NASZ TEKST GODŁA NA ROK 1969

"Postępujcie... aby Bogu się podobać" (1 Tes. 4:1).

    NASZE teksty na trzy ostatnie lata podkreślały obfite błogosławieństwa, które otrzymaliśmy i które będziemy nadal otrzymywali od Boga przez naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, jeżeli pozostaniemy wierni. Wierzymy, że jako tekst godła na rok 1969 będzie korzystną rzeczą dla nas, gdy użyjemy słowa Apostoła powyżej zacytowane, a które szczególnie podkreślają naszą odpowiedź na otrzymane obfite błogosławieństwa - co powin-niśmy czynić nawzajem aby wyrazić naszą ocenę. Dając tę odpowiedź powinniśmy tak postępować - obrać taką drogę postępowania - aby Bóg był z nas zadowolony i aby nie uważał, że Jego obfite błogosławieństwa nam udzielone i Jego praca miłości w nas nie były na próżno, bez dobrych wyników. Apostoł wyjaśnia dalej w kontekście (w. 3), mówiąc, że "ta jest wola Boża [względem was], to jest poświęcenie wasze". Jezus również nas zachęca do tego samego, mówiąc (Jana 15:8), że "w tym będzie uwielbiony Ojciec mój, kiedy obfity owoc przyniesiecie, a będziecie moimi uczniami". Apostoł więc prosi i napomina braci, że "jakoście przyjęli od nas, jakobyście sobie mieli postępować i Bogu się podobać, abyście tym więcej obfitowali".

    Postępowanie nasuwa myśl czynienia postępu w pewnym kierunku. Przeto postępowanie oznacza czyjeś prowadzenie się, a to obejmuje motywy, myśli, słowa i czyny. Ono może być dobre lub złe, zależnie od obranego kierunku. Zatem postępowanie chrześcijanina byłoby kierunkiem postępowania śladami Jezusa Chrystusa w codziennym czynieniu woli Bożej. Jezus zachęcał ludzi, aby stali się Jego uczniami i aby wzięli swój krzyż i naśladowali Go (Mat. 4:19; 9:9; 16:24; Łuk. 14:27 itd.). Apostoł Paweł mówi: "w nim chodźcie" (Kol. 2:6). Zaś Apostoł Piotr mówi, że Jezus pozostawił nam "przykład, abyśmy naśladowali stóp Jego" (1 Piotra 2:21).

    Apostoł Jan oświadcza: "Kto mówi, że w nim [Chrystusie] mieszka, powinien jako on chodził, i sam także chodzić" (1 Jana 2:6). Zauważcie także 2 Jana 4: "Uradowałem się bardzo, żem znalazł niektóre z dziatek twoich chodzących w prawdzie, jakośmy przykazanie wzięli od Ojca" (por. w. 6). Apostoł adresując 2 list Jana do "wybranej pani", widocznie w ten sposób oznaczył lokalny zbór, do którego pisał, a do indywidualnych członków zgromadzenia odnosi się jako do "dziatek jej, które ja miłuję w prawdzie". Przeto Apostoł widocznie odnosił się raczej do dorosłych a nie do małych dzieci, tak jak w l liście Jana 3:18 ma on na myśli dorosłych, gdy mówi: "moje drogie dziatki" (lub umiłowani), zwrot czułości i napomina ich do "nie miłowania słowem ani językiem [jedynie wyznając miłość], ale [do miłowania] uczynkiem i prawdą".

    Tak więc w 2 liście Jana 4 umiłowany Apostoł wyraża wielką radość, że znalazł niektóre "z dziatek twoich [widocznie nie wszystkich członków tego lokalnego zboru] chodzących w prawdzie" zgodnie z zarządzeniem Niebieskiego Ojca i otrzymujących w ten sposób łaskę, miłosierdzie i pokój, o czym właśnie Apostoł mówi (w w. 3), że pochodzą one od Boga Ojca i od Jezusa Chrystusa, Syna Ojcowskiego i są dla tych, którzy chodzą w prawdzie i w miłości. W 3 Jana 4 (por. w. 3) podobnie podkreśla on wielką radość słysząc, iż niektóre z jego duchowych dzieci "chodzą w prawdzie".

    Chociaż wiersze te nie odnoszą się do małych dzieci, to jednak i one powinny być nauczane o drodze prawdy i sprawiedliwości i powinny być prowadzone po właściwej ścieżce przez swoich rodziców, którzy pod tym względem mają wielką odpowiedzialność. "Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego" (Przyp. 22:6). Rodzice, a w szczególności rodzice chrześcijańscy powinni oczywiście być bardzo ostrożni, ażeby sami również postępowali drogą właściwą, dając w ten sposób dobry przykład swoim dzieciom. (Zobacz Bibie Standard Nr 297 na temat "Wychowywanie Dzieci").

