NASZ TEKST GODŁA NA 1973 ROK

"My go miłujemy, iż on nas pierwej umiłował" (1 Jana 4:19)

    NASZ tekst zwraca naszą uwagę na wielką miłość Boga do nas i na naszą właściwą, sprawiedliwą odpowiedź wyrażoną w miłości do Niego. Jednym z podstawowych, a zarazem najpotworniejszym ze wszystkich grzechów, jest grzech niewdzięczności. Właściwie pychę poprzedza niewdzięczność. Odpowiednie uczucie wdzięczności lub dziękczynienia u Lucyfera, w stosunku do jego wielkiego Dobroczyńcy, za wszystkie udzielane mu obfite łaski, włączając życie jako takie, uchroniłoby go przed rozwinięciem pychy w jego sercu i daremnym spiskiem w celu wywyższenia swojej stolicy ponad gwiazdy Boże i stania się równym Najwyższemu (Iz. 14:13, 14).

    Właściwe uczucie wdzięczności lub dzięk- czynienia u Matki Ewy, w stosunku do jej Stwórcy i Dobroczyńcy uchroniłoby ją przed zwiedzeniem i popadnięciem w grzech. Ono uzdolniłoby ją do odparcia Lucyferowego sprzeciwiania się Bogu i dyskredytowania Jego świętego charakteru, a że Bóg był tak dobry dla niej i jej męża Adama i tak obficie zlewał swoje błogosławieństwa na nich, to dopuszczenie do umysłu myśli sugerowanych przez Lucyfera byłoby podstawową niewdzięcznością. Poza tym, nie miała ona powodu do wątpienia w Boską prawdziwość, gdyż On nigdy ich nie zawiódł, ani nie mogła rozumowo wątpić w Jego mądrość i instrukcje udzielane im w celu ich ochrony i zapewnienia im nieprzerwanego powodzenia. Z taką postawą byłaby całkowicie odrzuciła możliwość słuchania lub zwracania uwagi na tego, - którego sugestie były tak nielojalne. Lecz ona nie praktykowała w stosunku do swego Wielkiego Stworzyciela i Dobroczyńcy właściwej wdzięczności za wszystko co On uczynił i czynił dla niej. Grzech Adama wykazał podobny brak właściwej oceny. W rzeczywistości, wiele grzechów można przypisać niewdzięczności.

    Niewdzięczność jest pogwałceniem sprawiedliwości, która jako cecha charakteru jest miłością obowiązkową, dobrą wolą, jaką według prawa jesteśmy winni innym. Nasz tekst wskazuje, że my mamy wdzięczność do Boga w naszej miłości do Niego, pobudzonej przez Jego wcześniejszą miłość do nas. A jak On "nas pierwej umiłował"? Apostoł wyjaśnia w w. 9 i 10: "Przez to objawiona jest miłość Boża ku nam, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy żyli przezeń. W tem jest miłość, nie iżbyśmy my umiłowali Boga, ale iż on umiłował nas, i posłał Syna swego, aby był ubłaganiem za grzechy nasze".

    W P '31, 5, par. 1 jest wykazane, że w 1 Jana 4:19 Apostoł Jan określa początek naszego doświadczenia jako chrześcijan i że sens sprawiedliwości mówi nam, iż skoro Bóg tak nas umiłował, ażeby nas odkupić za tak wielką cenę i przygotował dla nas tak wielkie zbawienie (Żyd. 2:3), dlatego najmniej co moglibyśmy uczynić to okazać Jemu wdzięczność; naszym obowiązkiem byłoby miłować Go i służyć Mu w zamian. Ten początek miłości określamy, jako miłość obowiązkową. Stanowi on podstawę do dalszego rozwoju miłości. Na ile wzrastamy w wiedzy i łasce, na tyle osiągamy wyższy rozwój miłości, lecz miłość, która jest pogwałceniem sprawiedliwości w stosunku do Boga lub w stosunku do bliźniego jest próżną, ponieważ taka miłość jest nie do przyjęcia i jest odrzucona przez Boga.

