6:15)? Z pewnością nie! Skoro więc nie mogą być spłodzone z Ducha Św., ażeby tym sposobem stać się Nowymi Stworzeniami, z pewnością też nie mogą być narodzone z Ducha przy zmartwychwstaniu (Kol. 1:18) do Królestwa niebieskiego. Biblia potwierdza, "że co się narodziło z ciała, ciało jest; a co się narodziło z Ducha, duch jest". Stąd wynika, że małe dzieci nie mogą wejść do Królestwa niebieskiego i nie mogą przychodzić i odchodzić na podobieństwo wiatru, jak mogą to czynić niewidzialne istoty duchowe (Jana 3:6-8). Małe dzieci z powodu swej niedojrzałości nie mogą być wystawione na próbę do życia lub śmierci, sprawując swoje własne zbawienie z bojaźnią i ze drżeniem, lub być przekształcone przez odnowienie ich umysłu, siejąc dla Ducha, a nie dla ciała (Filip. 2:12; Rzym. 12:2; Gal. 6:8). (B.S. '61, 7).

 

"TAKICH JEST KRÓLESTWO NIEBIESKIE"

    Pytanie: Co Jezus miał na myśli mówiąc: "Zaniechajcie dziatek, a nie zabraniajcie im przychodzić do mnie; albowiem takich jest królestwo niebieskie" (Mat. 19:14)?

    Odpowiedź: Równoległe cytaty, które znajdujemy w Ew. Marka 10:14 i w Ew. Łukasza 18:16 nie wskazują, ażeby Pan nasz nauczał, że Królestwo niebieskie składa się z małych dzieci. Raczej nauczał On, że tylko ci z wierzących osiągną Królestwo niebieskie, którzy pod pewnymi względami staną się podobni dzieciom. Kontekst z Mar. 10:15 i Łuk. 18:17 podaje tę myśl, ponieważ Jezus oświadczył: "Ktobykolwiek nie przyjął królestwa Bożego, jako dzieciątko, nie wnijdzie do niego". Zauważ także Mat. 18:1-4; Mar. 9:33-47; Łuk. 9:46-48. Specjalnymi charakterystykami małego dziecka są: prostota serca, łagodność, prawdomówność, wolność od złych (bezbożnych) ambicji i rywalizacji, wiara, miłość, posłuszeństwo, pojętność, obojętność na wyróżnienia przez ludzi, popularne opinie i chytrość. Są to niektóre zalety charakteru, które Pan życzy sobie, aby cechowały wszystkich Jego uczni i tylko tacy uczniowie, którzy posiadają te przymioty, są sposobni do Królestwa. Apostoł Paweł pisze: "Bracia nie bądźcie dziećmi w zrozumieniu, ale w złości bądźcie dziećmi, lecz w zrozumieniu dorosłymi bądźcie" (1 Kor. 14:20). Zob. także Żyd. 5:12-14; 1 Piotra 2:2. Te cytaty również wskazują, że tylko pod pewnymi względami powinniśmy być podobni dzieciom, a nie pod wszystkimi. (B.S. '61, 7)

 

POŚWIĘCENIE W CZASIE KOŃCA WIEKU

    Pytanie: Czy jest rzeczą właściwą poświęcić się Bogu w Czasie Ucisku, po zupełnym wybraniu Małego Stadka, 144 000 członków Oblubienicy Chrystusowej?

    Odpowiedź: Było to na początku Wieku Ewangelii, że "Bóg najpierw wejrzał na pogany, aby z nich wziął lud imieniowi swemu. A z tem się zgadzają mowy prorockie, jako jest napisano: Potem się wrócę, a pobuduję zasię przybytek Dawidowy upadły, a obaliny jego zasię pobuduję i znowu go wystawię. Aby ci co pozostali z ludzi [ostatek z rodzaju ludzkiego] szukali Pana i [nawet Grecy] wszystkie narody [nie wybrane narody], nad którymi wzywano imienia mojego [Boskie imię jest wzywane nad nimi na podstawie okupu, który uczynił je Jego własnością - "drogoście kupieni"]" (Dz. Ap. 15:14-17). Specjalną pracą Wieku Ewangelii było wybrać Małe Stadko (Łuk. 12:32), tych, którzy są "powołani i wybrani i wierni" (Obj. 17:14), 144 000 (Obj. 7:1-4; 14:1), Oblubienicę, Małżonkę Barankową, która podczas Wieku Ewangelii nagotowała się (Obj. 21:2, 9; 19:7).

    Już od 1914 roku znajdujemy się w Czasie Ucisku (Dan. 12:1; Mat. 24:21) i podczas tego okresu widzimy początki ponownego budowania przybytku Dawidowego i obaliny znowu pobudowane (Izrael rozsypał się w gruzy, jako królestwo już z chwilą utraty władców królewskiej rodziny za dni Sedekiasza). Obecnie Izrael stał się ponownie narodem i wkrótce Chrystusowe panowanie pokoju będzie ustanowione na ziemi (Mat. 6:10; Dan. 2:35, 44; 7:13, 14, 18), a z "Syonu wyjdzie zakon, a słowo Pańskie z Jeruzalemu" (Iz. 2:2-4). Wtedy ludzie poświecą się Panu, podobnie, jak to jest czynione obecnie - aby czynić Jego wolę (Ps. 110:3; Iz. 35:10; 51:11; Ps. 51:20,21 [cielce symbolizują doskonałe ludzkie ofiary]; Zach. 13:9; 14:9, 16-21).

    Jest zawsze właściwą rzeczą poświęcić się Bogu - oddając własną wolę, a przyjmując całkowicie wolę Bożą. Podczas całego Wieku Żydowskiego oraz poprzednio, jak i obecnie, poświęcenie było zawsze właściwe. Abraham może posłużyć nam za przykład. Żadna nagroda Wysokiego Powołania nie była zaofiarowana tym, którzy poświęcili się przed Wiekiem Ewangelii, jednak Bóg da im odpowiednią nagrodę. "Sprawiedliwy odniesie pożytek ze sprawiedliwości swojej", albowiem Bóg "nagrodę daje tym, którzy go szukają" (Ps. 58:12; Żyd. 11:6).

    Dlatego poświęcenie się Bogu jest zawsze rzeczą właściwą. Oddajcie Bogu wszystko przez Chrystusa (Rzym. 12:1; Jana 10:9; 14:6). Oddajcie Jemu wasze uczucia wypływające z serca, ucząc się dróg Jego (PnP 23:26), czcząc Go i służąc Mu w duchu i w prawdzie (Mat. 4:10; Jana 4:23, 24), "pokoju naśladujcie ze wszystkimi i świątobliwości, bez której żaden nie ogląda Pana" (Żyd. 12:14), korzystając z Jego łaskawego miłosierdzia nam udzielonego i wypełnionego w nas, nie bacząc na nagrodę lub zapłatę. Bądźcie zapewnieni, że Ten, który was powołał odpowiednio was wynagrodzi, jeżeli będziecie wierni Jemu i Jego sprawie. Co byście pomyśleli o wielkim królu, czy dałby wam nędzną zapłatę? Nie, lecz stosownie do bogactw i stanowiska swego królestwa. W Wiekach przyszłych Bóg okaże nam ono nader obfite bogactwo łaski Swojej, z dobrotliwości Swojej ku nam w Jezusie Chrystusie (Efez. 2:7). Wobec tego służmy Jemu w miłości "czyniąc z duszy wolę Bożą" (Efez. 6:6), a nie jako najemnicy we własnym interesie (Jana 10:13). (B.S. '61, 71)

 

"PRZYBLIŻYŁO SIĘ KRÓLESTWO NIEBIESKIE"

    Pytanie: Dlaczego lud Boży powinien w dalszym ciągu modlić się "Przyjdź Królestwo Twoje" (Mat. 6:10), kiedy przeszło 19 stuleci temu Jezus mówił uczniom, ażeby nauczali ludzi, iż "przybliżyło się Królestwo niebieskie" (Mat. 10:7)?

