WIELKI POTOP

(B.S. `58, 44)

    NAJSTARSZE historie potwierdzają fakt za-istenienia wielkiego potopu. Świadectwo biblijne możemy uważać za jedno z najstarszych opisów tych historii, o ile nie oryginalne, ponieważ nie można polegać na datach przypisywanych przez uczonych tabliczkom z wypalonej gliny odkrytym w ruinach Niniwy. Uczeni w swoich usiłowaniach znalezienia czegoś starszego od Biblii, na podstawie czego, jak twierdzą, opis biblijny został sporządzony, dodawają tysiące lat do starożytności potopu i w ten sposób są w zupełnej sprzeczności z zapisami biblijnymi, które naszym zdaniem nie są unieważnione przez ich zgadywania. Genealogia od Noego do Abrahama i Mojżesza jest jasno przedstawiona z taką dokładnością, jakiej nie spotykamy w zapiskach babilońskich.

    Apostoł ostrzega nas, że "mądrość tego świata głupstwem jest u Boga" (1 Kor. 3:19), tak jak mądrość, plan i objawienie Boże są głupstwem dla tych "mądrych ludzi" (1 Kor. 2:14; 1:19-21). W ich usiłowaniach zbicia wiary Żydów i chrześcijan, w ich staraniach ignorowania wszelkiego objawienia Boskiego i jeśli możliwe ignorowania osobowego Stwórcy, atakują oni l księgę Mojżeszową udając, iż są zdolni odróżnić splatanie się dwóch odrębnych opisów; zakładają że jeśliby to było prawdą, to wiarygodność Pisma Św. byłaby osłabiona i świat byłby zmuszony odrzucić myśl o natchnionym przez Boga opisie, a przyjąć jako naukową prawdę przypuszczenia tych "mądrych ludzi", Na ten temat Peloubet mówi:

    "Sprzeczności lub krytyka pochodzą od tych, którzy nie tylko widzą dwa opisy, lecz uważają za rzecz naturalną, iż każdy z nich stanowi całość. Tradycje babilońskie o potopie, które wielu krytyków uważa za źródło opisu biblijnego, zawierają połączony opis. Tradycje o potopie są prawie powszechne z wielkim podobieństwem szczegółów. Najważniejszy z nich jest opis chaldejski, napisany na glinianych tabliczkach odkrytych w ruinach Niniwy, obecnie znajdujących się w Muzeum Brytyjskim. W geologii nie ma niczego do zdyskredytowania historii o potopie, ale jest dużo do potwierdzenia tego faktu."

    Inny pisarz, Le Normant mówi:

    "Opis o potopie jest powszechną tradycją, którą znajdujemy we wszystkich odgałęzieniach rodziny ludzkiej z jedynym wyjątkiem czarnej rasy. Tradycja ta wszędzie tak dokładna i zgodna nie może opierać się na urojonym micie ... Musi więc być wspomnieniem rzeczywistego i strasznego wydarzenia ... w pobliżu pierwotnej kolebki rodzaju ludzkiego i to przed rozdzieleniem się rodzin, z których powstały główne rasy".

    O zapiskach babilońskich dotyczących potopu, które w porównaniu z opisem biblijnym mają rzeczywiście małą wartość, profesor G. F. Wright mówi:

    "Należy zauważyć, że tabliczki z pismem klinowym (zawierające opis potopu, sporządzony z zapisków babilońskich 1.800 do 2.000 lat przed Chrystusem) łączą się w jedno opowiadanie i zasadniczo zachowują ten sam porządek, jaki znajduje się w l księdze Mojżeszowej, tak w dokumencie Elohistycznym jak i w Jehowistycznym, które jak przypuszcza wielu krytyków, były połączone w jedną całość dopiero po wygnaniu z kraju. W tym porównaniu mamy prawie dowód naukowy, że ci krytycy błądzą w ich wnioskach, opartych na analizie literackiej. Usiłowania więc dowiedzenia, że są dwa połączone opisy l księgi Mojżeszowej zawierające niezgodne chronologie, są tylko przypuszczeniem niczym nie uzasadnionym, ponieważ opisy te mogą być bardzo łatwo uporządkowane w jedną nieprzerwaną chronologiczną tablicę".