    Powinniśmy stale pilnować siebie i nauczania, bo czyniąc to zbawimy zarówno samych siebie jak i tych, którzy nas słuchają, włączając nasze dzieci (1 Tym. 4 : 16). Prawdziwy chrześcijanin nie jest ze świata, tak jak Mistrz nie był ze świata; a jako Jego naśladowcy chodzący Jego śladami podobnie powinniśmy być poświęconymi (całkowicie odłączonymi na służbę Bożą) przez Prawdę (Jana 15:19; 17:14-19). Duch świata jest to duch grzechu, błędu, samolubstwa i światowości; zaś duch Pański jest to duch prawdy, sprawiedliwości, miłości i niebiańskich myśli - a nie "duchem bojaźni, ale mocy, miłości i zdrowego zmysłu" (2 Tym. 1:7; Rzym. 8: 13-15).

LIST DO EFEZÓW

    W liście do Efezów (jedna z najwspanialszych ksiąg Biblii) Apostoł Paweł daje niektóre wyśmienite rady na temat, jak powinien prawdziwie poświęcony chrześcijanin postępować. Poselstwo Apostoła jest wielce uduchowione i przemawia wyłącznie do prawdziwych uczni Chrystusa, czyli do prawdziwie poświęconych. Główną myślą tego poselstwa jest Nowe Stworzenie. Wskazuje ono, że gdy usprawiedliwieni poświęcą swoje człowieczeństwo i gdy są przyjęci przez Pana, to są spłodzeni z Ducha Świętego, ażeby mogli stać się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie. Dla takich stare rzeczy przeminęły - ziemskie nadzieje, cele i ambicje; oni wyrzekli się ziemskich praw i zamiast nich otrzymali przez wiarę nowe, niebiańskie widoki (2 Kor. 5:17), oczekując spełnienia się ich przy zmartwychwstaniu. Tacy "powinni chodzić w nowości żywota" (Rzym. 6:4).

    Pierwsza część księgi do Efezów odnosi się do teoretycznej, filozoficznej przemiany z natury ludzkiej na duchową, z ludzkości do członkostwa w Nowym Stworzeniu. Ostatnie rozdziały tej księgi wykazują wynik tej przemiany nie tylko pod względem uczuciowym Nowego Stworzenia, ale także co się tyczy śmiertelnego ciała, które po poświęceniu bywa przez nową wolę, jak się sądzi - powstrzymywane, rządzone i kontrolowane z coraz większą stanowczością i zdolnością w miarę jak ona wzrasta w Panu i w sile mocy Jego. Nowe Stworzenie powinno trzymać starą naturę, ciało w uległości - trzymać wolę ciała umarłą, pogrzebaną, przyprowadzając ją do poddaństwa (1 Kor. 9:27). "Albowiem jeślibyście [Nowe Stworzenia] według ciała żyli, pomrzecie [utracicie życie jako Nowe Stworzenie - umrzecie Śmiercią Wtórą]; ale jeżelibyście Duchem sprawy ciała [usposobienie ludzkiej natury, nie pozwalając by ono miało kontrolę] umartwili [kładli na śmierć] żyć będziecie [jako Nowe Stworzenia]". "Duchem postępujcie, a pożądliwości ciała nie wykonywajcie... Jeśli duchem żyjemy, duchem też postępujmy" (Rzym. 8:13, 1; Gal. 5:16, 25). Chociaż ustępy te, jak i wiele innych ustępów Pisma Św., stosują się bezpośrednio do Nowych Stworzeń, to jednak w zasadzie odnoszą się one również do wszystkich innych, którzy poświęcili swoje życie Bogu, aczkolwiek nie są spłodzeni z Ducha Świętego. Nie potrzeba być Nowym Stworzeniem spłodzonym z Ducha, aby postępować z Bogiem. "Enoch chodził z Bogiem" i "pierwej niż jest przeniesiony, miał świadectwo, że się podobał Bogu" (1 Moj. 5:24; Żyd. 11:5). Nikt ze Starożytnych Godnych nie był spłodzony z Ducha. Oni nie byli Nowymi Stworzeniami, ale mieli społeczność z Bogiem jako Jego przyjaciele - chodzili oni z Bogiem przez wiarę i wiara ich była im policzona ku sprawiedliwości, a to z powodu przyszłej ofiary Jezusa złożonej dla ich usprawiedliwienia (2 Moj. 33:11; Iz. 41:8; Jak. 2:23; Rzym. 4:3, 5, 9, 13, 20-22; Gal. 3:6). "Bez wiary nie można podobać się Bogu" (Żyd. 11:6). Z powodu zasługi ofiary Chrystusowej złożonej dla nas, Bóg z zadowoleniem przyjmuje nas z powrotem do Swojej społeczności (Jak. 4:8; 1 Jana 1:3). Kroczymy z Bogiem na błogosławionej drodze wiary; "bo przez wiarę chodzimy, a nie przez widzenie" (2 Kor. 5:7). "Ci, którzy są z wiary, dostępują błogosławieństwa z wiernym Abrahamem" (Gal. 3:9).

