POSELSTWO W CZASIE WTÓREGO PRZYJŚCIA NASZEGO PANA DLA JEGO LUDU

(Ciąg dalszy z T.P. '69, 45)

    WSZELKĄ moc potrzebną na oczyszczenie ich szat włożył Pan w Swe Słowo, aby przez tę moc mogli mieć siłę i nie dozwolić na takie plamienie i zabrudzanie swych szat; a gdy takowe nie były wystarczające, wprowadził ich w takie okoliczności i trudne doświadczenia, które miały wżerać się w brud tej nieczystości i tych plam. Te doświadczenia przyszły do nas głównie w łączności z przesiewaniami w czasie których byliśmy w styczności ze słabościami naszych braci i naszymi, stosownymi doświadczeniami mającymi związek z naszymi rodzinami, sąsiadami, towarzyszami interesowymi i nominalnym kościołem; odczuwaliśmy to szczypanie, powstrzymywanie i inne trudności tych doświadczeń. Te doświadczenia służyły nam do wzmocnienia naszej wiedzy o tym brudzie i plamach, jak również pobudziły nas do lepszego poddawania się pod dzieło naszego Pana w oczyszczaniu nas; ponieważ On właśnie działał w tych wszystkich wypadkach, aby nas oczyścić. W tym wypełnił proroctwo naszego tekstu, które mówi nam, że w okresach Parousii i Epifanii Jego Wtórej Obecności On miał być jako ług żrący lub mydło blecharzów. Każdy z nas może świadczyć o takich doświadczeniach z Jego rąk. Doświadczyliśmy tego w Parousii i doświadczamy teraz w Epifanii. Błogo-sławieni jesteśmy, jeżeli byliśmy takimi jak te szaty, które pozbyły się brudu i tłustych plam przy praniu ziemskiego blecharza.

    (13) Można zauważyć, że praca roztapiania i czyszczenia jest podana jako przyczyna wielkiej trudności w znoszeniu dnia Jego Parousii i ostaniu się, gdy On się objawi. To jest pokazane przez słowo "bo" w zdaniu "bo On jest, jako ogień roztapiający i jako mydło [ług] blecharzów". Ten ustęp daje właśnie przyczynę dlaczego w Parousii miało być trudno utrzymać Ducha Świętego, a w Epifanii stać w wysokim powołaniu. Według tego w tych dwóch okresach, Pańskie wytapianie błędów z umysłów i oczyszczanie wad z serc Jego ludu było przyczyną trudności w wytrwaniu jako Nowe Stworzenie w dniu Parousii, a także powoduje, że trudno jest teraz w Epifanii ostać się jako Nowe Stworzenie w wysokim powołaniu. Te dwie czynności naszego Pana były tak srogie, że wypróbowały lud Boży do najwyższego stopnia, czy oni pozostaną czy przestaną być Nowymi Stworzeniami. Te dwa procesy naszego Pana w ich objawach epifanicznych nie są bynajmniej jeszcze skończone. Tak jak uzupełniły się w czasie Parousii, tak samo będą w Epifanii; i one zupełnie objawią upadek każdego utracjusza korony od wysokiego powołania, lecz nie sprowadzą żadnego wiernego do upadku od wysokiego powołania. Przeciwnie, przyczyni się to do wytopienia z ich umysłów żużli błędu i oczyszczenia od wszelkiej zmazy ciała i ducha bez uszkodzenia ich symbolicznego srebra i szat, rzecz, która nie będzie taką dla tych wszystkich, którzy wpadną we Wtórą Śmierć, a tylko częściowo prawdziwą będzie dla klasy Wielkiego Grona.

    (14) Zauważymy w krótkości jak ostro i jasno pierwsze cztery części misji Wtórej Obecności naszego Pana są w naszym tekście podane, jako różniące się jedna od drugiej. Jak powyżej nadmieniliśmy, powierzchowni badacze nie widzą różnicy pomiędzy tymi dwoma pytaniami drugiego wiersza, biorąc je za rzecz jednoznaczną; oni nie widzą różnicy między pracą wyobrażoną przez roztapiający ogień, a mydłem lub ługiem blecharza. Lecz jak powyżej określiliśmy widzimy, że cztery oddzielne i różne prace są tu podane: (1) Rozdzielenie w Parousii tych, którzy utracili Ducha Świętego, od tych, którzy go zatrzymali; (2) Rozdzielenie w Epifanii Wielkiego Grona od Maluczkiego Stadka; (3) Pańskie oczyszczanie Prawdy od błędu z umysłów Jego ludu; i (4) Jego oczyszczanie charakterystyk ich serc od błędów i grzechów. Te odróżnienia są z pewnością ostrymi i jasnymi, czyniąc cztery części misji Wtórej Obecności naszego Pana do Jego własnego ludu jasno wystawionymi i wyszczególnionymi, jako różniące się jedna od drugiej.

