"ON WIERNY I ROZTROPNY SŁUGA"

(P '70,66-68)

    "Któryż tedy jest [w greckim rodzajnik określony ten] sługa wierny i roztropny, którego postanowił pan jego nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm na czas słuszny? Błogosławiony on sługa, któregoby, przyszedłszy Pan jego, znalazł tak czyniącego. Zaprawdę powiadam wam, że go nad wszystkimi dobrami swemi postanowi" (Mat. 24:45-47).

    "Któryż tedy jest wierny szafarz i roztropny, którego Pan postanowi nad czeladzią swoją, aby im na czas wydawał obrok naznaczony? Błogosławiony jest on sługa, którego gdyby przyszedł pan jego, znajdzie, że tak czyni. Zaprawdę wam powiadam, że go nad wszystkimi dobrami swojemi postanowi" (Łuk. 12:42-44).

    Wydaje się dziwną rzeczą, że mimo iż czas posunął się już tak daleko jest jeszcze mniej lub więcej zamieszania wśród ludu w Prawdzie, co do tego kto lub co jest rozumiane przez tego "wiernego i roztropnego sługę", o którym mówią powyższe teksty. Niektórzy twierdzą, że wyrażenie "on sługa" w powyższych dwóch tekstach, które oczywiście mówią o tym samym przedmiocie, stosuje się do klasy sług. Inni wyrażenie to stosują do nauczycieli w Kościele przy końcu Wieku Ewangelii. Inni jeszcze twierdzą, że ono oznacza Małe Stadko; zaś sekta "Świadków Jehowy", tzn. Redaktorzy Strażnicy i ich uczniowie twierdzą, że wyrażenie to oznacza ich Towarzystwo, przez które należy rozumieć dyrektorów Towarzystwa lub tych dyrektorów zorganizowanych wraz z ich przedstawicielami; a inni jeszcze twierdzą, że wyrażenie to odnosi się do sług Prawdy począwszy już od Zielonych Świątek.

    Na to ostatnie wymienione twierdzenie w szczególności i na poprzednie w ogólności odpowiadamy: W kontekście (Łuk. 12:36-40), gdzie nasz Pan odnosi się do sług Prawdy począwszy od Zielonych Świątek, to odnosi się On do nich w liczbie mnogiej - "słudzy" - i mówi, że "oni słudzy" (w. 37), których czujących Pan znajdzie w czasie Swego Wtórego Przyjścia, otrzymają szczególne błogosławieństwa. Ale jako kontrast do ich liczby mnogiej i czasu czuwania nasz Pan następnie odnosi się do "onego wiernego i rostropnego szafarza", do "onego sługi" (w. 42, 43) i czyni to w liczbie pojedynczej oraz ogranicza On działalność do okresu Swego Wtórego Przyjścia. Co więcej, ustęp z Ew. Mat. podobnie używa wyrażenie "ów [w greckim języku jest użyty rodzajnik określony] sługa wierny i roztropny" i "ów sługa" w liczbie pojedynczej i podobnie do ustępu Ew. Łuk. stosuje je wyłącznie do okresu Wtórego Przyjścia Jezusa.

    Wobec tego, że termin "ów sługa" nie odnosi się do klasy, ale do jednostki, więc jest całkiem właściwą rzeczą, by literę "s" uczynić dużą literą i termin ten oznaczyć jako "ów Sługa", czyniąc tym sposobem z niego imię własne, zważywszy, że odnosi się on do szczególnej osobistości. W Z 1946 (Z '96, 47) i D 757-759, brat Russell skromnie podaje dowody, że wyrażenie "ów sługa" odnosi się do jednostki, czyli do niego samego. Z tym poglądem wszystek lud w Prawdzie dobrze pouczony zgadzał się przed śmiercią brata Russella. Ale potem J. F. Rutherford i inni wodzowie Towarzystwa celem lepszego zapewnienia sobie przywłaszczonej władzy rozpowszechnili fałszywą naukę, że Towarzystwo, czyli korporacja interesowa, jest to "ów Sługa".

