PYTANIA I ODPOWIEDZI

DWA OKREŚLENIA NIE IDENTYCZNE

    Pytanie: Czy jest różnica pomiędzy Poświęconymi Obozowcami Epifanii a klasą królowej z Saby? Jeżeli tak, to co właśnie jest tą różnicą?

    Odpowiedź: Chociaż te terminy są niektóre używane jako jednoznaczne, to jednak one nie są identyczne. Innymi słowy: chociaż one są podobne w znaczeniu, to jednak nie są one zupełnie te same ani dokładnie podobne. Rozumiemy więc, że Poświęceni Obozowcy Epifanii jako klasa w skończonym obrazie obejmują wszystkich, którzy poświęcą się Bogu po 16 września 1954 ale przed otwarciem Gościńca Świętobliwości. Stąd ten tylko staje się Poświęconym Obozowcem Epifanii, kto uczynił takie poświecenie. Z drugiej strony, królowa z Saby przedstawia tych Obozowców Epifanii, którzy podczas tego samego okresu albo się poświęcili, albo się poświęcą i którzy przychodzą w styczność z Johnsonem, szczególnie przez pisma Prawdy lub przez tych, którzy już zostali oświeceni przez te pisma (T.P. '60, 71, par. 1; powyżej podkreślone słowa pokazują specjalne punkty różnicy pomiędzy tymi dwoma klasami). W skończonym obrazie, wszyscy członkowie z klasy królowej z Saby poświęcą się i wtedy będą oni włączeni wszyscy wśród Poświęconych Obozowców Epifanii. W międzyczasie poszczególni członkowie klasy królowej z Saby, którzy szukają Prawdy i są badaczami ale nie są jeszcze poświęceni, lecz mają się dopiero poświęcić, ci więc nie są Poświęconymi Obozowcami Epifanii, a dopiero staną się nimi, gdy się poświęcą. Z drugiej strony wielu niewątpliwie, np. w Babilonie, poświęci się i będą oni wierni aż do śmierci jako Poświęceni Obozowcy Epifanii, choć nigdy nie przyjdą do znajomości Prawdy Parousji i Epifanii, która była powierzona wykonawczej pieczy Posłannika Epifanii. Ci poświęceni, ma się rozumieć, nie będą objęci w pozafiguralnej królowej z Saby. Widzimy więc, że chociaż te dwa terminy są czasami używane jednoznacznie jako stosujące się w ogólnym (lecz nie w szczególnym) sensie, to jednak nie są one identyczne w ich znaczeniu. Określenie, Poświęceni Obozowcy Epifanii z punktu widzenia skończonego obrazu jest szersze w swoim znaczeniu. Chociaż wszyscy członkowie z klasy królowej z Saby w ostatecznej analizie będą Poświęconymi Obozowcami Epifanii, to jednak nie wszyscy Poświęceni Obozowcy Epifanii będą należeli do klasy królowej z Saby. (P '55, 43)

 

OKREŚLENIE "POŚWIĘCENI OBOZOWCY EPIFANII" JEST LEPSZE

    Pytanie: Ponieważ ci, którzy poświęcają się po pierwszym początku Bazylei na jesieni 1954, ale przed otwarciem Gościńca Świętobliwości mają być sklasyfikowani wśród niby - wybrańców, więc czy nie byłoby lepiej określić ich jako "poświęceni niby - wybrańcy"?

    Odpowiedź: Nie myślimy, aby to był najlepszy sposób określenia tej klasy zważywszy, że wszyscy niby-wybrańcy, tzn. wszyscy wierni wierzący Żydzi i wierni usprawiedliwieni z wiary żyjący w Wieku Żydowskim i Wieku Ewangelii będą musieli się poświęcić, aby otrzymać żywot wieczny, a zatem będą oni ostatecznie zaliczeni do poświęconych niby - wybrańców. Określenie więc "poświęceni niby-wybrańcy", nie odróżniałoby tych niby- wybrańców, którzy obecnie się poświęcają od tych niby-wybrańców, którzy poświęcą się w czasie restytucji. Aby jasno odróżnić dwie klasy poświęconych niby-wybrańców pewne dodatkowe słowa byłyby konieczne. Na przykład moglibyśmy określić tych, którzy obecnie się poświęcają jako "poświęceni niby- wybrańcy Bazylei sprzed restytucji" albo jako "poświęceni niby-wybrańcy Epifanii". Jednak takie określenia byłyby raczej długie i ociężałe dla ogólnego użytku. Określenie "Poświęceni Obozowcy Epifanii" jest więc lepsze (zobacz artykuł "Królowa z Saby" - T.P. '60, 70). To określenie według naszej znajomości jest właściwie najkrótsze i różniące się a jednak całkiem obejmuje w sobie definicję, którą utożsamiamy tę klasę. (P '55, 44)

 

NIBY-WYBRAŃCY SĄ "NASIENIEM SPRZED TYSIĄCLECIA"

    Pytanie: Nauczając, że okres Bazylei rozpoczął się w roku 1954 i że ci, którzy poświęcili się od tego czasu, będą mieli jako ewentualną nagrodę udział w klasie restytucji, czy więc przez to nie nauczasz, że zbawienie restytucji już zaczęło się i że Przybytek Wieku Tysiąclecia już działa?

