OFIARY KSIĄŻĄT WIEKU EWANGELII

(Ciąg dalszy z T.P. '72, 95)

(4 Moj. 7:30-47)

OWOCNOŚĆ W NAPRAWIANIU

    (5) Nie były to nauki daremne co do ich skutków. Gdyż dla wielu okazały się pierwszorzędnymi środkami pomocnymi przy naprawianiu ich niewłaściwego życia. Należy pamiętać, że ludy Europy, Afryki i Azji pogrążone przez całe wieki w ciemnym i okrutnym pogaństwie, były do tego stopnia skażone, że Kościół Grecki musiał podejmować wiele pracy oczyszczającej nad tymi, którzy byli nawracani z poganizmu. Tego rodzaju głoszenie dopomogło im usunąć to wielkie skażenie moralne i zwyczaje praktykowane w starożytnym poganizmie. Tego rodzaju nauki usunęły z domowego życia dzieciobójstwo i wystawianie na niebezpieczeństwo starców jak również kalek, chorowitych i ułomnych dzieci. Ono usunęło zwyczaj traktowania żon jako niewolnic a niewolników jako zwierząt. Ustała rodzicielska tyrania. Uśmierzono wyzyskiwanie biednych a ich cierpienia zostały złagodzone. Ustała żądza krwi u ludzi. Okropne zbrodnie aren amfiteatrów publicznych zostały usunięte. Okrutne i niezwykłe tortury były skasowane. Społeczne zło zostało zmniejszone. Nierzetelność (oszustwo i złodziejstwo) w interesie była naprawiona. Wrogie usposobienia złagodniały. Spory ustały. Rozpusta się zmniejszyła. Lekceważenie życia ludzkiego ustało. Okrucieństwo wobec nieszczęśliwych złagodniało. Nadeszła ulga w niedostatku. Zniewaga świętych rzeczy została wzbroniona. Niewierność małżeńska wielce została zmniejszona. Obmowy i fałszywe świadectwa zmniejszyły się. Zdzierstwo bliźniego i przekupstwo zostały do pewnego stopnia usunięte. Otóż widzimy, że doktryna o urzędzie Chrystusowym wielce przyczyniła się do naprawienia złego postępowania. Tak więc pozafiguralny Elisur ofiarował swoją misę bardzo owocnie.

    (6) Elisur również ofiarował swoją czaszę - nauki zbijające. Różnego rodzaju ataki Szatan przypuszczał przez swoich sług na urzędową pracę naszego Pana tak przed jego istnieniem jako człowieka, jak i w czasie i po czasie takiego istnienia. W zwalczaniu niektórych z tych ataków, pozafiguralny Elisur czasami udawał się w przeciwną skrajność i nauczał błędu. To było głównym powodem powstania fałszywych doktryn o trójcy i Bogu-człowieku. Pomimo tego, broniono trojakiej urzędowej pracy naszego Pana, przeciw wielu różnym atakom. Dobrze uczynimy gdy zastanowimy się pokrótce nad tymi atakami i zbijaniami, jakie pozafiguralny Elisur ofiarował. Około 170 roku nastąpiła pierwsza decydująca opozycja do urzędu naszego Pana, jaki zajmował nim stał się człowiekiem jako specjalny Ojcowski Reprezentant w stwarzaniu, przez sektę nazwaną Alogjanie - "nie uznający Słowa - Logosa". Oni zaprzeczali ażeby nasz Pan miał istnieć przed Swoim człowieczeństwem, jako Logos. Gdy im pozafiguralny Elisur cytował dowody z pism Apostoła Jana, oni ażeby podtrzymać swoje błędne stanowisko, byli zmuszeni zaprzeczyć prawdziwości czwartej Ewangelii i księgi Objawienia jako pochodzących od Św. Jana lub któregokolwiek z natchnionych pisarzy. Tym sposobem zostali odsunięci od ważnych części Biblii, tak skutecznie pozafiguralny Elisur ich zbił. Około roku 190 pewien garbarz imieniem Teodozjusz, który, by uniknąć śmierci zaparł się Chrystusa, zaczął nauczać, że Chrystus nie był Pańskim narzędziem w stwarzaniu, mniemając, że początek Jego istnienia był wówczas gdy był poczęty w żywocie Marii przez Ducha Świętego. Lecz to jego twierdzenie zostało pobite przez cytaty pozafiguralnego Elisura, jak np.: Ew. Jana 1:1-3,14; 3:13; 6:62; 8:56-58; 16-28; 17:5; Obj. 3:14, jak również niektórymi z pism Ap. Pawła, takimi jak Filip. 2:5-8; Kol. 1:15-17.

    (7) Sabelliusz Egipcjanin po roku 215 zaczął nauczać modalizmu, który przeczył, że Chrystus istniał jako Logos i Boski Specjalny Reprezentant w stwarzaniu zanim stał się człowiekiem. On nauczał, że jest tylko jeden Bóg - jedna istota - która jednak okazała się w trzech formach. Przeto jego teoria była nazwana modalizmem. Według niego ten jeden Bóg jako Ojciec był Stworzycielem i Prawodawcą w Starym Testamencie. Tedy ten jeden Bóg, Ojciec, stał się Synem przez stanie się ciałem a jako Syn umarł za człowieka. Potem ten jeden Bóg, który najpierw istniał jako Ojciec, potem jako Syn, stał się Duchem Świętym, by spełnić dzieło uświęcenia dla Kościoła. Sabelliusz przeczył temu, że są trzej Bogowie albo trzy osoby w Bogu, ale nauczał, że są trzy przejawy czyli formy objawienia jednego Boga. To rozumie się usunęło istnienie Logosa i Jego dzieło jako istoty odrębnej od Ojca. Pozafiguralny Elisur zbił to, przez wykazanie kontrastów u Jana 1:1-3 między Bogiem a Logosem i przez przedstawienie tego Ostatniego jako narzędzia Boskiego w stwarzaniu. Niektórzy z jego członków wykazywali, że Logos był stworzony przez Boga przed wszystkim innym stworzeniem (Obj. 3:14; Kol. 1:15) oraz nauczali, że On wtedy był użyty jako Boskie narzędzie do stwarzania wszystkich innych rzeczy (Kol. 1:15-17). Pozafiguralny Elisur pobił błędne twierdzenia, że nie było Ojca w czasie gdy Chrystus był człowiekiem, przez zacytowanie ustępów, gdzie Chrystus modli się do Ojca (Mat. 11:25-27; 26:39-44; Jana 17:1-26) i przez położenie nacisku na Jego ofiarę, która była składana Bogu przez Chrystusa jako Kapłana w pojednaniu za grzech, itd. (Żyd. 9:13-23; 7:27; 2:17, 18 itd.). Dalej pobił myśl że nie było Chrystusa, a tym samym żadnej usługi Najwyższego Kapłana, gdyż Duch uświęcał Kościół, przez cytowanie ustępów dowodzących takiej usługi, jak np. Ew. Jana 14:16; Rzym. 8:34; Efez. 2:18; Żyd. 3:1; 4:14, 15; 6:17; 8:1, 2, 6; 9:24; 10:11-14; 1 Jana 2:1, 2, itd. On również pobił fałszywy pogląd odnośnie Wtórego Przyjścia Chrystusa, przez wykazanie, że Chrystus znowu przyjdzie w Ostatnim Dniu, chociaż nie rozumiał jasno celu powrotu Pana.

    (8) Jeszcze w inny sposób został zaatakowany urząd naszego Pana, jako Boskiego Specjalnego Reprezentanta przez doktrynę zwaną patripasjonizm (doktryna, że Ojciec cierpiał i umarł), która zaczęła być nauczana około 190 roku. Według tej doktryny, Syna nie ma wcale. Był tylko Ojciec, który przyszedł na świat i umarł za człowieka. Według tego poglądu, Bóg wcale nie istniał przez trzy dni. Lecz i ten pogląd został pobity w taki sam sposób jak modalizm Sabelliusza. Trzema głównymi nauczycielami tego błędu byli Praxeas, wyznawca (będąc w niebezpieczeństwie utraty życia, nie zaparł się Chrystusa przed swymi prześladującymi go sędziami, a mimo to udało mu się uniknąć śmierci męczeńskiej bez skompromitowania siebie), który zaczął swoje błędy głosić w Azji Mniejszej, Beryllus z Arabii i Noetus ze Smyrny. Tertullian (który umarł 230 r.) pobił błędy pierwszego, Orygenes (który umarł 254 r.) drugiego a Hippolitus (który umarł 235 r.) trzeciego. Beryllus przyjął poglądy Orygenesa i publicznie podziękował mu za jego pomoc w wyprowadzeniu go z błędu - niezwykły wynik teologicznej kontrowersji.

    (9) Paweł z Samosaty, do którego odnosi się Pastor Russell w B 328, był stałym i silnym przeciwnikiem urzędu naszego Jana, szczególnie jako Logosa. Jego pogląd na Chrystusa był bardzo podobny poglądowi nowoczesnych unitarjanów i chrystadelfianów i traktował on ustępy Pisma Św., odnoszące się do istnienia i urzędu naszego Pana przedtem niż był człowiekiem w taki błędny sposób, jak oni to dziś czynią, to jest, że Logos istniał jako Mądrość Boża w Boskim umyśle tylko, dopóki się nie narodził z Marii. Dalej on nauczał, że nie było osobowego Logosa, co rozumie się usunęło potrzebę Jego urzędu, jako Boskiego Specjalnego Reprezentanta w stwarzaniu i w objawieniu Starego Testamentu. Paweł z Samosaty był zdolnym debatorem i pomysłowym politykiem, a więc używał obu tych zdolności ku swej obronie przeciw członkom pozafiguralnego Elisura, którzy atakowali jego błędy. Ten spór ciągnął się przez lata (263-272), w którym to czasie odbyły się trzy wielkie synody, na których przedmioty o które chodziło były wyczerpująco debatowane, tak iż zakończyły się zupełną klęską i wyrugowaniem dzielnego Pawła.