    Apostoł Paweł mówi o tej samej obowiązkowej miłości: "Albowiem miłość Chrystusowa przyciska nas [wywołuje naszą wzajemną miłość, pobudza i aktywizuje nas] jako tych którzyśmy to osądzili, iż ponieważ jeden za wszystkich umarł, tedy wszyscy byli umarłymi [pod Boskim wyrokiem, przekleństwem]: A że za wszystkich umarł,, aby ci, którzy żyją [ci, którzy zostali usprawiedliwieni do życia przez wiarę w odkupienie Jezusa], już więcej sobie nie żyli [nie powinni żyć dla siebie..., wg tekstu ang.], ale temu, który za nich umarł" (2 Kor. 5:14, 15). Tutaj także "powinna" miłość lub obowiązkowa miłość jest przedstawiona.

OBOWIĄZKOWA MIŁOŚĆ DO BOGA I CHRYSTUSA

    W zakresie sprawiedliwości powinniśmy Bogu i Chrystusowi oddawać obowiązkową miłość z całego serca, umysłu, duszy i siły. Miłowanie Ich w sprawiedliwości z całego serca oznacza wykonywanie każdego ćwiczenia w zakresie naszych artystycznych, moralnych i religijnych uczuć, wypływających z naszej obowiązkowej dobrej woli do Nich i podtrzymywanie takiej obowiązkowej dobrej woli. To samo odnosi się do naszych uczuć religijnych, powodujących, aby nasza wiara, nadzieja, samokontrola, cierpliwość, braterska miłość (do bliźniego) i bezinteresowna miłość - wypływały z naszej miłości do Nich i podtrzymywały ją. Dotyczy to także naszych właściwych samolubnych uczuć moralnych, powodujących, aby każde ćwiczenie naszej miłości do samooceny, aprobaty, odpoczynku, żywotności, ostrożności, skrytości, przezorności, wojowniczości, agresywności i zaopatrzenia wypływało z naszej miłości do Nich i podtrzymywało ją. Odnosi się to także do naszych społecznych uczuć moralnych, powodujących, że każde ćwiczenie naszej miłości do przeciwnej płci, stanu małżeńskiego, ojcostwa, synostwa, braterstwa, przyjaźni, domatorstwa i patriotyzmu - wypływa z miłości do Nich i podtrzymuje ją. Wtedy, kiedy wypływa z takiej miłości do Nich, to my ćwiczymy odpowiednio wolę, myśli, słowa i czyny tzn., że my wyładowujemy w stosunku do Nich nasze zobowiązania w zakresie miłości obowiązkowej z całego serca - uczuć. Miłujemy Ich zgodnie ze sprawiedliwością ze wszystkich naszych artystycznych uczuć, kiedy każde ćwiczenie naszej miłości do wzniosłości i piękna w naturze i sztuce - muzyce, poezji, malarstwie, rzeźbie i architekturze - w krasomówstwie, działaniu, humorze, wdzięku i konstrukcji, wypływa z naszej miłości obowiązkowej do Nich i ją podtrzymuje. Uzupełniamy ją, gdy nasza stała wola, myśli, słowa i czyny wypływają z naszej miłości obowiązkowej do Nich i ją podtrzymują.

    My Ich miłujemy, całym naszym umysłem, wtedy, kiedy każde ćwiczenie naszych władz pojmowania, zapamiętywania, wyobraźni i rozumowania wypływa z naszej miłości do Nich i ją podtrzymuje, a uzupełniamy tę część naszej obowiązkowej miłości do Nich wtedy, kiedy nasze wole, myśli, słowa i czyny wypływają z takiej miłości i ją podtrzymują.

