ROZUM - JEGO WAŻNOŚĆ I WŁAŚCIWE DZIAŁANIE

P '70, 42-44

    W DZISIEJSZYCH czasach, kiedy niewiara i prawdziwa wiara starają się o panowanie wśród wyznających chrześcijan, to byłoby dobrze dla wszystkich starannie rozważyć Boskie wyznaczone granice działania ludzkiego rozumu, szczególnie w jego pokrewieństwie do Boskiej prawdy.

    Bóg obdarzył ludzki umysł władzą rozumowania. Ta zdolność jest wybitną cechą Boskiego podobieństwa w umysłach ludzkości: jest to ta zdolność, która w dużej mierze daje człowiekowi wyższość nad zwierzętami, która czyni go zdolnym mieć społeczność z Bogiem, poznając Go, miłując i służąc Mu i która pozwala mu wyrobić sobie charakter, któremu Bogu podoba się dać żywot wieczny. Jeśliby Bóg nie obdarzył człowieka tą cudowną zdolnością rozumowania, to nie mógłby On nas zaprosić "przyjdźcież teraz, a rozpierajmy się z sobą".

    Dlatego, naturalnie mówiąc, ignorowanie lub lekceważenie ludzkiego rozumu jest wielkim niedocenianiem tego wielkiego daru Bożego, jednego z naszych największych i najwyborniejszych błogosławieństw oraz najwyższych zdolności. To, że Bóg nie życzy Sobie, abyśmy tak czynili, jest bardzo jasne z Jego ciągłego odwoływania się do ludzkiego rozumu w przedstawianiu Jego prawdy. Boska prawda jest nam przedstawiona, jako zupełny i filozoficzny system, zgodny z samym sobą i z Boskim charakterem w każdym elemencie i zarysie. Kiedy Bóg chciał objawić prawdę w szczególny sposób dla Swego ludu w Wieku Ewangelii, to użył On Swego szczególnie wybranego i przygotowanego sługę, Ap. Pawła (Gal. 1:15, 16; Dz. Ap. 9:15), celem przedstawienia jej nam pod Boskim natchnieniem z całą siłą i mocą logicznej dedukcji tak, aby nasza wiara w Jego Plan mogła być rozumną wiarą i abyśmy byli zdolni dać naszym bliźnim powód do nadziei, która jest w nas (1 Piotra 3:15).

    Należy zauważyć, że Ap. Paweł był bystrym logikiem. Ze świadectwa Zakonu i Proroków, z historii figuralnego ludu Izraelskiego, z nauk, przykładu, życia i śmierci Jezusa, jak i ze szczególnego objawienia jakie Bóg mu dał jako Apostołowi, on wyrozumiał cały Boski Plan odkupienia i wykazał, jak stopień po stopniu jego różne zarysy logiczne postępują jeden za drugim. On wykazuje pierwotną doskonałość człowieka i jego upadek w grzech, pokazuje, jak przez prawo dziedziczności cała rasa ludzka została objęta upadkiem i wyrokiem śmierci (1 Kor. 15:21, 22; Rzym. 5:12, 17-19). Potem On broni sprawiedliwości i mądrości Bożej w ustanowieniu takiego prawa na rozmnażanie się ludzkości, by objęło wszystkich w upadku Adamowym, w jego karze i we wszystkich obecnych nieszczęściach, wskazując na ostateczny i chwalebny wynik za pomocą odkupienia wszystkich przez jedną ofiarę Jezusa i na mądrość, przez którą błogosławione dobrodziejstwa odkupienia i restytucji są zapewnione i dostępne dla wszystkich (Rzym. 11:32, 33).

    On pokazuje, jak konieczną była karnacja i śmierć Jezusa dla tego wielkiego planu zbawienia (Żyd. 2:6-9, 14-16; 9:15-28) i wykazuje metodą logicznej dedukcji, jak doniosłymi będą tegoż wyniki (1 Tym. 2:3-6; 4:10). Wykazuje on na podstawie filozoficznych zasad, jak te wyniki są tak pewne, iż nastąpią po tej przyczynie, jak wyniki matematycznych wniosków następują po ich poprzednikach (Rzym. 3:10, 21-26, 29). Następnie on wyprzedza jakiekolwiek oskarżenie o niesprawiedliwości z Boskiej strony w zarządzeniu i dozwoleniu na ofiarę Swego Syna przez wskazanie na fakt, że Syn Boży podjął to trudne zadanie z własnej dobrowolnej woli i "dla wystawionej sobie radości" uczynionej przez Ojca, który następnie wysoko Go wywyższył i obficie wynagrodził (Żyd. 12:2; Filip. 2:9).