ZWYCIĘSKI KONTROWERSJONISTA

    (10) Urząd naszego Pana zajmowany w Jego trzech stanach był wielokrotnie atakowany, tak przed jak i po reformacji; ale pozafiguralny Elisur był zawsze zdolny odeprzeć wszystkie ataki. Argumenty, jakie on zestawił, były często używane przez teologów innych denominacji, z bardzo małymi dodatkami do tych jakie ofiarował pozafiguralny Elisur jako swoją czaszę. Np. gdy Serwetus, który chociaż nauczał prawdę o jedności Boga, lecz posiadał błąd odnośnie Logosa, zaczął przedstawiać swoje błędy przeciw Kalwinowi, to Kalwin nie będąc w stanie zbić jego argumentów o jedności Boga, użył argumentów Elisura przeciw błędom Serwetusa odnośnie nauk o Logosie i tymi argumentami pobił jego błędy. Gdyby Serwetus miał Prawdę na ten przedmiot i całą Prawdę o Duchu Świętym, Kalwin byłby na pewno pobity w sporze z Serwetusem, tak jak był pobity przez niego w sporze o jedności Boga i po części o Duchu Świętym. Nawet za naszych czasów pozafiguralny Elisur, nadal zbija ataki, jakie powstają przeciw urzędowi Chrystusowemu. Tak czyniąc pozafiguralny Elisur prawie przez cały Wiek Ewangelii ofiarowywał swoją czaszę.

    (11) Następnie on również ofiarował złotą łyżkę - ćwiczenia w sprawiedliwości - połączone z Chrystusowym urzędem przed, podczas i po Jego istnieniu jako człowieka. Tutaj więc wielkie pole do ćwiczenia w sprawiedliwości było otwarte dla użytku pozafiguralnego Elisura. Z Chrystusowego przedludzkiego istnienia i z radości w stwarzaniu wszystkich rzeczy, oni brali przykład odnośnie naszego radowania się w pracy Pańskiej. Z tego wykonywania pracy stwarzania akurat tak, jak Bóg nakreślił, oni wyciągali lekcje posłuszeństwa woli Bożej na korzyść swoich słuchaczy. Z Jego pomyślnego dokonania dzieła stworzenia i objawień Starego Testamentu, przy użyciu do tego Boskich narzędzi zgodnie z Boską wolą, oni wyciągali lekcje, że posługiwanie się czynnikami Bożymi wywiera jak najlepszy skutek. Z gotowości opuszczenia niebios przez naszego Pana i stania się człowiekiem, ażeby tylko przypodobać się Bogu Ojcu i wykonać Jego Plan, oni brali przykład napominając swoich słuchaczy ażeby uniżali się, by tym sposobem mogli podobać się Bogu i wypełniać Jego zamiary.

    (12) Biorąc przykład z Chrystusowego poświęcenia się w Jordanie na ofiarę Bogu w celu wypełnienia Planu Bożego, zachęcali swoich słuchaczy, by się poświęcali Bogu i Jego sprawom. A że Chrystus służył wiernie sprawie Bożej, głosili, że i słuchacze ich powinni również wiernie służyć sprawie Bożej. Wskazywano, że ponieważ Chrystus rozwinął i objawił w Swojej urzędowej pracy wiarę, nadzieję, samokontrolę, cierpliwość, pobożność, braterską miłość, miłość (bezinteresowną), pokorę, prostotę, pracowitość, samoofiarniczość, długie znoszenie, miłosierdzie, szczodrobliwość, umiarkowanie, skromność w życiu, pokój, radość, cichość, posłuszeństwo, gorliwość, łagodność, wierność itp., dlatego oni zachęcali swoich słuchaczy do uprawiania tych wszystkich owoców i zalet Ducha Świętego. Pod tymi względami przedstawiali Go za przykład do naśladowania w tych cnotach i to było wielkim ćwiczeniem w sprawiedliwości. Gdy kładli nacisk na śmierć Chrystusową za grzech ludzki, oni wyciągali z tego lekcje, iż obowiązkiem chrześcijanina jest, by kładł życie swe dla Boga i na korzyść Jego Planu. Gotowość i natychmiastowe oddanie się naszego Pana, by dokonać swojej urzędowej pracy były powodem nawoływania słuchaczy, by byli gotowi i posłuszni w spełnianiu rozkazów Bożych. Okazanie przez naszego Pana wielkiej ufności w Bogu przy śmierci, gdy polecił swoją przyszłość i prawa życiowe w ręce Ojcowskie, posłużyły za dobry tekst do zachęty słuchaczy, by i oni tak samo czynili. Na śmierć Chrystusową wskazywano, jako na objaw wielkiej miłości Ojca i Syna względem rodzaju ludzkiego, napominając słuchaczy, by okazywali również podobną miłość.

    (13) Wiele też ćwiczenia w sprawiedliwości osiągnął pozafiguralny Elisur z działalności naszego Pana od czasu kiedy On przestał być człowiekiem. Pańską gotowość, by przyjmować wszystkich, którzy przychodzą do Niego, pozafiguralny Elisur zastosował do swoich słuchaczy wskazując, ażeby używali tego natchnienia w przyjmowaniu wszystkich, którzy przychodzą do nich po taką pomoc, jaką Jego urząd upoważnia do udzielenia im. Jego wierność w okazaniu się w obecności Boga za nami, oni używali na pobudzenie swych słuchaczy do wierności w powołaniu. Jego wstawiania się za nami oni użyli, jako przykład w zachęcaniu swoich słuchaczy do naśladowania oraz zachęcaniu do modlitw jednych za drugimi. Jego nauczanie ludzi odnośnie Planu Bożego, oni używali do zachęty swoich słuchaczy, by nie tylko przyjmowali powołanie, ale także ażeby zachęcali drugich, by i drudzy czynili to samo. Jego usprawiedliwienie pokutującego i wierzącego, oni używali, jako cel w pomaganiu im do zachęcania drugich do pokuty i wiary. Jego uświęcenie Kościoła oni przedstawiali w taki sposób, ażeby dopomóc swoim słuchaczom do pobudzania drugich do poświęcenia swego człowieczeństwa Bogu, by wiernie kładli je w ofierze aż do śmierci, a przez to by mogli rozwinąć charakter na podobieństwo charakteru Chrystusowego podczas służenia swoim życiem Bogu. Wskazując na Pańskie przyprowadzanie wiernych do zwycięstwa w ich codziennych walkach życia chrześcijańskiego, oni zastosowali sposoby, przez które pobudzali swoich słuchaczy, by prowadzili oni dobry bój wiary. Wskazując na Pańskie obiecane wiernym zwycięstwo i na chwalebne dziedzictwo z Nim w niebie, oni używali tego do pobudzenia swoich słuchaczy do wierności aż do śmierci. Tymi i innymi sposobami dawali oni wiele ćwiczenia w sprawiedliwości z biblijnych nauk o urzędzie Chrystusowym przed, podczas i po Jego istnieniu, jako człowieka. Tym sposobem pozafiguralny Elisur ofiarował pozafiguralną złotą łyżkę pełną wonnego kadzidła.

    (14) Teraz ukończyliśmy nasze badanie ofiary czwartego książęcia - figurę i pozafigurę. Pozafiguralny Elisur miał za doktrynę w łączności z którą ofiarował naprawiające, zbijające i etyczne nauki, najbogatszą z czterech doktryn dotąd traktowanych, przez tych czterech książąt, których ofiary Wieku Ewangelii dotąd badaliśmy; ponieważ urząd Chrystusowy jako specjalnego Przedstawiciela Jehowy jest jedną z najbogatszych doktryn w całej Biblii. W niej Boska Mądrość znajduje jedno z jej najwyższych wyrażeń. Nie dziw więc, że to pokolenie, które otrzymało tę doktrynę za swoje szafarstwo jest umieszczone po tej stronie pozafiguralnego przybytku, która przedstawia Mądrość Bożą. Pozafiguralny Elisur wypełniając figurę z 4 Ks. Moj. 7:30-35, był bezwiednym świadkiem księgi Bożej, ponieważ jego czynności są wypełnieniem proroctwa danego w figuralnej formie w 4 Ks. Moj. 7:30-35. A więc uwielbienie, cześć i chwała niech będzie naszemu Bogu za tę jeszcze jedną ucztę z Jego spiżarni, przez którą objawił nam jeszcze jeden zarys Swej niedoścignionej Mądrości i przewidywania rzeczy naprzód.

    (15) Następną grupą wodzów tracących swoje korony, którzy są nam dani pod uwagę w figurze 4 Moj. 7:36-41, jest ta grupa, która obróciła ruch Maluczkiego Stadka na Kościół Rzymsko-Katolicki. Ruch ten był oparty na prawdzie, że jest tylko jeden Kościół, który w swej katolickości (całości) jest szafarzem Prawdy i ma ją bronić przed błędem i atakami osób błądzących, a służyć nią w błogosławieniu tym, którzy ją przyjmują. Ten ruch był rozpoczęty przez Ireneusza, ucznia Polikarpa, który z kolei był uczniem Św. Jana Apostoła. Ireneusz urodził się między rokiem 115 a 125 po Chrystusie w Smyrnie, albo blisko Smyrny w Azji Mniejszej i tamże stał się zdolnym uczniem Polikarpa, od którego zaczerpnął wiele Prawdy i Ducha Prawdy, także dowiedział się o niektórych wypadkach z życia Św. Jana, które nie są podane w Piśmie Św. Później został wysłany, jako misjonarz ze Smyrny do Galii (teraźniejszej Francji) zamieszkując w Lyons i Wiedniu, gdzie wpierw został prezbiterem, a później (r. 178) biskupem. W tych i innych miejscowościach pracował słowem i piórem z wytrwałością i powodzeniem. Po roku 190-ym nie można już znaleźć żadnego pewnego śladu po nim, chociaż tradycja, która powstała kilkaset lat później - a której dowody są mgliste i niewiarygodne - podaje, że on umarł, jako męczennik w Roku Pańskim 202.