    Odpowiedź: Nie. Myśmy tylko ponownie potwierdzili i obronili często powtarzaną naukę brata Johnsona, że okres Bazylei rozpocznie się w jego pierwszym zachodzącym początku w roku 1954 i jego naukę, że "po roku 1954 żaden członek do klasy Młodocianych Godnych nie będzie już pozyskany" (T.P. '32, 28, par. 8; '30, 44, szp. 1, par. 3; '30, 75, szp. 2, par. 3; '49, 42, szp. 2, par. 1; E. tom 11, 441). A więc nauczaliśmy, że ci, którzy poświęcili się od jesieni 1954 nie mogą zajmować stanowiska przedstawionego na Dziedzińcu, jako przyszli Lewici, ale ich stanowisko jest pokazane w Obozie, jako Poświęconych Obozowców Epifanii, która to klasa jako pozafiguralna połowa pokolenia Manasesowego, mająca swoje dziedzictwo na zachód od Jordanu, będzie miała ostatecznie swoje dziedzictwo z pozostałą klasą restytucji (E. tom 4, 451; T. P. nr 175, 20; par. 29; '60, 10, par. 42). Ale przez to nie nauczaliśmy, że od roku 1954 zbawienie restytucji się zaczęło i że Przybytek Wieku Tysiąclecia już działa.

    Brat Russell wykazał, że cykle figuralnego jubileuszu wskazywały, prowadziły i wprowadzały Wielki Jubileusz Ziemi, Tysiącletnie Królestwo naszego Pana, "czasy restytucji" zaczynające się w październiku 1874 (B 191-220). W szerszym więc znaczeniu znajdujemy się w okresie restytucji od roku 1874 i wiele wstępnej pracy restytucyjnej było już dokonane i nadal jest dokonywane (zob. B. str. 201, 219-220). Lecz to nie oznacza, że w roku 1874 restytucja, czyli wolna łaska zbawienia została otwarta, że Przybytek Wieku Tysiąclecia zaczął działać i że już żadne nasienie Abrahamowe sprzed Tysiąclecia nie może już rozwijać się od tego czasu. Małe Stadko, główne nasienie duchowe sprzed Tysiąclecia, nadal się rozwijało potem, a od roku 1914 klasa Wielkiego Grona jako podrzędna część nasienia duchowego zaczęła się rozwijać jako taka. Co więcej, Młodociani Godni, którzy pod kierownictwem Starożytnych Godnych będą częścią ziemskiego nasienia sprzed Tysiąclecia i którzy otrzymają życie pod pozafiguralną Keturą, czyli Nowym Przymierzem, zaczęli się też rozwijać jako klasa począwszy od roku 1914. Ale chociaż ta klasa jest tą, która otrzyma życie pod pozafiguralną Keturą w czasie restytucji, to jednak fakt, że jej rozwój sprzed Tysiąclecia rozpoczął się od roku 1914 nie oznacza, iż zbawienie restytucji zostało już otwarte i że Przybytek Wieku Tysiąclecia już działa.

    Żydowskiego wiernych Przymierzu (T.P. '58; 13), nie Brat Johnson wykazuje, że w dodatku do Małego Stadka, Wielkiego Grona, Starożytnych i Młodocianych Godnych jest jeszcze "piątego rzędu nasienie Abrahama" (E. tom 12, 185) i że "jako specjalni pomocnicy Starożytnych i Młodocianych Godnych... jako niższego rzędu nasienie Abrahama sprzed Tysiąclecia, będą oni specjalnie użyci ponad resztę klasy restytucji do błogosławienia rodzin, narodów i rodzajów ziemi według Przymierza" (T.P. '49, 39, par. 17). Tym nasieniem Abrahama piątego rzędu są niby-wybrańcy (T.P. nr 175, l-25; '58, 10-16) a najwyższa klasa wśród nich to Poświęceni Obozowcy Epifanii, którzy są przedstawieni przez trzeciego zrodzonego syna Ketury, Madana. Wielu z Poświęconych Obozowców Epifanii jest przedstawionych również w królowej z Saby (T.P. '60, 70-72; '60, 11, par. 44 i str. 57). Klasa niby-wybrańców w ogólności, która przed rokiem 1874 i przed rokiem 1954 otrzymała swój rozwój jako część drugorzędnego nasienia sprzed Tysiąclecia z pierwszej grupy, wierzących Żydów z Wieku potrzebowała mieć otwartego zbawienia restytucji i działania Przybytku Wieku Tysiąclecia, aby uzyskać taki rozwój.