OKRES POTOPU

    Bardzo szczegółowy opis o Potopie w l ks. Mojżeszowej roz. 7 i 8 wykazuje, że od chwili wejścia Noego z żoną i jego synów z żonami oraz zwierząt, ptaków itd. do Arki i zaczęcia się deszczu, aż do czasu zupełnego wyschnięcia ziemi, upłynął cały rok o 365 dniach. Czytamy, że Noe miał 600 lat, gdy na ziemię przyszedł potop wód (1 Moj. 7:6); i ponownie: "I stało się sześćsetnego i pierwszego roku miesiąca pierwszego dnia pierwszego oschły wody z ziemi" (1 Moj. 8:13). Opis podaje, że deszcz padał przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy (1 Moj. 7:4,12) i że wielkie źródła wód zostały zupełnie przerwane (główna masa Potopu spłynęła na ziemię z biegunów) tak, że wody ciągle wzbierały lub panowały nad ziemią przez 150 dni po ustaniu deszczu (1 Moj. 7:24; 8:3) - tj. przez okres pięciu miesięcy lub więcej. Potem nie tylko przestało padać, ale także zawarły się źródła przepaści i okna niebieskie.

    Wody zaczęły stopniowo opadać aż w siódmym miesiącu, siedemnastego dnia tegoż miesiąca, spoczęła Arka na górach Ararat (1 Moj. 8:4); wody nadal opadały, aż okoliczne i niższe góry stały się wyraźnie widoczne (w. 5). Czterdzieści dni potem, Noe - aby dowiedzieć się w jakim stopniu wody opadły - wypuścił kruka i gołębicę, które wylatywały i wracały kilkakrotnie, aż gołębica wróciła do niego z zieloną gałązką oliwną, z czego Noe dowiedział się, że wody opadły aż do dolin. Tydzień później gołębica nie wróciła już do niego, wskazując przez to, że na ziemi panują warunki mieszkalne. Pod kierownictwem Pana, Noe i wszyscy, którzy byli pod jego opieką wyszli z Arki dwudziestego siódmego dnia, miesiąca wtórego (1 Moj. 8:14). Od czasu wejścia Noego do Arki siedemnastego dnia, miesiąca wtórego (1 Moj. 7:11) upłynął okres jednego roku i dziesięciu dni, lecz różnica ta wynika z faktu liczenia czasu według miesięcy księżycowych.

PRZYCZYNA POTOPU

    Jak wykazano w VI tomie pt. "Nowe Stworzenie" i E. tomie II pt. "Stworzenie", potop był wynikiem oberwania się ostatniego z wielkich pierścieni, które pierwotnie otaczały ziemię, tak jak obecnie widzimy pierścienie wokoło Saturna. Oberwanie się jednak tej powłoki wody, która spowodowała potop, było tak obliczone w czasie przez Boską mądrość i prze-widzenie, by zbiegło się z kryzysem w sprawach ludzkości. Gdyby Bóg przewidział, że Adam nie zgrzeszy i że późniejsze wydarzenia, odnoszące się do rodzaju ludzkiego, nie nastąpią, to On niewątpliwie przeznaczyłby z góry aby deszcze wód spadły przed stworzeniem człowieka na ziemi. Kryzys ten jest szczególnie wyjaśniony w Piśmie Świętym oświadczeniem: "Ziemia popsowała się była przed Bogiem i napełniła się nieprawością" (Moj. 6:11). Naturalnie i słusznie zapytujemy, jak to mogło się stać, ponieważ Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo Swoje?

    Odpowiedź podana w Piśmie Św. mówi, że grzech nieposłuszeństwa był początkiem i że skażenie rozciągnęło się na wszystkich z rasy Adama (Rzym. 5:12-19), o których jest powiedziane, iż są zrodzeni w grzechu i poczęci w nieprawości (Ps. 51:7). Lecz w dodatku do tego opis podaje, że gwałt spowodowany przez upadek człowieka został powiększony przez zewnętrzne źródło - aniołów, "synów Bożych", którzy wespół śpiewali w zaraniu stworzenia (Ijoba 38:7), a którym była dana praca nadzorcza względem rodzaju ludzkiego. Jednak przykład grzechu i degradacji stał się tak zaraźliwy - jak to Apostołowie Piotr i Juda opisują - iż niektórzy z tych aniołów opuścili i porzucili swój pierwszy stan, stan anielski, przybierając organizmy ludzkie, które mieli przywilej przyjmować w celu wyświadczania dobrodziejstw i pomagania ludzkości. Jednak niewłaściwie użyli te ciała i woleli raczej żyć jako ludzie niż być aniołami. Opis w 1 Moj. 6:1-5 wykazuje, że ci aniołowie w ich przybranych ciałach ludzkich mieli niewłaściwe stosunki z ludźmi (2 Piotra 2:4; Judy 6).

