OFIARY KSIĄŻĄT WIEKU EWANGELII

(Ciąg dalszy z T.P. '73, 48)

(4 Moj. 7:30-47)

    ON NIE nauczał, że król, jako następny po Bogu jest głową Kościoła Anglikańskiego, jak to król twierdził, chociaż musiał się godzić z tą nauką, ale uczył, że tylko Chrystus jest Głową Kościoła, co znaczyło, że papież nie jest głową Kościoła i że wszyscy mimo tego są obowiązani przez Pismo Święte być posłuszni królowi. To było śmiertelnym ciosem dla nauki o supremacji papieskiej nad wszystkimi ludźmi, duchownymi i świeckimi, i dla jego nauki, że duchowieństwo nie podlega prawom państwa, ale prawom kanonicznym - prawom papieża - jedynie. Cranmer, będąc w walce z papiestwem, utrzymywał, że Statut Provisors (zabraniający duchowieństwu przyjmowania urzędów od obcych lub płacenia obcym jakichkolwiek opłat za nadane urzędy, co było przyczyną zabronienia papieżowi nadawania urzędów w Kościele Anglikańskim, oraz otrzymywania stąd pewnych dochodów) i Statut Praemunire (zabraniający apelacji do obcych sądów poza granicami Anglii) były sprawiedliwe i oparte na Piśmie Świętym, przyznającym władzę państwa nad Kościołem. Cranmer nauczał, że tego rodzaju nauka papieska bardzo sprzeciwiała się Pismu Świętemu i że skutkiem takiej nauki było ograbianie króla angielskiego, szlachty, duchowieństwa i ludu z ich praw, władzy, honoru i majątku. Takie nauki godziły - jak nożem - w samo serce zamiarów i uzurpacji papiestwa, które zawsze pożądało sławy, zaszczytów, władzy, panowania i bogactwa. Przeszło 150 lat przed Cranmerem, wystąpił przeciw papiestwu Wyclif, który chociaż posiadał większą zdolność, żył jednak w mniej przyjaznych czasach nauczając tych samych rzeczy co Cranmer, lecz czas w którym Wyclif nauczał, był czasem dokonywania reformacji przez jednostki, zaś Cranmer żył w czasie, gdy reformacji dokonywały sekty. A zatem widzimy różnicę w skutkach nauk tych dwóch reformatorów.

PRZYCZYNA TEJ NAUKI

    (40) Były tam rozmaite przyczyny, które doprowadziły Cranmera do nauczania na ten temat. Najpierw przyczyną tego był wybaczalny postępek papieża Klemensa VII, który, chociaż skłaniał się do przyznania, że dyspensa udzielona przez poprzedniego papieża na ślub Henryka VIII z Katarzyną Aragońską, ciotką Karola V, była nieważną, jednak z obawy narażenia się na gniew cesarza Karola V, wstrzymywał się z wydaniem wyroku na czas dogodniejszy. Henryk VIII, jak wiadomo, protestował w dzień ślubu, nie chcąc wstępować w związek małżeński z wdową po swoim bracie, lecz był do tego zmuszony przez swego ojca. Tym sposobem popełniono błąd, który Biblia (3 Moj. 18:16, 6-18; por. z 1 Kor. 5:1) i prawo kanoniczne zabraniają, ale na który papież Juliusz II udzielił dyspensy. Ta rzecz była również omawiana przez główniejsze uniwersytety chrześcijaństwa, które orzekły, że papież nie mógł tego ślubu uprawomocnić, bo to znaczyłoby, że ma moc unieważnić nawet prawo Boże. Cranmer radził Henrykowi VIII, że nie tylko prawo Boże, ale nawet prawa jego własnego kraju wymagały rozwiązania kazirodczego małżeństwa i że angielskie cywilne i duchowne sądy miały wszystką władzę potrzebną odnośnie tego rodzaju spraw. Papież zaprzeczył temu twierdzeniu. Cranmer odpowiedział, że małżeństwo jest rzeczą cywilną i podlega pod kontrolę państwa a nie Kościoła; i to było właśnie przyczyną uczynienia nacisku na podległość kościoła państwu, co też jest jasną nauką prawa Bożego. Po drugie, roszczenia papieskie doprowadziły Cranmera do ogłoszenia tej nauki, albowiem papież twierdził, że nad państwem ma mieć zupełną kontrolę Kościół, to jest papież, i że jemu (papieżowi) należy się bezpośrednia podległość całego duchowieństwa we wszystkich sprawach i bezpośrednia podległość ludności świeckiej w sprawach duchownych, a pośrednia podległość ludności świeckiej w sprawach świeckich z powodu, że jej władcy są mu podlegli. Wszystko to Cranmer odrzucił, ponieważ sprzeciwiało się Pismu Świętemu odnośnie poddania każdej duszy zwierzchnościom wyższym (cywilnym). Trzecią przyczyną, która doprowadziła Cranmera do ogłoszenia tej nauki było rzymskie łupienie Anglii z jej narodowego poczucia honoru, wolności i bogactwa, wskutek domniemanej zależności Anglii od papieża.