    Gdy przyszliśmy do roku 1954, 80 lat po rozpo-częciu się "czasów restytucji", Tysiącletniego Królestwa, to weszliśmy w zgodzie z często powtarzaną nauką brata Johnsona do Królestwa, Bazylei w dalszym znaczeniu, tj. w znaczeniu trzeciego - a nie czwartego - okresu Wtórego Przyjścia naszego Pana (P '58, 25) w jego pierwszym zachodzącym początku. Ale tak rok 1874 jak i rok 1954, nie oznacza, że zbawienie restytucji zostało otwarte, że Przybytek Wieku Tysiąclecia zaczął działać i że już od tego czasu nasienie Abrahamowe sprzed Tysiąclecia nie może być nadal rozwijane. I tak jak nie było konieczną rzeczą dla niby-wybrańców sprzed roku 1954 aby mieli oni otwarte zbawienie restytucji i aby Przybytek Wieku Tysiąclecia działał dla nich celem zdobycia rozwoju jako części nasienia sprzed Tysiąclecia, tak podobnie również nie jest rzeczą konieczną w wypadku niby-wybrańców po roku 1954, włączając Poświęconych Obozowców Epifanii, aby mieli te rzeczy celem zdobycia takiego rozwoju.

    Z tego powodu odnosimy się do niby-wybrańców po roku 1954 jako do "niby-wybrańców Bazylei sprzed restytucji", włączając wierzących Żydów Bazylei wiernych Przymierzu sprzed restytucji, jak również wiernych tymczasowo usprawiedliwionych Żydów i pogan Bazylei sprzed restytucji. Co do Poświęconych Obozowców Epifanii, to odnosimy się do nich jako do wiernych poświęconych Żydów i pogan Bazylei sprzed restytucji (zobacz T.P. nr 175, 1-25; '58, 10-16).

    Zaś odnośnie Obozu Wieku Tysiąclecia wykazaliśmy, że chociaż - w zgodzie z oświadczeniem brata Johnsona podanym w E. tomie 10, 672 punkt (3) - pewna przygotowawcza praca jest wykonywana w tym Obozie, to jednak on nie jest jeszcze budowany. Raczej, jak to wykazał br. Johnson w punkcie (2) w E. tomie 10, 672, "Obóz Epifanii, który składa się z wiernych usprawiedliwionych i wiernych nawróconych Żydów", jest najpierw budowany. Jak już wykazaliśmy (T. P. '60, 58, 59), że "gdy Gościniec Świętobliwości będzie otwarty, to Obóz Epifanii zamieni się w Obóz Tysiąclecia" (P '55, 13, szp. 2), a to przedstawia "stan świata przechodzącego restytucję" (P '40, 14). To więc zbawienie restytucji jeszcze nie jest otwarte, jak to już niejednokrotnie wykazaliśmy. (P '70, 59)

 

PRZYWILEJE SIÓSTR W MODLITWIE

    Pytanie: W jakich zebraniach zborowych siostry mogą być powołane do modlitwy i czy one mogą zgłosić się do odmówienia modlitwy?

    Odpowiedź: Apostoł Paweł w 1 Kor. 11:5 pokazuje, że siostry mają przywilej modlenia się na zebraniach pod warunkiem, że będą one miały przykryte głowy. Siostry powinny właściwie ocenić ten cenny przywilej zbliżenia się do naszego Ojca Niebiańskiego przez Jego drogiego Syna, a te siostry, które mogą powiedzieć odpowiednią modlitwę, powinny w duchu cichości i pokory (1 Piotra 3:4) i z nakrytą głową użyć ten przywilej przy odpowiednich okazjach. Jakakolwiek siostra, która może ofiarować odpowiednią modlitwę, powinna być powołana do modlitwy i może się ona zgłosić do modlitwy na zebraniach modlitwy, wychwalania i świadectw. Ale w usługach kazania i w zebraniach badań gdy jest obecny poświęcony brat, który może ofiarować odpowiednią modlitwę, to siostry nie powinny być powoływane do modlitwy ani też nie powinny one zgłaszać się na ochotnika do jej odmówienia. (P '71, 12)

 

PRZYWILEJE SIÓSTR NAUCZANIA PRAWDY

    Pytanie: Jakie przywileje mają siostry w nauczaniu Prawdy drugich?

    Odpowiedź: Jednym z najbardziej ważnych obowiązków i przywilejów sióstr jest współpracowanie z ich mężami w nauczaniu ich własnych dzieci Prawdy w doktrynie i postępowaniu, stosownie do zdolności każdego dziecka i etapu rozwoju (Przyp. 6:20; 22:6; 31:1; Efez. 6:1-4; Kol. 3:20). One mogą też nauczać Prawdy inne dzieci. Niekiedy inne dzieci mogą być zaproszone na małe badanie Biblii z własnymi dziećmi i wszystkie skorzystają z tego. Jeżeli sposobność się nadarzy, to siostry mogą nauczać w klasach Szkoły Niedzielnej pod warunkiem, że im się dozwoli nauczać dzieci stosownych prawd z Pisma Św. i pism Prawdy.

