Pięć form zła ucisku
Posłuchaj lub pobierz mp3:
Wielki ucisk składa się z pięciu form zła, poprzez które usunięty zostanie obecny zły porządek rzeczy, w rzeczywistości będący królestwem szatana. Złem tym jest światowa wojna, rewolucja, anarchia, głód i zarazy. Z powodu swej niszczącej natury i skutków, zgodnie z symbolami biblijnymi są one wspólnie słusznie symbolizowane w Biblii przez ogień. Sam temat tego symbolicznego ognia, jego rozpalania i płomienia jest bardzo obszerny i będziemy do niego wracali w przyszłych seriach, teraz jednak wskażemy tylko w jaki sposób odnosi się do nich symboliczny język naszego tekstu – tj. 2 Piotra rozdziału 3 wersetów 7 i 10-12 („(7) Teraz zaś niebo i ziemia są zachowane na pastwę ognia mocą tego samego słowa i strzeżone aż do dnia sądu i zagłady bezbożnych. (10) Dzień Pana przyjdzie nagle jak złodziej. Niebo z hukiem przeminie, ciała niebieskie spalą się doszczętnie, a także ziemia i wszystko, co jest na niej zostanie spalone. (11) Skoro więc to wszystko ma ulec zagładzie, powinniście tym bardziej odznaczać się świętością i pobożnością. (12) Wyczekujecie przecież, a nawet pragniecie przyspieszyć nadejście Dnia Bożego, kiedy to niebo się wypali i ciała niebieskie stopią”).
W wersetach tych jest mowa o paleniu niebios – władz duchowej kontroli, oraz ziemi – społeczeństwa, dopóki nie roztopią się one, a ich wszystkie elementy składowe, to jest kościół, państwo, arystokracja i świat pracy – nie rozpłyną się pod wpływem ogromnego gorąca wywołanego tarciem powstającym z ich wzajemnego ocierania się o siebie. Przed Wojną Światową w jej dwóch fazach, różne narody poprzez swe narodowe urazy, zazdrość, podejrzliwość, nienawiść, ambicje, rywalizację, lęki, chciwość itp. rozpaliły się ogniem, który wybuchł płomieniem wojny światowej. W wyniku tego ówczesny prezydent Ameryki, Woodrow Wilson, używając tych samych mocnych symboli, z których korzysta nasz tekst, opisał narody w stanie wojny – większość rodziny ludzkiej – jako „świat w ogniu”, a szerzącego się ducha wojny jako rozpalone iskry rzucane przez wiatry walki i podpalające różne narodowe domy. W wyniku ognia wojny światowej, od ogromnej temperatury, jaka w ten sposób została wytworzona, zaczęły topić się elementy narodowe, klerykalne i arystokratyczne. Obrazowo mówiąc, głód i zarazy były dodatkowym ogniem dorzuconym do ognia wojny, mającym swój udział w tym roztapianiu, aż w końcu narody w państwie, kościele i arystokracji wyszły z pierwszej fazy ognia znacznie roztopione – osłabione.
Tak więc tarcia narodowe doprowadziły praktycznie do powszechnej wojny – „świata w ogniu”. Rewolucja – kolejna faza owego wielkiego ucisku – symbolicznego ognia – jest wynikiem gwałtownego tarcia elementów konserwatywnych w państwie, kościele i arystokracji z radykalnymi elementami społeczeństwa na polu świata pracy. Tarcie to doprowadza do wybuchu ogromnego pożaru, który każdy naród podpala wewnątrz niego samego. Ten ogień rewolucji będzie płonął tak intensywnie i będzie stawał się tak powszechny, że w końcu spali każdy narodowy rząd ziemi razem z religiami i arystokracją wszystkich narodów (już praktycznie uczynił to z królami, arystokracją i – także na naszych oczach – z dyktaturami). Z tej rewolucji i w jej wyniku powstają rządy zwykle o charakterze pewnej formy socjalizmu (bardzo szeroko ujmując ten termin – np. UE z jej programami regionalnymi też jest jedną z takich form), lecz pod kontrolą świata pracy. Również tej fazie towarzyszą głód i zarazy powiększające ucisk.
I wreszcie anarchia (w jej rozmaitych formach i przejawach) – ostatnia faza ucisku dotykająca rodzaj ludzki, której towarzyszyć będą jeszcze większy głód i zarazy niż poprzednio – niczym pożerający ogień strawi ten rządowy układ wraz z jego organizacjami społecznymi i religijnymi, paląc go doszczętnie i nie pozostawiając ani jednego śladu złych niebios i ziemi szatana.