NACISK NA SPECJALNĄ PRAWDĘ

    (16) Greckie słowo eirenaios, zlatynizowane na irenaeus, znaczy spokojny; i rzeczywiście pokój był charakterystyką Ireneusza, który zdaje się być trzecim członkiem gwiazdy Kościoła Smyrneńskiego - Św. Jan i Polikarp byli jego poprzednikami, jako członkowie tej gwiazdy. On pośredniczył między Wschodnim a Zachodnim Kościołem w sporze o datę Wielkanocną, gdy rzymski biskup Wiktor w sekciarski sposób zerwał społeczność ze Wschodnimi braćmi, ponieważ oni trzymali się 14-go Nisana przeciw innowacji Rzymskiego Kościoła. Tym sposobem Ireneusz zachował ich, jako całość - katolickość - będącą przeciw rozłączeniu. Główną więc pracą Ireneusza było nauczanie prawdy o jednym Kościele, jako całości i o jego szafarstwie Prawdy, sprzeciwiając się separatyzmowi nauczanemu przez fałszywych nauczycieli gnostycyzmu, który był kombinacją pogańskich (perskich, hinduskich egipskich, greckich) poglądów z różnymi przekręceniami poglądów chrześcijańskich. Głównym jego utworem literackim było dzieło przeciw wszystkim herezjom, w którym on bronił Prawdę chrześcijańską przeciw wszelkiemu błędowi, jaki powstawał do jego czasów i który zetknął się z chrześcijaństwem. Podczas swego zajęcia ustną i literacką pracą tego rodzaju, dał on prawdę, iż jeden cały Kościół jest szafarzem Prawdy, przy pomocy której rozpoczął ruch Maluczkiego Stadka, w celu zachowania całości Kościoła przeciw ruchom separatystycznym, powstającym tak wewnątrz jak i na zewnątrz Kościoła. On też wyrażał się o kościele, iż Kościół jest "niebem ratunku, środkiem zbawienia, wejściem do żywota, rajem na tym świecie, z którego drzew, to jest Pism Świętych, możemy jeść, oprócz drzewa wiadomości dobrego i złego". "Gdzie jest Kościół, tam jest Duch Boży; a gdzie Duch Boży, tam jest wszelka łaska". "Kto odłącza się od Kościoła, wyrzeka się społeczności Ducha Bożego". "Tylko przy piersiach Kościoła możemy być ożywieni". "Do niego musimy uciec się, by stać się uczestnikami Ducha Świętego". ..Heretycy są nieprzyjaciółmi Prawdy i katolickości (całości) jednego Kościoła".

    (17) Lecz aby jasno zrozumieć tę szczególną część Prawdy, którą dał Ireneusz jako impuls ruchowi na zachowanie jednego Kościoła w całości od separatyzmu, jako szafarza Prawdy i administratora Pańskiej Łaski, musimy zauważyć podwójne znaczenie słowa kościół w Biblii - Kościół prawdziwy i nominalny. Zasadniczo i fundamentalnie Kościół prawdziwy sam jest Ciałem Chrystusowym - ci usprawiedliwieni i spłodzeni z Ducha Świętego, którzy są wiernymi członkami Chrystusowymi - tj. "Kościół, który jest Jego Ciałem". W drugim znaczeniu Kościół prawdziwy składa się ze wszystkich nowych stworzeń, tak z tych, co nie utracili koron, jak i z tych co je utracili, a zatem obie części są zwane "Kościołem pierworodnych". W tych dwóch częściach Kościół był nazwany niewidzialnym w tym znaczeniu, że nikt nie mógł być zupełnie pewny o członkostwie w Kościele jakiejkolwiek jednostki, oprócz samego siebie. W tych dwóch częściach do roku 1917 Kościół był właściwie nazywany Kościołem prawdziwym. Ale słowo kościół jest użyte jeszcze w innym znaczeniu - tj. kościół nominalny, gdzie znajduje się całe mnóstwo tych co wyznają, że są Pańskimi bez względu czy są rzeczywiście takimi czy nie. W tym znaczeniu słowa, nie tylko Maluczkie Stadko i Wielkie Grono, ale i usprawiedliwieni i ci, co nie są usprawiedliwieni, którzy tylko wyznają Chrystusa - obłudni wyznawcy czyli hipokryci - są również załączeni do kościoła nominalnego. Oprócz tego miejscowa organizacja jest zwana kościołem czyli przedstawicielem całego Kościoła. Gdy Ireneusz mówił o Kościele w jego całości - katolickości - on nie miał na myśli tylko Maluczkie Stadko i Wielkie Grono, tj. prawdziwy Kościół, ale również wszystkich innych wyznawców chrześcijan, tj. miał na myśli kościół nominalny. On więc mówił o nim jako o Kościele z powodu obecności prawdziwego Kościoła w nim jako części kościoła nominalnego. Opuścić kościół nominalny przed oczyszczeniem Świątnicy i przed Żniwem, znaczyłoby w rzeczywistości opuszczenie prawdziwego Kościoła, jeżeliby ktoś był z niego. Z tego punktu zapatrywania, jego nauczanie, że jest tylko jeden Kościół, który jest szafarzem i administratorem Prawdy, było nauczaniem doktryny z Pisma Świętego. Tym sposobem Ireneusz zapoczątkował ruch na zachowanie Prawdy co do urzędu jednego Kościoła, tj. że był on częścią pozafiguralnego Jakóba, spładzającego pozafiguralnego Symeona.

    (18) Doświadczenie i obserwacja dowodzą, że jest Kościół prawdziwy i nominalny musi być tak określony, ażeby Kościół prawdziwy mógł być częścią kościoła nominalnego, aż do zniszczenia systemów kościelnych. Chociaż Maluczkie Stadko opuściło babilońskie systemy do 18 kwietnia 1916 roku, mimo to są tam jeszcze członkowie Wielkiego Grona, którzy są częścią prawdziwego Kościoła, i tak długo będą pozostawać w tych systemach, dopóki nie będą one zupełnie zniszczone. Pismo Św. tak uczy, że pszenica i kąkol miały rość razem aż do Żniwa (Mat. 13:28-30, 41, 42). Kąkolem są wszyscy nie ofiarowani wyznawcy Chrystusa. Żadne nowe stworzenie nie jest kąkolem. Rola jest to świat w znaczeniu nominalnego kościoła, tak jak Jezus nazwał Kościół żydowski światem (Ew. Jana 15:18, 19). To jest osobliwie pokazane w niektórych listach apostolskich, które były pisane do specjalnych kościołów, jak np. w Rzymie i do innych, jak również do Kościoła w ogólności. Tak więc tekst do Rzym. 12:1, jest pisany najpierw do usprawiedliwionych, a potem do poświęconych; Gal. 6:1 odnosi się do obu klas (naturalnej i duchowej) jako Kościoła; Jakób 5:1-6 widocznie odnosi się do nominalnych jako odrębnych od prawdziwych chrześcijan, żyjących przy końcu Wieku. Do tej samej klasy odnosi się odezwa z listu Jakóba 4:4, 5, a częściowo i wiersz 8-my. Cielesny Izrael jest figurą duchowego Izraela, prawdziwego i nominalnego (Żyd. 3:7-4:2; 1 Kor. 10:5-11). Ta prawda jest także pokazana w siedmiu Kościołach w Objawieniu roz. 1-3; ponieważ w tych rozdziałach, Pan odzywa się do części Kościoła, czasami nasz Pan mówi do Swoich prawdziwych naśladowców, a czasami do tych, którzy tylko wyznają, że są Jego naśladowcami, ale nie są takimi, np. w Obj. 3:18 jest odezwa do tych, którzy nie mieli ożywionego usprawiedliwienia, t j. do ludzi nie ofiarowanych. Wszystkie te ustępy pokazują, że tak jak Bóg nazywał obydwa, tj. nominalnego i prawdziwego Izraela Swoim wybranym narodem, tak też nazywa prawdziwego i nominalnego duchowego Izraela Swoim Kościołem.

    (19) Do roku 1878 Bóg zawsze używał Kościół nominalny jako szafarza Prawdy, od czasu jego istnienia, gdy szafarstwo Prawdy było mu powierzone (Obj. 3:10). Chociaż Bóg zawsze dawał pokarm na czas słuszny kościołowi nominalnemu najpierw przez Apostołów i specjalne mówcze narzędzia - drugorzędnych proroków, Prawda była dana jako szafarstwo całemu nominalnemu kościołowi na tyle, na ile tenże mógł ją przyjąć, jako jeden cały nominalny kościół. To szafarstwo obejmowało: (1) że Kościół jako opiekun Prawdy, miał ją zachowywać i strzec od błędów i (2) że Kościół, jako administrator Prawdy, miał nauczać i krzewić ją dla błogosławienia tych, którzy ją przyjmowali. Nie zapominajmy o tym, że był to kościół nominalny, któremu to szafarstwo Prawdy było powierzone, czego siedem listów do siedmiu kościołów obficie dowodzą. Kościół nominalny, posiadający w sobie Kościół prawdziwy, jest pozafiguralnym świecznikiem w każdej epoce Kościoła, według księgi Objawienia, rozdziały l-3. Na tym punkcie wielu pozostaje pod mylnym wrażeniem, że te wyrazy nominalny i prawdziwy są to terminy wzajemnie wyłączające się. Tak jednak nie jest: ponieważ prawdziwy Kościół jest częścią nominalnego kościoła. Kościół prawdziwy jest tym dla nominalnego kościoła, czym jest oś dla koła, a zatem jest on najważniejszą częścią kościoła nominalnego; ponieważ kościół nominalny składa się ze wszystkich, którzy mienią się być Chrystusowymi, tak z tych, którzy są prawdziwie Jego, jak z tych, którzy nie są prawdziwie Jego, chociaż twierdzą, że są, tj. składa się z Maluczkiego Stadka, Wielkiego Grona, usprawiedliwionych z wiary, jak i nie usprawiedliwionych wyznawców Chrystusa. Otóż, myśli podane w poprzednim i w tym paragrafie dają nam możność widzieć, jak Ireneusz, przez ciągłe nauczanie, że jest tylko jeden kościół powszechny, tj. kościół nominalny, który jest szafarzem Boskiej Prawdy, zaczął ruch, który miał zachować go od wszystkich błędów separacyjnych nauczycieli, którzy rozbijali Kościół i czynili go niezdolnym, jako szafarza i administratora Prawdy w strzeżeniu i udzielaniu jej błogosławieństw dla tych, którzy ją przyjmują.