    Wykazuje on także wysokie powołanie Ewangelicznego Kościoła i naśladowanie Jezusa w uniżeniu i ofierze z widokiem nagrody stania się współdziedzicami w Jego chwalebnym dziedzictwie (1 Kor. 1:26, 27; 2 Tym. 2:11, 12; Rzym. 8:17). On pokazuje, że poświęcenie się Bogu na służbę jest "rozumną" rzeczą (Rzym. 12:1) i że chwalebny wynik tego będzie więcej aniżeli wynagrodzenie za obecny stosunkowo "lekki ucisk" (2 Kor. 4:17, 18).

    W ten sposób rozum ciągle odwołuje się do Boskiej prawdy i zadowala się nią; a zakon, prorocy, historia i typy są przedstawione, by służyły temu samemu celowi. W rzeczywistości one były dane w tym celu, aby w słusznym czasie wszystkie miały swój udział w pouczaniu i potwierdzaniu wiary ludu Bożego. Przeto widzimy, że wiara, którą Bóg spodziewa się, że Jego lud będzie rozwijał jest rozumną wiarą. Ona wypływa z logicznej dedukcji opartej na ustalonych przesłankach, dlatego nie ma w niej przyczyny do niepewności lub zabobonu.

    Jest to rozumna ufność w to, co Bóg dokonał ofiarował lub obiecał, poparta znajomością o Jego ogólnym charakterze i chwalebnym planie, która wzbudza zupełne zaufanie w Jego obiecaną opatrzność i kierownictwo, nawet kiedy nasz krótkowzroczny sąd nie może wyśledzić wszystkich Jego poczynań.

    Dalej warto zauważyć, że gdy nasz Pan Jezus otworzył usta w przypowieściach i niejasnych wypowiedziach, a nawet kiedy On dał szczególne objawienie Swoim uczniom w dziwnych i trudnych symbolach, to pozostawił On rozumowi do rozeznania ich głębokie znaczenie aż do słusznego czasu, gdy będą one objawione.

    W ten sposób widzimy, jak Bóg poważa władze rozumowania. Chociaż jest prawdą, że bez wiary nie można podobać się Bogu, to jednak jest także prawdą, że bez rozumu nie można podobać się Jemu. Jezus oczekiwał od Swoich uczni, aby wyciągali rozumny wniosek z Jego przypowieści, a przy jednej okazji kiedy pytali się oni o wytłumaczenie, to On nieco nagannie zapytał: "Nie rozumiecie tego podobieństwa? A jakoż zrozumiecie wszystkie inne podobieństwa?" (Mar. 4:13). A do niektórych Żydów, którzy oskarżyli Go o dokonywanie cudów mocą szatańską, zamiast mocą Bożą, która była tak widoczna w dobrym i życzliwym charakterze cudów, On udzielił srogiej nagany za tak nierozumny, a więc i nie usprawiedliwiony wniosek (Mat. 12:24-34).

    Czytamy o Ap. Pawle, że przekonywał on Żydów i pogan z Pisma (Dz.Ap. 17:2; 18:4, 19; 24:25); a w pismach innych Apostołów znajdujemy również dobre przykłady rozważań (zauważ, np. Jakuba 1:22-25; 2:l-26; 2 Piotra 3:1-14).

    Tym, którzy - podobnie do Dawida - wyglądają na Boga o Jego kierownictwo, Bóg obiecuje (Ps. 32:8, 9): "Dam ci rozum i nauczę cię drogi, po której masz chodzić; dam ci radę, obróciwszy na cię oko moje. [Lecz] nie bądźcież jako koń albo jako muł, którzy rozumu nie mają, których gęby uzdą i wędzidłem kiełzać musisz". Bóg chciałby, aby Jego rozumne stworzenia służyły Mu inteligentnie i bez zniewolenia.

    Ponieważ Bóg szanuje ludzki rozum, to podobieństwo do samego Siebie, którym On obdarzył Swoje ludzkie stworzenia, więc kim my jesteśmy, że ośmielamy się ten rozum ignorować, pogardzać lub poniżać, albo uczyć innych, by tak czynili? Raczej dajmy mu jego właściwe miejsce i w ten sposób uszanujmy naszego Stwórcę, bo jesteśmy "strasznie i zadziwiająco" stworzeni (Ps. 139:14); jesteśmy szlachetnymi stworzeniami na podobieństwo naszego Stwórcy z wyjątkiem, że jesteśmy splamieni grzechem. Dlatego nie możemy ignorować, pogardzać lub poniżać te ludzkie zdolności bez pozbawiania czci naszego Stworzyciela, którego człowiek był oryginalnym dziełem - wiele wad, będących wynikiem upadku nie stanowią części Jego dzieła, ale są zepsuciem tegoż upadku.