    (41) Okoliczności tych czasów spowodowały, że ruch wywołany przez naukę Cranmera na ten przedmiot, ogarnął cały kraj a ostatecznie rozprzestrzenił się po całym świecie. Stan króla, duchowieństwa, szlachty i pospolitego ludu w Anglii, był przyczyną, że ta nauka była akurat tym, co potrzeba było, by zadać następny najcięższy cios papiestwu podczas Reformacji - cios Lutra był tylko jednym z cięższych ciosów zadanych papiestwu. Lud angielski prawie wszystek poszedł za tą nauką, stał mężnie przy niej, a zarazem bronił ją skutecznie przeciw władzy papieża i niecnym jego zamiarom, stojąc wiernie wśród takiej burzy i nawałności, jakich często doświadczały dusze ludzkie. Ani wybryki Henryka VIII pod innymi względami, ani niektóre pomyłki i słabości Cranmera, ani zło popełnione przez tych, którzy brali czynny udział w tym ruchu, nie mogą zaprzeczyć, iż ten ruch, do zapoczątkowania którego został użyty Cranmer, był pochodzenia czyli zarządzenia Boskiego, a który jest pozafigurą spłodzenia Gada z Zelfy przez Jakuba. Ten ruch wzrastał i wzmagał się coraz więcej, aż w końcu wykorzenił z Anglii wszelki produkt papieskiej nauki o poddaństwie państwa Kościołowi. Ruch ten, rozchodząc się poza obręb państwa, w którym powstał, rozszerzył się po całym chrześcijaństwie, tak iż każdy naród chrześcijański odrzucił papieską naukę o poddaństwie państwa Kościołowi i każdy naród zatrzymał cośkolwiek z tej doktryny, którą głosił Cranmer jako biblijną w tym przedmiocie.

    (42) Teraz spotykamy się z pewnym zjawiskiem przejawiającym się w Kościele Chrześcijańskim, czyli w tak zwanym Kościele Uczni i Adwentyskim, które nie było szczególnie przedstawione, ale z którym będziemy spotykali się w większości innych protestanckich denominacji, takich jak na przykład ta, która powstała z ruchu Cranmera, a który to ruch został później zamieniony na Kościół Episkopalny. Cranmer, jak wiemy, współdziałał z wodzami utracjuszy koron w przekręceniu tego ruchu w system sekciarski. Ci bracia z Maluczkiego Stadka, którzy rozpoczęli ruchy Maluczkiego Stadka, a później współdziałali z wodzami utracjuszy koron w przekręcaniu tych ruchów w sekciarskie denominacje i jako tacy służyli im, są w tej czynności wyobrażeni przez Samsona pojmanego do niewoli, oślepionego i mielącego zboże dla Filistynów. Ten sam objaw, jako części tych samych pozafigur, spotykamy u takich reformatorów, jak Luter, Hubmaier, Wesley, Stone i Miller. Lecz słabo przejawiał się u Zwinglego, a prawie zupełny brak tego objawu był u Servetusa. Większość pomyłek Cranmera była wielce przesadzona tak przez papistów jak i niektórych świeckich historyków, jak np. z jednego podpisanego odwołania zrobiono sześć odwołań, a każde następne fałszywe odwołanie przedstawiono w sposób okropniejszy i nikczemniejszy, aniżeli poprzednie; a zatem większość jego pomyłek była popełniona w nieświadomości (co jest reprezentowane przez ślepotę Samsona) z powodu wysługiwania się sekciarstwu. Następny po Lutrze, Cranmer, był ze wszystkich protestanckich reformatorów przedmiotem najjadowitszych i najkłamliwszych ataków ze strony papiestwa. A to jest dowodem, że on, następnie po Lutrze zadał najbardziej miażdżący cios Rzymowi. Atak Lutra zadał śmiertelny cios głównie doktrynalnej władzy Rzymu nad ludźmi; zaś atak Cranmera zadał śmiertelny cios głównie politycznej władzy Rzymu nad narodami. Nie znajdujemy, by Cranmer był takim naturalnym geniuszem jak Luter, lub posiadał tę głębokość religijną, o nic się nie troszczącą szczerość, serdeczność w pożyciu z drugimi i zaczepny heroizm, tj. te wszystkie zalety, jakie charakteryzowały Lutra, jednego z dwudziestu największych mężów historii. Lecz w Lutrze nie znajdujemy tego taktu i tej zdolności pracowania wspólnie z innymi, jakie charakteryzują Cranmera. Każdy z nich w swej własnej sferze działania był szlachetnym i zdolnym narzędziem Pańskim do posuwania naprzód powierzonej sobie pracy. Luter nie nadawałby się do wykonania pracy Cranmera jako poddany Henryka VIII, a Cranmer nie mógłby wykonać takiej pracy, jaką Luter wykonał jako poddany Karola V. Dziękujemy Bogu, za różniącą się a jednak poważną i wzniosłą pracę, jaką tych dwóch wielkich sług Bożych dokonało!