    W Z 4798 u góry w odpowiedzi na pytanie: "Czy siostry powinny nauczać w klasach Szkoły Niedzielnej?" brat Russell oświadcza: "Zazwyczaj siostry są lepszymi nauczycielami dla dzieci niż bracia. Nic w Piśmie Św. nie zabrania im nauczania w takich klasach. Oto słowa Apostoła: "Niewieście nie pozwalam uczyć, ani władzy mieć nad mężem". Słowa Apostoła odnoszą się szczególnie do kościoła. Co do słuszności urządzania Szkoły Niedzielnej, to nie zmieniliśmy naszego zdania od tego, co pisaliśmy na ten temat w tomie VI, Wykłady Pisma Świętego. W dalszym ciągu wierzymy, że Bóg czyni chrześcijańskich rodziców odpowiedzialnymi za duchowe wychowanie ich dzieci i że rodzice otrzymają specjalne błogosławieństwo wypełniając to wymaganie. Jeżeli Szkoły Niedzielne są kiedykolwiek słuszne, to wierzymy, że one byłyby tylko dla sierot lub dzieci światowych, czy też dla dzieci już nauczonych w domu."

    Siostry mogą nauczać Prawdy ludzi niewierzących (w tych zarysach jest to stosowne dla nich), przez co w niektórych wypadkach przyprowadzają ich do pokuty, wiary, poświęcenia i znajomości Prawdy. Mogą one to czynić w rozmowach, w dyskusjach, w wyjaśnianiu rysunku Boskiego Planu Wieków, w mowach wyświetlania przezroczy biblijnych, w zebraniach badań itd., czy to w ich własnych domach czy też w domach drugich, albo w innych odpowiednich miejscach. Takie sposobności często następują jako wynik działalności sióstr w pracy kolporterskiej, strzeleckiej, pastoralnej (Z 5987), w rozdawaniu ulotek i w pracy wobec osób dotkniętych żałobą. Siostry mogą nauczać stosownej Prawdy wierzących nie będących w Prawdzie według powyższych sposobów. Jakiekolwiek zebrania w ten sposób urządzone są zazwyczaj nieformalnymi, a więc mogą być sklasyfikowane jako zebrania nieformalne (T.P. '50, 48). Czasami można urządzić w nominalnych kościołach bardziej formalne mowy z rysunku Boskiego Planu Wieków, inne mowy biblijne, wyświetlania filmów i pasów przezroczy biblijnych, zebrania badań itd. Kiedy zdolni bracia w Prawdzie nie są łatwo dostępni w pobliżu, którzy mogliby służyć w razie potrzeby, to siostry mając głowę przykrytą mogą przedstawić poselstwo Prawdy na takich zebraniach (Z 5987, szp. l, ostatni, par.). Niekiedy takie zgromadzenia mogą składać się całkowicie lub w dużej mierze z niewiast, a więc tylko siostry mogą być pożądane do służenia. Zauważcie w tym związku, np. P. '63, 63, szp. 1 u dołu; '64, 95, par. 4, 5 i 9; '70, 95, szp. 2, par. 5.

    Siostry mogą nauczać Prawdy inne siostry i braci (zobacz Dz. Ap. 18:26; Rzym. 16:3) w Prawdzie w sposób nieurzędowy, gdy mają one ku temu sposobność w rozmowach, dyskusjach, osobistej korespondencji itd. Tam gdzie tylko siostry są obecne na zebraniu badania, to mogą one wzajemnie się nauczać (T.P. '67, 48, szp. 2). W dodatku do bezpośredniego nauczania, jak to przedstawiono powyżej, siostry (jak również bracia) mają bardzo ważny przywilej nauczania bezpośrednio przez ich własny przykład chrześcijańskiego postępowania. Przez objawienie miłości podobnej do Chrystusowej i innych owoców Ducha w ich życiu (Gal. 5:22, 23), mogą one zazwyczaj nauczać bardzo skutecznie.

    Bóg więc łaskawie dał siostrom wiele wspaniałych przywilejów nauczania pod wieloma względami i one mogą pod tymi względami używać swoich talentów, aby "pracować w Panu" (Rzym. 16:1-12; F 321, 322). Każda siostra powinna się starać, aby być wierną w używaniu posiadanych talentów. Pragnęlibyśmy widzieć więcej sióstr używających swoich przywilejów nauczania, używając ich więcej stosownie do ich zdolności i sposobności, jeżeli mogą one to czynić, a jednak właściwie spełniając swoją powinność wobec męża, dzieci lub innych osób, wobec których one mogą mieć właśnie specjalne obowiązki.

    Rozumiemy, że niewiasty są coraz więcej wysuwane naprzód, jako kaznodzieje i nauczyciele w różnych denominacjach Babilonu, a to jest czynione przy wielkich wysiłkach samoobrony. Ale "w kościołach [po grecku ecclesias]" poświęconego ludu Bożego i oświeconego Prawdą, siostry nie powinny być wybierane na starszych w celu kazania i nauczania; one nie mają przywileju nauczania w zebraniach doktrynalnych, w zebraniach kazania, czy też w zebraniach badań. W tych właśnie zebraniach siostry powinny milczeć, co się tyczy procesu nauczania (1 Kor. 14:34; 1 Tym. 2:11, 12). Jednak we właściwej cichości i pokorze one mogą stawiać pytania i odpowiadać na nie przy stosownych okazjach, tak jak w badaniach bereańskich, jeżeli ich celem jest uczenie się i powtarzanie, a nie nauczanie. Na zebraniach samych sióstr, one mogą służyć jako przewodniczące (T.P. '66, 60) i mogą wzajemnie się nauczać. (P '71, 12).