    Miłujemy Ich z całej naszej duszy wtedy, kiedy wszystkie zdolności naszej istoty ćwiczą się w miłości obowiązkowej do Nich i ją podtrzymują, a udoskonalamy naszą miłość obowiązkową wtedy, kiedy odpowiednio nasza wola, myśli, słowa i czyny wypływają z takiej obowiązkowej miłości i ją podtrzymują.

    Miłujemy Ich zgodnie ze sprawiedliwością ze wszystkich naszych sił wtedy, kiedy każde ćwiczenie siły woli - samokontroli, cierpliwości, radosnej wytrwałości - wypływa z takiej obowiązkowej miłości i ją podtrzymuje, a uzupełniamy ją wtedy, kiedy wola, myśli, słowa i czyny wypływają z takiej obowiązkowej miłości i ją podtrzymują. Tak więc pokrótce przedstawiliśmy prawo sprawiedliwości w stosunku do Boga i Chrystusa.

PODSTAWA OBOWIĄZKOWEJ MIŁOŚCI DO BOGA

    Istnieje solidna podstawa i pełne usprawiedliwienie w domaganiu się przez Boga w sprawiedliwości takiej obowiązkowej miłości dla Siebie i Jezusa oraz odpowiednich jej wyników w zakresie woli, myśli, słów i czynów. Słusznym jest domaganie się tego przez Niego z powodu dobrodziejstw, jakich udzielił rodzajowi ludzkiemu w stworzeniu i zaopatrzeniu. Zauważmy niektóre z tych dobrodziejstw:

    Było to wyrazem łaski z Jego strony, że w ogóle powołał nas do istnienia. Do tego udzielił nam zezwolenia bytu na wyższym poziomie ziemskiej egzystencji tj. ludzkim, z ciałami wyposażonymi w cudowne organa i władze, z umysłami zdolnymi do przyswajania zapamiętywania, wyobraźni i rozumowania, z sercami wyposażonymi we wspaniałe władze moralne, tak samolubne jak i społeczne, z wybitnymi zdolnościami artystycznymi do odczuwania wzniosłości i piękna w naturze i sztuce, i z sercami obdarzonymi władzami religijnymi w zakresie wiary, nadziei, samokontroli, cierpliwości, pobożności, miłości braterskiej (do bliźniego) i miłości bezinteresownej. Było to przejawem łaskawości z Jego strony, iż umieścił nas na pięknej i żyznej ziemi, obficie zaopatrzonej w odpowiedni klimat, atmosferę, pory roku, urodzaj, mieszkanie i różne dobra w celu zaspokojenia naszych ziemskich potrzeb. Są to tylko niektóre z Jego błogosławieństw stworzenia.

    Opatrznościowo udzielił On ludzkości wiele błogosławieństw: zaopatruje ją w odpowiednią odzież, żywność i mieszkanie; daje deszcz i słońce bez względu na to czy jest dobra czy zła. W czasie gdy ludzkość pod przekleństwem jest rasą więźniów skazanych na ciężką pracę aby żyć, Bóg traktuje ich o wiele lepiej, aniżeli jakiekolwiek państwo traktuje swoich więźniów, zaopatruje ich w lepszą żywność, odzież i mieszkanie, dając im więcej swobód i udzielając im lepszych warunków do fizycznej, umysłowej, artystycznej, moralnej i religijnej poprawy. On wielu z nich osłania przed klęskami i wznosi dla nich mur przeciwko ich oprawcom, a każdodziennie obdarza ich dobrodziejstwami. Za takie to korzyści, którymi On ich błogosławi, powinni miłować Go z całego serca, umysłu, duszy i siły, z dziękczynnej dobrej woli za dobro jakiego im udzielił i udziela.