RUCH CZYNNY I OWOCNY

    (20) Był to niewątpliwie czynny ruch i powstał szczególnie z powodu wysiłków różnorodnych sekt Gnostycznych, starających się o przekręcenie Prawdy Bożej, jaka była powierzona temu jedynemu Kościołowi, ażeby tym sposobem rozbić Kościół, jako szafarza Prawdy. Przez powyżej wymienione prace Ireneusza, które przewyższały prace innych jednostek, Gnostycyzm otrzymał śmiertelną ranę. Gnostycyzm znacznie rozkrzewił się w Kościele, ale będąc silnie pobity przez Ireneusza, którego wywody okazały się prawdziwym arsenałem dla innych nauczycieli w Kościele, wkrótce został wyrzucony z Kościoła, a później zamarł zupełnie. Ale Ireneusz używał tej Prawdy przeciw fałszywym nauczycielom w Kościele, jak np. w zbijaniu Alogianów (nie uznających Logosa) dowodząc, że ich doktryna była przeciwna temu, co Św. Jan i Polikarp pisali o istnieniu Logosa zanim był człowiekiem. Używał on ją również w wykazywaniu, że kwestie mniej ważne, jak np. data obchodzenia Pamiątki Wieczerzy Pańskiej, nie powinny być powodem zniszczenia społeczności między Wschodnim a Zachodnim Kościołem. Jego działalności w tym ruchu, który utworzył, pogłębiły przekonanie w Kościele, że cały Kościół jest tylko jeden, a jako taki, powinien zachować swoją całość - katolickość - przez wierne działanie, jako szafarz i administrator Prawdy przeciw wszystkim błędom separatyzmu, a na korzyść pomagania tym, którzy są w stanie przyjąć pomoc. Ale temu ruchowi nadano inny kierunek, który zamienił go w Kościół Rzymsko-Katolicki. I temu Kościołowi, jako odrębnemu od papiestwa, które przez uzurpację dostało kontrolę nad nim, Bóg polecił do szafowania doktrynę, że jest tylko jeden Kościół - nominalny - który jest szafarzem i administratorem Prawdy, aby zachować ją przed błądzącymi nauczycielami i udzielać ją w błogosławieniu tym, którzy ją przyjmują. I chociaż Kościół Rzymsko-Katolicki wszedł wielce w błąd odnośnie doktryny o prawdziwym i nominalnym Kościele, ignorując to odróżnienie zupełnie, a twierdząc, że on, jako sekta, jest jedynym prawdziwym Kościołem, to jednak przez wszystkie swoje zmiany zatrzymał tę jedną Prawdę, że jest tylko jeden Kościół, który jest szafarzem Boskiej Prawdy, aby ją zachować przed błędem i udzielać ją w błogosławieniu tym, którzy ją przyjmują.

    (21) Ta szczególna prawda, jak wszystkie inne prawdy jest daną za szafarstwo prawdziwemu Kościołowi, tajemnicy Bożej; ponieważ w ostatecznej analizie Kościół prawdziwy, jako nauczyciel, jest tym jedynym Kościołem, będącym szafarzem i administratorem Prawdy, który ją strzeże i broni od błędu, udzielając jej w celu błogosławienia tym, którzy ją przyjmują. A ponieważ Kościół prawdziwy jest włączony do kościoła nominalnego, dlatego kościół nominalny ma szafarstwo Prawdy, ażeby tej Prawdy strzec i służyć nią. Przeto w rzeczywistości nauka, którą Kościół Rzymsko-Katolicki ma za swoją specjalną Prawdę, jest o urzędzie prawdziwego Kościoła, który to prawdziwy Kościół z jego Głową, jako ukryta tajemnica Boża, jest największym wyrażeniem mądrości Bożej, znajdującej się w Jego planie. Tym więc sposobem Kościół Rzymski, jako pozafiguralny Symeon, jest właściwie przedstawiony przez pokolenie, które stało obozem na południe od Przybytku, gdzie to, co symbolizowało Mądrość Bożą, było przedstawione na chorągwi. Kościół Grecko-Katolicki, który przywiązuje najwięcej znaczenia do prawdy o urzędzie Chrystusowym, gdzie Chrystus w Swoim urzędzie z Kościołem jest najwyższym wyrażeniem Mądrości Bożej, miał obok siebie, na pozafiguralnym południu pozafiguralnego Przybytku Kościół Rzymsko-Katolicki, największe znaczenie przywiązujący do prawdy o urzędzie Kościoła, który ze swą Głową jest najwyższym wyrażeniem mądrości Bożej. Otóż Kościół Rzymsko-Katolicki jest bardzo stosownie na południowej stronie pozafiguralnego Przybytku, a jego specjalną misją jest bronić w rzeczywistości Prawdę, w której mądrość Boża jest zasadniczo wyrażona.

    (22) W Kościele takim, jak Kościół Rzymsko-Katolicki, który istnieje już od wielu stuleci, rzecz jasna byłaby bardzo wielka liczba wodzów, którzy stracili swoje korony, a którzy stanowiliby pozafigurę Selumijela (pokój Boży), syna Surysaddajów (moja skała jest wszechmocna), księcia synów Symeonowych. Pomiędzy tymi wodzami z czasów rychlejszych jest szczególnie dwóch wodzów, utracjuszy koron, którzy byli bardzo wpływowymi w odwracaniu w sektę rzymsko-katolicką ruchu Maluczkiego Stadka rozpoczętego przez Ireneusza, a uczącego, iż jest tylko jeden Kościół powszechny (katolicki) jako szafarz Prawdy Boskiej. Byli to: Cyprjan z Kartaginy i Augustyn z Hippo, obaj przeto byli z prowincji Africa Proconsularis, obecnie zwanej Tunezją, na wschód od Algierii, naówczas w krótkości zwanej Afryką. Oni obaj przyczynili się wielce do uformowania rzymskiego katolicyzmu w kierunku zastępstwa apostolskiego przez biskupów, a chociaż wiele z ich nauk zostało odrzuconych przez późniejsze papiestwo, to jednak powierzchownie okazuje im ono teraz najwyższe uznanie i poszanowanie jako wielkim światłom. Ale ci dwaj mężowie, niezawodnie, wiele uczynili w obronie i w zastosowaniu naprawy oraz ćwiczenia w sprawiedliwości prawdy danej przez Ireneusza, że jest tylko jeden Kościół, który w swojej katolickości jest szafarzem i administratorem Prawdy. W tę doktrynę oni wplatali błędy apostolskiego następstwa i że jedność Kościoła opiera się na jedności jego biskupów. Cyprian pochodził ze sławnej pogańskiej rodziny, mieszkającej w Kartaginie, był najpierw nauczycielem retoryki, następnie został nawrócony na wiarę chrześcijańską w roku 245 po Chrystusie, wkrótce został prezbiterem a w roku 248 biskupem w Kartaginie. W roku 250 musiał uciekać przed prześladowaniem cesarza Decjusza na pustynię, skąd przez listy wypełniał swój urząd dla swojego kościoła. Okoliczności jego czasów i kościół doprowadziły go do wypracowania doktryny apostolskiego następstwa przez biskupów i że jedność Kościoła spoczywa na nich. Otóż on jest ojcem doktryny o episkopacie (biskupstwie) i o systemie rządu kościelnego. Schizma Felicissimusa w Kartaginie i Nowacjana w Rzymie wpłynęła na niego ażeby wiele pisać o prawdzie, że jest tylko jeden Kościół, który w swej całości jest szafarzem i administratorem Boskiej Prawdy. Cyprian został ścięty w Kartaginie w roku 258. Sprzeciwiał się do tego stopnia biskupowi rzymskiemu, że ten zerwał społeczność z nim. Cyprian nawet umarł w tym stanie, pomimo tego Kościół Rzymski kanonizował go na świętego.

    (23) Augustyn był niezawodnie największy i najzdolniejszy z ojców Kościoła. Urodził się w roku 354 w Tagaście, Numidia (tj. w dzisiejszej Algierii). Matka jego, pobożna Monika, wzorowym przykładem pobożnych matek, których modlitwy skłaniają krnąbrnych synów do nawrócenia, czuwając nad nim, starała się o jego nawrócenie. Przez wielu bardzo zdolnych mężów, nawet poza Kościołem Rzymskim, jest on uważany, jako mąż, który posiadał większe intelektualne zdolności, aniżeli którykolwiek inny upadły członek rodzaju ludzkiego. Skosztował on głębię niegodziwości podczas ubiegania się za umiejętnością szkolną za jego czasów. Później został nauczycielem świeckich gałęzi wiedzy. Pod koniec zmiennej świeckiej kariery został nawrócony około 385 roku w Mediolanie we Włoszech, a w roku 388 powrócił do Afryki. Został prezbiterem w Hippo w Afryce w roku 391, a biskupem tejże gminy chrześcijańskiej w roku 396 i przez 34 lata występował jako rzecznik dla całego Zachodniego Kościoła. Umarł w roku 430. Prowadził trzy bardzo daleko sięgające i długie spory: (1) przeciw Manichejczykom, (2) przeciw Donatystom i (3) przeciw Pelagianom, oprócz wielu innych mniej ważnych sporów. Szczególnie w sporze z Donatystami dał on najskuteczniejszą pracę na korzyść Prawdy ze wszystkich członków pozafiguralnego Selumijela, że jest tylko jeden Kościół, który w swojej katolickości jest szafarzem i administratorem Boskiej Prawdy, tj. ofiarował misę, czaszę i łyżkę pozafiguralnego Selumijela. Ten spór trwał jedenaście lat (400-411) i był doprowadzony do skutku na konferencji w Kartaginie, gdzie brało udział 287 donatyskich i 279 katolickich biskupów. Augustyn był głównym mówcą drugich a Petilian pierwszych. Wkrótce po tej konferencji donatyzm powoli zaczął się zmniejszać, aż w końcu wygasł zupełnie.

DWIE WIELKIE SCHIZMY

    (24) Czytelnicy będą mogli o wiele lepiej ocenić ofiary pozafiguralnego Selumijela, gdy przedstawimy w krótkości najgłówniejsze zarysy schizm Felicissimusa, Nowacjana i Donatystów, które były głównym powodem ofiarowania misy, czaszy i łyżki pozafiguralnego Selumijela. Te trzy schizmy były bardzo podobne do siebie w ich powstaniu, zasadach i okolicznościach towarzyszących. Schizmy Felicissimusa i Nowacjana powstały w 251 roku. Felicissimus i Nowacjan byli prezbiterami - jeden w Kartaginie a drugi w Rzymie. Nowacjan był utalentowanym pisarzem teologicznym. Cesarz Decjusz zapoczątkował ostre prześladowanie całego Kościoła w cesarstwie rzymskim w roku 250. Śmiercią zagrożono wszystkim pochwyconym chrześcijanom, którzy by nie wyrzekli się Chrystusa i nie składali ofiar bogom pogańskim oraz nie oddali Biblii kościelnych i innych książek władzom cywilnym na spalenie. Wielu słabych chrześcijan stało się odszczepieńcami, składając ofiary bożkom i oddając Biblie i inne książki władzom na zniszczenie. Pomiędzy innymi wiernymi chrześcijanami był Fabian, biskup rzymski, który zginął śmiercią męczeńską 250 roku. Po upływie roku bez obranego następcy, jego dwaj prezbiterzy, Korneljusz i Nowacjan, byli kandydatami na jego urząd, przy czym pierwszy został obrany biskupem przez głosowanie. Nasuwało się teraz pytanie, co uczynić z tymi, którzy w słabości ofiarowali bożkom i oddali święte księgi na spalenie ażeby zachować swoje życie i którzy, gdy prześladowanie się skończyło, szukali za społecznością i braćmi. Korneljusz, biskup rzymski, był za tym, ażeby ich na nowo przyjąć po pewnym czasie pokuty. Nowacjan zaś twierdził, że należy ich na zawsze odrzucić od społeczności Kościoła, ale pozwolić im mieć nadzieję, że pokuta całego życia możebnie zjedna im Boskie przebaczenie. Spór powstał między zwolennikami tych dwóch opinii. Spór był zacięty, a wskutek sporu powstał rozłam w Kościele w Rzymie. Nowacjan został obrany biskupem schizmatyckiego Kościoła. Zgodnie ze zwyczajem tych czasów, głowa jednej i drugiej partii pisywała do najwpływowszych biskupów w świecie chrześcijańskim szukając ich poparcia. Tym sposobem Cyprjan, który w Kartaginie miał również trudność ze schizmą, gdzie schizmatycy posunęli się do skrajności, lecz w odwrotnym kierunku od Nowacjana, będąc za przyjęciem odszczepieńców bez żadnej uwagi na to, że wyrzekli się Chrystusa, otrzymywał listy od Korneljusza i Nowacjana. Dla dwóch przyczyn Cyprjan był po stronie Korneljusza: (1) ponieważ uważał, że Korneljuszowi, jako apostolskiemu (?) biskupowi, powinni być posłuszni tak jego prezbiterzy, jak i ludzie świeccy, i (2) ponieważ zgadzał się z poglądami Korneljusza, lecz był przeciwny poglądowi Nowacjana. To było pobudką, iż Cyprjan pisał, potępiając rozdzielenie w Kościele, a pisał to na podstawie prawdy danej przez Ireneusza, że jest tylko jeden Kościół, który w swej całości jest szafarzem i administratorem Prawdy, lecz Cyprjan przyłączył do tej prawdy błąd apostolskiego następstwa biskupów, dowodząc, że być odłączonym od swego biskupa, znaczy wyjść poza obręb jednego Kościoła, gdyż, według doktryny apostolskiego następstwa, ten jeden Kościół jest oparty na biskupach, którzy byli uważani za centrum jedności Kościoła. Lecz pomimo tych błędów Cyprjan, jako część pozafiguralnego Selumijela, ofiarował swoją część w tego ostatniego misie, czaszy i łyżce.