    Odpowiedź: Gdy Jezus upoważnił dwunastu Apostołów by nauczali "przybliżyło się Królestwo niebieskie", widocznie nie miał na myśli, ażeby Apostołowie głosili, że On wraz z Kościołem zamierzają panować nad ziemią, albowiem Królestwo w tym znaczeniu, należy jeszcze do przyszłości. Ostrożne studiowanie wyrażeń "Królestwo niebieskie" i "Królestwo Boże", jakich używa Pismo Św. wykaże, że one oznaczają władców, których Bóg będzie miał, jako Swoich Namiestników sprawujących Jego autorytet wśród ludzi w Tysiącleciu. Innymi słowy w tych wyrażeniach są oznaczeni Jezus i Jego wierne Małe Stadko (Mat. 5:3, 10; Mar. 10:14). Wyrażenia te użyte są w Biblii w odniesieniu do Jezusa i Kościoła z podwójnego punktu widzenia. W niektórych ustępach odnoszą się one do Jezusa i Kościoła podczas ich ziemskiego okresu życia, kiedy to przechodzili cierpienia i doświadczali opozycji ze strony świata, ciała i diabła. Znaczenie tych terminów jest prawie równoznaczne z terminem Kościół Wojujący. W innych ustępach wyrażenia te odnoszą się do nich w ich niebiańskiej egzystencji podczas ich chwalebnego panowania nad ziemią. W tym znaczeniu terminy te są prawie równoznaczne z terminem Kościół Tryumfujący. Kościół w swym ziemskim stanie w jego członkach często jest nazywany zarodkowym lub cierpiącym Królestwem, a w swym niebiańskim stanie podczas Tysiąclecia jest on nazywany narodzonym lub uwielbionym Królestwem.

    Podczas Pierwszego Przyjścia nasz Pan pouczał Swoich uczni, ażeby nauczali o zmianie dyspensacji, jaka nastąpiła. Zamiast w dalszym ciągu głosić Mojżesza i Proroków oni mieli nauczać o Królestwie Bożym, czyli o zarodkowym Kościele (Łuk. 16:16). I Królestwo to przybliżyło się. Ono rozpoczęło się z chwilą podjęcia misji przez naszego Pana, następnie było kontynuowane przez Apostołów w dniu Zielonych Świątek i posuwało się dalej w domu Korneliusza ponieważ przeszło na pogan, a przez całe. Żniwo Wieku Żydowskiego Królestwo to postępowało coraz więcej naprzód. W ciągu całego Wieku Ewangelii to cierpiące Królestwo przybliżało się i wielu do niego weszło, gdzie wśród prób i doświadczeń byli przygotowywani do panowania z Jezusem, albowiem to chwalebne Królestwo, wkrótce będzie ustanowione w swoim panowaniu nad ziemią (Rzym. 8:17; 2 Tym. 2:12; 1 Piotra 4:13; Obj. 5:10). Było to zarodkowe lub cierpiące Królestwo do którego odnosił się nasz Pan, gdy mówił, że od dni Jana Chrzciciela Królestwo niebieskie gwałt cierpi i że gwałtownicy porywają je (Mat. 11:12). Fakt, że klasa Królestwa po swoim udoskonaleniu będzie panować na ziemi jest jedyną przyczyną, dla której nazywa się Królestwem będąc w ciele.

    Modlitwa "Przyjdź Królestwo Twoje" odnosi się do Chrystusa i Kościoła w Ich panowaniu podczas Wtórego Przyjścia naszego Pana. Łuk. 21:31 używa wyrażenia "królestwo Boże", w tym samym znaczeniu; albowiem w tym wierszu Jezus mówi, że gdy ujrzymy znaki czasów mające związek z Jego Wtórym Przyjściem wypełniające się w naszych oczach, powinniśmy uznać, że Królestwo Boże jest blisko - że Jezus i Małe Stadko, Jego Współdziedzice, wkrótce wejdą w urząd, jako Królowie na ziemi. Poniżej podane są inne cytaty Pisma Św. odnoszące się do nadchodzącego Królestwa panującego w mocy i chwale na ziemi: Dan. 7:13, 14, 18, 22, 26, 27; 2:44; Iz. 2:2-4; 11:1-10; 25:6-9; 35; 60; 61:4-11; 62; 65:17-25; Jer. 23:5, 6; 33:14-16; Ezech. 37:23-25; Joela 2:28, 32; Abdyjasz 21; Sof. 3:8, 9; Agg. 2:6-9; Mal. 4:1-3; Mat. 8:11; Mar. 14:25; Łuk. 1:33; 12:32; 13:28, 29; 19:11, 12, 15; 22:29, 30; Jana 18:36; Dz. Ap. 14:22; 1 Kor. 15:24-26, 50; 2 Tym. 4:1; Żyd. 1:8; Jak. 2:5; 2 Piotra 1:5-11. To chwalebne królewskie panowanie prawdy i sprawiedliwości przyjdzie dopiero wówczas, gdy Kościół będzie miał część w Pierwszym Zmartwychwstaniu (Obj. 20:4,6). I w tym królewskim panowaniu będą błogosławione wszystkie narody ziemi (1 Moj. 12:3; Gal. 3:8, 16, 29; Obj. 5:13). Przeto niechaj każdy kto miłuje Boga i człowieka, prawdę i sprawiedliwość modli się "Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi". (B.S. '61, 62)

 

LUDZKIE CIAŁO JEZUSA NIE ZNAJDUJE SIĘ W NIEBIE

    Pytanie: Czy Jezus wstąpił do nieba w Swym ludzkim ciele i czy dotąd posiada to ciało z mięsa z jego ranami kłutymi włócznią oraz śladami gwoździ?

    Odpowiedź: Istnieją zasadniczo dwa poglądy rozpowszechnione wśród chrześcijan na ten temat. Pierwszy mówi, że Jezus powstał ze śmierci w tym samym ludzkim ciele, które posiadał podczas Swego życia na ziemi i że to ciało z mięsa z jego oczami, uszami, nosem, językiem, rękami, nogami itd. posiada dotąd w niebiańskim lub duchowym stanie. W zgodzie z tym poglądem przypuszcza się, że Kościół podczas "przemiany" (1 Kor. 15:51) w zmartwychwstaniu stanie się także "podobny mu" (1 Jana 3:2), odzyskując ponownie swoje ciało z mięsa. Zgodnie z tym rzymsko-katolicy utrzymują, że Maria, matka Jezusa, była zabrana do nieba w swym ludzkim ciele!

    Drugi pogląd mówi, że Jezus powstał z śmierci w duchowym ciele, które pod żadnym względem nie jest ciałem z mięsa; że On był "umartwiony ciałem, ale ożywiony duchem" (1 Piotra 3:18 - A.R.V.); że Bóg oraz inne duchowe istoty jaśniejące w chwale nie mogą być widziane przez ludzi fizycznymi oczami bez szkody dla nich (Jana 4:24; 1:18; Dz. Ap. 9:3, 4, 8, 9; 22:11; 1 Tym. 6:16); że nasz powstały Pan nie będąc dłużej ludzką, lecz chwalebną duchową istotą, zjawiał się przed Swoimi uczniami - jak aniołowie kiedyś objawiali się innym ludzkim istotom (zob. np. 1 Moj. 16:7-13; 18; 19:1; Sędz. 6:11-22; 13:3-20) - ukrywając Swoją duchową chwałę, przyjmując ciało i ubierając się w odpowiednie szaty, aby mógł być widziany ich fizycznymi oczami; że On zjawiał się przed nimi w różnych postaciach (Mar. 16:12), aby im zademonstrować, że nie był dłużej umarły ale żywy.