    Do tych błogosławieństw dodane są korzyści religijne, przez które Bóg udziela im dobra. Niektóre z nich były udzielone całej ludzkości. On opróżnił niebo ze Swego największego skarbu i zesłał Swego jednorodzonego Syna - Syna Swego serca - na świat w upokorzeniu, który z natury, chwały i urzędu był następnym po Ojcu, aby ze względu na całą ludzkość stał się istotą ludzką. Do tego przeznaczył Go na śmierć ofiarniczą, aby stał się Odkupicielem dla całej rasy ludzkiej z zaprzedania w grzech, degradację i śmierć w celu pojednania na rzecz sprawiedliwości i życia wiecznego. A ponadto On zaprosił wszystkich do pokuty, aby mogli otrzymać błogosławieństwa zapewnione przez ofiarę Chrystusa. Z pewnością są to korzyści, które zobowiązują ludzkość do miłowania Boga i Chrystusa z całego serca, umysłu, duszy i siły.

    Dalsze błogosławieństwa są udzielane tylko tym, którzy na nie właściwie odpowiadają, chociaż ofiarowane przez Boga w dobrej wierze, przekraczają jednak znacznie rozmiary ich reakcji na nie. Wszystkim tym, którzy serdecznie wierzą w Jego obietnice przebaczenia ich grzechów przez Chrystusa, przypisania sprawiedliwości Chrystusowej, przyjęcia ich do społeczności z Nim i udzielania pomocy do sprawiedliwego życia - On łaskawie udziela tych czterech błogosławieństw. Błogosławieństwa te dodane do ich obowiązku miłowania Boga i Chrystusa z całego serca, umysłu, duszy i siły stanowią dodatkowy bodziec do takiego postępowania. Przez cały Wiek Ewangelii, Bóg zapraszał i w dalszym ciągu zaprasza tych, którzy otrzymali te cztery błogosławieństwa zsumowane w usprawiedliwieniu przez wiarę, do poświęcenia samych siebie Jemu i postępowania śladami cierpień Chrystusa celem realizowania Boskiego planu i rozwijania charakteru na Jego podobieństwo.

    Tych, którzy przyjmują to zaproszenie On błogosławi przez udzielanie im obecnie oświecenia, i serdecznej oceny (lecz nie spłodzenia) Jego Świętego Ducha i przywilejów cierpienia dla Chrystusa w rozwijaniu podobieństwa Chrystusowego ze wszelką konieczną pomocą, ażeby wiernie użyć tych przywilejów. On ich zachęca nadzieją uzyskania życia wiecznego i udziałem z Chrystusem w Królestwie. Ci co są wierni, w takim poświeceniu, osiągną te wielkie nagrody. Wszystkie te błogosławieństwa zwiększają ich obowiązek miłowania Boga i Chrystusa ze wszystkiego serca, umysłu, duszy i siły i w tym samym czasie zwiększają ich zdolność do wypełniania tego obowiązku. Wówczas On, tym wiernym, udziela zwycięstwa we wszystkich bitwach w ich walce przeciwko grzechowi, błędowi, samolubstwu i światowości (na ile one występują przeciwko nim, w ich konflikcie z Szatanem, światem i ciałem), a w końcu udziela im ostatecznego zwycięstwa. Wszystko to powiększa ich obowiązek miłowania Boga i Chrystusa z całego serca, umysłu, duszy i siły i powiększa ich siłę do takiego postępowania. Tak więc widzimy, że w różnym stopniu, przez różne błogosławieństwa udzielane im w zależności od ich zróżnicowanych stopni doświadczeń z Boską łaskawością, każda jednostka jest obowiązana do miłowania Boga i Chrystusa z całego serca, umysłu, duszy i siły z powodu dobra udzielonego jej przez Nich. A kiedy ona tak postępuje w motywach, woli, myślach, słowach i czynach - uprawia sprawiedliwość, obowiązkową miłość do Boga i Chrystusa.