EGZAMINACJA USTĘPU DO EFEZÓW 5:3-8

    W liście do Efezów 5:3-5 Św. Paweł oświadcza: "A wszeteczeństwo i wszelaka nieczystość albo łakomstwo [chciwe pragnienie zdobycia posiadłości drugich] niechaj nie będzie ani mianowane między wami, jako przystoi na świętych. Także sprośność i błazeńskie mowy [włączając mowy lubieżne] i żarty [nie dotyczy to właściwego użycia dowcipu i humoru, lecz nieczystego, nieprzyzwoitego nasuwania żartów, sprośnych mów itp.], które nie przystoją [nie są na miejscu, nie są stosowne], ale raczej [co jest właściwej dziękowanie. Bo to wiecie, iż żaden wszetecznik [cudzołożnik] albo nieczysty [skażony], albo łakomca, który jest bałwochwalcą, nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusowym i Bożym" (por, 1 Kor. 6:9, 10; Gal. 5:19-21).

    Następnie Apostoł dodaje przestrogę (w. 6). "Niechaj was nikt nie zwodzi próżnemi mowami; albowiem dla tych rzeczy [dopiero co wspomnianych w poprzednich wierszach] przychodzi gniew Boży na synów upornych" (por. Kol. 3:5-7). Niewątpliwie ci, u których takie złe charakterystyki dominują, lub którzy sympatyzują z nimi, nie nadają się do odziedziczenia Królestwa z Chrystusem i pomagania w ustanowieniu Boskiego prawa sprawiedliwości na ziemi. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami pod tym względem mówiąc wam, że takie złe charakterystyki są rzeczą naturalną, właściwą lub przebaczalną. One naprawdę stały się drugą naturą dla wielu z upadłej ludzkości. Lecz jeżeli ci, którzy stali się uczniami Chrystusowymi miłują rzeczy nieczyste, sympatyzują z nimi, pragną ich lub czynią z nich żarty, to są oni daleko od stanu jaki powinien cechować Jego lud.

    Taka umysłowa postawa z ich strony oznaczałaby, że oni nigdy nie byli uczestnikami ducha świątobliwości lub co więcej, że postępują "według ciała" i że stopniowo wracają do grzechu i błędu na podobieństwo umytej świni, która się wraca do walania w błocie (2 Piotra 2:10, 22). Rzeczy te są charakterystyczne dla dzieci nieposłuszeństwa, ale nie dla dzieci posłuszeństwa. Chociaż mogliśmy w nich chodzić "przeszłego czasu żywota" (1 Piotra 4:2, 3), to jednak nie powinniśmy już więcej tego czynić. Zgodnie z tym Apostoł Paweł napomina: "Nie bądźcież tedy uczestnikami ich [dziećmi niepo-słuszeństwa, nie miejcie udziału i społeczności z nimi w tych złych rzeczach; nie szukajcie ich towarzystwa ani nie czytajcie literatury przez nich wyprodukowanej; 1 Kor. 10:21; 15:33]. Albowiem byliście niekiedy ciemnością, aleście teraz światłością w Panu" (Efezów 5:7, 8 - A. R. V.).

"CHODŹCIEŻ JAKO DZIECI ŚWIATŁOŚCI"

    Następnie Apostoł przystępuje do wykazania, jak dzieci światłości powinny postępować, mówiąc: "Bo owoc Ducha [w greckim światłości] zależy we wszelakiej dobrotliwości i w sprawiedliwości i w prawdzie" (w. 9; por. Gal. 5:22, 23) - Boski Święty Duch prawdy i sprawiedliwości nigdy nie pobudza do zła, niesprawiedliwości, błędu i fałszu. Ktokolwiek otrzymał Ducha Pańskiego będzie gorąco pragnął by zupełnie wykazać, dowieść i upewnić się, co jest miłe w obliczu Boga (w. 10; Rzym. 12:2) - co sprawiałoby Jemu przyjemność, a nie tylko to co nie zasługuje na Jego surową karę, nie tylko to na co On przymyka oczy i to czym by się poważnie obraził. Ktokolwiek posiada właściwego ducha Syna Bożego, to ponad to wszystko będzie pragnął poznać wolę Ojca i z przyjemnością będzie ją czynił, a wola Ojca posiada wszelką czystość, dobrotliwość, sprawiedliwość, uczciwość i prawdę. Wpływ takiej determinacji Nowego Stworzenia, ażeby przypodobać się Bogu, czynić Jego wolę oznaczać będzie, że życie, serce i o ile to jest możliwe każdy czyn i słowo będą w zgodzie z dobrotliwością, z zasadami sprawiedliwości i świątobliwości, które Bóg reprezentuje, i z prawdą.