    Ci "synowie Boży" widząc "córki ludzkie, iż były piękne, brali je sobie za żony ze wszystkich, które sobie upodobali". W wyniku tego rodzili się im olbrzymy, ,,mocarze", "mężowie sławni". Opis daje do zrozumienia, że ci olbrzymi zrodzeni nieprawnie - wbrew Boskiemu zarządzeniu i rozkazowi - byli o wiele wyżsi od rodzaju Adamowego, który w owym czasie, wiele stuleci po upadku, był znacznie zdegradowany. Rodzaj Adama nie był wcale w stanie dorównać tym olbrzymom i sławnym mężom, tym półbogom, którzy tak intelektualnie jak i fizycznie byli wyżsi i panowali nad nim bezlitośnie, napełniając ziemię gwałtem. Jak szeroko było rozpowszechnione zepsucie rodzaju ludzkiego, przez niewłaściwe stosunki z synami Bożymi, jest pokazane w 1 Moj. 6:12: "Albowiem zepsowało było wszelkie ciało drogę swoją na ziemi".

    Wyjaśnia to nam, dlaczego rodzaj ludzki został zupełnie zniszczony. Nie był on już z czystego rodu Adama, tak jak to Bóg zamierzył. Z wyjątkiem Noego i jego rodziny, rodzaj ludzki był nieodpowiedni, niewłaściwy, aby go Bóg mógł nadal używać w związku z Boskim planem. Nie mogło też kazanie Noego na ten temat wpłynąć na jego przyjaciół i bliźnich; oni byli tak mocno usidleni i pod takim wpływem tych nephilimów (olbrzymów), "mocarzy", że zamiast pokutować szydzili z Noego, z jego pracy i z jego głoszenia o sprawiedliwości. W wyniku tego wszyscy zostali zniszczeni przez Potop, a tylko Noe i jego rodzina zostali zachowani. Noe był "doskonały w swoich pokoleniach" - nie był on osłabiony, splamiony ani zmieszany z nasieniem aniołów, ale z czystego rodu Adama - i dlatego mógł zachować rodzaj ludzki i wypełnić zamiar Boży w jego stworzeniu.

    Odkupienie Adama i jego rodzaju przez ofiarę naszego Pana i zapewnienie im przez to sposobności zmartwychwstania do doskonałości i życia, które zostały stracone w Adamie, nie stosują się w żadnym znaczeniu tego słowa do tych sławnych "olbrzymów", ponieważ byli oni nieprawnego pochodzenia. Ich życie nie pochodziło od ojca Adama i dlatego też nie było odkupione przez Chrystusa. Byli oni rodzajem nieprawnym i niedozwolonym i zostali beznadziejnie straceni.

LEKCJA POTOPU DLA NAS

    Nasz Pan zwraca naszą uwagę na Potop i na związane z nim wydarzenia (Mat. 24:37-39; Łuk. 17:26, 27) i jasno wskazuje na równoległość przy końcu tego Wieku Ewangelii, którą określając On mówi: "Jako było za dni Noego, jedli, pili, sądzili, budowali i nie spostrzegli się, aż przyszedł Potop i zabrał wszystkie; tak będzie i przyjście [parousia, obecność] Syna Człowieczego". Wprawdzie nasz Pan nie mówi, że podobieństwo będzie w bezbożności lub w zniszczeniu, ale w nierozpoznaniu czasu. Jednak On nam daje do zrozumienia, że należy spodziewać się przy końcu Wieku Ewangelii jakiejś wielkiej katastrofy lub klęski, która w pewnym sensie lub stopniu odpowiadać będzie klęsce, jaka miała miejsce za dni Noego.