    (25) Schizma Donatystów powstała przy końcu prześladowania przez Djoklecjana (311 roku), a wynikła z tego samego zagadnienia co i schizma Nowacjana, tj. co ma być uczynione z tymi chrześcijanami, którzy, ażeby zachować swoje życie, ofiarowali bożkom i oddali święte księgi na zniszczenie, a którzy teraz starali się o zgodę z Kościołem? Odpowiadano w te same dwa sposoby, co sześćdziesiąt lat temu wstecz, przy końcu prześladowania przez Decjusza. I tak, jak za pierwszym razem, tak i teraz, zwolennicy jednego i drugiego poglądu stali się bardzo wojowniczymi; spór rozpoczął się w Kartaginie. Ten spór był przedstawiony w roku 313 Konstantynowi, pierwszemu chrześcijańskiemu cesarzowi. Cesarz naznaczył najpierw w roku 313 komisję biskupów, pod przewodnictwem Melchiadesa, biskupa z Rzymu, i potem w roku 314 zwołał wielki sobór w Arles, Galia (Francja), na którym miano zbadać i zadecydować kwestie, o które chodziło. Te dwie grupy zadecydowały przeciw tym, którzy byli za zerwaniem na zawsze społeczności z tymi co odpadli. Konstantyn w roku 316, osobiście wysłuchał tę sprawę i potwierdził poprzednie rozstrzygnięcie. Donatus (r. 313) stał się wodzem ścisłej partii. Schizma ta rozszerzyła się po całej Afryce, a ponieważ władze cywilne stały po stronie katolickiej, wielu ze schizmatyków, zwłaszcza podróżujący i żyjący z jałmużny zakonnicy, dokonało wiele czynów rewolucyjnych i anarchistycznych. Pomimo licznych ataków ze strony wojska trwających przez wiele lat, konfiskat majątków, tortur, zamykania kościołów i banicji, Donatyści wytrzymali. W roku 400 Augustyn zaczął swoje jedenaście lat trwające atakowanie donatyzmu. Donatyści, obawiając się jego zdolności jako dyskutanta, odmówili spotkania się z nim w dyskusji na synodzie. Na koniec byli jednak zmuszeni przez cesarza Honoriusa (411 roku) wziąć udział w trzydniowej dyskusji z katolicką partią w Kartaginie, na której było obecnych 287 donatyskich i 279 katolickich biskupów. Petilian był głównym dyskutantem pierwszych a Augustyn drugich. Cesarski legat - katolik - miał decydować, która strona ma słuszność. On, jak się spodziewano, zadecydował, że katolicy mają słuszność.

    (26) Obie strony nie mogły zauważyć różnicy pomiędzy prawdziwym a nominalnym Kościołem, wskutek czego debatowały nad tą kwestią z mylnych punktów widzenia. Obie strony wierzyły, że Kościół prawdziwy jest zewnętrzną organizacją. Augustyn stał w obronie katolickiego (nie papieskiego) poglądu na prawdziwy Kościół, że Kościół jest tylko jeden, że w swej całości - katolickości - jest szafarzem i administratorem Prawdy i że wszyscy należeli do niego, którzy połączyli się z biskupami, jako następcami Apostołów. Ten ostatni pogląd, rozumie się dowodzi, że Augustyn bronił sekty, tj. Kościoła Rzymsko-Katolickiego, jako prawdziwego Kościoła. Donatyści twierdzili, że tylko biskupi, którzy byli świętymi, byli następcami Apostołów i że tylko świętobliwi, którzy byli połączeni z nimi stanowili Kościół prawdziwy, którym miała być, jak twierdzili, ich sekta. Przeto obie strony myliły się pod tym względem nie rozumiejąc, co właściwie stanowiło Kościół prawdziwy. Lecz katolicki pogląd był na ogół bliżej prawdy niżeli pogląd Donatystów; a co do tego, że jest tylko jeden (nominalny) Kościół, który w swej całości jest szafarzem i administratorem Prawdy, ażeby ją udzielać w błogosławieniu wszystkich, którzy ją przyjmują, to w tym miał ten ruch zupełną rację, i to przeciw poglądowi Donatystów, ponieważ według ich poglądu, tylko świętobliwi korzystali z udzielania przez Kościół Prawdy, a najmniej nie świętobliwy czyn znaczył według nich zerwanie łączności. Takie (donatyskie) poglądy nie zgadzały się z misją ani z członkostwem prawdziwego ani nominalnego Kościoła. Katolicka idea obchodzenia się z ludzkimi słabościami wierzących, którzy chcieli powrócić do Kościoła, rzeczywiście wypływała z myśli Kościoła jako szafarza Prawdy, dla służenia nią w błogosławieniu tym, którzy ją przyjmowali; gdy zaś pogląd Donatystów czynił Kościół zimną, niesympatyczną instytucją, nie dającą żadnej nadziei, pociechy ani zachęty tym, "co są słabi i na bezdrożu". Donatyzm od roku 429 zaczął z rozmaitych przyczyn stopniowo upadać, a jego biskupi i kościoły połączyły się z Kościołem Katolickim; biskupi przy połączeniu zatrzymali swoje urzędowe stanowiska. Kontrowersje Nowacjana i Donatusa były przepowiedziane u Mat. 13:28,29, a Pańska odpowiedź była dana przez Cyprjana, Augustyna itd.

    (27) Oprócz schizm Nowacjana i Donatusa, Kościół Rzymsko-Katolicki miał wiele innych sposobności do ofiarowania pozafiguralnej misy, czaszy i łyżki, przez swoich korony tracących wodzów pozafiguralnego Selumijela, lecz nie jest potrzebne podawanie dalszych szczegółów o połączonych historycznych faktach. Podaliśmy w streszczeniu o sporze połączonym ze schizmami Nowacjana i Donatusa, ponieważ one pomagają nam do zauważenia dwóch rzeczy: (1) jak korony tracący wodzowie z Kościoła Rzymsko-Katolickiego, jako pozafiguralny Selumijel, ofiarowali swoją misę, czaszę i łyżkę, i (2) jak oni zamienili w sektę ruch Maluczkiego Stadka zaczęty przez Ireneusza poprzez prawdę, że jest tylko jeden Kościół, który w swojej całości - katolickości - jest szafarzem i administratorem Prawdy, aby bronić ją od błędu i służyć nią w błogosławieniu tych, co ją przyjmują. To, cośmy powyżej powiedzieli o długo cierpliwej pracy Cyprjana i Augustyna, ażeby sprawić pokój serca i umysłu tym, którzy byli słabi i na bezdrożu, i którzy pokutowali i starali się pojednać z Panem, pomaga nam widzieć właściwość imienia Selumijel (pokój Boży), jako figuralny charakter rzymsko-katolickich korony tracących wodzów, których Cyprjan i Augustyn byli świetnymi przykładami. Prawda, którą oni nauczali wywierała nacisk na myśl o Boskiej wszechmocnej miłości i przebaczeniu tym, którzy są słabi i na bezdrożu. Słowo Surysaddajów (moja skała jest wszechmocna) nasuwa tę myśl.

    (28) Teraz przystąpimy do wykazania jak pozafiguralny Selumijel ofiarował swoją misę, tj. usłużył tą specjalną prawdą, poleconą Kościołowi Rzymsko-Katolickiemu, która była środkiem do naprawiania złego postępowania. Położenie przez nich nacisku na prawdę, że jest tylko jeden Kościół, jako całość, było wielką naprawą dla tych wszystkich, którzy próbowali wprowadzić sekciarskie podziały. Ten nacisk naprawił ducha partyjnego, jako ducha niewłaściwego, wskazując na niebezpieczeństwo i okropny skutek błędu, a także jak wielkim jest zło, gdy się jest nauczycielem i krzewicielem błędu. Dalej ten nacisk strofował pychę, która była powodem poróżnienia braci między sobą, strofował ducha ciemności, który lekceważył i odrzucał tych, co okazywali ducha przykładu świętobliwości. Potępiał złego ducha, który widocznie miał przyjemność w odpychaniu od siebie duchowo słabych. Naprawił ducha wyłączności przez myśl o powszechności tego jednego Kościoła; ducha potępiającego, który czynił ze źdźbła belkę, a z igły widły, chłoszcząc niemiłosiernie rózgą nieraz za najmniejsze przewinienie; ducha faryzejskiego tych w Wieku Ewangelicznym, którzy byli usposobieni do mówienia "świętszym ja niżeli ty", i dziękowali Bogu, że są lepsi, aniżeli ci biedni celnicy, którzy bili się w piersi z żalu za swoje słabości i grzechy, prosili o przebaczenie przez zasługę Jezusa, prawdziwie otrzymując potrzebną naprawę z powodu tego nacisku, jaki pozafiguralny Selumijel kładł na szafarstwo Kościoła, jako administratora Prawdy, dla błogosławienia tych, którzy ją przyjmują; ponieważ on to wykazywał, że Kościół w udzielaniu Prawdy był pielęgniarką dla duchowo chorych, szczęśliwą przystanią dla marynarzy, miotanych falami nieprawości na wzburzonym morzu grzechu i degradacji moralnej i fizycznej, i matką dla synów marnotrawnych, powracających na łono ojca swego. On karcił złego i wstrętnego ducha Nowacjana i Donatusa jako przeciwnego duchowi Jezusa, przyjaciela i przyjmującego strapionych grzeszników.