    (43) Główniejszymi wodzami utratnikami koron spośród tych wodzów, którzy przekręcili ruch zapoczątkowany przez Cranmera na Kościół Episkopalny albo przyjęli go jako taki, byli tacy jak np. królowa Elżbieta, Parker, Grindal, Whitgift, Hooker, Taylor i Barrow, chociaż poprzednio Cranmer i inni wodzowie Maluczkiego Stadka, np. Ridley, Latimer, Ferrar i Hooper, wszyscy będący ówczesnymi biskupami, a którzy za wiarę zginęli na stosie za czasów królowej angielskiej zwanej "Krwawą Marią", przyczynili się w znacznej mierze do obrócenia ruchu Cranmera na Kościół Episkopalny. Za czasów Parkera, pierwszego arcybiskupa Canterbury po okresie panowania "krwawej Marii" Kościół Episkopalny zaprowadził swoje obecne wyznanie w 39 artykułach, które były potwierdzone przez konwokację w 1562 roku i uprawomocnione przez Parlament w roku 1572, jako fundamentalny statut. W ten sposób Kościół Episkopalny był ustanowiony przez prawo, otrzymując episkopalną konstytucję z apostolskim następstwem jako swą doktrynalną podstawą, pod supremacją królewską, jako Kościół państwowy. Rozwój jego sekciarskiego charakteru nastąpił nieco później, szczególnie przez pisma Hookera i administrację prymasa Whitgifta. Oni obaj odstąpili od pozycji Cranmera, który uczył, że królewska supremacja znaczy podległość kleru i ludzi świeckich władzy królewskiej, a natomiast przyjęli pozycję Henryka VIII, którą Cranmer musiał znosić, ale z którą się nie zgadzał, tj. że po Bogu król jest głową albo rządcą nad Kościołem, jak również nad duchowieństwem i ludźmi świeckimi - co było wielką różnicą. Wskutek takiej nauki angielski władca stał się papieżem Anglii. Wodzowie utracjusze koron wprowadzili wiele innych błędów. Lecz przy jednej rzeczy stali oni mocno, t j., że władzy cywilnej mają być poddani wszyscy ludzie świeccy i duchowni, i że Kościół jest poddany, a nie panuje nad władzą cywilną; a zatem, wskutek takiej obrony tej nauki oni, jako pozafiguralny Elijazaf ofiarowali misę, czaszę i łyżkę. A ta ich czynność, połączona z nadmiarem władzy, jaką oni przypisywali cywilnemu władcy, jest reprezentowaną w znaczeniu imion Elijazaf (powiększenie władzy, ponad to co się należy) i Duel (uznanie władzy).

DUCHOWIEŃSTWO PODDANE WŁADZY CYWILNEJ

    (44) Gdy ruch Cranmera istniał jeszcze jako taki, tj. zanim wodzowie tracący swe korony zamienili ten ruch na Kościół Episkopalny, toczył się wówczas wielki spór o Henryka VIII, gdyż on za doradą Cranmera zajął zwierzchnictwo nad wszystkim duchowieństwem, odłączając papieża od sprawowania wszelkiej władzy w Anglii. Papieskie posłuszeństwo Karolowi V wbrew swoim własnym przekonaniom odnośnie kwestii tyczącej się ważności ślubu Henryka i jego długoletnie przedłużanie oraz trzymanie tej sprawy w zawieszeniu, doprowadziły Henryka do gniewu. Papieskie gwałcenie starożytnych statutów Provisors i Praemunire gniewały Henryka jeszcze więcej. Przekraczanie Statutu Martwej Ręki (Mortmain) przez kler i zakonników doprowadzały go do gniewu w najwyższym stopniu. Za doradą Cranmera postanowił zmusić ich do przestrzegania tych trzech praw, a to doprowadziło do zaciętej walki z papieżem. Cała Anglia trzymała stronę za Henrykiem, który tym sposobem pozbawił papieża wszystkiej władzy nad kościołem i państwem w Anglii, ale ten jego postępek był również przeciw poglądom Cranmera, których nie wyraził on dobitnie, ponieważ uważał się być poddanym królowi, jako najwyższej władzy. Henryk w rzeczywistości uczynił się przez to samo papieżem Anglii. Oczywiście, że winą króla było zło jakie się wówczas wyłoniło i pomimo tego, że papiści obwiniali protestantów za wszystko zło, to jednak ono nie może być zwalone na protestantyzm; bo pomimo że, król odrzucił zwierzchnictwo papieskie tak polityczne jak i duchowne w Anglii, to jednak żył i umarł jako katolik, pomordowawszy wielu męczenników protestanckich jedynie w tym celu, by zapobiec przedostaniu się protestantyzmu do Anglii, chociaż niewątpliwie był tym, który przygotował grunt pod protestantyzm przez odrzucenie supremacji papieskiej w kościele i państwie.

    (45) Wielce rozgniewany postępowaniem Henryka, papież Paweł III już w sierpniu 1535 przygotował bullę na wyklęcie Henryka z Kościoła i usunięcie go z tronu; lecz przyjacielscy królowie europejscy zdołali odradzić papieżowi ogłoszenie tej bulli aż do roku 1538. Ale w sierpniu 1538, papież pomimo protestów i nalegań królów europejskich, ogłosił ją. Ten papież jeszcze jako kardynał, będąc jednym z najgorliwszych członków sądu papieskiego, który to sąd był prawie jednogłośnie po stronie Henryka, przynalegał swego poprzednika, by unieważnił ślub Henryka z Katarzyną zaraz na samym początku, jako przeciwny Pismu Św. i prawom kościelnym. Teraz zaś, będąc papieżem udawał, że Henrykowe postępowanie z Katarzyną było głównym powodem wyklęcia i usunięcia go z tronu, dobrze wiedząc o tym, że nie to było głównym powodem, lecz to, że Henryk nie zgadzał się na papieskie bezprawne zagarnięcie władzy, wolności i bogactwa narodu angielskiego i że ostatecznie pozbawił papieża wszelkiego zwierzchnictwa tak w kościele jak i państwie angielskim. A zatem to było główną przyczyną wyklęcia Henryka i wydania rozkazu, by pozbawiono go tronu.