    Wierzymy, że drugi pogląd jest właściwy, ponieważ jest podtrzymywany przez Pismo Św. Św. Paweł mówi nam jasno (1 Kor. 15:35-50), że ciało, które my siejemy w śmierć, nie jest ciałem, "które ma potem wyróść", lecz gdy dusza lub osoba, która umarła (1 Moj. 2:7,17; Ezech. 18:4,20) obudzi się ze snu śmierci (Dan. 12:2; Jana 5:28,29; 1 Tes. 4:13-18), "Bóg da jej ciało jako chce" - niektórym (tej części nasienia Abrahamowego, które staje się jako "gwiazdy niebieskie", tj. duchowe - 1 Moj. 22:16-18) będą dane "niebieskie ciała" (jak w przypadku "Wtórego Adama" - Jezusa, który stał się "duchem ożywiającym") a innym (tej części nasienia Abrahamowego, która staje się jako "piasek, który jest na brzegu morskim", tj. ziemskie) będą dane "niebieskie ciała" (jak w przypadku pierwszego Adama, który był "z ziemi, ziemski"), ponieważ ci, którzy "odziedziczą ziemię" (Ps. 37:9-11, 22, 29, 34, 38; Przyp. 2:21, 22; Iz. 60:21; 65:17; 66:22; 2 Piotra 3:13; Obj. 21:1-5; 4 Moj. 14:21; Abak. 2:14) będą potrzebowali ziemskich ciał przystosowanych do ziemskich warunków.

    Zwracając się do Kościoła Apostoł stwierdza (w. 49): "A jakośmy nosili wyobrażenie ziemskiego, tak będziemy nosili wyobrażenie niebieskiego". Tak więc posiądą duchowe ciała Boskiej natury (2 Piotra 1:4), gdyż Jezus, który "usiadł na prawicy majestatu na wysokościach" jest od Swego zmartwychwstania "wyrażeniem istności Jego" (Żyd. 1:3) i od tego czasu, jak w przypadku samego Boga, Jezus nie posiada ciała z mięsa. Tak samo gdy Apostoł Jan (1 Jana 3:2) mówi o Kościele "ale się jeszcze nie objawiło, czem będziemy; lecz wiemy, iż gdy się On [Jezus] objawi [podczas Swego Wtórego przyjścia w czasie zmartwychwstania umarłych], podobni Mu będziemy; albowiem ujrzymy Go tak jako jest", nie mówi o zmartwychwstaniu ludzkiego ciała, ponieważ wtedy będzie już objawione "czem będziemy" a raczej odwołuje się do przyszłych duchowych ciał Kościoła - do Boskiej natury - jak w przypadku chwalebnego zmartwychwstałego duchowego ciała Jezusa. Nie było objawione Kościołowi, jakie będą te duchowe ciała.

    W dalszym ciągu Apostoł Paweł stwierdza, że "ciało i krew [ludzka natura (por. Mat. 16:17; Gal. 1:16; Żyd. 2:14) z jej ciałem, krwią, kośćmi itd. przystosowana i niezbędna do egzystencji wśród ziemskich warunków] królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą; ani skazitelność [ludzkie ciało składa się z substancji ulegających zepsuciu] nie odziedziczy nieskazitelności" (1 Kor. 15:50). Gdy więc Jezus zjawiał się przed Swymi uczniami w zamkniętym pokoju posiadając materializowane ciało i ubiór odpowiedni dla niego (Jego poprzednie szaty były zabrane przez żołnierzy podczas ukrzyżowania Mat. 27:35), powiedział im jasno, że "duch nie ma ciała ani kości" - substancji podlegających zepsuciu (jakie zmaterializował w tej chwili) - jakie stworzył dla nich, aby mogli Go dotykać i stwierdzić w sposób, który by ich przekonał, że On nie był dłużej umarły lecz żywy (Łuk. 24:39).

    Ażeby więc przekonać ich o Swoim wniebowstąpieniu On zmaterializował się ponownie w tym celu i zatrzymał to ciało, aż "w górę podniesiony jest, a obłok wziął go od oczów ich" (Dz. Ap. 1:9-11). Ponownie nie zjawi się w tej samej postaci (w zmaterializowanym ciele z mięsa), chociaż przyjdzie znów w ten sam sposób - spokojnie, tajemniczo o ile to dotyczy świata i nierozpoznany z wyjątkiem Jego wiernych naśladowców - "oto idę jako złodziej" (Obj. 16:15). Ci co lubią śpiewać: "Poznam Go po śladach gwoździ na rękach" powinni bardziej ostrożnie zbadać Pismo Św. Zainteresowanie naszych czytelników mogących mieć pytanie albo pragnących dalszych informacji z zakresu tego ważnego przedmiotu, sprawi nam zadowolenie. (B.S. '60, 39)

 

BOSKI PLAN WZGLĘDEM MAŁYCH DZIECI, KTÓRE UMIERAJĄ

    Pytanie: Jakie jest Boskie zarządzenie względem tych, którzy umierają w stanie niemowlęcym lub jako małe dzieci?

    Odpowiedź: Wszyscy będąc dziećmi z rasy Adamowej, "z ziemi ziemscy" (1 Kor. 15:47) są urodzeni pod wyrokiem śmierci, który został ściągnięty na rodzaj ludzki przez Ojca Adama (ponieważ "przez jednego człowieka grzech wszedł na świat a przez grzech śmierć; tak też na wszystkich ludzi śmierć przyszła ponieważ wszyscy zgrzeszyli" - byliśmy wszyscy w Adamie kiedy on zgrzeszył - "a grzech królował ku śmierci"; Rzym 5:12-21). Bóg dozwolił tak małym dzieciom, jak i wszystkim innym z rasy Adamowej, aby zstąpili do nieświadomego snu śmierci. Odtąd "umarli o niczym nie wiedzą" (Kaz. 9:5, 10; Ijoba 14:21; Ps. 6:6). Te dzieci, które umarły spokojnie "śpią" one "śpią w Jezusie". Lecz z powodu, że Jezus dał samego siebie na ofiarę, złożywszy okup na korzyść wszystkich (1 Tym. 2:6), Bóg w odpowiednim czasie przyprowadzi je ze snu śmierci przy zmartwychwzbudzeniu podczas Wtórego Przyjścia naszego Pana (1 Tes. 4:13, 14; Dan. 12:2). Potem Jezus zawoła podobnie jak zawołał Łazarza (Jana 11:43) i "wszyscy, co są w grobach [włączając także małe dzieci, które umarły] usłyszą głos Jego i wynijdą" (Jana 5:28, 29; Iz. 26:19).

    One powstaną tak, jak poszły do grobu "z ziemi ziemscy", ponieważ "co się narodziło z ciała, ciało jest". "Jaki jest ten ziemski [Adam], tacy też będą ziemscy" (1 Kor. 15:48). Będą oni przeto znajdować się na nowej ziemi (Iz. 65:17; 2 Piotra 3:13; Obj. 21:1). "Nawrócą się [przy zmartwychwzbudzeniu] z ziemi nieprzyjacielskiej [śmierci Adamowej - l Kor. 15:26]. Jest mówię nadzieja że się potem nawrócą mówi Pan, synowie twoi do krainy swojej [ich rodzinnego grona lub granicy]" (Jer. 31:16, 17). Potem będzie im dana dokładna znajomość Słowa Bożego (1 Tym. 2:4; Iz. 11:9; Jer. 31:34) i sposobność postępowania po Gościńcu Świętobliwości do ludzkiej doskonałości (Iz. 35:8-10). Jeżeli podporządkują się odpowiednio pod Boskie kierownictwo, które będzie w tym czasie, to ostatecznie otrzymają życie wieczne jako część klasy "owiec" (Mat. 25:34). Jeżeli zaś z serca zaniedbają odpowiednio się zastosować będą ostatecznie usunięte z rodzaju ludzkiego (Dz. Ap. 3:23; Obj. 20:7-9, 15; 21:8). Chwała niech będzie Bogu za Jego wspaniałe zarządzenie dla wszystkich włączając i tych, którzy umierają w stanie niemowlęcym lub jako małe dzieci! (B.S. '61, 7)

 

NIEDOKŁADNOŚĆ ŻYDOWSKIEJ CHRONOLOGII

    Pytanie: Dlaczego nasz i żydowski kalendarz różnią się tak bardzo w podawaniu lat od stworzenia Adama do obecnego czasu?