OBOWIĄZKOWA MIŁOŚĆ DO BOGA I CHRYSTUSA JEST UZASADNIONA

    Kultywowanie i praktykowanie sprawiedliwości w stosunku do Boga i Chrystusa oraz miłowanie Ich z całego serca, umysłu, duszy i siły jest uzasadnione, ponieważ Oni - Bóg, jako Źródło, Jezus jako Pośrednik - obdarzyli nas wszelkim dobrem, jakim jesteśmy i jakie posiadamy oraz jakim, spodziewamy się być i posiadać. To musimy uznać, jeżeli właściwie oceniamy Ich dobrodziejstwa: stworzenia, opatrzności, odkupienia, instrukcji, usprawiedliwienia, uświęcenia i wyzwolenia nas. Dobrodziejstwa te z kolei zobowiązują nas w stosunku do Nich, za wszystko, czym jesteśmy i co posiadamy oraz za to, czym spodziewamy się być i posiadać. Jest więc zupełnie właściwe z Ich strony domagać się jako należnego Im prawa, a z naszej strony oddać jako nasz obowiązek - miłość z całego serca, umysłu, duszy i siły, razem z odpowiednią wolą, myślami i czynami. Widzimy więc, że sprawiedliwość w stosunku do Boga i Chrystusa jest słuszną rzeczą - tak w domaganiu się jej przez Nich, jak również w oddawaniu jej przez nas.

    Nie będziemy tutaj dyskutować o sprawiedliwości, miłości obowiązkowej, kultywowanej i praktykowanej przez ludzkość wzajemnie, ponieważ nasz tekst mówi o tej miłości, jako praktykowanej, po pierwsze - tylko w stosunku do Boga, a po drugie - także w stosunku do Jezusa, jak wskazuje kontekst. Wielu ze świata, z tych, którzy nie oddali swego życia Bogu przez Chrystusa, a tym samym nie stali się Jego prawdziwym ludem, dziękuje Mu jako ich Stwórcy i Zaopatrującemu za otrzymane błogosławieństwa, a w ten sposób okazuje Mu wdzięczność,, co jest z ich strony właściwe. "Dobryć jest Pan wszystkim, a miłosierdzie jego nad "wszystkimi sprawami jego" (Ps. 145:9). "On to czyni, że słońce jego wschodzi na złe i na dobre i deszcz spuszcza na sprawiedliwe i na niesprawiedliwe" (Mat. 5:45). Wszyscy mają więc wiele powodów do dziękowania swemu Wielkiemu Stworzycielowi za Jego szczodrość tak wielkodusznie udzielaną, włączając w to dar życia, jako taki.

    Jeżeli jednak tacy mają powody do dziękczynienia, to o ile więcej powodów mają ci, w sercach których zaświeciło światło wiedzy o Bogu, promieniujące z Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela i Pana (2 Kor. 4:6)! Tacy, w ten sposób uprzywilejowani, mogą i powinni radować się i dziękować we wszystkich okolicznościach i warunkach - w chorobie, bólu, smutku, utrapieniach i śmierci, tak w uniżaniu się jak i w obfitowaniu (Filip. 4:12). Z pewnością, dziękczynienie jest elementem potrzebnym do chrześcijańskiego życia! Ono musi trwać w naszych myślach, słowach, przeplatać się w naszych pieśniach chwały i naszych modlitwach. Ono musi wypełniać nasze serca, ażeby uzdolnić nas do wykonywania wiernej i wydajnej służby dla Boga i Chrystusa. Była to ta wdzięczność, dziękczynienie, która uzdolniła Pawła i Sylasa do służenia naszemu Mistrzowi tak wiernie, że mogli śpiewać hymny pochwalne i ofiarowywać dzięki za przywilej cierpienia dla Chrystusa we więzieniu w Filipii, podczas gdy ich plecy były zranione przez okrutną chłostę otrzymaną za cenę ich uczniostwa (Dz. Ap. 16:23, 25, 33).

