NASZ TEKST GODŁA NA ROK 1971

"Wszystko staranie wasze wrzuciwszy nań, gdyż on ma pieczę o was" (1 Piotra 5:7)

    LICZNE błogosławieństwa otrzymują od Boga Jego poświęcone dzieci. Nasz tekst mówi o specjalnej opiece jaką On okazuje im. Wobec prawdopodobnego biegu nadchodzących wydarzeń i wynikających stąd potrzeb dla ludu Bożego, zalecamy 1 Piotra 5:7 jako nasz tekst godła na rok 1971.

    Te pocieszające słowa Apostoła Piotra są skierowane do poświęconego ludu Bożego. Wszyscy z Jego ludu niewątpliwie zdają sobie sprawę, że istnieją troski i trudności życia, czasami bardzo kłopotliwe, które są ich udziałem. Praktycznie życie każdej istoty ludzkiej ma swoje blaski i cienie, szczyty radości i głębiny smutku. One stanowią w dużej mierze wątek i osnowę doświadczeń; a tkanina charakteru, która wynika z czynnego warsztatu życia, będzie delikatna i piękna lub prosta i szorstka stosownie do zręczności oraz staranności z jaką dana osoba wplata w nią nici doświadczeń.

    Dzieci Boże nie stanowią wyjątku w tej ogólnej regule. Nasze codzienne doświadczenia życiowe mają do spełnienia wobec nas bardzo ważne posłannictwo. Sposób zaś w jaki te doświadczenia przyjmujemy i używamy je oraz ich lekcje wykażą, czy otrzymamy z nich błogosławieństwo czy też przekleństwo. Powinniśmy więc uczyć się zarówno jak się poniżać i jak obfitować (Filip. 4:12). Doświadczenia, które zazwyczaj uwa żamy za pomyślne często kryją w sobie subtelne niebezpieczeństwa. Gdy ziemskie bogactwo się powiększa lub światowi przyjaciele się pomnażają, albo też w większej mierze doznajemy ziemskiej radości, to jak całkiem w sposób niedostrzegalny naturalne serce znajduje zadowolenie w tych właśnie ziemskich rzeczach! Ale gdy jest odczute dotkliwe ostrze smutku i rozczarowania, gdy zdrowie lub ziemskie bogactwo nie dopisują, gdy przyjaciele nas opuszczają a nieprzyjaciele czynią nam zarzuty, to naturalną skłonnością jest niepokój, upadek na duchu i rozpacz. Niezależnie od tego czy nasze doświadczenia są radosne czy smutne, powinniśmy być w ustawicznej społeczności z naszym Ojcem Niebiańskim, szczególnie przez modlitwę. Powinniśmy pamiętać, że właśnie On nalewa nasz kubek dla nas, że On ma staranie o nas udzielając nam rzeczy i doświadczeń, których potrzebujemy, a które - gdy są właściwie użyte - będą działać na nasze najwyższe dobro a także na chwałę i cześć naszego Ojca Niebiańskiego. Zawsze udawajmy się do Niego z naszymi troskami, a jeżeli się czasem łzami zalewamy, to niech będą one podobne do łez Ijoba, który powiedział: "Wylewa łzy do Boga oko moje" (Ijoba 16:20).

    Wśród trosk, zamieszania, rozczarowań, zwłok, smutków i trudności przychodzących na nas, powinniśmy zupełnie ufać Bogu i zachowywać nasze dusze w pokoju i cierpliwości! Powinniśmy cierpliwie czekać na Boga, aby On w Swój właściwy dobry sposób wyprowadził dobre wyniki z naszych doświadczeń. Jak niezbędną rzeczą jest cierpliwe czekanie na Pana! Dlatego Psalmista mówi: "Oczekuję na Pana; oczekuje dusza moja i jeszcze oczekuje na słowo jego. Dusza moja oczekuje Pana, pilniej niż straż świtania, która strzeże aż do poranku" (Ps. 130:5, 6; 37:7; 40:1). W każdym doświadczeniu smutku i strapienia - nawet kiedy naprężenie zgrzytającej niezgody, dokuczliwe utrapienia i rany, które przyprowadzają serce do krwawienia, zagrażają zniszczeniem ducha - to niech dziecko Boże pamięta, że Bóg wie o tym, miłuje je i dba o nie, że Jego usługujący anioł jest zawsze blisko nas i że Bóg nie dopuści na żadne doświadczenie, które by było za srogie do zniesienia dla Jego ludu (1 Kor. 10:13; 2 Piotra 2:9). Powinniśmy więc przyjść do Niego z ufnością z wszelkimi naszymi troskami (Żyd. 4:16).