NIEKTÓRE STOSOWNE PRZYTOCZENIA

    (29) Na tym punkcie delikatne uczucia Cyprjana, które objawiły w nim serce prawdziwego pasterza, mogą z pewną właściwością być tu przytoczone. Wskazując w jaki sposób odpychający duch nowacjanizmu był niezgodny z prawdziwym sercem pasterskim i że duch tego rodzaju mógł przynieść pasterzowi trzody Pańskiej potępienie, mówił on w sposób następujący: "W sądnym dniu będziemy oskarżeni, że nie opiekowaliśmy się zranionymi owcami, a z przyczyny jednej zakażonej owcy, pozwoliliśmy wielu zdrowym zginąć; podczas gdy nasz Pan opuścił dziewięćdziesiąt dziewięć zdrowych owiec, a poszedł za tą jedną, co zbłądziła i osłabła, a znalazłszy ją przyniósł z powrotem na ramionach, my nie tylko nie szukamy za tymi, co upadły, ale nawet odrzucamy je, gdy chcą powrócić do nas". Na innym miejscu strofuje on tego ducha następującymi słowy: "Sprawa ma się inaczej z filozofami i stoikami, którzy mówią, że wszystkie grzechy są jednakie i że zdrowy człowiek nie powinien łatwo dać się nakłonić do złego. Ale zachodzi wielka różnica między filozofami a chrześcijanami. My jesteśmy zobowiązani trzymać się z dala od tego, co nie pochodzi z łaski Bożej, ale z pychy filozoficznej surowości. Nasz Pan mówi w Swojej Ewangelii: "Bądźcie miłosierni, jako Ojciec wasz miłosierny jest" i "Nie potrzebują zdrowi lekarza, ale ci, co się źle mają". Ale nie może być lekarzem taki, kto mówi: "Ja opiekuję się tylko zdrowymi, którzy nie potrzebują lekarza". Otóż tam leży twój brat raniony w bitwie przez swego nieprzyjaciela. Z jednej strony, Szatan stara się zniszczyć tego, który był raniony; z drugiej strony, Chrystus napomina nas aby nie opuszczać brata, ażeby zginął, którego On odkupił. A zatem po której stronie staniemy? Czy mamy pomagać diabłu, by dokończył swego dzieła zniszczenia? Czy my, jak ten kapłan i lewita w Ewangelii, przechodzimy mimo naszego leżącego, na pół umarłego, brata? Czy też jako kapłani Boży i Chrystusowi, naśladując przykład Chrystusa, niesiemy pomoc zranionemu przez nieprzyjaciela; a gdy już wszystko uczynimy dla jego zbawienia, wtenczas możemy zostawić ostateczny wyrok jego sprawy sądowi Bożemu?" Takie więc zdania były rzeczywiście ostrymi naprawieniami ducha, który odmawiał udzielania Prawdy w celu błogosławienia tych, którzy pragnęli powrócić do społeczności chrześcijańskiej. To są tylko dobre przykłady tych wielu naprawień, które pozafiguralny Selumijel dał w udzielaniu prawdy, że jest tylko jeden Kościół, który w swojej całości jest szafarzem i administratorem Prawdy, by ją bronić od błędu i udzielać w błogosławieństwie tym, którzy są gotowi ją przyjąć.

    (30) Zauważmy teraz, jak pozafiguralny Selumijel ofiarował swoją pozafiguralną czaszę - zbijania błędów przeciw Prawdzie, że jest tylko jeden Kościół, który w swej całości jest szafarzem i administratorem Prawdy Bożej, aby ją zachować i bronić od błędu i udzielać w błogosławieństwie przyjmującym ją. Lecz nie zapominajmy tego, że to, co pozafiguralny Selumijel rozumiał przez ten jeden Kościół, nie jest Kościołem prawdziwym. On rozumiał przez to, najpierw kościół nominalny, a nieco później Kościół Rzymsko-Katolicki. Tak więc on nie rozumiał tego punktu jasno ze względu na to, że wpadł w podwójny błąd: (1) że Kościół jest organizacją połączoną z biskupami, jako następcami Apostołów i (2) że Kościół prawdziwy, a Rzymsko-Katolicki jest tym samym Kościołem. Innymi słowy, jak wszyscy inni wodzowie utracjuszy koron skazili podstawową prawdę ruchów Maluczkiego Stadka, które zamienili na sekty, tak pozafiguralny Selumijel w pewnej mierze skaził prawdę daną przez Ireneusza, gdy tenże rozpoczął odnośny ruch Maluczkiego Stadka. Ale pomimo tych skażeń, będących przeszkodą w ofiarowaniu przez niego pozafiguralnego kubka, on jednak był zdolnym obronić odnośną prawdę od ataków błędu, które skutecznie pobił. Zatem widzimy, że chociaż on nie mógł zbić wszystkich ataków skierowanych na następstwo apostolskie i Kościół Rzymsko-Katolicki, iż jest jedynym prawdziwym Kościołem, to jednak mógł dać skuteczny odpór na atakowanie doktryny, że jest tylko jeden Kościół, który jako całość, jest szafarzem i administratorem Prawdy, aby ją zachować, bronić od błędu i udzielać w błogosławieństwie tym, którzy ją przyjmują. To wykazuje jego siłę i słabość.

    (31) Przeto pozafiguralny Selumijel zbijał błędne twierdzenia każdej sekty dowodzącej, że każda z nich jest tym jedynym Kościołem, jako przeciwne prawdzie powierzonej pod dozór Kościołowi Rzymsko-Katolickiemu. Zbijał ich twierdzenia, wykazując im błędy, jakie oni nauczali, wiele prawd, jakie odrzucili, niewłaściwe organizacje, które potworzyli, wykluczenie wielu chrześcijan z ich społeczności - rzecz, za którą ciążyła na nich wina, dalej wykazywał niedawne ich powstanie, ruch separacyjny z którego wzięli swój początek, znikomą część chrześcijan, jaką oni posiadają a mnóstwo chrześcijan, których wykluczają. Przeto pozafiguralny Selumijel właściwie zadecydował, że żaden z nich nie jest tym jednym Kościołem w swej całości - katolickości. Lecz zauważmy, że przez te same dowody pozafiguralny Selumijel bezwiednie wykazał, że Kościół Rzymsko-Katolicki nie jest tym jedynym Kościołem katolickim, tj. że on również jest sektą. Toteż pozafiguralny Selumijel dowiódł, że żadna z tych sekt nie jest wyłącznym szafarzem Prawdy Bożej, za co się każda z nich uważa; tudzież dowiódł, że na każdej z nich spoczywa wina za brak jakiejś prawdy, i dlatego żadna nie mogła zachować całej Prawdy, pomimo tego, że niektóre z jej części się zachowały. Dalej dowiódł, że żadna z sekt nie mogła zachować prawdy przed błędem, albowiem każda odrzuciła więcej, aniżeli jedną prawdę, ucząc natomiast rozmaitych sprzecznych z prawdą nauk czyli błędów. Również dowiódł, że żadna z nich nie udzieliła wielu prawd na korzyść tych, którzy je przyjmowali, ponieważ żadna z rzeczonych sekt nie przedstawiała jasno i dobitnie żadnej prawdy. Ale, znowu przez te różne dowody, on mimowolnie wykazał, że Kościół Rzymsko-Katolicki także nie jest Kościołem katolickim ale sektą; ponieważ każdym z tych punktów on również zgrzeszył przez opuszczenie dobrego albo popełnienie złego. Ale we wszystkich tych zbijaniach pozafiguralny Selumijel odbijał ataki na Prawdę, że jest tylko jeden Kościół, który w swojej całości jest szafarzem i administratorem Prawdy, aby zachować i bronić ją od błędu i udzielać na korzyść przyjmujących ją. Tym sposobem ofiarował on swoją czaszę - zbijającą błędne nauki.

    (32) Pozafiguralny Selumijel ofiarował również łyżkę, to jest nauki etyczne* [*Nauki etyczne, do etyki należące. Etyka jest to nauka o moralności, obyczajach, cnotach i obowiązkach. Biblia również zawiera w sobie nauki etyczne, które Apostoł Paweł nazywa "ćwiczeniem w sprawiedliwości" (2 Tym. 3:16) - Przyp. tłum.], instrukcje w sprawiedliwości, połączone z odnośną Prawdą jego denominacji. Ta szczególna prawda, której on służył wymagała, ażeby kładł nacisk na prowadzenie życia sprawiedliwego przez każdego, kto stanie się chrześcijaninem. Również było wymagane od niego, by dawał szczególny nacisk na uznanie przez Kościół Chrystusa jako Głowę, co znaczyło, że życie musi być poświęcone. Zasada chrześcijańskiego braterstwa i społeczności także była warunkiem wymaganym przez pozafiguralnego Selumijela, jako wypływająca z idei katolickiej czyli całości Kościoła. Wierność w wykonywaniu szafarstwa była także ćwiczeniem w sprawiedliwości, gdy przedstawiał ją kładąc nacisk na Kościół, jako szafarza Bożego. Miłość dla Prawdy, a nienawiść do błędu, były tymi ćwiczeniami, które on dał w udzielaniu tej jednej prawdy powierzonej Kościołowi Rzymsko-Katolickiemu. Trzymanie jedności wiary i Kościoła było ćwiczeniem w sprawiedliwości, które on dobitnie przedstawił jako naturalnie wypływające ze specjalnej prawdy powierzonej pozafiguralnemu pokoleniu Symeona. Współczucie dla słabych i znajdujących się na bezdrożu było jeszcze jedną etyczną nauką, którą przedstawił pozafiguralny Selumijel. On wszczepiał miłość dla braci wypływającą z prawdy, którą tak bronił. Zachęcał pasterzy, ażeby służyli w miłującej pokorze i cichości tym, którzy mieli nieszczęście popaść w grzech. Równocześnie zalecał długą cierpliwość i przebaczenie w obchodzeniu się ze słabościami braci i to z powodu charakteru tej specjalnej prawdy jego denominacji. Wpajał miłość do Kościoła, jako dobroczyńcy wszystkiego ludu Bożego. Zapalał gorliwość w obronie Prawdy i atakowaniu błędu oraz zastosowaniu Prawdy w celu podniesienia tych, którzy byli gotowi ją przyjąć. Wpajał ducha pojednawczego i wspaniałomyślność ku wszystkim braciom w pokrewieństwie do specjalnej prawdy poleconej jego denominacji. Był on przyczyną wielu zabiegów, by pozyskać tych, co upadli. Z powyższych wyszczególnień możemy łatwo zauważyć, jak jego specjalna prawda nakłaniała chrześcijan do jego nauk etycznych, odnośnie chrześcijańskiego badania, życia i służby. A przez nauczanie tych rzeczy, ofiarował on złotą łyżkę za pokolenie pozafiguralnego Symeona.