    (15) Piąta praca naszego Pana do Jego własności w Jego Wtórej Obecności jest wyrażona w pierwszym zdaniu 3 wiersza: "I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro". Ma się rozumieć, że tu nie jest mowa o literalnym srebrze, ponieważ żadna z misji naszego Pana przy Jego Wtórej Obecności nie ma nic do czynienia z roztapianiem i polerowaniem literalnego srebra. Tu słowo srebro jest widocznie użyte, jako symbol Prawdy. Według słownika Karłowicza, polski wyraz określający tego kto przetapia srebro lub inne metale jest rafiner. Lecz dlatego nie myślmy, że przetapiać a oczyszczać metale jest jedną i tą samą czynnością, bo wyraz "wyczyszczając", znajdujący się u Mal. 3:3, przetłumaczony ze słowa hebrajskiego "metaher" oznacza również tego kto poleruje metale i czyni je błyszczącymi, którego jednym słowem można określić polerownik. Bez wątpienia, że czynność wyczyszczania srebra wspomniana w naszym tekście odnosi się do polerownika, który poleruje i nadaje połysk metalowi; ponieważ nasz Pan dokonuje tych obydwóch czynności z Prawdą, dlatego ta druga czynność nie byłaby tutaj podtrzymana, gdybyśmy nie nadali odnośnego znaczenia temu słowu. A ponieważ takim właśnie jest to znaczenie, dlatego zdanie to daje nam myśl, że piątą pracą Wtórej Obecności naszego Pana jest nie tylko, aby wyczyścić żużel błędu od rudy srebra Prawdy, lecz także, aby ją wypolerować, to jest aby ją rozwinąć i doprowadzić do piękności. To obejmuje jasne i pełne rozwinięcie świeckich i religijnych Prawd na czasie podczas Parousii i Epifanii. Lecz ktoś mógłby zapytać, czy ta praca nie byłaby tą samą, co trzecia praca naszego Pana w Jego Wtórej Obecności, jak powyżej przedstawiliśmy. Odpowiadamy, że są tu ważne różnice: (1) Trzecia powyżej określona praca jest ograniczona do oczyszczenia umysłów Jego ludu podczas Parousii od nabytych błędów w wielkim Babilonie, a podczas Epifanii od nabytych błędów w małym Babilonie, lecz co się tyczy pracy Pańskiej przeciwnej błędowi, to piąta praca naszego Pana nie odnosi się tylko do powyższego błędu, lecz oznacza pracę przeciw wszelkim błędom tak świeckim jak i religijnym. (2) Trzecia praca naszego Pana przy Jego Wtórej Obecności była ograniczona do błędów w umysłach Jego własnego ludu, gdy zaś Jego piąta praca Wtórej Obecności jest także dla innych. (3) Trzecia misja nie obejmuje jasne i pełne rozwinięcie świeckiej i religijnej Prawdy dla celów Parousii i Epifanii, podczas gdy piąta obejmuje. Tak choć w pewnym ograniczonym względzie mają wspólne dzieło, to jednak w większości nie mają i dlatego można właściwie patrzeć na nie jako odrębne części misji Jego Wtórej Obecności.

    (16)Według tego w tej pracy naszego Pana - jak jest określone przez słowa "będzie siedział", to jest urzędowo zarządzał jak np. król siedzi na swoim tronie, sędzia na ławie itd. - Pan urzędowo sprzeciwia się błędom i rozwija Prawdę. Szatan zepsuł nie tylko Prawdę religijną, którą Chrystus i Apostołowie dali pierwotnemu Kościołowi; lecz popsuł także świeckie prawdy polityczne, socjologiczne, ekonomiczne, historyczne, naukowe, filozoficzne i moralne. W każdej dziedzinie religijnej i świeckiej Prawdy wytworzył korupcję. Dlatego to uczynił, że Prawda uwalnia (Jana 8:32-36), gdy zaś błąd zniewala (Efez. 4:18; 2 Kor. 4:4); dlatego Prawda jest mu nieprzyjacielska a błąd usłużny do zniewolenia ludzkości pod jego moc. Lecz Jezus powrócił na to, aby uwolnić Kościół i świat od wpływu Szatana. Dlatego widzi On potrzebę podkopywania świeckich i religijnych błędów, które dają Szatanowi taki wpływ i rozwinięcia świeckich prawd jako pokarmu na czas słuszny, które w różny sposób udziela Kościołowi i światu. Podczas Parousii Pan atakował głównie, chociaż nie wyłącznie, błędy przeważające w świecie religijnym, przez pisma "onego Sługi", którego religijne zbijające myśli były badane i rozszerzane przez innych. Gdy patrzymy do tomów, broszurek, Strażnic, kazań, gazetek itd. dowiadujemy się, że zawiera się w nich bardzo wiele zbijających rzeczy. Z tej przyczyny tomy są symbolizowane przez czasze, literalne misy, w Obj. 15 i 16 roz. Jeżeli teraz teraźniejsza Strażnica twierdzi, że nie zajmuje się sporami i krytyką (to pisze przeciw poglądom brata Russella, lecz "roztropnie" unika sporu z naszymi odpowiedziami na takie ataki, a jej wydawcy z różnych doświadczeń dowiedzieli się, że nie są w stanie odpowiedzieć na nasze odpieranie ich ataków) nieświadomie ogłasza Kościołowi i światu, że Pan obecnie nie używa jej więcej jako Jego czynnika do oczyszczania, jak to jest nadmienione odnośnie trzeciej i piątej pracy w Jego Wtórej Obecności. To samo stosuje się do P.B.I. Zwiastuna i polskiej "Straży", które postępują podobnie.