    Zarówno w Ew. Mat. jak i w Ew. Łuk. "ów Sługa" jest jasno odróżniony od ludu Pańskiego lub sług jako klasy, ponieważ jest mowa o nim, że był postanowiony "władcą nad czeladzią swoją" [Pańską (w Biblii polskiej nie znajduje się słowo władca u Mat. 24:45, 47 i Łuk. 12:42, 44 - dopisek tłum.)]. Wynika więc z tego, że "ów Sługa" nie może być czeladzią, czyli Kościołem. Również fakt, że jest o nim mowa jako o tym, który daje czeladzi "pokarm na czas słuszny" odróżnia go od czeladzi. Co więcej, fakt, iż jest on nazwany "szafarzem", dowodzi, że nie może on być czeladzią, nad którą jest postanowiony szafarzem, ponieważ szafarz jest specjalnym przedstawicielem gospodarza i ma on pieczę nad domownikami oraz nad wszystkimi dobrami swego pana w czasie sprawowania swego urzędu i jako taki ma on również wszystkich innych sług pod swoją opieką. (Za czasów naszego Pana jednostki, a nie klasy, były szafarzami). Następnie jest on wyraźnie odróżniony w Ew. Łuk. 12:45 od wszystkich innych sług i jako takiemu nie wolno było "bić sługi i służebnice", tzn. wszystkich innych sług domostwa. Wyrażenie więc "ów Sługa" nie może oznaczać sług ludu Pańskiego jako klasę, ponieważ w tym ustępie jest on jasno odróżniony od nich. Ponieważ te dwa ustępy Pisma Świętego odróżniają go od Kościoła jako całości i od wszystkich innych sług Prawdy, należy więc wnosić, że musi on być jednostką. Oprócz tego, fakty czasu czterdziestoletniego żęcia Małego Stadka (od 1874 do 1914 r.) i jego pokłosia (1914-1916) dowodzą, że brat Russell był naprawdę "owym Sługą", "owym wiernym i roztropnym Szafarzem", władcą nad czeladzią, który miał cały skład pod swoją pieczą i który dawał "czeladzi" "pokarm na czas słuszny".

OPOZYCJA SZATANA

    Szatan niewątpliwie sprzeciwia się temu zarysowi Prawdy, tak jak sprzeciwia się on każdej innej ważnej nauce Prawdy. Szatan nawet zwiódł niektórych z ludu Prawdy posuwając ich do twierdzenia, że "ów Sługa" postanowiony władcą nad wszystkimi dobrami Pańskimi nie odnosi się do tego życia ani do jednostki, czy też do klasy, ale że to stosuje się tylko do całego Kościoła poza zasłoną jako do współdziedziców Chrystusa. Zbadajmy więc to przekręcenie w świetle Pisma Świętego.

    Jest prawdą, że Kościół, jako współdziedzice naszego Pana poza zasłoną, będzie władcą pod Chrystusem nad wszystkimi dobrami Bożymi. Lecz ta myśl jest całkiem obca myślom zespolonym z "władcą nad Jego czeladzią" i z "władcą nad wszystkimi dobrami Jego". To, że to władztwo nie może być władztwem, które ma być wykonywane poza zasłoną jest widoczne z faktu, że bracia poza zasłoną nigdy nie mogliby być kuszeni, (a) aby zaprzeczyć przyjściu Pańskiemu, tzn. Jego Wtórej Obecności, że ona nie nastąpiła, (b) aby bić sługi i służebnice i (c) aby jeść i pić oraz opijać się; oni też nie byliby w niebezpieczeństwie (d) usunięcia ich z urzędu lub (e) otrzymania udziału z niewierzącymi (Łuk. 12:45, 46). Te pięć rzeczy mogłyby się tylko stać z tej strony zasłony i to pewnej jednostce po powrocie naszego Pana, który to powrót - jak to dowodzi imiesłów aorystu (czyli czasu przeszłego dokonanego oznaczającego czynność prostą, która doszła do skutku w języku starogreckim), a który to imiesłów aorystu jest użyty w Ew. Łuk. 12:43 i w Ew. Mat. 24:46 - literalnie według greckiego czytamy: "którego po powrocie jego pan znajdzie tak czyniącego". Te wiersze więc dowodzą, że miało to być po powrocie naszego Pana, iż pod Jego inspekcją miał on znaleźć pewnego specjalnego sługę dającego czeladzi pokarm na czas słuszny, a potem w nagrodę za to miał go postanowić nad czeladzią (tzn. nad domownikami, czyli członkami domu, ponieważ słowo czeladź pokazuje tylko bliskich sług, a angielskie słowo household wskazuje na rodzinę i sług - dopisek tłum.), sługami i służebnicami oraz władcą nad wszystkimi dobrami Pańskimi.