    Odpowiedź: Nasza chronologia w tym przedmiocie (1) podąża za zupełnymi biblijnymi okresami aż do czasu, kiedy chronologia świecka jest wiarygodna, tj. do 536 roku przed Chrystusem, a wtedy (2) przyjmuje chronologię świecką jako poprawną; podczas gdy chronologia żydowska nie czyni tego w żadnym wypadku.

    Obydwie chronologie zgadzają się aż do blisko czterech stuleci po Potopie; lecz od narodzenia Abrahama rozbiegają się. Nie dopuszczając ułamków, chronologia biblijna podaje nam 427 lat od Potopu do wejścia do ziemi Chananejskiej, podczas gdy chronologia żydowska przyznaje tylko 367 lat na ten sam okres. Zachodzi niezgodność o 60 lat z powodu tego, że Żydzi uważają, iż Abraham urodził się w 70-tym, a nie w 130-tym roku życia Tarego (zob. T.P. '64, 57, szp. 1). Tak samo chronologia biblijna podaje 430 lat od wejścia Abrahama do ziemi Chananejskiej do wyjścia z Egiptu, ustalając datę wyjścia z Egiptu na Wielkanoc roku 1615 przed Chr., podczas gdy chronologia żydowska podaje ją na Wielkanoc roku 1492 przed Chr. - różnica wynosi 123 lata.

    Chronologia biblijna podaje jako czas od wyjścia z Egiptu do Dawida - 40 lat (podróżowania po puszczy) + 6 lat (na zdobywaniu ziemi) + 450 lat (okres Sędziów) + 40 lat (panowania Saula) - na 536 lat, podczas gdy chronologia żydowska podaje na ten okres 445 lat - różnica wynosi 274 lata pomiędzy obydwoma chronologiami. Żydowski kalendarz na początku panowania Dawida jest krótszy o 274 lata. Według chronologii biblijnej upłynęło 473 lata od początku panowania Dawida do końca panowania Sedekiasza, podczas gdy chronologia żydowska przyznaje tylko 460 lat na ten czas - różnica w tym okresie wynosi 13 lat, a od potopu aż do zdetronizowania Sedekiasza 287 lat.

    Chronologia biblijna podaje 70 lat na okres spustoszenia ziemi Izraelskiej, a chronologia żydowska podaje 51 lat - różnica wynosi 19 lat, a więc ogólna różnica wykazuje dotąd 306 lat. (Józefus jednak podaje na okres spustoszenia 70 lat). Na okres od roku 536 przed Chrystusem aż do zniszczenia Jerozolimy 70 roku po Chr. nasza chronologia podaje 606 lat, podczas gdy chronologia żydowska podaje na ten sam okres 490 lat twierdząc, że ten okres stanowi 70 tygodni z pror. Daniela. Tutaj różnica wynosi 116 lat, ogólna różnica od Potopu do 70 roku po Chr. wykazuje 422 lata.

    Według żydowskiego kalendarza obecnie żyjemy w roku 5726, podczas gdy według chronologii biblijnej licząc od stworzenia Adama żyjemy obecnie w roku 6094, różnica wynosi 368 lat. Z tego wynika, że od roku 70 po Chr. Żydzi dodali do swojej chronologii 54 lata więcej aniżeli świat pogański ma w swojej. Nawet ich chronolodzy przyznają, że ich chronologia począwszy od roku 70 po Chr. jest beznadziejnie poplątana. W Boskiej opatrzności to ich zamieszanie było dozwolone dla zaślepienia Żydów odnośnie czasu Wtórego Przyjścia, ponieważ oni też wierzą, że panowanie Mesjasza ma nastąpić w siódmym tysiącleciu, w pozafiguralnym Sabacie. Co do powyższych danych o chronologii żydowskiei prosimy zobaczyć artykuł o chronologii w Żydowskiej Encyklopedii i B (czyli tom 2) rozdział II, co do faktów chronologii biblijnej. (P '63, 27)

 

OFIARA NIEPOŻĄDANA PRZEZ JEHOWĘ

    Pytanie: Jak mamy rozumieć Ps. 40:7: "Ofiary i obiaty nie chciałeś... całopalenia i ofiary za grzech nie żądałeś"?

    Odpowiedź: W każdym tłumaczeniu z jednego języka na drugi istnieje zawsze niebezpieczeństwo nie wyrażenia oryginalnej myśli w jej prostocie i całości, właśnie tak jak to uczyniono tutaj. Następne wiersze w tym Psalmie również rzucają światło na znaczenie w. 7. Myśl zdaje się być ta, że chociaż pragnieniem i zamiarem Boga było ustanowienie z narodem izraelskim Przymierza Zakonu wraz z ofiarami i zarządzeniami, to jednak nie było to zupełnym Jego zamiarem i życzeniem. Na przykład baranek wielkanocny ofiarowany dorocznie nie był zamierzonym celem, który Bóg pragnął, lecz jedynie był on typową ofiarą zapowiadającą wielką ofiarę "Chrystusa naszego Baranka Wielkanocnego" (1 Kor. 5:7, 8). Podobnie doroczne ofiary cielców i kozłów w Dniu Pojednania nie mogły zgładzić grzechu; one były jedynie "cieniem rzeczy przyszłych" (Żyd. 9:9-14; 10:1-10). Ofiary i obiaty, które Bóg postanowił lub upełnomocnił na okres czasu pod Przymierzem Zakonu, nie były ostatecznym lub zupełnym Jego zamiarem i pragnieniem w odniesieniu do ofiary za grzech. One były jedynie typem tego wielkiego pragnienia, które wypełni się w Chrystusie. "Ofiary i obiaty nie chciałeś", tzn., że ofiary te nie były wszystkim co Bóg miał na myśli. Bóg przyjmował doroczne ofiary za grzech i ofiary całopalenia w Dniu Pojednania, jak również udzielał żydom z roku na rok narodowego przebaczenia i sposobności ponownej próby, czy będą w stanie zachować Zakon. Lecz te rzeczy nie były ostatecznym celem Boskiego pragnienia lub zamiaru. On miał na myśli lepsze ofiary - ofiarę Chrystusa, wielkiego Odkupiciela, a następnie lepszą ofiarę Kościoła - Ciała Chrystusowego, które przyłączane do ofiary Jezusa, współuczestniczy w Jego ofiarniczym kielichu. A zatem ofiara Jezusa i Kościoła są tymi wielkimi ofiarami, które Bóg miał na celu, a inne były jedynie typem czyli zapowiedzią tych ofiar. (B.S. '61, 71)

 

KTO MOŻE OBCHODZIĆ WIECZERZĘ PAŃSKĄ?

    Pytanie: Kto może brać udział w Wieczerzy Pańskiej?

    Odpowiedź: Przede wszystkim Małemu Stadku, członkom Ciała Chrystusowego (1 Kor. 12:12-27; Efez. 4:4), był dany przywilej uczestniczenia w Wieczerzy Pańskiej i to w znaczeniu najpełniejszym. Przez ich udział w Wieczerzy Pańskiej symbolizowali oni trzy rzeczy: (1) śmierć Pana Jezusa (1 Kor. 11:26); (2) swoją wiarę, przez którą przyswajali sobie usprawiedliwienie, uzyskując przebaczenie grzechów i przypisaną sprawiedliwość dokonaną przez złamane ciało i przelaną krew Jezusa, czyli przez Jego śmierć (Mat. 26:26-28) i (3) swoje uczestnictwo z Jezusem w przywilejach ofiarniczej śmierci za świat (1 Kor. 10:16, 17; 15:29; Filip. 3:10). Lecz Wielkie Grono i nie spłodzeni z Ducha poświęceni słudzy Pańscy mogą również brać udział w Wieczerzy Pańskiej w pierwszych dwóch powyżej wspomnianych znaczeniach. Jednak nie mają oni przywileju symbolizowania w Wieczerzy Pańskiej śmierci z Chrystusem, ponieważ nie są członkami Jego Ciała, współuczestnikami w Ofierze za grzech - w Jego ofiarniczym kielichu. Ale mogą brać udział w Wieczerzy Pańskiej by symbolizować (1) śmierć Jezusa jako Baranka Bożego oraz (2) swoją wiarę, dzięki której przyswajają sobie usprawiedliwienie dokonane przez ofiarniczą śmierć Jezusa - Jego złamane ciało i przelaną krew za nich na odpuszczenie ich grzechów.