    Ponadto dziękczynienie, wdzięczność, obowiązkowa miłość do Boga i Chrystusa, w odpowiedzi za wielką miłość, jaką nam okazali, powinna zawsze przejawiać się w postawie prawdziwego chrześcijanina, a opłakiwanie przez niego strat, chociażby przez moment, stanowi dowód duchowej choroby, po wyleczenie z której powinien udawać się natychmiast do Wielkiego Lekarza. Modlitwa i medytacje nad Boskim Słowem, specjalnie nad fragmentami mówiącymi o tym wszystkim, co On uczynił dla nas, co czyni i będzie czynił, spowodują odświeżenie i odnowienie miłości obowiązkowej i gorliwości w stosunku do Boga i Jezusa z powodu wszystkich błogosławieństw udzielonych nam przez Nich za tak wielką cenę. "Lecz Bogu niech będzie chwała za niewypowiedziany dar Jego" (2 Kor. 9:15). "A pokój Boży niech rząd prowadzi w sercach waszych... a bądźcie wdzięcznymi. A wszystko cokolwiek czynicie w słowie albo w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa dziękując Bogu i Ojcu przezeń" (Kol. 3:15, 17). "Albowiemeście drogo kupieni. Wysławiajcież tedy Boga w ciele waszym i duchu [umyśle] waszym, które są Boże" (1 Kor. 6:20; 7:23; 10:31).

MIŁOŚĆ BEZINTERESOWNA TAKŻE WSKAZANA

    W tekście naszego rocznego godła grecki czasownik przetłumaczony na "miłujemy" i "umiłował" brzmi agapao, który jest spokrewniony z greckim rzeczownikiem agape (użyte np. w 2 Kor. 5:14). Agape odnosi się do bezinteresownej miłości, dobrej woli, która niezależnie od obowiązku jest powodowana i wyrażana przez rozkoszowanie się w dobrych zasadach. W obowiązkowej miłości istnieje zawsze element naturalnego, lecz niegrzesznego samolubstwa. Tą miłością miłujemy Boga za dobro przez Niego nam udzielone, lecz miłością bezinteresowną miłujemy Go, ponieważ rozkoszujemy się w dobrych zasadach (których On jest Źródłem) i to niezależnie od jakiegokolwiek samolubnego względu.

    Skoro w naszym tekście występuje grecki czasownik agapao, niektórzy mogliby się zdziwić dlaczego rozważaliśmy go z punktu widzenia sprawiedliwości, obowiązkowej miłości. Po pierwsze dlatego, że tekst o tym mówi, wskazując na obowiązek, na coś co powinniśmy sprawiedliwie wykonać: "My go miłujemy, iż on nas pierwej umiłował". Po drugie dlatego, że bezinteresowna miłość, która rozkoszuje się w dobrych zasadach," wymaga praktykowania sprawiedliwości w stosunku do Boga i innych. Nigdy jednak nie działa ona w przeciwieństwie do sprawiedliwości, lecz zawsze w harmonii z nią.

    Sprawiedliwość, obowiązkowa miłość, jest więc podstawą bezinteresownej miłości. I jak my nie możemy zbudować właściwie ugruntowanego domu bez silnego fundamentu, tak z pewnością nie możemy zbudować miłości bezinteresownej bez sprawiedliwości, miłości obowiązkowej. Dodać miłość bezinteresowną do miłości obowiązkowej znaczy dodać motyw rozkoszowania się w Prawdzie i jej Duchu do motywu obowiązku. To wynika z bliskiego związku pomiędzy tymi dwoma rodzajami dobrej woli i jest bardzo potrzebne do uprawiania miłości obowiązkowej, sprawiedliwości, jako fundamentu bezinteresownej miłości, ponieważ obie te formy miłości są niezbędne do osiągnięcia żywota wiecznego.