    (46) Podamy najgłówniejszą treść tej bulli, która miała 22 paragrafy, aby nasi czytelnicy widzieli co nowocześni papieże czyniliby, gdyby mogli. Po przedmowie, w której jest powiedziane, iż papież jest zastępcą Chrystusa nad Kościołem i Państwem w chrześcijaństwie, w paragrafach l-3 wykazuje on Henrykowi rzekome jego przestępstwa. W paragrafie 4 napomina Henryka i jego partię, ażeby zaniechali popełniać zło, a naprawili to, co źle uczynili. W paragrafie 5, zabrania udzielania wszelkiej pomocy królowi; w paragrafie 6 wyklina wszystkich, którzy nie czynią pokuty w tej sprawie; w paragrafie 7, oskarża jego obrońców o bunt, twierdzi, że Henryk postradał królestwo, rozkazuje wszystkim w to wmieszanym stawić się przed rozmaite trybunały w pewnym określonym czasie, jak również wzywa Henryka, by stawił się osobiście lub przez swego przedstawiciela do Rzymu na sąd w przeciągu 90-ciu dni, a za odmówienie uczynienia któregokolwiek z tych rozkazów straszy wyklęciem po trzech następnych dniach. W paragrafie 8, grozi interdyktem całej Anglii (interdykt - klątwa papieska rzucona na cały kraj, w którym było zabronione odprawianie nabożeństwa, mszy i udzielanie sakramentów, a również rozkaz opuszczenia Anglii wydany katolickiemu klerowi z kilkoma wyjątkami - innymi słowy, niech to królestwo, z kilkoma wyjątkami pozbawione łaski Bożej według zapatrywania papieskiego, idzie do diabła na zatracenie). Paragraf 9, wydziedzicza dzieci Henryka i wszystkich jego obrońców i pozbawia ich wszystkich przywilejów, nawet obywatelstwa, ogłaszając ich za pohańbionych. Paragraf 10, uwalnia wszystkich obywateli Anglii od ich przysięgi na wierność królowi i jego obrońcom a rozkazuje im odłączyć się od nich i nie mieć z nimi nic do czynienia. Paragraf 11 ogłasza, iż pozbawia ich wszystkich legalnych praw, a nawet prawa, by być świadkiem w sądzie, prawa zapisywania komuś swego majątku, albo podpisania jakiegoś legalnego dokumentu, lub posiadania własności itp. Paragraf 12, rozkazuje by nie mieć z nimi żadnej osobistej łączności - absolutny bojkot. Paragraf 13, zakazuje duchowieństwu i zakonnikom jakiejkolwiek konwersacji z nimi pod karą ekskomuniki i zdjęcia z zajmowanego urzędu oraz znowu rozkazuje wszystkim, oprócz kilku wyjątków, aby opuścili Anglię. Paragraf 14, nawołuje wszystkich Anglików, przez obietnice zatrzymania na własność wszystkiego, co zagrabią, aby się zbuntowali przeciw Henrykowi i jego obrońcom i pozbawili ich władzy oraz wygnali z kraju, zabraniając równocześnie wszystkim pod groźbą powyżej wymienionych kar, by się nie ważyli stanąć w ich obronie. W paragrafie 15 nawołuje książąt chrześcijaństwa, aby wtargnęli do Anglii, zabrali ją Henrykowi i unieważnili wszystkie traktaty i zobowiązania z nim zawarte. Paragraf 16 rozkazuje wszystkim żołnierzom i marynarzom podnieść broń przeciw Henrykowi i jego obrońcom i zabrać wszystkie jego posiadłości dla siebie, włączając i te w obcych krajach. Paragraf 17, potwierdza to, iż zaborcy posiadłości mogą zatrzymać to co zabrali i nakazuje im, by z jeńców uczynili niewolników oraz zakazuje dostarczania pokarmu Henrykowi i jego obrońcom. Paragraf 18 rozkazuje całemu duchowieństwu i wszystkim zakonnikom pod karą ekskomuniki i pozbawienia ich urzędu w trzech dniach ogłosić, jeżeli możebne publicznie, z krzyżem w ręku i przy pomocy dzwonów i zapalonych świec, anatemy czyli klątwy przeciw Henrykowi i jego obrońcom i poprzybijać kopie tej bulli na drzwiach kościelnych i klasztornych. Paragraf 19, wypowiada te same groźby kar wobec wszystkich, którzy by przeszkadzali temu publicznemu ogłoszeniu i wobec wszystkich urzędników państwowych, którzy by nie popierali tego ogłoszenia. Paragraf 20 twierdzi, że Henryk i jego obrońcy będą mieli dostateczną znajomość o ogłoszeniu tej bulli, jeżeli ona będzie umieszczona na drzwiach wymienionych kościołów - wszystkie kościoły, będące poza granicami Anglii, które by chciały tę bullę ogłosić, mogą to uczynić, gdyż ten paragraf do tego upoważnia. Paragraf 21 ogłasza, że ze względów powiadomienia, każda kopia bulli podpisana przez notariusza i prałata ma być prawomocna. Paragraf 22 zabrania każdemu naruszać albo zbijać tendencję tej bulli, pod karą gniewu Wszechmocnego Boga i Świętych Piotra i Pawła. Data ostatniego wydania tej bulli jest podana jako 30 sierpnia 1535 r., lecz jak zaznaczono powyżej, że wpływ monarchów europejskich powstrzymał opublikowanie jej przez trzy lata aż do sierpnia 1538 roku.