    Wracając do listu Piotra (1 Piotra 3:20, 21) znajdujemy wzmiankę o Noem i wskazówkę, że osiem osób - Noe z żoną, jego trzej synowie z żonami - które były zachowane w Potopie wyobrażają lub reprezentują wszystkich wybranych z Wieku Ewangelii. Potop reprezentuje przekleństwo ciążące nad rodzajem ludzkim, zarówno w Jego ogólnym zarysie, od czasu Adama aż do dzisiaj, jak i w jego specjalnym zarysie kulminacyjnym, czyli w Czasie Ucisku, począwszy od roku 1914, od którego królestwo Szatana jest niszczone, a królestwo Boże ustanawiane. Arka, w czasie poprzedzającym Potop i podczas Potopu niezależnie od jej zarysów chronologicznych, reprezentuje Chrystusa i Jego moc wybawczą zawartą w przymierzu Wieku Ewangelii. Natomiast, w związku z zarysami czasu, roku potopowego i w czasie po Potopie, Arka wyobraża Przymierze Abrahamowe (1 Moj. 12:1-3), czyli ucieleśnienie rady Bożej, której centralnym zarysem jest Nasienie Abrahama, Chrystus, którego chwalebne wykonywanie władzy ponownego napełniania i reorganizowania będzie błogosławić w Królestwie wszystkie narody ziemi (Gal. 3:8, 16, 29). Pod przekleństwem rodzaj ludzki idzie na śmierć. Wszyscy więc, którzy ostatecznie nie wejdą do pozafiguralnej Arki, zostaną w słusznym czasie wytraceni na zawsze - albowiem "Bóg wszystkich niepobożnych wytraci" (Psalm 145:20; Obj. 20:7-9, 15).

    Należy zauważyć, że cztery pary ludzkie weszły do Arki i co najmniej po jednej parze z każdego czystego i nieczystego rodzaju zwierząt. Mamy cztery wybrane klasy, które w obecnym życiu otrzymują dobre świadectwo przez wiarę w Przymierze Abrahamowe: (1) Chrystus, Głowa i Ciało, czyli Małe Stadko (Łuk. 12:32; Obj. 14:1); (2) Starożytni Godni, którzy weszli w pokrewieństwo przymierza z Bogiem przed otwarciem Wysokiego Powołania (Żyd. 11; Jana 11:11); (3) Wielkie Grono, składające się z nowych stworzeń Wieku Ewangelii, które omyło szaty swoje we krwi Barankowej i które jest wezwane na wieczerzę wesela Barankowego (Obj. 7:9-17; 19:9); i (4) Młodociani Godni, czyli "młodzieńcy" z Joela 2:28, którzy poświęcają swoje życie Bogu i są wierni aż do śmierci, przy końcu Wieku Ewangelii, po zakończeniu Wysokiego Powołania do Boskiej natury (2 Piotra 1:4).

    Noe niewątpliwie reprezentuje naszego Pana, który jest Dziedzicem sprawiedliwości tej, która jest z wiary (Żyd. 11:7). Żona Noego reprezentowałaby Oblubienicę Chrystusową, "małżonkę Barankową" (Obj. 21:9; 19:7). Rozumiemy, że Sem z żoną, Jafet z żoną, i Cham z żoną odpowiednio przedstawialiby Starożytnych Godnych, Wielkie Grono i Młodocianych Godnych, mężczyźni reprezentując wszystkich wodzów w poszczególnych klasach, a ich żony pozostałych członków tych klas. Rozumiemy, że czyste zwierzęta reprezentują tych, których określamy jako Niby-Wybrańców, tzn. praktykujących Żydów, którzy wierzą w przymierze Abrahamowe i w przymierze Mojżeszowe figuralnie uznanych za czystych, którzy będą zbawieni oraz tymczasowo usprawiedliwionych, wierzących w okup i praktykujących sprawiedliwość, uznanych w sposób tymczasowy za czystych, którzy też będą zbawieni. Wierzymy również, że nieczyste zwierzęta w Arce reprezentują nie wybranych z rodzaju ludzkiego, którzy będą zbawieni i że ci, którzy zginęli w Potopie reprezentują z jednego punktu widzenia tych, którzy zginęli pod przekleństwem Adamowym, a z drugiego punktu widzenia przedstawiają oni ruchy i systemy królestwa Szatana oraz klasę Wtórej Śmierci (Obj. 20:15; 21:8). Zwierzęta umieszczone w Arce wyobrażałyby, że w sposób naprzód przewidziany Niby-Wybrańcy i nie wybrani, którzy będą zbawieni będą również objęci Przymierzem Abrahamowym. Tak jak Arka w figurze była środkiem wybawienia od Potopu, tak podobnie wieczny zamiar Boży - Przymierze Abrahamowe - jest dla wszystkich, którzy wchodzą w nie, środkiem bezpieczeństwa przed zniszczeniem.