"NIE SPÓŁKUJCIE Z UCZYNKAMI NIEPOŻYTECZNEMI CIEMNOŚCI, ALE JE RACZEJ STROFUJCIE".

    Jako poświęcone dzieci Boże jesteśmy odpowiedzialni nie tylko wobec nas samych za to co czynimy i myślimy, ale także wobec braci i tych wszystkich, którzy są z Kościoła czy ze świata, a na których w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu mamy wpływ. Osobiście nie powinniśmy mieć żadnej społeczności z uczynkami niepożytecznymi ciemności, zarówno w złym prowadzeniu się jak i w fałszywej doktrynie. Powinniśmy unikać, by nie zarazić się tymi rzeczami. Nieprzyzwoite żartowanie na pewno nie otrzyma żadnej zachęty z naszej strony, aby wywołać śmiech, ale raczej otrzyma łagodną i miłującą naganę. Chrześcijanin czyniący takie żarty chodzi nieporządnie. Niechaj nasze uczucia będą przywiązane do rzeczy będących w górze - chodźmy w światłości, w prawdzie i w sprawiedliwości. Niechaj nasze myśli i mowy będą o rzeczach, które są prawdziwe, uczciwe, sprawiedliwe, czyste, przyjemne, cieszące się dobrą sława, cnotliwe i godne pochwały (Filip. 4:8). Usuńmy z naszych rozmów i z naszych myśli wszystko to, co mogłoby nas i drugich zanieczyścić i usidlić.

    Omieszkanie dania nagany, gdy zachodzi potrzeba, jest częściowym uznaniem zła. Słowo według czasu wyrzeczone, o jako jest dobre, jak pomocne (Przyp. 15:23)! Ale również ważną jest rzeczą, ażeby słowa nagany były wypowiedziane w sposób mądry i miłujący - "do rzeczy powiedziane" (Przyp. 25:11); bo w przeciwnym razie mogą one sprowadzić szkodę tam, gdzie zamierzamy uczynić dobrze. Gdy "prawdziwe i zdrowe słowa mówimy", to powinniśmy być ostrożni, by także "mówić prawdę w miłości" (Dz. Ap. 26:25; Efez. 4:15).

"RZECZY, KTÓRE SIĘ POTAJEMNIE DZIEJĄ"

    "Albowiem co się potajemnie od nich dzieje, sromota i mówić" - rzeczy czynione w ciemności (Efezów 5:12). Apostoł nadmienia, że cały świat znajduje się w ciemności, w złem i w grzechu, zaś poświęcony lud Boży przyjął Boskie kierownictwo idące w przeciwnym kierunku. Oni są dziećmi światłości i dlatego powinni odpowiednio chodzić w światłości i podnosić światło Prawdy. Oni powinni zezwolić Duchowi Świętemu, by daleko promienio-wał od nich w celu strofowania świata i uczynków ciemności oraz w celu podniesienia sztandaru prawdy i sprawiedliwości zgodnie z przykładem Pańskim (Mat. 5:14-16).

    Wielu "miłuje raczej ciemność zamiast światłość, bo są złe uczynki ich. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie idzie na światłość, aby nie były zganione [odkryte] uczynki jego" (Jana 3:19, 20). Woli on potajemnie pracować pod zasłoną ciemności. Szatan, książę ciemności sam przemienia się w anioła światłości, a jego wysłańcy na sługi sprawiedliwości (2 Kor. 11:13-15; Iz. 5:20). Nauczający błędu, "robotnicy zdradliwi" "obchodzący się chytrze" (2 Kor. 4:2) w swej subtelności podchodzą do "owiec" Pańskich w różny sposób i czasami w sposób zupełnie uporczywy zajmują ich uwagę i społeczność. Zachęcają oni często do prowadzenia korespondencji i to niekiedy w zupełnym zaufaniu ponieważ pragną działać potajemnie. Niekiedy przez naleganie na tych, do których podchodzą, by "stali mocno w tej wolności, w której nas Chrystus wolnymi mi uczynił", usiłują pociągnąć za sobą uczni i odprowadzić ich od prawdy. Niekiedy domagają się zaproszeń od innych, ażeby przez wizytę wejść z nimi w społeczność i dyskusję - oczywiście sekretnie. Ci zwodziciele czasami nawet poniżają się do tego stopnia, że używają bojaźni i groźby w celu wykonania swoich samolubnych zamiarów. Nawet nie wahają się mówić źle o innych, sądzić pobudki serc drugich i gwałcić zasady prawdy i sprawiedliwości - tylko przez swoją sofisterię i oszukaństwa uchodzą zawsze za prawdziwych sług Bożych. Naszą najlepszą obroną przeciw ich machinacjom co się tyczy doktryny lub prowadzenia się jest "Tak mówi Pan". "Lecz to wszystko, gdy bywa od światłości strofowane [wyjawione], bywa objawione; albowiem to wszystko, co bywa objawione, jest światłością" (Efezów 5:13).