ATAKOWANIE ŚWIECKICH BŁĘDÓW

    (17) Tak samo Pan nasz atakował świeckie błędy, które Szatan rozszerzył. Przeciwko jego politycznym, socjologicznym, ekonomicznym, historycznym, naukowym, filozoficznym i moralnym błędom, Pan nie tylko używał religijnych Prawd, mianowicie przez pisma "onego Sługi", lecz wzbudził także mnóstwo szczególnie świeckich pisarzy, mówców i innych w politycznych, socjologicznych, ekonomicznych, historycznych, naukowych, filozoficznych i moralnych kołach, którzy podczas Parousii wielce podkopali te błędy. Tak więc zgniły fundament i struktura szatańskiego królestwa były podczas Parousii jako takie bezmiłosiernie wyjaśnione. Wynikiem tego było, że w miarę jak ludzie stawali się coraz to więcej na te przedmioty oświeceni, to dla Szatana było coraz trudniej trzymać ich w poddaństwie. Tak więc przez książki, broszurki, traktaty, magazyny, gazety i wykłady, debaty, konwersacyjne dyskusje i inne agitacje, były atakowane i obalane błędy Szatana w religijnych i świeckich oddziałach podczas Parousii i tym sposobem władza Szatana była obalana a zwiększała się wolność ludzkości. Były to ataki przeciwko takim błędom jak np. o Boskim prawie królów, kleru i arystokracji, przeciwko przytomności umarłych, wiecznym mękom itd., itd. Te wyjawienia związały właśnie Szatana do tego stopnia, że został zmuszony do wzniecenia Wojny Światowej nie wiedząc, że ta osłabi jego królestwo, ażeby zapobiec rewolucji, której się bał, że mogłaby jego królestwo całkiem obalić, dlatego - jak myślał - wybrał mniejsze zło. Lecz Pan, który chwyta mądrych w chytrości ich, uchwycił Szatana z powodu wojny, o której Szatan myślał, że zapobiegnie ruinie jego królestwa, lecz zamiast tego jeszcze więcej utorowała ona drogę do prędszej, zupełniejszej i pewnej ruiny.

    (18) Podczas Epifanii Pan także obala świeckie i religijne błędy, dawniejsze i teraźniejsze. W zbijaniu religijnych błędów w Epifanii Pan głównie, lecz nie wyłącznie używa pism "wiernego sługi" i Posłańca Epifanii (5 Moj. 32:30, 31; porównaj z Ps. 91:7). Z tej też przyczyny "Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii" zawiera w sobie tak wiele zbijających rzeczy. Użytki, jakie Pan wyprowadził z pism kontrowersyjnych powinny być dla nas przestrogą, abyśmy takimi zestawieniami jakie podają wydawcy Strażnicy i P.B.I. nie byli zwiedzeni, to jest jak oni podają, "aby nie zajmować się kontrowersją", tak jakby to było złem i dlatego aby unikać wszelkich podobnych kontrowersji; lecz wiemy, że takie zestawienia i skutki są wysiłkiem złudzenia, a wysiłek tego złudzenia jest widocznie w celach Szatana i w jego interesach i zapewne sprzeciwia się Boskiemu zamiarowi w obaleniu religijnych błędów przez "nie milczenie Syonu", błędów, które zwodziły i ujarzmiły ludzkość całą, obłąkały niektórych kapłanów i zaślepiły Wielkie Grono oraz wielu Młodocianych Godnych. Atak na szatańskie świeckie błędy w Epifanii był uczyniony przez uległe Panu dwa gatunki pism przed chwilą wspomniane, lecz głównie przez ludzi światowych biegłych na odnośne przedmioty używających tych samych środków wyrażania, jakie były używane w czasie Parousii. I pod tymi atakami i wyjawianiem, szatańskie religijne i świeckie błędy są coraz to więcej podkopywane. Pan nasz, który zarządza tym całkowitym atakiem w religijnych i świeckich względach, bez względu na to kogo On używa jako narzędzia, wypełnia przez to Swoją urzędową pracę, jako Ten, który siedzi, roztapiając srebro.