ZNISZCZENIE TERAŹNIEJSZEGO ZŁEGO ŚWIATA

    Apostoł Piotr oświadcza (2 Piotra 2:5; 3:6, 7), że tak jak potop wód zniszczył pierwszy świat, porządek i urządzenie rzeczy wtedy istniejących, tak podobnie ogień zniszczy teraźniejsze niebiosa (władze duchowej kontroli Szatana) i teraźniejszą ziemię (nie literalną ziemię, albowiem ona "na wieki stoi" - Kaz. 1:4, ale ziemię symboliczną, tak jak obecnie jest ona zorganizowana pod kontrolą Szatana -2 Kor. 4:4, ziemię, która nie chce słuchać Słowa Pańskiego - 5 Moj. 32:1; Jer. 22:29). Ogień zniszczenia nie jest ogniem literalnym (chociaż literalny ogień może w tym odegrać pewną rolę), lecz ogniem obrazowym - "ogniem gniewu Bożego" (Ezech. 38:19). Fakt, że woda Potopu była literalną, doprowadził niektórych do wierzenia, że ogień, który zniszczy teraźniejsze "niebiosa i ziemię" musi również być llteralny, lecz to wcale się tak nie stanie. Świątynia Boża była niegdyś zbudowana z literalnych kamieni, lecz to nie zaprzecza faktu, że Kościół, który jest prawdziwą świątynią, stanowi duchową budowę, świętą świątynię, która nie jest zbudowana z materiału ziemskiego. Jezus niósł literalny krzyż, lecz to nie znaczy, że krzyż, który my nosimy (Łuk. 9:23; Rzym. 6:6; Gal. 2:20) jest zrobiony z substancji materialnej.

    Według 2 Piotra 3:10-12 w "dniu Pańskim" (w którym obecnie głosimy o "wielkim ucisku, jakiego nie było od początku świata aż dotąd" - Dan. 12:1; Mat. 24:21) niebiosa (władze duchowej kontroli Szatana) z wielkim trzaskiem przeminą i ziemia (symboliczna - tak jak obecnie jest ona zorganizowana pod kontrolą Szatana) rozpalona ogniem stopnieje w tym symbolicznym ogniu zniszczenia a w płomiennym żarze zapalczywości i niezgody tego wielkiego Czasu Ucisku dzieła "teraźniejszego wieku złego" (Gal. 1:4) będą spalone - zniszczone.

    Przypominamy opis Sofonijasza o tym samym wielkim wydarzeniu. Po określeniu, że ziemia będzie pożarta ogniem gorliwości Bożej, on dodaje: "Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste [poselstwo], któremiby wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli Mu jednomyślnie" (Sof. 3:8, 9). W ten sposób jest nam pokazane, że ogień, który pożre ziemię, nie będzie literalnym ogniem, ponieważ niektórzy ludzie pozostaną (Iz. 24:6; Mat. 24:22), i dopiero wtedy Pan da ludziom Swoje poselstwo w jego czystości. Wznijdzie Słońce Sprawiedliwości, a zdrowie będzie na skrzydłach jego; a ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jak morze wodami napełnione jest (Mal. 4:2; Iz. 11:9; 2 Piotra 3:13).

DZISIAJ RÓWNIEŻ MAMY OLBRZYMY NA ZIEMI

    Niewłaściwe zmieszanie natur, ludzkiej i anielskiej, doprowadziło do wytworzenia olbrzymów w dawnych czasach, przez których był wprowadzony gwałt na ziemi, poprzedzający kataklizm Potopu. Czy nie jest znamienną rzeczą, że w naszych czasach znajdujemy odpowiednik tego? Czy nie mamy olbrzymów dzisiaj - sławnych - o prawie nieograniczonej mocy wśród ludzi? Czy nie są to ci, których nazywamy trustami, międzynarodowymi kartelami i książętami finansowymi ziemi, których moc finansowa przechodzi wszelkie marzenie przeszłości? Czy nie ich działalność sprowadziła wielki czas ucisku i gwałtu na świat? Na pewno obraz tego jest dokładny.