    Następnie Apostoł (w. 14) podaje wspaniałe napomnienie: "Ocuć się, który śpisz [duchowo] i powstań od umarłych [w greckim umarłe; nie umarłe istoty w grobach, lecz martwe rzeczy samolubnej i światowej woli ludzkiej, umysłu i uczuć, które przy poświęceniu ofiarowaliśmy na śmierć a z których powinniśmy powstać], a oświeci cię Chrystus [przez Prawdę i jej Ducha]". Świat wszystek w złem położony jest, w grzechu i w ciemności (Iz. 60:2; 1 Jana 5:19). "Synowie światłości" nie są synami nocy ani ciemności (1 Tes. 5:5), dlatego nie powinniśmy mieć społeczności z niepożytecznymi uczynkami ciemności. Powinniśmy obudzić się z duchowego odrętwienia bez względu w jakimkolwiek stopniu ono nas opanowało. Apostoł ostrzegał chwiejących się Koryntian: "Między wami wiele jest słabych i chorych i nie mało ich zasnęło" (1 Kor. 11:30). Pan udzieli nam światła Prawdy i Ducha Prawdy jedynie na podstawie naszego obudzenia się i powstania od martwych uczynków, aby służyć Jemu, ponieważ tylko przez wypełnienie tych dwóch warunków będziemy mogli otrzymać te błogosławieństwa. Możemy kroczyć z Bogiem, gdy tylko to będziemy czynić.

SIEDEM SPOSOBÓW POSTĘPOWANIA WYMIENIONYCH W LIŚCIE DO EFEZÓW

    Św. Paweł w swoim liście do Efezów wykazuje siedem odrębnych sposobów postępowania według których chrześcijanin powinien kroczyć z Bogiem:

    (1) Chrześcijanin nie powinien postępować według zwyczaju tego świata ani według księcia, który ma władzę na powietrzu, ducha tego, który teraz jest skuteczny w synach niedowiarstwa (Efezów 2:2; Kol. 3:5-7). Jest to postępowaniem świata, postępowaniem złoczyńców, postępowaniem naśmiewców (2 Piotra 3:3, 4), postępowaniem dzieci gniewu. Ono jest całkiem przeciwne postępowaniu dzieci światłości.

    (2) Chrześcijanin powinien postępować w dobrych uczynkach - "Albowiem czynem Bożym jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie ku [a nie przez] dobrym uczynkom, które Bóg przedtem zarządził, abyśmy w nich chodzili." (Efezów 2:10).

    (3) Chrześcijanin powinien godnie postępować według powołania, w którym jest powołany (Efezów 4:1). "Abyście chodzili godnie Bogu, który was powołał do Swego królestwa i do chwały" (1 Tes. 2:12; Kol. l:10). Jako chrześcijanie mamy najwyższe powołanie na ziemi: Jesteśmy przedstawicielami Niebieskiego Ojca i naszego Pana i Mistrza Jezusa Chrystusa oraz Ich Królestwa; nosimy Ich imiona i powinniśmy się starać, by we wszystkim przynosić Im cześć i chwałę. To, co czynimy, mówimy i myślimy - w rzeczywistości nawet ogólny wygląd i zachowanie się, a także miejsca, w których jesteśmy widziani, wszystko to mniej lub więcej odzwierciedla wielkiego Króla, którego jesteśmy ambasadorami (2 Kor. 5:20). Nasze powołanie jest powołaniem sług Bożych, nie powinniśmy wiec w żadnym stopniu zezwolić, by jakiekolwiek ziemskie powołanie miało przeszkodzić lub ograniczyć wpływ, czy też służbę, którą podjęliśmy, jako dzieci Boże i jako bracia naszego drogiego Pana i Zbawiciela.

    (4) Chrześcijanin nie postępuje tak, jako inni poganie postępują w próżności umysłu swego (Efezów 4:17). Powinniśmy powstrzymywać się nie tylko od grzechu i wielkich niemoralności, które cechują naturalnego człowieka w jego upadłym stanie, lecz powinniśmy zezwolić, by ta zasada lub duch przeniknął wszystkie sprawy naszego życia. Powinniśmy powstrzymywać się od naśladowania głupich i światowych zwyczajów, aby duch światowy nie miał nad nami wpływu. Powinniśmy posiadać Ducha Pańskiego, Jego usposobienie, ducha zdrowego zmysłu (2 Tym. 1:7), by rządził nami w naszych radościach i w naszych smutkach, tak podczas uroczystości weselnej jak i podczas usługi pogrzebowej - w rzeczywistości czy jemy, czy pijemy, czy cokolwiek czynimy, wszystko ku chwale Bożej czyńmy (1 Kor. 10:31). Nie powinniśmy być owładnięci duchem tego świata ani ulegać próżności umysłu tego świata, ale przeciwnie powinniśmy dać właściwy przykład światu we wszystkich sprawach - w łagodności, w uprzejmości, w cierpliwości i w wierności Panu i obowiązkowi. Świat postępuje po szerokiej drodze, zaś droga, po której postępuje prawdziwy lud Boży jest wąską ścieżką. W miarę jak wzrastamy w chrześcijańskim doświadczeniu, zauważymy, iż ścieżka ta odbiega coraz dalej od szerokiej drogi, po której świat postępuje. Ktokolwiek więc usiłuje dotrzymać kroku ze światem, ten w wielu wypadkach będzie mógł widzieć, że się usuwa z wąskiej ścieżki lub też w inny sposób szkodzi sobie jako chrześcijaninowi.