    Mamy szczególnie dwa powody do wierzenia, że jest właściwą rzeczą dla nie spłodzonych z Ducha poświęconych sług Pańskich, aby uczestniczyli w Wieczerzy Pańskiej z uwagi na dwa zamierzenia wyjaśnione powyżej w punktach 1 i 2. Po pierwsze - nie tylko pierworodni, lecz wszyscy Izraelici z Boskiego rozkazu i przyzwolenia (2 Moj. 12:25-27, 47; 4 Moj. 9:2-5, 13; Jozue 5:10; 2 Kron. 35:1-19) uczestniczyli w dorocznej Wielkanocy, która jest typem na Wieczerzę Pańską. Izraelici jako naród byli poświęconymi Bogu i byli w pokrewieństwie przymierza z Bogiem od dnia kiedy ich ujął za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej (2 Moj. 12:40,41; Żyd. 8:9), a także byli "ochrzczeni w Mojżesza w obłoku i morzu" (1 Kor. 10:1, 2). Stąd wszyscy poświęceni wierzący nie spłodzeni z Ducha jak również Nowe Stworzenia, tj. "kościół pierworodnych" (Żyd. 12:23), mogą brać udział w Wieczerzy Pańskiej, czyli w Pamiątce pozafiguralnego Baranka Wielkanocnego (1 Kor. 5:7, 8).

    Po drugie - Apostołowie biorący udział w pierwszej Wieczerzy Pańskiej choć byli poświęceni Bogu, jednak ich stan był stanem próbnego (albo tymczasowego) usprawiedliwienia, ponieważ nie byli jeszcze spłodzeni z Ducha Św., albowiem Duch Św. został wylany na Apostołów dopiero w dniu Zielonych Świątek. Ich stan przed Zielonymi Świątkami był bardzo podobny do stanu nie spłodzonych z Ducha poświęconych sług Pańskich obecnego czasu, jednak Apostołowie mieli na widoku spłodzenie z Ducha i stanie się członkami Ciała Chrystusowego, do którego obecnie przy końcu Wieku Ewangelii w wielkim Czasie Ucisku, nie ma już dostępu (Obj. 7:1-3; Iz. 66:7; Amos 9:13).

    Wieczerza Pańska nie jest dla świata ani dla nominalnych lub nie poświęconych wierzących. Że tylko poświęceni, ofiarowani wierzący powinni brać udział w Wieczerzy Pańskiej, jest to pokazane w typie przez Boskie wyszczególnienie tyczące się dorocznej Wielkanocy: "ktobykolwiek nie był obrzezany nie będzie jadł z baranka" (2 Moj. 12:48). Obrzezka serca żydów, która była ich prawdziwą obrzezką (Rzym. 2:28, 29) jest typem na poświęcenie (Filip. 3:3; Kol. 2:11-13), czyli na prawdziwy chrzest (chrzest wodny - zanurzenie - jest jedynie zewnętrznym symbolem prawdziwego chrztu).

    Niechajże tedy każdy "samego siebie doświadczy, a tak niechaj je z chleba tego i z kielicha tego niechaj pije" (1 Kor. 11:28). Każdy wierzący w Jezusa jako swego Zbawiciela powinien rozważyć, czy wyrzekł się własnej woli i przyjął w zamian wolę Bożą, tak jak to uczynił Jezus (Żyd. 10:7-9). Gdyby jednak nie postąpił w ten sposób, to powinien z rozwagą to uczynić, gdyż tylko ten kto się poświęcił powinien brać udział w Wieczerzy Pańskiej. Tak jak w typie wszystek kwas był wypróżniony (2 Moj. 12:8, 15, 18-20; 13:3, 6, 7), tak podobnie i naszym staraniem powinno być, ażeby usunąć wszystek kwas - włączając kwas błędnych doktryn, obłudy, złośliwości itd. (Mat. 16:6-12; Mar. 8:15; Łuk. 12:1; 2 Kor. 7:1; Efez. 4:31; Kol. 3:8; Tyt. 3:3) - a tak "obchodźmy święto... w przaśnikach szczerości i prawdy" (1 Kor. 5:6-8). (B.S. '61, 23)

 

DLACZEGO JEZUS STAŁ SIĘ ISTOTĄ LUDZKĄ

    Pytanie: Dlaczego zachodziła potrzeba, ażeby Jezus, Syn Boży stał się istotą ludzką?

    Odpowiedź: W Ew. Jana 1:14 czytamy, że "Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami". Właśnie Ten, który jest określony jako "początek stworzenia Bożego" (Obj. 3:14) stał się ciałem - stał się istotą ludzką. On opuścił chwałę, którą miał u Ojca pierwej niżeli świat był (Jana 17:5), "przyjąwszy kształt niewolnika, stawszy się podobny ludziom; i postawą znaleziony jako człowiek, sam się poniżył, będąc posłusznym aż do śmierci, a to śmierci krzyżowej" (Filip. 2:7, 8); "mało mniejszym stał się od aniołów [ludzką istotą] dla ucierpienia śmierci" - "aby z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował" (Żyd. 2:9).

    Sprawiedliwość prawa Bożego jest absolutna: oko za oko, ząb za ząb i życie za życie (2 Moj. 21:23-25). Jeżeli istniała jakaś możliwość zbawienia rodzaju ludzkiego, to zachodziła konieczność, ażeby doskonały człowiek umarł za doskonałego człowieka Adama, który utracił życie ludzkie dla siebie i rodzaju będącego w jego biodrach, kiedy zgrzeszył (Rzym. 5:17-19; l Kor. 15:22). Przeto Syn Boży przeszedł karnację - "stał się ciałem", aby stać się tym okupem (odpowiednią ceną), mogącym odkupić Adama i jego rodzaj. On stał się doskonałym człowiekiem, takim jakim był Adam - stąd odpowiednia cena. Był On "święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników" (Żyd. 7:26). Józef nie był Jego ojcem, gdyż w przeciwnym razie Jezus byłby urodzony w grzechu, a zatem niezdolny aby dać okup za Adama i Jego rodzaj (Ps. 49:8). Jezus narodził się z dziewicy a Jego Ojcem był Bóg. Możemy więc dziękować Bogu za narodzenie się Jezusa jako ludzkiej istoty, albowiem On jest jedyną naszą nadzieją zbawienia (Dz. Ap. 4:12)! (B.S. '61, 94)

 

NASTĘPSTWO APOSTOLSKIE NIEZGODNE Z PISMEM ŚWIĘTYM

    Pytanie: Jeżeli Bóg postanowił tylko dwunastu Apostołów, jako nieomylne "gwiazdy" lub światła dla Swego Kościoła, to czy nie jest błędem ze strony papieży, arcybiskupów i biskupów uważać się za Apostołów, "gwiazdy", a także za następców Apostołów?