 

PROROKOWANIE SIÓSTR - JAK OKREŚLONE

    Pytanie: Co należy rozumieć przez prorokowanie sióstr, o którym mówi 1 Kor. 11:5?

    Odpowiedź: W naszych czasach ludzie bardzo często kojarzą prorokowanie (1) z przepowiadaniem rzeczy, które mają się stać w przyszłości. W tym znaczeniu prorokowanie jest często używane w Starym Testamencie, ale rzadziej w Nowym Testamencie (np. Dz. Ap. 21:10, 11). Ono często jest używane w Piśmie Św. w znaczeniu (2) publicznego wykładania, publicznego przemawiania albo mniej lub więcej publicznego nauczania (2 Moj. 7:1; A 70; F 295, par. 2 i str. 307; E. tom 15, 356 u góry). Jest powiedziane ludowi Bożemu, że powinien "proroctw lekceniepoważać", ale powinien nad nimi właściwie się zastanawiać, aby mógł on "wszystkiego doświadczyć [co jest mu prorokowane]", a po uczynieniu tego powinien on "trzymać się silnie tego, co jest dobre" (1 Tes. 5:20, 21; Z 4419, szp. 2). Czasami prorokowanie w Piśmie Św. jest użyte w znaczeniu (3) mówienia, ale nie w sposób nauczający na zebraniach zborowych, takich jak zebrania modlitw, wychwalania i świadectw, które nie są zebraniami doktrynalnymi (F 327, par. 3, linia 8; T.P. '67, 47, szp. 1, par. 4). W tym znaczeniu widocznie jest użyte prorokowanie w 1 Kor. 11:5, ponieważ jak to wykazano powyżej, Pismo Św. pokazuje, że siostry powinny milczeć co się tyczy procesu nauczania na zebraniach doktrynalnych zboru.

    Na zebraniach pierwotnego kościoła, o których mówi 1 Kor. 11:5 i roz. 12, 13 i 14, prorokowanie przeważało w tych trzech znaczeniach jako jeden z darów Ducha i było ono używane dla budowania kościoła w okresie przed sporządzeniem pism Nowego Testamentu oraz było ono pożyteczne dla nauki i prowadzenia kościoła. To prorokowanie po dokonaniu przez Boga zamierzonego celu i po śmierci Apostołów oraz tych wszystkich, którym Apostołowie udzielili darów Ducha, ustało jako dar Ducha, jak to było przepowiedziane (1 Kor. 13:8). Jednak prorokowanie nadal trwa w znaczeniu (2) i (3), jak to zaznaczono powyżej i tak jest ono nadal praktykowane w naszych czasach. W poprzednim pytaniu i odpowiedzi opisaliśmy, w jaki sposób siostry mogą obecnie uprawiać ten cenny przywilej prorokowania. W Dz. Ap. 21:9 czytamy o czterech córkach Ewangelisty Filipa, które prorokowały. Rzecz oczywista, że ich prorokowanie było czynione jako jeden z darów Ducha, a nie w przeciwieństwie do 1 Kor. 14:34, 35; 1 Tym. 2:11, 12. Zauważ również w tym związku Z 2222, szp. 2 u góry i Z 4467, par. 2. (P '71, 12)

 

ODPOWIADANIE NA PYTANIA NIE JEST NAUCZANIEM

    Pytanie: W odpowiadaniu na pytania, jak np. w badaniach bereańskich, czy siostry nie nauczają?

    Odpowiedź: Dla siostry odpowiadać na pytania stawiane przez przewodniczącego nie jest częścią procesu nauczania, ale procesu uczenia się, choć nawet przypadkowo inni obecni na zebraniu mogą nauczyć się z jej odpowiedzi. W świeckiej szkole nauczyciel stawia pytania uczniom uczącym się, a oni odpowiadając na pytania nauczyciela nie nauczają, ale powtarzają to, co się nauczyli. Podobnie dzieje się w badaniach bereańskich. Tak samo uczniowie stawiają pytania nauczycielowi, aby się nauczyć. Podobnie siostry mogą stawiać pytania w badaniach bereańskich, aby się nauczyć (por. z Ks. Pytań, str. 547, 548). Jednak siostra nie powinna stawiać pytań w celu narzucenia swoich myśli zborowi lub jakiejkolwiek jego części, ponieważ to już jest częścią procesu nauczania. Jeżeli ona stawia pytania, aby nauczać drugich własnych myśli, a nie aby się nauczyć czegoś, to okazałoby się, że ona gwałci Słowo Boże przez usiłowanie nauczania.