    (47) Ta bulla pod wielu względami jest godna uwagi i różni się pod pewnym względem od innych bulli papieskich. Przede wszystkim jest godna uwagi w tym co objawia ona z papieskiej obłudy, pychy, zuchwalstwa, podłości, roszczeń, bezwstydu, bezczelności, bezbożności, braku rozwagi, bezprawia, nierozsądku, okrucieństwa i niegodziwości. Już samo przeczytanie tej bulli powinno przekonać każdą zachowującą prawo i miłującą wolność osobę, o więcej jak zwierzęcej podłości papieskiego Antychrysta. Pamiętajmy, że taka bulla jest według doktryny papieskiej nieomylna z powodu, iż była ogłoszona do całego chrześcijaństwa ex cathedra. Pamiętajmy także, że nowocześni papieże są tego samego usposobienia, względem antykatolickich mężów stanu, czy to francuskich, niemieckich czy meksykańskich, ale nie okazują tego, ponieważ nie dostaje im na tyle władzy i nie mogą się nawet pokusić o wprowadzenie tego, czego im jednak nie brakowało za czasów Henryka. Henryk poparty przez lud zabronił wprowadzenia w życie i ogłoszenia tej haniebnej bulli w krajach do niego należących i jemu podległych, jako zdrady swego kraju i króla. A na odwet król zabrał papieskie i klasztorne dobra, zdobyte podstępem przez duchowieństwo i zakonników klasztornych wbrew Statutowi Mortmain i użył część tego dochodu na uzbrojenie wojska, marynarki i swych fortec, ażeby mógł dać skuteczny odpór, w razie najazdu obcej armii pobudzonej groźną bullą papieską. Cranmer i jego koledzy obalili Pismem Św. i historią całą podstawę, na której roszczenia bulli były oparte; legaci papiescy i inni papiescy reprezentanci nie byli więcej widziani w Anglii, aż po 15 latach, gdy Maria, córka Henryka z Katarzyny, wstąpiła na tron angielski i przez ponowne wprowadzenie papiestwa i papieskich metod oraz okrutne prześladowanie i mordowanie świętych i męczenników Jezusowych, zasłużyła sobie na przydomek "krwawa" i dlatego jest zwana "Krwawą Marią". Ona twierdziła, że jest ulubiona od Boga na ziemi, z tego powodu, że jest Mu podobna jak nikt inny na świecie, bo, jak mówiła, Bóg torturuje heretyków wiecznie, a ona tyle ich torturuje, ile tylko może!

NAUKI NAPRAWIAJĄCE

    (48) Pozafiguralny Elijazaf ofiarował misę - naprawę niewłaściwego postępowania ku władzom cywilnym, zwłaszcza w czynach opartych na błędach, że Kościół nie jest poddany władzy cywilnej, lecz na odwrót. Zatem strofował tych katolików angielskich, którzy przyjmowali korzyści od papieża i płacili mu pewne sumy pieniężne, dochody pierworoczne, roczne podatki itp., gwałcąc przez to prawo krajowe. Strofował tych katolików, którzy za czasów Elżbiety oddawali posłuszeństwo papieżowi raczej, niżeli swej królowej. Strofował katolików za dawanie przytułku Jezuitom i księżom katolickim, którym jako narzędziom papieskim, starającym się wywołać rewolucję przeciwko Elżbiecie, było zabronione znajdować się w kraju. Naprawiał niewłaściwe postępowanie tych, którzy prowadzili intrygi z Marią Stuart, królową szkocką, aby podniosła bunt przeciw Elżbiecie, w celu pozyskania jej tronu. Strofował postępowanie Jezuitów i księży, którzy nieprawnie dostali się do kraju i starali się wywołać rewolucję przeciw Państwu. Strofował papieskich spiskowców na życie królowej. Strofował papieża za nazwanie Elżbiety przywłaszczycielką władzy, niewolnicą niegodziwości i podstępnie siedzącą na tronie angielskim. Strofował oświadczenie papieża, o usunięciu jej z tronu, o uwolnieniu poddanych spod przysięgi wierności królowej i wzywanie narodu angielskiego do zdetronizowania i wygnania jej z kraju. Ganił go za wzywanie katolickich państw, by rozpoczęły krucjatę przeciwko niej i aby wzięły Anglię w posiadanie, jako swój własny kraj. Strofował go za namawianie Filipa, króla hiszpańskiego, by wysłał flotę przeciwko Anglii i za jego starania, by namówić Szkocję i Francję do wojny przeciwko Anglii. Strofował papieża, jako przestępcę praw Bożych, które wymagają, aby chrześcijanie byli posłuszni swym królom, oddawali im należną cześć, modlili się za nich i popierali ich, a tego wszystkiego papież zakazywał narodowi angielskiemu. A zatem strofował tak lud pospolity jak szlachtę, którzy nie byli posłuszni swym królom, ale idąc za radą papiestwa, występowali przeciw nim i sprzeciwiali się im, grzesząc wbrew Słowu Bożemu. Innymi słowy, każde wystąpienie przeciwko królowi ze strony duchowieństwa, szlachty lub ludu pospolitego, było strofowane przez pozafiguralnego Elijazafa, jako grzech przeciw Boskiemu prawu odnoszącemu się do Państwa i Kościoła, królów i ich poddanych. A tak czyniąc, pozafiguralny Elijazaf ofiarował pozafiguralną misę.