    A teraz, w jaki sposób te olbrzymie korporacje, trusty, kartele i olbrzymie majątki zostały rozwinięte? Czy są one pogańskiego pochodzenia? O nie! Poganie nigdy nie marzyli o takich rzeczach, oni nigdy nie wymyślili tej potęgi i władzy nad ludźmi, która znajduje się w rękach tych instytucji. Wprawdzie poganie też cierpią od tych samych olbrzymów używających mechanizmów rządowych w narodach chrześcijańskich (?) celem ćwiczenia ich w diabelskiej sztuce nowoczesnej wojny i którzy powiększają swoją własną władzę i dochody przez zniewolenie narodów pogańskich dla sprośnego zysku i dla powiększenia swojej mocy. Czy te olbrzymy rzeczywiście nie kierują wojnami i nie panują nad narodami ziemi? Na pewno tak.

    Jeżeli więc te olbrzymy nie są naturalnego lub pogańskiego pochodzenia, to skąd się wzięli? Odpowiadamy, że są oni wytworem źle skierowanej energii duchowej. Duch Pański działający w Jego poświęconych dzieciach wywierał oświecający wpływ wokoło nich, doprowadzając do tego co jest znane jako obecna cywilizacja. Większość z tych tak ucywilizowanych ludzi jest daleka od tego, by była naprawdę nawrócona na wiarę chrześcijańską; niemniej jednak oświecenie, które posiadają pochodzi z chrześcijaństwa.

    To właśnie oświecenie nieodpowiednio przyjęte i nieodpowiednio użyte w świecie wytworzyło ducha samolubstwa, który osiągnął swój rozwój i dojrzałość w tych olbrzymach. Cała ziemia obecnie znajduje się w dużej mierze w ich mocy, w ich szponach. Pan jednak w Swojej opatrzności dozwala na wielką klęskę, aby obalić te instytucje. On sprawia, że nawet gniew człowieczy Go chwali i dokonuje zburzenia (Psalm 76:11), zapala ogień pomiędzy kapitałem a pracą, pomiędzy olbrzymami a tymi, którzy są coraz więcej przez nich uciskani i którzy znajdują się pod ich kontrolą - celem stoczenia walki na śmierć, która rzeczywiście oznaczać będzie zniszczenie instytucji cywilnych, religijnych, politycznych, społecznych i finansowych teraźniejszego złego świata w wielkim czasie ognia i zamieszania.

    Kto będzie zbawiony w tym czasie? Kto przeżyje tę burzę? Słowo Pańskie do Jego poświęconych naśladowców mówi: "Przetoż czujcie, abyście byli godni ujść tego wszystkiego, co się dziać ma, i stanąć przed Synem człowieczym" (Łuk. 21:36). Powinniśmy czuwać, abyśmy nie upadli w tym czasie powszechnego zamieszania i sidła, które przychodzą na cały świat celem doświadczenia serc ludzkich i głębokiego zorania ich lemieszem ucisku, który ostatecznie w nowej dyspensacji okaże się błogosławieństwem, ale który w obecnym czasie będzie bardzo strasznym uciskiem. Dzięki Bogu, że mamy tęczę obietnicy, tęczę widzianą przez tych, którzy mają oczy wiary i którzy patrzą na te sprawy przez Słowo Boże. Tą tęczą jest Boska obietnica, że nigdy już więcej nie będzie takiej wielkiej klęski nad światem, że przez tę klęskę ustanowione zostanie Królestwo drogiego Syna Bożego i że nigdy już więcej nie będzie świat pozostawiony ani upadłym ludziom i demonom księcia tego świata ani królestwom tego świata, ale Ten, który odkupił świat będzie, jego Panem i Królem, a panowanie to nie będzie dane innemu ludowi ani nie będzie pozostawione drugim (Dan. 2:44). Gdy więc Mesjasz podbije i podda wszelkie nieposłuszeństwo i wszelką rzecz przeciwną woli Bożej, wówczas Królestwo będzie oddane Bogu i Ojcu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich (1 Kor. 15:24-28).

TP ’70, 55-58.

Wróć do Archiwum