    Podobnie, jeżeli siostra we właściwym duchu cichości zwraca uwagę zboru na stosowne słowa Pisma Św. lub na ich wyjaśnienie w pismach Prawdy bez podawania własnych poglądów, to nie powinno się tego właściwie uważać za nauczanie ani w jakimkolwiek znaczeniu za uzurpowanie władzy nad mężczyzną; przeciwnie, byłoby to po prostu zwróceniem uwagi na słowo uznanych i upoważnionych nauczycieli (F 324, par. 2).

    Ma się jednak rozumieć, że siostry mają przywilej w zebraniach gospodarczych (które nie są zebraniami nauczania) podać skromne zdanie ze swoich własnych poglądów na przedstawiane sprawy (P '26, 78, ostatni par.).

    Niekiedy siostry (jednak częściej bracia) w zebraniach badań starają się poprawiać odpowiedzi drugich lub gromić drugich publicznie albo skrycie; czyniąc to one wtrącają się do pracy przewodniczącego i widocznie gwałcą Słowo Boże. Ponieważ siostra, która stara się w ten sposób naprawiać odpowiedź drugiego, usiłuje wykonywać część procesu nauczania. Tylko i wyłącznie brat, który prowadzi zebranie, ma prawo ganić na zebraniu kościoła. Prawo to powinno być używane tylko w krańcowych i publicznych wypadkach czynienia zła. Czasami siostry (a jeszcze częściej bracia) posuwają się tak daleko (używając często odnośników do Pisma Św. i pism Prawdy), że starają się na zebraniu gromić przewodniczącego albo w niewłaściwym duchu i sposobie starają się go poprawiać. W T.P. '66, 59, szp. 1, par. 6 jest podany właściwy sposób postępowania, gdy się uważa, że poprawki są konieczne. Zazwyczaj powinno się zasięgnąć rady przewodniczącego w sposób prywatny po zebraniu. (P '71, 13).

 

CZY NALEŻY CZYNIĆ RÓŻNICĘ?

    Pytanie: Czy należy czynić różnicę pomiędzy członkami Wielkiego Grona, Młodocianymi Godnymi i Poświęconymi Obozowcami Epifanii co się tyczy służenia jako starsi, diakoni itd. w zborze?

    Odpowiedź: Brat Russell wykazał (np. w Z 4876, szp. 2, par. 1), że "z końcem tego Wieku nastąpi przystosowanie spraw" co się tyczy Kapłanów, Lewitów itd. i że (Z 4745) "tylko Kapłani będą w Świątnicy; tylko Lewici będą na Dziedzińcu". W zgodzie z naukami Pisma Św., tak jak są one wyłożone przez "onego wiernego i roztropnego Sługę", poświęcony lud Pański oświecony Epifanią wiernie stosował się w czasie Epifanii, przy "końcu tego Wieku" do Pańskiego "przystosowania spraw". Epifania, czyli Czas Ucisku, jest okresem przejściowym, o którym brat Russell mówi (w czasopiśmie Bible Students Monthly z roku 1914, nr l; zob. E. tom 4, 48): "zmiana może być bolesna, jednak będzie ona błogosławioną, zaznaczając obalenie królestwa Szatana i panowania grzechu i śmierci oraz inaugurację Królestwa Mesjaszowego i panowania sprawiedliwości i życia wiecznego".

    W tym okresie przejściowym dokonuje się wiele przystosowań. Ci, którzy są na Dziedzińcu, obecnie stanowią dwie klasy, pozafiguralnych Lewitów po roku 1954 - członków Wielkiego Grona oraz Młodocianych Godnych (którzy poświęcili się w ciągu czterdziestoletniej Parousji - od 1874 do 1914 r. - a dla których nie było dostępnych koron oraz ci, którzy poświęcili się w ciągu czterdziestoletniej Epifanii w jej ograniczonym sensie - od 1914 do 1954 r.). Usprawiedliwieni z wiary i ci spośród nich, którzy poświęcają się od roku 1954, są przedstawieni w Obozie przejściowym, czyli w Obozie Epifanicznym. Wierni bracia oświeceni Epifanią zastosowali się do tych przejściowych zmian i przystosowań, tak jak Pan dokonał je i objawił przez Swoje Słowo i opatrznościowe kierownictwo.

    Zgodnie z tym, bracia Wielkiego Grona nie powinni odmawiać odpowiednio zdolnym Młodocianym Godnym przywileju służenia jako starsi, diakoni itd. w zborach, w których oni wspólnie są członkami. Raczej członkowie Wielkiego Grona powinni zachęcać ich i starać się o to, aby przyprowadzić do służby takich Młodocianych Godnych. Tak samo Młodociani Godni nie powinni odsuwać odpowiednio uzdolnionych braci Wielkiego Grona od takiej służby. Raczej oni powinni zachęcać i podtrzymywać takich braci w służbie.