    Słowo staranie jest używane w dwu odmiennych znaczeniach i dlatego zachodzi niebezpieczeństwo złego zrozumienia naszego tekstu. Może być staranie w tym znaczeniu, iż rozwijamy właściwą myśl i czujność oraz zwracamy właściwą uwagę na to co nam powierzono, lub na to za co jesteśmy odpowiedzialni. Słowo staranie jest również często używane w znaczeniu zmartwienia, troski, niepokoju i zakłopotania umysłowego, i taki właśnie użytek robi z tego słowa Apostoł Piotr w naszym tekście. Tak samo mówi Apostoł Paweł: "Nie troszczcie się o żadną rzecz" (Filip. 4:6) - nie starajcie się o nic, nie miejcie udręki o nic, nie kłopoczcie się o nic. Moglibyśmy więc oddać słowa Apostoła Piotra w taki sposób: "Wrzućcie wasz wszelki niepokój na Niego, bo On ma staranie o was".

WAŻNOŚĆ STARANIA W MAŁYCH RZECZACH

    Apostoł nie radzi nam abyśmy zaniechali wszelką odpowiedzialność i przestali starać się o to, co czynimy, jak również w odniesieniu do naszych obowiązków i powinności. Wszyscy niewątpliwie zgadzamy się, że niewiasta lub mężczyzna bez jakiegokolwiek starania we właściwym znaczeniu nie nadawaliby się zupełnie do żadnego stanowiska w życiu. Często widzimy dowody, że jakaś osoba nie jest dość staranna. Być może ściany jej mieszkania są zaniedbane i zniszczone a meble podrapane; drzwi są zatrzaśnięte lub uchylone, podczas gdy na odwrót właśnie powinny być zamknięte; światło zapalone, gdy powinno być zgaszone itd. Ale ktoś mógłby powiedzieć, że przecież są to bardzo małe rzeczy! Ten jednak, kto jest niedbały, bezmyślny i nie zwraca uwagi na te właśnie małe rzeczy, jest - bardzo być może - niegodny zaufania w wielkich rzeczach.

    Osobiście ubolewamy widząc takie rzeczy. Niewątpliwie odczuwają to wszyscy, którzy rozwijają właściwe staranie. Dzieci Boże, Jego przedstawiciele przed ludźmi, nie powinny postępować niedbale i na oślep poprzez świat, lub nierozważnie i niepotrzebnie dokuczać drugim bez względu na to, czy są to bracia czy też ludzie światowi. Nasz wpływ w kierunku dobrego może być w dużej mierze unicestwiony przez brak zwracania uwagi na to, co właśnie można nazwać małymi rzeczami, a które w swej istocie takimi nie są. Utarło się powiedzenie, które jest pełne znaczenia: "Drobiazgi prowadzą do doskonałości, a doskonałość nie jest drobiazgiem". Lud Boży powinien być najstaranniejszym ludem na świecie.

    Nasz Pan powiedział: "Kto wierny jest w małym i w wielu wiernym jest"; odwracając zaś to oświadczenie można by również słusznie powiedzieć: ten, kto jest niewierny w rzeczach najmniejszych, jest również niewierny w rzeczach wielkich (Łuk. 16:10). Małe rzeczy w codziennym życiu mogą okazać się krytyczniejszą próbą prawdziwego charakteru niż pozornie większe rzeczy. Mała grzeczność, małe uczynki, troskliwe poważanie dla drugich- jak wielkie mają znaczenie! Jak wielki wpływ mają one często na szczęście tych, którzy nas otaczają i skutek, gdy chodzi o nasz wpływ jako ambasadorów Chrystusowych! Musimy więc dokładać wiele starania i troskliwości co się tyczy naszych słów, naszych uczynków i wszystkiego z czym mamy do czynienia. To nie jest staranie, które mamy wrzucić na Pana aby je niósł, ale sami musimy o to dbać. Właśnie w następnym wierszu (1 Piotra 5:8) mamy powiedziane, abyśmy byli trzeźwymi i czującymi.

    Możemy być pewni, że Bóg jest najstaranniejszą Istotą we Wszechświecie. Jednak On nie jest staranny w tym znaczeniu w jakim słowo staranie jest użyte w naszym tekście - w znaczeniu zmartwienia, troski, niepokoju i zakłopotania umysłowego - ale jest On staranny we właściwym i słusznym znaczeniu. Są starania, które spadają na Jego lud, ponieważ Przeciwnik mu dokucza. Bóg dozwala na te dokuczania w tym właśnie celu, aby doprowadzić Swój lud do wrzucenia jego starania na Niego, przyprowadzenia go bliżej do Siebie, nauczenia go cierpliwego znoszenia, pokazania mu zupełnej potrzeby Boga, jego zupełnej bezradności i niedoli bez Niego.