    Odpowiedź: Znajdujemy niektórych, zarówno wśród katolików jak i protestantów, którzy nazywają siebie "apostołami" i roszczą pretensje do apostolskiego następstwa. Cyprian w 251 roku po Chr. był pierwszym, który ogłosił doktrynę o apostolskim następstwie biskupów. Jednak historycznie biskupi nie mogą dać dowodów o swym następstwie sięgających aż do Apostołów, Doktryna o apostolskim następstwie jest błędem; nie tylko nie posiada ona najmniejszej podstawy w Piśmie Św., ale także jest wyraźnie przez nie potępiana. Nasz Pan jednak przepowiedział, że niektórzy będą uważali się za Apostołów i dlatego nazywa ich "kłamcami" - "doświadczyłeś tych, którzy się mienią być Apostołami, a nie są, i znalazłeś ich, że są kłamcami" (Obj. 2:2). Tacy są naprawdę "fałszywymi Apostołami, robotnikami zdradliwymi, którzy się przemieniają w Apostoły Chrystusowe" (2 Kor. 11:13). Oni mogą być "gwiazdami" - ale są to "gwiazdy błąkające się" (Judy 13), "gwiazdy" spadające z nieba (Mat. 24:29; Obj. 12:4), czyli nauczyciele błędu.

 

NIEOMYLNOŚĆ APOSTOLSKA

    Pytanie: Czy dwunastu Apostołów było nieomylnymi w swym nauczaniu?

    Odpowiedź: Przyjmujemy pisma Nowego Testamentu jako pochodzące od dwunastu Apostołów. One były tak nadzorowane przez Pana, by były wolne od jakiegokolwiek błędu (aczkolwiek różne przekłady jakie posiadamy są mniej lub więcej niedoskonałe). Zgodnie z obietnicą Jezusową daną w Ew. Mat. 16:19, były dane Apostołowi Piotrowi "klucze królestwa niebieskiego". Pierwszego klucza użył on w dniu Zielonych Świąt, kiedy otworzył drzwi wejścia do CIAŁA Chrystusowego Nowych Stworzeń, jako przyszłym członkom klasy Królestwa Niebieskiego, Małego Stadka (Łuk. 12:32), żydom i żydowskim prozelitom (Dz. Ap. 2). Drugiego klucza, czyli prawa, autorytetu, użył on do otworzenia drzwi wejścia do Królestwa drogiego Syna Bożego, dla pogan kiedy był posłany do Korneliusza, pierwszego nawróconego poganina w celu wytłumaczenia mu warunków pokrewieństwa z Chrystusem w Królestwie i uświadomienia go, że może otrzymać Ducha Św. (Dz. Ap. 10).

    Przez fałszywe nauczanie o apostolskim następstwie, papiestwo bardzo źle stosowało i nadużywało oświadczenie Jezusa podane u Mat. 16:19, utrzymując, że papieże jako spadkobiercy Św. Piotra, "siedzący na stolicy Piotrowej", posiadała jako specjalny przywilej prawa do nieomylnego "związywania" i "rozwiązywania". Oni celowo przeoczają (lub zazwyczaj zapominają zwrócić uwagę na) fakt, że obietnica dotycząca związywania i rozwiązywania odnosiła się nie tylko do Apostoła Piotra, ale także do wszystkich Apostołów: "Cobyściekolwiek związali na ziemi, będzie związane i na niebie; a cobyście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i na niebie" (Mat. 18:18).

    Tekst ten w zupełności usprawiedliwia nasze wierzenie, że Apostołowie byli tak prowadzeni przez Pana i przez Jego Ducha Św., iż wszystkie ich publiczne wypowiedzi w celu napominania Kościoła były z Boskiego natchnienia i były one nie mniej nieomylne od wypowiedzi Proroków z poprzedniej dyspensacji - "Albowiem nie z woli ludzkiej przyniesione jest niekiedy proroctwo, ale od Ducha Świętego pędzeni będąc, mówili święci Boży ludzie" (2 Piotra 1:21). Obietnica naszego Pana u Mat.18:18 na pewno nie znaczy, że odda On Swoje stanowisko Głowy i Swoje prawa Apostołom i że będzie posłuszny ich rozkazom, ale że mieli oni być tak prowadzeni i tak strzeżeni przez Ducha Św., iż ich decyzje w Kościele, co do tego jakie rzeczy powinny być uważane za obowiązujące a jakie za dowolne, miały być decyzjami właściwymi; i że Kościół w ogólności powinien wiedzieć, że sprawy te były ustalone i rozstrzygnięte - a wyciągnięte wnioski były decyzją naszego Pana jak również Apostołów. Z powodu naszej wiary w obietnicę naszego Pana, daną w tej sprawie, trzymamy się dokładnych przedstawień Apostołów reprezentujących wolę Bożą i nie uznajemy żadnego świadectwa następnych naśladowców naszego Pana, jako posiadających ten sam wpływ i to samo znaczenie. Tylko odnośnie Apostołów mamy zapewnienie, że byli oni pod Boskim nadzorem - że ich pisma są natchnione przez Boga i nieomylne oraz że czegokolwiek oni zabronili lub na co zezwolili, było to uczynione pod kierownictwem i sankcją niebieską. (B.S. `62, 79)

 

SŁONCE, KSIĘŻYC I DWANAŚCIE GWIAZD

    Pytanie: Co mamy rozumieć przez "niewiastę obleczoną w słońce, a księżyc pod nogami jej, a na głowie jej była korona z dwunastu gwiazd" (Obj. 12:1)?

    Odpowiedź: Ponieważ księga Objawienia jest księgą symboli, terminy te mają oczywiście symboliczne znaczenie. Niewiasta tutaj, podobnie jak w 2 Kor. 11:2, reprezentuje prawdziwy Kościół. Obraz ten przypada na początek Wieku Ewangelii. Kościół jest przedstawiony jako obleczony w słońce (jasne nie zaćmione światło prawdy Nowego Testamentu), podtrzymany przez księżyc (prawdę Starego Testamentu, która jest odbiciem większego światła zawartego w Nowym Testamencie), ukoronowany dwunastoma gwiazdami (dwunastoma naznaczonymi od Boga Apostołami, natchnionymi i nieomylnymi nauczycielami dla całego Kościoła). (B.S. '62, 79)

 

CZY MSZA JEST OBRZYDLIWOŚCIĄ SPUSTOSZENIA?

    Pytanie: Czy papież Grzegorz I (590-604) przez wprowadzenie doktryny o mszy ustanowił Obrzydliwość Spustoszenia?

    Odpowiedź: Aby naszą odpowiedź uczynić jasną są niezbędne pewne wyjaśnienia w celu usunięcia kilku błędów zawartych w pytaniu. Przede wszystkim pytanie zawiera fałszywy pogląd - wrażenie, że msza jest Obrzydliwością Spustoszenia. Taka myśl jest niewłaściwa, albowiem Obrzydliwością Spustoszenia jest papiestwo (zob. C str. 18, par. 1; 29, par. 2; 30, par. 1; 74, par. 2; 97, par. 1 i 2). W proroctwie Daniela 11:31 msza jest jasno przedstawiona jako oddzielna i różniąca się od Obrzydliwości Spustoszenia. To samo jest pokazane u Dan. 8:13, gdzie wyrażenie: "przestępstwo pustoszące" (zob. margines) jest użyte na oznaczenie Obrzydliwości Spustoszenia. Msza jednak jest każącym błędem, który uczynił papiestwo Obrzydliwością Spustoszenia (zob. C str. 30, par. 1; 97, par. 1; 105, par. 2; 82, par. 1). Jeszcze inny błąd tkwi w pytaniu, a mianowicie, że papież Grzegorz I - nazywany zazwyczaj Wielkim - wynalazł mszę. Msza jako skażenie Wieczerzy Pańskiej jest doktryną, że ksiądz stwarza na nowo ciało Chrystusowe i Jego krew, czyli Jego człowieczeństwo i ofiaruje je za grzechy ludzi ochrzczonych i zmarłych. Chociaż papież Grzegorz I w pewnej mierze opracował tę doktrynę przez dodanie pewnych błędnych szczegółów, to jednak msza była nauczana dawno przed nim. Znajdujemy bowiem wzmiankę o pewnych jej zarysach na Soborze w Konstantynopolu w 381 r. po Chr. Przeto jak jest to pokazane u Dan. 11:31 i 8:13, msza była już nauczana przed ustanowieniem Obrzydliwości Spustoszenia w 539 roku.