    (5) Chrześcijanin powinien postępować w miłości (Efezów 5:2). Nasze myśli, słowa, czyny i wszystko, z czym mamy do czynienia, powinno być rządzone przez prawo miłości. "Miłość jest wypełnieniem zakonu". "Toć jest przykazanie moje, abyście się społecznie miłowali jakom i ja was umiłował" (Rzym. 13:10; Jana 15:12). W zgodzie z tym prawem miłości i ze wspaniałym przykładem naszego Pana, Apostoł mówi, iż powinniśmy tak miłować jedni drugich, by oddać nasze życie za braci (1 Jana 3:16). Czyńmy to w ofiarniczej służbie, szczególnie pod względem duchowym lub dla wyższego dobra. Ten duch miłości powinien kontrolować nasze prowadzenie się wobec wszystkich: powinniśmy miłować naszych bliźnich i starać się czynić im dobrze, służyć dla ich największego dobra. "Miłość bliźniemu złości nie wyrządza", nie korzysta z tego, by w jakimkolwiek stopniu oszukać lub szkodzić bliźniemu. Miłość nie zezwoli, ażeby posiadający ją mówił źle o swoim bliźnim, lecz przyczyni się do pamiętania zalecenia Pisma Św.: "O nikim źle nie mówcie" (Tytus 3:2). Miłość z zasady będzie posłuszna temu zaleceniu, ponieważ jest to właściwe. Nawet więcej niż to. Miłość ostatecznie ma takie zainteresowanie, że brat uprawiający ją nie pragnie szkodzić w jakikolwiek sposób drugiemu, jego interesom lub pomyślności, ale raczej będzie czynił coś dla jego honoru i błogosławienia. Miłość rozwija się w miarę naszego postępowania w niej i ostatecznie przyprowadzi nas do tego błogosławionego stanu, że będziemy zdolni nawet miłować naszych nieprzyjaciół i będziemy zadowoleni z przywileju czynienia dobrze tym, którzy nam złość wyrządzają i prześladują nas (Mat. 5:44).

    (6) Chrześcijanie są także pouczeni, by postępowali jako dzieci światłości (Efezów 5:8). Ich bieg życia powinien zawsze być w zgodzie z rzeczami, które są prawdziwe, uczciwe, sprawiedliwe, czyste, miłujące, szlachetne i uprzejme; rzeczy, które są w zgodzie z Boskim charakterem i ze Słowem Bożym, a które okażą się największym błogosławieństwem dla braci, bliźnich i przyjaciół. W l liście Jana 1:5-7; 2:9-11 czytamy: "Bóg jest światłość, a żadnej ciemności w nim nie masz. Jeślibyśmy rzekli, iż społeczność mamy z nim, a w ciemności chodzimy, kłamiemy, a nie czynimy prawdy. A jeśli w światłości chodzimy, jako on jest w światłości, społeczność mamy między sobą, a krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego oczyszcza nas od wszelakiego grzechu. Kto mówi, iż jest w światłości, a brata swego nienawidzi, w ciemności jest dotąd. Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka i zgorszenia w nim nie masz. Lecz kto nienawidzi brata swego, w ciemności jest i w ciemności chodzi, a nie wie, gdzie idzie, iż ciemność zaślepiła oczy jego". Podobnie nasz Pan powiedział: "Kto w ciemności chodzi, nie wie, kędy idzie" (Jana 12:35; 8:12). Dzieci światłości zauważą codziennie i co roku postęp; ich światłość będzie świeciła coraz jaśniej i sprowadzi najwyższe dobro. Nie będą oni się wstydzić z powodu tego światła, lecz postawią je na świeczniku, aby z niego mogli korzystać wszyscy znajdujący się w domu, każdy domownik wiary. Nawet mała zapalona świeca oświetli najdalszy zakątek ciemnego pokoju, ale wszystka ciemność pokoju nie jest w stanie zgasić palącą się świecę. "Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze dobre widzieli, a chwalili Ojca waszego, który jest w niebiesiech" (Mat. 5:16).

