Zakryta i objawiona tajemnica
- Niewyraźne światło pierwszych obietnic
Zaczynamy dziś nową serię, w której chcielibyśmy zastanowić się nad tajemnicą, która była „zakryta od wieków i od pokoleń” (Kolosan rozdział 1 werset 26), a zaczęła wyjaśniać się w czasach Apostołów. W tym, oraz następnym odcinku przypomnimy sobie nieco historii czasów w których dotyczące jej zapowiedzi były mgliste i niezrozumiałe dla nikogo z ludzi, później zaś zajmiemy się czasem w którym Pan zaczął udzielać zrozumienia tej tajemnicy, zastanowimy się: co jest tą tajemnicą? Dlaczego tak długo nią pozostawało? Czy w dalszym ciągu stanowi tajemnicę? i wreszcie – kiedy tajemnica się skończy? - Długo odkładana nadzieja
Mimo iż w związku ze zniewoleniem narodu Izraelskiego przez Egipcjan, nadzieje związane z Boskimi obietnicami zaczęły zanikać, w stosownym czasie zostali oni wyzwoleni. Mojżesz, ich wyzwoliciel jednak umarł, Jozue (którego imię znaczy w hebrajskim dokładnie to samo co „Jezus” w greckim) także, tak samo jak i ich najwięksi królowie, Dawid i Salomon. Kolejne proroctwa i typy odnośnie przyszłego Mesjasza rozbudzały jednak nadzieję – lecz gdy On wreszcie się pojawił, Izraelici nie rozpoznali go – skupili się bowiem na zapowiedziach Jego przyszłej chwały i czci, a przeoczyli fakt, że zanim ona miała się objawić, musiał On i cierpieć i umrzeć… - Jaki obrót przybierze teraz Boski Plan?
Przez wszystkie lata przed przyjściem Jezusa Boskie obietnice były okryte tajemnicą, a Jego drogi za trudne do zrozumienia. Mesjasz jednak w końcu pojawił się, i, choć Żydzi spodziewali się wielkiego wyzwoliciela, to nikt, włącznie z Jego najbliższymi uczniami nie rozumiał na czym miało polegać Jego dzieło. Gdy Jezus umarł na krzyżu, nadzieja zamarła – gdy ożył – odżyła i ona, a po Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu uczniowie musieli sobie zadawać pytanie: co teraz? Jaki obrót teraz przybierze Boski Plan? Powoli i stopniowo ta tajemnica była rozjaśniana… - ‚Chrystus w was, nadzieja chwały’
Apostołowie początkowo nie rozumieli wyraźnie dzieła, jakiego dokonywał Jezus, ale powoli to zrozumienie przychodziło – apostołowie zaczęli rozumieć i nauczać, także nas – że ową tajemnicą, która była ukryta od wieków i od pokoleń, obecnie ujawnioną Jego świętym, jest: „Chrystus w was, nadzieja chwały”. - ‚Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany…’
Apostołowie zaczęli rozumieć i nauczać, że ową tajemnicą, „ukrytą od wieków i pokoleń, a obecnie ujawnioną jego świętym” jest „Chrystus w was, nadzieja chwały” – to jest, że wspólnie z Jezusem Kościół stanowi owego Chrystusa, Pomazańca, który „nie jest jednym członkiem, ale wieloma” – Jezus stanowi Głowę, a Kościół Ciało. Obecnie zwrócimy uwagę szczególnie na jeden biblijnych obrazów ilustrujących ową jedność członków Kościoła z Jezusem – to jest na obraz budowanego z „żywych kamieni” „duchowego domu” w kształcie piramidy, w którym wymiary wszystkich składających się na niego „żywych kamieni” muszą być dostosowane do wzoru obecnego w ich Głowie. - Wysokie powołanie
W poprzedniej części rozważyliśmy jeden z Biblijnych obrazów ilustrujących jedność członków Kościoła z Jezusem – to jest na obraz budowanego z „żywych kamieni” „duchowego domu” w kształcie piramidy, w którym wymiary wszystkich składających się na niego „żywych kamieni” muszą być dostosowane do wzoru obecnego w ich Głowie. Obecnie w krótkości zaczniemy dotykać głębi tej dotąd zakrytej tajemnicy – to jest że wszyscy pomazani duchem, wszyscy stanowiący owo „Ciało”, którego „Głową” jest Jezus, stanowią wraz z Nim Chrystusa. - Tajemnica wciąż jeszcze nie znana ogółowi ludzkości
Owa wielka zakryta przez wieki tajemnica, że wszyscy pomazani duchem, wszyscy stanowiący owo „Ciało”, którego „Głową” jest Jezus, stanowią wraz z Nim Chrystusa, będą współuczestniczyć wraz z Nim w Jego chwale i wraz z Nim królować, wciąż nie jest jeszcze znana ogółowi ludzkości – a to nie bez ważnych powodów… - Objawienie owej tajemnicy światu
W ostatnim odcinku niniejszej serii powiemy co nieco odnośnie czasu i okoliczności objawienia tej tajemnicy światu, oraz tego, co będzie temu towarzyszyło.