    Jednak udręki i niepokój - obawy, które przeszkadzałyby nam w służbie Bożej, które pozbawiłyby nas pokoju i radości w Panu - powinniśmy odrzucić od siebie. Powinniśmy uczynić to nie w sposób niedbały, ale inteligentny z myślą, że Jezus, nasz wielki Nosiciel brzemienia, zaprosił nas a nawet nalega na nas abyśmy wszelkie nasze starania - wszystko, co zakłóciłoby nasz pokój - wrzucili na Niego (Mat. 11:28-30). Jeżeli przyjęliśmy Jego jarzmo, to On uczyni nasze brzemię lekkim i ulży nam w strapieniach. Jest to pokój wiary. On nie może być osiągnięty w inny sposób jak przez wiarę w Jezusa i w Jego miłość, przez wiarę w Jego obietnice.

STARANIE NASZEGO OJCA O JEGO DZIECI

    Każdy dzień przeżyty przez chrześcijanina powinien czynić go bardziej polegającym na Panu. Powinien on zupełniej niż poprzednio zdawać sobie sprawę, że nasz Ojciec Niebiański, który ma staranie o trawę polną i o ptaki niebieskie, o wiele więcej stara się o Swoje dzieci niż o kwiaty lub liczne wróble i że ma On również Plan dla świata - z góry przeznaczone zarządzenie dotyczące błogosławienia świata w stosownym czasie. Ale my już obecnie dostaliśmy się pod Jego błogosławieństwo; my już staliśmy się Jego dziećmi i jesteśmy przedmiotem Jego szczególnego starania. "Jako ma litość ojciec nad dziatkami, tak ma litość Pan nad tymi, którzy się Go boją [czczą]" (Ps. 103:13).

    Nie możemy być wiernymi dziećmi Bożymi, jeżeli jesteśmy pełni udręki. Udręka (zmartwienie, troska, niepokój, zakłopotanie umysłowe) jest jedną rzeczą, a właściwa staranność inną rzeczą. Powinniśmy być każdego dnia staranniejsi, a więc coraz zdolniejsi do wypełnienia naszych obowiązków wobec świata w ogólności, wobec naszych rodzin, nas samych, braci i Pana - być w stanie skuteczniej służyć Bogu.

    Nie powinniśmy się niepokoić i kłopotać, gdzie mamy nabyć potrzebną nam odzież lub niezbędną żywność. Jeżeli obecnie mamy ubranie, takie jakie Bóg uznał za właściwe nam dać, to nie troszczmy się o zdobycie następnego ubrania. Jednak powinniśmy czynić to co jest najlepsze w naszej mocy, celem zdobycia niezbędnych rzeczy. Jeżeli nasz Ojciec Niebiański nie daje nam tak dobrego stroju jak posiada wielu innych, albo nie udziela nam tak dobrej ochrony, pokarmu itd., to nie powinniśmy się troszczyć, ale mamy być zadowoleni z tego cokolwiek Jego opatrzność zarządza dla nas i przyjmować to z wdzięcznością. Bóg udzieli nam to, co jest najlepsze - co jest dla naszego najwyższego dobra jako Jego dzieci. Nie powinniśmy wątpić ani obawiać się, że On nie zaopatrzy naszych potrzeb (Mat. 6:25-34; 7:11; Łuk. 12:16-31; Filip. 4:19; Ps. 23). Bóg zna wszystkie nasze sprawy i nie jest On niedbały o nasze szczęście. "Uniżajcie się tedy pod mocną ręką Bożą, aby was wywyższył czasu swego; wszystko staranie wasze wrzuciwszy nań, gdyż on ma pieczę o was".

    Jak niezbędną jest przed Bogiem ta pokora i jak pocieszające i cenne jest to miłe zapewnienie! W miarę jak kroczymy po tej błogosławionej drodze wytkniętej przez Niego, to coraz więcej uczmy się, że nie powinniśmy prosić o cokolwiek według naszej woli, ale tylko żeby Jego wola się stała w nas i dla nas. Jego mądrość nie błądzi. Opowiedzmy Bogu o wszystkich naszych brzemionach, wielkich i małych, i przyswójmy sobie Jego miłość i sympatię, stosując do naszych serc balsam cennych obietnic Jego Słowa, które są dziedzictwem Jego dzieci, ufając Mu, że jest On w stanie i że jest chętny zaopatrzyć każdą naszą potrzebę mając upodobanie w błogosławieniu nas tym sposobem, jeżeli będziemy mieszkali w Jego miłości.

    Rok, który jest przed nami będzie prawdopodobnie burzliwy i niewątpliwie sprowadzi nam wiele doświadczeń, włączając niektóre srogie - które wyjdą na nasze wieczne dobro, jeżeli będziemy przez nie właściwie ćwiczeni. Niechaj nasz roczny tekst dopomoże nam wrzucić wszelkie nasze staranie - wszelkie troski, zmartwienia i niepokój umysłowy - na Pana wiedząc, że On stara się o nas i sprawuje każdy nasz krok (Ps. 37:23). Jako stosowną pieśń do naszego tekstu, podajemy numer 99.

TP ’71, 2-4.

Wróć do Archiwum