    (49) Zanim będziemy pisali o czaszy pozafiguralnego Elijazafa, byłoby pomocnym zastanowić się nad jedną główną serią wypadków, które najpierw były okazją ofiarowania jej - wypadków za panowania Elżbiety, odnoszących się do katolickich usiłowań, by zrzucić ją z tronu a przywrócić na tron katolicyzm. Pomimo wielce trudnych warunków, w jakich panowała, Elżbieta okazała się najzdolniejszą władczynią spośród Monarchów. Chociaż wiele brakowało, by mogła dorównać do najwyższych ideałów chrześcijańskich, była jednak dobrą kobietą, jak również i znamienną królową. Jej taktyka i kierunek sprawami Państwa, wśród największych trudności były pełne najwyższej godności; posiadała mądrość w wyborze najzdolniejszych ludzi na ministrów (szczególnie Cecil) w długiej historii Anglii - a to znaczy, że niektórzy z nich byli najzdolniejszymi mężami stanu po długie czasy; wiadomo zaś powszechnie, że angielscy mężowie stanu, przewyższali wszystkich innych w dyplomacji i polityce. Pamiętając, że w czasie, gdy Elżbieta wstąpiła na tron (1558), Anglia była według ówczesnego prawa poddana papieżowi, z powodu zła, jakie wprowadziła "Krwawa Maria", kiedy to całe duchowieństwo i prawie wszystka szlachta i wszystek naród byli rzymsko-katolikami, można sobie łatwo wyobrazić, jakie wówczas istniały trudności dla jej stanowiska. Potrzeba było z jej strony nadzwyczajnego taktu, ponieważ jako protestantka w sercu, była jednak zmuszona choćby zewnętrznie zastosowywać się do niektórych wymagań papiestwa, wprowadzonych przez "Krwawą Marię". Kierując się doradą Cecila postanowiła na pewien czas nie robić żadnych zmian; lecz stopniowo, powoli dała poznać swoje stanowisko, i to nie słowami, ale przez wydanie ustaw. Elżbieta najpierw wystarała się o uchwalenie aktu, który przywrócił koronie starożytne sądownictwo w państwie i kościele, a zniósł obce władze przeciwne jej, z wyznaczonymi karami w razie nieposłuszeństwa, tj. zniosła prawa, które wprowadziła Maria, a także wszystkie katolickie prawa szczególnie te z czasów panowania Henryka VIII i Edwarda VI. Taka ustawa przeprowadzona przez Elżbietę, zniszczyła za jednym zamachem papieską, świecką i duchowną władzę w Anglii. Odtąd wymagała ona od duchowieństwa zupełnego posłuszeństwa temu prawu, pozbawiając stanowiska wszystkich nieposłusznych. To prawo jednak nie czyniło żadnych zmian w doktrynie wiary. Przez inny akt zostało wprowadzone nabożeństwo kościelne ułożone za Edwarda VI z niektórymi mniejszymi zmianami, które zniosło katolickie nabożeństwo łacińskie. Później aktem Uniformity (jednakowe ukształtowanie religii), ludowi była dana wolność wiary, lecz nie nabożeństwa - wszyscy byli zobowiązani pod groźbą kary uczęszczać na nabożeństwa Kościoła Państwowego. Elżbieta nigdy nie zmuszała katolików w rzeczach wiary, ale co się tyczyło nabożeństwa, to tak; lecz nie było żadnych rzymsko-katolickich męczenników za czasów jej panowania, tak jak się rzecz miała za czasów panowania Marii, kiedy to wielu protestantów poniosło śmierć męczeńską. Całe jej postępowanie wyszło na korzyść Kościołowi Episkopalnemu, który ona ustanowiła, jako Kościół Państwowy. I stopniowo ludzie odzwyczaili się od rzymskiego wyznania, tak iż przy końcu jej 45-letniego panowania, prawie cała Anglia była już protestancką.

    (50) Kilkakrotnie papieże starali się pozyskać ją na swoją stronę i odwrócić od protestantyzmu. Te usiłowania nie odniosły żadnego skutku, chociaż czasami dawała im nieco nadziei, by tym sposobem powstrzymać ich od podburzania do niewierności jej katolickich poddanych, a tak potrafiła z dobrym skutkiem dać im odprawę i wzmocnić swoją pozycję w Anglii. Otoczona w swoim kraju i poza granicą piętrzącymi się trudnościami, które by mogły łatwo zgnieść przeciętnie wielkiego człowieka, Elżbieta pełna taktu i niezwykłego powodzenia, postępowała prawą drogą. A więc dla dobra swych poddanych ona prawie z nadludzkim wyczuciem działała i cierpiała zależnie od okoliczności, aby tylko jej poddani mogli polepszyć swój byt. Jako królowa i kobieta, rzeczywiście poświęciła się dla swego ukochanego ludu. Oddanie się dla swego narodu przynosiło błogie skutki ciągłego wzrastania miłości i głębokiego szacunku dla niej, tak iż mało monarchów kiedykolwiek cieszyło się i było darzonych taką miłością ze strony swych poddanych, jaką darzył naród angielski swoją królową. Przeważająca większość Anglików, była gotowa i uważała to za radość, by umrzeć za nią. Do dnia dzisiejszego Elżbieta i Alfred Wielki, są prawdopodobnie przez każdego Anglika najwięcej miłowani i czczeni, spośród innych monarchów angielskich. Albowiem naród angielski ma wiele do zawdzięczenia swej królowej, że zdołała podnieść Anglię z rzędu nisko stojących państw, a postawić na pierwszym miejscu pośród państw europejskich. Okres panowania Elżbiety jest prawdopodobnie największym w całej historii Anglii. Swoją umiejętnością w postępowaniu potrafiła powstrzymać trzech papieży panujących kolejno od otwartej opozycji przez blisko 12 lat, aż dopiero trzeci zauważył, że ona przewyższyła ich swoim taktem, kpiąc sobie z nich przez cały ten czas, a równocześnie pozyskując bardzo wielu ze swych poddanych z katolicyzmu do episkopalnego protestantyzmu.