    A teraz, że jest coraz więcej braci, którzy poświęcają się od jesieni 1954 r., a którzy zajmują stanowisko w Obozie jako Poświęceni Obozowcy Epifaniczni, więc co należy uczynić? Czy bracia Wielkiego Grona i klasy Młodocianych Godnych powinni odmawiać uzdolnionym braciom spośród Poświęconych Obozowców Epifanii przywilejów służenia jako starsi, diakoni itd. w zborach, w których oni są wspólnie członkami? Oczywiście, że nie! Raczej oni powinni zachęcać i przyprowadzić takich braci do służby. Poświęceni Obozowcy Epifanii w Prawdzie są - jak już zauważono w art. o Netynejczykach - najwyższą klasą z pozafiguralnych Netynejczyków, którzy służą w sympatycznej jedności z braćmi Wielkiego Grona i Młodocianymi Godnymi, stanowiącymi pozafiguralnych Lewitów na Dziedzińcu. Co więcej, Poświęceni Obozowcy Epifanii są bardzo ściśle spokrewnieni z braćmi Młodocianymi Godnymi, bo należą do tego samego pozafiguralnego pokolenia Manasesowego.

    Należy pamiętać, że w Boskiej ocenie i zarządzeniu Wielkie Grono jest wyższą klasą niż Młodociani Godni (T.P. '66, 79 itd.) i że klasa Młodocianych Godnych jest wyższą klasą niż Poświęceni Obozowcy Epifaniczni. Członkowie tych dwóch niższych klas powinni zachować właściwy szacunek dla członków Wielkiego Grona, którzy są klasą spłodzoną z Ducha, a Poświęceni Obozowcy Epifaniczni powinni również mieć właściwy szacunek dla Młodocianych Godnych, którzy są pozafiguralnymi Lewitami.

    Niechaj więc wszyscy z tych wymienionych klas w zborach i gdziekolwiek indziej "zgodnie mieszkają" i "starają się zachować jedność ducha w związce pokoju" (Psalm 133:1; Efez. 4:3). Miejmy w pamięci słowa naszego Pana (Mat. 23:8): "Jeden jest Mistrz wasz, Chrystus; ale wyście wszyscy braćmi". Zauważmy również dobrą radę i zasady rządzące wybranymi w zborze, które podał nam nasz drogi brat Russell w F. str. 329-340. Te zasady jeszcze stosują się dzisiaj i powinny być przestrzegane. (P' 71, 45)

 

CZY PRAKTYKI TE POWINNY NADAL TRWAĆ

    Pytanie: Obecnie, gdy ostatni członek "kościoła, który jest jego ciałem" przeszedł poza zasłonę, czy Wielkie Grono i nie spłodzeni z Ducha poświęceni bracia powinni nadal praktykować to, by siostry przykrywały swoje głowy i zachowywały milczenie w nauczaniu na zebraniach doktrynalnych zboru?

    Odpowiedź: Zdaje się być rzeczą bardzo stosowną, aby nadal stosowano te obyczaje. Chociaż symbole te w pierwszym rzędzie obejmują stanowisko Głowy-Chrystusa i stanowisko Ciała-Kościoła, to jednak ta sama zasada odnosi się do wszystkich zborów ludu Bożego. Ponieważ wszystek lud znajduje się pod kierownictwem Chrystusa i nie może pozwolić sobie na to, aby Go nauczał, ale raczej raduje się ze swego przywileju uczenia się od Chrystusa. Zgodnie z tym, bracia nadal powinni praktykować to, by mieli swoje głowy nieprzykryte na zebraniach i tylko oni powinni służyć jako nauczyciele. Siostry zaś powinny radować się ze swoich przywilejów dopomagania braciom (i sobie) w zachowaniu pokory i zupełnego poddania się naukom Pańskim, a to przez przykrywanie swoich głów na wszystkich zebraniach i zachowywanie milczenia co się tyczy nauczania na zebraniach doktrynalnych. W ten sposób one głoszą przez pantominę wspaniałe i wielce potrzebne kazanie. (P '71, 14).

 

UDZIAŁ SIÓSTR W ZEBRANIACH INTERESOWYCH

    Pytanie: Czy jest właściwą rzeczą wobec nauki Św. Pawła podanej w 1 Kor. 14:34, 35 i 1 Tym. 2:11, 12, by siostry dyskutowały sprawy interesowe na zebraniach interesowych zboru?

    Odpowiedź: Św. Paweł w tych ustępach Pisma Św. nie roztrząsa zebrań interesowych zboru, ale regularne zebrania badania i nauki Słowa Bożego. Na takich zebraniach siostry powinny wstrzymać się od wszelkiego nauczania i od tego, cokolwiek ma posmak nauczania. Nie oznacza to, że one nie powinny odpowiadać na pytania bereańskie im stawiane; ponieważ takie odpowiedzi nie są nauczaniem, ale są one odpowiedzią uczących się na pytania nauczycieli. Ponieważ te teksty nie odnoszą się do zebrań interesowych, więc nie powinniśmy ich zakazów stosować do zebrań interesowych. Nic w Biblii nie zabrania siostrze podania skromnego oświadczenia ze swych poglądów na sprawy interesowe, które są dyskutowane na zebraniach interesowych Kościoła. Jednak wierzymy, że podobałoby to się Panu, gdyby siostry dopuściły braci, by oni najwięcej mówili na zebraniach interesowych, ponieważ to jest ogólny duch Biblii. (P '26, 78).