OGRANICZENIE LUDZKIEGO ROZUMU

    Jednak gdy szanujemy ludzki rozum jako dzieło Boże i rozpoznajemy jego obecną szlachetność i pożytek (jak czynił to nasz Pan Jezus i Apostołowie) nawet w warunkach naszego obecnego upadłego stanu, to okazujemy wielki brak mądrości i pokory, jeżeli nie rozpoznamy jawnego ograniczenia ludzkiego rozumu - że może on wykonywać swoją władzę tylko w zasięgu ludzkiego pojęcia i zrozumienia i że chociaż jest to podobieństwem jednego z przymiotów Bożych, to jednak jest on z konieczności rzeczy o wiele niższy w zakresie działania i mocy od rozumu Bożego. Powinno to być rozumnym wnioskiem ograniczonego stworzenia porównując samego siebie ze Swym bezgranicznym Stwórcą; lecz w dodatku do tego rozumnego wniosku mamy jeszcze Boskie oświadczenie (Iz. 55:9): "Ale jako wyższe są niebiosa niż ziemia, tak przewyższają drogi moje drogi wasze, a myśli moje myśli wasze".

    Dlatego, wobec tej przygniatającej wyższości Stworzyciela nad stworzeniem, a także wobec synowskiej czci i służalczości, jaką jesteśmy Mu winni, jako naszemu dobroczynnemu i miłującemu Bogu i Ojcu, jest całkiem słuszną rzeczą, że powinniśmy zawsze uważać wnioski naszego rozumu, jako w stanie zawieszenia w stosunku do Boskiej wyższej mądrości, tak jak Bóg może ją objawić przez Pismo Św. Szczególnie jest to naszą właściwą postawą w naszym upadłym stanie, gdy pamiętamy, że wszystkie władze umysłowe człowieka uległy wielkiemu upadkowi mocy.

    W zaniechaniu rozpoznania tego ograniczenia i służalczości ludzkiego rozumu w stosunku do Boskiego rozumu wielu posunęło się do przeciwnego krańcowego błędu, mianowicie od błędu ignorowania ludzkiego rozumu do błędu przesadnego uwielbiania go. Pierwszy błąd dąży do zabobonu i wystawia mu poddanych na łaskę licznych oszukaństw Nieprzyjaciela, podczas gdy drugi błąd dąży do samolubstwa, pychy i niewiary. Wielka klasa wyznających dzieci Bożych jest przywiązana do pierwszego błędu, a wzrastająca wielka liczba szybko pędzi do drugiej krańcowości, jak to jest szczególnie widoczne wśród wodzów i wybitnych osób tak w wielkim jak i w małym Babilonie.

    Ten jednak drugi błąd jest nieuniknioną reakcją, która zawsze towarzyszy przebudzeniu się z błędu ignorowania zdrowego rozsądku. Tak więc na przykład we Francji rozum długo spętany przez Papiestwo dał miejsce w średniowieczu szeroko rozpowszechnionemu zabobonowi, który panował tak długo, aż jego niedorzeczność stała się jawna. Następnie straszna reakcja nastąpiła we Francuskiej Rewolucji, która zachwiała państwem zabobonu od środka aż do zewnątrz; a to doprowadziło do krańcowego wychwalania upadłego ludzkiego rozumu pod kontrolą niecnych i samolubnych zasad, a w końcu do osadzenia na tronie rozwiązłej niewiasty jako Bogini Rozumu, doprowadzając do panowania rozpusty i terroru. Niewiara wkrótce wyparła znienawidzony zabobon, którym ludzie byli przesyceni, a z nim także uwielbienie dla Boga i religii. Biedny ludzki rozum wkrótce utracił swoją równowagę, a gdy zapomniał uznać wyższość Boskiej mądrości i poddanie się jej, to nastąpiły obłąkane wyniki.

    Dążność w obecnym czasie objawia się w tym samym kierunku: reakcja ze stanu letargu i ślepego zabobonnego uwielbiania dla religijnych nauczycieli i ich nauk oraz dla Słowa Bożego, z którego - jak twierdzą różne ścierające się wyznania "Chrześcijaństwa" pochodzą, zaczęła się ogólnym wzrostem znajomości w naszych czasach. Ona czyni teraz szybki postęp naprzód do otwartej i światowej niewiary, do dowolnie legalnego działania i do braku poszanowania dla właściwej władzy. Rozum tak długo oddzielony od wiary zaczął był uważany, jako oddzielny i przeciwny element. I na odwrót wiara jest uważana, jako przeciwna rozumowi. Wiele oddanych dusz stara się utrzymać swoją ślepą wiarę i uciszyć protesty swojego rozumu przeciwko niej, podczas gdy inni - ciągle wzrastająca liczba - przebudzeni umysłowo z niedorzeczności wyznawanej wiary, odrzucają ją w zupełności i decydują postępować tylko za ich rozumem. Wówczas oni zabierają się do założenia pewnych zasad, które wydają się im rozumne i czynią je swymi wzorami w sądzeniu wszystkiego, nawet nie wyłączając Słowa Bożego.