BULLA PAPIESKA PRZECIWKO ELŻBIECIE

    (51) W roku 1570 papież Pius V przypuścił atak przeciw Elżbiecie w postaci bulli, przez którą potępił ją i wyklął. Podajemy w streszczeniu zawartość tej bulli i tak: Na wstępie podaje on swoje pretensje do zwierzchnictwa nad Kościołem i wszystkimi narodami i że z tej przyczyny akcja bulli jest podjęta. W paragrafie l, nazywa on Elżbietę "fałszywą królową Anglii", oskarża ją o przywłaszczenie sobie tronu angielskiego i przewodnictwa w Kościele, i że ona jest głównie odpowiedzialna za to, że Anglia po raz drugi opuściła papieża. W paragrafie 2 oskarża ją o wywrócenie pracy Marii, o herezje, o poniżanie katolików, o wywyższanie protestantów, o usunięcie katolickich dogmatów, praktyk, organizacji i zastąpienie ich protestanckimi, o przeszkadzanie i zakazywanie katolicyzmu, o krzewienie protestantyzmu, o wykluczenie papiestwa z Anglii, o prześladowanie zwolenników jego, o wymaganie uznania jej zwierzchnictwa itd. W paragrafie 3, ogłasza ją za niepoprawną, a przeto zasługującą na kary papieskie, dla którego to powodu rzuca na nią anatemę. W paragrafie 4, ogłasza konfiskatę jej królestwa, godności i wszelkich przywilejów. W paragrafie 5, zwalnia wszystkich jej poddanych spod przysięgi wierności i posłuszeństwa, i zakazuje wszystkim słuchać ją pod karą przekleństwa. W paragrafie 6, oświadcza, że kopie tej bulli podpisane przez prałata i jego dwór, są tak samo ważne jak oryginalna bulla. Przy końcu bulli jest podana data jej wydania 5 maja 1570 roku.

    (52) Po wydaniu bulli, większość Anglików stanęła w obronie swej królowej. Parlament angielski uchwalił, że jeśliby ktokolwiek z Anglików ważył się wprowadzać w czyn którąkolwiek część tej bulli, a następnie działał na szkodę swego kraju i królowej, taki czyn będzie uważany za wielką zdradę kraju i karany śmiercią. A także zakazał sprowadzania tej bulli, lub jakiegokolwiek "pisma, dokumentu, lub zabobonnej rzeczy ze stolicy w Rzymie". Niektórzy z jej katolickich poddanych, będąc pobudzeni do tego przez swoje "wyznanie" uknuli spisek na życie królowej. Gdy przestępców pochwycono, ścięto ich za zdradę kraju, a Rzym fałszywie nazwał ich męczennikami (papieskimi). Niektórzy z tego samego powodu prowadzili intrygi z Marią Stuart, królową Szkocji, będącą naonczas w Anglii, aby zamordować Elżbietę. Ci także, razem z Marią Stuart zostali ścięci za zdradę a Rzym fałszywie nazwał ich męczennikami. Niektórzy Jezuici, mianowicie Anglik Campion i niektórzy księża, starali się pobudzić katolików do buntu; oni również zostali ścięci, jako zdrajcy swej ojczyzny. A Rzym i tych nazwał męczennikami. Śmierć za zdradę swej ojczyzny Rzym fałszywie przedstawia, jako prześladowanie za "wiarę". Ich wiara uczyniła ich zdrajcami z powodu zamierzonego przez nich zabójstwa i rewolucji. Bo gdyby ich tracono za herezję to prawo wymagało kary spalenia na stosie, ale że ich ścięto, jest dowodem, że byli zdrajcami. Ten jednak fakt obala papieskie twierdzenie o prześladowaniach religijnych. Oni zostali straceni za zbrodnię przeciwko Państwu i jego głowie, a nie za przekonania religijne, jako odrębne od zdrady politycznej. Rzymska obrona tym samym udowadnia, że ich wiara pobudza jej wyznawców do zbrodni i do buntu - a w Anglii do zdrady. Dosyć znalazło się katolików, którzy powstali do buntu, lecz zostali skutecznie odparci, a ich wodzowie straceni za zdradę; i to zakończyło tę całą sprawę. Podżegaczami do buntu byli Jezuici i księża w seminariach, którym rozkazano w 40 dniach opuścić kraj, chyba że przysięgną, że będą uznawali królową jako najwyższą władzę w kraju.

"NIEZWYCIĘŻONA ARMADA"