 

BEREAŃSKIE METODY UŻYWANE PRZEZ DIAKONÓW

    Pytanie: Jeżeli diakonom daje się przy sposobności przywilej prowadzenia zebrań badań, to czy oni powinni używać metod bereańskich w ten sam sposób jak starsi, czy też powinni oni raczej użyć je jako przewodniczący lub przewodnicząca, tak jak to jest przedstawione w T.P. '66, 60, szp. 1, 2?

    Odpowiedź: Oni powinni użyć metod bereańskich w ten sam sposób jak starsi, chyba że zbór prosi ich, by uczynili inaczej. Bardzo często diakonom daje się przywilej prowadzenia zebrań badań z myślą, że oni się przez to rozwiną i staną się później starszymi. Jest więc zazwyczaj pożądane, aby oni prowadzili zebrania, tak jak to czyni starszy. Daje to reszcie zboru lepszą sposobność obserwowania ich i zauważenia ich stopnia zdolności. W niektórych wypadkach zbór wie, że diakon jest całkiem ograniczony w zdolności prowadzenia zebrania i dlatego może pragnąć oraz prosić go, by prowadził zebranie tylko jako przewodniczący. To zachodzi zazwyczaj w tych wypadkach, gdy nie ma dostępnych starszych i diakonów o większych zdolnościach, by mogli służyć (P '71, 14).

 

DWA DNI - A NIE TRZY

    Pytanie: Czy mamy jakiś biblijny autorytet do przypuszczenia że "dni Syna człowieczego", o których jest mowa w Ew. Łuk. 17:22, 26 itd., są tylko dwoma dniami (dwoma okresami), a nie więcej niż dwoma?

    Odpowiedź: Rozumiemy, że Pismo Św. uczy, iż dni Syna Człowieczego są dwoma i li tylko dwoma dniami (okresami). Kilka rozważań to dowodzi. Oświadczenie uczynione w wierszach 26 i 27 zgadza się z tą myślą; ponieważ o ludziach za dni Noego jest mowa z punktu widzenia dwóch okresów: (1) przed potopem i (2) w czasie potopu, że są podobni do ludzi za dni Syna Człowieczego. Ludzie jedzący, pijący itd. w czasie Parousji i przed wybuchem wielkiego ucisku byli w ich działalności przyrównani do ludzi w ich działalności w okresie przed potopem; a ludzie w czasie wielkiego ucisku, tj. w Epifanii lub Apokalipsie są przyrównani w ich przytłoczeniu do ludzi niszczonych podczas potopu. Dla tych dwóch serii działalności wyrażenie "dni" jest użyte w w. 26 i 27 podczas gdy w w. 30 wyrażenie "dzień", a nie "dni" jest użyte celem przedstawienia okresu wielkiego ucisku - Epifanii lub Apokalipsy. Jeżeli wielki ucisk, który rozpoczął się w roku 1914, miałby składać się z dwóch okresów, tzn. Epifanii, a potem z innego okresu następującego po niej, znanego jako Apokalipsa, tak jak niektórzy błądziciele to nauczają, to wtedy nasz Pan niewątpliwie użyłby słowa "dni" zamiast "dzień" w w. 30 celem przedstawienia okresu wielkiego ucisku. Ale ponieważ według wiersza 26 i 27 wyrażenie "dni Syna Człowieczego" jest ograniczone do dwóch okresów - (1) do okresu tuż przed uciskiem i (2) do samego okresu ucisku - więc z tego wnosimy, że wyrażenie to odnosi się do dwóch i li tylko do dwóch okresów: (1) do Parousji - do Żniwa okresu żęcia i (2) do okresu Epifanii lub Apokalipsy - do wielkiego czasu ucisku począwszy od roku 1914.

    Co więcej, ponieważ w. 30 odnosi się do drugiego z tych okresów jako do dnia, lecz do takiego dnia, którego wierni szczególnie nie pragnęliby z powodu jego cierpień; ponieważ w. 22 odnosi się do dnia ze dni Syna Człowieczego szczególnie pożądanego przez Kościół; ponieważ Parousja jako dzień Jego przyjścia była zawsze pożądana przez Kościół; i ponieważ żadne inne dni oprócz tych dwóch nie są wzmiankowane w tym związku, więc wnosimy z tych faktów jako drugi powód, że wyrażenie "dni Syna człowieczego" odnosi się do dwóch i li tylko do dwóch dni czyli okresów czasu. Pismo Św. więc w Ew. Łuk. 17:22-30 jest autorytetem do wierzenia, że wyrażenie "dni Syna człowieczego" w Ew. Łuk. 17:22, 26 oznacza dwa i li tylko dwa dni lub okresy. Nasz Pan nie pozostawia żadnej wątpliwości co do Epifanii i Apokalipsy, jakoby były one dwoma różnymi i odrębnymi okresami czasu. (P '71, 32)

TP ’71, 85-91.

Wróć do Archiwum