    (7) I wreszcie chrześcijanie powinni postępować ostrożnie (Efezów 5:15). Słowo "ostrożnie" znaczy bacznie spoglądać wokoło siebie na każdym kroku. Chrześcijanin nie może być tym, który żyje beztrosko. Gdy spogląda on wokoło siebie i zdaje sobie sprawę z różnych sideł i pułapek, to nie tylko będzie się starał, by czynić proste koleje nogami swoimi, ażeby to, co jest chromego z drogi nie ustąpiło (Żyd. 12:13), lecz dodatkowo będzie szukał pomocy, rady i kierownictwa Bożego, aby nie czynił więcej pomyłek, a także by każdy krok na ścieżce życia otrzymał Boskie uznanie, wysławiając Boga w ciele jego i w duchu jego, które są Boże (1 Kor. 6:20). Ta ostrożność w naszym postępowaniu z Bogiem jest tym bardziej konieczna ze względu, iż nasz Przeciwnik, Diabeł, jest szczególnie na straży aby nas usidlić. Jest dozwolone by próby nasze były sroższymi w miarę zbliżania się do mety zupełnego rozwinięcia charakteru. Powinniśmy również postępować ostrożnie, ponieważ wyznajemy, że jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami, uczestnikami Świętego Ducha Bożego, a nie ducha światowego, będąc odłączeni od niego, ponieważ nasze światło w ten sposób świecące mniej lub więcej strofuje świat. Ci więc, którzy posiadają ducha światowego zamiast sympatyzować z nami, zazwyczaj nienawidzą nas i czuwają nad tym, aby zauważyć jakiś upadek w naszym postępowaniu lub spowodować nasze potknięcie się i pomyłkę czasami z pobudek złośliwych, a czasami z innych powodów.

    Niekiedy nawet nasi bracia usiłują powstrzymać nas od postępowania z Bogiem. Na przykład, Apostoł Piotr w rozmowie z naszym Panem powiedział: Zmiłuj się sam nad sobą, Panie, abyś miał w ten sposób ofiarować się i umrzeć (Mat. 16:22). Postępować ostrożnie znaczy mieć na uwadze te różne przeszkody, kamienie obrażenia i pułapki oraz być posłusznym instrukcjom Słowa Bożego i przewodnictwu Jego Świętego Ducha. Gdy więc to będziemy czynić postępując ostrożnie, to rozwiniemy charaktery, które będą podobać się naszemu Panu.

    Apostoł Paweł dodaje, że taka ostrożność jest niezbędna w naszym postępowaniu "nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy". Jest mądrość światowa, która jest głupstwem u Boga; i jest ci mądrość u Boga, która jest głupstwem dla świata (1 Kor. 1:18-25). My mamy mieć mądrość Bożą, która powinna objawiać się we wszystkich sprawach naszego życia. Ci, którzy kroczą z Bogiem powinni być bardziej przykładnymi, najwięcej podziwu godnym ludem na całym świecie najmądrzejszymi w zarządzaniu Swoimi sprawami, w kierowaniu swoimi dziećmi, w jedzeniu, piciu i ubiorze. Nie znaczy to, że świat będzie zawsze uznawał ich, lecz że cel usprawiedliwi takie postępowanie, które Słowo Boże zaleca, a które Jego mądre dzieci krocząc ostrożnie podejmą.

"ODKUPUJĄC CZAS"

    Znaczy to "odkupować" czas, jak gdyby on już był oddany w zastaw hipoteczny. Bo rzeczywiście troski o obecne życie, jego potrzeby, zwyczaje światowe, nasze upadłe dążenia, itd. pochłonęłyby każdą minutę i godzinę naszego życia sprawami należącymi do obecnego życia, podczas gdy krocząc z Bogiem nasze nowe nadzieje, cele i wysiłki są właśnie skoncentrowane na rzeczach, które są w górze, na niebiańskich, królewskich sprawach. Gdzie możemy uzyskać niezbędny czas do studiowania i pokrzepiania się powtarzaniem błogosławieństw, obietnic i łask, które są naszymi? Gdzie możemy uzyskać czas na opowiadanie tej wesołej nowiny drugim? Jeżeli zezwolimy, by duch tego świata rządził nami, to nie będziemy mieli w ogóle czasu na jakąkolwiek z tych rzeczy i upadniemy. Lecz jako mądre, a nie jako głupie dzieci Boże, zauważymy i ocenimy większe znaczenie rzeczy niebiańskich i będziemy gotowi ofiarować nasze ziemskie sprawy, zwyczaje i ambicje na korzyść niebiańskich. W ten sposób możemy odkupić lub kupować z powrotem czas, który poprzednio spędzaliśmy na ziemskie sprawy i to niepotrzebne, a który to czas możemy obecnie poświęcać na własną i naszych braci korzyść w służbie naszego Boga i naszego Mistrza, którym poświęciliśmy wszystko, a co dostrzegamy, iż jest tak znikome poza rzeczami niezbędnymi do uzyskania dla uczciwego zaopatrzenia obecnego życia.