    Na ile wzrastamy w wiedzy, na tyle powinniśmy wzrastać w łasce (2 Piotra 3:18). "Ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu waszego" (Rzym. 12:2). Bez ignorowania miłości obowiązkowej, lecz ustawicznie rozwijając i praktykując ją, coraz bardziej "rozszerzamy się" (2 Kor. 6:13), w miarę jak wzrastamy w naszym ocenianiu zasad sprawiedliwości i świętości. Im bardziej wzrastamy w miłości do tych elementów Boskiego charakteru, tym więcej posiadamy w naszych sercach dobrych zasad, które doskonale są przedstawione w Bogu i przez które On jest objawiany oczom naszego zrozumienia. Tak więc, coraz więcej wzrastamy w naszej bezinteresownej miłości do Boga, opartej raczej na rozkoszowaniu się we wszystkich Jego dobrych zasadach sprawiedliwości i świętości, aniżeli tylko na sprawiedliwości, obowiązkowej miłości.

    W miarę jak rozwija się nasza oceniająca miłość do charakteru Boga i Chrystusa, chociaż nie jesteśmy teraz w stanie dostrzec "szerokości i długości i głębokości i wysokości" Ich charakterów (Efez. 3:17-19), to miłujemy Ich coraz więcej wznioślejszym sposobem oceniając nie tylko to, co Oni dla nas uczynili, lecz także i szczególnie to czym Oni są, z punktu widzenia oceny Ich charakterów.

    Tak więc nasza miłość do Boskiego charakteru, planu i prawa, rozpoczynająca się szacunkiem dla Ich wspaniałych zalet i odpowiednich zobowiązań w sprawiedliwości, obowiązkowej miłości, aby żyć dla Boga i Chrystusa w zamian za korzyści otrzymane od Nich, wzrasta dodatkowo w bezinteresowną oceniającą miłość - miłość do Nich za to czym naprawdę są. I tak my, studiując i naśladując każdą z Ich chwalebnych łask charakteru, uczymy się miłować Ich coraz to więcej żarliwą miłością, która ocenia, czci i adoruje Ich. Rozkoszując się w dobrych zasadach oceniamy Ich całym sercem, umysłem, duszą i siłą za Ich harmonię z dobrymi zasadami,, pozostając w serdecznej jedności z Nimi w Ich charakterach, słowach i czynach. Rozkoszując się w dobrych zasadach sympatyzujemy z Nimi z powodu złego traktowania Ich, w przeszłości i obecnie, ze strony złych aniołów oraz słabych, nieświadomych i złych ludzi. Ostatecznie, w wyniku takiego rozkoszowania się i sympatii, radośnie używamy całego naszego człowieczeństwa, aby pomóc obronić Ich osoby, charaktery, a ponadto Ich słowa i dzieła.

    Dlatego więc nasze roczne godło z natury swego stwierdzenia i ponieważ sprawiedliwość jest jedną z dobrych zasad, w których miłość bezinteresowna się rozkoszuje, wskazuje, że naszym obowiązkiem jest miłować Boga z całego serca, umysłu, duszy i siły. Przez użycie greckiego czasownika agapao nasz tekst pokazuje, że nasza miłość wyraża się do Boga i Chrystusa w najwyższym sensie - miłości bezinteresownej, rozkoszującej się w dobrych zasadach, i dlatego miłuje Ich za to, czym rzeczywiście są.

    A tak nie tylko we wdzięcznej, lecz także oceniającej wierze, nadziei, miłości i posłuszeństwie w zupełnym praktykowanym i zachowywanym poświęceniu "Oddawajmy PANU chwałę imienia jego; kłaniajmy się PANU w ozdobie świątobliwości" (Ps. 29:2). W ten sposób będziemy miłować naszego Niebiańskiego Ojca oraz naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa sprawiedliwą miłością obowiązkową i świętą miłością bezinteresowną. Niech tekst rocznego godła przyniesie nam błogosławieństwa pomagając nam rozwijać jeszcze większą miłość do Nich. Jako uzupełniający materiał o miłowaniu Boga i Chrystusa nade wszystko polecamy artykuł w P '67, 37-39. Jako hymn towarzyszący, który podkreśla miłość Boga i Chrystusa, proponujemy nr 62.

TP ’73, 2-7.

Wróć do Archiwum