    W Ew. Łuk. 12:35-40 Jezus mówił językiem figuralnym, który Piotr nazywa przypowieścią (w. 41). Piotr pyta się: "Panie! do nas mówisz tą przypowieść, czyli do wszystkich?". Piotr dowiedział się, że niektóre nauki Jezusa były zamierzone, aby stosowały się tylko do Apostołów, a inne z nich do wszystkich naśladowców Pana. Należy zauważyć, że Jezus nie odpowiedział na pytanie Piotra. Raczej rozpoczął On od dyskusji (a) nad sprawami odnoszącymi się do właściwej postawy czuwania poświęconego ludu Pańskiego z powodu niepewności czasu Jego powrotu (w. 35-38), (b) nad powodem uczynienia tego czasu niepewnym z uwagi na Szatana (w. 39), (c) nad koniecznością by wszyscy wierzący byli gotowi na przyjście Pańskie w niepewnym czasie (w. 40) i nad przedmiotem (d) wyznaczenia wiernego i roztropnego szafarza - "owego Sługi" - po przyjściu Pana celem służenia braciom obfitą Prawdą z tej strony zasłony w czasie Jego Parousji (w. 37). To właśnie jest prostym streszczeniem toku myśli w Ew. Łuk. 12:35-46 i nie może to być naprawdę i logicznie zastosowane do Kościoła poza zasłoną.

"NAŚMIEWCY W OSTATECZNE DNI"

    Inny wymysł, który Szatan użył i jeszcze używa celem sprzeciwiania się i odrzucania Prawdy Parousyjnej (która wyjawia i zbija jego błędy babilońskie), to zdobycie tyle z ludu w Prawdzie ile tylko jest możliwe, aby nie tylko oni odrzucili "owego Sługę" jako takiego wraz z licznymi jego naukami, ale także by zaprzeczali Wtórej Obecności Pana, że ona już nastąpiła. W tym celu Szatan zwiódł wielu przyprowadzając ich do nauki i wierzenia, że związanie Szatana na tysiąc lat, które miało się rozpocząć w czasie powrotu naszego Pana (Obj. 20:1, 2), nawet jeszcze nie rozpoczęło się. Przedstawione nauki "owego Sługi" o stopniowym i postępującym wiązaniu Szatana. - które rozpoczęło się w 1874 r. (zob., np. Z 4609, 4695, 1233; Ks. Pyt. 614-616; Ks. Kazań. 103) - zostały ponownie potwierdzone i obrobione, a sprzeciwiające się błędy J. F. Rutherforda, wodzów Brzasku i innych na ten temat zostały wyjawione i zbite na podstawie Pisma Świętego (zobacz np. T.P. 1929, 62; 1926, 81; 1930, 75, kol. 2, par. 4; E. tom 4, 120, 121; P.' 52, 29).Lecz pomimo tego, wielu naśmiewa się z Prawdy na ten temat oraz silnie trzyma się błędu i broni go.