    Oni mówią, że cuda są niedorzeczne i nierozumne, dlatego nie możemy przyjąć cudów biblijnych, jako prawdziwe. Wielu odrzuca przedludzką egzystencję i narodzenie Jezusa z panny oraz Jego zmartwychwstanie od umarłych, jako niedorzeczne, niemożliwe i zmyślone. Proroctwa są uważane, jako jedynie ludzki sąd przepowiadający przyszłość, czasami właściwie a czasami błędnie. Uważają oni Prawo Mojżeszowe i resztę Starego Testamentu, jako jedynie szczyt ludzkiej mądrości w stosownym czasie, zdobytej w szkole z przeszłego doświadczenia. Nauki Jezusa i Apostołów uważają oni, jako radę ludzi o najlepszej intencji, na które należy zwracać tylko uwagę o tyle, o ile one wydają się być rozumne. Naukę o pojednaniu przez zastępczą ofiarę Chrystusa uważają oni jako niedorzeczną i nierozumną i dlatego odrzucają ją. Naukę o upadku człowieka i o konieczności pojednania odrzucają oni, jako nie dającą się pogodzić z ich (dla nich) rozumniejszą teorią ewolucji.

    W ten sposób postępują oni z całą księgą Pisma Świętego, wykreślając z niej wszystko, co ich nieoświecony i krótkowzroczny rozum nie może pojąć. A ponieważ duchowe rzeczy w niej objawione nie mogą być zrozumiane przez tych, którzy nie mają zmysłu Ducha Bożego (1 Kor. 2:14), więc jest rzeczą oczywistą, że ich niezdolność wyrozumienia i rozumnego pojęcia głębokich rzeczy Bożych jest dowodem nie na nierozumność Boskiej prawdy, lecz na brak mocy zrozumienia jej słuszności. Tak więc czynią ci ślepi wodzowie ślepego i aroganckiego wywyższania ludzkiego rozumu ponad Boską mądrość przedstawioną w Słowie Bożym.

    Widzimy więc, że te dwie krańcowości niedoceniania i przeceniania ludzkiego rozumu są przepełnione złymi następstwami - utratą Prawdy o Boskiej łasce i błogosławieństwach, które mogą do nas dotrzeć tylko przez przewód natchnionej prawdy. Dlatego zwracajmy baczną uwagę na radę Pisma Św. odnośnie tych dwóch krańcowości - ,,Nie bądźcież jako koń albo jako muł, którzy rozumu nie mają, których gęby uzdą i wędzidłem kiełznać musisz"; lecz "Ja [Paweł] powiadam przez łaskę, która mi jest dana, każdemu, co jest między wami, aby więcej sobie nie rozumiał, aniżeli potrzeba rozumieć; ale żeby o sobie rozumiał skromnie". "Patrzajcie tedy jakobyście ostrożnie chodzili, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy" (Ps. 32:9; Rzym. 12:3; Efez. 5:15).

    Prawda Boża, kiedy jest jasno zrozumiana, jest uważana za zgodną z najwyższym rozwojem ludzkiego rozumu, jednak nie zapominajmy, że ludzki rozum nie może osiągnąć zupełnego rozwinięcia z wyjątkiem pod Boską instrukcją, że tylko cisi mogą otrzymać taką instrukcję i być prawdziwie mądrymi i że tylko tacy mądrzy, o których prorok Daniel mówił, zrozumieją wypełnienie się proroctw biblijnych przy końcu tego Wieku (Ps. 25:9, 14; Dan. 12:10). Ludzkie wyrozumienie, które jest niezdolne rozpoznać granice Boskiego objawienia jest ziemskie, zmysłowe i ostatecznie diabelskie, prowadzące do zazdrości, walki, zamieszania i wszelkiej złej sprawy. Lecz mądrość, która pochodzi z góry, rozważana na podstawie udowodnionego Boskiego objawienia, jest czysta, potem spokojna, uprzejma, łatwa do ubłagania, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, bez stronniczości i nieobłudna (Jak. 3:15-17).

TP ’73, 52-55.

Wróć do Archiwum