    (33) Teraz przystępujemy w naszym badaniu ofiar pozafiguralnych książąt Wieku Ewangelii, do ofiar szóstej grupy wodzów, którzy utracili swoje korony, tj. wodzów Kościoła Episkopalnego. Oni są pozafigurą Elijazafa, syna Duelowego (4 Moj. 7:42), ponieważ Kościół Episkopalny jest pozafigurą pokolenia Gadowego, co już raz wykazaliśmy w tym piśmie. W 4 Moj. 1:14 napotykamy również imię Duel; ale w 4 Moj. 2:14 ta sama osoba jest nazwana Rehuel. Hebrajskie litery, daleth (równa się naszemu d) i resh (równa się naszemu r), są bardzo podobne jedna do drugiej. Prawdopodobnie z powodu tego podobieństwa popełniono błąd w 4 Moj. 2:14; ponieważ wiele rękopisów podaje w 4 Moj. 2:14; daleth zamiast resh, gdy zaś wszystkie rękopisy podają tylko daleth w 4 Moj. 7:42 i 1:14. Przeto uważamy, że Duel a nie Rehuel, jest właściwym imieniem ojca Elijazafa, księcia z pokolenia Gadowego, chociaż oba imiona mogą mieć to samo znaczenie - tj. wiedza władzy, widzenie władzy, lub rozpoznanie władzy. Pokolenie Gadowe, jak wiemy, było trzecim na południu Przybytku (4 Moj. 2:10-16), należącym do obozu Rubenowego.

    (34) Specjalna doktryna, którą Bóg polecił kościołowi Episkopalnemu jest następująca: Kościół w ciele, tak jak Jezus w ciele, ma być poddany władzy cywilnej. To oczywiście jest doktryną biblijną (Mat. 22:17-21; Rzym. 13:1-6; Tytus 3:1; 1 Piotra 2:13-17). Jedna z przyczyn dla której Bóg poddał Chrystusa, Głowę i Ciało, dopóki jest w ciele pod władze cywilne, jest ta, ażeby przez takie posłuszeństwo mogli być zupełnie wypróbowani przez to, co ucierpią od władz cywilnych, podczas wykonywania swej ofiary, jako ofiary za grzech; ponieważ w znacznej większości przypadków, ich uśmiercenie poza obozem wyglądało tak, jakoby byli buntownikami przeciwko władzy cywilnej, chociaż byli posłuszni we wszystkich rzeczach wchodzących w zakres tego, co Państwo ma prawo rozkazywać. Wtedy tylko odmawiali posłuszeństwa gdy rozkazy Państwa, jako władzy cywilnej, sprzeciwiały się Słowu Bożemu (Dz. Ap. 5:29), a nawet i w takich okolicznościach okazywali chęć posłuszeństwa, poddając się cierpieniom wskutek takiego postępowania. Ich poddaństwo Państwu i cierpienia wynikające z takiego poddaństwa zdawały się być dla naturalnego człowieka pewnym dowodem, że oni nie byli Boskimi przewidzianymi królami i kapłanami; a to było jednym ze sposobów ukrycia klasy Chrystusa, jako ukrytej tajemnicy, przed ludzkim wzrokiem. Przeto w dwojaki sposób poddaństwo klasy Chrystusa w ciele władzom cywilnym było w łączności z nimi jako tajemnicą Bożą: (1) ażeby uskutecznić część ich cierpień jako ofiar za grzech i (2) ażeby ukryć ich jako tajemnicę.

    (35) Tym sposobem doktryna, która była powierzona jako szafarstwo Kościołowi Episko-palnemu, była połączona z klasą Chrystusa, jako specjalną tajemnicą Bożą, która to tajemnica jest największym wyrażeniem mądrości Bożej. Przeto w figurze pokolenie Gadowe zamieszkiwało na południe od Przybytku, a jego obóz miał za swoje godło to, co reprezentuje mądrość Bożą; i to jest właściwe, że Kościół Episkopalny zajął swoje miejsce względem szafarskiej prawdy, na pozafiguralnym południu pozafiguralnego Przybytku, przedstawiającym mądrość Bożą. Teraz możemy lepiej zrozumieć, dlaczego południe Przybytku przedstawiało mądrość Bożą. Te trzy doktryny bronione i popierane przez trzy denominacje, będące pozafigurą trzech pokoleń na południe od Przybytku, koncentrują się na Chrystusie i Kościele jako tajemnicy Bożej, w ich pracy urzędowej. Jest to: (1) urzędowa praca Chrystusa jako Specjalnego Przedstawiciela Jehowy; (2) urzędowa praca Kościoła jako przedstawiciela Bożego na ziemi; i (3) poddaństwo Chrystusa (Głowy i Ciała), dopóki są w ciele, władzy cywilnej, przyprowadzające na nich po części ich ofiarnicze cierpienia, nie zrozumiane przez świat. Przeto Chrystus, ukryta tajemnica, jako najgłówniejsze wyrażenie mądrości Jehowy, jest główną myślą bronioną i popieraną przez te trzy denominacje na południu pozafiguralnego Przybytku, tak jak mądrość Boża była przedstawiona przez chorągiew obozu na południu Przybytku w figurze.

TOMASZ CRANMER

    (36) Tomasz Cranmer był członkiem Maluczkiego Stadka, który rozpoczął ruch z doktrynalną zasadą, że Chrystus Głowa i Ciało, będąc w ciele, jest poddany władzy cywilnej. Ruch ten został później zamieniony na Kościół Episkopalny przez wodzów, którzy stracili swoje korony. Tomasz Cranmer urodził się 2 lipca 1489 roku, otrzymał wykształcenie na uniwersytecie w Cambridge, gdzie później był też profesorem, a następnie został arcybiskupem Canterbury, zaś w roku 1533 prymasem, tj. najwyższym dygnitarzem kościelnym całej Anglii. Zginął on z rąk papieskich, spalony na stosie 21-go marca 1556 roku. W roku 1529 zjednał sobie łaskę u króla Henryka VIII doradzając mu, aby kwestię co do legalności małżeństwa króla z Katarzyną, wdową po swym bracie, podał do zadecydowania uniwersytetom chrześcijańskim, a tym sposobem uwolnił się od dłuższego poddawania się decyzji papieskiej. W dyspucie z Rzymem twierdził, że nie papieżowi, ale królowi każdy człowiek świecki czy duchowny w Anglii powinien być poddany, tj. że taką jest wola Boża, ażeby Kościół był poddany władzy cywilnej, a nie władza cywilna Kościołowi, tj. papieżowi. Jego obstawanie za nieważnością małżeństwa Henryka i za jego władzą nad całym krajem, społeczeństwem tak świeckim jak i duchownym, było powodem ostrego i długiego sporu z papieżem, który przez kilka lat przechylał się na stronę unieważnienia tego małżeństwa, ale obawiał się gniewu Karola V, siostrzeńca żony Henryka i przeto trzymał tę sprawę w zawieszeniu. Cranmer odważnie twierdził, że papież nie miał ani cywilnej ani religijnej władzy nad Anglią i jej mieszkańcami, że wszystka władza, do której rościł sobie prawo, jest władzą uzurpatorską czyli przywłaszczoną, a jego pretensje do władzy nad Anglią sprzeciwiają się fundamentalnym naukom Pisma Świętego, że Kościół jest przez Boga poddany władzy cywilnej, a nie odwrotnie, jak twierdził papież. W roku 1535 zrzekł się swojej przysięgi na wierność papieżowi, a przy zgonie Henryka VIII, został jednym z regentów na czas małoletności Edwarda VI, był najwpływowszym wodzem pracy reformatorskiej, z której później został uformowany Kościół Episkopalny, czyli Kościół Anglikański. Zmuszony przez króla Edwarda VI przeciw swej doradzie i opinii, Cranmer podpisał upoważniający akt, przez który król zmienił sukcesję do tronu i zamiast swej siostrze katoliczce Marii, przekazał koronę dalszej krewnej Lady Jane Grey. (Nadmieniamy, że Henryk VIII, ojciec Edwarda VI, upoważniony do tego przez parlament, przekazał koronę testamentem wszystkim swym dzieciom naprzód synowi Edwardowi, a po nim córkom Marii i Elżbiecie). Cranmer, po wstąpieniu na tron Marii w roku 1553, został wtrącony do więzienia, oskarżony o zdradę i skazany na śmierć, lecz później został ułaskawiony, aby ponieść sroższą karę. Oskarżono go bowiem o herezję, za odrzucenie nauki o transsubstancjacji (przemianie chleba i wina w ciało i krew), po czym został potępiony i trzymany w brudnym i ciężkim więzieniu przez blisko trzy lata. Po osłabieniu jego umysłu i woli przez długie więzienne cierpienia, namówiono go dając obietnicę ułaskawienia do podpisania łagodnego odwołania pewnego punktu z jego nauk, ale przez podstęp papieski sfałszowano ten jeden punkt na sześć punktów. Historia podpisania sześciu odwołań, z których każde następne było ważniejsze, aniżeli poprzednie, jest oparta na jedynym twierdzeniu jego prześladowcy, "krwawego Bonnera". Pod wrażeniem, że po publicznym odwołaniu zostanie uwolniony, udał się do miejsca, gdzie miał być założony kościół św. Marii w Oxfordzie. Lecz bardzo żałując swego odwołania i wiedząc, że to, co ma zamiar uczynić, na pewno przyniesie mu śmierć niechybną na stosie, wyraził głęboki żal za swoje tchórzostwo, a następnie uroczyście zrzekł się swego odwołania i powiedział, że gdy będzie palony, to najpierw spali prawą rękę, która podpisała to odwołanie, na dowód jego serdecznego żalu i wyrzeczenia się tego uczynku. Srodze rozgniewani papiści, którzy podstępnie pod pozorem uwolnienia go namówili go do odwołania, ale którzy od samego początku mieli zamiar go spalić, skoro tylko uczyni publiczne odwołanie, zaprowadzili go na stos, gdzie wierny swemu postanowieniu trzymał prawą rękę w ogniu, dopóki cała nie zgorzała, zanim ogień dosięgnął resztę jego ciała, mówiąc, że przez nią zgrzeszył i od niej palenie jego ciała niech się rozpocznie. A tak spalony został razem ze swymi kolegami, których imiona są: Ridley, Latimer, Hooper i Ferrar, wszyscy byli biskupami. Ten czyn napełnił Anglię trwogą, która doszła do jeszcze wyższego stopnia, gdy Protestantów palono jednego po drugim, tak, że wkrótce ich liczba doszła do 286 ofiar, kiedy, zdaje się z wyroku Boskiego, królowa angielska "Maria Krwawa", legat papieski, prymas Anglii i 14 biskupów, tj. szesnaście głównych prześladowców, pomarło w bardzo krótkim czasie jeden po drugim - większość z nich pomarła dotknięta zarazą. Wówczas Elżbieta wstąpiła na tron i prześladowanie ustało.