    Szatan również zwiódł wielu przyprowadzając ich do sprzeciwiania się Prawdzie o żęciu Żniwa, które trwało od 1874 r. do 1914, a pokłosie skończyło się w 1916 r. gdy pieczętowanie wybrańców na czołach było dokonane, a Czas Ucisku nastąpił w sposób ogólny (Obj. 7:1-3; T.P. 1927, 75, par. 10, 11). Szatan więc doprowadził ich do odrzucenia świadectwa licznych ustępów Pisma Świętego i licznych pism Prawd "owego Sługi", szczególnie tych, które znajdują się w tomie 2 i 3. Niektórzy są tak zaślepieni sprzeciwiającymi się błędami Szatana, że twierdzą, iż żęcie Małego Stadka dalej się odbywa daleko w posuniętej nocy - Czasu Ucisku - która zaczęła się w roku 1914 do 1916, a w którą nikt nie może wykonywać pracy żęcia (Jana 9:4; zob. Bereański Komentarz; T.P. '38, 50-56; 1927, 74-83). Oni też wyśmiewają się z myśli, że czterdziestoletnia praca żęcia Żniwa, która była wykonywana od roku 1874 do 1914 pod urzędem "owego Sługi", jest dowodem Wtórej Obecności Jezusa.

    Wielu nawet posuwa się tak daleko, iż twierdzi, że wielki Czas Ucisku nawet jeszcze się nie rozpoczął. Nasz Pan jednak za pośrednictwem Pisma Świętego i pism Prawdy "owego Sługi" dał nam nieodparty dowód, że wielki Czas Ucisku wybuchł w r. 1914 z rozpoczęciem się Wojny Światowej. Ci, którzy chcą, aby Wysokie Powołanie trwało tak długo, aż zapragną jego zakończenia, oczywiście odrzucają nauki Pisma Świętego i nauki brata Russella na ten temat, ponieważ nastanie Czasu Ucisku dowodzi, że 144 000 członków Kościoła zostało zżętych i popieczętowanych na czołach. Nie będąc w stanie uczciwie stawić czoło naukom Prawdy, które zbijają ich błędy, naśmiewają się z nich i szydzą z nich.

    Inny zwodniczy wymysł, który obecnie Szatan używa szczególnie wśród ludu Prawdy jest jego wynaleziona fałszywa chronologia. Zwabił on Strażnicę i jej zwolenników, jak również liczne inne grupy do tego, że odrzucili wyjaśnienie "owego Sługi" (zob., np. B. 54), według którego chronologia biblijna w 1 Król. 6:1 powinna być czytana jako 580-go roku zamiast 480-tego (por. z T.P. 1932, 9, par. 9), a przyjęli fałszywą chronologię Szatana opartą głównie na tej niezgodności. Szatan więc doprowadził ich do wierzenia i nauczania, że rok 1975 kończy 6.000 lat licząc od stworzenia Adama zamiast rok 1872. Z punktu logicznego to oczywiście odrzuca Wtóre Przyjście naszego Pana, że już ono nastąpiło, niszczy wypełnienie cyklów jubileuszowych i równoległości wraz z licznymi proroctwami i zaprzecza, by brat Russell był "onym Sługą" oraz że żęcie Żniwa już zostało dokonane. Co się tyczy zbicia fałszywej chronologii Świadków Jehowy, to zobacz angielską T.P. nr 506 (egzemplarze tejże są do nabycia).

NAŚMIEWANIE SIĘ Z OBECNOŚCI CHRYSTUSOWEJ

    Przez powyższe błędy i wiele innych, Szatan stopniowo coraz więcej zwodzi licznych członków ludu Prawdy. Zaprzeczają oni jedną prawdę po drugiej tak, że obecnie ze zdziwieniem widzimy, jak wielu zaprzecza nawet Wtórej Obecności Pańskiej mówiąc, że ona nie nastąpiła i spodziewa się jej dopiero w przyszłości. Wielu przeocza fakt, że Jezus miał przyjść w skrytości "jako złodziej" (Obj. 16:15; Mat. 24:43) i wyśmiewa się z myśli o Jego niewidzialnej "skrytej obecności". Wielu z ludu Prawdy, którzy kiedyś właściwie rozumieli tę sprawę stało się mniej lub więcej niewiernymi naukom Słowa Bożego co się tyczy Wtórej Obecności Pańskiej i odrzuciło te nauki oraz jasne wyjaśnienia "owego Sługi" tych nauk. Wielu wprawdzie wypełnia proroctwo (2 Piotra 3:3, 4), że "przyjdą w ostateczne dni [w dzień Parousji i w dzień Epifanii] naśmiewcy, według własnych swoich pożądliwości [pragnień, planów, teorii itd.] chodzący, i mówiący: Gdzież jest obietnica przyjścia [Parousji, obecności] jego? Bo jako ojcowie zasnęli, wszystko tak trwa od początku stworzenia".