    Widzimy więc, że papież Grzegorz I ani nie wynalazł mszy ani nie ustanowił Obrzydliwości Spustoszenia. Obrzydliwość Spustoszenia była ustanowiona 51 lat przed papieżem Grzegorzem I, a msza w pewnych jej zarysach była nauczana przeszło 200 lat przedtem nim on został papieżem. To pytanie było podsunięte przez anonimowy pamflet rozpowszechniony wśród braci przez pewną osobę w Prawdzie, która myśli, że wie więcej na ten temat niż on Sługa i która stara się odrzucić prawdziwą datę ustanowienia Obrzydliwości Spustoszenia (rok 539), a na jej miejsce stawia inną datę (rok 604). Jej podstawowym błędem jest to, że miesza ona mszę z Obrzydliwością Spustoszenia. Zapomina ona także, że msza jest każącym błędem, który uczynił papiestwo Obrzydliwością Spustoszenia. Gdyby nawet miała ona rację, że msza jest Obrzydliwością Spustoszenia, to jednak jej data (rok 604) byłaby błędna; jest to bowiem data śmierci Grzegorza I, który krótko po staniu się papieżem w roku 590 wynalazł różne błędy o mszy. Z tego więc przykładu możemy nauczyć się pożytecznej lekcji w naszym postępowaniu z błądzicielami, tzn. aby zwracać szczególną uwagę na ich określenia, ponieważ zazwyczaj w definicjach błądzicieli kryją się błędy. Można to widzieć w przypadku pamfletu, który spowodował to pytanie. Głównym błędem pamfletu jest fałszywa definicja Obrzydliwości Spustoszenia. (P. '37, 98)

 

NADZIEJA DLA POGAN

    Pytanie: Jaka jest nadzieja dla tych miliardów pogan, którzy umarli nie mając nigdy możności dowiedzieć się o Jezusie i o posłannictwie Ewangelii?

    Odpowiedź: Na to pytanie są różne odpowiedzi. Wielu nie posiadających wiary mówi: Oni na zawsze umarli - wymarli. Nie ma żadnej przyszłości. Oni już więcej nie będą żyć.

    Kalwinizm odpowiada: Zgodnie z naszym wyznaniem wiary "Bóg po prostu dla Swego upodobania niektórych wybrał do wiecznego zbawienia, a resztę ludzi skazał na wieczne potępienie". Oni nie byli wybrani do zbawienia. Bóg z góry zarządził i przeznaczył ich na zatracenie, czyli do piekła (które, jak wierzymy, jest miejscem wiecznych mąk). Obecnie oni się tam znajdują, wijąc się w okropnych mękach; pozostaną tam na zawsze bez żadnej nadziei.

    Armianizm odpowiada: My wierzymy, że Bóg im wybaczy ze względu na nieświadomość, ponieważ Bóg nie mógłby ich wiecznie męczyć, jeżeli oni nie mieli sposobności poznać Jezusa, ich Zbawiciela. O ile czynili to, co uważali za najlepsze, to mają takie zapewnienie należenia do "Kościoła Pierworodnych" jakie miał sam Apostoł Paweł.

    Ten ostatni pogląd jest podtrzymywany przez większość chrześcijan w różnych denominacjach, albowiem zdaje się im, że inny pogląd byłby niezgodny z Boską sprawiedliwością. Czy wobec tego Bóg pozostawił Swoje dzieci, ażeby błądziły w ciemnościach odnośnie tak ważnego przedmiotu, odgadując jedynie jego znaczenie? Zapewne, że nie! A zatem starajmy się poznać ten przedmiot od samego Boga.

    Biblia odpowiada: Zbawienie nie można uzyskać przez nieświadomość, ponieważ nieświadomość nie jest podstawą zbawienia, lecz powodem oddalenia się od Boga i przyczyną potępienia (Efez. 4:18; Ozeasz 4:6; Rzym. 2:12). Zbawienie przychodzi tylko przez WIARĘ. "Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę" (Efez. 2:8). Nauka o usprawiedliwieniu z wiary jest podstawą całego Chrześcijaństwa. Kiedy dozorca więzienny w Filipii zapytał Apostoła Pawła: "Co mam czynić, abym był zbawiony?" Apostoł odpowiedział: "Wierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony" (Dz. Ap. 16:30, 31). Również Św. Piotr mówi: "Nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni" (Dz. Ap. 4:12), jak tylko imię Jezus.

    Św. Paweł dowodzi (Rzym. 10:14), że człowiek zanim może uwierzyć, najpierw musi usłyszeć Ewangelię: "Jako uwierzą w tego, o którym nie słyszeli?" On także pokazuje (1 Kor. 1:21-23), że myśl o "Chrystusie ukrzyżowanym" była "dla Żydów zgorszeniem [ponieważ spodziewali się zbawienia jako nagrody za zachowanie Prawa Zakonu], a dla Greków [mądrych tego świata] głupstwem". Niemniej jednak "upodobało się Bogu przez głupie [w oczach ludzi] kazanie zbawić WIERZĄCYCH".

    "A upatrzywszy to Pismo, iż z wiary Bóg usprawiedliwia pogan, przedtem opowiedziało Abrahamowi, iż w tobie będą błogosławione wszystkie narody" (Gal. 3:8). "I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi" (1 Moj. 22:18; 28:14). "Albowiem czas jest, aby się sąd rozpoczął od domu Bożego [Kościoła podczas Wieku Ewangelii]" (1 Piotra 4:17). "Oto teraz jest czas przyjemny [Wiek Ewangelii, w którym ofiara Kościoła jest godna przyjęcia]: oto teraz dzień zbawienia [do niebiańskiego powołania]" (2 Kor. 6:2). Lecz Bóg także "postanowił [tysiącletni] dzień, w którym będzie sądził świat [po sądnym dniu Kościoła, czyli po Wieku Ewangelii] w sprawiedliwości" (Dz. Ap. 17:31; 2 Piotra 3:8).

    Jezus skosztował śmierci "za wszystkich" (Żyd. 2:9). "Ten ci był tą prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka, przychodzącego na świat" (Jana 1:9). "Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi" (Łuk. 2:10), ponieważ Bóg "chce [pragnie, jest zdecydowany], aby wszyscy ludzie byli zbawieni [spod przekleństwa śmierci Adamowej i grobu] i [w dodatku] ku znajomości prawdy przyszli [po uwolnieniu spod wyroku Adamowego]. Boć jeden jest [mądry, sprawiedliwy, miłujący i mocny] Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego [w języku greckim występuje liczba mnoga - Wiek Ewangelii jest odpowiednim okresem czasu dla wybranych, a Wiek Tysiąclecia dla nie wybranych, czyli świata]" (1 Tym. 2:4-6).

    A zatem widzimy, iż niektórzy mają przywilej słyszeć dobrą nowinę zbawienia i być spłodzeni z Ducha Św. a następnie przechodzić próbę do życia w Wieku Ewangelii, podczas gdy inni będą mieli ten przywilej usłyszenia oraz będzie im dana sposobność zbawienia później - w czasie odpowiednim dla nich - albowiem wszyscy umarli (nawet Sodomici - Ezech. 16:48-63 dla których tysiącletni Dzień Sądu będzie "lżejszy" aniżeli dla innych Mat. 10:15) "usłyszą głos Syna Bożego, a którzy usłyszą [będą posłuszni] żyć będą. Nie dziwujcież się temu, boć przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos jego i wynijdą" (Jana 5:25, 28). Potem "ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jako morze wodami napełnione jest" (Iz. 11:9; 4 Moj. 14:21). Nie będzie już więcej drugiej sposobności dla nikogo z rasy Adamowej, ani drugiej próby do życia wiecznego. Ponieważ jednak Jezus za wszystkich śmierci skosztował, wszyscy więc będą mogli z tej ofiary skorzystać, gdyż każdemu dana będzie jedna pełna i całkowita sposobność w celu osiągnięcia życia wiecznego. Albowiem Bóg "jest Zbawicielem wszystkich ludzi [z potępienia Adamowego], a najwięcej [do wiecznie trwającego życia] wiernych" (1 Tym. 4:10). Jezus obiecał "pociągnąć wszystkich do siebie" (Jana 12:32), lecz "każda dusza, która by nie słuchała [nie była posłuszna] tego proroka, będzie [całkowicie] wygładzona [a nie zachowana w ogniu, by być wiecznie męczoną] z ludu" (Dz. Ap. 3:23). Tacy będą wrzuceni w jezioro ogniste, które reprezentuje śmierć wtórą (Obj. 20:14, 15; 21:8), zgodnie z tym co mówi Psalm 145:20. (B.S. '61, 85, 86)

 

"WEDŁUG WIARY UMARLI CI WSZYSCY"

    Pytanie: W liście do Żydów 11:13 czytamy: "Według wiary umarli ci wszyscy". Czy to nie dowodzi, że Enoch oraz wszyscy wymienieni w w. 2-13 są umarłymi?