    (37) Ażeby lepiej zrozumieć ruch, który ze strony Bożej Cranmer wzbudził odnośnie upoważnionego pokrewieństwa państwa do Kościoła, a przeciw papieskim roszczeniom i przywłaszczeniom, będzie dobrze, jeśli na chwilę przyjrzymy się stopniowemu wzrostowi władzy papieskiej w Anglii, jak ona posługiwała się niekiedy oszustwem, pochlebstwem, przywłaszczeniem, intrygami, a nawet siłą. W Anglii Ewangelia została zaprowadzona przez Kościoły we Francji, a nie przez Kościół Rzymski; dopiero kilka stuleci później, tj. w roku 597, pewien zakonnik imieniem Augustyn był tam posłany w misji ze swymi współpracownikami, jako przedstawiciel Grzegorza I, jednego z trzech największych papieży. Nauka Augustyna o pretensjach papieskich do władzy nad angielskim klerem i ludem świeckim została stanowczo zganiona przez brytyjskich biskupów, jako rzecz nigdy nie słyszana. Utrzymywali oni, że oprócz wierności Bogu i ich królowi zabronione jest im poddaństwo obcemu biskupowi. Jest rzeczą pewną, że Alfred Wielki (849-901 r.) miał zwierzchnictwo nad całą ludnością angielską, tak świecką, jak i duchowną, podczas gdy papież utrzymuje w prawie kościelnym, że duchowieństwo jest poddane we wszystkich rzeczach tylko jemu. I to stanowisko Alfreda, czasami zachwiane, było jednak utrzymywane prawie przez wszystkich królów Anglii, aż do czasów Cranmera. Gdy Grzegorz VII - Hildebrand - jeden z trzech największych papieży, starał się o otrzymanie hołdownictwa od Wilhelma Zdobywcy, 1078 r., ten ostatni odmówił mu, twierdząc, że to byłoby przeciw wszystkim poprzednim praktykom angielskim. Królowie rościli sobie prawo nominowania wszystkich angielskich biskupów i arcybiskupów, ponieważ oni mieli nieco władzy świeckiej pod nadzorem króla. Wilhelm Rufus, syn Zdobywcy i następca, nie tylko szedł śladami swego ojca, ale zabronił Anselmowi, arcybiskupowi Canterbury po raz pierwszy apelować do Rzymu, w czym wszyscy biskupi i baroni (wyższa szlachta) trzymali stronę króla dowodząc, że nic podobnego nie słyszano w Anglii i że rzecz ta jest przeciwna angielskiemu zwyczajowi. Henryk I, jego następca powiedział papieżowi, że on żadnych przywilejów królewskich nie myśli mu odstępować. Dalej, ażeby zapobiec odwoływaniu się do papieża, Henryk II w r. 1164 zwołał w tym celu radę brytyjskiej szlachty i duchowieństwa. Hrabiowie i baroni ustanowili nowe ustawy królewskie tzw. Ósmą Konstytucję Klarendońską, zabraniającą odwoływania się poza granicę Anglii, gdyż sąd królewski, był sądem najwyższym.

    (38) Pomimo tego, były tam sprytne i stopniowe wdzierania się władzy papieskiej od śmierci Wilhelma Rufusa (1100 r.) aż po wstąpieniu na tron króla Jana Bez Ziemi (John Lackland), który nosił taki przydomek z powodu haniebnego poddania swego królestwa papieżowi Innocentemu III, największemu z trzech największych papieży, otrzymawszy je z powrotem pod haniebnymi warunkami jako hołdownik papieża. Ten papież, jeden z największych grabieżców władzy wszystkich czasów, dobrze wiedząc o tym, że było przywilejem króla angielskiego naznaczać arcybiskupa Canterbury, pomimo tego postanowił w roku 1205 sam się z tym załatwić, zmuszając kapitułę zakonników, podstępnie utworzoną przez siebie w tym właśnie celu, by bez wiedzy królewskiej obrała tego, którego on nominował w Rzymie. To wielce rozgniewało króla, który po oskarżeniu tych zakonników o zdradę przeciwko królowi, wygnał ich z kraju, zabrał dobra biskupów i kapitułę Canterbury dla siebie i otwarcie sprzeciwił się papieżowi, który w odpowiedzi rzucił interdykt* [* Interdykt - klątwa papieska rzucona na cały kraj, mocą której nie wolno było duchowieństwu odprawiać nabożeństwa i udzielać sakramentów. - Przyp. tłum.] na Anglię, wyklął króla, poddanych uwolnił od przysięgi na wierność królowi, a egzekucję tego wyroku polecił królowi francuskiemu, Filipowi Augustowi. Duchowieństwo i ludzie świeccy trzymali stronę papieża. Z rozkazu papieskiego zarządzono krucjatę przeciwko wyklętemu królowi z rąk króla francuskiego. Jan Bez Ziemi w końcu poddał się bezwarunkowo papieżowi, otrzymując swoje królestwo z powrotem lecz już jako hołdownik papieża, 15 maja 1213 roku. Jesienią tego samego roku legat papieski zmusił Jana, by odnowił swoje poddanie się. Prymas Anglii, Steven Langton i baroni, widząc, że starodawna wolność Anglii, duchowieństwa i ludności świeckiej była zdeprawowana przez papieża, sprzeciwili się Janowi, jako jego przedstawicielowi i pod groźbą utraty korony wymusili od niego Magna Charta** [** Magna-Charta (słowa łac.) Wielka Karta; list nadawczy Jana Bez Ziemi z roku 1215, stanowiący podstawę konstytucyjnej wolności angielskiej - Przyp. tłum.], pierwszy wielki przywilej wolności, który zapewniał każdemu stanowi w Anglii jego starodawną wolność i niektóre nowe prawa, a które tyran i okrutnik papież Innocenty III, ogłosił za nieważne. Przywłaszczenia władzy angielskiej przez Innocentego były przez pewien czas podtrzymywane pomimo angielskich zarzutów. Henryk III, od roku 1216 do 1272 pozwalał papiestwu na przywłaszczenie władzy w państwie i kościele, na swobodę i dostatki w Anglii. Następny król Edward I (1272-1307), w porozumieniu z wszystkimi stanami państwa rozwinął wielką działalność prawodawczą i przy pomocy tych praw zwanych "Statutem Martwej Ręki*** [*** Statut Martwej Ręki (Statute of Mortmain, słowa angielskie). Statutem Martwej Ręki są nazywane ustawy parlamentu angielskiego, zabraniające lub ograniczające odstępowanie ziemi korporacjom, szczególnie korporacjom religijnym, których członkami był kler. Kler przez prawo krajowe był uważany za cywilnie umarłego i stąd pochodzi nazwa tego prawa, oznaczająca ziemie zatrzymywane przez martwą rękę kościoła. - Przyp. tłum.], przeszkodził duchowieństwu w zagrabianiu ziemi i majątków z taką łatwością jak dotąd, albowiem duchowieństwo groźbą i strachem zmuszało do zapisywania majątków w testamencie na rzecz kościoła. Chociaż przez wymijanie Statutu Martwej Ręki, kler do czasu Henryka VIII pozyskiwał wiele majątków w Anglii. Edward I, z pomocą parlamentu, odmówił poddaństwa Bonifacemu VIII, który również był bardzo silnym i żądnym władzy papieżem. Za panowania Edwarda III parlament ogłosił poddawanie królestwa papieżowi za nieważne. Za panowania Ryszarda II, 1377-1399 r., uchwalono prawa zwane "Statutem Praemunire", a odtąd na mocy tego prawa, uważano za przestępstwo podtrzymywanie władzy papieskiej, lub jakiejkolwiek władzy obcej w Anglii; równocześnie odpowiednie kary za przekroczenie tego prawa były przypisane do tego dokumentu. Gdy Henryk IV wstąpił na tron, papieżowi i wszystkim innym obcym książętom wzbroniono wtrącać się w sprawy Anglii. Podczas panowania Henryka VI (1422-1461), Anglia skutecznie odparła wysiłki papieskie, by uczynić nieważnym Statut Praemunire. Podczas panowania Edwarda IV (1461-1483), było wzbronione duchowieństwu skarżyć jeden drugiego w sądzie papieskim. Chociaż podczas tych walk z papiestwem niejednokrotnie udzielano mu nieupoważnionych przywilejów ze strony ministrów, radców dworu królewskiego, lub słabych monarchów, ale ani razu, żaden ich czyn nieprawnego posiadania władzy nie był uznany za legalny przez prawo, ale przeciwnie każdemu ich dopuszczeniu się tego rodzaju bezprawia stawiano w swoim czasie opozycję i ogłaszano wobec prawa za przestępstwo kryminalne. To dowodzi, że nauka o supremacji królewskiej nie była wynaleziona za czasów reformacji, jak papiści twierdzą; ale że w owym czasie tak, jak i w przeszłości, używano ją do zwalczania papieskich pretensji do supremacji, czyli wyższości w państwie i kościele, do której prawie zawsze rościło sobie prawo angielskie i papieskie duchowieństwo, wbrew supremacji królewskiej.

    (39) Cranmer ogłosił, że pomimo roszczeń papiestwa do władzy, to jednak tak duchowieństwo jak i ludzie świeccy mają być, według prawa Bożego, poddanymi władzy cywilnej.

    (Ciąg dalszy nastąpi)

TP ’73, 36-48.

Wróć do Archiwum