    (53) Katoliccy monarchowie Europy z rozmaitych powodów odkładali przez 18 lat wkroczenie do Anglii by z namowy papieskiej podbić i zabrać Anglię dla Rzymu. Lecz gdy sześciu mężów katolickich, którzy z Marią Stuart, królową szkocką, z podburzenia papieskiego uknuli spisek na życie Elżbiety, zostało straconych wraz z Marią za zdradę - po uprzednim przyznaniu się do winy, że celem ich było zamordowanie Elżbiety - papież zaczął nalegać by wkroczono do Anglii. Król hiszpański Filip II, wdowiec po "Krwawej Marii" zgodził się na ten podbój. Wydał rozkaz, by książę Parmy, jako najzdolniejszy generał, wysłał 40.000 armię do Niderlandów skąd można ją było przeprawić do Anglii. W tym celu przygotował armadę 132 wielkich okrętów wojennych, t j. olbrzymią naówczas flotę hiszpańską zwaną "Niezwyciężoną Armadą", by tym sposobem wkroczyć do Anglii. Flota miała wypłynąć z Hiszpanii przez Kanał La Manche, by zabrać armię będącą w Parmie i wtedy wtargnąć do Anglii ujściem rzeki Tamizy, gdzie mieli wylądować i rozpocząć podbój Anglii, by ją przemocą wcielić do papiestwa. Cała Anglia powstała, będąc wzruszona tą wiadomością. Olbrzymie ofiary pieniężne i okręty zostały oddane do dyspozycji królowej Elżbiecie, na uzbrojenie wojska do obrony kraju. W Anglii nie było regularnego wojska, lecz każdy obywatel zdolny do broni wstępował na ochotnika do tworzącej się armii lub floty. Około 100.000 doborowego żołnierza, było w pogotowiu walczyć i umierać w obronie swego kraju i królowej; oni więc, po odbyciu przygotowawczych ćwiczeń zostali przydzieleni do młodej armii a znacznie mniejsza liczba do floty. Ukazanie się królowej na koniu pomiędzy wojskiem i przemówienie do żołnierzy, rozbudziło niesłychany zapał wojenny, by walczyć za swój kraj do końca. Przygotowania wojenne Hiszpanii były tak wielkie, że papież, czując się pewien zwycięstwa, zamianował prymasem Anglii księdza Allena, dezertera z Anglii, naczelnego nauczyciela angielskiego seminarium we Francji, gdzie kształcono uczniów na księży i głównego podżegacza do buntu przeciw Elżbiecie. Równocześnie wysłał z Armadą 600 księży, zakonników, Jezuitów i ich pomocników w celu zajęcia pod swoją władzę kościołów angielskich. Papież pobłogosławił tej Armadzie i całej wojennej wyprawie. Specjalne modlitwy do Boga były zasyłane przez księży w całej Europie o pięć rzeczy, a mianowicie: aby odwrócił burze na morzu, aby dał zwycięstwo, aby obrócił w głupstwo plany angielskie, aby uczynił plany katolickie mądrymi i aby przywrócił na powrót Anglię papieżowi. Lecz stało się zupełnie przeciwnie tym arcypobożnym życzeniom, o które się modlono. Angielska flota, chociaż była o wiele słabsza liczebnie od hiszpańskiej, lecz była o wiele sprawniejsza i lepiej uzbrojona, aniżeli "Armada". Przy końcu lipca 1588 roku ukazała się na Kanale olbrzymia flota hiszpańska. Ale flota angielska wypływając z portu Plymouth nocą, zajęła pozycje na zachód od floty hiszpańskiej, z silnym wiatrem wiejącym od zachodu. To spowodowało, że boki brytyjskich okrętów leżały nisko w wodzie ku Hiszpanom, zaś boki hiszpańskich okrętów ku Anglikom stały wysoko nad wodą. Oprócz tego gwałtowne wiatry nie pozwalały Hiszpanom przybliżyć się do Anglików, gdy zaś Anglicy mogli się posuwać według potrzeby swobodnie. Rezultat wymiany strzałów był taki, że pociski strzałów hiszpańskich leciały wysoko ponad okręty angielskie, gdy zaś Anglicy mieli świetne i otwarte tarcze strzelne w okrętach hiszpańskich, które też łatwo pobili, czego Hiszpanie wcale się nie spodziewali. Cofnęli się z miejsca walki, pędzeni wichrem ku wschodowi przez gwałtowną burzę. Anglicy, wyzyskawszy sytuację, goniąc ich, niektóre okręty zatopili a inne wzięli w niewolę. W dniu 7-go sierpnia flota hiszpańska opuściła kotwice w porcie Boulogne u brzegów francuskich a brytyjska flota, goniąc ją zbliżyła się na dystans niecałych trzech mil angielskich. Tej samej nocy Anglicy naładowali na 8 okrętów materiału wybuchowego i przyciągnęli je blisko, gdzie stały nieprzyjacielskie okręty na kotwicy, a podpaliwszy je wpuścili do ciasnego portu pomiędzy okręty hiszpańskie. Przerażenie ogarnęło Hiszpanów, okręty ich uciekały w popłochu i strachu panicznym w różnych kierunkach, aby ujść przed pożarem. Anglicy, goniąc za nimi, zatopili niektóre a niektóre zabrali. Anglicy gnali niedobitków tak długo, ostrzeliwując, dopóki starczyło im amunicji. Tak zdemoralizowani klęską Hiszpanie, usiłowali zawrócić do Hiszpanii, lecz okręty brytyjskie i burza nie dopuściły ich napowrót. Więc płynęli na północ około Szkocji i Irlandii; lecz burze gwałtowne, pędząc okręty na oślep, rozproszyły niektóre, a większość z nich zatopiły. Pozostało tylko 54 rozbitych okrętów z całej floty i tylko 10.000 zdemoralizowanych i wycieńczonych klęską żołnierzy odpłynęło do brzegów Hiszpanii (większość z tej liczby pomarła wkrótce po powrocie do kraju), pozostawiając księcia Parmy i jego armię zakorkowanego w porcie Niderlandów przez flotę angielską. Anglia zawdzięczała swoje zwycięstwo Bogu, wybijając na pamiątkę medal, na którym były wyryte słowa Psalmisty - "On posłał wiatry Swoje i rozproszył je".

TP ’73, 58-64.

Wróć do Archiwum