    "Przetoż nie bądźcie nierozumnymi, ale zrozumiewającymi, która jest wola Pańska" (Efezów 5:17. Jak wielu z ludu Pańskiego jest nierozumnych! Jak wielu zezwala, aby duch tego świata ogarnął ich do tego stopnia, że przeszkadza im w ocenieniu prawdziwej mądrości i właściwego biegu, właściwego postępowania z Bogiem! Jest czas dla nas, ażeby zaniechać tę głupotę usiłowania czynienia wszystkiego, co świat czyni i stosowania się do tego wszystkiego co świat uznaje! Jest czas dla nas, abyśmy zadecydowali przy łasce Bożej, że będziemy popularni u naszego Ojca w niebie bez względu na to, czy staniemy się lub nie niepopularni przed drugimi! Będzie daleko lepiej dla nas usłyszeć ostatecznie głos Pański mówiący: "To dobrze sługo wierny, wnijdź do radości Pana" (Mat. 25:21), aniżeli mieć uznanie "to dobrze" i aplauz od świata, ale minąć się z chwalebnym błogosławieństwem, do którego zostaliśmy powołani!

"BĄDŹCIE NAPEŁNIENI DUCHEM"

    Zamiast być zatrutym duchem tego świata i jego dążeniami, jego szaleniem za pieniędzmi, okazywaniem się i zewnętrznym przyozdabianiem się, powinniśmy tak być napełnieni Duchem Pańskim, aby nasza największa radość i największe błogosławieństwa objawiały się w dziękowaniu Bogu za Jego dobroć, w utrzymywaniu serdecznej społeczności z Nim, a następnie mając w dodatku społeczność jedni z drugimi i z tymi, którzy są w Prawdzie w Panu. Między sobą powinniśmy rozmawiać przez psalmy, hymny i pieśni duchowe, śpiewając i grając w sercach naszych Panu (Efez. 5:19). Lud Boży nie powinien być ponury, posępny, nieszczęśliwy i stale zapłakany. Nie jest to wolą Bożą względem niego, ale przeciwnie, lud Boży powinien być zawsze wesoły i pełen zadowolenia (Filip. 4:4). Podstawą do takiego stanu powinna być wiara w Słowo Boże, które ustawicznie lud Boży powinien spożywać i nim się karmić łącznie z ich społecznością z Panem, która będzie stałym podłożem do chwały i dziękczynienia. Dodatkowo społeczność jednych z drugimi będzie wonniejsza aniżeli jakakolwiek ziemska lub samolubna społeczność, cenniejsza niż zmysłowe pokrewieństwo. Radość nowego umysłu będzie stale silniejsza i bardziej podobna do radości Bożej, starając się o wzajemne budowanie się w najświętszej wierze i w podobieństwie charakteru naszego Odkupiciela.

    Apostoł mówi, że powinniśmy dziękować Bogu i Ojcu zawsze za wszystko w imieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa; dziękować zarówno za próby i chmury, jak i za łatwe doświadczenia i promienie słoneczne; dziękować za sprawy wydające się na pozór być nieszczęściami wiedząc, iż Bóg jest w stanie uczynić, by wszystkie rzeczy działały dla naszego dobra, że obiecał On to uczynić i że cała sprawa naszych potrzeb i powodzenia spoczywa w rękach naszego Odkupiciela. On jest za mądry, ażeby błądził i za miły, aby być nieuprzejmym, a także nie dozwoli On, abyśmy byli kuszeni nad naszą możność (1 Kor. 10:13). Jak więc możemy się cieszyć!

    Jesteśmy również napomnieni, abyśmy jedni drugim byli poddani w poszanowaniu Pańskim, a nie byli dyktatorami, abyśmy nie obstawali za bardzo przy swoim, abyśmy nie troszczyli się o to, by nasza własna wola miała być wykonana na ziemi lub w niebie, ale raczej pragnieniem naszym powinno być, aby wola Ojca została wykonana i abyśmy mogli zauważyć Jego kierownictwo i opatrzność u drugich i przez nich, jak również przez nas, a szczególnie abyśmy zauważyli nauki w Jego Słowie.

    Powyższa dobra rada dana nam przez Św. Pawła w liście do Efezów, szczególnie jego rada odnośnie siedmiu sposobów postępowania wraz z wyżej wspomnianą radą Św. Jana i innych okaże się bardzo pomocną dla nas w postępowaniu z Bogiem, w prowadzeniu biegu chrześcijańskiego, idąc za przykładem Jezusa Chrystusa w czynieniu woli Bożej i w usiłowaniu, aby Mu się podobać we wszystkich rzeczach. Jako stosowną pieśń do naszego tekstu podajemy nr 315.

TP ’69, 2-8.

Wróć do Archiwum