    (19) Lecz On także siedzi urzędowo jako polerownik czyli jako Ten, który rozwija symboliczne srebro, Prawdę, jak nasz piąty punkt to również pokazuje. To znaczy, że On urzęduje jako Ten, który podczas Parousii i Epifanii dawał postępującą świecką i religijną Prawdę pod uwagę Jego ludowi i innym, że ustawicznie wypracowywał i powiększał różne przedmioty i że w dalszym ciągu wyjaśnia, wykłada i dowodzi Jego nowe punkty, jakie są na czasie do zrozumienia i wprowadzenia. Jako wynik tego przychodzi ustawiczny wzrost całej wygłoszonej Prawdy i coraz to jaśniej rozwijają się jej różne części i szczegóły. Widzimy, że w religii On to czynił w czasie Parousii, gdy czytamy pisma naszego Pastora, które ustawicznie objawiały nowe widoki Prawdy, a Pan ustawicznie doprowadzał je do jeszcze większej jasności. Widzimy także, że w Epifanii czyni On to samo przez Teraźniejszą Prawdę i Zwiastuna Epifanii. Pan bez wątpienia uczynił to przez te pisma, choć w znacznie mniejszym stopniu, a także przez pisma i wykłady innych. Gdy do pewnego stopnia wydał przez te pisma pewne światło na świecką Prawdę mianowicie przez IV-ty Tom i Zwiastuna Epifanii, On rozwinął świeckie Prawdy podczas Parousii i Epifanii głównie przez wykłady i pisma biegłych ludzi w świeckim oddziale nauki powyżej wspomnianym. I dla rozszerzania takiej Prawdy używał podobne powyżej wspomniane narzędzia do obalenia świeckich błędów.

    (20) Drodzy Bracia i Siostry, chwalmy za to naszego Pana a nie narzędzia, które On używa, jako Tego, który siedzi - wykonuje urzędowe funkcje - roztapiając, polerując i rozpijając srebro Prawdy. Choć mamy uznawać Jego różne narzędzia, to mamy zawsze pamiętać o tym, że one nie są źródłem ani świeckiej ani religijnej Prawdy dla Kościoła i świata. Jedynym głównym źródłem jest Bóg, a najbliższym Niego Chrystus. Najwyższy honor jaki inni mogą mieć w tej łączności to przywilej, jako świeckich i religijnych sług Boga i Chrystusa. Taka postawa utrzyma ich w pokorze i powstrzyma innych (1) od czczenia posłańców, jak to czynią np. zwolennicy przewodu i (2) od gardzenia zwierzchnościami, jak to czynią np. ci, którzy odrzucają wszystkich ludzkich nauczycieli (Kol. 2:18; 2 Piotra 2:10), a równocześnie uzdolni nas do wysokiego miłowania, czczenia i uwielbiania Boga i Chrystusa jako takich źródeł Prawdy oraz do uznania Jego sług tylko jak sług. Dlatego pamiętajmy zawsze o tym, że nasz Pan jest właśnie Tym, który siedzi roztapiając i polerując Prawdę, a nie Jego słudzy, chociażby ich używał jako Swe ręce i usta.

    (21) Szósta część misji naszego Pana do Jego własności we Wtórej Obecności jest podana w słowach: "i oczyści [całkowicie wypoleruje, rozwinie] syny Lewiego i przepławi je, jako złoto i jako srebro". Słowo przetłumaczone "oczyści" jest czasownikiem, z którego pochodzi rzeczownik oczyściciel lub polerownik podany poprzednio, który, jak widzieliśmy, nie wyobraża tego, kto odłącza żużel błędu, lecz Tego, który rozwija srebro Prawdy. Dlatego czasownik tu podany powinien być polerować, rozwinąć. Czasownik tu użyty w hebrajskim wskazuje na myśl kompletnego wypolerowania, rozwinięcia. Powyżej pod czwartym punktem widzieliśmy, że Pan uwalnia nas z naszych błędów, gdyż one są niszczącą częścią w rozwijaniu charakteru.

    (C.d.n.)

TP ’69, 62-64.

Wróć do Archiwum