    Naśmiewcy w te ostateczne dni Wieku Ewangelii ("dni Syna człowieczego" - Łuk. 17:20-30 - dni parousia i epiphaneia lub apokalupsis), którzy naśmiewają się, gdy słyszą o skrytej Wtórej Obecności Chrystusa, ponieważ są oni w nieświadomości i błędzie, mogą być podzieleni na pięć odrębnych klas: (a) na ludzi światowych; (b) na nieoświeconych tymczasowo usprawiedliwionych; (c) na nieoświeconych poświęconych nie spłodzonych z Ducha; Młodociani Godni rozwijali się począwszy od r. 1881, ale szczególnie od r. 1914, gdy zaczęli się rozwijać jako klasa; (d) na niektórych braci z Małego Stadka, którzy nim zostali zżęci w pewnej mierze naśmiewali się; (e) na nieoświeconych członków Wielkiego Grona - wielu jest naśmiewcami z powodu dwoistego umysłu. Lecz ci wyżej wymienieni nie są tak winni przed Bogiem jak ci, którzy raz byli oświeceni, światłem na ten przedmiot, a potem "według własnych swoich pożądliwości chodzący" w jednym lub w obu ostatecznych dniach opuścili prawdę o Wtórej Obecności Chrystusowej, która to obecność już nastąpiła, (i w wielu wypadkach) ją zwalczają, kwestionując jej podstawę Pisma Świętego (Gdzież jest biblijna obietnica?). Oni są w różnych stopniach najwinniejsi ze wszystkich naśmiewców, ponieważ oni "umyślnie [samowolnie] wiedzieć nie chcą" i dlatego szczególnie o nich mówi 2 Piotra 3:3, 4. Oni są w wielkim niebezpieczeństwie utraty swego stanowiska przed Bogiem.

    Szatan więc za pomocą powyższych wymysłów (wiele innych można by jeszcze wymienić) stara się obalić Prawdę, o skrytej obecności naszego Pana, o Jego przyjściu w r. 1874, o Jego postanowieniu "owego wiernego i roztropnego Szafarza" po Jego przyjściu i o fakcie, że brat Russell był "owym Sługą" i że jako władca nad czeladzią dokończył żęcia i pokłosia Małego Stadka w Żniwie, nim skończył swoją pracę (Ezech. 9:11; Obj. 7:1-3). Pismo Święte, rozum i fakty dowodzą, że brat Russell był naprawdę "owym Sługą". On był jedyny - i tylko jedyny - który wypełnił obie funkcje tego urzędu: (1) dając pokarm na czas słuszny czeladzi i (2) doglądając pracy Kościoła jako Pański szafarz i władca nad wszystkimi Jego dobrami: Miał on pod kierownictwem naszego Pana w czasie żęcia i pokłosia okresu Żniwa obszerny wykonawczy urząd nad pracą Kościoła i był on specjalnym przedstawicielem, przez którego Pan dał Prawdę parousyjną. On więc tylko wykonywał urzędowe funkcje "owego Sługi" i to w ciągu Pańskiej Parousji, a to dowodzi, że był on "owym Sługą". Wypełnienie się proroctw z Ew. Mat. 24:45-47 i z Ew. Łuk. 12:42-44 w bracie Russellu i tylko w nim dowodzi, że był on "onym Sługą". Sama więc Parousja wykazuje, że był on "owym Sługą".

TP ’71, 51-54.

Wróć do Archiwum