    Odpowiedź: Nie. Taki punkt widzenia przeczyłby wyraźnemu twierdzeniu w w. 5, że "Enoch jest przeniesiony aby nie oglądał [doświadczył] śmierci". Wyrażenie "Ci wszyscy" w w. 13 odnosi się do Abrahama, Izaaka, Jakuba i Sary - do tych, którym były obiecane błogosławieństwa przymierza, a którzy podczas swego życia ich nie otrzymali: "nie wziąwszy obietnic". Wiersze 13-16 dowodzą odpowiednio, że "ci wszyscy" odnosi się tylko do tych, którzy są wspomniani w Żyd. 11:2-13. a którym były zaofiarowane obietnice Abrahamowe. Stąd Abel, Enoch i Noe (Żyd. 11:4-7) nie są włączeni w wyrażeniu "ci wszyscy". Przeto Żyd. 11:13 nie uczy, iż Enoch umarł, ponieważ ten tekst odnosi się do innych. (B.S. '61, 46)

 

"ŻYWI I UMARLI"

    Pytanie: W 2 Tym. 4:1 oraz w 1 Piotra 4:5 czytamy o sądzie "żywych i umarłych". Kim są "żywi" a kim "umarli" z tych wierszy?

    Odpowiedź: Greckie słowo użyte w tych wierszach znaczy "żywy" i jest w ten sposób tłumaczone w wielu przekładach. Ono odnosi się do tych, którzy nie podlegają wyrokowi śmierci, tj. do tych, którzy są Nowymi Stworzeniami (2 Kor. 5:15, 17; jako tacy nie znajdują się oni pod wyrokiem śmierci - Rzym. 8:1) i do upadłych aniołów, którzy nigdy nie podlegali wyrokowi śmierci, lecz w stosunku do których Bóg także zarządził sąd (1 Kor. 6:3; 2 Piotra 2:4). Judy 6 wskazuje nam, że są oni uwięzieni "na sąd dnia wielkiego", który to dzień obejmuje czas objawienia lub okazania się naszego Pana podczas Jego Wtórego Przyjścia. Zgodnie z 2 Tym 4:1, Jezus sądzi "żywych" - Nowe Stworzenia i upadłych aniołów - podczas Swego objawienia (gr. epiphaneia).

    "Umarli" z 2 Tym. 4:1 i 1 Piotra 4:5 stanowią tych, którzy popadli w stan śmierci Adamowej, którzy śpią w nieświadomości snem śmierci w piekle (sheol, hades), w stanie grobu, niepamięci (zob. broszurkę pt. "Piekło Biblijne"), a także tych, którzy znajdują się pod przekleństwem śmierci Adamowej, którzy są "umarli w upadkach i grzechach" (Efez. 2:1), prawnie umarli (Mat. 8:21, 22; 2 Kor. 5:14; Jana 5:25), chociaż aktualnie nie znajdują się w stanie śmierci. "Umarłymi" są więc członkowie rasy potępionej w Adamie, tak w stanie śmierci jak i w procesie umierania.

    Pismo Św. jasno wykazuje, że "umarli [ci w stanie śmierci] o niczym nie wiedzą" (Kaz. 9:5, 6; Ijoba 14:21; Ps. 146:4) i że "w śmierci nie masz pamiątki o tobie, a w grobie [sheol, niepamięć] któż cię wyznawać będzie?" (Ps. 6:6). W takim stanie Jezus nie mógłby ich poddać jakiejkolwiek próbie lub sądowi; dlatego wzbudzi On umarłych z grobu, z "piekła", ze stanu śmierci (Dan. 12:2; Jana 5:28). On wzbudzi ich i wówczas wspólnie z tymi, którzy nie zeszli do stanu śmierci, postawi na sąd lub próbę w okresie wielkiego tysiącletniego Dnia Sądu świata (Jana 5:29, A.R.V.; Dz. Ap. 17:31; 2 Piotra 3:7, 8; Obj. 20:11-15), który stanowi okres tysiąca lat panowania Jego Królestwa na ziemi (Obj. 5:9, 10; 20:4). Tak więc Jezus sądzi "umarłych" w Swoim Królestwie. (B.S. '60, 55)

 

EWANGELIA GŁOSZONA UMARŁYM

    Pytanie: Jak mamy rozumieć 1 Piotra 4:6 "Dlatego bowiem i umarłym kazano Ewangelię aby sądzeni byli według ludzi ze strony ciała ale żyli według Boga duchem".

    Odpowiedź: Tutaj także, jak i w w. 5, "umarłymi" są ci, którzy trwają "w upadkach i grzechach", prawnie umarli. Jezus miał na uwadze takich umarłych, gdy powiedział: "Niechaj umarli [rodzaj ludzki pod potępieniem śmierci | grzebią umarłych swoich" (Łuk. 9:60). Jeśli kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota w sobie: nikt nawet nie miał zaliczonego życia, jeśli nie pozostawał w związku z Panem Jezusem, który pod kierownictwem Boga jest wielkim Dawcą życia (1 Jana 5:12; Jana 3:36). Tak więc cały świat prawnie jest umarły; a w harmonii z w. 5 Apostoł wyjaśnia w 1 Piotra 4:6, że Ewangelia była głoszona tym, którzy stali się Nowymi Stworzeniami, którzy byli prawnie umarłymi, "z przyrodzenia dziećmi gniewu jako i drudzy" (Efez. 2:3), ale przez pokutę za grzech, przyjęcie Pana Jezusa za swego Zbawiciela i poświęcenie swojego życia Bogu mogli przez wiarę być uznani za żywych, zaliczeni do tych co "przeszli z śmierci do żywota" (Jana 5:24; 1 Jana 3:14). W ten sposób mogli oni być wystawieni na próbę do życia wiecznego w Wieku Ewangelii ponieważ, jak Apostoł wyjaśnia (1 Piotra 4:17), "czas jest, aby się sąd począł od domu Bożego".

    W jaki sposób te Nowe Stworzenia były sądzone, próbowane? Przez ludzi były traktowane z punktu widzenia ciała, jako część świata, po prostu jako niedoskonałe ludzkie istoty. Przez Boga natomiast sądzone były jako Nowe Stworzenia, spłodzone z Jego Ducha i żyjące według ducha. "Patrzcie, jaką miłość dał nam Ojciec, abyśmy dziatkami Bożymi nazwani byli. Dlatego świat nie zna nas. iż Onego nie zna" (1 Jana 3:1). "Dlatego my [którzy posiadamy "zmysł Chrystusowy" - 1 Kor. 2:16] od tego czasu [po staniu się Nowymi Stworzeniami] nikogo według ciała nie znamy" (2 Kor. 5:16, 17). To jest więc powodem, mówi Apostoł, że Ewangelia była głoszona tym z rasy Adamowej, którzy stali się Nowymi Stworzeniami, chociaż byli sądzeni przez ludzi według ciała, to jednak żyli według Boga w duchu. (B.S. '60, 55)

TP ’66, 87-96.

Wróć do Archiwum